• Nie Znaleziono Wyników

Wpływ mistyki hiszpańskiej na duchowość karmelitanki Anny od Jezusa (Stobieńskiej)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wpływ mistyki hiszpańskiej na duchowość karmelitanki Anny od Jezusa (Stobieńskiej)"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Katarzyna Kaczor

Wpływ mistyki hiszpańskiej na

duchowość karmelitanki Anny od

Jezusa (Stobieńskiej)

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 4, 25-36

2001

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA LITTERARIA POLONICA 4, 2001

K a ta r z y n a K a c z o r

W PŁ Y W M IST Y K I H IS Z P A Ń S K IE J NA D U C H O W O Ś Ć K A R M E L IT A N K I ANNY O D JE Z U S A (S T O B IE Ń S K IE J)

D uchow ość karm elitań sk a w Polsce zw iązana je st z przybyciem do K ra k o w a z N iderlandów w 1612 r. pierwszych karm elitanek bosych. S pro­ w adziła je k alw inka, k tó r a przeszła n a katolicyzm , B eata K o n sta n c ja z M yszkowskich B urzyńska (Bużeńska)1. W śród nich znalazły się s. K ry sty n a od św. M ich ała, k ształtu jąca form ację d u ch o w ą k a rm e lita n e k o ra z jej uczennice. D o pokolenia tego należały m .in.: m. A n n a od Jezusa (Jadw iga Stobieńska), pierw sza polska karm elitanka, m istrzyni now icjatu, przeorysza klasztoru krakow skiego i lubelskiego, a także m . Teresa od Jezusa (M arian n a M archocka), przeorysza klasztoru lwowskiego oraz w arszaw skiego2.

K arm elitan k i bose zaszczepiły w Polsce duchow ość terezjańską3. W zorem stały się dla nich pism a św. Teresy z A vila, przełożone n a język polski w I poł. X V II w.4 M istyczka hiszpańska n ad ała k ształt zakonow i k ar- m elitańskiem u i określiła przedm iot form acji zakonnic - m odlitw ę. D zięki jej etapom odkryła drogę do zjednoczenia z Bogiem. K arm elitanki krakow skie, idąc za przykładem św. Teresy, życie w zakonie oparły n a kontem placji, skupieniu i rozm yślaniu5. Ich przew odniczka duchow a była w zorem dla ich

1 Ż y w o ty pierwszych karmelitanek polskich, wyd. K. Górski, „Archiwa, Biblioleki i Muzea

Kościelne” , t. 6, Lublin 1963, s. 371-394; zob. leż: o. B. J. W a n a l OCD, Za ko n karm elitów

bosych w Polsce. Klasztory karmelitów i karmelitanek bosych 1605-1975, Kraków 1979, s. 622-624.

2 K. G ó r s k i , Od religijności do m istyki. Z arys dziejów życia wewnętrznego w Polsce, cz. 1: 966-1795, Lublin 1962, s. 103-105; K. G ó r s k i , s. A. M. B o r k o w s k a OSB,

Historiografia zakonna a wzorce świętości w X V I I w., Warszawa 1984, s. 5-10; K. G ó r s k i , Zarys dziejów duchowości w Polsce, Kraków 1986, s. 134-137.

3 T e n ż e , Studia i materiały. Z dziejów duchowości, Warszawa 1980, s. 35.

4 Recepcję dzieł św. Teresy z Avila w Polsce omawia S. C i e s i e l s k a - B o r k o w s k a ,

M istycyzm hiszpański na gruncie polskim, „Rozprawy Wydziału Filologicznego PA U ” 1939,

nr 1, s. 132-160; zob. też: Św. Jan od Krzyża, tamże, s. 164-175.

5 Cz. G i l OCD, Życie religijne, [w:] t e n ż e , Życie codzienne karm elitanek bosych w Polsce tv X V 1 I-X IX w., Kraków 1997, s. 89-90.

(3)

26 K atarzy n a K aczor

tekstów autobiograficznych6, pow stających z n ak azu spow iedników k a r ­ m elitów 7. T rzeba je d n a k zaznaczyć, iż autobiograficzne zapiski zakonnic były wyrazem przede w szystkim ich osobistych przeżyć.

A n n a od Jezusa (1593-1649)8 urodziła się w szlacheckim d o m u w m iej­ scowości G ó rk i, między K rakow em a P roszow icam i9. W y rastała w religijnej 6 K . G ó r s k i , O d religijności..., s. 104. A utobiograficzne teksty karm elitańskie z pew nością były dość liczne. D o dzisiaj zachowały się teksty trzech autorek z X VII w.: autobiografia m istyczna m. Teresy od Jezusa (M archockiej), autobiograficzne fragm enty au to rstw a m. Anny od Jezusa (Stobieńskiej) oraz autobiograficzne zapiski m. B arbary od Najświętszego Sakram entu (K retkow skiej); zob. M . B o r k o w s k a , Ż ycie codzienne polskich klasztorów żeńskich w X V I I - X V Ï I I w., W arszaw a 1996, s. 300.

7 K . G ó r s k i , O d religijności..., s. 104; H . P o p ł a w s k a , Ż y w o ty i autobiografie w rękopiśmiennych zbiorach Biblioteki Karmelitanek Bosych na Wesołej w Krakowie, [w:] S ta ropolska kultura rękopisu, red . H . D ziechcińska, W arszaw a 1990, s. 193; zob. też: H . P o p ł a w s k a , Autobiografia mistyczna, [w:] Religijność literatury polskiego baroku, red. Cz. H em as, M . Hanusiewicz, Lublin 1995, s. 102.

8 Biografia m. A nny od Jezusa zachow ała się w żywotach, znajdujących się w zbiorach Biblioteki K arm elitanek Bosych w K rakow ie n a Wesołej (dalej: KBWes.). K rótkie zebranie żyw ota świątobliwego W. M a tk i A n n y a Jezu pierwszej z Polek karm elitanki bosej reform acyjej iw. M a tk i naszej Teresy przez W .O . Stefana od S. Teresy niegdy prowincjała napisane, KBW es., rkps 49, s. 34-107. Żyw ot ten wydali K . G ó r s k i , s. A. M. B o r k o w s k a OSB, Historiografia zakonna..., s. 41-118. Jak ju ż z tytułu wynika, autorem tego żyw ota je st W. O. Stefan od s. Teresy K ucharski. Po jego śm ierci p racę do k o ń czy ł Ignacy od św. Ja n a Ew angelisty, k arm elita bosy, au to r żyw ota m. Teresy M archockiej. Zakończenie to n apisał n a Spiszu w 1656 r. Szersze inform acje n a tem at autorstw a żyw ota znaleźć m ożna w: K . G ó r s k i , s. A. M. B o r k o w s k a OSB, Historiografia zakonna..., s. 42-43. K . G ó rsk i o p atrzył powyższy rk p s sygn. 82, jednakże obecnie w KBWes. zaw artość tego rękopisu znajduje się pod sygn. 49.

In n e rękopisy KBW es., zawierające żywot m. A nny od Jezusa (Stobieńskiej): K rótkie zebranie żyw ota świątobliwego W. M a tk i A nny a Jezu pierw szej z Polek karm elitanki bosej reformacyjej iw. M a tk i naszej Teresy przez W. O. Stefana od S. Teresy niegdy prowincjała napisane, KBW es., rk p s 82 z X VII w. Treść i styl tego rękopisu są takie sam e ja k w rękopisie 49; Krótkie zebranie żyw ota W. M . A nny od Pana Jezusa Polki, która m iędzy pannam i karm elitankam i bosemi pierwszą była profeską p rzez Wielebnego ojca Stefana o d S. Teresiej prowincyjała prowincyjej polskiej spisane, KBW es., rk p s 263. R kps ten zaw iera nieczytelny napis n a grzbiecie: Ż yw o t M a tk i Anny, zapisany ręką, z X V II-X V III w. N ato m iast n a okładce od wewnętrznej strony umieszczony jest tekst z k ońca X V II w. rów nież pisany ręką: Ta książka przetłum aczona je st z łacieńskiego ję zy k a na polskiej przesz Wielebnego Ojcza Ignaczego od D zieciątka Pana Jezusa, w roku 1698 około 3 miesięczy mnie trocho (?) abo wieńczy przed śmiercią napisał, po czym - osiem nastowieczny zapis sporządzony przez inną osobę: To podpisała Nasza Najp. M a tka Fundatorka Anna ( Rupniewska) od P. Jezusa. Powyższe inform acje umieścili wcześniej K . G ó r s k i , s. A. M. B o r k o w s k a OSB, Historiografia zakonna..., s. 44-45. B adacz opatrzył powyższy rkps sygn. 253, tymczasem obecnie żyw ot ten znajduje się w rękopisie KBW es. pod n r 263. R kps 263 pochodzi z klasztoru lubelskiego i jego wersja (II) różni się stylistycznie, ale (raczej) nie treściowo od wersji polskiej. K . G órski wysuwa hipotezę, iż wersja polska je st wcześniejsza; Ktięgi, w których są krótko opisane żyw o ty i cnoty zmarłych zakonniczek bosych Zakonu Naśw iętszej Panny M aryjej z Góry Karmelu w klasztorze krakow skim S. Marcina. O d R oku Pańskiego 1627, KBW es., rk p s 253.

(4)

W pływ mistyki hiszpańskiej. 27

atm osferze i ju ż w dzieciństw ie o trzy m ała od Bożej o p atrzn o ści wiele znaków . D o klasztoru karm elitańskiego św. M arcin a w K rak o w ie w stąpiła w 1612 r., tam spraw ow ała urząd podprzeoryszy i m istrzyni now icjatu, a później była przełożoną. F unkcję przeoryszy, a także przełożonej pełniła rów nież w klasztorze w Lublinie, d o którego przybyła w 1624 r.

Życie duchow e było d la polskiej karm elitanki zstępow aniem w głąb siebie i w zrastaniem , p arad o k saln ie - w ybieganiem p o za siebie w sobie. Życie duchow e to tw ierdza pozbaw iona m u ró w i podłogi, k tó rej przestrzenią je st św iat w ew nętrzny, wyzuty z wszelkich granic. Życie w ew nętrzne jest życiem Boga w człow ieku o raz życiem ludzkiego „ ja ” w Bogu. T o nic innego, ja k w zajem ne przenikanie się, odczuw anie n a poziom ie pozazm ys- łowym. Jest więc ono spotkaniem , a w efekcie - m om entem łączności z Bogiem, poprzez k tó rą m ożliw e stają się rozm ow a i m odlitw a. T e opierają się przede w szystkim n a dialogu, ja k to ujęła św. T eresa z A vila - na przyjacielskim obcow aniu:

M o d litw a bow iem w ew nętrzna nie je st to , zdaniem m oim , n ic innego, je n o po u fn e i przyjacielskie z Bogiem obcow anie i wylana, po wiele razy p o w tarzan a rozm ow a z Tym , o któ ry m wiemy, że n as m iłuje10.

A n n a od Jezusa p ra g n ę ła „o p u ścić w szy stk o ” , by o d d ać się Bogu bezgranicznie. C zyniła ta k n a w zór swej m istrzyni duchow ej, św. Teresy z A vila, k tó ra „o d d ała się [...] Bogu całkow icie i bez podziału. Bóg sam jej w ystarczył” 11. M istyczka hiszpańska uw ażała, że w arunkiem m odlitw y w ew nętrznej je s t w yrzeczenie się w szystkiego i w szy stk ich 12, p o n ie w a ż „w ygodne życie nie m oże iść w parze z m o d litw ą” (D roga doskonałości 4, 2, s. 25). N ietru d n o uchwycić tu też wpływy św. J a n a od K rzyża, k tó ry niejednokrotnie podkreślał, że doskonałość osiągnąć m o ż n a p o przez w y­ rzeczenie się wszystkiego:

Aby dojść d o sm akow ania wszystkiego, nie chciej sm akow ać czegoś w niczym.

[-1

Aby dojść do posiadania wszystkiego, nie chciej posiadać czegoś w niczym. Aby dojść do tego, by być wszystkim, nie chciej być czymś w niczym.

10 Św. T e r e s a o d J e z u s a , Życie 8,5, s. 168. W szystkie cytaty w edług edycji: Św. T e r e s a o d J e z u s a , D z i e l e z hiszp. przeł. ks. b p H. P. K ossow ski, K rak ó w 1987.

n O. D . W i d e r O C D , Asceza miłości podstawową cechą doktryny św. Teresy od Jezusa, [w:] O trzymałam ducha mądrości. Księga pam iątkowa z okazji ogłoszenia św. Teresy o d Jezusa

Doktorem Kościoła Powszechnego, red. o. O . Filk O C D , K rak ó w 1972, s. 152.

12 Zob. Św. T e r e s a o d J e z u s a , Droga doskonałości, [w:] t a ż , D zieła, rozdz. 8-15, s. 48-76.

(5)

28 K atarzy n a K aczor

i...]

W takim ogołoceniu d uch znajdzie swój pokój i odpocznienie13.

A n n a swoją m iłość ku Bogu nazwie „w ielkim i zap ałam i” , k tó re skłaniały ją do „ucieczki na góry” , w sam otność i odosobnienie. Jej ucieczka „n a g ó ry ” to pragnienie w spięcia się, w stąpienia n a drogę doskonałości, ale to jednocześnie ucieczka w odosobnienie. W arunkiem rozw oju duchow ego jest rezygnacja ze wszystkiego, w ybór drogi sam otności i całkow ita przem iana. E tap y duchow ego w zrostu m. A nny oddaje następujący fragm ent:

Bo i sam a przyszedłszy do siebie nie m ogła się poznać, rozum iejąc ja k o b y się skądsi z d aleka w róciła albo, że om dlała, chcąc się święconą w odą trzeźwić, ale ruszyć się nie m ogła, co w szytka d rżała i członki, a wewnątrz tylko dziw srogi i w onność ja k ą ś czu ła14.

A n n a, stawszy się now ym człowiekiem, m usiała jak b y „skądś w ró ­ cić” ,. M usiała przekroczyć przestrzeń, k tó ra dzieliła ją od nowej rzeczy­ wistości i „przyjść do siebie” . C harakterystyczne jest tu taj naw iązanie do pism św. Teresy z A vila i jej koncepcji B oga w duszy ludzkiej. B oga nie trzeba daleko szukać, w ystarczy wejść w swe w nętrze, „przyjść d o sie­ bie” . Życie duchow e staje się w ów czas życiem w ew nętrznym , z kolei dro g a ku Bogu - „uw ew nętrznianiem , w zrastającym aż do chwili sp o t­ k a n ia G o, ujęcia, zjednoczenia w ciem ności, w oczekiw aniu w idzenia w niebie” 15.

M etafo ry k a wyjścia ze swojego wcześniejszego „ ja ” i p o w ro tu do „ ja ” now ego wiąże się z sym boliką „w znoszenia się” . „W znoszeniu się” przypisać m ożna następujące znaczenia: to rezygnacja z codzienności, sym bol pragnienia uczestnictw a w transcendencji, wreszcie to oderw anie się od ograniczeń, jakie stwarza człowiekowi ziemia. Stanowi odpow iednik m etafory w stępowania, w zlotu, k tó rą przedstaw ił w swej doktrynie m istycznej św. J a n od K rz y ż a 16. „W znoszenie się” oznacza jed n a k nie tyle fizyczny w zlot ku niebu, ile duchow e zbliżanie się do Boga, a jednocześnie stopnie p o zn aw an ia sam ego siebie11. O takiej dro d ze do d o sk o n ało ści m ów iły św. T eresa z A vila i m. A n n a od Jezusa.

13 Św. J a n o d K r z y ż a , Góra Karmel, czyli Góra doskonałości, z hiszp. przet. o. B. Sm yrak O C D , K rak ó w 1995, [w:] t e n ż e , Dzieła, s. 135. Wszystkie cytaty w edług tej edycji.

14 K rótkie zebranie żyw ota..., s. 53. Wszystkie cytaty w edług wydania: K rótkie zebranie żyw ota świątobliwego W. M a tk i Anny a Jezu pierwszej z Polek karm elitanki bosej reformaciej św. M a tk i naszej Teresy. Przez W. O. Stefana od św. Teresy niegdy prowincjała napisane, [w:] K. G ó r s k i , s . A. M. B o r k o w s k a OSB, Historiografia zakonna..., s. 46-118.

15 O. M a r i a E u g e n i u s z o d D z i e c i ą t k a J e z u s O C D , Chcę widzieć Boga, z franc, przeł. o. W. R yszka O C D , K rak ó w 1998, s. 33.

16 Św. J a n o d K r z y ż a (Droga na Górę Karmel), [w:] t e n ż e , Dzieła, przedstaw iając etapy doskonałości mistycznej, posłużył się sym boliką „w stępow ania do n ieba” .

(6)

Wpływ mistyki hiszpańskiej.

A nna, krocząc nią, „m iew ała św iatła, także m odlitw ę gorącą, w n ętrzn ą” . Bóg w prowadził ją w przestrzeń kon tak tu i sam uobecnił się ja k o przenikające św iatło spojrzenia. D zięki niem u p o lsk a k arm e lita n k a o tw o rzy ła sw oją św iadom ość, a w konsekw encji - sw ą przestrzeń w ew n ętrzn ą18. C zęsto je d n a k jej zapały k u Bogu m ieszały się z oschłościam i, oziębłościam i, „wygaszeniem m odlitw y” , a jej w iara łączyła się ze zw ątpieniem . Owe noce ciem ne jej spow iednik opisał następująco:

Przeplatał P. Bóg jednak i m iarkował te zapały i zamieszania umysłu przerywał, a schłościami, wygaszeniem m odlitwy, w racaniem się do przeszłych lekkości, defektów , oziębłości i strojów próżności, przez które ją Pan upokorzywszy w racał się d o niej jaw nie, oświecając dziwnymi І nowymi praw dam i obfitszą jej m odlitw ę i żywszą przytom ność swoją daw ał (K rótkie zebranie, s. 98).

Ciemność kojarzona bywa ze stanem chaosu, światem nieuporządkow anym i nienazw anym , ale jest także form ą Bożej obecności. T raci więc w tym m om encie pejoratyw ne nacechow anie, ja k o że jest sposobem działan ia Boga. Podczas ciem nych nocy m . A n n a otrzym yw ała Ś w iatło 15, B oga, k tó ry „ośw iecał ją now ym i praw dam i, obfitszą m odlitw ę daw ał” . Jej noc i u tra ta wiary stały się d ro g ą do zdobycia w iary praw dziw ej. M etafo ry k a „ n o cy ” jest więc symbolem całkowitego wyrzeczenia się wszystkiego przed spotkaniem z Bogiem , a jednocześnie obrazem „tajem nicy, p ó łm ro k u ludzkiej drogi, ciszy i skupienia wielkiego p rzygotow ania” 20. T ak więc „m istyczna noc nie jest jedynie ciem nością, brakiem św iatła. Jest nocą, k tó ra została uśw ięcona obecnością niewidzialnego światła”21. Doświadczenie wiary najczęściej dokonuje się p ośród ciemności. Człowiek, zanim ujrzy Boga, „m usi oślepnąć dla najwyższego rodzaju postrzeżeń i sądów [...]. M usi wejść w czystą ciemność. Ale ta ciem ność to czysta światłość, gdyż jest to nieskończona Jasność sam ego B oga” 22. D lateg o też m . A n n a d o zn aw ała oschłości i po k u s, a w k o ń c u „d ziw n y ch B oskich p o c ie c h ” . Bowiem im silniej tk w iła „w trudnościach i opuszczeniach od ludzi” , tym m ocniej Bóg dośw iadczał ją na m odlitw ie. M etafo ry k a ciemności w iary, obecna w żywocie m . A nny od Jezusa, zbliża jej obrazow anie do sposobu wypowiedzi św. Ja n a od K rzyża23.

W au to b io g ra fic z n y c h fra g m e n ta c h zap isk ó w polskiej k a rm e lita n k i, dotyczących trzech jej naw róceń, przyw ołana jest rów nież m etafo ry k a żaru,

18 K . D y b c i a k , O literackiej twórczości Karola W ojtyły, [w:] Sacrum w literaturze, red. J. G otfryd, M . Jasińska-W ojtkow ska, S. Sawicki, Lublin 1983, s. 156.

19 V. L o s s k y , „M rok" i ,,Św iatłość" w poznaniu Boga, „W drodze” 1977, n r 10, s. 34-43. 20 S. S a w i c k i , Sacrum w literaturze, [w:] Poetyka. Interpretacja. Sacrum, W arszaw a 1981, s. 191.

21 T. M e r t o n , Nowy człowiek, prze!. P. Ciesielski O P, K rak ó w 1996, s. 161. 22 T. M e r t o n , Szukanie Boga, K raków 1988, s. 55.

23 Św. J a n o d K r z y ż a , Noc ciemna (dalej: NC) II, 3, 3, s. 453-454; zob. także 4, 1, s. 455; 6, 4, s. 460.

(7)

зо K aiarzy n a K aczor

płom ienia, ognia, będąca znakiem Bożej obecności2“1. Bóg, udzielając jej swego ognia, chciał, aby u p o d o b n iła się do N iego („traw ił w niej wszystkie niepodobieństw a swoje i ognie obce” ). O bdarzył ją ogniem w łasnym , aby poprzez łaskę i m iłość stanow iła jedność z N im . Jego m o c była ta k wielka, że nie tylko ją pożarł i straw ił, ale przede wszystkim przem ienił, pobudził do uczestnictw a w pełnej m iłości i up o d o b n ił do sam ego siebie:

[...] ogniam i zawsze karm iona. Płom ienie bowiem zajm owały się w niej jedne z rzeczy stw orzonych, [...] wszytko ją zapałem miłości poryw ało i ciągnęło w Boga, k tórego we wszytkich rzeczach bardziej w idziała i żywiej, niż same rzeczy (K rótkie zebranie, s. 100).

Z ra n io n a Jego m iłością, o d erw ała się od sam ej siebie i w całości przylgnęła do Boga. P ostaw a ta stała się aktem unicestw iającej spójni z Bogiem, gdyż pełne złączenie z przedm iotem miłości w ym aga unicestw ienia własnej osoby.

Bóg dośw iadczający m. A nnę, ja k o Bóg m ów iący, jak o p a rtn e r dialogu, jest jednocześnie Bogiem ukrytym i niew idzialnym 25. Jest też Bogiem nie­ pojętym i niew yrażalnym , gdyż nie sposób G o o g arnąć ani zrozum ieć. Ale też, będąc transcendentnym , pozostaje Bogiem bliskim , odpow iadającym najgłębszym ludzkim pragnieniom . Jest Bogiem , k tó ry m ieszka w śro d k u duszy ludzkiej, w siódmym m ieszkaniu twierdzy wewnętrznej, gdzie „zachodzą najbardziej tajem ne rzeczy pom iędzy Bogiem a d u szą” 26.

O becność B oża, jak iej d o św iad czy ła z a k o n n ic a , o d d a n a z o s ta ła za p o m o cą słów:

[...] okiem miłym zapalał i zraniał serce jej. Strażnikiem jej był pilnym i dozorným , m istrzem wielkim i lekarzem , w utrapieniu pocieszycielem, w ciężkościach ratu n k iem i p o m o c­ nikiem, wszytko z n ią czyniąc i wszędy chodząc; także i ona za B arankiem (K rótkie zebranie, s. 48).

D o zobrazow ania owej obecności m . A n n a w ykorzystała zm ysł sm aku („słodził jej m o d litw ę” , „dziw nie słodkie skuteczne rzeczy [jej] m ów ił” ). P rzykłady te p o tw ierd zają fak t, iż p rzestrzeń sa k ra ln ą człow iek m oże chłonąć rów nież za p om ocą zm ysłów 27. D ośw iadczenie Boga w swej duszy n a drodze zmysłowej opisała rów nież św. T eresa z Avila:

24 A. B l u s i e w i c z , Ogień miłości. Z przemyśleń nad recepcją ,.Pieśni nad pieśniam i" w polskiej poezji barokowej, „Przegląd Pow szechny” 1985, nr 7-8, s. 129.

25 K . O b r e m s k i , Niewidzialność Boga ja k o problem obrazowania poetyckiego, „O g ró d ” 1994, n r 1(17), s. 199; zob. także: t e n ż e , Obraz Boga w polskiej liryce religijnej X V I I w., T o ru ń 1990.

26 Św. T e r e s a o d J e z u s a , Twierdza wewnętrzna 1, 1, 3, s. 225.

27 M . H a n u s i e w i c z , ,.Świadectwo zm ysłów " w poezji religijnej X V I I iv., [w:] Literatura polskiego baroku. W kręgu idei, red. A. N owicka-Jeżowa, M. Hanusiewicz, A. K arpiński, Lublin 1995, s. 357; zob.: M. H a n u s i e w i c z , Święte i zmysłowe w poezji religijnej polskiego baroku, Lublin 1998.

(8)

W pływ mistyki hiszpańskiej... 31

[...] dusza w głębi w nętrza swego czuje słodkość tak wielką, iż z tego sam ego poznaje bliską obecność swego Pana. [...] W tej m odlitwie [...] dusza [...] żyje sam ą tylko wolą, całkowicie p ogrążona w tej słodkości, obecnego z nią Boga (Podniety miłości Bożej, 4, 2, s. 129-130).

O becność Boga w yw ołała niecodzienne zachow ania m. A nny: drżenie, om dlenia, w ew nętrzną „w onność ja k ą ś ” . Stan, w jakim się znalazła, tru d n o jej było zwerbalizować. Światło, któ re ją w ówczas do tk n ęło , jeszcze pełniej wyraziło się Bożą obecnością podczas trzech jej naw róceń, przebiegających na drogach oczyszczenia, oświecenia i zjednoczenia28. Stało się wówczas bardziej przejrzyste, przenikające, ujaw niło to, co zakryte. Bóg udzieli! się m. A nnie w sposób otw arty, odsłonił siebie sam ego.

Człowiek, aby m óc dośw iadczyć Boga, m usi, ja k podaje E d y ta Stein29, w zgodzie z klasykam i m istyki, uczynić w sobie m iejsce n a przyjęcie G o. M usi więc zostać oczyszczony nie tylko z w ad, lecz także ze zmysłowego o dbierania św iata. Oczyszczenie to jest wynikiem działania B oga, ja k o że człowiek sam d o k o n ać tego nie zdoła. Człowiek, by m ó c w pełni o ddać się Bogu, m usi oderw ać się od tego, co ziemskie. P o oczyszczeniu duszy Bóg zsyła na niego błysk oświecenia, dzięki którem u człowiek zaczyna tęsknić za ciągłym z Nim obcow aniem . Zanim je d n a k to się d o k o n a, d u sza musi przejść przez „noc ciem ną zmysłów i noc d u ch a” 30, by w k ońcu n arodzić się i odszukać n a now o.

Życie duchow e rozw ija się w człowieku dzięki trzem etapom : poprzez wysiłek intelektualno-poznaw czy, n a podstaw ie którego człowiek poznaje Boga, następnie w w yniku m edytacji, przez ja k ą m o żn a o wcześniejszym poznaniu Boga rozm yślać, w końcu dzięki kontem placji, w której po staw a człowieka jest bierna. W ówczas działa tylko Bóg. Człow iek odczuw a Bożą obecność w sobie oraz swoją obecność w N im w świadom ości pozazmysłowej. Życie duchow e jest więc pozazm ysłow o odczuw aną łącznością z Bogiem.

Zjednoczenie z Bogiem stanow i trzeci etap w życiu duchow ym człow ieka po dro d ze oczyszczenia i ośw iecenia. D o k o n u je się o no p o p rzez trzy odm iany modlitwy: m odlitw ę zjednoczenia bolesnego lub oschłego, m odlitw ę zjednoczenia ekstatycznego, m odlitw ę zjednoczenia przem ieniającego31.

A n n a od Jezu sa zjednoczenia z Bogiem dośw iadczyła p o p rzez d a r m odlitw y i kontem placji. Jej w yznania dotyczące m odlitw y wewnętrznej świadczą o tym , iż m. A nna, p odobnie ja k św. T eresa z A vila, osiągnęła trzy stopnie m odlitw y wewnętrznej i doszła do m odlitw y zjednoczenia. M istyczka hiszpańska podzieliła drogę do mistycznego zjednoczenia z Bogiem

28 N a lem at trzech etapów naw róceń pisał M . G o g a c z , Filozoficzne aspekty m istyki. M ateriały do filo zo fii m istyk i,' W arszaw a 1985, s. 128-133; t e n ż e , M odlitwa i m istyka, K raków 1987, s. 74-78.

29 E. S t e i n , Światłość w ciemności, t. 2, K raków 1977, s. 65-94. M Św. J a n o d K r z y ż a , N C 1, 1, 1, s. 410; N C 2, 1, 1, s. 449. 21 M. G o g a c z , M odlitwa..., s. 63.

(9)

32 K atarzy n a K aczor

na siedem m ieszkań32, z których trzy pierwsze stanow ią okres ascetyczny, n ato m iast cztery kolejne - m istyczny. Z kolei św. J a n od K rzyża drogę tę zobrazow ał n a podstaw ie trzech sym bolicznych etapów : zm ierzchu, ciem ności nocy i św itania33. M ożna więc w yodrębnić trzy stopnie m istycznego zjed­ noczenia. Pierwszy stopień uznać należy za niedoskonały, będący o dpow ied­ nikiem IV m ieszkania oraz pierwszej części nocy; innym i słowy to m odlitw a odpocznienia34. Stopień drugi - doskonały, utożsam iony z V i VI mieszkaniem „Tw ierdzy w ew nętrznej” to zaślubiny duchow e. N ato m iast stopień trzeci - najwyższy - stanow i m ałżeństw o duchow e35.

Pierwszy stopień m odlitw y w ew nętrznej A n n a pośw ięciła tajem nicy człow ieczeństw a C hrystusa. O braz Boga, uobecniający się w ew nątrz jej duszy, był poniekąd jeszcze niejasny. Jednakże ona, nie w idząc G o, „godzi się jed n ak z kim nie w idząc G o przez zasłonę m ów ić” 36. Polska karm elitan k a n a pierwszym etapie m odlitw y, dzięki wysiłkowi intelektualno-poznaw czem u, wierze oraz w yobraźni poznaje B oga. N ie w idząc G o „tw arzą w tw arz” , p o stan aw ia rozm aw iać z N im przez zasłonę. W iara i ro zu m 37 w zajem nie wspierają się w dążeniu do Boga. M iłość, k tó ra m a upodobanie w przedm iocie um iłow anym , porusza umysł w kierunku coraz głębszego p o zn aw an ia38. W dośw iadczeniu m istycznym p u n k tem w yjścia d la w zajem nych relacji między poznaniem i m iłością są cnoty teologalne w iary, nadziei i m iłości. Pragnieniem m isty k a je st przekroczyć o g raniczenia p o z n a n ia ludzkiego i wejść na drogę poznania rzeczywistości Bożej. Św. Ja n od K rzyża rzeczywis­ tość d a n ą w akcie w iary określa „oczym a u p rag n io n y m i” :

Te p raw d y w iary n azyw a tu ta j d u sza „oczym a” , przez wzgląd n a bJiską obecność U m iłow anego, k tó rą tak czuje, że wydaje się jej, iż ju ż zawsze patrzy n a n ią (PD 12, 5, s. 580).

D usza, otw ierając się n a przeżyw aną obecność B oga, czyni to poprzez w iarę, gdyż sam rozum nie jest zdolny zjednoczyć się z Bogiem 39. Św. Ja n od K rzy ża m ów i więc:

32 Św. T e r e s a o d J e z u s a , Twierdza..., s. 219-446.

33 Św. J a n o d K r z y ż a , NC, s. 403-520. Ujęcie takie odpowiadałoby podziałowi dokonanemu przez św. Teresę, bowiem V i VI mieszkanie Twierdzy wewnętrznej można potraktować jako ten sam stopień zjednoczenia.

34 O. O. F i l e k OCD, M odlitwa odpocznienia (N atura i znaczenie zjaw iska), [w:] M ater

spiritualium. Studia nad doktryną św. Teresy od Jezusa, red. O. O. Filek O CD, Kraków 1974, s. 181-230.

35 J. W. G o g o l a OCD, Ż ycie m istyczne Teresy od Jezusa M archockiej karm elitanki bosej

1603-1652. Studium z duchowości karmelitańskiej, Kraków 1995, s. 125. 36 K rótkie zebranie żywota..., s. 98.

37 K. W o j t y ł a , Zagadnienie wiary w dziełach św. Jana od Krzyża. Rozprawa doktorska

na Fakultecie Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Angelicum w Rzym ie, wstęp ks. F.

kardynał Macharski, Kraków 1990, s. 48.

38 Św. J a n o d K r z y ż a , Pieśń duchowa (dalej: PD ) 35, 5, s. 688-689. 39 K. W o j t y ł a , Zagadnienie..., s. 55.

(10)

W pływ mistyki hiszpańskiej. 33

[...] aby przybliżyć się d o N iego, trzeba iść raczej nie rozum ując, niż p ra g n ą ć coś zrozumieć, aby zaś otrzym ać więcej z boskiego prom ienia, trzeba iść raczej ślepnąc i pogrążając się w m roku, niż otw ierając oczy (Droga na Górę Karm el, 2, 8, 5, s. 211).

A n n a od Jezusa, chociaż Boga nie widzi, „godzi się [...] przez zasłonę m ów ić” . Poznanie przez zasłonę jest poznaniem niepełnym , ale jednocześnie stanow i pierwszy etap do pozn an ia głębszego. Św. J a n od K rzy ża potw ierdza realność p o zn an ia Boga poprzez w iarę, k tó re pozostaje je d n a k poznaniem cząstkow ym , ja k b y przez „w elon” . Im bardziej subtelny „w elon w iary” , tym p o zn an ie pełniejsze. D lateg o też d u sza prosi U m iłow anego, by zerw ał welon, przyspieszając ostateczne spotkanie:

Skończ już! - jeśli to zgodne z twym pragnieniem! Zerwij zasłonę tym słodkim zderzeniem!

(Św. Ja n od K rzyża, Ż y w y płomień miłości, 1, s. 719; Ż P M 1, 29, s. 734—735).

W iara prow adzi do przylgnięcia d o Boga tym m ocniejszego, im silniej Ten uobecnia się w duszy poprzez św iatło wiary. W iara osiąga sam ego Boga, jeśli jest całkow itym przylgnięciem inspirow anym przez N iego40.

W m odlitw ie odpocznienia obecność B oża, zw ana obecnością „w lan ą” , staje się darem . D usza, „w chodząc” w Jego obecność, czyni to nie za przyczyną w łasnych starań , lecz dzięki Bogu, który w prow adza j ą w stan głębokiego spokoju. D aje jej m ożliw ość bezpośredniego z N im k o n tak tu . M odlitw a odpocznienia jest więc ze strony B oga znakiem zaproszenia duszy do dialogu z Nim . Św. T eresa z A vila powie:

Chce Bóg [...], by dusza ta zrozum iała, iż boską obecnością swoją je st ju ż blisko przy niej, że zatem ju ż nie m a potrzeby słać d o Niego posłów , ale sam a z N im sam ym m oże rozm aw iać, ani d o tej rozm ow y nie potrzebuje podnosić głosu, bo On je st tak blisko, że za samym poruszeniem ust słyszy ją i rozum ie (Życie, 14, 5, s. 218).

Osiągnąw szy drugi stopień m odlitw y, tzw. m odlitw y ekstatycznej, której efektem stały się zaręczyny duchow e, m. A n n a poprzez m edytację zaczęła rozm yślać o Boskim poznaniu. Bóg w yraził się w niej:

[...] w zebraniu wielkim wnęlrznych sił i w uciszeniu albo w spokojeniu w szytkich, z k tórych jedna albo wszytkie do czułej przytom ności Pańskiej afektem czułym gorzała, albo rozum , nie diszkurując, w zadum ieniu trwał, a pam ięć wszytkiego zapom niaw szy, sam em u Panu czuła i w akow ała (Krótkie zebranie, s. 98-99).

W czasie zaręczynowego zachwycenia dochodzi nie tylko do ubogacającego k o n ta k tu , ale przede wszystkim do praw dziw ego w niknięcia w B oga41. Częste zachw ycenia spraw iają, iż człowiek reaguje niejako „w ychodzeniem z siebie” . A n n a następująco opisała zjednoczenie ekstatyczne:

" Tam że, s. 27-176.

41 O. M a r i a E u g e n i u s z o d D z i e c i ą t k a J e z u s O C D , Jestem córką Kościoła, z franc, przeł. O. N ow akow ska, K rak ó w 1984, s. 547.

(11)

34 K atarzy n a K aczor

[...] afektem czułym gorzała, rozum [...] [jej] w zadum ieniu trw ał [...] a pam ięć zapom niaw szy, sam em u Panu czuła i w akow ała (Krótkie zebranie, s. 99).

W końcu, podczas trzeciego sto p n ia m odlitw y w ew nętrznej, będącej m odlitw ą zjednoczenia przem ieniającego, a w rezultacie - m ałżeństw em duchow ym , zakonnica dośw iadczyła najpełniejszego poznania. D otychczasow e m iłosne „w niknięcie” w Boga pociągnęło ją do jeszcze większego kochania, d o intym ności z U m iłow anym . O wa zasłona w iary, ja k a oddzielała j ą od Boga, została teraz przez N iego sam ego zerw ana. S tan zakonnicy, będący wynikiem kontem placji, bio g raf opisał następująco:

[...] przed Panem dziwnym sposobem wszytkie siły um ilkną, rozum , pam ięć i w ola. Jak o kiedy gwiazdy przed słońcem zat łum ione zostaną, nie m ogąc znieść jasności chwały, gdzie dyskursy i rozum bardzo zm ilkną. A dusza i siły jej m ają się tam ja k o wosk żółty pokru szo n y do wybielenia i n a słońce wyłożony, gdzie w osk cierpi, a słońce n a niego bije i swoją m ocą czar n ość i żółtość trawi, słońce w białość i podobieństw o swoje obracając wosk. T a k P. Bóg z duszą m. A nny często czynił, od którego dusza jej n a m odlitw ie cierpiała, a On j ą w jedność d u ch a swego przem ieniał (K rótkie zebranie, s. 99).

P ostaw a m . A nny stała się całkow icie bierna. D ziałać zaczął sam Bóg. O becny w niej D uch Święty, d ro g ą łaski, doprow adził ją d o bezpośredniej łączności z Bogiem. O w a łączność odbyw ała się wyłącznie w św iadom ości pozazm ysłow ej. Podczas tego zjednoczenia z Bogiem, zwanego przem ienia­ jącym , w duszy polskiej karm elitanki „dziw nym sposobem wszytkie siły um ilkną, rozum , pam ięć i w o la” . Jej dusza, p o d d a n a woli Bożej, sam a ju ż nic nie czyni. M ilczy. Ludzkie „ ja ” osiąga swą tożsam ość poprzez m ow ę, ale zarazem ludzkie „ ja ” nie m oże w yrazić swej tożsam ości nie m ilcząc42. Bóg w prow adza ją wówczas do siódmego m ieszkania „tw ierdzy w ew nętrznej” , a następnie niejako otw iera jej oczy, aby ju ż ja sn o m ogła widzieć Boskie tajem nice.

D usza m . A nny p o ró w n an a została do gw iazd, które zatrzym ują się przed blaskiem słońca, nie m ogąc znieść obfitej jasności. D usza, oderw ana od rozum u i woli, staje się ja k w osk traw iony przez słońce. Ów wosk p o siad a dwie barw y: czarną i żółtą. Jednakże p od wpływem blasku i m ocy słońca dotychczasow e zabarw ienie w osku zm ienia się w biel. Słońce, „w białość i podobieństw o swoje obracając w osk” , czyni go p o d o b n y m do siebie. U zyskany efekt - k o lo ry sty czn a jed n o ść w osku i sło ń ca - je st obrazem zespolenia. W osk nabiera barw y Słońca. Przyjm uje on bierną postaw ę - jest „p okruszony do wybielenia i na słońce w yłożony” , w swej pasyw ności odczuw a jedynie ból z p o w odu silnych prom ieni słońca. Słońce z kolei cały czas jest aktyw ne: „ n a niego bije i sw oją m o c ą czarność i żółtość [wosku] traw i, n a podobieństw o swoje o b racając” .

(12)

W pływ mistyki hiszpańskiej. 35

Zjednoczenie duszy z Bogiem następuje poprzez przekształcenie, któ re czyni ją p o d o b n ą do Niego. A kt zjednoczenia duszy z Bogiem obrazow o przedstaw iła św. T eresa z Avila:

Zjednoczenie w zrękow inach jest to jak o b y tak ścisłe spojenie dwu świec, iżby obie jed n o światło daw ały, albo ja k sam aż świeca, w której w osk, k n o t i płom ień w je d n ą całość się schodzą. M o żn a jednak rozdzielić te świece i będą znowu dwie albo i sam ą świecę m ożna tak rozłożyć, iż będzie osobno knot, a osobno wosk ( Twierdza wewnętrzna, V II, 2, 4, s. 422).

Podczas m ałżeństw a duchow ego Bóg przejmuje inicjatywę. C hcąc poślubić duszę, w prow adza ją w ostatnie m ieszkanie tw ierdzy, czyni ją sobie po d o b n ą. W ówczas następuje ścisłe zespolenie z Bogiem - a k t zaślubin. J a k m ów i św. T eresa z Avila:

[...] dusza, to jest sam duch tej duszy, staje się jed n o z Bogiem, k tóry, będąc najczystszym i najwyższym duchem , d ucha tego z sobą jednoczy, chcąc tym sposobem okazać miłość, ja k ą nas Boski M ajestat Jego miłuje [...]. T aki ogrom ny, nieogarniony M ajestat ta k się raczy łączyć ze stworzeniem swoim, że n a podobieństw o m ałżonka, nierozerw alnym węzłem związanego, nigdy nie opuści tej duszy, k tó rą sobie poślubił ( Twierdza wewnętrzna, 2, 3, s. 421-422).

Bóg przem ienił m. A nnę od Jezusa „w jedność d u ch a sw ego” . M o żn a powiedzieć, iż uczynił ją p o d o b n ą do siebie poprzez przezroczystość. Sw. Teresa z A vila zaznaczyła, iż:

[...] do praw dziw ej miłości i d o trwałej przyjaźni potrzeba, aby z obu stro n rów ne było usposobienie i w arunki (Życie 8, 5, s. 168).

D ośw iadczenie m istyczne doprow adziło karm elitankę d o unicestw ienia w łasnego „ ja ” , do stanu zatracenia siebie:

[...] nie pam iętałam się [...], com to mówiła, chodziła, p o rtę otw ierała, a ja k o b y to nie ja czynieta. [...] anim czuła, jeźli mię co dolega, wiele razy praw ie całe nocy n a m odlitwie przeklęczałam albo krzyżem leżała, to zaś n a srogim m rozie jeszcze w oknie klęczałam tylko w jednym habicie, a przecie nie czułam zim na. Także kiedym co ja d ta , to sm akum nie czuła, co było (K rótkie zebranie, s. 101).

Przeżycia duchow e wywołały w niej tru d n e do zw erbalizow ania uczucia:

Potem nie m ogłam się n a m odlitwie praw ie nic rozm yślaniem bawić, acz i k rom m odlitw y zawsze byłam ja k o w zadum ieniu i w każdej rzeczy B ogam znajdow ała. K iedym się do modlitwy udala, chociem usiłowała wzięty p u n k t uważać, tedy jakoby golow ą rzecz znajdowałam i zaraz afekty mię napełniły, nie u p atru jąc po rząd k u cząstek m odlitwy, co je ja k o ś afekt pom ieszał, lu b o przecie sam duch ofiarowanie, dziękowanie i prośba, któ re są cząstki afektow e m odlitwy, odpraw ow ał, ale nie tak ja k o pospolicie byw a (K rótkie zebranie, s. 104).

W m om encie mistycznego doznania m. A n n a stała się całkowicie bezsilna, zdana na łaskę sam ego Boga. W szystko, co działo się w niej, odbyw ało się za przyczyną sam ego Boga:

(13)

36 K atarzy n a K aczor

[...] tak coś się widziało nie szukając i słuchało nie słuchając [...] i w szytko się zdało pod o b n e d o wypełnienia życzliwości Bogu, tam i miłość pałała ku niemu (Krótkie zebranie, s. 104).

A utobiograficzne w yznania m. A nny od Jezusa są szczególnego rodzaju relacją o stanach jej duszy. Przyw ołane analogie do duchow ości św. Teresy z A vila oraz św. Ja n a od K rzyża są zrozum iałe. W ynikają ze znajom ości pism m istyków hiszpańskich, będących lek tu rą obow iązkow ą w polskim karm elu żeńskim oraz są wyrazem k u ltu świętych w polskich ośro d k ach karm elitańskich43. T ru d n o byłoby jed n ak m ów ić o całkow itym ich wpływie n a duchow ość polskiej zakonnicy. W w yznaniach m. A nny uchwycić należy przede w szystkim jej osobiste przeżycia, stanow iące ow oc jej indyw idualnych m istycznych doświadczeń. Niewątpliwie doszła ona do m odlitw y zjednoczenia, słyszała przecież „słow a w ew nętrzne” , nie je st je d n a k zro zu m iałe, czy osiągnęła stan ekstazy44. Szkoda, że znam y jedynie fragm enty autobiografii zakonnicy.

K a ta rz y n a K a c z o r

THE INFLUENCES OF SPA NISH M YSTICISM ON TH E SPIRITUAL LIFE OF ANNA OF JE SU S (STOBIEŃSKA)

( S u m m a r y )

T he article deals w ith the 17th century autobiographic n u n ’s characteristic vision o f m an as a being the relations between m an and G od. T he 17th century was a tim e o f rapid change all over Europe. In the 17th century arrived in P oland from N etherlands the first caram el’s nuns. There were: A n n a o f the Jesus (Jadwiga Stobieńska) - the first Polish caram el’s nun, then Teresa o f the Jesus (M arianna M arch o ck a) etc.

T he au to biography o f Jadw iga Stobienska’s expresses the relations between m an and G od, and m ystical inspirations (particularly St. T eresa o f Avila and St. Jo h n o f the C ross). The article presents the religious direct experiences o f Jadw iga Stobieńska. T here are m an y images, m otifs taken from the great trad itio n o f religious literature. T he article shows influence mysticism o f St. Teresa o f Avila for the Jadw iga Stobienska’s spiritual life. This article the particularly presents the personal experiences o f Polish n u n (dialogue w ith G od, the love to H im and m ystical unity w ith G od). Jadw iga Stobieńska gave original the reason o f relations a m an with A bsolute, and shoed m etaphysical and m ystical the way o f soul to G od.

43 O. H . G i l O C D , Kult św. Teresy od Jezusa w polskich ośrodkach karm elitańskich w. X V I I do X IX , [w:] Otrzymałam ducha mądrości..., s. 347-378.

Cytaty

Powiązane dokumenty

research, we are able to convince others as well as ourselves how the plan and design come out and how will they make changes in urban environment in the future. Among the

Pośrednio Prymas zwracał się również do państwa – takiego, jakim ono wówczas było, preferując jednak suwerenność narodu, który potrafi ł przetrwać bez własnej

Gebaseerd op de conclusies uit de genoemde literatuur is het voorstel om bij het opstellen van de routekaart innovatie te erkennen dat deze drivers voor innovatie bestaan en te

For example, by choosing a customizable ICT system built according to the FOSS (free and open source software) paradigm, a local community can define itself the rules that shape

Het aantal huishoudens dat volgens berekeningen van het Onderzoeksinstituut OTB gerekend zou kunnen worden tot de aandachtsgroepen (uitgesplitst naar minima,

389 k.p.k., statuującym możliwość odczytania na rozprawie protokołów wyjaśnień złożonych poprzednio w charakterze oskarżonego w przedmiotowej lub też innej sprawie w

jej niewinności, kiedy się jaka okazyja podała, akomodowania się, chcąc przeciwników zniewolić, ale z pychy pochodziło, chcąc aby poznali niewinność i

Na kartach książki poja- wiają się liczne nazwiska sędziów, którzy uniewinniali, przeciwstawiali się wymierza- niu bezwzględnych kar pozbawienia wolności, pisali zdania odrębne