• Nie Znaleziono Wyników

Witold Zglenicki (1850–1904)—niezwykły geolog i filantrop

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Witold Zglenicki (1850–1904)—niezwykły geolog i filantrop"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Witold Zglenicki (1850–1904) — niezwyk³y geolog i filantrop

Marek Graniczny*, Leszek Marks*, Halina Urban*

Witold Zglenicki (ryc. 1) — badacz bogactw Kaukazu, a zw³aszcza ropy naftowej, wynalazca aparatu do pomiaru odchyleñ i krzywizn otworów wiertniczych i prekursor wydobywania ropy naftowej spod dna morza — jest osob¹ znacznie bardziej znan¹ w dalekim Azerbejd¿anie ni¿ w ojczystej Polsce, a zas³uguje na nasz¹ pamiêæ. Niewiele równie¿ w kraju wiadomo o jego ostatniej woli, znacznych sumach przes³anych do kraju i ich przeznaczeniu. Z per-spektywy czasu mo¿na œmia³o porównaæ jego dokonania z osi¹gniêciami i dzia³alnoœci¹ Stanis³awa Staszica, trakto-wanego powszechnie jako Ojca polskiej geologii.

Witold Zglenicki urodzi³ siê 06.01.1850 r. we wsi War-gawa Stara, w mazowieckiej rodzinie drobnoszlacheckiej. Edukacjê rozpocz¹³ w 1859 r. w P³ocku, w s³ynnym na Mazowszu Gimnazjum Gubernialnym (ryc. 2). Szko³a ta chlubi³a siê bogat¹ przesz³oœci¹, poniewa¿ za³o¿ono j¹ w 1180 r. Po upadku powstania listopadowego w 1830 roku przejê³a ona spuœciznê P³ockiego Towarzystwa Naukowe-go, które znane by³o z wielu inicjatyw na polu krzewienia

nauki i oœwiaty. Witold Zglenicki nale¿a³ do wyró¿-niaj¹cych siê uczniów, osi¹gaj¹cych bardzo dobre wyniki zarówno z przedmiotów humanistycznych, jak i œcis³ych. Szko³ê ukoñczy³ w 1866 r. i sw¹ dalsz¹ edukacjê kontynu-owa³ w latach 1866–1870 na Wydziale Matematyczno-Fi-zycznym Szko³y G³ównej Warszawskiej. Uczelnia ta istnia³a od 1862 r., a jej rektorem by³ profesor Józef Mianowski, póŸniejszy za³o¿yciel i patron s³ynnej instytucji spo³ecznej — Kasy imienia Mianowskiego.

Kolejnym etapem pobierania nauk przez Witolda Zgle-nickiego by³y w latach 1870–1875 studia w Instytucie Górniczym w Petersburgu. Uczelnia ta, za³o¿ona w 1773 r., legitymowa³a siê blisko stuletni¹ tradycj¹ i powsta³a mniej wiêcej w tym samym czasie co inne s³ynne europejskie uczelnie geologiczno-górnicze, jak np. w Schemmtz, Ber-linie, Freibergu czy Clausthal. By³a ona nie tylko dosko-na³¹ szko³¹ dla przysz³ych geologów i in¿ynierów górniczych, ale tak¿e wa¿nym oœrodkiem badañ nauko-wych. Mieœci³a siê w okaza³ym budynku (ryc. 3),

stano-480

Przegl¹d Geologiczny, vol. 54, nr 6, 2006

H. Urban M. Graniczny L. Marks

*Pañstwowy Instytut Geologiczny, ul. Rakowiecka 4, 00-975 Warszawa Ryc. 1. Witold Zglenicki — zdjêcie

wyko-nane w Warszawie w latach 90. XIX wieku. Arch. Towarzystwa Naukowego P³ockiego

Ryc. 2. Budynek Gimnazjum Gubernialnego w P³ocku — stan

aktualny. Fot. M. Graniczny

Ryc. 3. Instytut Górniczy w Petersburgu, zdjêcie z koñca XIX

(2)

wi¹cym jedn¹ z wizytówek architektonicznych stolicy carskiego imperium. Na tej samej uczelni studiowa³ w latach 1881–1886, a wiêc nieco póŸniej od Zglenickiego, drugi dyrektor Pañstwowego Instytutu Geologicznego — Karol Bohdanowicz.

Po ukoñczeniu studiów Witold Zglenicki zosta³ oddele-gowany do dyspozycji naczelnika Zak³adów Górniczych Okrêgu Wschodniego Królestwa Polskiego, w których mia³ byæ praktykantem. Okrêg wschodni obejmowa³ tereny pomiêdzy Wis³¹, Pilic¹ i Nid¹, znane z licznych bogactw naturalnych, gdzie od zarania dziejów wydobywano rudy ¿elaza i rozwijano hutnictwo (ryc. 4). Po otrzymaniu skie-rowania, w dniu 05.07.1875 r. Zglenicki przyby³ do Suche-dniowa w guberni kieleckiej, gdzie zosta³ ¿yczliwie przyjêty przez Zarz¹d Górniczy. W trakcie praktyki wyka-za³ siê dobrym przygotowaniem merytorycznym, zmys³em organizacyjnym oraz wzorow¹ starannoœci¹ w wykonywa-niu zadañ. Otrzyma³ tu pierwsze awanse, pocz¹tkowo na stanowisko sekretarza kolegialnego, a nastêpnie kierownika Zak³adówHutniczych w Mroczkowie nad rzek¹ Kamienn¹. Zak³ad, do którego przyby³, wymaga³ ca³kowitej moderni-zacji. M³ody in¿ynier, niezale¿nie od piêtrz¹cych siê przed nim trudnoœci, z zapa³em przyst¹pi³ do rozbudowy wielkie-go pieca. Przyst¹pi³ te¿ do prac górniczo-poszukiwaw-czych. Zajmowa³ siê nie tylko opisem z³ó¿, ale równie¿ ich wycen¹ i analiz¹ potencjalnej eksploatacji.W tym samym okresie przygotowa³ opracowanieród³a nafty w Królestwie Polskim, które w 1880 r. zosta³o opublikowane w jêzyku rosyjskim w Petersburgu.

Jak to zwykle bywa, pocz¹tkowy zapa³ m³odego in¿y-niera by³ studzony przez prze³o¿onych, którzy negowali jego pomys³y. Ponadto, z uwagi na niekorzystn¹

koniunk-turê przemys³u hutniczego w Zag³êbiu Staropolskim, kierowany przez niego zak³ad w Mroczkowie nie mia³ szans dalszego rozwoju. Dosz³o w nim równie¿ do awa-rii pieca i w³adze górnicze Suchedniowa zamknê³y zak³ad. W efekcie tych zdarzeñ Zarz¹d Górniczy w Petersburgu zawiesi³ Witolda Zglenickiego na jeden rok w pe³nieniu obowi¹zków s³u¿bowych. Rok póŸniej, w dniu 14.02.1884 r. zosta³ on zwolniony z pracy pod zarzutem przyw³aszczenia mienia pañstwowego.Przez szeœæ lat Zglenicki udowadnia³ sw¹ niewinnoœæ. Mieszka³ w tym czasie w Kielcach i zajmo-wa³ siê prowadzeniem prywatnych kuŸnic.

Pod koniec 1890 r. w³adze górnicze podjê³y decyzjê o przywróceniu go do pracy. Zosta³ on skierowany do pracy w Ryskim Urzêdzie Probierczym jako pomocnik probiera. Kolejna propozycja pracy dotyczy³a stanowiska naczelne-go in¿yniera w Donieckim Okrêgu Kopalnianym. Z propo-zycji tej jednak nie skorzysta³, co ponownie spowodowa³o k³opoty w stosunkach z w³adzami górniczymi. W koñcu Zglenicki trafi³ do Bakiñskiego Urzêdu Probierczego, gdzie pozosta³ do koñca swego ¿ycia. Baku uchodzi³o wówczas za miasto na krañcach Rosji i miejsce zsy³ki dla sfrustrowanych i krn¹brnych oficerów oraz siedlisko hoch-sztaplerów i wykolejeñców. Z drugiej jednak strony powstawa³ tam jeden z najwiêkszych na œwiecie oœrodków rafineryjnych. W 1901 r. Baku dostarcza³o 50% œwiatowe-go wydobycia ropy naftowej oraz 95% wydobycia w Rosji. Witold Zglenicki, z w³aœciwym sobie zapa³em, od pierwszych dni pobytu w Baku przyst¹pi³ do zapoznawania siê problematyk¹ przemys³u wydobywczego i rafineryjne-go. Szybko uznano go za pracownika zdyscyplinowanego, obowi¹zkowego i wybitnej klasy fachowca. Wkrótce przysz³y wiêc awanse — w roku 1897 awansowa³ na radcê

481 Przegl¹d Geologiczny, vol. 54, nr 6, 2006

Ryc. 4. Fragment karty po³o¿enia Zak³adów Górniczych Rz¹dowych w okrêgu wschodnim Królestwa Polskiego — 1846 r. Archiwum

(3)

dworskiego (odpowiednik stopnia podpu³kownika), a czte-ry lata póŸniej na radcê kolegialnego (odpowiednik stopnia pu³kownika).

Jego ¿yciowa pasja — geologia — sta³a siê dla niego codziennoœci¹ i poch³onê³a go w Baku bez reszty. Przyst¹pi³ do szerokich studiów bogactw naturalnych Kau-kazu, koncentruj¹c g³ówn¹ uwagê na Pó³wyspie Apszeroñ-skim. Zapoznawa³ siê z pracami swoich poprzedników i na ich podstawie wykona³ pierwsz¹ mapê geologiczn¹ Pó³wyspu Apszeroñskiego w skali 1 : 420 000.

Niezale¿nie od studiów geologicznych, Zglenicki zwra-ca³ te¿ uwagê na techniki i sposoby eksploatacji bogactw naturalnych. Jego pierwszym powa¿nym osi¹gniêciem w Baku, którym zwróci³ na siebie uwagê w œrodowisku geo-logów, by³ wynalazek aparatu do pomiaru odchylenia i krzywizny otworów wiertniczych. Zakwestionowa³ równie¿ u¿ytecznoœæ stosowanego powszechnie aparatu Fernsztre-ma. Swoje spostrze¿enia przedstawi³ latem 1893 r. na po-siedzeniu Bakiñskiego Oddzia³u Rosyjskiego Towarzystwa Technicznego. Urz¹dzenie jego pomys³u szybko znalaz³o zastosowanie w praktyce i w du¿ej mierze przyczyni³o siê do ograniczenia awarii zwi¹zanych z wybuchami ropy i gazu i po¿arami szybów naftowych.

Wyniki prowadzonych przez niego badañ geologicz-nych jednoznacznie wskazywa³y, ¿e na Pó³wyspie Apsze-roñskim tereny po³o¿one bli¿ej morza charakteryzuj¹ siê bogatszymi zasobami ropy naftowej i gazu ziemnego. W zwi¹zku z tym zainteresowa³ siê wystêpowaniem z³ó¿ na wyspach Morza Kaspijskiego i na jego dnie. Badania swoje rozpocz¹³ równolegle w kilku punktach na wyspach Archipelagu Apszeroñskiego i w Zatoce Bibi-Ejbatskiej.

Po dokonaniu gruntownego rozpoznania, 29.07.1896 r. zwróci³ siê do Urzêdu Bogactw Pañstwowych Guberni Bakiñskiej z proœb¹ o przydzielenie dwóch morskich dzia³ek w Zatoce Bibi-Ejbatskiej. W podaniu, do którego do³¹czy³ projekt techniczny, prosi³ o wyra¿enie zgody na budowê szybów naftowych na morzu.By³ to pierwszy tego typu projekt na œwiecie! Przewidywa³ on zbudowanie na palach, na wysokoœci 12 stóp nad poziomem morza, wodoszczelnego pomostu. Na nim mia³a byæ gromadzona wydobyta ropa, dostarczana na specjalne barki lub du¿e ¿elazne tankowce. Niestety, odpowiedŸ na podanie by³a negatywna. Pomimo to Zglenicki nie da³ za wygran¹ i zwróci³ siê z proœb¹ do Ministerstwa Ziemi i Bogactw Pañstwowych w Petersburgu. Stamt¹d równie¿ nadesz³a odpowiedŸ odmowna. W koñcu w lutym 1898 r. zwróci³ siê do Komisji Technicznej Kaukaskiego Zarz¹du Górniczego o umo¿liwienie mu jako osobie prywatnej zbudowania wie¿y wiertniczej na morzu, zgodnie ze swoim projektem.

W lipcu 1900 r. wyst¹pi³ przed komisj¹ ze szczegó³owym referatem poœwiêconym metodom i technice poszukiwañ i wydobycia ropy naftowej z dna morza. Przewodnicz¹cy komisji, geolog Miko³aj Lebiediew, uzna³ projekt za nazbyt œmia³y i komisja opowiedzia³a siê za wariantem tworzenia sztucznego l¹du. Do roku 1918 usypano 193 hektary l¹du. Po ustanowieniu w Azerbejd¿anie w³adzy radzieckiej pro-jekt in¿yniera Zglenickiego poszed³ w zapomnienie i na dobr¹ sprawê odrodzi³ siê w pe³ni dopiero w dobie wiel-kich platform wiertniczych.

Mimo odrzucenia wizjonerskich projektów Zglenic-kiego w³adze geologiczne Rosji liczy³y siê z nim jako wybitnym specjalist¹ w zakresie problematyki ropy nafto-wej. Rada Zjazdu Bakiñskich Naftowców zaprosi³a go w sierpniu 1900 r. do udzia³u w pracach nad okreœlaniem miejsc, w których nale¿a³oby wydzieliæ eksperymentalne

dzia³ki naftowe. Chciano wytyczyæ sto dzia³ek i przekazaæ je do eksploatacji. Zglenicki w ci¹gu dwóch tygodni przed-stawi³ dok³adny plan stu szeœædziesiêciu piêciu dzia³ek. Warto odnotowaæ, ¿e uczyni³ to bezp³atnie. Wkrótce plan zosta³ zatwierdzony przez w³adze. Co ciekawe, opracowa-nie to opracowa-nie straci³o nic na swojej aktualnoœci i do dziœ stanowi fundament badañ geologicznych Pó³wyspu Apszeroñskiego. W³adze carskie zaczê³y w koñcu doceniaæ znaczenie prac polskiego geologa. Na Zglenickiego sp³ynê³y nagrody i uzyska³ nieograniczone prawo do dalszych badañ na tere-nach rz¹dowych i prywatnych. Poza rop¹ i gazem ziemnym zainteresowa³y go inne bogactwa naturalne Kaukazu. Wska-zywa³, ¿e Zakaukazie by³o bogate w rudy ¿elaza, piryt, baryt, kobalt i molibden, a tak¿e wêgiel, mangan, baryt, miedŸ, arsen, sól kamienn¹, srebro i z³oto. Sporz¹dzi³ na ten temat obszern¹ dokumentacjê i zgromadzi³ bogat¹ kolekcjê minera³ów. O pracach tych wiedzia³o niewiele osób, poniewa¿ wszystkie materia³y przechowywa³ on w swoim mieszkaniu, nie dziel¹c siê spostrze¿eniami nawet z bli¿szymi znajomymi. Na prze³omie XIX i XX wieku jego s³awa przekroczy³a nawet granice imperium rosyjskiego — szach Persji (za zgod¹ cara Rosji, którego Witold Zgle-nicki by³ poddanym) odznaczy³ go za zas³ugi na rzecz geo-logii Persji Orderem Lwa i S³oñca.

Przydzia³ dzia³ek wyznaczonych przez Zglenickiego wywo³a³ ogromne zainteresowanie w œrodowisku naftow-ców. Dowodem na to s¹ znane nazwiska pierwszych nabywców. Zakupu dokona³a m.in. Spó³ka Braci Nobel, Spó³ka Rothschildów, Gad¿i Tagijewa i Musa Nagijewa. Podanie o przydzia³ dzia³ek z³o¿y³ równie¿ W. Zglenicki. W 1901 r. Ministerstwo Ziemi i Bogactw Pañstwowych przydzieli³o mu usytuowan¹ na po³udniowy wschód od Surachan dzia³kê w Karaczchuri, a rok póŸniej przydzieli³o mu wspólnie z Aleksandrem Benckendorffem dzia³kê w miejscowoœci Chille, po³o¿on¹ równie¿ w okolicach Sura-chan.

W koñcu spe³ni³o siê jego najwiêksze marzenie — w 1902 r. otrzyma³ dzia³kê morsk¹ w pobli¿u Bibi-Ejbatu, oznaczon¹ numerem 29. Nastêpnie otrzyma³ kolejne dzia³ki — cztery w guberni bakiñskiej oraz dwie poza jej granicami. Te dwie ostatnie by³y zasobne w miedŸ i sól glaubersk¹. Przydzielenie dzia³ek stworzy³o Zglenickiemu wiele nowych problemów. G³ównym problemem by³o uru-chomienie ich eksploatacji. Potrzebne by³o w tym celu zaanga¿owanie du¿ego kapita³u. W zwi¹zku z tym odby³ kilka podró¿y do Londynu i Pary¿a. Próbowa³ równie¿ nak³oniæ inwestorów w Polsce — jednak bez powodzenia. Swoje najwiêksze nadzieje wi¹za³ z dzia³k¹ morsk¹. Uru-chomienie eksploatacji w Zatoce Bibi-Ejbatskiej by³o dla niego spraw¹ honoru. W tym wzglêdzie popar³ go wspom-niany wczeœniej Gad¿i Tagijew, uwa¿aj¹cy siê za mecenasa postêpu nauki i techniki. W³asne kapita³y Zglenicki prze-znaczy³ na rozpoczêcie eksploatacji dzia³ek w Karaczchuri i Chille. By³y one po³o¿one w pobli¿u rozwiniêtego ju¿ okrêgu przemys³owego, a ich eksploatacja nie by³a nader skomplikowanym zadaniem. Zglenicki wierzy³, ¿e zdobyte tam pieni¹dze przeznaczy na realizacjê bardziej z³o¿onych zadañ.

Wszystko wskazywa³o na to, ¿e w dojrza³ym wieku mêskim, nieco ponad piêædziesiêciu lat, in¿ynier Witold Zglenicki jest w stanie zrealizowaæ swoje g³ówne plany ¿yciowe. Zaanga¿owany bez reszty w dzia³alnoœæ badawcz¹ i spo³eczn¹ nie za³o¿y³ wprawdzie rodziny, ale w roku 1896 urodzi³ siê w Baku jego nieœlubny syn Anatol.

482

(4)

Niestety, w 1901 r. dowiedzia³ siê, ¿e jest chory na nie-uleczaln¹ wówczas cukrzycê. Od po³owy czerwca 1904 r. nie móg³ ju¿ podŸwign¹æ siê z ³ó¿ka. W dniu 3 lipca tego¿ roku spisa³ testament, który stanowi³ œwiadectwo g³êbo-kiego przywi¹zania do pozostaj¹cej w niewoli ojczyzny. W jego pierwszym paragrafie czytamy:

Dochody z po³owy dzia³ki gruntu, przyznanej mnie i Aleksandrowi Micha³owiczowi Benckendorffowi, zgodnie z dotychczasowymi przepisami z dnia 14 maja 1900 roku o przekazywaniu bez licytacji dzia³ek pañstwowych w celu poszukiwañ i eksploatacji ropy naftowej, po³o¿onej w pobli¿u wsi Surachany, powiatu bakiñskiego, wymienionej w punk-cie ósmym paragrafu pierwszego wymienionych przepi-sów, zapisujê Kasie imienia Mianowskiego w Warszawie, z zastrze¿eniem, by Kasa praw swoich do tych dochodów nie sprzedawa³a, lecz korzysta³a z nich po wieczne czasy.

Warto nadmieniæ, ¿e Kasa imienia Mianowskiego, utworzona 06.10.1881 r., by³a jedyn¹ polsk¹ placówk¹ naukow¹ na terenie zaboru rosyjskiego. Inne zapisy testa-mentu dotyczy³y najbli¿szych, rodziny, Katolickiego Towarzystwa Dobroczynnoœci w Baku (jednego z najstar-szych i najsilniejnajstar-szych towarzystw polonijnych) oraz Kato-lickiego Towarzystwa Dobroczynnoœci w P³ocku, co mia³o zapewne zwi¹zek ze wspomnieniami z lat dzieciñstwa.

W trzy dni po sporz¹dzeniu ostatniej woli, 06.07.1904 r. Zglenicki zmar³. Niektóre Ÿród³a podaj¹, ¿e bezpoœredni¹ przyczyn¹ œmierci Zglenickiego by³a cholera. Zgodnie z wyra¿onym przed œmierci¹ ¿yczeniem Maria Niko³ajewa Winogradow, jego przyjació³ka z Baku i matka Anatola, przewioz³a cia³o zmar³ego do Polski, gdzie spocz¹³ w rodzinnym grobie na cmentarzu parafialnym w Woli Kie³piñskiej, w pobli¿u Zegrza nad Narwi¹ (ryc. 5).

Jest rzecz¹ oczywist¹, ¿e instytucje i osoby prywatne, narzecz których in¿ynier Witold Zglenicki uczyni³ legaty, bardzo zainteresowa³y siê testamentem i warunkami korzys-taniaz nich. Spraw¹ otwart¹ by³a równie¿ ich wartoœæ.

Nie-które z instytucji wyra¿a³y siê bardzo sceptycznie na ten temat, wœród nich by³ równie¿, niestety, g³ówny spadko-bierca — Kasa imienia Mianowskiego.

Rzeczywistoœæ przesz³a wszelkie oczekiwania. Pomi-mo ró¿nych nieprawid³owoœci i nieuczciwoœci egzekutorów testamentu, w latach 1908–1915 do Kasy imienia Mianow-skiego wp³ynê³a kwota 1 383 744 rubli, stanowi¹ca wów-czas równowartoœæ 700 000 dolarów w z³ocie. Jak siê okaza³o, ówczesny œwiat naukowy Królestwa Polskiego nie by³ dostatecznie silny, aby móg³ dobrze ulokowaæ tak wielkie sumy. By³ to w dziejach nauki polskiej jedyny okres, w którym by³o wiêcej pieniêdzy ni¿ potrzeb. Dlate-go te¿ mo¿na œmia³o powiedzieæ, ¿e Witold Zglenicki zas³u¿y³ na miano Polskiego Nobla.

Dalszy tok realizacji testamentu przerwa³a I wojna œwiatowa oraz rewolucja paŸdziernikowa. Pertraktacje na temat testamentu pojawi³y siê nawet w 1921 r., w trakcie zawierania Traktatu Ryskiego po wojnie polsko-bolsze-wickiej. Sprawa powróci³a równie¿ kilkakrotnie po II woj-nie œwiatowej, póki co bez powodzenia i chyba bez wiêkszych nadziei.

Nie umniejsza to ponadczasowych idei i osi¹gniêæ in¿yniera Zglenickiego. Nale¿y mu siê bezsprzecznie trwa³e miejsce w poczcie wielkich polskich geologów. Nie odpowiada chyba równie¿ prawdzie jego wizerunek na pomniku przed Zak³adami Rafineryjnymi i Petrochemicz-nymi w P³ocku, wzniesiony w 1975 r., przedstawiaj¹cy przygarbionego i smutnego starszego pana (ryc. 6). By³ on przecie¿ typowym bohaterem pozytywistycznym, cz³owie-kiem sukcesu, g³êboko wierz¹cym i udowadniaj¹cym swo-je racswo-je!

Opracowano na podstawie ksi¹¿ki pt. Witold Zglenicki — polski Nobel 1850–1904 (Andrzej Chodubski, 1984), informacji uzyskanych w Towarzystwie Naukowym P³ockim oraz w Internecie.

483 Przegl¹d Geologiczny, vol. 54, nr 6, 2006

Ryc. 5. Grób Witolda Zglenickiego na cmentarzu

para-fialnym w Woli Kie³piñskiej, w pobli¿u Zegrza nad Narwi¹ (stan aktualny). Fot. M. Graniczny

Ryc. 6. Pomnik Witolda Zglenickiego przed zak³adami

rafineryjnymi i petrochemicznymi w P³ocku (stan aktual-ny). Fot. M. Graniczny

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z twierdzenia o wartości średniej możemy szybko wywnioskować, że także średnia temperatura w dowolnej kuli we wnętrzu Ω jest dokładnie równa temperaturze w środku tej

Dzięki temu zjednoczeniu z wolą Boga (bo tylko w ten sposób jednoczą się z Jego Miłością) jest możliwe urzeczywistnienie się pełnej prawdy zrodzenia: to, że

The raw data of the full footing tests are presented in Figure 5(a), using a logarithmic scale clearly to differentiate the 1g tests and the centrifuge tests. Displacements

rzyły się wraz z pojawieniem się Pamiętnika Lekarskiego Warszawskiego, powstałego z inicjatywy. kilku lekarzy mających dostęp do zagranicznych pism periodycznych,

• Jeśli zmienna celu jest zmienną kategoryczną (ew. logiczną), to po sprawdzeniu liczności poszczególnych kategorii będziesz wiedzieć, czy zbiór jest

In order to investigate different mechanisms responsible for entrainment and mixing a set of 4 simulations was performed: 1) ”ref”- reference simulation, no wind shear and no

Wróćmy jednak do pozostałych dwóch wątków romansowych powieści. Wtrącona w akcję właściwą partia poświęcona stosunkom Rity i Siergieja Bruzżaka stanowi

Taka fotografia staje się śladem, który jedynie „odtwarza wyobrażenie, jakie ciało pozostawiło w naszym umyśle, i jest to natenczas ślad idei”23.. Wprawdzie znajdziemy