A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FOLIA OECONOMICA 3, 1980
Irena Lepalczyk*
W POSZUKIWANIU MODELU DZIAŁALNOŚCI
WYCHOWAWCZO-SPOŁECZNEJ OSIEDLA MIESZKANIOWEGO
I. Punktem w yjścia niniejszej wypowiedzi będzie analiza w yników plebiscytu ogłoszonego w 1977 r. przez „Tygodnik K ulturalny" wspól-nie z M inisterstw em K ultury i Sztuki, W ydziałem O św iaty i K ultury CRZZ i Centralnym Związkiem Spółdzielni Budownictwa M ieszkanio-wego.
Głównym celem podjętej akcji była „popularyzacja najlepszych pro-gramów działalności społeczno-kulturalnej, najbardziej interesujących inicjatyw i doświadczeń — w rezultacie dalsze wzbogacenie działalności społecznej, w ychow awczej i k ulturalnej w osiedlach"1.
O rganizatorzy plebiscytu podali kryteria oceny osiedli, zgłoszonych na konkurs. Oto one:
— system organizowania życia społeczno-kulturalnego,-— jakość i różnorodność form życia społecznego; — poziom kultury m iejsca zamieszkania;
— efekty w dziedzinie popraw y w arunków życia kulturalnego uzy-skane drogą czynów społecznych;
aktyw ność sam orządu mieszkańców w program ow aniu i organizo-waniu działalności społeczno-kulturalnej2.
Spośród dziesięciu propozycji, jakie napłynęły do redakcji „Tygod-nika K ulturalnego" ju ry nagrodziło osiedla czterech spółdzielni:
Robotniczej Spółdzielni M ieszkaniowej „Chemik" w Kędzierzynie- -Koźlu I
nagrodą,-* Doc. dr, kierow nik Zakładu P ed a g o g ik i’ Społecznej Instytutu Pedagogiki i Psy-chologii U n iw ersytetu Łódzkiego.
1 „Tygodnik Kulturalny” 1978, nr 41, s. 1.
cjami społecznymi w ym ieniają wszyscy autorzy zgłaszający osiedle do plebiscytu. W arto jednak podkreślić, iż o w spółpracy rozum ianej jako poczynania koordynacyjne i integracyjne można mówić przede w szyst-kim w odniesieniu do osiedli O stródy i Kędzierzyna.
Jest rzeczą charakterystyczną, iż we w szystkich opisach osiedli wy-różnionych jako odbiorcę poczynań kulturalno-społecznych w ym ienia się dzieci i młodzież. A nalizując formy pracy stwierdzamy, iż pod po-jęciem „dorośli" kryją się osoby w w ieku produkcyjnym . W arto tu dodać, iż program zaadresow any do dorosłych w SM „Osiedle M łodych" w G dańsku jest bardzo urozm aicony i zaw iera duży w achlarz a tra k cy j-nych dla dorosłych mieszkańców osiedla zajęć am atorskich, takich jak: działalność turystyczna w klubie PTTK i osiedlowym klubie turystyki m otorowej, działalność sportow a realizow ana w dwóch ogniskach i w sześciu sekcjach TKKF, z w yodrębnionym i sekcjam i dla mężczyzn i kobiet itp.
Tylko w Robotniczej Spółdzielni „Chem ik" w Kędzierzynie-Koźlu - sieć placówek i program adresow any jest do w szystkich kategorii w ieku i „do całych rodzin". W arto dodać, iż Komisja Społeczno-W ychowawcza przy Komitecie Osiedlowym nr 19 Osiedla M łodych „Pojezierska" na Bałutach — uznając za najpow ażniejszego kandydata na zwycięzcę ple-biscytu osiedle kędzierzyńskie — zwróciła uwagę na „godne naślado-wania w ieczory fam ilijne" w nim organizowane. Równocześnie Komisja podała przykłady różnorodnych form pracy kulturalnej i rekreacyjnej na osiedlu, w której najw ażniejsze są działania adresow ane do całej społeczności osiedlow ej i do wielu różnych instytucji i placówek osiedla.
Chcąc rozw inąć kulturę w sp ółżycia m ieszkańców osied la — czytam y w liście Komisji Społeczno-W ychow aw czej przy K om itecie O siedlow ym nr 19 O siedla M łodych „Pojezierska" do „Tygodnika K ulturalnego” — podjęliśm y akcję „Bądź życzliw y". D zieci na zakończenie roku szkolnego recy to w a ły w iersz pt. Bądź ż y c z l i w y , ułożony przez d ługoletniego członka Komisji S p ołeczno-W ychow aw czej, F eliksę Sm okow śką i p rzygotow ały 60 ozdobnych haseł z napisem „Bądź życzliw y". H asła te są w yek sp o -now ane w e w szystk ich placów kach kulturalnych, handlow ych i urzędach. W szkołach na apelach i spotkaniach z rodzicam i z naszej in icja ty w y przeprowadzane są rozmo-w y i pogadanki nt. życzlirozmo-w ość m iędzy ludźm i4.
Jest to niew ątpliw ie inicjatyw a w yróżniająca osiedle bałuckie wśród wielu innych, które charakteryzow ane były w toku prow adzenia ple-biscytu — nie tylko w „Tygodniku K ulturalnym ", lecz także w „Trybu-nie Ludu”.
II. Celem tej pobieżnej analizy zwycięzców plebiscytu była próba w yodrębnienia modelu działalności w ychowawczo-społecznej w osiedlu. Okazało się, iż jest on bardzo zbieżny z historycznie najstarszym
— Poznańskiej Spółdzielni M ieszkaniowej w Poznaniu i Spółdzielni M ieszkaniowej „Osiedle M łodych" w G dańsku II nagrodą — ex aequo;
— Spółdzielni M ieszkaniow ej „Jedność" w O stródzie III nagrodą. A oto uzasadnienie, które podajem y in extenso:
R obotnicza Spółdzielnia •,.Chemik” w Kędzierzynie-K ożlu. O siedla tonące w pięknie utrzym anej zieleni. Zorganizow ana sieć placów ek kulturalno-w ychow aczych i usłu-gow ych , piękne teren y sportow o-rekreacyjne, boiska, p lace gier i zabaw , ścieżki zdrowia, bogaty, now atorski w pom ysłach program działalności sp ołeczn w ych o-w ao-w czej, adresoo-w any zaróo-w no do dzieci i do m łodzieży, jak i do dorosłych — do ca ły ch rodzin. Znakomita w spółpraca z w szystkim i, którym b lisk ie są spraw y m iesz-kańców , z zakładam i pracy, organizacjam i społecznym i i instytucjam i.
Poznańska Spółdzielnia M ieszkaniow a. Ładne osiedla, z dobrze zorganizow aną siecią usług, ułatw iających ży cie m ieszkańcom , ciekaw a koncepcja specjalizacji pla-ców ek kulturalno-w ychow aw czych, częścio w o realizow ana. B ogactw o imprez, spotkań, propozycje spędzenia w oln ego czasu, dające m ieszkańcom duże m ożliw ości wyboru. O żyw iona działalność sportow o-rekreacyjna. Kontakty ze środow iskam i twórczym i. Samorządne form y gospodarow ania. C iągła troska, aby realizow ać marzenia, zaspokajać w zrastające potrzeby m ieszkańców , rozw ijać aspiracje kulturalne.
Spółdzielnia M ieszkaniow a „O siedle M łodych" w Gdańsku. K ształtow anie sam o-rządności, poczucia odpow iedzialności, poczynając od najm łodszych m ieszkańców osiedli. Stw arzanie odpow iednich w arunków do pracy kół organizacji społecznych. Szczególnie b ogaty program, obfitujący w now e pom ysły, adresow any do dzieci i m łodzieży oraz najstarszych m ieszkańców osiedli, seniorów . U pow szechnianie w s k i- li m asow ej sportu i turystyki. Piękne im prezy plenerow e, festy n y osied low e. Dobrze zagospodarow ane i utrzym ane osied le. Dobra organizacja pracy.
Spółdzielnia M ieszkaniow a „Jedność" w Ostródzie. Bogata zieleń, dobrze utrzy-mana dzięki w kładow i pracy sam ych m ieszkańców , a zw łaszcza dzieci. W yjątkow a troska o najm łodszych, ładnie zagospodarow ane tereny zabaw ow e i rekreacyjne. A trakcyjny program działalności kulturalnej, ściśle korespondujący z potrzebami i zainteresow aniam i m ieszkańców . Dobra w spółpraca z organizacjam i społecznym i, szkołam i — m ająca na celu stałe rozszerzanie form działalności społecznej i kultu-ralnej3.
Ogłoszenie kryterió w oceny osiedli zdeterm inowało w ogólnych za-rysach ch arak tery sty k ę proponow anych na konkurs. N iem niej jednak w arto w yodrębnić niektóre cechy w yróżniające oraz w ybrane cechy wspólne wszystkim czterem osiedlom. Dobra sieć usług jako cecha wy-różniająca w ystępuje tylko w odniesieniu do Poznańskiej Spółdzielni* M ieszkaniowej. N atom iast w stosunku do w szystkich osiedli podkreślane są praw idłow e w arunki dla rozw oju p racy kulturalno-ośw iatow ej, re- kreacyjno-sportow ej, bogaty, urozm aicony i atrak cy jn y program
dzia-łania. /
W spółpracę osiedla ze szkołą oraz z innymi instytucjam i i
delem osiedla mieszkaniowego, który był z powodzeniem realizow any w żoliborskim osiedlu W arszaw skiej Spółdzielni M ieszkaniowej w la-tach 1928— 1939. Mimo, iż jest to model starannie opracow any przez ■wielu autorów®, w ydaje się słuszne zatrzym ać się przy nim dłużej, gdyż należy do typu, który można by nazw ać rodzinnym, w ielopokoleniowym, a więc zaspokajającym potrzeby w szystkich kategorii w ieku oraz pod-staw ow ej grupy m ieszkańców — rodziny.
Osiedle to charakteryzow ało się następującym i cechami:
— O ddziaływaniem w ychow awczym objęte były w szystkie kategorie wieku: dzieci, młodzież, dorośli.
— Sieć urządzeń opiekuńczo-w ychowaczych i kulturalno-ośw iato-w ych oraz gospodarczych zorganizoiato-w ana była iato-w oparciu o potrzeby indyw idualne m ieszkańców w szystkich kategorii w ieku oraz o potrze-by rodzin. Z sieci tej korzystali w szyscy m ieszkańcy osiedla.
— W toku realizacji program u pracy w ychow aw czo-społecznej osiedla można było stw ierdzić, że w m iarę upływ u lat dzieci staw ały się dom inującą kategorią wieku, która podlegała planow anym oddziały-waniom. Rozbudow yw ana b y ła przeznaczona dla nich sieć urządzeń osiedlow ych; przedszkole, szkoła podstaw ow a, gimnazjum, czytelnia z w ypożyczalnią, poradnie, kuchnie mleczne, te a tr kukiełkow y „Baj", świetlice, sale ciszy, podw órkow e urządzenia spontowo-wypoczynko- we itd.
— Terenem aktyw ności dorosłych były społeczne stow arzyszenia lokalne i paralokalne, głównie sam orząd mieszkańców, skupiający naj-bardziej aktyw nych członków WSM.
— W realizacji zadań wychow awczo-społecznych w osiedlu brali udział liczni zainteresow ani: Zarząd Spółdzielni, samorząd mieszkańców, terenow e koło Robotniczego Tow arzystw a Przyjaciół Dzieci, Robotniczy Klub Sportow y „M arym ont", Liga K ooperatystek. Funkcje koordynacyj-ne pełniła M iędzystow arzyszeniow a Komisja Porozumiewawcza.
— Na pracow ników placów ek opiekuńczow ychowawczych i k u ltu -ralno-ośw iatow ych starannie dobierano ludzi o w ysokich kw alifikacjach zawodowych, doświadczeniu i praktyce oraz w alorach m oralnych i po-staw ie odpow iadającej ideowym założeniom WSM. Do w spółdziałania z nimi pow oływ ani byli rodzice oraz inne kategorie m ieszkańców osie-dla, na zasadzie partnerstw a i w spółodpowiedzialności za realizację za-dań placówki.
— W pracach dorosłych mieszkańców osiedla, w uroczystościach i im prezach organizow anych w osiedlu, w czynach społecznych oraz
5 Np. M. K u z a ń s k a , K on cepcje w y c h o w a w c z e R obotn iczego T o w a r z y s t w a P rzyja ció ł Dzieci, 1919— 1939, W rocław 1966.
w codziennej trosce dorosłych o kształt życia osiedlowego uczestniczyły dzieci i młodzież.
— A tm osfera życia i pracy w osiedlu była przeniknięta ideowością, w ynikającą z nieform alnego związku sieci organizacyjnej samorządu „z ruchem robotniczym, zawodowym, politycznym, oświatowym i spół- dzielczym; ten nieform alny związek odgryw ał w iększą rolę niż pewne więzi form alno-organizacyjne"6.
Pozornie sądząc, można by powiedzieć, iż żoliborski model osiedlo-wego w ychow ania środowiskow ego nie zachował równowagi w reali-zacji poczynań ukierunkow anych na całą rodzinę. Byłby to m ylny w nio-sek. Urządzenia rekreacyjne, opiekuńczo-wychowawcze, kulturalno- -oświatowe, przeznaczone dla dzieci i młodzieży zgromadzały wokół sie-bie liczną społeczność dorosłych, realizujących w ten sposób potrzeby ekspresji, aktyw ności społecznej, interakcji społecznej czy służby spo-łecznej w szerokim tego słowa znaczeniu. Jako przykłady można w y-mienić poczynania osiedlowego domu kultury, teatru „Baj", prom ienio-w anie stoienio-w arzyszeń społecznych, głóienio-wnie RTPD nie tylko na osiedle. Dorośli byli wreszcie autoram i koncepcji samorządu osiedlowego oraz jej realizatoram i.
Łączenie potrzeb, aspiracji, zainteresow ań i możliwości w szystkich pokoleń mieszkańców w realizacji zadań, którym przyśw iecała idea przewodnia, jaką jest szczęśliwe dzieciństwo i uspołeczniona rodzina było głównym elem entem modelu działalności wychowawczo-społecznej
osiedla żoliborskiego, integrującego całą społeczność osiedlową.
III. Powróćmy do spraw nam współczesnych. W świetle pedagogiki społecznej osiedle należy do fundam entalnych środowisk w ychow aw -czych. A leksander Kamiński mówi: „[...] popraw ny model osiedla nie jest w opozycji do w ielkom iejskiej kultury ani w artości społecznych i obyczajow ych w ielkiego miasta. Jego założenia zm ierzają do zlikwido-wania ujem nych zjawisk życia w ielkom iejskiego,1 godzących w zdrowie fizyczne, psychiczne i społeczne mieszkańców, a szczególnie n ajw ra-żliwszych z nich — dzieci"7.
Ryszard W roczyński mówiąc o osiedlu jako środow isku w ychow aw -czym form ułuje następujące uwagi: ,,[...] w osiedlach mieszkaniowych w ystępują sprzyjające w arunki dla skoordynow anej działalności w ycho-wawczej, dla tw orzenia harm onijnych podniet rozwojowych, w osiedlu mieszkaniowym bowiem koncentruje się życie rodziny, jest ono terenem kontaktów i w spółdziałania osób różnych generacji w ieku z ludnością
0 Ibidem, s. 7.
starszą w w ieku poprodukcyjnym , której aktyw ność bardzo często ogra-nicza się do terenu osiedla"8.
H elena Radlińska w roku 1912 w ygłosiła referat na zebraniu Sekcji Pedagogicznej Tow arzystw a Nauczycieli Szkół W yższych w Krakowie pod znam iennym tytułem: O pedagogice wielkomiejskiej. W referacie tym zwróciła uwagę na spraw y, które są aktualne i obecnie:
— Młodzież i dzieci żyjące w w ielkich miastach ulegają wielorakim wpływom, jakich dostarcza intensyw nie rozw ijające się środowisko lo-kalne. Egzemplifikacją dla autorki była początkująca urbanizacja i uprze-m ysłow ienie K rakowa początku bieżącego wieku.
— W ychow aw cy winni uwzględnić w pływ środowiska w ielkom iej-skiego i liczyć się z nim. Brak takiego rozeznania panuje powszechnie. — Można zaobserwować, iż pow staje nowa gałąź pedagogiki, „której zadaniem jest badanie stosunków socjalnych dzieci w ielkom iejskich". W w yniku diagnozy należy stworzyć „najlepszy system w ychow ania, za-stosow any do w arunków życia w wielkich miastach".
Na zakończenie swego referatu Radlińska przedstaw iła program przy-szłej działalności Sekcji, której celem miało być opracow anie pedago-giki wielkomiejskiej®. Do tych tem atów pow róciła w badaniach nad przyczynami powodzeń i niepowodzeń szkolnych, prow adzonych w la-tach trzydziestych na Ochocie i na Bałula-tach, i w lustracji społecznej dzielnicy Chojny, zapoczątkow anej w drugiej połowie lat czterdziestych.
Z dyrektyw R adlińskiej10 odnoszących się do środow iska lokalnego, pełniącego funkcje środowiska w ychowawczego, należy w tym miejscu wymienić podstawową: o nasyceniu środow isk lokalnych placówkami i urządzeniam i kultury, w prow adzającym i ich użytkow ników w w ar-tości kultury duchowej.
IV. Poszukując modelu działalności w ychowawczo-społecznej osiedla w ielkom iejskiego omówimy kolejno niektóre zagadnienia dotyczące: do-rosłych mieszkańców osiedla, grupy rodzinnej, dziecka w rodzinie i o- siedlu oraz nieform alnych grup rówieśniczych.
Jak się kształtuje stosunek człowieka dorosłego do osiedla? Jak się przejaw iają jego postaw y introw ertyw ne, prodomowe, a przede w szyst-kim, jak one w yglądają w odniesieniu do społeczności dziecięcej?
Liczne badania wskazują na ogół na kilka zjawisk, które udałoby się’ sformułować następująco:
— O siedla w ielkom iejskie sprzyjają izolacji mieszkańców w ich m ieszkaniach, w gronie rodzinnym.
e R. W r o c z y ń s k i , Peda gogik a społeczna, W arszaw a 1974, s. 175— 176.
• Z ruchu p e d agogicz n ego w Polsce i za granicą, „Ruch Pedag-jgiczny" 1912, R. 1, s. 102.
— O siedla w ielkom iejskie stały się dla jego dorosłych mieszkańców raczej sypialnią niż środowiskiem życia.
— K onsum pcyjny stosunek w spółczesnego człowieka do życia oraz niektóre właściwości w ynikające z mieszkania w wielkim mieście (tru-dności kom unikacyjne, Odległość od m iejsca pracy, tru(tru-dności dostoso-w ania się do zmiennych dostoso-wymogódostoso-w otoczenia) są antybodźcam i dostoso-w podej-mowaniu osiedlowej działalności społecznej.
— Pewne trudności płyną z braku stabilizacji program ów kultural-nych, oświatow ych i socjalnych. Za zbyt szybko w prowadzanym i zmia-nami polityki kulturalnej i ośw iatow ej z irudem nadążają również za-wodowi pracow nicy placówek. Owa zmienność i brak stabilizacji w po-lityce kulturalnej i ośw iatow ej w ytw arza poczucie tymczasowości, do- raźności i w konsekw encji powierzchowności poczynań instytucji i pla-cówek oświatowych, pow oduje fluktuację wśród pracow ników zawodo-wych, podważa zaufanie, oraz w yw ołuje zniechęcenie działaczy spo-łecznych i społeczności osiedla.
— W tym świetle należałoby powiedzieć, iż dorosły poszukuje w swoim miejscu zamieszkania: odpoczynku fizycznego i psychicznego, ciszy, spokoju, odseparow ania się od trudności i kłopotów zawodowych i pozazawodowych, sym patycznych i życzliwych, lecz niezbyt częstych, kontaktów z kolegami, przyjaciółmi, a przede wszystkim współżycia w najbliższym kręgu rodzinnym.
V. Proponowany model działalności w ychowawczej w osiedlu miesz-kaniowym, preferujący dobro grupy rodzinnej oraz w szechstronny roz-wój i szczęście dziecka, posiada następujące komponenty:
— System atyczne, stale, kontrolow ane wiązanie spraw życia rodziny z funkcjonow aniem w s z y s t k i c h placówek osiedlowych: zdrowia, oświaty, wychowania, rekreacji, kontroli, usług i zaopatrzenia.
— Traktow anie rodziny jako celu i ośrodka centralnego wszelkich poczynań podejm ow anych nie tylko w zakresie pomocy w jej funkcjach w ychowawczo-opiekuńczych, lecz także w gospodarczych i usługowo- -konsum pcyjnych, przy czym istotnym zagadnieniem jest uwzględnienie cyklów życia m ałżeńskiego i rodzinnego oraz zmian w strukturze ro-dziny.
— Kładzenie nacisku na podnoszenie kultury pedagogicznej rodziców i całego społeczeństw a lokalnego oraz wprowadzanie wspólnych, wy-próbow anych, tj. dostosowanych do potrzeb i możliwości, kierunków działania społeczno-wychowawczego w osiedlu.
— U kazywanie wzorów codziennego życia rodzinnego i społecznego oraz stw arzanie urządzeń i placów ek pom agających w ich realizacji. Dla w yraźniejszego przedstaw ienia myśli podam y przykład: samochód
i troska o jego utrzym anie integruje rodzinę, rów nocześnie jednak — gdy brak m iejsca na parkingu, gdy śnieg zasypie m iejsce zwyczajowo zajm ow ane — może być czynnikiem dezintegrującym społeczność lo-kalną i w yw ołującym poważne konflikty sąsiedzkie.
VI. W modelu działalności społeczno-wychowawczej ukierunkow anej na spraw y rodziny priorytetow e m iejsce przyznajem y dziecku. I tu na-leży zwrócić uw agę na zagadnienie, które praw ie w cale nie jest podno-szone w literaturze pedagogicznej poświęconej spraw om rodziny, a mia-nowicie na łączne rozpatryw anie realizow anych w osiedlu m ieszkanio-wym potrzeb rodziny i dziecka oraz na wzajemne stosunki dorosłych i dzieci.
Dziecko przypom ina dorosłem u własne dzieciństwo, w yw ołuje ma-rzenia i wspom nienia, pozwala na widzenie obrazu świata młodymi oczy-ma, ułatw ia kom pensację w łasnych niepowodzeń, jest nadzieją na prze-dłużenie życia w przyszłych losach dziecka. Dziecko — traktow ane przez dorosłych jako nosiciel w artości kultury i odbiorca w artości ekono-micznych — kształtuje produkcję i handel. W ystępuje jako głów ny mo-tor zakupów dyktow anych modą młodzieżową, bądź jeśt motywem zakupów dorosłych, którzy proponują ich kierunek. Dorosły z k o le i'n a -rzuca dzieciom i młodzieży nie tylko modę w zakresie ubrania, zachow a-nia, uczesaa-nia, ale także w zory zachowań.
Badania francuskiej G rupy Etnologii Społecznej na tem at dziecka i jego potrzeb kulturalnych w osiedlu w spółczesnym ukazują znam ien-ne zjawiska. N iektóre wyniki w arto w tym m iejscu przedstaw ić11:
— Dzieci są dynamiczne, pełne inicjatyw y i starają się bardzo szybko uniezależnić od dorosłych.
— Bohaterami telew izyjnym i, bohateram i prasy i literatu ry dziecię-cej są chłopcy, a nie dziewczęta.
— Z literatu ry dziecięcej zniknęła rodzina12. Brak rodziny nie przed-stawia dla dziecka dramatu. Jeśli naw et w ystępują oboje rodzice, to udział w fabule bierze tylko ojciec z synem lub z córką. Chłopcy i dziewczęta żyją w śród mężczyzn dw ukrotnie częściej niż w śród ko-biet. Kontakt: matka — córka jest rzadki, a m atka — syn praw ie nie w ystępuje w literaturze. Brak jest również matki samotnej. Prawie dw u-krotnie częściej w ystępuje w ujek lub ojciec chrzestny, ponad trzy-krotnie — sam otny ojciec.
— A kcja opowieści drukow anych w prasie i w pow ieściach dzie-cięcych i młodzieżowych rozgryw a się praw ie w yłącznie na terenach
11 M. J. C h o m b a r t d e L a u w e , Ľ e n la n t et ses besolns culturels dans la
clte contem pora ine, [w:] t e n ż e , Images de la culture, Paris 1970, s. 31— 45.
dzikich, w pustyniach, dżunglach, w toku przem ierzania ogromnych przestrzeni samochodem, statkiem , samolotem, na wsi, w m ałych osa-dach oddalonych od w ielkich skupisk miejskich. Jeśli terenem akcji jest miasto, co jest w yjątkow e, to fabuła toczy się na przedm ieściach, w ma-łych, zam kniętych, z zasady p eryferyjnych osiedlach.
A utorka, k tó rą cytujem y, zw raca uwagę, że filmy i telew izja, po-dobnie jak powieści i czasopisma dla dzieci i młodzieży, niechętnie przedstaw iają kobietę-m atkę jako tow arzyszkę dziecka oraz wielkie m ia-sto jako podstaw ow e środowisko jego życia.
Rozbieżności między wzorami literatu ry a rzeczywistością wzmagają się w kontakcie dziecka z tłumem, gwarem, miastem, ruchem, zmien-nością w ielkiego m iasta i pow odują nierealność rzeczywistości, prow a-dząc do trudności w adaptacji społecznej młodego pokolenia. Środki m asow ego przekazu ukazują dziecko w środow isku przyrodniczym , pod-kreślają jego niezależność i inicjatyw ę, gdy tymczasem w mieście te-reny zielone oraz teren y gier i zabaw są przestrzennie ograniczone oraz odgórnie zaprogram owane. Powstaje pytanie: W jaki sposób w w ielko-m iejskiielko-m osiedlu ielko-mieszkaniowyielko-m ielko-można kształtow ać w artościow ą spo-łecznie i wychowawczo niezależność i inicjatyw ę dziecka?
W świetle badań francuskich nasuw ają się także pýtania dalsze: Czy zaspokojenie potrzeb dziecka winno być ukierunkow ane na kom-pensację pragnienia ucieczki i marzeń, w yw ołanych przez literaturę i film? Czy placówki społeczno-kulturalne w osiedlach potrafią, mogą, m ają możliwość konkurow ania z nieograniczonym i wręcz atrakcjam i, jakich dostarczają środki m asowego przekazu?
Doświadczenia now ych w ielkom iejskich osiedli mieszkaniowych w skazują, iż coraz częściej organizowane są teren y przygód i place ro-binsonów. Istniejące placów ki kultury w swoich program ach znajdują coraz w ięcej m iejsca n a zaspokojenie, choćby tylko częściowe, n atural-nych, a rów nocześnie pobudzanych przez środki masowego przekazu, potrzeb przygody, aw antury, niezwykłości.
VII. N astępna ważna, w ym agająca omówienia spraw a odnosi się do d y rektyw w zakresie praktyki w ychow ania w osiedlu, w skazując rów no-cześnie na konieczność pogłębionej diagnozy badaw czej. Chodzi o grupy młodzieżowe. Instrum entalny charakter zespołów znajdujących siedzibę w placówkach kulturalnych osiedla (dom kultury, świetlica m iędzyszkol-na, klub, zajęcia pozalekcyjne w szkole itp.) nie sprzyja pow staw aniu i funkcjonow aniu spontanicznych, nieform alnych grup rówieśniczych. Tw orzenie się zaś sam orzutnie zespołów młodzieży w w ieku dorastania jest zjawiskiem powszechnym, stw ierdzonym przez codzienne dośw iad-czenie. Polskie badania nad ich funkcjonow aniem w skazują raczej na
mechaniczny proces pow staw ania i działania zespołów w ram ach stru -ktur formalnych: klasy, szkoły, organizacji młodzieżowej. Na takich leż się koncentrują, w mniejszym stopniu dotycząc nieform alnych grup młodzieżowych w tak nieokreślonej strukturze, jaką jest osiedle miesz-kaniowe, szczególnie osiedle wielkomiejskie.
N ieformalne grupy rówieśnicze stają się przedmiotem zainteresow a-nia organów bezpieczeństwa i kontroli w środow isku lokalnym oraz badaczy wówczas, gdy grupa nieform alna przekształca się w bandę. Banda zrzesza najczęściej jednostki z dysfunkcjonalnych rodzin, nie akceptow ane w domu, w szkole i organizacji młodzieżowej, w osiedlo-w ej placóosiedlo-wce osiedlo-w ychoosiedlo-w aosiedlo-wczo-ośosiedlo-w iatoosiedlo-w ej. Członkoosiedlo-wie bandy — poszu-kując zaspokojenia swych potrzeb społecznych: przynależności, uzna-nia — w spółuczestniczą w grupie rówieśników; podporządkow ują się celowi grupy, którego w yrazicielem jest przywódca, posiadający au to -ry tet i uznanie oraz reprezentujący w artości nie zawsze zgodne z nor-mami moralnymi i społecznymi. Cele grupy mogą być nie tylko nega-tywne, lecz także pozytyw ne (np. w spólne upraw ianie sportu).
Znajomość istniejących rów ieśniczych grup osiedlowych, czuwanie nad nimi i dyskretna pomoc w rozw ijaniu w artościow ych wychowawczo celów grupow ych, działalność profilaktyczna przez ukazyw anie wzor-ców nęcących — stanow ią o pow odzeniu realizow anej pedagogiki osie-dlowej. Pomoc w rozwoju grup nieform alnych typu: najbliżsi przyjaciele, paczka i grupa koleżeńska, um iejętne włączanie ich w form alne g ru -py placówek kulturalno-w ychow aw czych — z pełnym szacunkiem dla podstaw ow ej cechy, jaką jest w spółżycie z rów ieśnikam i i wspólna z nimi realizacja celów osobniczych i społecznych — są niezbędne w pracy społeczno-wychow aw czej w osiedlu wielkomiejskim.
Bogatych doświadczeń w tej dziedzinie może dostarczyć praca dzi-kich drużyn piłki nożnej w osiedlach RSM „Bawełna" w Łodzi.
Środki masowego przekazu i badania naukow e krajów zachodnich od w ielu lat zw racają uw agę na fakt, że budow nictwo w ysokościowców i tw orzenie osiedli gigantów sprzyja w ystępow aniu przestępczości dzie-ci i młodzieży w grupach rówieśniczych. Nasza literatu ra pedagogiczna nie zwróciła uw agi na to zagadnienie, niemniej jednak można założyć hipotetycznie, iż sklepy samoobsługowe, długie korytarze wieżowców i w indy są miejscem czynów w ym agających interw encji dorosłych i przedstaw icieli kontroli społecznej. Zbiorowisko w ielkich osiedli, gigan-tycznych bloków, nie sprzyja naw iązyw aniu kontaktów sąsiedzkich; dzie-cięce psoty, hałasy i nie zaakceptow ane przez mieszkańców wieżowca zachowania utrudniają społeczne współżycie. Urbaniści i architekci pol-scy coraz częściej zw racają uw agę na przeciw skazania ekonom iczne i społeczne dotyczące budow nictwa w ysokościowego i w ielkich osiedli.
Mówiąc o grupach nieform alnych — zarówno bandach, jak i grupach przyjaciół o w artościow ych społecznie celach — należy jeszcze raz pod-kreślić, iż dla rodzinnego (wielopokoleniowego) modelu działalności spo-łeczno-wychowawczej w osiedlu nie ma spraw obojętnych. Infrastruktu-ra oświatowa, kultuInfrastruktu-ralna, socjalna i gospodarcza oInfrastruktu-raz ogólny kształt urbanistyczny osiedla są komponentami program u p racy wychowawczej 0 rów norzędnej wartości. N atom iast trudności w ychowawcze z młodzie-żą obligują do podjęcia badań nad zachowaniem dzieci i młodzieży m ieszkającej w wieżowcach i osiedlach gigantach.
VIII. Kończąc należy podkleślić, co następuje:
— Sformułowanie „działalność społeczno-wychowawcza" jest w ielo-znaczne, ma charakter skrótu myślowego, który zdobył praw o obyw atel-stw a w mowie potocznej i języku „urzędowym ". W wielu osiedlach nasycane jest ono treściam i związanymi z organizacją czasu wolnego dzieci i dorosłych, w ypoczynku i rekreacji po p racy i nauce. Nieodłącz-ne są także działania opiekuńcze, głównie skierow aNieodłącz-ne ku dzieciom i mło-dzieży.
Proponow any model działalności społeczno-wychowawczej w osie-dlu mieszkaniowym ukierunkow any jest na dziecko i jego rodzinę oraz w szystkie generacje wieku. Model te-n jest najbliższy polskiej tradycji osiedli m ieszkaniow ych i aktualnie coraz częściej w prowadzany w życie.
— Cechą tego modelu jest koordynacja i integracja poczynań, ma-jących na celu piękne życie, szczęście i dobro rodziny i dziecka-. Cel ten winien przyśw iecać urbanistom i architektom , organizatorom i reali-zatorom sieci usług i zaopatrzenia, instytucjom służby zdrowia i opieki, oświaty, kontroli, w czasów itp.
— W modelu tym w centrum uw agi znajdują się oprócz spraw dzie-ci i rodziny o zachowaniach zgodnych z norm ą społeczną, także spraw y rodziny i jednostki znajdującej się na pograniczu dezorganizacji spo-łecznej i w ykolejenia.
— Jest to model działania zaw ierający w ielorakie elem enty: w y-chowawcze, społeczne, gospodarcze, urbanistyczne i architektoniczne. Dominuje w nim humanizm, przenikający wszelkie poczynania w osiedlu mieszkaniowym. Humanizm, k tó ry jest w yrazem pełnego szacunku sto-sunku do człowieka, troski o jego swobodny rozwój, jego potrzeby 1 szczęście.
Na zorganizow anej w roku 1975 konferencji pośw ięconej rodzinie i osiedlu mieszkaniowem u został przedstaw iony program badawczy Za-kładu Pedagogiki Społecznej U niw ersytetu Łódzkiego. Program ów o b ej-mował propozycje tem atów badaw czych dotyczących: 1) rodziny; 2) szkoły środowiskow ej; 3) czasu wolnego: 4) relacji osiedle—zakład
pracy oraz 5) metod pracy społeczno-wychow aw czej w osiedlu13. Po-został on w zasadzie aktualny. M odyfikacje i uzupełnienia przedstawiono w niniejszej wypowiedzi. Dotyczą one w pierwszym rządzie wspólnego rozpatryw ania spraw dziecka i rodziny oraz ich w zajem nych kontaktów i styczności? w arunków życia ukazyw anych w środkach masowego prze-kazu, a nie znajdujących odbicia w rzeczywistości^ szczególnie osiedlo-wej; grup rówieśniczych, głów nie zaś zagrożonych m oralnie i prze-stępczych,
— Działalność w ychowawczo-społeczna pow inna być w sparta dia-gnozą środowiskową. Na podstaw ie diagnozy możliwe jest jej p rogra-mowanie i prognozowanie. W ydaje się niezbędne pow ołanie ośrodka koordynującego pracę badawczą — na wzór zespołu badawczego pro-gramu rządowego PR5, w prow adzającego eksperym ent nt. „Społeczny system osiedla m ieszkaniowego", bądź filii Zakładu Pedagogiki Spo-łecznej UŁ na wzór filii Zakładu Pedagogiki O piekuńczej, funkcjonującej w osiedlu Zaspa w Gdańsku. Można także wzorować się na pracach Lubelskiej Spółdzielni M ieszkaniowej, która w zależności od potrzeb korzysta z pomocy pracow ników naukow ych U niw ersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej.
1J Por. „Biuletyn Tow arzystw a W olnej W szech n icy Polskiej — C złow iek w Pracy i Osiedlu" 1976, t. 16, nr 5 (65), s. 5— 6.