• Nie Znaleziono Wyników

View of Why Has the Word „pop” (Orthodox Priest) Become an Insulting One in Polish?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Why Has the Word „pop” (Orthodox Priest) Become an Insulting One in Polish?"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI HUM A N ISTY CZN E Tom X LII, zeszy t 6 - 1994

ZYGM UNT GAŁECKI, DOROTA KLIZA

Lublin

D L A C Z E G O P O P S T A Ł S I Ę W J Ę Z Y K U P O L S K I M

W Y R A Z E M O B R A Ź L I W Y M ?

W e współczesnym języku polskim rzeczow nik p o p 'd u c h o w n y w K ościele

prawosławnym i greck o k ato lick im ’ m oże mieć ujem ną barw ę ucz uciow ą i je st

chętnie zastępowany przez samych duchow nych p raw osław nych i innych

wyrażeniem ksiądz praw osław ny. Świadczą o tym następujące fakty. W

początkow ym fragm encie rozm ow y IB IS A (A ndrzeja W ró b le w sk ieg o ) z ks.

Jerzym Szurbakiem, dyrygentem Zespołu M uzyki C erkiew nej, czytamy;

- Jak m am się do p an a zw racać: p ro szę o jca, p ro sz ę k się d za , czy p ro szę popa?

- T y lk o nie «p ro szę popa». Pop to stara fo rm a, u ż y w an a je s z c z e za cza só w c arsk ich , d ziś u w ażan a n a w et za o b ra źliw ą. P o za w szy stk im je s t to sk ró t: p a sty r o w iec p raw o sław n y ch .

- P rzep rasza m . W n aszy ch sło w n ik a ch je s t ta n azw a u w a ża n a za p ies zc zo tliw ą i w y w odzi się j ą z g re ck ieg o p a p o s. W ięc: p ro sz ę o jc a ? P ro s z ę księd za?

- A lbo - albo, ale to d ro b iazg . Je ste m p rz e c ie ż po c y w iln e m u 1.

Pomijam y na razie fakt, że z kwalifikacją tego w yrazu w słow nikach

jęz y k a polskiego IBIS przesadził. W znanych nam słow nikach nie je s t p o p w

żaden sposób kwalifikowany, co by w skazyw ało najwyżej na obojętn ą (neu­

tralną) barwę tego wyrazu. U ważamy jednak, że zw racanie się do d u chow nego

wyznania i obrządku praw osław nego i mówienie o nim w 3. osobie d ro b ia z ­

giem nie jest, ponieważ zaznaczają się nie od dzisiaj różnice m iędzy ogółem

mówiących a samymi nosicielami dawnej nazwy po p. N a ty m tle po w stają też

1 O ta jem n icy m u zyk i c erkiew n e j - m ó w i ks. J e r zy S zu rb a k. „ Ż y c ie W a rsz a w y ” 1986 n r 109 s. 9.

(2)

inne problem y językow e. Tak np. wiosną 1986 r. popadia z W łodaw y prze­

k onyw a ła w spółautora artykułu, że nie jest po padią, tylko żoną księdza. W

orbicie rzym skiego katolicyzm u wyrażenie żona księdza może być dzisiaj

rażące, a więc chyba zbyt trafne nie jest, co wcale nie przeszkadza jego

stosowaniu bądź tworzeniu kontekstów, z których mogłoby ono wynikać, np.:

N a parterze m ieszka ksiądz A n a to l z żoną i dw iem a córeczkam i. ZW 1989 nr

198

s. 3; M ichał

K L IN G E R ,

syn księdza Jerzego Klingera, -

zwanego [!]

p olskim praw osław nym , je s t świeckim teologiem. G W 1990 nr 13 (B) s. 6 2.

Z kolei w yrażenie ksiądz praw o sła w n y weszło ju ż chyba na stałe do języ k a

polskiego, j a k św iadczą przykłady:

n in , - n o n a [...] pop, p ra w o s ła w n y ksią d z H ryc-K is 375;

K sią d z p ra w o s ła w n y ze w si W y żw a S tara pow . K ow el... S y b ir 351; [cerk iew w M ie ln ik u ] po u zg o d n ien iu z m iejsco w y m księd zem p ra w o sła w n ym istn ie je m o żliw o ść je j zw ied zen ia. K am P odl 22;

P o sta n o w ił p o w ie rzy ć mu też re aliz a cję sw o jeg o m arzen ia - bud o w ę dom u o p iek i, w k tó ry m z am iesz k a ją starsi p ra w o s ła w n i księża i sam o tn i, często sch o ro w an i lu d zie w y zn ający tę w iarę. ŻW 1989 n r 198 s. 1;

[...] p ra w o s ła w n i k sięż a z n aczn ie częściej m o d lili się na p o g rzeb ach niż na ślu b ach i c h rzc in a ch . T am że s. 3;

N a g ro b k o w e zd ję c ie p ra w o s ła w n eg o księd za M aksym a S an d o w y cza ze Z dyni. R ein Ł em po s. 64;

C zy B iało ru sin i, radni sam o rząd o w i, księża K o ścio ła p ra w o sła w n eg o , d z ia ła c z e lew icy i ja u sły sz y m y słow o: p rzep raszam . „ T ry b u n a ” 1990 nr 263 s. 2;

T akże bez w yróżniającego przymiotnika, j a k w w ypowiedzi Matki Ludmiły,

przełożonej klasztoru praw osław nego w Grabarce:

T era z n a si k sięż a c h cą u p o d ab n ia ć się do k a to lick ich : g uziki od sutanny, k o lo ratk a... A le z d arz a się, że k ato lick i ksiąd z o p lu je p raw o sław n eg o , albo i na m n ie p lu ją , n iech b ęd zie, zn io sę. N R 1990 nr 3 s. 4.

Jednakże w tym sam ym tekście kilka razy wystąpiła nazwa b a tiu szka 3.

2 D aw n iej syn p o p a i p o p ó w n a , por. np. u J. Iw a szk iew icza: „R o zp y ty w a ł się go o bardzo g łu p ie g o u czn ia, sy n a p o p a , któ rem u A ntoni u d z ie la ł k o rep ety cji [...], alb o o p rzelo tn y ro m an sik , ja k i A n to n i m iał z sio strą tego m ałeg o , p o p ó w n ą M a rg aritą ” . Iw aszK sięż 63. K sięd za z d z ie ć m i sp o ty k a m y ju ż je d n a k w D zia d a ch czę śc i IV . Z ob. A. M i c k i e w i c z. D zieła. W y d an ie n aro d o w e. T. 3: U tw ory d ra m a ty c zn e. O prać. S. P i g o ń. W arsz aw a 1948 w. 1, 18, 35 6 -3 5 7 . W o b ja ś n ie n ia c h w y d aw cy k o m en tarz : „ Je steśm y w m ieszk an iu k się d za g re ck o k a to ­ lic k ie g o ; w w. 357 m o w a o je g o z m arłej m ałż o n ce ” (s. 44 9 ). W in n y ch w y d an iach k o m en tarz m o że być ro z sze rz o n y , np. „ K się d za g rec k o k a to lick ie g o nie o b o w iązu je c elib at [...]” (A . M i c k i e w i c z. D ziady. P oem a. C z ęść II i IV. W arszaw a 1971 s. 136).

(3)

DLACZEGO POP STAŁ SIĘ W JĘZYKU POLSKIM WYRAZEM OBRAŹLIW YM?

23

W yrażenie ksiądz p raw osław ny utrwalają też księża rzym skokatoliccy, o

czym nas przekonują notatki w zeszytach do nauki religii uczniów siedleckich

szkół średnich. Takie są chyba w spółczesne tendencje, skoro w spółautor sam

użył zwrotu p ro szę księdza w rozm ow ie z duchow nym p ra w osław nym w D ro ­

hiczynie, zastanawiając się później, że może niewłaściwie, zam iast np. p ro szę

ojca. T ym czasem ogół mówiących po polsku, zw łaszcza na wsi, posługuje się

jeszcze nazwą pop, mówiąc w 3. osobie o duchow nych praw osław nych, i za­

sadniczo nie nadaje temu wyrazowi ujemnego zabarwienia. Spotkać go m ożna

również na kartach książek współczesnych pisarzy polskich starszego

pokolenia, także bez odcienia pejoratywnego. Oto przykłady:

N a T rzech K róli na z am arzn ięty m staw ie u sta w ian o k rz y że z fa rb o w a n e g o lodu, n ieb iesk ie, ż ó łte i c ze rw o n e, i o d b y w a ło się św ię c en ie w o d y p rz e z p o p ó w przy b y ły ch w u ro c zy stej p ro cesji. N a zy w ał się ten o b c h ó d „ św ię to J o rd a n ie ” , a w b ijało się ono bardzo w y raźn ie w d z ie cin n ą w y o b ra źn ię . Iw aszK s 11;

[...] że ju ż p o sła n o p o sto larz a na tru m n ę i do c erk w i po p o p a . Iw a sz K s ię ż 108; por. 111;

W rok pó źn iej k u p iła od p o p a d zw o n n icę, k tó rą ro z eb ra ła , p rz e w io z ła do sieb ie i zam ien iła na „ B elw e d er” . K u ncL eś 5;

I w id ziałem m iędzy nim i p e js aty ch Ż y d ó w , p r a w o s ła w n y c h p o p ó w w ru d y ch ry zach , [...] b y ł tam dzik i tłok. K o n w Z w ierz 249;

[Stalin] W y p alał do k o rz en ia ślady stru k tu r d a w n eg o ży cia: z n is z c z y ł d o sz c zę tn ie z am o żn y c h m ieszcza n i c h ło p ó w , z n is zc zy ł ro z d y sk u to w a n ą g ó rę in telig e n ck ic h tw órców re w o lu cji, z d u sił, by b ez reszty p o d p o rz ąd k o w a ć so b ie w szelk ą siłę, elitę C zerw o n ej A rm ii, z n is z c zy ł p o p ó w i ce rk iew , w re sz c ie z ab ra ł się do Ż ydów . K isielW szy st 86;

W ie pan, gdy N iem cy sta li pod M o sk w ą, S ta lin p rz y w ró c ił p o p ó w i g e n e ­ ra ls k ie szlify. T am że 152.

W SJPDor VI 995 znajduje się tylko jed en dw udziestow ieczny przykład

p op grecki z J. Parandowskiego i kilka cytatów z autorów d z iew ię tnasto­

wiecznych, z których najstarszy pochodzi z poem atów J. S łow ackiego: Luby,

niech p op nas połączy skrycie. Słow Poem I 47. Słow nik podaje jed n o zn a ­

czenie 'd u c h o w n y w Kościele praw osław nym (niekiedy w unickim; w śre d ­

niowieczu również ksiądz k a to lic k i)’ bez jak iejkolw iek kwalifikacji oraz

informuje o pochodzeniu wyrazu z ros. p o p , a to z grec. p a p a s ' o j c i e c '.

Oprócz podstawowego pop zawiera również derywaty: p o p a d ia 'ż o n a p o p a ’

(ros. popadja) i popadzia rzad. 'p o p a d ia ' (też w SWil), p o p a d ia n ka 'c ó r k a

p o p a ’ i dawny regionalizm w schodniokresowy po p a d ziu k 's y n p o p a ’ (tamże

s. 995-996). W podanych przez nas przykładach, podobnie j a k w cytatach z

SJPDor, po p występuje w kontekstach dotyczących realiów Rosji i R usi lub

Grecji.

Nie kwalifikują om awianego wyrazu także inne słowniki w yw odz ące się

z SJPDor, tj. SPPDor, MSJP, SJPSzym. Z nam ienne zw łaszcza je st to, że

(4)

MSJP, będący słownikiem j ę z y k a współczesnego, w którym pom inięte zostały

w stosunku do źródła wyrazy daw ne i przestarzałe oraz mniej znane wyrazy

i odcienie znaczeniow e środowiskowe, zawiera hasło p o p bez kwalifikacji

stylistycznej, chronologicznej i geograficznej, że - poza tym - podaje hasło

p o p a d ia 'ż o n a p o p a ’ , także bez kwalifikacji. SJPSzym II 809 powtarza infor­

macje S JP D or z tą różnicą, że ja k o bezpośrednie źródło wyrazu polskiego

w y m ien ia ję z y k rosyjski i ukraiński; nie podaje też derywatów po pa dia i

innych. W y n ik a stąd, że albo nie miała racji popadia z W łodaw y, albo raczej

w ydany w 1968 r. M S JP nie jest już w tym miejscu aktualny. Zatem sta­

wiam y pytanie, dlaczego - j a k utrzym ują duchowni prawosławni i inni mó­

wiący po polsku - stał się pop (także w znaczeniu 'd u c h o w n y praw o­

s ł a w n y ’) w yrazem obraźliw ym i kiedy to miało miejsce4? Zakładam y, że

j e d n ą z przyczyn był wewnątrzjęzykow y proces stylistycznego różnicowania

znaczeń w yrazów p o p i ksiądz wtedy, gdy były one synonimami. Odnosić

m ożna ów proces do podejm ow anych przez współczesnych sem antyków zagad­

nień zm ian znaczeniow ych w obrębie pola w yrazow ego5. Drugą przyczyną

z a stę pow ania je d n e g o

wyrazu

innym,

z

jakichś

względów

bardziej

atrakcyjnym , m ógł być czynnik zewnętrzny, wynikający ze swoistych

stosunków

w yznaniow ych

i

politycznych

na obszarze

geograficznego

zetknięcia się Polaków i Rusinów.

P op należy do najstarszej warstwy polskiej terminologii chrześcijańskiej

i był ju ż przedm iotem zainteresow ania wielu historyków jęz y k a polskiego.

Jednakże historia wyrazu w języku polskim, mimo znanych ustaleń, jest dość

zawiła. K om plikuje j ą fakt podw ójnego źródła zapożyczenia w polszczyźnie

średniow iecznej i dalszy rozwój semantyczny wyrazu. Wyw odzi się ten termin

z greckiego 7ia7tdę ’o j c ie c ’ , ale nie w sposób bezpośredni, lecz przez

pośrednictw o staro-w ysoko-niem ieckie i czeskie z jednej

strony oraz

ukraińskie z drugiej. Pierwsze w ystąpienie wyrazu w P sałterzu flo ria ń skim ,

a j e s z c z e wcześniej je g o derywatów, skłoniło E. Klicha do wyrażenia sądu,

że „z pew nością termin pop o kilka wieków wcześniej m usiano zapożyczyć,

m oże j e s z c z e w X w .”6 A. B ruckner uważał, że „nazwę tę zatrzymali Cyryl

4 S ąd zić m o żn a, iż p rz y cz y n ą tego p ro cesu nie je s t d aw n o ść w y razu , ani ró w n ież to, że p o p j e s t sk ró te m w y ra że n ia p a s ty r o w ie c p ra w o sła w n y c h , bo to sam o w so b ie nie je s t o b raźliw e. Por. A. Z n o s k o. M a ty sło w n ik w y ra zó w sta ro -c e rkie w n o -sło w ia ń skic h i term in o lo g ii c e r k ie w n o -te o lo g ic zn e j. W arszaw a 1983 s. 2 3 9-240.

5 N p. R. T o k a r s k i . S tru k tu ra p o la zn a c ze n io w eg o (stu d iu m ję z yk o zn a w c ze ). W a rsz a w a 1984; t e n ż e . Z a p o ż yc ze n ie lek sy ka ln e a zm ia n y zn a c ze n ia w p o lu w yrazow ym . „ Ję z y k P o ls k i” 5 5 :1 9 7 5 s. 2 7 5-282.

6 P o ls ka ter m in o lo g ia c h rze śc ija ń s ka . Poznań 1927 s. 113. Tu też szczeg ó ło w e u zasad n ien ie fo n e ty c z n e i se m an ty cz n e p o ży czk i.

(5)

DLACZEGO POP STAŁ SIĘ W JĘZYKU POLSKIM WYRAZEM OBRAŹLIW YM?

25

i Metody od misjonarzy niemieckich, których p fa ffo (dziś P fa ffe ) S łow ianie

alpejscy i morawscy jak o p o p przyjęli”7. Obecnie zaś - j a k pisze L. M o ­

szyński - „językoznaw cy nie m ają wątpliwości, że w yraz p o p w szedł do

jęz y k a Słowian za pośrednictw em staro-w ysoko-niem ieckim w czasie p ro w a ­

dzonej w V III-IX w. salzburskiej misji chrystianizacyjnej. N auczyciele

Słowian, św. Cyryl i Metody, włączyli j ą do swego słow nictw a sakralnego,

a że brzmiał bardziej swojsko niż przyniesiony przez nich z S alonik grecyzm

ijerej, wszedł na stałe do jęz y k a cerkiew nosłow iańskiego, a z nim ro z­

przestrzenił się po całym świecie słow iańskim ”8. Do j ę z y k a polskiego w szedł

pop za pośrednictw em czeskim, na co w skazują stosunki geograficzno-

-historyczne9. Opowiadając się za bezpośrednią p ożyczką z czeskiego,

B ruckner zaznaczył, żć „zastąpienie po p a przez księd za je s t także czeskie, nie

polskie i datuje się od XV w ieku” 10. R ów nież S. U rbańczyk dow odził, że

w staropolszczyźnie literackiej p o p nie był archaizm em , lecz cz echizm em , na

co wyraźnie wskazują pewne konteksty w Biblii królowej Z o f ii 11. Z kolei

D. Buttler, om awiając zw ężanie treści znaczeniow ej w yrazów ko ś c ió ł -

cerkiew - bożnica i odnosząc ów proces do wieku XVI, nadm ieniła: „W tym

samym czasie następuje np. podział funkcji sem antycznych nazw p o p i ksiąd z,

które w XIV i XV w. występowały zamiennie w ogólnym znaczeniu ' k a ­

p ł a n ’ ” 12. W języku staropolskim X V w. najczęściej je d n a k p ow tarza się p o p

w znaczeniu 'k a p ta n obrządku p r a w o sła w n e g o ’ 13. Przykłady tego znaczenia,

zanotow anego po raz pierw szy w 1407 r., w ystępują tylko w południow o-

wschodnich zapisach z A k t grodzkich i ziem skich lw ow skich i p rzem y skich ,

z O rtyli m agdeburskich i glos. W tych sam ych źródłach znajdują się też

7 S ło w n ik etym o lo g iczn y ję z y k a p o lsk ie g o . K raków 1927 s. 4 3 0 -4 3 1 . Z o b . też K l i c h , jw . s. 112-113.

8 C erkiew czy k o ś c ió ł - s k ą d się w zię ły i c zeg o d o w o d zą ró żn ic e ję z y k a . „G w iaz d a M o rz a ” 1988 nr 25 s. 4-5. W tym arty k u le, n a p isan y m na ty sią c le c ie c h rztu R usi, a u to r a n a liz u je pary w yrazow e: p ra w o sła w n y - k a to lick i, c erkiew - k o śc ió ł, p o p - ksią d z, m o n a s ty r - k la s zto r, m nich - za ko n n ik, o d z w ierc ie d lają c e p ierw o tn e ró ż n ic e k u ltu ro w e i p ó ź n ie jsz e w y z n an io w e .

9 Z ob. K l i c h , jw . s. 113.

10 D zieje k u ltu ry p o lsk ie j. T. 1: O d cza só w p r z e d h isto ry c zn y c h do r. 1506. W arsz a w a 1957 s. 236. P or. K l i c h , jw . s. 112.

11 P o za tym „w o grom nej ilo ści p rzy k ład ó w zam . p o p m a B Z k a p ła n , w y ją tk o w o ksią d z, zam . p o p o v stvie - księżstw o , zam . p o p o v - k sięski. P op w e Flor. tak sam o się d a u z as ad n ić w pływ em c ze sk im ” (Z da w n ych sto su n k ó w ję z y k o w y c h p o lsk o -c z e sk ic h . Cz. 1: B ib lia k ró lo w ej Z o fii a sta ro c ze sk ie p rz e k ła d y P ism a św. K raków 1946 s. 143).

12 R o zw ó j sem a n ty czn y w yra zó w p o lsk ic h . W arsza w a 1978 s. 76.

13 Jak m ożna w n io sk o w ać na p o d sta w ie lic zb y c y ta tó w w S S tp V I 3 8 5 -3 8 7 : p o p w zn. duch o w n y o b rząd k u p raw o sław n eg o (na R u s i)' 32 razy , 'd u c h o w n y o b rząd k u ła c iń s k ie g o ' 19 razy w z ab y tk ach literack ich i p raw n iczy ch , w re sz c ie 'k a p ła n n ie c h rz e ś c ija ń s k i’ 21 razy w y łączn ie w z ab y tk ach lite rac k ic h (FI, BZ, R ozm i in.).

(6)

deryw aty p o p a d ia 'ż o n a p o p a ’ , po p o w ic 's y n p o p a ’ , popow ski, p o p o w y ,

czasem notow ane wcześniej niż wyraz podstawowy. W szystkie są zapoży­

czeniam i z j ę z y k a staroukraińskie go14. Podobnie w wieku XVI, oprócz

u stępującego w yrazu i znaczenia 'k s ią d z w o g ó l e ’ , w źródłach SPXVI 38

razy występuje p o p ja k o ’kapłan obrządku p ra w o sła w n e g o ’ . T. M inikow ska

uznaje go za sem antyczny rutenizm, jako że wtórne, zw ężone znaczenie

nałożyło się na znany wcześniej w y ra z 15” . „Dziś więc - pisał Briickner -

m ożem y p op , cośm y zastąpili księdzem , uważać za rusyzm, ależ nie był nim

ani w psałterzu, ani w biblii (Leopolita kładzie już jednak «kapłan» miasto

p o p )”16.

SStp VI 386 podaje kilka przykładów użycia pop a ’kapłana obrządku ła­

c i ń s k i e g o ’ w zw rotach obraźliwych; pochodzą one z XV w . 17 Wyraz nabie­

ra zabarw ienia nacechow anego w połączeniu z ujem nym i przydawkami:

nieczc iw y ' niehonorow y ’ (nyeczsivy popye 1440), w ygrzebany (W ygrzebany

popye, traham te de ecclesia! 1463), opuchły, opiły (opuchły, opyly popye!

1466). Zasadniczo jednak, zdaniem E. Klicha, „termin ten w w. XV był

używ any na równi z księdzem , jeszc ze bez żadnego pobocznego ujemnego

odcienia znaczeniow ego - ten z czasem dopiero się zjawił, gdy już termin

został zacieśniony do oznaczania ’duchow nych wschodniego k o śc io ła ’ , co

przyszło za stosunkam i bliższymi z żywiołem ruskim i kościołem wschodnim

[,..]” 18. Ale też w yrazem tym rzadko ju ż nazyw ano duchow nych obrządku

łacińskiego. W tej sprawie nieco innego zdania niż Klich je s t Moszyński,

który także podkreśla wewnątrzjęzykow y aspekt różnicow ania się pierwotnych

synonim ów nie bez udziału czynnika geograficznego:

U nas i u C zech ó w p rzeszed ł k sią d z do sło w n ic tw a k o ścieln eg o . T en „d u ch o w n y ” aw an s k sięd z a sp o w o d o w a ł d e g rad a cję p o p a . Już w XV w. rzadkie są w y p a d k i u ż y cia w y razu p o p w sto su n k u do k a p ła n a o b rząd k u łac iń sk ieg o w

14 S. U r b a ń c z y k . C h a ra k terysty k a sta ro p o lsk ich za p o życ ze ń z ję z y k a ukra iń skieg o . W: t e n ż e . S zk ice z d zie jó w ję z y k a p o lsk ie g o . W arszaw a 1968 s. 300.

15 W yra zy u k ra iń sk ie w p o lsz c z y ź n ie lite ra c k ie j X V I w. W a rs z a w a -P o z n a ń -T o ru ń 1980 s. 1 0 1-1 0 2.

16 S ło w n ik e ty m o lo g ic zn y s. 4 3 0 -4 3 1 .

17 N ie są tu k w a lifik o w a n e ja k o n acech o w an e cztery u ży cia w y razu p o p w P ieśn i o W iklefie J ę d rz e ja G ałk i z D o b c zy n a (ok. r. 1449), m im o iż w tym tek ście w y stę p u je ciek aw e ro z ró ż n ie n ie sty lis ty c z n e w y ra zó w p o p i ka p ła n . W y raź n ie nie są one tu sy n o n im am i, tak ja k np. są nim i p rz y m io tn ik i c irkw n a jed n o ść i k o śc ie ln a św ięto ść. Pop m oże być k o jarzo n y ujem n ie w k o n tek s ta ch : C e sa rscy p o p o w ie są a n tyk ry sto w ie\ p ra w d ę p o p i tają, iże się j e j lękają, leż p o s p ó ls tw u bają. K a p ła n zaś w y stę p u je z p rz y d aw k ą K rysto w y, a o sta tn ia stro fa je s t p ro śb ą sk ie ro w a n ą do C h ry stu sa o d o b ry ch k ap łan ó w , iżby p ra w d ę w ied li, a n tyk ry sta p o g rz eb li, nas k to b ie p rz y w ie d li.

(7)

DLACZEGO POP STAŁ SIĘ W JĘZYKU POLSKIM WYRAZEM OBRAŹLIW YM ?

27

w y p o w ied zi n ien a ce c h o w an e j, ch o ciaż z d a rz a się to je s z c z e w w . X V I. W P o lsce c en traln ej w yraz p o p stać się m o że ju ż w X V w. w y razem o b ra ź liw y m . „ P essim e et non bo n e p r e s h ite r a lia s p o p ie ! ” z ap isa n o w r. 1494. D la S ie ra d z a n in a Ja n a M ączy ń sk ieg o [...] p o p b y ł w y łą cz n ie k ap łan em p o g a ń sk im . N a w s ch o d z ie R zeczy p o sp o litej p o p ja k o kap łan ru sk i nie m a je d n a k z a b a rw ie n ia p e jo ra ­ ty w n e g o 19.

Ogólnie na podstawie przytoczonych świadectw m ożem y sądzić, że od

XVI w. wyraz p o p (pop ruski) jak o nienacechow any stylistycznie stosow ano

niemal wyłącznie do duchow nych w yznania i obrządku w schodniego. Z daniem

M oszyńskiego „polsko-ruskie kontakty kulturow e ukształtow ały ostatecznie w

w. XVII je g o współczesne znaczenie”20. Jeżeli używ ano tej nazwy wobec

duchow nych katolickich w tym czasie, to przew ażnie z odcieniem p o g a rd ­

liwym. W XVII w. pop staje się przezw iskiem - pisze M. Karpiuk, cytując

z P ostylli A. Gdacjusza (1650): „Ale go p o p e m , albo ja k im innym p rz e­

ciwnym nazwiskiem, którym się i Bóg i cnotliwi ludzie brzydzą, naz y­

wasz”21. Ostatnim etapem życia wyrazu w tym znaczeniu je st 1. poł.

XIX w. W tekstach A. M ickiew icza (na podstaw ie

SJM ick) p o p

w

nienacechow anym

znaczeniu

'd u c h o w n y

praw osław ny;

ksiądz

u n i c k i ’

występuje jedynie 2 razy, natomiast 'z akonnik, ksiądz k a t o li c k i ’ z odcieniem

pogardliwym aż 6 razy, np. Próżno szemrzą dokoła po łacinie p o p i. DzO rl 19;

Pop, klecha, przyczajm y się i schowajmy rogi. D 3 II 330; tak sam o użyty 1

raz popek. Dalekim echem przeszłości je s t p o p w północnopolskim tekście

pieśni ludowej u O. Kolberga: Oj, nie dam chłopcu, nie dam, / oj, bo zakazał

pleban, / a za plecy popa kijem, / a co on się rządzi czyjem. (D ziałyń,

Z iem ia D obrzyńska)22.

P rzedstawione poglądy badaczy j ę z y k a polskiego, uzupełnione m ateriałam i

słownikowymi, dotyczyły genezy wyrazu p o p i je g o przekształceń z n a cze­

niowych w najstarszej polszczyźnie. Żywot wyrazu nie kończy się na tym

etapie. W XVI w. wyraźnie rozchodzą się drogi rozw ojow e znaczeń. Pop

'ksiądz k a to lic k i’ (z odcieniem ujem nym) znajduje się w ów czas w fazie

zstępnej i ostatecznie zanika w 1. poł. XIX w. W fazie rozw ojow ej je st p op

'duchow ny Kościoła w s c h o d n ie g o ’ . Zostanie on ju ż w X V II w. ograniczony

zakresowo, gdy pojawi się wyrażenie p o p unicki. Z tej opozycji p o p

(praw osław ny) - p o p unicki dalszym przekształceniom ulegnie wcześniej p o p

19 Jw . s. 5. 211 T am że.

21 S ło w n ictw o c erkiew n e w p o lszc zy źn ie X V I w ieku. W ybór p rz y k ła d ó w . W : C h rz e ś cija ń sk i W schód a ku ltu ra p o lsk a . Pod red. R. L u źn eg o . L u b lin 1989 s. 140.

(8)

u n ic k i; po p (praw osław ny), chociaż sem antycznie bardzo już wyspecja­

lizowany, dotrw ał do dziś. Przyjrzymy się tym zm ianom trochę dokładniej.

1. P rze ja w em zw ężania zakresu znaczeniow ego pop a było precyzowanie go

p rzym iotnikiem ruski, w ystępujące w tekstach od połowy XV w.: Croppka,

p o p p rusky, resignavit ortum... Symoni clerico 1440 Przem I nr 2918 (cyt. za

SStp VI 386, gdzie też inne podobne przykłady); w sam em miasteczku

K lesczeliach [...] plebańskich włók 3, po pów ruskich włók 4. 1576 T W L 83,

por. s. 68-69, 89; Z Łosic, od p o p ów ruskich 2, po zł 2. 1580 ŹDz I 61;

P opa sobie ruskiego za kilka mil przyzwać kazał. P. Skarga (cyt. za SW IV

638); vyrzeli chłopa [...], a ten bil po p em przedtim ruskiem ... 1607 ARB 49;

P rzyszła dziew ka na spowiedź do ruskiego popa. DotDz II 325.

Niemal w szystkie przykłady pochodzą z Rusi koronnej, pd.-wsch. M ało­

polski i Podlasia, czyli z obszarów współistnienia praw osław ia i katolicyzmu.

Stąd w ynika rozróżnienie (ksiądz) pleb a n i p o p ruski, ale początkowo, w XV

i jes z c z e w XVI w., wynikać ono m ogło także z poczucia niejednoznaczności

wyrazu pop. Proces specjalizacji semantycznej musiał być długotrwały i

nierów nom ie rny23.

W języ k u ogólnopolskim pop funkcjonow ał też przez następne stulecia bez

w yróżniającego przym iotnika i bez nacechow ania ujemnego: Kto za władyki

i za ich duchow ieństw o, za p o p y biedne słowo przem ów ił [...], kiedy dobra

cerkiew ne i nadania ich odejm owano. Ant 77 (cyt. za: K a r p i u k , jw.

s. 130); I przyszli obadw a [sc. władykowie] z kiłąnaście Popów , i tamże taką

nam ow ę do nich czynili. SkarSynod 238, por. 244; Pop bez żony rzadki był,

chyba wdowiec. KitOpis 15 5 24.

2. Po unii brzeskiej w 1596 r. mogły dopiero powstać zestawienia pop-

unita: Przyjechał ksiądz podróżny do popa unita PotDz II 560 (K siądz z

23 B rU ckner n a d m ie n ił, że L eo p o lita (1561 r.) zam iast p o p a sta w ia k a p ła n a (por. w yżej), a le je s z c z e w 1. w y d a n iu p o d rę cz n ik a g ram aty k i łac iń sk iej: M eth o d ica e g ra m m a tica e lib ri q u a tu o r (L w ó w 1592) Ja n a U rsin u sa (1 5 6 2 -1 6 1 3 ) o d p o w ied n ik am i łac. sa ce rd o s są ka p ła n i p o p , w 2. w yd. (Z am o ść 1619) ty lk o ka p ła n . Z ob. H. W i ś n i e w s k a . U w agi o m o d e rn iza c ji ję z y k o w e j p o d rę c zn ik ó w szko ln y c h w X V I/X V II w ieku, „P o rad n ik Jęz y k o w y ” 1988 s. 3 4 0 -3 4 1 . Je d n a k ż e u a u to ra p o c h o d zą ce g o ze L w o w a m ogło to m ieć m o ty w ac ję reg io n aln ą, z w ła s z c z a że - ja k p isze W iśn ie w sk a - „ p ew n e szereg i sy n o n im ó w d o w o d zą, że U rsinus z e s ta w ia ł w y razy o g ó ln o p o ls k ie z reg io n a ln y m i, p o to czn y m i, z ap o ży czo n y m i [...]” , np. bufo - ż d b a k ro s ta w a - cze rep â c h â , b a rb itu s - lu tn ia - band o ra itd. Z kolei J. P u z y n in a ( „ T h é s a u r u s ” G r ze g o rza K n a p iu sza . S ie d e m n a s to w ie czn y w a rs zta t p ra c y n a d ję z y k ie m p o lsk im . W ro cław 1961 s. 4 3 ) stw ie rd z iła , że p o d o b n ie ja k inne k re so w izm y (b o ja r z y n , h o ro d n ic zy ) p o p z n alazł się w sło w n ik u K n a p iu sz a d z ię k i „d u żem u sto p n io w i ich u p o w sz e ch n ie n ia w ję z y k u o g ó ln o p o lsk im , w d z ie łac h lite ra c k ic h p isarzy z ró ż n y ch d z ie ln ic ” .

24 W sz y stk ie p rz y k ła d y tego typu z kanonu ź ró d eł SP X V I lo k alizu je M in ik o w sk a w c y to w an e j p racy .

(9)

DLACZEGO POP STAŁ SIĘ W JĘZYKU POLSKIM WYRAZEM OBRAŹLIW YM?

29

popem ). I wyrażenia pop unicki ( un ia cki): Jak się spraw ują un iaccy p o p i w

Litwie. Pim Kam 46 (Linde VI 142). P rzekształcają się one z czasem w ksią d z

unicki lub ksiądz w kontekstowym znaczeniu 'd u c h o w n y u n i c k i ’ :

G w ałty tak na u n ickich księża ch , ja k o też i w y z n aw ca c h n a w et w sam y ch św iąty n iach w y rz ąd z an e, p rz e ra ża ją c sp o k o jn y ch ro ln ik ó w , n a rzu c iły n a su m ien ie kajd an y i w cisn ę ły śród P o lak ó w now y rodzaj lu d zi, to je s t p o p ó w , k tó rzy sercem i d u szą d la cara, d ru g ie g o ich b oga, k ap łan i, d w a razem p e łn ią o b o w iązk i: p rz ek rz y w ian ia w y o b rażeń re lig ijn y c h w p o sp ó lstw ie i sz p ie g o w a n ie o b y w ateló w w ich w ła sn y ch d o m ach . G ołP am 81;

W cza sie m an ifestac ji [sc. w H o ro d le] c z y ta ł ów akt L a u ry s ie w ic z , k sią d z unicki. R ogZ ezn 26-27;

[...] księża u n icc y p rz era że n i m o żliw y m i n a stęp stw am i p o d o b n e j o d p o w ie d z i, w y sk o czy li n ap rzó d ja k o p o śred n icy . G re g Z a ry s 9 3-94;

Po m szy ksią d z L au ry sie w icz w y p o w ie d zia ł n a d e r p ięk n e k a za n ie . T a m ż e 97, por. 86-87, 9 8 25.

Zm iana term inologiczna pop unicki =$ ksią dz u nicki dokonała się, ja k

sądzimy, w XVII-XV III w. na wschodnich obszarach R zeczypospolitej, skoro

w XIX stuleciu wyrażenie ksiądz unicki je st ju ż częściej spotykane, i była

m otyw ow ana chęcią odróżnienia się unitów od w yznaw ców praw osław ia,

zw łaszcza zaś duchow nych unickich od duchow nych praw osław nych. B yła ona

konsekwencją wcześniej czy równocześnie przeprow adzanych reform instytucji

kościelnych i form spraw ow ania kultu według wzorów łacińskich. T ak o tym

pisze współczesny historyk Andrzej Chodkiewicz:

D w a stu lec ia istn ie n ia K o ścio ła u n ick ieg o w g ra n ic ac h P o lsk i i w k ręgu je j k u ltu ry sp o w o d o w ały zm iany w o b rz ąd k u i o b y c z a jo w o śc i w ie rn y ch o ra z d u c h o ­ w ie ń stw a zw iązan e z p o lo n iz a cją i la ty n iza c ją . L a ty n iz a c ja n a stęp o w ała w tra k c ie k sz tałce n ia d u ch o w n y ch w szk o łach p o lsk ich o ra z z a g ra n ic z n y c h (R zy m ) i p o w o ­ d o w ała św iad o m e n iep rz ejm o w a n ie w z o ró w K o ścio ła ła c iń sk ie g o za p o ś re d n ic ­ tw em P olski. M ożna b y ło zau w a ży ć ją w z m ia n ie u b io ró w k się ży u n ick ic h z trad y c y jn y c h stro jó w b a zy liań sk ic h n a ła c iń sk ie o raz w w y p o s aż en iu w n ę trz a ko ścio łó w , g d z ie p o jaw iły się b o czn e o łta rze , k a p lic e, ta b e rn ak u lu m , c za se m o rg an y , zn ik n ął zaś ik o n o stas. W litu rg ii p o jaw ił się n iez n an y n a w s c h o d z ie k u lt N iep o k alan eg o P o c z ęc ia N ajśw iętszej M aryi P an n y , E u c h a ry stii (B o że C iało ) o ra z św ięteg o Jo z a fa ta, obok ty p o w e g o kultu T ró jcy Ś w ię tej, C h ry stu sa , św ię teg o M ik o łaja czy św iętej P rak sed y . R o z w in ęły się w ie lk ie s a n k tu a ria M a ry jn e zw iązan e z ku ltem ikony M atki B o sk iej w Ż y ro w ica ch , P o c z ajo w ie, C h e łm ie, do któ ry ch liczn ie p ielg rzy m o w a n o . W zorem K o ścio ła z ac h o d n ie g o z m n ie js zo n o ilo ść dni p ostu, w p ro w ad z o n o m sze c zy tan e, p ro c esje , śp iew Te D eum o raz

25 W tym sam ym cza sie cerkiew unicka z m ie n ia się w k o ś c ió ł u n ick i, por. np. z e b ra n ie [...] p o szło pod p rzew o d n ictw em księży d o ko śc io ła u n ick ie g o G re g Z a ry s 89. W y raż en ie k sią d z un icki je s t u ży w an e do d n ia d z is ie jsz eg o w ję z y k u p o lsk im na U k ra in ie , np. k sią d z u n ic k i z dro h o b y ck iej c erk w i P io tra i P a w ła („ G azeta L w o w sk a” 1992 n r 19 s. 4).

(10)

o d p u sty . Z m ian y z ac h o d ziły tak ż e w z ach o w an iu w iern y ch , k tó rzy m o d lili się na k o lan a ch , o d m aw ia li ró ż a n iec , zaś w c za sie m szy śp iew ali p ieśni re lig ijn e (m ary jn e, W ie lk an o c n e , k o lę d y ). Z m ian y w o b rząd k u u n ick im , ch o ć p o z o rn ie n iew ie lk ie , c o raz b a rd ziej k s z tałto w a ły je g o o d rę b n o ść od C erk w i p raw o sław n ej i w ią za ły K o śció ł g re ck o k a to lic k i z P o lsk ą i R zym em . W y ższe d u c h o w ień stw o c z u ło się P o la k am i, czem u d ało do w ó d , p o p ie ra ją c p o w sta n ie k o śc iu sz ­ k o w s k ie 2'1.

Języ k o w e k o n sekw encje p olonizacji czy - szerzej - okcydentalizacji

K o ścio ła u nickiego były o w iele bogatsze i objęły sporą część w yrazów

w schodniej term in o lo g ii chrześcijańskiej. W 2. poł. XIX w. rosyjski historyk

J. M . K ryżanovskij z przerażeniem i oburzeniem - rzec m ożna - opisuje

p o d lask ie św iąty n ie unickie i zm iany, ja k ie w nich zaszły „za polskich

cz asó w ” . W sw ojej relacji zw raca także uw agę na zm iany języ k o w e, dając

ze sta w ien ie w yrazów BOCTOHHOro y nojibCK oro H33B8HHB, szerzej niektóre

z nich o m a w ia ją c 2'. P odajem y za nim trochę przykładów w pisow ni

o ry g in aln ej, ilu stru jący ch zastąpienie term ino log ii praw osław nej „po lsk ą” :

jiH T y p ria - Mina (ott> jiaT. m issa), paHHSM J in ry p r ia -

bo th bh

, B e v e p m r x

- H e u in o p b i ( vesp era ), cjryaceÓHMKB - M uccajib, K p e c r n r b - M em aiĘb,

p i i jn i i p a (noHOMapHM) - 3aKpbicTbsi {sacristum ),

n p a

bo

cna

b h l ih

-

npaBOBŚpHbi; część p olskich nazw w C erkw i unickiej nie m a odpow iedników

w C erkw i p raw osław nej, odbijając różnicę w spraw ow aniu kultu, obrządku i

w obyczaju: M O H crpaupia, p o M a n e p h , JiMrania, cneBaHa Mina, m ix a Mina,

n n e d a m s , UJieóairb 'o ó n te e H a3saH ie CBnmeHHHKa - 3HaHHTb HapoflHbió

yMHTeJib'"1, A u to r om aw ia także nazw y św iąt, m odlitw i m odlitew ników

„ w y p aczo n e” przez unitów . P isze w reszcie o zastąpien iu p o p a przez księdza,

m o tyw ując tę zm ianę naśladow nictw em polskiej term inologii:

26 Z a r y s h isto rii K o śc io ła g re c k o k a to lick ieg o . „ C h rze śc ija n in w ś w ie c ie ” 16:1984 n r 10 s. 14. B e z p o ś re d n ie św ia d e ctw o w z ak re sie o b y c za ju , d iety , u b io ru i w y g ląd u z ew n ętrzn eg o d u c h o w n y ch u n ic k ic h w daw nej P o lsc e d a je J. K ito w icz w ro z d z ia le O za k o n n ika c h ritu s graeci. K itO p is 9 8 -9 9 .

27 IJiiCbMa H3'B I lo flitu c b n [1 8 6 7 ], W : C o G p a n ie co m iH eH ifi. I. K ie s 1890 s. 5 8 9-652. 18 T am że s. 596 n.

(11)

DLACZEGO POP STAŁ SIĘ W JĘZYKU POLSKIM WYRAZEM OBRAŹLIW YM?

31

C B s m je H H H K H , K o n n p y w m i e H 3 b c e ó a K C e H H 3 0 BT> n O J t b C K O - K a T O J I H H e C K H X b , p e B H H B O 3 a 6 o T H T C H , H T O Ó b l H a p o f l- b y H H T C K iń H a 3 Ł iB a jn > h x t> H e H H a u e , K a K b K c e H g 3 a M H , K a K O B o e H a 3 B a H i e t t x b H 3 f la B H a n p H H B T O H B b 0 (ł>4 ) H I ł i a n b H H X b a K T a x b ( K c e H 3 3 b r i t u s g r a e c a e , B b O T JtH H ie O T b K c e H f l s a r i t u s latin ae); H a p o j t b n o f l H H H a e T c a 3 T O M y T p e ó o B a m r o B b C B O H X b o 6 m e C T B e H H b I X b 0 T H 01I i e H i j ! X b , HO B b H a c T H O M b p a 3 r o B o p % e r o , o c o ó e H H O B b I0 5 K H 0 H n O J I O B H H t n O f lJ I H C b J I , H aC T O 6 p a K H e T b o ó m e M a a o p y c c K o e H a 3 B a H ie n i m , , h n p o H 3 H e c m i ń e r o H e y M b c T H O T y T b a c e n o T o p o n H T c a o 6 b a c H H T b , h t o „ C T a p H j n o j t e r o B o p H J i t i T O JibK O n i m , , a K C eH JJ3 a M H 3 B a jI H T H JIb K O n O JIb C K H X b K C e H fl3 0 B b ” . - n o a b C K i ń K C e H fl3 b H a H c n o B t f l H , b o B p e M a o r a y c T a , B b C B o e M y n p H X O f l t r o B o p H T b C B o e M y H c n o B t j t H H K y - y H H T y : „ T 3 p a 3 b t m r o a c b J ta i tH H H H K b ” ; T O T b M O J i n a B w c n y m a e T b 3 T O T b r i p H r o B o p b h , K a K b h h B b a e M b H e d u m a n o , n p o n o a a c a e T b 6 b iT b y H ia T O M b . „ C n o n b i n H B c a ” , B b i p a a c a e T c a O H b o T O M b H 3 b C B O H X b O f lH O C e J I b lie B b , K O T O p b lH , n o ó b i B b f l o j i r o B b K O M H a T H b ix b y c j i y r a x b n a H C K H X b , H a H H H a jT b T O B O p H T b C b C B O H M b S p a T O M b H e H H a n e , x a K b n o - n o j i b C K H , h H c n o B t j j b i B a a c a y n o n b C K o r o K c e H j t s a , - H CJIOBO 3 T 0 n p O H 3 H O C H T b T a K b , K a K b 6 y « T o oho 0HH03HaHHTejibH0

y

H ero c o

„ 2 9 C JIO B O M b ,,3 f l y p H B b .

K ap łan i, n a ślad u jąc y p o lsk ic h k sięży k a to lic k ic h , g o rliw ie tro s z c z ą się o to , aby lu d zie u n iccy n azy w ali ich nie in aczej ja k k siężm i, k tó ra to n a zw a je s t od d a w n a p rz y ję ta i w o fic ja ln y c h d o k u m en ta c h (k siąd z ritu s g ra ec ae , w o d ró ż n ie n iu od k się d z a ritu s la tin a e ); lu d zie p o d ­ p o rz ą d k o w u ją się tem u ż ąd a n iu w sto ­ su n k ach to w a rzy sk ic h , a le w p ry w a tn y c h ro zm o w ac h , z w łas zc za w p o łu d n io w ej czę śc i P o d la sia, c z ę sto zab rz m i o g ó ln o u k ra iń sk a n a zw a p ip i w y m a w iając y ją , n ie s to s o w n ie tu taj w ła śn ie , p o sp ie sz y z w y ja śn ie n ie m , że „ starzy lu d zie m ó w ili ty lk o p ip , a k się żm i n a zy w a li ty lk o p o lsk ic h k s ię ż y ” . - P o lsk i k sią d z na sp o w ie d z i, w c z a sie o d p u stu w sw ojej p a ra fii, m ów i sp o w ia d a ją ce m u się u nicie: „ te raz ju ż je s te ś ła c in n ik ie m ” ; ten m ilc zą c w y s łu c h u je tej p rz y m ó w k i i, ja k b y się nic nie stało , n ie p rz e s ta je b y ć u n itą. „ S p o lsz c z y ł się ” , m ów i on o ty m ze sw o ic h w ie rn y ch , k tóry b ę d ąc od d a w n a n a u słu g a c h d w o rsk ic h , z a c zy n a ł ro z m a w iać ze sw oim b ratem po p o lsk u i sp o w iad ał się u p o lsk ie g o k się d za , - i sło w o to w y m a w ia tak, ja k b y ono b y ło ró w n o z n a c z n e ze słow em „ z w a rio w a ł” .

Z przytoczonej relacji wynika, że zm iana leksykalna p ip na ksią d z w

polonizujących

się ruskich

gwarach

ludow ych

na P odlasiu

nastąpiła

stosunkowo niedawno, bo gdzieś ok. poł. X IX w. Jednakże w polszczyźnie

ogólnej, w oficjalnych dokum entach - j a k zauw aża K ryżanovskij, m usiała ona

nastąpić wcześniej. Podane wyżej przykłady świadczą, że w X IX w. proces

zastępowania wyrazu pop (u n icki) przez ksiądz (unicki) był ju ż w ję z y k u

polskim zakończony. Znaczy to, że duchow nego K o ścioła unickiego nie

nazywano w tym czasie popem .

(12)

3.

W ję z y k u polskim X IX w, pozostało ju ż tylko przeciw staw ienie ksiądz

(rzym skokatolicki i unicki) - p o p (prawosławny, łącznie z synonimami

b a tiu szka i św ia szczen n ik, nie należącym i je d n a k do systemu leksykalnego

polszczyzny; nie m a ich w SJPDor). Czy więc zmiana, której jesteśm y

ś w iadkam i obecnie, je s t także następstw em polonizacji Cerkwi prawosławnej,

jej duchow nych i wiernych żyjących w Polsce? M oże tylko częściowo.

Ś w iątynie praw osław ne, ja k również spraw ow anie kultu i zachowanie

tradycyjnego obrządku z utrzym aniem języ k a staro-cerkiewno-słowiańskiego

j a k o j ę z y k a liturgicznego nie wyszły z kręgu kultury bizantyńsko-słowiańskiej.

T ra d y cja ta, m im o ew olucji np. w architekturze ce rkiew ne j30, pozostała o

w iele bardziej zach o w a w cza niż w Kościele rz ym skokatolickim . R ównież w

sferze języ k o w ej poza wyrażeniem ksiądz praw o sła w n y, także ko śc ió ł p r a ­

w osław ny, nie widać - według naszej orientacji - innych przejaw ów ulegania

w p ły w o m ję z y k a polskiego, chociaż wyznawcy religii prawosławnej w Polsce

są ludźm i co najmniej dwujęzycznym i. Zastępow anie popa wyrażeniem ksiądz

p ra w o sła w n y nie jest więc zjaw iskiem ściśle językow ym . Przyczyny powstania

i utrw alania tego w yrażenia m ają szersze podłoże kulturowe wspierane

czynnikam i historyczno-politycznym i.

Popi ruscy w Rzeczypospolitej od wieków utożsamiani byli z prostakami.

W y n ik ać to m ogło z niechęci do nich ja k o „schizm atyków ” ze strony d u ­

c h ow nych katolickich, którzy taką opinię kształtowali i utrwalali wśród

sw oich wiernych; może także ze sposobu ich bycia, niskiego stopnia

w ykszta łc enia i poziom u um ysłowego. U wielu daw nych pisarzy polskich

spotkać m ożna takie sądy wyrażone wprost, np.: Bo ci wszyscy co się spisali,

ok ro m m ało rozum n ych P opów i C zernców , daw no nie tyło Stolicę C arogrodz­

ką, ale i wiarę G recką porzucili [...] SkarSynod 253; p o pó w p ro stych i mało

rozum n ych tam że 236; R ękują po pijanu, żenią głupie chłopy; / I biorą też do

tego rzadko trzeźw ię po p y. K lonW or 68/11-12; A ludzi religijej ruskiej, która

n u lla / M oże się nazwać, bo p leb s jest tak srodze rudis, / Że i nie wie, w co

w ierzy, za popam i idąc; KOpSat 331.

Przykładów w zakresie obyczajow ym dostarcza J. Kitowicz:

P o p i m ający żo n y w raz z c h ło p a m i c h o d zili do k arczm y ; bo albo go żona w c iąg n ę ła , alb o on sam cią g n ął się za nią d la o stro ż n o śc i, m ężom m ło d e żony m ają cy m z w y czajn ej. K itO p is 155.

O w yglądzie zew nętrznym duchow nych tak pisze:

30 P or. S o b ó r Ś w iętej T ró jcy w H ajn ó w ce na o k ład c e k w a rta ln ik a „ H a n E yroM h H a p n o io ” (2 :1 9 9 2 n r 3).

(13)

DLACZEGO POP STAŁ SIL W JĘZYKU POLSKIM WYRAZEM OBRAŹLIWYM?

33

Popi zaś ż eniaci nosili su k n ie k ro jem p o lsk ieg o ż u p a n a i k o n tu sz a, ty lk o z rękaw am i zaszy ty m i od zim na, k o ż u ch p ro sty , w któ ry m n a w et d o słu żb y o łta rz a p rzy stęp o w ali k ład ąc na n ieg o albę i ry zy , b o ty p ro ste c h ło p s k ie z p o d k ó w k a m i. Z g o ła w u b io rze całym nic nie ró żn iło po p a od c h ło p a , ty lk o je d e n k o lo r sukni c zarn y i czap k a czarna.

T am że.

Modzie polskiej stanów wyższych ulegały popie żony i córki:

P ro ste szlach cian k i i w iejsk ie k o b iety z aż y w ały trze w ik a c z a rn e g o g ład k ie g o , sk ó rzan eg o [...]. Z aży w ały też b o c ią t i trzew ik ó w ż ó łty c h i c z e rw o n y c h , ale ty lk o P o d laszan k i i L u b lin ian k i; w szy stk ie zaś ru sk ie k o b iety c h ło p s k ie w ięcej u ży w ały b otów krojem m ęsk im z p o d k ó w k am i niż trz e w ik ó w , k tó re b a rd zo rz ad k o w tam ty ch stro n ach na p ro sty c h k o b ieta ch d aw ały się w id zieć, i to n a jw ię ce j n a p o p ich żonach, có rk ach i m ły n arsk ich .

T am że 2 6 5-266.

Do odróżnienia się od stanów niższych św iadom ie dążyli duchow ni bez-

żenni, ja k znów świadczy Kitowicz: „[...] a jeśli w cale bez żony w stanie

m łodzieńskim został popem, taki się dystyngw ow al od chłopów i form ow ał

tak krój sukni, jak o też powagę na wzór księdza łaciń sk ieg o ” (tamże 155).

Wyżsi dostojnicy kościelni ruscy zarzucili też tradycyjną nom enklaturę

w ładyków , przyjm ując nazwę episkopów , potem biskupów , „zgoła cały stan

duchowny poczęli kształtować na m odelusz d u chow ie ństw a łacińskiego.

Fundusze zaś na te nowe kreatury obm yślili z kontrybucji i haraczu na popów

żeniatych w łożonego” KitOpis 155.

Opis Kitowicza dotyczy bardziej duchow nych i ludności unickiej niż

prawosławnej, gdyż w Polsce przedrozbiorowej enklaw y ludności p ra w o ­

sławnej (ok. 500 tys.) zamieszkiwały tylko w Drohiczynie, w W ilnie i okolicy

oraz wokół S łucka31. Trudno wszakże nie przypuszczać, by po zniesieniu

unii i ponow nym nawróceniu na prawosławie ludności kresowej okres p rz ed ­

rozbiorowy nie pozostawił jakichś trwalszych śladów, choćby w sferze

obyczajowej.

P odobnie jak Kitowicz postrzegał duchow nego unickiego Kryżanow skij w

następnym stuleciu ja k o dostojnego, ogolonego i ostrzyżonego, p o w olnego w

ruchach księdza katolickiego:

[...] BbIXOflHTT> - KCeHfląb nOJIbCKO-KaTOJIHHeCKift? ÓpHTbIH H CTpujKeHHbiH, bt> pyK axb jiepacHTb Marny, c k jio h h jit . rojioB y, onycTHJib rjia3a, cT ynaerb MarKO h MejtJieHHo, no«xoflH Tb Kb npecTOJiy [...]. H TOJibKO

31 P odajem y za k o m en ta rz em Z. G o liń sk ie g o w w y d an iu d z ie ła K ito w icz a (K itO p is 324-325).

(14)

n o B epxH eft p n 3 t (4>eji0H h), y p t3 a H H o ft h K y u o ń , bbi y3H aeTe bt> s t o m b Kc e n tm k yHHTCKaro CBameHHHKa. H o , B o a c e m o h, kto ace flajn> einy npaBO

T a K t ypoffOBaTŁ bcio B H yT pem tocT b BOCTOBHaro xpaM a hcboh coÓCTBeHHbiń

BHffb?32

Zaró w n o formy spraw ow ania kultu, ja k i obyczajowość duchownych i wier­

nych w K ościele unickim były m ocno krytykowane ze względów politycznych

przez carski aparat rządowy w czasach poprzedzających likwidację unii w

1839 r. na ziem iach kresow ych włączonych do cesarstw a rosyjskiego i w

1875 r. w Królestw ie Polskim. Działania rusyfikacyjne (zamiana świątyń

unickich na cerkwie, naw racanie siłą na prawosławie) nie zdołały już,

zw łaszcza w C hełm szczyźnie i na Podlasiu, procesu polonizacji odwrócić.

P rzeciw nie, w zm agały opór i nienawiść ludności unickiej wobec caratu i

d u ch o w ie ń stw a p ra w osław nego3’.

W okresie zaborów i niewoli na daw nych ziemiach kresowych R zecz­

pospolitej duchow ni Cerkwi prawosławnej wypełniali także zadania polityczne,

wysługując się rządow i carskiemu. Bezpośrednie świadectwo tego faktu dają

X IX -w ieczne pamiętniki, j a k choćby cytowany ju ż tekst A. Gołyńskiego, z

którego przytoczym y jeszc ze jeden znamienny fragment:

P opi. In sty tu c ja d ą żąca najm o cn iej do d esp o ty zm u , K azan ie m ieć nie m ogą N ajm n ie j o św ie c en i, p rz esą d n i i tak o w e cią g le u trzy m u ją. K ażda w ieś m a po p a na p a rafii, któ ry w p a ja fan aty zm w ch ło p ó w do cara, k tó reg o drugim po B ogu u w aża. W zb u d z a n ien aw iść re lig ijn ą ku d z ied zico w i i je s t je g o do m o w y m niejak o sz p ieg iem rząd o w y m ; i m a n a jw ię k sz ą p ro tek c ję rządu. G o łP am 170-171j4.

Czy więc kom prom itacja polityczna duchow nych praw osław nych w czasach

M ikołaja I i je g o następców nie padła cieniem na ich nazwę w oczach

P o la ków ? Z w iązek p opa (jak każdego urzędnika carskiego) z rusyfikacją w

św iadom ości polskiej wydaje się nierozłączny. Nie dziwi zatem odcinanie się

od tej nazwy w spółczesnych duchow nych praw osław nych w Polsce, rozum ie­

nie jej ja k o nazw y historycznej i odnoszenie do czasów carskich (por. w

cytow anej na początku artykułu wypowiedzi ks. Szurbaka).

O statecznie, j a k sądzimy, czynniki kulturowe i historyczno-polityczne

przyczyniły się do ujem nego nacechow ania wyrazu p o p 'd u c h o w n y praw o­

s ł a w n y ’ . P ierw szym , znanym nam, sygnałem w skazującym na nacechowanie

p o p a w o m aw ianym znaczeniu jest uw aga S. B. Lindego w artykule słow­

32 Jw . s. 597.

33 Z o b . C h o d k i e w i c z , jw . s. 15-20.

34 Por. też s. 33, 69, 81, 102. P an u P ro fe so ro w i L. M o szy ń sk iem u d zięk u jem y za w sk azan ie nam tej p o zy cji.

(15)

DLACZEGO POP STAŁ SIĘ W JĘZYKU POLSKIM WYRAZEM OBRAŹLIW YM?

35

nikowym P O P , podana pod rosyjskimi odpow iednikam i wyrazu: „ n o n i ,

CBiiineHHHKTj; grzeczniej św ieszczennik” IV 338. Nie potrafim y dociec

przyczyny tej kwalifikacji, dotyczy ona zresztą j ę z y k a rosyjskiego.

We współczesnej polszczyźnie, j a k się teraz okazuje, je s t p o p ja k o

stylistycznie nacechow any w yrazem za nikającym 37. Z achow uje się jeszc ze

w związkach frazeologicznych, które przedłużą jeg o żywot, np. P o pie oczy,

w ilcze gardło, co zobaczy, to by ta rło . SJPDor VI 1003, często skracanym do

p opie oczy ' c h c i w e ' 36, kiw ać się ja k ruski p o p 31, gw arow ych typu z a ro ś­

nięty ja k pop, ty p opie zazdrosny i innych. Nie om aw iam y ich w tym

artykule38.

*

Przedstawione rozważania m ożna by zebrać następująco:

1. Z m iana leksykalna pop 'k sią d z w o g ó l e ’ =$ ksiądz w X V -X V I w. i

degradacja po p a w tym znaczeniu jest dobrze znana historykom jęz y k a

polskiego ja k o proces wew nątrzjęzykow ego różnicow ania znaczeń pierw otnych

synonimów.

2. Od tego czasu w znaczeniu nienacechow anym istnieje w języ k u polskim

tylko p op 'd u c h o w n y p ra w o s ła w n y ’ , precyzow any przym iotnikiem ruski, co

mogło wynikać z wcześniejszej niejednoznaczności w yrazu i późniejszej

odrębności wyznaniowej.

3. Po unii brzeskiej powstają związki p o p -u n ita i p o p u n ic k i, które do

X IX w. uległy przeobrażeniom w ksiądz unicki i ksiąd z w zw iązku z o g ó l­

nymi reformami w zakresie form spraw ow ania kultu i obyczajow ości w ier­

nych, u których podłoża legła latynizacja i polonizacja K ościoła unickiego.

4. Z m iana barwy uczuciowej wyrazu po p 'd u c h o w n y p r a w o s ł a w n y ’ w

języku polskim nastąpiła w wyniku w spółdziałania czynników ję z y k o w y c h i

35 G dy je d n a k nazw a m a być źle k o jarz o n a, m o że się p o jaw ić p o p , np. w ty tu le p ra so w y m : P op na eta c ie K G B „K u lisy . E x p ress W ie cz o rn y ” 1992 n r 17 s. 1-2 (w te k ś c ie n o tatk i też d u ch o w n y p ra w o sła w n y).

36 Inny w a rian t tego frazem u zaw ie ra w y rażen ie k się ż e o czy. Z o b . S. S k o r u p k a . S ło w n ik fr a z e o lo g ic z n y ję z y k a p o lskieg o . T. 2. W arsz a w a 1985.

3 7 W . K u p i s z e w s k i . J ęzyk „ D zie n n ik ó w ” S te fa n a Ż e ro m sk ie g o . W a rs z a w a -K ra k ó w 1990 s. 145.

38 Z ob. N ow a księg a p rz y s łó w i w yra żeń p rz y s ło w io w y c h p o ls k ic h . P o d red. J. K rzy żan o w sk ieg o . T. 2. W arsz aw a 1970 s. 1018. Ż y cie w y razu w p o lsz cz y ź n ie p rz y c z y n iło się do p o w stan ia w ielu zn aczeń p rz en o śn y ch , śro d o w isk o w y c h , sp e c ja lis ty c z n y c h i g w aro w y ch . P o d ają je S. L inde, S ło w n ik w a rsza w ski i S ło w n ik g w a r p o ls k ic h J. K a rło w icz a. N ie p o św ię c am y im uw agi w naszej pracy.

(16)

p o zajęzykow ych (kulturowych i historyczno-politycznych). W związku z tym

w XX w. p o p jest zastępowany w yrażeniem ksiądz praw osław ny. Dawny,

średniow ieczny proces degradacji po p a w znaczeniu 'k s ią d z w o g ó l e ’ został

niejako pow tórzony wobec p o p a 'd u c h o w n y p ra w o s ła w n y ’ , jedynie przy­

czyny tej zm iany były bardziej złożone.

5. Z espolony w całość sem antyczną związek ksiądz praw o sła w n y jest nową

je d n o s tk ą leksykalną, nie odnotow aną jeszcze przez SJPDor, w którym pod

p r a w o s ł a w n y (VI 1439) cytowane są tylko cerkiew praw osław na,

cm en ta rz p ., m niszki p ., religia p. Nie ma jej też pod hasłem k s i ą d z (III

1229).

6. W dzisiejszej polszczyźnie zamiennie funkcjonuje też cerkiew (p ra­

w osław na) i ko śc ió ł praw o sła w n y, a liturgia (w Cerkwi) może być zastę­

pow a na m szą (Ostatnią m szę św iętą Przem ienienia Pańskiego na świętej górze

G rabarce o dpraw ia się ju ż w świetle przedpołudniow ego słońca. ZiółkSzkic

67). Z kolei zaś w term inologii Kościoła rzymskokatolickiego stałe miejsce

zajęła liturgia, w ystępując zamiennie z mszą. Zauważyć przy tym trzeba, że

w S JP D or IV 176 liturgia jest kwalifikow ana jak o przesta rz. 'nabożeństw o;

m sza (zw ykle w Kościele w s c h o d n im )’ . Problem y językow o-kulturow e zw ią­

zane ze w spółczesną term inologią chrześcijańską w Polsce zasługują na

odrębne, całościow e zbadanie i opracowanie.

R O Z W IĄ Z A N IE S K R Ó T Ó W

A R B - A k ta R ze c z y p o sp o lite j B a b iń skiej. W ed łu g o ry g in a ln eg o ręk o p isu w ydał S. W indakieyvicz. W K rak o w ie 1894.

G o łP a m - A. G o ł y ń s k i. P a m iętn ik p o d o lsk ie g o p o w sta n ia 1830-1831 roku. O prać, i w stęp em p o p rz e d z ił E. K o zło w sk i. W arszaw a 1979.

G re g Z a ry s - K. G r e g o r o w i e z. Z a rys g łó w n ie jszy c h w yp a d kó w w w o jew ó d ztw ie lu b elsk im w r. 1861. W stęp i oprać. W. Ś lad k o w sk i. L u b lin 1984. G W - „ G a z e ta W y b o rcz a ” . W arsz a w a

1989-H ry c -K is E. H r y c a k , K. K i s i e l e w s k i . S ło w n ik u k ra iń sk o p o ls k i i p o lsk o -u k r a iń s k i. L w ów 1931; w yd. 2 ze w stęp em prof. M. J-u rk o w sk ieg o . W arsz a ­ w a 1990.

Iw a sz K s - J. I w a s z k i e w i c z . K sią żk a m o ic h w sp o m n ień . W arsz a w a 1975. Iw a sz K się ż - J. I w a s z k i e w i c z . K się ży c w sch o d zi. W arszaw a 1975.

K am P odl - T. K a m i ń s k i . P o d la sie za ch o d n ie. W arszaw a 1976. K isie lW sz y st - S. K i s i e l e w s k i . W szystko in a czej. W arsz aw a 1986.

K itO p is - J. K i t o w i c z. O p is o b y cza jó w za p a n o w a n ia A u g u sta HI. W stęp M . D e rn ało w icz. W arsz a w a 1985.

(17)

DLACZEGO POP STAŁ SIĘ W JĘZYKU POLSKIM WYRAZEM OBRAŹLIW YM?

37

K lonW or K onw Z w ierz K O pSat K uncL eś L inde M S JP N R P im K am PotD z R einŁ em R ogZ ezn S JM ick S JP D o r S JPS zym S k arS y n o d S P P D o r SP XVI SS tp

sw

SW il Sy b ir T W L Z ió łk S zk ic ŻW ŹD z

S. F. K 1 o n o w i c. W orek J u d a szo w . O p rać, K, B u d zy k , A. O b rę b sk a - Jab io ń sk a. K o m en ta rz p raw n iczy o p rać. Z. Z d ró jk o w sk i. W ro cław 1960. B P P seria B n r 10.

T. K o n w i c k i. Z w ie rzo c złe k o u p ió r. W a rsz a w a 1972. K. O p a 1 i ń s k i. S a tyry. W a rsz a w a 1987.

M. K u n c e w i c z o w a . L eśn ik. W arsz a w a 1977.

S. B. L i n d e. S ło w n ik ję z y k a p o lsk ie g o . W yd. 2. T. 1-6. L w ó w 1854- 1860.

M a ły sło w n ik ję z y k a p o lsk ie g o . P od red. S. S k o ru p k i, H. A u d e rsk iej, Z. Ł em p ick iej. W arsz a w a 1969.

„N ow e R e la cje ” . L u b lin 1990.

E. P i m i n. JTIQ O l a b o ka m ień z p ro c y p ra w d y c e r kw ie św ię te j p ra w o s ła w n e j ruskiej. K ijów 1644.

W . P o t o c k i . D zieła . T. 2: O g ró d nie p le w io n y i in n e u tw o ry z la t 1 6 7 7-1695. O prać. L. K uk u lsk i. W arsz a w a 1987.

R. R e i n f u s s. Ś la d a m i Ł em kó w . W arsz a w a 1990.

R om an R ogiński, p o w sta n iec 1863 r. Z e zn a n ia i w sp o m n ie n ia . P rz y g o to w a ł do dru k u S. K ie n iew icz. W arsz a w a 1983.

S ło w n ik ję z y k a A d a m a M ick ie w icza . Red. K. G ó rsk i i S. H ra b ec . T. 1-11. W ro cław 1962-1983.

S ło w n ik ję z y k a p o lsk ie g o . R ed. n acz. W . D o ro sze w sk i. T. 1-11. W a rsz a w a 1958-1969.

S ło w n ik ję z y k a p o lsk ie g o . Red. nauk. M. S zy m cz ak . T. 1-3. W a rsz a w a 1978- 1981.

P. S k a r g a. O je d n o ś c i K o śc io ła B o że g o p o d je d n y m p a s te r z e m [...] o ra z S y n o d b rzeski i ob ro n a sy n o d u b r z es k ie g o p r z e z teg o ż a u to ra . W K ra k o w ie

1885.

S ło w n ik p o p ra w n e j p o lsz c z y z n y PW N . R ed. nacz. W. D o ro sze w sk i. W a rsz a w a 1973.

S ło w n ik p o lszc zy zn y X V I w ieku. Red. nacz, M . R. M ay en o w a. T. 1-21. W ro cław 1966-1992.

S ło w n ik sta ro p o lsk i. Red. nacz. S. U rb a ń czy k . T. 1-10. W ro cław 1 9 5 3 -1 9 9 2 .

J. K a r ł o w i c z , A. K r y ń s k i , W. N i e d ź w i e d z k i .

S ło w n ik ję z y k a p o lsk ie g o . T. 1-8. W a rsz a w a 1900-1927.

S ło w n ik ję z y k a p o lsk ie g o . W yd, M . O rg elb ran d . C z. 1-2. W iln o 1861. „ W czterd ziesty m n a s M a tko na S y b ir z e s ła li" . P o lska a R o sja 1 9 39-42. W y b ó r i oprać. J. T. G ro ss, I. G ru d z iń sk a -G ro ss. W a rsz a w a 1990. J. T o p o l s k i , J. W i ś n i e w s k i . L u s tr a c je w o je w ó d z tw a p o d la sk ie g o 1570 i 1576. W ro c ła w -W a rs z a w a 1959. M. Z i ó ł k o w s k i . S zk ice o k o śc io ła ch o b rz ą d k ó w w sc h o d n ic h w P olsce p ó łn o c n o -w s c h o d n ie j. W a rsz a w a 1985. „Ż y cie W a rsz a w y ”, W a rsz a w a

1944-A, J a b ł o n o w s k i . P o lska X V I w iek u p o d w zg lę d em g e o g ra fic zn o - sta tysty c zn ym . T. 6: P o d la sie (w o jew ó d ztw o ). C z. 1-3. W a rsz a w a 1 9 0 8-1910. Ź ró d ła d ziejo w e X V II/l-3 .

(18)

W H Y H A S T H E W O R D „ P O P ” (O R T H O D O X P R IE S T ) B E C O M E A N IN S U L T IN G O N E IN P O L IS H ?

S u m m a r y

In c o n te m p o ra ry P o lish the w ord „pop (p riest in the O rthodox and G reek C ath o lic C h u rch es) can be u sed in a d isp a rag in g w ay. C o n sid ered as an in su ltin g term it is re p laced w ith the e x p re ss io n „O rth o d o x p rie s t” ” . D ic tio n a rie s o f the P olish language have not in clu d e d these c h a n g e s yet.

In th e a rticle w e an a ly se the reaso n s fo r the g rad u al d e g rad a tio n o f the w ord „ p o p ” in the h isto ry o f th e P olish lan g u ag e. T h e first ch an g e to o k place in the 15th-16th c en tu rie s w hen the w o rd „ p o p ” (m ea n in g „ p riest in g e n e ra l” ) w as rep laced by the w ord „ k siąd z ” („ p rie st in the R o m an C a th o lic C h u rc h ) as re su lt o f d iffere n tia tio n o f m ean in g s in sid e the language; and the sam e w o rd , „ p o p ” ” , o r „pop ru s k i” , m ea n in g „ p riest o f the O rth o d o x (R u th en ian ) rite ” w as sh ifted to th e m arg in o f the lan g u ag e. A fte r the U nion o f B rześć (1 5 9 6 ) new co m p o u n d s cam e into b e in g : ,,p o p -u n ita ” and „pop u n ic k i” (U n ia t) th at w ere tran sfo rm ed into „ksiądz u n ic k i” and „ k s ią d z ” („ p rie st in the U niat C h u rc h ” ) by the 19th c en tu ry . T he reaso n s fo r this ch an g e lay o u tsid e lan g u a g e. It w as a co n se q u en c e o f o c cid en ta lisa tio n (latin iz atio n and p o lo n iz a tio n ) o f th e U niat C h u rc h in the sp h ere o f litu rg y and m orals o f the clerg y and co n g reg atio n . L c h ro n o lo g ic a lly the late st ch an g e th a t re su lte d in „ p o p ” b eco m in g „k siąd z p ra w o sław n y ” („O rth o d o x p rie s t” ) is also ra th e r an ex tra- and not in tra -lin g u istic p ro cess. H ow ever, it is not p o lo n iz a tio n th at is th e b a sis o f th is c h an g e, b u t the w ish to b reak aw ay from the p ast w hen th e p rie s ts in th e c z a ris t R u ssia w ere c lo sely c o n n ected w ith the g o v ern m e n t a d m in istratio n . T h u s th e re aso n s are c u ltu ral but also h isto ric al and p o litical.

F ro m the lin g u istic p o in t o f view the p a ralle lism o f the m edieval and co n tem p o rary p ro c e ss e s o f d e g ra d a tio n o f the w ord is sig n ifica n t.

Cytaty

Powiązane dokumenty

According to them, the most important stimuli of economic globalization include: the growing importance of the effect of economies of scale, unifying the needs in

Hipotezą badawczą niniejszego opracowania jest stwierdzenie, że zastosowanie obrazów hiperspektral- nych, które charakteryzują się dużą rozdzielczością

Nauczanie jzyków obcych – nowe czasy, stare problemy, której organizatorami byli: Katedra Jzyka Polskiego IFP KUL, Katedra Akwizycji i Dydaktyki Jzyków IFR KUL oraz Polskie

Tym samym za$ antropo- logiczny wymiar malarstwa Krystyny Herling-Grudzi'skiej nie tylko ujaw- nia jego walory, u$wiadamiaj"ce wag# tych wypowiedzi plastycznych

Homilia nie sprowadza się do egzegezy, nie jest też zamierzonym oddziaływaniem na emocje, ani tym bardziej wykładem prawd wiary, lecz służy uobecnieniu się zbawczego

Kobiet (głównie fotografie z obozów PWK), konspiracji pomorskiej(zdjęcia konspirato- rów pomorskich i ich rodzin, zdjęcia punktów kontaktowych), fotografie (na ogół paszpor-

miana w Wo nikach dnia 15 marca 1870 roku przez ks... Antoniny z

przeprowadziłem obszerniejszą kwerendę archiwalną w dwóch polskich parafiach (Najśw. Serca Jezusowego i Świętego Krzyża) w New Britain (Conn.) w celu zebrania