• Nie Znaleziono Wyników

O stosowaniu metod kompleksowych w badaniach zabytków górnictwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O stosowaniu metod kompleksowych w badaniach zabytków górnictwa"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Danuta Molenda

(W arszaw a)

O. STO SO W A N IU M ETO D K O M PLEK SO W Y C H W B A D A N IA C H ZA BYTKÓW G Ó R N IC TW A

1. W P R O W A D Z E N IE

W ostatnich latach zaobserwować m ożna na całym świecie wzrost zainteresowania zabytkam i techniki, nazywanymi także budownictwem prze­ mysłowym, archeologią przemysłową, dziedzictwem przemysłowym. N a czterech kolejnych m iędzynarodowych kongresach, poświęconych ochronie i badaniu zabytków techniki, które odbyły się w 1972 r. w Anglii, w 1978 r. w R F N ,

w 1978 r. w Szwecji i w 1981 r. we Francji, wiele uwagi poświęcono «

zabytkom górnictwa 1.

1 F IC C IM . F irs t In te rn a tio n a l C o ngress th e C o n se rv a tio n o f In d u stied M o n u m e n ts . Transcations. W yd. K . H u d s o n Iro n b rid g e 1975, ss. 203. S IC C IM . II International Congres on the Conservation o f Industrial M o num ents. Transactions. W yd. W . K ro k e r. B ochum 1978 ss. 452; T IC C 1 M . The Third International C onference on the Conservation o f Industrial M o n u m en ts. Transactions 1. N a tio n a l R a p o rts . W yd. M . N isser. S to c k h o lm 1978 ss. 166; T ransactions 2. The In dustrial H eritage in Scandinavia. W yd. M . N isser, F . B edoire. S to c k h o lm 1978 ss. 96. T ra n s a c tio n s 3. w yd. M . N isser. S to c k h o lm 1981 ss. X 414. IC C IH 81. Le P a trim o in e In d u striel 4 th In tern a tio n a l C o n feren ce o n th e C o n se rv a tio n o f th e In d u strial H erita g e. V ol. 1. R a p p o rts n a tio n a u x 1978— 1981, P aris 1981, ss, 175.

(3)

Potrzeba większego niż dotąd zainteresowania się polskimi zabytkami górnictwa, podjęcia możliwie szybko ich pełnej rejestracji i częściowej choćby dokum entacji wynika z jednej strony ze znacznego tem pa ich niszczenia i zanikania, a z drugiej — z ich znaczenia społecznego i naukowego.

Proces niszczenia zabytków górnictwa, szczególnie śladów powierzchniowych, jest często szybszy niż innych typów zabytków przemysłowych. N astępuje on w wyniku działania czynników przyrodniczych (zawały, rozm ywania hałd i zapadlisk szybów, zarastanie zrobów krzewami i drzewami), jak i działalności gospodarczej człowieka. Z abytki górnictwa znajdują się bowiem bardzo często na terenach do dziś aktyw nych górniczo i objętych eksploata­ cją, co bardzo przyspiesza ich zanikanie i sprawia, że liczba ich maleje z roku na rok. Przykładem może służyć rejon Olkusza, w którym do lat sześćdziesiątych stan zachow aniazabytków górnictw a,sięgającychniekiedy nawet średniowiecza, był stosunkow o dobry. Od czasów ich rejestracji, zakończonej w 1968 r., której wyniki opublikow ano w jednym z tomów serii Katalog zabytków

budownictwa przemysłowego w Polsce wiele z nich zostało zniszczonych, zarów no w toku prac, związanych bezpośrednio z budow ą nowych i rozbudow ą dawnych zakładów górniczo — hutniczych, jak też w toku działań, związanych z tym tylko pośrednio, jak budownictwo mieszkalne, m odernizacja układów kom unikacyjnych, zm iana stosunków wodnych. Zniknęły liczne z zarejestrow a­ nych wówczas zapadlisk szybów, świetlików sztolni, hałd skały płonej, szlamu popłuczkówego i żużla. Jedynymi śladami wielu obiektów, istniejących jeszcze w latach sześćdziesiątych jest ich niepełna zresztą dokum entacja w Katalogu.

Znaczenie zabytków górnictwa jak o świadectwa naszych tradycji techni­ cznych dla rozwoju i kształtow ania się świadomości historycznej jest dziś w coraz większym stopniu uznawane. W tym miejscu m ożna tylko podkreślić, że właśnie w tej dziedzinie techniki nasze osiągnięcia były szczególnie istotne i to już, jak wiadomo, od epoki kamiennej. W średniowieczu i czasach nowożytnych zaliczyć do nich trzeba znalezienie specyficznych, a zarazem trafnych, właściwych i skutecznych rozwiązań technicznych i organizacyjnych eksploatacji złóż soli kamiennej (gdzie nie było wzorów obcych) oraz kruszców, zalegających w trudnych, niekorzystnych w arunkach (zawodnienie o znaczenie większym natężeniu niż w innych ośrodkach środkow oeuropej­ skich). M etody, stosowane w zakresie techniki i organizacji prac górniczych, umożliwiające wielowiekową ich eksploatację budziły uznanie, a czasem wręcz podziw już u dawnych fachowców, opisujących nasze ośrodki górnicze. Także dziś oceniane są jak o duże osiągnięcie — zarów no na tle techniki

2 E . K r y g i e r , D . M o l e n d a , A . S a l a d z i a k : K atalog za b y tkó w budow nictw a p rzem y sło ­ wego u' Polsce. T .3 w ojew ó d ztw o k rak o w sk ie, Z. 4 p o w ia t O lkusz, część 1 z ab y tk i g órnicze. W rocław , W arszaw a, K ra k ó w , G d a ń s k 1971 ss. 127, 62 ilustracje, 26 tablic.

(4)

M e to d y ko m p lek so w e w badaniach za b y tkó w górnictw a 109

krajowej, jak i w porów naniu z górnictwem innych rejonów środkow o­ europejskich .

2. Z N A C Z E N I E Z A B Y T K Ó W G Ó R N I C T W A W B A D A N I A C H H I S T O R Y C Z N Y C H Rola zabytków górnictwa w badaniach naukow ych jest doceniana głównie w stosunku do epok starszych, kiedy stanow ią one jedyną podstawę odtworzenia dziejów tej gałęzi produkcji. Znaczenie ich jednak jest duże — wbrew temu, co się nieraz sądzi — także dla czasów nowszych m imo pojawienia się i stałego zwiększania liczby źródeł pisanych, ikonograficznych i kartograficznych. Okazuje się bowiem, że także w badaniach średniowiecza i okresu nowożytnego są one historykowi nie tylko pom ocne, ale czasem wręcz niezbędne, niezastąpione, dostarczając informacji, jakich brak w innych rodzajach źródeł.

Uwagi moje na ten tem at, sform ułowane głównie w oparciu o doświadcze­ nia z badań nad dziejami górnictwa kruszcowego w Polsce przedrozbiorowej, skupią się na najogólniejszym wskazaniu głównych problem ów i zagadnień, przy opracowywaniu których przydatność zabytków górnictwa jest znaczna oraz na zasygnalizowaniu naszych tradycji w ich wykorzystaniu przez historyków.

Zabytki górnictwa umożliwiają przede wszystkim odtw arzanie dawnej techniki eksploatacji i to nie tylko wyglądu narzędzi i urządzeń, ale także sposobów posługiwania się nimi czyli metod pracy oraz jej organizacji. Sprawy te są zwykle stosunkow o najsłabiej udokum entow ane w innych typach źródeł z tego okresu. M ateriały ikonograficzne z ziem polskich są wtedy jeszcze bardzo skąpe, a dane porównawcze z ośrodków obcych, choć obfitsze od XVI w., m uszą być wykorzystywane bardzo ostrożnie i z dużym krytycyzmem. N atom iast w źródłach pisanych: ilustracjach, inwentarzach, górniczych księgach adm inistracyjnych sądowych i rachunkow ych nie opisywano wtedy na ogól rzeczy powszechnie znanych i stale stosowanych, a jedynie te, które wydawały się niezwykłe, nowe. Inform acje, uzyskane z tego typu źródeł, nie m ogą dać więc pełnego obrazu rzeczywistego stanu ówczesnej techniki. W prawdzie ordynacje górnicze zawierają czasami dokładne nawet przepisy o m etodach pracy, a nawet zalecają szczegółowe param etry techniczne (np. wymiary wyrobisk), nie wiadom o jednak nigdy, czy i na ile były one stosowane w praktyce, w jaki sposób realizowane. Często ogólne

3 P rzed m io tem u z n an ia były szczególnie sztolnie o d w a d n iając e , k tó ry c h w d ru g iej p ołow ie X V I w. i w pierw szej p ołow ie X V II w. z b u d o w a n o k ilk a n a ście o łącznej d ługości 50 km n a teren ie g ó rn o ślą sk ich i m ało p o lsk ic h złóż ru d ołow iu. W 1820 r. p ru sk i u rz ęd n ik g ó rn iczy określił je ja k o „h erk u lisch e A rb e it” . W ojew ódzkie A rch iw u m P ań stw o w e w e W ro cław iu , syg. OBB 1818. P or. też: H istoria k u ltu ry m aterialnej P o lski w za r y s ie s T .3. W ro cław , W arszaw a, K ra k ó w , G d a ń sk 1978 s. 110— 144. O pinie o p o d k ra k o w sk ic h k o p a ln ia c h soli p o r. A . K e c k o w a : Z dziejów k o n ta k tó w kopalń wielicko-bochańskicli z rum u ń skim o kręgiem solnym w M aram ures w 2 połow ie X V I I I w ieku. S tu d ia z dziejów górnictw a i hutnictw a. T. 13. 1968 s. 56— 76.

(5)

zasady — wypracowane i sprawdzone w jednym ośrodku — nie mogły być mechanicznie przenoszone do drugiego, gdyż było to niemożliwe ze względu n a odm ienne w arunki geologiczne, terenowe, mineralogiczne. D latego też były one odpowiednio modyfikowane, dostosowywane do miejscowych potrzeb już w drodze praktyki, nie zawsze skodyfikowanej.

Tak np. m im o stosunkow o dobrej, jak na polskie w arunki, dokum entacji źródłowej dawnego górnictwa w rejonie Olkusza, dopiero badania terenowe mogły pom óc w poznaniu m etod, stosowanych przy budowie szybów, chodników i sztolni, odtworzeniu ich wymiarów, systemu zabezpieczenia wyrobisk. D otarcie do średniowiecznych robót koło Suchej G óry na Górnym Śląsku i koło Olkusza pozwoliło na stwierdzenie, jak bardzo nieregularna i chaotyczna była sieć ówczesnych chodników. Odkrywający je w X IX w. górnicy, mimo iż byli doświadczonymi fachowcami, mieli obawy przed zagubieniem się w tych bezładnych wyrobiskach. Stwierdzano, że „stare roboty przedstaw iają zawsze istną plątaninę krzyżujących się chodników ” 4. O kazało się także, że chodniki eksploatacyjne były prawie niezabezpieczone, p o dp arte stemplami tylko w najsłabszych odcinkach. W niektórych miejscach stosow ano też podsadzkę z płonej skały lub z uboższej rudy. Jest zdumiewa­ jące, jak płytko były prow adzone podziem ne prace. Średniowieczne chodniki w Starym Olkuszu znajdowały się zaledwie kilka m etrów od powierzchni ziemi. Stare wyrobiska tutejsze — zarów no szyby, jak chodniki — były rozmie­ szczone bardzo g ę sto 5.

Wszystkie te informacje, rzucające światło na m etody pracy dawnego górnika, uzyskać m ożna było jedynie przez poznanie zabytków terenowych. Ż adnych bowiem danych na ten tem at nie przekazały m ateriały pisane.

Zabytki terenowe były szczególnie pom ocne dla poznania m etod budowy tak ważnych dla tego rejonu sztolni odwadniających, ustalenia ich przebiegu, głębokości, spadku, liczby świetlików, odległości między nimi. Informacje n a ten tem at — występujące czasem w źródłach pisanych oraz kartograficznych — są nieścisłe, czasem wręcz sprzeczne przy małej precyzji ówczesnych pom iarów . Ostatecznej ich weryfikacji m ożna dokonać jedynie przez analizę śladów, pozostawianych w terenie. One też pozwalają na stwierdzenie, że np. przepisy ordynacji, ustalające dokładnie spadek chodnika sztolni i jego

4 J . S . P u s c h : G eologiczny opis P olski oraz innych krajów na północ od K arpat p oło żo n ych p rzez Jerzeg o B o g u m iła P u sch a. S tu ttg a rt i T y b in g a 1833— 1836. P rz e k ła d p o lski D ą b ro w a 1903 ss. 216 [w ydał S. K o n tk iew ic z, tłu m . S. Janiszew ski i K . W ójcik] s. 70; H . " K o w n a c k i : O sta ro żytn o ści ko p a ln i kruszców i w y ra b ian iu m etalló w czyli r o b ó t g ó r­ n iczych w k lu czu sław kow skim ... zn ajd u jący ch się. W arsz a w a 1791 s. 85; H . H ü b n e r , Ü ber uralte B leierzbergbaue im Felde der K öniglichen Friedrichsgrube bei Tarnow itz. „Z eitsch rift des oberschlesiches Ber- u n d H ü tte n Vereins” . T.38 1899 s. 300— 302.

5 W . S t a d n i k : Badania archeologiczno-górnicze w O lku szu w 1964 roku. ..K w artaln ik H isto rii K u ltu ry M a te ria ln e j” . T. 13 1965 n r 3 s. 655— 6 5 6 ; K . S k a l s k a : D okum entacja geologiczno — górnicza starych w yrobisk w kam ieniołom ie w S ta ry m O lkuszu. Styczeń 1966. M a sz y n o p is, s. 5.

(6)

M e to d y ko m p lek so w e w badaniach za b y tk ó w górnictw a 111

wymiary, były stosowane bardzo elastycznie, dostosowywane do konkretnych warunków miejscowych. N p. w Olkuszu — w odcinkach obudow anych — miały one wysokość 2 lub 2.6 m. a w twardej skale, bez zabezpieczenia — od

3 do 4,2 m. N atom iast szerokość wynosiła w spągu od 1,6 m do 1,9 m,

a w stropie od 0,5 m do 1.2 m (były w kształcie trapezu) w odcinkach obudowanych oraz od 1,9 m do 2,3 m w spągu i od 0,4 m do 1,8 m w stropie — w miejscach bez zabezpieczenia. Przepisy ordynacji środkow o­ europejskich zalecały wtedy wysokość chodnika sztolni odwadniających od 2,3 m do 2,8 m, a szerokość od 0,9 m do 1,2 m. W ordynacjach, wydawanych dla górnictwa kruszcowego na ziemiach polskich nie precyzuje się ko nkret­ nych zaleceń w tej sprawie. Jedynie raz w ordynacji dla Tarnowskich • G ó r z 1553 r. jest mowa o wysokości 2,6 m. Zalecenia takie pojaw iają się dopiero w XVIII w. O kazało się też, że linia sztolni nie zawsze była w praktyce realizowana zgodnie z planow aną. Ulegała ona odchyleniom w miejscach trudniejszych, np. ze względu na konieczność ominięcia twardej skały lub kurzawki, powodującej zawały. W tedy wyginano chodniki sztolni, wracając dopiero potem, po ominięciu niebezpiecznego miejsca, do zaplanow a­ nej lin ii6.

Tak więc zabytki terenowe pozostają niekiedy jedynym źródłem dla poznania sposobów rozwiązywania tego kluczowego problem u dawnej techniki, jakim było odwadnianie grawitacyjne.

Zabytki górnictwa pozwalają nam jednak odtworzyć nie tylko daw ną technikę i m etody pracy, ale także w arunki pracy dawnego górnika. Świadczy o nich np. wspom niany wyżej fakt bardzo oszczędnego stosow ania obudowy wyrobisk eksploatacyjnych, przez co górnicy pracowali często bez zabezpieczenia. Ponadto okazało się, że nie tylko średniowieczne, ale nawet nowożytne, z XVI w., chodniki bywały tak wąskie i niskie (od 0,4 m — 0,5 m), że odkrywający je w XIX w. lub początku XX w. górnicy z trudem mogli sobie wyobrazić w nich pracę, określając ją jak o niezwykle uciążliwą. G órnik musiał bowiem w nich pełzać, a wybierka w przodku odbywała się w pozycji półleżącej7.

Źródła pisane mówią o stosowaniu dębowej obudowy chodników sztolni odwadniających- oraz o pozostawianiu ich bez zabezpieczenia w twardej skale. D opiero jednak dotarcie do zachowanych fragm entów pozwoliło na stwierdzenie, jak bardzo dokładnie i starannie w ykonana była ta obudowa. Górnicy i inżynierowie mówią w pełnych zachwytu opisach o „prześlicznej dębowej obudowie” . Odcinki w skale były tak precyzyjnie wygładzone, że budziły zdumienie i podziw wobec umiejętności dawnych górników. Opi­

6 In fo rm ac je n a ten tem at zestaw iono i z an a liz o w a n o w pracy D . M o l e n d a : Kopalnie rud ołowiu na terenie złó ż ślą sko -kra ko w skic h ir X V I — X V I I w ieku. W rocław . W arszaw a , K ra k ó w , G d a ń sk 1972 s. 124— 159.

7 H . H ü b n e r : Über uralte... s. 300; K . S k a l s k a ; D o kum entacja...: K . F. M a i n k a : O górnictw ie byto m sko -ta rn o g ó rskim . B ib lio tek a Ś ląsk a w K a to w ica ch , ręk o p isy sv e R 603 IV s. 1— 8.

(7)

sujący je fachowcy w XIX w. i na początku XX w. mówili o „ślicznie” i „artystycznie wypolerowanych ścianach” , o ich „doskonałej gładkości", o „wytworności pracy” , wywierającej na nich „rzeczywiście imponujące wrażenie” 8. Rzuca to światło nie tylko na metody, ale i na stosunek dawnych górników do pracy i do swego zawodu.

Ź ródła m aterialne m ogą też dostarczyć informacji z zakresu organizacji produkcji, weryfikując ogólne przepisy w tym zakresie, zawarte w ordynacjach górniczych. Tak np. układ zapadlisk szybów pozwala na odtworzenie rzeczywiście stosowanych w danym rejonie rozm iarów pola dawnej kopalni, a więc podstawowej jednostki produkcyjnej, a także pola sztolni odwadniającej. Analiza towarzyszących im hałd przyczynić się może do poznania sposobów jego zagospodarow ania i odczytania funkcji, pełnionych przez poszczególne

szyby.

Zabytki górnicze przydatne być m ogą w jeszcze jednej ważnej dziedzinie, mianowicie w przeliczaniu na dzisiejszy system metryczny ówcześnie stosowanych m iar górniczych, głównie długości. Zarów no w aktach, jak na dawnych m apach, głębokość i długość szybów, chodników i sztolni podaw ana była w różnych, często zmiennych (założenie od okresu i rejonu) jednostkach metrycznych. Sprawia to wiele trudności przy obliczaniu ich wymiarów. D okonanie pom iarów zachowanych w terenie obiektów, mających jednocześnie dokum enta­ cję w źródłach pisanych i kartograficznych, przynieść tu może ostateczne ustalenia.

Zabytki m aterialne naświetlić m ogą także niektóre problemy dotyczące ekonomiki górnictwa. Badanie śladów powierzchniowych, układu przestrzennego hałd i ich wielkości oraz zawartości pozwala bowiem nie tylko na weryfikację lokalizacji znanych z kartograficznych i pisanych źródeł szybów, sztolni, płuczek oraz rozmieszczenia eksploatowanych złóż, rodzaju rudy i skały towarzyszącej, ale także na wyciągnięcie wniosków o terytorialnych i ilościowych rozm iarach eksploatacji oraz jakości uzyskiwanego minerału. Analizując partie rud — pozostawiane w dawnych wyrobiskach, używane na podsadzkę lub wyrzucane na hałdy jak o skała płoną — m ożna ustalić, jak bogate rudy wybierano, a jakie partie uzyskano za nieopłacalne do wybierki. Szczególnie wyraźnie problem ten widać na przykładzie eksploatacji złóż spod poziomu sztolni w XVI i XVII w. Ź ródła pisane dowodzą, że złoża te wybierano, osuszając je przez podnoszenie wody odw adniarkanu do pozio­ m u sztolni. Informacje na ten tem at są nawet dość szczegółowe. Badania terenowe wykazały jednak, że musiało być to w rzeczywistości stosowane dość rzadko, bo większość złóż pod sztolniami pozostała niewybrana. Przyczyn tego

» A . A l b r e c h t : Kopalnie galm anu b olesław sko-olkuskie. „P rzegląd T ech n iczn y " T. 39 1901 s. 395: T. 40 1902 s. 12: J. K a r w a c i ń s k i : Odnowienie daw nej szto ln i P onikow skiej. T am że. T. 23 1886 s. 2 : W. S c h u l t z : B em erkungen über das V orkom m en des Bleyglanzes, Braunsteins und G allm eys bei und um T a rn o w iti in Oberschlesien. H am eln 1813 s. 64: „S eiten stö sse, F ü rs te und S ohle sind vollk o m en g latt gehauen u n d so g ar zierlich a n g estu ft und g e sp ra m m t” .

(8)

M e to d y ko m p lekso w e w badaniach z a b y tk ó w górnictw a 113

szukać należy nie w technice, gdyż odw adniarki działały spraw nie i było to możliwe z p unktu widzenia umiejętności górników , ale w ekonomice. Zbyt wysokie były bowiem koszty takiego osuszania, co pow odow ało w rezultacie nierentowność takiej eksploatacji w ówczesnych w arunkach i prowadzenie jej tylko na niewielką skalę. N a stwierdzenie tego pozwoliła właśnie analiza zabytków terenowych.

O wiedzy geologicznej dawnych górników, ich orientacji w rozmieszczeniu

złóż świadczyć może liczba szybów, które zgłębiono na próżno, k tóre nie napotkały na rudę. Podobnie na poziom wiedzy mierniczej wskazuje trafność wytyczenia długich sztolni odwadniających, które po kilku nieraz kilom etrach przebiegu w piaskach i płonej skale dojść miały do złoża tak, aby „wszystkie kruszce podjęły” .

Tak więc zabytki górnicze dostarczają nam informacji, jakich nie znajdziemy w innnych typach źródeł, i to nie tylko z zakresu techniki, ale również w arunków pracy i jej organizacji; m ówią także o stosunku górników do zawodu i o ich wiedzy górniczo — technicznej.

Zabytki terenowe były doceniane i wykorzystywane już przez pierwszych badaczy historii naszego górnictwa. To właśnie odkrywane przez nich — częściowo przypadkow o, częściowo w toku działalności geologiczno-górniczej — ślady starych ro b ó t stawały się inspiracją do zainteresowania przeszłością eksploatacji m inerałów n a danym terenie i skłaniały potem do sięgnięcia także do innych typów źródeł.

Tak np. historyk i wydawca kronik H ipolit K ow nacki, k tóry był synem dzierżawcy sławkowskich terenów górniczych, opublikow ał u schyłku X V III w. dwie niewielkie prace O górach i O starożytności kopalni kruszców, gdzie przedstawił wiele trafnych wniosków o technice dawnej eksploatacji i jej rozm iarach — właśnie głównie w oparciu o penetrację dobrze jeszcze wtedy zachowanych podziem nych wyrobisk i śladów pow ierzchniow ych9. W X IX w. działalność tę kontynuow ali geologowie i górnicy: Jerzy Bogumił Pusch, ale przede wszystkim Hieronim Łabęcki, który w swej wielkiej syntezie dziejów górnictwa w Polsce opierał się także n a obserwacjach terenowych i°.

Dalszy krok w wyzyskaniu zabytków górnictwa dla poznania jego dziejów zawdzięczamy także ludziom górnictwa. N a przełomie X IX i XX w.,

9 H . K o w n a c k i : O starożytności kopalni kruszców ... W arszaw a 1791 ss. 92; t e n ż e 0 g ó ra c h [W arszaw a 1792] ss. 60.

m G eologiczny opis P olski... p rzez Je n e g o B ogum iła P u s c h a , p rzek ład p o lsk i D ą b ro w a 1903, ss. 2 1 6 ; H . Ł a b ę c k i ; G órnictwo w P olsce. Opis kopalnictw a i hutnictw a p o lsk ie g o p o d w zględem technicznym , h isto ry czn o -sta tystyczn ym i p ra w n ym . T. 1. W arsz a w a 1841 ss. X II 537; T. 2 1841 ss. X X 551; t e n ż e : Słó w k ilk a o sta ro ż ytn e j odbudowie ko p a ln i o lku skich 1 m achinach w tych że, o p łu czka c h , p rażeniu rudy ołow ianej i hutach daw nych p o d O lk u szem . „ B ib lio te k a W arsz a w sk a ” . T .l . 1850 s. 18— 37; K . K o z ł o w s k i : O p rz e m y ś le g ó rn iczym w daw nej Polsce. „W szech św iat” T. 7 1887 s. 272— 277, 293— 297, 312— 315 o ra z teg o ż : n iep u b lik o w an y tek s t p t. Z dziejów p rzem ysłu górniczego w daw nej P olsce. B ib lio tek a P A N w K ra k o w ie , rę k o p isy syg. 2400/1.

(9)

kiedy podjęto odnowienie niektórych sztolni olkuskich, prowadzący roboty inżynierowie górniczy, napotykając dawne odcinki, zachowane w XVI i XVII w., pieczołowicie je opisywali, załączając bezcenną dziś dokum entację rysunkow ą oraz własną interpretację odkrywanych obiektów z próbą odtworzenia m etod stosowanych niegdyś przy budowie i konserwacji sztolni i świetlików 1'.

Także na G órnym Śląsku zwrócenie uwagi na zabytki górnictwa miało bezpośredni związek z podjęciem na nowo eksploatacji miejscowych złóż. Prace te rozpoczęto bardzo intensywnie i z dużym rozmachem już od lat osiemdziesiątych XVIII w. Analiza, opis i dokum entacja napotykanych wtedy starych wyrobisk służyły zarów no celom praktycznym (wykorzystywanie daw ­ nych chodników i sztolni przy odbudowie kopalń), jak również opracowaniu dziejów tarnogórskiego i bytomskiego górnictwa, czego dokonał pruski radca górniczy E. A bt >2. W odtwarzaniu historii górnictwa dolnośląskiego szczególną rolę odegrały zabytki, związane z eksploatacją miejscowych złóż złota .

11 A . A l b r e c h t : Kopalnie galm anu boleslaw so-olkuskie. „P rzegląd T ech n iczn y ” . T. 39 1901 s. 313— 314, 326, 327, 394, 395, 406, 407; T. 40 1902 s. 10, 14, 133; B. J a s i ń s k i : B ogactw a m ineralne w K rólestw ie P o lskim . „W szech św iat” . T. 1. 1882 s. 503— 504; t e n ż e : K w estia kopalni cyn ku . T am że s. 81— 84, 105— 111. T e n ż e : O suszenie kopalń olkuskich. T am że T. 3 1884 s. 641— 646, 658— 661, 677— 680; J. K a r w a c i ń s k i : Odnowienie daw nej s zto ln i P o n iko w skiej w celu obniżenia p o zio m u wód w kopalniach olkuskich. „P rzegląd T ech n iczn y ” . T. 22 1885 s. 28— 31; T. 23 1886 s. 1— 2 ; W . K o s i ń s k i : Kopalnie o lku skie, ich p rzeszło ść i p rzyszło ść. „ P a m ię tn ik F iz jo g raficzn y ” . T. 2 1882 s. 124— 133; T e n ż e : K ilka uwag o najnow szych badaniach geognostycznych w południow o-zachodnim K rólestw ie P o lski oraz na Ś lą sk u i Galicji. „B ib lio tek a W a rsz a w sk a ” . T. 1. 1869 s. 245— 2 5 7 ;W . S z a j n o c h a : ' P rzem yśl górniczy g a lic y jski na w ystaw ie krajow ej w K ra ko w ie w 1887 r. L is ty z w ystaw y. L w ów 1888 s. 14— 15.

12 R ęko p iśm ien n ą pracę A b ta z 1784 r. pt. „Geschichte des Blev- und Silber-Bergbaues um T arnow itz und Beuthen in O berschlesien von 1528 bis zum W iederaufnahm e in 1784 w p rzek ład zie S. M ajew skiego o p u b lik o w a ło w ydaw nictw o „ Ś ląsk ” pt. E .L .G . A b t : M em orial w spraw ie kopalnictw a rud ołowiu i srebra n a G órnym Ś lą sku . K ato w ice 1957 ss. 290. Przew ażnie w rę k o p isac h p o z o sta ją d o tą d analizy, opisy i d o k u m e n ta c ja śladów d aw n y ch p ra c g ó r­ n iczych, d o k o n a n e p rzez F. R e d en a , E islebena, T h ü rn ag la. B oscam pa, z aw ierające tak że cen n e szkice, plan y i m a p y . W ojew ódzkie A rchiw um P ań stw o w e w K ato w icach , syg. F H 1096 a, 1283 d o 1286, 1290; W ojew ódzkie A rc h iw u m P a ń stw o w e we W rocław iu syg. OBB 192, 826, 1825. B ard zo cen n e i szczegółow e opisy n a p o ty k a n y c h w k o ń c u X IX w. starszy ch p ra c, d o k o n a n e przez g ó rn ik a K a ro la F ra n c iszk a M a in k ę zn ajd u ją się w m aszynopisie w B ibliotece Ś ląskiej, ręk o p isy syg. R . 603 IV . T y lk o frag m en ty tej b o g a te j d o k u m en ta c ji z o stały o p u b lik o w an e, m .in . H. H ü b n e r : Über u ra lte...; R . C a r n a l l : D er Strebebau auf der Bleierz-G rube Friedrich bei Tarnowitz. „ Z e its ch rift fü r d a s Berg-, H ü tten — u n d Salinenw esen im p reussischen S ta a te ” . T. 1 1854 s. 1— 60; t e n ż e : Betriebegeschichte des landesherrlichen Friedrichs-Stollen bei Tarnow itz. „B erg m än n isch es T asch en b u ch fü r O b ersch lesien ". T. 2. 1845 s. 96— 144; T h ü r n a g e l : Beschreibung einer sehr schwierigen A rb eit im schw im m enden Gebirge m it Anw endung von eisernen Pfählen. „ A rch iv fü r B erg b au und H ü tten w ese n ” . T. 18 1829 s. 3— 12; W i t t e : D er Erbstollen S t. Jacob und die A bgabe der neunten und der zehten M u ld e beim Bleierzberbau in Tarnow itz. „Z eitsch rift des O berschlesischen Berg- ubd H ü tte n ­ m än n isc h en V ereins” . T. 39 1900 s. 193— 196.

B W yzyskano je szczególnie w p ra c a c h : F. P o s ę p n y : Das G oldvorkom m en Böhm ens und der Nachbarländer. „ A rch iv fü r p ra c tisch e G eo lo g ie” . T. 2 1896 s. 312— 419 (D o ln y Ś ląsk) o ra z s. 420— 451 (p o d su m o w a n ie w n io sk ó w ); H . Q u i r i n g : D as G oldvorkom m en bei Goldberg

(10)

M e to d y k o m p lekso w e w badaniach za b y tk ó w górnictw a 115

Zwrócenie uwagi na zabytki górnictwa przez dawnych badaczy przyniosło wielorakie korzyści. Po pierwsze — umożliwiło im sform ułowanie wielu traf­ nych, do dziś aktualnych wniosków o historii naszego górnictwa, a często przy tym zachęciło ich w ogóle do zainteresowania się jego przeszłością; p o drugie — dzięki ich obserwacjom i dokum entacji uzyskaliśmy bezcenne nieraz dane o obiektach dziś już często nie istniejących, k tó re możemy na now o interpreto­ wać, włączyć w zasób źródeł m aterialnych, jakim i dysponujem y i po trzecie wreszcie — analizując zabytki badacze ci form ułowali nieraz ciekawe uwagi metodyczne, uogólniając własne doświadczenia w tym względzie.

W okresie powojennym rola zabytków górnictwa w badaniach nad dziejami tej gałęzi produkcji jest powszechnie uznaw ana. Świadczą o tym zarów no wysiłki, podejm owane w celu ich ewidencji, których wyniki tylko częściowo zdołano opublikować 14, coraz liczniejsze historyczne opracow ania m onogra­ ficzne, wykorzystujące ten typ ź ró d ła 15, jak wreszcie podjęcie b adań archeologicznych na terenach dawnej eksp lo atacjilh, dostarczających nowych danych w tym zakresie, zwiększających zasób źródeł m aterialnych, bez pomocy których nie m ożna odtworzyć praw idłow o nie tylko najstarszych, ale i nowych okresów przeszłości górnictwa.

in Schelesien und seine bergm ännische G ewinnung im 13. und 14. Jahrhundert. B reslau 1914 ss. 38; t e n ż e : Die Schächte, S tollen und A bbaräum e der S tein ze it und des A lte rtu m s. „ Z e its ch rift fü r d a s Berg-, H ü tte n - u n d S alinenw esen im p reu ssisch en S ta a te ” . T. 80 1932; T * e n ż e : D ie G eschichte des G oldbergbaus bei G oldberg in Schlesien und der Versuche seiner W iederaufnahm e bis zum Jahre 1740. T am że. T. 67 1919 s. 268— 269, 280— 283. 14 W ykaz zab y tk ó w górnictw a, zarejestrow anych w 20 zeszytach Katalogu za b y tkó w budow nictw a p rzem ysłow ego w Polsce z aw a rty je s t w przed m o w ie J a n a P a z d u ra , r e d a k to ra całej serii, d o to m u 6 zeszytu 1, W rocław , W arszaw a, K ra k ó w , G d a ń sk 1979 s. 13— 14 tab e la II. P o n a d to w ażniejsze in fo rm acje ! o rejestracji i in w en tary zacji z ab y tk ó w g ó rn ic tw a w P olsce w w y d aw n ictw ach : M u zea i z a b y tk i tech n iki w Polsce. P ra c a zb io ro w a p o d red. J. Ja s iu k a i J. P a z d u ra , W arszaw a 1970 s. 72— 95, 141— 187; O chrona z a b y tk ó w techniki. M a teria ły z ko n feren cji pośw ięconej ochronie za b y tk ó w techniki. B ielsko -B ia ła 4— 6 X 1978 r. „ B ib lio te k a m u zealn ictw a i o ch ro n y z a b y tk ó w ” . S eria B. T. 59 R ed . K . N o w iń sk i, W a rsz a w a 1980 s. 34— 35, 36, 4 2; D zieje i technika św ięto krzyskieg o górnictw a i hutnictw a kruszcow ego. P ra c a z b io ro w a. R ed . Z. K ow alczew ski. W arsz aw a 1972 s. 57— 78, 185— 190; Z. K o w a l c z e w s k i : O ochronie za b y tkó w górnictw a i hutnictw a k ruszcow ego w Górach Ś w ię to k rzy sk ich . „ S tu d ia K ieleck ie ” 1974; T . W r ó b l e w s k i : R y s h isto ryczn y górnictw a kruszcow ego w G órach Ś w ięto k rzy stk ic h . „P rzeg ląd G eo lo g ic zn y ” . T. 10 1962 n r 8 s. 414— 417.

K ieleck ie” 1974; T . W r ó b l e w s k i : R y s h isto ryczn y górnictw a kruszcow ego w Górach Ś w ięto k rzy sk ich . „P rzeg ląd G eo lo g iczn y ” . T. 10 1962 n r 8 s. 414— 417.

15 M iędzy innym i p race — T. D z i e k o ń s k i : W ydobyw anie i przetw órstw o kruszców na D olnym Ś lą sk u od X I I I do połow y X X ir. W ro cław . W arszaw a, K ra k ó w , G d a ń s k 1972 ss. 420; H . J o s t : O górnictw ie i hutnictw ie w Tatrach P olskich. W arsz aw a 1962 ss. 174; D . M o l e n d a : Górnictwo kru szco w e na terenie złó ż śłą sko -kra ko w skich do po ło w y X V I w ieku. W rocław , W arszaw a, K ra k ó w 1963 ss. 425: p ra c e p u b lik o w an e w serii S tu d ia i m a te ria ły do dziejów żup solnych w Polsce. T. 1— 9 W ieliczka 1965— 1980.

N ajw iększy zasięg m a ją p ra c e arch eo lo g iczn e, p ro w a d z o n e n a tere n ac h e k sp lo ata c ji złóż z ło ta n a D o ln y m Ś ląsk u o ra z e k sp lo atacji złóż soli w M a ło p o lsce . Ich w yniki p u b lik o w a n e są sukcesyw nie w Inform atorze archeologicznym , w Ś lą sk ic h spraw ozdaniach archeologicznych.

(11)

3. R O L A M E T O D K O M P L E K S O W Y C H W A N A L IZ IE Z A B Y T K Ó W G Ó R N IC T W A

W ykorzystywanie zabytków górnictwa jak o źródła historycznego wymaga wypracowania specyficznych m etod, gwarantujących ich właściwą, popraw ną interpretację, a różniących się zasadniczo od tych, jakie stosuje historyk do źródeł pisanych, ikonograficznych, czy kartograficznych. Potrzebę takich m etod odczuwało wielu badaczy, pracujących w oparciu o zabytki, którzy form ułowali własne uwagi w tym zakresie. Wymienić tu m ożna z autorów dawniejszych F. Freisego, który poświęcił „archeologii górniczej” cały rozdział w swej pracy 17, a z publikacji współczesnych — artykuły, ukazujące wyniki badań prowadzonych przy wykorzystaniu różnorodnych m etod, szczególnie w R F N , N R D , Austrii i Czechosłow acji18.

W Polsce wnioski m etodyczne — dotyczące datow ania podziemnych wyro­ bisk oraz charakteru prow adzonych w nich prac na podstawie rozm iarów, układu i zawartości hałd powierzchniowych — wysunął już H. Kow nacki, a po nim K . K o zło w sk i19. D o podsum ow ania uwag o m etodach analizy zabytków górnictwa skłoniły też badania, prowadzone przez geologów w G órach Św iętokrzyskich20 oraz penetracja podziemnych wyrobisk kopalń

w ielickich21. i

D o wypowiedzianych tam uwag pragnę dorzucić te, które wynikały z doświadczeń kilkuletniej pracy zespołu, zajmującego się rejestracją powie­ rzchniowych zabytków górnictwa w dawnym powiecie olkuskim 22.

w Studiach archeologicznych, w Studiach i m ateriałach do dziejów żup solnych w Polsce. O b a d a n ia c h a rch eo lo g iczn y ch g ó rn ictw a śred n io w ieczn eg o w Polsce p o r. D . M o l e n d a : Badania kopalń rud ołowiu i srebra oraz osady gó rn iczej w X I I I w. w A ltenberg w południow ej

W estfali w latach 1964— 1978 na tle porów naw czym . „ K w a rta ln ik H isto rii K u ltu ry M a te ria ln e j” . T. 28 1980 n r 1 s. 71— 73.

17 F . F r e i s e : Geschichte der Bergbau-und H üttentechnik. T .l Berlin 1908 s. 168— 180: „ Q u ellen u n d M eth o d en b e rg b au a rch ä o lo g is ch e r U n te rsu ch u n g e n ” .

in In fo rm ac je o w y n ik ach bieżących b a d a ń znaleźć m o żn a m . in. w serii S tudie z dejin hornictvi. w ydaw anej p rzez N a ro d o w e M u zeu m T echniki w P rad ze o ra z w czaso p iśm ie „ D e r A n s c h n itt” , p ro w a d zą cy m stały dział m ię d zy n aro d o w ej bib lio g rafii, a w y d an y m przez N iem ieckie M u zeu m G ó rn ic z e w B ochum .

19 H . K o w n ac k i: O górach s. 44, 51; K . K o z ł o w s k i : Z dziejów przem ysłu górniczego...; U w agi z daw niejszej lite ra tu ry n a te m a t m eto d b a d a n ia z ab y tk ó w g órniczych, głów nie śladów p o w ierzch n io w y ch , p o d su m o w a n e zo stały w p ra c y D . M o l e n d y : G órnictwo kru szco w e..., s. 27— 29.

20 T. W r ó b l e w s k i : M eto d y terenowych badań stanow isk górnictwa i hutnictwa kruszcow ego w Górach Ś w ięto k rzy sk ic h . „D zieje i tech n ik a św iętokrzyskiego g ó rn ictw a i h u tn ic tw a k ru sz co w eg o ” . W arszaw a 1972, s. 185— 190. P o d k re ślo n o tam k o n ieczn o ść analizy z ab y tk ó w p o d k ą te m histo ry czn y m , geologicznym , geograficznym .

21 J. G r z e s i o w s k i : P ro b lem a ty ka i m eto d y badań daw nych w yrobisk kopalń soli w £V ieliczce. S tudia i m a teriały do dziejów żup solnych w P olsce. T. 1978 s. 29— 48.

22 R ejestracji d o k o n a n o w lata ch 1963— 1968, przebyw ając p o 3 d o 4 tygodni rocznie w terenie, a w p o zo stały m czasie p ro w a d zą c p ra c e b ib lio teczn e i arch iw aln e. N a p rzeło m ie 1969 i 1970 r. o d d a n o gotow e m a te ria ły d o d ru k u . Z espól ro b o czy sk ład ał się z trze ch o só b : h isto ry k a sztu k i, zajm u jąceg o się od la t in w e n ta ry za cją zab y tk ó w p rzem ysłow ych (E u g en iu sz

(12)

M e to d y ko m p lek so w e w badaniach za b y tk ó w górnictw a 117

W ybór terenu podyktow any był względami zarów no historycznymi, jak współczesnymi, a także praktycznym i możliwościami badawczymi.

Najistotniejszym czynnikiem były bogate tradycje rejonu olkuskiego. Polegały one na różnorodności eksploatowanych tu złóż m inerałów użytecznych (rudy ołowiu ze srebrem i rudy cynku; rudy żelaza; węgiel kam ienny; surowce skalne) i na ciągłości historycznej eksploatacji, sięgającej czasów prahistorycznych i trwającej do dziś. Poza tym w średniowieczu i w XVI—-XVII w. był to największy ośrodek polskiego górnictwa kruszcowego z setkami szybów, czynnnym jednocześnie. Główny produkt tych złóż — ołów — pokrywał zapotrzebow anie krajowe i był eksportowany w znacznych ilościach do Europy. Okresowo uzyskiwano także spore ilości srebra. Drugim czynnikiem poza rozm iaram i produkcji, decydującym o roli tego regionu, były istotne osiągnięcia techniczne, głównie w zakresie osuszania złóż.

O wyborze terenu zadecydowały też potrzeby dnia dzisiejszego. Odkrycie

po wojnie bogatych złóż cynku i ołowiu spowodowało powstanie nowych kopalń i modernizację istniejących. Ukształtował się tu jeden z głównych, obok legnickiego zagłębia miedziowego, ośrodków górnictwa rud m etali nieżelaznych. W tych warunkach wzrosło więc z jednej strony — zainteresowanie miejscowymi tradycjam i górniczymi, a z drugiej — zagrożenie dla istniejących tu jeszcze zabytków.

To właśnie liczne i stosunkow o dobrze zachow ane terenowe ślady dawnych prac górniczych były następną przyczyną zainteresowania się tym rejonem. Oczywiście nie wszystkie ślady przetrwały, ale to, co pozostało, np. ze średniowiecza lub z XVI w., reprezentowało lepszy stan zachow ania niż na sąsiednim G órnym Śląsku. W ynikało to z zastoju gospodarczego tego rejonu w XVIII i X IX, a także w pierwszych dziesięcioleciach XX w., i ze zwolnienia tem pa prac górniczych w przeciwieństwie do G órnego Śląska, gdzie szybki rozwój przemysłu do schyłku XV III w. przyczynił się do zniknięcia wielu pozostałości starych prac.

Ostatnim wreszcie, choć nie mniej ważnym argum entem na rzecz wytypowanego rejonu była względna, jak na polskie w arunki, obfitość zachowanego m ateriału źródłowego oraz fakt, że stosunkow o dobrze zbadane było najważniejsze dla tego obszaru górnictwo rud cynkowo-ołowiowych. K ry g ier, k iero w n ik zesp o łu — p ra co w n ik In sty tu tu H isto rii K u ltu ry M a te ria ln e j); h isto ry k a tech n ik i górniczej (A le k san d e r S aład ziak — p ra co w n ik A k a d em ii G ó rn ic zo -H u tn icz ej) o ra z hi­ s to ry k a g o sp o d arczeg o , b a d ająceg o h isto rię g ó rn ictw a k ru szco w eg o w P olsce i E u ro p ie (D a n u ta M o le n d a — p ra co w n ik IH K M ). B a d an ia fin an so w ał IH K M o ra z nie istn iejące ob ecn ie Z w iązk o w e M u zeu m G ó rn ic ze w Sosnow cu. W p re ze n to w an y m a rty k u le o p ieram się n a do św iad czen iach całego zesp o łu , k tó re zo stały p rz ed sta w io n e w e w stępie d o K atalogu o ra z w k ilk u o d dzielnych a rty k u ła c h . P o r. p rzy p is 2 o ra z E. K r y g i e r , D . M o l e n d a , A . S a ł a d z i a k : Inw entaryzacja za b y tkó w górniczych w pow iecie o lku skim . „ K w a rta ln ik H isto rii K u ltu ry M a te ria ln e j” T. 12 1964 n r 3 s. 479— 493; E. K r y g i e r , D . M o l e n d a : P race n a d k a ta lo g iem za b y tkó w górniczych. „ S p ra w o z d a n ia z p ra c n a u k o w y ch W ydziału I P A N ” 1966 n r 3 s. 50— 52; E. K r y g i e r : Inw entaryzacja za b y tkó w górniczych w Polsce. „ R o p rav y N a ro d n ih o tech n ick eh o m u zea v P ra z e ” . T. 26 1967 s. 105— 119.

(13)

Celem prac było odnalezienie możliwie wszystkich powierzchniowych zabytków górnictwa na terenie pow iatu olkuskiego oraz ich rejestracja 0 charakterze ewidencji z dokum entacją, której zakres wyznaczały możli­ wości zespołu oraz założenia serii wydawniczej, gdzie miały być publiko­ wane wyniki badań. Rejestracją objęto ślady wszystkich etapów prac górniczych od urabiania skały, przez transport urobku, odwadnianie, wentylację, zabezpieczenie wyrobisk, aż do procesów wzbogacania rud włącznie oraz wszystkich gałęzi tutejszego górnictwa. W zakresie chronologicznym trzym ano się zasad, wypracowanych i stosowanych w całej serii. Uwzględniano więc zabytki od czasów najdawniejszych. Jak o cezury końcowej nie przyjmowano żadnej umownej, konkretnej daty. O uznaniu obiektu za zabytkowy decydowało, czy i na ile odzwierciedla on zamknięty już historycznie etap rozwoju techniki, procesu produkcyjnego.

Działając w myśl tych zasad zdołano zarejestrować i opisać około 80 obiektów zabytkowych, wyróżniając następujące ich typy: zapadliska szybków i hałdy skały płonej wokół nich, występujące pojedynczo lub w zespołach; zapadliska chodników i kom ór podziem nych; odkrywki z hałdami skały płonej z nich wydobytej; sztolnie odwadniające i kanały odpływowe; wieże szybowe i inne zabudow ania naziem ne; w zakresie wzbogacania rud — relikty płuczek, to jest groble ziemne, stawy i hałdy szlamu popłuczko- wego oraz pozostałości zakładów flotacyjnych. Określano przy tym, jaki m inerał eksploatow ano lub przerabiano w danym obiekcie: rudy ołowiu, cynku, żelaza, węgiel lub kamień. Większość obiektów wiązała się z górnictwem rud ołowiu i cynku, kilka — dotyczyło eksploatacji rud „żelaza i surowców kamiennych, jeden — węgla kamiennego. Chronologicznie najwięcej zabytków pochodziło z XVI — XVII i z X IX — początku XX w., a najstarsze, jakie udało się nam zarejestrować — z X III w.

Przed podjęciem właściwych badań terenowych -zespół nasz posiadał znajomość dziejów górnictwa n a tym terenie, a także — co szczególnie ważne — historii techniki i organizacji pracy dawnych górników. Mieliśmy też niezłą orientację w zasobach źródeł pisanych, kartograficznych i ikono­ graficznych. Była to sytuacja szczególnie korzystna, zaoszczędziła nam bowiem wstępnych badań, które w przeciwnym razie zajęłyby wiele czasu, a których przeprowadzenie było, jak się okazało, absolutnie niezbędne przed rozpoczęciem prac terenowych. Tereny górnicze m ają zwykle d o b rą dokum entację kartogra­ ficzną (w naszym przypadku od połowy X V ilI w.), a także bogate źródła aktowe 1 to również dla epok starszych, skupione w archiwach państwowych i zbiorach rękopiśmiennych bibliotek. P onadto zespół nasz wykorzystywał cenne akta i dokładne m apy i plany górnicze i geologiczne z archiwów miejscowych zakładów górniczo-hutniczych.

Uzyskane w terenie dane opracowywaliśmy na bieżąco i nanosiliśmy na mapę. Okazało się to konieczne dla weryfikacji tych roboczych przeważnie wniosków po sprawdzeniu ich w m ateriale archiwalnym oraz konfrontacji z m ateriałem porównawczym. D o każdego obiektu wracaliśmy kilkakrotnie,

(14)

M e to d y ko m p lekso w e w badaniach z a b y tk ó w górnictw a 119

dyskutując na now o pierwotne ustalenia i dokonując na miejscu bezpośrednich korekt.

Uwagi moje o m etodach, stosowanych w naszej pracy, dotyczyć będą określonej grupy zabytków, a mianowicie powierzchniowych śladów eksploatacji i przerobu rud, z pominięciem budynków, np. nadszybi, zakładów flotacyjnych, b ó te są podobne do przeciętnych zabytków budownictw a przemysłowego, m asow o opisywanych i inwentaryzowanych. Problem y, związane ż analizą tych zabytków, dotyczyły następujących spraw : odszukania obiektu w terenie, jego identyfikacji i interpretacji oraz związanego z tym ściśle datow ania.

Odszukiwanie obiektów odbywało się dwiema m etodam i. Teren o naj­ większym skupieniu zabytków penetrowaliśmy systematycznie, kolejnymi odcinkam i. N atom iast w pozostałej części rejonu kierowaliśmy się konkretnym i wskazówkami literatury oraz źródeł, udając się w określone miejsce. Obiekty znane z m ap czy archiwaliów wymagały jednak w konfrontacji z terenem pracochłonnych często poszukiwań. W ynikało to z błędów lub niedokładności dawnych m ap lub ze zmian, jakie zaszły w terenie. Czasem nie było śladu po obiekcie, czasem udało się odszukać tylko jego resztki. W lesie p o ­ szukiwania były trudne, ale ślady przetrwały tam zwykle lepiej. Gorszy ich stan był na polach, gdzie jednak były lepiej widoczne. Najgorzej zachowały się wśród zabudowy miejskiej. Ogólnie stwierdzić m ożna, że najłatwiejsze do znalezienia były zabytki górnictwa kruszcowego, skupione terytorialnie i przy tym dość charakterystyczne. Większe trudności spraw iało odszukiwanie pozostałości kopalń rud żelaza. M im o poświadczenia o działaniu na terenie pow iatu wielu kuźnic, a czasem nawet znanej ich lokalizacji, nie zawsze udało się natrafić w ich pobliżu na ślady prac górniczych. Tak więc albo rudę do nich dowożono z daleka, albo pozostałości płytkiej i na ogół krótkotrw ałej eksploatacji złóż żelaza zostały zatarte. Najwięcej problem ów sprawiała rejestracja kamieniołomów i kopalń glinki, których jest na terenie pow iatu wiele. Większość z nich działała bardzo krótko. Trudność polegała tu nie tyle na znalezieniu ich, co na określeniu czasu ich użytkow ania i stosowanych m etod, a zatem uznaniu za zabytkowe. O kazało się, że nie było to możliwe bez informacji ze źródeł historycznych. W nich jednak górnictwo kam ienne występuje bardzo rzadko, a także tylko w yjątk o w o — na m apach. D latego z licznych, napotykanych w terenie obiektów, będących pozostałością eksploata­ cji surowców kamiennych, za zabytkowe uznaliśmy tylko kilka tych, co do których mogliśmy ustalić dane historyczne.

Identyfikacja obiektów sprawiała poważne trudności ze względu na ich rozciągłość topograficzną, zagęszczenie zabytków i ich wzajemne na siebie nakładanie, nawarstwianie, a także duży stopień zniszczenia. W szystko to bardzo zacierało obraz zabytku i jego czytelność. Fragm entaryczny dostęp do obiektu, związany z organiczeniem się do śladów nadziemnych, utrudniał wyjaśnienie jego funkcji w stosunku do kopalni podziemnej, a więc właściwą jego

(15)

Zaczęliśmy od ustalenia śladów sztolni odwadniających koło Olkusza i Bolesławia, o których mieliśmy najwięcej informacji źródłowych. Największe trudności sprawiała tu właśnie ich rozciągłość topograficzna (miały po kilka kilom etrów) oraz zanikanie śladów na wielu odcinkach, np. w krzewach, zagajnikach, na polach, pod zabudow ą. D la odnalezienia ich dalszego ciągu niezbędna była konfrontacja śladów terenowych ze starymi m apam i. Następnie, próbowaliśm y wyodrębniać zespoły zapadlisk szybów, występujących w dużych skupieniach, tworzących nieraz całe kilkuhektarow e pola górnicze, których granice też były przeważnie zatarte. Usiłowania nasze szły w kierunku odtworzenia, do jakiej jednostki produkcyjnej owe szyby należały i traktow ania ich w tych granicach jak o jednego obiektu. K om plikacje w ustaleniu jego zasięgu i historycznej identyfikacji zwiększała okoliczność, że były one często użytkow ane wielokrotnie w różnych, nieraz bardzo odległych od siebie okresach i przez różne jednostki produkcyjne. Zmieniał się także przedm iot eksploatacji.

D latego przy rozpoznaniu obiektów niezbędna była do bra znajomość dziejów górnictwa, a szczególnie dawnej techniki i organizacji pracy przy eksploatacji i wzbogacaniu rudy. Trafne określenie typologiczne obiektów, a także ustalenie ich przynależności do określonych kopalń wymagało sięgania do źródeł pisanych oraz kartograficznych. M apy były często podstaw ą nie tylko odnalezienia obiektu, ale i jego przestrzennego i chronolo­ gicznego rozpoznania.

We właściwej interpretacji zabytków ważnym czynnikiem była pomoc i stałe, robocze konsultacje specjalistów górniczych z miejscowych zakładów oraz z Katowic i K rakow a, a szczególnie geologów. To oni mogli dokonać szacunku ilości i jakości wybranych złóż, rozpoznać m ateriał w hałdach skały płonej i szlamu popłuczkowego, określić, jaki m inerał tam eksploatowano lub przerabiano. Tak np. zbadanie starych wyrobisk w kamieniołomie w Starym Olkuszu przez geologa pozwoliło m .in. na stwierdzenie, że eksploatacja' w nich prow adzona koncentrow ała się wyłącznie na galenie z pozostawieniem nawet bardzo bogatego galm anu, a więc były to kopalnie rud ołowiu. Analiza gruzu wapiennego i dolomitycznego, wypełniającego stare wyrobiska, jego kształtu i układu, pozwoliła na ustalenie, że do urabiania skały nie używano m ateriałów wybuchowych, posługiwano się prostym i narzędziami, którym i odszczepiano kawałki skał o małych, kilkucen­ tymetrowych wymiarach. Brakło natom iast rum oszu o większych wymiarach i specyficznym kształcie, co świadczyłoby o użyciu m ateriałów wybuchowych. P onadto okazało się, że napotykanych wyrobisk nie eksploatowano wtórnie, co było w tych okolicach bardzo częste. Rum osz nie był wymieszany, na co wskazywałoby jego jednokierunkow e ułożenie23.

23 K . S k a l s k a : D okum entacja geologiczno-górnicza, s. 3— 4. W nioski o p ra c a c h z X IX w. — K . S k a l s k a , W . U r b a n : D okum entacja geologiczno-górnicza szyb ik a N r I — S O w rejonie S tarego O lkusza. M a sz y n o p is O lkusz 1964, s. o.

(16)

R y c . 2. K o p a l n ia o d k r y w k o w a r u d o ło w iu i c y n k u w B o l e s ła w i u k o ło O lk u s z a z X V I — X I X w ., O d k r y w k a b o le s ła iw s k a . (F o t. A l e k s a n d e r S a ła d z ia k )

(17)

R y c . 3. C h o d n ik ś re d n io w ie c z n e j k o p a ln i r u d o ło w iu z r e s z tk a m i d r e w n ia n e j o b u d o w y , o d k ry ty p o d c z a s e k s p lo a ta w a p ie n ia p rz e z k a m ie n io ło m w 1 9 6 7 r. (F o t. A le k s a n d e r S a ła d z ia k )

(18)

V)J v

R y c . 4. R e s z tk i w ó z k a g ó r n ic z e g o w c h o d n ik u k o p a l n i r u d o ło w iu i c y n k u n a d n ie o d k r y w k i b o l e s ła w s k ie j . (F o t. A l e k s a n d e r S a ła d z ia k )

(19)

s z to ln i P o n i k o w s k ie j w H u t k a c h o k o ło O lk u s z a , z b u d o w a n e j w X V I w ., a o d n o w io n e j w k o ń c u

X I X w . (F o t. A l e k s a n d e r S a ł a d z i a k )

l e s ła w s k ie j w B o le s ła w iu k o ło O lk u s z a , z b u d o ­ w a n e j w X V I w ., a o d n o w io n e j w k o ń c u X I X w

(F o t. A l e k s a n d e r S a ła d z ia k )

R y c . 7. P o z o s ta ło ś c i s t a w ó w o s a d o w y c h p ł u c z e k r u d c y n k u i h a ł d y s z l a m u p o p łu c z - k o w e g o z X I X i p o c z ą tk u X X w . w P o m o r z a n a c h o k o ło O lk u s z a (F o t. A l e k s a n d e r

(20)

M e to d y ko m p lek so w e w badaniach za b y tkó w górnictw a 12!

D atow anie obiektów górniczych oprzeć trzeba było również na jednoczesnej analizie źródeł m aterialnych i pisanych oraz kartograficznych. W nioski, jakie m ożna było wyciągnąć z badania samych zabytków , okazały się tu absolutnie niewystarczające. Sprawiły to dwie przyczyny.

Cechy konstrukcyjno — techniczne zabytków górnictwa pozw alają na wyróżnienie jedynie zasadniczych etapów rozwojowych ze względu na silny tradycjonalizm stosowanych w dawnym górnictwie m etod. Tak np. w iadom o, że istniały trzy podstawowe sposoby urabiania skał: ręcznie przy pom ocy kilofa i m łota, przy pomocy ognia (tzw. „kruszenie skał ogniem ” ) oraz przy użyciu świdra i prochu strzelniczego. Ewentualne rozpoznanie tych m etod umożliwia nam jednak tylko ogólne określenie wieku zabytku. Ślady węgla drzewnego i pracy kilofem pozw alają przypuszczać, że chodzi tu o roboty najpóźniej z XV III w., ale większość danych sugeruje jednak, że są one wcześniejsze. Ślady używania świdra datu ją je nam na okres od końca X V III w., w iadom o bowiem, że na tym terenie dopiero wtedy zaczęto stosować m ateriały wybuchowe do kruszenia skał.

N a określenie wieku hałd przez analizę porastającej je roślinności zw racano już uwagę wielokrotnie w literaturze obcej, a u nas uczynił to H. K ow nacki u schyłku XV III w. Także i ta m etoda pozwala jednak na wyróżnienie tylko najbardziej ogólnych ram chronologicznych.

Pom ocą w datow aniu może być wreszcie rozpoznanie wydobywanego m inerału. N p. na terenie przez nas badanym eksploatacja galm anu m iała miejsce głównie w XVIII i X IX w., a tylko na niewielką skalę w XVII w., blendy — rozpoczęła się od połowy X IX w., natom iast ślady wybierania bogatszej galeny, z pozostawieniem uboższej, pozwalają domyślać się prac wcześniejszych, sprzed XVI w. Są to jednak wskazówki bardzo ogólne, umożliwiające datow anie m ało precyzyjne.

Drugim czynnikiem, kom plikującym bliższe określenie czasu pow stania zabytku, było wspom niane już nawarstwianie się obiektów z różnych okresów. W ynikało to z faktu, że te same złoża były eksploatow ane wielokrotnie w różnych okresach czasu. Było to zjawisko częste na pewnego typu złożach kruszców, a mianowicie tych, które zawierały różne minerały. W ykorzystywano je stopniowo, w miarę postępu umiejętności górniczych, ale także poznaw ania m etod wzbogacania, umożliwiających wybieranie rud coraz uboższych, a także poznaw ania nowych minerałów, dotąd uznawanych za nieużyteczne. Tak np. w rejonie olkuskim do wyrobisk kopalń średniowiecznych, eksploatujących tylko najbogatsze partie złóż rud ołowiu ze srebrem , pow racano w XVII i XV III w., aby wybierać także i te uboższe, pozostawiane uprzednio jak o nieopłacalne. Od początku X IX w. rozpoczęło się w tych samych miejscach poszukiw anie galm anu (rudy cynku, występującej razem z rudam i ołowiu), który przeważnie pozostawiany był na dole lub wyrzucany n a hałdy wobec nieznajomości m etod wytopu z niego metalicznego cynku. Tylko niewielkie jego ilości były używane do produkcji m osiądzu w stanie półsurowym , po wyprażeniu. W drugiej połowie X IX w. przystąpiono do wybierania tu także rudy

(21)

cynku — blendy. W różnych okresach w racano do stanów wyrobisk, aby eksploatować rudy żelaza, także współwystępujące w tutejszych złożach. W ten sposób zdarzało się, że te same chodniki, szyby, sztolnie były wykorzystywane kilkakrotnie na przestrzeni kilkuset lat. Zm ieniano ich obudo­ wę, kształt, adaptując dla nowych celów i potrzeb. Całkowitem u zatarciu uległa wtedy także duża część śladów powierzchniowych najstarszych prac. Hałdy skały płonej wokół szybów bywały w ielokrotnie przebierane, zawierały bowiem znaczne ilości uboższych rud. Podobnie wyglądała sytuacja z płuczkami! N a miejscu dawnych zakładano w XIX w. nowe, użytkujące stare hałdy szlamu popłuczkowego z XVI— XV III w. N a sytuację tę, pow odującą niszczenie najdawniejszych śladów, zwracali już uwagę pierwsi badacze olkuskiego górnictwa, np. opisujący tutejsze ślady i pozostałości kopalń w latach 1760— 1762 francuski uczony Jacques Étienne G uettard i dyplom ata Pierre M ichel Hennin -4.

Dlatego ani współczesny wygląd tych zabytków, ani nawet znajdow ane w wyrobiskach podziemnych lub na powierzchni ziemi fragmenty ceramiki i m onety, służące zwykle za podstawę datow ania, nie m ogą w tymr przypadku wystarczać. Z darza się nawet, że informacje z nich uzyskane są wręcz mylące. Tak np. w latach osiemdziesiątych X IX w. znaleziono w szybie koło Lgoty w dawnym powiecie chrzanowskim m onety szwedzkie z połowy XVII w. W yciągnięto stąd wniosek, że prow adzone tu prace należy datow ać n a okres potopu. W krótce też utrwalił się pogląd, do dziś aktualny w tradycji rejonu nie tylko chrzanowskiego, ale także olkuskiego, sławkowskiego i sie­ wierskiego, uznający wszelkie ślady starych prac za „roboty szwedzkie” 25. W wyniku analizy źródeł pisanych okazało się jednak, że są to przeważnie wyrobiska kopalń znacznie wcześniejszych, w przypadku Lgoty — kopalń rud ołowiu ze średniowiecza, do których w rócono w XVII w. dla w ybrania pozostawionych tam partii galmanu.

D latego tak istotne dla identyfikacji obiektu i jego datow ania jest ustalenie, czy był on użytkowany wielokrotnie i z jakiego okresu pochodzi stan zachowany. U dało nam się to stwierdzić kilkakrotnie w czasie badań olkuskich, zawsze jednak przy pomocy m ateriałów pisanych i w konfrontacji uzyskanych z nich informacji z wnioskami, wynikającymi z analizy zabytków , dokonanej we współpracy z geologami. Tylko dzięki tem u mogliśmy się

24 D . M o l e n d a , R . W . W o ł o s z y ń s k i : M em orial P .M . H ennina o górnictw ie olkuskim w połow ie X V I I I w. S tu d ia z dziejów górnictw a i hutnictw a. T. 9 1965 s. 63— 64: „ A u co m m e n ce m e n t o n en cho issis o it le m eille u r, m ais à p ré sen t on re p re n d ce q u i a été rejeté au trefo is et on ré p ète si so u v en t c e tte o p é ratio n que le p ro fit q u ’on en tire d im in u e aussi d e jo u r en jo u r. [...] P a r ce tra v a il, ta n t d e fois réitéré, on a tellem en t bo u lv ersé la su rface d e la te rre q u ’à peine o n y p e u t c o n n o itre où leurs an cien s avoinlt l’o u v e rtu re d e leu rs p u its (T reib e o u W ette r S chachte) n i e q uelle m a n iè re ils onjt trav a illé et m en é leu rs o u v ra g e s” .

25 W . S z a j n o c h a : P rze m y śl g ó rn iczy, s. 15; K . K o z ł o w s k i : O p rzem yśle gó rn iczym , s. 295.

(22)

M e to d y k o m p lek so w e w badaniach za b y tkó w górnictw a 121

przekonać, że wyrobiska w Starym Olkuszu zachowały postać pierw otną, z czasów średniowiecznych, a w paru odcinkach sztolni Pileckiej ślady dzisiejsze prezentują stan z czasów jej budowy i działania, to jest z XVI i XVII w. oraz że na tym terenie nie było wtórnej eksploatacji. W przeważającej liczbie przypadków okazało się jednak, że na prace dawne nałożyły się te z X IX, a często z XX w. Stwierdzenie tego faktu m a zasadnicze znaczenie nie tylko dla datow ania, ale także dla identyfikacji obiektu, jego właściwej, poprawnej interpretacji, a tym samym rzutuje w sposób istotny na ocenę przydatności zabytku jak o źródła historycznego oraz na trafność wysuwanych na podstawie jego analizy wniosków o dawnym górnictwie.

Tak więc przy datow aniu obiektów — w jeszcze większym stopniu niż przy ich identyfikacji — niezbędne były źródła pisane i kartograficzne. Czasem jednak nie wystarczały. N ie zawsze bowiem uzyskane z nich inform acje m ożna było bez zastrzeżeń odnieść do danego obiektu, toteż 'określenie czasu jego powstania i funkcjonowania m usiało pozostać bardzo ogólne.

Z naszyęh doświadczeń — zgrom adzonych w toku rejestracji i analizy powierzchniowych zabytków górnictwa w powiecie olkuskim — wynika, że podstaw ową zasadą i wymogiem metodycznym jest kompleksowość badań. Kom pleksowość ta pow inna polegać na wykorzystywaniu i wzajemnym konfrontow aniu informacji z różnego typu źródeł wzajemnie się dopełniających: pisanych, kartograficznych i ikonograficznych oraz m aterialnych, do jakich zaliczyć m ożna zabytki górnictwa. Drugi aspekt tej kompleksowości polega na potrzebie przeprowadzenia badań danego obiektu przez historyków, geologów, górników i wspólnej analizie uzyskanych danych i wysuniętych wniosków.

R ecen zen t: Jiri M a jer (P r aha)

J l . M o A e n d a

n P H M E H E H H E KOMnJIEKCHŁ>IX METO/JOB B HCCJIEflOBAHH^X HAM ilTHM KOB T O P H O rO flEJIA

H e o6xoflHMOCTb cocTaBJieHHH KaK M03KH0 6faicTpee n o jiH o r o cim cK a (h coópaH H H x o t h

6m HacTHHHofi zioKyM enTanHH) naMSTHHKOB r o p H o r o a e .i a b r io n b u ie o ó y cjiO B .ieH a ó m c t p u m TeMHOM HX yHHHTOHCeHHH H HX HayHHbIM H OÓmeCTBeilHbiM 3HaHeHHeM. P o jlb na.MSTHHKOB r o p H o r o a e j ia KaK H C T opun ecK oro m cto h h h k ći oneH b 6o j ib u ia a b H ccjiea o B a H H sx KaK /ip eB H cń - ŁUHX 3nOX, TaK H Cpe/IHeBeKOBbJTH H HOBOrO B p eM eH H . O h h CyneCTBeHHblM 06p a30M iio iio j ih h - k ) t fla iiiib ie , n o jiy n a e M b ie n o /ip y r iiM HCTOHHHKaM, no^BOJiałOT BOCCTaHOBHTb a peB H bie t c x h o - j i o r w i (o p y flH a r p y a a h c n o c o G n0Jib30BaHHa h m h ), a T a K * e a a k i t npeacT aBJieH H e 06 y c jio - b h h x T p y a a , e r o o p r a m n a u m i , o t h o u i c h h h ropHJUcoB k CBoeii npo(J)eccHH h yp o B H e h x TeXHH4eCKHX 3H3HHH.

B Ilo jib iiie naMJiTHHKn ro p H o ro a e jia Hcnojib30BWBajiHCb hjisi HCCJieaoBaHHa h c to p h h 3TOH OTpaCJIH npOMbllllJieHHOCTH y * e B KOHIie XVIII CTOJieTHJł. Jlnil HCTOpHKOB nocjre- BoeHHoro n epnofla po jib 3 th x naMSTHHKOB b Hc.njTeflOBaHHSix He noxuie*HT HHKaKOMy com

(23)

hc-HHK>. Ohm CTajIH OCHOBOH MHOrHX npeflnpHHHMaeMblX B 3TO B p eM H HCCJieaOBaHHH. B CBH3H c 3 th m b o MHorHx ueHTpax npeanpHHHMajiHCb paöoTbi n o h x perncTpauH H. Hcn0Jib30Banne naMHTHHKOB ro p H o ro aena. b KaiecTBe ncTopHHecKoro HCTonuHKa Tpe6yeT Bbipa6oTKH onpe- aejieHHwx m c to /io b , oöecneH H B aiom H x npaBM.ibHbiß a H a jira . 3aM enaH H a, Kacaiomnecsi TaKHx MexoaoB, noaBjiajiHCb yace KaK b 3apy6eacHOH, TaK h b nojibcxoft jiHTepaType.

H braeuiH H « cTaTbH coaepacH T pe3yjibTaTbi HecKOjibKHx jieT p a ö o T b i KOJiJieKTHBa T pex yweHbix, 3aHHMaBiiiHxca b roflbi 1963—1968 perH C Tpam ieH Ha3eMHbix naMWTHMKOB ropHoro a e n a b Sw BineM ojibBymcKOM y e s /ie KpaKOBcicoro BoeBo/icTBa (Hbme KaTOBHUKoe Boe- BOflCTBO). KojrjieKTHB 3aperHCTpHpOBajI OK. 80 OÖ-beKTOB, n p H 3 H a H H b IX IiaMÄTHHKaMH TeXHHKH. OcHOBHbie n p o 6 jieM h i, CBasamibie c M eToaoM h x HccjieflOBaHna, KacajiHCb B o n p o c o B 06 h x HaeHTH(J)HKaHHH h m iT ep n p e rau H M , a ra K * e h x OTHeceHHH k onpeaejie'HHOM y n e p n o /iy . O nbiT K O JiJieK TH B a a o K a s a ji, h t o o c h o b h m m M e ro ao jio rn 4 ecK H M npH H unnoM » B jia e rc a K O M n jieK T H O C T b 3THX HCCJieAOBaHHH, KOTOpa« flOJIHCHa C O a e p * a T b C a B H C II0JIb30BaHHH H co- nocTaBJieHHH cBe^eHHH, nojiynaeM bix n o p a 3 H b iM HCTOHHHKaM, B3aHMHo n o n o jin a io m H M a p y r a p y r a , KaK, H a n p ., nncMeHHbie, KapTorpac))H«tecKne, HKOHorpa(j)HHecKHe h M a T e p n a jib H b ie

(k KOTOpbIM MOaCHO npHHHCJIHTb naMHTHHKH TOpHOrO flejia). C flpyrOH CTOpOHbl, 3Ta KOMnjieKT­ HOCTb COCTOHT B COBMeCTHOM HCCJieflOBaHHH aaHHOTO OÖbeKTa HCTOpHKaMH, reOJIOraMH. TexnojioraMH ropHoro ;iejia c u e jib io BcecTopoHHero aHajiH3a nojiyneH H bix aau H b ix .

D . M olenda

Ü B E R D IE A N W E N D U N G K O M P L E X -M E T H O D E N B E I D E R E R F O R S C H U N G V O N B E R G B A U D E N K M Ä L E R N

D ie N o tw e n d ig k e it ein er m ög lich st schnellen A u fn a h m e d e r vollstän d ig en R e g iestrieru n g (sow ie w enigstens einer teilw eisen D o k u m e n ta tio n ) d e r B e rg b au d e n k m ä ler in P o len h a t v ersch ied en e G rü n d e : schnelles T em p o von V erfall u n d Z e rs tö ru n g d e r D e n k m äler u n d d eren gesellschaftliche u n d w issenschaftliche B edeutung. D ie R olle d e r B e rg b au d e n k m ä ler als Q uelle in d en h isto risch en F o rs ch u n g e n ist n ich t n u r fü r die älteren E p o ch en gross, so n d e rn a u ch für d as M itte lalter u n d die N eu zeit. D e n n sie v ervollständigen w esentlich d ie A ng ab en au s a n d ere n Q uellen, v o r allem w as die R e k o n s tru k tio n d er alten T echnik (A rb eitsw erk zeu g e u n d d eren B en u tzu n g sart) b e trifft, a b er a u c h d ie A rb eitsb ed in g u n g en u n d A rb e its o rg a n isa tio n u n d d as V erh ältn is zum B e ru f des a lte n B erg m an n es u n d d eren tech n ich -b erg m än n isch es W issen. D ie B erg b au d en k m ä ler w u rd e n in P olen sch o n E n d e des 18. J a h rh u n d e rts a u sg e n u tz t u n d n a c h dem 2. W eltk rieg w u rd e ih re B e d eu tu n g fü r die E rfo rsch u n g d e r B ergbaugeschichte allgem ein a n e rk a n n t. Sie w u rd e n G ru n d la g e n vieler h isto risch er A rb eite n . In dissem Z u sa m m e n h an g h a t m an in verschiedenen F o rsch u n g sze n tre n d ie A rb e it zu ih re r R eg iestrieru n g a u fg en o m m en . D ie A u s n u tz u n g d er B e rg b au d e n k m ä ler als ein er histo risch en Q uelle e rfo rd e rt die A u s a rb e itu n g u n d A n w en d u n g spezieller M e th o d en , d ie ih re rich tig e und k o rre k te In te rp re ta tio n und A n aly se g a ran tie re n . B em erk u n g en zu diesen F o rs ch u n g s m e th o d en sind b e reits in der a u slän d isch en sow ie p o ln isch e n L ite ra tu r ' z u fin d en . D ieser B eitrag e rg än z t diese m it E rfah ru n g e n einer A rb e its g ru p p e (3 P e rso n e n ), d ie sich in d en J a h re n 1963— 1968 m it d e r R eg istrieru n g von O b e rflä c h en b e rg b a u d e n k m älern in K reis O lk u sz, W o jew o d sch aft K ra k o w (h e u te — W o jew o d sch aft K ato w ice) b efasste. Es w u rd en 80 O b je k te reg istriert, die als h isto risch a n e rk a n n t w u rd en . P roblem e, v e rb u n d en m it d eren E rfo rsch u n g , b estan d en in deren A u ffin d u n g im G e län d e , Id e n tifik atio n , In te rp re ta tio n u n d D a tie ru n g . W ie d ie E rfah ru n g e n dieser A rb e its g ru p p e zeigen, liegen H a u p tp rin z ip und m eth o d isch en A n fo rd e ru n g en in der K o m p le x itä t dieser F o rs ch u n g e n . Sie sollte a u f A u s n u tz u n g u n d gegenseitigen V ergleich der I n fo rm a tio n e n au s versch ied en en Q uellen, d as h eisst sch riftlich en , k a rto g ra p h is c h e n , ik o n o g ra p h i- schen u n d m ateriellen Q uellen, b eru h en . D e r zw eite G e sic h ts p u n k t dieser K o m p le x itä t liegt in d e r N o tw e n d ig k eit d e r E rfo rsch u n g des O b je k te s von H isto rik e rn , G eo lo g en u n d B ergleu­ ten u n d d eren gem ein sam e r A n aly se der E rg eb n isse u n d en stan d e n e n V orschläge.

Cytaty

Powiązane dokumenty