• Nie Znaleziono Wyników

View of Graham Oppy, Ontological Arguments and Belief in God

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Graham Oppy, Ontological Arguments and Belief in God"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

R E C EN ZJE 261

7. K(p —> q) a N *(q) —» ~ D * (p ), czyli R 16*, a z kolei z w ie r s z a 6 p r z e z t r a n s p o z y ­ cję z ł o ż o n ą o tr z y m u je m y

R15*. K(p —> q ) a D *(p) —>

~N*(q)

O c z y w iś c ie kw e stią d y s k u s y jn ą j e s t a d e k w a tn o ś ć p rz y ję ty c h tu definicji w o b e c wyżej p r z y ta c z a n y c h kontrow ersji w okół r o z u m ie n ia śred n io w ie cz n ej nauki o obligacjach.

Z kolei S trode daje trzy reguły d o ty c z ą c e d zied z in y p oję ć e p i s te m ic z n y c h (dla u p r o s z c z e n ia za p isz em y j e ró w n ie ż w postaci w y ra że ń z d a n io w y c h ):

R13. Jeżeli p o p r z e d n ik j e s t zn any, to i nas tęp n ik j e s t znany: K(p —> q) a Kp —» Kq

R14. Jeżeli nas tęp n ik j e s t w ątpliw y, to i p o p rz e d n ik j e s t w ątpliw y lub zna ny ja k o fałszywy:

K(p -H> q) a D(q) -> D(p) v K (~p)

R23. Jeżeli p o p r z e d n ik j e s t ro zu m ia n y przez ciebie, to i n a s tę p n ik j e s t p r z e z ciebie r o z u m ia n y : K(p —> q) a U(p) —> U(q), g dzie ,,U(p) = „p j e s t r o z u m i a n e przez p o d m io t a ”.

D (p) w ty ch w zo rac h m a inne zn a c z e n ie niż D *(p); D (p) = ~ K (p ) ; ten fu n k to r je s t funktore m e p is te m ic z n y m (je d n o stro n n y m ), p o d c z a s gdy f u n k to r D* j e s t f u nktore m d o k s a s ty c z n y m (w logice obligacji w aż n e j e s t b o w iem to, że zdania , od któ rych ro z p o c z y n a m y dysputę, nie m u s z ą być p r a w d z iw e ), j e s t to f u n k to r d w u str o n n y , o p a r ­ ty na po ję ciu uznaw ania.

O m a w ia n y A u to r p r z e d s ta w ia ró w n i e ż wiele ś r e d n io w ie c z n y c h p ró b d e f in io w a n ia p oję ć e p i s te m ic z n y c h oraz prób u c h w y c e n ia relacji m ię d zy tymi p o ję cia m i. U ż y w a się w nich takich te rm in ó w , ja k: w ierz yć ( u z n a w a ć - c r e d e re ), ro z w a ż a ć (u jm o w ać - c o n c e d e r e ), u z n a w ać w sp osób u p ra w o m o c n io n y , w ierz yć w sp osób n ie za ch w ia n y , u jm o w a ć (a p p re h e n d e re ). Je d n a k ż e o m ó w ie n ie tych relacji w y m a g a ło b y w p r o w a ­ d z e n ia w ielu defin icji i p r z e k ra cza ło b y ram y nin ie jszej recenzji. D latego C z y te ln ik a z a in te re s o w a n e g o tymi próbam i m u sim y o desłać do o m a w ia n e j książki.

M a re k L e c h n ia k Lu b lin

G raham O p p y,

O ntological A rg u m e n ts a n d B e l i e f in God, Cam bridge:

C am b rid g e University Press 1995, ss. 376.

A rg u m e n t, który p rze sze d ł do historii pod n a z w ą d o w o d u o n to lo g ic z n e g o , j e s t j e d ­ nym z najbardziej in try g u ją cy c h r o d za jó w r o z u m o w a n ia w filozofii. N a p ie rw sz y rzut oka w y g lą d a na sz tu cz k ę d ia lek ty cz n ą, lecz n ie ła tw o j e s t w sk a z a ć w nim błąd. I

(2)

262 R E C E N ZJE

dal. m im o iż p o ś w ię c o n o m u sporo ro z w a ż a ń , m a swój n ie o d p a r ty urok i p r z y c ią g a um y sły f iloz ofów . M o n o g r a f ia G ra h a m a O p p y ’eg o O n to lo g ic a l A rg u m e n ts a n d B e lie f in G o d j e s t j e d n y m z n a jn o w s z y c h k o m p le k s o w y c h studiów p o ś w ię c o n y c h ratio A n se lm i. Jak stw ie rd z a we wstępie je j A utor, stanow i c z ę ś ć sz ersze g o p ro g ra m u kryty ki d o w o d ó w na istnienie Boga, m a ją c e g o p r o w a d z ić d o o b ro n y sta n o w isk a ag n o s ty cz n eg o .

P ra c a sk ła d a się z d w ó c h części: h is to ry c z n o - s y s te m a ty c z n e j ( o bejm ując ej 12 ro z d z ia łó w ) oraz a n a lity c z n e g o opisu b ib lio g ra fic z n e g o ( „L ite ra tu rę n o te s ” ). W h isto­ ry cz n y m w p ro w a d z e n iu O ppy p rz e d s ta w ia n a jsła w n ie jsz e s f o rm u ło w a n ia d o w odu o n to lo g icz n eg o . Z n a jd u je m y tu analizy arg u m e n tac ji A n ze lm a , K arte zjusz a, Leibniza, a także n ie których zarzutów w obec nich. m.in.: G au n ilo n a, H u m a , Kanta, p o z y t y w i s ­ tów logicznych. Już ów p rze g ląd h isto ry c zn y p o z w a la s tw ie rd z ić , iż pod n a z w ą „ d o ­ w ód o n to lo g i c z n y ” kryje się nie je d n o r o z u m o w a n ie , le cz z b ió r r o z u m o w a ń , wśród któ ry ch m o ż n a w yróż nić p ew n e typy.

Oppy, c h o ć d o sk o n a le św ia d o m owej ró ż n o ro d n o śc i, nie p o ś w ię c a zb y t w iele m ie js c a definicji d o w o d u o n to lo g icz n eg o . Z a d o w a la się p o d a n ą w p r z y p isie uw agą, że ar g u m e n t onto lo g icz n y wychodzi od ro z w a ż a ń , które są c a łk o w ic ie w e w n ętrz n e dla ś w ia to p o g lą d u teistycznego. N a to m ia s t in ne arg u m e n ty te isty c z n e (np. d o w ody k o s m o lo g ic z n e ) w y c h o d z ą od faktów (czy raczej od d o m n ie m a n y c h faktów ), które p rz y n a jm n ie j na p ierw szy rzut oka są n ie za leż ne od tego św ia to p o g lą d u .

G. O ppy w y ró ż n ia sześć ty p ó w d o w o d ó w o n to lo g icz n y ch : 1) definicyjne, 2) p o ję cio w e . 3) m o d a ln e, 4) m e in o n g o w sk ie . 5) d o ś w ia d c z e n io w e (e x p e r e n tia l). 6) heglow skie.

W arg u m e n c ie d e fin ic y jn y m prze słanki o d w o łu ją się do p e w n y c h defin icji. A r g u ­ m e n ty p o ję c io w e z a k ła d ają po sia d an ie p e w n e g o ro d za ju pojęć. A rg u m e n ty m oda lne są z w ią z a n e z m o d a ln o śc iam i. A rg u m e n ty m e in o n g o w s k ie w y k o rz y s tu ją ro z ró ż n ie n ia po m ię d zy ró żn y m i sp o soba m i istnienia. A r g u m e n t d o ś w ia d c z e n io w y z a w ie r a za ło ż e ­ nie, iż poję cie B o g a m o g ą żyw ić j e d y n ie ci, którzy prze żyli d o ś w ia d c z e n ie p r a w d z i­ w o ś c io w e Boga. Ostatni typ a rg u m e n tu p ozostaje w istotnym zw ią zk u z id eam i sy ste­ m u heg lo w s k ieg o .

W e w stę p ie nasz k r ytyk w p ro w a d z a istotn e dla sw ych r o z w a ż a ń poję cie r a c jo n a l­ ności p e w n e g o stanow iska. P ojęc ie to d o tyc zy d y spoz ycji: o s o b a A (teista, agnostyk, ateis ta) j e s t rac jonalna , je śli j e s t g o to w a z m ien ić sw e p o g lą d y , gdy o k a ż e się, że m o g ą one zostać ulepszone, np. u p ro szc zo n e , u je d n o lic o n e, j a k m o ż n a u suną ć z nich sprze cz ności. W dalszyc h w y w o d a c h istotne są, r z e c z j a s n a , trzy sta n o w isk a: te isty c z ­ ne. ag n o s ty c z n e oraz ateistyczne. N ie z a le ż n ie od tego, czy w p o n iż sz y c h r o z w a ż a ­

(3)

R E C E N ZJE 263

nia ch w y s tę p u ją one z k w a lifik a c ją „ r a c jo n a ln e ” czy też b ez niej, ka ż d e z nich w inno b yć ro z u m i a n e j a k o rac jonalne , czyli j a k o z a jm o w a n e p r z e z o so b ę d y sp o z y c y jn ie rac jonalną .

W p r o w a d z iw s z y r o z ró ż n ie n ie ty p ó w a rg u m e n tó w o n to lo g i c z n y c h , do którego j e d n a k nie p rz y w ią z u je zb y tn ieg o zn aczenia, O ppy p o d e jm u je się o d p o w ie d z ie ć na cztery pyta nia:

1. Czy d o w o d y o n to lo g ic z n e są d ia le k ty c z n ie sk u te cz n e w o b e c nie -teisty (tj. ag n o s ty k a lub ateis ty )?

2. J a k ą rolę p ełn ią one w sy ste m ie te isty c z n y m ?

3. J a k ą w arto ść m a ją k la sy cz n e zarzuty w o b e c nich, w s z c z e g ó ln o ś c i zarzut, w e d le k tó re g o istnienie nie j e s t p r e d y k a te m ?

4. J a k ą rolę p ełnią tzw. p aro d ie d o w o d ó w o n to lo g i c z n y c h ?

W p y ta n iu p ie rw sz y m w y stę p u je sw oiśc ie ro z u m i a n e w O n to lo g ic a l A rg u m e n ts a n d B e lie f in G o d p o ję cie sk u te cz n o ści dia le k ty c z n e j. N iestety, nie z n a jd u je m y n igdz ie żadnej defin icji, j e d y n ie c z ą s tk o w e u w ag i o w a r u n k a c h n ie z a c h o d z e n ia tej sk u te cz n o ści. M ia n o w ic ie a rg u m e n t nie j e s t d ia le k ty c z n ie sk u te cz n y , je ś li p rz e c iw n ik j e g o kon k lu z ji nie m a racji dla u z n a n ia je g o p r z e sła n e k lub, innym i słow y, je śli m o ż e on w sp o só b ra c jonalny d y s k u to w a ć nad nim i (w ą tp ić o ich p ra w d z iw o ś c i) .

O sta tec zn ie na każ de z ty ch pyta ń O ppy daje o d p o w ie d ź n e g a ty w n ą dla d o w o d ó w o n to lo g ic z n y c h : nie, żadną, żadną, k rytycz ną. P rz e ś le d ź m y w ięc n a jw a ż n ie jsz e a r g u ­ m e n ty na rzecz takich rozw iązań.

N a jp r o s ts z y m o n to lo g ic z n y m a r g u m e n te m d e f in ic y jn y m j e s t n a s tę p u ją c e r o z u m o ­ wanie:

P oniew aż :

□ B óg j e s t byte m , który m a k a ż d ą d o s k o n a ło ś ć (defin ic ja). □ Istn ie n ie j e s t dosk o n a ło ścią.

Zatem :

□ B óg istnieje.

W o b e c d o w o ln e g o arg u m e n tu d e f in ic y jn e g o z a rzu t O p p y ’e g o głosi, iż j e g o k o n ­ k lu z ją w in n o być raczej zd a n ie „Z g o d n ie z o d p o w ie d n i ą d e f in ic ją B ó g is tn ie je ” , gdyż ty lko w ó w c z a s u n ik a m y p ara le ln y c h „ d o w o d ó w ” na istnienie j e d n o ro ż c ó w , św. M i k o ­ ła ja itp. o r a z u m o ż liw ia m y ag n o s ty k o w i (i ateiś cie) a k c ep tac ję p rze słan e k . T ym nie m nie j, je śli za ję liśm y sta n o w isk o a g n o s ty c z n e , nie istn ieją racje p o m in ię c ia (dis- c h a r g in g ) o w e g o o p e r a to ra „Z g o d n ie z o d p o w ie d n i ą d e fin ic ją ...” S tąd a rg u m e n ty d efin icy jn e , o ile są do z a a k c e p t o w a n ia prze z r a c jo n a ln e g o teistę, nie p r o w a d z ą do u z a sa d n ie n ia istnienia Boga, g d y ż albo nie p r o w a d z ą do k o nkluz ji „ B ó g istn ie je ” , albo p rz e s ą d z a ją s p raw ę w o b ec a g nostyka. Innym i słowy, nie są o n e sk u te c z n e d ia ­ le kty cznie .

P rz y k ła d e m arg u m e n tu p o ję c io w e g o j e s t ro zu m o w a n ie : P oniew aż:

(4)

264 RE C EN ZJE

□ Jeśli byt, ponad który nie m o ż n a p o m y ś le ć nic w ię k s z e g o , nie istnieje, to m o g ę pojąć byt w iększy niż byt, p o n ad który nie m o ż n a p o m y ś l e ć nic w ię k ­ szego, m ia n o w ic ie byt, p o n ad który nie m o ż n a p o m y ś le ć nic w ię k s z e g o , który istnieje.

□ N ie m o g ę p oją ć bytu w ięk sze g o niż byt, p o n a d który nie m o ż n a p o m y śle ć nic w iększe go.

Z atem :

□ Byt, p o n ad który nie m o ż n a p o m y ś le ć nic w ięk s ze g o , istnieje.

O ppy z w ra c a uw agę , iż w y ra ż e n ie „A p o jm u je B ” m a p rz y n a jm n ie j czte ry z n a ­ czenia, które są istotne w tym konte kście:

1. „A ro z w a ż a w y ra ż e n ie «B», nie za jm u ją c sta n o w is k a w sp r a w ie istn ien ia o w e ­ go B ” ;

2. „A r o z w a ż a w y ra ż e n ie «B», uw aż ają c, iż o w o B nie is tn ie je ” ;

3. „A ro z w a ż a w y ra ż e n ie «B», uw aż ają c, że d o sta rc z a on o p o p r a w n e j c h a ra k te ry s ­ tyki j e d y n e g o prze d m io tu , który po d nie p o d p ad a , naw e t je ś li nie istnieje n ie za leż na c h a ra k te ry s ty k a tego p rze dm iotu, której A m o ż e dosta rc zyć ;

4. „A ro z w a ż a w y ra ż e n ie «B», u w aż ają c, że d o sta rc z a on o p o p r a w n e j c h a r a k te r y s ­ tyki j e d y n e g o prze d m io tu , który pod nie p o dpada , przy c z y m p r z e d m io t ten A m oże s c h a r a k te ry z o w a ć także w inny, nie za leż ny sposób.

P o n ad to w y stę p u ją c e w p o w y ż s z y c h o k r e ś le n ia c h „A r o z w a ż a w y ra ż e n ie «B » m o ż n a r o z u m ie ć w dw o jak i sposób. Przy p ie rw s z y m z n a c z e n iu A m o ż e ro zw aż ać n a z w y s p rze cz n e, przy drugim zaś j e s t to n ie m o żliw e.

W s z a k ż e przy ża d n y m z tych zn a cz eń d o w ó d p o ję c io w y nie sp e łn ia w a ru n k ó w dia le k ty c z n e j sk u te cz n o ści. Ostatnie d w a zn a cz en ia za w ie ra ją b o w ie m „ z o b o w ią z a n i e ” egz y ste n c ja ln e , któ rych brak je s t p ie rw sz y m . M ia n o w ic i e ze zdań o posta ci „A p o j­ m u je B ” przy zn a cz en iu (iii) i (iv) w y n ik a ją zd a n ia o postaci „B istn ie je ” . Stąd - w y w o d z i O ppy - agn o s ty k m o ż e uznać p rz e sła n k ę p ie rw s z ą ty lko przy z n a cz en iach (i) lub (ii), przy czym , ze w zg lę d u na u znanie p rze słan k i trzeciej, ty lko gdy z a ło ż y ­ my, że gdy m o ż liw e j e s t j e d y n ie r o z w a ż a n ie naz w n ie sp rz e c z n y c h . J e d n a k ż e - k o n ­ kluduje - n aw e t je śli nało ży m y o d p o w ie d n ie w aru n k i na re la c ję „jest w ięk s zy n iż ” , aby z a p e w n ić n ie sp rz e c z n o ść n az w ie „byt, p o n a d który nic w ię k s z e g o nie m o ż n a p o m y ś l e ć ” , to p r z e sła n k a druga, in te rp re to w a n a j a k o m a te r ia ln a im plikac ja , wobec u z n a n ia trzecie j prze słanki, j e s t r ó w n o w a ż n a z w n io sk ie m . S tąd błąd p rz e są d z a n ia spraw y, który p o c ią g a za s o b ą n ie sk u te czn o ś ć d ia le k ty c z n ą a r g u m e n tu p o ję cio w e g o .

A r g u m e n ty m o d a ln e O ppy dzieli na cztery grupy w z a le żn o śc i od r o d z a ju modal- ności, do któ reg o się od w o łu ją . M a m y więc arg u m e n ty m o d a ln e z a w ierając e: a k tu a l­ ność, k o n ie c z n o ść , e k s p lik o w a ln o ś ć oraz n ie p o jm o w a ln o ść .

T y p e m arg u m e n tu z. grupy pierw szej jest:

□ Jest m o ż liw e , że ak tu aln ie j e s t tak, iż Bóg istnieje. Zatem :

(5)

R E C EN ZJE 265

O ce n iając w arto ść tego ro z u m o w a n ia , O ppy w y ró ż n ia d w a ro d za je zn a cz eń fun- ktora „jest aktualnie, ż e ” : z m ien n e (s h ifty ) i nie z m ie n n e . F u n k to r ak tu aln o ś ci

„n a w et gdy j e s t w zasię gu innych o p e ra to ró w , z a w s z e o d nosi się do św iata, w którym j e s t w y p o w ie d z ia n y ” (s. 65).

I ty lko przy zna cz eniu n ie z m ie n n y m p o w y ż sz y a r g u m e n t j e s t p o p r a w n y , np. w lo­ g ice S5. Je d n a k ż e p o p ra w n e j e s t w ó w c z a s ta k że r o z u m o w a n ie b ę d ą c e j e g o parodią.

T y p e m arg u m e n tu m o d a ln e g o o d w o łu ją c e g o się do p o ję c ia k o n ie c z n o śc i jest: P oniew aż :

□ Je st m oż liw e, że j e s t konie cz ne, iż B ó g istnieje. Z atem :

□ B óg istnieje.

B ardziej z a a w a n s o w a n ą je g o w e r sją j e s t a rg u m e n t A. P lantingi p o słu g u ją c y się p o ję c ie m m a k sy m a ln e j w ielkości:

B yt j e s t m a k s y m a ln ie wielki w tedy i ty lko w tedy, g d y j e s t w sz e c h p o tę ż n y , w s z e c h w ie d z ą c y i m o raln ie d o sk o n a ły w k a ż d y m m o ż liw y m świecie.

P oniew aż :

□ Istnieje m o ż liw y św iat, w którym istnieje byt, który m a m a k s y m a ln ą wielkość. Zatem :

□ Istnieje byt, który m a m a k s y m a ln ą wielkość.

O b a te a rg u m e n ty są p o p r a w n e w lo g ik a ch m o d a ln y c h , w któ ry ch na relację do stę p n o ści nało żo n e są o d p o w ie d n ie w arunki, np. w B i S5. W s z e la k o , p o d o b n ie ja k w p rzy p a d k u p o p r z e d n ic h ar g u m e n tó w , m o ż n a s k o n s tru o w a ć p ar o d ię arg u m e n tac ji m oda lnej:

P o n iew aż :

□ Je st m oż liw e, że j e s t konie cz ne, iż B ó g nie istnieje. Z atem :

□ B óg nie istnieje.

O ppy tw ie rdzi, że nie istnieją racje, które m u s ia łb y uzna ć rac jo n a ln y a g n o s ty k za p rz y ję c ie m raczej prze słanki w ła ś c iw e g o a rg u m e n tu m o d a ln e g o niż p rze słan k i je g o parodii. W sz cz eg ó ln o śc i je śli p rz y jm ie m y , iż B óg j e s t m a k s y m a ln ie w ielki w sensie P lantingi, istnieje u z a sa d n io n e p o d ejrz en ie , że p r z y n a jm n ie j j e d n a z j e g o cech j e s t s p r z e c z n a (lub z k o n ie cz n o ści nie istnieje).

A rg u m e n t z e k s p lik o w a ln o śc i, p r z e d sta w io n y prze z J. R o s s a i p r z e fo r m u ło w a n y p r z e z R. G a l e ’a, m a n a s tęp u jącą postać:

P oniew aż :

□ Je st nie m o ż liw e , że coś u n ie m o ż liw iło (p r e v e n t) istn ien ie Boga.

□ Dla k aż d eg o p rz e d m io tu a:, je ś li j e s t fak te m , że x istnieje, lub j e s t fakte m , że a: nie istnieje, to j e s t m oż liw e, iż istnieje w y tłu m a c z e n i e faktu, że x istnieje, lub faktu, że a: nie istnieje.

Zatem :

(6)

266 R E C EN ZJE

O ppy k w e stio n u je z a r ó w n o d ia le k ty c z n ą s k u te c z n o ść tego ro z u m o w a n ia , j a k i p r a ­ w d z iw o ść drugiej prze słanki. P o n ie w a ż w pie rw sz ej p r z e sła n c e p o ja w i a się n az w a „ B ó g ” , stąd, p o d o b n ie j a k w p rzy p a d k u a r g u m e n tó w d efin ic y jn y c h , w n io s e k p o w in ie n m ie ć postać „ z g o d n ie z d efin icją B óg istn ieje” , co j e d n a k nie d o w o d z i istnienia Boga. Jeśli c hodz i o d ru g ą p r ze słan k ę , to O ppy tw ierdzi, że w p r z y p a d k u p o d s ta w ie ­ nia za z m ie n n ą x nazw y „ w s z e c h ś w ia t” nie j e s t k o n ie cz n e, iż j e s t o n a p r aw d ziw a . M o ż e b o w ie m być tak, że aktualny w s z e c h ś w ia t nie m a w y ja ś n ie n ia , a ów brak w y ja ś n ie n ia nie zależy od istnienia w y ja ś n ie n ia dla in nych ś w ia tó w m o ż liw y c h , czyli że j e s t konie cz ny.

A rg u m e n te m m o d a ln y m z n ie p o jm o w a ln o śc i B o g a j e s t r o z u m o w a n ie z a p r o p o n o ­ w an e prze z Jo e la F rie d m a n a . P rz e d s ta w ia on d w a w n io s k o w a n i a m a jąc e do w o d z ić „J est k onie cz ne, że Bóg istn ieje” , przy czym d ru g ie sk ła d a się z d w ó c h części. P rz e ­ sła nkam i arg u m e n tu p ie rw s z e g o są zdania:

□ Je st konie cz ne, że coś j e s t m a k s y m a ln ie n ie p o jm o w a l n e (in c o m p re h e n sib ile ). □ B ó g j e s t m a k s y m a ln ie n ie p o jm o w aln y .

W pie rw sz ej części arg u m e n tu d ru g ie g o F rie d m a n d o w o d zi tezy o is tnieniu Boga w wersji n ie m o d a ln e j, a następnie, k o rzy sta ją c z reguły k o n ie c z n o ś c io w a n ia , tego. że B óg istnieje z ko n ie cz n o ści. W tym w n io s k o w a n iu m o ż n a z n a le źć sz c z e g ó ło w e u z a s a d n ie n ie prze słanki pie rw sz ej p o p r z e d n ie g o arg u m e n tu . W y c h o d z i ono od stw ie r­ d z e n ia istn ien ia p rz y n a jm n ie j j e d n e g o bytu n ie p o jm o w a l n e g o i d o w o d z i się w nim istnienia i j e d y n o ś c i bytu m a k s y m a ln ie n ie p o jm o w a ln e g o , b ę d ą c e g o s u m ą m e reolo- g ic z n ą istn ie ją c y c h b y tó w n ie p o jm o w a ln y c h .

N asz k r y ty k ra tio n es A n se lm i obu arg u m e n to m z n ie p o jm o w a ln o ś c i za r z u c a n ie p o ­ p r a w n e p o słu g iw a n ie się d e s k ry p c ja m i o k re ślo n y m i, p r o w a d z ą c e do błę du m od a ln eg o . F rie d m a n nie u z a sa d n ia b o w iem , że w każ d y m m o ż liw y m św ie c ie ten sam byt je st byte m n ie p o jm o w a ln y m , co u n ie m o ż liw ia prz y ję c ie w n io sk u a p o d y k ty c z n e g o , lecz je d y n i e a sertoryczny.

Jeśli chodzi zaś o cz ęść n ie m o d a ln ą d ru g ie g o r o z u m o w a n ia , O p p y zg ła sz a dwie w ą tp liw o śc i d o ty c z ą c e j e g o przesłanek:

□ Czy istnieją byty n ie p o jm o w a ln e , czy tylko nie pojęte n a ja k i m ś e tap ie r o z w o ­ j u w iedz y?

□ Czy je śli każ da cz ęść F-a j e s t G, to F j e s t G?

Z w ra c a się tu p o n a d to uw agę, że d o w ó d istnienia bytu b ę d ą c e g o s u m ą m e re olo- g ic z n ą b y tó w n ie p o jm o w a ln y c h nie m a w artośc i religijnej.

A r g u m e n ty m e in o n g o w s k ie o d w o łu ją się do teorii p rz e d m io tu , k tó r a j e s t, w is tot­ n y ch tu a spekta ch, p o d o b n a d o teorii bronionej p rz e z A le x i u s a M e in o n g a . B a z o w y m je j z a ło ż e n ie m j e s t teza o istnieniu cech. C e ch y te w y ra ż a n e są p rz e z p red y k a ty , przy c z y m za ch o d z i m ię d zy nimi j e d n o je d n o z n a c z n e p rz y p o rz ą d k o w a n ie . K a ż d a ce c h a j e s t c e c h ą p ro stą lub sk ła d a się z ce ch prostych. N a zb io rz e ce ch j e s t o k r e ś lo n a d w u a r g u - m e n to w a rela cja z godności. P rz e d m io t b ą d ź j e s t c h a ra k te ry z o w a n y p r z e z n ie u p o rz ą d ­ kow an y ukła d cech, b ą d ź je s t sa m y m tym układem . R óżne u kła dy ce c h c h a r a k te r y z u ­

(7)

R E C E N ZJE 267

j ą różne prze d m io ty . W ś ró d p rze d m io tó w na u w a g ę z a s łu g u ją sz c z e g ó ln ie p rze d m io ty zupełne. P rz e d m io t z u pe łny j e s t c h a ra k te ry z o w a n y p rz e z taki zbiór z g o d n y c h z sobą cech, że d o d a n ie do nie go do w o ln ej innej ce chy p ro w a d zi do zb ioru ce ch n ie z g o d ­ nych. P rz e d m io ty św ia ta r z e c z y w is te g o b ądź są p r z e d m io ta m i z u p e łn y m i, b ądź o d p o ­ w ia d a ją n ie k tó ry m p r z e d m io to m zupełnym .

P r z y k ła d o w y a r g u m e n t m e in o n g o w sk i m a postać: P oniew aż:

□ P re d y k a t „jest bytem , p o n ad który nic w ię k s z e g o nie m o ż n a p o m y ś l e ć ” d o ty ­ czy p rz e d m io tu , którego w szy s tk ie ce chy są zgodne.

□ Z u p e łn y p rze d m io t, który p o d p a d a pod ten p red y k a t, b ą d ź m a ce c h ę istnienia, bą d ź nie ma.

□ K ażdy p rze d m io t, który p o d p a d a pod p re d y k a t „jest byte m , p o n ad który nic w ię k s z e g o nie m o ż n a p o m y ś l e ć ” , m a ce c h ę istnienia.

□ Jeśli pew ie n p r z e d m io t zupe łny, który p o d p a d a po d ten p r e d y k a t, m a cechę istnienia, to j e s t ty lko je d e n taki p rze dm iot.

Zatem :

□ Istnieje p r z e d m io t r z e czy w is ty , który p o d p a d a po d p r e d y k a t „jest bytem , ponad który nic w ię k s z e g o nie m o ż n a p o m y ś l e ć ” .

O ppy tw ie rdzi, że u z a sa d n io n e w ątp liw o ści m o g ą b u d z ić p ie rw s z a i o sta tnia p r z e ­ słanka, a trze cia w y m a g a dalsze g o u za sa d n ien ia . W s k a z u je p o n a d to na m o ż liw o ść s k o n s t ru o w a n i a parodii tego arg u m e n tu , która to m o ż liw o ś ć w y n ik a z n i e u z a s a d n io n e ­ go b ą d ź b łę d n e g o na g ru n cie z a kła dane j teorii p r z e d m io tu p r z e jśc ia od s tw ie rd z en ia „ J ed y n y pr z e d m io t, który p o d p a d a pod predyka t, «jest byte m , p o n ad k tóry nic w ię k ­ sz e g o nie m o ż n a p o m y śle ć » , m a ce c h ę is tn ie n ia ” do s tw ie rd z e n ia „Istnieje r z e c z y w is ­ ty pr z e d m io t, który p o d p a d a pod p re d y k a t «jest bytem , p o n a d który nic w ięk s ze g o nie m o ż n a p o m y ś l e ć » ” .

T y p e m a rg u m e n tu d o ś w ia d c z e n io w e g o . który został sk o n s t ru o w a n y prze z N. Re- sc hera, jest:

Poniew aż:

□ S łow o „ B ó g ” m a znaczenie, które j e s t o b ja w io n e ty lko w d o ś w ia d c z e n iu r e li­ gijnym .

□ Jeśli słow o „ B ó g ” m a zna cz enie, to B ó g istnieje. Zatem:

□ B ó g istnieje.

D la o ce n y a r g u m e n tó w tego typu należy - p o d k r e ś la O p p y - r o z r ó ż n ić d w a z n a ­ cz e n ia w y ra ż e n ia „ z n a c z e n ie ” : „z a w a rto ś ć s e m a n t y c z n a ” , „ ( d o ś w ia d c z a n a ) w a r to ś ć ” . A r g u m e n t d o ś w ia d c z e n io w y nie j e s t d ia le k ty c z n ie sk u te cz n y , g d y ż przy p ie rw sz y m zn a cz en iu nie m a r a c jo n a ln y c h p o d s ta w do u z n a n ia p rze słan k i p ie rw sz ej. N a w e t jeśli z a a k c e p tu je m y e k s te r n a listy c z n ą te orię z a w arto śc i se m a n ty c z n e j, w edle której c z ęś cią zn a c z e n i a ( n iek tó ry c h ?) nazw są ich d esygnaty, trze b a u za sa d n ić, iż sło w o „ B ó g ” nie je s t sło w e m bez z n a c z e n i a p o c ią g a ją c e g o istnienie p rz e d m io tu o z n a c z a n e g o , tak ja k

(8)

268 R E C EN ZJE

to m a m ie js c e w p rzy p a d k u w y ra ż e n ia „Ś w ięty M ik o ł a j”4. N a to m ia s t przy drugim z n a c z e n iu r a c jonalny a g n o s ty k nie musi uznać drugiej p r z e sła n k i, co w ięcej, w obec istnienia w ielu religii z ich sw o isty m i d o św ia d c z e n ia m i r elig ijn y m i n a w e t teista nie m usi je j uznaw ać.

Do a rg u m e n tó w h e g lo w s k ic h O ppy za lic za tro ja k ieg o ro d za ju w y w o d y : neokan- tow ski, o d w o łu ją c y się do u w a g K an ta z K ry ty k i c z y ste g o ro zu m u , neo p lato ń s k i oraz z w ią za n y z n ie którym i k o n ce p cjam i fen o m e n o lo g ic z n y m i.

A rg u m e n t p ie rw sz y został za cz erp n ię ty z prac E. Harrisa. P oniew aż :

□ P e rc e p c ja p rz e d m io tó w j e s t m o ż liw a ty lko j a k o w y n ik sy n te zy a p r io r i d o k o ­ nanej za p o m o c ą c z y sty c h form i kategorii.

□ S y n te z a taka j e s t m o ż liw a tylko wtedy, gdy u m y sł k o r z y s ta z idei sumy w sz y s tk ic h m o ż liw ośc i: Idei C z y ste g o R o z u m u .

□ P e rc e p c ja p r z e d m io tó w je s t m ożliw a. Zatem :

□ U m y sł k o rzy sta z idei sum y w sz y s tk ic h m o ż liw o śc i.

Idea ta z a p e w n ia j e d n o ś ć w iedz y i o d p o w ia d a o n to lo g i c z n e m u po ję ciu Boga. Sam K ant nie w y c ią g n ą ł (i nie m ó g ł w y c ią g n ą ć ) z tego w n io sk u stw ie rd z e n ia , iż istnieje rea lnie coś, co o d p o w ia d a idei c z y ste g o ro zu m u . M o ż n a w sz e la k o d o d a ć do j e g o p o g lą d ó w n a s tęp u jące za ło ż en ie o zw ią zku ep iste m o lo g ii z ontologią: „O ntologia, k tó rą p r z y jm u je m y , j e s t zbiore m z o b o w ią za ń o n to lo g i c z n y c h teorii, które u z n a je m y ” . Z z a ło ż e n ia tego w raz z p o w y ż s z ą k o n k lu z ją w ynika, że ide a w s z y s tk ic h m o ż liw o śc i j e s t z e g z e m p lifik o w a n a , czyli że B óg istnieje.

O ppy k rytykują c ten argum e nt, w sk az u je na d w u z n a c z n o ś ć p o ję c ia „id ea czystego r o z u m u ” . Idea ta m o ż e b o w ie m za w ie r a ć za le ce n ie w y b o ru teorii p ro sty ch , spójn ych, o w o c n y c h itp., prze z co g w a ra n tu je m y je d n o ś ć i sy s t e m a ty c z n o ś ć w iedzy. Przy tym z n a cz en iu w o ln o przyją ć obie prze słanki, lecz w n io se k nie m a z n a c z e n i a religijnego. „ Id e a c z y ste g o r o z u m u ” m o ż e p o nadto ozn a c z a ć o n to lo g ic z n y g w a r a n t je d n o ś c i r z e ­ c z y w isto śc i. W ó w c z a s - p o d k r e śla O ppy - p r z e s ła n k a d ru g a j e s t nie do z a a k c e p t o w a ­ nia prze z a gnostyka.

A r g u m e n t n e o p latoński został s f o rm u ło w a n y A. B e cka erta . O to j e g o punkt w y ­ jścia :

□ M a m y intuicję, w edle której istnieje o n to lo g ic z n y fu n d a m e n t rze c z y w is to śc i, Bóg.

□ M a m y intuicję, w e d le której źródłe m intuicji z p o p r z e d n ie j p rze słan k i musi być Bóg.

O ppy za u w aż a, iż nie j e s t to a rg u m e n t w z w y k ły m tego s ło w a zn a cz en iu , gdyż prz y ję c ie lub o d rz u c e n ie p rze słan k i pie rw sz ej nie j e s t c z y m ś, co p o d le g a

(9)

REC EN ZJE 269

ty w nej i racjonalnej dyskusji. M a m y tu do c z y n ie n ia raczej z e k s p o z y c ją j e d n e g o ze sta n o w isk te istyc znyc h. A u to r O n to lo g ic a l A rg u m e n ts a n d B e lie f in G o d d ow odzi rów nież, iż stw ie rd z en ie „T en, kto tw ie rdzi, że B ó g nie istnieje, nie ro zu m ie, co tw ie r d z i” nie m o ż e być użyte j a k o ar g u m e n t na istnienie Boga.

D avid H a ig h t z kolei d o w o d zi istn ien ia B o g a się gając do te rm in o lo g ii f e n o m e n o ­ logicznej. G łosi m ia n o w ic ie , że B ó g j e s t p o d s ta w ą je d n o ś c i m ię d z y m y ś lą (n o esis) a ty m, co p o m y ś l a n e (n o e m a t). Stąd gdyby B ó g nie istniał, nie istniałaby ża d n a myśl, n aw e t ta, że B óg nie istnieje. Oppy, nie u z a sa d n iają c tego bliżej, tw ierdzi, iż - wedle H e ig h t a - w y n ik a stąd, że każdy sąd j e s t sądem o B ogu. Je st to b łę d n e r o z u m o w a n ie , gdyż:

„To, że coś je s t w a ru n k ie m k o n ie c z n y m istn ien ia są d ó w lub m yśli, nie p o ciąg a tego, iż j e s t ono c z ę ś c ią za w artośc i ty ch s ą d ó w lub m y ś l i” (s. 105).

Po o m ó w ie n iu z a sa d n icz y ch ty p ó w a r g u m e n tó w o n to lo g ic z n y c h G. O ppy p r z e c h o ­ dzi do z a s to s o w a n ia w y n ik ó w d o ty c h c z a s o w y c h do c ie k a ń do oce ny w artośc i w s p o ­ m n ia n y c h h isto ry c z n ie d o n io sły c h sf o rm u ło w a ń ra tio n es A n se lm i. D w o m ar g u m e n to m A n z e lm a oraz a r g u m e n to w i K a r te z ju sz a nadaje in te rp re tac je w edle n ie k tó r y c h typów. O c z y w iś c ie oc e n a w szy s tk ich tych r o z u m o w a ń o k a z u je się n e g a ty w n a ze w zglę du na w y m ie n io n e j u ż racje. P o d s u m o w a n ie ana liz y d o w o d ó w o n to lo g ic z n y c h za w iera ogólny zarzut, który (i) m a u za sa d n ić n ie sk u te c z n o ś ć d ia le k t y c z n ą w sz y s tk ic h sfor­ m u ło w a n y c h do tej pory d o w o d ó w oraz (ii), j a k ujm uje to O p p y , silnie za su g e ro w a ć n ie m o ż liw o ś ć istnienia ż a d n eg o d o w o d u o n to lo g ic z n e g o na istn ie n ie Boga:

„ W każdej w ersji d o w o ln e g o z a r g u m e n tó w h isto ry c z n y c h b ę d z ie tak, że nazw y in d y w id u a ln e i k w an ty fik a to ry - naz w y, d e s k ry p c je o kreślone , d e s k ry p c je n ie o k re ś lo ­ ne itd. - użyte w sf o rm u ło w a n iu arg u m e n tu - do o d n o s z e n ia się, do d en o to w a n ia , do p r z e b ie g a n ia zbioru p rze d m io tó w , o którym p rz y p u s z c z a się, że z a w ie ra ów a b s o ­ lutny byt, któ reg o istnienie m a być u d o w o d n io n e za p o m o c ą a r g u m e n tu - b ą d ź w y ­ s tę p u ją z a g n ie ż d ż o n e w zasię gu innych o p e r a to ró w zd a n io w y c h , b ą d ź nie w y stę p u ją j a k o z a g n ie żd ż o n e. Je śli to ostatnie, to p rz e c iw n ik d o w o d u m o ż e ra c jo n a ln ie tw ie r ­

dzić, że p r z e s ą d z o n o s p raw ę (the q u e stio n has been b eg g e d ). Z drugiej strony, jeśli w y s tę p u ją w ten s p o só b z a g n ie żd ż o n e, to po w sta je py ta n ie o o d e rw a n i e konklu zji z za k resu tych o p era to ró w . Jeśli o pera tory są e k s te n s jo n a ln e - i z tej racji d o p u ­ s z cz ają w y p ro w a d z e n ie żądanej ko n se k w e n c ji - to. j a k to m a m ie jsc e w p rzy p a d k u a r g u m e n tó w m o d a ln y c h , p r z e c iw n ik arg u m e n tu zn ó w m o ż e tw ie rd z ić, iż p rz e są d z o n o spraw ę. L ec z kiedy opera tory są i n te nsjona lne, w ó w c z a s u n ie m o ż l iw ia j ą w y p r o w a d z e ­ nie żą d a n e g o w niosku. Z atem n ie za leż n ie od tego, j a k j e s t sfo rm u ło w a n y argum e nt, j e g o p r z e c iw n ik m o ż e za w sze b ądź (i) tw ie rd z ić rac jo n aln ie, że p rz e s ą d z o n o sp raw ę,

b ą d ź (ii) tw ierdzić, że w n io s k o w a n ie j e s t po prostu n ie p o p ra w n e [...]

Ó w o g ólny arg u m e n t do ty c zy za r ó w n o d o ś w ia d c z e n io w y c h oraz n a z y w a n y c h p r z e z e m n ie h eg lo w s k im i d o w o d ó w , j a k i in n y c h ro d z a jó w d o w o d ó w o n to lo g icz n y ch . W y k a z u j e on, że z góry m o ż n a orzec, iż żaden d o w ó d o n to lo g ic z n y z tych, które r o z w a ż a łe m , nie b ęd z ie dia le k ty c z n ie skute cz ny. Co w ięcej, su g e ru je on silniejszą

(10)

270 R E C E N ZJE

k o nkluz ję, m ia n o w ic ie że nie m o ż e istnieć d ia le k ty c z n ie sk u te c z n y a r g u m e n t onto- lo g ic z n y ” (s. 115 n.).

P rzez o p e r a to r in te nsjona lny O ppy r o z u m ie taki funktor, któ reg o a rg u m e n ty m ają „ z o b o w ią z a n i e ” ontologiczne.

W dalszej części o m a w ian e j książki zn a jd u je m y d y sk u sję in n y c h o g ó ln y c h z a r z u ­ tów prze ciw d o w o d o w i o n to lo g ic z n e m u . S z c z e g ó ln ie w iele m ie js c a p o ś w ię c o n o k r y ty ­ ce z a rzu to w i w y w o d z ą c e m u się od Kanta, w e d le któ reg o istn ien ie nie j e s t p r e d y k a ­ tem. O ppy tw ierdzi, że nie za leż nie od w artości logic znej tego s tw ie rd z e n i a (które n ależ ało b y w p ierw w y e k s p lik o w a ć ) to, co ono gło si, nie d o ty c z y o ce n y p o p ra w n o śc i ra tio A n selm i.

S poro m ie jsc a j e s t p o ś w ię c o n e o m ó w ie n io m a rg u m e n tó w n a z w a n y c h parodia m i d o w o d u o n to lo g icz n eg o . Są to r o z u m o w a n ia , które za c h o w u ją c stru k tu rę d o w o d u on- to lo g i c z n e g o oraz m a ją c ró w n ie p r a w d o p o d o b n e , j a k on p rze słan k i, „ d o w o d z ą ” n ie is t­ nienia B o g a lub istnienia p r z e d m io tó w a b s u rd a ln y ch . Z a p ie rw s z ą p ar o d ię ratio A n se lm i m o ż n a uznać o d p o w ie d ź G a u n ilo n a na P ro slo g io n w posta ci j e g o a r g u m e n ta ­ cji za istnieniem najd o sk o n alsze j w yspy. O ppy p rz e d s ta w ia i d y s k u tu j e w a r to ść „ d o ­ w o d ó w ” istnienia: b y tó w rodzaju K, od któ ry ch żaden byt r o d z a ju K nie m o ż e być p o m y śla n y , n ajd o sk o n a lsz y c h bytów rodzaju K, k o n ie c z n ie istn ie ją c y c h b y tó w rodzaju K, a k tualnie istniejącyc h bytów rodzaju K, m a k s y m a ln y c h b y tó w rodzaju K, bytów najbardziej n ie d o sk o n a ły c h itp. N a s z k rytyk p r e z e n ta c ję ty c h ro z u m o w a ń kończy o k re śle n ie m roli, j a k ą p aro d ie pełnią w d y s k u s ja c h nad a r g u m e n te m o n to lo g ic z n y m . O d w o łu ją c się do w łas n y ch analiz, sądzi, że ilu s tru ją one d ia le k t y c z n ą n ie m o c d o w o ­ dów o n to lo g icz n y ch . Te ostatnie b o w ie m b ądź są n ie p o p ra w n e , bądź p r z y ję c ie je d n ej z p r z e sła n e k j e s t r ó w n o w a ż n e z p rz y ję c ie m w n io sk u , nie sta n o w ią w o b ec tego d o s ta ­ tecznej racji dla zm ian y sta n o w is k a prze z r a c jo n a ln e g o ateistę lub a g n o s ty k a . P aro d ie skła n ia ją raczej ku zajęciu p osta w y w ątpiącej o d n o ś n ie do p r o b le m u istn ien ia Boga, w sk az u ją c na n ie w y s ta r c z a ją c e p o d sta w y u zn a n ia p rz e sła n e k w a r g u m e n ta c ji tego rodzaju .

O sta tn ią cz ęść swojej pracy O ppy p o ś w ię c a dy sk u sji roli, j a k ą d o w ó d o ntologicz- ny m o ż e pełnić w sy stem ie te isty c z n y m i/lub ateis ty cz n y m .

P la n tin g a w N a tu rę o f N e c e ssity tw ierdzi, że c h o c ia ż ra tio A n se lm i j e s t d ia le k ­ ty c zn ie n ie sk u te czn y , to d ow odzi ra c jo n a ln o ś c i teizm u, gdyż p o k az u je , j a k z ra c jo n a l­ nie u z n a w a ln y c h p rz e sła n e k w y w ieść w sp osób p ra w id ło w y w n io se k , p rzy ję cie k tó re ­ go, dzięki takiej in ferencji, j e s t rac jo n aln e . A u to r O n to lo g ic a l A rg u m e n ts a n d R e lie f in G od z w ra c a j e d n a k uw agę , iż b y ło b y tak, gd y b y było m o ż liw e n ie za leż n e od w n io sk u u z a sa d n ie n ie centralnej p rze słan k i tego dow odu. P la n tin g a nie w sk az u je na żaden sp osób ta kiego u za sa d n ien ia , co więcej, rezultaty an a liz O p p y ’e g o sugerują, że nie j e s t to m ożliw e.

P o d o b n ie ja k w sy stem ie te isty c z n y m ar g u m e n t o n to lo g ic z n y nie u z a s a d n ia je g o rac jo n aln o ś ci, tak w sy stem ie a te is ty c z n y m nie j e s t racją na rze cz irra cjo n aln o śc i te go osta tniego.

(11)

R E C E N ZJE 271

A r g u m e n ty o n to lo g ic z n e nie z w a ln ia ją ró w n ież , j a k tw ie rd z i C h a rle s K ielkopf, z p o trz e b y dyskusji ze sta n o w isk am i a teis ty cz n y m i lub ag n o s ty c z n y m i.

W p o d s u m o w a n iu sw y ch do c ie k a ń G ra h am O ppy po d aje p o n a d to trzy inne m o ż li­ we sta now iska, z pozyc ji któ ry ch d o w o d y o n to lo g ic z n e nie są p o p raw n e:

1. W y ra ż e n ia : „byt, p o n ad który nic w ię k s z e g o nie m o ż n a p o m y ś l e ć ” , „ n a jd o s k o ­ nalszy b y t ” , „ m a k s y m a ln ie w ielki b y t” są sprzeczne.

2. W y ra ż e n ia : „byt, p o n ad który nic w ię k s z e g o nie m o ż n a p o m y ś l e ć ” , „ n a jd o s k o ­ nalszy b y t” , „ m a k s y m a ln ie w ielki b y t” są spójn e, lecz z k o n ie c z n o ś c i puste.

3. Istn ie n ie (a ta k że sz c z e g ó ln e je g o r o d za je) nie j e s t d o s k o n a ło ś c i ą ani ce c h ą d o s k o n a lą c ą (g re a t-m a k in g p ro p e rty ).

Z a u w a ż a także, iż nie które d o w o d y m o g ą być o d r z u c o n e z p o w o d u z a k ła d an ia k o n tro w e r s y jn y c h ontologii, co m a np. m ie jsc e w a r g u m e n ta c h m e in o n g o w s k ic h .

P o d s u m o w u ją c cz ęść sp r a w o z d a w c z ą mojej recenzji, c h c ia łb y m p o d k r e ślić w y ją t­ k o w ą w s z e c h s tro n n o ś ć i p rz e n ik liw o ść analiz G. O p p y ’ego. O ry g i n a ln y m w kłade m w b ad a n ia nad d o w o d e m o n to lo g icz n y m j e s t z p e w n o ś c ią d o strz e ż e n ie p ro b lem u istn ien ia o p e r a to ró w (i w a r u n k ó w p o p r a w n e g o ich p o m ijan ia ), które rz ą d z ą naszym dy sk u rse m , oraz sfo rm u ło w a n ie k o n ce p cji dia le k ty c z n e j s k u te c z n o ś c i j a k o kryterium oce ny arg u m e n tu . T o pie rw sz e sp o strz e ż e n ie u m o ż liw iło sfo rm u ło w a n ie j e d n o lite g o zarzutu w o b ec w sz y s tk ic h ro d za jó w d o w o d u o n to lo g ic z n e g o . D ru g ie o sią g n ię cie p o z w o liło dostrze c to. iż wiele a r g u m e n tó w j e s t f o rm a ln ie p o p r a w n y c h , choć nie n ad a ją się na n arz ęd zia r ac jo n aln e g o p rze k o n y w a n ia . W ten sp o só b O n to lo g ic a l A rg u m e n ts a n d B e lie f in G od do d o ty c h c z a s o w e j krytyki d o d a je n o w y zarzut: albo a r g u m e n t o n to lo g ic z n y j e s t dia le k ty c z n ie n ie sk u te czn y , tzn. m e d o s ta rc z a ra c jo n a ln e ­ m u ag n o s ty k o w i lub ateiście p o d sta w do zm ian y p o g lą d ó w , albo nie d o w o d z i tego, c z e g o p o w in ie n dow o d zić . M im o c h o d e m O ppy p o k a z u je ró w n ie ż , iż tzw. parodie d o w o d ó w o n to lo g ic z n y c h sta n o w ią p o w a ż n ą tr u d n o ść dla tych, któ rzy uw a ż a ją , że r o z u m o w a n ia w stylu A n z e lm a d o w o d z ą istnienia Boga. N a u w a g ę z a słu g u je u ż y te c z ­ na kla sy fik a c ja typów d o w o d ó w o n to lo g ic z n y c h oraz analizy k la s y c z n y c h za rzu tó w w obec tych d o w o d ó w . N ie o c e n i o n ą p o m o c ą dla z a jm u ją c y c h się ra tio A n s e lm i je s t o b sz e r n e (lic ząc e 137 stron) o m ó w ie n ie literatu ry p r z e d m io tu , niestety, ty lk o a n g lo ­ ję z y c z n e j.

W cz ęści krytycz nej recenzji c h c ia łb y m zw rócić u w a g ę n a b ra k k o n ie c z n e j j e d n o ­ z n a cz n o ści w ch a r a k te ry sty c e trzech k lu c z o w y c h dla O n to lo g ic a l A rg u m e n ts a n d B e l ie f in G o d pojęć: ra c jo n a ln o ś c i sta now iska, defin icji d o w o d u o n to lo g i c z n e g o oraz błę du p rz e s ą d z a n ia sp raw y (b eg g in g a q u estio n ).

N asz A utor, j a k w idzieliśm y, p o k r ó tc e ty lko c h a ra k te ry z u je to, na c z y m po le g a rac jo n a ln o ś ć d an e g o sta now iska. T y m c z a s e m tw ie rd z e n ia o ty m, co j e s t lub nie je s t rac jo n aln e , pełnią k lu c z o w ą rolę w je g o ro z w a ż a n ia c h d o ty c z ą c y c h w artośc i d o w o ­ dów o n to lo g icz n y ch . O to u p r o sz c z o n y s c h em a t każdej analizy k ry ty cz n ej, którą p rz e ­ p r o w a d z a Oppy:

(12)

272 RE C E N ZJE

□ rek o n stru k c ja d o w o d u o n to lo g ic z n e g o p o le g a ją c a na u w y ra ź n ie n iu struktu ry lo gic znej j e g o przesłanek,

□ k o n s tr u k c ja parodii tego a rg u m e n tu , najcz ęśc iej „ d o w o d z ą c e j ” n ie istnienia Boga,

□ w y ró ż n ie n ie r ó żn y c h znaczeń te rm in ó w w y s tę p u ją c y c h w rek o n stru k c ji, □ p o d a n ie ty ch zn a cz eń , przy któ ry ch d o w ó d nie j e s t p o p r a w n y ,

□ w sk a z a n ie na te p rze słan k i (i te z n a c z e n ia te rm in ó w w nich w y stę p u ją c y c h ), które m o ż e za a k c e p to w a ć r ac jo n aln y ag n o s ty k i ateista,

□ s tw ie rd z en ie, że o d p o w ie d n i w n io se k nie j e s t r ó w n o w a ż n y z te zą te isty c zn ą (jeśli w sz y s tk ie prze słanki są tego rodzaju ),

n w sk a z a n ie na te prze słanki (i te zn a c z e n ia te rm in ó w w nich w y stę p u ją c y c h ), dla akc eptac ji których ra c jonalny a g n ostyk i ateista nie m a ją ż a d n y c h racji, □ stw ie rd z e n ie , że w o b ec istnienia ta kich p r z e sła n e k d o w ó d o n to lo g ic z n y nie je s t

racją dla r a c jo n a ln e g o ag n o s ty k a i ateisty, aby p rzy ją ć tezę teistyczną. W id a ć z tego sc hem a tu, iż oc e n a w artości a r g u m e n tu o n to lo g i c z n e g o zależy w sp osób istotny od tego, co je s t rac jo n aln e dla ateis ty i a g n o s ty k a . O p p y często k o n k lu d u je , że a g n o s ty k i ateista nie m u s z ą p rz y jm o w a ć danej p rze słan k i, g d y ż nie m a ją ku te m u ż a dnych racji. In teres u jąc e j e s t to, że sp o z a za się g u r ac jo n aln o ś ci w y k lu c z o n e są p oglą dy na n aturę k o n ie cz n o ści i m o ż liw o ś c i lo gic zne j. A u to r O ntolo- g ic a l A rg u m e n ts [...], d y sk u tu ją c a r g u m e n ty m o d a ln e, głosi, iż p o g lą d y ateis ty i teisty na n atu rę „prz estrze ni lo g ic z n e j” r ó ż n ią się, tzn. że ateista nie m a p o w o d ó w , aby p rzy ją ć p o g lą d y teisty na to, co m o ż liw e , i na to, co k o n ie c z n e . Rodzi się w ą tp li­ w ość: czy O ppy nie p rz y z n a je nieteistom zbyt wielkiej sw o b o d y e p is te m ic z n e j? Czy r z e c z y w iś c ie nie istnieją racje, które musi uzna ć r ac jo n aln y a g n o s ty k /a te is ta , które u z a s a d n ia ją p rzy ję cie w sz y s tk ic h p rz e sła n e k p e w n e g o p o p r a w n e g o d o w o d u o n to lo ­ g ic z n e g o ? O c z y w iś c ie ro z w ia n ie tego r o d z a ju w ątp liw o ści b y ło b y m o ż liw e dopiero po d o p r e c y z o w a n iu p o ję cia rac jo n aln o ś ci sta n o w isk a g n o s ty c z n e g o i a te istycz nego.

C h a ra k te ry z u ją c klasę ar g u m e n tó w o n to lo g ic z n y c h , G. O p p y z a d o w a la się je d y n ie k ró tk ą w z m i a n k ą w przypisie. W y n ik a ją c y stąd brak kryterium w y b o ru sprawia, że z a k w a lifik o w a n ie nie k tó ry ch ro z u m o w a ń do tego zbioru w y d a je się arbitraln e. W sz cz eg ó ln o śc i z w ią z e k a rg u m e n tó w : m o d a ln y c h z e k s p lik o w a ln o śc i i z nie p o jm o - w alności oraz he g lo w s k ic h z ratio A n se lm i je s t n ad z w y cz aj luźny. P o d zia ł na typy w o b r ę b ie ow ej klasy został p r z e p ro w a d z o n y n ie jednolicie i w sp o s ó b d o ść p r z y p a d ­ kow y. B ra k p r ec yzyjne j defin icji u tru d n ia te ż O p p y ’e m u u z a s a d n ie n ie o g ólne go w n io sk u o n ie m o ż liw o śc i istn ien ia d ia le k ty c z n ie s k u te c z n e g o d o w o d u o n to lo g ic z n e g o w o b ec ag n o s ty k a lub ateisty.

Z re sz tą n aw e t ow a kró tk a c h a ra k te ry sty k a , na której p o p r z e sta je a u to r O n to lo g ic a l A rg u m e n ts [...], p o tra k to w a n a j a k o o g ó ln a definicja , nie j e s t p o z b a w io n a wad. Jej la k o n ic z n o ść p o c ią g a za sobą niejasność. N ie ja sn e są sz c z e g ó ln ie d w a poję cia : „ ś w i a ­ to p o g lą d te is ty c z n y ” , „ c ałk o w icie w e w n ę trz n y w z g lę d e m ś w ia to p o g lą d u te is ty c z n e g o ” . W y d a je się, iż prze stanki k aż d eg o ( p o p ra w n e g o ) d o w o d u o n to lo g i c z n e g o n a le ż ą do

(13)

R E C E N ZJE 273

p e w n e g o św ia to p o g lą d u te istyc zne go, a zate m że każ dy d o w ó d na istn ien ie B o g a jest, w św ie tle p o d a n e g o opisu, d o w o d e m o n to lo g ic z n y m . W ce lu r o z w in ię c ia i u z a s a d n ie ­ nia tego s tw ie rd z e n ia spróbuję d o p r e c y z o w a ć pojęcia, którym i p o słu g u je się Oppy.

W m ie jsc e „ś w ia to p o g lą d u te isty c z n e g o ” p ro p o n u ję poję cie „ teo ria t e is ty c z n a ” . Prz ez teorię te isty c z n ą T r o z u m ie ć będę u p o r z ą d k o w a n y p rz e z re la c ję w y n ik a n ia z biór są dów , którego e le m e n te m j e s t sąd „ B óg istn ie je ” (B). S ło w o „ B ó g ” w in n o zn a c z y ć w T (np. dzięki n ależ ąc ym do niej o d p o w ie d n i m d e f in i c jo m ) przy n a jm n ie j tyle, co „ istota w s z e c h w ie d z ą c a ” lub co „istota w s z e c h d o b r a ” , lub co „isto ta w s z e c h ­ p o tę ż n a ” . A by w y e lim in o w a ć z T elem e n ty „ n i e te is ty c z n e ” , tr z e b a j e s z c z e dodać w aru n ek , że dla k a ż d e g o sądu i w tym zb io rz e b ądź i n ależ y w sp o s ó b istotny do j a k i e g o ś u z a s a d n ie n ia U ( n ale żą ce g o do T) sądu B, bądź B n ależ y w sp o s ó b istotny do ja k ie g o ś u za sa d n ie n ia U ( n ale żą ce g o do T) sądu s. U z a s a d n i e n ie m sądu s w teorii T n a z y w a m taki je j p o d zb ió r, z k tó re g o w y n ik a s. Sąd i , n ależ y w istotny sp osób do u z a s a d n ie n ia U są du s 2 w tedy i tylko w ted y , gdy n ależ y d o U i U \ {s ,} nie je s t u z a s a d n ie n ie m s 2■ P rz ez „ś w ia to p o g lą d te is ty c z n y ” m o ż n a r o z u m i e ć w y ró ż n io n ą teorię te istyc zną , np. bę d ą c ą ilo c zy n e m pew ne j klasy teorii te isty c zn y c h . T e o r ią n ieteistycz- ną j e s t n a to m ia s t d o w o ln y zbiór są d ó w u p o r z ą d k o w a n y p rz e z re la c ję w y n ik a n ia , który z a w ie r a d efin icję B o g a oraz który nie z a w ie ra sądu „B óg is tn ie je ” (te o ria agnostycz - na) albo za w ie ra sąd „ B óg nie istn ieje” (teoria a teistycz na). N a tę osta tn ią teorię m o ż n a n a ło ż y ć w a r u n e k an a lo g ic zn y do w a r u n k u w teorii teistycznej.

P ro p o n u ję następ u jący s c h em a t definicji d o w o d u o n to lo g ic z n e g o :

D l A rg u m e n t „ P o n ie w a ż p ,, p 2, ..., p n, za te m «(Jest k o n ie c z n e , że) B ó g istn ie ­ j e » ” j e s t d o w o d e m o n to lo g ic z n y m w tedy i ty lko w ted y , gdy [dla k aż dego i (1< i <n) (zda nie p t należy do (pew nej, k aż d ej) teorii te istycznej lub w tej teorii istnieje je g o u z a sa d n ien ie ) i\lub (zd a n ie p, nie n ależ y do ( p e w ­ nej, żadnej) teorii nieteistycznej ( ag n o sty c zn e j albo ate is ty c z n e j) lub w tej teorii nie istnieje j e g o uza sa d n ien ie )].

W o k r e śle n iu O p p y ’ego m am y zate m „ u k r y ty c h ” p r z y n a jm n ie j 16 sp o s o b ó w r o z u ­ m ie n ia „ d o w o d u o n to lo g i c z n e g o ” . N ie k tó re je d n a k z tych o k reśle ń są w y k lu cz o n e prze z p rz y k ła d y p o d a n e w O n to lo g ic a l A rg u m e n ts [...] P o n iew aż :

□ I stn ie ją prze słanki d o w o d ó w o n to lo g icz n y ch , które nie n a le ż ą do p e w n y c h s y s te m ó w te istyc znyc h,

np. zdanie „ S ło w o «B óg» m a zn aczenie, które j e s t o b ja w i o n e ty lko w d o ś w ia d ­ c z e n iu r e li g ijn y m ” nie należy d o te izm u to m is ty c z n e g o oraz

□ Istn ie ją przesłanki d o w o d ó w o n to lo g ic z n y c h , które n a le ż ą do p e w n y c h s y s t e ­ m ó w n ie teisty cz n y ch ,

np. „ P o jm u ję byt, p o n ad który nie m o ż n a pojąć nic w ię k s z e g o ” m o ż e należeć d o tych s y s te m ó w n ie teisty cz n y ch , w których j e d n o c z e ś n i e nie ak c e p tu je się p o z o s ta ­ łych p r z e s ła n e k arg u m e n tu z n ie p o jm o w a ln o śc i,

(14)

274 RE C E N ZJE

D l ’ A rg u m e n t „ P o n ie w a ż p ]; p 2, p n, z a te m «(Jest k o n ie c z n e , że) B óg istnie­ j e » ” j e s t d o w o d e m o n to lo g ic z n y m w ted y i tylko w tedy, gdy [dla k aż dego

i (1< i <n) (zd a n ie p t należy do p ew n e j teorii te istyc zne j lub w tej teorii istnieje je g o u z a sa d n ien ie ) i\lub (zd a n ie p, nie należy do p ew n e j teorii nie teistycz nej (ag n o sty c zn e j albo a teistycz nej) lub w tej teorii nie istnieje j e g o uza sa dnienie )].

J e d n a k ż e w ó w c z a s do klasy d o w o d ó w o n to lo g ic z n y c h n a l e ż ą w s z y s tk ie p o p raw n e f o rm a ln ie d o w o d y na istnienie B o g a (także k o s m o lo g ic z n e i a n tro p o lo g ic z n e ). Z ko- niunkc ji p r z e s ła n e k oraz z w n io sk u k a ż d e g o z tych a rg u m e n tó w s k o n s t r u o w a ć m o ż e ­ m y p e w n ą te orię te istyczną, a z ich z a p rzec ze ń teorię a g n o s ty c z n ą . T e o r ię a teis ty cz n ą k o n s tr u u je m y zaś z negacji w n io sk u i altern aty w y z a p r z e c z e ń prze słan e k . P o n iew aż za ło ż y liśm y p o p ra w n o ś ć f o rm a ln ą do w o d u , zate m z alte r n a ty w y tej w y n ik a negacja w n iosku. Z a te m d efin icja D l ’, która j e s t r e k o n s tr u k c ją n iejasnej ch a rak te ry sty k i O p p y ’ego, j e s t zbyt szeroka. Jeśli c h c e m y u n ik n ą ć tego błędu, m u s i m y z a w ę z ić klasę teorii te isty c zn y c h i n ie teisty cz n y ch , k tó rą b ie rz em y pod u w a g ę w D l ’. W s z a k ż e to za w ę ż e n ie tru d n o u za sa d n ić bez b łę d n e g o koła przy p o d a n iu w ła ś c iw e g o kryterium w y b o ru tej klasy. Do w y ró ż n io n e j k la sy teorii te isty c z n y c h n ależ y b o w ie m zaliczyć k a ż d ą teorię, która za w ie ra dow ó d o n to lo g icz n y . W y d a je się, iż G. O ppy, c h a r a k te r y ­ zując a rg u m e n t onto lo g icz n y , chciał j u ż w sa mej definicji b ądź w sk a z a ć n a d o m n i e ­ m a n ą u ste rk ę tego typu r o z u m o w a ń p o le g a ją c ą na n ie u z a s a d n io n y m p o m ija n iu o p e r a ­ to ró w te is ty c z n y c h w ro d za ju „Z g o d n ie z p e w n ą te o rią te isty c z n ą b ą d ź ułatw ić sobie o rz e c z e n ie braku racji dla a g n o s ty k a /a te isty p r z y ję c ia p r ze słan e k . A lb o w ie m sąd, który n ależ y do d y skursu te istyc zne go, j e s t p o p r z e d z o n y ta kim i opera tora m i, a rac je j e g o akc eptac ji są natury teisty cznej.

P rz y stę p u ję w k o ń cu do ana liz y defin icji oraz sp o so b u p o s łu g i w a n ia się p o ję cie m „błąd p r z e s ą d z a n ia sp r a w y ” . D y sk u tu ją c w artość a r g u m e n tó w d efin ic y jn y c h , autor O n to lo g ic a l A rg u m e n ts [...] p odaje p r e c y z y jn e ty m razem sfo rm u ło w a n ie te go błędu:

D2 Jeśli o so b a A uw aża, że p , i zdanie p należy do n ie sp rz e c z n e g o zbioru zdań X, które uznaje im p lic ite A, to je ś li osoba B p o d a je arg u m e n t o p o ­ staci „ P o n ie w a ż q ,, q 2, .... q n, zatem nie - p ”, w którym dla p e w n e g o i n e ­ g a c ja zd a n ia należy do X, to B p o p e łn ia błąd p r z e s ą d z a n ia spraw y w obec A.

R z ec z ciek a w a , O ppy w y k ra c z a p o z a sw ą de f in ic ję j u ż d w a aka pity po jej sf o r ­ m u ło w a n iu . M ia n o w ic i e stw ierdza, iż a r g u m e n ty de fin ic y jn e p r z e s ą d z a ją spraw ę p rze ciw ra c jo n a ln y m a g n o s ty k o m i ateistom , g d y ż je ś li są p o p ra w n e , to p o c ią g a ją za sobą takie s tw ie rd z e n ia o u s u w a n iu (d is c h a r g in g ) o p e ra to ró w , które są ex p lic ite o d r z u c a n e p rz e z ow ych a g n o s ty k ó w i ateis tó w . Czyli p o p e ł n ia m y błąd p rz e są d z a n ia s p raw y nie ty lk o wtedy, gdy w nas zy m r o z u m o w a n iu j e d n a z p rz e s ła n e k j e s t o d r z u ­ ca n a przez na s z e g o p rze ciw n ik a , lecz także w tedy, gdy p o p r a w n o ś ć ro z u m o w a n ia p o c ią g a za s o b ą o d rz u c a n e przez nie go tw ie rdz enie . Z a te m d e f in i c ja poję cia , którym fa k ty c z n ie po słu g u je się autor o m a w ian e j książki, w in n a m ie ć postać:

(15)

RE C E N ZJE 275

D 2 ’ Je śli osoba A uw aża, że p , i zd a n ie p należy do n ie sp rz e c z n e g o zbioru zdań X, które uznaje im p lic ite A, to je ś li o s o b a B p o d a je a r g u m e n t o p o ­ staci ,,P o n ie w a ż q,, q 2, q n, za te m nie-/?” , w k tó ry m (dla p e w n e g o z d a ­ nia je g o n e g a c ja należy do X lub dla p e w n e g o zd a n ia r, ta kiego, że jeśli w n io s k o w a n i e „ P o n ie w a ż q ,, q 2, ..., q n, zate m nie-/?” j e s t p o p r a w n e , to r, n eg a cja r n ależ y do X), to B p o p e łn ia błąd p r z e s ą d z a n ia sp r a w y w o b ec A. Je d n a k ż e za ło ż y w s z y d efinicję D 2 \ kry ty k a O p p y ’ego po z w a la , w p rzy p a d k u p rz y n a jm n ie j nie k tó ry ch a r g u m e n tó w (np. a rg u m e n tu k o n c e p tu a ln e g o ) , j e d y n ie na wniosek, że arg u m e n ty te p r z e s ą d z a ją s p raw ę w o b ec ateis ty, le cz nie w o b e c a g n o s ty ­ ka. P o n ie w a ż z cy to w a n e j ogóln ej obie kcji prz e c iw ra tio A n s e lm i zd a je się w ynikać, że r o z u m o w a n ie dia le k ty c z n ie sk u te cz n e to w n io s k o w a n i e p o p r a w n e i nie p r z e s ą d z a ­ j ą c e s p raw y , zate m ro z w a ż a n ia z O n to lo g ic a l A rg u m e n ts [...] nie u z a sa d n iają , że

każ dy d o w ó d onto lo g icz n y j e s t n ie sk u te czn y d ia le k ty c z n ie w o b e c ateisty i agnostyka. W s k a z a n a pow yże j n ie jasność k lu c z o w y c h d la analiz G ra h a m a O p p y ’e g o pojęć: „d o w ó d o n to lo g i c z n y ” , „ s k u te c z n o ś ć d ia le k t y c z n a ” , „ błąd p r z e s ą d z a n ia sp r a w y ” , sugeruje, iż j e g o h ip o te z a o nie m o ż liw o śc i istn ien ia s k u te cz n ie d ia le k t y c z n e g o wobec a g n o s ty k a i ateis ty d o w o d u o n to lo g ic z n e g o j e s t p r z e d w c z e sn a . P o n a d to d o p r a c o w a n ia w y m a g a c h a r a k te ry s ty k a r a c jo n a ln e g o a teiz m u i a g n o s ty c y z m u , aby w s p o só b nie- p o w ą tp i e w a l n y u g ru n to w a ć tezę o n ie sk u te c z n o ś c i d ia le k ty c z n e j d o ty c h c z a s o w y c h a rg u m e n tó w o n to lo g icz n y ch .

T y m n iem niej m o n o g ra fia O n to lo g ic a l A rg u m e n ts a n d B e l ie f in G o d j e s t je d n y m z n a j w s z e c h s tr o n n ie js z y c h i najbardzie j p rz e n ik liw y c h o p r a c o w a ń n ie łatw e j p r o b le ­ m a tyki z w ią za n ej z ra tio A n selm i.

P a w e ł G a rb a cz L u b lin

M a re k L e c h n i a k, In te rp r e ta c je w a rto śc i m a try c lo g ik w ie lo w a rto śc io w y c h , Lublin: R e d a k c ja W y d a w n ic tw K U L 1999, ss. 195.

L a ta d w u d z ie s te X X stulecia w za kresie b ad a ń lo g ic z n y c h z d o m in o w a n e zostały p o w s ta n ie m p ie rw sz y c h sy ste m ó w logik w ie lo w a rto ś c io w y c h . N a polu logiki był to n ie jako p r z e w r ó t ko p ern ik a ń sk i, p o d w a ż a ją c y ó w c z e sn e m o c n o u g ru n to w a n e p r z e k o ­ nanie o is tnieniu j e d y n ie dw ó ch w artośc i lo gic znyc h. P rz e w ro tu tego d o k o n a ł J. L u ­ k asiew ic z, choć uwagi o p otrze bie w p ro w a d z e n ia e w e n tu a ln e j trzeciej w artości lo ­ gicznej m o ż n a było zna le źć w prac ach A ry s to te le sa , O c k h a m a , a k ilk a lat przed

Cytaty

Powiązane dokumenty

The article present the theoretical background and mention diverse sources concerning issues such as: single families, preschool environment, child development, single parenting

„Zechc¹ to oni zrobi¹ z nami wszystko, tutaj s¹ takie interesy, ¿e na nic siê nie patrz¹” 5 – kopalnia czy gmina wydaj¹ siê byæ niczym w koncepcji Tomasza Hobbesa 6

Różnorodność społeczno-demograficzna osób deklarujących poczucie znaj- dowania się w sytuacji niedoboru lub nadmiaru czasu, które wzięły udział w moim badaniu,

Skła- da się on z 30 pytań, podzielonych na trzy skale: samoocenę stanu funkcjonalnego głosu (określającą to, w jaki sposób trudności głosowe utrudniają badanej osobie

Ta definicja gospodarowania nieruchomościami zawiera nie tylko prawne aspekty, ale uwzględnia ekonomiczny wymiar procesu gospodarowania (Trojanek, 2015). Cele

I.Uzupełnij zdania właściwą formą czasownika w czasie Present Simple..

Wyrażamy nadzieję, że studenci nie zostaną po- minięci przy kolejnych konferencjach organizowanych przez Zespół Zakładu Geografii Rekreacji oraz będą mogli

Umysł poznaj ˛ac nieskon´czonos´c´ nie mys´li tylko mys´li (sic!), czyli nie poznaje wył ˛acznie własnej modyfikacji, poznaje natomiast nieskon´czonos´c´, tzn. Innymi