Natora-Macierewicz, Hanna
Źródło prasowe w badaniach nad
tworzeniem się świadomości
historycznej
Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 19/2, 15-20
1980
P L ISSN .0137-2998
HANNA N A TO R A -M A CIEREW ICZ
ŹRÓDŁO PRA SO W E W BA DANIACH NAD TW ORZENIEM SIĘ ŚW IADOM OŚCI H ISTO R Y C ZN EJ
W h isto rio g ra fii polskiej prob lem św iadom ości h istorycznej, niedo statecznie dotąd opracow any, zdaniem w ielu histo ry k ó w w in ien być przed m iotem b ad ań nauk o w y ch p rzede w szystkim socjologów. Ci jednak, zaangażow ani w sp ra w y w spółczesności, n iezb y t chętnie cofają się w przeszłość, ta k więc rozw ażania na te n te m a t są głów nie dom eną p u b li cystów oraz — m arginesow o — h isto ry k ó w z ajm u jący ch się m etodologią i dziejam i h isto rio g rafii1.
Tym czasem p ró b y odtw orzenia m entaln o ści społeczeństw a w m inio nych w iekach, c h a ra k te ry s ty k a m y śli politycznej, czy też an aliza p ro cesów narodow otw órczych ok azują się m ało sk uteczne bez znajom ości św iadom ości h isto rycznej.
W lite ra tu rz e sp o ty k am y się z bardzo szerokim i niejednoznacznym rozum ieniem tego term in u . O biektem dociekań w prow adzonych przeze m nie b ad an iach jest świadom ość h isto ry czn a w znaczeniu, jakie n ad ał jej J. Szacki: jak o w yobrażenie o przyszłości, fu n k cjo n u jące w św iado m ości g ru p y społecznej.
■Takie p o tra k to w a n ie te m a tu w y m aga podjęcia złożonych badań, a przede w szystkim w yzyskania m etod w yp raco w an y ch zarów no przez h i storyków , jak i przez socjologów. D odatkow ą tru d n o ścią w a rsztato w ą jest c h a ra k te r źródeł. Socjologia opiera się na w y n ik a c h bad ań em pi rycznych (ankietow ych), k tó ry c h celem jest d otarcie do potocznych po glądów na przeszłość. H istoryk, nie d ysponując źródłam i u k azujący m i w prost in te re su ją c y nas problem , z konieczności fo rm u łu je tezy w o p ar ciu o te, na podstaw ie k tó ry c h ty lk o pośrednio m ożna w nioskow ać o s ta nie św iadom ości h isto ry czn ej społeczeństw a (dok um enty życia politycz nego, pub licy sty k a, lite ra tu ra piękna, p am iętn ik i, w spom nienia, koresp on dencja).
W bad an iach n a d św iadom ością h isto ry czną społeczeństw a K ró le stw a Polskiego w okresie popow staniow ym jako głów ne źródło w y k o rzy stałam ty g o d n ik i m ające c h a ra k te r m agazynów ilu stro w an y c h („T y godnik Ilu s tro w a n y ”, „K łosy”, „T y g o dn ik P ow szech ny ”, „B iesiada L
ite-1 A. F. G r a b s k i , Orientacje polskiej m y ś l i historycznej, W arszaw a ite-1972; J. M a t e r n i c k i , W a rsza w s kie środowisko historyczne, W arszaw a 1970; M. H. S e- r e j s k i : 1) Naród, a p aństw o w polskićj m y śli historycznej, W arszaw a 1977; 2) Europa a rozbiory Polski. S tu d i u m historiograficzne, W arszaw a 1970; J. T ο ρ ό 1 s к i, Metodologia historii, W arszaw a 1973.
16 H A N N A N A T O R A -M A C IE R E W IC Z
ra c k a ”), u k azu jące się w ów czas w W arszaw ie. Ł ączyła te czasopism a zbliżona tem a ty k a , k o n c e n tru ją c a uw agę czy teln ików w okół sp ra w p rze szłości. A naliza pro sp ek tó w pop rzed zający ch w y d an ie pierw szych n u m e ró w i liczne w ypow iedzi re d a k c y jn e p o zw alają tw ierdzić, iż rozbudzanie zain tereso w ań h isto rią było, p rz y ję ty m św iadom ie, zadaniem ty c h pism . P rzew ag a m ate ria łó w h isto ry cz n y c h je s t zw łaszcza w y ra ź n a w „Tygod n ik u Ilu stro w a n y m ”, k tó ry — zgodnie z in te n c ją założycieli — m ia ł być „ k o n serw ato rem sk a rb ó w przeszłości” . W S ło w ie od red a kcji z 1860 r. czytam y: „G łów nym zadaniem naszego pism a pozostanie, ja k i dotąd, ta k i n adal, zb ieran ie kłosów n a niw ie o jczystej i dzielenie się nim i z pow szechnością, o bznajom ienie czy teln ikó w z po czątk am i dziejow ym i, ze sz tu k ą k rajo w ą ; zapoznanie ich z życiem społecznym , zw yczajam i i oby czajam i ró żn ych okolic, ze w zględem szczególnym n a c h a ra k te ry s ty k ę ludu , jego ty p y i u b io ry ”2.
P ozostałe ty g o d n ik i w ró w n ej m ierze pośw ięcone b y ły tem a ty c e h i sto ryczn ej, co i k u ltu ra ln o -a rty sty c z n e j.
N a łam ach analizo w an y ch czasopism m a te ria ł h isto ry cz n y b y ł dosyć jed n o ro d n y pod w zględem form y: p rzed e w szy stk im zam ieszczano opisy m iejscow ości i zab y tk ó w arch itek to n iczn y ch , biografie sław n y ch postaci, opisy zw yczajów i obrzędów ludow ych, pow ieści historyczne, re p ro du k cje dzieł sz tu k i o tem a ty c e h isto ry czn ej. H isto ria p o ję ta b y ła ja k n a j szerzej, o bejm ow ała dzieje p o lityczn e i k u ltu ra ln e , archeologię, etn o grafię, n u m izm aty k ę i sfra g isty k ę .
P ra c e h isto ry czn e m ia ły c h a ra k te r ro zp ra w popularn o n au k o w y ch ; k ró tk ie m onografie, życiorysy słu ży ły p rzed e w szystkim celom d y d ak - ty czn o -m o ralizato rsk im . H isto ria była przysłow iow ą m agistra v ita e : wzo rem dla w spółczesnych oraz środkiem in te g ru ją c y m n a ró d w zaistn iałej s y tu a c ji politycznej.
W końcu la t sied em d ziesiąty ch liczba a rty k u łó w h isto ry czn y ch w y raźn ie zm niejsza się, a ich m iejsce z a jm u ją in fo rm acje o a k tu a ln y c h w y d arzen iach i w spółczesne p ro b lem y społeczno-polityczne. A le an i ty p a rty k u łó w , an i ich w ym ow a nie u le g a ją zasadniczym zm ianom . N a ła m ach w y m ieniony ch czasopism do 1890 r. opublikow ało sw oje prace blisko 800 au to ró w nie ty lk o z K ró lestw a, ale i z po zostałych zaborów (m .in. J. Bartoszew icz, A. M aciejow ski, E. R astaw iecki, F.S. Sobieszczań- ski, F. S k arb ek, J . Szw ajnic, R. H ube, A. W e jn e rt, A. Przeździecki, D. Szulc, K. W. W ójcicki, A. K ra u sh a r, A. P aw iń sk i, S. L agu na, T. K o rzon, W. Sm oleński, Z. G loger). W iększość z n ich nie b y ła p ro fe sjo n a li stam i, dla in n ych h isto ria stan o w iła ty lk o uboczny p rzed m io t z a in te re sow ania.
A naliza poszczególnych a rty k u łó w pozw ala zrek o n stru o w ać s ta n św ia
domości h isto ry czn ej p rzed staw icieli określonej g ru p y społecznej i zaw o dowej, w ty m p rzy p a d k u inteligen cji.
W obec b ra k u ośrodków życia politycznego i n ietrw ało ści oficjaln ych in sty tu c ji k u ltu ra ln o -o św iato w y c h red a k c je czasopism p e łn iły w okresie popow staniow ym fu n k cję organ izato rów życia politycznego, naukow ego i k u ltu raln eg o . W zeb ran iach re d a k c ji uczestniczyli, obok w ydaw ców i kom itetów red ak cy jn y ch , w spółpracow nicy i sy m p aty cy pism . S p o tk a nia u L ew entala, W olffa, posiedzenia re d a k c ji „T ygodnika Ilu stro w an e go” i „K łosów ” sp ełn iały rolę salonów , tw o rzy ły p o dstaw y do in te g ro w ania się w arszaw skiego środow iska naukow ego i literackiego. Podczas dy skusji w ypracow yw an o nie ty lk o jednolity, k ie ru n e k pism , ale i w spól n y św iatopogląd. L. Jen ik e, d łu g o letn i re d a k to r naczelny „T ygodnika Ilu stro w an eg o ”, ta k w spom in ał te zebran ia: „N ierzadko zaś p rzy b y w ali na nie i ludzie nauk i, i ta le n tu tu p rzy je żd ż a jąc y do W arszaw y n a po by t chw ilow y, ta k iż zeb ran ia tygodniow e sta ły się rzeczyw iście jedn ym z ognisk grom adzących w sobie in telig en cję m iejscow ą i zam iejscow ą”3. F a k t te n pozw ala tre śc i h isto ry czn e p u b lik ow an e na łam ach czaso pism tra k to w a ć nie ty lk o jako in d y w id u aln e z a p atry w a n ia poszczegól nych autorów . D zięki tem u m ożliw e jest podjęcie p ró b y z re k o n stru o w ania zaw artego w publicystyce m odelu św iadom ości h isto ry czn ej p rze kazy w anej czytelnikom .
Ciekaw ym , lecz tru d n y m do prześled zen ia p roblem em je s t recep cja m odelu, a w zw iązku z ty m rzeczy w ista ro la m agazynów w k sz ta łto w a niu poglądów społeczeństw a n a przeszłość. B ad ając pozycję p ra s y w u rab ia n iu opinii p ublicznej, n ależy m ieć n a uw adzę fak t, iż w porów nan iu z am boną i d ru k am i z w a rty m i b y ła ona w ów czas jed y n y m śro d kiem p rzek azu oddziaływ ający m w sposób ciągły i planow y.
E lem entem niezb ęd nym dla o k reślenia w p ły w u n a k sz ta łto w an ą św ia domość h isto ry czn ą je s t u sta le n ie w ysokości nak ład ó w an alizo w an y ch cza sopism oraz ich te ry to ria ln y zasięg. N a pod staw ie w ykazów pocztow ych m ożna w p rzy b liżen iu podać liczbę p ren u m e ra to ró w , w iadom o jednak, iż tygo dnik i — k o lpo rtow ane przez k sięg arn ie i ich p row in cjo n aln e agen tu ry — czy tan e b y ły w b ib lio tek ach i k aw ia rn iac h . W arszaw skie m ag a zyny ilu stro w an e d ocierały do m iast i w si K ró lestw a i do ludności pol skiej zam ieszkałej w zachodnich g u b e rn ia ch cesarstw a. Zw łaszcza „ T y godnik Ilu s tro w a n y ”, któreg o n a k ła d y w zro sły z 3 tys. w 1875 r. do 11 tys. egzem plarzy w 1896, p e łn ił fu n k cję pism a ogólnopolskiego.
D rugim elem entem je s t s tr u k tu ra so cjaldem ograficzna a u d y to riu m czytelniczego, g ru p społecznych i zaw odow ych, do jak ic h tra fia ły analizow ane pism a. U w agi re d a k c y jn e dotyczące a d resató w oraz listy nad sy łane do re d a k c ji pozw alają tw ierdzić, iż „T ygodnik Ilu s tro w a n y ”
3 L. J e n i к e, Ze w spom nień, t. 2, W arszawa b.r„ s. 30.
18 H A N N A N A T O R A -M A C IE R E W IC Z
k iero w a n y b ył głów nie do ziem iaństw a, zaś pozostałe czasopism a do in telig e n c ji i m ieszczaństw a.
Isto tn e jest prześledzenie re a k c ji opinii publicznej na p ropag ow any m odel. W obec b ra k u archiw ó w re d a k c y jn y c h (L. Je n ik e w spom ina o s e t k a c h o trzy m y w an y ch od czytelników listów , „będących w zajem n ą w y m ian ą zdań i pogląd ów ”) jed y n y m m a te ria łe m in fo rm u ją cy m na te n te m a t je s t k o resp ond en cja opublikow ana na łam ach p rasy. Ja k k o lw ie k w in teresie red a k c ji było zam ieszczanie ty lko listów ak cep tu jący ch poglą d y autorów , obok p am iętn ik ó w i w spom nień są one cennym źródłem zaw ierający m ocenę poszczególnych pism i in fo rm u jący m o d y sk u sjach w y w ołany ch przez zam ieszczane na ich łam ach a rty k u ły .
R e k o n stru u ją c m odel św iadom ości h isto ry czn ej n a podstaw ie p rasy należy zawsze m ieć na uw adze fa k t, iż d ziałała ona w w a ru n k a c h ostrej ce n zu ry in spiro w anej przez doraźnie nieraz w y daw ane rozporządzenia. P o lity k ę cen zury w okresie popow staniow ym ta k sc h ara k te ry zo w a ł S. K rzem iński: „O niczym już te ra z pisać nie wolno, co nie jest m a rtw ą w iedzą albo b u d u aro w ą zabaw ą, i w szędzie cenzor d o p a trz y ten d e n c ję szlachecko-jezuicką, ideę jagiellońską, b u n to w n iczy u p ó r p rz y ideałach narodow ych, k ry ty k ę rzą d u i chęć p o d b u rzen ia czytelników , hołdow anie ideom p rzew ro tu . M yśl do ciem nego lochu w trąc o n a — to s ta n dzisiejszy um ysłow ości polskiej w K rólestw ie, w y ra ż ają ce j się w d ru k u . Cenzor jest w szechw ładnym , nieodpow iedzialnym stróżem jej i k atem . Za to, co pozw olił w ydrukow ać, nie na nim odpow iedzialność ciąży, ale na tym , k to z pozw olenia jego sk o rz y sta ł”4. In te rw e n c je cen zu ry pociągały za sobą pow ażne s tr a ty m a te ria ln e w y d aw n ictw , toteż w sy tu acji, kied y zespoły red a k c y jn e rep re z en to w a ły nie ty lk o in te re sy pism a, ale i w y daw cy, sta ra n o się często zapobiegać ew e n tu aln y m atak om i ju ż w re d ak cji w yk reślan o n iep raw o m y śln e fra g m e n ty a rty k u łó w . Mimo że było to przyczy n ą k o n flik tó w z auto ram i, zm ieniano te k s ty bez ich a k cep ta cji; zdarzyło się, iż po w y k re śle n iu zw ro tki w iersza dopisano inną, o obo ję tn e j w ym ow ie polityczn ej.
W ażne dla b ad a ń je s t u stalen ie, co należało do tem a tó w i sp ra w za kazanych. W ykaz n iep raw o m y śln ej p ro b le m aty k i był zm ienny, uzależ n ion y od ogólnej a u ry polity czn ej i pom ysłow ości cenzora. S. K rz e m iń ski w spom ina: „Z a M ikołaja nie w olno było w spom inać em igrantó w , Kościuszki, Jasińskieg o i in n y ch bu n to w nik ó w ; te ra z już Jag iełło i J a d w iga, Jag iello nk a, L itw a, Unia, w ojsko polskie, u rz ą d polski n a jn ie w in - niejszy, te ry to riu m d aw n ej Polski, je j obyczaje, jej życie najd o sk o n alej p ry w a tn e , potoczne, bez cienia p o lity k i i h isto rii — z n a jd u ją się pod k lątw ą . W ielkich trz e c h poetów nie w olno nazyw ać im ionam i, a z ży jący ch w cale n a w e t w ym ien iać nazw iska L e n a rto w ic za ”5.
4 S. K r z e m i ń s k i , D w adzieścia piąć la t R osji w Polsce (1863—1888), Lw ów 1892, s. 192.
C enzura nie ty lk o o d rzucała m a te ria ły zaw ierające „niew łaściw e polsko-patrio ty czne id ee”, ale su g ero w ała tem aty , k tó re w in n y być po pularyzow ane, np. z h isto rii czy g eografii R osji. D latego też p rasę d ru giej połow y X IX w. należałoby analizow ać w k o n fro n ta c ji z d o k u m en ta mi cenzury, ze w zględu jed n a k na s ta n arch iw alió w rzadko je s t to m ożli we. In fo rm a c ji n a te m a t „w ew n ętrzn ego i zew n ętrzn eg o ” sk ręp o w an ia autorów d o starczają istn iejące p ro to k o ły zeb rań re d a k c ji (np. „K łosów ”) oraz liczne w zm ian ki w k o respo n d en cji au to ró w z red a k to ra m i.
G łów ną m eto dą zastosow aną w b ad an iach je st an aliza tre śc i m a te riałów o tem a ty c e h isto ry czn ej. N ie chodzi oczyw iście o poziom w iedzy, istotne jest poznanie tego, co socjologow ie n a zy w ają „h isto rią p ra k ty c z n ą ”, a więc pokazanie, jak ie w y d arzen ia czy postacie z przeszłości żyły w św iadom ości społeczeństw a, fu n k cjo n u jąc jako elem en t św iatopoglą du. W ażna dla ta k postaw ionego p ro b lem u w y d aje się sp raw a w y b o ru p ro b lem aty k i i postaci u h on o ro w an y ch życiorysam i, cezù ry chronologicz ne ograniczające te w ybory, ocena fak tó w historycznych, eksponow anie rocznic.
Mimo że zastosow anie m iern ik ó w w odniesieniu do przeszłości k u l tu ro w ej nie zawsze je s t m ożliw e, a m oże okazać się w ręcz zaw odne (na w et jeden a rty k u ł m ógł odegrać decyd u jącą rolę w tw orzen iu w izji p rze szłości, a m ala rstw o J. M atejk i w yw oływ ało w iększe em ocje niż pow aż ne ro zp raw y naukow e), nie zrezy g no w ałam całkow icie z an alizy s ta ty stycznej. W skaźniki ilościowe u ja w n iły częstotliw ość w y stępo w ania pew nych w ątk ó w tem aty czn y ch i ich p rop o rcje. Pozw oliło to w sposób w y m iern y choć w p rzy b liżen iu u sta lić eksponow aną p ro b le m aty k ę oraz w zór osobowy P olaka.
A n alizu jąc m a te ria ł h isto ry cz n y n ależy p am iętać o roli u k ład u g ra ficznego. Na p rz y k ła d biografie, k tó re zaw ierał n iem al k a ż d y n u m e r „K łosów ” i „T ygodnika Ilu stro w an eg o ” , z re g u ły zam ieszczane b y ły na pierw szej stronie, p rz y czym każda o p atrzo na b y ła pokaźny ch roźm iarów p o rtre te m jej b o h a te ra. Ju ż ta zew n ętrzn a ob serw acja sygnalizuje, jak ie znaczenie p rzy w iązy w ały red a k c je do p u b lik o w an y ch biografii.
A by w yjść poza analizę poszczególnych tek stó w i odtw orzyć całoś ciowy m odel św iadom ości h isto ry czn ej, w b ad an iach m oich sk o n cen tro w ałam się w okół określonych, w ęzłow ych problem ów . P rz y ję c ie ta k ie j zasady p o rząd k u jącej w ym agało sfo rm uło w an ia kw estio n ariu sza p y ta ń badaw czych:
1. J a k rozum iano rolę h isto rii w e współczesności? 2. Co uzn aw ano za podm iot histo rii?
3. J a k rozum iano s tr u k tu rę h isto rii? a) co było je j p oczątkiem i końcem ?,
b) co składało się n a h isto rię? (d ram aty czn e w y d arzen ia, p rze m iany społeczne i k u ltu ra ln e ),
2 0 H A N N A N A T O R A -M A C IE R E W IC Z
c) co uznaw an o za siły spraw cze h isto rii? (O patrzność, jednostkę, g ru p y społeczne),
d) jak rozum iano m echanizm zm ian w h istorii? (postęp czy r e gres, ew olu cja czy rew olucja, fatalizm czy w oluntaryzm ),
e) ja k w idziano rzeczyw istość w spółczesną w kontekście h isto ry cz nym ? (jak i b y ł sto su n ek do w y d a rz eń w spółczesnych, np. p o w stania stycz niowego, re fo rm y uw łaszczeniow ej);
4. J a k i by ł obraz Polski?
a) pro b lem granic etn iczn ych i p aństw ow ych, b) sk ład etn iczn y p a ń stw a (swoi i obcy),
c) pro b lem m iejsca i pozycji P olsk i w E uropie (P olska p rze d m u rzem k u ltu ry , chrześcijaństw a);
5. J a k w idziano ste re o ty p Polaka?
a) zakres chronologiczny w y b o ru p rez en to w an y ch bohateró w , b) k ry te ria ich w y b o ru (g ru p y społeęzne, narodow ość),
c) cechy, m odele zachow ań, w arto ści p ropagow ane i k ry ty k o w an e , d) w zór osobow y P olak a.
Z estaw te n m a c h a ra k te r próby, w y m a g a ją c ej z pew nością licznych u z u p e łn ień i m o dy fikacji. Być m oże zastosow anie ta k ie j zasad y u tru d n ia o bserw ację zm iany poglądów n a ok reślo n y tem at.
M im o że w y k o rz y sta n ie p ra s y jako źró d ła do b a d ań n a d św iadom ością h isto ry cz n ą n asu w a w iele tru d n o śc i i w ątp liw ości w sp ra w ac h m eto do logicznych, w y d aje się, iż w tego ty p u o p racow aniach jest to źródło p ierw szorzędn ej w agi. Ż adne inne źródło nie stw a rz a badaczow i m ożli w ości zre k o n stru o w an ia tw o rzen ia św iadom ości h isto ry czn ej w sposób ta k u c h w y tn y i d o k ład n y i w ta k dłu gim p rzedziale czasow ym . W szech stro n ność treści h isto ry cz n y c h pozw ala w zasadzie odpow iedzieć na w szy stk ie p y ta n ia z a w a rte w kw estio n ariu szu . N a po dstaw ie an a lizy m a te ria łu badacz m oże sk o n stru o w ać nie ty lk o m odel po stu lo w an ej św iado m ości, ale i odtw orzyć sta n św iadom ości h isto ry cz n e j poszczególnych a u to rów re p re z e n tu ją c y c h o kreśloną g rup ę społeczną. F a k t, iż w ty g o d n ik ach obok a rty k u łó w h isto ry czn y ch zam ieszczano a k tu a ln e w iadom ości, po zw ala zbadać, ja k w y d arzen ia w spółczesne w p ły w a ły n a z ain tereso w a n ia przeszłością.
W y d aje się jedn ak, że n a pod staw ie an a lizy p ra s y m ożna postaw ić ty lk o h ip o tezy dotyczące tw o rzen ia się św iadom ości h isto ry cz n e j. Do piero k o n fro n ta c ja źródła prasow ego z innego ty p u źródłam i pozw oli na w e ry fik a c ję i u ściślenie uzy sk an y ch w y n ik ów b adań.