• Nie Znaleziono Wyników

Widok O mediewistycznej twórczości Juliusza Bardacha

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok O mediewistycznej twórczości Juliusza Bardacha"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

ROMAN SOBOTKA (Warszawa)

O mediewistycznej twórczości Juliusza Bardacha

W dniu 26 stycznia 2010 zmarł w wieku 95 lat Juliusz Bardach, zalicza-ny do grona najwybitniejszych historyków prawa XX w. Autor niniejszych słów przez wiele lat brał udział w Jego seminarium, pisał pod Jego kierun-kiem i opieką pracę magisterską i doktorską. Sposób uprawiania nauki przez Profesora i podejście do drugiego człowieka odciskały niezatarte piętno na Jego uczniach, do których grona autor też ośmiela się zaliczać. Poniższy tekst ukazuje mediewistyczne wątki prac Juliusza Bardacha1. Autor pragnąłby tak-że, aby był to hołd oddany wielkiemu Uczonemu i Człowiekowi.

Od początku swej drogi naukowej Juliusz Bardach związany był z ba-daniami nad historią prawa litewskiego. Dosyć szybko swe zainteresowania rozszerzył też na Koronę. W wieku 38 lat2 napisał pierwszy szkic monumen-talnej syntezy dziejów państwa i prawa polskiego. Po skrypcie opublikował – kolejno – wersję podręcznikową, która z czasem stała się – w wersji roz-szerzonej – pierwszym tomem pięciotomowej syntezy obejmującej historię ustroju i prawa do 1939 r. J. Bardach był nie tylko autorem części obejmującej okres do połowy XV w.3, ale także redaktorem całości. Na bazie tej wieloto-mowej syntezy wydano w 1976 r. podręcznik akademicki dla studentów

pra-1 Z prac poświęconych dorobkowi Juliusza Bardacha warto wskazać na artykuły Marka Wą-sowicza, Kultura prawna w dorobku Profesora Juliusza Bardacha, [w:] Z dziejów kultury prawnej.

Studia ofi arowane profesorowi Juliuszowi Bardachowi w dziewięćdziesięciolecie urodzin, kom. red.

A. Rosner et al., Warszawa 2004, s. 11-17; Stanisława Grodziskiego, Historyzm prawniczy Juliusza

Bardacha, CPH T. 62: 2010 z. 2 s. 11-18 oraz Henryka Olszewskiego, Między Themis a Clio: Spoj-rzenie na warsztat naukowy Juliusza Bardacha, [w:] W poszukiwaniu dobra wspólnego. Księga jubileuszowa profesora Macieja Zielińskiego, red. A. Choduń i S. Czepita, Szczecin 2010, s.

949--963.

2 Historia państwa i prawa polskiego, skrypt, Warszawa 1952.

3 W latach 1957-1973 tom ten miał 4 wydania, ciągle poprawiane i uzupełniane, Historia

pań-stwa i prawa Polski. Tom I do połowy XV wieku (dalej: HPiPP). Obok recenzji historyków prawa

zamieszczonych w T. 10 CPH (A. Vetulani, s. 307-345; K. Koranyi, s. 347-359 i in., s. 361-373 i odpowiedź J. Bardacha, s. 375-415) zob. też obszerną recenzję pióra K. Tymienieckiego, Polskie

państwo feudalne, „Kwartalnik Historyczny” (dalej KH) 65: 1958 nr 3 s. 825-843. Recenzent,

(2)

wa i administracji4, który w 1993 r. gruntownie przepracowano5. Tak więc – dzieło w poprawianej wersji (a widać to w przypisach wielu artykułów) służy badaczom i studentom już sześćdziesiąt lat.

Nie miejsce tu, by omawiać tę wielką syntezę. Warto jednak zwrócić uwa-gę na kilka zagadnień z nią związanych. Po pierwsze: była to pierwsza syn-teza obejmująca łącznie historię ustroju państwowego i prawa prywatnego. Po drugie: jej cechą charakterystyczną jest to, że bazuje przede wszystkim na interpretacji źródeł, których teksty bardzo licznie przywołuje w przypisach. Czytelnik może od razu, nie odrywając się od tekstu zasadniczego, sprawdzić poprawność wywodu i wyrobić sobie własną opinię. Nie musi więc opierać się tylko na interpretacji dokonanej przez autora. Ten szacunek dla inteli-gentnego, znającego łacinę, czytelnika i jednocześnie brak autorytatywnego narzucania własnej wizji był cechą charakterystyczną twórczości Juliusza Bardacha. Piszący te słowa słyszał wielokroć na seminarium u Profesora, pa-dające z Jego ust: stwierdzenie „kto ma rację – oceni historia”, przedstawiał bowiem zawsze punkty widzenia swoich oponentów. To podejście expressis

verbis przedstawił też w jednym z tekstów, pisząc: „wartość tego, co

znala-złem oceni – jak zawsze – czytelnik”6.

W syntezie, którą nazwać można opus magnum Juliusza Bardacha, sku-piają się zasadnicze wątki Jego zainteresowań: slawistyka, studia nad parla-mentaryzmem, organizacją państwa, władzą publiczną i samorządem, historią myśli historycznoprawnej. Niektóre z nich rozwijał później w osobnych stu-diach, a czasem nawet seriach artykułów. Tak – na przykład – było w przy-padku wywodów o państwie wczesnośredniowiecznym w Polsce.

W syntezie historii Polski i w artykułach, które powstały w związku z ob-chodami milenijnymi dużo miejsca poświęcił ewolucyjnemu kształtowaniu się państwowości polskiej: od ustroju rodowo-plemiennego przez wspólnotę terytorialną (opartą na więzi sąsiedzkiej, z dominującym opolem) do państw plemiennych, z których połączenia (podboju) wyłoniła się Polska. Wizja ta zbieżna była z tą, którą później przedstawił w Początkach Polski Henryk Łow-miański. Warto dodać, że wiele lat później profesor Bardach zdystansował się od niej, zauważając, że w takim opisie „dziejów wczesnośredniowiecznych dominowały z góry przyjęte założenia, do których dopasowywano faktogra-fi czną egzemplifaktogra-fi kację”7.

poświęcone oderwanym ziemiom polskim na zachodzie. Wszędzie wypada stwierdzić to samo opa-nowanie przedmiotu, pełnię informacji i dobre przemyślenie konstrukcji całości”.

4 J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia państwa i prawa polskiego, Warszawa 1976. 5 J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju i prawa polskiego, Warszawa 1993. W 2009 r. ukazało się kolejne unowocześnione, poprawione i częściowo przeredagowane wydanie. 6 J. Bardach, Kara „trzysta” i opłata „trzeszne” w najdawniejszym prawie po1skim, CPH T. 18: 1966 z. 1 s. 48.

7 W recenzji S. Gawlasa, O kształt zjednoczonego Królestwa. Niemieckie władztwo

terytorial-ne a geterytorial-neza społecznoustrojowej odrębności Polski, Warszawa 1996; J. Bardach, Model ustrojowy

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:364

(3)

Warto też wspomnieć o poglądach Profesora na kwestię początków pań-stwa ruskiego. Swoje przemyślenia zawarł w recenzji książki H. Łowmiań-skiego o roli Normanów w budowie państw słowiańskich8. Recenzent starał się wypośrodkować między teorią normańską – podboju, a przedstawioną przez Łowmiańskiego antynormańską tezą o jedynie „pomocniczym” charak-terze drużyny wareskiej i sile słowiańskiej elity możnowładczej. Zauważał, że utrzymanie się dynastii i otaczającej drużyny normańskiej byłoby niemoż-liwe, gdyby opierało się jedynie na sile oręża. „Interesy wspólne górowa-ły i utrzymywagórowa-ły więź społeczno-polityczną między ludnością słowiańską a przybyszami ze Skandynawii”9. Do istotnych przyczyn związku rusko-wa-reskiego Juliusz Bardach zaliczał: minimalizowane przez Łowmiańskiego – niebezpieczeństwo dla Rusinów ze strony Chazarów, Węgrów i Pieczyngów, chęć ułatwienia penetracji handlowej i militarnej na teren ziem Cesarstwa Bi-zantyjskiego i dążenie do rozszerzenia panowania Kijowa na inne organizacje polityczne Słowian wschodnich.

Można powiedzieć, że znaczna część twórczości Profesora z lat pięćdzie-siątych i sześćdziepięćdzie-siątych była de huius rei publice origine, progressu et

con-summatione10. W artykułach tych zauważał, że jedność i ciągłość polskiego procesu historycznego oparły się na trwałych podstawach uformowanych przez państwowość polską X-XI w. Podkreślał twórczą, dynamiczną rolę państwa zarówno w przemianach natury ideologicznej (wprowadzenie chrze-ścijaństwa), jak i w zasadniczych zjawiskach gospodarczych i społecznych11. Państwo stanowiło wówczas potężny czynnik rozwoju12. Jak bowiem zauwa-żył: to nie możni stworzyli państwo, to państwo stworzyło wielkich właści-cieli13. Szczególne zainteresowanie początkami państwa polskiego Profesor uzasadnił tym, że to one określiły w znacznej mierze dalszą historię narodu polskiego14. Bardzo pozytywnie oceniał też siłę państwa wczesnośrednio-wiecznego. Poświęcał mu (jego organizacji, przemianom, znaczeniu) dużo miejsca w swych pracach – jak na historyka ustroju przystało. Omawiał za-gadnienia materialnych podstaw władzy (rozbudowany system skarbowo-ści – danin i posług), podkreślając publiczno-prawny status tych świadczeń,

średniowiecznych Niemiec a zakres jego wpływów na Polskę XIII-XIV wieku, „Przegląd

Historycz-ny“ (dalej: PH) 1996 z. 3 s. 609.

8 J. Bardach, O roli Normanów we wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyźnie wschodniej (na

marginesie pracy H. Łowmiańskiego, Zagadnienie roli Normanów w genezie państw słowiańskich, Warszawa 1957), KH 1958 nr 2 s. 368-402.

9 J. Bardach, O roli Normanów we wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyźnie wschodniej, s. 396.

10 Kadłubek, Kronika polska, I.1.2-3, MPH n.s. T. XI, s. 6.

11 J. Bardach, U podstaw polskiej państwowości. Nowe spostrzeżenia, „Państwo i Prawo” 1966 z. 4-5 s. 624.

12 Ibidem, s. 625. 13 Ibidem, s. 617.

(4)

co odróżniało je od renty feudalnej. Czynił to wbrew obowiązującym wtedy w doktrynie wszystkich nauk społecznych poglądom Marksa15.

Elementem siły wczesnego państwa była, zdaniem Bardacha, także or-ganizacja kościelna, która stała się od początku istotnym elementem aparatu państwowego, a duchowieństwo wiernie na ogół realizowało politykę wład-cy. W swoich wczesnośredniowiecznych studiach podkreślał też niezależność Polski od cesarstwa. Odróżniał przy tym formalną wyższość (hołd lenny i zo-bowiązanie do trybutu) od realnego zwierzchnictwa, czyli faktycznego ogra-niczenia „suwerenności”16.

Profesor zauważał, że należy wystrzegać się ujęcia, według którego pań-stwo powstało automatycznie, jako rezultat osiągnięcia odpowiedniego szcze-bla rozwoju sił wytwórczych. Wskazywał, że w ukształtowaniu państwa od-grywały istotną rolę i inne – społeczne i polityczne przesłanki17. Podkreślał, jak ważne dla władcy było „społeczne” zaplecze już w początkach państwa: „Siła monarchii zależała w znacznym stopniu od zakresu poparcia udzielane-go monarsze przez grupy uczestniczące we władzy”18 – drużynę, aparat urzęd-niczy i duchowieństwo. Taka interpretacja pozytywnego stanowiska możnych wobec rodu książęcego i wynikający stąd fakt „dobrowolnego jednoczenia” ziem pod panowaniem Piastów stanowił własny wkład Bardacha w badania nad początkami państwa polskiego19.

Za Janem Adamusem20 Profesor przyjmował, że władza pierwszych Piastów była silna, ale nie absolutna. Instytucjonalnymi jej ograniczeniami było prawo oporu oraz instytucja rady książęcej i wiecu. Nie bez znaczenia był też element elekcyjny wewnątrz dynastii, obecny przy powoływaniu na tron. Wzmacniał on rolę możnowładztwa, będącego też aktywnym uczestnikiem wieców21. To

pod-15 Idem, U podstaw polskiej państwowości, s. 622.

16 Wedle ówczesnych pojęć, gdyż pojęcie suwerenności władzy państwowej uformowało się w początkach XIV w. i wiązało się z powstaniem państw narodowych. Zob. J. Baszkiewicz, F. Rysz-ka, Historia doktryn politycznych i prawnych, Warszawa 1973 s. 128; K. Grzybowski, U źródeł

doktryny suwerenności państwa, CPH T. 17: 1965 z. 2 s. 245; W. Ullmann, A History of Political Thought: The Middle Ages, Penguin Book 1970, s. 198-199.

17 J. Bardach, U podstaw polskiej państwowości, s. 609. 18 Ibidem, s. 617-618.

19 Zwracał na to uwagę H. Łowmiański, Problematyka początków państwa polskiego w

now-szych badaniach historycznych, „Slavia Antiqua” T. 22: 1976 s. 92. Warto zauważyć, że ten

mo-del jednoczenia terytoriów w państwo – oparty na współpracy – jest współcześnie kwestionowany przez Przemysława Urbańczyka, który powstanie państwa wiąże głównie z akcją militarną i uważa, że powstawało ono skokowo, a nie ewolucyjnie. P. Urbańczyk, Trudne początki Polski, Wrocław 2008 s. 217. Praca Urbańczyka spotkała się jednak z bardzo burzliwym przyjęciem wśród medie-wistów, zob.: W. Duczko. KH R. 117: 2010 nr 4 s. 115-121; G. Labuda, „Roczniki Historyczne” R. 74: 2008 s. 209-231.

20 J. Adamus, Problemy absolutyzmu piastowskiego, CPH T. 10: 1958 z. 2 s. 19-76.

21 Zwrócił na te elementy szczególnie w artykułach, Le pouvoir, [w:] Recuils de le Societe Jean

Bodin…, T. XXII: La Monocratie, Bruxelles 1969, s. 563-612, oraz La formation et les structures de l’état Polonais du Xe jusqu’au XIIe siècle, w: Settimane di studio del Centro italiano di studi

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:366

(5)

kreślanie potrzeby społecznego poparcia znalazło także odbicie w uwypukleniu roli wiecu w epoce rozbicia dzielnicowego, i późniejszej roli sejmu. Zdaniem Juliusza Bardacha – panujący, w porozumieniu z wiecem, nadawał urzędy, do-konywał podziału dzielnicy między spadkobierców czy desygnował następcę. Bez zgody wiecu nie ustanawiał nowych praw, nie nakładał podatku, nie roz-poczynał wojny, nie zawierał traktatów ani małżeństwa. Na wiecu, bez udziału księcia, decydowano o ewentualnym zastosowaniu prawa oporu i dokonywano elekcji nowego władcy. Za zgodą i przy współudziale wiecu możnowładczego wydawał książę przywileje immunitetowe i lokacyjne. Bardzo duże znaczenie przyznawał Bardach działalności sądowniczej wiecu. W miarę jednoczenia państwa pojawiły się w latach 1306 i 1310 urzędnicze wiece ogólnopaństwowe, które stanowiły zapowiedź sejmu walnego22. Taka koncepcja wiecu w średnio-wiecznej Polsce bliska była także innemu wielkiemu znawcy słowiańskiego średniowiecza – H. Łowmiańskiemu23. W następnych latach tacy badacze jak Klaus Zernack24, Stanisław Russocki25, Piotr Boroń26 przychylą się raczej do wizji wiecu związanego głównie z funkcją sądowniczą i prawodawczą. Szcze-gólnie S. Russocki (nota bene uczeń J. Bardacha), podkreślał rolę wieców „jako środka uzyskania posłuchu i poparcia dla decyzji władcy”27.

Problematyka sejmu staropolskiego należała do podstawowego kręgu zainteresowań Profesora. Dlatego warto szerzej przypomnieć Jego ustale-nia w tym zakresie. Studia nad sejmem ugruntowały przekonanie Profesora o specyfi cznych cechach ustroju Polski. Gdy w Europie wzrastał absolutyzm,

„Polska z obieralnym królem o władzy silnie ograniczonej przez sejm i sejmiki ziemskie wykształciła formę rządów, którą dla drugiej połowy XV i XVI wieku określamy, jako »demokrację szlachecką«. Początek tej nowej formy widzimy w działalności sejmików, które od statutów nieszawskich posiadały ustawowo oznaczone i istotne kompetencje prawodawcze”28.

sull’alto medioevo. T. 30: Gli Slavi occidentali e meridionali nell’ alto medioevo, Spoleto 1983.

s. 201-245.

22 HPiPP I s. 250. Tę wizję szerokich kompetencji wiecu J. Bardach podtrzymywał jeszcze w Dziejach Sejmu polskiego, Warszawa 2011 s. 12 (pierwsze wydanie – 1997 r.).

23 Początki Polski. T. 6, Polityczne i społeczne procesy kształtowania się narodu do początku

wieku XIV, cz. 1, Warszawa 1985 s. 222 n.; Problematyka początków państwa polskiego w now-szych badaniach historycznych, „Slavia Antiqua” T. 22: 1976 s. 86 n.

24 K. Zernack, Burgstädtischen Volksversammlungen bei den Ost-und Westslaven, Wiesbaden 1967.

25 Słowiańskie wiece i próba historycznej analizy semantyczno-funkcjonalnej. KH 83:1976 nr 3 s. 563-564.

26 Słowiańskie wiece plemienne, Katowice 1999.

27 J. Bardach, Stanisław Russocki o genezie parlamentaryzmu, [w:] Stanisław Russocki –

ba-dacz dziejów ustroju i prawa. W 45-lecie pracy naukowej, Warszawa 1999, s. 13-14.

28 J. Bardach, O genezie sejmu polskiego w Pamiętnik VIII Powszechnego Zjazdu Historyków

Polskich w Krakowie 14-17 września 1958 r., Referaty cz. 2, Warszawa 1958, s. 521. Zob.:

(6)

Znaczenie, jakie Juliusz Bardach przykładał do 1454 r.29 i terminu „de-mokracja szlachecka”30, która wtedy to miała się narodzić, miało ogromny wpływ na periodyzację syntez państwa i prawa polskiego powstałych pod Jego redakcją. Do dziś – w znacznej mierze dzięki autorytetowi naukowe-mu Profesora – są przyjmowane w podręcznikach. Dzięki swoim badaniom komparatystycznym zwracał uwagę na to, że sejm polski był takim samym zgromadzeniem stanowym jak te występujące w innych krajach europej-skich31.

W artykule O genezie sejmu polskiego Bardach przeciwstawiał się stano-wisku Stanisława Kutrzeby, wedle którego sejm miał powstać w końcu XV w. Juliusz Bardach pierwotnie uważał, że Rada królewska nie była jądrem krystalizacyjnym sejmu32. Same zaś sejmy wywodził ze zjazdów ogólnopań-stwowych, które – znowu – powstały z wieców epoki rozbicia dzielnicowe-go. Sejmy powstały więc wskutek rozszerzenia składu społecznego zjazdów o przedstawicieli miast i kapituł. Ten szeroki skład sejmów podkreślały ich nazwy: conventio magnum, conventio solemnum, parlamentum. W takich zjazdach Profesor wyróżniał trzy grupy: możnowładcy z rady królewskiej, niższa szlachta urzędnicza oraz reszta szlachty z przedstawicielami miast i kapituł diecezjalnych. Tej ostatniej grupie, określanej jako communitas

no-bilium, doraźnie udawało się wywrzeć wpływ na możnowładców. To

określe-nie ogółu szlachty świadczyło, według Juliusza Bardacha, o wyodrębokreśle-nieniu się w „osobną od urzędniczego możnowładztwa grupę posiadającą samowie-dzę odrębności swoich interesów i stanowiącą określone pojęcie prawne”33. W kwestii genezy sejmu – pod wpływem badań Stanisława Russockiego – zmienił później zdanie i napisał, że ukształtował się on z plenarnej rady kró-lewskiej, obok której zbierał się ogół szlachty34.

Poważną trudnością w badaniach początków sejmu było, zdaniem Barda-cha, pomijanie przez Długosza informacji o aktywności politycznej szlachty. Miało to wynikać z tarć między aktywną politycznie szlachtą nieurzędniczą a duchowieństwem. Cechą charakterystyczną sejmu w XV w. wedle

Juliu-29 Pisał, że nie dość jest podkreślać wagę przywilejów nieszawskich dla rozwoju parlamentary-zmu, J. Bardach, O genezie sejmu polskiego, s. 534.

30 Naukowości tego określenia bronił, O genezie sejmu polskiego, 521 n. 31 Ibidem, s. 525.

32 Ibidem, s. 526. 33 Ibidem, s. 528.

34 Historia sejmu polskiego, pod red. J. Michalskiego, T. 1: Do schyłku szlacheckiej

Rzeczypo-spolitej, Warszawa 1984 (dalej: Do schyłku) s. 9. Stanowisko to podtrzymał i w nowszej syntezie Dzieje Sejmu polskiego, koordynator pracy J. Bardach, wyd. 3, Warszawa 2011, s. 13. Jednocześnie

cały czas przyjmował szerokie kompetencje wiecu w epoce rozbicia dzielnicowego (zob. tamże s. 12). Przez przeoczenie chyba, wersja wywodząca sejm z wieców (zjazdów) pozostała jednak w popularnym podręczniku, J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju i prawa

pol-skiego, wyd. 5, Warszawa 2003, s. 104.

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:368

(7)

sza Bardacha była alternatywność zgromadzeń, tj. ogólnopaństwowego sejmu walnego, sejmów prowincjonalnych (wielkopolskiego i małopolskiego, zwa-nych generalnymi) i sejmików ziemskich. Zamienne funkcjonowanie tych zgromadzeń, wyposażonych w funkcję prawodawczą, było możliwe w wa-runkach utrzymywania się odrębności lokalnych i stanowiło polską specyfi kę. Do różnic prowincjonalnych zaliczał większą rolę średniej szlachty w Wiel-kopolsce, a możnowładztwa – w Małopolsce. Wspieranie wspólnot regional-nych leżało w interesie króla, który w ten mógł wygrywać poparcie jedregional-nych przeciw innym. Tak więc można zauważyć pewną tendencję: osłabienia wła-dzy monarszej i jednocześnie wzrostu znaczenia możnowładztwa oraz sejmu walnego w pierwszej połowie XV w., a umocnienia władzy króla. Temu to-warzyszył wzrost roli sejmików w drugiej połowie XV w. Jak zauważał Pro-fesor – ta tendencja z czasów Kazimierza Jagiellończyka, występowała też współcześnie we Francji, której królowie preferowali stany prowincjonalne w przeciwieństwie do generalnych35.

Dostrzegając odrębności lokalne, Bardach nie zwrócił uwagi na różnice w tekstach przywilejów nieszawskich wydawanych dla poszczególnych ziem – choć znał pracę Stanisława Romana o przywilejach nieszawskich. Omawia-jąc dokładnie dwa artykuły przywileju cerekwickiego (o zniesieniu nowych ceł oraz o uprzedniej zgodzie wspólnoty ziemskiej na zwołanie pospolitego ruszenia i stanowienie nowych praw), odnosił je do całego państwa, choć S. Roman ustalił, że przywilej w Cerekwicy (wydany dla Wielkopolski), za-stąpiono później nową wersją przywileju nieszawskiego36, w którym wspo-mniany artykuł wspomina wyraźnie tylko o zwołaniu sejmiku w Środzie

(con-vencione communi terrestri in Srzoda)37. Mimo że później zauważał różnice lokalne, zasadniczo – podtrzymywał jednak swą ocenę znaczenia rozwiązań z 1454 r.38 Między innymi nadawał trwałe znaczenie artykułowi przywileju korczyńskiego dla Małopolski z 1456 r. o zgodzie sejmu prowincjonalnego na zwołanie pospolitego ruszenia z tej prowincji, choć sam zauważał, że miał obowiązywać w czasie wojny z Zakonem.

Według Juliusza Bardacha, bezkrólewia i elekcje królów umacniały rolę sejmu walnego i jednocześnie wzmacniały, wyrażoną w idei Korony Króle-stwa Polskiego, koncepcję publiczno-prawną pańKróle-stwa i jego jednolitość39. Z ciągłymi zabiegami Jagiełły o sukcesję tronu dla synów wiązał on

uzyska-35 J. Bardach, O genezie sejmu polskiego, s. 529 n.

36 S. Roman, Przywileje nieszawskie, Warszawa 1957, s. 191. 37 Archiwum Komisji Prawniczej AU, T. V, Kraków 1897, s. 68.

38 J. Bardach, Do schyłku, s. 32-35. Obecnie wydaje się jednak, że rozwiązania przyjęte w tek-ście przywileju nieszawskiego dla Wielkopolski nie weszły w życie, więc trudno nadawać dacie jego wydania przełomowe znaczenie, zob. R. Sobotka, Między monarchią stanową a demokracją

szlachecką. Znaczenie przywilejów nieszawskich w periodyzacji dziejów Polski, „Zeszyty

Prawni-cze” [UKSW] R. 11 z. 4: 2011 s. 67-101.

(8)

nie lepszych warunków do rozwoju sejmików i sejmu40. Jego zdaniem też – kompetencje sejmu zależały od sytuacji faktycznej, na którą wpływ miały głównie aktualne potrzeby króla. Istotne znaczenie miało zezwalanie stanów na podatki, jednak Profesor nie upatrywał w nim genezy parlamentaryzmu, gdyż kwestie podatkowe wysunęły się na czoło dopiero w drugiej połowie XV w. W pierwszej połowie tego wieku sejm był forum zabiegów króla o po-parcie panów i szlachty dla jego polityki. Istotne też było rozwijanie przez sejmy prawa sądowego i państwowego41. Do spraw podatkowych i ich zna-czenia dla rozwoju sejmu J. Bardach wrócił w późniejszych pracach, podtrzy-mując generalnie swoje wcześniejsze stanowisko42.

Wiele miejsca poświęcił pozycji szlachty w systemie władzy w XV w. Za-uważał spory szlachty z duchowieństwem. Wpływom husytyzmu przypisywał konfederacje lat 1438 i 1439, które – Jego zdaniem – podkreślały odrębność interesów szlachty. W wydzieleniu się reprezentacji szlachty w odrębną izbę widział przejaw jej emancypacji, jednak nie oznaczało ono – wbrew Witoldo-wi KnoppkoWitoldo-wi43 – zwycięstwa w walce z możnowładztwem44. Dużo miejsca poświęcił teorii reprezentacji, podnosząc, za Johnem Gilissenem, że wynikać mogła ona nie tylko z wyboru, ale reprezentanci mogli być też delegowani czy losowani. Odnosząc to do Polski, postulował kolejne badania mające na celu wyjaśnienie problemu, w jakim stopniu reprezentantami byli niżsi urzęd-nicy ziemscy45. W świetle dzisiejszej wiedzy wydaje się, że Juliusz Bardach zbyt idealistycznie traktował wspólnotę szlachecką w XV w. Nie zauważał roli związków rodowych w pierwszej połowie XV w.46 Przeciwstawiał sobie, chyba nazbyt pochopnie, możnych i resztę szlachty.

W rozwoju sejmu za Kazimierza Jagiellończyka i udziale wspólnoty szla-checkiej w sprawowaniu władzy widział trwałą tendencję rozwojową47, któ-ra doprowadziła do rozkwitu parlamentaryzmu w XVI stuleciu. Nie zgadzał

40 J. Bardach, O stawaniu się sejmu polskiego we współczesnej historiografi i, [w:]

Parlamenta-ryzm w Polsce we współczesnej historiografi i, red. J. Bardach, Warszawa 1995, s. 31.

41 J. Bardach, O genezie sejmu polskiego, s. 532.

42 J. Bardach, O stawaniu się sejmu polskiego we współczesnej historiografi i, s. 36-9. O związ-ku podatków z kształtowaniem się sejmu poświęcił swe obszerne studium: La formation des

As-semblées polonaises au XVe siècle et la taxation, [w:] Anciens Pays et Assemblées d’États,

Bruxel-les 1970, t. 70 s. 251-296.

43 W. Knoppek, Zmiany w układzie sił politycznych w Polsce w drugiej połowie XV w. i ich

związek z genezą dwuizbowego parlamentu, CPH T. 7: 1955 z. 2, s. 55-98.

44 „Przemiana powszechnego zgromadzenia stanowego w reprezentacyjny parlament stanowy odbywała się z przerwami i nawrotami”, J. Bardach, O genezie sejmu polskiego, s. 536.

45 Ibidem, s. 538.

46 J. Wiesiołowski, Kultura szlachecka, w: Kultura Polski średniowiecznej XIV-XV w., red. B. Geremek, Warszawa 1997 s. 172. W I poł. XV w. mamy do czynienia z reprezentacją nie ziem-ską, a – rodów heraldycznych, zob. M. Koczerska, Composicio clenodiorum – fi kcyjna

konfedera-cja, w: Parlament, prawo, ludzie. Studia ofi arowane prof. Juliuszowi Bardachowi w sześćdziesię-ciolecie pracy twórczej, Warszawa 1996, s. 108.

47 J. Bardach, O genezie sejmu polskiego, s. 539.

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:370

(9)

się tym samym z historykami, którzy w rządach młodszego syna Jagiełły widzieli tendencje protoabsolutystyczne48. Swoje stanowisko podtrzymywał w późniejszych pracach, w których też dokładnie je uzasadnił49. W badaniach nad kształtowaniem się sejmu podkreślał wpływ węgierskiego parlamentary-zmu50. Choć był zwolennikiem ewolucyjnego podejścia do badań nad genezą sejmu, to doceniał rolę podejścia instytucjonalnego i wskazywał, że oba się uzupełniają51. W późniejszych latach podkreślał też znaczenie konfederacji dla rozwoju parlamentaryzmu w XV w.52

Kolejnym istotnym problemem badawczym, którym zajmował się Bar-dach, była kwestia swoistości feudalizmu w ustroju państwa polskiego53. Z jednej strony – feudalizm dla niego to „system stosunków produkcji opar-ty na wyzysku chłopstwa przez panów gruntowych skupiających w swoich rękach własność podstawowego środka produkcji – ziemi”. Odróżniał tak pojmowany feudalizm (ten termin stosował przy opisie sytuacji w Polsce) od feudalizmu jako systemu społeczno-politycznego opartego na hierarchicznej zależności (feudalizm lenny), który – według Profesora – nie rozwinął się w Polsce na szerszą skalę. Pomimo to odnajdywał on wiele elementów feuda-lizmu lennego54 w ustroju państwa wczesnośredniowiecznego55. Istotnego po-dobieństwa do tego ostatniego dopatrywał się Juliusz Bardach w obowiązku konnej służby wojskowej rycerzy posiadających ziemię na prawie rycerskim. Choć własność ta miała status bezwarunkowej (alodialnej), to niewywiązanie się z tego obowiązku powodowało utratę tych dóbr, co stosunki książę – ry-cerz upodabniało do lennych56. Jednocześnie pisał, że alodialna własność

zie-48 K. Górski Rządy wewnętrzne Kazimierza Jagiellończyka w Koronie, [w:] M. Biskup, K. Gór-ski, Kazimierz Jagiellończyk. Zbiór studiów o Polsce drugiej połowy XV wieku, Warszawa 1987, s. 122 n.

49 W: Do schyłku, s. 58 n.; O stawaniu się sejmu polskiego we współczesnej historiografi i, s. 33 n.

50 J. Bardach, O genezie sejmu polskiego, s. 537; idem w: Do schyłku, s. 9. 51 J. Bardach, Do schyłku, s. 12.

52 Ibidem, s. 23-28.

53 Współczesną dyskusję i nowe ustalenia na temat obecności w Polsce średniowiecznej feuda-lizmu można znaleźć w artykułach Stanisława Trawkowskiego, Spory o feudalizm w polskiej

histo-riografi i i Sławomira Gawlasa, Dlaczego w Polsce nie było feudalizmu lennego, „Roczniki Dziejów

Społecznych i Gospodarczych” T. 58: 1998, s. 91-123.

54 Szereg analogii między strukturą społeczno-ustrojową w Polsce i w krajach z systemem len-nym zaczerpnął J. Bardach z pracy Marcelego Handelsmana, Z metodyki badań feudalizmu, w: idem, Średniowiecze polskie i powszechne, Warszawa 2010, s. 94-196. Tekst pierwotnie wydano w 1917 r. Handelsman stwierdził podobieństwa w instytucjach immunitetu, związków osobistych wewnątrz rycerstwa i powiązaniu urzędu z ziemią, która stanowiła jego uposażenie (offi

cium-bene-fi cium).

55 Warto zwrócić uwagę, że Profesor używał często określenia „państwo wczesnośrednio-wieczne” obok (przeważającego wtedy w literaturze pisanej w warunkach dominacji materializmu historycznego) „państwo wczesnofeudalne”.

(10)

mi oraz istnienie tzw. gniazdowych57 rodów rycerskich uchroniły rycerstwo przed mediatyzacją58.

Warto zwrócić uwagę na stosunek J. Bardacha do tradycyjnie rozumia-nego feudalizmu zachodnioeuropejskiego, w którego funkcjonowaniu wi-dział analogie do polskiej sytuacji społeczno-ustrojowej. To miało świadczyć o pewnym zakotwiczeniu państwa polskiego w średniowiecznej Europie, a więc – o równorzędności ustrojowej w stosunku do państw zachodnioeuro-pejskich59. Tezę o rodzimej odmianie feudalizmu przeciwstawiał, błędnej jego zdaniem, teorii rodowej, której konsekwencją było uznanie „młodszości kul-turalnej Polski”60. Pierwotnie w stosunku monarchy do państwa występowało, wedle J. Bardacha, łączenie władzy publicznej z własnością prywatną (zasada patrymonialna)61. Powstała ona wskutek przeniesienia pojęć charakteryzują-cych stosunek pana feudalnego do jego włości ziemskiej na relację monarchy wobec terytorium państwowego. Kształtowanie się patrymonialnego stosun-ku władcy do państwa było także, wedle Profesora, wyrazem procesu feuda-lizacji62. Proces ten (który na zachodzie Europy doprowadził do wykształcenia się zwierzchnictwa terytorialnego margrabiów i hrabiów) widział też w po-dzielności władzy pomiędzy księcia zwierzchniego i podległych mu książąt dzielnicowych, których stanowisko odpowiadało – jego zdaniem – pozycji wasali63. W innym miejscu napisał jednak, że we władzy księcia zwierzchnie-go dominował charakter publiczny64. Odnosił to, co prawda , do schyłku XI w. i nie wyjaśnił wszakże, kiedy nastąpiła zmiana w ujęciu władzy zwierzchniej (jak to określał – pryncypackiej).

Juliusz Bardach wskazywał też, że wskutek nadania immunitetów, prawa przysługujące władzy państwowej w stosunku do ludności przechodziły na instytucję kościelną lub pana świeckiego. Równolegle odbywało się przeka-zanie części regaliów na rzecz właścicieli dóbr. Tak więc – skutkiem było ty-powe dla feudalizmu przejmowanie uprawnień władzy publicznej przez oso-by prywatne, powiązanie funkcji państwowych z feudalną własnością ziemi65. Typowo feudalne stosunki odnajdywał też wśród chłopów w epoce przedlo-kacyjnej. Wskazywał na proces popadania ludności wiejskiej w zależność od możnych świeckich i duchownych w zamian za ochronę. Twierdził nawet, że

57 Łączyły one rycerzy osiadłych na jednym terenie, czasem powiązanych więzami krwi. 58 HPiPP I, s. 225-226.

59 J. Bardach, Niektóre kwestie sporne w zakresie historiografi i, periodyzacji i dziejów Polski

wczesnofeudalnej, KH T. 63: 1956 z. 3, s. 17-18.

60 Ibidem, s. 18,

61 Tak charakter państwa wczesnośredniowiecznego ujmował już Georg Jellinek w XIX w., J. Jellinek, Ogólna nauka o państwie, Warszawa 1921, Ks. 2 s. 529.

62 HPiPP I, s. 122. 63 Ibidem, s. 243. 64 Ibidem, s. 123. 65 Ibidem, s. 180. Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:372 Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:372 2014-01-23 14:25:312014-01-23 14:25:31

(11)

działo się to w formie komendacji66. W epoce lokacyjnej jako lenne określano prawa do ziemi sołtysów i wójtów, a ich niezależna pozycja materialna i spo-łeczna stwarzała warunki, wedle Profesora, do wyodrębnienia się tej grupy w osobny, niższy stan feudalny67.

Dziś kwestionuje się stosowanie defi nicji, periodyzacji, form ustrojowych, terminologii państwa, których używano w czasach, gdy pisał Juliusz Bardach. Jego jednak tezy stanowiły o kształcie dyskusji i były wówczas bardzo twór-cze. Brał też aktywny udział w dyskusji na temat periodyzacji okresu średnio-wiecza przyjętej w sztandarowej syntezie Historii Polski, wydanej pod egidą Instytutu Historii PAN68. Był współautorem69 części pierwszej (do połowy XV w.) pierwszego tomu (do 1764 r.). Synteza ta miała 5 wydań i wieloty-sięczne nakłady. Pomimo współautorstwa, z czasem krytykował przyjętą tam periodyzację średniowiecza (wtedy używano określenia: „feudalizm”), zarzu-cając m.in. pominięcie problemu „tworzenia się i ugruntowania się stanów”70. Krytykował też schematyczne pojmowanie historii i odrzucanie faktów, pi-sanie wedle uproszczonej wizji: »jak być powinno«, stosując ogólne zasady materializmu historycznego w sposób mechaniczny”71. Uważał, że należy „wskazać na błędy schematyzmu, na ujemne skutki, jakie przyniosły naszej nauce tzw. kult jednostki i podporządkowanie nauki historii bieżącym, tak-tycznym zadaniom agitacyjnym”72. Współcześnie wśród historyków prawa znów trwa debata o nowej periodyzacji73. Odchodzi się też obecnie od używa-nia terminu „forma państwa”74. Współcześnie dla organizmów politycznych sprzed przełomu XIII i XIV w. rezerwuje się nazwę Królestwa (regna), nazy-wając „państwem” twór postfeudalny75.

66 Ibidem, s. 106. 67 Ibidem, s. 396.

68 Próbę częściowej oceny tej syntezy z punktu widzenia współczesnego badacza zob.: S. Kwiatkowski, Polska mediewistyka historyczna w czasach maszynopisu. O wymuszonej

moder-nizacji i okolicznościach jej przemijania, Poznań 2010, s. 30 n. Tamże literatura.

69 Napisał wspólnie z G. Labudą rozdziały: Powstanie i utrwalenie rozdrobienia feudalnego od

połowy XII do połowy XIII wieku oraz Rozwój gospodarki towarowej, Narastanie tendencji zjedno-czeniowych i utworzenie państwa polskiego, od połowy XIII do połowy XIV wieku.

70 J. Bardach, Niektóre kwestie sporne w zakresie historiografi i, s. 19-24, o stanach: s. 21. 71 Ibidem, s. 15.

72 Ibidem, s. 19.

73 W. Uruszczak, O periodyzacji historii ustroju dawnej Polski, „Czasy Nowożytne” 12 (13): 2002.

74 Idem, Formy dawnego państwa polskiego. Uwagi dyskusyjne, CPH T. 45:1993 z. 1-2 s. 407-416; idem, Typologizowanie ustrojów politycznych w polskiej nauce historyczno-prawnej i

histo-rycznej XIX i XX w., [w:] Przez tysiąclecia: państwo-prawo-jednostka. Materiały ogólnopolskiej konferencji historyków prawa, Ustroń 17-20 września 2000 r., red. A. Lityński, M. Mikołajczyk,

T. 3, Katowice 2001, s. 41-55.

75 J.R. Strayer, Medieval Statecraft and the Perspectives of History, Princeton 1971, s. 341-348; idem, On the Medieval Origins of the Modern State, Princeton-Oxford 2005, s. 57 n.; B. Guenée,

(12)

Kolejny problem ustrojowy średniowiecznej Polski, któremu Juliusz Bar-dach poświęcił uwagę, to podział administracyjny państwa w XIV-XV w. Swoje spostrzeżenia zawarł w recenzji pracy Antoniego Gąsiorowskiego o po-wiecie76. Nie zgadzał się bowiem w pełni z etymologicznym wywodem po-wiatu dokonanym przez Gąsiorowskiego, który łączył tę nazwę z wiecem. Jak wskazywał recenzent, termin „wiec” oznaczał różne instytucje. Podkreślał też wieloznaczność terminów „powiat” i jego łacińskiego odpowiednika

„distric-tus”. Dzięki obeznaniu w fi lologii słowiańskiej wykazał, że pogląd

Gąsio-rowskiego jest błędny, że terminu „powiat” nie znają inne języki słowiańskie. Nie zgadzał się też ze stwierdzeniem, że „powiat i jego dzieje wydają się być obrazem upadku władzy królewskiej i narastania wpływów szlacheckich na najniższym szczeblu, więc obrazem dezintegracji administracji monarszej”, bo jak zauważał – powiat w Koronie pojawił się w dobie umacniania władzy monarszej za Kazimierza Wielkiego77. Nie zgadzał się też z tezą A. Gąsio-rowskiego o osobowym charakterze organizacji powiatowej, powołując się na ustalenia A. Wolffa dotyczące districtus na Mazowszu. Nie akceptował też przeciwstawianiu przestrzennego i osobowego substratu powiatu. Uważał bo-wiem, że jeden nie mógł istnieć bez drugiego. Jego zdaniem powiat u schyłku XIV w. to sądowy szlachecki okręg terytorialny78. Wniosek ten był wynikiem badań porównawczych powiatu na Mazowszu, Litwie i Śląsku.

Juliusz Bardach twierdził jednak, zgadzając się tu z autorem recenzowa-nej pracy, że powiat funkcjonował jako jednostka terytorialna, ale nie jednost-ka zarządu sjednost-karbowego, choć na to wsjednost-kazywać mogłyby rejestry podatkowe określające dobra, z zaznaczeniem położenia w powiecie. Wbrew A. Gąsio-rowskiemu, twierdzącemu, że poborców podatkowych wyznaczał król, Ju-liusz Bardach wskazał źródła, w których poborców wyznaczał także sejmik, a czasem nawet – sejm. Recenzent w zasadzie zgadzał się także z autorem, że nie było organizacyjnych związków pomiędzy kasztelanią a powiatem. Uzupełnił ten wywód o materiał z XVI stulecia, w którym można zauważyć tendencję do uczynienia powiatu sądowego również okręgiem kasztelańskim, związanym z organizacją pospolitego ruszenia.

Po przedstawieniu niektórych ustaleń Badacza w zakresie prawa publicz-nego należy przejść do przedstawienia osiągnięć w zakresie koronpublicz-nego prawa prywatnego. Zaliczyć można do nich ustosunkowanie się do tzw. teorii rodo-wej, której był przeciwnikiem79. Jako najważniejsze wskazać należy jednak

76 J. Bardach, Powiat w Polsce późnośredniowiecznej, CPH T. 19: 1967 z. 2, s. 139-155, rec.: A. Gąsiorowski, Powiat w Wielkopolsce XIV-XVI wieku. Z zagadnień zarządu terytorialnego i

po-działów Polski późnośredniowiecznej, Poznań 1965.

77 J. Bardach, Powiat w Polsce późnośredniowiecznej, s. 140. 78 Ibidem, s. 148.

79 Idem, Uwagi o „rodowym” ustroju społeczeństwa i prawie bliższości w Polsce

średniowiecz-nej, CPH T. 4: 1952 s. 407-458. (artykuł recenzyjny: K. Kolańczyk, Studia nad reliktami wspólnej

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:374

(13)

dwa artykuły z zakresu prawa sądowego. Pierwszym z nich jest studium po-równawcze wczesnośredniowiecznego prawa karnego polskiego, germańskie-go i czeskiegermańskie-go. Zajął się w nim genezą i przemianami kary pod nazwą „trzy-sta”80. „Trzysta” to nazwa najniższej kary występującej w najdawniejszym prawie zwyczajowym polskim. Nazwę jej wyjaśnił autor spisu, znanego pod nazwą Najstarszy Zwód Prawa Polskiego (dalej NZPP), pisząc, że pochodzi ona od najdawniejszego wymiaru tej kary w 300 kawałkach soli.

Autor NZPP w dwóch miejscach podał różną rzeczywistą wysokość kary w pieniądzu. W jednym artykule jest to jeden skojec lub kilka kurcząt, w in-nym zaś – 8 skojców dla rycerza, a 3 – dla chłopa. Zdaniem J. Bardacha, prze-pis z wyższą, zróżnicowaną wedle stanu, karą jest starszy, pochodzi z czasów nastania Krzyżaków w ziemi chełmińskiej. Natomiast niższa wartość odpo-wiada późniejszej praktyce sądowej. Zauważył on też, że bardzo często „trzy-sta” występowało jako forma nadzwyczajnego złagodzenia kary.

By odpowiedzieć na pytanie: czy od początku omawiana kara była naj-niższą i czy rzeczywiście płacono ją w kruszach soli, badacz dokonał po-równawczego przeglądu norm karnych w innych prawach Europie środko-wej wczesnego średniowiecza. Zwrócił uwagę na występującą często karę w wysokości 300 jednostek monety i zauważał, że to podobieństwo czysto formalne, jednak uznał, że metoda porównawcza zezwala na takie porów-nanie.

W szeregu szczepowych praw germańskich (choć nie we wszystkich) bar-dzo często występowała kara 300 solidów lub jej wielokrotność. W prawie czeskim kara 300 nummos (Bardach uznał, że chodzi o denary) występowała już statutach Brzetysława wydanych nad grobem św. Wojciecha w Gnieźnie w 1039 r. Jest to najstarsza kompozycyjna kara pieniężna na rzecz monarchy. Zdaniem Profesora wysoce prawdopodobny był związek genetyczny kary 300

nummos z systemem karnym południowogermańskich praw szczepowych.

Kara 300 denarów – tak dokładnie określonych, występuje w źródłach cze-skich – tzw. Statutach Konrada Oty z lat 1222-1237. Kara ta, acz książęca, występowała przede wszystkim tam, gdzie w redagowaniu przepisów praw-nych uczestniczyli duchowni. To – jak uznał – przemawia za tezą o recepcji za pośrednictwem kleru tej kary do prawa czeskiego. Inne kary w statutach Konrada Oty prawdopodobnie stanowiły nowość wprowadzoną w miejsce dawnych, nieoznaczonych kar lub dla ograniczenia samopomocy. Kara 300

nummos od początku należała do kar o średnim stopniu uciążliwości. Do jej

przekształcenia w karę sądową doszło w ciągu XIII w. Karę (opłatę) „trzysta” stosowano przynajmniej do przełomu XIV i XV stulecia.

własności ziemi w najdawniejszej Polsce. Rozporządzanie własnością ziemską do końca XIV w.,

Poznań 1950).

80 J. Bardach, Kara „trzysta” i opłata „trzeszne” w najdawniejszym prawie po1skim, CPH T. 18: 1966 z. 1 s. 45-79.

(14)

W dokumentach praktyki w Małopolsce i na Pomorzu odnaleźć można karę „trzysta”. Jej nazwa występuje zarówno po polsku, jak i po łacinie i nie-miecku. Jedynie z terenu Mazowsza nie zachowały się o niej wzmianki, co jednak nie dowodzi, że jej tam nie znano. W przeciwieństwie do ziem cze-skich, w Polsce kara ta występowała tylko pod nazwą „trzysta” – bez bliższe-go określenia, odróżniając się od innych kar kompozycyjnych. Według Ju-liusza Bardacha prawdopodobne było przejęcie wzoru czeskiego. Pod nazwą „trzysta” rozumiano pierwotnie w ogóle karę pieniężną. Nigdy nie była ona pobierana w wysokości nominalnej, co tłumaczyłoby skrótową nazwę i jej niewielką, nie pozostającą w żadnym stosunku do nazwy, wysokość81. Grudki soli jako namiastka pieniądza w XIII w. były reliktem, jednak pamięć o takiej praktyce mogła u autora NZPP spowodować przekonanie, że i sama nazwa, która brzmiała dlań niezrozumiale łączyła się z owymi kruszami soli. U ge-nezy kary „trzysta” leżała – według Profesora – recepcja jej jako kary płaco-nej w pieniądzu kruszcowym. W praktyce XIII w. była to kara pieniężna. Sól i kurczęta stanowiły namiastkę pieniądza, ale nie leżały u podstaw tej kary82. Jako najniższa kara pozostawała w łączności z karą 6 grzywien. Stąd książęta bez specjalnych oporów rezygnowali z tych opłat. W II połowie XIII w. pro-ces deprecjacji tych najniższych kar przybrał na sile. Kara „trzysta” nie pozo-stawała w stałej relacji do kary 6 grzywien.

Kara „trzysta” w Czechach i w Polsce miała charakter publiczny. Nie da się wykluczyć, że uległa ona przekształceniu i zamieniła się w inną karę (np. niestanne – najniższą karę na Mazowszu, gdzie indziej – między „trzysta” a sześć grzywien). Juliusz Bardach nie uważał, że między kara-mi „trzysta” i niestanne zachodzi genetyczny związek. Były to po prostu najniższe kary. „Trzysta” zaniknęła w końcu XIII w., niestanne było po-wszechne jeszcze w XVII w. A więc: kara „trzysta” zanikła, bo sędziom przestało się opłacać ją pobierać i została zastąpiona przez niestanne, które było trochę wyższe.

Podobna ewolucja miała miejsce w przypadku opłaty sądowej zwanej „trzeszne”, błędnie utożsamianej przez Franciszka Piekosińskiego z „trzy-sta” W księstwie łęczyckim, zniesiona przez Leszka Czarnego, odrodziła się, w wyższym wymiarze, pod nazwą „pamiętnego”. Wedle Bardacha – nie ma związku etymologicznego ani rzeczowego między „trzysta” (kara) a „trzesz-ne” (opłata proceduralna na rzecz sędziów). W podsumowaniu autor stwier-dził, że kara trzysta solidów w germańskich prawach szczepowych przekształ-cona na czeską karę trzysta denarów wreszcie na polską „trzysta” traciła na znaczeniu i ciężarze w miarę swej wędrówki na wschód83.

81 Ibidem, s. 61. 82 Ibidem, s. 67. 83 Ibidem, s. 72.

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:376

(15)

Drugi artykuł z zakresu prawa sądowego poświęcony był przemianie funkcji i nazw łacińskiej i polskiej instytucji prawidlnika84. Po raz pierwszy w źródłach nazwa „prawidlnik” występuje w 1322 r. w dokumencie z ziemi krakowskiej. Zakres spraw, w których występował ten urzędnik, pozwala po-łączyć go z łacińskimi określeniami mediator i iusticiarius. Takie określenia osób pojawiają się już latach dwudziestych XIII w. w Małopolsce. Wedle ów-czesnych dokumentów mediator wyznaczany był przez księcia ad hoc dla kon-kretnej sprawy. Do jego zadań należało: a) doprowadzenie do ugody i podział spornych dóbr (jako jednacz), b) odnowienie granic włości, oraz c) odbiór ze-znania. W pierwszych dwóch przypadkach wysłannik księcia składał relację władcy, który ją zatwierdzał lub uwzględniał przy wydawaniu wyroku.

Podobnie w Wielkopolsce: najstarsza wzmianka z polską nazwą wystę-puje w 1395 r., natomiast łaciński odpowiednik już w 1278 r. W Wielkopol-sce szczególną rolę w procesie o oczyszczenie z nagany szlachectwa spełniał podkomorzy lub jego zastępca, występujący w miejsce prawidlnika. Działo się to w czasie (XV w.), gdy nazwa (i funkcja) prawidlnika zaczęła zanikać. Zdaniem Juliusza Bardacha, zbieżność między prawidlnikiem a podkomo-rzym, jego zastępcą lub upoważnionymi przezeń szlachcicami była całkowita. W ziemi sieradzkiej funkcją prawidlnika przejął komornik (zastępca) sędzie-go ziemskiesędzie-go.

Najpóźniejszym i przez to najobfi tszym materiałem źródłowym do po-znania omawianej instytucji dysponuje Mazowsze. Już Adam Wolf zidenty-fi kował prawidlnika z iusticiariuszem. Najstarsze występowanie w źródłach u schyłku XIV w. w związku z procesem granicznym, wcześniejsze jest od wzmianek o podkomorzych (1444 r.). W dokumentach mazowieckich prawi-dlnik występuje obok woźnego, jako niższy, ale posiadający własny, odrębny charakter. Prawidlnik pobierał oddzielną (choć mniejszą) opłatę, niezależnie od podkomorzego. Prawidlnik, zawsze z woźnym, uczestniczyli w wizji na miejscu czynności prawnej, z której składali sądowi urzędową relację (reko-gnicję), odbierali przysięgę i przesłuchiwali świadków w postępowaniu po-jednawczym, rozgraniczali dobra i asystowali przy sprzedaży nieruchomo-ści, co iusticiarius relacjonował do ksiąg metryki. Prawidlnikiem nazywano też na Mazowszu szlachcica wysyłanego przez sąd do odbioru przysięgi od świadków szlachcica, któremu zarzucono bezprawne posługiwanie się klejno-tem, gdy jego szlachectwo naganiono. W tym wypadku prawidlnik występo-wał sam, bez woźnego. Od połowy XV w. łączono nazwę prawidlnika z osobą podkomorzego lub jego zastępcy, co można tłumaczyć recepcją rozwiązań koronnych. Postępowało równoległe zanikanie instytucji prawidlnika jako osoby wiary publicznej oraz terminologiczna identyfi kacja z podkomorzym lub jego zastępcą, w zakresie spraw związanych z ustalaniem stanu

(16)

nego w sprawach granicznych. Juliusz Bardach wykazał, że prawidlnikiem zostawał z reguły szlachcic nie piastujący urzędu.

W źródłach mazowieckich można spotkać nazwę justycjariusza nadawaną urzędnikowi o różnych od prawidlnika kompetencjach. Jest nim „oprawca”, który na Mazowszu pojawił się w II połowie XV w., kiedy zanikł już w Koro-nie. Iusticiariusze – oprawcy zasiadali w składzie sądu, oskarżali w sprawach karnych, przyjmowali porękę za oskarżonego.

Juliusz Bardach doszedł do wniosku, że w sądach krajów słowiańskich i (pozostających pod ich wpływem) Węgier „spotykamy w średniowieczu osoby wiary publicznej nie będące urzędnikami sądowymi”, wykonujące określone czynności prawne zlecane im każdorazowo przez sąd, któremu składały następnie sprawozdania (relacje), mające skutki prawne dla osób uczestniczących w owych czynnościach85.

Wedle ustaleń Bardacha prawidlnik to raczej funkcja (wykonywana przez różne osoby, w tym też przez podkomorzego lub jego zastępcę) a nie nazwa urzędu. Swoje zadania osoba powołana jako prawidlnik wykonywała poza miejscem odbywania sądu. Prawidlnik winien dopilnować, by czynność, któ-rej asystował, odbyła się zgodnie ze zwyczajowymi regułami postępowania. Czynnościami były wizja posiadłości lub jej granic, odbiór przysięgi w spra-wach o własność. Następnie, jako osoba delegowana przez sędziego, winien zdać mu relację z czynności, w której uczestniczył. Relacja ta miała charakter urzędowy i przesądzała o wyroku końcowym.

Nie ma podstaw do identyfi kowania prawidlnika z podkomorzym. W za-kresie sporów granicznych Juliusz Bardach wysunął hipotezę, że monarcha zlecał swemu urzędnikowi, najczęściej podkomorzemu, zorientowanie się na miejscu w stanie faktycznym i złożenie o nim relacji. Podkomorzy występo-wał wtedy w charakterze prawidlnika. Z czasem rozstrzyganie sporów gra-nicznych zaliczono do właściwych kompetencji podkomorzego. W terminolo-gii łacińskiej można zauważyć dwie tendencje. W Małopolsce i Wielkopolsce nazwa nawiązywała do pojęcia mediatora jako, nie wchodzącej normalnie w skład sądu, osoby wyznaczonej przez władcę do polubownego załatwie-nia konkretnej sprawy. Juliusz Bardach zauważył, że termin ten występuje w procesie kanonicznym w znaczeniach podobnych do prawidlnika i jedna-cza. Druga tendencja łączy się z tłumaczenia dosłownymi – iusticiarius i jego odmiany. Ten termin upowszechnił się na Mazowszu, gdzie dopiero w II po-łowie XV wieku nastąpiła recepcja urzędu oprawcy.

Prawidlnik nie występuje w źródłach na Rusi Halickiej. W XV w. przy-sięgę odbierał tam woźny sądowy. W Wielkim Księstwie Litewskim z na-zwą pristawa występował w XVI w. urzędnik o odmiennych kompetencjach. Juliusz Bardach sprawdził też, czy podobny urząd występuje w prawach

są-85 Ibidem, s. 58.

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:378

(17)

siednich ludów. U Słowian południowych występował pristaw, który asysto-wał przy czynnościach prawnych i zdaasysto-wał z nich urzędową relację sądowi. Nie był nigdy urzędnikiem, powoływany był każdorazowo dla konkretnej sprawy spośród osób zaufania społecznego. Pristaw funkcjonował też na ziemiach dawnej Rusi. Pierwotnie nie był urzędnikiem książęcym, a oso-bą wykonującą określone funkcje sądowe na rozkaz władcy. Od XIV w. rozpoczął się proces zamiany pristawa w urząd stały, co Juliusz Bardach wiązał z krzepnięciem władzy monarszej. Na Węgrzech występował w po-dobnej funkcji pristaldus, która to nazwa jest zlatynizowaną formą wyrazu pristaw. Był on powoływany doraźnie, dla dokonania pewnych czynności procesowych. Wobec ustności obrotu prawnego w XI-XII w. pristaldus był świadkiem dokonania czynności, a jego oświadczenie miało charakter ofi -cjalny. Wobec rosnącej liczby przypadków poświadczeń nieprawdy przez

pristaldów, powoływanie ich poddano kontroli instytucji kościelnych.

In-stytucje te swymi pieczęciami uwierzytelniały dokumenty prywatne, więc z czasem pośrednictwo pristalda w poświadczaniu czynności prawnych sta-ło się zbędne.

Na zakończenie rozważań komparatystycznych Juliusz Bardach zauważał, że „identyczność nazw nie przesądzała […] o identyczności pozycji i funkcji pristawa w różnych krajach słowiańskich”86. Prawidlnika, pristawa i

pristal-dusa Uczony przedstawiał jako różne odsłony osób cieszących się

szacun-kiem społecznym, które dzięki swej obecności przy dokonywaniu czynności prawnych czy procesowych nadawały im walor ważności lub wzmacniały ich wagę. Ewolucja prawidlnika poszła w innym kierunku niż jego odpowiedni-ków na Rusi czy na Węgrzech. Pristaw stał się podstawowym urzędnikiem sądowym. Kompetencje pristalda dotyczące pewności obrotu prawnego, zwłaszcza nieruchomościami, przejęły instytucje kościelne.

Zanik instytucji prawidlnika Juliusz Bardach łączył z rozwojem instytucji ksiąg sądowych, które miały walor wiary publicznej. Funkcjonowanie prawi-dlnika było związane z ustnością procesu. Pojawienie się ksiąg doprowadziło do oczywistych zmian w zasadach procesowych. Ponieważ można było brać wypisy z ksiąg, zanikła wstecz, a relacji dokonywano bezpośrednio do ksiąg. Instytucja prawidlnika zanikała powoli w drodze przejmowania jego funkcji przez woźnego sądowego, który początkowo asystował prawidlnikowi. Kom-petencje woźnych w Koronie w XV w zakresie wizji objęły dawny zakres mediatora-prawidlnika. Sprawy graniczne objął swoją jurysdykcją podkomo-rzy. Oczyszczenie z nagany szlachectwa zaczęto przeprowadzać przed kilku komisarzami, później zaś – przed sądem wiecowym lub ziemskim. W innych kategoriach spraw, gdzie świadkowie składali przysięgę przed prawidlnikiem, zaczęto ją przyjmować na forum sądu.

(18)

Osobne studium źródłoznawcze poświęcił Juliusz Bardach ruskim prze-kładom polskich statutów ziemskich XIV i początku XV w. Swoje uwagi uczynił na marginesie wydanej we Wrocławiu w 1950 r. książki Adama Ve-tulaniego i Stanisława Romana Średniowieczny ruski przekład Statutów

Ka-zimierza Wielkiego i Władysława Jagiełły87. Warto zauważyć, że przekład ten całkowicie pominął Stanisław Kutrzeba w swej monumentalnej Historii

źródeł dawnego prawa polskiego. Juliusz Bardach przekonująco

uzasad-nił podlaskie, nie zaś halickie, pochodzenie ruskiego tłumaczenia statutów z tzw. rękopisu nowogrodzkiego, dokonanie tłumaczenia w połowie XV w. i jego prywatny (a nie urzędowy) charakter. Następnie omówił, niewykorzy-stane przez obydwu badaczy, tłumaczenie statutów z tzw. rękopisu supra-skiego. Datował je na lata 1454-1470, a jako tłumacza wskazywał bezimien-nego Czecha. Ustalenia dotyczące ruskich przekładów ziemskich statutów koronnych wiążą się, według Profesora, z dziejami recepcji prawa polskiego na Podlasiu oraz jego wprowadzeniem w ziemi chełmskiej. Wskazują one, że pomimo intensywnej kolonizacji przez żywioł polski, istniały tam oko-ło pooko-łowy XV stulecia wpływowe koła szlachty ruskiej – odbiorców tłu-maczeń.

Doceniane były też opracowania J. Bardacha w zakresie historii historio-grafi i mediewistycznej. Poza rozdziałem w syntezie88 zaliczyć tu trzeba bio-gramy i wspomnienia poświęcone polskim mediewistom. Najwięcej miejsca poświęcił osobie i twórczości Aleksandra Gieysztora, z którym łączyła go wieloletnia przyjaźń89. Nie można zapomnieć o recenzji prac Tadeusza Man-teuffl a90, wspomnieniu o Janie Adamusie91, przedstawieniu twórczości Stani-sława Russockiego92 czy biogramach Stosława Łaguny, Adolfa Pawińskiego, Michała Sczanieckiego w Polskim Słowniku Biografi cznym.

87 J. Bardach, O przekładach ruskich polskich statutów ziemskich XIV i początku XV wieku, „Studia Źródłoznawcze” 1962 s. 77-97. Uzupełniona wersja: Ruskie przekłady polskich statutów

ziemskich w XIV i początku XV w., w: Studia z dziejów państwa i prawa polskiego, red. nauk. J.

Ma-tuszewski, Łódź 1999, s. 7-24.

88 Podnosił to szczególnie K. Tymieniecki w recenzji powołanej w przyp. 3 s. 829 n.

89 J. Bardach, Aleksander Gieysztor a historia państwa i prawa, CPH T. 51:1999 z. 1-2 s. 11- -36; idem, Aleksander Gieysztor a historia państwa i prawa, PH 2000 z.1 s. 3-18; idem, Aleksander

Gieysztor – uczony i obywatel, „Rocznik Towarzystwa Naukowego Warszawskiego” 1999 s. 11-

-31; idem, Aleksandra Gieysztora wykłady historii ustroju państwa polskiego, [w:] Prawo wczoraj

i dziś. Studia dedykowane profesor Katarzynie Sójce-Zielińskiej, red. G. Bałtruszajtys, Warszawa

2000, s. 33-44. Juliusz Bardach był też promotorem odnowienia doktoratu A. Gieysztora na Uni-wersytecie Warszawskim w 1996 r., M. Koczerska, Aleksander Gieysztor (1916-1999), w:

Medie-wiści, red. J. Strzelczyk, Poznań 2011, s. 38, przyp. 27.

90 J. Bardach, Tadeusz Manteuffel a historia państwa i prawa, CPH T. 29: 1977 z. 2 s. 219-226 (na marginesie książki: T. Manteuffel, Historyk wobec historii, Warszawa 1976); Tadeusz

Manteuf-fel o historii ustroju i prawa, PH 1995 z.3-4 s. 293-301.

91 J. Bardach, Jan Adamus (1896-1962). Próba charakterystyki naukowej, CPH T. 15: 1963 z. 1 s. 327-332; Jana Adamusa wspominam…, CPH T. 49: 1997 z. 1-2 s. 163-173.

92 J. Bardach, Stanisław Russocki o genezie parlamentaryzmu, s. 11-22.

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:380

(19)

W podejmowaniu problematyki ogólnosłowiańskiej można uznać profeso-ra Bardacha za spadkobiercę Oswalda Balzeprofeso-ra93. Zainteresowanie tą tematyką wyraźne jest też w monografi i Wacława Aleksandra Maciejowskiego94, autora

Historii prawodawstw słowiańskich, oraz w artykułach w Słowniku starożyt-ności słowiańskich95.

Nie sposób omówić, z braku miejsca, wszystkich recenzji prac mediewi-stycznych napisanych przez Profesora96. Wiele z tych recenzji – to zmienio-ne wersje gruntownych recenzji z przewodów habilitacyjnych, świadczących o wielkim zaangażowaniu Bardacha w naukową pomoc młodszym kolegom.

Bardzo dobra orientacja w literaturze slawistycznej, głównie rosyjskiej, prowadziła do komparatystyki, dzięki której wypełniał luki w rodzimej histo-riografi i. Stąd pewnie tak duże zainteresowanie wczesnym średniowieczem, zwłaszcza początkami państwa polskiego, gdzie luki te były – i są – szczegól-nie duże i wywoływały większą potrzebę badań porównawczych.

W twórczości mediewistycznej Juliusza Bardach silne są wątki teoretycz-ne, zwłaszcza metodologiczne. Jak już wyżej zauważono, chętnie korzystał on z metody porównawczej, co widać w szeregu artykułów o początkach państwowości polskiej97 oraz w wielu recenzjach Jego pióra. Był też auto-rem artykułu teoretycznego o metodzie porównawczej98. Uważał jednak, że musi być ona stosowana z umiarem i przy zachowaniu należytych standardów naukowych. Materiał źródłowy dotyczący innych państw powinien znaleźć odbicie w źródłach polskich, nie wystarczy stwierdzenie podobieństwa insty-tucji prawa polskiego do obcej. Teza musi być poparta udowodnionymi przy-kładami. Przy badaniach porównawczych konieczne jest stwierdzenie moż-liwości recepcji i ukazanie jej dróg99. Recepcji poświęcił Bardach również osobne studia teoretyczne100.

W badaniach nad ustrojem był przeciwnikiem stosowania wyłącznie me-tody formalno-dogmatycznej101, której przedstawicielami byli Oswald Balzer

93 Idem, Historia praw słowiańskich. Przedmiot i metody badawcze, KH 1963 nr 2 s. 255-285. Także w: J. Bardach, Themis a Clio czyli prawo a historia, Warszawa 2001, s. 147-181.

94 J. Bardach, Wacław Aleksander Maciejowski i jego współcześni, Wrocław–Warszawa 1971. 95 Hasła: Rada książęca, Ruska prawda, Siabr, Smerdowie, Sok, Statuty kościelne na Rusi,

Traktaty międzynarodowe (Ruś), trzysta, trzesne, wspólnota terytorialna.

96 Pełne ich zestawienie znajduje się w całościowej bibliografi i zestawionej przez Wandę Sudnik- -Bardachową, [w:] Z dziejów kultury prawnej. Studia ofi arowane profesorowi Juliuszowi

Bardacho-wi, s. 19-68. Elektroniczna strona tej bibliografi i: http://bibliografi a.ihp.wpia.uw.edu.pl/biblio2.php

97 W szczególności: J. Bardach, Polskie państwo wczesnopiastowskie (dorobek i perspektywy

badań), KH 1960 nr 4 s. 997.

98 Metoda porównawcza w zastosowaniu do powszechnej historii państwa i prawa, CPH T. 14: 1962 z.2 s. 9-57. Także w: J. Bardach, Themis a Clio czyli prawo a historia, s. 99-146.

99 J. Bardach, Państwowość polska, „Polityka” 1966 nr 3.

100 Recepcja w historii państwa i prawa, CPH T. 29: 1977 z. 1 s. 1-61. Także w: J. Bardach,

Themis a Clio czyli prawo a historia, s. 35-97.

(20)

czy Przemysław Dąbkowski. Duży wpływ na teoretyczne poglądy Bardacha wywarł Jan Adamus – ówczesny docent USB i dyrektor Archiwum Miasta Wilna102. Uważał więc Juliusz Bardach, że metoda badawcza powinna wiązać „instytucje prawne i ustrojowe przemiany z istniejącym w danej rzeczywisto-ści historycznej układem sił społecznych, ujmując je nie w izolacji, ale jako składnik życia społeczno-politycznego”103.

Z tekstów J. Bardacha przebija, jak sądzę – udana chęć wykazania, że pro-cesy polityczno-ustrojowe w średniowiecznej Polsce nie odbiegały zbytnio od tych, które przebiegały na Zachodzie Europy. Jednakże i w epoce nowożytnej widział wielkość Rzeczypospolitej Obojga Narodów i prekursorski charakter unii polsko-litewskiej104.

Ważne prace Juliusza Bardacha tyczą społeczeństwa obywatelskiego, któ-rego istnienie zauważał bardzo wcześnie. W wiecu widział instytucję, której podlegali władcy. Wskazywał też, że już w połowie XV w. szlachta miała wpływ na decyzje podejmowane na sejmach. Głęboki sens nadawał określe-niu „demokracja szlachecka”, uważając, że XVI wiek był najlepszym czasem Rzeczypospolitej i jej dobrze funkcjonującego systemu parlamentarnego.

Z pełną odpowiedzialnością można stwierdzić, że prace prof. Bardacha należą do kanonu dzieł kształtujących obraz dziejów Polski w nauce świa-towej i ciągle są cytowane i przywoływane w bibliografi ach105, tym bardziej że wiele z nich ukazywało się w językach obcych (zarówno w Acta Poloniae

Historia, jak i za granicą106).

Powyższy szkic jest bardzo wstępną analizą mediewistycznej twórczości Juliusza Bardacha. Badanie tej bogatej i inspirującej spuścizny jest – jak się wydaje – niezbędne.

102 J. Bardach, Jana Adamusa wspominam…, CPH T. 49: 1997 z. 1-2 s. 163-173. 103 Idem, O genezie sejmu polskiego, s. 524.

104 Krewo i Lublin. Z problemów unii polsko-litewskiej, w: J. Bardach, Studia z ustroju i prawa

Wielkiego Księstwa Litewskiego XIV-XVII w., Warszawa 1970, s. 11-67.

105 Np. T. Ertman, Birth of the Leviathan. Building States and Regimes in Medieval and

Ear-ly Modern Europe, Cambridge 1997; G. Schramm, Polska w dziejach Europy Środkowej. Studia,

Poznań 2010 s. 23, przyp. 10.

106 Zob. bibliografi a powołana w przyp. 96.

Czasopismo-Prawno-Hist02.indd Sek17:382

Cytaty

Powiązane dokumenty

wyrazić nadzieję, że i dzisiaj na łamach wznawianych - po ponad dwudziestu latach - „Studiów Katechetycznych” współczesny czytelnik zainteresowany ka­ techetyką i

Pajera, który wyróżnia następujące sposoby traktowania lekcji religii: religia stanowi przedm iot obowiązkowy, religia jest przedm iotem fakultatywnym , nauczanie religii

H istoire prim itive de la Russie avec une expo­ sition complète de toutes les notiones locales, nationales et traditio­ nelles nécessaires à l’intelligence du

Prace Komisji koncentrują się wokół następujących zadań: opracowania form trwałego zabezpieczenia dokumentów i pamiątek dotyczących historii ruchu stowa- rzyszeniowego'

Polityka ta powstała przecież właśnie wtedy, gdy zmieniła się perspektywa patrzenia na naukę (z perspektywy samych uczonych na perspektywę społeczną) i gdy

MSRF 260 (2009) podkreśla, Ŝe biegły rewident zobowiązany jest komuni- kować się z osobami sprawującymi nadzór, przy czym ponosi on odpowiedzial- ność za sformułowanie i

Na potrzebę oddzielenia języka prawnego i prawniczego uwagę zwrócił Bro- nisław Wróblewski, który jako jeden z pierwszych zdefiniował język prawniczy. Uznał, że są to

Podłoże obrazów Włodzimierza Buczka stanowi najczęś­ ciej płótno, jednorodne w wątku i osnowie. Oprócz płótna artysta stosuje też jako podłoże płyty pilśniowe,