• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie z promocji książki "Zbigniew Zielonka : pisarz, naukowiec i przyjaciel", pod red. Daniela Kalinowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdanie z promocji książki "Zbigniew Zielonka : pisarz, naukowiec i przyjaciel", pod red. Daniela Kalinowskiego"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Jowita Kęcińska-Kaczmarek

Sprawozdanie z promocji książki

"Zbigniew Zielonka : pisarz,

naukowiec i przyjaciel", pod red.

Daniela Kalinowskiego

Acta Cassubiana 13, 484-487

(2)

Sprawozdanie z promocji książki

Z bigniew Zielonka. Pisarz, naukow iec i p rzyja ciel

,

pod red. Daniela Kalinowskiego

12 m aja 2011 roku w Zam ku K siążąt P om orskich w Słupsku m iała m iejsce prom ocja niezw ykłej publikacji Instytutu K aszubskiego oraz A kadem ii Pom or­ skiej w Słupsku -

Zbigniew Zielonka. Pisarz, naukowiec i przyjaciel

. N iezw y k łej, bo p ośw ięcon ej postaci też niezw ykłej na pom orskiej ziem i. Z b ign iew Z ielonka z urodzenia W ielkopolanin (urodzony w Poznaniu), zakochany w Śląsku i je g o niezw yk łej, trudnej, skom plikow anej historii (którą znał i rozum iał jak niew ielu ), po przybyciu na Pom orze zafascyn ow an y K aszubam i, ich ziem ią, języ k iem , tra­ dycjam i - p o św ięcił im , ludziom tej ziem i liczn e teksty i działania (w iceprezes Instytutu K aszubskiego poprzedniej kadencji, aktyw ny uczestnik spotkań instytu­ tow ych ). D obrze w ię c , iż to także Instytut b ył (obok niezm ordow anego w sw ych przed sięw zięciach profesora D aniela K alin ow sk iego z A P w Słupsku) p o m y sło ­ d aw cą i w sp ó łw y d a w cą tej pozycji.

D obrze, iż w tytule w takiej w łaśn ie, a nie innej kolejn ości w ym ien ion o -

pisarz, naukowiec, przyjaciel

. D obrze, bo w iem z liczn ych rozm ów z laureatem, iż w łaśnie sw ą tw órczość literacką cen ił (i chyba ceni?) najw yżej. C hoć w p o ­ w szechnej opinii zapew ne bardziej je st naukow cem . A to, że rów nież przyjacie­ lem - dobrze w sz y sc y w iem y.

W iem y, iż Z ielonka to nie tylko

pisarz, naukowiec, przyjaciel

. To także, jak czytam y w

Bio-bibliograf i i

opracowanej przez A licję Ś w ietlick ą „prozaik, e s e ­ ista, historyk i krytyk literacki, autor tek stów p u b licystyczn ych i naukow ych” .

To także, o czym nie w sz y sc y w ie d z ą - także

geograf literatury - tej d z ie ­

dziny nauki, która w cią ż je sz c z e czek a na sw e w ielk ie w ejście na salony nauki. Sądzę, w iem , iż je g o nieprzeceniona

Geografia życia literackiego polskiego kręgu

kulturowego na Śląsku

długo je sz c z e będzie stanow iła niezastąpione kom pendium w ied zy nie tylk o o Śląsku. B ęd zie ciągłym naukow ym w yrzutem sum ienia, przy­ pom inającym , że każdy z regionów pow in ien o taką geografię zabiegać, bo „kul­ tura regionalna to źródło w szelkiej kultury” (Św ietlicka).

(3)

S

p r a w o z d a n ie z p r o m o c j ik s i ą ż k i

Z

b i g n i e w

Z

i e l o n k a

. P

i s a r z

...

485

To o zasługach Jubilata dla nauki pom orskiej i polskiej, dla literatury, dla instytucji, w których działał i pracow ał, m ów ion o podczas prom ocji, na którą przybyli liczn i znajom i, przyjaciele, w ych ow an k ow ie profesora - doktorzy i m a­ gistrow ie, którzy w y sz li spod je g o „akadem ickiej” ręki. To o N im jako pisarzu, naukow cu, przyjacielu m ów ili p rzedstaw iciele A kadem ii pom orskiej, instytutu, znajom i, przyjaciele. N ajw ięcej chyba jednak m ó w i o N im w ydana publikacja.

W

Słowie wstępnym

redaktor tom u D aniel K alinow ski przypom ina skrótowo najw ażniejsze w ydarzenia z b ogatego życiorysu, osią g n ięcia naukow e i literac­ kie, zaw artość publikacji.

Szerokim spojrzeniem ogarnia kaszubską stegnę Profesora J ó z e f B orzysz- kow sk i, który przypom ina, iż „nie trzeba b yć Kaszubą, by zostać członkiem Insty­ tutu K aszu b sk iego”, bo Instytut „skupia (...) ludzi o różnym rodow odzie, utożsa­ m iających się jednak z K aszubam i i Pom orzem , w spierających idee i działania ruchu k aszubsko-pom orskiego” . Stąd w tek ście B o rzyszk ow sk iego tak w iele śla­ d ów i d o w o d ó w zw ią zk ó w Z ielonki z K aszubam i i kaszu b szczyzn ą („rodzina Z ie- lon k ów (...) poprzez fam ilię matki bardzo m ocn o rozkościerzyła się na P om o­ rzu”). Stąd też w skazanie nie tylk o na dorobek literacki i naukow y, ale i na liczne działania, w tym aktyw ny udział w B u czk ow sk ich K onferencjach N aukow ych. G odzi się tu uzupełnić tę inform ację i przypom nieć, że to w łaśn ie Jubilat był p o m y sło d a w cą i inicjatorem tych że konferencji i przez szereg lat brał w nich ak­ tyw n y udział, w ygłaszając referaty i wzbudzając podziw dla swej erudycji, swady, inspirującej oryginalności poglądów. B orzyszkow ski przypom ina zasługi Zielonki dotyczące udział i organizow ania konferencji i spotkań naukow ych p o św ię c o ­ nych literaturze kaszubskiej (której je st zn aw cą i który, w opinii Jerzego Tredera, p ow in ien być autorem now ej historii literatury kaszubskiej, o potrzebie której Z ielonka często m ów ił); D erdow ski, M ajkow ski, H eyke, szczeg ó ln ie Łajm ing - to niektóre nazw iska, jakim p o św ię c ił w sw ych w ystąpieniach i tekstach n ajw ię­ cej uw agi. I w reszcie najważniej sza z inicjatyw -

Biblioteka Pisarzy Kaszubskich,

która „jest źródłem szczególn ej satysfakcji Profesora Z. Z ielonki - kaszubsko- -pom orskiego Stolem a, nie tylko wśród słupskich pisarzy i historyków literatury”.

Tyle o kaszubskich

stegnach

Jubilata.

Spośród osiem nastu tekstów pośw ięcon ych P rofesorow i, Jego tw órczości lub zw iązanych z Jego pracami i sposobem patrzenia na literaturę, naukę, działalność sp ołeczn ą, w ażn y w ydaje się tek st A n n y Sobieckiej

Na marginesie koncepcji

regionalizmu słupskiego Zbigniewa Zielonki.

R egion alizm , je g o istota, je g o w y ­ znaczniki i znaczenie nie tylko dla piśm iennictw a, ale w o g ó le kultury europej­ skiej, to ogrom nie w ażne znaki różnorodnych działań Jubilata. A utorka przypo­ m ina, iż dla Z ielonki regionalizm „to nie tylko nasze korzenie - kultura ludow a, z której m y w sz y sc y (...). To po prostu filo zo fia b ycia m iędzykulturow ego, onto- lo g ii kultury, ży c ia tw órczego w kulturze”.

Znakom ity je st n iew ielk ich rozm iarów tekst A natola U lm ana „kpiarza i saty­ ryka” (jak sam o sobie m ó w i), który pojął w ielk o ść teg o pisarza, bo „urzekła m nie

(4)

i w prow adziła w trwający p od ziw p o lszczy zn a Z b ign iew a Z ielonki, ję z y k rodem z S ycyn y i Czarnolasu, gęsty od piękna, orzeźw iający niby w iatr od g łęb ok iego m orza, trafiający w sedno w ażn ych m yśli o kraju”. N ie b yłb y U lm an sobą, gdyby nie podsum ow ał jednak swojej w ypow iedzi gorzką (a m oże tylko kpiarską?) uwagą: „ale obaj słuchaczy m am y głuchych, ślep ych na stare w artości”... O becność w ielu g o śc i na prom ocji publikacji chyba jednak tej opinii przeczy?...

N o i w sp om n ien iow y tekst Stanisław a Pestki, k o leg i uniw ersyteckiego Z ie ­ lonki. A tm osfera u n iw ersyteck iego Poznania, n azw iska w y k ła d o w có w - Rom an P ollak, L esław E u stach iew icz, W ła d y sła w K u raszk iew icz, M ikołaj R udnicki, W acław Kubacki, Stanisław U rbańczyk... Oto z takiej szk oły w y sz li ci studenci... To Pestka przypom ina też, że profesor Pollak sugerow ał, iż n ależy „stw orzyć for­ m ację kulturow ą obejm ującą sw ym zasięgiem w szy stk ie centra tw órczości lite­ rackiej w kraju; p ow stałob y coś na kształt panoram y ży c ia literackiego, ze sz c z e ­ góln ym uw zględnieniem prowincji i regionów ”. Jak ów czesn y słuchacz profesora Pollaka w y p ełn ił te postulaty - w iem y.

Zaskakujące, iż teksty, które p o św ięco n e są literackim dokonaniom Z ielonki, skupione są na jednej p o w ieści.

Genealogia rodów chłopskich w „Księdze henry-

kowskiej” Zbigniewa Zielonki

- Iw ony M aciejew skiej,

„A czur! A czur! A kysz!

A kysz!... ” Wkręgu zakląć, ludowych obrządów i rycerskich obyczajów przedsta­

wionych na kartach Księgi henrykowskiej Zbigniewa Zielonki

K rystyny K rawiec- -Złotkow skiej,

Słowo o Księdze henrykowskiej

Jadwigi Ruszały,

Kwadratowa mila

słowiańska

Jerzego D ąbrow y,

Stylizacja archaiczna w Księdze henrykowskiej

Zbigniewa Zielonki

U rszuli K ęsikow ej,

Z literackiej galerii Zbigniewa Zielonki.

Kwiecik zwany Kiką (Księga henrykowska)

Jow ity K ęcińskiej-K aczm arek - oto im ponujący zestaw tek stów p o św ięco n y ch tej znakom itej p ow ieści.

A jednak... Żal, iż tylko o tej jednej... N ajznakom itszą p o w ie śc ią Z ielonki je st m isternie zbudow ana z m nóstw a obrazów ó w czesn y ch ziem polsk ich na tle całej średniow iecznej Europy

Ziemia wschodząca

. P o w ieść w cią ż n ied ocen ion a przez krytykę, przeszła przecież prawie niezauw ażona, a w ypadałoby...

W ażne i w ażk ie w swej w y m o w ie historycznej są teksty Barbary i Zygm unta Szultków, w ażn y w yp isan y mądrymi słow am i K rystyny H esk a-K w asn iew icz por­ tret Jubilata, w piękny sposób w yrażone p od zięk ow an ie dla tek stów Z ielonki p o ­ św ięcon ych Ś ląskow i tekstem

„Anioł stróż” Śląska i Ślązaków - ksiądz Alojzy

Ficek na tle problemów epoki

K rystyny K ossakow skiej-Jarosz. W potrzebę p od ­ kreślania roli m itu (jeden z ciągłych postulatów Z ielonki - MIT! ! !) w pisuje się Jacka L yszczyn y

Powrót w krainę mitu.

N o i dw a g ło sy w sp om n ien iow e - S ła w o ­ mira R zep czyń sk iego - najpierw studenta Z ielonki („zajęcia prow adzone przez n iego zapadały w pam ięć nie tylk o poprzez ich tem atykę i w ym agania prow adzą­ ceg o , ale także poprzez niebanalną formę, która przekształcała się czasem w sw ego rodzaju pojedynek m ięd zy nim a grupą studencką”), potem k o leg i na słupskiej u czelni oraz oryginalny w swej form ie tekst D aniela K alin ow sk iego

Na moim

papierze. Z kart dziennika

.

(5)

S

p r a w o z d a n ie z p r o m o c j ik s i ą ż k i

Z

b i g n i e w

Z

i e l o n k a

. P

i s a r z

...

487

Są dwa ważne zestawienia - Bibliografia prac Zbigniewa Zielonki (A. Świe-

tlicka, B. Kozera, D. Kalinowski) oraz Magistranci prof. Zbigniewa Zielonki

(E. Rybak).

Wszystko to teksty ważne, zaledwie zarysowujące to, co o Jubilacie powie­

dzieć warto.

A jednak jest w publikacji coś stokroć ważniejszego od najpiękniejszych

i najtrafniejszych wypowiedzi wielu ważnych i znaczących. Są dwa teksty Zbi­

gniewa Zielonki. I te dwa teksty są na tyle znakomite, że dla nich samych warto

po publikację sięgnąć. Przede wszystkim swym niezawodnym, trafnym piórem,

erudycją, umiejętnością tropienia śladów naszej średniowiecznej historii pokazał

Zielonka w Rapsodzie i agitatorze, jakim warsztatem i wiedzą dysponuje. Jeśli

pisze, iż kronice tzw. Galla Anonima poświęcono mnóstwo tekstów, jeśli okazuje

się, że sam je wszystkie zanalizował do głębi, to przyznać trzeba, iż jego tekst

pokazał (po tylu badaniach!!!) tę kronikę w nowym, fascynującym świetle. Trzeba

ogromniej wiedzy historycznej, umiejętności śledzenia losów ówczesnych wład­

ców (małych, wielkich), ich powiązań rodzinnych, koligacji, związków, by zna­

leźć to, czego nie dostrzegli przed nim inni, znakomici przecież badacze. Po raz

kolejny wysokim piórem, precyzją i logiką wywodów zadziwił nas wszystkich.

No i ten język, o którym pisał Ulman. Gêsty odpiêkna, rodem z Sycyny i Czarno­

lasu. Nieprzypadkowo te dwa miejsca zostały przywołane. Kochanowski - o czym

mało kto wie, w pisarstwie Zielonki zajmuje miejsce szczególne. Książka o „ojcu

poezji polskiej” autorstwa właśnie Zielonki przechodziła trudne drogi. W rezulta­

cie nie ukazała się. Ogromna to szkoda nie tylko dla znawców poezji Kochanow­

skiego . Także - nie waham się użyć tego określenia - dla kultury polskiej. Zaledwie

niewielkie fragmenty tej pozycji ukazały się w czasopismach, a już sygnalizowały

rzecz nową, dogłębnie penetrującą czasy Jana z czarnolasu, jego środowisko

(a raczej środowiska), jego twórczość i jej rodowód. Myślę, że Jubilat jeszcze do

tej pozycji wróci, bo warto i trzeba.

Wracając zaś do publikacji Jemu poświęconej - dobrze, iż Instytut Kaszub­

ski i Akademia Pomorska zadały sobie trud wydania tej pozycji. Uświadomiła

ona, jak wielkie skarby na Pomorzu posiadamy i jak trzeba o nie dbać. Bo jestem

przekonana, iż o twórczości Zbigniewa Zielonki trzeba jeszcze napisać wiele, by

docenić to niezwykłe pióro.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Die neue Qualität bestand in einem binationalen Studium mit doppeltem Abschluss, und zwar nicht nur für polnische Studierende der Universität Stettin sondern auch für

Zaprezentowane liczne formy pobożności ludowej ludności kaszubskiej wskazują, iż pobożność jest jednym z głównych nurtów, które ożywiają życie społeczne

Je st to wyczerpujące omówienie dotychczasowych wyników badań archeologicznych ma agorze w O lb ii Wartość badawcza tych odkryć, prow adzanych dopiero od kilku lat,

MATHEMATICAL MODELLING OF CATAMARAN HYDROMECHANICS AND SEAKEEPING R.P... CATAMARAN HYDROMECHANICS

mioty konsumcyi wewnętrznej, w okręgu więc nie posiada ­ jącym odrębnej granicy clowej. Ztąd też daty, podane przez autora, mają tylko znaczenie mniej lub więcej

B onet z 4 II 1957 r., dość często po­ woływanym w najnowszych wyrokach, stw ierdza się, że choć w przy­ padku intencji uzyskania rozwodu cyw ilnego możliwe je

Niezależnie jednak od imienia był to, przynajmniej dla Andricia, język serbski, z którym początkujący pisarz musiał się identyfikować najmocniej, skoro przez jego

Henryka Krawczyka z okazji nadania Profesorowi Michałowi Białce tytułu doktora honoris causa Politechniki Gdańskiej Profesorowi Michałowi Białce tytułu doktora honoris