Tyrowicz, Marian
"Karol Lewakowski : poglądy i
działalność społeczno-polityczne",
Stefan Józef Pastuszka, Warszawa
1980 : [recenzja]
Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 23/1, 113-115
R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A И З
W tej sytuacji, kiedy autor zafascynow any zostaje pisarstw em poszczególnych jednostek, rezygnując z oglądu całości problem atyki, zrozum iały też staje się jego pobłażliw y stosunek do kontekstu historycznego. N ie w daje się on w dziejow e uw ikłania zarówno analizow anych przez siebie felietonistów , jak i efektów ich pisarskiej działalności.
Jeśli już odwołuje się do obrazu przeszłości, to czyni to przy pomocy sądów i stw ierdzeń-w ytrychów , które tłum acząc niby w szystko, w gruncie rzeczy nie w y jaśniają niczego. Oto jak na przykład kreśli Stasiński obraz życia politycznego Drugiej Rzeczypospolitej: „K onsekw entnie antyrosyjski obóz belw ederski uw ikłał się w bezpłodną politykę wschodnią — jak pisali endecy: »Dzikie Pola« — zaniedbu jąc granice zachodnie. Program socjalistyczny, potencjalnie najbardziej oryginalny i skierow any w przeszłość, odw lekał się w taktycznych albo m istycznych sojuszach z Piłsudskim . Endecja, mimo w ypracow ania racjonalnej polityki zagranicznej, nie chciała i nie um iała się uw olnić od antagonizm u wobec nurtów lew icow o-dem o- kratycznych; nie potrafiła „unowocześnić” swej bazy społecznej, m iotając się m ię dzy zróżnicowaniam i regionalnym i, ziem iańskim konserw atyzm em a średniom iesz- czańską inteligencją. Ludowców wreszcie dzieliły animozje dzielnicowe i m ajątko w e, obezw ładniały zaś politycznie taktyczne rozgrywki o uzyskanie korzystnej re form y rolnej. Kom uniści tk w ili w »błędach luksemburgizmu«... itd.” (s. 73). Zeby sprostować zaw arte tu uproszczenia i błędy, trzeba by przytoczyć cały niem alże akadem icki podręcznik historii Polski.
A można by zresztą do tego kom pendium odw oływ ać się częściej. Na przykład, by w yjaśnić, iż „Teka Stańczyka” nie posiadała „charakteru donosicielskiego i szan tażującego” :(s. 21 rozprawy); by przekonać, iż program aktyw izm u nie pow stał w Galicji (s. 56); by w ytłum aczyć, iż endecy byli jednak bezpośrednimi ofiaram i przem ocy brzeskiej (s. 94).
A le w gruncie rzeczy takie sprostowania n ie byłyby działaniam i najbardziej celow ym i. Raz jeszcze bowiem powtórzmy: Piotr Stasiński napisał wyróżniającą się rozprawę poświęconą poetyce i pragm atyce felietonów Kazimierza Chłędowskiego, Adolfa Now aczyńskiego, Antoniego Słonim skiego i D aniela Passenta. A że historyk potraktow ałby ten tem at odm iennie, to już zupełnie inna sprawa. Po to w końcu hum anistyka pow ołała do życia poszczególne, w yspecjalizow ane dziedziny w iedzy. Chociaż trudno obronić się przed m yślą, że m oże warto, by od czasu do czasu podjęły one próbę w spółpracy. Chociażby po to, by w pracy takiej, jak Piotra Stasińskiego, napisanej super-scjentystycznym językiem , nie popełniano elem entar nych błędów w stosow aniu term inologii historycznej, m yląc plebs z pospólstwem (s. 16), m agnaterię z arystokracją i(s. 23), okupację pruską z okupacją niem iecką (s. 54).
M inim alny to program, ale może choć w takim zakresie zostanie zrealizowany.
Daria Nałęcz
Stefan Józef P a s t u s z k a , Karol Lew akow ski. Poglądy i działalność społecz
no-polityczna, W arszawa 1980, ss. 264.
P ublicystyka polityczna i społeczna stanow iła w prasie polskiej od połow y X IX w . jedną z najw yraźniejszych cech w kształtowaniu opinii publicznej, a rola jej pod tym w zględem urosła niepom iernie na przełom ie dwóch stuleci. Doba po-8 — K H P P 1/po-84
1 1 4 R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A
zytyw izm u z jednej strony, rozwoju partii politycznych i parlam entaryzm u z dru giej, w reszcie św it neorom antyzmu w literaturze i ruchu niepodległościow ym czy n iły z publicystyki oręż w alki w e w szystkich kluczowych sprawach narodu.
A toli w św iecie publicystów tej doby zauważyć się daje — aczkolwiek mniej widoczny w spółcześnie niż z perspektyw y historycznej — podział na dwie kategorie twórcze: polityków i działaczy społecznych osobiście chętniej wałczących słowem m ów ionym niż pisanym oraz w ybitnych dziennikarzy szerm ujących piórem, a u ni kających w ystąpień czynnych. Mimo tej różnicy obie grupy twórcze położyły olbrzymie zasługi na polu zm agań się prądów ideow o-politycznych, a tym samym i postępu publicystyki polskiej.
Do pierwszej grupy należał n iew ątpliw ie Karol Lewakow ski, którem u p ośw ię cona jest w ym ieniona w nagłów ku książka. Mniej w ięcej w spółczesny Bolesław ow i Lim anow skiem u (urodził się w 1836 r.), zw iązany w dojrzałym okresie życia z G a licją i polityką polską na terenie Wiednia, reprezentow ał sw oją osobą i działaniem typow ą biografię Polaka tej epoki: udział w powstaniu styczniowym , proces p oli tyczny ze strony zaborcy, em igracja, po powrocie do kraju pełna zapału praca organiczna, w reszcie w ejście w szranki kariery parlam entarnej i propagandy in te resów narodowych na arenie europejskiej od Szw ajcarii po N orw egię. Miał więcej w rogów i przeciwników niż szczerych przyjaciół i w iernych zw olenników , ale jed nych i drugich przew yższył odwagą cyw ilną, gdy w 1894 r. założył jako jedyny poseł w w iedeńskiej Radzie P aństw a stanow czy protest przeciw uczczeniu „zasług" zmarłego Aleksandra III. Protest ten przyniósł mu rozgłos, głów nie w masach w łościańskich i m ieszczaństw a i uratował jego popularność, za dwa lata znowu bezpardonowo podciętą w czasie ryw alizacji ze Stanisław em Szczepanowskim o fo tel poselski w Radzie Państw a. N astępne lata rów nież nie oszczędziły mu porażek moralnych, aż do infam ii zdrajcy i partyjnego podżegacza, poddanego w reszcie krzywdzącem u go procesowi. Mówiąc krótko, kiedy L ew akow ski w alczył jako pu blicysta żarliw ym słowem , prasa galicyjska aż do jego usunięcia się z kraju do Rapersw ilu (1897) zajm owała się coraz intensyw niej jego niepowodzeniam i. N ie po zostały te losy bez konsekw encji na opinii historyków o życiu i zasługach L ew a- kowskiego: W. Feldm an nie dał mu naw et nekrologu w „K rytyce”; pierwszy ży ciorys — i to pióra w yzn aw cy partyjnego (K. L ew akow ski był w spółtw órcą S tron nictwa Ludowego) — ukazał się dopiero w Polsce Ludowej; treściw y biogram K. W ąsowicza w Polskim słow niku biograficznym i tegoż autora Dzieje Stronnic
tw a Ludow ego w Galicji (1956) skąpo i krytycznie odm alow ały rolę politycznego
pioniera, a jako publicystę nie wym ieniono go ani razu w ostatniej syntezie n a szej prasy pod redakcją J. Łojka.
A przecież Karol L ew akow ski był publicystą pur sang — tyle że słowem dru kowanym szerm ował oględniej niż m ówionym . Toteż słusznie się stało, że Ludowa Spółdzielnia W ydawnicza wydała — i to w szacie jak na dzisiaj atrakcyjnej — źródłową monografię, w oparciu o nie w yzyskane dotąd archiwalia i rękopisy, drukowane pamiętniki, rozległy zasób prasy oraz literaturę przedmiotu. Interesuje nas na tym m iejscu szczególnie rozdział piąty: „Poglądy społeczne Karola L ew a- kow skiego i jego stosunek do spraw y niepodległości Polski” (s. 146—285), a w ięc panorama publicystyki działacza i autora szeregu w ystąpień w prasie. Poglądy sw e na powstanie styczniow e i inne zryw y zbrojne sprecyzował L ew akow ski w „Kurierze L w ow skim ” i paryskim „Wolnym Słow ie Polskim ” (w obu pismach w 1895 r.), w dodatku do „Gońca Polskiego” w 1902 r., polem ikę w tym przed m iocie w iódł z M aksym ilianem Jackow skim w „Dzienniku Poznańskim ” (1903).
Sprawy Skarbu Narodowego, którego był w spółzałożycielem i gorącym propaga
torem, om awiał głów nie na łam ach „Kuriera L w ow skiego” w 1904 г., o prawa polskie do odrębności państw owej w ałczył na terenie Unii Parlam entarnej i na kongresach pacyfistycznych w Bernie (1892), Budapeszcie (1895), w Hadze (1896);
R E C E N Z J E I O M O W I E N I A 1 1 5
szerm ował sw ym i argum entam i w „Przeglądzie W szechpolskim ” (1895 i 1899), w „Przedśw icie” (1898), stale informując o nich lw ow ski organ B olesław a W ysłoucha. W ojnie burskiej p ośw ięcił uwagę w „Nowej R eform ie” (1902); w niej w łaśnie osiem lat wcześniej zapisał się w spom nianym protestem w spraw ie rezolucji kondolen cyjnej w zw iązku ze zgonem Aleksandra III (w ystąpieniu tem u nadały szczególny rozgłos „Naprzód” i „Przyjaciel Ludu” 1894, chrzcząc Lew akow skiego Rejtanem). N ieu stęp liw ą i gorącą glosą publicystyczną L ew akow skiego odzywała się na łamach prasy sprawa R apersw ilu, tj. utrzymania i wzbogacenia tej skarbnicy dokumentów i m ateriałów do dziejów narodowych, zwłaszcza doby porozbiorowej i zabezpie czania jej przyszłości.
Jak w idać z powyższych, przykładowo tylko wybranych spraw, m yśl p ub li cystyczna L ew akow skiego tętniła żarliw ością i bujnością, a jeszcze szersze od dru ków jej zapisy spoczęły w rękopisach Ossolineum i Zakładu H istorii Ruchu Ludo w ego, z których poważną część w yzysk ał S. J. Pastuszka. Dzięki tem u jego opra cowanie, pierw sze ujęcie biograficzne na szerokim tle zagadnień ogólnopolskich, nadało burzliw em u życiu — pełnem u zm agań polem icznych, apologetycznych i orga nizatorskich — charakter historyczny, a do dziejów polskiej publicystyki w niosło w ażne uzupełnienie w ciąż niepokojących luk.
Marian Tyrow icz
Hanna T a d e u s i e w i c z , Drukarstw o polskie drugiej p o ło w y X I X w i e k u w
św ietle fach owych czasopism dru karzy z lat 1872—1900. P roble m aty ka zaw odow a i społeczna, Łódź 1982, ss. 219.
Po serii artykułów, jakie od 1971 r. u kazyw ały się w kilku czasopism ach n a ukow ych1, otrzym aliśm y do ręki książkę, która obszernie prezentuje polskie czaso pism a drukarskie drugiej p ołow y X IX w., jako źródło do dziejów drukarstwa p ol skiego w ow ym okresie. Czasopisma drukarskie potraktowano w pracy jako jedyne źródło (przy czym zostało ono w ykorzystane bardzo skrupulatnie) do przeprow a dzenia badań i zaprezentowania problem atyki zawodowej i społecznej w ydaw ców i autorów przedstaw ianych periodyków.
Książka ukazała się jako kolejna publikacja serii „Acta U niversitatis Lodziensis. Folia Scientiarum A rtium Et Librorum ”, w nakładzie 300 egz. Nakład zbyt mały, aby książka m ogła trafić do rąk każdego zainteresow anego om awianą problem a tyką, a warta jest szerszego zaprezentow ania ze w zględu na w ykorzystanie nowego źródła i dużą ilość nowego materiału. Praca została podzielona na cztery zasadnicze
1 H. T a d e u s i e w i c z : „Przegląd D rukarski” — nieznane czasopismo fachowe
z końca X I X wieku, „Roczniki B iblioteczne”, 1971, s. 43—55; „Przegląd Drukarski” S ew e ryn a Baylego, tamże, 1974, s. 373—382; „Budzik ” {1883) — pismo dru karzy k r a kowskich, tamże, 1975, s. 201—215; „Przewodnik dla S p ra w Drukarsko-L itograficz- n ych ”, lw o w sk ie czasopismo fachowe z końca X I X w ieku , tamże, 1976, s. 189—233; „Praca. D w u tygodn ik pośw ięcony sp ra w o m d ru k a rsk im ” (Lw ów K1878), tamże, 1976,
s. 771—786; „Czcionka” ( 1872—1876). Pierw sze czasopismo drukarskie w Polsce, tamże, 1977, s. 749—799; „Ognisko. Czasopismo dla spraw drukarskich i p o k r e w
nych z a w o d ó w ” (okres pierw szy: 1895—1900), tamże, 1978, s. 35—114; Czasopisma dru karskie galicyjskie z lat 1872— 1900 jako źródło do dziejów dru karstw a pol skiego w X I X w., „Studia o K siążce”, t. 11: 1981, s. 123—152; Polskie czasopisma drukarskie X I X w i e k u (Stan zachowania i stan badań, ch a ra k te rys tyk a bibliogra- ficzno-typograficzna), „Kwartalnik H istorii Prasy P olsk iej”, 1979, z. 2, s. 25—40; Problem kształcenia zaw odow ego na łamach galicyjskich czasopism drukarskich z lat 1872— 1900, „Ze skarbca kultury”, 1980, z. 34, s. 113—124.