• Nie Znaleziono Wyników

"Le Christ en Asie - certains aspects des luttes", eds. Virgil Elizondo, Leonardo Boff, "Concilium - Revue Internationale de Théologie", 246, 1993 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Le Christ en Asie - certains aspects des luttes", eds. Virgil Elizondo, Leonardo Boff, "Concilium - Revue Internationale de Théologie", 246, 1993 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Michał Horoszewicz

"Le Christ en Asie - certains aspects

des luttes", eds. Virgil Elizondo,

Leonardo Boff, "Concilium - Revue

Internationale de Théologie", 246,

1993 : [recenzja]

Collectanea Theologica 64/3, 190-195

(2)

- 2. U ro d z o n y w 1939 r. D . T г а с у jes t a k tu a ln ie p ro feso rem teologii n a U niw ersytecie w C h icag o . W sw oich p u b lik a c ja ch zajm uje się przew ażnie p ro b le m a ty k ą m eto d o lo g ii teologicznej, daw nej i w spółczesnej, a k c e n tu ją c k onieczność zm iany sto so w an y ch d o tą d m eto d o ra z zastą p ie n ia ich innym i, w spółczesnym i alb o n aw et „p o -w sp ó łczesn y m i” - ja k to o d d a ł niem iecki w ydaw ca książki. N iem niej, ty tu ł angielski dzieła, p o m in ięty w przekładzie n iem ieckim , m a też co ś d o pow iedzenia: a u to ro w i chodzi m ianow icie o sytuację „ p o -w sp ó łcz e sn ą ” (przeżyw aną ju ż teraz), w k tó rej sp o ty k a się n a co dzień w ielość ró ż n o ra k ic h ujęć o ra z ich niejasność, w ieloznaczność. K siąż k a dzieli się n a 5 rozdziałów . W pierw szym a u to r s ta ra się uściślić pojęcie „ ro zm o w y ” (d ialo g u ) o ra z odpow iedzieć zarazem n a p y tan ie , czy i n a ile ro zm o w a m o że być m o d elem d la in te rp reta cji. W n a stęp n y ch trzech ro zd ziałach T r ą c y sta ra się u k a z a ć głów ne p ro b lem y zw iązane z ta k p o jęty m m odelem o ra z zasu g ero w ać k o n k re tn e ich ro zw iązanie. I ta k w rozdziale II a u to r o m aw ia klasyczne form y d o w o d z en ia o ra z u k a zu je ich p rz eo b ra że n ie się we w spółczesne m eto d y w yjaśniania. W ro zd ziale III z kolei z w raca uw agę n a ra d y k a ln y p rzeło m sp o w o d o w an y - ja k pisze - „ p o -w sp ó łczesn y m i” b a d an iam i n a d m o w ą, językiem , k tó ry ch w ynikiem jes t zdecy d o w an a wielość, w ielo rak o ść ujęć p o zb aw io n y ch jak ic h k o lw ie k jed n o czący ch je czynników . Ta w łaśnie w ielość p o w o d u je jeszcze b ard ziej ra d y k aln y ro z ła m o m aw ian y w nikliw ie w rozdziale IV: chodzi o w ieloznaczność pojęć (i ro zm ó w ), w yw ołującą sa m o rzu tn ie św iadom ość, iż koniec naszeg o w ieku je s t „ p o stra c h e m h isto rii” . A żeby je d n a k nie p o zo staw ić swego czy teln ik a w sytuacji beznadziei, T r ą c y p ośw ięca o sta tn i, p iąty ro zd ział konieczności no w eg o p o sta w ien ia kw estii religii o ra z u sta w ien ia jej ja k o p ro b lem u nadziei. K siąż k a m a je d n a k c h a ra k te r w ybitnie h erm eneutyczny. Sam a u to r z ap o w ia d a też jej uzupełnienie w form ie k o n k re tn e g o z asto so w an ia p o d a n y ch tu z asa d d o poszczególnych zag ad n ień w ch o d zący ch w skład tego, co się p o to czn ie n a zy w a „ is to tą ch rześcijań stw a” . W „Słow ie w stęp n y m ” D . T r ą c y zau w aża je d n a k , iż „ c e n tra ln y m tem atem tej książki je s t p am ięć” (s. 12). W sp o m in a też z w dzięcznością dw ie wielkie postaci, k tó re w yw arły głęboki w pływ n a jeg o życie i m yślenie. Byli to M ircea E liade o ra z B e rn ard L o n erg an . T e d w a n azw iska m ów ią

sam e za siebie.

W ydaje się, że „p o -w sp ó łczesn o ść” je s t d a le k a o d Polski. N ie p o d o b n a w p ro st myśleć 0 tym , j a k się będzie s p a d a ło ze szczytu, gdy idzie się z w ielkim tru d e m p o d górę. N iem niej, o m aw ian e pozycje św iadczą w ym ow nie o tym , co n u rtu je o becnie św iat zach o d n i. I chyba ty lk o z tej racji z asłu g u ją n a zasy g n alizo w an ie w Polsce.

ks. Lucjan B alter S A C , W arszaw a - O ltarzew

V irgil E L IZ O N D O , L e o n a rd o B O F F (éds.), L e C hrist en A sie ~ certains aspects des

luttes, „C o n ciliu m - R evue In te rn a tio n a le de T h éo lo g ie” B eauchesne É d ite u r, P aris, 246

(1993), ss. 184.

E w an g elia - spisy w an a rę k o m a stw ard n iały m i o d ciężkiej p racy , gło sz o n a ustam i w ysuszonym i w sk u tek n ie d o s ta tk u w o d y i p ożyw ienia - o d sła n ia dziś n iespodziew ane idole zach o d n iej w iary; w szakże czy „relig ia k o lo n ialn y ch m isjo n a rz y ” , oczyszczona z roszczeń do k u ltu ro w ej w yższości, m o że stać się u k ry tą en erg ią ru c h ó w now ego życia? T eo lo g Virgil E l i z o n d o , M ek sy k a n o -A m ery k a n in z tek sask ieg o San A n to n io , w yznaje w edy to rialu : k o n fro n ta c ja z in nym i k u ltu ra m i i religiam i nie ty lk o w w ielu k ra ja ch Azji p ozw oliła m u zrozum ieć, j a k b a rd z o zu b o ża ło c hrześc ijań stw o zac h o d n ie, zam y k ając się w o k c y d en taln y ch ra m a c h m yślow ych. Z su n ięte n a m arg in es, u k rz y żo w a n e i sp ro w ad zo n e w m ilczenie ludy T rzeciego Ś w iata w y m ag ają o d szero k o p o jm o w an e g o Z a c h o d u głębokiego przeo b ra żen ia: z „m y -w -o b liczu -w as” k u n o w em u „ m y ” , k tó re m oże praw dziw ie o b jąć każd eg o w jego o d m ien n o ści. N a tym tle p o sta w io n o p y tan ie: czy w Azji je s t m iejsce d la C h ry stu sa ? Z eszyt ten p rz y g o to w an o sp ełn iając sugestie ró żn y ch społeczności teologicznych tego k o n ty n e n tu ; p ro b lem je d n a k ż e jes t pow szechny. N o w e ch rześcijań stw o rodzi się z p o g ru c h o ta n eg o ciała 1 p rzelanej krw i o fiar o becnego p o rz ą d k u św iatow ego - czy d la tego C h ry stu sa będzie dziś m iejsce w chrześcijań sk ich K ościołach?

C h ry stu s głoszony w Azji p o z o staje in tru z em , nie jes t azjatycki: ow ego C h ry stu sa o b w ieszczają K ościoły „w A zji” , nigdy nie stające się „ az ja ty ck im i” - w ro zp raw ie Pewne

(3)

X aw eriań sk ie g o O ś ro d k a B ad ań H isto ry czn y ch w G o a i g en eraln y k o o rd y n a to r roboczej k om isji E A T W O T (E cum enical A sso ciatio n o f T h ird W o rld T h eo lo g ian s) d o sp raw h isto rii K o ścio ła. M ia st zespolić się z w ielkim i religiam i A zji ja k o w sp ó łp a rtn erk a m i w p ra cy n a rzecz m ilio n ó w u bo g ich - m isjonarze u zn ają je za ryw alki zag rażające jed n o ści C h ry stu sa p rzez nich w y tw o rzo n eg o . R o zw ażając „syryjskiego C h ry stu sa chrześcijan św. T o m a sz a ” , de S ouza p rz y p o m in a, że pierw sze „herezje” chry sto lo g iczn e należy o sa d zać w k o n flik ta ch w y n ik a ją ­ cych „z k o m p lek su k u ltu ro w ej i politycznej niższości p ap iestw a rzy m sk ieg o ” w obec im p erialn eg o B izancjum : R zym s ta ra ł się p rz esło n ić swe uczucia, p rzesad n ie u tw ierd z ając się w płaszczyźnie ju ry d y czn ej. Z d an iem teo lo g a, lo k aln e h ierarch ie w s p ó ln o t o ra z skuteczny n a d z ó r n a d su b teln y m p ro cesem ro m an izacji przenikającej kościelne s tru k tu ry m ogą p rzy g o to w ać w yłonienie „ zło żo n eg o o b rz ę d u in d y jsk ieg o ” uw zględniającego zró żn ico w an ia reg io n aln e. P o rtu g alczy cy - „ tłu m fan aty czn y , plugaw y i bezlito sn y ” - w p ro w ad zali „ C h ry stu sa k o lo n ia ln eg o ” , „ triu m fu ją ce g o ” ; „ sk a żo n y p o g a ń stw em k u ltu r ro d z im y ch ” C h ry stu s daw niejszy nie p rzy d aw ał się in tereso m k ato lik ó w luzytańskich. L aty n iza cja za p o śred n ictw em padroado zm ierzała d o ujęcia d o b rz e z n an y c h m ilitarn y ch o ra z h an d lo w y ch zaso b ó w chrześcijan m ala b arsk ic h św. T o m a sz a w służbie h a n d lu k o rzen n eg o o ra z im p eriu m p o rtu g alsk ieg o . O b y chrześcijanie św. T o m a sz a w p o szu k iw an iu w łasnej to żsam o śc i nie zapom nieli (co często p rz y d arz a się ch rześc ijan o m „łaciń sk im ” ), że Jezu sa o bw ieszczano C h ry stu sem i P an em nie p o p rzez n a rzu c an ie in n y m w łasnej tożsam ości, lecz p o p rzez p o m ijan ie jej n a rzecz ucieleśnionej so lid arn o ści z uciem iężonym i o ra z p o zb aw io n y m i osobow ości.

P o strzeg an ie C h ry stu sa przez H in d u só w w X IX w. analizuje Sam uel R a y a n SI, e k u m e n ista i teo lo g z D elhi. D la jed n y c h ch rześcija ń stw o ja k o religia zdobyw ców i C h ry stu s ja k o najeźdźca to zagrożenie w iary tradycyjnej; n iek tó rzy p o p rzez k azan ie n a G ó rz e widzieli C h ry stu sa etycznego, przeciw staw nego C h ry stu so w i d o g m ató w m etafizycznych; inni u p a t­ ryw ali A zjatę od m ien n eg o o d e u ro p ejsk ieg o C h ry stu sa m isjonarzy; o d k ry w a n o też C h ry stu sa w yzw alającego z uciem iężenia społecznego i religijnego. Je zu ita ro z p atru je p rzy k ład y tych p o staw . W 1820 r. R am M o h a n w ydał frag m e n ty Ew angelii: n au czan ie Jezusow e d o cen iał ja k o z n ak o m ite m yślenie d la p o d n o sz e n ia u m ysłu ludzi. W drugiej połow ie X IX w. K e sh a b obw ieszczał azjaty ck o ść, „niezw ykłą w ielkość i n a d p rz y ro d z o n y h ero iz m ” Jezu sa; krzyż u zn aw ał za w spaniały sy m b o l sam o p o św ięcen ia, a d o k try n ę b o skiego człow ieczeństw a - za ujęcie hin d u sk ie. Jezusow i w szatach id eałó w Z ac h o d u - zd an iem M a z o o m d a ra - nie u d a ło się n aw iązać łączności z „ d u ch o w y m i in sty n k ta m i” w łaściw ym i H in d u so m : „ M ó w ią c o C h ry s­ tusie o rien taln y m , w idzim y wcielenie m iłości i bezgranicznej łaski; w C h ry stu sie z ac h o d n im d o strzeg am y w cielenie teologii, fo rm alizm u , m ocy etycznej i fizycznej” . N a przełom ie X IX -X X w. B r a h m o b a n d h a v d o szu k iw a ł się zapow iedzi Jezu sa w pew nych tek sta ch w edyjskich, głosił też w iarę w Jezu sa „ d o sk o n a le b o skiego i d o sk o n a le człow ieczego” . Ju ż w 1910 r., sk ą d in ąd p o p rz ez do św iad czen ia z X IX w „ w ielu sp o śró d w arstw najniższych - to sz ó sta część lu d n o ści, u trzy m y w an a w niew iedzy i d eg rad acji - u z n aw a ło „ C h ry stu sa m isji za w yzw oliciela” . S um u jąco , R a y a n p rz y p o m in a , że chrześcijaństw o o ra z C h ry stu sa w idziano je d n a k ja k o siły g odzące się z ciem iężeniem i z ac h łan n o ścią, nie troszczące się o w zniesienie p ro te s tu w obliczu gw ałcenia spraw iedliw ości. W p ro w ad z a n ie ch rześcijań stw a w atm o sfe rze ró w n o ści i w olności nie p rzy n io sło b y z an ik u religii rodzim ych, je d n a k że sp o w o d o w ało b y głębszy dialo g , p ozw alający ujrzeć h o ry z o n ty d u ch o w e z p luralizm em religijnym i w ró żn y ch sy stem ach sym bolicznych od c zy tać nie ty lk o liczne d ro g i w iodące k u B ogu, ale rów nież w ielo rak ie sp osoby, jak im i Bóg d o ciera d o nas, w naszych k o n k re tn y c h sytu acjach .

U jm o w an ie C h ry stu sa przez n iechrześcijańskich C h ińczyków o m aw ia K w o k P u id a n , p isa rk a i p ro feso r teologii w ep isk o p aln ej uczelni teologicznej w C a m b rid g e (U S A - u p rzed n io z H o n g k o n g u ). N iem o żn o ść znalezienia sto so w n eg o term in u n a pojęcie B oga o d b ija g łęb o k ą n iep rzy staw aln o ść k a teg o rii m en taln y ch Z a c h o d u i C hin. C hińczycy nie byli sk ło n n i uznać, że Jezus m ó g ł być Bogiem . W edle n o rm k o n fu cjań sk ich Jezus p o z o staw ał d aleki o d p o w inności synow skich. W X V II w. dość liczne były an ty ch rześcijań sk ie tra k ta ty i p am flety ; w rogość w zrosła, gdy w konsekw encji u k ład ó w w y m u szonych n a P aństw ie Ś ro d k a p rzez F ra n c ję i W. B rytanię m isjo n arze m ogli n a p o w ró t (po usu n ięciu w następ stw ie n iesław nego sp o ru o o b rzęd y ) głosić Ew angelię. W praw dzie u trz y m a ło się b a rd zo k ry ty czn e podejście d o przek azó w Ew angelii, je d n a k ż e niem ało ch rześcijan-liberałów uzn aw ało , że ch rześcijaństw o - ja k o siła o d n o w y m oraln ej - p o sia d a zd o ln o ść w y rato w an ia C hin. P o n a d to w spółcześnie.

(4)

gdy w ielu ludzi o d rz u c iło z au fan ie d o m ark sizm u , ro sn ą c ą liczbę m łodych in telek tu alistó w p rzy ciąg a chrześcijaństw o.

W Azji, k tó ra zaw sze p o z o sta w ała n ieprzenikliw a d la chrześcijaństw a, ujaw n ia się tro ja k i C h ry stu s: eu ro ek lezjaln y o ficjalnego K o ścio ła, n iez ac h o d n i in telek tu alistó w , azjatycki - p a n o ram ic z n ie ro zw ażając m iejsce C h ry stu sa w A zji tw ierdzi A loysius P i e r i s SI, teolog, m isjolog i in d o lo g z K elan y a w Sri L a n k a , w y k ła d ający tak że w M anili. W p ro w ad z a pojęcie religijności kosm icznej, obejm ującej k u ltu ry plem ienne i k lan o w e z czczeniem zw łaszcza sił p rz y ro d y - o ra z m etakosm icznej, p rzynależnej w ielkim religiom p o stu lu jąc y m istnienie tran s ce n d en ta ln e g o h o ry z o n tu p o strz eg a n eg o zbaw czo przez ludzi dzięki w yzw alającej w iedzy czy o dkupicielskiej m iłości. Je z u ita p ro p o n u je „ h elik o p te ro w ą teorię ekspansji religijnej” :, religie m etak o sm iczn e są h e lik o p tera m i, kosm iczne zaś lądow iskiem ; przez in k u ltu ra cję religia m etak o sm iczn a zn ajd u je n a tu ra ln y p u n k t o sad zen ia w religii kosm icznej. D alej: pierw szy przybyły zag a rn ia w szystko, inny h e lik o p te r ju ż tam nie w yląduje; m asow e przejścia z jed n e j religii m etakosm icznej n a in n ą teg o rzędu są nierealne. N ie m o żn a wreszcie w ykluczyć przy m u so w eg o „ o d lo tu ” h e lik o p tera - inny w ów czas m oże tam w ylądow ać. K u ltu ry p rz ep o jo n e w ielkim i religiam i - tzn. 9 0 % Azji - nie zn a jd u ją m iejsca d la C h ry stu sa, co najw yżej w roli jed n e g o b ó stw a więcej w p a n te o n ie sił kosm icznych. P i e r i s p rz ed k ład a dalej p ró b y obw ieszczenia C h ry stu sa w ra m a c h azjaty ck ic h religii i kifltur: „C h ry stu s b u d d y jsk i” w sp ó ln o ty nesto riań sk iej w C h in ach z lat 635-845 to pierw sze „inreligio- n izacy jn e” p rzefo rm u ło w an ie so te riologii chrześcijańskiej w ło n ie wizji św iata b u ddyjskiego; z kolei R i c c i , u zn ając bu d d y zm za nie d o p o g o d z en ia z chrześcijaństw em , n a kosm icznej religijności k o n fu cjan izm u przecierał szlaki in te rk u ltu ra cy jn e (dziś K ościół „ p a trio ty c z n y ” p o szu k u je C h ry stu sa o obliczu „ sin o ek lezjaln y m ” . p o d czas gdy K ościół p o taje m n y inspiruje się C h ry stu se m w edle m o d elu zach o d n ieg o ); w In d iac h należy do strzec in k u ltu ra cy jn e d ążen ia D e N o b ileg o o ra z późniejszą koncepcję „ C h ry stu sa gn o sty ck ieg o ” o sad z o n eg o w idiom ie m etak o sm iczn eg o h in d u izm u , lecz o d łączo n eg o o d kościelnego zaplecza.

C h ry s tu s a zjaty c k i m a d la P ie risa cztery o b lic za. In d y jsk i C h ry stu s „ o ciele p o ła m a ­ n y m ” w y ra ża teo lo g ię d a lii (o d n o sz ą c ą się d o b ezk asto w có w , n ie d o ty k a ln y c h : c h o ć co n ajm n iej 6 0 % c h rześcijan sta n o w ią da lii - to 9 0 % o d p o w ie d zialn o śc i k ościelnej i teo lo g icz­ nej n ależy d o k a s t w yższych) - d la C h ry s tu s a da lii nie m a m iejsca z a ró w n o w społeczeństw ie o b y w a telsk im , ja k też w e w s p ó ln o ta c h ch rze śc ija ń sk ich . K o re a ń s k i C h ry stu s „ o ciele u m a rtw io n y m ” p o p rz ez han (rez y g n a c ja w obec n ie u c h ro n n e g o ciem iężenia, o b u rz en ie n a n ielu d z k o ść sp ra w c y ...) w iąże się z teo lo g ią m inju n g ( = lud uciem iężony): stan o w i o n a teo lo g iczn e zaw łaszczen ie c h rze śc ija ń stw a m in ju n g , k tó re z kolei w X IX w. d o k o n a ło c h rze śc ija ń sk ieg o zaw ła szczen ia n iech rześc ijań sk iej tra d y c ji m injung - i dzięki tem u , z d an iem P ierisa, w łaśn ie K o re a ja k o pierw szy w A zji k ra j rzu ciła zasiew teologii w yzw o len ia, gdyż p o raz pierw szy o trz y m a n o B iblię nie ja k o „ św ię tą księgę agresyw nych n a je źd ź c ó w ” (k o lo n iz a to re m K o re i b y ła w ó w czas J a p o n ia ), ale ja k o „ s a k ra ln ą h isto rię

m inju n g ” : o to n a d c h o d z i Bóg s o lid ary z u jąc y się z m inju n g i o b w ieszczający słow o

w yzw oleńcze w ich w łasn y m , tak p o g a rd z a n y m jęz y k u ! K o re a ń s k a „ C h r y s ta " (ry su n k o w o w z o ro w a n a n a U k rz y żo w an y m , tyle że „ z a z ja ty z o w a n y m ” ) nie z ajm u je zaszczy tn eg o m iejsca w sp o łeczeń stw ie, ale d la k o b ie t p o z o sta je na jłatw iej d o stę p n y m ź ró d łe m po c iesze­ n ia i o tu c h y ; gdy „ w szy stk ie rełigie m eta k o sm ic zn e w sw ych s a k ra ln y c h z ap isa ch i tra d y c ­ ja c h to le ru ją czy n a w et zalec a ją p a tria rc h a liz m ” , a ześw iecczone p o d ejście d o kobiecości o d b ija „ a n ty re lig ię fem in istek re ag u ją c y c h n a a n ty fe m in izm relig ii" - to „ p o d ejście « k o sm iczn e» sta n o w i m ieszan in ę ele m e n tó w d o c ze sn y c h , k o b iecy ch i religijnych w śród u b o g ic h ” . C h ry s tu s T rzecieg o Ś w iata w iąże się z teo lo g icz n y m p o jm o w a n ie m „m a lu cz k ic h tej ziem i” , p rzez B o g a w y b ra n y ch n a p a rtn e ró w so ju szu w zam ierzen iu w yzw olenia lu d zk ie g o - p o p rz e z teg o C h ry s tu s a K o śció ł p o n o w n ie p rzeży w a sw ą m isję i o d tw a rz a to ż s a m o ść e k lezjaln ą; ó w T rzeci Ś w iat sta je się w yzw aniem teo lo g iczn y m i naw et c h ry sto lo g ic zn y m , p rz ew a ż a jąc a b o w iem część „ c ia ła C h ry s tu s a T rzecieg o Ś w ia ta ” to ró w n o c ze śn ie A zjaci i niech rześcijan ie.

W w alk ach i sk arg ach m as n a zn a cz o n y ch u b ó stw em b isk u p i d o strz eg a ją o becność Jezusa - stw ierd za Felix W i l f r e d , p ro fe s o r teologii system atycznej w T iru c h ilap alli, analizu jący d o k u m e n ty F A B C (F e d e ra tio n o f A sian B ish o p s’ C onferences). Z a p ro w a d z o n e w epoce k o lo n ialn ej chrześcijań stw o uczyniło Je zu sa „ o b c y m ” - w obecnym czasie p o k o lo n ialn y m Jezu s m oże zn am ien n ie p ow rócić d o Azji za p o śred n ictw em K o ścio ła p o k o rn e g o i w yzutego

(5)

z w ładzy, zatem u b ogiego i solid ary zu jąceg o się ze sp ro w ad zo n y m i n a m argines. K ościół uznaje swe „ g łę b o k ie zespolenie z Jezusem -W yzw olicielem ” .

O dczy ty w an iem N T w Trzecim Swiecie, zw łaszcza n a F ilip in ach , zajm u je się C arlo s A b e s a m i s, teo lo g i b ib lista, z M anili. G łó w n e n arzędzie egzegetyczne to so lid arn o ść z u b o g im i w w alk ach T rzeciego Ś w iata i sp o g ląd an ie oczym a ubogich; le k tu ra N T w ykazuje, że sp o jrzen ia Jezu sa o ra z ubo g ich są bliskie, by nie pow iedzieć: identyczne. Jezus, stw ierdza A besam is, z n ajd o w a ł się zaw sze p o stro n ie ubo g ich i zepchniętych n a m argines. J a k gdyby d late g o teo lo g zach ęca do p ro s to ty językow ej: „je d n y m z najw iększych grzechów teologii chrześcijańskiej jest używ anie słów o dziesięciu literach tam , gdzie pięć by w y starczy ło ” .

F ra n c is D ' S a SI, p ro feso r teologii system atycznej w P u n ę (In d ie), p o d tytułem

C hrześcijańskie wcielenie i hinduski aw atar ro zw aża w iarę w a w a ta r („u jrzeć w szystkie byty

w b o sk o ści” ) o ra z w ń b h u ti („ u jrzeć b o skość w każdej rzeczy"), n a to m ia s t p o m ija kw estię zap o w ied zian ą w pierw szym członie ty tu łu (alb o też ty tu ł m ylnie o d tw o rz o n o ).

R ozw ażyw szy elem enty w spółczesnej k u ltu ry Ja p o n ii o ra z niełatw y tam rozw ój ch rze ś­ cijań stw a, P eter N e m e s h e g y i SI, o d 1956 r. p ro feso r teologii w T o k io , w skazuje n a z ro d zen ie się w la ta c h siedem dziesiątych chrześcijańskiego ru ch u rad y k a ln ie społecznego i d ziałająceg o n a rzecz uciem iężonych w społeczeństw ie jap o ń sk im : Jez u sa p rzed staw ia się ja k o człow ieka stająceg o po stro n ie cierpiących i d ążącego d o w spółżycia ludzi w g odności. C h rześcijań stw u nie w ystarczy dziś religijny pro fety zm : głów ny z n ak to „ B ó g -z-n a m i” , w ów czas m o żn a p o jm o w ać krzyż ja k o m iejsce Bożego cierpienia, w k tó ry m O jciec i Syn uczestniczą w cierp ien iu św iata. N ależy też zaśw iadczyć o bezinteresow ności i szlachetności u czuć C h ry stu sa .

N a F ilipiny ch rześcijań stw o d o ta rło w kon tek ście kolonizacji h iszpańskiej X V I w. „ p o p rze z triu m f m iecza i k rz y ża ” , w skazuje M a ry J o h n M a n a n z a n OSB, p rz ew o d n icząca federacji org an izacji k obiecych i d y re k to rk a In sty tu tu S tu d ió w F em inistycznych w M anili. Spadek h iszp ań sk i to C h ry stu s cierpiący: w W ielkim T y g o d n iu pasy jn e p rzed staw ien ia m ęki i śm ierci C h ry stu sa - z w łączeniem ep izo d ó w stw o rzen ia św iata, nieposłusznych p ra ro d z icó w o raz są d u o statecz n eg o - tw o rzą rys dziejów o d p o c z ą tk u p o kres czasów . W w iekach k o lo n ia liz m u w y o b ra że n ia te stanow iły po d ziem n y n u r t w ierzeń m illenarystycznych. T e o lo ­ gia w yzw olenia staje się tam „ te o lo g ią w a lk i” - w alki znacznej w iększości n a ro d u o spraw iedliw ość: c h o d zi o z aa k ce n to w an ie sp o so b ó w osiągnięcia w yzw olenia ja k o celu. „F ilip iń scy chrześcijanie - w swej histo rii p o d d a w a n i do m in acji m ro k ó w , a g o n ii i śm ierci, przez 350 lat osad zen i w system ie k o lo n ia ln y m - z n ają n a d a l o kow y n e o k o lo n ia lizm u , n aw et po u zy sk an iu politycznej niepodległości. [...] N ic dziw nego, że filipińska d u c h o w o ść jest przede w szystkim du ch o w o ścią W ielkiego P ią tk u " - tyle że pew ne o zn ak i nadziei z ap o w ia d a ­ ją ju ż d u ch o w o ść N iedzieli W ielkanocnej.

W ciąg u n iem al dw óch tysiącleci d u sza w ietn am sk a nasyciła się w arto ściam i k u ltu ro ­ wymi o ra z religijnym i z ak o rzen io n y m i w ko n fu c ja n izm ie i taoizm ie przybyłym i z C hin, tak że w b u d d y zm ie w n iesionym za p o śred n ictw em b o n z ó w c h ińskich - stw ierd za M ai T h à n h z k o n g reg acji N o tre -D am e , w y k ład ająca w liceach i n a uniw ersytecie, specjalizująca się w telew izyjnych p ro g ra m a c h o św iatow ych d la dzieci. Religijny sy n k rety zm p ro w ad ził d o pojednaw czej to leran cji: sy n teza do p ełn iający ch się w arto ści religijnych stan o w i w ierzeniow ą osnow ę życia ludu. C h rześcijań stw o zak o rz en iło się o d 1590 r.; byw ało u su w an e w następ stw ie d o k try n aln ej nieustępliw ości p o try d en ck ie j, tak ż e w sk u tek łączenie g o z w rogam i - np. krzyż u chodził za „flagę P o rtu g a lc zy k ó w ” . P o p o d b o ju przez F ra n cję k atolicyzm u m ac n iał się: w 1940 r. było b lisko tysiąc księży w ietn am sk ich (z trzem a b isk u p am i) i ledw ie trzy stu m isjonarzy. Z a czołow e w ydarzenie lat sześćdziesiątych T h àn h uw aża m o n tin iań sk ie zezw olenie n a k u lt p rz o d k ó w w ro d zin ach chrześcijańskich k o n w erty tó w : „n areszcie zniesiono in te rd y k t św iętej p o w in n o ści p rzy w iązan ia synow skiego [...]. K o śció ł począł zw racać ro d z in o m k o n fu cjań sk im ich dzieci «zag u b io n e» po tyluż k o n flik ta c h ro d zin n y ch , politycznych i społecznych, p o tyluż m ęczeństw ach!” K o śció ł jeszcze nie p o tra fi żyć w sym biozie z k u ltu rą , w jak ie j się zrodził: w liturgii z ach o w ał sw ą szatę z ac h o d n ią , pojęcia dog m aty czn e u k sz tałto w ał w edle obcej a rc h ite k tu ry m en taln ej. T ak więc oblicze C h ry stu sa musi bard ziej wcielać się w ro d zim ą k u ltu rę, w n a ro d o w e poszu k iw an ie ch leb a g odności.

P o w stałe w poło w ie 1958 r. w Sri L a n k a Stow arzyszenie P ra co w n ik ó w C hrześcijańskich obszernie o m aw ia T issa B a l a s u r i y a O M I, zało ży ciel-d y rek to r C e n tre o f Society an d

(6)

R eligion w C o lo m b o , w spółzałożyciel i k o o rd y n a to r n a A zję E A T W O T , niezw ykły rzecznik m ięd zy k o n ty n en taln ej spraw iedliw ości w strefie P acyfiku. Stow arzyszenie p o w stało w k lim a ­ cie d alek im o d w szelkiego d ia lo g u ,/n iu ło c h a ra k te r niekonfesyjny, było o tw a rte n a w szystkie K ościoły, sta n o w iło „w yzw anie rz u co n e tradycyjnej o rto d o k sji k ażd eg o K o ścio ła ” . W swych p u b lik a c ja ch głosiło, że „ C h ry stu s to oczekiw anie lu d ó w [...] w ia ra ch rześcija ń sk a uznaje, że Bóg, m ów iący ongiś u stam i p ro ro k ó w i m ęd rcó w - b u d d ó w i riszi - o stateczn ie w ysłał Słow o żyjące w C h ry stu sie, by w ykazać d y n a m ic zn ą p ra w d ę, sta n o w ią c ą p o d w a lin ę wszelkiej sp raw iedliw ości i w szystkich dharm a” . O p ra c o w a n o form y liturgiczne m o g ące zasp o k o ić p o trze b y w s p ó ln o t m iędzychrześcijańskich: „ m sza p ra cu jąc y c h ” um ożliw ia u dział o só b 0 różnej p rzy n ależ n o ści w yznaniow ej i o o d m ien n y ch p rz ek o n a n ia c h - łączy liczne elem enty h in d u sk o -b u d d y jsk ie i syngaleskie (m ilczenia i śpiew y, w y k o rzy stan ie b ę b n a i m uszli, w ody 1 św iateł...), z a s p o k aja ra d y k a ln e o rien tac je ro b o tn ik ó w p rzez przy w o ły w an ie liderów ak tyw nej bezprzem ocow ości. „ G d y p o p rz ez dzieło C h ry stu sa d u ch o w e sk a rb y z n ajd o w an e w p ra sta ry c h n u rta c h religijnych zesp o lą się z chrześcijaństw em w je d n ą je d y n ą rzekę - d o p ie ro w ów czas o d k ry jem y oblicze C h ry stu sa praw dziw ie a zjaty c k ie g o ” .

W aneksie zam ieszczono ob szern e frag m en ty d ek laracji z p rzep ro w ad zo n ej w C o lo m b o 18-25 V I 1992 (zapew ne z inicjatyw y E A T W O T ) k o n su ltacji n a d d u ch o w o ścią a fry k a ń sk ą i azjaty ck ą. W sk azy w an o m .in.: w o d ró ż n ie n iu o d religijności w sp ierający ch ucieczkę od św iata „ d u ch o w o ść afro -a z ja ty ęk o -b ib lijn a n a k ła n ia d o obecności w świecie o ra z do p o w ią za n ia z h isto rią i z ie m ią...” W szelka d u c h o w o ść p o zo staje n iep ełn a bez w ym iarów m ilczenia i k o n tem p lacji: „Je zu s m o d lił się - o d g ad u jem y , że m odlił się w iele w k o n tem p lac y j­ nym m ilczeniu, pow iedział bow iem : « a m o d ląc się, nie m ów cie wiele»; n a stęp n ie p oniew aż w iad o m o , że m odlił się noc całą - ja k ż e zaś m o d lić się w tak im czasie, jeśli nie w m ilczeniu?; wreszcie - p o n iew aż był C złow iekiem W sc h o d u ” . P rz y p o m n ia n o d aw n e św iadectw o: „W n astęp stw ie p o d ró ż y V asco d a G a m y m isje ch rześcijańskie u jaw niały lu d o m afry k ań sk im i azjaty ck im «Jezu sa C h ry stu sa k o n sta n ty ń sk ie g o » z n iep rzejed n an y m o sąd em n a d A fry k ą i A zją nie p rzy n ależn y m i d o K o ścioła o ra z n a d ich religiam i i k u ltu ra m i” . T rad y c y jn a teologia p o k o n s ta n ty ń s k a n e u tra liz o w a ła społeczne z a a n g ażo w a n ie Jezusa h isto ry czn eg o , k tó ry m „p o słu g iw an o się by u w iary g o d n ić n ajg o rszeg o ro d z a ju w yzysk". Jezu s C h ry stu s nie szerzył n iezgody, n a to m ia s t „Jezu s K o n s ta n ty n a , K o lu m b a i d a G a m y w p ro w ad z ał d o A fry k i i Azji p o d ziały o ra z d e n o m in acje, p o w o d u jące eu ro p ejsk ie, społeczne, e k o n o m iczn e, p a triarc h a ln e i teologiczne w alki o w ład zę” .

Z n alaz ło się w zeszycie n iejedno św iadectw o o rozległym p o stęp ie teologii fem inistycznej. K o re ań s k ie Stow arzyszenie K o b ie t-T e o lo g ó w ju ż w 1983 r. p rz ep ro w a d z iło d ru g ą k o n s u lta ­ cję z m ierzającą d o u k sz tałto w a n ia „azjaty ck iej teologii fem inistycznej” ; n ajw yraźniej p o w io ­ d ło się to . K w o k b ow iem p ro w a d ziła z niej w y kłady „w licznych k ra ja c h tej strefy ” . E A T W O T p o sia d a K om isję F em in isty czn ą (M a n a n z a n jes t jej m ię d z y n aro d o w ą k o o rd y n a to rk ą ). N a F ilip in a ch k o b iety -teo lo g o w ie p ro w a d zą swe ak tyw ności teologiczne w o p a rciu o w alkę F ilipinek n a rzecz p rzeb u d o w y społeczeństw a.

R M p rzy jęto c h ło d n o . W ilfred d y sk retn ie stw ierd za, że „ m isjo lo g ia re stau ra cy jn a zew n ętrzn eg o p o c h o d ze n ia sta ra się, niestety, d o trz e ć dziś d o Azji, p o zy sk u jąc n a m iejscu satelickich a d h e re n tó w [...] b łędnie m n iem a, że b isk u p i m ów ili jed y n ie o d ialo g u , w yzw oleniu, in k u ltu ra cji itd ., z an ied b u jąc obw ieszczanie Je z u sa C h ry stu sa ” - ta „ p rz e starz a ła m isjologia p rz e d s o b o ro w a " h a m u je h a rm o n ijn ą ew olucję F A B C . Pieris o d n o si w rażenie, że „K o śció ł utraciw szy swe w pływ y n a ześw iecczonym Z ach o d zie, z am ierza uzyskać w ładzę n a ureligij- n io n y m i szybko ro sn ący m [niew ątpliw ie: de m o g raficzn ie - u w . M H ] P o łu d n iu , by zeń uczynić now e c en tru m ch rześcijań stw a p o d k ą te m tak liczbow ym , ja k jak o ścio w y m . [...] R ed ak to rzy encykliki p ra g n ęli p o n o w n eg o p o b u d z e n ia m isjo n arsk iej żarliw ości w edle m o d elu plantatio

E cclesiae, со - ja k p rz y p u szc z am y - m a zapew nić liczbow ą ek sp an sję eklezjalnego o b e j­

m o w a n ia T rzeciego Ś w iata p rzez p a tria rc h a t z ac h o d n i” . W tym że przeglądzie (n r 237) p ó łto ra r o k u w cześniej Pieris przestrzegał, że en cy k lik a przyczyni się d o p o m n ie jszen ia słab n ąceg o ju ż a u to ry te tu S tolicy A p o sto lsk iej, a in te rp re ta c ja d o k u m e n tu - d o k o n a n a p rzez k a rd . T o m k o ja k o p re fe k ta K o n g reg acji E w angelizacji N a ro d ó w i u z n ając a In d ie za ep ic en tru m p ięt­ n o w an y ch błędów - o k aże się n iebezpieczną b ro n ią w rę k u p o lu jący ch n a herezje, k tó rzy u p a tru ją sp o so b n o ści by obniżyć, naw et zdusić, k reaty w n o ść chrześcijan azjatyckich: „K o śc ió ł a zjaty ck i nie z a p o m n ia ł n iero zw ażn y ch interw encji eklezjalnych w p o czy n an iach D e

(7)

N o b ileg o i R icciego. [...] H isto ria jest d o b rą nauczycielką, w szakże czy K ościół je s t p o jętn y m uczniem ?”

W y d aje się, że - w o p a rciu o praw dziw ie rozległą p o d staw ę p u b lik acy jn ą (z atem tu, niestety, n ied o stę p n ą) - niejeden elem ent k o ścielno-trzeciośw iatow y w a rt byłb y „zbieżnoś- ciow ego o św ietlen ia" o d stro n y językow ej. P rzy k ład o w o : w 1940 r. k ard . C o sta n tin i - ongiś pierw szy deleg at ap o sto lsk i w C h in ach , m isjolog - d o strz eg ł ch rześcijań stw o azjatyckie niczym „ k ro p lę w o d y w o cean ie” , a w przeszło półw iecze później o sa d z o n y w T o k io W ęgier 0 ch rześcijaństw ie w Ja p o n ii m ów i nie inaczej: „ m a ła k ro p la w ody w o cean ie” . W niedługim tekście p o jaw ia się trz y k ro tn y z a rz u t p o d ad resem K o ścio ła i k atolicyzm u: „zb y t głęb o k o z a k o rz e n io n a trad y c ja aro g an cji... k u ltu ro w a a ro g an c ja k o lo n iz a to rsk ie g o chrześcijaństw a... ja k ż e to c h ara k te ry sty c zn e d la naszej aro g an cji z ac h o d n ie j” (chodzi o p o p ra w ia n ie w szyst­ kiego, co czyni In n y - ch o ćb y tym In n y m był... Bóg; stw ierdzający to je s t p o połow ie „ trzecio św iato w y m ” i „ z a c h o d n im ” ). P o jaw ia się - ch y b a w yłącznie w strefie azjatyckiej - d a ją ce wiele d o m yślenia określenie „ p a tria rc h a t z a c h o d n i” : ch o d zi o w ładzę R zym u.

S ekcja „ T eo lo g ia T rzeciego Ś w iata” , d o k tó rej należy o m aw ian y zeszyt, sta ra się p rzecierać szlak b ard ziej ow ocnego d ialo g u kierującego się ku św iatow em u w sp ó łp o w iąz an iu ludzi w ierzących: u k a z u ją się now e m ożliw ości p o jm o w an ia siebie o ra z Innych - w u zn aw an iu ich o d m ien n o ści ja k o p raw o w itej i w iarygodnej. M o ż n a sądzić, że zeszyt ten stan o w i a zjaty c k ą o d p o w ied ź n a apel R M 3: „o tw ó rzcie drzw i C h ry stu so w i!” W szakże w olno z a s ta n aw ia ć się: „ ch ry sto lo g ia ślepa n a cierpienia m as indyjskich nie m oże d o trzy m y w a ć w ierności Jezusow i Biblii. [...] C ó ż ubo g ich o b c h o d z ą subtelności ch ry stologii nicejskiej czy chalced o ń sk iej, gdy d la n ich luksusem je s t sam o przeżycie!” - z całą m o cą tw ierdzi w erb ista-m isjo lo g K a v u n k al z B o m b aju (w „ V id y ajy o ti” ). N ie w ydaje się, b y m iejsce Jezusa w Azji m iało być d ogłębnie kw estio n o w a n e; czy je d n a k p ro b lem nie o k aże się inny: „jakie jes t o ra z ja k ie m oże być m iejsce C h ry stu sa - przy tym C h ry stu sa o ja k im obliczu - w A zji?” Z pew n o ścią zbliżone zeszyty in n o k o n ty n e n ta ln e złożyłyby się n a p a n o ra m ę praw dziw ie o g ólnośw iatow ą.

R e d a k to rz y w yjaśnili b ra k seulskiego tek stu o teologii minjung·, w olno m niem ać, że p o m in ię to je d n a k dw ie dalsze kw estie. W kilk u ro zp raw ach przew ijają się krajo w e asp ek ty b a rd z o rozległego „ s p o ru o ob rzęd y w sch o d n ie ", d efinityw nie („zaw sze i n a zaw sze” ) - z a ś d la isto ty o b rzęd ó w negatyw nie - ro zstrzy g n ięteg o p rzez p ap ie stw o w lata ch 1715—42, a s to p ­ n iow o p ro sto w a n e g o począw szy od 1936 r.: „b y ć m oże, najw iększego n iep o ro zu m ien ia w dziejach m isji” (N em eshegyi); w tym je d n a k zeszycie w a rto było prześw ietlić łącznie całość zak azó w i ich kulisy (ryw alizacje m ięd zy zak o n n e, w rogość d o in k u ltu ra cji...), an alizu jąc w ynikłe stą d dla K o ścio ła i krajo w y ch kato licy zm ó w szkody p o części n ieo d w racaln e. T em at p o d sta w o w y C hrystus w A zji k o rzy stn ie d o p ełn ia ła b y a n aliza ja k gdyby o d w ro tn ie z o rie n ­ to w a n a A zja u· świecie C h rystu so w ym ; w szak w o sta tn ic h dziesięcioleciach n asila się p rzen ik an ie azjaty ck ich religii i ru ch ó w religijnych d o odw iecznie chrześcijańskiego Z ac h o d u (E u ro p a łącznie z A m e ry k ą P ółn o cn ą): w ja k ic h ok o liczn o ściach d u ch o w o ść ch rześcijań sk a słabnie i u stęp u je n a „sw o im ” o bszarze - czy to przem ijająca „ m o d a ” , czy też d esperackie p o szu k iw an ie d ró g bardziej p rz y d atn y ch ?

N iżej p o d p isa n y sądzi, że ogłoszenie u n as p ięciu tek stó w tego zeszytu (choćby z pew nym i s k ró ta m i) by ło b y niezw ykle pożyteczne. C h o d zi o a n ek so w ą d ek larację, o szkice R a y a n a 1 M a n a n z a n , o e d y to rial - i przede w szystkim o ta k im p o n u ją co zało żo n ą ro z p raw ę Pierisa.

M ich a ł H oroszew icz, W arszaw a

A b p B olesław P Y L A K , C zy zna sz M aryję? R ozw ażania m ariologiczne, L ubelskie W y d aw n ictw o A rchidiecezjalne. L u b lin 1993, s. 127

P ro fe so r teologii d ogm atycznej n a wyższej uczelni o ra z p a ste rz diecezji pisze książeczkę p o p u la rn ą , b y szero k iem u kręgow i w iernych przybliżyć p o sta ć M a tk i P a n a . W e „ W p ro w a ­ d z en iu ” stw ierdził b ra k „ o p ra c o w a ń zw ięzłych, p isa n y ch z przeznaczeniem d la tych, k tó rzy nie w d ając się w n a u k o w e analizy, chcieliby, w sp o só b m ożliw ie pełny, p o z n ać sw oją n ie b ia ń sk ą M a tk ę ” . T e m u b ra k o w i p ra g n ie z ara d zić serią „ k ró tk ic h ro z w ażań -m e d y tac ji na tem a t poszczególnych p ra w d m ary jn y ch ” . W y raż a p rzek o n an ie, że te ro zw aża n ia „ u w zg lęd ­ niają a k tu a ln y sta n teologii m ary jn ej” . Z u zn an iem trze b a p rzy jąć tak ie założenie, b ra k u je b ow iem u d a n y ch czy tan ek o M atce Bożej n a m aj, paźd ziern ik , czy n a inne okazje. Sypnęło

Cytaty

Powiązane dokumenty

W reform ie edukacyjnej przew idziano szeroko rozw iniętą w spółpracę szkoły z

Już jednak przez to samo w Annales zakwestionowana zostaje, jak się wydaje, próba legitymizowania władzy Henryka II poprzez owo szczególne zreinterpreto- wanie

It is found that at the centre of the SC, between the two vortices, the flow characteristics resemble those of a double shear layer while at the vortex region the effect of

[r]

In summary, the change in PRPD pattern near inception voltage with staircase waveforms indicates different electrical stress compared to pure sinusoidal, and therefore the

Searching for inform ation using a search engine for that purpose and putting in specifically selected keywords or concept phrases is one of the ways by which to access inform

Citation counts of highly cited papers published by authors affiliated in Croatian scientific institutions correlated both with Twitter mentions as well as