• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn teologii laikatu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn teologii laikatu"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Weron

Biuletyn teologii laikatu

Collectanea Theologica 48/4, 151-165

(2)

C ollectanea Theologica 48(1978) fase. IV

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

Z aw arto ść: I. W K IE R U N K U C H R ZE Ś C IJA Ń S K IE G O ŻYCIA W SPÓ LN O ­ TOW EGO. 1. Z ja w isk o w spólnotow ości. — 2. L a ik a t i jego działalność w K ościele. — 3. N owe u rzę d y w K ościele. — 4. N ow e form y w spólnot w K ościele. — 5. W spółodpow iedzialność św ieck ich w ra m a c h w spólnot. — 6. D uch w spólnot ch rz eśc ija ń sk ich . — 7. O żyw ianie w sp ó ln o ty c h rz e śc ija ń ­ sk iej. — 8. F o rm a c ja lu d zi św ieck ich w e w spólnocie c h rz eśc ija ń sk iej. — 9. P o lityczne zaan g ażo w an ie się w spólnoty. — 10. K a p ła n w e w spólnocie ju tr a . — 11. Szkoły ch rz eśc ija ń sk ie a p r a k ty k a życia w spólnotow ego. II. Z D Y SK U ­ S JI NAD A PO STO LSTW EM INSTY TU TÓ W ŚW IEC K IC H . 1. — A postolskie za d an ia in sty tu tó w św ieckich. — 2. Z asada św ieckości. — 3. K ateg o rie ap o ­ sto lstw a in sty tu tó w św ieck ich *.

I. W K IE R U N K U C H R ZE Ś C IJA Ń S K IE G O ŻYCIA W SPÓLNOTOW EGO P od k oniec 1977 ro k u u k az ał się sp e cja ln y n u m e r b iu le ty n u P ap ie sk ie j R ady Ś w ieckich: „Laïcs a u jo u rd ’h u i” L Na d w u stu sześćdziesięciu stro n ac h p rzed staw io n o re z u lta ty p ra c g ru p y sp e cja listó w re k ru tu ją c y c h się z p ro ­ feso ró w u n iw e rsy te tó w czy też rad c ó w g en e ra ln y c h zakonów i zajm u jąc y ch się e x officio p ro b le m a ty k ą o isto tn y m znaczeniu dla la ik a tu .

P ra c e w sp o m n ia n ej g ru p y sp e cja listó w dotyczyły p ro b le m u „odpow ie­ d zialn y ch w spólnot ch rz e śc ija ń sk ic h ” . Ju ż p rze g ląd ty tu łó w je d e n a stu o p ra ­ cow ań pozw ala suponow ać, że c h a ra k te r w sp ó ln o ty K ościoła je st elem en tem zasadniczym , a w przeszłości p rz y b ie ra ł on ró żn e fo rm y . W praw dzie nie m ożna go o k reślić w k o n te k ście sa m y ch p ra w socjologicznych, je d n a k K oś­ ciół je s t w łączony w społeczność ludzką. R ozw ój zaś te jż e społeczności do­ m aga się dostosow ania s tr u k tu r w spólnotow ych K ościoła. P re z e n to w a n e a r ty ­ k u ły są o p a rte n a d y sk u sja c h i in te rw e n c ja c h b isk u p ó w podczas synodu w r. 1974, a ta k ż e n a k o n k re tn y c h d ośw iadczeniach K ościołów lokalnych w zak resie różn y ch se k to ró w życia 2

N ie je st m ożliw e d o k ła d n ie p rze d staw ić re fle k s je z a w a rte w obszernych re fe ra ta c h . O graniczę się t u z konieczności do zasyg n alizo w an ia isto tn y ch p u n k tó w ty c h b o g aty ch w tre ść opracow ań.

1. Zjaw isko w spólnotow ości

Z ag a d n ien iem ty m z a ją ł się L eon B é d r u n e OFM, sy tu u ją c je w k o n ­ te k ście n aszy c h c z a s ó w 8. Z au w ażam y z je d n ej stro n y rozw ój p rzem ysłu, a w zw iązku z ty m anonim ow ość, um asow ienie, p o w sta w a n ie coraz lic zn iej­ szych „ m ia st-sy p ia ln i” , w k tó ry c h człow iek czuje się w yizolow any, osam o t­ niony. Z d ru g iej stro n y , za u w aż am y coraz żyw szy ru c h w spólnotow y. Czło­ * R e d a k to re m nin iejszeg o b iu le ty n u je st ks. E ugeniusz W e r o n SAC, O łtarzew .

1 V ers des C o m m u n a u té s C h rétien n es R esponsables, L aïcs a u jo u rd ’hui, 1977, n r 23/24, 1—269.

2 T am że, 5. 8 Tam że, 9—36.

(3)

152

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

w iek, z n a tu ry sw ej n asta w io n y społecznie, chce łączyć się w e w spólnoty z innym i, chce w ic h o b ręb ie ro zw ijać sw o ją osobow ość, uczestnicząc n a ró ż ­ n y c h poziom ach ich działalności.

K ościół d ziała w św iecie i d latego zjaw isk o to n ie je s t m u w cale obce. W ystarczy n ad m ien ić, że od ro k u 1971 u k az ało się n a te n te m a t 507 ty tu ­ łó w 4. We F ra n c ji np. „ n ik t n ie w ie, ile ta k ic h w sp ó ln o t istn ie je . P rzyczynę ic h ro zw o ju h ie ra rc h o w ie u p a tru ją w ty m , że K ościół b y ł dla lu d zi b a rd z ie j in sty tu c ją niż w sp ó ln o tą w ia ry i m iłości” 6. J e d n ą z cech c h a ra k te ry z u ją c y c h g ru p y m łodzieży je st chęć w łączen ia ich działalności w tra d y c y jn e ra m y p a ­ ra f ii po to, by ją rozw inąć. A k tu a ln ie istn ie je ogrom na różnorodność ta k ic h w spólnot — od n ie fo rm a ln y c h poprzez g ru p y m odlitw y, ekum eniczne, c h a ­ ry zm a ty cz n e, b ib lijn e, aż do p ara fii. G dy chodzi o fo rm a ln ą nazw ę, to w e ­ dług k o n sty tu c ji sob o ro w ej: „z g ru p o w a n ia w ie rn y c h noszą w N ow ym T e s ta ­ m encie n az w ę K ościołów ” *.

H isto ry czn ie rzecz b iorąc, św iadom ość w spólnotow a sięga początków K o­ ścioła, k tó ry o d zw ierciedla b r a te rs k ą m iłość, w olność, odw agę, zaan g ażo w a­ n ie, a ta k ż e lu d zk ie słabości i tru d n o ści. Z e b ra n ia g ru p o d b y w a ją się w p r y ­ w a tn y c h dom ach. K ościół, szczególnie w Rzym ie, pom aga i p o d trz y m u je te w spólnoty,, one bow iem w ów czesnym św iecie p o g ań sk im oży w iają w ia rę i p ro m ie n iu ją n ad z ie ją . P rz e b ie g a ją c w ie k i h isto rii, a u to r w sk az u je n a różne fo rm y życia w spólnotow ego w K ościele: cenobici, b ra c tw a , ja k O rdo P o en i- te n tiu m , Bożej M iłości, stow arzyszenie św. W incentego à P au lo i Dzieci M aryi. W d ru g iej połow ie X V III w . ty lk o w e F ra n c ji założono 753 now e b ra c tw a . N a p rz e strz e n i w ięc dziejów K ościoła sp o ty k am y się z siln y m r u ­ chem w spólnotow ym . R uch ta k i je st w y ra ze m zaan g ażo w an ia się osób św ie c­ k ic h w sp raw y K ościoła. Szczególnie w m o m e n ta ch tru d n y c h p o w sta ją w spólnoty, k tó re w y zn a cz ają sobie za z a d an ie p o d trz y m a n ie m iłości do C h ry ­ stu sa i Jego E w angelii.

S obór W a ty k a ń sk i I I p o d k reślił rolę K ościoła ja k o w s p ó ln o ty 7, a w niej odpow iedzialność św ieckich. M ówi o ty m ta k ż e pap ież P a w e ł V I 8. Synod b isk u p ó w z r. 1971 w dokum encie końcow ym w y ra ził życzenie, by „księża... zatroszczyli się o stw o rze n ie w spólnot ow ian y ch gorliw ością a p o sto lsk ą”, oraz by te w spólnoty „zostały w łączone do społeczności p a ra fia ln y c h i d ie ce zja l­ ny ch , b y ic h działalność sta ła się zaczynem d u ch a m isy jn eg o ” 9. K o lejn y sy ­ n o d b isk u p ó w w ro k u 1974 o ficjaln ie uzn ał ta k ie w spólnoty, poniew aż są one „z n ak iem obecności C h ry stu sa w św iecie”. D zięki n im „ stajem y się zdol­ n i, by odnaleźć i odczytać zn ak i czasu i stać się p o d atn y m i n a działanie D ucha Św iętego u sta w icz n ie obecnego w życiu K ościoła i w d zieja ch lu d z ­ kości” 10. A u to r kończy stw ierd zen iem , że dzięki w spólnotom m ożem y do­ strze c odnow iony o b raz naszego Kościoła.

2. L a ik a t i jego d ziałalność w K ościele

Je st to a r ty k u ł b isk u p a J. B l o m j o u s PB , w k tó ry m a u to r a k c e n ­ tu je n a u k ę S o b o ru W a ty k ań sk ieg o II odnośnie ro li i z a d a ń lu d zi św iec­ k ic h u. M ów iąc o asp ek cie s tr u k tu ra ln y m teologii la ik a tu , k ła d zie szczegól­ ny n ac isk n a fa k t w łąc ze n ia lu d zi św ieckich w ta je m n ic ę Kościoła.

4 U n iw e rsy te t N au k H u m an isty c zn y ch w S tra s b u rg u p u b lik u je b ib lio g ra ­ fię G e ra rd a P i g a u d.

8 L a D o cu m e n ta tio n C a tholique, n r 1678, 15.6. 1975, s. 581. « K K 26.

7 P o r. K K 4, 8, 9, 14, 32 itd.

8 „A ngelus” , 7.09.1969 oraz a u d ie n c ja ogólna w dn. 17.09.1969. 9 L a D ocu m en tatio n C ath o liq u e, n r 1600, 2.01.1972, s. 7. 19 L a D ocu m en tatio n C atholique, n r 1664, 17.11.1974, s. 963. n L aïcs a u jo u rd ’hu i, 37—61.

(4)

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

K ościół je s t zaraze m ta je m n ic ą Bożą o raz rzeczyw istością ludzką. Nie w olno n a m zapom inać o żad n y m z ty c h elem entów , w p rzeciw n y m bow iem w y p a d k u zniszczym y to, co je st fu n d am e n tem . S obór W a ty k a ń sk i II a k c e n ­ tu je w eklezjologii k a te g o rię „L u d u Bożego” . W te n sposób p o d k reśla z je d ­ n e j stro n y a s p e k t w spólnotow y K ościoła, z d ru g ie j zaś — jego m iejsce w ekonom ii zbaw czej. C h ry stu s o k reślił s tr u k tu r ę fu n d a m e n ta ln ą , n a to m ia st b u d o w an ie K ościoła p oprzez w iek i n ależy do C h ry stu sa i D ucha Ś w iętego oraz do w szy stk ich członków K ościoła. C i o sta tn i s ta ją się przez sa k ra m e n t c h rz tu d ru g im C h ry stu sem , d ru g im zbaw cą św ia ta . W edług a u to ra , należy rac zej zatroszczyć się o u ję cie k le ru i zakonów w ra m a c h p ie rw o tn y c h k a ­ te g o rii eklezjologicznych, a n ie o o k reśla n ie członków L u d u B o ż eg o 12.

G dy chodzi o a s p e k t fu n k c jo n a ln y teologii la ik a tu , a u to r w y ró ż n ia trz y sfe ry działalności lu d zi św ieckich. S ą n im i: za d a n ia p a s to ra ln e , szczególnie zaś k u lt oraz a d m in is tra c ja n ie k tó ry c h sa k ra m e n tó w i dziedzina k a te c h iz a ­ cji, zaan g ażo w an ie w p ra c ę m isy jn ą K ościoła i w reszcie ca łk o w ite w łączenie się w doczesne za d a n ia K ościoła w sto su n k u do św ia ta . M am y w szyscy po­ m agać w spólnocie lu d z k iej w y pełnić je j zad an ia, p rzypom nieć je j obow iązki, rozw ijać św iadom ość relig ijn eg o w y m ia ru p ra c y i postęp u . W o d różnieniu od k le ru , k tó ry tk w i całkow icie w K ościele i ty lk o częściowo w św iecie, św ieccy m a ją być ch rz eśc ija n am i, tk w ią c y m i całkow icie w K ościele i całk o ­ w icie w św iecie.

3. N ow e u rzę d y w K ościele

R. K l e i n e r , b e n e d y k ty n , pośw ięcił sw ój a r ty k u ł p rac o m i w ynikom IV S ynodu B iskupów , odbytego w R zym ie w 1974 r.18 W różn y ch d o k u m e n ­ ta c h synod p o d k re ślił ro lę lu d zi św ieckich w życiu K ościoła i w ew a n g eli­ zacji. Z aa p elo w a ł do h ie ra rc h ii o to, by p o zo staw iała duży m arg in es w o l­ ności św ieckim w ic h działalności. A u to r p rzy ta cz a obszerne fra g m e n ty w y ­ pow iedzi uczestn ik ó w synodu, p rz e m a w ia ją c y c h w im ie n iu k o n fe re n c ji epi­ sk o p a tó w czy też w łasn y m .

W o b ręb ie języ k o w y ch g ru p d y sk u sy jn y ch rozróżniono listę zagadnień po ru sza n y ch n a se sjac h oraz listę propozycji. Ż ądano stw o rze n ia w K ościele no w y ch urzędów , a zw łaszcza u rz ę d u k ate c h e tó w św ieckich. W re la c ji sy­ n o d aln ej w n u m e rz e 8 czytam y: „W celu pełnego u zn a n ia ich fu n k c ji w K oś­ ciele, n ależało b y ustan o w ić u rzą d k ate c h e tó w św ie ck ic h ” . T ak i bow iem u rz ą d „w y d aje się stosow nym n arz ęd ziem p ro m o cji i o ficjalnego u zn a n ia p ra c y ew a n g eliza cy jn e j, k tó rą oni fak ty c z n ie w y k o n u ją ” u .

A u to r su g e ru je , b y w e w spólnym b u d o w a n iu w szy stk ich członków K oś­ cioła ja k o M istycznego C iała C h ry stu sa rządziło p ra w o p raw d ziw e j rów ności. K ap ła ń stw o w ie rn y c h i k a p ła ń stw o h ie ra rc h ic zn e są sobie w za jem n ie p rz y ­ p orządkow ane, gdyż je d n o i dru g ie uczestniczy i w yw odzi się z jednego k a ­ p ła ń stw a C h r y s tu s a 15. N agrom adzenie u rzędów w yłączn ie w r ę k a c h księdza c h a ra k te ry z o w a ło „ try d e n c k i” ty p k a p ła n a . O becnie k się d zu p rzy p a d a rola k y b e r n e sis — przew o d n ictw o . W p row adzenie u rzędów k ościelnych dla osób św ieckich m a za z a d an ie zw rócić n ie ja k o k sięd za społeczności.

W zw iązku z ty m p ro p o n u je się, b y połączyć p rzygotow yw anie św ieckich do ic h zad ań z przy g o to w an iem k an d y d a tó w do k a p ła ń stw a . S e m in a ria w in ­ n y stać się „m iejscam i fo rm a cy jn y m i do za d ań d u sz p a ste rsk ic h ” le. W reszcie

12 T a m że, 45. 13 T am że, 62—74.

w Pars prior. M u tu a co m m u n ica tio e x p e r ie n tia ru m (S y n th e sis re la tio n u m et in te r v e n tio n u m P a tru m ), w: G. C a p r i l e SJ,” I n s tr u m e n tu m laboris, s. 949—950.

15 L aïcs a u jo u rd ’hui, 72. 18 T am że, 73.

(5)

zaleca się, by nie sta ra ć się o kreślać w sposób zbyt doskonały i zbyt p ra w n y u rzędów dla św ieckich, a to z tego pow odu, b y n ie p rze k re ślić w łączenia się św ieck ich w d ziałalność K ościoła i nie uniem ożliw ić w przyszłości ich w spółpracy.

4. N ow e fo rm y w spólnot kościelnych

P ro b lem o w i te m u je s t pośw ięcony a rty k u ł A. F o r n a s a r i FSC I z C h ic a g o 17. C hodzi t u o ta k ie w spólnoty, w k tó ry c h k a p ła n nie je st sta le obecny. W ychodząc z f a k tu p o w sta w a n ia n o w y ch ty p ó w w spólnot k ościelnych oraz ich liczebności, dom aga się a u to r odw agi i ro zezn an ia (d ary D ucha Św iętego) w p o w ierz en iu im zad ań i u rzędów o c h a ra k te rz e nie ty lk o do­ czesnym , ale ta k ż e i duchow ym . B isk u p S a n g u z T an z an ii zaleca, by k o ­ rzy stać w szerokim z a k resie p rzede w szy stk im z pom ocy ludzi św ieck ich w ro zw ią zy w an iu p roblem ów ew a n g eliza cy jn y c h , a n ie m yśleć e w e n tu a ln ie 0 now ym ty p ie k a p ła n a (np. żonatego). K ościół je s t sa k ra m e n te m zb aw ien ia dla w szy stk ich ludzi i każdego z osobna. W życiu k o n k re tn y m jakiegoś n a ­ ro d u w spólnota ch rz eśc ija n sta je się tłu m ac ze m i czynnikiem zbaw ienia, ja k ie C h ry stu s zao fero w ał w szy stk im 18. C h ry stu s oraz D uch Ś w ięty są obecni w każdej w spólnocie oży w iając ją, d a ją c siłę, d arz ąc jed n o ścią i łask am i. P o ­ szczególne je d n o stk i u czestniczą w ty m życiu i w p o sła n n ic tw ie dzięki d aro m udzielonym im przez D ucha Św iętego.

G dy chodzi o k r y te r ia kościelnego c h a r a k te ru ja k ie jś w spólnoty, F o r ­ n a s a r i w y m ie n ia n a s tę p u ją c e : w ia ra w Je z u sa C h ry stu sa d ającego z b a­ w ienie w D uchu Ś w ięty m , św iadczenie o n ow ej rzeczyw istości — K ró le ­ stw ie Bożym — poprzez posługę m iłości w ew a n g eliza cji, p o staw a s o lid a r­ ności z K ościołem i św ia tem oraz w id zialn e i k o n k re tn e sposoby w y ra ż a n ia ta k ie j postaw y. Do tego n ależy dodać d y n a m ik ę z e w n ętrzn ą i w ew n ętrz n ą. Ma to być a u te n ty c z n a w sp ó ln o ta p o stę p u ją c a w w ierze, gdzie rząd zi k lim a t w spółodpow iedzialności, gdzie decyzje podejm o w an e są w w y n ik u d y sk u sji n a zg rom adzeniach ogólnych. A n im ato rzy poszczególnych g ru p w ta k ie j w spólnocie tw o rzą je j R adę; p o w sta je „e g zek u ty w a” k tó ra ożyw ia, a k a p ła n i z a p ew n ia ją je d y n ie pom oc duchow ą. S łu ch a n ie S łow a Bożego, re fle k s ja , w spólna m o d litw a, słu ż b a eu c h ary sty c zn a , odw iedziny cho ry ch oraz ro d zin — to elem e n ty życia w e w n ą trz w spólnoty. N a ze w n ątrz: głoszenie S łow a, św ia d ­ czenie i działalność c h a ry ta ty w n a . G dy chodzi o d o b ra m a te ria ln e i u cz estn i­ czenie w nich , to podobnie ja k w p ie rw o tn e j w spólnocie c h rz eśc ija ń sk iej, w szystko m a być w spólne 19.

5. W spółodpow iedzialność św ieckich w ra m a c h w spólnot

T a k i je s t ty tu ł p iątego a rty k u łu , n ap isan e g o przez b p a P. S с a b i n i M. C elem a rty k u łu je st spow odow anie szerszego u cz estn ictw a św ieckich w życiu 1 działalności w spólnot ch rz eśc ija ń sk ich . A u to r p rz e d sta w ia n a jp ie rw w spo­ sób sy n te ty c zn y d an e teologiczne i a k tu a ln e o p inie odnośnie tożsam ości i ro li św ieck ich w życiu i p o sła n n ic tw ie K ościoła. A k c e n tu je on tro ja k ie g o ro d z a ju p o w ołanie la ik a tu : do św iętości, do m isji i do ap o sto lstw a. Z kolei za ry so w u je on im p lik a c je i sens w spółodpow iedzialności św ieckich w życiu w spólnotow ym . „K ościół n ie je s t n a p ra w d ę założony, n ie żyje w pełn i a n i też n ie je st doskonałym z n a k ie m C h ry stu sa w śró d ludzi, jeżeli w ra z z h ie ra rc h ią n ie istn ie je i n ie p ra c u je a u te n ty c z n y la ik a t. E w an g elia bow iem n ie może zapuścić głębokich k o rze n i w u m ysłach, w życiu i p rac y jakiegoś n a ro d u bez

1 5 4 BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

17 T am ie , 75— 109. 18 T am że, 88. 19 T a m że, 106. 28 T a m że, 110— 133.

(6)

czynnego u d ziału ludzi św ie ck ic h ” 21. O czywiście, sto p ień odpow iedzialności w społeczności n ie je st jed n ak o w y . Ś w iadczy o ty m różnorodność urzędów . W łaśnie te u rzę d y sp raw o w an e przez w ie rn y c h św ie ck ic h są n ajle p sz ą fo rm ą ic h w sp ó ło d p o w ie d zia ln o śc i22.

W spółodpow iedzialność je d n a k św ieckich n ie tłu m ac zy się ty lk o poprzez u rzę d y czy sp e cja ln e posługi. P o trz e b n a je s t in d y w id u a ln a gotow ość po­ szczególnych osób, b y w y k o n y w ać w olne posługi. P o sia d a ją c ch a ry zm a ty i a k c e p tu ją c k o n k re tn ą rzeczyw istość, św iecki s ta ra się żyć w d y nam izm ie D ucha Ś w iętego i w o tw a rc iu się n a sp ra w y K ró lestw a Bożego. W szyscy w spólnie z k siężm i tw o rz ą p raw d ziw ą w spólnotę — Kościół.

6. D uch w sp ó ln o t c h rz eśc ija ń sk ich

W k o le jn y m a r ty k u le pod w y m ien io n y m ty tu łe m J . R o b i n s o n PB sn u je re fle k s je n a te m a t du ch a w spólnot, k tó ry je st duszą w szelkiego a p o ­ sto lstw a 23. S p ra w ia on, że w sp ólnoty s ta ją się ak ty w n e , są solą ziem i i św ia ­ tłe m , k tó re św ieci pośród niep ew n o ści i niew iedzy w spółczesnego św ia ta. J a ­ k ie w ięc cechy w in n y w y ró żn iać te g ru p y w spólnotow e?

W e w n ątrz g ru p y są n im i: ześrodkow anie w szystkiego n a C h ry stu sie, k tó ­ ry a k tu a ln ie żyje, rzą d zi i zbaw ia. U m ysły, se rc a i w ole złączone są w C h ry ­ s tu sie przez w ia rę , n a d z ie ję i m iłość. Osoby dobrow olnie o fe ru ją sw e p o słu ­ szeństw o i w sp ó łp racę, by stw orzyć organicznie żyw ą jedność — M istyczne C iało C h ry stu sa. Ź ró d łem i szczytem życia ch rz eśc ija ń sk ieg o je st o fia ra e u ­ c h a r y s ty c z n a 24. W n ie j C h ry stu s ja k o K a p ła n o fia ru ją c y i O fiara łączy w szy stk ich , jednoczy ic h serca, um ysły i wole.

Isto tn y m celem n a u c z a n ia C h ry stu sa je st zach ęta do p rze strzeg a n ia p rz y ­ k a z a n ia m iłości bliźniego. D zięki sa k ra m e n to w i C hleba eucharystycznego, lu ­ dzie tw o rzą w C h ry stu s ie jedność, są je d n y m c ia łe m 25.

W spólnoty m a cechow ać ta k ż e d u ch ew angeliczny, to znaczy u m iłow anie p ro steg o sposobu życia. P ra w d z iw a w ielkość C h ry stu s a polegała n a tym , że b y ł O n w olnym . C h rze śc ijan ie p a m ię ta ją , że są p ie lg rzy m a m i id ący m i przez te n św ia t, by dojść p rz y k o ń cu ic h d n i do K ró le stw a B o ż eg o 25. O prócz tego cech u je ch rz eśc ija n tro s k a o u trz y m a n ie ch rz e śc ija ń sk ic h n o rm m oralności, zgoda, m iłosierdzie, cierpliw ość, pobożność, szczerość, p ra w d a i um iłow anie sp raw iedliw ości. W szystkie te elem e n ty p rz y c z y n ia ją się do ciągłego w z ra ­ s ta n ia w św iętości.

Je d n a k w sp ó ln o ty n ie są czym ś autonom icznym . S ą w łączone w L u d Boży rozproszony po ca ły m św iecie i zjednoczony dzięki D uchow i Ś w ięte m u w jedno C iało. D latego te ż w y m ag a się od członków w sp ó ln o t głębokiej m i­ łości do K ościoła, poczucia so lid arn o ści i chęci słu żen ia K ościołow i lo k a l­ n e m u i pow szechnem u, a co za ty m idzie — u z n a w a n ia a u to ry te tu o raz z jed ­ n oczenia w m o d litw ie z ca ły m K ościołem .

D uch ek um eniczny, czyli ca łk o w ita w ola uczestniczenia w zbaw czej m isji C h ry stu sa w śró d ludzi, to in n a cecha w y ró ż n ia ją c a w spólnoty. C elem ru c h u ekum enicznego je s t w p ro w ad zen ie zasadniczej jed n o ści po śró d 1024 m ilio­ n ów ch rz eśc ija n , podzielonych n a w ie lk ą ilość au to n o m iczn y ch g r u p 27. Nic w ięc dziw nego, że od członków w spólnoty w y m ag a się u siln ej dążności do zjednoczenia w szy stk ich odłam ów c h rz eśc ija ń stw a, p o sta w y m iłości, szacu n k u i z a u fan ia w sto su n k u do w spólnot n ie c h rz e śc ija ń sk ic h oraz otw arto ści,

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU 15 5

24 DM 21.

22 P or. L aïcs a u jo u rd ’h ui, 128. 28 T am że, 134—163.

24 Por. K K U .

25 P or. K K 3; 1 K or 10, 17. 25 K K 3, 48—51.

(7)

p rz y w ią z a n ia . do w ia ry k a to lic k ie j, du ch a cierpliw ości i w y trw a ło śc i, re s p e k ­ to w an ia d y re k ty w p astersk ic h .

D uch apo sto lsk i pom aga w o ży w ia n iu i p o d trz y m y w a n iu ch rześcijan , k tó rz y p ra g n ą w p ro w ad zać n a u k ę C h ry stu sa do każdej dziedziny ludzkiego życia, Ź ró d łem d u ch a apostolskiego je st m iłość do Je z u sa , do bliźniego i do K ościoła, o tw a rc ie się n a d ziała n ie D ucha Ś w iętego w p rac y e w a n g e liz a c y j­ n e j, efe k ty w n a w sp ó łp rac a pom iędzy w sp ó ln o tam i o raz p oszanow anie w olnoś­ ci w sto su n k u do osób, k tó ry m głosi się E w angelię 2s.

W spólnota- p o w in n a być n a s ta w io n a n a n ie sie n ie pomocy- ludziom . M a ona być św iadom a odpow iedzialności za b u d o w an ie i ulep szan ie p o rzą d k u doczesnego, a zatem ożyw ia ją d uch służby i o fia ry d la d o b ra w spólnego o ra z re sp e k to w an ie za sa d ety czn y ch i p ra w a n atu ra ln e g o .

7. O żyw ianie w sp ólnoty c h rz e śc ija ń sk ie j

R efleksje n a te n te m a t sn u je N. R i e m a n S J 29. O gólne w yty czn e: w szyscy członkow ie dzielą odpow iedzialność za życie, fu n k cjo n o w a n ie i po ­ sła n n ic tw o w spólnoty. W spólnota sta je się kościelną poprzez n aw ią z a n ie w ię ­ zi z K ościołem , a k o n k re tn ie — z o rd y n a riu sz e m m iejsca. S tru k tu ra specy­ ficzna w spólnot z a k ła d a w sp ó łp rac ę w szy stk ich , a a n im a to r (zw yczajnie k a ­ płan) ponosi w ięk szą niż in n i odpow iedzialność w ra m a c h ca łe j g ru p y .

O dpow iedzialność specjaln eg o ro d z a ju p rz y p a d a w udziale:

a) a n im ato ro w i, k tó ry będąc członkiem w sp ó ln o ty s ta ra się zap ew n ić p rze k azy w a n ie S łow a Bożego, posługi litu rg ic z n e i in n e , p o d trzy m y w ać w ięzi w ia ry i m iłości w e w spólnocie; on też za p ew n ia łączność z K ościołem i w k o ń cu u siłu je u k ie ru n k o w y w ać w spó ln o tę n a ca łk o w ite w łączenie się je j w życie społeczności lu d z k iej i n a je j służbę w k aż d y m w y m ia rz e so.

b) E kipy o ży w iające d y sk u tu ją w ażn e z a g ad n ien ia dotyczące życia w spól­ n o ty , jej fu n k c jo n o w a n ia oraz je j p o sła n n ic tw a, d b a ją , by p an o w a ła a tm o ­ sfe ra m o d litw y oraz d u ch w zajem nego zrozum ienia. T roszczą się ta k ż e o to , by ek ip a nie b y ła zbyt liczna, b y sk ła d a ła się z osób św ieckich, w y b ie ra ­ n y ch w iększością głosów przez w spólnotę, b y od zw iercied lała k o n fig u ra c ję w spólnoty.

c) A d m in istra c je o b arc za się odpow iedzialnością za a s p e k t m a te ria ln y , doczesny w spólnoty, za u trz y m y w a n ie k a r to te k i osobow ej i zaw iad y w a n y ch dóbr. Do n iej n ależy ta k ż e zatroszczenie się o m iejsce, w k tó ry m zb iera się w spólnota. ·

d) W reszcie, w szyscy członkow ie a n g a ż u ją się ja k n a jw y d a tn ie j w a k ty ­ w n ą p rac ę d la w spólnoty. N ależycie przy g o to w an i członkow ie z a jm u ją m ie j­ sce od p o w iad ające ic h sp e cja liz ac ji. W szyscy członkow ie w sp ólnoty o trz y ­ m u ją roczne sp raw o zd a n ia z życia i działalności w spó ln o ty , są proszeni o w y ­ raż en ie sw ej opinii.

D zięki h a rm o n ijn e m u podziałow i ró l i odpow iedzialności, w sp ó ln o ta w z ra sta ad in tr ą i ad e x tra , uczestniczy efe k ty w n ie w je j p o sła n n ic tw ie ja k o cząstka w iększej społeczności diecezjaln ej i św ia to w ej, k tó re jednoczą cały L u d Boży SI.

8. F o rm a c ja lu d zi św ieckich w e w spólnocie c h rz e śc ija ń sk ie j

Je st to a r ty k u ł d o m in ik a n in a G. S i n a l d o S i n a l d i 82. W o p a rc iu o d e k re t so boru A p o sto lica m a ctu o sita tem , a zw łaszcza o jego n u m e r c z w a r­ ty oraz o cały rozd ział V I, a u to r a k c e n tu je pow szechne pow ołanie do św ię­

]5 6 BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

28 T am że, 160. 29 T am że, 164— 188. 89 T a m że , 178. 81 T a m że, 188. 32 T a m że , 189—216.

(8)

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU 1 5 7 tości, gdyż św iętość e ta n o w i fu n d a m e n t i duszę ap o sto lstw a ludzi św iec­ k i c h 38. L a ik a t m a za za d a n ie szczególne ta k ro zśw ie tla ć i u k ie ru n k o w y w ać w szelakiego ro d z a ju rzeczyw istości doczesne, w k tó ry c h żyje, b y ow ocow ały one n ie u sta n n ie n a ch w a łę S tw ó rcy i O d k u p ic ie la 88 T en a p e l o p ełn ię życia ch rz eśc ija ń sk ieg o oraz o doskonałość i m iłość je st sk ie ro w a n y do w szyst­ kich , k tó rzy w ie rz ą w C h ry stu sa , bez w zględu n a ic h s ta n czy też sposób życia; w ra m a c h społeczności ziem skiej św iętość pozw ala w nieść w ięcej p ie rw ia stk a ludzkiego w w a ru n k i e g z y s te n c ji35. S k oro C h ry stu s je s t b ra te m w szystkich, za te m i św ieccy u w a ż a ją za b ra c i w szy stk ich : zarów no pasterzy, ja k n au c za ją cy ch , u św ię ca jąc y ch i k ie ru ją c y c h nim i. O ni bow iem , n a mocy Bożego a u to ry te tu , d b a ją o to, by w szyscy w w ielk iej ro dzinie lud zk iej w y ­ p ełn iali now e p rzy k a zan ie m iło ś c i8S.

A u to r a p e lu je , b y św ieccy w yzbyli się k o m p lek su niższości w w y p e łn ia ­ n iu zad ań o c h a ra k te rz e apostolskim . To Bóg sp ra w ia przez n a s coś, co je st a b s o lu tn ie n ie p ro p o rc jo n a ln e w sto su n k u do n aszy c h n a tu ra ln y c h darów . P e w n y m jest, że ła sk a c h rz tu w ynosi całą n a tu rę . T rz eb a um ieć, szczególnie w ch w ilach zn iechęcenia, niepow odzeń, u pokorzeń czy w yrzeczeń, ofiarow ać to w szystko n a w ięk szą ch w a łę Bożą.

W p rac y ap o sto lsk iej ogrom ne znaczenie o d g ry w a ją sa k ra m e n ty i cała litu rg ia . T u człow iek św ieck i n a b ie ra siły, b y m óc spełniać z a d an ia w y zn a­ czone przez k a p ła ń stw o k ró lew sk ie i profetyczne. D zięki zgrom adzeniom li­ tu rg ic z n y m św ieccy tk w ią w łączności z Jezusem , z d u ch o w ie ń stw e m i z in ­ n y m i w iernym i.

A ja k ą rolę o d g ry w a ją poszczególne sa k ra m e n ty z osobna? P rz ez chrzest n a b y w a się now y, n ad p rz y ro d z o n y sposób bycia, je st się w łączonym w spo­ łeczność K ościoła. B ierzm o w an ie n iesie z sobą k o nieczne d a ry D ucha Ś w ię­ tego do sp e łn ia n ia za d ań w yznaczonych przez K ościół, czyni n a s odpow ie­ d zialn y m i za sy tu a c ję w św iecie. M ałżeństw o uśw ięca życie d w ojga osób i d a je im p raw o do p ro szen ia o ła sk i konieczne dla ic h p o tom stw a. K a p ła ń ­ stw o in te re s u je człow ieka św ieckiego z podw ójnego ty tu łu : ja k o że k a p ła n i są w zięci z lu d u oraz że są d la ń przeznaczeni. W reszcie sa k ra m e n t chorych p o d k reśla znaczenie n aszej p rzynależności do in n e j ojczyzny oraz n a d a je sens życiu lu d z k ie m u 37.

W ielkie znaczenie w K ościele m a ją c h a ry zm a ty . K o n sty tu c ja L u m e n gen­ tiu m , w n u m e rz e d w u n asty m , stw ie rd z a: „Z biorow ość w ierzących, b ędąc n a ­ m aszczona przez Ś w iętego (por. 1 J 20. 27), n ie m oże się m ylić w w ie ­ rz e ” 3S. D uch Ś w ięty rozdziela w śró d w ie rn y c h sp e c ja ln e łask i, k tó re uzdol- n ia ją i p o m a g ają b ra ć n a siebie ró żn e obow iązki i urzęd y , konieczne d la ro zw o ju i odnow y K ościoła. O dpow iedzialni za K ościół w y d a ją są d o a u te n ­ tyczności ta k ic h d a ró w i o ic h w y k o rz y sta n iu . W te n sposób K ościół sta je się zaczynem oraz duszą całej społeczności lu d z k iej, k tó ra pod jego w pływ em p rze m ien ia się w ro d zin ę B o ż ą 3S. O bow iązkiem K ościoła je st zatem uznanie czynnej i o d p o w iedzialnej roli, k tó ra je st ud ziałem każdego członka L u d u Bożego 40

K ońcow ą część sw ego r e f e ra tu pośw ięca S i n a 1 d i fo rm a c ji i zadaniom a n im a to ra w e w spólnocie. Z d a ją c sobie sp ra w ę z w ażności w spólnoty i jej m iejsca, ja k ie z a jm u je ona w K ościele k ato lic k im , czyli pow szechnym , a n i­

33 Por. K K 33. 33 P or. K K 31. 85 K K 40. 88 K K 32.

37 P or. L aïcs a u jo u rd ’h ui, 205. 38 T a m że, 206.

39 K D K 40.

(9)

158

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

m a to r pow in ien być sk a łą, n a k tó re j Jezu s u tw ie rd z a sw ój Kościół. Nie może on zapom nieć rów n ież o sw oim życiu in d y w id u a ln y m , ro d zin n y m i zaw odo­ w ym . M iłość je s t fu n d a m e n te m jego p ra c i obow iązków . Ma ją rozszerzyć n a „ te n ” św ia t, n a „ te ” czasy i n a „ te ” p roblem y, k tó re są m u w spółczesne. W ym aga się zatem od niego stu d iu m i d o k u m e n ta c ji d o k try n a ln e j oraz h i­ storycznej. W inien go cechow ać duch re a liz m u i p lu ra liz m u oraz zro zu m ie­ n ia. W ielką pom ocą w ty m będzie przeży w an ie E u c h a ry stii, k tó ra je st „źró­ dłem i p u n k te m szczytow ym całego życia c h rz eśc ija ń sk ieg o ” 41. W ty m leży ta je m n ic a skuteczności c h rz eśc ija ń stw a, k tó re tk w ią c w c e n tru m w y d arze ń o c h a ra k te rz e histo ry czn y m , p o stęp u je z rozw agą, łagodnością, lecz zde­ cydow anie. T k w iąc w św iecie, ch rz eśc ija n ie n ie są ze św ia ta 42.

9. P olity czn e za angażow anie się w spólnoty

R ozw ażaniom n a ta k i te m a t pośw ięcony je st a r ty k u ł re d e m p to ry sty z „A lp h o n sian u m ” w Rzym ie, Ju lio d e l a T o r r e 43. W n a s tę p u ją c y c h p u n k ta c h z a w a rł on tre ść ty c h rozw ażań:

a) Sens „z aa n g aż o w a n ia” politycznego. T e rm in „ p o lity k a ” je st w ielo ­ znaczny. J e s t to dziedzina w chodząca w za k re s k o niecznych w arto śc i lu d z­ kich. W edług św . T o m a s z a je st to „p ew n a ro ztropność re g u lu ją c a sto ­ su n k i z in n y m i” 44 C ała rzeczyw istość codziennego życia posiad a w y m ia r p o lityczny — czytam y w d e k la ra c ji E p isk o p a tu F ra n cu sk ie g o

b) N ow e p ersp e k ty w y . Po S oborze W a ty k a ń sk im II n ajw a żn iejsz y m i n a jb a rd z ie j w ym ow nym fa k te m sta ła się dążność, b y człow ieka zw y c za jn e­ go, św ieckiego, w łączyć w dynam iczną działalność społeczności, żyjącej w św iecie politycznym . D otychczasow ą p r a k ty k ę K ościoła c h a ra k te ry z o w a ł „ślepy, o p o rtu n isty c zn y p u n k t w id ze n ia” nio sący ze sobą ucieczkę z m iejsca dram aty czn eg o k o n flik tu i b r a k odw agi w dziedzinie polity k i. Był to okres tzw . „m ilczenia epistem ologicznego” 46. T ak iej sy tu a c ji n ie da się u trzy m ać a k tu a ln ie . Z aan g ażo w an ie się w d ram a ty cz n ą p ro b le m a ty k ę w spółczesnego św ia ta w ym aga od św ieck ich rów nież au to n o m ii o raz w łączenia się w dzie­ dzinę p o lity k i47.

c) Z aan g ażo w an ie polityczne i w yzw anie h isto rii. Is tn ie je pew nego ro ­ d z a ju n ap ięcie pom iędzy w ia rą a polity k ą. C h rze śc ijan in n ie może p rze ry w ać ew olucji żadnego z ty c h asp ek tó w swego życia historycznego. Rodzi się ko ­ nieczność p o sta w y p lu ra liz m u . W spólnota w in n a w łączyć się ja k n a jb a rd z ie j i ja k n a jsk u te c z n ie j w w yzw olenie człow ieka w p rze k o n an iu , że tego ro d z a ­ ju p ro b lem ludzkości je s t nierozdzielny od p ro b le m a ty k i B o g a 48.

d) D ziałalność po lity czn a ch rz eśc ija n je st co n a jm n ie j słaba. W ysuw a się pod ich a d re se m za rzu t, iż b ra k im zm ysłu skuteczności h is to ry c z n e j49. O becnie lu d sta je się p raw d ziw ą p o d sta w ą społeczeństw a, sta je się n a jw y ż ­ szą ra c ją w szelkich o rg an iz ac ji społecznych, odzy sk u je sw oje należne, w yso­ kie m iejsce w h ie ra rc h ii w arto ści. M usim y w sp ó łp raco w ać w dziedzinie p o li­ ty k i z ludźm i o o d m iennych poglądach. „Być m oże — pisze J a n X X III — że ja k iś człow iek, dziś pozbaw iony św ia tła w ia ry czy b ęd ący w błędzie,

41 T a m że, 214. 42 P or. J 17, 11.14. 43 Laïcs a u jo u rd ’hui, 217—237. 44 S.th., I —II, 3, 1, ad 3. 45 P or. L a C roix, 1—2. X I. 1972, s. 12. Laïcs a u jo u rd ’hui, 221. 47 T am że, 222. 48 Por. ta m że , 224. 49 T am że, 227.

(10)

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

159

p rzy lg n ie ju tro do te j w ia ry dzięki B ożem u o św ieceniu” s*. T ak ie są w a ru n k i d ia le k ty k i h isto ry c zn e j, w k tó re j tk w i w sp ó ln o ta ch rz eśc ija ń sk a. T rzeba zaw sze um ieć uszanow ać osobę ludzką. W ro zw ią zy w an iu różn y ch problem ów zw iązanych z lu d z k im b y to w an iem n ie m ożna znaleźć ta k ieg o rozw iązania, k tó re m iałoby w arto ść „pow szechną” 51.

e) W o sta tn im p u n k cie a r ty k u łu a u to r p o d k reśla raz jeszcze obow iązek zaang ażo w an ia się c h rz eśc ija n w p ro b lem aty k ę p olityczną. N ie m ogą oni być ja k w ieczne dzieci, czek ające b ie rn ie n a ro zw iązan ia prop o n o w an e a u to ry ta ­ ty w n ie i odgórnie. D ynam izm K ościoła w ym aga, by k ażdy osobiście odpow ie­ d ział n a w ezw an ie św ia ta . P ra c a n a d zb aw ien iem św ia ta dok o n u je się po­ p rzez osoby w łączone w h isto rię ludzkości. T a w łaśn ie h isto ria je st g ru n tem d la zaan g ażo w an ia się św ieck ich w p olitykę. W łączenie się zaś w ym aga p rzezw yciężenia p o sta w y egocentryzm u, obojętności i k r y ty k a n c tw a istn ie ­ ją c y c h m odeli p olitycznych, szczerego o tw a rc ia się n a in n e w spólnoty oraz chęci szu k an ia pozy ty w n y ch rozw iązań.

10. Kapłan w e w spólnocie jutra

Z ag ad n ien iem ty m z a ją ł się p ro fe so r teologii p a s to ra ln e j w G reg o rian u m D om enico G r a s s o S J 52. A u to r sta w ia pytan ie, ja k ie cechy składać się będą n a określen ie k a p ła n a przyszłości. W odpow iedzi p o d aje on k ilk a za sa d n i­ czych m yśli. Oto n ie k tó re z nich. K a p ła n w e w spólnocie ju tr a będzie na pew no w m n iejszy m sto p n iu „proboszczem ” , o g ran ic za jąc y m sw ą działalność do „ p ra k ty k u ją c y c h ”, a sta n ie się w w iększym sto p n iu „ m isjo n a rz em ” , k tó ry głosi w ia rę , w zbudza ją. T e re n m isy jn y w idoczny je st obecnie w szędzie. C zynniki socjologiczne za te m zm ien iają k a p ła n a w m isjo n arza , a K ościół po­ w ierz a m u fu n k c ję a n im a to ra 53.

Z aa k ce n to w an ie idei L u d u Bożego zm ienia ro lę k a p ła n a . D otychczas za­ d an iem ludzi było słuchać. O becnie sy tu a c ja u legła i n a d a l ulega zm ianie. K a p ła n p rz e sta je być „w szy stk im ” . M im o to je d n a k ro la k sięd za nie z m n iej­ szyła się przez pow yższy u k ła d , a n a w e t w zrosła. Ja k o re p re z e n tu ją c y C h ry ­ stu sa, k a p ła n k ie ru je w spó ln o tą, k o o rd y n u je w szelk ie jej w y siłk i dla dobra w szystkich. M usi on być gotow y, b y iść w szędzie ta m , gdzie je st potrzebny. A zatem jego ro la n ie o g ranicza się te ra z do K ościoła lokalnego, lecz zostaje rozszerzona n a K ościół pow szechny.

R ozróżnienie pom iędzy „proboszczem ” a „ m isjo n a rz em ”, k tó re ju ż nie fu n k c jo n u je n a te re n ie teologii, m usi ta k ż e zniknąć z p ra k ty k i życia co­ dziennego. K siądz p rz e sta je być om nibusem i sta je się stopniow o sp ecjalistą. P o trz e b n i są k sięża do poszczególnych g ru p społecznych: robo tn ik ó w , ro ln i­ ków , stu d e n tó w czy zaw odów w olnych. K ażda z ty c h g ru p je st inna, p o sia­ da o d ręb n y k ą t p a trz e n ia . W spółpraca k siędza z n im i m a ich pobudzać, by oni z kolei nieśli C h ry stu sa sw ym kolegom . A postolstw o ju tr a będzie należeć głów nie do św ie c k ic h 54.

W edług o pinii a u to ra coraz b ard z iej zan ik ać będzie różnica pom iędzy k le re m d ie ce zja ln y m i zakonnym . W szyscy bo w iem razem pracow ać będą w g ru p ac h , k tó re u czestniczą w b u d o w an iu i ro zsz erza n iu K ościoła. W ierni n ie będ ą zm uszeni już „u trz y m y w ać” k ap ła n a , gdyż on sam sprosta, dzięki sw ej pracy, p o trzeb o m m a teria ln y m .

K a p ła n ju tr a n ie m oże ż a d n ą m ia rą być p rze cię tn y m człow iekiem . 50 P acem in terris, w : L a D ocum entation C ath o liq u e, n r 1398, z 21.04. 1963, s. 541.

51 O ctogesim a a d ven ien s, n r 4. 52 P or. L aïcs a u jo u rd 'h u i, 238—252. 53 T am że, 241.

(11)

160

B IU L E T Y N T E O L O G II L A I K A T U

W p rze ciw n y m raz ie alb o on sa m zejdzie z w idow ni, albo in n i przy czy n ią się do jego znik n ięcia. Z a k ła d a to zatem obow iązek co raz w iększego w z ra ­ s ta n ia w św iętości. Z a n ik a pow oli id ea k a p ła n a -u rz ę d n ik a . L u d m usi w idzieć w k a p ła n ie n aślad o w c ę M istrza; człow ieka, k tó ry p rzy b liża w szystkim to, co n iew id zialn e. K a p ła n m u si być św ięty. W te j w łaśn ie p ersp e k ty w ie um ieszcza a u to r p ro b lem ce lib a tu . O dpow iedzialność k a p ła n a ju tr a , to tro sk a o w zro st w spólnoty k o ścielnej a d in tr a i ad e x t r a s .

11. Szkoły c h rz eśc ija ń sk ie a p ra k ty k a życia w spólnotow ego

Je st to o sta tn i a r ty k u ł w te j serii. Jego a u to re m je st Belg P a w e ł A d a m s F S C 5e. M am y tu szereg re fle k s ji n a d w sk az an iam i S o boru W a ty ­ kań sk ieg o II odnośnie odnow y dotyczącej szkół ch rz eśc ija ń sk ich , k tó re są isto tn y m czy n n ik iem w w y ch o w y w an iu do odpow iedzialności za w sp ó ln o ty i ich zaangażow anie. Szkoły tego ty p u w inny, ogólnie rzecz biorąc, o d zw ie r­ ciedlać życie K ościoła, jego ob raz ja k o rzeczyw istości u sta n o w io n ej p rze z B o­ ga i w łączonej w życie ludzkości, będącej w u sta w icz n y m rozw oju.

Z ad a n iem szkoły ch rz e śc ija ń sk ie j je st dać m łodym fo rm a c ję pełną, o p a rtą o k o n te k st społeczny, k u ltu ra ln y , p o lityczny i ekonom iczny, w p a ja ć głęboką tro sk ę o zbliżenie w szy stk ich ludzi, poprzez pow szechną m iłość Boga, o b ja ­ w ionego w Je zu sie C h ry stu sie.

Szkoła ch rz e śc ija ń sk a m a się stać m iejscem , w k tó ry m g w a ra n tu je się w olność i m ożliw ość sp o tk a n ia z C h ry stu sem . M usi ona w ypracow ać ta k ą m etodę, b y n a je j te re n ie sp o tk a li się nie ty lk o ci, k tó rz y u z n a ją C h ry stu sa, ale rów nież ci, k tó ry m C h ry stu s je st ob o jętn y i ci, k tó rz y n ie chcą kroczyć Jego drogą. A u to r odsyła do d y re k ty w z a w a rty c h w soborow ej d e k la ra c ji o w ychow aniu.

D użą uw agę w szkołach ch rz eśc ija ń sk ich zw rac a się n a rozb u d zan ie w śród m łodych id ei pow szechnego b ra te rs tw a , k tó ra je st n iezniszczalnym fu n d a m e n te m w ychow ania. M łodzi ludzie m a ją spo tk ać i poznać tra n s c e n ­ dentnego B oga ja k o „źródło poszanow ania, b ra te rs tw a , spraw ied liw o ści i p o ­ k o ju ” 57. M arzenie czy m ów ienie o solidarności w śró d ludzi, bez rów n o czesn e­ go o p arcia je j o rzeczyw istość n ad p rz y ro d z o n ą, p rze w y ż sza jąc ą człow ieka, oznacza u p ra w ia n ie dem agogii i utopii; je st czym ś w ro d z a ju „w sp a n ia le ukw ieconego drzew a, k tó re nie posiada k o rz e n i” 5S. Słow em , cała p ra c a w y ­ chow aw cza w szkołach c h rz eśc ija ń sk ich m a za za d an ie uczynić z m łodych ludzi odpow ied zialn y ch członków społeczności lu d z k iej oraz Bożej 59.

T ak, w n ajo g ó ln ie jszy m zarysie, p rz e d sta w ia się te m a ty k a p ra c P a p ie ­ skiej R ady Ś w ieckich, z a w a rta w sp e cja ln y m n u m e rz e je j b iu le ty n u . P r e ­ zentow ane t u m yśli są o p in ia m i w y ra żo n y m i przez poszczególnych au to ró w lu b w y n ik a ją z d y sk u sji z osobam i o różn y ch dążnościach. N ie m ożna w ięc uw ażać ich za o ficjaln y p u n k t w id zen ia w sp o m n ia n ej ra d y . N a pew no je d n a k ta w ielk a różnorodność poglądów zachęca i sk ła n ia do głębszej re fle k s ji; należy oczekiw ać, że s ta n ie się p o d n ietą do n ow ych p o szu k iw ań oraz p u n k ­ te m w y jścia, k tó ry pozw oli w spólnocie k o ścielnej realizow ać w pełn iejszy sposób jej odw ieczne p osłannictw o.

ks. K a z im ie rz P a rzy sze k S A C , O ltarzew

55 T a m że , 251.

56 P or. ta m że , 253—264. 57 T a m że , 261.

58 T a m że, 262. 69 T a m że, 264.

(12)

B I U L E T Y N T E O L O G II L A I K A T U

II. Z D Y SK U SJI NAD A PO STO LSTW EM IN S T Y TU T Ó W Ś W IE C K IC H * 1. A postolskie z a d a n ia in sty tu tó w św ieck ich

K o n sty tu c ja P ro vid a M ater p o d k reśla w y ra ź n ie w p ierw szy m a rty k u le , że in s ty tu ty św ieckie zo stały pow ołane do życia „d la zd o b y w an ia chrześci­ ja ń sk ie j doskonałości i d la pełnego o d d aw a n ia się ap o sto lstw u (ap o sto la tu m plene e x ercen d i causa)” .

We w stęp ie do w sp o m n ia n ej k o n sty tu c ji d o k ła d n iej zostały o k reślone h i­ sto ry czn e u w a ru n k o w a n ia ap o sto lsk ich zad ań in sty tu tó w . T ak w ięc in s ty tu ty św ieckie m a ją n a celu „w ie rn e p ra k ty k o w a n ie ra d ew ang eliczn y ch w św iecie i o d d aw a n ie się z w ięk szą sw obodą obow iązkom m iłości, do czego w obec­ nych czasach rod zin y zakonne m a ją tru d n y lu b zgoła niem ożliw y dostęp” (PrM , w stęp, n r 9). C hodzi tu ta j o „w yk o n y w an ie ap o sto lstw a n a ró żn e spo­ soby dla posługi w m iejscach , czasach oraz szczególnych okolicznościach, w k tó ry c h n ie m ogą apostołow ać k a p ła n i i zak o n n ic y ” (PrM , w stę p n r 10). J e s t to w ięc n ie w ą tp liw ie sw oisty ro d zaj ap o sto lstw a przez b ezpośredni k o n ­ ta k t ze śro d o w isk iem św ieckim , do któ reg o n ie d o c ie ra ją tra d y c y jn e form y apostołow ania.

Z tego też pow odu członkow ie in sty tu tó w nie są zobow iązani do s k ła ­ d an ia ślu b ó w p u b lic zn y c h a n i do życia w spólnotow ego, a n i do szczególnego stro ju , ja k rów n ież n ie p o d le g ają szczególnem u p ra w u zak o n n em u к Dla in sty tu tó w zostało stw o rzo n e o d ręb n e p raw o d aw stw o kościelne, b y mogły sp ro sta ć now ym zad an io m ap o sto lsk im 2.

I n te r p r e tu ją c d o k ła d n iej ap ostolskie z a d a n ia in sty tu tó w św ieckich w m o­ tu p ro p rio (P rim o fe lic ite r) P i u s X II w iąże ściśle życie w e w n ę trz n e człon­ ków z apostolstw em :

„C ałe życie członków in sty tu tó w św ieckich, pośw ięcone Bogu przez p ro ­ fesję doskonałości, p ow inno się stać apostolskie. A postolstw o w in n o się p e ł­ n ić n ie u sta n n ie i św ięcie n a g ru n cie w ielk iej czystości in te n c ji, głębokiego zjednoczenia z Bogiem , m ężnego w yrzeczenia, szlachetnego zapo m n ien ia o so­ b ie i m iłości do dusz, ta k ab y się przez n ie o b ja w ia ł duch, k tó ry je k sz ta ł­ tu je , a ono sam o sta le u m a cn ia ło i od n aw iało tego d u ch a. M a ono o bejm o­ w ać całe życie oraz ta k głęboko i szczerze p rz e ja w ia ć się zaw sze w in sty ­ tu ta c h , ażeby z pom ocą i n a tc h n ie n ie m Bożej O p atrzn o ści g o rliw a tro sk a o dusze b y ła n ie ty lk o d o b rą o k az ją do k o n se k ra c ji życia, ale w dużej m ie­ rze n a rz u c a ła in sty tu to m sposób życia i form y d z ia ła n ia ” 8.

T a k w ięc ap o sto lstw o in s ty tu tó w m a n ie ty lk o w y n ik ać z du ch a p ro fe sji r a d ew ang eliczn y ch i z c a łk o w ite j k o n se k ra c ji Bogu, ale rów nocześnie u m a­ cniać du ch a ca łkow itego od d an ia się Bożej służbie i k sz tałto w ać sw oiste po staw y i s tr u k tu r y działalności.

S obór W a ty k a ń sk i II zw ięźlej w y ra ż a te m yśli, k ie d y n a k a z u je in s ty tu ­ to m zachow yw ać „św iecki c h a r a k te r” i w łasn y sty l d ziałan ia, „aby m ogły w św iecie i od stro n y św ia ta pełnić sk u teczn ie i w szędzie sw oje a p o sto l­ stw o, dla k tó reg o p o w sta ły ” (DZ 11). To apostolstw o m a być „w św iecie zaczynem do w zm o cn ien ia i w zro stu C iała C h ry stu so w eg o ” . W łaśnie to „być zaczynem ” sta n o w i sw oistą sp ecyfikę ap o sto lstw a in s ty tu tó w św ieckich. M a­ ją one od w e w n ą trz s tr u k tu r św ia ta pow odow ać proces c h rz eśc ija ń sk iej f e r ­ m e n ta c ji św ia ta . J a k się to m iałoby dokonyw ać w p ra k ty c e ? W y jaśn iał to

* J e s t to fra g m e n t r e f e r a tu w ygłoszonego w O łta rz ew ie w czasie sy m ­ po zju m (19—21.1.1978) pośw ięconego w spółczesnym ru c h o m ap o sto lsk im la ik a ­ tu w K ościele.

1 P or. P rovida M ater, a rt. II, § 1. 2 PrM , a r t. II, § 2.

8 P rim o fe lic ite r, II.

(13)

162

B I U L E T Y N T E O L O G I I L A I K A T U

k a rd y n a ł I. A n t o n i u t t i o tw ie ra ją c p ie rw sz y Ś w iato w y K ongres In s ty ­ tu tó w Ś w ieck ich (w ro k u 1970):

„Jeśli (członkow ie) chcą, m ogą oni żyć z ro d zin ą — zgodnie z p rz e p i­ sa m i s ta tu tu (i w iększość z n ic h isto tn ie to robi) lu b te ż m ieszkać w spólnie oraz w ykonyw ać ja k ą k o lw ie k p ra c ę zaw odow ą zgodną z w y m ag a n ia m i e ty ­ ki. M ają oni też uśw ięcać doczesność i sa m y ch sie b ie uśw ięcać w docze­ sności oraz nieść ś w ia tu C h ry stu sa. S ą w sp ó łp rac o w n ik am i Boga w św iecie n a u k i, sztuki, m yśli, w dziedzinie s tr u k tu r społecznych, te c h n ik i, ekonom iki i k u ltu ry , w życiu o b y w atelsk im , w rodzinie, w szkole, w fab ry ce , w polu, w szpitalu, w k o szarach , w a d m in istra c ji p ań stw o w e j, w opiece społecznej, w e w szy stk ich se k to ra c h w spółczesnego życia” 4.

A by to się m ogło dokonać, konieczne je s t zach o w an ie „św ieckiego c h a ­ r a k te r u ” przez in s ty tu ty i p rze strzeg a n ie zasady „św ieckości” życia i d zia­ łan ia.

2. Z asa d a św ieckości

N a czym m a polegać św ieckość o m aw ian y ch p rzez n a s in sty tu tó w ? O dpo­ w iedź na to p y ta n ie n ie n ależy do ła tw y c h 5. D y sk u sja n a d ty m n ie u sta je . J e s t ona d odatkow o u tru d n io n a przez fa k t, że do in s ty tu tó w św ieckich p rz y ­ należ ą ta k ż e in s ty tu ty k ap ła ń sk ie , a ponad to w szyscy członkow ie sk ła d a ją k o n se k ra c ję B ogu poprzez ślu b o w an ie lu b przy rzeczen ie czy p rzysięgę z a ­ ch ow ania r a d ew angelicznych. K o n se k ra c ja ta co do sw ej isto ty je st a n a lo ­ giczna do zakonnej p ro fe sji r a d ew angelicznych. D latego P a w e ł VI n a ­ zw ał członków in sty tu tó w m ia n em „św ieccy k o n se k ro w a n i”. N a pierw szy r z u t oka ta k a n az w a w y d a je się zaw ierać sprzeczność.

P om im o to, w szy stk ie d o k u m e n ty kościelne m ocno p o d k re śla ją św ieckość in s ty tu tó w e, p rzy czym — w ed łu g w y ra ż e n ia P i u s a X II — św ieckość p rzy n ależy do isto ty in sty tu tó w , a n aw e t sta n o w i „c ałk o w itą ra c ję ich b y tu ” (ex iste n tia e to ta r a tio ) 7. K o n sty tu c ja P rovida M ater m ów i o członkach i n ­ sty tu tó w ja k o o ty ch , k tó rzy „o p o w iad ają się za ch rz e śc ija ń sk ą d o skonało­ ścią w św iecie” . D o k u m en t P rim o fe lic ite r stw ie rd z a, że ich apostolstw o m a być w y k o n y w an e „n ie ty lk o w św iecie, ale n ie ja k o ze ś w ia ta ” . S obór W a ty k a ń sk i I I w y ra ża się podobnie 8.

In te re s u ją c e w y ja ś n ie n ie zasady św ieckości in sty tu tó w , od stro n y zw ła­ szcza n eg a ty w n e j, p o d ał k a rd y n a ł I. A n t o n i u t t i w p rzem ó w ien iu do u czestników pierw szego Ś w iatow ego K o n g resu In s ty tu tó w Św ieckich. P o ró w ­ n u ją c ic h członków z członkam i zakonów p o w iedział m .in.: k ie d y k a p ła n i św iecki w stę p u ją do zakonu, zm ienia się sy tu a c ja p ra w n a i społeczna w K ościele; p o d le g ają oni bow iem sp e cja ln em u p ra w o d a w stw u (tzn. za k o n ­ nem u), u zy sk u ją p ew n e p ra w a i bio rą n a sieb ie obow iązki zw iązan e ze sta n e m zakonnym . T ym czasem zaś k a p ła n i diecezjalni, s ta ją c się członkam i in s ty tu tó w św ieckich, p o zo stają p ra w n ie i społecznie ty m , czym b y li p o ­ przednio. T ak też pom im o w stą p ie n ia do in s ty tu tu św ieckiego „człow iek św iecki pozostaje człow iekiem św ieckim w św iecie, a k a p ła n , k tó ry był zależny od sw ego o rd y n a riu sz a , zależy od niego ja k b y podw ójnie, z r a c ji

4 Cyt. za F r. B o g d a n , P raw o in s ty tu tó w ży cia ko n sekro w a n eg o , P o ­ z n a ń 1977, 403—404, przy p . 6; I n s ty tu ty św ie c k ie w w y p o w ie d zia c h M agi­ s te riu m K ościoła, R om a 1975, 81—82.

5 W ięcej o ty m por. F r. B o g d a n , dz. cyt., 406—410. e F r. B o g d a n , dz. cyt., 407.

7 P rim o fe lic ite r, II.

(14)

B I U L E T Y N T E O L O G I I L A I K A T U

163

now ej w iązł p o słu szeń stw a” ». In n y m i słow y, k a n d y d a t, k tó ry w stę p u je do in s ty tu tu św ieckiego, n ie tra c i swego dotychczasow ego s ta tu s u człow ieka św ieckiego lu b k a p ła n a diecezjalnego. In n a w ięc je s t sy tu a c ja p ra w n a i spo­ łeczna członka in s ty tu tu św ieckiego, a in n a członka z a k o n u lu b k a p ła n a .

J e ś li się ro zw aża św ieckość członków in s ty tu tó w od stro n y p ozytyw nej, to — ja k tw ie rd z ą n ie k tó rz y teologow ie — k o n se k ra c ja n ie ty lk o nie u m n ie j­ sza te jż e św ieckości, ale ją n a w e t w zm acnia. C zyni ją bo w iem „św ieckością k o n se k ro w a n ą ” . Z naczy to — ja k ro z u m u ją n ie k tó rz y — że s ta je się św iec­ k ością b a rd z ie j św iadom ie p ielęg n o w an ą i p rzeży w an ą. J e s t to o p in ia tzw . k ie ru n k u „laicystycznego” 10. D latego n ie k tó rzy „laicyści” o d m a w iają w spół­ p ra c y oraz przy n ależn o ści do A k cji K ato lick iej lu b n ie k w a p ią się do po­ m ocy w d ziełach p a ra fia ln y c h , a b y n ie u ronić niczego ze sw ej św ie c k o śc i11. J e s t to n ie w ą tp liw ie k ie ru n e k p rze sad n ie in te r p re tu ją c y św ieckość in s ty tu ­ tów .

Św ieckość w działalności ap o sto lsk iej w y ra ż a się głów nie w zastosow a­ n iu św ieck ich fo rm i śro d k ó w ap o sto lstw a , ja k św ieck i zaw ód, życie w śro ­ d o w isk u ro d zin n y m , uczestnictw o w zw iązk ach zaw odow ych, w działalności społecznej, polity czn ej, k u ltu r a ln e j, a rty sty c z n e j itp.

3. K ate g o rie ap o sto lstw a in sty tu tó w św ieckich

Z tego, co ju ż d o tą d pow iedziano, w y n ik a, że ap o sto lstw o in sty tu tó w je s t ap o sto lstw e m typow o św ieckim . D okonuje się głów nie w m iejscach i w a ru n k a c h życia św ieckiego oraz poprzez śro d k i św ieckie, k tó re są n a ogół n ied o stęp n e dla d u ch o w ie ń stw a i zakonów .

P o d staw o w ą k a te g o rią (postacią) tego ap o sto lstw a je s t n a jp ie rw i p rze­ de w szy stk im ap o sto lstw o obecności w św iecie. N a m ocy sw ojego szczegól­ nego, tzn . św ieckiego po w o łan ia członkow ie in s ty tu tó w m a ją pozostaw ać w św iecie w ra z z lu d źm i św ieckim i, dzieląc ic h tro s k i i zad an ia. „Szczegól­ n y m w ięc ich (tzn. lu d zi św ieck ich — E. W.) za d an iem je s t ta k rozśw ietlać w szy stk ie sp ra w y doczesne i ta k n im i k iero w ać, ab y się u staw iczn ie doko­ n y w a ły i ro z w ija ły po m y śli C h ry stu sa i a b y służyły ch w ale S tw orzyciela i O d k u p iciela” (K K 31). J u ż przez sa m ą sw o ją obecność w la ick im św iecie p e łn ią oni cząstkę p o sła n n ic tw a K ościoła do św ia ta , czynią K ościół obecnym „tam gdzie je s t ś w ia t” . R e a liz u ją to, czego dom aga się od ludzi św ieckich soborow a k o n sty tu c ja d u sz p aste rsk a.

T a obecność ap o sto lsk a w św iecie członków in sty tu tó w , w sp ó ln a z lu d ź ­ m i św ieckim i, m a n a uw ad ze w y k o n y w an ie „w łaściw ego sobie z a d a n ia ” , by „ k iero w an i d u ch e m ew an g eliczn y m p rzy c zy n ia li się do u św ięcen ia św ia ta n a k sz ta łt zaczynu od w e w n ą trz n ie ja k o ” (KK 31). C hodzi t u w łaśn ie o ap o ­ sto lstw o zaczynu ew angelicznego od w e w n ą trz s tr u k tu r św ia ta . K w as e w a n ­ geliczny ty lk o w te d y m oże spełnić sw oje zad an ie, k ie d y zw iąże się z cia­ ste m św ia ta i p rz e n ik n ie go od w ew n ą trz . J e s t to n a jb a rd z ie j isto tn a cecha c h a ra k te ry z u ją c a sw o istą sp ecyfikę ap o sto lstw a lu d zi św ieck ich o raz człon­ ków in sty tu tó w św ieckich. T ylko w te n sposób m oże się dokonać chrześci­ ja ń s k a fe rm e n ta c ja i p rz e m ia n a św ia ta poprzez św ieckie środki, ja k ró w ­ nież „u św ięcenie św ia ta ” (por. K K 31; DA 2, 7). T ylko św ieccy m ogą pełnić ta k i ro d zaj ap o sto lstw a.

A postolstw o in s ty tu tó w św ieck ich ró żn i się od ap o sto lstw a k a p łań sk ieg o 9 P o r. I n s ty tu ty św ie c k ie w w y p o w ie d zia c h M a g iste riu m K ościoła, Rom a 1975, 81.

10 P oglądy tego k ie ru n k u o m aw ia k ry ty c z n ie A. G u t i e r r e z , L aici- ta s et P luralism us a postolicus I n s titu to r u m sa ecu la riu m , C om m ent, p ro R elig. e t M ission. (1972) 3—24.

11 T am że. 11*

(15)

i zakonnego ta k ż e p rzez to, że je s t ap o sto lstw em p o śred n im . D okonuje się ono bow iem głów nie p oprzez odnow ę p o rz ą d k u doczesnego (por. DA 5, 7), a n ie przez posługę słow a i sa k ra m en tó w , k tó ra n ależ y głów nie do d u ch o ­ w ień stw a (por. DA 6). M ocno p o d k re śla ł tę różnicę w czasie d y sk u sji sobo­ ro w ej b p G e ra rd H u g h e w sk a z u ją c n a to , że n ie p rz e strz e g a n ie lu b n ie ­ dostrzeg an ie te j o drębności ap o sto lstw a in s ty tu tó w m oże doprow adzić do niebezpiecznego p o m ie sz an ia p o rzą d k u doczesnego z p o rzą d k iem duchow ym o raz do z a rz u tu , że K ościół przez osoby p o d sta w io n e o raz zorganizow aną d ziałalność u siłu je sobie zapew nić w p ły w y n a bieg sp ra w społecznych i p o ­ lity k ę D latego członkow ie in sty tu tó w w y k o n u ją ap o sto lstw o w dziedzinie odnow y p o rz ą d k u doczesnego n a w łasn ą i osobistą odpow iedzialność, a n ie n a odpow iedzialność in s ty tu tu . D latego też p rzełożeni in sty tu tó w św ieckich są odpow iedzalni „za fo rm a c ję zw łaszcza d u ch o w ą” (DZ 11), a n ie za o rg a ­ n iz ac ję d ziałalności apostolskiej i n s t y tu tu 13. W zasadzie też in s ty tu ty n ie p o d e jm u ją się jakiegoś osobnego dzieła apostolskiego ja k o w łasnego zad an ia, a le w łąc za ją się poprzez osobiste zaan g ażo w an ie i p ra c ę zaw odow ą członków w różne za d a n ia n a sposób ludzi św ieckich.

W ynika stą d , że apostolstw o in sty tu tó w św ieck ich je st sk ro m n e i nie rzu c ają ce się w oczy. J . В e y e r m ów i o „ap o sto lsk iej d y sk re c ji” in s ty tu ­ tó w św ie c k ic h 14. Je st ona p o trze b n a, a n a w e t k o nieczna do re a liz a c ji w sp o ­ m nianego ju ż ap o sto lstw a obecności w la ick im św iecie. In s ty tu ty m a ją po­ zostać m ało w idocznym zaczynem ew an g eliczn y m i solą ziem i. Ich zaparcie się siebie i niepozorność p rz y p o m in a ją losy z ia rn a rzuconego w ziem ię, k tó re u m ie ra, ab y m ogło p rzynieść owoc. In s ty tu ty n a ś la d u ją ta je m n ic e u k ry teg o życia Je zu sa . „R ea liz u ją tajem n iczo ść u k ry w a ją c e j się Boskości, aby m óc się b a rd z ie j przybliżyć do ludzi i ic h w a ru n k ó w życia. In s ty tu ty św ieckie u o b ec n ia ją w sobie ty lk o w łaściw y sposób ta je m n ic ę W cielenia w św iecie” 15. W łaśnie z te j p o trze b y d y sk re c ji ap o sto lsk ie j w y n ik a ją szczególne za le­ cenia d la członków in sty tu tó w , dotyczących u n ik a n ia życia w spólnotow ego, k la u z u ry , o drębnego s tr o ju oraz ja k ic h k o lw ie k in n y c h z e w n ętrzn y c h odznak p rzynależności do i n s t y t u t u 1·.

T ak w ięc to, co d la ap o sto lstw a zakonnego lu b h iera rc h ic zn eg o ja k o w i­ dzialnego „ z n ak u ” m oże być cn o tą lu b za le tą, s ta je się dla członków in ­ s ty tu tó w pokusą, n ie b ez p iec ze ń stw em lu b n a w e t w ad ą . R óżnice w sposobie re a lizo w a n ia ap o sto lstw a są w ięc tu ta j w idoczne n a p ierw szy rz u t oka.

N ależy je d n a k z a ra z dodać, że n ie w szy stk ie op isan e tu ta j cechy i w y ­ m ogi a p o sto lsk ie j działalności in s ty tu tó w są w rzeczyw istości w te n sposób p ojm ow ane i re a liz o w a n e p rzez w szy stk ie in s ty tu ty św ieckie. Podczas gdy w okresie soborow ym i b ezpośrednio po soborze w y m a g a n ia te b y ły dość tw a rd o egzekw ow ane, n a w e t p rzez cofnięcie lu b odm ow ę udzielenia a p ro ­ b a ty k o ścieln ej, to obecnie K o n g re g ac ja Z akonów i In s ty tu tó w Ś w ieckich złagodziła sw oje d aw n ie jsz e stanow isko. W ielu in s ty tu to m św ieckim p rz y ­ w rócono za k w estio n o w an ą a p ro b a tę lu b a p ro b u je się ta k ż e i ta k ie in s ty tu ­ ty, k tó re n a p o d sta w ie u sta w p ro w a d zą ja k iś ro d zaj życia w spólnotow ego lu b w y k o n u ją w łasn e dzieła ap ostolskie czy te ż noszą ja k ie ś ze w nętrzne o dznaki przy n ależn o ści do in s ty tu tu św ieckiego. W ładze kościelne sta n ęły w in te r p re ta c ji teologicznej tre śc i życia i ap o sto lstw a n a sta n o w isk u u sz a­

1 6 4 B I U L E T Y N T E O L O G I I L A I K A T U

12 V atican II. L ’A d a p ta tio n et la ré n o va tio n de la v ie religieuse, P a ris 1967, 587 η.

13 P or. S a c ra m e n tu m m u n d i, hasło: S ä k u la r in s titu te n 4, s. 349. 14 T a m że , 350.

15 T am że.

16 W ięcej n a te n te m a t J. В e y e r, S éc u la rité et consecration de v ie dans les In s titu ts S écu liers, G re g o rian u m 51(1970) 433—484; E. W e r о n, Z d y s k u s ji te o lo g ic zn yc h o in sty tu ta c h św iec kic h , C o llectan ea Theologica 42(1972) z. II, 133.

(16)

B I U L E T Y N T E O L O G I I L A I K A T U 1 6 5

n o w a n ia sw oistego p lu ra liz m u in sty tu tó w św ieckich, ta k ż e w dziedzinie ich ap o sto lsk iej d z ia ła ln o ś c i17.

Z d o konanej tu ta j p re z e n ta c ji ap o sto lstw a in s ty tu tó w św ieck ich i d y ­ sk u sji n a d n im w y n ik a n ied w u z n ac zn ie, że in s ty tu ty te z a jm u ją dość w ażne, a n a w e t poczesne m iejsce w śró d w spółczesnych ru ch ó w ap o sto lsk ich la ik a tu w K ościele. S zczególnie ja sn o d ostrzec m ożna różnicę, ja k a zachodzi pom ię­ dzy zo rganizow anym ap o sto lstw em zakonów a dość sw obodnym i raczej in d y w id u a ln y m a p o sto lstw e m członków in s ty tu tó w św ieckich. A postolstw o in s ty tu tó w zbliża się n a pew no b ard z o w sw oim zasad n iczy m ty p ie do tego sposobu działalności ap o sto lsk ie j, ja k ą p o d e jm u ją ludzie św ieccy oraz ro z­ liczne ru c h y w spółczesne. P ochodzi to zapew ne stą d , że zaró w n o in sty tu ty ś w ie c k ie 18, ja k i w sp o m n ia n e ru c h y ap ostolskie są p rz e ja w e m bud zącej się św iadom ości c h rz e śc ija ń sk ie j i odpow iedzialności a p o sto lsk ie j la ik a tu za lo­ sy K ościoła i św ia ta.

ks. E u g en iu sz W eron SA C , O ltarzew 17 P or. A. G u tie rrez , L aicitas et P luralism us apostolicus I n s titu to r u m saecu la riu m , Com m . R elig. e t M ission. (1972) f. I, s. 3—24.

18 B ib lio g rafię n ie p e łn ą o in s ty tu ta c h św ieck ich p o d aje F r. B o g d a n w o sta tn ie j części sw ojej k siążk i, P raw o in s ty tu tó w ży cia konsekrow anego, P o zn ań 1977, 399—434. J e s t to p ie rw sz a w ję z y k u p o lsk im b a rd z ie j całościo­ w a p re z e n ta c ja in s ty tu tó w św ieckich. P e łn ą b ib lio g ra fię o in s ty tu ta c h por. F . M orlot, B iblio g ra p h ie su r In s titu ts Séculiers, R om a 1973.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Myślenie teatrem profesora Srebrnego, pozwalające mu na bezbłędny opis najważniejszych zjawisk z dziejów teatru i lite­ ratury dramatycznej, istoty tragedii i

Listy pochodzą z lat 1934-1939 i dotyczę przede wszystkim sprawy utworzenia w Zakopanem Uniwersytetu Waka cy j­ nego oraz Teatru Niezależnego.. Zawierają także wiele

Uwaga autora koncentruje się na znamiennych cechach poematów heroikomicznych (Węgierski, Kra­ sicki, Zan) i incipitach powieściowych, a następnie omawia sposoby

Pracownicy Zakładu prowadzili zajęcia na kursie przygoto­ w awczym zorganizowanym przez Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Tarnowie.. Referat o funkcji baśni w życiu

(rozumianą jako trop) jako przejście od poziomu dosłownego-ko- notowanego do pochodnego-denotowanego. Przytoczeniowe ujęcie ironii Sperber i Wilson traktuje za

Na podstawie nielicznych zachowanych dokumen- tuw rekonstruuje stan ówczesnych dekoracji i kostiumów, omawia prace kolejnych dekoratorów (m.in. Łukasza Kozakiewicza,

Wbrew pozorom niewiele zachowało się u nas pieśni bohaterskich z czasów II wojny - autor przy­ tacza nieliczne zachowane w całości, zwracajęc uwagę, źe wiele

Wypowiedzi uczestników zebrano w grupy tematyczne: ocena stanu literatury i życia literackiego, polityka kulturalna, dorobek prozatorski, poezja polska 1945-80,