Szczepan W. Ślaga
"Ewolucja i stworzenie : próba
reinterpretacji problematyki
ewolucji i stworzenia na podstawie
tomistycznej koncepcji partycypacji",
Ludwik Wciórka, Poznań 1976 :
[recenzja]
Collectanea Theologica 48/1, 180-183
I w arto się za g łęb ić w tę k sią żk ę. N ie ty lk o z ciek a w o ści, lecz i d la p o żytku. Np. stu d ia o p rzek a zie sło w a B ożego jak o a k cie k o m u n ik a cji m ię d z y osob ow ej i o czyn n ik ach , od k tórych z a le ż y sk u teczn o ść tego p rzekazu, p o u czają o p rob lem ach teo rii k a zn o d ziejsk iej, ta k in aczej dzisiaj sta w ia n y ch , n iż jeszcze do n ied a w n a . W sk azu ją jed n o cześn ie drogę, po jak iej trzeb a k ro czyć, b y g ło szen ie S ło w a b y ło i a k tem k o m u n ik a cji i a k tem sk u teczn ym . K o n k retn e i dobrze u zasad n ion e są w sk a za n ia d oty czą ce rek o lek cji dla m łod zieży.
P r a w ie w sz y stk ie te k s ty za m ieszczo n e w p ierw szej części k siążk i, a w ię c k o n feren cje rek o lek cy jn e i p rzem ów ien ia, słu ży ć m ogą n ie ty le jak o b e z p o śred n ia pom oc k a zn o d ziejsk a (m iejm y n a d zieję, że k a zn o d zieje coraz rzadziej k o rzy sta ją z pom ocy g o to w y ch kazań), a le jak o w zór tych w ła śn ie form g ło szen ia S ło w a i jako in sp iru ją ca r e fle k sja nad P ism em św . w d zisiejszy ch w a ru n k ach życia. G odna p o d k reślen ia je s t fo rm a tych k o n feren cji i p rzem ó w ień . J e st to w ła śn ie fo rm a reflek sji, n a jczęściej w p ierw szej osob ie liczb y m n ogiej, z p o m ija n iem b ezp ośred n ich zw ro tó w do słu ch aczy. D zięk i tem u te k s ty te sta ją się te k sta m i „ p isa n y m i”, p rzezn aczon ym i do czytan ia, a n ie sten ogram am i p rzem ów ień , k tórych czytać n ie sposób.
N iezb y t sz c z ę śliw y w y ją te k sta n o w ią k o n feren cje r e k o le k c y jn e d la d zieci i m łod zieży. P o sia d a ją o n e w ła śn ie ch arak ter „sten ogram u ”, z u sta w iczn y m „ k och an y”, „kochani m o i” i „k och an e”, z n a g m in n ą drugą osobą i r eto ry cz n y m d ialogiem , w k tórym osoba k a zn o d ziei w y stę p u je ch yb a zb yt w yraźn ie.., T eo lo g ia ty ch k o n feren cji ta k że n ie jest, n ie s te ty , n ajlep sza. O K om u n ii św . m ó w i się np. jak o o sp otk an iu z B ogiem (czy ła sk a n ie jest za m ieszk a n iem B oga w czło w iek u ? ) i d zielen iu się przez k a p ła n a z k o m u n ik u ją cy m „ sw o im (!) B o g iem ”. M y ślę też, że n ie ty lk o teo lo g o w ie, a le i p ed a g o g o w ie m ielib y z a strzeżen ia do sen ty m en ta lizm u liczn y ch p rzy k ła d ó w i w y ra żeń , a ta k że do często sto so w a n ej zd rob n iałej fo rm y rzeczo w n ik ó w . B yć m oże o w e r e k o le k cje w w y k o n a n iu ich autora z y sk iw a ły w a r to śc i zw ią za n e z oso b isty m k o n tak tem . To też k r y ty k u ję te k s t p isa n y i jeg o m ie jsc e w tom ie prac p o sia d ających in n y charakter.
S zczeg ó ln ą p o zy cję w ty m to m ie za jm u ją rozw ażan ia ks. W. K o r n i l o w i с z a, k tórem u też z o sta ł on d ed y k o w a n y . S ą to k o n feren cje rek o lek cy jn e do k a p łan ów , a le w o ln e od d ucha k lery k a lizm u . K a p ła ń stw o zo sta je w n ich p rzed sta w io n e jak o szczególn a rea liza cja ch rześcija ń stw a . S tąd tem a tem tych rozw ażań je s t m iło ść, J ezu s C hrystus, litu rgia... A w sz y stk o to z prostotą i m ąd rością. Z a słu g u je r z eczy w iście ks. W ła d y sła w K o r n i ł o w i c z n a m ia no p rek u rsora soborow ej od n o w y i za słu g u je n a ó w w y ra z czci i p am ięci, ja k i d ali au to rzy p rzed staw ion ej tu k siążk i.
ks. A n d r z e j Z u b e r b ie r , W a r s z a w a —K i e l c e
L u d w ik W CIÔHKA, Ewolucja, i s t w o r z e n ie . P r ó b a r e i n t e r p r e t a c j i p r o b l e m a
t y k i e w o l u c j i i s t w o r z e n i a na p o d s t a w i e t o m i s t y c z n e j k o n c e p c ji p a r t y c y p a c j i .
P ozn ań 1976, K sięg a rn ia św . W ojciecha, s. 156.
T rad ycyjn a n au k a o stw o rzen iu , sięg a ją ca sw y m i p oczątk am i m y śli P l a t o n a , św. A u g u s t y n a , św. T o m a s z a z A k w i n u , a w y ra ża ją ca w sw ej ogóln ej treści p ogląd o za leżn o ści b y tó w p rzygod n ych w istn ien iu i d ziałan iu od sp raw czego w p ły w u P ierw szej P rzyczyn y, od czasu sfo r m u ło w a n ia przez D a r w i n a teo rii e w o lu c ji sta ła się p rzed m iotem szczególn ego za in tereso w a n ia i o ży w io n y ch d y sk u sji. W d ociek an iach nad p rob lem em sto sunku k reacjon izm u do ew o lu cjo n izm u za u w a ża się dość w y ra źn ą zm ian ę p o g lą d ó w i sto p n io w e p rzesu n ięcie sp orów z p ła szczy zn y p rzyrodniczej na p ła szczy zn ę rozw ażań ściśle filo zo ficzn y ch . Ta osta tn ia je s t w ła śc iw y m t e ren em an aliz za gad n ien ia, k tó re d o ty czy o sta teczn y ch u za sa d n ień r z e c z y w i stości, a w ię c p osiada ch arak ter par e x c e lle n c e m eta fizy czn y . R ozw ój m y śli
to m isty czn ej w o k resie p o d a rw in o w sk im zm ierzał stop n iow o do n a sta w ien ia n eg a ty w n eg o w z g lę d e m ew o lu cjo n izm u do bardziej sy n tety czn y ch u jęć idei e w o lu c ji i stw orzen ia.
K s. W ciórka p o d ją ł n a n o w o tru d n y problem rela c ji m ięd zy ew o lu cjo - n izm em i k reacjon izm em . Za c e l p racy sta w ia sob ie „ zn a lezien ie ta k ieg o roz w ią za n ia , k tóre n ie n egu jąc ro li p rzyczyn im m a n en tn y ch e w o lu u ją cej rze czy w isto ści, u w zg lęd n ia ło b y zarazem w p ły w P rzy czy n y P ierw szej na tę rze czy w isto ść, bezp ośred n io za leż n ą w istn ie n iu i d ziałan iu od sp raw czego w p ły w u P rzy czy n y P ie r w sz e j. T y lk o w ó w cza s m ożna b y b o w iem p o w ied zieć, iż n ow e o n to lo g iczn ie fo rm y b y tu p o ja w ia ją ce się w tok u e w o lu cy jn y ch p rze m ian p o siad ają d osta teczn ą ra cję sw eg o is tn ie n ia ” (s. 6). Ze w z g lę d ó w m e to d ologiczn ych n ie m ogła to b yć k on fro n ta cja fizjo lo g iczn ej teo rii stw orzen ia z ew o lu cją jako teorią p rzyrodniczą, lecz z jej im p lik a cja m i on tologiczn ym i. U ściśla ją c w ten sposób za d a n ie pracy, autor o k reśla ją jako „próbę u jęcia im p lik o w a n ej przez ew o lu cjo n izm o n tologiczn ej p ro b lem a ty k i w ię z i przyczyn w tó rn y ch z d zia ła n iem sp raw czym P rzy czy n y P ierw szej w k a teg o ria ch p a r ty c y p a c ji” (s. 8). T a p ersp ek ty w a p o jęcio w a , n ie w y k o rzy sta n a d otąd a z a czerp n ięta od T o m a s z a z A k w i n u , p o zw a la na w ła ś c iw e u jęcie relacji ob yd w u p oziom ów p rzy czy n o w a n ia p o w o d u ją ceg o w y tw o r z e n ie jed n eg o sk u t ku w p o sta ci e w o lu u ją cej rzeczy w isto ści.
P raca sk ład a się z dw u części za w iera ją cy ch po cztery rozd ziały. C zęść 1 sta n o w i p rzegląd k ry ty czn y w y b ra n y ch n o w szy ch u jęć prob lem u w ię z i p rzy czy n w tó rn y ch ze sp raw czym d zia ła n iem P rzy czy n y P ie r w sz e j. Po n a szk ico w a n iu g łó w n y c h tez k la sy czn ej d o k try n y k rea cjo n izm u (r. 1) autor p rezen tu je p ogląd y T e i l h a r d a d e C h a r d i n (r. 2), S e r t i l ł a n g e s a (r. 3] i K a h n e r a (r. 4) o d n ośn ie rela c ji e w o lu c ji i stw o rzen ia . A n a lizu ją c ze z n a w stw e m te pogląd y, ks. W c i ó r k a d ostrzega w każd ym z nich pew ną jed n ostron n ość i n iep ełn o ść ro zw ią za n ia p roblem u, a w ty m zw ła szcza brak w sk a za n ia ch arak teru zw ią zk u m ięd zy ty m i p rzyczyn am i. S tą d w II cz. daje w ła sn ą próbę ro zstrzy g n ięcia zasad n iczego zagad n ien ia. N a jp ierw w yjaśn ia zn a czen ie p ojęć e w o lu c ji i stw o rzen ia (r. 1) i p rzy czy n o w o ści (r. 2) oraz pojęć p ok rew n ych , ab y na tej p o d sta w ie o k reślić w za jem n ą w ię ź a k ty w n o śc i o b y d w u ty p ó w sp raw czego w p ły w u na p o w sta n ie jed n ego skutku.
Za p o d sta w ę w ła śc iw e g o ro zw ią za n ia prob lem u autor p rzy jm u je ideę p rzy czy n o w o ści i teo rię p artycyp acji. U trzy m u je, że każde d zia ła n ie sp r a w cze p rzyczyn w tó rn y ch je s t ściśle zw ią za n e i sta n o w i w y ra z partycyp acji w a k ty w n o śc i sp raw czej P rzy czy n y P ierw szej. M im o różn icy m ięd zy tym i czy n n ik a m i w ią ż ą się one w z a je m n ie ze sobą. P rop on ow an e ro zw ią za n ie ma g w a ra n to w a ć p op raw n e u ję c ie tra n scen d en cji i im m a n en cji d zia ła n ia stw ó r czego P ierw szej P rzyczyn y, a zarazem od ręb n ość i a u ton om ię p rzy czy n w tó r n y ch p rzy ich on tyczn ej z a leż n o ści od p ierw szej.
W o cen ie p racy p o d ejm u jącej tak tru d n y i k o n tro w ersy jn y prob lem n a le ż y m ieć na u w a d ze to, że złożon ość w a ru n k u je w ie lo ś ć sta n o w isk i in te r p retacji. W śród nich p rop on ow an e przez ks. W c i ó r k ę ro zw ią za n ie zagad n ien ia posiad a w ie le za let w p orów n an iu z p oprzednim i. N ie je s t jed n a k w o l n e od p ew n y ch n ie śc isło śc i i zastrzeżeń . Z resztą w m n iem a n iu au tora celem pracy n ie b y ło d e fin ity w n e ro zstrzy g n ięcie p roblem u, ale w sk a za n ie k ie r u n k ó w d alszych poszu k iw ań .
N ie w ą tp liw ą za słu g ą autora jest próba u zu p ełn ien ia k la sy czn eg o kreacjo- n izm u p oprzez w sk a z a n ie na u w a ru n k o w a n ia o n ty czn e e w o lu u ją cej r z eczy w isto śc i przy p ełn ej a k cep ta cji sam ej ew o lu cji. U jęcie ks. W с i ó г к i b a zu je n a tak iej p rzyrodniczej k o n cep cji ew o lu cji, k tóra n ie ogran icza się dc zm ian jed n go typu, tzn. k ieru n k o w y ch i w y stęp u ją cy ch , ja k u trzech o m ó w io n y ch a u torów , a le ob ejm u je w s z e lk ie zachodzące w przyrod zie zmiany i p rocesy, p row ad zące do p o w sta n ia n o w y ch form . T ak ie r o zw ią za n ie stałe się m o żliw e d zięk i u sta le n iu im p lik a cji o n to lo g iczn y ch ty p u redukcyjnegc (term in p rzejęty od К . К ł ó s а к a) d la sfo rm u ło w a ń p rzyrod n iczych z za·.
k resu ew o lu cjo n izm u oraz d zięk i p rzy jęciu za T e i i h a r d e m p ostu latu , że p o w sta n ie n o w y ch fo rm n ie n aru szyło cią g ło ści zja w isk przyrody, w k tó rej te fo rm y m ia ły sw e o k reślo n e a n teced en sy . W tej p e r sp e k ty w ie tr a fn ie w y d a je się być u ję ty sto su n ek sp raw czości p rzyczyn w tó rn y ch do istn ien ia ; n ie z a w sze je s t to p o w o ły w a n ie do istn ie n ia pod k a żd y m w zg lęd em , z w ła szcza w w y p a d k u d ok on u jących się w ś w ie c ie przem ian. T ra d y cy jn e p rzy d ziela n ie P rzy czy n ie P ierw szej w p ły w u n a istn ie n ie , a p rzyczyn om stw o rzo n ym — n a isto tę (poprzez w y d o b y w a n ie n o w y ch fo rm z m ożn ości m a terii) ok azu je się w ty m ś w ie tle zb y t sztuczne, a w w y p a d k u g e n e z y c zło w ie k a n ie m ogłob y m ieć zastosow an ia.
R odzące s ię p rzy lek tu rze zastrzeżen ia i w ą tp liw o ś c i od n oszą s ię zarów n o do k o n stru k cji p racy i w y k o r z y sta n ia źród eł, ja k i do jej treści. O d nośnie p ierw szej razi n iejed n o lito ść i zn aczn a n iesp ó jn o ść w u k ła d zie k siążk i. P r z y k ład ow o m ożn a w sk azać, że r. 1 części I n ie ty lk o p recy zu je prob lem , a le p o ru sza te ż sp ra w y d rugorzędne, ja k h isto rię a k cep ta cji p rzez to m istó w e w o lu cjon izm u , jego różne in terp reta cje itp. Sam o sfo rm u ło w a n ie teg o rozdziału w a d liw e o ty le, że na sam ym w stę p ie su g eru je k o ń co w e rozw iązan ie. Rozdz, 1 i 2 części II za w iera ją a n a lizy p o jęcia ew o lu cji, k o n cep cji stw o rzen ia , p o jęcia p rzy czy n o w o ści i jako ta k ie w in n y się zn aleźć n a p oczątk u części p ierw szej. O dnosi się w ra żen ie, ja k b y d w ie od ręb n e prace p ołączon o w je d ną całość. O d nośnie źród eł stw ierd zić w yp ad a, że „przegląd n o w szy ch u ję ć ” o graniczono do o m ó w ien ia trzech au torów , bez u za sa d n ien ia ta k ieg o w yboru. N ie u w zg lęd n io n o z u p e łn ie lu b p ra w ie zu p ełn ie tak ich au torów , jak M. P. P ć - r i e r, V. M а г с o z z i, I. P a q u i e r , D. D u b a r 1 e, N. J. N i c o l a s . T en o sta tn i w p racy E v o lu tio n e t C h ris tia n ism e , P aris 1973, p o d ejm u je ten sam prob lem w a n a lo g iczn y m asp ek cie. Z prac d otyczących sam ej ew o lu cji u w zg lęd n io n o zn ik om ą ilość, a dorobek rod zim y na ty m tle w y g lą d a w ręcz żen u jąco (2 p race „szk o ln e”). W o d n iesien iu do teo rii p a rty cy p a cji n ie w y k o rzystan o podanej w b ib lio g ra fii m on ogrofii Z. Z d y b i c k i e j (P a r ty c y
p a c ja b y tu , L u b lin 1972, K U L), a zu p ełn ie n ie u w zg lęd n io n o in teresu ją cej
pracy ks. A d am a L. S z a f r a ń s k i e g o (P a r ty c y p a c ja . G en eza i ro la p o
ję c ia u c z e s tn ic tw a w te o lo g ii św . T o m a sza z A k w in u , W arszaw a 1973,
A TK , s. 291).
Od stron y treścio w ej w id o czn y jest p e w ie n sy n k rety zm w p ojm ow an iu p artycyp acji, k tó rą n ie m ożna tu uznać za k o n cep cję ściśle T o m a s z o w ą , ani G e i g e r a , czy F a b r o . P rzy jęto raczej jej w tó rn e zn a czen ie jak o z a leżn ość d ziałan ia p rzyczyn stw orzon ych od a k ty w n o ści stw órczej P rzy czy n y P ierw szej. To, być m oże, w p ły n ę ło na zb yt o g ó ln ik o w o p otrak tow an e w n io sk i k o ń co w e m ó w ią ce o jed n o czesn y m w p ły w ie ob yd w u ty p ó w p rzyczyn na p o w sta n ie jed n eg o sk u tk u. T e słu szn e w n io sk i d om agają się d alszych p o g łę b ion ych analiz. N iek tó re n iezb y t zręczn e sfo rm u ło w a n ia o d n ośn ie p o d k reśla nej z a leż n o ści p rzy czy n w tó rn y ch w istn ie n iu oraz d zia ła n iu od P rzy czy n y P ierw szej m ogą n a su w a ć in terp reta cję o k azjon alistyezn ą.
P oza ty m k ilk a k ro tn ie au to r stw ierd za, że w k la sy czn ej filo z o fii b ytu m a m y do czy n ien ia ze sta ty czn y m obrazem św ia ta , a w ew o lu cjo n izm ie — z d yn am iczn ym . To p r z e c iw sta w ie n ie w y d a je się co n a jm n iej d ziw n e, jeśli p am iętać, że ogóln a teoria b y tu to teoria a k tu istn ie n ia jako czy n n ik a d y n a m iczn ego, a k tu a lizu ją ceg o is to tę oraz że b y ty m a teria ln e m a rtw e i ży w e w p la n ie w ła śc iw ie p o jętej filo z o fii p rzyrod y u jm u je się w ich sta w a n iu się, a w ię c d yn am iczn ie i ew o lu cy jn ie.
D ostrzeżon ych b rak ów i za strzeżeń w żad n ym w y p a d k u n ie n a leży o d czy ty w a ć jak o up raszczan ia sp raw y. W sk azu ją one raczej n a u św ia d a m ia n ie sob ie przez au tora ogrom nej złożon ości za gad n ien ia, którego w c z e śn ie j sze rozw iązan ia w y m a g a ją u śc iśle ń i rein terp retacji. O m aw ian a praca sta n o w i isto tn y krok naprzód w ty m kieru n k u . O becnie, g d y m eto d o lo g o w ie n au k i m ó w ią o r ew o lu cji n au k ow ej w b io lo g ii i o nadchodzącej po fiz y c e erze b iologii, z w ró cen ie u w a g i n a im p lik a cje on to lo g iczn e e w o lu u ją cej
rze-cz y w isto śe i i p rób y p o w ią za n ia przyrod n irze-czego obrazu św ia ta z teza m i d ok try n y tom istyczn ej b udzą ży w e za in tereso w a n ie. Z teg o w zg lęd u praca ks. W c i ó r k i sta n o w i cen n ą in sp ira cję d la d alszych p rzem y śleń o m a w ia n eg o zagad n ien ia.
ks. S z c z e p a n W. S la g a , W a r s z a w a —Ł ó d ź
W alter B R U G G ER (red.), P h ilo so p h isc h e s W ö r te rb u c h , w y d . 14 przerobione i p oszerzone. F reib u rg—B a sel—W ien 1976, V erlag H erder, s. X L V II + 592.
W d ziew ięć la t po u k azan iu się trzy n a steg o w y d a n ia ,1 p o ja w ia się na p ółk ach k sięg a rsk ich n ow e, u b ogacone, cztern a ste w y d a n ie P h ilo so p h isc h e s
W ö rte rb u c h . Zespół,1 r e d a k c y jn y n o w eg o w y d a n ia z w ię k sz y ł się, w p o ró w n a
niu z poprzednim , o cztern a stu w sp ó łp ra co w n ik ó w i liczy w su m ie tr z y d z ie ści sied em osób.
Z założen ia au torów sło w n ik n ie je s t p o m y śla n y jako p o d ręczn ik o m a w ia ją c y w yczerp u ją co poru szan e zagad n ien ia. J est n atom iast o p racow a n iem h a se ł z d zied zin y filo z o fii i u k a za n iem k ieru n k u dalszego p oszerzan ia i p o g łęb ia n ia ich.
S ło w n ik m ożna p o d zielić na trzy zasad n icze części. P ie r w sz ą część sta n o w i in d ek s h a seł. N ie jest to ty lk o a lfa b ety czn e ich zeb ran ie, gd yż przy k ażdym z n ich zn a jd u ją się „podhasła — p ro b lem y ” z n im i z w ią za n e tr e śc io w o, jak ró w n ież w y ja śn ie n ia gd zie n a leży szukać ich op racow an ia.
C zęść druga to tr e śc io w e o p ra co w a n ie h aseł. V/ ty m w y d a n iu dołączono czterd zieści n o w y ch h aseł. N ie sposób w y m ie n ić tu w szy stk ich , w y sta rczy k ilk a, b y ukazać, że n a leżą one do h a se ł a k tu a ln ie u ży w a n y ch : A g g ressio n ,
B e h a v io rism u s, D ialog, E vo lu tio n , G n o stizis m u s, M ach t, M o r a lsy s te m e , N e g a tio n , S o z ia le th ik , S tr u k tu r , T ra d itio n , Z e lle . P on ad to sto h a se ł p rzep ra
cow an o lu b u zu p ełn ion o treścią i n o w ą b ib lio g ra fią do roku 1975.
T rzecia, osta tn ia część, je s t sp ecy ficzn y m z a ry sem h isto r ii filo zo fii. D z ie li się ona z k o lei n a d w ie części: filo z o fię W schodu i Z achodu. F ilo zo fia W schodu za w iera m y ś li Indii, C hin i Jap on ii. S p e c y fik a teg o za ry su p olega na tym , iż w z w ię z ły m sk rócie u k a zu je p ogląd y filo zo fó w , u m ieszcza ją c ich w k o n k retn y m k ieru n k u , czy sy ste m ie filo zo ficzn y m .
N a k oń cu p od an y je s t in d ek s n a z w isk filo z o fó w oraz stron ice, na k tó rych są u m ieszczo n e w zw ią zk u z treścią p oszczególn ych h aseł.
N o w e w y d a n ie sło w n ik a jest cen n y m w k ła d em w dorobek m y ś li filo z o ficzn ej o sta tn ich lat.
ks. J ó z e f K u lis z S J , W a r s z a w a
A d rien NOCENT, C é lé b r e r J é su s -C h ris t. L ’an n ée litu r g iq u e , t. I: In tro d u c tio n
à l’an n ée litu r g iq u e . L ’A v e n t; t. II: N oël ■— E p ip h a n ie; t. III: C a rêm e; t. IV:
L es T ro is J o u rs S a in ts. L e T e m p s P a sca l, P aris 1975— 1976, J ea n P ierre D e-
large éd iteu r, s. 275 + 220 + 332+386.
Z z a p o w ied zia n y ch sześciu u k a za ły się ju ż cztery tom y k o m en tarza do czy ta ń n ied zieln y ch i św ią teczn y ch p otrójn ego cy k lu (A, B, C) rok u litu r giczn ego. A u to rem w sp o m n ia n eg o k o m en tarza jest b en ed y k ty n , A d rien N o cent, p rofesor P a p iesk ieg o In sty tu tu L itu rg ii w R zym ie. J e st on jed n ym z a u torów , k tórzy p rzy g o to w a li sob orow ą k o n sty tu cję o litu rg ii.
W e w stę p ie do p ierw szeg o tom u w y z n a je autor, iż tom y te n ie m ają z a m iaru p o w ied zen ia w szy stk ieg o ; cele m ich je s t p rzek azan ie p ew n y ch m y śli