Piotr Jaroszyński
Rozumieć człowieka
Człowiek w Kulturze 1, 111-128
1993
Pi ot r J a r o s z y ń s k i
Rozumieć człowieka
"Człowiek w kulturze", 1993 nr 1, s. 111-128
W serii wydawniczej Polskiego I n s t y t u t u K u l t u r y C h r z e ś c i j a ń s k i e j F u n d a c j i Jana P a w ł a II w R z y m i e oraz W y d a w n i c t w a P a l l o tt i n u m II w Warszawie u k a z a ł a się ostatnio k si ąż k a M i e c z ys ła wa A. K r ą p c a pt. Człowiek w kulturze (maj, 1991). Dziełko to p o m y ś l a n e był o pierwotni e j ako p o d r ę c z n i k dla semi n a r i ó w n a w s c h ó d od Pol s ki , bo c ho ć dost rze gamy szereg zmi an, j aki e za ch od zą w rejonach o b j ęt y ch do tej pory ścisłą k l a m r ą zniewolenia, to przeci eż wo l noś ć nie oparta na prawdzie w c z e ś niej czy później prowadzi do p o w t ó rn e j ni ewol i , jeśl i nie f i z y c z n e j , t o n a p e w n o d u c h o w e j . A d r o g a do p r a w d y zawsze b i eg ni e przez o d p o wi e d z i a l n i e u p r a w i a n ą n a u k ę . P rac a t a p o t r z e b n a j e s t r ó w n i e ż w szerszej s k al i n a m , n a r o d o w i , k t ó r y zaczyna l e c z y ć r a ny . Te r a n y to ni e t y l k o zdewast owane ś r o d o w i s k o n a t u r a l n e czy c h or a e k o n o m i a , ale r ó w n i e ż z a t r u t a b ł ę d n ą i deologią k u l t u r a . K s i ą ż k a M. A. K r ą p c a wychodzi wi ęc j a k o j e d n a z p i e r w s z y c h n a p r z e c i w p r a g n i e n i o m z r e g e n e r o w a n i a pol ski ej i n t e l i g e n c j i , by z n o w u s t a ł a się o ki e m i u c h e m n a r o d u c z u ł y m n a re al ne d o br o w n a j d r o b n i e j s z y c h z a k a m a r k a c h s p o łecznego życia.
K u l t u r a ob ej mu je w s z y s t k i e p r z e j a w y l ud z k i e g o ż y c i a oso bowego. N i e j es t w i ę c d z i w n y m , że K r ą p i e c stara się j e w s wo i m dziele w y d o b y ć i zanal izować . P o s ił k u j e się tu z a r ó w n o roz l e g ł ą w i ed zą filozoficzną, j a k i r e li g i j ną oraz t eol ogi czną, a t ak ż e h i s t o r y c z n ą . N i e j e s t to zatem praca, j a k b y ś m y p o w i e d z i e l i ,
czysto a k a d e m i ck a , ale t e ż nie s ą to t a k m o d n e d z i ś eseje. A u t o r k o r z y s t a tu p o c z ę ś c i ze s w y c h b a d a ń p r z e p r o w a d z o n y c h we w c z e ś n i e j w y d a n y c h p o z y c j a c h ( m i n . J a — c z ło w ie k . Zarys an-
iropologii filozoficznej, Lubl i n, ly'74). Całość s k ł a d a ł a się z 7 ro z
działów: 1) K i m jest cz ł owi e k? 2) Ciało j ak o w s p ó ł - e z y n n i k k o n s t y t u t y w n y c z ł o w i e k a , 3) Osoba i s p o ł e c z n o ś ć , 4) C z ł o w i e k t w ó r c ą k u l t u r y , 5) P r a w d a — d o b r o — p i ę k n o j a k o w a r t o ś c i h u m a ni st yc z n e, 6) „ C y w i l i z a c j a m i ł o ś c i " s p e ł n i e n i e m osoby, 7j L u d z k i w y m i a r k u l t u r y c hr ze ś ci j ańs ki ej . W n in i ej s ze j r e c e n z j i ni e b ę d z i e m y t y c h r o z d z i a ł ó w po kol ei o m a wi a ć , raczej l y t u i e m za ch ęt y do do k ł ad ni ej sz e go p r z e c z y tania s k ą p i m y si ę n a g ł ó w n y c h w ą t k a c h , k t ó r e j a k b y w y z n a c z a j ą r a m y caiego cizieia i n i e us t an ni e się p r z e w i j a j ą . Jaki e to są wątKiY Z w r ó ć m y n a j p i e r w u w a g ę , ze p o d s t a w o w y m , p y t a n i e m c z ł o w i e k a j es t p y t a n i e o w ł a s n ą t o ż s a m o ś ć : k i m j es t em ? K i m j est em j a — cziowieK p o s i a d a j ą c y ciaio, s p e ł n i a j ą c y m n ó s t w o n a j r o z m a i t s z y c n a k i o w , i i z j o i o g i c z n y c n , p s y c n i c z n y c i i , d u c h o w y c h ? K i m j e s t e m j ak o ż y j ą c y w p e w n e j s p o ł e c z n o ś c i i o k r e ś l o n e j t r a d y c j i ? K i m j e s t e m j a k o w y z n a j ą c y c h r z e ś c i j a ń s k ą "wiarę? P y t a n i a te są d l a c z ł o w i e k a n a j w a ż n i e j s z e . Z d ru gi ej s t r o n y nasza t o ż s a m o ś ć p r z e w i j a j ą c a się w t a k r ó ż n y c h sferach ż y c i a j e s t o s t a t n i m i czasy p o d w a ż a n a i z a m a z y w a n a i to nie przez n i k o g o i nnego j a k przez w p ł y w o w e ś r o d o w i s k a i n t e l i genc ki e , u nas, n a Wschodzi e i n a Zac hodzi e, k t ó r y m w s ukurs i d ą p o l i t y c y , e k o n o m i ś c i i i deol odzy. N i e k a ż d y p o t r a f i się p r z e d t y m o b r o n i ć , raczej w i e l u ulega. A p r z e c i e ż ul ec ni e m o ż n a .
W ksi ążce M. A. K r ą p c a znajdziemy o d p ow i ed ź na s f o r m u ł o w a n e p y t a n i a , a c h o ć z r o z u m i e n i e j e j w y m a g a c z ę s t o d o d a t k o wej w i e d z y , to n i e c h i to b ę d z i e z a c h ę t ą do d al s zy c h s t u d i ó w i p r z e m y ś l e ń . A z a te m t r z y są j a k b y p o ds t a wo we w y m i a r y t o ż s a m o ś c i , j a k i e k a ż d y z nas p o w i n i e n sobie u ś w i a d o m i ć : 1) T o ż samość bycia cz ł owi e ki em, 2) Tożs a moś ć bycia c h r z e ś c i j a n i n e m , 3) T o ż s a m o ś ć b y c i a P o l a k i e m . O d s ł o n i ę c i e t y c h p ó l naszej t o ż s a m o ś c i p o z w o l i n a m n a lepsze osadzenie tego, co n a z y w a m y k u l t u r ą .
1. T O Ż S A M O Ś Ć B Y C I A C Z Ł O W I E K I E M
C z ł o w i e k j e s t p r z e d m i o t e m b a d a ń n a j r o z m a i t s z y c h n au k , za r ó w n o s zc zeg ół owyc h j a k i filozoficznych. Na kanwie t yc h nauk p r ó b u j e się p o d a ć j a k ą ś naj og ól n i ej s z ą definicję czy k once pcj ę człowieka. De fi n i cj i t y c h jest tyle, ile nauk, inaczej wi ęc d e f i n i o w a n y j es t c z ł o w i e k w b i o l o g i i , inaczej w p s y c ho l og i i, a i n a czej jeszcze w socjologii. Wszel ako n a u k i s z c z e g ó ł o w e u j m u j ą cz ło wi e ka t y l k o pod p e w n ym k ą t e m , a nie całościowo. J e d y n ą n a u k ą , k t ó r a cz łowieka może uj ąć całościowo, jest filozofia, ale i tu wi emy, że i st ni a ł y i i s t ni e j ą r óż ne koncepcje filozofii. K t ó r a z ni ch sprawiedliwiej t ł u m a c z y fakt ludzki? Tyl ko ta, k t ó r a l i cz y się ze w s z y s t k i m i f a k t a m i i k t ó r a podaje pro p or cj o n al n e przyczyny dla ich wy j a ś n i e n i a . A t a k ą zdaje się być wł aś ni e f i l o z o f i a k la s yc z na , k t ó r e j k o n t y n u a t o r e m j e s t Oj ci ec Profesor Kr ą pi ec .
Na cz ł owi e ka m o ż n a p a t r z e ć od z e w n ą t r z i od w e w n ą t r z . C z ł o w i e k w i d z i a n y o d z e w n ą t r z j e s t ssakiem. A l e ssak to n i e t y p o w y , p o n i e w a ż ni e j est on dos t os owany do swego ś r o d o w i s k a . W procesie dostosowywania się cz ł owi e k r ó w n o c ze ś n i e ś r o d o w i s k o p rz ek ra cz a , t ra n s ce n d uj e. W y r a z e m tego j e s t u m i e j ę t n o ś ć p o s ł u g i w a n i a się n a r z ę d z i a m i i znakami, w ś r ó d k t ó r y c h naj- n i e z w y k l e j s z y j e s t sam j ę z y k b ę d ą c y s ys t emem z n a k ó w u m o w n y c h , a ni e n a t u r a l n y c h , j a k to m a mi ej sce w p r z y p a d k u zwierząt. Życi e cz łowieka obserwowane z z e w n ą t r z świ adc zy o t y m , że w p r z ą g n i ę t y jest on w p o r z ą d e k moralny, t w ó r c z y oraz k o n t e m p l a t y w n y i r e l i g i j n y . I tego w ś w i e c i e z w i e r z ą t nie
s p o t y k a m y .
Jeszcze n i e z w y k ł e j p r z e d s t a w i a si ę c z ł o w i e k s a m e m u sobie o d w e w n ą t r z , Z j e d n ej s t r o n y w i d z i m y , że w n as z y c h a k t ac h obecne j e s t n i e u s t a n n i e „ j a " — j a k o p o d m i o t t y c h a k t ó w . Z k o l e i a k t y te ni e są j ed no ro d ne , pewne są a k t a m i f i z j o l o g i c z n y m i (np. gdy się o d ży wi am) , inne psychicznymi (gdy się cieszę l u b b o j ę ) , a jeszcze i nne d u c h o w y m i (gdy p o z n a j ę i m y ś l ę l ub kocha m) . A l e te ws zy st k i e a kt y są a k t a m i m o i m i w y p ł y w a j ą c y m i z j e d n e g o „ j a " . Ws ze l ak o, gdy p r ó b u j ę dociec c z y m j e s t to
„ j a " j a k o „ j a " , t o u ś w i a d a m i a m sobie, że ni e m o g ę t u p o d a ć żadnej t reś ci owej k w a l i f i k a c j i , bo przeci eż gdy powiem, że jestem e k o n o m i s t ą czy s ką p c em , to wcześni ej nie b y ł e m a może i nie będę, ale tak długo j a k jestem, d o ś w i a d c z a m t ożsamości samego siebie, t o ż s a m o ś c i w ł a s n e g o „ j a " . Czy w t a k i m razie 0 „ja" nic nie da się powi edz i e ć? Owszem, mog ę coś powi edzieć, a m i a n o w i c i e , że „ j a j e s t e m " , „ j a i s t n i e j ę " . „ J a " dane j e s t w i ę c n a m o d s t r o n y e g z y s t e n c j a l n e j , k t ó r a z ż a d n ą t r e ś c i ą się ni e u t o ż s a m i a , co w i ę c e j j e s t t o d o ś w i a d c z e n i e b e z p o ś r e d n i e . Podane t u f a k t y d o ś w i a d c z e n i a z e w n ę t r z n e g o j a k 1 w e w n ę t r z n e g o z m u s za j ą do ich adekwatnego w y j a ś n i e n i a , do w y j a ś n i e n i a j u ż nie tyle „ist ot y" człowieka (bo ta j ako przed miot ujęć defini cyjnych mi eści się w y ł ą c z n i e na poziomie t r e ś c i o w y m ) , ale l u d z k i e g o b y t u . J e ś l i c z ł o w i e k j e s t b y t em , t a k ni ezwykle z ł o ż o n y m i to z części ni ej ednoimiennych z a r ó w n o n a p o z i o m i e t r e ś c i o w y m j a k i e g z y s t e n c j a l n y m , to m u s i b y ć j a k a ś podstawowa racja j ed nocz ąca . M. A. K r ą p i e c o dwo ł uj e się t u t a j d o d aw n e j k o n c e p c j i d u s z y j a k o a k t u d e t e r m i n u j ą c e g o c a ł o ś ć do b y c i a j e d n y m b y t e m . W s z el a k o l u d z k a dusza ni e m o ż e b y ć c z y m ś m a t e r i a l n y m , skoro d o s t r z e g a m y o b e c n o ś ć a k t ó w n i e m a t e r i a l n y c h , d u c h o w y c h . Du sz a j e s t n i e m a t e r i a l n a , z a ś z u w a g i n a p r y m a t e g z y s t e n c j a l n y i t r a n s c e n d e n c j ę „ j a " w s t o s u n k u do w s z y s t k i e g o , co „ m o j e " , dusza m u s i b y ć p o d m i o t e m , k t ó r e m u b e z po ś r e d ni o p r z y s ł u g u j e istnienie, a do - piero w t ó r n i e całości złożonej z duszy i ciała. W t en sposób K r ą p i e c m o ż e u n i k n ą ć z j e d n e j s t r o n y p l a t o ń s k i e g o d u a l i z m u , z drugiej zaś z a ró w n o mat er i a l i zmu (r e d u k uj ąc e go cz łowieka do ciała) j a k i n i e b e z p i e c z e ń s t w p ł y n ą c y c h z arystotelesowskiej w i z j i człowieka, k t ó r e p r o w a d z ą do pozbawienia cz ł owi e ka i n d y w i d u a l n e j t r a n s c e n d e n c ji . R ó w n o c z e ś n i e samo p o j ę c i e „ d u s z y " p o j a w i a się j a k o r a c j a t ł u m a c z ą c a , a nie j a k o p r z e d m i o t naszego d o ś w i a d c z e n i a ; o dr zuceni e tej r a c j i r ó w n a ł o b y się z o d r z u c e n i e m s a m y c h f a k t ó w .
T a k m o c n e z a ak c e n to w a n i e t r a n s c e n d e n c j i dus zy n a d c i a ł e m nie j e s t r ó w n o z n a c z n e z l e k c e w a ż e n i e m samego c i a ł a , co c z ę s t o mi ał o miejsce, j a k z a u w a ż a K r ą p i e c , z a r ó w n o w t r ad y cj i chrze
ś c i j a ń s k i e j j a k i w p o t o c z n y c h p r z e k o n a n i a c h . C i a ł o j e s t k o n i e c z n ą ( c h o ć n i e w y s t a r c z a j ą c ą ) r a c j ą z a i s t n i e n i a l u d z k i e j duszy. Co wi ęc ej , ludzkie życie osobowe, ł ączni e z u ś w i a d o m i e n i e m w ł a s n e g o ,,ja" budzi się wł a ś n i e poprzez ciało. Bez ciała nie b y ł ob y ani k o nt akt u ze ś wi at em, ani z samym sobą.
T a k a k o n c e p c j a c z ł o w i e k a p o z w a l a l epiej z r o z u m i e ć , co to znaczy być o s o b ą , a nie rzeczą czy n ar zę d z ie m. Czł owi ek do roli r zecz y l u b n a r zę d z i a s p r o w a d z o n y m b y ć ni e może. J e s t b o w i e m p o d m i o t e m z d o l n y m do o b i e k t y w n e g o p oz n a n ia p r a w d y i w y ł o n i e n i a z siebie w o l n e g o a k t u d e c y z j i . C z ł o w i e k j a k o osoba, a w i ę c n a j w y ż s z y p r z e j a w b y t o w a n i a , ni e m o ż e t e ż b y ć t r a k t o w a n y j a k o c z ę ś ć szerszego o r g a n i z m u , np. s p o ł e c z e ń s t w a (co m a mi ej sce w s y s t em ac h i d e a l i s t y c z n y c h p r o w a d z ą c y c h do t o t a l i t a r y z m u ) . S p o ł e c z e ń s t w o j e s t b y t e m r e l a c y j n y m , a ni e c z y m ś i s t n i e j ą c y m samo w sobie. T y l k o w zakresie ś r o d k ó w c z ł o w i e k j e s t dl a s p o ł e c z e ń s t w a , n a t o m i a s t w ostatecznej p e r s p e k t y w i e
s p o ł e c z e ń s t w o j e s t d l a c z ł o w i e k a .
P os ia dani e pr z ez c z ł o w i e k a n i e m a t e r i a l n e j d u s z y - p o d m i o t u daje p o d s t a w y d l a p r z y j ę c i a t ez y o j ej n i e ś m i e r t e l n o ś c i . Dusza, j a k o n i e m a t e r i a l n a , ni e m o ż e p o w s t a ć n a d rodze r odz eni a, a w i ę c p r z e m i a n m a t e r i a l n y c h , lecz m u s i b y ć s t w o r z o n a przez Boga. Jako s t w o r z o n a i n i e m a t e r i a l n a j e s t ze swej n a t u r y n i e zniszczalna, g d y ż zn i s z c ze n i u ul ec m o ż e t y l k o to, co j e s t z ł o żone, a wi ęc materialne. Tej o t wa r to ś c i na n i eś m i e r t e l n o ś ć c z ł o w i e k n i e u s t a n n i e d o ś w i a d c z a m o c ą a k t ó w p o z n a n i a i m i ł o ś c i d u c h o w e j , k t ó r e t o a k t y n i g d y ni e m o g ą b y ć w y czerpane pr z ez k o n k r e t n i e p o z n a w a n ą p r a w d ę czy a k t u a l n i e m i ł o w a n e dobro. Wł aś ni e religia tak mocno wtopiona w h i st o r i ę l udzkoś ci ś w i a d czy o z w r a c a n i u się c z ł o w i e k a w s t r o n ę r a c j i i st ni en ia . Ta r a cj a j a w i się r ó w n i e ż jako ostateczny cel życia.
W a na l i z a c h p r o w a d z o n y c h przez. K r ą p c a , j a k i e t u t a j s t a r a m y si ę w s k r ó c i e p r z e d s t a w i ć , u d e r z a przede w s z y s t k i m n a s t a w i e n i e r e a l i s t y c z n e i r a c j o n a l n e . A u t o r w y c h o d z i n a j p i e r w od a n a li z y s t a n ó w rzeczy, a ni e o d p o j ę ć o rzeczach, s zuka t ł u m a czeni a n i e w uc z uc i ac h , m e t a f o r a c h czy f o r m a c h a p r i o r y c z n y c h , j a k to d z i ś c z ę s t o j e s t p r a k t y k o w a n e , ale w r o z u m i e c z y t a j ą c y m
o b i e k t y w n e r a c j e - p r z y c z y n y , k t ó r y c h o d r z u c e n i e r ó w n a ł o b y się o d r z u c e n i u d a n y c h do w y j a ś n i e n i a f a k t ó w . D z i ę k i t e m u s t a r a t e o r i a o z ł o ż e n i u c z ł o w i e k a z d u s z y i z c i a ł a , t a k mocno j u ż z w i e t r z a ł a i z e s c h e m a t y z o w a n a p r z e z p o d r ę c z n i k i h i s t o r i i filo zofii, n a b i e r a n owe j s i ł y i n o w e j r a n g i . Ni e m o ż n a w i ę c n a d n i ą p r z e j ś ć m i m o , j e ś l i r z e c z y w i ś c i e c h c e m y z r o z u m i e ć , n a t y l e n a ile j e s t t o m o ż l i w e , k i m j e s t c z ł o w i e k j a k o c z ł o w i e k , co j e s t k on i ec z ne do b y c i a c z ł o w i e k i e m , a co w y s t a r c z a j ą c e . Z a p r e z e n t o w a n a p r z e z K r ą p c a w i z j a c z ł o w i e k a m a k a p i t a l n e zna cz e ni e d l a p o p r a w n e g o u m i e j s c o w i a n i a c z ł o w i e k a w k o n t e k ś c i e ż y c i a s p o ł e c z n e g o , m o ra l n e g o , a r t y s t y cz n e g o , n a u k o w e g o i r e l i g i j nego. 2. T O Ż S A M O Ś Ć B Y C I A C H R Z E Ś C I J A N I N E M R e l i g i a ni e j e s t d o d a t k i e m do l ud zk i e g o ż y c i a , p r z e c i w n i e , w ni ej z n a j d u j ą u j ś c i e w s z y s t k i e p r z e j a w y k u l t u r y : n a u k a , m o r a l n o ś ć , s z t u k a . W s z y s t k o b o wi e m , co c z ł o w i e k r o b i i do czego z m i e r z a , s u p o n u j e za ws ze p e w i e n k o n t e k s t o s t a t e c z n o ś c i o w y , k t ó r y j e s t o d p o w i e d z i ą n a odwi ec zne p y t a n i e : po co ż y j e m y ? A odpowi edz i t ej ni e z n a j d z i e m y a n i w n a s s a m y c h , a n i w ś w i e - cie, a n i w w y t w o r a c h , k t ó r y c h j e s t e ś m y a u t o r a m i . Ż a d n a z t y c h „ r z e c z y ” ni e j e s t b o w i e m r a c j ą naszego i s t n i e n i a , ż a d n a t r w a ł e g o i s t n i e n i a n a m ni e z a p e w n i , ż a d n a t e ż ni e j e s t z d o l n a do k o ń c a w y p e ł n i ć naszego d u c h a . Religia c h r z e ś c i j a ń s k a j u ż od d w ó c h t y s i ę c y lat k s z t a ł t u j e oblicze E u r o p y , a w o s t a t n i c h s t u l e c i a c h , c z ę ś ć p r z y n a j m n i e j , i n n y c h k o n t y n e n t ó w . J e d n a k ż e w c al e ni e j e s t ł a t w o p o k a z a ć i w y j a ś n i ć , co to w ł a ś c i w i e znaczy być c h r z e ś c i j a n i n e m , co z n a czy c hr z e ś c i j a ń s t w o . W ą t e k ten, j a k ż e zł ożony, pojawia się w dziele O j c a P r o f e s o r a w i e l o k ro t n i e . S p r ó b u j m y w i ę c p ó j ś ć z a r y s o w a n y m p r z e z a u t o r a ś l a d e m .
N a k u l t u r ę c h r z e ś c i j a ń s k ą s k ł a d a j ą się dwa g łówne dzie dzi ct wa : k u l t u r a b i b l i j n a Ż y d ó w o raz k u l t u r a a n t y c z n a G r e k ó w
i R z y m i a n . S a ma n a t o m i a s t r e l i g i a c h r z e ś c i j a ń s k a j e s t o r g a n i c z n y m w y p e ł n i e n i e m r e l i g i i Moj żes zowej . W tej ostatniej w y a k c e n t o w a n y z o s t a ł p o ra z p i e r w s z y m o n o t e i z m (jest t y l k o j e d e n B ó g i t o B ó g o s ob ow y ) , p o d k r e ś l o n a t e ż z o s t a ł a t r a n s c e n d e n c j a B o g a w s t o s u n k u d o ś w i a t a , ś w i a t z a ś j a w i się j a k o s t w o r z o n y , a nie j a k o i s t n i e j ą c y odwiecznie. W r e l i g i i chr ześc i j ańs ki ej pojawia się więcej „szczegółów" na temat życia Boga, k t ó r y j e s t w p r a w d z i e j e d e n , ale j e s t t e ż S y n e m - S ł o w e m oraz D u c h e m - M i ł o ś c i ą . P on a d t o t r a n s c e n d e n t n y B ó g zostaje Au d o s t ę p n i o n y " c z ł o w i e k o w i za s p r a w ą Chrystusa, k t ó r y j est B o g i e m - C z ł o w i e k i e m . Co wi ęc ej , dzi ęki pr z yj śc iu na świat Zba w i c i e l a w s z y s c y l u d z i e , w s z y s t k i e n a r o d y ( a ni e t y l k o n a r ó d żydowski ) , k t ó r e u z na j ą Chrystusa, są „ w y b r a n e " , a wi ęc p o w o ł a n e do ost atecznego p o ł ą c z e n i a z, B o g i e m . P o j a w i a si ę d z i ę k i t e m u j a k b y p r z e ł a m a n i e „ m o n o p o l u " j e d n e g o n a r o d u n a k o r z y ś ć w s z y s t k i c h , a czego w i e l u Ż y d ó w t a k d a w n i e j j a k i d z i ś ni e chce u z n a ć . Oj ci ec K r ą p i e c z w r a c a u w a g ę , że o d t ego m o m e n t u r e l i g i a c h r z e ś c i j a ń s k a staje się w y r a z e m n a j g ł ę b s z e g o m o r a l n e go p r z e ż y c i a c z ł o w i e k a , j a k i m j est zdecydowanie się na p r a w d ę o B o ży m Synostwie, a nie t y l k o t e o r e t y c z n ą a f ir ma cj ą jedynego B o g a czy s z e r e g i e m s t a r o t e s t a m e n t o w y c h o b r z ę d ó w . D z i ę k i t a k i e j d e c y z j i c z ł o w i e k o t w a r t y j e s t n a ostateczne u cz es t ni cze ni e w B o ż e j N a t u r z e .
K r ą p i e c p o d k r e ś l a , że r e l i g i a nasza d z i ę k i s w o j e m u h u m a n i z m o w i b y ł a o t w ar t a na w s z e l k ą p r a w d ę i wszel kie dobro, j eś l i są one autentycznie dla człowieka. Dlatego nie m o ż n a był o p r z e k r e ś l i ć d z i e d z i c t w a k u l t u r y g r e c k i e j i r z y m s k i e j w j e j w ą t k a c h n a u k o w y c h , m o r a l n y c h i a r t y s t y c z n y c h , lecz n a l e ż a ł o j ą a s y m i l o w a ć i u s z l a c h e t n i a ć , z czego z d a w a ł sobie j u ż s p r a w ę pierwszy wi er z ąc y filozof św. Justyn m ę c z e n n i k ( I I I w. po Chr.). N i e b y ł a t o j e d n a k a s y m i l a c j a czysto m e c h a n i c z n a . P r z e ł a m a n i e g r e c ki e g o n e c e s e t y z m u (czy to w p o s t ac i t e z y o w i e c z n o ś c i m a t e r i i , czy t eż n e o p l a t o ń s k i e g o emanacj oni zmu) dokonuje się pod w y r a ź n y m w p ł y w e m Starego T e s t a m e n t u . R ó w n i e ż r o z u m i e n i e osoby ( j a k i s a m a k o n c e p c j a osoby, k t ó r e j a ni G r e c y , a ni R z y m i a n i e ni e z n a li ) p o j a w i a si ę n a t l e d y s k u s j i t e o l o g i c z n y c h d o
t y c z ą c y c h Osoby Chr ys t usa. W i ę c e j , l u d z k a g o d n o ś ć , o k t ó r e j tyle m ó w i ą ws pół cz eś ni filozofowie, to odkrycie filozofów c h r z e ś c i j a ń s k i c h , t y l e że g o d n o ś ć t a m a swoj e t r a n s c en d en t n e k o rz e n i e w z w i ą z k u z O s o b ą Jezusa Ch r ys t us a, a ni e z t a k czy inaczej p oj ęt ą wa r t oś ci ą. Religia c hr z eś c ij a ń s k a j a w i się wi ęc nie t y l ko j ako w y p e ł n i e n i e r e l i g i i Mo j że s zowe j , ale jest r ówn i e ż d o p e ł n i e n i e m k u l t u r y k l a s y c z n e j , k t ó r a , g dy c h o d z i o u ka z an i e ostatecznej r a c j i i ostatecznego ce l u ż y c i a c z ł o w i e k a z a t r z y m a ł a się j akby w poł owi e drogi.
Z a s y m i l o w a n a przez c h r z e ś c i j a ń s t w o k u l t u r a k l a s y c z n a p o mogł a w w i e l k i m stopniu z i n t e g r o w a ć Eu r op ę . Ła c i n a był a w s p ó l n y m j ę z y k i e m r e l i g i i i n a u k i . Renesans k a r o l i ń s k i s t a n o w i ł n a w i ą z a n i e nie t y l ko do t r ad y cj i bi bl ij nej , ale i rzymskiej. A wre s zci e z ł o t y okres ś r e d n i o w i e c z a , k t ó r y do d z i ś z d u m i e w a b a d a c z y (XIII w . ) , to ni c i nn eg o j a k r oz kw i t o p a r t y n a o d z y s k a n i u znacznej c z ę ś c i s p u ś c i z n y p o a u t o ra c h k l a s y c z n y c h . W t e d y t e ż p o w s t a j ą u n i w e r s y t e t y , bez k t ó r y c h d z i ś t r u d n o b y ł o b y sobie w y o b r a z i ć k s z t a ł t E u r o p y i c y w i l i z o w a n e g o ś w i a t a . W ł a ś ni e a s y m i l a c j a k u l t u r y k l as yc z ne j p o z w o l i ł a n a o dpar ci e w p ł y w ó w silnego w ś r e d n i o w i e c z u i s l a m u , i to silnego ni e t y l k o m o c ą oręża czy r eli gi i , ale r ó wn i e ż moc ą k u l t u r y klasycznej przej ęt ej p o u p a d k u R z y m u za p o ś r e d n i c t w e m S y r i i i Persj i .
A p r z e c i e ż j e d n o c z ą c a się c h r z e ś c i j a ń s k a E u r o p a zaczyna r ó wn i e ż od czasów w y p r a w k r z y ż o w y c h p odl ega ć dezintegracji. Najpi er w n a s t ę p u j e rozdzi ał c h r z e ś c i j a ń s t w a bizantyjskiego i zachodni ego ( X I w. ) . P ó ź n i e j j u ż w ł o n i e z a c h o d n i m n a s t ę p u j ą dalsze p o d z i a ł y . Jaki e b y ł y tego p o w o d y ? Ojciec K r ą p i e c t a k pisze: „ D a j e się w i ę c z a u w a ż y ć o b j a w y r oz chodz e ni a się r e l i g i i i k u l t u r y h u m a n i s t y c z n e j w n o m i n a l i s t y c z n y c h t e n d e n cjach, p r z e j ę t y c h przez r e f o r m a c j ę ; rozch odze ni e się reli gi i i wol noś ci w s p o t ę g o w a n y m c e za r o p a p i źm i e pat ri archat u m o s k ie ws ki eg o; r o z l u ź n i e n i e z w i ą z k u h u m a n i z m u i t r a n s c e n d e n c j i w renesansie; p o j a w i a j ą się t endenc j e i n s t r u m e n t a l i z o w a n i a n a u k i i. o d r y w a n i a j e j od w a r t o ś c i o s o b o w y c h w r a c j o n a l i z m i e p o s t k a r t e z - i a ń s k i m ; m a mi ei sce rozchod ze n i e się n a u k i i reli gi i w o ś w i e c e n i u , a wreszci e a u t o n o m i z a c j a m o r a l n o ś c i wobe c r e
l ig i i w fi l ozofi i kani ows ki ej . Religia powol i przechodzi na p o zycje f i d ei s t y c z ne , a r ac j ona l ne , ciasne, z e p c h n i ę t e do get t a o ś r o d k ó w k l e r y k a l n y c h " (s. 245— 248). D i a g n o z a p o da n a prz ez Oj ca K r ą p c a m o ż e b y ć z a a p l i k o w a n a do obecnej s y t u a c j i t zw. k u l t u r y zachodniej, k t ó r a o d c i n a j ą c się od k o r z en i w ł a s n e j r e l i g ii , k u l t u r y klasycznej i wł aś ci wi e poj ęt ego humani zmu s py ch a c z ł o w i e k a do r z ę d u o p e r a t o ra m a s z y n i p r z e d m i o t u do u ż y w a n i a , m a m i ą c go zyski em i w o l n o ś c i ą s k i e r o w a n ą ku posia d a n i u i d o z n a w a n i u p r z y j e m n o ś c i . Swoj ego r o d z a j u w y z w a n i e m d l a n as z y c h c z a s ó w j e s t „ c y w i l i z a c j a m i ł o ś c i " g ł o s z o n a przez p a p i e ż a Jana P a w ł a 1 1 . Z n a j duje ona swój w y r a z w s ł y n n y m c z w ó r m i a n i e , w k t ó r y m mo wa j e s t o p r y m a c i e 1) osoby n a d r z e c z ą , 2) e t y k i ( p o s t ę p o w a n i a m o r a l n e g o ) n a d t e c h n i k ą . 3) b y c i a n a d p o s i ad a n i e m , 4.) m i ł o s ie r d zi a n a d s p r a w i e d l i w o ś c i ą . Oj ci ec P ro fe s o r stara się w s w y m dziele f i l o z o f i c z n i e u w y r a ź n i ć sens tego i n t u i c y j n i e r o z u m i a n e g o c z w ó r m i a n u . P o d s t a w ę dla c z w ó r m i a n u stanowi w ł a ś c i w a k o n cepcj a osoby p o j ę t e j j a k o s z c z y t o w y p r z e j a w b y t o w a n i a b y t u - - p o d m i o t u i s t n i e j ą c e g o w sobie. B y t o so b o wy r o z w i j a się nade w s z y s t k o z a p o ś r e d n i c t w e m p o z n an ia , m i ł o ś c i i t w ó r c z o ś c i . R o z w ó j t e n d o ko n u j e się w k o n t e k ś c i e d r u g i e g o „ T y " , ale „ p o t r z e buj ąc " i nnych dla w ł a s n e g o rozwoj u nie m o ż e m y t r a k t o w a ć i c h j a k o rzeczy, lecz zawsze j a k o o soby - c el d z i a ł a n i a . W t e n s p o s ó b m i ę d z y l u d ź m i w y t w a r z a się communio — w s p ó ł
u cz e s t n i c t w o , k t ó r e wz bogacone r e l i g i ą n a b i e r a w y m i a r u n a d p r z y r o d zo n e g o . Ż a d n a rzecz do t a k i e g o ż y c i a i t ak i eg o w s p ó ł u c z e s t n i c t w a nie j e s t zdol na. Oj ci ec K r ą p i e c p o d k r e ś l a , że bez po ds t aw b y t o w y c h esoby c z w ó r m i a n b y ł b y t y l k o „ p o b o ż n y m ż y c z e n i e m " . W ł a ś c i w a k o n c e p c j a osoby j e s t t u d l at ego w a ż n a , że m i m o u ż y w a n i a t a k i e g o samego s ł o w a , j e g o r o z u m i e n i e m o ż e b y ć i nne, a n a w e t b ł ę d n e , j a k to m a mi ej sce w f i l o z o f i i M a x a Schelera, k t ó r y u p r z e d m i o t o w i ł f u n k c j e po z n awc z e i n a z w a ł j e o s o b ą ; p o j a w i a się t a m j a k i e ś m g l i s t e c e n t r u m , ale ni e r e a l n i e i s t n i e j ą c y w sobie p o d m i o t.
Dl aczego za chodzi p r y m a t e t y k i n a d t e c h n i k ą ? Tec hn i k a, c z y l i p r o du ko wa ni e n a r z ę d z i , opiera się n a c z y n n o ś c i a c h , k t ó
r y c h cel l e ż y p oza c z ł o w i e k i e m , a j e s t n i m j a k i ś w y t w ó r ; do pi er o w t ó r n i e m o ż n a się t a k i m i w y t w o r a m i p o s ł u g i w a ć . Tymczasem m o r a l n o ś ć zasadza się g ł ó w n i e n a c z y n n o ś c i w s o b n e j , j a k ą j e s t a k t d e c y z j i , n a m o c y k t ó r e j c z ł o w i e k r z e ź b i samego siebie. M o r a l n o ś ć p o z w a l a w i ę c n a d o s ko n a l en i e samego c z ł o w i e k a , t e c h ni ka zaś — · na doskonalenie t y l ko n a r z ę d z i - r z e c z y . A jeśl i i s t n i e j e p r y m a t osoby n a d r z e c z ą , t o m u s i b y ć t e ż p r y m a t e t y k i nad t e c h n i k ą .
P o d o b n i e p r y m a t b y c i a n a d p o s i a d a n i e m o p i e r a się n a w y ż s z o ś c i osoby — k t ó r a d o s k o n a l i s a m ą siebie w a k t a c h w s o b n y c h — w s t o s u n k u do t ego, co pozost aj e n a z e w n ą t r z nas, co j e s t posi adane, ale co n a m i ni e j es t . B a r d z i e j b y ć , t o b ar d z i ej d o s k o n a l i ć siebie (z u w z g l ę d n i e n i e m k o n t e k s t u os ób drugi ch), bardziej mi eć — to pr z en i eś ć cel życia na przedmioty.
A w r e s zc i e p r y m a t m i ł o s i e r d z i a n a d s p r a w i e d l i w o ś c i ą w y znacza pol e s t o s u n k ó w m i ę d z y l u d z k i c h , k t ó r e c h o ć zasadniczo opi erać się m u s zą na s p r a w i e d l i w o ś c i (cuiąue suum) w y z n a
c z a j ą c e j p o r z ą d e k m o r a l n y i p r a w n y , t o j e d n a k w c a ł o ś c i s t o s u n k ó w t y c h ni e w y c z e r p u j ą . Samej s p r a w i e d l i w o ś c i d e p r e c j o n o w a ć ni e m o ż n a , w s z e l a k o t a m , gdzi e m a m y do c z y n i e n i a z w y j ą t k o w ą s y t u a c j ą s p r a w i e d l i w o ś ć j u ż ni e w y s t a r c z a . J ak a to s yt uacj a? Jest to s y t u a c j a osoby z n a j d u j ą c e j się w p o ł o ż e n i u „ p o g o r s z o n y m " w s k u t e k obecnego l u b m o ż l i w e g o zła. W ó w c z a s p o t r z e b n e j e s t m i ł o s i e r d z i e m o c ą k t ó r e g o s t a r a m y się zł o o d osoby u k o ch a n e j o d s u n ą ć , a t a k ż e z d o b y w a m y si ę n a w s p ó ł c z u cie bi orąc cierpienie na swoje barki. K r ą p i e c z a uw a ż a, że o ile t r z y p i e r w s z e e l e m e n t y c z w ó r m i a n u d a d z ą się w y j a ś n i ć w s p o
s ó b n a t u r a l n y , t o o s t a t n i w p e w n y c h w y p a d k a c h d o m a g a się m o t y w a c j i n a d p r z y r o d z o n e j . M a t o m i ej s ce w ó w c z a s , g d y m i ł o s i e r d z i e m a m y k i e r o w a ć k u osobie, k t ó r a j e s t n i e s p r a w i e d l i w a , k t ó r a może nawet p r ó b o w a ć nas zniszczyć. Wó w c z a s n a t u r a l n ą r e a k c j ą c z ł o w i e k a j e s t ob r ona , n i e n a w i ś ć , a n a w e t o d w e t . A przeci eż Chrystus n a k a za ł m i ł o w a n i e ni eprz yj aci ół . J akż e wi ęc to wyj aś ni ć?
W ą t e k ten był szczególnie akcentowany w c h r z e ś c ij a ń s t w i e w s c h o d n i m , n a t o m i a s t u ś w. T o m a s z a z A k w i n u p o j a w i ł a się
p r ó b a „ r a c j o n a l i z a c j i " pop r z ez o d w o ł a n i e się j a k b y do d ru gi eg o ,,dna" naszej n a t u r y w post aci poten tia oboedientialis — „ m o ż n o ś ć u l e g ł o ś c i " . N a c z y m t o polega? N a t u r a j e s t ź r ó d ł e m d zi ał a n i a w k a ż d y m bycie, nie t y l ko w człowieku. Ale do n a t u r y cz ł owi e ka n al eż y r o z u m n o ś ć i wol noś ć, dzi ęki czemu c z ł o w i e k z d o l n y j e s t do a u t o d e t e r m i n a c j i . Ws ze l ak o sam c z ł o w i e k , j a k i j e g o w ł a d z e , s t w o r z o n y j e s t prz ez Boga. Jako s t w o r z o n y j e s t B o g u p o d l e g ł y ni e w g r a n i c a c h samej n a t u r y , lecz w g r a n i
cach sprzeczności. W ten sposób cz łowiek b ę d ą c o t w ar t y m na B oga m o ż e ul ec m o t y w a c j i n a d p r z y r o d z o n e j , c z y l i j a k b y n a d n a t u r a l n e j , co w k o n s e k w e n c j i p o z w a l a n a t a k i e a k t y dec yz y j n e, k t ó r e p o d y k t o w a n e s ą p o r z ą d k i e m n a d n a t u r a l n y m . D z i ę k i t e m u ż y c i e i ś m i e r ć C h r y s t u s a za w s z y s t k i c h l u d z i , ł ą c z n i e z grzesz n i k a m i i Jego w r o g a m i , s t a ć się m o ż e w z o r e m d l a l u dz ki e g o ży c i a . Co w i ę c e j , n a ile ż y c i e l u d z k i e d o k o n u j e się w p e r s p e k t y w i e ż y c i a wi ec zn eg o, ó w w ą t e k n a d p r z y r o d z o n y ni e m o ż e z n i k n ą ć z p o l a na s zyc h dec yzj i. M i ł o s i e r d z i e ni e n i w e l u j e s p r a wi edl iwoś ci , ale j ą w spos ób nadprzyrodzony dopełnia.
„ C y wi li za c ja mi łoś ci" oparta na p r z e d ł o ż o n y m c z w ór mi a n i e nie jest wi ęc ani ef ekt ownym h a s ł e m , ani „ p o b o ż n y m ż y c z e n i e m " , lecz s i ę g a n a j g ł ę b s z y c h k o r z e n i naszej w s p ó l n e j k u l t u r y europejskiej i c hr ze ś ci j ańs ki ej . Zaś w oparciu o sposób, w j a k i K r ą p i e c stara się p r z y b l i ż y ć sens c z w ó r m i a n u , w i d a ć w y r a ź n i e , j a k w a ż n ą jest rz ecz ą z na jo m o ść filozofii, k t ó r a pozwala na w ł a ś c i w e u s y t u o w a n i e z a r ó w n o p o r z ą d k u n a t u r a l n e g o j a k i n a d p r z y r o d z o n e g o . D z i ę k i t e m u Oj ci ec Pr of e sor u n i k a p o w i e r z c hownego f i d e i z m u j a k i p ł y t k i e g o r a c j o n a l i z m u .
T o ż s a m o ś ć b y c i a c h r z e ś c i j a n i n e m z a w i e r a z a r ó w n o o g r o m n y ł a d u n e k r e l i g i j n y o p a r t y n a O b j a w i e n i u j a k i h u m a n i s t y c z n y będ ą cy dziedzictwem ws pó l n e j k u l t u r y . Dzięki temu c h r z e ś c i j a n i n , b ę d ą c o t w a r t y m w ostatecznej p e r s p e k t y w i e n a Boga, ni e zamyka się do w ą sk o pojętej obycz aj owoś ci religijnej i w ł a s n e g o k r ę g u w s p ó ł w y z n a w c ó w , l ecz w y c h o d z i n a p r z e c i w w s z y s t k i m a u t e n t y c z n y m d o b r o m k u l t u r y j a k i n a p r z e c i w w s z y s t k i c h l u dzi, bo wszyscy są „dziećmi Boż y m i ".
3. T O Ż S A M O Ś Ć B Y C I A P O L A K I E M
Os łabi ony od pół wi ek u n a r ó d może i musi b r o ni ć się przed a t a k a m i i i n s y n u a c j a m i p ł y n ą c y m i ze s t r o n y t y c h , k t ó r z y nie p o c z u w a j ą się do wspól nej kul tur owej p r z y na l eż n oś c i . Br o ni ć się zaś może t y l ko w ten sposób, że ukaże, co jest autentycznie j e g o w ł a s n o ś c i ą , a co n a l e c i a ł o ś c i ą o b c ą l u b co j e s t w y n i k i e m c z y n i o n y c h n a n i m przez obcy s ys te m n i e l u d z k i c h oper acj i. Oj ci ec P r o fe s o r w r o z d z i a l e z a t y t u ł o w a n y m „ P o l s k a " p r ó b u j e p o kazać, na czym wł aś c iw ie pol egał fenomen pol skości od m o ment u powstania p a ń s t w a , bo „pod zeschł ą s k o r u p ą l awy", m ó w i ąc s ł owami Mickiewicza, żarzy się ciągle ogień, k t ó r y jeśli w peł ni w y t r y ś n i e , sprawi, że zdolni b ę d z i e m y do stworzenia t a k i ej ni szy, k t ó r a zabezpi eczy m o ż l i w o ś ć osobowego r o z w o j u czł owi eka.
Tereny Polski, leżące na s k r z y ż o w a n i u chr ześ c i j ańs ki eg o W s c h o d u i Z a c h o d u, a od s t r o n y z a ch odu p o z o s t a j ą c e p o d s i l n y m n a c i s k i e m g e r m a ń s k i m z o s t a ł y z c h r y s t i a n i z o w a n e poprzez P ragę . P ozwol ił o to na t r w a ł e zwi ą za ni e r e li gi i ch r ześ cij ańs ki ej w jej r z y m s k i m w y d a n i u z losami p a ń s t wa , co ma t y m wi ęks z e znaczenie, iż nasi z a c h o d n i s ą s i e d z i b y l i p o d d u ż y m w p ł y w e m nie t y l ko Rzymu, ale r ówn i e ż Bi zancjum (żona Ottona I I , Theofana, był a ks i ę ż n i c z k ą grecką). P r zy j ę c i e c h r z e ś c i j a ń s t w a w r a z z c a ł y m d z i e d z i c t w e m k u l t u r y k la s y cz n e j d a ł o p o d s t aw y dl a p o w s t a n i a n o w e g o e ur ope j ski e go p a ń s t w a . D o k o n y w a ł o się to pr z ez r e c e p c j ę p r a w a k o ś c i e l n e g o , b u d o w a n i e u s t r o j u w o p a r ciu o model p a ń s t w europejskich, z a k ł a d a n i e szkół, k l a s z t o r ó w , t w o r z e n i e sieci p a r a f i a l n e j czy „ p r z y j ę c i e c e c h o w e g o . . j j s t r f l j u j a i i a s L . N i e p o t rz e b a d u ż o w y o b r a ź n i , aby z o b a c z y ć , j a k z b a w i e n
ny b y ł to w p ł y w d l a r o z s i a n y c h po lasach, b a g na c h i p o l a c h p l e m i o n , o n i s k i e j p r z e c i e ż k u l t u r z e . Po cz t e rec h w i e k a c h b y l i ś m y j u ż n o r m a l n y m k r a j e m e u r o p e j s k i m z w ł a s n y m u n i w e r s y tetem i n i ezl icz oną rzeszą ś w i ę t y c h i b ł o g o s ł a w i o n y c h . Za p o ś r e d n i c t w e m P o l s k i p r o m i e n i e k u l t u r y zachodni ej z a c z ę ł y o b e j m o w a ć s w y m z a s i ę g i e m t e r e n y w s c h o d n i e t a k i e j a k R u ś K i j o ws ka czy L i t w a . Pojawia się też d al e k o s i ę ż n a p r ó b a j e d no
cz eni a c h r z e ś c i j a ń s t w a w p o s t a c i u n i i K o ś c i o ł a Z a c h o d n i e g o ze W s c h o d n i m . R ó w n o c z e ś n i e k r y s t a l i z u j e się i d eol ogi a, w r a m a c h k t ó r e j P o l s k a u z n a w a n a j e s t z a „ p r z e d m u r z e c h r z e ś c i j a ń s t w a " w o b e c z a g r o ż e n i a t a t a r s k o - t u r e c k i e g o b ę d ą c e g o s y n o n i m e m e k s pans j i i m e n t a l n o ś c i az jat ycki ej .
Oj ci ec P r o f e s o r z w r a c a u w a g ę , że w i e l e z j a w i s k d e z i n t e g r u j ą c y c h E u r o p ę , t aki ch j a k b e z w z g l ę d n a wa l k a z r e fo r m a c ją ,
a n t y s e m i t y z m , a b s o l u t y z m w Polsce ni e m i a ł o m i e j s c a albo p r z y b i e r a ł o stosunkowo ł a g o d n ą f o r mę . To w ł a ś n i e polski król, Z y g m u n t A u g u s t , w czasach, g d y n a Za c h o d zi e k i e r o w a n o się z a s adą cuius regio, eius religio powi edział : „Nie jestem k r ó l e m l u d z k i c h s u m i e ń " . To w Polsce z n a l e ź l i s c h r o n i e n i e p r z e d stawiciele i n n y c h n a r o d o w o ś c i i i n n y c h w y z n a ń j a k M a h o m e t a n i e , K a r a i m i , O r m i a n i e i Ż y d z i . Ci o s t a t n i p o s i a d a l i n a w e t w L ub l i n i e w y ż sz ą szkołę a k a d e m i c k ą „j eszybot " (1505). A wr e s zci e, n i e k t o i n n y j a k P a w e ł W ł o d k o w i c n a Soborze w K o n s t a n c j i b r o n i ł s u w e r e n n o ś c i k a ż d e g o nar odu, a r g u m e n t u j ąc, że n i k t w imię n a j w y ż s z y c h nawet i d ea ł ów do odbierania taki ej s u w e r e n n o ś c i nie m a prawa. Ojciec K r ą p i e c p o d k r e ś l a , że w Polsce r e l i g i a n i g d y ni e o d ł ą c z y ł a się o d p o r z ą d k u h u m a n i s t y c zn e g o , z. r e l i g i ą ni e z e r w a ł a a ni n a u k a , a ni l i t e r a t u r a . Co wi ęc ej , nawet wol no ś ć zespoliła się z religią, bo ta ostatnia stała wł a ś ni e na st raży wo l noś ci . A wreszcie religia we s z ł a w m o r a l noś ć i o b r z ę d o w o ś ć , d z i ę k i czemu p r z e n i k n ę ł a do najszerszych w a r s t w s p o ł e c z n y c h .
W t y m k o nt e k ś c i e w i d ać w y r a ź n i e j a k n i e z w y k ł y p o t e n cj a ł k u l t u r o w y o d z i e d z i c z y l i ś m y po p r z e s z ł y c h wi ekach. Do niego m o że m y ciągle n a w i ą z y w a ć , zeń czerpać m o ż e m y i ns pi racj ę i przed n i k i m nie m u s i m y się go w s t y d z i ć . A nie chodzi tu b y n a j m n i e j o j a k ą ś a p o t e o z ę P o l s k i , raczej c h o d z i o zobaczenie m o ż l i w o ś c i , j a k i e p r z e d n a m i k u l t u r a p o l s ka , a w i ę c e u r o p e j s k a i c h r z e ś c i j a ń s k a o t w i e r a , a co j e s t ni e t y l e p o w o d e m do d u m y , co raczej c i ą g l e s t o j ą c y m p r z e d n a m i za da n ie m.
To żsamość bycia Polakiem, to t o ż s amo ść człowieka, k t ó r y z n a j ą c s wo j e d z i e d z i c t w o p o c z u w a si ę do ni ego, z a ś o w o poczuci e
daje oparcie w t a k i m t w ó r c z y m r o z w i j a n i u ż y c i a n a p o l u n a u k i , m o r a l n o ś c i i s zt uki , j a k i e n i g d y ni e t r a c i z oczu d ob ra a u t e n t y c z nie l udzki ego.
4. CO TO J ES T K U L T U R A ?
Nasze w y b i ó r c z e pr z ed s t a wi en i e n ac z el n y c h w ą t k ó w d z i e ł a Ojca K r ą p c a b y ł o b y n i e pe ł n e , j eś l i nie p r z e d s t a w i l i b y ś m y sa mej k o n c e p c j i k u l t u r y . Jak w i a d om o, samo s ł o wo „ k u l t u r a " , tak bardzo dziś u ż y w a n e , a może i n a d u ż y w a n e , jest s ło we m ł a c i ń s k i m o z n a c z a j ą c y m p i er w o t n i e „ u p r a w ę zi emi ". Przez Cy cer ona z o s t a ł o przeniesione n a oznaczenie „ u p r a w y " c z ł o w i e ka przez filozofię. J e d n a k ż e „ k a r i e r a " „ k u l t u r y " zaczyna się t a k n a dobre w drugi ej p o ł o w i e X I X w. M a to s ł o wo swoje \w„QŻszę i szersze znaczenie, gd z i e j e d n o o d p o w i a d a w y c h o w a n i u i d o s k o n a l e n i u sie samego . . c z ł o w i e k a , drugie zaAjQ;zna.cza w s z y s t k o , co .ad cz łowieka pochodzi) W krajach p o z o s t aj ą c y c h pod w p ł y w e m
francuski m k u l t u r ę w w ę ż s z y m r ozumi eniu okr e śl a się mianem cywil i zacj i, zaś w k r ę g u ni emi ecki m — c ywi l iza cj ą jest wł a ś n i e z n a c z e n i e szersze.
K u l t u r a z w i ą z a n a jest z a k t y w n o ś c i ą c z łowi e ka w takiej mierze w j a k i e j m a m y n a m y ś l i ni e t zw. actiones hominis, czyli czynności cz łowieka nie podl eg a j ą c e u ś w i a d o m i e n i u (np. procesy fi zj ol ogi czne ), ale actiones humanae, c z y n n o ś c i l u d z kie, u ś w i a d o m i o n e i od nas zależne. D o m a g a j ą się tu odpowiedzi d w a p y t a n i a : co i dlaczego podl ega c z y n n o ś c i o m l u d z k i m oraz co j es t t y m p i e r w s z y m p u n k t e m , k t ó r y i n i c j u j e k u l t u r o t w ó r c z ą dzi ał alność czł owi e ka?
C zy nn oś ci o m l u d z k i m podl egać może z a ró w n o świat, j a k i nas otacza, j a k i sam c z ł o w i e k . P a r a d y g m a t u p r a w i a n i a z i e m i t ak, by nie z a r a s t a ł a ona p r z y p a d k o w y m zi el ski em, lecz t y m , co m y chcemy, aby n a niej r o s ł o , m o ż e b y ć p r z e n i es i o ny n a samego c z ło wi ek a . C z ł o w i e k w jeszcze w i ę k s z y m st opni u, bo o b e j m u j ą c y m nie t y l ko m at e r i ę - c i a ł o , ale całe życie osobowe, podlega
u p r a w i e . B i e r ze się to s t ą d , że c z ł o w i e k z n a t u r y j e s t „ n i e w y k o ń c z o n y " , zaś nie p os i a d a j ą c i ns tyn kt u, sam musi w ł a s n y m w y s i ł k i e m (a t a k ż e p r z y p o m o c y k u l t u r y i n n y c h l u d z i ) d e t e r m i n o w a ć się do d z i a ł a n i a i j a k b y t w o r z e n i a samego siebie: Bez k u l t u r y może w ł a ś n i e „z a r os ną ć zielskiem". W k t ó r y m wi ęc m o m e n c i e r o z p o c z y n a się k u l t u r a ? Oj ci ec P ro fe so r o d ci n a się t u z a r ó w n o do h i p o t e z y o p o e t y c k i m ( m e t a f o r y c z n y m ) p o c z ą t k u osobowego ż y c i a c z ł o w i e k a ( Vi co) , j a k i r ó ż n e g o r o d z a j u t e o r i i a p r i o r y c z n y c h , j a k c h o c i a ż b y t e o r i a f o r m s y m b o l i c z n y c h Cassi- rera. P r z y t a c z a j ąc s ł y n n ą s e n t e n c j ę Św. Tomasza Oj ci ec K r ą p i e c p o w i a d a : „ c z ł o w i e k j est , c z y m r o z u m go c z y n i " (homo est
proprie id, quo d est p e r rationem). D l a w i e l u w s p ó ł c z e s n y c h
t w i e r d z e n i e t a k i e m o ż e się w y d a ć ba r dz o „ s c h o l a s t y c z n e " . A co z m i ł o ś c i ą , u c z u c i a m i , w y o b r a ź n i ą ? — s p y t a j ą ? N a l e ż y j e d n a k naj pi er w w y d o b y ć całą głębię, j aka za tą s e n t e n c j ą się kryj e, bo do p ie r o w ó w c z a s z o b a c zy m y , iż z a w i e r a ona p o d s t a w o w y dl a r o z u m i e n i a k u l t u r y ł a d u n e k . Dlaczego? K r ą p i e c p o w i a d a : „ B e z k i e r o w a n i a (dobrze l u b źle) r o z u m e m ni e m a c z y n n o ś c i l u d z k i c h j a k o l u d z k i c h " (s. 203). Poznan i e r o z u m o w e l e ż y w i ę c u spodu l u d z k i e g o ż y c i a osobowego. J a k to n a l e ż y i n t e r p r e t o w a ć ? Z w r ó ć m y u w a g ę , że c a ł a sfera e m o c j o n a l n o - w o l i t y w n a z o staje p or us z o n a do pi er o w ó w c z a s , g d y p o j a w i się p r z e d n i ą p r z e d m i o t z d o l n y w y t r ą c i ć j ą z b i e r n o ś c i . A c z y ż inaczej się ni e p o j a w i a j a k w ł a ś n i e popr z ez poznanie? N i c ni e j e s t koch a ne, j e ś l i u p r z e d n i o nie j e s t poznane (nihil amatum nisi cognitum). A samo pozna ni e c z y ż ni e j e s t w p i e r w s z y m r z ę d z i e o d p o w i e d z i ą n a r z e c z y w i s t o ś ć , k t ó r a n i e u s t a n n i e c z ł o w i e k a uderza? ( P o z na ni e u z go d ni o n e z r z e c z y w i s t o ś c i ą , to w ł a ś n i e p r a w d a . L P r a w d a m u s i w i ę c b y ć p o c z ą t k i e m ż y c i a osobowego, p o c z ą t k i e m k u l t u r y . P r a w d ę u j m u j e r o z u m , bo t y l k o r o z u m (a ni e z m y s ł y czy w y o b r a ź n i a ) z d o l n y j e s t do w y d a n i a s ą d u i z r e f l e k t o w a n i a z g o d n o ś c i ( b ą d ź n i e z g o d n o ś c i ) owego s ą d u z r z e c z y w i s t o ś c i ą . R o z u m p r z e n i k a t r e ś ć p o z n a n i a z m y s ł o w e g o c z y n i ą c t r e ś c i te z r o z u m i a ł y m i , t a k że t r u d n o n a w e t sobie w y o b r a z i ć „ c z y s t e " dane
z m y s ł o w e . A l e u p od s t a w p o z n a n i a p r a w d z i w o ś c i o w e g o l e ż y poznani e n a d p r a w d z i w o ś c i o w e , ono to ostatecznie p o z w a l a n a we jś ci e w k o n t ak t z r z e c z y w i s t o ś c i ą , a nie t y l k o ze znakami. D o k o n u j e się to w s ą d z i e e g z y s t e n c j a l n y m , g d y s t w i e r d z a m y i s t ni e ni e s a m y c h siebie l u b ś w i a t a . I s t n i e n i e ni e b ę d ą c t r e ś c i ą nie m o że być z a w a r t o ś c i ą poj ęć, j est wi ę c u c h w y t n e t y l k o w b e z p o ś r e d n i m s ą d z i e e g z y s t e n c j a l n y m . To u m o ż l i w i a s p r a w dzenie p r a w d z i w o ś c i s ą d ó w o r z e c z n i k o w y c h , a w i ę c czy i s t ni e j e o d p o w i a d a j ą c y i m st an rzeczy, czy t e ż nie. D z i ę k i owej n ad - i nt el igi bi l noś ci nie j e s t e ś m y skazani na z a m k n i ę c i e się w k r ę g u w ł a s n y c h p o j ę ć czy w y o b r a ż e ń , lecz c i ą g l e u d e r z a n i pr z ez b y t n a ń odpowi adamy. Z k o l e i byt , r z e c z y w i s t o ś ć od strony t r e ś c i o wej ujawni a się wprawdzie za p o ś r e d n i c t w e m pojęć, ale p o j ę cia te są p r z e zr oczys te, m y p o z n a j e m y pr z ez p o j ę c i a , ale ni e p oj ęci a, lecz, rzeczy. B e z p o ś r e d n i o i p o ś r e d n i o (ale w s pos ób t r a n s p a r e n t n y ) p o z n a w a n a r z e c z y w i s t o ś ć w y z w a l a i i n i c j u j e nasze ż y c i e osobowe: n a u k o w e , m o r a l n e , t w ó r c z e i r e l i g i j n e A c h o ć d o ko n u j e się to d z i ę k i r o z u m o w i , to ni e j e s t to „ s u c h e " życie intelektualne, lecz cał ych nas anga żuj e, z a r ów n o z m y s ł o wo' j a k i u c z u c i o w o oraz w o l i t y w n i e . K t ó r y m o m e n t j e s t n a j i s t o t n i e j s z y d l a k u l t u r y ? Oj ci ec K r ą - piec u w y p u k l a t u r e c e p t y w n o ś ć naszego p o z n a n i a n a p o z i o m i e t r e ś c i o w y m , k t ó r e c h o ć r e c e p t y w n e , j e s t zawsze s e l e k t y w n e i w y b i ó r c z e . Rzeczy p o z n a j e m y zawsze p o d j a k i m ś k ą t e m . O w a a s p e k t y w n i e u j ę t a t r e ś ć - p o j ę c i e i s t n i ej e w nas i n t e n c j o n a l n i e j a k o i n t e g r a l n y s k ł a d n i k a k t u p oznani a. A l e j a k o i s t n i e j ą c a w nas m o ż e z o s t a ć u s a m o d z i e l n i o n a i sama s t a n o w i ć m o ż e t r e ś ć poznania (gdy np. anal i zuj ę poj ęci e człowieka). Wi ęcej , t reś ć ta podl egać może n a j p r z e r ó ż n i e j s z y m o b r ó b k o m w oparciu o p r z y j ę t e k r y t e r i u m . Tutaj ma miejsce t w ó r c z o ś ć , k t ó r a , gdy zostanie z m a t e r i a l i z o w a n a ( i n t e n c j o n a l n o ś ć w t ó r n a ) , j e s t p r z y c z y n ą powst ani a w y t w o r u k u l t u r y , w y t w o r u specyficznego, r ó ż nego od re al nego b y t u . W y t w ó r b o w i e m posi ada i s t n i e n i e re al ne t y l k o o d s t r on y m a t e r i a ł u , n a t o m i a s t o d s t r o n y t r e ś c i i s t ni e j e i n t e n c j o n a l n i e , p o c h o d z i o d c z ł o w i e k a i j e s t (znaczy) t y l k o dl a
c z ł o w i e k a . M i m o s ł a b s z e g o sposobu i s t n i e n i a d z i e ł a k u l t u r y p o z w a l a j ą c z ł o w i e k o w i n a p e ł n i e j s z e w y z w o l e n i e d u c h a i t w o rzeni e t r w a ł y c h , m i m o z m i e n n o ś c i m a t e r i i , s e n s ó w c z y t e l n y c h dl a w i e l u l u d z i , a n a w e t dl a w i e l u p o k o l e ń . Ws ze l ak o p u n k t e m w y j ś c i a j e s t zawsze p i e r w o t n y k o n t a k t z r z e c z y w i s t o ś c i ą , bez k t ó r e j nasze ż y c i e osobowe w o g ó l e b y się ni e r o z w i n ę ł o .
K u l t u r a o b e j m u j ą c w y m i e n i a n e j u ż p o r z ą d k i naszego ż y c i a osobowego s uponuj e p o d s t a w o w y u d z i a ł r o z u m u . W i d a ć to za r ó w n o w sztuce ( u t w o r z e n i e idei wz or eze j ), j a k i w nauce, k t ó r a jest ściśle d o m e n ą i ntelektu, ale t ak ż e w mor a l n o ś ci , k t ó r a suponuj e z r e f l e k t o w a n y a kt d e c y z y j n y , m o c ą k t ó r e g o w y ł a n i a m y z siebie o k r e ś l o n y c z y n ( r o z u m p r a k t y c z n y ) , j a k r ó w n i e ż v/ r e li gi i będącej zi nt ens yfi kowanym d z i a ł a n i e m kont empl acj i religijnej.
R o z u m w i ę c z a r ó w n o i n i c j u j e nasze ż y c i e osobowe j a k i j e k o n t r o l u j e t ak, b y ni e m i n ę ł o się z p r a w d ą . P r z y c z y m r o z u m sam siebie może k o n t r o l o w a ć , o czym ś wi adczy choćby ż mu d n y w y s i ł e k p o z n a n ia n a u k o w e g o czy t e ż u s p r a w n i a n i e c n ot y r o z t r o p n o ś c i . P r ó b a z d e p r e c j o n o w a n i a r o l i r o z u m u , j a k ż e m o d n a v/ dz i s i ej s z y c h czasach, p o z b a w i a w efekcie c z ł o w i e k a z d o l n o ś c i do o b i e k t y w n e g o u z g o d n i e n i a ż y c i a osobowego z r z e c z y w i s t o ścią, a t a k ż e z d r o we g o s a m o r o z w o j u . A w ó w c z a s c z ł o w i e k ł a t w o p o p a ś ć m o ż e w r ó ż n e de wi a cj e psychi cz ne, ni e m ó w i ą c j u ż o t y m , że „ o s ł a b i o n y n a r o z u m i e " staje się d o g o d n y m p r z e d m i o t e m r ó ż n y c h m a n i p u l a c j i . O d c i ę c i e się o d r o z u m u p r o w a d z i wi ęc do odcięcia się od wł a s n e g o c z ł owi e cz e ńs twa , a wi ęc życia n a m i a r ę p o d m i o t u - o s o b y zdol nego do d e c y d o w a n i a o w ł a s n y m ż y c iu . K u l t u r a , k t ó r a nie p o m a g a c z ł o w i e k o w i bar dzi ej b y ć , j e s t p o p r o s t u p s e u d o - k u l t u r ą .
Nie sposób w k r ó t k i m o m ó w i e n i u w y c z e r p a ć całe bogactwo z a w a r t y c h w dziele Oj ca Pr o f e sor a K r ą p c a a n al i z i s p o s t r z e ż e ń . Jedno ni e u l e ga w ą t p l i w o ś c i , j e s t to d z i e ł o , k t ó r e s ł u ż y ć m o ż e za d o s k o n a ł e w p r o w a d z e n i e do r o z u m i e n i a c z ł o w i e k a i k u l t u r y . Z d r u gi ej s t r o n y p o z w a l a ono n a swego r o d z a j u u z b r o j e n i e się i n t e l e k t u a l n e p r z e d r ó ż n y m i z a s a dz ka mi p r z e w r o t n y c h t e o r i i
czy w r ę c z ideologicznych k ł a m s t w , k t ó r e w s ą c z a n e b y ł y do p o d r ę c z n i k ó w s zkol nych i u ni we r sy te ck ic h , p o d r ę c z n i k ó w , k t ó r e do dziś dn i a uznane są z a o b o w i ą z u j ą c e . J e ś l i j e d n a k z a l e ż y n a m n a o d p o w i e d z i a l n y m w y c h o w a n i u i k s z t a ł c e n i u m ł o d z i e ż y , t o d z i e ł o O j c a K r ą p c a w i n n o b y ć j a k n a j s z e r z e j r o z p r o p a g o w a n e . Piotr Jaroszyński