• Nie Znaleziono Wyników

Postmodernistyczna koncepcja wiedzy, ekonomii, etyki i historii gospodarczej w pracach Deirdre McCloskey

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Postmodernistyczna koncepcja wiedzy, ekonomii, etyki i historii gospodarczej w pracach Deirdre McCloskey"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

dr Jakub Wozinski

Postmodernistyczna koncepcja wiedzy, ekonomii,

etyki i historii gospodarczej w pracach

Deirdre McCloskey

23/2017 Political Dialogues

DOI: http://dx.doi.org/10.12775/DP.2017.017

Abstract:

Deirdre N. McCloskey is a represen-tative of postmodernism in the field of economics and ethics. By applying phi-losophical tools developed by Rorty, Ja-mes, Searle and others she attempts to reinterpretate the Great Divergence as a phenomenon resulting from a major change in narration and dignity newly awarded to the bourgeois. McCloskey denies any relevance to all the factors traditionally linked with the outbreak of the Industrial Revolution arguing inste-ad that the only relevant reasons were purely of linguistic nature. This appro-ach is subject to many errors and misin-terpretations typical of postmodernism. McCloskey’s analysis is ahistorical, ina-deqaute and in many aspects purely ide-ological and unscientific.

Keywords: postmodernism,

know-ledge, economics, ethics, economic hi-story, Deirdre McCloskey

W ostatnich latach coraz większą popu-larnością w świecie akademickim cieszą się prace amerykańskiej ekonomistki

Deirdre Nansen McCloskey. Związana pierwotnie z tzw. chicagowską szkołą ekonomii autorka w swoich książkach wykracza poza tradycyjną dziedzinę roz-ważań ekonomicznych, tworząc autorską koncepcję ekonomii, filozofii oraz historii idei i gospodarczej w oparciu o filozofię postmodernizmu.

Ogólny charakter prowadzonych przez nią rozważań klasyfikuje ją jako przedstawicielkę filozoficznego liberali-zmu i postmoderniliberali-zmu, jednakże wy-pracowany przez McCloskey autorski zestaw koncepcji i ideowych zależności czyni z jej propozycji rzadko spotykany zestaw idei. Celem niniejszego artykułu jest wyodrębnienie kluczowego zestawu pojęć i tez, na których McCloskey opie-ra własną koncepcję wiedzy, ekonomii, etyki i historii gospodarczej. Szczególna uwaga zostanie poświęcona elementom wspólnym teorii Deirdre McCloskey oraz ideologii tzw. ruchu LGBT.

Jak przyznaje McCloskey, jej obec-ne poglądy różnią się dość znacząco od tych, które prezentowała we wcześniej-szym okresie działalności naukowej. Pierwotnie zaangażowana w badania ekonomicznie o ściśle pozytywistycznym

(2)

charakterze, na przełomie lat siedem-dziesiątych i osiemsiedem-dziesiątych XX w. po-rzuciła dotychczasowe podejście na rzecz tzw. analizy retorycznej, czego manife-stem była wydana w 1985 roku książka

The Rhetoric of Economics1. Zmiana

cha-rakteru prowadzonych badań w dziedzi-nie ekonomii okazała się póździedzi-niej szer-szym projektem i w kolejnych latach McCloskey opublikowała kolejne prace m.in. w ramach tzw. „burżuazyjnej try-logii”, w których analiza retoryczna po-służyła McCloskey do przedstawienia rozważań z pogranicza teorii poznania, etyki oraz historii gospodarczej i historii idei. Niniejszy artykuł dotyczy więc twór-czości Deirdre McCloskey z późniejszego okresu jej działalności, kontynuowanego aż do dnia dzisiejszego.

Koncepcja McCloskey czerpie silnie z fi lozofi cznego postmodernizmu. Jej zdaniem postmodernizm nie powinien być kojarzony pejoratywnie, gdyż ozna-cza „porzucenie sztuczności pełnego mo-dernizmu, a w szczególności podziału na fakty–wartości w jego bardziej surowej postaci oraz ofi cjalnego kościoła inżynie-rii społecznej”2. Uznając za kluczowych

przedstawicieli modernizmu Kartezjusza, Comte’a, Russella, Hempela i Poppera3,

McCloskey opowiada się za odejściem od wyznaczonych przez nich kanonów prowadzenia badań i uzasadniania wie-dzy na rzecz zupełnie nowej fi lozofi i. To nowe podejście nie oznacza bynajmniej powrotu do pierwotnych metod i zagad-nień klasycznej fi lozofi i, lecz wyznacze-nie nowych. Postmodernizm McCloskey stanowi więc stanowisko

rewizjonistycz-1 Deirdre N. McCloskey, The Rhetoric of

Eco-nomics, The University of Wisconsin Press, Madi-son 1998.

2 Eadem, The Bourgeois Virtues: An Ethics

for an Age of Commerce, The University of Chicago Press, Chicago 2006, s. 198.

3 McCloskey, The Rhetorics…, s. 147.

ne w stosunku do podstawowych założeń fi lozofi i nowożytnej, lecz jednocześnie nie odrzuca jej w całości. Krytyce poddane zostają jedynie wybrane aspekty moder-nizmu, czyli fi lozofi i pokartezjańskiej:

Modernizm obiecuje wiedzę wolną od wąt-pliwości, wolną od metafizyki, moralności i osobistych przekonań. Nie jest w stanie dotrzymać tego, co obiecuje. (…) Udaje się mu jedynie przemianować metafizy-kę, moralność i osobiste przekonania na-ukowców na „Metodologię naukową”4.

Ostrze krytyki McCloskey spada przede wszystkim na kluczowy element fi lozofi i modernistycznej, czyli zasygna-lizowaną przez Davida Hume’a niemoż-ność wywodzenia powinności z opisu faktów, która była jedną z główną przy-czyn pozytywistycznego zwrotu w fi lozofi i współczesnej i naukach szczegółowych. Zdaniem McCloskey bezrefl eksyjne ob-stawanie przy metodologicznym moder-nizmie stało się przyczyną coraz większej alienacji naukowców względem otacza-jącego ich świata. Mówienie o wolnych od wartościowania badaniach może być bardzo zwodnicze, ponieważ samo przeprowadzanie badania nie może być wolne od wartościowania. Badanie cze-gokolwiek jest działaniem, a działanie jest motywowane przez wartości. Z tego względu zdaniem McCloskey niemożli-we jest poddanie się ścisłemu rygorowi pozytywistycznego kanonu uprawiania nauki.

Sprzeciwiając się powszechnemu w naukach ekonomicznych formalizmo-wi (metodom statystycznym, matema-tycznym), McCloskey proponuje więc oparcie analizy naukowej na retoryce:

(3)

Aby wydostać się z modernistycznego labiryntu należy podjąć wątek od dawna nieobecny w nauce: retorykę. Retoryka nie zajmuje się bezpośrednio Prawdą; zaj-muje się konwersacją. Polega na literac-kim rozpatrywaniu konwersacji, konwer-sacji ekonomistów, matematyków, poetów i pisarzy5.

Zdaniem McCloskey w ostatecznym rozrachunku cała działalność naukowa opiera się na odpowiedniej sztuce argu-mentacji, rozumianej jako korzystanie z różnych form wyrazu i ekspresji w celu przekonania społeczności naukowej do własnych tez. W dziele tym naukowiec może posługiwać się wszelkimi dostęp-nymi metodami, a więc nie tylko formu-łowaniem tez o charakterze naukowym, lecz także fi gurami stylistycznymi typo-wymi dla literatury. McCloskey przychyla się do poglądu wiodącego fi lozofi a post-modernistycznego Richarda Rorty’ego, że nasze przekonania fi lozofi czne, a co za tym idzie także ekonomiczne, kształ-towane są bardziej przez metafory niż przez tezy naukowe. Zadaniem naukow-ca i fi lozofa jest tworzenie sugestywnych obrazów mających na celu przekonywa-nie słuchaczy. Przedstawiona we wstępie do The Rhetoric of Economics defi nicja retoryki sugeruje, że „retoryka stanowi ekonomię języka, naukę o tym jak dys-ponować rzadkimi zasobami wobec nie-nasyconego ludzkiego pragnienia bycia wysłuchanym”6.

Pod względem podstawowych zało-żeń oraz programowego sprzeciwu wobec dotychczasowego kanonu fi lozofi i nowo-żytnej (modernizmu) propozycja McClo-skey nie różni się w żaden istotny sposób od postmodernizmu najbardziej znanych jego przedstawicieli. Uwagę zwraca za to

5 Ibidem, s. 163. 6 Ibidem, s. 17.

fakt, iż McCloskey była jedną z pierw-szych osób, które zasady postmoderni-zmu zastosowały w dziedzinie nauk eko-nomicznych.

Jednym z kluczowych założeń teorii rozwijanych przez Deirdre N. McCloskey jest skrajnie posunięty relatywizm po-znawczy. Jej zdaniem całe dzieje fi lozofi i począwszy od czasów greckich stanowią nieprzerwane pasmo skazanych z góry na porażkę prób znalezienia związku między słowami a rzeczywistością7. Język nie ma

związku z rzeczywistością i służy jedynie jako metafora rzeczywistości. McCloskey podziela zdanie Williama Jamesa, iż czło-wiek nie jest w stanie poznać rzeczywi-stości jako takiej (Rzeczywirzeczywi-stości pisa-nej z wielkiej litery), gdyż zdania nie są ani prawdziwe ani fałszywe8. McCloskey

stwierdza: „To, co wiemy nie jest obiek-tywnie istniejącym światem. (…) Nie ist-nieje żaden test na to, czy poprawnie po-wiązaliśmy nasze słowa z rzeczywistością (…)”9. Zgodnie z kanonami tzw. lingustic turn w fi lozofi i współczesnej McCloskey

powtarza tezę, iż tak naprawdę rzeczywi-stość nie istnieje niezależnie od poznają-cego podmiotu, lecz jest tworzona przez użytkowników języka:

Od czasów Heinego, de Saussure’a, Wittgen-steina (II), Kennetha Burke’a, J. L. Austi-na, Michela Foucault, Johna Searle’a i in-nych wiemy, że język mówi tak samo jak my mówimy językiem. Konstruujemy przy jego pomocy świat lub świat jest konstru-owany dla nas10.

7 McCloskey, The Bourgeois Virtues…, op. cit.,

s. 333.

8 Eadem, The Rhetorics…, s. 107.

9 Eadem, The Bourgeois Virtues…, op. cit.,

s. 333.

10 Deirdre N. McCloskey, The Bourgeois

Equal-ity. How Ideas nor Capital or Institutions enriched the World, The University of Chicago Press, Chi-cago 2016, s. 504.

(4)

Według Deirdre McCloskey niemoż-ność poznania obiektywnej rzeczywisto-ści wynika z tego, iż istnienie takowej wymagałoby istnienia boskiego umysłu spinającego wszystko, co istnieje. W ten właśnie sposób rozważania McCloskey na temat ludzkiego poznania przyjmu-ją postać kolektywnego idealizmu. Jej zdaniem rzeczywistość nie tylko nie daje się poznać obiektywnie, ale jednocześnie wszelkie ludzkie konstrukty językowo--pojęciowe mają charakter społeczny. McCloskey przyjmuje za Johnem Sear-lem podział faktów na obiektywne, su-biektywne i koniektywne, przekonując, że człowiek nie ma dostępu do rzeczy-wistości, a jedynie kolektywnie kreuje ją poprzez akty językowe:

Jak powie każdy filozof po krytyce prze-prowadzonej przez Kartezjusza, nie ma tego, co obiektywne ani subiektywne (…). Jeśli „obiektywnym” jest to, co „istnieje naprawdę w oczach Boga”, tym co Kant nazwał „noumena”, my ludzie żyjący tu na dole nigdy tego nie dostrzeżemy (…)11

Fakty obiektywne (stwierdzające empirycznie weryfi kowalne fakty) oraz fakty subiektywne (wyrażające pragnie-nia, powinności, opinie) ze względu na swój charakter nie podlegają sporom. Kwestionować można jedynie fakty ko-niektywne, stanowiące efekt społecznej konwencji. Do dziedziny tego, co koniek-tywne McCloskey zalicza również praw-dę oraz ludzkie poznanie – „To, co mo-żemy wiedzieć nie jest ani obiektywne, ani subiektywne, ale „koniektywne”, co możemy poznać razem w trakcie naszej rozmowy”12. W ramach postmodernizmu

McCloskey wszelka wiedza ma w gruncie

11 Deirdre N. McCloskey, Bourgeois Dignity.

Why Economics can’t explain the Modern World, The University of Chicago Press, Chicago 2010, s. 44.

12 Ibidem, s. 44.

rzeczy charakter kolektywny13. Stoi to

wprawdzie w jawnej sprzeczności z za-proponowanym wcześniej podziałem na fakty obiektywne, subiektywne i koniek-tywne, lecz posługiwanie się tym rozróż-nieniem stanowi jeden z kluczowych mo-mentów całego postmodernizmu, który stale nawiązuje do fi lozofi i modernistycz-nej i stosowanych przez nią podziałów. Koncepcja faktów koniektywnych jest zrozumiała jedynie przez odwołanie do stosowanej w nowożytnej fi lozofi i dycho-tomii faktów i wartości.

Oprócz konwencjonalnego charakte-ru poznania i rzeczywistości McCloskey przyjmuje także konwencjonalny cha-rakter prawdy. Podobnie jak w przypad-ku obiektywnego istnienia rzeczywisto-ści, amerykańska ekonomistka odrzuca możliwość istnienia prawdy argumen-tując, iż ludzkość nie ma dostępu do perspektywy spoza niej samej, aby z ze-wnątrz oceniać prawdziwość formułowa-nych sądów. Tak jak nie ma żadnego bo-skiego umysłu zdolnego objąć myślami całą rzeczywistość, tak też nie ma żadnej rzekomo boskiej rzeczywistości ponad-ludzkiej pozwalającej na kwalifi kację są-dów jako fałszywych bądź prawdziwych. Ludzkość może wciąż zbliżać się do praw-dy, lecz nigdy jej nie pozna. Wyjaśniając charakter prawdy McCloskey sięga m.in. po fi lozofi ę dialogu w wydaniu Martina Bubera orzekając, że obiektywna prawda nie jest dostępna i że prawda pojawia się jedynie w spotkaniu i dialogu14.

Zdaniem McCloskey dane stwierdze-nie staje się obiektywne w momencie gdy zostajemy przekonani przez drugą stro-nę, że w naszym umyśle istnieje ono w tej samej formie co w umyśle drugiej osoby. Prawdziwość oznacza więc to samo co

13 McCloskey, The Rhetorics…, s. 61.

14 Deirdre N. McCloskey, The Bourgeois

(5)

uzgodnienie wspólnego stanowiska z in-nym człowiekiem.

Pomimo tak rażącego relatywizmu amerykańska ekonomistka stoi na sta-nowisku, że jej propozycja społecznego charakteru wiedzy naukowej nie wiąże się wcale z arbitralnością, gdyż to, co obiektywne miało zawsze charakter spo-łeczny, ponieważ przekonanie innych do naszych racji zawsze wymaga konwersa-cji z innymi ludźmi skłonnymi przystać na nasze argumenty. Wedle tej koncep-cji nie tylko więc tworzymy rzeczywistość przy pomocy języka, ale przy okazji także tworzymy prawdę:

Powtarzam więc, że klasycznie i popraw-nie rzecz biorąc retoryka stanowi krytycz-ną metodę badania, nie tylko efektywnego przekazywania prawdy, ale… tworzenia jej15.

W świetle dotychczasowej analizy okazało się, że język stanowi kluczo-wy element dla zrozumienia całościowej koncepcji McCloskey. Nauką, która bada język i jego rolę w tworzeniu nauki jest jej zdaniem retoryka, lecz rozumiana w nie-co odmienny niż zazwyczaj sposób.

Zdaniem McCloskey retoryka wciąż czeka na odzyskanie dawnego kształtu, który został zatracony przede wszystkim w okresie Średniowiecza gdy przekształ-cono ją w rodzaj „elokwencji”, powierza-jąc palmę pierwszeństwa logice. Kluczo-wa zmiana miała nastąpić w momencie upowszechnienia się kartezjanizmu, któ-ry zachowując wrogą postawę wobec retoryki wprowadził porządek oparty na matematyce i fi lozofi cznej pewności. Według McCloskey przywrócenie właści-wego kształtu retoryki może przynieść ze sobą bardziej doskonałe i bardziej dogłębne rozumowanie, które naukowy i fi

-15 McCloskey, The Rhetorics…, s. 74.

lozofi czny modernizm zawęził za sprawą nieliterackich metod16. Na zarzut, że

po-rzucenie tradycyjnych metod naukowych opartych na logice i poszukiwaniu praw-dy o rzeczywiście istniejącym świecie wiązać się musi z irracjonalizmem McC-loskey odpowiada, że irracjonalizmem jest tak naprawdę sztywne trzymanie się wąskiego repertuaru argumentów wykorzystywanych w ramach moderni-zmu17. Postmodernistyczny ekonomista

jest według niej tak naprawdę poetą, lin-gwistyczną aktorką, której występ moż-na ocenić zgodnie z teorią krytyki lite-rackiej18:

Ekonomia stanowi zbiór literackich form, z których niektóre przyjmują postać ma-tematyki, lecz nie Naukę. W rzeczywi-stości nauka stanowi zbiór literackich form, a nie Naukę. A literackie formy są naukowe19.

Postmodernistyczna koncepcja eko-nomii jako poezji, czy też zbioru form literackich nie oznacza więc całościowe-go odrzucenia modernistycznych metod opartych na matematyce, lecz dywersyfi -kację środków argumentacji. McCloskey w swoich pracach korzysta więc nie tylko z form typowo literackich form, takich jak narracja w nieformalnym języku, czy też wspomaganie się poezją, lecz wyko-rzystuje także dane statystyczne oraz tworzy własne modele matematyczne. Jej zdaniem wielką zaletą retoryki jest właśnie to, że dopuszcza wiele środków wyrazu i staje się przez to o wiele lep-szym narzędziem przekonywania. Cała nauka ma charakter społeczny, a nie obiektywny, dlatego najważniejszymi ele-mentami ekonomii są skuteczne

metafo-16 Ibidem, s. 163–164. 17 Ibidem, s. 168. 18 Ibidem, s. 12–23. 19 Ibidem, s. 21.

(6)

ry. Do takich zalicza m.in. wszechobecne w ekonomii „krzywe” wyjaśniające skom-plikowane zależności, czy też słownictwo nawiązujące do zjawisk z życia codzien-nego (np. depresja).

Zgodnie z koncepcją McCloskey po-sługujący się metaforami i licznymi li-terackimi środkami wyrazu ekonomista nie tworzy tak naprawdę naukowych tekstów, lecz wykonuje swego rodzaju performance, którego celem jest uzgod-nienie z innymi członkami naukowej społeczności wspólnej koncepcji doty-czącej rzeczywistości. Naukowe teksty nie opisują jednak rzeczywistości, lecz jedynie ją przywołują20. Co więcej,

McC-loskey twierdzi, że teksty ekonomiczne są częściowo tworzone także przez osoby je czytające.

Autorka The Rhetoric of Economics upatruje w stosowaniu retoryki prawdzi-we remedium na wszelkie spory obecne w ekonomii, a także w całej nauce. Jej zdaniem poszczególni ekonomiści róż-niący się w swoich ocenach i poglądach na kluczowe tematy i zagadnienia czynią tak tylko i wyłącznie, ponieważ jak dotąd nie dostrzegli retorycznego charakteru nauki21. Retoryczny zwrot niesie więc ze

sobą obietnicę zaprowadzenia powszech-nej zgody w świecie nauki poprzez odej-ście od wymogu obiektywizmu badań i zastąpienie go pełną swobodą środków literackiej ekspresji.

W koncepcji McCloskey retoryka nie ogranicza się wyłącznie do metody pro-wadzonych badań naukowych. Amery-kańska ekonomistka widzi w niej także „najwyższy cel ludzkich relacji”22. Wiąże

się to ściśle z proponowaną przez nią wizją dziejów ludzkości jako procesu emancypacji burżuazji. Cechą

wyróżnia-20 Ibidem, s. 17. 21 Ibidem, s. 110.

22 McCloskey, The Bourgeois Equality…

op. cit., s. 420.

jącą burżuazję jest jej zdaniem korzysta-nie z retoryki w życiu codziennym. Klasa burżuazji to zbiór osób prowadzących ożywioną działalność komercyjną, han-dlową, wykorzystujących jako swoje pod-stawowe narzędzie życia język lub – jak to określa McCloskey „słodzenie” (sweet

talk). Przedstawiając na poparcie

swo-jej tezy dane ukazujące jak wielka część gospodarki zależy od prac polegających na argumentowaniu i przekonywaniu innych (nawet 25% PKB) amerykańska ekonomistka twierdzi że współczesne „słodzenie” stanowi tak naprawdę odpo-wiednik starożytnej „retoryki”, której ro-zumienie zostało na przestrzeni wieków totalnie wypaczone.

W świetle powyższego zadaniem eko-nomisty jest więc nie tyle poszukiwanie prawdy i próba możliwie jak najlepszego opisu rzeczywistości przy pomocy odpo-wiednio dobranych metod naukowych, lecz konstruowanie rzeczywistości przy pomocy odpowiedniej narracji (czy też „słodzenia”), mającej za zadanie przede wszystkim odpowiednie wpłynięcie na społeczność naukową. McCloskey twier-dzi wprost, że „nauka to klasa obiektów i sposób konwersacji na ich temat, a nie sposób poznawania prawd”23. Buntując

się przeciwko „nic nie znaczącym staty-stycznym testom oraz pewnym zasadom dowodzenia czczonym niczym świętość w najstarszych podręcznikach pozytywi-zmu i behawiorypozytywi-zmu”, proponuje w ich miejsce argumentację opartą na retory-ce, dającą dostęp do o wiele bogatszego sposobu rozumowania.

Ogólne zasady retoryki jako najwyż-szego celu ludzkich relacji mają także przełożenie na kwestie etyczne. Deirdre McCloskey nie tworzy jednak żadnej usystematyzowanej teorii etycznej, ogra-niczając się jedynie do retorycznego

(7)

su cnót nazywanych przez nią cnotami burżuazyjnymi do których zalicza: roz-tropność, umiarkowanie, sprawiedli-wość, odwagę, wiarę, nadzieję i miłość. Pierwsze cztery z wymienionych cnót mają pogański rodowód, pozostałe chrze-ścijański, lecz ich właściwe znaczenie zo-stało z biegiem czasu zatracone tak, iż priorytet uzyskała cnota roztropności. Pomimo tego McCloskey przekonuje, że w XVIII w. niektórym teoretykom, takim jak Monteskiusz, Wolter, David Hume czy też Adam Smith udało się stworzyć zbilansowany system etyczny oparty na „burżuazyjnych cnotach”. Wśród wymie-nionych osób kluczowe znaczenie miał według niej Adam Smith, który „osadził społeczeństwo i gospodarkę w metafo-rach dramatu, oratorstwa, perswazji, konwersacji, handlu, wymiany i barte-ru”24. Ukazując człowieka jako

korzysta-jącego z mowy do handlu, stworzył wła-sną teorię uczuć moralnych zawierającą kluczowe elementy „burżuazyjnej etyki”.

Etyka w ujęciu McCloskey nie jest obiektywna, gdyż nie mamy dostępu do obiektywnej rzeczywistości. Tak jak w przypadku ekonomii, nie istnieje moż-liwość ustalenia jej obiektywnych zasad, gdyż te tworzą się nieustannie w wyniku konwersacji i międzyludzkich interakcji; „etyka w życiu codziennym lub nauce stanowi koniektywną kwestię rozpozna-wania, uznarozpozna-wania, akceptowania argu-mentów innych ludzi”25.

Realizowanie burżuazyjnych cnót nie wiążę się w sposób stały z określony-mi normaokreślony-mi etycznyokreślony-mi, gdyż burżuazja jako „klasa posługująca się retoryką” nieustannie modyfi kuje zastane sche-maty zachowań, ulepszając je w wyniku swobodnych oddziaływań. McCloskey

24 McCloskey, The Bourgeois Equality…

op. cit., s. 223.

25 Ibidem, s. 150.

zastrzega, że burżuazyjne cnoty kontra-stują z cnotami chrześcijańskimi oraz arystokratycznymi26, z kolei za

imma-nentne liberalną (burżuazyjną) uważa tradycyjną religię judaistyczną, w któ-rej panuje nieustanny dialog pomiędzy różnymi rabinicznymi szkołami27.

Upo-wszechnienie się cnót burżuazyjnych w świecie współczesnym odpowiada jej zdaniem za znaczącą i zauważalną po-prawę kondycji moralnej całego społe-czeństwa, której przejawem są m.in. wal-ka z tzw. homofobią czy też transfobią28.

Koncepcje teorii poznania i etyki w ujęciu Deirdre McCloskey nie odbie-gają w żaden znaczący sposób od analo-gicznych koncepcji autorstwa wiodących i najbardziej znanych współczesnych teoretyków fi lozofi i postmodernistycznej. Jej własna, autorska koncepcja aplika-cji zasad postmodernizmu w dziedzinie nauk społecznych znajduje za to o wie-le pełniejszy wyraz w zakresie ekonomii, a także historii gospodarczej i historii idei. McCloskey nie powtarza na tym obszarze cudzych tez, lecz proponuje własne inter-pretacje, stanowiące rozwinięcie podsta-wowych tez dotyczących ludzkiego pozna-nia, struktury świata i nauki oraz etyki.

Kluczowym pojęciem historii gospo-darczej rozwijanej przez Deirdre McClo-skey jest tzw. „burżuazja”, przez którą rozumie grupę społeczną zajmującą się działalnością handlową, produkcyjną lub usługową, nie posiadającą żadnych specjalnych przywilejów właściwych war-stwom arystokratycznym. Od początku ludzkości przedstawiciele burżuazji byli przedmiotem pogardy, lecz uzyskanie przez nich pełnej godności i „szacunku” miało wprowadzić ludzkość w zupełnie nową epokę.

26 Ibidem, s. 244. 27 Ibidem, s. 517. 28 Ibidem, s. 19.

(8)

Ponieważ zdaniem McCloskey język ma moc kreowania świata to właśnie nowa narracja stosowana przez burżu-azję przyczyniła się do zaistnienia nowo-czesnego świata, a przede wszystkim do wybuchu rewolucji przemysłowej. Przed wielką zmianą w zakresie stosowanego języka gospodarka całego świata miała stać na poziomie współczesnego Ban-gladeszu29. Dopiero szacunek wobec

„klasy prowadzącej nieustanną narra-cję” miał przynieść ludzkości szczytowy rozwój, którego najbardziej wymownymi potwierdzeniami są zdaniem McCloskey rosnąca oczekiwana długość życia, łatwy dostęp do samochodów, komputerów, powszechna tolerancja, masowa eduka-cja, czy też zanikający analfabetyzm30.

Kluczowa zmiana w retoryce, która miała dokonać się w północno-zachod-niej Europie ok. 1700 roku na korzyść burżuazji i jej handlowo-komercyjnej narracji została według McCloskey spo-wodowana przez cztery czynniki: czyta-nie, reformację, bunt i rewolucję: „Kości rzucili Gutenberg, Luter, Wilhelm Orań-ski i Oliwer Cromwell”31.

Upowszechnienie się druku miało sprawić ożywienie dyskusji w społeczeń-stwie, gdyż wcześniej umiejętność czyta-nia była dostępna głównie dla mnichów. McCloskey stwierdza, że dzięki Guten-bergowi upowszechniła się jedna z klu-czowych burżuazyjnych wartości, czyli umiejętność czytania. Z kolei reformacja miała przynieść całej Europie, a w kon-sekwencji także i światu, swobodę narra-cji na tematy religijne:

Średniowieczna/merkantylistyczna/so-cjalistyczna/regulacyjna idea głosząca,

29 McCloskey, Bourgeois Dignity…, op. cit.,

s. 1.

30 Ibidem, s. 6.

31 McCloskey, The Bourgeois Equality…,

op. cit., s. 31.

że hierarchia jest potrzebna do funkcjo-nowania gospodarki (…) została zakwe-stionowana przez pojęcie, że Bóg zapewni wskazówki poszczególnym wyznawcom – np. poprzez nową praktykę czytania Bi-blii przez zwykłych ludzi poza wzrokiem kapłana lub też jeszcze bardziej nową praktykę skupiania się na Wewnętrznym Świetle32.

Zdaniem McCloskey reformacja wniosła „demokratyczny” duch do Ko-ścioła, zezwalając na swobodną narrację na temat praw człowieka i kwestionowa-nie hierarchiczności Kościoła oraz społe-czeństwa. Zapoczątkowane przez Marci-na Lutra dzieło miało skierować kulturę europejską ku duchowemu indywiduali-zmowi obecnemu w judaizmie i islamie33.

McCloskey przychyla się otwarcie do stwierdzenia Hegla, że istotą reformacji było stwierdzenie, iż człowiek jest ska-zany na wolność. Naturę wolności za-początkowanej przez reformację ekono-mistka wyjaśnia w następujący sposób:

Wolne społeczeństwo to społeczeństwo zrób-to-sam (…) społeczeństwo, w któ-rym nie robi się niczego z wolnym czło-wiekiem ani nawet dla niego, lecz wolny człowiek sam robi wszystko. Bez bisku-pów. I wreszcie także bez panów i królów. Bez centralnego planowania i eksperckich regulacji. Laissez faire34.

Oprócz czytelnictwa i reformacji kluczowe dla wzrostu znaczenia burżu-azji okazały się także bunty i rewolucje, wśród których do najważniejszych za-licza Chwalebną rewolucję z 1689 roku czy też Rewolucję francuską z 1789 roku. Ich zasadniczym skutkiem było obalenie

32 Ibidem, s. 370. 33 Ibidem, s. 366. 34 Ibidem, s. 372.

(9)

dawnych elit, które zdaniem McCloskey uniemożliwiały swobodną dyskusję.

Nową retorykę burżuazji rozpo-wszechniła na całym świecie kultura Oświecenia, które w ujęciu zapropono-wanym przez McCloskey stanowiło an-gielsko-holenderską reakcję na katolicki absolutyzm. Oświecenie spowodowało wielką zmianę w konwersacji i przynio-sło ze sobą „takie cuda, jak naukę, wol-nomularstwo, gazety, koncerty oraz ekonomiczną i polityczną godność dla zwykłych ludzi”35.

Zjawisko, do którego miało dojść ok. 1700 roku, McCloskey określa mia-nem „burżuazyjnego przewartościowa-nia” bądź też „burżuazyjnego ładu”. Jego cechą wyróżniająca było egalitarne po-nowne docenienie zwykłych ludzi, przy-znanie im godności. Twierdząc, że wcze-śniej kultura europejska oparta była na pogardzie dla zwykłych ludzi McCloskey postuluje, iż kultura Oświecenia zapew-niła ludziom nowy rodzaj wolności ro-zumianej jako egalitarną opinię jaką lu-dzie mają na swój temat. Zgodnie z nią godność miała po raz pierwszy w dzie-jach zostać przyznana każdej osobie bez względu na wykonywany zawód. To kontrfaktualne stwierdzenie jest podpar-te podpar-tezą, iż kluczową rolę w tym zakresie odegrała teoria Adama Smitha ukazują-cego każdego człowieka jako działająukazują-cego w celu zaspokojenia własnych interesów. Interpretując szkockiego ekonomistę jako przedstawiciela etyki cnót, McClo-skey określa go mianem „świeckiego św. Tomasza”36.

Obok wcześniej nieobecnej godności kluczowym elementem „burżuazyjnego przewartościowania” była zdaniem Deir-dre McCloskey także wolność, przez

któ-35 Ibidem, s. 493.

36 McCloskey, The Bourgeois Virtues…, op.

cit., s. 500.

rą rozumie polityczny liberalizm wedle defi nicji funkcjonujących w połowie XIX wieku. Kluczową cechą liberalizmu mia-ły być jednak nie tyle wolności gospodar-cze, lecz wolność wprowadzania nowości, w szczególności w zakresie językowym, kulturowym i obyczajowym. Od czasu gdy burżuazja uzyskała należną jej god-ność wolgod-ność:

(…) została zapewniona coraz większej liczbie grup społecznych – klasie średniej, klasie pracującej, ludom kolonialnym, ko-bietom, czarnym, osobom queer (...)37

McCloskey zauważa, że choć teoria burżuazyjnych cnót wypracowana przez Adama Smitha została później porzuco-na przez późniejszych fi lozofów, świat wciąż żyje wedle wartości burżuazyjnych i czerpie z nich oszałamiające korzyści materialne.

Wolność się szerzy. Niewolnictwo zanika, tak jak patriarchalne zniewolenie kobiet (…) udział straszliwie biednych i strasz-liwie zniewolonych w światowej populacji spada obecnie szybciej niż kiedykolwiek w historii38

Dzieje się tak pomimo zagrożeń dla burżuazyjnego liberalizmu ze strony so-cjalizmu, tradycjonalizmu oraz populi-zmu39. McCloskey przekonuje, że nurty

te mają swoje źródło przede wszystkim w próbie zastąpienia wartości burżuazyj-nych wyrastającymi z tradycji chrześci-jańskiej i arystokratycznej wartościami opartymi na hierarchii i ograniczania wolności konwersacji. Wszelkie przejawy współczesnego totalitaryzmu utożsamia

37 McCloskey, Bourgeois Dignity…, op. cit.,

s. 402.

38 Ibidem, s. 6.

39 McCloskey, The Bourgeois Equality…

(10)

z odejściem od zasad przyjętych w okre-sie Oświecenia w północno-zachodniej Europie, opartych na konwersacji i god-ności burżuazji.

Ukoronowaniem całej retorycznej koncepcji poznania, ekonomii, etyki i historii idei Dierdre McCloskey jest jej teoria wyjaśniająca przyczyny tzw. Wiel-kiej Konwergencji, czyli zjawiska pole-gającego na tym, iż począwszy od koń-ca XVIII w. Europa Zachodnia uzyskała ogromną przewagę nad resztą świata w zakresie gospodarki, technologii, siły militarnej oraz bogactwa. Polemizując z wszystkimi najbardziej popularnymi teoriami opisującymi to zjawisko amery-kańska ekonomistka prezentuje własną interpretację historyczną, wskazując na decydujące znaczenie języka (retoryki, narracji). McCloskey przekonuje nawet, że sugerowane przez innych teoretyków przyczyny takie jak m.in. potęga militar-na Wielkiej Brytanii, jej domimilitar-nacja han-dlowa, polityczna, fi nansowa, instytucje, prawo własności, napływ kapitału, kre-acja pustego pieniądza, prowadzone woj-ny, wyzysk kolonialny czy też dostęp do kruszców nie miały absolutnie żadnego znaczenia, ponieważ kluczowa okazała się wywołana przez nową narrację kultu-ra innowacji.

Wybór takiej właśnie, retorycznej interpretacji przyczyn Wielkiej Konwer-gencji nie powinien dziwić ze względu na zastosowaną przez McCloskey post-modernistyczną koncepcję ontologiczną, poznawczą oraz ekonomiczną. Zgodnie z nią język tworzy rzeczywistość, dlatego zmiany społeczne, które nadały burżuazji godność przyczyniły się do stworzenia zu-pełnie nowego świata bezprecedensowe-go rozwoju. Uzyskawszy swobodę dysku-sji, burżuazja Anglii i Szkocji wykreowała przy pomocy języka zupełnie nowy świat postępu, w którego genezie siła militar-na, polityczna i fi nansowa brytyjskiego

państwa była absolutnie akcydentalna. Jednym z najważniejszych skut-ków nadania burżuazji godności i upo-wszechnienia się stosowanego przez nią „słodzenia” (czyli retoryki) miała być eksplozja innowacyjności. Zdaniem McCloskey tworzący burżuazję kupcy i przedsiębiorcy nieustannie konwersu-jąc wprowadzają kolejne zmiany i ulep-szenia, co tłumaczy w zupełności sko-kowy wzrost dochodów, produktywności i poziomu technologii, który dokonał się szczególnie na Wyspach Brytyjskich po 1800 roku. Z tego powodu sugeruje na-wet, aby słowo „kapitalizm” zostało za-stąpione słowem „innowizm”40.

Nastanie nowej epoki w dziejach ludz-kości wymagało więc zastosowania od-powiedniej gry językowej w rozumieniu Wittgensteina. Wielka zmiana społeczna zapoczątkowana ok. 1700 roku w północ-no-zachodniej Europie wymagała zmiany gier językowych, co McCloskey ilustruje na przykładzie słowa „nieuczciwy” (ang.

dishonest), którego użycie przed epoką

burżuazyjną wiązało się ze stoczeniem pojedynku na szable, a w epoce burżuazji jedynie z pozwem sądowym41.

Zgodnie z koncepcją McCloskey wiel-kie zmiany związane z triumfem burżu-azyjnych cnót nie ograniczają się wyłącz-nie do minionej epoki, lecz stanowią także zapowiedź wielkich zmian w przyszłości. Ponieważ w naszym świecie burżuazyjny liberalizm wciąż odgrywa kluczową rolę, posługujący się językiem przedstawiciele burżuazji przygotowują nadejście nowe-go, bardziej doskonałego świata. Obecnie żyjąca klasa burżuazji stanowi według McCloskey już dziś o wiele lepszą i do-skonalszą wersję człowieka niż ta, która żyła przed „burżuazyjnym przewartościo-waniem”:

40 Ibidem, s. 118. 41 Ibidem, s. 147.

(11)

Uważam, że bogatsi, bardziej miejscy, bardziej burżuazyjni ludzie, w uśrednie-niu, mają bardziej, nie mniej, duchowe życie niż ich zubożali poprzednicy żyjący w idyllicznej przeszłości. Mają więcej, nie mniej, przyjaciół niż ich pra-pra-pra-pra-dziadkowie w „zamkniętej-korporacyjnej” wiosce. Mają szerszy, a nie węższy, wybór tożsamości niż te, które były im narzuco-ne przez kraj, zwyczaj, język oraz religię miejsca urodzenia. Mają głębsze, a nie płytsze, kontakty z transcendencją sztuki, nauki lub Boga, a czasami nawet natury niż uprzedzeni wieśniacy i nawiedzeni my-śliwi-zbieracze, z których wszyscy się wy-wodzimy. Są lepszymi ludźmi (…)42

Przekonanie o wykształceniu się w wyniku „burżuazyjnego przewarto-ściowania” swego rodzaju Nadczłowieka jest według McCloskey zauważalne także w sferze etycznej, czyli realizacji burżu-azyjnych cnót:

Wielkie Wzbogacenie pozwoliło na lepszą realizację cnót wiatry, nadziei i miłości, manifestujących się w sztuce i religii (...); przyniosło Wielkie Duchowe Wzbogace-nie (…) Nasze dzieci, bogate z historycz-nego punktu widzenia, stały się artystami malarstwa i filmu, muzyki i gier wideo43.

Interpretacja dziejów z postmoder-nistycznej perspektywy nie ogranicza się u McCloskey wyłącznie do przeszło-ści. W jej pracach można odnaleźć moż-na także prognozy moż-na temat przyszłego stanu ludzkości przeobrażonej zgodnie z duchem burżuazyjnych cnót:

W ciągu kolejnych stu lat powinniśmy się spodziewać światowej przemiany

ducho-42 McCloskey, The Bourgeois Virtues…,

op. cit., s. 28.

43 McCloskey, The Bourgeois Equality…,

op. cit., s. 62.

wej umożliwionej przez o wiele wyższe re-alne dochody (…) Tempo wzrostu będzie zapewne wyższe niż zakłada tego typu kalkulacja jeśli pozwoli się na zwiększo-ne dochody z odkryć udostępnianych na całym świecie oraz jeśli coraz więcej kra-jów dostrzeże chińskie, a w szczególności indyjskie światło wolności i godności dla burżuazji, które po raz pierwszy rozbłysło w Holandii, a potem w Wielkiej Brytanii. Innymi słowy, za pięćdziesiąt lat jeśli ty-rani, rabusie, militaryści, populiści, ma-oiści, a także mniej rozważni przedsta-wiciele socjalizmu, zwolennicy regulacji, egalitaryści, bakunińscy anarchiści i śro-dowiskowcy tego nie zniszczą, biznesowy kij hokejowy wymiecie najgorszą ludzką ignorancję oraz żyjące w niewiedzy, nę-kane malarią, gwałcone przez żołnierzy, pozbawione edukacji istoty z najbiedniej-szych warstw społeczeństwa. Do połowy dwudziestego pierwszego wieku spowodu-je to wielki wybuch w światowej kulturze, a subsaharyjska Afryka obejmie w dwu-dziestym drugim wieku przywództwo44.

Zapowiedź wielkiej duchowej prze-miany ludzkości mającej się dokonać w wyniku upowszechnienia burżuazyj-nej narracji nawiązuje ściśle do komu-nistycznej koncepcji rewolucji wywołanej przez atak na tradycyjne instytucje spo-łeczne. McCloskey powołuje się wprost na koncepcję włoskiego komunisty An-tonio Gramsciego, który wobec niepowo-dzeń sił komunistycznych na drodze czy-sto rewolucyjnej postulował, aby walczyć z hegemonią kulturową klas panujących m.in. przy pomocy języka. W identyczny sposób McCloskey przekonuje, że cze-kające nas wielkie duchowe przeobraże-nie staprzeobraże-nie się możliwe jedyprzeobraże-nie za sprawą zmiany społecznej retoryki:

(12)

Konieczna była zmiana w społecznej re-toryce sprawiającej, że kolejne pokolenia edukowane masowo każdego roku, chciały dokonywać innowacji (albo po prostu dalej się edukować) i dokonywać wciąż nowych innowacji Istnieje społeczny lub duchowy kapitał – ale istnieje on w konwersacjach i ocenach, w ideach i społecznym osadzie. Jak w swoich pracach zasugerowali Chri-stine MacLeod i Antonio Gramsci, nowa retoryka musi być odnawiana z każdym pokoleniem. W przeciwnym razie obraca się w pył45.

Istotnym elementem nowej retory-ki, która ma przynieść oczekiwaną przez McCloskey wielką duchową zmianę jest społeczna akceptacja dla homoseksuali-stów i przedstawicieli nowych tożsamości seksualnych. Koncepcja burżuazyjnego przewartościowania wykazuje tu wiele podobieństw do ideologii ruchów LGBT, wcielającej w życie komunistyczne po-stulaty Antonio Gramsciego. Zdaniem McCloskey jedną z największych zasług „burżuazyjnego ładu” było uzyskanie godności przez mniejszości rasowe i sek-sualne. Jak przekonuje, współcześnie to na „konserwatystach, (…) katolickich bi-skupach (…) oraz reakcjonistach wrogich wobec lat 60-tych” spoczywa obowiązek udowodnienia, że godność nie należy się „(…) rewolucjonistom, sufrażystkom oraz drag queen”46. Przez „godność”

McClo-skey nie rozumie przy tym zwykłego sza-cunku oraz uznania praw jednostki, lecz aktywną walkę o uprzywilejowanie praw-ne m.in. poprzez penalizację tak zwapraw-nej homofobii. Sprzyjający burżuazyjnym wartościom mieli być początkowo nawet bolszewicy, którzy zalegalizowali homo-seksualizm tuż po zwycięstwie rewolucji,

45 McCloskey, Bourgeois Dignity…, op. cit.,

s. 374.

46 McCloskey, The Bourgeois Equality…,

op. cit., s. 399.

lecz wycofali się w 1934 roku uznając tą orientację za przejaw burżuazyjnej deka-dencji47.

Co istotne, homoseksualizm oraz inne formy tożsamości płciowej znajdują u McCloskey uzasadnienie oparte przede wszystkim na retoryce, języku. „Burżu-azyjne przewartościowanie” pozwoliło na swobodną dyskusję na temat tożsamości płciowej, podczas gdy wcześniej arysto-kratyczna, chrześcijańska kultura miała kierować się lękiem i przez to unikać dia-logu:

Czego tak naprawdę boi się silny, hetero-seksualny mężczyzna? Boi się rozmowy ze zniewieściałym homoseksualistą, który zdaje się prowokować użycie przemocy, tak jak biali mężczyźni w Ameryce bali się mowy czarnego oraz mowy kobiet48.

Wskazując na lęk przed narracją z mniejszościami seksualnymi McClo-skey posługuje się zabiegiem stosowa-nym najczęściej przez ideologów ruchu LGBT, wskazujących na przede wszyst-kim psychologiczne uwarunkowania sprzeciwu wyrażanego przez swoich przeciwników. Modyfi kacja McCloskey polega jedynie na tym, że przedmiotem lęku czyni przede wszystkim język, nar-rację, a nie odrębną tożsamość, inność lub obcość jako takie.

Teoria Deirdre McCloskey zosta-ła już poddana zdecydowanej krytyce w dziedzinie ekonomii, etyki i teorii po-znania. Dokonali jej m.in. przedstawi-ciele fi lozofi i libertariańskiej Murray N. Rothbard oraz Hans-Hermann Hoppe. Zdaniem Rothbarda posługiwanie się przez McCloskey postmodernistycznymi metodami dekonstrukcji i hermeneutyki

47 McCloskey, The Bourgeois Virtues…,

op. cit., s. 236.

(13)

stanowiło tak naprawdę reakcję na total-ną dominację pozytywizmu w ekonomii, nakazującego bezrefl eksyjnie testować całą dostępną wiedzę tak, jakby całość wiedzy podlegała kryteriom falsyfi kacjo-nizmu49. O wiele bardziej wyczerpującą

analizę propozycji McCloskey przedsta-wił Hoppe, ukazując wiele stawianych przez nią tez jako sprzecznych samych ze sobą oraz nie mających żadnego związku z rzeczywistością. Jego zdaniem McC-loskey „chce nas zaangażować w dys-kusję, niekończącą się i nieograniczoną jakąkolwiek intelektualną dyscypliną”50.

Artykuły Rothbarda i Hoppego, choć wyczerpujące pod względem krytyki sa-mych podstaw teorii McCloskey, ukazały się jednak przed ukazaniem kolejnych prac ekonomistki, dlatego nie obejmują rozwinięcia wątków ekonomicznych, epi-stemologicznych i etycznych w zakresie historii gospodarczej oraz historii idei. W celu uzupełnienia tej luki przedsta-wiona zostanie teraz krótka analiza kry-tyczna tych zagadnień.

Podstawowy błąd Deirdre McClo-skey polega na deifi kacji człowieka któ-ry w istocie stwarza świat przy pomocy języka. Jej zdaniem empirycznym po-twierdzeniem tej tezy była rewolucja przemysłowa i towarzyszące jej zjawiska, które przeobraziły świat w bezpreceden-sowy w historii ludzkości sposób po-przez umożliwienie swobodnej narracji. Reglamentowana wcześniej sfera języka i udzielanej przy jego pomocy godności sprawiała, że świat dostępny ludzkości był ograniczony i zawężony. Od kiedy jednak doszło do „burżuazyjnego

prze-49 Murray N. Rothbard, The

Hermeneuti-cal Invasion, w: „Review of Austrian Economics” 3 (1989).

50 Hans-Hermann Hoppe, In Defense of

Ex-treme Rationalism: Thoughts on Donald McClos-key’s The Rhetoric of Economics, w: „Review of Aus-trian Economics”, s. 189.

wartościowania” ludzkość stworzyła nową, lepszą wersję samej siebie i swo-jego świata. Zdaniem McCloskey czynni-kiem, który utrzymuje nowy, lepszy, bur-żuazyjny świat w istnieniu jest właśnie język (burżuazyjna narracja). Konwer-sująca ludzkość uzyskuje więc niektó-re cechy Absolutu, swobodnie tworząc nowe oblicze świata, ustalając praw-dę i kryteria obiektywności wiedzy oraz poznania.

Wiele wątpliwości budzi także kon-cepcja wyjaśniająca przyczyny tzw. Wiel-kiej Konwergencji. Dokładne omówienie wszystkich, bardzo licznych argumen-tów przytoczonych przez McCloskey na poparcie swoich tez zdecydowanie wy-kracza poza zakres niniejszej prezenta-cji, jednakże podstawową ich wadą jest rażąca ahistoryczność oraz absolutyzo-wanie czynników językowych. Jako przy-kład rozumowania stosowanego przez amerykańską ekonomistkę przytoczyć można jej omówienie wpływu brytyjskiej armii i jej światowej dominacji w okre-sie, w którym brytyjska gospodarka zna-cząco wyprzedziła wszystkie pozostałe pod względem kluczowych wskaźników. McCloskey sugeruje, że samo sugerowa-nie, iż brytyjska rewolucja przemysłowa miała związek z brytyjskim imperiali-zmem i siłą militarną jest argumentem o charakterze nacjonalistycznym, gdyż „panowanie nad światowymi morzami podtrzymywało narodową dumę (…) lecz nie podtrzymywało dochodu narodowe-go”51. Ponadto, w kluczowym dla

Brytyj-czyków 1940 roku o odparciu niemiec-kiej agresji miały zadecydować nie siła militarna, lecz „brytyjska pomysłowość”, której przejawem było wynalezienie ra-daru oraz złamanie kodu Enigmy

doko-51 McCloskey, Bourgeois Dignity…, op. cit.,

(14)

nane przez homoseksualnego matematy-ka Alana Turinga52.

Absolutyzowanie czynników języ-kowych, a więc godności przyznawanej innym przy pomocy słów oraz innowacji dokonujących się w wyniku kreacyjnych właściwości języka, prowadzi McClo-skey do przyjęcia postmodernistycznej wizji dziejów gospodarki, której celem nie jest odkrycie prawdy na temat wy-darzeń z przeszłości, lecz stworzenie ich nowego, narracyjnego sensu. Istotą tego zabiegu jest skrajnie posunięta dezawu-acja tych czynników wpływających na gromadzenie bogactwa, które wiążą się ze stosowaniem agresji i przymusu przy jednoczesnym uwypukleniu czynników posiadających marginalne znaczenie.

Konsekwencją tego podejścia są liczne sprzeczności i błędy interpreta-cyjne. McCloskey przekonuje w swoich pismach, że kluczowa zmiana w narracji nastąpiła ok. w 1700 roku w Niderlan-dach i Wyspach Brytyjskich, lecz jed-nocześnie przekonuje, iż tzw. „Wielkie Wzbogacenie” zaczęło się dopiero ok. 1800 roku. Oznaczałoby to, że zmia-na w zmia-narracji wymagałaby co zmia-najmniej 100 lat, aby wywołała faktyczne zmiany w strukturze społeczeństwa i gospodar-ki. Z drugiej zaś strony argumentuje, iż współczesne, wynikające jej zdaniem ze zmiany języka wobec burżuazji wzboga-cenie się Chin czy Indii miało skutek nie-mal natychmiastowy.

Kluczową niespójnością w teoretycz-nej propozycji Deirdre McCloskey jest także jej interpretacja historii idei jako procesu zagubienia właściwej koncepcji narracji. Jako myślicielka postmoder-nistyczna stanowczo krytykuje fi lozo-fi czny modernizm, ufundowany m.in. przez Kartezjusza, który zyskał domi-nację w świecie Zachodu, jednocześnie

52 Ibidem.

zaś przekonuje, iż to właśnie moderni-styczna narracja fi lozofi czna i kulturowa ufundowała „erę burżuazji”. McCloskey dostrzegając ten problem wspiera się argumentem, iż kluczowym wątkiem fi -lozofi i modernistycznej był Adam Smith, którego idee cieszyły się sporą popular-nością aż do 1848 roku kiedy to rozpo-czął się odwrót ku ideom socjalistycznym i nacjonalistycznym. Na poparcie swojej tezy stara się przedstawić taką interpre-tację myśli Smitha, która czyniłaby z nie-go prekursora postmodernistycznej reto-ryki. Zabieg ten wzbudza jednak wiele zastrzeżeń ze względu na jednoznacznie empirystyczny, a więc modernistyczny charakter teorii Smitha, a także Woltera, Hume’a i innych fundatorów burżuazyj-nego liberalizmu.

Koncepcja poznania, etyki, ekono-mii i historii gospodarczej Deirdre McC-loskey zachowuje wewnętrzną spójność jako całościowy projekt wyjaśniania świata i człowieka, lecz niestety napoty-ka ona problemy typowe dla całej fi lozofi i postmodernistycznej, a mianowicie rela-tywizm poznawczy, irracjonalizm, stoso-wanie nienaukowych i niefi lozofi cznych metod badawczych, relatywizm moralny, czy też ahistoryczna interpretacja wy-darzeń. Dodatkową słabością jej propo-zycji jest wspomaganie się elementami nienaukowych ideologii. McCloskey nie dostrzega ograniczeń i zagrożeń związa-nych z implementacją fi lozofi i postmo-dernistycznej w obszarze ekonomii i hi-storii gospodarczej, co ma przełożenie na wiele kluczowych błędów i niespójności, które zasygnalizowano w tekście.

Bibliografi a

Hoppe Hans-Hermann, In Defense of

Extreme Rationalism: Thoughts on Do-nald McCloskey’s The Rhetoric of Econo-mics, w: „Review of Austrian Economics”.

(15)

McCloskey Deirdre N., Bourgeois Dignity.

Why Economics can’t explain the Modern World, The University of Chicago Press,

Chicago 2010.

McCloskey Deirdre N., The Bourgeois

Equality. How Ideas nor Capital or Insti-tutions enriched the World, The

Universi-ty of Chicago Press, Chicago 2016. McCloskey Deirdre N., The Bourgeois

Vir-tues: An Ethics for an Age of Commerce,

The University of Chicago Press, Chicago 2006.

McCloskey Deirdre N., The Rhetoric of

Economics, The University of Wisconsin

Press, Madison 1998.

Rothbard Murray N., The Hermeneutical

Invasion, „Review of Austrian

Cytaty

Powiązane dokumenty

13 Israel Kirzner „Konkurencja i przedsiębiorczość” 14 Wojciech Sady „Spór o racjonalność naukową” 15 Dariusz Juruś „Dzieje własności prywatnej” 16 Deirdre

Wypowiedzi zniechęcające Wypowiedzi wzmacniające Miałaś się uczyć – co

Materiał edukacyjny wytworzony w ramach projektu „Scholaris – portal wiedzy dla nauczycieli”.. współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego

Z tego powodu Deirdre McCloskey twier- dzi, ˙ze Adama Smitha mo˙zna wskaza´c jako ojca sposobu uprawiania ekonomii, który nazywa „humanomics” (McCloskey, 2016, s. Sam Smith w

Warto za- uważyć, że przytoczona interpretacja etyki biznesu obejmuje trzy podstawowe komponenty: pojęcie etyki, które w sposób jednoznaczny wskazuje, że etyka

Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg) Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg) Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg)

Postanowił bowiem nie dać się podejść czytelnikowi, w ie­ dzącemu dobrze, iż w zbiorze szkiców krytycznych ъ pozoru pisze się o literackich zjawiskach, dla

Względem średniej z krajów o niskim dochodzie, wedle definicji przyjmowanej przez Bank Światowy, było to aż 27 razy więcej, czyli podczas gdy w krajach o niskim