• Nie Znaleziono Wyników

Z badań nad estetyką satyry stanisławowskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z badań nad estetyką satyry stanisławowskiej"

Copied!
37
0
0

Pełen tekst

(1)

Alina Aleksandrowicz-Ulrich

Z badań nad estetyką satyry

stanisławowskiej

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Nauki Filozoficzne i

Humanistyczne 14, 17-52

(2)

A N N A L E S

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N — P O L O N I A

V O L . X I V , 2 S E C T IO F 1959

Z Katedry Historii Literatury Polskiej I I Wydziału Humanistycznego UMCS Kierownik: doc. dr Maria Żmigrodzka

A l i n a A L E K S A N D R O W I C Z

Z badań nad estetyką satyry stanisławowskiej

Из исследований над эстетикой сатиры Станиславского периода

Recherches sur l’esthetique de la satire de l’epoque stanislavienne

Rozw ój i upadek satyry stanisławowskiej, je j zawartość problemowa i kształt estetyczny związane są ściśle z młodością i okresem zmierzchu reform y społecznoobyczajowej. K ied y centralnym zagadnieniem naro­ dowym stała się próba ratowania zagrożonego bytu państwa przez od­ nowę wewnętrzną, satyra zamierzeniom tym nie tylko sekundowała, lecz często przewodniczyła, b y przeżyw ać w raz z nimi ewolucje i zała­ mania, by stać się dokładnym odzwierciedleniem konfliktów nurtu­ jących Rzeczpospolitą szlachecką. Dlatego osiągnięcia programu napraw­ czego będą zarazem zwycięstwam i satyry, ustalą je j wysoką rangę poetycką w zabiegach o wychowanie obywatelskie, a ograniczenia tego programu staną się je j ograniczeniami, załamią się nie tylko w płasz­ czyźnie przekazywanej tematyki, ale i w sposobach je j opracowania. Literatura, złączona mocno z programem edukacyjnym, usiłuje wpoić obywatelskie zasady myślenia, przygotować do reform i obrony Rzeczy­ pospolitej, w yrw ać z sarmackiego ograniczenia, m artw oty i stanowego egoizmu.

P o raz pierw szy w dziejach kultury polskiej nastąpiło tak ścisłe zjednoczenie założeń państwowych z zadaniami pisarstwa, pojmowa­ nym i obecnie jako specjalny rodzaj służby społecznej. Zjawisko to w y ­ jaśnia najlepiej program nakreślony w czołowym piśmie Oświecenia — „M on itorze” , k tóry cel pisma w idzi w pokazywaniu obywatelom, „...jakimi być powinni, aby być pożytecznemi ojczyźnie.” 1

(3)

18 A lin a A lek san d ro w icz

Podobne założenia w ytycza też satyra, której podstawowe zasady mieszczą się w ogólnych koncepcjach poetyki tego czasu. Pojęcie w y ­ mowy, a często i rym otwórstwa, rozpatrywane jest w ścisłym związku z pojęciem „obyczajowości’ ponieważ wiadomość obyczajów ludzkich i wym owa dwie są razem zrodzone sztuki.” 2 Taka koncepcja w ym ow y determinuje jej funkcję społeczną: „...zgoła wszelkich potrzebnych lub pożytecznych dla społeczeństwa prawd zwięźle, mocno i przyjem nie nauczyć, to jest właśnie, co się w ym ow ą nazywa.” 3

Cel poezji jest również dydaktyczny: „R ym otw órstw a koniec jest przypodobać się i nauczyć.’M Wartości poznawcze i wychowawcze decy­

dują o kształcie artystycznym oraz określają rodzaj ekspresywności. W alory estetyczne są im wyraźnie podporządkowane, idzie bowiem o to, aby myśl pożyteczną złączyć z przyjem nym wdziękiem ; wówczas wiersz będzie bez skazy, kiedy zdolny rym otwórca najpierw ustali „m yśl piękną” , a później troszczyć się będzie o „w yborne słowa.” 5 Symboliczny staje się w świetle takich postulatów tytuł dzieła Konar­ skiego: De arte bene cogitandi ad artem dicendi bene necessaria.6 Nauka i wiedza, dowodzi światły pijar, jest podstawą w ym ow y, a za­ sady logicznego myślenia to pryncypialnie prawidła elokw encji i poży­ tecznego krasomówstwa: A d bene prius cogitandum, quam dicendum, oratori necessaria. Przekonanie, że tylko zdowy sens, trafne spostrze­ żenia mogą być czynnikiem norm atywnym dla rozwiązań formalnych przewodniczy też koryfeuszow i prawideł literackich tego czasu — Dmo­ chowskiemu:

1 O poznaniu potrzebnym krasom ów cy człowieka, M o w a sławnego w e Fra ncji kanclerza, „ Z a b a w y Przyjem ne i Pożyteczne” t. I, W a rs z a w a 1770, s. 65.

s F. N. G o l a ń s k i : O w ym ow ie i poezji pow tórne w ydanie now em i uw a­ gami pomnożone, W iln o 1778, s. 5 (pierw sze w y dan ie w r. 1776).

4 J u v e n a l d e C a r l a n c a s : Historia nauk w yzw olonych francuskim ję ­ zykiem pisana, na polski przełożona ad usum K orpusu Kadetów J. K M c i, W a rs z a ­ w a 1776, s. 122.

6 J. R z e w u s k i : Zabaw ki wierszopiskie i krasomówskie, przedrukow anie w tóre przyczynione i popraw ione, D ruk. X X B azylianów , P o cz ajów 1762, s. 6. “ S. K o n a r s k i : D e arte bene cogitandi ad artem bene dicendi necessaria, V a rs a v ia 1767, s. 134. M a teria enim ipsa quaecunque ilia sit de qua dicendum est dum bene intelligatur, cogitationes rationes suggerit ac quodam m odo secum affert. L on g a item reru m vitaeque expenentia, lectis, auditio m ultarum rerum , animum iuvant, et m ulta cogitet, multa ad materiam quam traetandam suscipit, vocet. „De dlspositione O ratoria”, Pars. II, „D e cogitandum interna dlspositione”. D okładne om ówienie założeń D e arte bene cogitandi przynosi p raca J. N o w a k a - Dłużewskiego. Patrz: J. N o w a k - D ł u ż e w s k i : Stanisław Konarski, W a rs z a w a 1951: rozdz. „Podręcznik retoryki « O sztuce d obrego m yślenia koniecznej d o sztuki dobrego m ó w ie n ia »”.

(4)

Z bad ań nad estetyką satyry stan isław ow sk iej 19

Rzecz zawsze jest najpierw sza, na niej cała sztuka, A kto rzeczy pilnuje, ten ry m ó w nie s z u k a .7

To lapidarne zdanie przekreśla wszelkie autonomizowanie dzieła sztuki w zakresie tematu czy form y. K ładzie nacisk na obiektywnej rzeczywistości jako jedynej istotnej sferze wartości. W takim posta­ wieniu sprawy mieści się rozstrzygnięcie nie byle jakiego zagadnienia. „R zecz zawsze jest najpierwsza...” przecież to nic innego tylko postulat prymatu rzeczywistości, która warunkuje sztukę poetycką, czyni ją wtórną, zależną od zjawisk przedstawianych. Czy odbicie rzeczy­ wistości ma być imitacyjne, naśladowmicze, czy też kierunkowe, to problem wym agający dalszych rozważań; na razie nawołuje się do zerwania z barokowym konceptyzmem, pojmowaniem sztuki jako igraszki fantazji nie związanej z rzeczywistością. Przepisy dotyczące logiki, rozsądku i realizmu ważne są nie tylko w poezji. Ich pro­ weniencja sięga głębiej — dotyczy również podstawowych zasad orga­ nizujących system dydaktyczny i program wychowawczy. Ustawy K o ­ m isji Edukacji Narodowej polecają nauczycielom, aby wpajali w mło­ dzież przekonanie, że nadobne nauki prawdzie i cnocie służyć mają...” , a nie „...wprawiać w próżność, lekkość i śmieszną w ytw om ość.” H R ów ­ nież w przepisach K om isji Edukacji Narodowej pióra G. Piramowicza nauczaniu logiki przypisuje się szczególne znaczenie, skoro dopiero po opanowaniu tego przedmiotu zaleca się wykładanie retoryki i p o e zji.*

N a większe znaczenie „rozsądku” i realizmu w poezji wskazuje też celowe przyswajanie tradycji staropolskiej. Oto w 1783 ukazuje się po raz pierw szy Poeta Łukasza Opalińskiego, Poeta, k tóry już w wieku X V II wyjaśniał, że twórca powinien „miarkować się” rozumem, że dopiero za odpowiednim pomysłem „posłusznie następują słowa.” 10

7 F. K . D m o c h o w s k i : Sztuka rymotwórcza, W ro c ła w 1956, s. 13, w w 61— 62, (P ierw sze w y d a n ie w r. 1788).

8 U staw y K om isji Edukacji N a rod ow ej dla Stanu Akademickiego i na szkoły w Krajach Rzeczypospolitej przepisane, w W arsza w ie rok u 1783, rozdział X V , K lassy i N auk i, N auczyciel w ym ow y, s. 39.

8 / P i r a m o w i c z / : Przepis K om isji Edukacji N arodow ej na szkoły W o je ­ wódzkie, (bm .) k. nlb 12 v.

10 Poeta Łukasza z Bnina Opalińskiego Marszałka N adw ornego Koronnego na Biblioteki J. F. Józefa Maksym iliana H rabi z Tęczyna Ossolińskiego, w K r a ­ kowie, w D r u k a m i U p rz y w ile jo w a n e j Ignacego G re b la T y p o g ra fa i B ibliopoli J. K . Mci., k. n lb 5 i 10 v.

Datę w y d a n ia P o e ty można ustalić na podstawie anonsu w „Gazecie W a r ­ szaw sk iej” p. D u foura, który podaje w tymże roku, że można n aby w ać now ą książkę Poetę Ł . Opalińskiego. P atrz: „Gazeta W a rs za w sk a ” 1783, sobota 27 w rześ­ nia, suplem ent do „Gazety W a rsz a w sk ie j”.

(5)

20 A lin a A lek san d row icz

Boileau sprecyzował najpełniej funkcję, jaką pełni Raison w tworzeniu poetyckiej w izji. Jest to rozum kartezjański, panujący nad ludzkimi skłonnościami, rozum, który reguluje działalność człowieka, ale jedno­ cześnie je j nie przeszkadza, który pozwala odróżnić prawdę od fałszu .11 Istnienie poezji kierującej się wyłącznie „prawdą” i „rozum em ” umoż­ liw ia jedynie naśladownictwo natury. Przynosi ono zgodność repre­ zentowanych postaci z modelem naturalnym, w stylu oznacza adekwat­ ność słowa i myśli, w koncepcji pisarskiej zgodność idei z przedsta­ wianym przedmiotem:

A im ez donc la raison: que toujours écrits

Empruntent d’elle seule et leur lustre et leurs p rix . 12 ^

A więc rozum umożliwia istnienie piękna. Piękno jest właśnie prawdą.

Rien n ’est bien que le vrai...13

A prawda to naśladowanie szeroko pojętej natury:

L a nature est vra i...14

A zatem pojęcia: rozumu, prawdy, natury pełnią funkcję norm este­ tycznych, organizują problemowe i artystyczne tw orzyw o dzieła. Na gruncie polskim ważne są jednak nie normatywne przekazania Boileau, ale ich praktyczna przydatność w dydaktyce literackiej. Zbliżenie do rozumu zakłada realizm utworu, ustanawia konieczność kontaktu z rze­ czywistością. Dlatego „rozum ” staje się w polskich przykazaniach teore­ tycznych czynnikiem określającym nie tyle estetyczną wym owę utworu, ile założenia problemowe oraz intencjonalne. W literaturze francuskiej w konsekwencji kartezjańskiego racjonalizmu lekceważono konkretność czasu i przestrzeni, ustalono ideał „człowieka w ogóle” , wypielęgnowano koncepcję bohatera niezmiennego, statycznego, a teatr wprowadzał „k o ­ stium ogólnikowy” , w którym prezentował się publiczności zarówno Grek, jak i Rzymianin. A le z tych doświadczeń literatura polska korzystać nie będzie. Tu Raison jest właśnie rozumem ograniczonym czasem i prze­ strzenią, potrzebnym do zerwania z dyktaturą kościoła, niezbędnym do uzasadnienia reform społecznoobyczajowych, i w tej samodzielności recepcji założeń obcych, zarówno filozoficznych, jak i estetycznych, widoczna jest samodzielność satyry stanisławowskiej, przystosowanie je j do potrzeb własnego życia.

11 Por.: G. L a n s o n : Boileau, chap. I I I „ L a critique de B o ileau ”, P a ris [br.l, s. 94.

12 N . D. B o i l e a u : L ’art poétique, P a ris 1882, s. 38. 13 Ibid.

(6)

Z bad ań nad estetyką saty ry stan isław ow sk iej 21

W szechwładny Raison uznany został za siłę zdolną przeobrazić społe­ czeństwo, przygotować tkwiącą w sarmatyzraie szlachtę do nowych zadań obywatelskich. „Im bardziej jest oświecony rozum człowieczy, tym dzielniej w ukrytych natury ścieżkach piętno najw yższej mocy pozna­ wać może.” 15 K u lt nauki i oświaty, przekonanie o ścisłej współzależności kultury materialnej i umysłowej ze stopniem wykształcenia każdego społeczeństwa wyrastają z obserwacji przeszłości polskiej, saskiego nieuctwa i anarchii politycznej. W koncepcji Kołłątaja, który jest za­ razem rzecznikiem poglądów reprezentatywnych, kierujących założe­ niami zarówno praktycznych przedsięwzięć, jak i teoretycznych uogól­ nień „Oświecenie nadaje prawdziwą cechę wszystkim narodom, wedle tej z doskonałości sądzić można o ich dowcipie, rządzie, obyczajach, charakterze.” 16

Konieczność dostarczenia społeczeństwu „potrzebnych i pożytecz­ nych praw d” nakładała szczególne obowiązki dydaktycznemu rodzajowi poezji, do którego estetyka X V I I I w. zaliczała satyrę. Zakres funkcjo­ nalny satyry jest określany jednoznacznie: „Istotą satyry i celem jest ukazywanie bronią żartu dowcipnego nieprzyzwoitości i zbrodni” 17 - — pisze I. Krasicki; podobne sądy wypowiadane były, w nieznacznych tylko wariantach, przez ustawodawców poetyki stanisławowskiej. Satyra uznana została za „wierszowaną poemę” , „szczypiącą” , „zg ryźliw ą ” lub w najlepszym przypadku „dowcipną” , zdążającą przez ośmieszenie i w yszydzenie do poprawy obyczajów. Dominowała nie zasada ridendo dicere verum , ale inna, o funkcji bardziej utylitarnej — ridendo casti- gare mores.

M im o niew ątpliw ego patronatu satyry nad innymi rodzajami lite­ rackimi, teorie poetyckie przechodzą obok problem ów tego gatunku. Rozumiany jeszcze tradycyjnie gatunek satyry określany jest przy po­ m ocy odwoływania się do koncepcji starożytnych: Lucyliusza, Horacego, Juvenalisa, a naczelne zasady, podawane w form ie bezapelacyjnych im peratywów, np. bezimienność krytyki, wyw odzą się znowu z pra­ w ideł przestrzeganych pilnie przez satyryków staropolskich. Wówczas także za „rzecz” (res) satyry uznawano poema acute et sententiosa

lä „M onitor na Rok Pański 1772”, n r L X X I , 2 września, s. 555.

lł H. K o ł ł ą t a j : Stan Oświecenia w Polsce w ostatnich latach panowania Augusta I I I (1750— 1764), opr. J. H ulewicz, W ro c ła w 1953, s. 3. [D zieło powstało praw dopodobnie w latach 1803— 1810, w y d an e po ra z pierw szy w r. 1841 w Poz­ naniu na podstaw ie zapisu przyjaciela K o łłą ta ja — Józefa Zajączk a).

17 I. K r a s i c k i : O rym otw órstw ie i rymotwórcach, cz. 1, W a rsza w a 1803 s. 70.

(7)

22 A lin a A lek san d ro w icz

(poemę ostrą i dowcipną), wymierzoną przeciwko wadom ludzkim, i ostrzegano przed wymienianiem osób oskarżonych.18

Dlatego spostrzeżenia o estetyce satyry stanisławowskiej należy czerpać nie tyle z zasad wierszowania ile z praktyki pisarskiej oraz z artykułów i przepisów edukacyjnych. Praktyka poetycka i teoria nigdy bowiem nie pokryw ają się całk ow icie1#, i dla zbadania faktycznego charakteru literatury ważniejsza jest częstokroć realizacja zasad niż ich sformułowanie. K ied y walka o reform ę społeczną i obyczajową objęła wszelkie dostępne dziedziny życia, nakreśliła tym samym za­ sadnicze dyspozycje dla satyrycznej działalności. O w ielkim wzroście pism zoilowych m ówią nie tylko konkretne utwory, ale i liczne skargi osób umieszczonych pod pręgierzem k ryty k i lub też sarkających, że cała literatura zawiera się w satyrze, dowcipnym szyderstwie lub pasz­ kwilu .20 Satyra, gatunek dydaktyczny, szczególnie ważny dla celów wychowawczych, przewodniczy w walce o odnowę obyczajową, wiedzie do ataku z sarmatyzmem, zacofaniem i anarchią — wadami, które utrudniają przeprowadzenie koniecznych zmian, wskazując jednocześnie niebezpieczeństwo powierzchownego przyswajania nowych poglądów. Jedną z konstytutywnych zasad działalności pisarskiej tego okresu staje się zaplanowana i szeroko pomyślana inwektywa. N ie jednostkowe wystąpienia, jak Opalińskiego lub Potockiego w literaturze siedemna­ stowiecznej, ale zorganizowana ofensywa, w której biorą udział wszyscy pisarze wieku Oświecenia. Dlatego też w początkach istnienia pisarstwa stanisławowskiego zaanektowano różne gatunki rym otwórstwa do celów satyrycznych i stosownie do tego poszerzono kompetencję satyrycznego działania. Chociaż literatura X V III w. odwołuje się często do w zorów strożytnych, nie akceptuje właściwego kanonom antycznym traktowa­ nia satyry, która właśnie teraz przechodzi z ciasnych granic gatunku w obszernejsze rozm iary rodzaju. P o raz pierw szy rozumiana jest jako postawa wobec rzeczywistości, postawa, która może istnieć i w powieści satyrycznej, i w kom edii obyczajowej, krzewić się w publicystycznym felietonie, bajce, poemacie heroikomicznym lub „zg ryźliw ym wierszu” . Jako impuls do zmiany pojęciow ej posłużyło przekonanie, że chęć zw al­ czenia przeciwnika bronią śmiechu, to moment właściwy wszystkim gatunkom krytycznie oceniającym świat przedstawiany, a zamówienie

18 K u rs poetyki i retoryki wykładany w szkołach O O . Bazylianów na B iało­ rusi w latach 1720— 23, K odeks z roku 1720— 23, rozdz. „De poesia satirica” . Bibl. Jagiellońska, rkps 4274.

19 P o r: L . K a m y k o w s k i : Łukasza Opalińskiego « Poeta N o w y », [w : ] Studia literackie, Księga ku czci Stanisława Windakiewicza, L w ó w 1035, s. 119.

(8)

Z bad ań nad estetyką satyry stan isław ow sk iej 23

społeczne na tego rodzaju sposoby walki koncepcję tę ostatecznie za­ twierdziło. Nieprzydatna okaże się właściwa Francuzom jeszcze przed wydaniem L ’art poétique Boileau dogmatyczna zasada czystości gatun­ ków, zgodna z poglądem strożytnych, że rodzaj literacki opiera się na prawie nadanym przez bóstwo i leży poza wolą twórcy, który musi mu być posłuszny. Praktyce literatury stanisławowskiej bliższe będą su­ gestie odważnego Diderota, który ukazywał w Encyklopedii, jak przez w iele gatunków i rodzajów epickich, dramatycznych, lirycznych prze­ chodzą satyryczne tendencje. Stanął on w prawdzie jeszcze nieśmiało, ale już widocznie, na stanowisku funkcjonalizmu zjawiska literackiego jako zasady klasyfikacji gatunków. I chociaż w ostatecznej konkluzji uznany został za klasyczny w zór przekazany przez łacińskich satyryków, obser­ w acje Diderota m iały wartość zasadniczą, m ów iły o przełamywaniu ścisłych przepisów i norm, ukazując zarazem możliwości powstawania nowych odgałęzień rodzajowych. 21

Rów nolegle z rozszerzaniem kompetencji gatunku satyrycznego po­ jaw iały się próby przełamania norm atywnej terminologii — robocze dyspozycje notujące tw orzenie się nowych podstaw teoretycznych. Już prekursor literatury stanisławowskiej J. J. Załuski, pozwalał na większą swobodę w używaniu pojęcia „satyra” . W apostrofie Do łaskawego czy­ telnika przy Prób ie pióra nowego poety w trzech starych satyrach tłu­ maczył:

Satyra o m iłości Bożej w tekście oryginalnym jest n azw ana Listem, jam ją nazw ał «S a ty rą », boć «Poetis om nia licent», a to dlatego, że jest «In w e k ty w ą na

opacznych Teologów ». *

Na łamach „Zabaw Przyjem nych i Pożytecznych” nagłówek „satyra” figuruje nie tylko p rzy „Szlachetności” Naruszewicza, ale i fabularnych opowiastkach.23 Nadawcy listów kierowanych do „M onitora” określają jego działalność jako satyryczną. Satyrą nazywa anonimowy autor Re­ skryptu część twórczości I. Krasickiego z Monachomachią na czele. O sa­ tyrycznym zacięciu T. K. W ęgierskiego wspomina S. Trem becki w w y ­

21 Encyclopédie ou dictionnaire raisonné des sciences, des arts et des métiers, par la société des gens de lettres. M is en ordre p a r M . Diderot... et q|uand à la partie m athém atique p ar d’A lem bert, 1751— 1777, tome quatorziènne, s. 593— 597, patrz hasło: „Satyre”.

22 [J. J. Z a ł u s k i ] : P róba pióra nowego poety w trzech starych satyrach, 1753, [hm.], k. nlb., 3 v.

23 .por: Podróż Fiolotyna do świątyni H onoru, Satyra, „ Z a b a w y Przyjem ne i Pożyteczne”, 1770, t. I I cz. II, ss. 185— 216; Radosna kraina, Satyra, „ Z a b a w y P rzyjem ne i Pożyteczne”, 1772, t. V I I cz. I, ss. 171— il76; T ru d y życia ludzkiego, Satyra z książącia Kantym ira „ Z a b a w y Przyjem ne i Pożyteczne”, 1772, t. V II, cz. I, ss. 156— 158; Świerzbiączka pisania niebezpieczna choroba, Satyra, „ Z a b a w y Przyjem ne i Pożyteczne”, 1772, t. V II, cz. I, ss. 99— 103.

(9)

24 A lin a A lek san d ro w icz

stosowanej do starościca korytnickiego poetyckiej epistole. Również I. Krasicki w korespondencji kierowanej do Antoniego Krasickiego nazywa swoje listy poetyckie, i słusznie, rodzajem s a ty r.24 A zatem satyrą może być i komedia, i poemat heroikom iczny,25 wiersz liryczny i artykuł publicystyczny, często nawet b a jk a 26 lub epigramat. Zrozu­ miałe staje się w świetle takiego przekonania epoki zastrzeżenie Bro­ dzińskiego, który w roku 1825 wyjaśnia, że pisze tylko o satyrze właś­ ciwej, wzorowanej na rzymskiej, o „m ałej poema” , mającej na celu wyszydzenie wad, obyczajów lub smaku.27 Nowoczesne, właściwe rów ­ nież dla dzisiejszej teorii literatury, pojmowanie s a ty r y 28 sprecyzuje po raz pierwszy w Polsce E. Słowacki, wskazując m ożliwości przeni­ kania elementów satyrycznych do różnych gatunków literackich. Obok form pochodnych kultywowana jest w pierwszym okresie polskiego Oświecenia także tradycyjna forma satyry. Rozkwita w tym czasie

14 P o r: Korespondencja Ignacego Krasickiego z papierów Ludw ika B e m a c - kigo, w yd. i oprać. Z . Goliński, M . Klim owicz, R. W ołoszyński, pod red. T. M ik u l­ skiego, W ro c ła w 1958, s. 27; D o Antoniego Krasickiego, B erlin 3 I I I 1781.

25 O poemacie heroikom icznym T. K. W ęgierskiego pisze się n aw et w zapo­ wiedziach w ydaw niczych z w ie lk im w yczuciem satyrycznej intencji starościca korytnickiego': „...Autor z a w a rł w tych pieśniach swoich d ow cip ną i za baw n ą k r y ­ tykę niektórych w ad, postępków i obyczajów' naszych...” Por. „M agazyn W a r ­ szawski Pięknych N auk , K un sztów i Różnych W iadom ości D aw n yc h i N o w y c h ”, Roku pierw szego część IV , w W a rsza w ie 1784, s. 27.

26 (O bajce)

Lecz gdy w yw iedzie i przytoczy na co: Zaw sze u m ądrych jest na Oratora, A le złej s p ra w y stanie za censora. T ak iem i b a jk i i Ezop się w sła w ił.

I nie jeden nią mędrzec, co chciał, spraw ił.

Por.: J. J a b ł o n o w s k i : Ezop now y polski to jest życie Ezopa Filozofa F r y - gijskiego Sto i oko bajek przy tym wybranych z ksiąg A u to ró w niektórych też Ezopa niektórych... autora inw encji W ierszem Polskim i krótką przy każdej Moralizacją spisane („M oc, którą m ają b a jk i u p ospólstw a”), W a rs z a w a 1750, s. 60.

27 K . B r o d z i ń s k i : O satyrze, (w :) Pisma. t. V . Poznań 1873, s. 493 A rty k u ł o satyrze d ru k o w an y by ł w Roczn. T ow . K .W . P rzy j. N a u k t. X V I, r. 1825 i osobno — W a rsz a w a 1822.

28 Por.: N. P o s p i e ł o w : Tieorija litieratury, U ztiediz 1940, s. 187, „P o swoim ottienkam idejno-em ocjonalnaja ocienka żizni możet byt’, satiriazeskoj jumoristiczeskoj, sentimientialnoj, patieticzeskoj, romanticzeskoj.

W . K i r p o t i n : Fitosowskije i estieticzeskie wzglądy Saltykowa-Szczerdrina, 1951. s. 479. Jeśli opiratsia na obycznuju kłassifikaciju rodow i widów, to satira ispytywajet w sio że suszczestiwujet, i nikto nie zatrudnitsia prakticzieski ukazat’ kakoje prozwiedienije jawliajestia satiriczeskim i kakoje nie.

J. E l s b e r g: Nasledije Gogola i Szczedrina w sowietskoj satire, M o sk w a 1951, ss. 64— 65. W satire, tak kak i w lirikie i eposie czrezwyczajno wieliko raznoabrazije żanrow. Jeśli suszczestwujut liriczeskaja poezija, liriczeskoj roman,

(10)

Z bad ań nad estetyką satyry stan isław ow sk iej 25

bujnie, obejmuje różne rejon y literatury, ale jest to rozw ój zamyka­ jący je j karierę, rozw ój końcowy. Rzecz ciekawa, chociaż najbardziej reprezentatywne dla tego okresu satyry Naruszewicza i Krasickiego ukazały się dopiero w latach 1778 i 1779, w „M onitorze” obserwujemy już po r. 1775 pow olny zanik form krytycznych. N a łamach pisma sa­ tyra ustępuje miejsca umoralniającym opowiastkom, artykułom popu­

larnonaukowym, dydaktycznym wskazówkom obyczajowym . Cezura

monitorowa, ustalająca lata zaniku satyry, wiąże się z sytuacją polityczną i m ówi o nie wystarczalności reform y społecznoobyczajowej oraz atmo­ sferze przenikającej do kraju z Francji, gdzie następuje w tym okresie widoczny odw rót od rewolucyjnych haseł racjonalistycznych. Upadek satyry obyczajowej łączy się ze zjawiskiem szerszym. Satyra — rodzaj dydaktyczny — nie stała się dogodnym kształtem przy realizowaniu nowej w izji świata. Potencjonalne możliwości tradycyjnego gatunku ograniczone zostały przez ukazywanie wad powszechnych i stale w spo­ łeczeństwie powtarzających się, co prowadziło do szablonowości boha­ terów, do tworzenia się schematów i obiegowych konwencji. Takie właś­ ciwości strukturalne gatunku warunkowały jego ograniczoność, możli­ wość szybkiego wyeksploatowania obyczajowej problematyki. Dlatego też, kied y cele dydaktyczne twórczości literackiej uznane zostały za nie najważniejsze, a gatunek właściwej satyry nie był dostosowany do tran­ spozycji na tematy szersze, umożliwiające bardziej zróżnicowaną kon­ cepcję świata, nastąpił zanik pojętej normatywnie struktury satyrycznej. Literatura romantyczna, literatura buntu wobec świata i otaczającej ją rzeczywistości, nie odrzuciła broni satyrycznej, ale wtopiła ją umie­ jętnie w dramat, epos, nawet odę czy operę, a więc gatunki nie niższe, nie komediowe lub operujące środkiem mniej poważnym, bo śmiechem, ale te najpoważniejsze, niemal patetyczne. Program uznający, że od­ wrotną stroną tragizmu jest komizm, podniósł rolę postawy satyrycz­ nej i środków wyrazu, jakim i dysponuje satyra, do wyższej rangi, uka­ zując zarazem nieograniczone perspektywy ich rozwoju. Humor, zespo­ lony z typową dla romantyzmu ironią, stworzył nowe warianty form komizmu, silniej zróżnicowane i bardziej sugestywne. K ied y o satyrę upomnieli się pozytywiści, okazało się, że je j tradycyjna forma uległa już zasadniczym przeobrażeniom. Naw et najw ybitniejsi przedstawiciele satyry tego okresu, mimo niewątpliwych reminiscencji oświeceniowych,

liriczieskaja dramaturgija, to analogiczno izwiestny satiriczieskaja poezija, satiri- czieskaja dramaturgija.

Por.: rów nież J. E l s b e r g : W oprosy lieorii satiry, M osk w a 1957. ss. 395— 410: rozdz. Satiriczieskije żanry”. W pracach polskich reprezentatywne jest stano­ wisko J. K leinera. Por.: J. K l e i n e r : Pierw szy cykl «S a ty r» Krasickiego, (w :) O Krasickim i o Fredrze dziesięć rozpraw, W ro c ła w 1956, ss. 52— 53.

(11)

26 A lin a A le k san d ro w ic z

nie wyzyskują atrakcyjnych w X V I I I w. konwencji. Satyra daje nowe w ersje tematyczne i strukturalne. Stanie się w najlepszym przypadku wierszem satyrycznym, częściej rym owaną humoreską, dowcipną skła­ danką, czy zamkniętą w ramach jednego obrazka wesołą komedyjką; nigdy bezpośrednim w yliczeniem wad i lirycznym kazaniem, jak w saty­ rach Juvenalisa. Zarzucony został jeden z ważnych atrybutów satyry oświeceniowej — jej związek z wym ową, porównaniem czy demaskują­ cym wywodem , wykształciła się natomiast konwencja zbliżona do hora- cjańskiej, satyry-obrazka, noweli z określoną fabułą, z bohaterem zindy­ widualizowanym, konwencja Zon y modnej, Chudego literata, Pijaństwa — wytyczająca prosty szlak do noweli satyrycznej i opowiadania.

D zieje satyry obyczajowej, podobnie jak historia wszystkich struktur literackich, wykazują, że nie ma gatunku literackiego w sensie czegoś stałego, niezmiennego, że ewolucjonizm to prawo kierujące rozw ojem różnych rodzajów w ich konsekwentnej, coraz bogatszej realizacji. I chociaż ta sugestia P. Brunetiere’a identyfikuje rodzaj) literacki z przedmiotem badania przyrodniczego, zasadniczy trzon rozważań zgodny jest ze współczesnym poglądem na dynamiczność rodzajów literackich, które nie dadzą się raz na zawsze zdefiniować i określić-30 Inne zasady organizujące charakter satyry obyczajowej powiązane są ró w ­ nież z programem reform , programem, który stw orzył satyrę stani­ sławowską i kierował skrupulatnie je j krokami. W pierwszej fazie rozwoju myśli nowoczesnej dominuje przekonanie, że zagrożenie bytu narodowego i niedowład państwowości połączone są z ogólnym zaco­ faniem, przesądami stanowymi, ciasnotą umysłową i że stan taki jest w znacznej części wynikiem obcej przemocy, która celowo utrzym ywała naród w ciemnocie. Słuszne spostrzeżenie przemienia się jednak w ab­ strakcyjną koncepcję praw społeczeństwa. Dominuje przekonanie, że tylko wówczas, kiedy racjonalistyczna szkoła wychowa człowieka-oby- watela, zmieni jego zapatrywania, można przystąpić do odnowy spo­ łecznej i politycznej. Konarski już u progu Oświeoenia pragnie rozpo­ cząć reform ę nie od naprawy stwarzanych przez człowieka instytucji, ale od pracy nad ukształtowaniem takiego człowieka, który m ógłby stworzyć ulepszone form y organizacji państwowej. Do rzadkości należą wystąpienia radykalniejsze, znamienne dla dwóch pierwszych roczników

!9 F. B r u n e t i è r e : L ’évolution des genres dans l’histoire de la litté­ rature, Paris 1890, s. 138: rozdz. „ L a querelle des anciens et des m odernes”.

30 Por.: K . T r o c z y ń s k i : Elem enty form literackich, Poznań 1936. S. S k w a r c z y ń s k a : Systematyka zjawisk rodzajowych twórczego słowa, S p ra ­ wozdania P A U , t. 48, 1946, n r 5. ss. 159— 163. Cz. Z g o r z e l s k i : D u m a poprzed­ niczka ballady, T o ru ń 1949. S. S k w a r c z y ń s k a : Geneza i rozw ój rodzajów literackich (w :) Z teorii literatury cztery rozprawy, Ł ó d ź 1947, ss. 47— 105.

(12)

Z bad ań nad estetyką satyry sta n isła w o w sk ie } 27

„M on itora” , który w miarą upływu czasu rezygnuje z wysuwanych postulatów i tonuje ostrość wypowiedzi. W pierwszych numerach pisma dowodzono wprawdzie, że w p ierw należy ludzi niższego urodzenia podnieść z poddaństwa...” , ulepszyć gospodarkę, a dopiero wówczas stworzone zostaną realne podstawy do rozszerzenia się „rozumu i dosko­

nałości” , 31 ale oświeceniowi publicyści z K ołłątajem i Staszicem na czele ujm ow ali inaczej tę kwestię, licząc się prawdopodobnie z przeko­ naniami ogółu, dla którego, jak wykazuje r. 1780, będą nie do zrozu­ mienia i nie do przyjęcia nawet reform y dalekie od radykalizmu. Dominowało przekonanie, ujęte zgrabnie przez autora Uwag nad uwaga­ mi..., że „...każda odmiana potrzebuje poprzedzonego przygotowania, jeżeli zamiast być pożyteczną nie ma się stać szkodliwą.” 32 Przekonanie o prymacie zabiegów edukacyjnych organizuje zapatrywania satyryków stanisławowskich, a I. Krasicki nada im form ę bezapelacyjnego im pe­ ratyw u w działaniach reformatorskich:

.Odm ieńm y obyczaje, a jąw szy się pracy Niech będ ą dobrzy, będą szczęśliwi Polacy.

P rz y warsztacie publicystycznym „M onitora” widnieje również na­ czelne hasło epoki:

K a ż d a zwierzchność n ajbardziej m ająca moc stanowienia p raw , najpierw szy w zg ląd mieć pow inna na p o p ra w ę o b y c z a jó w .58

Oświecenia zajm ie się problematyką obyczajową i społeczną. N ieprzy­ datna okaże się tradycja in w ektyw y staropolskiej, która zabiegała nie

tylko o porządek w rodzinie i społeczeństwie, ale także w rządzie, tradycja przypieczętowania tytułem zbiorku Opalińskiego — Satyry albo przestrogi do naprawy Rządu i Obyczajów w Polszczę (r. 1650). K ry ty ce oświeceniowej obce są problem y rozpatrywane przez odważ­ nego pana wojewodę, jak: Na interregnum i nierząd jego, Na niepo-

rządną Iustitiam distributiuam, Skąd hetmanów brać i jakich, Na

skarb i nieporządek w n im itd. Obawa przed zbyt wyraźną aluzyjnością podyktowała biskupowi warmińskiemu drugą, złagodzoną wersję Myszeis. Jak w ykazały badania L. Bemackiego, pierwotny charakter poematu był pam fletowy, wyśm iewał ideę monarchii i monarchizmu. 34 Drwiąca postawa wobec ówczesnej państwowości polskiej, przejrzystość aluzji skierowanych do S- Augusta Poniatowskiego niezgodne b yły i z nakazem bezimienności krytyki, i z unikaniem w reprezentatywnej literaturze

31 „M onitor na Rok P a ń sk i 1765”, n r V, ss. 31— 38.

52 U w agi nad uwagami czyli obserw acje nad książką, która w roku 1785 wyszła pod tytułem U w agi nad Ż yciem Jana Zam oyskiego Kanclerza i Hetmana W. Kor. w d ru k arn i Dufolura w W arsza w ie 1789, s. 135.

33 „M onitor na R ok P ań sk i 1770”, n r L X X I , 5 września, s. 558.

34 Por.: L . B e r n a c k l : M yszeida J. Krasickiego, „Pam iętnik L iterack i”, X X I, 1924— 1925, ss. 208— 215.

(13)

28 A lin a A lek san d row icz

drażliwych tem atów politycznych. P ew n e propozycje co do urządzenia państwa pojawiają się najw yżej w utopii o wyspie Nipu, nigdy w real­ nym opisie stosunków krajowych, zastrzeżonych do dyspozycji „dozor­ ców” Rzeczypospolitej. Szczególnie bezkompromisowy w przestrzeganiu nietykalności spraw przynależnych królow i i osobom urzędowym okaże się „M onitor” .

Niechaj tu nikt nie rozumie, że ja M onitorem będ ąc d la p o p ra w y obyczajów, posuw am się śm iało do w ytykan ia nierządu, albo n iespraw ied liw ości w Rzeczy­ pospolitej. U sp ra w ied liw iam się całem u światu, że nie. M ia łb y m to za w ystępek przeciw ko stanow i publicznemu, przeciw ko Ojczyźnie... M o ja powinność jest O b y - w ateló w tego N aro d u obyczaje do dobrego końca kierow ać, i od złych zapędów ham ować. N ie m am nic do czynienia z Rzeczypospolitej stanem. M a ona swoich Obrońców, Opiekunów, Stróżów, N ap raw ic ieló w , Dozorców, P ra w o d a w c ó w etc. - dobieranych od Rycerskiego Stanu a lb o od M o n a rc h y .85

To wyznanie nie było w polityce monitorowej czczą deklaracją. Periodyk prezentuje orientację przede wszystkim obyczajową, stawia za cel poprawę obyczajów „...lecz nie gwałtem i rozkazami, ale per­ swazją i naukami.” 36 Dlatego nad poprawą rządu zastanawiać się będą reform atorzy Rzeczypospolitej — Konarski, Leszczyński, Staszic, Kołłątaj, odpowiadając ostrożnie na pytanie, w jaki sposób zmienić skompromitowany porządek społeczny. A le i wszelkie projekty refo r­ matorskie muszą nastawiać się z góry na wyłączenie z prób odnowy tzw. m aterii status, tj. pewnych zagadnień z dziedziny prawa państwo­ wego i częściowo administracyjnego, dotyczących form y rządu, organi­ zacji i kompetencji praw. K ied y na sejmie w r. 1776 postawiona została sprawa kodyfikacji ustaw, tych kwestii wzbraniano się tykać, ponieważ chodziło o „św ięte” podstawy ustrojowe rzekom ej demokracji szla­ checkiej. R ów nież i kodeks opracowany przez An drzeja Zamojskiego ograniczyć się musiał z tego względu do półzmian i półśrodków. Jak bardzo spokrewnione są te tendencje z saskimi incydentami, kiedy za druk Tomasza Dłuskiego, proponujący pewne uproszczenie w państwo­ w ym systemie adm inistracyjnym ,37 Briihl zagroził autorowi więzieniem z powodu obrazy majestatu, a następnie Trybunał Piotrkow ski wyrokiem z 7 grudnia 1754 r. skazał druk na spalenie-38 Piętno tej inkw izycji odbiło się też na charakterze satyry oświeceniowej. Utarło się bowiem przekonanie, że dopiero osiągnięcie przemiany obyczajowej, zrealizowanie zasad obywatelskiego wychowania może gwarantować skuteczność dalszej

35 „M onitor na R ok P ań sk i 1770” n r X L V I I , dn. 15 czerwca, ss. 268— 269. 33 ,.Monitor na Rok P a ń sk i 1769” n r L I I I , dn. 5 lipca, s. 424.

37 T. D ł u s k i : Odpowiedź na pytanie, jeżeliby dobra ostrogska admini­ stracja uproszczona być mogła, druk. P ija ró w , W a rs z a w a 1734, folio k. nlb. 5 v.

38 Patrz: J. Ł o ś w „Przew odn iku N a u k o w y m i L ite rack im ”, 1891, t. X II, s. 535

(14)

Z bad ań nad estetyką satyry stan isław ow sk iej 29

i głębszej naprawy. Silnie zarysowany podział kompetencji, wyodręb­ nienie spraw leżących w gestii jedynie urzędowych dozorców Rzeczy­ pospolitej i próba oddzielenia ich od m aterii obyczajowych, przeznaczo­ nych literaturze, oparty był na chwiejnych fundamentach. Ograniczał za­ sięg obserwacji satyrycznych i stał się niedostateczny wobec społecznych wymagań. Liczne perswazje i konfesje monitorowe — to próba odparcia zarzutów pod adresem pisma. Listy do Monitora, a właściwie przeciwko Monitorowi, nie drukowane ani na łamach Monitora, ani innego pisma, stanowią kapitalną dokumentację wskazującą, że już w pierw­ szej fazie Oświecenia toczyła się walka o satyrę zaangażowaną w sprawy krajowe, ingerującą nie tylko w sferę obyczajów, ale i rządu. N ie można odmówić racji „O byw atelow i z P ro w in cji” , który zarzuca bagatelność rozpatrywanych spraw, małość obrazów „Darmopychów, Oszczerców, Obżerców, Utratnickich, Zalotnickich” , w zestawieniu z ważnym i sprawami natury politycznej- Wymagania anonimowego na­ dawcy są znacznie radykalniejsze:

C zekałem azali leż nie przyjdize W M P a n u ja k o bezstronnem u wszystkich zdrożnoćci dostrzegaczowi, pom inąwszy p ryw atn e i drobne w m ałych ludziach przestępstwa dotknąć zbytkującej w ład z urzędowych przemożncści albo i którego bądź Stanu Rzpltey na O b rę b sobie p ra w e m pozwolony lu Sam owładności w y n o ­ szącego się, a to przykładem takim ja k czyni M inister czyli Spektator Londyński, Angielski, który gdy co w id zi zdrożnego w K ró lu pisze do niego, gdy co widzi zakrojonego na up ad ek wolności, na zgubę narodu, na podejście niewinnych i o niczym niewiedzących O byw atelów , on m a zaraz powinność w ołać całym gardłem , przestrzegać ludzi, N a ró d ciświecać.a*

Obywatel z P row in cji domaga się, aby „M on itor” interesował się nie tylko „dom ow ym i” przywarami, ale i „nierów nie ważniejszym i” , niebez­ piecznymi dla wolności lub groźnym i dla krajowych interesów. Chociaż autor przesadza w ostrości dalszych zarzutów, to przecież jako niezwykle trafną i w nikliw ą ocenić należy treść zastrzeżenia ujmującą w lapidarnej form ie ograniczenie satyry tego okresu: „...Jak b y to b ył mniejszy występek Ojczyznę całą zdradzać, niż w niej kogo prywatnego uszko­ dzić.” 40 Polityka monitorowa uzasadniona była konkretnymi warunkami istniejącymi w Polsce. Czasopismo ośrodka królewskiego wychodziło w okresie, kiedy nasilenie fanatyzmu religijnego szlachty powodowało nienawiść do nowego monarchy i kiedy potęgowały się usiłowania zmierzające do wznowienia saskiej anarchii. Dlatego projekty i postulaty musiało wypowiadać ostrożnie, a z niektórych rezygnować. R. Kaleta wskazuje, że w tece redakcyjnej „M onitora” zachowały się dwa nie publikowane współcześnie artykuły Bohomolca o nierządzie panu­

M „S ilva re ru m z X V I I I w., L ist przeciw ko „M onitorow i”. A G A D , Zespół B ran ickich z Suchej, rkps 517, s. 320.

(15)

30 Z bad ań nad estetyką satyry stan isła w ow sk ie]

jącym w Polsce i projektach natury politycznej.” 41 Dopiero kied y tok wypadków politycznych wykazał bezużyteczność reform y tylko obycza­ jow ej, literatura zarzuciła drugorzędną już problematykę, aby w myśl

nakazów patriotycznych sekundować reform atorom w piętnowaniu

opozycji i wspomagać poczynania patriotycznego obozu.

Błędne byłoby jednak mniemanie, że krytyczne wystąpienia tego czasu dotyczą spraw nieistotnych dla obrony Rzeczypospolitej. Już w pierwiastkowym okresie literatury stanisławowskiej obserwujem y definitywną radykalizację tematów pozornie obyczajowych i silne nasy­ cenie satyry elementami społecznymi. I znowu rysują się łatwe do uchwycenia paralele. Pojm ow anie zadań „szczypiącej poem y” i celów dydaktycznych kojarzy zrozumiała zgodność. W nauce ważna jest p rzy­ datność szkolnych ćwiczeń dla działalności obywatelskiej, w zabiegach literackich — w yniki wychowacze. Literatura i edukacja realizują bowiem wspólny cel podporządkowany założeniem reform y. Dlatego też przez wskazania teoretycznoliterackie i polecenia dydaktyczne prze­ w ija się zgodna myśl naczelna, krystalizująca się jedynie w odmiennych metodach i środkach, jakim i rozporządza nauczanie szkolne i nauczanie literackie. Edukacja, podobnie jak i literatura, powinna być stosowna do „rządu” , zaszczepiać miłość o jczy zn y .42 K ied y Konarski omawia problematykę wypracowań szkolnych, zastrzega równocześnie, b y nie podawać młodzieży nieprzydatnych społecznie tematów, jak „M alarstwo wyższe od m uzyki” , ale kształcić umysł i pióro w ćwiczeniach w y ra ­ biających poczucie obywatelskie. N a przykład: „P iecza i dobre wycho­ wanie m łodzieży należy nie tylko do chętnych jednostek, lecz i do króla i do Rzeczypospolitej” , czy „P od róż za granicę odbywać w dojrzalszym wieku i co n ajw yżej przez przeciąg dwu lat” 43 Na podobnych zasadach oparta jest też konstrukcja satyrycznego

bohatera-A b y zapewnić należyte wychowanie, odwieść od „narowistych wad obyczajowych” , należy odwołać się do czynników racjonalnych. Dlatego „Rozum” i „Cnota” , pojęcia często spotykane w pisarstwie oświecenio­ wym , stawiane są zw ykle obok siebie. Cnotliw ym może być rozumny, a rozumny powinien być zawsze cnotliwym. K ierow anie się rozumem zapewnia należyte poznanie „przyrodzenia rzeczy” , odróżnienie dobra od zła i, co za tym idzie, gwarantuje m ądry oraz logiczny wybór. „Rozum więc w wszelakich względach jest tedy sposobem, który mają

41 Por.: R. K a l e t a , M. K l i m o w i c z : Prekursorzy Oświecenia, W ro c ła w 1953, s. 150: rozdz. I V „M o n itor-sy n ”.

42 S. S t a s z i c : U w agi nad życiem Jana Zam ojskiego, (w :) Dzieła, t. I, W arsza w a 1816, s. 17.

4S S. K o n a r s k i : U staw y szkolne, z jęz. łac. przełożyła W . Germ an, K r a ­ ków 1925, s. 87: Przepisy d la k lasy V I.

(16)

Z bad ań nad estetyką satyry stan isław ow sk iej 31

ludzie do dostąpienia szczęścia” , 44 konkluduje zwolennik optymistycznej teorii racjonalizmu. „Cnota” pojmowana jest w kategoriach szerszych niż w ujęciu tradycyjnym . Ważne jest, aby uczynić ludzi „szczęśliwym i” nie tylko przez wartości etyczne, ale i przez odmianę „skażonych obycza­ jó w ” wydoskonalić społeczność i w ten sposób zagwarantować ład w Rzeczypospolitej. „M ało albowiem zostanie występków, kiedy uprzątną się błędy z rozumu ” 45

I odwrotnie: dobrze urodzonego niewiadomość szpeci człowieka i karmi zuchwała rozwiązłość, bo z ciemności umysłu, ciemność pochodzi w sercu.” 49 Najdobitniej wyraża to przekonanie epoki Piramowicz, gdy udowadnia, że praw ie wszystkie przestępstwa i w in y ludzkie wynikają z niedostatku logiki, z „...niewłaściwego poznawania rzeczy.” „Praw da zawsze w iedzie do cnoty, oświecenie do poczciwości, porządek w umyśle do porządku w życiu ” 47 U podstaw kojarzenia rozumu z cnotą leżało przekonanie zaczerpnięte z Locke’a, że człowiek żaden nie rodzi się złym...” 48 i dlatego dane mu jest dokonywanie umiejętnej selekcji pomiędzy dobrem a złem. Ponieważ „cnota” , jedno z obiegowych pojęć wieku Oświecenia, staje się wartością społeczną: indywidualna, prze­ strzegana sama dla siebie moralność zyskuje ocenę słabszą niż przym ioty ludzi służące większemu zespołowi obywateli. Najradykalniej ujm ie tę kwestię autor rozważań przekazanych z okazji debaty nad U io a g a m i

S. Staszica:

M oralność bowiem , której sprężyny ukryte tą w Niebie, nie m a mocy utrzym yw an ia istot, które się łatw o zaślepiać i popsuć d a ją .49

Stosownie do takiego stanowiska walka satyryczna toczy się nie z wyabstrahowanymi „zdrożnościami” , ale z ich szkodliwym i skutkami. W galerii satyrycznych portretów zabraknie łakomców, skąpców, mi­ zantropów traktowanych tylko ze względu na niemoralność lub śmiesz­ ność postępowania. Lenistw o w satyrze G. Piotrowskiego jest nieetyczne, ponieważ rujnuje gospodarstwo, „m ędrkowanie” w utworach Krasic­ kiego i Naruszewicza m ierzy w ustalony porządek moralny, rozbijanie

44i A rt y k u ł pt. Pochwała cnoty i zdrowego rozumu, „M onitor na Rok Pański 1775”, n r X X I I , dn. 18 marca, ss. 171 i 174.

45 L is t C andidusa Szczyrzeckiego, .M o n ito r na Rok P a ń sk i 1768", n r C II, dn. 21 grudnia, s. 1003.

46 .M o n ito r n a R ok P a ń sk i 1766, n r X X V I , 29 marca, s. 187.

47 G . P i r a m o w i c z : W ym ow a i poezja dla szkół narodowych pierwszy raz wydana, cz. I. [W y m o w a ], K r a k ó w M D C C X C II, ss. 115— 116.

48 Poparcie uwag nad życiem Jana Zam oyskiego z roztrząśnięciem Pism , które się z ich pow odu zjaw iły, (b. m.), roku 1788, s. 14.

49 U w agi stosowne do Popraw y O byczajów na rok 1790, Dzień 12 miesiąca czerwca. W a rsz a w a 1790, s. 31.

(17)

32 A lin a A lek san d ro w icz

małżeństw szkodzi spoistości obyczajow ej społeczeństwa. W satyrach Naruszewicza nawet pochlebstwo zagraża porządkowi narodowemu:

Jak w ielk i szwank zadają Rzeczypospolitej Pochlebcy niegodziw i...50

Na celow e wzmacnianie w literaturze stanisławowskiej tendencji społecznych wskazuje kierunkowa recepcja satyry Boileau dokonana przez Naruszewicza, który obyczajowe obrazy zaczerpnięte z utworu francuskiego poszerza konsekwentnie o refleksje społeczne, nie istniejące w pierwowzorze. Rozpatrywanie zagadnień od strony społecznej i sto­ sowna do tego założenia konstrukcja bohatera, to samodzielne osiągnięcie polskiej satyry stanisławowskiej. Klasycyzm francuski w pierwszym okresie panowania Ludwika X IV (1660— 1630) stw orzył ideał człowieka abstrakcyjnego w sw ojej powszechności i ponadczasowej godności, ideał honnête homme, o przewadze cech typowych, ale nie dla określonego środowiska, tylko szeroko pojmowanej ludzkości. Toteż dla klasyków francuskich owej epoki — C om eille’a w dramatach, L a Rochefoucauld’a w Maksymach, Boileau w satyrach — pojęcie „ty p o w y ” oznaczało ogólny i powszechny, pozbawiony rysów indywidualnych- Typowość satyrycznego bohatera w Polsce stanisławowskiej nie kształtuje się w kategoriach ogólnoludzkich. W ażny jest nie w zorcow y honnête homme, ale ideał obywatela, patrioty, działacza społecznego.

Stosownie do charakteru problematyki, apelacja satyryczna zwraca rzadko uwagę na brak poczucia sprawiedliwości czy norm moralnych, ale stosuje argumenty przemawiające przede wszystkim do rozsądku lub w ykryw a sprzeczności zawarte w niewłaściwej postawie wobec świata. Naw et najbardziej praw ow ierny obrońca w iary chrześcijańskiej — G. Piotrowski, nie zdobędzie się w wieku Oświecenia na odwodzenie od występków „sądem bożym, ręką ciężką, konaniem sromotnym” czy „wieczną pomstą” i „piekłem nienawistnym” , jak czyni to jeszcze w r. 1660 K lonow icz w W orku Judaszowym. 51

Rozpatrywanie „obyczajowości” w kategoriach utylitarnych związane jest z przekonaniem o przemożnej sile edukacyjnych zabiegów. Teorie francuskich racjonalistów i angielskich empirystów nadały tym przeko­ naniom zdyscyplinowany kształt, stw orzyły podstawy epistemologiczne ' do pracy reform atorskiej i um ożliwiły zastosowanie tych przekonań w dydaktyce

literackiej-50 A . N a r u s z e w i c z : Pochlebstw o (w :). A. S. N a r u s z e w i c z : W y b ó r poezji z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów, W a rs z a w a 1882, s. 370, w w 33— 34.

51 S. F. K 1 o n o w i c z: W orek Judaszów to jest złe nabycie majętności, w yd. K azim ierza Józefa Turow sk iego, K ra k ó w 1858, s. 14.

(18)

Z bad ań nad estetyką saty ry stan isław ow sk iej 33

O oficjaln ym priorytecie działań edukacyjnch, podejmowanych dla poprawy bytu narodowego i jednoczesnego wychowania społeczeństwa do nowych zadań, przekonuje znamienny finał sporu o wartości nauk. Sam fakt istnienia i wypowiadania sądów sceptycznie oceniających możliwość sym biozy rozumu i cnoty zdradza, że już u progu nowego kierunku pojawiają się nurty opozycyjne wobec racjonalizmu. Autor m ow y opublikowanej na łamach „Zabaw Przyjem nych i Pożytecznych” zastanawia się, czy wydoskonalenie nauk będzie miało rzeczywisty w p ły w na podniesienie stanu obyczajowego. W przemówieniu rozstrzyg­ nie się dyskurs na korzyść umiejętności, które „...utrzymywać i pomna­ żać należy dla tych samych przyczyn, dla których w państwie w ypole­ rowanym zachęcenie rolnikom dają.” 52 Problem powróci jednak w parę lat później; tym razem przedstawi go Piramowicz, którego w yw ód stanowi zarazem typow o oświeceniowe rozstrzygnięcie tej kwestii. Roz­ w ój nauk, jak w ykazuje historia, nie zawsze jest zgodny z rozkwitem obyczajowości, ale — konkluduje Piram ow icz — przyczyna tego zjawiska leży w m ylnym przekonaniu, że wiedza jest celem samym w sobie. Obecny system nauczania strzeże aby m łody człowiek doskonaląc swój umysł, nabywał jednocześnie dobre nałogi.” 53 Stanowisko swoje umocni pisarz w r. 1777 podkreślając, że praca nad „oświeceniem gruntownym ” i „polepszeniem obyczajów” musi zrealizować jeden cel — „powszechną kraju szczęśliwość” .

Powszechny rozw ój tendencji satyrycznych nie usunął sprzeczności rysujących się już w zaraniu klasycyzmu. W opozycji do założeń satyry obyczajowe, ufnej w możliwość usunięcia niebezpieczeństw zagrażających Rzeczypospolitej drogą perswazji, pozostają poglądy o niezmiennej naturze ludzkiej. Zaakceptowano teorię Locke’a o w ielk iej roli wycho­ wania w procesie kszstałtowania psychiki dowodząc, że przyrodzenie choć gwałtem niejakim poprawić można” ; 54 ale jednocześnie wierzono,

że są w naturze ludzkiej wartości stałe, niezmienne, niezniszczalne. N ależy do nich nie tylko „rozum ” i „cnota” . Niezmienne są również namiętności i p rzyw ary —

52 M o w a w której rozstrzyga się to pytanie, jeżeli nauk i um iejętności w y ­ doskonalenie pom ogło co do popraw y obyczajów, ,.Z a b a w y Przyjem ne i P o ż y ­ teczne”, t. V I I , cz. I, W a rs z a w a 1772, s. 90.

*3 M o w a w dzień rocznicy otwarcia Tow arzystw a do Ksiąg Elementarnych na sesji dnia 7 marca 1776 przez J. X . Piramowicza, Sekretarza K om isji Edukacji N arodow ej w tym że towarzystwie miana, „ Z a b a w y Przyjem ne i Pożyteczne”, t. X I V , cz. I, W a rs z a w a 1776, ss. 189— 202.

(19)

34 A lin a A lek san d ro w icz

W każdym m iejscu i czasie człowiek jest człowiekiem, T o same w nas skłonności, co b y ły przed wiekiem . “

— konkluduje Krasicki i jest tu w yrazicielem nie tylko konwencji przejętej od starożytnych, ale i faktycznych zapatrywań oświecenio­ wych. Popularne staje się przekonanie, że rzadko trium fuje na świecie mądrość „...ale to nic nowego, bo niestety, wszystko się po staremu na nim zawsze plecie.” 50 W celu zlikwidowania rozbieżności osłabiających oddziaływanie wychowawcze satyr, odwoływano się do rozumu jako osta­ tecznej instancji, która miała zagwarantować, w brew wszelkim przesz­ kodom, pomyślny rozwój społeczeństwa.67 Mimo to brak w iary w m oż­ liwość gruntownej przemiany człowieka stale się pogłębia. Pesymistyczne przeświadczenie o wrodzonych predylekcjach ludzkich nabiera szczególnej < mocy po r. 1775. W roku 1776 rozgoryczony publicysta uskarża się, że chociaż rozw ijają się nauki, człowiek nadal pozostaje „ułom ny” , że zawsze znajdą się tacy, którzy „ludzkość bezcześcić będą ” 58 Dzia­ łalność „M onitora” ocenia się czasem jako nieskuteczną, ponieważ mimo wielu przestróg, w niepamięć idzie „cnota i uczciwość” . 59 M im o że niektóre z wad są już, wydawać by się mogło, wytępione, pojawiają się nowe, również groźne, jak pijaństwo, rozpolitykowanie, ządza boga­ cenia się, i to skłania do wniosku, że „w ystępki chyba z ludźmi swój koniec wezmą.” 60 W r. 1779 zarzuca się „M on itorow i” bezskuteczną działalność publicystyczną. W roku następnym dowodzi się, że „ludzie po wszystkie w ieki jednakowemi są i b yli zawsze.. ” 01 Pogląd o żyw otnej sile zła nie zaważy w prawdzie na koncepcji polskiej m yśli oświeceniowej, ale zaciemnia optym istyczny program reform y i pozostającą w jej dyspozycji działalność literacką. Daleko jeszcze do pesymizmu, lecz już droga otwarta do sceptycyzmu, który uparcie i konsekwentnie towarzyszy niektórym obserwacjom poetyckim. W ierze w możliwość przemiany społeczeństwa przedsiębranymi środkami przeciwstawia się T. K- W ęgierski przeczuwając z bystrym ostrowidztwem satyryka

** I. K r a s i c k i : O obowiązkach obywatela do Antoniego H ra bi K ra s ic -ckiego [w : ] Satyry i listy, W ro c ła w 1958, s. 364, w w 95— 96.

M A . N a r u s z e w i c z : op. cit., G łupstw o w w 95— 96.

“7 Por.: A . N a r u s z e w i c z , op. cit., Namiętność, s. 38: :w w 99— 102. Płodn y jest św iat w w ystępki i poki go stanie

N ie w y p len i ich nigdy najsroższe karanie: Ty jednak, m ój rozumie, ujm ij m ię w sw e pęta, B y m ię żaden błąd, żadna nie zw iodła ponęta.

58 „M onitor na Rok P a ń sk i 1776, n r L iX V I. dn. 17 sierpnia, s. 532. " „M onitor na R ok P ań sk i 1777”, n r V I I , 22 stycznia, s. 48. Ibid., n r L X I I I , 6 sierpnia, s. 498.

(20)

Z bad ań nad estetyką saty ry stan isław ow sk iej 35

upadek kodeksu Zam ojskiego.62 Proweniencja pełnego sprzeczności poglądu na‘ świat, krzyżowanie się sądów o niezmiennej naturze ludzkiej z programem reform zm ierzającym do poprawy obyczajów, w yw odzą się nie tylko z czynników natury społecznej, ale także z wzrostu rozczarowania spowodowanego niepełną realizacją postu­ lowanych przemian. Warunkuje tę znamienną dla estetyki stanisła­ wow skiej antynomię i oddziaływanie klasycznego kanonu Francji. W myśl jego założeń rozumowe i przemyślane odbicie rzeczywistości zawiera absolutną wartość poznawczą. Odrzucając zjawiska przypadkowe, przeprowadzając selekcję zgodnie z wymaganiami typowości, tw orzym y trwałe i wiecznie powtarzające się w izje świata- Podstawowe procesy przeżyć ludzkich nie ulegają decydującym przeobrażeniom. Natura ludz­ ka, głoszą klasycy, jest obecnie taka sama jak w starożytności i człowiek kieruje się tym i samymi uczuciami i namiętnościami.,:s W ten sposób buduje się m otywację do naśladowania pisarzy starożytnych, zasady gwarantującej prawdziwość opisu, a opieranie się na doskonałych wzorcach satyrycznych jest w konsekwencji utożsamiane z naśladow­ nictwem n atu ry.84 N ie znane są w Polsce koncepcje Pascala, który mierząc w samo centrum racjonalizmu kartezjańskiego dowodził, że natura ludzka jest zmienna, zatem i rozum jest zmienny, czyli nie może rościć sobie pretensji do ustalenia praw niezmiennych i niezmien­ nych kształtów rzeczywistości, do wyznaczania reguł i norm powszechnie obowiązujących. Poglądy klasyczne o niezmiennej naturze ludzkiej zała­ m yw ały się w polskiej praktyce pisarskiej w sposób niejednorodny. Z jed­ nej strony tw o rzyły podstawę do sięgania ku wzorcom starożytnym, z drugiej — zespolone z rodzinnym sceptycyzmem, wyrastającym z traf­ nej oceny sytuacji krajow ej, kształtowały pogląd o niemożliwości prze­ zwyciężenia zła, (natura ludzka jest bowiem nieodmienna), doprowadzając w konsekwencji do haseł pełnych wewnętrznej sprzeczności. Fatalizowa- nie ludzi ich własną głupotą, składanie odpowiedzialności za błędy ludzkie na odwieczne zło, na przyrodzone skłonności natury ludzkiej pełniło funkcję w yraźnie destruktywną, choć w ypływ ało z m otyw ów realnych, z przekonania o niewystarczalności reform y obyczajowej. W konsekwen­ cji bowiem poglądów fatalistycznych łagodziło się wymagania stawiane społeczeństwu (ponieważ podlega ono przyrodzonym prawom) i osła­ biało się tym samym satyryczne ostrze literatury. Inną rolę pełnił

62 T. K. W ęgie rsk i: D o Jędrzeja Zam ojskiego, [w :] Pism a wierszem i prozą T. K . Węgierskiego, opracow ał i wstępem poprzedził K. Estreicher, L w ó w 1888, ss. 15— 16, w w 21— 26.

“ Por.: G. L a n s o n : op. cit., ss. 102— 103. 64 F. B r u n e t i e r e : op. cit., ss. 96— 99.

(21)

36 A lin a A lek san d row icz

natomiast w satyrze często obserwowany tu pesymizm. K ied y satyra ujawnia nierozwiązalne konflikty i sprzeczności, ogrom zła rządzący życiem społecznym, świat swój konstruuje w oparciu o doświadczenia pełne tragizmu i goryczy. Pesym izm przenika utwory typu Reduty czy Głupstwo, bo tak każe zestrój przedstawianych faktów, bo tego wym aga obiektywna ocena przedstawień i nie jest tutaj czynnikiem destruk­ tywnym , odbiciem ideowego załamania. Przeciwnie, pomaga w żarliwości anatemy. Oświetla intensywniej dysproporcje i wynaturzenia obrazowa­ nej rzeczywistości, pomaga w ekspresji wypowiedzi. Jeżeli sugestia świa­ ta i jego zła jest zb yt silna, b y gwarantować przezwyciężenie ujawnia­ nych sprzeczności, i jeśli pisarz nie dostrzega perspektyw zmiany istnieją­ cego w rzeczywistości i odbitego w utworze porządku, pozostaje mu droga juvenalisowego piętnowania i pesymistycznej inw ektyw y. P esy­ mizm tego rodzaju jest jednym z konstruktywnych czynników ekspresji satyrycznej. N ie osłabia on poznawczych w alorów utworu, lecz je wzmacnia. Ostre, a nawet przesadne zarysowanie kon fliktów sytuacyj­ nych, dynamizm oskarżeń, przesadna i jednokierunkowa koncepcja bo­ haterów, to jedno z praw przysługujących satyrycznemu pisarstwu- Pesymizm poety jest wówczas czynnikiem obiektywnym , wynikającym nie z przedstawiającego podmiotu, ale z przedstawianego przedmiotu.

W komedii, poemacie heroikomicznym, układ elementów stworzo­ nego świata, odbiegający od właściwego ludziom poczucia prawidłowości, w yzw alał w odbiorcach poczucie humoru, skłaniał do uznania danej sytuacji na kom iczną.65 Już w takiej postawie wobec świata k rył się element wartościujący, unieszkodliwienie zła poprzez śm iech,99 a za­ tem nie była to jeszcze postawa piętnująca, demaskatorska. K ied y pisarze dostrzegali w obserwowanych zjawiskach sprzeczności i kon­ trasty, ale oceniali je albo jako niezbyt groźne, albo m ożliw e do prze­ zwyciężenia, zajm owali wobec nich postawę pełną humoru i śmiechu.

Gdy konflikty b yły godne piętnowania i gdy krytycyzm autorów zmuszał do poszukiwania form ostrzejszych niż humor, rodził się saty­ ryczny stosunek do świata. Satyra osiągała cel unicestwiania i demasko­ wania w rozm aity sposób, budząc śmiech i w yw ołując uczucie tragiz­ mu. 97 W edług określenia E. Jewniny satyra jest dialektyczną jednością

“ P o r.: J. T r z y n a d l o w s k i : Komizm, [w :] Studia literackie. W ro c ła w 1955. ss. 76— 77.

66 Por.: J. K l e i n e r : Z zagadnień kom izm u [w :] Studia z zakresu teorii literatury, L u b lin 1956, s. 104.

“7 Por.: A . A l e k s a n d r o w i c z : Demaskatorska fu n k c ja kom izm u i satyry w dramatach G . Zapolskiej, A nn. U n iv. M a ria e C u rie-S k ło d o w sk a, sectio. F, vol. V I I I (1953), L u b lin 1957 ss. 165— 193.

(22)

Z bad ań nad estetyką satyry stan isław ow sk iej 37

przeciwieństw: komizmu i tragizmu. „M a formą komiczną, ponieważ w ykorzystuje sią efekty komiczne — od prym ityw nego i ironicznego naszkicowania; treść jednak ma tragiczną, ponieważ treścią tą będą straszliwe, odgrażające i nierozwiązalne sprzeczności oraz konflikty społeczeństwa ludzkiego ” 6e Określenie Jewniny może jednak dotyczyć satyrycznych elem entów w Gargantua et Pantagruel Rabelais’ego, nie jest natomiast właściwe dla satyry stanisławowskiej. Nie zawsze bowiem treścią tej satyry są w ielk ie konflikty społeczeństwa, „straszliwe i od­ rażające” sprzeczności. Często satyra ta jest żartobliwą gawędą, jow ial­ nym pouczaniem; obraca się przecież niejednokrotnie w kręgu spraw nie najważniejszych, nie fundamentalnych. Jednakże i w twórczości Piotrowskiego, Naruszewicza, Krasickiego, W ęgierskiego i w saty­ rycznym pisarstwie anonimowym — wnikliwe, nie ślizgające się po powierzchni ludzkich spraw i konfliktów, spojrzenie cenzora neguje częstokroć spokojną refleksję i nieszkodliwe uczucie satysfakcji, a są­ siedztwo komizmu i tragizmu, wzniosłości i śmieszności, przez kontrast m ający na celu ostre zarysowanie wszelkich wynaturzeń, staje się jed­ nym ze środków obalania m itów i wydobywania antynom ii.89

T a k a jest psychologia wesołości ludzkiej. F ilo zof który ją bada, znajdzie w niej nierzadko także m ałą m iarkę g o ry cz y .70

W tym prawie, przynależnym satyrze od wieków, k ry je się jeszcze jeden czynnik w yjaśniający właściwości satyry czasów stanisławowskich. Ponieważ zajm uje się ona, szczególnie w pierwszym okresie swego rozwoju, problematyką obyczajową, nie przyswaja całkowicie prawa do pesymistycznej oceny świata. Zajm uje się zjawiskami nie najgroźniej­ szymi, m ożliw ym i do przezwyciężenia. „Rozum ” ma gwarantować moż­ liwość naprawy i wychowanie nowego społeczeństwa. Dlatego, mimo rodzących się już sprzeczności, dominuje w początkowym, bojow ym i optym istycznym okresie polskiego Oświecenia, koncepcja satyr Hora- cjusza. Sarkazm Juvenalisa, od legły od łagodnej perswazji i pouczeń przew inie się w niektórych satyrach G. Piotrowskiego i A . Narusze­ wicza. Obce będą natomiast satyrze stanisławowskiej w zory przekazane przez Persjusza, i to nie tylko ze względu na małą przejrzystość i za­ ciemniającą układ zawiłość. N ie będzie popularny pesymizm satyryka żyjącego w ponurych czasach K aliguli, Klaudiusza i Nerona. Na kierun­ kową recepcję satyr starożytnych wskazują, niezależnie od reminiscen­ cji zawartych w literaturze stanisławowskiej, dzieje przekładów lub

19 E. J e w n i n a : Rabelais, W a rs z a w a 1950, s. 282: rozdz. „Śmiech jako głów ne narzędzie w a lk i”.

6* J. V o l k e l t : System der Aesthetik, Bd. II, 1910, s. 413. 70 H. B e r g s o n : Studium o komizmie. L w ó w 1902, s. 152.

Cytaty

Powiązane dokumenty

During the past hundreds of years, several studies on the Kaali main crater have been published, explaining its origin as (1) a subterranean fire or phreatomagnetic explo- sion,

The article presents the results of a research related to the analysis of the level of knowledge of the virtual tours phenomenon (called Virtual Tourism - VT) and its

[r]

11 Angle of attack including buffet onset and offset for the Fokker-100 and Cessna Citation in clean configuration.. In Table 8 the goodness-of-fit for the buffet model in the

Jak ie były postaw y religijne ludzi świeckich? Czy ograniczały się do dew ocji bez pokrycia w praktyce, jak nieraz się sądzi o dobie baroku. A utorką była

To discuss the obtained results, we distinguish between three dif- ferent topics: an analysis speci fic to the proposed DL models, an eva- luation of the general results of the

Ogłoszony banitą Rzeszy książę Albrecht Hohenzollern utrzymał się jednak przy władzy w Prusach, choć Habsburgowie podtrzymywali konsekwentnie pretensje Zakonu do ziem

Po­ sługiwano się dziurawcem często przy innych dolegliwościach przewodu po­ karmowego, jak bóle żołądka (12 miejscowości), biegunce (3 miejscowości), na