• Nie Znaleziono Wyników

Tendencje rozwojowe współczesnej teologii pokuty

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tendencje rozwojowe współczesnej teologii pokuty"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

Tendencje rozwojowe współczesnej

teologii pokuty

Collectanea Theologica 40/1, 63-76

(2)

Collectanea Theologica 40 (1970) f. I

KS. STEFAN MOYSA SJ, WARSZAWA

TENDENCJE ROZWOJOWE WSPÓŁCZESNEJ TEOLOGII POKUTY

Teologia pokuty zaznaczyła się w ciągu ostatnich trzydziestu lat jako jedna z bardziej ożywionych dziedzin dzisiejszej teologii. Pod­ jęła ona w tym czasie bardzo wiele zagadnień klasycznych dla teologii pokuty, jak na przykład charakter sądowy sakram entu czy stosunek żalu doskonałego i mniej doskonałego. Jednakże w okresie poprzedzającym Sobór W atykański II, wśród problemów wzbudza­ jących szczególne zainteresowanie, w ybijają się na pierwszy plan: historia form pokuty w Kościele pierw otnym oraz charakter ekle­ zjalny sakram entu. Uważamy, że zagadnienia te m ają największe znaczenie nie tyle z powodu wielkiej liczby monografii i artykułów im poświęconych, ale przede wszystkim ponieważ badania nad nimi przygotowały pew ien zasadniczy zwrot w teologii pokuty, który do­ konał się w związku z soborem. Zw rot ten polega, naszym zda­ niem, na o wiele bardziej ścisłym niż dotąd powiązaniu między teorią a p raktyk ą pokuty, powiązaniu w yrażającym się w pewnego rodzaju nowym typie teologii na razie jeszcze ząbkującej, nazw a­ nej teologią znaków czasu.

W naszym artykule nie będzie zatem chodziło o inw entaryzację w szystkich zagadnień, którym i zajm uje się współczesna teologia pokuty. Pragniem y jedynie nakreślić jej główne linie rozwojowe i dlatego krótko przedstawim y najpierw dotychczasowe w yniki badań historycznych, po w tóre zajmiemy się eklezjalną stru k tu rą sakram entu, aby w trzeciej części spróbować charakterystyki kie­ runków posoborowych. Nie trzeba wspominać, że tak zaznaczony podział jest schematyczny, ponieważ dziedziny te zarówńo chronolo­ gicznie, jak i tematycznie się przenikają i nie podobna tu w pro­ wadzić całkowicie ścisłego rozgraniczenia.

Badania nad historią pokuty kościelnej

Już od XVII wieku toczyły się badania nad historią pokuty w Kościele pierw otnym , przy czym ówcześni historycy do­ gm atu jak P e t a w i u s z i M o r i n u s zebrali obfity m ateriał

(3)

dotyczący tego zagadnienia. W w ieku XX pod wpływem rozwoju nauk historycznych, a także jako pew na reakcja przeciw m oderni­ stom, badania te rozwinęły się na szeroką skalę. Zaznaczyły się tu taj nazwiska takich autorów jak P. B a t i f f o l , A. d ’ A 1 e s, B. P o s c h m a n n , P. G a l t i e r , E. A m a n n , K. R a h n e r , J. G r o t z 1, piszących w latach 1930— 1955. W pismach tych ba­ daczy znać w yraźnie ewolucję metody. Starsi autorzy starają się wykazać głównie ciągłość instytucji kościelnej pokuty oraz zgod­ ność danych historycznych z obecną nauką Kościoła. Nowsi nato­ m iast badają przede wszystkim same źródła, aby w ich świetle uzyskać głębsze zrozumienie nauki głoszonej przez sobory i pa­ pieży.

Charakterystyczna dla tego przeciw stawienia jest polemika, k tó ­ rą toczyli ze sobą P. G a l t i e r i B. P o s c h m a n n 2. Pierw szy utrzym yw ał konieczność istnienia w Kościele pierw otnym obok pokuty publicznej, w której pokutnicy stanow ili jakby osobny stan i oczekiwali na pax cum Ecclesia udzielany publicznie przez bisku­ pa, także istnienie pokuty pryw atnej, którą grzesznik otrzym yw ał indyw idualne z rąk kapłana. G a l t i e r sądził, że w innej supo­ zycji niemożliwe byłoby w ytłum aczenie szybkiego rozpowszechnie­ nia się spowiedzi usznej w Kościele oraz nakaz w yraźnie sform u­ łowany przez Sobór Trydencki, aby wszystkie grzechy ciężkie pod­ dawać pod władzę kluczy. P o s c h m a n n natom iast stwierdził,

że na podstawie źródeł nie da się wykazać istnienia pokuty p ry w at­ nej w Kościele pierw otnym i starał się w tym świetle w yjaśnić naukę Soboru Trydenckiego.

K arl R a h n e r przeniósł tę polemikę na inną, słuszniejszą płaszczyznę3. Przeciwstawienie nie dotyczy jego zdaniem pokuty pryw atnej i publicznej, ale pokuty wielorazowej i jednorazowej. Za­ sadnicza różnica między dawną form ą dyscypliny kościelnej a obec­ ną płynie stąd, że w pierwszych pięciu wiekach Kościół udzielał pokuty jednorazowo, praktykując zasadę, chociaż jej nie głosząc, że dla upadłych po chrzcie istnieje tylko jedna pokuta. Dopiero na przelotnie VI i VII wieku Kościół przeszedł na praktykę w ielokrot­ nego udzielania pokuty, jeżeli grzesznik o nią prosił. Dziś zdanie to jest powszechnie przyjm owane przez historyków dogmatu.

1 Dokładne dane bibliograficzne o tych autorach podaje A. M a y e r ,

Storia e teologia della Penitenza, w: Probierni e orientamenti di teologia dommatica, Milano 1957, t. 2, 875—900, a zwłaszcza G. O g g i o n i, ta m ż e,

900—923, zawierającym bardzo obszerną bibliografię zagadnienia.

2 P. G a l t i e r , A u x origines du Sacrement de Penitence, Roma 1951; B. P o s c h m a n n , Paenitentia secunda, Bonn 1940; t e n ż e , Busse und letzte Ölung, Freiburg 1950.

8 Podsum ow anie zdania R a h n e r a w tej spraw ie mamy w artykule

(4)

W S P Ó Ł C Z E S N A T E O L O G IA P O K U T Y 65

Badania powyższe są bardzo pouczające dla zrozumienia m echa­ nizmu zmian w Kościele także w czasach obecnych. Świadczą o tym, że pew ne p rak ty k i nie oparte na Objawieniu mogą w nim istnieć przez długi okres czasu i że dopiero stopniowo Kościół je zmienia, gdy zostaje w ykazana ich nieużyteczność czy szkodliwość. Jeszcze w roku 589 — 11. kanon 3. synodu w Toledo określił jako execrabilis praesumptio zwyczaj że per quasdam Hispaniarum ec- clesias non secundum canonem9 sed foedissim e pro suis peccatis homines agere pdenitentiam u t quotiescumque peccare libuerit, to- tiens a presbytero reconciliari e x p o stu le n t4. Mimo tych potępień zwyczaj absolueji pryw atnej rozszerzył się za pośrednictwem misjo­ narzy z Irlandii na cały kontynent. Już około roku 650 synod w Chalon stw ierdza: De paenitentia ver o, quae est medela animae, utilem hom inibus esse censemus; et u t paenitentibus a sacerdoti- bus data confessione indicatur paenitentia, universitas sacerdotum noscitur co n sen tire5. Zm iana tego stanow iska jest zrozumiała. Jednorazow a i kanoniczna pokuta była zwyczajem nie opartym na Objawieniu. Z chwilą napływ u wielkich mas barbarzyńców do Koś­ cioła utraciła ona swoją skuteczność. Kościół odczytując tu znaki czasów, w ypracował dyscyplinę pokutną bardziej w danych wa­ runkach pomocną grzesznikom.

Badania historyczne nad sakram entem pokuty doprowadziły po­ nadto do następujących konkluzji:

1. P rak ty k a sakram entu pokuty przy zachowaniu całej jego istoty ulegała w ciągu historii daleko idącym zmianom. Owszem, można w ysunąć twierdzenie, że takim zmianom nie podlegała prakty ka żadnego innego sakram entu. Był czas, kiedy na pogodzenie z Kościołem oczekiwano długie lata w szeregach pokutnych. Po­ kutnicy byli wówczas pozbawieni możliwości spraw owania urzędów państwowych, wchodzenia w związki małżeńskie, praktykow ania kupiectwa. Wiadomo, że wówczas cały nacisk w praktyce sakram en­ tu spoczywał na uczynkach pokutnych i zadośćuczynieniu, a w y­ znanie grzechów było czymś ubocznym. Przez setki lat nie istniała spowiedź z pobożności, a grzechy powszednie gładzono innym i środ­ kami. Był czas, kiedy młodym ludziom zabraniano czynić pokutę publiczną, aby odstąpiwszy od niej nie popadli w grzech jeszcze gorszy, a św. C e z a r y z Arles głosił niekonieczność odbycia po­ k uty kanonicznej za życia, ale zachęcał by się przygotować do ostatecznej pokuty w chwili śm ierci6.

W tym wszystkim chodzi tylko o podkreślenie, że sakram ent pokuty jest sakram entem żywym i jako tak i zmieniał się w ciągu

4 Por. B. P o s c h m a n n , Busse..., 66. 5 Por. ta m ż e , 70.

• O zm ianach w dyscyplinie pokutnej szeroko m ów i K. R a h n e r ,

(5)

historii i dalej będzie się zmieniał. W ram ach zachowania jego isto­ ty znajduje się zatem szerokie pole dla zmian, których domagać się będą potrzeby religijne Ludu Bożego.

2. Sakram ent pokuty posiada bardzo w yraźny w ym iar ekle­ zjalny. Grzech nie jest tylko osobistą spraw ą między grzesznikiem a Bogiem. Kościół ma władzę odpuszczania grzechów i staje jako konieczny pośrednik między nami, chociaż pośrednictwo to nie zaw­ sze jest dostatecznie uwidocznione. Dla uzyskania odpuszczenia grzechów istnieje obowiązek udania się do władzy kościelnej w oso­ bie jej przedstawiciela, który m usi grzech znać, aby wyznaczyć rozm iary pokuty, a potem pogodzić grzesznika z Kościołem. W szystkie pisma starochrześcijańskie począwszy od Didache p o ­ przez Pasterza H e r m a s a, pisma T e r t u l i a n a , O r y g e n e s a , K l e m e n s a A l e k s a n d r y j s k i e g o i C y p r i a n a koniecz­ ność tę jednomyślnie podkreślają. Skutkiem zatem badań history­ cznych było bardziej system atyczne opracowanie w ym iaru eklezjal­ nego sakram entu pokuty.

Eklezjalny charakter sakramentu pokuty

Już w roku 1922 O. Bartłom iej X i b e r t a bronił na U niw ersy­ tecie Gregoriańskim tezy, że „pogodzenie grzesznika z Kościołem jest właściwym i bezpośrednim skutkiem sakram entu pokuty” 7. Teza ta n atrafiła na duży opór teologów, gdyż w ówczesnym stadium nauk eklezjologicznych nie mogła być jeszcze należycie zrozum iana. W tym czasie bowiem Kościół uw ażany był niem al wyłącznie za społeczność hierarchicznie ukonstytuow aną, przy czym zapominano o jego aspekcie pneum atologicznym i zbawczym charakterze w spólnoty kościelnej. Z drugiej strony absolucja sakra­ m entalna ujm ow ana była w kategoriach aktu sądowego, tłum aczo­ nego w oparciu o prawo rzymskie. W konsekw encji zaś pojednanie z Kościołem przez absolucję uważano za włączenie w społeczność praw ną, nie uwzględniając należycie zbawczych skutków tego aktu. W tym świetle teza X i b e r t y w ydaw ała się sprzeczna z tw ier­ dzeniem Soboru Trydenckiego, że „istota i skutek sakram entu polegają na pojednaniu z Bogiem” (por. BF VII, 455).

X i b e r t a został jednak w zięty w obronę przez swego pro­ fesora, o. d e l a T a i l i e, który zwrócił uwagę na niezrozumienie pew nych ważnych, umieszczonych w pracy precyzji. Dzieła histo­ ryczne P o s c h m a n n a i jego autorytet spraw iły, że na to zagad­ nienie zaczęto zwracać coraz baczniejszą uwagę. Okazało się bo­

7 Cyt. w edług C. D u m o n t, La réconciliation avec VÊglise et la nécess­

(6)

W S P Ó Ł C Z E S N A T E O L O G IA P O K U T Y 67

wiem, że cała historia starożytnej dyscypliny pokutnej staje się niezrozumiała, jeżeli się nie założy że ,,pokój z Kościołem” uw a­ żany był za w łaściw y elem ent sakram entu, a nie za coś w spra­ wowaniu sakram entu ubocznego, na co zwrócił uwagę K arl R a h - n e r.

Bardzo dobre spekulatyw ne opracowanie zagadnienia podał C. D u m o n t w artykule, który w yw arł duży w pływ na rozwój zagadnienia 8. Stosuje on do sakram entu pokuty scholastyczne k a ­ tegorie: sacram entum tantum , res sacramenti i res et sacramentum . Wiadomo, co scholastycy rozumieli przez te kategorie. Sacram en­ tu m tan tu m to znak sakram entalny, który oznacza pew ną rzeczy­ wistość, ale sam nie jest oznaczany, czyli sam obrzęd. Res ta n tu m to rzeczywistość oznaczana, która sama jednak znakiem nie jest, czyli łaska sakram entalna. Res et sacram entum natom iast jest czymś pośrednim między sacram entum a res. Ma ona równocześnie charakter znaku w stosunku do ostatecznej rzeczywistości sakra­ m entalnej a więc łaski, ale też już jest pew nym skutkiem działania znaku sakram entalnego. D u m o n t w ykazuje zatem, że pogo­ dzenie z Kościołem jest res et sacram entum sakram entu pokuty. Według jego zdania pogodzenie z Kościołem ma więc być pew nym skutkiem działania znaku sakram entalnego, chociaż skutkiem po­ średnim , podczas gdy ostatecznym skutkiem jest łaska przebacze­ nia grzechów. Związek jednak między pogodzeniem się z Kościo­ łem a przyw róceniem do przyjaźni z Bogiem przez łaskę, jest konieczny. Pogodzenie z Kościołem jest bowiem włączeniem w spo­ łeczność zbawienia, jest wejściem do środowiska posiadającym w i­ taln y związek z Chrystusem i wszczepieniem latorośli w szczep winny.

Z drugiej strony pogodzenie z Kościołem jest przyczyną łaski. Nie będąc przyczyną adekw atną jest jednak praw dziw ą przy­ czyną pośrednią, którą D u m o n t uważa za przyczynę w yw ołu­ jącą odpowiednią dyspozycję.

O stateczne pogodzenie z Kościołem, będzie się przedstawiać jako pew na synteza zasługująca na nazwę res et sacramentum . Nie identyfikuje się całkowicie ani z sam ym obrzędem, ani z samą łaską, ale jest czymś pośrednim, choć nie w znaczeniu jakiegoś etapu, który należy koniecznie przejść, aby dojść do celu. Jest skutkiem tkw iącym im m anentnie w obrzędzie i naw zajem jest znakiem nierozłącznie związanym ze skutkiem, którym jest pogo­ dzenie grzesznika z Bogiem.

Już w okresie bezpośrednio poprzedzającym sobór znaczna licz­ ba teologów poszła za zdaniem D u m o n t , choć z rozm aitym i od­ cieniami. Nie można jednak powiedzieć, aby przed soborem teza

(7)

ta została powszechnie przy jęta przez teologów 9. Tym bardziej w ydaje się znam ienne, że K o n stytu cja dogm atyczna o Kościele powiada: „Ci zaś, którzy przystępują do sakram entu pokuty, otrzy­ m ują od miłosierdzia Bożego przebaczenie zniewagi w yrządzonej Bogu i równocześnie dostępują pojednania z Kościołem, którem u grzesząc zadali ranę, a który przyczynia się do ich nawrócenia mi­ łością, przykładem i m odlitw ą’’ (KK 11). Co więcej, zdanie to zo­ stało uchwalone bez żadnych dyskusji zarówno na soborowym plenum , ja k też w łonie kom isji teologicznej zdaje się nie było kw estionow ane 10. Sobór mógł tak uczynić, ponieważ, jak w ykazały badania historyczne, nauka w tym tw ierdzeniu zaw arta należy do najstarszego dziedzictwa w iary katolickiej i jako sama przez się zrozum iała była głoszona przez Pismo św., teologię patrystyczną i średniowieczną. W K o n stytucji dogm atycznej o Kościele brakuje jednak w tym miejscu odnośników do daw nej tradycji, co pozwala przypuścić, że zdanie to, jak zresztą wiele innych, było uchwalone bardziej intuicyjnie i w oparciu o kontekst K onstytucji, k tó ry n a­ rzucał takie pojmowanie, niż o system atyczną refleksję nad historią teologii.

Ta zgodność poglądów w śród ojców soboru została uzyskana między innym i dlatego, że tekst nie używa skomplikowanej kon­ strukcji scholastycznej i pojęcia res et sacramentum. Nie w spół­ brzm iałoby ono z całą system atyką nauki soborowej, jego pasto­ ralnym i ekum enicznym nastaw ieniem i figurow ałoby w K o n sty­ tu cji dogm atycznej o Kościele jako obce ciało. Sobór unika rów ­ nież starannie rozstrzygnięcia spornego zagadnienia, jak ma się „pogodzenie z Kościołem” do „przebaczenia w in”. Nie odpowiada bowiem na pytanie, czy pogodzenie z Kościołem jest przyczyną przebaczenia, czy na odwrót grzesznik zostaje pogodzony z Koś­ ciołem, ponieważ winy zostały mu przebaczone.

Nie wiadomo, czy teologowie podejm ą to zagadnienie. W ydaje się jednak, że naw et tak k rótk i tekst jak wyżej przytoczony suge­ ru je inny kierunek i styl badań teologicznych. Przede wszystkim odczytujem y tu twierdzenie, że każdy grzech jest nie tylko obrazą Bożą, ale zwraca się też przeciw Kościołowi „którem u grzesząc zadali ran ę” (KK 11). Grzech jest bowiem zamknięciem się w szkod- I liwym indywidualizm ie, utw orzeniem niezdrowego „centrum ” ' i podziałem wprowadzonym w ew nątrz Kościoła. Przez grzech zo- J staje nadw yrężona przynależność do Kościoła nie w sensie p raw ­

nym, ale w sensie zerw ania związków z jego życiodajną mocą

9 K. R a h n e r w artykule Das S akram en t der Busse als W ie d e rVer­

söhnung m it der Kirche, w: Schriften zu r Theologie, t. 8, Einsiedeln 1967,

447—471, podaje szeroką bibliografię zw olenników i przeciw ników tej tezy. Por. ponadto A. S k o w r o n e k , Eklezjalna str uktu ra sakram en tu p o k u t y , Roczniki teologiczno-kanoniczne 14(1967)143—<156.

(8)

(por. K K 14). Przez grzech zaniedbuje człowiek również zasad­ niczy obowiązek chrześcijanina, aby przyczyniać się do świętości Kościoła, celem ujaw niania go jako znaku obecności Bożej w świecie. D latego też istnieje związek między pogodzeniem grzesz­ nika z Bogiem a jego pogodzeniem z Kościołem. Jeżeli praw dą jest, że każdy grzech ma reperkusje społeczne i szkodzi w jakiś sposób bliźniem u, to w ydaje się słuszne prosić Boga o przebaczenie przy współudziale bliźnich i naw rócenie do Boga związać z nap ra­ wieniem krzyw dy w yrządzonej bliźniemu.

Słowa ,,który przyczynia się do ich naw rócenia miłością, przy­ kładem i m odlitw ą” (KK 11) ukazują inny bardzo w ażny aspekt zw iązany jest ściśle z m isją uśw ięcającą Ducha Świętego, o któ- nich bowiem w sakram encie tym obecny jest nie tylko Kościół hierarchiczny przez absolucję kapłańską, ale cały Kościół przez przykład, miłość i modlitwę. Aspekt ten rozw ija bardzo pięknie B. C a r r a d e V a u x S a i n t - C y r , który idąc za św. B o n a ­ w e n t u r ą utrzym uje, że pośrednictwo Kościoła w sakram encie pokuty odbywa się dzięki jego m odlitw ie w staw ien niczejn . Po­ zornie może się to wydawać zbyt mało, gdyż jak każdy sakram ent, również i ten czerpie swoją moc z zasług Chrystusa, a nie z mo­ dlitw y Kościoła. A utor jednak w ykazuje, że obydwa te czynniki, tw orzą jedną całość. W m isterium ku ltu swojego życia bowiem C hrystus wysłużył wszystkie łaski, których jako Kyrios może nam udzielać. Łaski te uprasza u Ojca w m isterium k u ltu niebiańskiego, które jest przedłużeniem k ultu ziemskiego. M odlitwa ta jako mo­ dlitw a Syna Bożego jest niezawodna. K ult niebieski C hrystusa związany je st ściśle z misją uświęcającą Ducha Świętego, o któ­ rego C hrystus również prosi Ojca dla nas. M odlitwa C hrystusa tw orzy jedno z m odlitw ą Kościoła, k tóry jest żyjącym na ziemi i w idzialnym Chrystusem. Dzięki tem u uzyskuje niezawodność i może działać w pośrednictwie sakram entalnym .

P rzykłady te wzięte dość przypadkow o w skazują kierunki, które w ydają się obiecujące dla dalszego zrozum ienia eklezjalnego charakteru sakram entu pokuty w oparciu o tw ierdzenia i metodę obraną przez Sobór W atykański II. Nie w ydaje się natom iast, aby teologia przynajm niej w najbliższym czasie usiłow ała szukać w y­ jaśnień przez dalsze opracowanie pojęć res et sacram entum , które tw orzą schem at do pewnego stopnia sztuczny, nie oddający żywej objawionej rzeczywistości sakram entalnej. Nie znaczy to, aby nie należało wysoko cenić dorobku tych badaczy, którzy pierw si zwró­ cili uwagę na eklezjalny ch arakter sakram entu pokuty. Można

W S P Ó Ł C Z E S N A T E O L O G IA P O K U T Y

g

11 Le m y s tè r e de la pénitence: Réconciliation avec Dieu, réconciliation

(9)

się całkowicie zgadzać z osiągnięciami tych badań, nie przy jm u ­ jąc aparatu pojęciowego, który był w nich stosowany 12.

Znaki czasów w posoborowej teologii pokuty

Trudno jeszcze mówić o pew nych określonych kierunkach po­ soborowej teologii pokuty. P rzybiera ona ry sy właściwe całej teo­ logii dzisiejszej. W śród nich można wymienić brak w iększych syntez i opracowań system atycznych, na które trzeba będzie jesz­ cze chyba dłuższy czas poczekać. Znikają również niem al zupełnie studia czysto abstrakcyjne i spekulatyw ne, do niedaw na jeszcze # dość liczne. Sporo jest natom iast prac sprowokowanych potrzeba­

mi praktycznym i, zwłaszcza nakazaną przez sobór odnową p rak ty k i sakram entalnej.

Nie oznacza to jednak, aby współczesna teologia pokuty poszła na czysty praktycyzm i ograniczała się do daw ania skutecznych recept adm inistrow ania sakram entu. Liczne studia współczesne o charakterze pastoralnym niosą ze sobą prawdziwe teologiczne pogłębienie, gdyż krystalizuje się w nich nowa metoda będąca dla teologii praw dziw ym zyskiem. Ponadto prace te w ykorzystują cały dotychczasowy dorobek badań historycznych i eklezjologicz­ nych, ta k że można mówić o praw dziw ej ciągłości w rozw oju tej teologii.

Elem entem charakterystycznym nowej metody zaznaczającej się po soborze w wielu dziedzinach teologii jest — jeżeli można się tak w yrazić — bardziej „eksperym entalne” podejście i zwrócenie większej uwagi na w ydarzenia konkretne. Wiadomo, że klasyczny­ mi „m iejscami teologicznymi” są Pism o św., Tradycja, Ojcowie, M agisterium. W posoborowej teologii w ykluw a się jeszcze bardzo nieśm iało jedno: historia świata, w którą w budowana jest historia L udu Bożego 13. Pew ne w ydarzenia historyczne, a raczej ciąg pew ­ nych w ydarzeń i ich ukierunkowanie, złożone zjawiska społeczne, które można odczytać jako w yraz pew nych ukrytych prądów , sta­ nowią „znaki czasów” , w skazują w jakim kierunku idzie historia. H istoria ta nie jest dziełem przypadku, ale kieruje nią Bóg i speł­ nia przez nią swe zam iary dla zbawienia Ludu Bożego. Dlatego odczytanie tych kierunków historii może mieć dla teologii duże znaczenie, gdyż jest dodatkowym czynnikiem pozw alającym na lepsze poznanie danych Objawienia. Pozw ala bowiem na zrozu­

12 P ojęcie res et sacramentu m w zastosowaniu do sakramentu pokuty krytykują J. P. J o s s u a , D. D u l i s c o u ë t , B. D. M a r l i a n g e a s ,

Bulletin de théologie: Crise et redéc ou v erte du sacrement de pén itence,

R evue des sciences philosophiques et théologiques 52(1968)132—133. A rtykuł ten zawiera ciekaw e om ówienie najnowszych pozycji dotyczących sakram en­ tu pokuty.

13 Por.B. L a m b e r t , Les d e u x démarches de la théologie, N ouvelle R evue Théologique 89(1967)257—280.

(10)

W S P Ó Ł C Z E S N A T E O L O G IA P O K U T Y 71

mienie tej rzeczywistości, która w danym momencie historii odczy­ tuje niezmiennie słowo Boże i na wydobycie tych aspektów słowa, które dla niej są szczególnie aktualne. Dlatego obowiązkiem Koś­ cioła jest śledzenie znaków czasu, aby mógł głosić słowo w sposób do nich dostosowany i aby znajdowało ono rezonans w myśli i odczuciu ludzi współczesnych.

Tego rodzaju drogę teologiczną obrała K onstytucja G audium et spes. Nie podaje ona teologii zaczerpniętej jedynie z klasycz­ nych miejsc teologicznych, ale jako punkt wyjścia przyjm uje so­ cjologiczną analizę dzisiejszej sytuacji, stara się w niej w ykryć pewne tendencje i ocenić je w świetle słowa Bożego.

Metodę tę odnajdujem y rów nież w posoborowej teologii poku­ ty. Obok w pływ u, który w tym względzie w yw iera na nią atm o­ sfera teologiczna dzisiejsza, nie są tu na pewno bez znaczenia ba­ dania historyczne, o których mówiliśmy w pierwszej części. W y­ kazały one bowiem jak głębokim zmianom ulegała in stytucja pokuty kościelnej w ciągu wieków i jak zm iany te były u k ierun­ kowane przez odpowiednie potrzeby Kościoła. Dość powszechna nieskuteczność pokuty kanonicznej na przełomie VI i VII w ieku była znakiem czasu, który zmusił Kościół do przejścia od jednora­ zowej pokuty kanonicznej do w ielokrotnej pokuty pryw atnej. Trzeba niestety powiedzieć, że rozpoznanie tego znaku czasu zajęło aż dwa wieki, że pew na powolność może być w iną ludzi Kościoła i wielu szkód można by było uniknąć, gdyby to rozpoznanie n a­ stąpiło wcześniej.

Dowodem jak Kościół współczesny pragnie rozpoznawać znaki czasu także w dziedzinie nauki ewangelicznej o pokucie, jest ogło­ szona już po zakończeniu soboru konstytucja apostolska Paenite- m in i 14. Mówiąc o naw róceniu — m etanoia, konstytucja znajduje się w linii soboru, którego podstawowym zadaniem .było przepro­ wadzenie nawrócenia, oczyszczenia, czy aggiornamento stale po­ trzebnego w Kościele (por. KK 8; DE 6). Już przez to samo jest ona w yrazem potrzeby czasów soborowych, które stoją pod zna­ kiem zmian stru k tu raln y ch i duchowych. W szystkie te zm iany chce należycie ukierunkow ać w skazując na ich właściwe źródło i cel, jakim powinno być w ew nętrzne naw rócenie człowieka.

Ponadto konstytucja Paenitem ini staje przed podw ójnym zagad- niem.. Z jednej strony jest w yrazem potrzeby Kościoła; by być sobą i w iernie głosić posłannictw o Ewangelii, w którym obo­ wiązek naw rócenia zajm uje miejsce is to tn e 15. Z drugiej, podej­

14 Polski tekst zawierają „Wiadomości A rchidiecezjalne W arszaw skie’* 56(1966)145—152.

15 Por. J. B a d i n i , La constitution apostolique „P aenitem in i” dans la

ligne du Concile, La M aison-D ieu (1967) z. 90, 54—56. Por. też J. P r y s z -

m o n t, Pokuta chrześcijańska wedłu g k o n stytu c ji „Paenitemini”, C ollecta­ nea Theologica 37(1967)f. I, 113—0L23.

(11)

m uje delikatne zadanie głoszenia tego posłannictw a człowiekowi współczesnemu, który bardziej niż kiedykolw iek odległy jest od pojm owania, kim jest Bóg i konsekw entnie, czym jest grzech. Człowiek ten jednak przy całym osłabieniu posiadanego zm ysłu Boga i zm ysłu grzechu gotowy jest przyjąć pewne w artości, jeżeli m u się w ykaże, że są one w artościam i napraw dę istotnym i i w y­ dobędzie ich najgłębsze i autentyczne motywacje. N ikt nie za­ przecza, że pragnienie szczerości i autentyczności jest jednym z najgłębszych rysów dzisiejszej umysłowości. Ponadto człowiek współczesny gotów jest przyjąć pew ne w ym agania, jeżeli m ają związek z życiem, w ypływ ają z niego i pjow adzą do jego wzbo­ gacenia.

Aby tym pragnieniom odpowiedzieć P a w e ł VI przedstaw ia w k onstytucji Paenitem ini pokutę jako „pełnię i streszczenie całego życia chrześcijańskiego’' 16. P rzedstaw ia tę istotną rzeczywistość Ewangelii „jako w ew nętrzną zmianę całego człowieka, dzięki któ­ rej zaczyna on właściwie myśleć, sądzić i układać swe życie” 17. Nie jest to prak ty k a zostawiona do woli chrześcijaninowi, ale „przenika pod każdym względem i w każdym czasie całe życie człowieka ochrzczonego” 18. Aby zaś odpowiedzieć ukrytem u we współczesnym człowieku pragnieniu życia, konstytucja ukazuje pokutę nie jako sumę sztucznie dodanych do życia praktyk, ale jako świadome, pozytywne i owocne przyjm owanie samego życia ze w szystkim i jego trudnościam i.

Jednym ze zjawisk, nad którym zastanaw iają się teologowie, piszący w okresie posoborowym o pokucie i ’które często biorą za pu nk t w yjścia swoich rozważań, jest zmniejszenie się ilości spo­ wiedzi. Jest to fakt dość powszechnie notow any w k rajach p ro­ w adzących szczegółowe staty styk i religijne, ale zauw ażalny rów ­ nież pobieżnym okiem obserw atora. Można upraszczać' zagadnienie przypisując to zjawisko wyłącznie dechrystianizacji pew nych śro­ dowisk. Nie jest to jednak na pewno jedyna przyczyna. Równo­ cześnie bowiem ze zmniejszeniem się ilości spowiedzi obserw u­ jem y w zrost przyjętych K om unii św., albo przynajm niej niepro­ porcjonalnie m niejszy ich ubytek. Zm niejszeniu ulega więc przede w szystkim liczba spowiedzi z pobożności, przy czym w ierni nie odczuw ają tak jak daw niej potrzeby spowiadania się przed każdą Komunią św.

Ci zaś, którzy często przystępują do spowiedzi, skarżą się po­ wszechnie na konieczność pow tarzania zawsze tych sam ych grze­ chów i brak poprawy. Większość z nich trak tu je spowiedź jako obowiązek religijny nie zaś praw dziw e spotkanie z Bogiem. Nie

16 Paen item in i, 147. 17 T a m że, 147. 18 T a m że, 148.

(12)

ma spowiednika, k tóry by nie odczuł w czasie masowych spowie­ dzi, zwłaszcza okresu wielkopostnego, „beznadziejności,, swojej pracy, w ielkiej trudności bardziej skutecznego podejścia do spra­ wowanego sakram entu i dopomożenia penitentow i do prawdziwego nawrócenia.

P rzyjm ując całą negatywność zjawiska zm niejszenia się ilości spowiedzi i niechęci, którą ona dzisiaj w ywołuje, teologowie zasta­ naw iają się, czy fak t ten nie jest spowodowany między innym i słusznym i pragnieniam i i dążenami współczesnego człowieka, znaj­ dującym i się w pew nym związku ze znakam i czasów. P ow staje więc pytanie, czy nie przejaw ia się w nim jakieś dążenie do au ten ­ tyczności i pragnienie w ykonyw ania jedyne tego, czego sens się rozumie i co w ynika z dążeń do pewnego celu.

Trudno powiedzieć, aby prak ty k a sakram entu pokuty przeja­ w iała dziś zawsze tego rodzaju autentyczność. W przygotow aniu dzieci do spowiedzi często za duży nacisk kładzie się na m aterialne wyznanie grzechów, przy czym traktow ane są one przeważnie na jednym poziomie; za mały — na podstawę nawrócenia i pokuty. W ynikiem tego rodzaju w ychowania może być niekiedy nieuzasad­ niony lęk przed św iętokradztw em i nerw owa skrupulatność. Dziec­ ko wychowane w ten sposób po dojściu do dojrzałości, widząc całą nieautentyczność takiego pojm owania sakram entu, odrzuca go na tej samej zasadzie, na jakiej odrzuca wszelkie inne przejaw y for­ malizmu. Tego rodzaju w ybór może być naw et w yrazem nieuśw ia­ domionej chęci bardziej osobistego i autentycznego praktykow ania sakram entu pokuty.

Ponadto człowiek dzisiejszy ma żywe poczucie w artości spo­ łecznych. N aw et grzech przeżywa on często przede wszystkim jako szkodę w yrządzoną społeczeństwu i bliźnim. W obecnej zaś p rak ­ tyce sakram entu pokuty niejedno może skłaniać do indyw idualizm u. Konfesjonał, znajdujący się w m iejscu odosobnionym, pryw atne w yznanie grzechów przed kapłanem , bardzo krótki czas spowiedzi, może spowodować przypuszczenie, że tu odbyło się wyłącznie coś między Bogiem a człowiekiem za pośrednictw em drugiego czło­ wieka i że odpuszczenie grzechów nie m a żadnego w ym iaru spo­ łecznego. Może więc powstać sam orzutne skojarzenie, że człowiek ten niezwykle łatw o uwolnił się od w iny, któ ra mogła w yrządzić bliźnim dużą szkodę.

Teologia dzisiejsza trak tu je poważnie głębsze aspiracje współ­ czesnego człowieka i stara się uw ydatnić te aspekty n au k i chrześci­ jańskiej, które by z jednej stro n y dopomogły do bardziej osobistego, autentycznego ukształtow ania sakram entu pokuty, a z drugiej w y­ raźniej uw ydatniły jego wspólnotowy charakter. Co się tyczy pier­ wszego aspektu wiele pomaga tu nowe naśw ietlenie zagadnienia

(13)

opus o p e ra tu m 19. Jego niewłaściwe pojmowanie bardzo, obciąża praktykę duszpasterską. xZachęca się bowiem do możliwie najczę­ stszej spowiedzi w edług zasady ,,im więcej tym lepiej” zakładając milcząco, że ponieważ sakram ent działa ex opere operato zawsze przyniesie on pożytek penitentowi. Tymczasem działanie ex opere operato nie oznacza działania mechanicznego. Sakram ent udziela łaski w edług dyspozycji przyjm ującego. Jeżeli więc częsta p rak ty k a sakram entu pokuty choćby w m inim alnym stopniu zwiększa dyspo­ zycje penitenta, wówczas jest ona celowa. Jeżeli nie ma tego w zro­ stu dyspozycji, a częsta spowiedź jest jedynie w ynikiem zw yczaju czy skrupulatności, wówczas działanie sakram entu będzie p rak ­ tycznie minimalne. Powiada K arl R a h n e r : „Nie jest zam achem przeciw opus operatum, gdy się powie, że jedna dobra spowiedź, także z czysto sakram entalnego punktu widzenia, więcej znaczy niż trzy spowiedzi z przyzw yczajenia” 20. Powiedzenie to głęboko teologicznie uzasadnia, w ykazując że nie m a sprzeczności między łaską przygotow ującą do owocnego przyjęcia sakram entu a łaską będącą w ynikiem obiektyw nej skuteczności s a k ra m e n tu 21. Jedna i druga jest łaską C hrystusa, która w sakramencie przejaw ia się w sposób bardziej widzialny. Udzielenie łaski w sakramencie od­ bywa się w dialogu między łaską działającą obiektywnie czyli ex opere operato a łaską stw arzającą dyspozycję do przyjęcia tegoż sakram entu. Z tego zaś już bezpośrednio wynika, że częste p rzyj­ mowanie sakram entu ma wówczas sens, gdy równocześnie zwiększa dyspozycję do jego dalszego przyjm owania.

Dla należytego obudzenia tej dyspozycji konieczne jest uśw ia­ domienie sobie, czym jest grzech ciężki i konsekwentnie, czym jest naw rócenie się od niego do Boga. Chyba częściej niż się przypuszcza, akty, które są m aterialnie grzechami ciężkimi, nie są nim i w rzeczywistości, gdyż brakuje im zaangażowania osoby, tej zasadniczej postaw y życiowej polegającej na odwróceniu się od Boga i ułożeniu sobie życia bez Niego. Konsekwentnie pokuta nie może być pojm owana jedynie jako pewnego rodzaju kom pro­ mis z Bogiem i chęć uzyskania am nestii, ale jako całkowite zwró­ cenie swego życia do Boga i użycia der tego w szystkich dostępnych środków. W takiej perspektyw ie jest mało prawdopodobne, by człowiek często przechodził od stanu grzechu do stanu naw róce­ nia. W ydaje się, że ci, którzy często spowiadają się z grzechów m aterialnie biorąc ciężkich, albo napraw dę ciężko nie zgrzeszyli, albo prawdziwie po grzechu ciężkim się nie n aw ró cili22.

19 Por. K. R a h n e r , Beic htp roblem e, art. cyt., 234—-235. 20 T a m że, 235.

21 Por. K. R a h n e r , Personale und sakram entale Fröm m igkeit, w: Schriften zur Theologie, t. 2, Einsiedeln7 1964, 115—141.

22 Z. A 1 s z e g h y, U A ggiornam ento del sacramento della Penitenza,

(14)

W S P Ó Ł C Z E S N A T E O L O G IA P O K U T Y 75

O tym , jak teologia stara się zrewaloryzować aspekt społeczny sakram entu pokuty, była już wyżej mowa. W ścisłym związku z teoretyęznym i rozważaniami obu typów stoją prace podające już konkretne rozwiązania mające ułatwić indyw idualne i społeczne przeżycie sakram entu 23. W niektórych krajach zostały również prze­ prowadzone liczne realizacje praktyczne. Urządza się tam wspólne nabożeństwa pokutne, które obejm ują między innym i czytanie Pisma św. jako konfrontację grzesznika ze słowem Bożym, rachu­ nek sum ienia ułatw iony przez odpowiednią homilię, żal w formie na przykład śpiewu odpowiedniego psalmu, modlitwę w staw ien­ niczą społeczności, indyw idualne w yznanie grzechów stanowiących konieczną m aterię spowiedzi i absolucję, wreszcie wspólną modli­ twę zadośćczynną, co nie przeszkadza, by kapłan indyw idualnie również nałożył pokutę, którą uzna za konieczną. Nabożeństwa te ­ go rodzaju cieszą się wielkim powodzeniem, zwłaszcza w m niej­ szych środowiskach zam kniętych. Studium innych form dla szer­ szych środowisk jest w tej chwili w toku. Z jednej strony muszą one uwzględniać życzenia soboru i wyżej omawianą konieczność odnowienia, z drugiej — przyzw yczajenia ludzi i fakt, że wielu z nich w iększy pożytek przyniesie form a spowiedzi dotychczas stosowana. Przyszłe rozwiązania będą na pewno przew idyw ały szeroki w achlarz rozm aitych form, odpowiednich dla różnych po­ trzeb i upodobań.

Nie było naszym zadaniem omawianie teologicznej możliwości tych rozwiązań czy staw ianie jakichkolw iek propozycji. P ragnę­ liśmy zwrócić uwagę jedynie na ścisłe powiązanie teorii z p rak ­ tyką w posoborowej teologii pokuty. Niezależnie od niebezpieczeń­ stw praktycyzm u i spłycenia, które tendencja ta niesie ze sobą, wpływa ona naszym zdaniem, pozytywnie na rozwój teologii. P rak ­ tyczny p unkt widzenia zmusza bowiem do teoretycznego pogłębienia pewnych aspektów, które pozostałyby nieruszone, gdyby nie ko­ nieczność odnowy narzucona przez życie. Pam iętać zaś należy, że teologia jest nauką o Objawieniu, a jako taka powinna służyć przekazywaniu słowa i życia Bożego.

LES LIGNES D ’ÉVOLUTION DE LA THÉOLOGIE CONTEMPORAINE DE LA PÉNITENCE

Parm i les questions envisagées dans la théologie de la pénitence au cours de la période qui précéda le II-èm e Concile du Vatican, les recherches concernant l ’histoire de la discipline p én itentielle aux origines et la

réfle-/

2s por. na przykład A. A u b r y , J. d e B a c i o c c h i , C. R o z i e r ,

Célébrations pénitencielles, Lyon 1968; C. J. N e s m y , Le sacrement de pénitence aujowrd’hui, Informations Catholiques Internationales (1967) z. 282,

(15)

x ion sur le caractère ecclésial du sacrem ent de pénitence occupaient la prem ière place. Ces études préparèrent un certain changem ent de perspecti­ ve dans la théologie de la pénitence en relation avec le concile et qui consiste en une attention plus grande accordée aux signes du tem ps.

Les recherches historiques, m enées principalem ent par B. P o s c h - m a n n, P. G a 1 1 i e r et K . . R a h n e r, ont dém ontré que les form es du sacrem ent de pénitence ont p assablem ent varié d’une époque à l ’autre. Un des changem ents les plus im portants sem ble avoir été le passage entre le VI et le VII siècle d’une p énitence publique, accordée une seule fois, à une p énitence privée m ultiple, avec toutes les conséquences q u ’entraine ce changem ent radical. Uu autre résu ltat im portant de ces recherches histo­ riques fut la m ise en relief du rôle de 1 E glise dans la discipline p én iten -tielle. L ’aspect essen tiel du sacrem ent était la réconciliation du pécheur avec la com munauté.

Forts des résultats de ces recherches historiques, nombre de théologiens actuels appliquent au sacrement de pénitence les catégories scholastiques et considèrent que la réconciliation avec l ’Eglise est proprement la res et

sacram entu m du sacrem ent de pénitence. Le concile reprend le problèm e

â son com pte sans cependant appliquer ici les catégories scholastiques. Après le concile les travaux en ce dom aine tendent à m ettre en relief l ’aspect de la prière d’intecession de l ’Église, et les théologiens ont plutôt tendance à rejeter les catégories scholastiques.

Les études parues dernièrem ent sur la question présentent un carac­ tère surtout pastoral, tout en approfondissant l ’aspect doctrinal. La préoc­ cupation générale est de tenir com pte davantage de la m en talité contem po­ raine, qui tout en trahissant une perte du sens de Dieu et du sens du péché est sensibilisée à une certaine authenticité d’attitude et aux valeurs vivantes. La constitution Paenitemin i présente clairem ent l ’exigean t m essage évangélique de la pénitence, tenant com pte justem ent de cette m entalité.

Un autre fait d’expérience que les théologiens actuels prennent com m e point de départ de leurs considérations, c’est la diminution générale du nombre des confessions. Face à cette constatation, la théologie essaie d’approfondir théoriquem ent et de m ettre en valeur pratiquem ent l ’aspect à la fois personnel et com m unautaire du sacrem ent.

Cytaty

Powiązane dokumenty

; statek. „Tragizm mrocznej, surowej sztuki Caravaggia coraz bardziej wydawał i? się z innej, ponurej epoki, jego dzieła nie m iały już spójności [...]. Naturalizm [jest] mniej

1.2 Application of high-pressure in organic synthesis There are numerus examples of pressure-induced reactions conducted in compressed liquid environment.. The Menshutkin

Opra- cowania te pokazują również, iż tożsamość społecznych i humani- stycznych analiz codzienności rozpięta jest pomiędzy tego rodzaju badaniami, których celem jest

W ramach tegorocznej publikacji chcielibyśmy stworzyć środowiskom naukowym możliwość wymiany doświadczeń, prezentacji rozwiązań nowatorskich i podzielenia się wizją, czym

W ymaga to p rzede wszystkim przygotow ania duszpasterzy w sem ina­ riach i instytutach teologicznych, a z kolei tam praw idłow ego i jednom yśl­ nego nauczania zasad

Dopiero w tym miejscu powinniśmy omówić kryterium demarkacji Mehlberga, ponieważ zdaje się ono sytuować jako ostatnie w ciągu teorii, na gruncie których uprawia się

Dzięki użyciu symboli podczas zabaw dziecko ma możliwość zdobycia róż- nych  doświadczeń  poznawczych.  Teoria  zabawy  przedstawiona  jest 

Czy nie nakłada się na to, po drugie, działanie mocy łaski u progu trzeciego tysiąclecia od wydarzenia: „Bóg stał się człowiekiem!”, wydarzenia, które było nie