Jan Paweł II
Aby budować cywilizację życia,
prawdy i miłości
Studia nad Rodziną 4/2 (7), 5-7
S tu d ia n a d R o d z in ą U K S W 2000 R . 4 n r 2(7)
JA N PAW EŁ II
ABY BUDOWAĆ CY W ILIZA CJĘ ŻYCIA, PRAWDY I MIŁOŚCI*
[...]
2. W Encyklice Evangelium vitae, której publikacja została poprzedzona nadzwyczajnym konsystorzem oraz konsultacją z biskupam i, ukazałem na początku perspektyw ę nadziei, jaką wiążemy z przyszłością rodzaju ludz kiego. Pisałem w niej: „D o wszystkich członków Kościoła, który jest ludem życia i służy życiu, zwracam się ze szczególnie naglącym wezwaniem, aby śmy razem ukazali współczesnem u światu nowe znaki nadziei, troszcząc się o wzrost sprawiedliwości i solidarności, o utrw alenie nowej kultury ludzkiego życia, w celu budow ania autentycznej cywilizacji praw dy i m iło ści” (n. 6).
Zycie, praw da, miłość: słowa budzące bogate skojarzenia, pobudzające do działania na rzecz człowieka w świecie. Są o n e zakorzenione w orędziu Jezusa Chrystusa, który jest D rogą, P raw dą i Życiem, ale są też wpisane w serce i w pragnienia każdego człowieka.
Dośw iadczenie życia w społeczeństwie, którem u Kościół z nowym zapa łem głosił swoje orędzie w ciągu minionych pięciu łat, pozwała zaobserw o wać dwa fakty: z jednej strony, że nie zniknęły trudności, z jakim i orędzie to spotyka się w świecie, w którym w ystępują pow ażne symptomy przem o cy i dekadencji; z drugiej strony, że orędzie to zachow uje niezm ienną w ar tość oraz że istnieje możliwość upow szechniania go w społeczeństwie, o ile w spólnota wierzących, odwołując się także do wrażliwości ludzi dobrej w o li, odważnie i jednom yślnie wyraża swoje stanowisko.
3. Z n a n e są fakty, k tó re dow odzą z coraz większą jasnością, że działa nia polityczne i praw odaw stw o w ym ierzone przeciw życiu prow adzą sp o łeczeństw o do up ad k u nie tylko m oralnego, ale także dem ograficznego i ekonom icznego. O rędzie Encykliki m oże być zatem p rezen to w an e nie tylko jak o prawdziwy i autentyczny p ro g ra m o d ro d zen ia m oralnego, ale rów nież jak o p u n k t odniesienia dla d ziałań na rzecz ratow ania sp o łe czeństwa.
' F ragm enty przem ów ienia do uczestników sesji u p am iętn iającej p ięciolecie Encykliki
N ie ma zatem racji bytu swoista m entalność „kapitulancka”, k tóra każe sądzić, źe ustawy sprzeczne z praw em do życia - to znaczy legalizujące aborcję, eutanazję, sterylizację i regulację narodzin przy pom ocy m etod przeciwnych życiu i godności m ałżeństw a - są jakoby nieuchronne i stały się już koniecznością społeczną. Jest inaczej: stanow ią one zalążek rozkła du społeczeństw a i jego fundam entów .
D la świadomości społecznej i dla sum ienia nie do przyjęcia jest ta rze kom a nieuchronność, podobnie jak nie do przyjęcia jest nieuchronność w ojen lub ludobójstw a etnicznego.
4. N a wielką uwagę zasługują rozdziały Encykliki mówiące o relacji m ię dzy praw em cywilnym a praw em m oralnym , ze względu na coraz większe znaczenie, jakie będą one miały w procesie uzdraw iania życia społecznego. R ozdziały te dom agają się od pasterzy, wiernych i ludzi dobrej woli, zwłaszcza od prawodawców, ponow nego podjęcia zgodnego wysiłku w ce lu zmiany niesprawiedliwych praw, któ re legalizują lub tolerują w spom nia ne form y przemocy.
N ie wolno zaniechać żadnych działań, k tóre m ogą doprow adzić do wy kluczenia zalegalizowanej zbrodni, a przynajm niej ograniczyć szkody p o w odow ane przez tego rodzaju ustawy; należy przy tym zachować żywą świadomość bezw zględnego obowiązku poszanow ania prawa do życia od poczęcia do n aturalnej śm ierci każdej ludzkiej istoty, naw et najm niejszej i najm niej uzdolnionej.
5. Jest jed n ak inne jeszcze, rozlegle pole działania w obronie życia, na którym w spólnota wierzących m oże się wykazać inicjatywą: dziedzina duszpasterstw a i wychowania, o której mówi czwarta część Encykliki, wskazując ko n k retn e drogi budow ania nowej kultury życia. W ciągu m inio nych pięciu lat podjęto liczne inicjatywy w diecezjach i parafiach, wiele je d nak pozostaje jeszcze do zrobienia.
A utentycznego duszpasterstw a życia nie m ożna pozostaw ić wyłącznie specjalnym ruchom , choć bardzo zasłużonym, działającym w sferze poli tyczno-społecznej. W inno ono pozostaw ać zawsze integralną częścią dusz pasterstw a kościelnego, którego zadaniem jest głoszenie «Ewangelii ży cia». Aby głoszenie to było skuteczne, konieczna jest zarów no realizacja odpow iednich program ów wychowawczych, jak i tw orzenie systemu służb i stru k tu r zapewniających opiekę życiu.
W ymaga to p rzede wszystkim przygotow ania duszpasterzy w sem ina riach i instytutach teologicznych, a z kolei tam praw idłow ego i jednom yśl nego nauczania zasad m oralności w różnych form ach katechezy i form acji sum ień; konkretnym przejaw em działania w tym celu jest wreszcie tw orze nie struktur, k tóre zapew nią niezbędną pom oc wszystkim ludziom zm aga jącym się z trudnościam i.
Poprzez zgodną pracę wychowawczą rodzin i szkoły należy dążyć do te go, aby struktury te zyskiwały w alor «znaku» i orędzia. Podobnie jak wspól nota potrzebuje miejsc kultu, tak też pow inna odczuwać potrzebę tw orze nia, przede wszystkim na skalę diecezjalną, stru k tu r wychowawczych i za pewniających pom oc, k tóre otoczą opieką ludzkie życie i będ ą owocem m i łości i znakiem żywotności.
6. Z m iana prawodawstwa musi być poprzedzona i w spom agana przez zm ianę m entalności i obyczajowości, zakrojoną na szeroką skalę, przeni kającą całą społeczność i wyraźnie widoczną. W tej dziedzinie Kościół nie m oże niczego zaniedbać ani też tolerow ać bezczynności lub nagannego milczenia.
Zw racam się w szczególny sposób do tych m łodych ludzi, którzy w rażli wi są na w artości ludzkiego ciała, a n ad e wszystko na w artość sam ego życia poczętego: niech oni będą pierwszymi wykonawcami pracy duszpasterskiej w sferze obrony życia i niech zbierają jej owoce.
Ponaw iam też apel, który w Encyklice skierow ałem do całego Kościoła: do uczonych i lekarzy, do wychowawców i rodzin, a także do pracowników środków społecznego przekazu i - w szczególny sposób - do prawników i prawodawców. D zięki w spólnem u wysiłkowi wszystkich, praw o do życia będzie mogło znaleźć k o nkretne zastosow anie w naszym świecie, w którym n ie brak niezbędnych dóbr, jeśli tylko są właściwie rozdzielane. Tylko w ten sposób uda się położyć kres praktyce ukrytej i bezlitosnej selekcji, k tóra bezpraw nie elim inuje najsłabszych.
N iech każdy człowiek dobrej woli czuje się pow ołany do czynnej służby tej sprawie. N iech w spom aga go przekonanie, że każdy krok w kierunku obrony praw a do życia i jego um acniania je st krokiem ku pokojow i i cywi lizacji.
Ufając, że obchody tej rocznicy wzbudzą nowy zapał do konkretnego działania na rzecz obrony ludzkiego życia i upow szechniania kultury życia, proszę M aryję, «Jutrzenkę nowego świata i M atkę żyjących» (EV, 105), by wstaw iała się za wami wszystkimi i za tymi, którzy wraz z w am i działają w tej delikatnej dziedzinie, i z serca udzielam wam A postolskiego Błogo sławieństwa.