• Nie Znaleziono Wyników

Tezy o wzajemnym stosunku Urzędu Nauczycielskiego Kościoła i teologii, 6 czerwca 1976 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tezy o wzajemnym stosunku Urzędu Nauczycielskiego Kościoła i teologii, 6 czerwca 1976 r."

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Międzynarodowa Komisja

Teologiczna

Tezy o wzajemnym stosunku Urzędu

Nauczycielskiego Kościoła i teologii, 6

czerwca 1976 r.

Collectanea Theologica 47/3, 171-180

(2)

C ollectanea Theologica’ 47(1977) fasc. III

TEZY O WZAJEMNYM STOSUNKU

URZĘDU NAUCZYCIELSKIEGO KOŚCIOŁA I TEOLOGII

6 czerw ca 1976 r. W prow adzenie

„S tosunki m iędzy U rzędem N auczycielskim K ościoła a teologią nie tylko... p o sia d ają w ielkie znaczenie, ale należy je rów nież dzisiaj uw ażać za n iezw ykle a k tu a ln e ’’.1 N iniejszy te k st p rze d staw ia stosunki w zajem n e p o ­ m iędzy m a n d a te m sp raw o w an y m przez U rząd N auczycielski Kościoła, b ę ­ d ący straż n ik ie m Bożego O bjaw ienia, a za d an iam i pow ierzonym i teologii, k tó ra m a n au k ę w ia ry zgłębiać i w y k ład a ć.2

Teza 1

P rzez U rząd N auczycielski K ościoła rozum ie się zad an ie n au czan ia p rz y ­ słu g u jąc e n a m ocy u sta n o w ien ia C hrystusow ego K olegium b iskupów lub p o ­ szczególnym biskupom , pozostającym w jedności - h iera rc h ic zn ej z b iskupem rzym skim . P rzez teologów rozum ie się tych członków Kościoła, k tórzy dzięki studiom i życiu w e w spólnocie w ia ry K ościoła p o sia d ają odpow iednie k w a ­ lifik a cje do zg łębiania S łow a Bożego w edług m etody n aukow ej w łaściw ej teologii, a ta k że — n a m ocy m isji k anonicznej — do nauczania. O U rzędzie N auczycielskim duszpasterzy o raz teologów lu b d o k to ró w i o ich w zajem nych stosunkach m ów i się w N ow ym T estam en cie i tra d y c ji czasów późniejszych w sposób analogiczny, tj. id en ty czn ie i odm iennie zarazem ; w y stę p u je tu w ięc ciągłość, ale z dość głębokim i m ody fik acjam i. Z biegiem czasu w y ła ­ n ia ją się różne fo rm y k o n k re tn e tych w ięzi i w zajem n y ch zależności.

I. E lem en ty w spólne U rzędow i N auczycielskiem u K ościoła i teologom w w y p ełn ian iu sw ych zadań

Teza 2

E lem entem w spólnym w za d an iac h U rzędu N auczycielskiego i teologów, •chociaż w sposób analogiczny i w łaściw y k ażd em u z nich inaczej, je st „za­

chow anie, coraz w nikliw sze zgłębianie, w y k ład a n ie , nau czan ie i obrona św ię­ tego depozytu O b jaw ie n ia” 8 w służbie lu dow i Bożem u i dla zb aw ienia c a ­ łego -świata. Tego ro d z a ju służba m u si przede w szystkim zabezpieczać p ew ­ ność w iary , co w różny sposób odnosi się do U rzędu N auczycielskiego i do teologów , w szelako bez w yzn aczan ia tu jakiegoś ścisłego rozgraniczenia.

MIĘDZYNARODOWA KOMISJA TEOLOGICZNA

1 P a w e ł VI, P rze m ó w ien ie podczas M iędzynarodow ego K ongresu T e o ­

logii Soboru W a tyk a ń skieg o II (l.X . 1966), AAS 58 (1966) 890.

2 Tam że, 890. 3 Tam że 891.

(3)

1 7 2 M IĘ D Z Y N A R O D O W A K O M IS JA T E O L O G IC Z N A Teza 3

W tej w spólnej służbie na rzecz p raw d y zarów no U rząd N auczycielski Kościoła, ja k i teologow ie zw iązani są:

1. p r z e z S ł o w o B o ż e , poniew aż „U rząd N auczycielski nie je st po n ad Słow em Bożym, lecz jem u służy, nauczając tylko tego, co zostało przekazane... słucha pobożnie Słow a Bożego, św ięcie go strzeże i w iern ie w y jaśn ia. I w szy ­ stko, co p o d aje do w ierz en ia ja k o o bjaw ione przez Boga, czerpie z tego je ­ dynego depozytu w ia ry ” (KO 10) i poniew aż „teologia św ięta o piera się, ja k o n a trw a ły m fu n d am en cie, n a pisan y m słow ie Bożym łącznie z tra d y c ją św iętą. W nim z n a jd u je sw e n a jg ru n to w n ie jsz e um ocnienie i sta le się o d ­ m ładza, b ad a ją c w św ietle w ia ry w szelką p ra w d ę u k r y tą w m iste riu m C h ry ­ s tu s a ” (KO 24).

2. p r z e z s e n s u s f i d e i K o ś c i o ł a w przeszłości i obecnie. S łow a Boże żyw e je st bow iem w każdej epoce w pow szechnym „sensu fid e i” c a ­ łego L u d u Bożego, gdzie „ogół w iernych, m ający ch nam aszczenie od Ś w ię­ tego, nie m oże zbłądzić w w ierz e” (KK 12), w te n sposób, że „zaznacza się jednom yślność przełożonych i w iern y ch w zachow yw aniu p rze k aza n ej w iary, w p ra k ty k o w a n iu jej i w y z n a w a n iu ” (KO 10).

3. p r z e z d o k u m e n t y T r a d y c j i , k tó re z a w ierają w sp ó ln ą w ia rę L u d u Bożego. Choć w sto su n k u do tych dokum entów różne b ędą za d an ia U rzędu N auczycielskiego i teologów , ty m niem niej an i U rząd N auczycielski, an i teologow ie nie m ogą nie uw zględniać tych pom ników w ia ry pozostaw io­ nych przez h isto rię zbaw ien ia L u d u Bożego.

4. p r z e z t r o s k ę d u s z p a s t e r s k ą i m i s y j n ą w obec św ia ta w w y p ełn ian iu sw ych zadań. Choć m ów im y, że d u sz p aste rsk i ze sw ej n a ­ tu ry je st u rzą d b isk u p a rzym skiego i pozostałych biskupów , to je d n a k n a ­ ukow y c h a ra k te r p rac y teologów nie zw alnia ich rów nież od o dpow iedzial­ ności d u sz p aste rsk iej i m isy jn ej, ty m bard ziej, że dzięki dzisiejszym śro d ­ kom p rze k azu ta k że osiągnięcia n au k o w e szybko się rozpow szechniają. P o ­ n ad to teologia ja k o życiow a fu n k c ja w łonie L u d u Bożego i d la jego dobra, pow inna m ieć in te n c ję i sk u te k d u sz p aste rsk i i m isyjny.

Teza 4

W spólny, choć odm ienny zarazem , je st sposób jednocześnie k o legialny i osobisty w y k o n y w an ia sw ych zad ań przez U rząd N auczycielski i teologów. To, co z c h a ry zm a tem nieom ylności obiecane zostało „ogółowi w ie rn y c h ” (K K 12) i kolegium b isk u p iem u w łączności z n a stę p c ą P io tra, a tak że s a ­ m em u bisk u p o w i rzym skiem u, jako głow ie tegoż kolegium (KK 25), m usi zostać w cielone w życie poprzez w za jem n ą jedność i kolegialne w spółdzia­ ła n ie członków U rzędu N auczycielskiego oraz poszczególnych teologów. P o ­ w inno się to dokonyw ać zarów no pom iędzy członkam i U rzędu N auczyciel­ skiego, ja k i sam ym i teologam i, a ta k że m iędzy U rzędem N auczycielskim z je d n ej stro n y a teologam i z d ru g iej, p rzy zachow aniu je d n a k niezbędnej: odpow iedzialności osobistej poszczególnych teologów , bez k tó rej n au k a, ró w ­ nież n a u k a w iary, nig d y nie osiągnie postępu.

II. Różnice — m im o elem entów w spólnych — m iędzy U rzędem N auczycielskim K ościoła a teologam i Teza 5

P rz ed e w szystkim należy pow iedzieć o różnicy fu n k c ji w łaściw ych U rz ę­ dow i N auczycielskiem u i teologom.

1. Z ad a n iem U rzęd u N auczycielskiego K ościoła je st a u to ry ta ty w n a o b ro ­ na in te g raln o śc i i jedności w ia ry k ato lic k iej i m oralności. Z tego w y n ik a ją

(4)

URZĄD NAUCZYCIELSKI KOŚCIOŁA I TEOLOGIA ] 73

fu n k c je szczegółowe, k tó re choć na pierw szy rz u t oka zd a ją się posiadać c h a r a k te r n egatyw ny, ty m niem niej stan o w ią p o zytyw ną posługę w życiu Kościoła, a m ianow icie „zadanie au ten ty c zn e j in te rp re ta c ji Słow a Bożego, spisanego czy p rzekazanego przez tra d y c ję ” (KO 10); potęp ien ie opinii n ie ­ bezpiecznych dla w ia ry i m oralności K ościoła, n au czan ie p ra w d szczególnie

ak tu aln y c h w dan y m czasie. Chociaż nie w y d aje się, by do zad ań U rzędu N a ­ uczycielskiego należało p rz e d k ła d a n ie syntez teologicznych to je d n a k ze w zględu n a tro sk ę o jedność, w in ien on rozw ażać poszczególne p raw d y w k ontekście całości, skoro w łączenie poszczególnej p ra w d y do całości do­ tyczy sam ej p raw dy.

2. F u n k c ją teologów je st w pew nym sensie pośredniczenie m iędzy U rz ę­ dem N auczycielskim a lu d em Bożym, bow iem „teologia posiada podw ójne odniesienie — do U rzędu N auczycielskiego i do całej społeczności chrześci­ ja ń sk ie j. J e s t ona w pew nej m ierze po śred n iczk ą m iędzy w ia rą Kościoła a U rzędem N auczycielskim ”.4 Z je d n ej stro n y „konieczne je st rozbudzenie n a każdym w ielk im obszarze tzw. spo łeczn o -k u ltu ro w y m ta k ich b ad a ń te o ­ logicznych, w k tó ry ch słow a i czyny, o bjaw ione przez Boga, zap isan e w P i­ śm ie św. i w y jaśn io n e przez O jców i M ag isteriu m Kościoła, pow inno się na now o przeb ad ać w św ietle T ra d y c ji K ościoła pow szechnego” (DM 22), poniew aż „now sze b ad a n ia i o d k ry cia w dziedzinie n a u k ścisłych oraz h i­ sto rii i filozofii n a s u w a ją now e zagadnienia, które... tak że dom ogają się now ych dociekań od teologów ” (KDK 62). W te n sposób teologia „w spom aga U rząd N auczycielski, aby w sp e łn ia n iu swego za d an ia by ł zaw sze św iatłem i p rzew odnikiem dla K ościoła” .5 Z d rugiej stro n y teologow ie poprzez sw ą p rac ę in te rp re ta c y jn ą , n au k o w ą i w ykładow czą zgodną z m en taln o ścią cza­ sów w spółczesnych w łąc za ją n au c za n ie i w y m ag an ia U rzędu N auczycielskie­ go w syntezę o szerszym kontekście, u m ożliw iając lepszą ich znajom ość ludow i Bożem u. W te n sposób „w sp ó łp ra cu ją w dziele rozszerzania, w y ­ ja śn ia n ia, zrozum ienia i obrony p raw d y , ja k iej U rząd N auczycielski a u to ry ­ ta ty w n ie n a u c za”.6

Te^a 6

Różny je st ta k że rodzaj w ładzy, n a m ocy k tó rej U rząd N auczycielski i teologow ie sp e łn ia ją swe obow iązki.

1. W ładza, ja k ą o trzy m u je U rząd N auczycielski, płynie ze św ięceń s a ­ k ram e n taln y ch , k tó re „wcaz z u rzędow ą fu n k c ją uśw ięcan ia przynoszą ró w ­ nież fu n k cję n au c za n ia i rz ą d zen ia” (KK 21). T a „w sadza fo rm a ln a ”, ja k się ją określa, je st zarazem ch a ry zm a ty cz n a i p ra w n a oraz stanow i podstaw ę p ra w i obow iązków U rzędu N auczycielskiego, n a ile je st u czestnictw em we w ładzy C h ry stu sa. Trzeba' sta ra ć się-, aby ta w ład za służebna w iązała się w p rak ty c zn y m jej sp raw o w an iu z a u to ry te te m osobistym oraz należytym przedłożeniem treści.

2. Teologow ie p o sia d ają w łasn y a u to ry te t specyficznie teologiczny, w y ­ n ik a jąc y z ich k w a lifik a c ji naukow ych, czego je d n a k nie m ożna oddzielać od w łaściw ego c h a ra k te ru tej n a u k i jako n a u k i w iary , k tó rej nie da się u p raw ia ć bez żywego dośw iadczenia i p ra k ty k o w a n ia w iary. Z tego powodu teologia cieszy się w K ościele n ie tylko a u to ry te te m p rzy słu g u jąc y m naukom św ieckim , ale tak że a u to ry te te m p raw d ziw ie kościelnym , m ając y m sw e m ie j­ sce w p o rzą d k u w ładzy pochodzącym od Słow a Bożego i potw ierdzonym przez m isję kanoniczną.

4 Tam że 892. 5 Tam że 892. 6 Tam że 891.

(5)

1 7 4 M IĘ D Z Y N A R O D O W A K O M IS J A T E O L O G IC Z N A

T eza 7

P ew n a różnica m iędzy U rzędem N auczycielskim a teologam i w y stę p u je także w sposobie ich pow iązania z K ościołem . O czyw istą je st rzeczą, ż e , zarów no M agisterium , ja k i teologow ie d ziała ją w K ościele i dla Kościoła. Mimo to istn ie je różnica w sposobie ich eklezjalności.

1. M ag isteriu m je st o ficjaln y m urzęd em kościelnym udzielonym przez sa k ra m e n t k ap ła ń stw a . Z atem jak o in sty tu c jo n a ln y elem e n t K ościoła może istnieć tylko w nim , ta k że poszczególni czonkow ie U rzędu N auczycielskiego k o rz y sta ją ze sw ego a u to ry te tu i w ładzy św iętej ty lk o dla zbudow ania trzo d y sw ojej w p raw d zie i św iętości (por. K K 27). O dnosi się to nie tylko do K ościołów lokalnych, k tó ry ch są przełożonym i, ale „jak o członkow ie K o­ legium biskupiego... poszczególni b isk u p i zobow iązani są n a m ocy u sta n o ­ w ien ia i n a k a zu C hrystusow ego do ta k ie j tro sk i o cały Kościół, która... przyczynia się w aln ie do pożytku K ościoła pow szechnego” (KK 23).

2. Teologia, n a w e t jeśli się jej nie u p ra w ia n a m ocy szczególnej m isji kanonicznej, n ie m oże istn ieć bez żyw ej łączności z w ia rą Kościoła. D la ­ tego też w szyscy ochrzczeni, o ile żyją fak ty czn y m życiem K ościoła, a nadto p o sia d ają odpow iednie k o m p e ten c je naukow e, m ogą w ykonyw ać zad an ie te ­ ologa, k tó re o trzy m u je swój im puls z życia D ucha Św iętego, obecnego w K o­ ściele, oraz z sa k ra m en tó w , p rze p o w iad an ia Słow a Bożego i w sp ólnoty w za­ jem n ej m iłości.

T eza 8

Szczególny c h a ra k te r posiada różnica m iędzy U rzędem N auczycielskim a teologią, jeśli chodzi o w olność im w łaściw ą oraz fu n k c ję k ry ty c z n ą stą d w y p ły w ają cą w sto su n k u do w iernych, do św iata, a ta k że w e w zajem nych stosunkach.

1. U rząd N auczycielski K ościoła ze sw ej n a tu ry i u sta n o w ien ia cieszy się w olnością w w y k o n y w an iu sw ych zadań. T a w olność n iesie ze sobą pow ażną odpow iedzialność. D latego je st tru d n e , choć konieczne, używ ać jej w ta k i sposób, aby nie w y d aw ała się teologom i innym w iern y m a rb itra ln a lu b zbyt daleko idąca. M iędzy sam ym i teologam i są tacy, k tó rzy zbytnio a k c e p tu ją w olność b a d a ń naukow ych, nie b io rąc w y sta rc za jąc o pod uw agę fa k tu , iż szacunek w obec U rzędu N auczycielskiego należy do elem entów składow ych sam ej teologii. P o n ad to dzisiejsze poczucie d em o k ra cji n ierzad k o rodzi solidarność w obliczu in te rw e n c ji U rzędu N auczycielskiego, sp e łn ia ją ­ cego sw ój obow iązek obrony w ia ry i m oraln o ści p rze d e w e n tu aln y m u szczer­ bkiem . K onieczną, choć n ie ła tw ą jest je d n a k sp ra w a znalezienia takiego spo­ sobu postępow ania, k tó ry zachow ując niezależność i stanow czość, nie byłby a rb itra ln y i nie ro z b ija łb y jedności Kościoła.

2. W olności U rzędu N auczycielskiego odpow iada n a swój sposób w olność teologów , w y p ły w a ją c a z praw d ziw ej odpow iedzialności nauk o w ej. W olność ta nie je st nieograniczona, ale p rzede w szystkim podpo rząd k o w an a praw dzie. Do w olności tej odnosi się tak że reguła, że „przy k o rzy sta n iu z w szelkich rodzajów w olności należy p rze strzeg a ć m o raln ej zasady odpow iedzialności osobistej i społecznej” (DWR 7). Z atem zad an ie teologów in te rp re to w a n ia w spółczesnych i daw nych d okum entów M agisterium , u jm o w a n ia ich w k o n ­ tekście całej p ra w d y o b jaw ionej oraz po szu k iw an ia lepszego ich zrozum ienia z pom ocą n a u k i h e rm e n e u ty k i stanow i fu n k cję w pew n y m sensie k ry ty cz n ą, lecz pozytyw ną, nie zaś d e stru k ty w n ą .

Teza 9

W re a liz a c ji za d ań U rzędu N auczycielskiego i teologów n ierzad k o docho­ dzi do pew nego n apięcia. N ie należy się tem u dziwić an i też sądzić, że tego

(6)

URZĄD NAUCZYCIELSKI KOŚCIOŁA I TEOLOGIA

175

ro d za ju n apięcie może być n a tej ziem i k iedykolw iek całkow icie rozw iązane. G dzie bow iem p u lsu je p raw d ziw e życie, ta m rów nież w y stę p u je napięcie. Nie je st ono w rogością an i p raw d ziw ą opozycją, ale stanow i siłę żyw otną i bodziec do w y p ełn ian ia w łaściw ych sobie zad ań w e w zajem nej łączności i dialogu.

III. Sposób kształtowania obecnie stosunków

między teologam i a Urzędem N auczycielskim Kościoła Teza 10

P o d staw ą i w a ru n k ie m um ożliw iający m dialog pom iędzy teologam i a U rzędem N auczycielskim je st w spólne uczestnictw o w w ierze Kościoła i służba ku jego b u dow aniu, k tó ra o b ejm u je różne fu n k c je U rzędu N auczy­ cielskiego i teologów. T a jedność w p rzek azy w a n iu p ra w d y i uczestn ictw ie w niej poprzedza w szelki k o n k re tn y dialog jak o zjednoczenie h ab itu aln e, z dru g iej zaś stro n y sam a jedność u m a cn ia się i ożyw ia przez różnorodne p ow iązania dialogow e. D ialog bow iem stanow i n ajlep szą pomoc w zajem n ą: U rząd N auczycielski może uzyskać lepsze zrozum ienie p raw d y w ia ry i m o­ ralności w ich p rze p o w iad an iu i obronie, n ato m ia st teologiczne zrozum ienie w ia ry i m oralności, um ocnione przez U rząd N auczycielski, n ab y w a pew ności.

Teza 11

D ialog m iędzy U rzędem N auczycielskim a teologam i ograniczony je st ty l­ ko przez obow iązek zachow ania i w y ja ś n ia n ia p raw d y w iary. D latego z jednej stro n y o tw ie ra się dla tego dialogu obszerne pole p raw d y ; z drugiej zaś stro n y p ra w d a ta nie m usi być ciągle p o szu k iw an a jak o coś niepew nego lub całkiem nieznanego, ale je st p rze k aza n a jako p ra w d a rzeczyw iście o b ja ­ w iona i pow ierzona K ościołowi, aby jej strzegł. S tąd dialog posiada swe g r a ­ nice tam , gdzie sty k a ją się one z g ran ic am i p raw d y w iary.

T en cel dialogu, tzn. służba p raw dzie, często byw a zagrożony. Szczególnie u tru d n ia ją m ożliwość dialogu n a stę p u ją c e postaw y: gdy dialog sta je się „ n a ­ rzędziem ” dla osiągnięcia określonych celów w sposób „polityczny”, tj. przez, w y w ieran ie nacisku, a ostateczn ie — m ija ją c się z p ra w d ą — ponosi fiasko; gdy ten, kto „ je d n o stro n n ie” z a jm u je pole dialogu, gw ałci jego p raw a. D ia­ log m iędzy U rzędem N auczycielskim i teologam i b y w a zw łaszcza w ted y pogw ałcony, gdy przedw cześnie p rz e ry w a się d yskusję i rozm ow y i stosuje się od raz u środki p rzym usu, groźby i sankcje. To sam o n ależałoby p o w ie­ dzieć, gdy d y sk u sję m iędzy teologam i a U rzędem N auczycielskim przenosi się n a te re n środow isk nie obeznanych d ostatecznie z problem em , czy to w K ościele, czy poza nim i w te n sposób um ożliw ia się w y w ieran ie nacisku z zew nątrz, posiadającego znaczny w pływ (środki m asow ego przekazu).

Teza 12

P rz ed fo rm a ln y m o tw arc iem procesu d o k try n aln eg o k o m p e ten tn a w ładza pow in n a w yczerpać w szystkie zw yczajne m ożliw ości osiągnięcia zgody drogą dialogu w celu w y ja śn ie n ia opinii w ątp liw ej (np. rozm ow a osobista, k o res­ p o n d en cja listo w n a z p y ta n ia m i i odpow iedziam i). Je śli nie d adzą one p ra w d z i­ wego uzgodnienia, w ów czas U rząd N auczycielski pow inien zastosow ać liczne i elastyczne środki, poczynając od różnego ro d za ju upom nień, „san k cji w e r ­ b aln y c h ”, itp. W p rzy p a d k u bardzo pow ażnym U rząd N auczycielski, po za­ sięgnięciu opinii teologów z różnych szkół i po w y cz erp an iu w szelkich śro d ­ ków dialogow ych, zobow iązany je st do obrony zagrożonej p ra w d y i w ia ry L u d u Bożego.

(7)

1 7 6 M IĘ D Z Y N A R O D O W A K O M IS J A T E O L O G IC Z N A

Z godnie z klasycznym i regułam i, nie m ożna d efin ity w n ie uznać fa k tu „ h e re z ji”, jeśli oskarżony teolog nie d a dow odów „ trw a n ia w u p o rze”, o d ­

m a w ia ją c w szelkich rozm ów i odrzucając p ra k ty c z n ie dialog w celu w y ja ś ­ n ie n ia opinii przeciw nej w ierze. T en fa k t pow inien być u sta lo n y dopiero po zastosow aniu w szystkich zasad h erm e n eu ty c zn y c h dotyczących dogm atu oraz k w a lifik a c ji teologicznych. W te n sposób rów nież w w y p ad k u nieun ik n io n y ch decyzji m ożna zachow ać praw d ziw y „etos” postęp o w an ia zgodnego z zasadam i dialogu.

K o m en tarz do tez M iędzynarodow ej K om isji Teologicznej o w zajem n y m sto su n k u U rzędu N auczycielskiego Kościoła i teologii W p r o w a d z e n i e . Z ag ad n ien ie o m aw iane przez M iędzynarodow ą K o­ m isję T eologiczną podczas sesji w p aź d ziern ik u 1975 ro k u je st ty m sam ym , k tó re p oruszył O jciec Ś w ięty P a w e ł VI w sw ym p rzem ów ieniu do u cz est­ n ik ó w M iędzynarodow ego K ongresu Teologii Soboru W atykańskiego II dnia 1 p aź d ziern ik a 1966 r. S tąd słusznym w y d a je się naw ią za n ie do n iek tó ry ch jego stw ierdzeń. Szczególnie trz e b a m ieć na w zględzie fa k t ścisłych p o w ią­ zań w zajem n y ch m iędzy U rzędem N auczycielskim a teologią. Ja k o w prow a- r •dzenie m ożna te pow iązan ia w y jaśn ić w te n sposób, że zadaniem całego K oś­ cioła i jego organów szczególnie ‘do tego przeznaczonych je st przep o w iad an ie ludziom usłyszanego Słow a Bożego. Idzie w ięc o dw a za d an ia w y k onyw ane łącznie, m ianow icie słu ch an ie Słow a Bożego i p rzek azy w an ie go przez św ia ­ dectw o słow a i życia. To d okonuje się o statecznie przez w spólne św iadectw o w szystkich w iern y ch , choć w sposób szczególny są za nie odpow iedzialni ci, k tó rz y są do tego p rzeznaczeni bądź z ra c ji oficjalnego stanow iska, bądź k w alifik acji naukow ych. T a jedność słu c h an ia i nauczania, choć sam a nie- rozdzielna, je d n a k w obu sposobach w y p ełn ian ia zad an ia n au c zy c ie lsk ie­ go — tj. n a m ocy u rzę d u lub przyg o to w an ia naukow ego — re a liz u je się nieco odm iennie. M ożna pow iedzieć, że zad an iem teologów je st p rzede w szystkim słu ch an ie S łow a Bożego, i to w sposób szczególny, tj. naukow y, n ato m ia st z a d an iem U rzędu N auczycielskiego je st raczej n au c za n ie tego słow a u s ły ­ szanego przez sam ego siebie, ale przy pom ocy ek sp ertó w w n au k a ch te o lo ­ gicznych.

T e z a 1. Teza ta po ru sza dw a problem y. Bo pierw sze, w y d a je się rzeczą k o nieczną w y jaśn ien ie, co rozum iem y pod p ojęciam i U rzędu N auczycielskiego K ościoła i teologów , gdyż zarów no jedno ja k i dru g ie może być p o dciągnięte p o d pojęcie „m a g iste riu m ” . Z ad a n ie n a u c za n ia dotyczy bow iem , choć w różny sposób, biskupów ja k i teologów . T rzeb a je d n a k uw zględniać fak t, że o M a g iste­ riu m p asterzy i o uczonych nie zaw sze w h isto rii Kościoła m ów iło się je d n o ­ znacznie. W y stęp u je tu analogia, zarów no co do znaczenia, w ja k im rozum iano fu n k c ję jed n y ch i drugich, ja k i co do k o n k retn eg o sposobu w y k o n y w an ia tych fu n k cji. Np. w starożytności, częściej niż w późniejszych w iekach, te sam e osoby p ełn iły obow iązki biskupów i zarazem u p ra w ia ły teologię. W późniejszych czasach U rząd N auczycielski i n au k o w a teologia zw iązane były raczej poprzez w z a je m n ą w spółpracę.

C z ę ś ć I m ów i o elem e n ta ch w spólnych U rzędow i N auczycielskiem u Kościoła i teologom w w y k o n y w an iu ich zadań. Nie należy bow iem m im o różnicy ich obow iązków zapom inać o konieczności w zajem n ej w spółpracy dla w y p ełn ien ia w łaściw ych im zadań w Kościele.

T e z a 2. P ra w d z iw a teologia, pojm o w an a n a sposób k atolicki, sta n o ­ wi — nie m niej niż U rząd N auczycielski b iskupów — zadanie do zrealizow

(8)

a-URZĄD NAUCZYCIELSKI KOŚCIOŁA I TEOLOGIA 177

n ia w Kościele. Jed n o i d ru g ie pow inno zabezpieczać pew ność w iary, za ró w ­ no przez pogłębianie jej zrozum ienia i obronę m etodam i naukow ym i, ja k przez a u ten ty c zn e p rze p o w iad an ie w ia ry i ochronę jej przed p rzeciw nikam i.

T e z a 3. Są pew ne więzy, w iążące zarów no U rząd N auczycielski, ja k i teologów. W ładza U rzędu N auczycielskiego i teologów, choć różna, w obu p rzy p a d k ach stanow i p raw d ziw ą w ładzę. D latego je d n i i drudzy pow inni sobie koniecznie u św iadam iać, że w ładza ta nie je st ab so lu tn a , ale m a być sp raw o w an a n a sposób służby, m ianow icie służby Słow u Bożemu. Owo w słu ch iw an ie się w Słowo, czyli „posłuszeństw o w ia ry ” (Rz 1, 5; 16, 26) ze stro n y teologów re a liz u je się poprzez b a d a n ia naukow e, gdyż służą one lepszem u w słu ch iw an iu się, k tó re teologow ie u ła tw ia ją biskupom , w sp ó łp ra ­ cując z n im i w posłudze głoszenia Słow a Bożego, co stan o w i kom p eten cję biskupów .

W rea liza cji tego w spólnego dzieła zarów no teologowie, ja k i U rząd N a ­ uczycielski czerpią z pow szechnego zm ysłu w ia ry w iern y c h czasów przeszłych i dzisiejszych to, co Słowo Boże przekazało Kościołowi. To bow iem , co d o ty ­ czy w spólnego dziedzictw a w ia ry Kościoła, p ro m ie n iu je z jego w iary w ró ż­ nych w y m ia ra ch jego pow szechności, m ianow icie całego K ościoła dzisiejszego, a jednocześnie sięgającego głęboko w przeszłość.

W ciągu w ieków Kościół p ozostaw iał ślady, po k tó ry ch odnaleźć m ożna w iarę, ja k ą żył w przeszłości. Te ślady, tj. do k u m en ty różnego rod zaju , j a ­ kie d o trw ały do naszych czasów, w iążą dociekania teologów i św iadectw o U rzędu N auczycielskiego Kościoła, poniew aż sta n o w ią ślady w iary tego s a ­ m ego K ościoła n a p rze strz e n i w ieków .

B ad an ia teologiczne oraz w y k o n y w an ie zad ań przez U rząd N auczycielski nie re a lizu je się ze w zględów czysto akad em ick ich czy dla sam ych dy sk u sji polem icznych. Cel, dla którego p raw d y w ia ry pogłębia się, oczyszcza i p rz e ­ pow iada jako E w angelię, je st d u sz p aste rsk i i m isyjny. L udzie pow inni żyć z w iary. D u szp astersk i c h a ra k te r tego za d an ia w idoczny je st b ard z iej w o d ­ n iesieniu do U rzędu N auczycielskiego niż do teologów. M imo to rów nież te o ­ logowie nie m ogą p row adzić p rac y nauk o w ej z pom inięciem a sp e k tu dusz­ p asterskiego; tro sk a d u sz p aste rsk a stanow i in te g ra ln y elem ent sam ej p racy teologicznej. C h a ra k te r d u sz p aste rsk i d e te rm in u je teologię ta k negatyw nie, ja k pozytyw nie: n e g a t y w n i e w tym sensie, że p rac a teologów m usi brać pod uw agę troskę, by w ia ra lu d u nie poniosła u szczerbku z pow odu tru d n y c h w y jaśn ień i k w estii d yskutow anych, poprzez środki m asow ego p rz e ­ kazu łatw o d o cierających do ludzi, k tó rzy z pow odu ta k ich p u b lik a cji p rze­ żyw ają pow ażne w strzą sy ; p o z y t y w n i e w tym sensie, że p rac a teologiczna służy rozpow szechnianiu, p rze p o w iad an iu i nau czan iu treśc i religijnych. P ra c a teologiczna, tak że n aukow a, nie tylko nie może dziś fak ty c zn ie pozostaw ać w uk ry ciu , ale ze swego istotnego celu, ja k im je st służba przep o w iad an iu Słow a Bożego, odnosi się do życia w spólnoty kościelnej i ludzkiej.

T e z a 4. Teza ta zw raca uw agę n a kolegialność czyli w spólnotow ość zadań U rzędu N auczycielskiego i p rac y teologów . Choć w obu w y p ad k a ch może i p o ­ w inno się to realizow ać poprzez osobiste zaangażow anie poszczególnych b isk u ­ pów i teologów, tó je d n a k w ram a ch U rzędu N auczycielskiego czy teologii odpow iedni c h a ry zm a t o trz y m u ją je d n o stk i na m ocy swej łączności z kolegium i wTspólnotą kościelną. T a w spólnotow ość i kolegialność pow inny być uw zględ­ n ian e w w y k o n y w an iu obow iązków i p rac y nau k o w ej. Szczególną tro sk ę n a ­ leży zw rócić na łączność m iędzy kolegium U rzędu N auczycielskiego a w spólno­ tą tych, k tó rzy p ośw ięcają się p rac y teologicznej. K olegialność U rzędu N auczy­ cielskiego została w y ra źn ie p o d k reślo n a przez Sobór W a ty k a ń sk i II, a m ia ­ now icie je d n o stk i nie pow inny i nie m ogą spraw ow ać sw ych zadań bez o d n ie­ sienia się do kolegium . Z dru g iej stro n y teologow ie nie m ogą w ykonyw ać swej p rac y bez uw zględnienia p ra c i o pinii kolegów, a to nie tylko ze w zględu

(9)

178 MIĘDZYNARODOWA KOMISJA TEOLOGICZNA

na w ym ogi m etody nau k o w ej, ale ta k że ze w zględu na w y m ag an ia żyw otnej łączności ta k in te le k tu a ln e j, ja k i chary zm aty czn ej.

C z ę ś ć I I . E le m en ty w sp ó ln e U rzędow i N auczycielskiem u K ościoła i zad an iu teologów nie w y k lu cz ają różnic m iędzy nim i. W czterech p u n k ta c h w y stę p u ją szczególne różnice: za d an ia w łaściw e każdej ze stron, jakość w ła ś ­ ciwej im w ładzy, stopień zjednoczenia z K ościołem oraz p rzy słu g u jąc a im w łaściw a i specyficzna w olność.

T e z a 5. Z ad a n iem U rzędu N auczycielskiego je st o brona in te g raln o śc i i jedności w ia ry i m oralności. Nie da się tego zrealizow ać je d y n ie drogą ro z ­ porządzeń, ale w edług m ia ry p ra w d y p rze d k ła d a n e j w w y p ełn ian iu zadań. W ty m je d n a k p o trze b n a je st pomoc i w sp ó łp rac a n au k o w a teologów, k tó rzy m eto d am i n au k o w y m i s ta r a ją się odkryć p ra w d ę S łow a Bożego, u k ry tą w sło ­ w ach ludzkich. Z ad a n ie obrony in te g raln o śc i i jedności w ia ry n a pierw szy rz u t oka w y d aje się raczej n egatyw ne, tj. o graniczające. W rzeczyw istości re a liz u je się w sposób p ozytyw ny dla życia Kościoła, tzn. poprzez a u te n ty c z n ą in te rp re ta c ję Słow a Bożego, za w ie ra ją c ą zarazem g ran icę opinii p rzeciw nych w ierze, i co w ięcej, poprzez w p ro w ad zen ie w pogłębione zrozum ienie w iary .

To, co zostało pow iedziane w n. 2 tezy 5 n a te m a t fu n k c ji pew nego p o śre d ­ niczenia teologów m iędzy U rzędem N auczycielskim a lu d e m Bożym, nie p o w in ­ no być ro zu m ian e w zbytnio zw ężającym sensie. S tw ierd ze n ie to z d a je się m ieć duże znaczenie. To bow iem , co U rząd N auczycielski p rze d k ład a jak o treść w ia ry czy n au k ę kościelną, m usi być p rze k azy w a n e poprzez in te rp re ta c ję i w y jaśn ien ie teologiczne ludow i Bożem u, żyjącem u hic et nu n c i nie zaw sze rozu m iejącem u w łaściw ie n a u k ę głoszoną w przeszłości czy też obecnie przez U rząd N auczycielski. Z dru g iej stro n y sam U rząd N auczcielski p o trz e b u je p o ­ m ocy teologów, aby m óc w y o d ręb n ić to, co w w ierze lu d u chrześcijańskiego je st praw dziw e, od tego, co pozorne, poniew aż w ia ra społeczności lu d u Bożego stan o w i n orm ę rów nież dla n au czan ia, ja k ie U rząd N auczycielski może a u to ­ ry ta ty w n ie p rze d k ład a ć w szy stk im do w ierzen ia. P oniew aż w w y k o n an iu tego zadania konieczne je st stosow anie różnych pomocy naukow ych, U rząd N au czy ­ cielski p o trze b u je pow ażnej w sp ó łp racy ze stro n y teologów . S am i zre sztą teologow ie p o w inni u św ia d am iać sobie te n obow iązek.

T e z a 6. Co do ro zró żn ie n ia źró d ła w ładzy, n a mocy k tó re j sp ra w u je sw ą fu n k c ję U rząd N auczycielski i teologow ie, trze b a znów u n ik n ą ć fałszyw ego p rze ciw sta w ian ia, za chow ując je d n a k w łaściw ą różnicę.

Z je d n ej stro n y specyficzna w ład za U rzędu N auczcielskiego w ypły w a ze św ięceń sa k ra m e n ta ln y c h , przez k tó re d okonuje się w łączenie w kolegium biskupów , k tó re m u p rzy słu g u je najw yższa w ład z a p a s te rsk a w Kościele. T rz eb a zaznaczyć, że ta „w ładza fo rm a ln a ” p ow inna zbiegać się z pew nym au to ry te te m osobistym , w y p ły w ają cy m ze sposobu osobistego p ostępow ania, bądź z a u to ry te tu naukow ego, zdobytego przez teologa dzięki studiom i b a d a ­ niom . Je d n o nie w yk lu cza drugiego. Może to realizow ać się dzięki tem u, że sam b isk u p w yśw ięcony n a p a s te rz a K ościoła zdobył rów nież drogą studiów teolo­ gicznych in n ą fo rm ę a u to ry te tu , albo że w yśw ięcony n a b isk u p a i n au czyciela w sp raw o w an iu sw ych obow iązków k o rzy sta z pom ocy i w sp ó łp rac y e k s p e rta teologa.

Co do a u to ry te tu teologa, trz e b a zw rócić uw agę, że n ie może to być a u to ­ r y te t w yłącznie in te le k tu a ln y , ale pow inien zarazem w ypływ ać z uczestn ictw a w życiu K ościoła, k tórego żyw a w ia ra je st b a d a n a i tłu m aczo n a przez d zia­ łalność teologiczną.

T e z a 7. Z całą pew nością zarów no U rząd N auczycielski, ja k i teologow ie w pełn ien iu sw ych zadań p ozostają zw iązani z Kościołem . Je d n a k w sposobie tych pow iązań w y stę p u ją pew ne różnice.

(10)

URZĄD NAUCZYCIELSKI KOŚCIOŁA I TEOLOGIA 179

Je śli chodzi o U rząd N auczycielski, eklezjalność ta w y n ik a z fa k tu , że je st to u r z ą d i posługa w K o ś c i e l e i dla jego dobra, co poza Kościołem nie m a sensu. To sam o w y n ik a jeszcze w w iększym stopniu z za d an ia n a ­ u c z a n i a . T ym b ard z iej, że U rząd N auczycielski m usi być w y k onyw any n a sposób sędziego, k tó ry w przedłożonych zd an iach odróżnia p ra w d ę od f a ł­ szu.

Co do teologów , m ożna stw ierd zić podobnie, jeżeli i n a ile sp ra w u ją sw e za d an ia nie tyle ja k o badacze, ale rów nież jak o n au c za ją cy n a m ocy m isji kanonicznej. M im o to n a u k a teologiczna zw iązan a je st z K ościołem n a w e t w te ­ dy, gdy ogranicza się do osobistych poszu k iw ań i nie je st u p ra w ia n a oficjalnie. N au k a w iary, ja k ą je st teologia, m oże być bow iem u p ra w ia n a jed y n ie w ży­ w ym środow isku w ia ry Kościoła, poniew aż fid e s quae m oże być praw d ziw ie b a d a n a tylk o przez tego, k to dzięki żyw ej fid e s qua żyje w Kościele.

T e z a 8. Mówi się dzisiaj często o w olności n au k teologicznych, p rze ciw ­ sta w ia ją c n ierzad k o tę w olność n au k o w ą w ięzom n arz u can y m przez w ładzę. W te n sposób tra c i się z pola w id ze n ia fak t, że p raw d ziw a w olność p rzy słu g u je zarów no U rzędow i N auczycielskiem u, ja k i n au k o m teologicznym i ta k a w o l­ ność w łaściw a każdej ze stro n p o w in n a być w zajem n ie resp ek to w an a.

Ten, kto m ów i o w olności — chodzi o w olność w łaściw ą U rzędow i N auczy­ cielskiem u lub n au k o m teologicznym — nie p o w inien zapom inać, że nie m ożna utożsam iać jej z dow olnością, ale należy łączyć ją z w ielk im poczuciem odpo­ w iedzialności, k tó re z konieczności zacieśnia sam ą wolność. O dpow iedzialność, za cieśn ia ją ca sw obodę n au k o w ą teologów , p rze d staw ia się jak o uległość w obec U rzędu N auczycielskiego. U ległość ta nie pow in n a znosić w olności b ad a ń te o ­ logicznych, k tó ra saw a zw iązan a je st p raw d ą, głoszoną przez Słowo Boże i w iern ie strzeżoną przez U rząd N auczycielski. N iew ątp liw ie w p rze strzeg a n iu tej w olności przez U rząd N auczycielski i teologów w y stę p u ją pow ażne tr u d ­ ności. T rz eb a ciągle odnaw iać w ysiłki, aby w olność ta była re sp e k to w an a bez zry w an ia koniecznych w ięzów , a jednocześnie szanow ać i u m acn iać te więzy, aby nie uleg ła zniw eczeniu w olność w łaściw a służbie n a rzecz praw d y .

T e z a 9. Teza t a je st przejściem do trzeciej części, m ów iącej o w łaściw ie p o ję ty m dialogu pom iędzy U rzędem N auczycielskim a teologią. Nie m a w ą tp li­ wości, że z tego, co w yżej pow iedziano, m ogą łatw o zrodzić się napięcia. W szystko bow iem , co zostało pow iedziane o p u n k ta c h zbieżnych i o rozbież­ nościach, pow inno w za jem n ie się u zu p ełn iać dzięki w ysiłkom ciągle n a nowo podejm ow anym . M imo to należy zaw sze zdaw ać sobie sp raw ę z n apięć m iędzy elem e n ta m i w sp ó łistn iejący m i, ale n ie łatw o d ając y m i sprow adzić się do je d ­ ności. D ialog n ie je s t śro d k iem do zupełnego rozw iązan ia tych napięć, ale do uczynienia ich ow ocnym i.

(Otto S e m m e lro th SJ)

C z ę ś ć III tez p rag n ie przyczynić się do zm niejszen ia tych napięć m iędzy U rzędem N auczycielskim a teologią, o k tó ry ch m ów i się w tezie 9, aby nie szkodziły one dobru w sp ó ln em u K ościoła. D la u n ik n ięcia tego sta n u m ożna stosow ać liczne środki i sposoby, m iędzy k tó ry m i p rzo d u je d ia ­ log — podstaw ow a i n a jle p s z a m etoda dla u trz y m a n ia owocnych stosunków

m iędzy U rzędem N auczycielskim K ościoła a teologam i.

P ojęcie dialogu m usi być p o p raw n ie rozum iane. N ie chodzi tu o ogólni­ kow ą, n ieo k reślo n ą i ciągnącą się w nieskończoność rozm ow ę. D ialog m usi służyć znalezieniu praw dy. Je śli dialog n a w e t n a n ajw yższym szczeblu zabez­ piecza p raw d ziw ą w olność i „ in ic ja ty w ę ” w szy stk im jego uczestnikom , to je d ­ nak nie może an i zastąp ić fu n k c ji sędziego w iary , ani u tru d n ia ć koniecznych decyzji U rzędu N auczycielskiego w celu obrony w ia ry Kościoła. Nie chodzi tu w ięc o pow ierzchow ne i obiegow e p ojm ow anie dialogu, ale pojęcie oczysz­ czone od tych im p lik ac ji i odp o w iad ające w ierze ch rześcijań sk iej.

(11)

1 8 0 MIĘDZYNARODOWA KOMISJA TEOLOGICZNA

T e z a 10. D ialog p osiada sw e założenia, w p rzeciw nym bow iem razie nie osiągnie p raw d y . W każdym dialogu m iędzy U rzędem N auczycielskim a teologam i należy założyć fu n d a m e n ta ln ą „so lid arn o ść”, p o le g ają cą n a w sp ó l­ nej w ierze Kościoła. T a jedność u w zględnia i sz an u je odm ienne fu n k cje U rzędu N auczycielskiego i teologii. P ra w d z iw y dialog b u d u je się n a ty m w sp ó l­ nym fu n d am e n cie i czerpie z niego życie. S tra ciłb y bow iem w szelki sens, jeśli za b rak ło b y głębokiej w spólnoty w ia ry lub b yłaby ona tylk o u d aw a n a. Dlatego, aby dialog doprow adził do p raw d y , nie tylko m usi być prow adzony ze znajom ością rzeczy, ale przed e w szystkim ze szczerością, stanow czością w dążeniu do p ra w d y i gotow ością do jej przyjęcia. D zisiaj ow a w spólnota nierzad k o byw a z a n ie d b an a lu b zakw estionow ana, dlatego konieczne w ydaje się p o d k reślen ie znaczenia tej „bazy” w szelkiego dialogu m iędzy U rzędem N auczycielskim a teologią.

Teza przy p o m in a rów nież, że nie należy m ieszać fu n k c ji w łaściw ych U rzę­ dowi N auczycielskiem u i teologii. Je śli pozostają w g ran ic ac h w łasn ej odpow ie­ dzialności, ja k to je st sprecyzow ane w zakończeniu tezy, m ogą n a jle p ie j pomóc sobie n aw zajem . T eza odrzuca u siło w a n ia tych, k tó rzy chcieliby m niej lub bard ziej um niejszyć rolę U rzędu N auczycielskiego, p rzy p isu jąc w yłączne ko m p e ten c je w sp raw ac h w ia ry i m oralności teologii n aukow ej, a w ięc i te o ­ logom.

T e z a 11. N asuw a się k o n se k w e n tn ie k w estia g ran icy dialogu m iędzy U rzędem N auczycielskim a teologam i. D w a elem en ty są tu isto tn e: 1) jeśli zachow ana je st jedność w iary , dialog sam w sobie nie je st ograniczony co oczyw iście nie oznacza p rze d łu ża n ia poszu k iw an ia p ra w d y w nieskończo­ ność; 2) m etoda dialogu m a sw ą granicę, gdy n aru sz a p ra w d y w iary .

Dialog p osiada ta k ż e swe n ieb ezpieczeństw a w ew n ętrzn e, k tó re u n ic e stw ia ­ ją m ożliw ość rozm ow y. Dialog może zostać łatw o naruszony, jeśli np. z a sto ­ suje się środki p rzy m u su zew nętrznego. Dziś nie to je d n a k je st n ajw ięk szy m niebezpieczeństw em . W sto su n k ach m iędzy U rzędem N auczycielskim a teolo­ gam i zachodzi now y m om ent, k tó ry dotychczas w te j postaci nie w ystępow ał. N iegdyś dialog m iędzy M ag isteriu m a teologam i n a te m a t k w estii w ątp liw ej odbyw ał się bezpośrednio, tj. pom iędzy k o m p e te n tn ą w ład zą a k o n k retn y m teologiem . D zisiaj, w w y p ad k u k o n flik tu , n ierzad k o środki p rze k azu w k ra c z a ­ ją m iędzy U rząd N auczycielski a teologów. S tą d naciski, ta k ty cz n e rozgryw ki itp., k tó re niszczą atm o sferę praw dziw ego dialogu. W te n sposób szczerość dialogu je st zaciem niona. W ypadki tego ro d za ju stw a rz a ją now ą sytuację, co na pew no w ym aga głębszego rozw ażenia.

T e z a 12. Tezy nie z a m ie rz ają p rze d staw ia ć zagadnień szczegółowych, przede w szy stk im p raw n y ch , odnośnie zew n ętrzn ej s tru k tu ry dialogu, szcze­ gólnie w p rzy p a d k u konflik tu . Teza ta p ra g n ie u kazać znaczenie i m iejsce m etody dialogu p rzed procesem d o k try n aln y m , oraz n a ile to możliwe, tak że podczas p ro ce d u ry (R atio agendi). P roces d o k try n a ln y stanow i o sta tn i i d e ­ cydujący krok, jeżeli w szystkie in n e fo rm y p ostępow ania (w spom niane w te ­ zie) okazałyby się niesk u teczn e i bezowocne. Teza zaleca U rzędow i N auczy­ cielskiem u m etodę dialogu tak że w ty m znaczeniu, aby re a g u ją c n a opinie w ątp liw e stosow ał g rad a cję środków , ja k ie posiada do dyspozycji (np. p ro p o ­ n ow ane w tezie). K lasyczne reg u ły h e rm e n e u ty k i dogm atów d o sta rc za ją do­ brego i jasnego w sp arcia. Teza słusznie podkreśla, że dialog może rów nież zakończyć się, jeśli teolog d efin ity w n ie sprzeciw ia się p raw d zie w iary . W t a ­ kim w y p ad k u sam teolog ostatecznie odrzuca dialog.

(K arl L eh m a n n )

Na p odstw ie G re g o rian u m 57 (1976) 549—563

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cierpienie jest reakcją człowieka na różne formy zła, które zawsze są bra- kiem jakiegoś dobra. Człowiek przeżywając cierpienie doświadcza samego sie- bie, uświadamia

„na marginesie chciałem dodać, że spośród różnych rozwiązań, jakie jawią się w związku z przejściem czynnego kapłana na emeryturę, to takie rozwiąza- nie jest

Dotyczą one wybranych rodzajów odniesień oraz różnych poziomów tekstu literackiego (także rzeczywistości pozaliterackiej), w których odniesienia te się

Z dyskusji o zasadzie sprzeczności w polskiej literaturze filozoficznej.

Dla właściwego prowadzenia formacji kapłańskiej ważne jest uchwycenie istoty kapłańskiego powołania

W rozdziale drugim przedstawiona została historia kształtowania się no- wego ośrodka duszpasterskiego, a także obiekty sakralne znajdujące się na terenie parafi i Pewel

For mitigation of the identified problems, three approaches were investigated: transfer of additional data and coaching for JIS suppliers, transfer of additional data for