• Nie Znaleziono Wyników

Status płodu a podmiotowość kobiety w ujęciu utylitaryzmu preferencji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Status płodu a podmiotowość kobiety w ujęciu utylitaryzmu preferencji"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

A g n i e s z k a R a n i s z e w s k a - W y r w a

STATUS PŁODU A PODMIOTOWOŚĆ KOBIETY

W UJĘCIU UTYLITARYZMU PREFERENCJI

Podmiotowość człowieka odczytywano i odczytuje się bardzo różnie; jest to za-gadnienie pojawiające się w obszarze zainteresowań wielu dyscyplin naukowych. Zajmuje się nim zarówno psychologia, socjologia, pedagogika, jak i fi lozofi a1.

Każ-da z tych dyscyplin wykreowała swoje rozumienie podmiotowości, ale w każdej z nich podmiotowość związana jest z człowiekiem. Socjologię będzie interesował wpływ działań ludzkich na obraz struktury społecznej; związek, jaki zachodzi pomiędzy poczuciem podmiotowości człowieka a relacjami społecznymi, w jakich on funkcjonuje. Na gruncie psychologii i pedagogiki podmiotowość to fakt, iż człowiek jest kimś, kto posiada niezależność i specyfi czną tożsamość odróżniającą go od innych. Człowieka cechują twórcza świadomość, odpowiedzialność i poczu-cie sprawstwa; „ponadto posiada on zdolność do wytwarzania i przekształcania zdobytych doświadczeń”2. Filozofi a zwraca zaś uwagę na osobę ludzką jako

pod-miot, który obdarzony rozumem i wolą, jest sprawcą swych świadomych czynów. Człowiek jest tym, kto samodzielnie urzeczywistnia określone przez siebie

warto-1 Zob. Z. Spendel, Podmiotowość człowieka a psychologia historyczna, Katowice 1994; R. Cichoc-ki, Podmiotowość w społeczeństwie, Poznań 2004; Czyj umysł? Krytyczne podejście do problemu

pod-miotowości, K. Zamiara (red.), Poznań 2007; K. Obuchowski, Od przedmiotu do podmiotu, Bydgoszcz

2001; Podmiotowość w wychowaniu. Między ideą a realnością, E. Kubiak-Szymborska (red.), Byd-goszcz 1999; K. Gorlach, Z. Seręga, Socjologiczna koncepcja podmiotowości – zarys problemów

ba-dawczych [w:] Podmiotowość: możliwość, rzeczywistość, konieczność, P. Buczkowski, R. Cichocki

(red.), Poznań 1989.

2 A. Ustupska, Podmiotowość wychowanka, http://www.awans.net/strony/psychologia/ustupska/ ustupska1.html

(2)

ści, jego działalność zależy w znacznym stopniu od niego samego, a zatem jest istotą wewnątrzsterowaną i względnie autonomiczną.

W odniesieniu do tych rozumień podmiotowości można mówić – jak czyni to Zbigniew Zaborowski3 – o trzech warstwach podmiotowości: reaktywnej, która

ujawnia się w sytuacjach nacisku otoczenia, kiedy to jednostka musi wyrazić jaw-nie swoje postawy i poglądy; aksjologicznej, przejawiającej się w akceptacji okre-ślonych wartości, liczeniu się z nimi w różnego rodzaju sytuacjach i realizowaniu ich mimo przeszkód oraz pragmatycznej, która wyraża się poprzez samoświado-mość, racjonalność, odpowiedzialność oraz zdolność uświadomienia sobie faktu podlegania przemianom i wpływania na nie dzięki własnym działaniom autono-micznym. Filozofi czne rozumienie podmiotowości zbieżne byłoby zatem z pod-miotowością w warstwie pragmatyczno-aksjologicznej i akcentowało – choć nie absolutyzowało – autonomię człowieka.

Wskazywanie na tożsamość podmiotowości i autonomii pojawia się w poglą-dach fi lozofów o orientacji utylitarystycznej, którzy głoszą – i tu są zgodni z więk-szością teorii autonomii – przekonanie, że autonomia to „niezależność jednostki zarówno od przymusu ze strony innych, jak i od wewnętrznych ograniczeń unie-możliwiających rzeczywisty wybór”4; to wolność bycia tym, kim chce się zostać

i nadawania własnej egzystencji takiego kształtu, który satysfakcjonuje wybierają-cego5. W przypadku autonomii szczególnie istotne staje się jednak określenie jej

granic i rangi – i tu już takiej zgodności nie ma – gdyż konieczność poszanowania owych granic wiąże się z konkretnymi skutkami praktycznymi. Jak zatem utylita-ryści zapatrują się na te kwestie i jakie konsekwencje z przyjęcia ich stanowiska wynikałyby dla działalności lekarskiej?

Na zasadę poszanowania autonomii wskazuje się jako na jedną z podstawo-wych zasad współczesnej etyki medycznej obok niej wymienia się dobroczynie-nie, nieszkodzenie i sprawiedliwość. Są to reguły absolutne, tzw. prima facie, co oznacza, iż każda z nich zachowuje absolutną ważność, do momentu kiedy nie wejdzie w konfl ikt z którąś z trzech pozostałych zasad6. Zdaniem utylitarystów

w rozwiązywaniu praktycznych dylematów moralnych zdecydowany prym wie-dzie zasada autonomii, łączona z prawem do samostanowienia i etyką sytuacyjną7.

3 Z. Zaborowski, Podmiotowość, samoświadomość, struktura, „ja”, „Życie Szkoły” 1991, nr 4. 4 T.L. Beauchamp; J.F. Childress, Zasady etyki medycznej, Warszawa 1996, s. 132. Do ograniczeń wewnętrznych zalicza się np. brak należytej zdolności pojmowania.

5 M. Adamkiewicz, Zagadnienie śmierci w bioetyce, Warszawa 2002, s. 197. 6 T.L. Beauchamp; J.F. Childress, op.cit., s. 42–46.

7 Etyka sytuacyjna uznaje, iż nie istnieją absolutne reguły moralne, a człowiek musi zależnie od okoliczności podejmować określone decyzje, kierując się własnym sumieniem i osądem.

(3)

Przykładem może być tu stanowisko Hugo Engelhardta, który zauważa, iż zasada autonomii człowieka najczęściej popada w konfl ikt z zasadą czynienia dobrze. Priorytet posiada jednak zasada autonomii jednostki, ponieważ „zasada czynienia dobrze nie w każdym przypadku generuje zobowiązania moralne w sensie ścisłym, lecz prezentuje się raczej jako rozumny ideał moralny. Im bardziej ludzie są sobie obcy, tym bardziej akty czynienia dobrze stają się supererogacyjne, a mniej obli-gatoryjne. Zasada czynienia dobrze ma charakter egzoratywny, podczas gdy po-winnościowa zasada poszanowania autonomii jednostki leży u podstaw wszelkiej moralności”8. Zatem respektowanie autonomii człowieka obowiązuje nawet

wów-czas, kiedy prowadzi to – zdaniem innych – do negatywnych dla tego człowieka skutków. Takie rozumienie autonomii prezentuje również Robert Veatch, według którego autonomia nadaje każdemu czynowi cechę słuszności, niezależnie od tego, czy czyn jest dobry, czy zły, a poszanowanie takiej autonomii jest moralnym obo-wiązkiem9.

W tym miejscu można byłoby zapytać, czy istnieją zatem jakieś granice ludz-kiej autonomii? Już dziewiętnastowieczny brytyjski utylitarysta John Stuart Mill (1806––1873) twierdził, iż człowiekowi powinno pozwolić się żyć zgodnie z jego własnymi przekonaniami tak długo, jak długo nie naruszają one analogicznego prawa do wolności innych ludzi. W takim zatem kontekście człowiek jest bez-względnie autonomiczny w decyzjach, które dotyczą tylko jego osoby. Jak pisał Mill: ,,każdy jest odpowiedzialny przed społeczeństwem jedynie za tę część swe-go postępowania, która dotyczy innych. W tej części, która dotyczy wyłącznie jego samego, jest absolutnie niezależny; ma suwerenną władzę nad sobą, nad swoim ciałem i umysłem. […] ani jedna osoba, ani pewna liczba osób nie ma prawa powiedzieć innej dojrzałej ludzkiej istocie, że nie wolno jej robić z sobą dla swego własnego dobra, co jej się żywnie podoba”10. Człowiek nie może podlegać

nawet przymusowi mającemu zapewnić mu jego własne dobro; nie można niko-go zmuszać „do uczynienia lub zaniechania czeniko-goś, ponieważ zdaniem innych osób będzie to mądrym lub nawet słusznym postępkiem”11. Zatem – według

uty-litarystów – kryterium etycznego postępowania stanowi autonomia jednostki, mająca jedyne ograniczenie w wolności drugiej osoby. Wynika z tego, iż lekarz

8 R. Otowicz, Etyka życia. Bioetyczny i teologiczny kontekst problematyki życia poczętego, Kraków 1998, s. 48.

9 R.M. Veatch, Justice in health care: the contribution of Edmund Pellegrino, „Th e Journal of Medicine and Philosophy” 1990, nr 15/3(280).

10 J.S. Mill, O wolności [w:] J.S. Mill, Utylitaryzm. O wolności, Warszawa 1959, s. 129. 11 Ibidem, s. 129.

(4)

zobowiązany jest do poszanowania autonomii swego pacjenta, nawet wówczas, jeśli wybory, których pacjent dokonuje, mogą przynieść mu szkodę; odstąpić zaś od zasady szacunku dla autonomii może tylko wtedy, jeśli prowadziłoby to do naruszenia wolności innej osoby.

Na gruncie medycyny najczęstszym starciem pomiędzy autonomią pacjenta a innej osoby jest konfl ikt pomiędzy autonomią tego pierwszego i lekarza. Wol-ność lekarza przejawia się w samodzielnym podejmowaniu przez niego decyzji terapeutycznych oraz dokonywaniu samodzielnych wyborów moralnych; lekarz nie jest „jedynie narzędziem w rękach pacjenta, ale ma prawo postępować zgodnie z własnym sumieniem”12. Ta moralna autonomia lekarza dość często zostaje jednak

„ograniczona przez nakazy etyki lekarskiej i [właśnie] autonomię pacjenta. Nie-kiedy […] [nawet] popada w konfl ikt z autonomią pacjenta – widać to szczególnie wtedy, gdy lekarz z powodów moralnych odmawia wykonania zabiegu, choć na-rusza to prawo pacjenta do samostanowienia, zdrowia, życia czy łagodzenia cier-pienia”13. W takich sytuacjach lekarz powinien poinformować chorego o

konse-kwencjach jego decyzji, by ten mógł ją w sposób świadomy ponowić lub zmienić, bądź też powinien skierować go do innego specjalisty, ale – szanując autonomię – nie może narzucać pacjentowi swoich racji.

W przypadku kiedy pacjentem jest kobieta ciężarna, jej autonomiczne decyzje odnośnie co do metody porodu, zastosowanych środków znieczulających, określe-nia granic prywatności czy nawet przerwaokreśle-nia ciąży dotyczą nie tylko jej samej i udziału lekarza (wówczas kwestia jej autonomii zamykałaby się w wyżej opisanej relacji lekarz–pacjent), ale odnoszą się również do rozwijającego się płodu. Jaki zatem – zdaniem utylitarystów – ma to wpływ na autonomię czy podmiotowość kobiety? Rozstrzygające znaczenie przy udzielaniu odpowiedzi na powyższe pytanie ma kwestia statusu moralnego płodu ludzkiego. Wielu fi lozofów próbowało ustalić jakieś ogólne kryterium, które dawałoby podstawę do rozróżnienia pomiędzy tymi istotami, którym przynależą pełne prawa moralne, a tymi, które ich nie posiadają lub mają je w stopniu ograniczonym. Ponieważ proponowane kryteria różniły się znacząco we wskazywaniu, jakie własności czy cechy powinny być tu rozstrzygają-ce – czy bycie żywym organizmem, przynależność do gatunku homo sapiens, od-czuwanie bólu czy samoświadomość – stąd przyjęcie wspólnego wszystkim stano-wiska okazało się niemożliwe. Jakie poglądy głoszą w tej kwestii utylitaryści?

12 M. Machinek, Śmierć w dyspozycji człowieka. Wybrane problemy etyczne u kresu ludzkiego

życia, Olsztyn 2004, s. 90.

13 D. Ślęczek-Czakon, Problem wartości i jakości życia w sporach bioetycznych, Katowice 2004, s. 139.

(5)

Otóż uznają oni, iż status moralny przysługuje tylko tym istotom, które są człon-kami wspólnoty moralnej, a tymi są osoby. Punktem wyjścia dla utylitarystów będzie zatem wskazanie własności, jakimi muszą dysponować dane istoty, aby można było włączyć je do klasy osób oraz ustalenie, czy płód takie własności po-siada. Utylitarystyczny sposób rozumienia osoby swe podstawy fi lozofi czne czer-pie wprost z koncepcji Johna Locke’a (1632–1704), który defi niował osobę jako: ,,istotę myślącą i inteligentną, obdarzoną rozumem i zdolnością refl eksji, istotę, która może ujmować siebie myślą jako samą siebie, to znaczy: jako tę samą w róż-nych czasach i miejscach myślącą rzecz. Może to zaś uczynić jedynie dzięki świa-domości swojego ja, od myślenia nieodłącznej”14. Rozwinięciem i dopełnieniem

owej defi nicji jest między innymi propozycja autorstwa J. Fletchera, który jako cechy istotne dla określania statusu moralnego uznaje „samoświadomość, samo-kontrolę, poczucie przyszłości, poczucie przeszłości, zdolność odniesienia się do innych, troskę o innych, komunikację i ciekawość”15. Podobnie w koncepcji osoby

australijskiego bioetyka P. Singera nacisk położony jest na „świadomość, zdolność postrzegania otoczenia, nawiązywania kontaktu z innymi, […] rozumowania i świadomość samej siebie”16. Według innego bioetyka z kręgu utylitarystów,

M. Tooleya, osobami są jedynie te istoty, które mogą ujmować siebie jako odrębne całości istniejące w czasie17 oraz posiadające zdolność życia umysłowego.

Utylitaryzm zatem jako cechy znaczące w przyznaniu statusu moralnego będzie akcentował samoświadomość, wolną wolę i zdolność widzenia siebie jako bytu egzystującego w czasie. Dlaczego jednak utylitaryści wskazują na te właśnie cechy? Trzeba byłoby przyjrzeć się samej teorii utylitaryzmu. Utylitaryzm klasyczny, któ-rego twórcą jest Jeremy Bentham (1748–1832), a któktó-rego rozwinięcie zawdzięczać można Johnowi S. Millowi i Henry’emu Sidgwickowi, ocenia czyny na podstawie ich tendencji do maksymalizacji ogółu przyjemności (szczęścia) i minimalizacji ogółu cierpienia (nieszczęścia). Przyjemność i cierpienie odwołują się do stanów świadomości; by ich doznawać nie jest konieczne bycie osobą. Wynika z tego, iż w utylitaryzmie klasycznym status osoby nie jest bezpośrednio ważny, gdy chodzi o ogół szczęścia lub nieszczęścia. Niebezpośrednio jednak bycie osobą może być znaczące w utylitaryzmie klasycznym; jak do tego dochodzi? Jeśli istota jest osobą, to ma pojęcie siebie i zdaje sobie sprawę, że posiada przyszłość; wie też, że

przy-14 J. Locke, Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, t. 1, Warszawa 1955, s. 471. 15 P. Singer, Etyka praktyczna, Warszawa 2002, s. 91.

16 P. Singer, D. Wells, Dzieci z próbówki. Etyka i praktyka sztucznej prokreacji, Warszawa 1988, s. 101.

(6)

szłość ta może być naznaczona krzywdą wyrządzoną przez innych. Jeżeli zatem osoba taka przypuszcza, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż może się to stać w każdej chwili, to jej obecna egzystencja będzie wypełniona strachem; ale jeżeli przekona się, że istoty takie jak ona (osoby) rzadko są krzywdzone, martwi się mniej i wiedzie bardziej szczęśliwe życie. Zatem są sytuacje, kiedy dla utylitarysty klasycznego szkodzenie istocie, która jest osobą, może być traktowane poważniej aniżeli szkodzenie nieosobie. Inna wersja utylitaryzmu, tzw. utylitaryzm preferen-cji, „nie ocenia czynów na podstawie ich tendencji do zmaksymalizowania przy-jemności i zminimalizowania bólu, ale według stopnia, do jakiego są w zgodzie z preferencjami jakichkolwiek istot dotkniętych przez czyn czy jego konsekwencje. […] czyn przeciwstawny preferencji jakiejkolwiek istoty, jeżeli ta preferencja nie jest podważona przez przeciwstawne preferencje, jest zły”18. Co umożliwia

wyra-żanie swych preferencji? – posiadanie samoświadomości, wolnej woli i zdolności widzenia siebie jako bytu trwającego w czasie (zatem tych własności, o których była mowa wcześniej). Istoty nimi obdarzone – czyli osoby – są ukierunkowane na przyszłość swoich preferencji, mogą być zainteresowane ich realizacją, rozumieć wyrządzoną im krzywdę, obawiać się śmierci i cenić swoje życie w większym stop-niu, niż czynią to inne zwierzęta; tylko takim istotom przysługuje też posiadanie praw moralnych, w tym prawo do życia. Taki pogląd pojawia się między innymi w koncepcji Tooleya, który bazuje na przekonaniu, iż „prawo jest czymś, co może być naruszone […], a naruszyć prawo jednostki do czegoś to sfrustrować odpo-wiadające mu pragnienie”19. Tooley świadomy jest, że trudno jest precyzyjnie

okre-ślić powiązanie pomiędzy prawami, a pragnieniami, jednakże utrzymuje, iż prawo musi być związane z posiadaniem relewantnych pragnień lub przynajmniej ze zdolnością do ich posiadania. Pragnienia może zaś posiadać tylko osoba, a więc tylko ona może być podmiotem praw20. Dopełnienie tego twierdzenia odnaleźć

można w koncepcji J. Feinberga, zdaniem którego posiadanie pragnień i dążeń zakłada „przynajmniej pewną rudymentarną aparaturę poznawczą – zdolność rozpoznawania i rozróżniania, oczekiwania i żywienia przekonań, zdolność dobie-rania środków do celów”21, z czego wynika, iż „istota posiadająca prawo musi być

18 Ibidem, s. 99. 19 Ibidem, s. 101.

20 W Abortion and Infanticide Tooley precyzuje swoje poglądy i twierdzi, że jednostka nie może mieć praw obecnie, jeśli nie jest istotą, w której obecnym interesie leży ich posiadanie; dochodzi też do wniosku, że aby mieć prawa moralne, trzeba mieć – lub przynajmniej trzeba było mieć – pojęcie posiadania ciągłości swego istnienia. Płód i noworodek owego pojęcia nie posiadają, zatem nie przy-sługują im prawa moralne.

(7)

benefi cjentem we własnej osobie, a brak zainteresowania eliminuje możliwość bycia skrzywdzonym”22. Zatem „z punktu widzenia osób życie jest więcej warte,

niż z punktu widzenia innych odczuwających istot nie będących osobami23”; dla

nieświadomej, czującej istoty śmierć jest tylko zakończeniem doświadczeń. Skrzywdzenie osoby jest więc większym złem moralnym niż skrzywdzenie nawet wrażliwej na ból istoty, która osobą nie jest24.

Współcześni przedstawiciele utylitaryzmu wpisując się w Locke’owską tradycję rozumienia osoby twierdzą, że zaistnienie ludzkiego życia biologicznego nie stano-wi początku życia osoby jako uczestnika społeczno-moralnego kontraktu25, a zatem

embrion czy płód nie może – w moralnie znaczący sposób – zostać skrzywdzony. Taki pogląd najczęściej poddawany jest krytyce ze strony personalistów, uznających, iż nawet jeśli embrion w danym momencie nie spełnia jeszcze warunków bycia osobą, to zostaną one zrealizowane w przyszłości dzięki jego wewnętrznej aktywnej zdolności do rozwoju, a zatem jest on potencjalną istotą ludzką. Zgodnie zaś z tzw. zasadą potencjalności wyrządzanie krzywdy (w tym uśmiercenie) potencjalnej isto-cie ludzkiej jest złe, ponieważ odbiera jej przyszłość i możliwość prowadzenia życia, jakie właściwe jest innym dojrzałym ludziom. Czy jednak – zdaniem utylitarystów – potencjał rozwojowy i szkodzenie przyszłym preferencjom embrionu powinno warunkować jego status moralny, w tym prawo do życia? Według nich posiadanie określonych cech potencjalnie nie jest tożsame z aktualną możliwością korzystania z nich. Istota ludzka w okresie prenatalnym nie jest osobą – nie jest racjonalna i świadoma swych pragnień – a zatem nie posiada aktualnie preferencji, praw mo-ralnych ani autonomii, które mogłyby zostać naruszone26. W moralnie istotny

spo-22 A. Przyłuska-Fiszer, Aspekty etyczne sporu o przerywanie ciąży, Warszawa 1997, s. 84. 23 M.A. Warren, Przerywanie ciąży [w:] Przewodnik po etyce, P. Singer (red.), Warszawa 1998, s. 355.

24 Według P. Singera, nawet jeśli życie nieosoby było przyjemne, przez zabicie jej nie doszło do wyrządzenia zła, ponieważ „będzie ono zastąpione innym, żyjącym równie przyjemnym życiem”. P. Singer, Etyka praktyczna…, s. 132. Życie płodu nie ma większej wartości niż życie zwierzęcia o podobnym stopniu racjonalności i samoświadomości; również zabicie niemowlęcia nie jest we-wnętrznie złe, ponieważ niemowlęta nie są zdolne, by „zobaczyć siebie jako istoty, które mogą mieć lub nie mieć przyszłości, i dlatego nie mogą pragnąć kontynuowania życia.” Ibidem, s. 167. „Niebez-pośredni powód klasycznego utylitaryzmu nie stosuje się, ponieważ nikt, kto jest zdolny do zrozu-mienia, co się dzieje, gdy nowo narodzone niemowlę jest zabijane, nie może czuć się zagrożony przez politykę, która daje mniejszą ochronę nowo narodzonym niż dorosłym. W tym względzie Bentham miał rację, pisząc o zabijaniu niemowląt jako »o naturze nieprzysparzającej obaw najbardziej bojaź-liwej wyobraźni«. Gdy staniemy się już wystarczająco dorośli, by pojąć politykę, jesteśmy zbyt doro-śli, by być przez nią zastraszeni.” Ibidem, s. 166.

25 H.T. Engelhardt, Th e foundations of bioethics, New York 1996, s. 253.

26 H.T. Engelhardt, Multiple concepts of personhood, [w:] Bioethics: readings and cases, B.A. Brody; H.T. Engelhardt (eds.), New Jersey 1986, s. 154. Z poglądami Engelhardta zbieżne są

(8)

poglą-sób nie może być skrzywdzona istota, która obecnie nie jest osobą; stąd też przed ujawnieniem się cech właściwych osobom, pozbawienie życia płodu, a nawet no-worodka nie jest czynem moralnie złym27. „Jeśli istota nie jest zdolna do zdania

sobie sprawy z siebie jako egzystującej w czasie, nie musimy brać pod uwagę jej ewentualnego zamartwiania się o perspektywę skrócenia jej przyszłej egzystencji. Nie może martwić się o to, ponieważ nie ma pojęcia własnej przyszłości”28; nie

trzeba zatem uwzględniać przyszłych preferencji i autonomii płodu, ponieważ te-raźniejszy szacunek dla autonomii nie może znajdować zastosowania tam, gdzie nie ma aktualnych zdolności do autonomii29.

Według utylitarystów płód nie ma też wartości wewnętrznej – przynależnej mu wyłącznie dlatego, iż jest żyjącą ludzką istotą – a jedynie wartość zależną od życzeń matki. Nie akceptują zatem oni poglądu, charakterystycznego między innymi dla przedstawicieli środowisk pro life, jakoby życie człowieka samo w sobie miało szczególną wartość, różną od wartości życia zwierząt, którą należy chronić. I tak, na przykład Peter Singer30 twierdzi, iż obrona życia przedstawicieli gatunku

ludz-kiego opiera się na kryterium przynależności gatunkowej, choć nie ma żadnych racji, by w życiu ludzkim dopatrywać się specjalnej wartości, gdyż sam fakt przy-należności do jakiegoś gatunku nie ma znaczenia moralnego. Jego zdaniem, jeśli „przyznawanie pewnych praw ma być oparte na moralnie uzasadnionych racjach, to trzeba znaleźć moralnie znaczące cechy charakteryzujące istoty, którym prawa te mają zostać przyznane”31. Tym więc, co przesądza o przyznaniu statusu

moral-nego, a tym samym prawie do życia, jest pragnienie życia, posiadanie preferencji i autonomia, a zatem „nie można mówić o przerwaniu życia istot, które nie są ludź-mi, zgodnie z ich wolą lub wbrew niej, ponieważ nie mają one w tych sprawach żadnej woli”32.

dy innych przedstawicieli utylitaryzmu, np. M. Tooleya, P. Singera, M.A. Warren. I tak np. Warren twierdzi, że cechy osoby to m.in. świadomość, zdolność odczuwania bólu, racjonalność, autonomicz-ność i samoświadomość, a zatem płód nie może być traktowany jako członek wspólnoty moralnej, jako istota z pełnymi i równymi prawami moralnymi, z tej przyczyny, że nie jest osobą. Przypisywa-nie zaś pełnych praw moralnych istocie, która Przypisywa-nie jest osobą, jest tak samo absurdalne, jak przypisy-wanie jej obowiązków moralnych i moralnej odpowiedzialności. M.A. Warren, On the Moral and

Legal Status of Abortion, [w:] Ethical Issues in Modern Medicine, R. Hunt; J. Arras (eds.), California

1977, s. 163, 170.

27 M. Tooley, Abortion and Infanticide [w:] Th e Ethics of Abortion, R.M. Baird; S.E. Rosenbaum (eds.), New York 1989, s. 45.

28 P. Singer, Etyka praktyczna…, s. 96. 29 Ibidem, s. 177.

30 P. Singer, D. Wells, op.cit., s. 102. 31 Ibidem, s. 102.

(9)

Decydowanie o losach ciąży jest więc dla utylitarystów częścią samostanowie-nia kobiety, pojmowanego jako „zdolność do dokonywasamostanowie-nia aktów służących za-pewnieniu sobie najlepszej przyszłości i dobrych warunków do lepszej egzysten-cji”33. Kobieta może zatem swobodnie dokonać dwojakiego wyboru: przerwania

ciąży albo urodzenia dziecka.

Utylitaryści są zdania, iż jeżeli wolnym, świadomym wyborem kobiety jest usu-nięcie ciąży, niezależnie od stanu zdrowia jej i płodu oraz powodów, jakimi się kieruje, wówczas zgodnie z zasadą szacunku dla autonomii nie należy jej tego uniemożliwiać, ponieważ decyzja taka nie koliduje z prawem innych – zwłaszcza płodu – do życia i samostanowienia o sobie. W sytuacji, kiedy państwo poprzez regulacje prawne – przykładem których może być polska tzw. ustawa antyaborcyj-na34 – eliminuje lub ogranicza kobiecie prawo wyboru, pozbawia ją możliwości

rozstrzygania o swoim dalszym życiu. Państwo nie może narzucać jednostkom religijnych lub etycznych przekonań co do wartości czy znaczenia życia ludzkiego, zwłaszcza w okresie prenatalnym. Odmowa lub ograniczenie możliwości przery-wania ciąży „narusza zatem prawo kobiety do wolności, prawo do samookreślania i prawo do integralności fi zycznej”35.

Utylitaryści wskazują też, że wolność decyzji zakłada, iż istnieje taka sfera pry-watności osoby, do której wgląd można uzyskać jedynie za jej zgodą; tylko kon-kretna osoba może dysponować informacjami, które dotyczą wyłącznie jej i mają intymny związek z jej wyborami, zaś wymuszanie tych informacji przez innych jest łamaniem prawa do samodecydowania.36 „Powody przerwania ciąży są

infor-macjami w najbardziej intymny sposób związanymi z osobą kobiety. Motywy, któ-rymi kieruje się ona w postanowieniu zachowania lub usunięcia płodu, są sprawą prywatną, przeto zmuszanie jej do ujawniania owych pobudek […] narusza prawo kobiety do dysponowania informacjami o sobie” 37.

33 M. Adamkiewicz, op.cit., s. 197.

34 Polskie prawo dopuszcza możliwość przerywania ciąży w trzech wypadkach: 1) ciąża stanowi zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety, stwierdzone przez lekarza innego niż ten, który ma dokonać aborcji; 2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej; 3) zachodzi potwierdzone przez prokuratora podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego; przerwanie ciąży jest dopuszczalne, jeśli od począt-ku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.

35 M.A. Warren, Przerywanie ciąży…, s. 350.

36 J. Kis, Aborcja. Argumenty za i przeciw, Warszawa 1993, s. 24. 37 M. Adamkiewicz, op.cit., s. 197.

(10)

Jak przedstawia się kwestia autonomii czy podmiotowości kobiety, która pra-gnie urodzić dziecko? Zgodnie z założeniami utylitaryzmu podmiotowość jest możliwością decydowania i wpływania przez osobę między innymi na to, co się z nią dzieje. Szacunek dla podmiotowości na gruncie medycyny wyraża się przede wszystkim udziałem pacjenta w podejmowaniu decyzji lekarskich; aby jednak osoba mogła być podmiotem swojej działalności, musi mieć umiejętność rozpo-znawania swojej obiektywnej sytuacji i zrozumienia jej znaczenia. Tymczasem kobieta ciężarna czy rodząca najczęściej znajduje się w obcym sobie środowisku, w którym styka się z nieznanymi ludźmi, przekazywane jej informacje zawierają specyfi czne medyczne terminy i sformułowania, które nie są jej znane, a zatem nie może dokonywać w pełni świadomych wyborów. Zgodnie z poglądami utylitary-stów lekarz jest zobowiązany do rozszerzenia kobiecie możliwości wyboru poprzez zapoznanie jej z przysługującymi prawami, ujawnianie pełnych, wyczerpujących informacji38, które jej dotyczą oraz sprawdzenie, czy są one zrozumiałe; takie

dzia-łanie jest respektowaniem zasady autonomii, a co za tym idzie – wyrazem szacun-ku dla podmiotowości kobiety. Przekazywanie informacji i ich dobór nie może nigdy mieć na celu manipulowania pacjentką, nie może być próbą skłonienia jej do podjęcia decyzji, której by nie podjęła, gdyby te same informacje były podane w inny sposób. Zgodnie z zasadą szacunku dla autonomii kobieta po dokładnym poinformowaniu o możliwych konsekwencjach jej wyborów ma prawo zdecydo-wać o wszystkim, co dotyczyć będzie ciąży lub porodu i nawet jeśli lekarz uzna, że metody czy środki, które wybiera pacjentka są mniej pożądane aniżeli inne, ze względu na jej czy płodu dobro nie może zmuszać kobiety do zmiany decyzji39.

Swoboda decydowania o sobie, zdaniem utylitarystów, daje również kobiecie moż-liwość odmówienia zgody na dokonanie niechcianych zabiegów czy zastosowanie niechcianych metod i środków, nawet jeśli są przez lekarza zalecane, a ich podjęcie czy zastosowanie bez zgody pacjentki stanowi naruszenie jej podmiotowości. Ko-bieta (tak jak i inni pacjenci) dysponuje również prawem do wytyczenia granic swej prywatności, które powinny być przez personel medyczny respektowane. Wyrazem szacunku dla intymności jest na przykład niedopuszczanie, by w bada-niach i zabiegach medycznych brały udział osoby, których obecność nie jest

ko-38 Personel powinien objaśnić metody diagnostyczne, cel zastosowania danego środka czy za-biegu oraz poinformować o ewentualnych negatywnych i pozytywnych następstwach podjęcia lub zaniechania określonych działań.

39 Wybór może dotyczyć np. użycia oksytocyny dla wywołania lub przyspieszenia porodu, na-cięcia krocza, znieczulenia czy dokonania cesarskiego na-cięcia. Również pozycja do rodzenia, czas trwania i dynamika porodu mają być dostosowane do kobiety, a nie do odgórnie przyjętych standar-dów.

(11)

nieczna. Również warunki, w jakich udzielane są świadczenia medyczne, powinny gwarantować poszanowanie prywatności kobiety.

Według utylitarystów kobieta jako osoba ma prawo rozstrzygać w kwestiach dotyczących ciąży i porodu, ponieważ jej decyzje są przejawem preferencji, które realizując, nie narusza prawa do wolności innych osób. Moralność utylitarystycz-na jest więc normowaniem życia jednostki w taki sposób, by dokonywać aktów służących zapewnieniu sobie jak najlepszej przyszłości oraz „normowaniem życia społecznego, aby nie ograniczało ono jednostek w ich naturalnym dążeniu do re-alizowania swych interesów i unikania cierpień”40.

L I T E R A T U R A :

Adamkiewicz M., Zagadnienie śmierci w bioetyce, Warszawa 2002. Beauchamp T.L., Childress J.F. , Zasady etyki medycznej, Warszawa 1996.

Bohdanowicz A., Peter Singer i jego etyka praktyczna. Szansa czy zagrożenie? [w:] Ad liber-tatem in veritate, P. Morciniec (red.), Opole 1996.

Engelhardt H.T., Multiple concepts of personhood [w:] Bioethics: readings and cases, B.A. Bro-dy, H.T. Engelhardt (red.), New Jersey 1986.

Engelhardt H.T., Th e foundations of bioethics, New York 1996.

Feinberg J., Obowiązki człowieka i prawa zwierząt, „Etyka” 1980, t. XVIII. Kis J., Aborcja. Argumenty za i przeciw, Warszawa 1993.

Locke J., Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, t. 1, Warszawa 1955.

Machinek M., Śmierć w dyspozycji człowieka. Wybrane problemy etyczne u kresu ludzkiego życia, Olsztyn 2004.

Mill J.S., O wolności [w:] J.S. Mill, Utylitaryzm. O wolności, Warszawa 1959. Nowacka M., Autonomia pacjenta jako problem moralny, Białystok 2005.

Otowicz R., Etyka życia. Bioetyczny i teologiczny kontekst problematyki życia poczętego, Kraków 1998.

Przyłuska-Fiszer A., Aspekty etyczne sporu o przerywanie ciąży, Warszawa 1997. Singer P., Etyka praktyczna, Warszawa 2002.

Singer P., O życiu i śmierci. Upadek etyki tradycyjnej, Warszawa 1998.

Singer P., Wells D., Dzieci z próbówki. Etyka i praktyka sztucznej prokreacji, Warszawa 1988.

Ślęczek-Czakon D., Problem wartości i jakości życia w sporach bioetycznych, Katowice 2004.

(12)

Tooley M., Abortion and Infanticide [w:] Th e Ethics of Abortion, R.M. Baird; S.E. Rosen-baum (eds.), New York 1989.

Ustupska A., Podmiotowość wychowanka, www.awans.net/strony/psychologia/ustupska/ ustupska1.html.

Veatch R.M., Justice in health care: the contribution of Edmund Pellegrino, „Th e Journal of Medicine and Philosophy” 1990, nr 15/3(280).

Warren M.A., Przerywanie ciąży [w:] Przewodnik po etyce, P. Singer (red.), Warszawa 1998.

Warren M.A., On the Moral and Legal Status of Abortion [w:] Ethical Issues in Modern Medicine, R. Hunt, J. Arras (eds.), California 1977.

Zaborowski Z., Podmiotowość, samoświadomość, struktura, „ja”, „Życie Szkoły” 1991, nr 4.

SUMMARY

Th e subjectivity of a person is an issue appearing in the fi eld of interest of many scientifi c disciplines. Th e philosophical understanding of subjectivity is coincident with its under-standing seen from the pragmatic and axiological point of view and it accentuates, but does not absolutize, human autonomy. Indicating the identity of subjectivity and autonomy appears in the views of philosophers of utilitarian orientation, who promote a belief that autonomy is independence from pressure imposed by others as well as internal restrictions making a real choice impossible. In the case of a pregnant woman, her autonomous deci-sions concerning the labour methods, the use of anaesthetics, defi ning the limits of pri-vacy or even abortion refer to the doctor’s role, and most of all to the developing foetus, that is why the subject of this article is an attempt to answer the following question: how does it, according to utilitarians, infl uence the boundaries of autonomy and subjectivity of a woman?

Key words:

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wprowadzenie do tematu: Bardzo proszę być przy komputerze w środę o godzinie 14.30 będziemy porozumiewać się za pomocą nowej platformy. Instrukcje do pracy własnej: Obecność

Na rysunku 4.52 zostały przedstawione wykresy twardości kul otrzymanych ze stali z szyny kolejowej w procesie walcowania według założeń konwencjonalnych i według metody

P ierw szą je st oczyw ista obaw a, że przy tej okazji pisze się za dużo o sobie, druga, innego rodzaju, że z P rofesorem K em ulą nigdy nie byłem zw iązany

Pfedpoklad o afinite vysokeho stylu a spisovne ćeśtiny a na druhć stranć nizkeho stylu a obecne ćeśtiny tvofi hodnotovy ramec, v nemż je distribuce obou variet ćeśtiny v

Wybór odpowiedniego banku przez jednostkę samorządu terytorialnego jest bardzo ważny, ponieważ to bank jest jednym z nośników godnego życia obywateli.. Jest kołem

Istotne jest również to, że w ocenianym okre- sie przyrost produkcji przemysłu spożywczego był ponad dwukrotnie wyższy niż spo- życia krajowego czy też produkcji towarowej

this was a pilot study to be continued in other landscape parks, which can be helpful in assessing local situations: identification of the places most ‘burdened’ with advertising

System kaset jest efektem współpracy między właścicielami obiektów (w których wdrożono rozwiązania), komendami powiatowymi Państwowej Straży Pożarnej, dostawcą