Erwin Gondzik
Przezwyciężanie patologii w
kształceniu uczniów zdolnych
Nauczyciel i Szkoła 3-4 (12-13), 133-137
Erwin Gondzik
Przezwyciężanie patologii
w kształceniu uczniów zdolnych
Problem patologii w kształceniu uczniów zdolnych jaw i się in statu nascendi w m om encie „pogoni za uczniami zdolnym i”, pod nazwą.„sito gubi diam enty” . Był to okres, przypadający w naszym kraju na lata siedem dziesiąte. Początki zaintere sow ania tym problem em sięgają czasów Sokratesa, Platona, poprzez średniow ie cze Piotra Paw ła Wergerii. Późniejsze prace, a szczególnie w yniki F. G altona — autora badań nad uzdolnieniam i człowieka, W. W undta oraz całej plejady badaczy rozsianych po w szystkich kontynentach, stały się zaczynem poszukiw ań w na szym kraju.
W arto odnotow ać w naszym kraju nasilenie badań nad uczniam i zdolnym i w takich ośrodkach, jak: W arszawa (UW), K raków (UJ), K atow ice (UŚ), Gdańsk (UG), Poznań (U AM ) i inne. Z analizy statystycznej badanego problem u wynika, iż w latach 1970-1995 notujem y ogrom ny w zrost zainteresow ania uczniam i zdolnym i. W różnych periodykach (71 tytułów ) publikow ało we wspomnianym okresie 685 autorów, a liczba opracow ań przekroczyła 555.
Badaczam i, najczęściej wym ienianym i w literaturze przedm iotu okazali się (w ujęciu alfabetycznym ) Irena Borzym (10 artykułów), K azim ierz Czarnecki (4), Erwin Gondzik (20), Tadeusz K owalski (9), Kinga Lewandow ska (11), Tadeusz Lew ow icki (9), D anuta N akoneczna (8), Wincenty Okoń (9), Zbigniew Pietrasiń- ski (7), Zygm unt Putkiew icz (6), Stefania Słyszowa (4), Bogdan Suchodolski (6), W łodzim ierz Szew czuk (6).
Interesujące podsum ow anie tej problematyki znajdzie czytelnik w opracow a niu — „N auka dla w szystkich” nr 432, K raków 1989. A. Szyszko-Bohusz w „Pe dagogice holistycznej” cytuje opinie uczniów i badaczy tej problematyki. Wymienia autentycznych badaczy, ich stw ierdzenia badaw cze oraz zagrożenia tow arzyszące w procesie kształcenia tychże.
Z grona w ym ienionych badaczy wielu torowało drogę postępowi w zakresie rozpoznaw ania, kształtow ania zdolności i w ykorzystyw ania talentów. W ymienić należy tych badaczy, którzy w nieśli w łasną (oryginalną) koncepcję pracy ze zdol nymi. S ą nim i: L. B andura, U czniowie zdolni i kierowanie ich kształceniem , W arszawa 1974; Erw in Gondzik, Kariery szkolne uczniów zdolnych, Warszawa
1 34 Nauczyciel i Szkoła 3 -4 2001
1976, Irena Borzym , U czniow ie zdolni, W arszawa 1979; D anuta N akoneczna,
K ształcenie wielostronne stym ulujące rozwój uzdolnień, W arszawa 1980, C ze
sław N ow aczyk, U czniowie zdolni, Zielona G óra 1977, W enacjusz Panek, Za
chow anie się zdolnych w sytuacjach szkolnych, B iałystok 1977; Stefania Sły-
szowa, R odzice o dzieciach uzdolnionych, W arszawa 1978; Tadeusz W roński,
Z d o ln i i niezdolni, K raków 1979; T adeusz Lew ow icki, K szta łcen ie uczniów zdolnych, W arszawa 1980 i inni.
Związek depresji dziecięcej z kultem sukcesu
Z ap o trz eb o w an iu na ludzi tw órczych tow arzyszy tw o rzen ie się napięć (frustracji). Przesadne dążenie do sukcesu, a dzieje się to czasam i we wczesnej edukacji dzieci i młodzieży, przyczynia się do pow staw ania zagrożeń, z czasem frustracji. D zieje się tak głównie dlatego, że na uwadze przesadną pogoń za sukce sem materialnym . O statnie badania, jakie sygnalizują badacze japońscy, sygnalizu ją , iż pogoń za sukcesem , pow oduje stały w zrost cierpiących na depresje dzieci. Wiąże się do z kultem sukcesu i bycia najlepszym za w szelką cenę.
Problem narastania patologii edukacyjnej u różnych uczniów, a zdolnych w szczególności, budzi w iele kontrowersji w śród nauczycieli, rodziców i adm ini stracji szkolnej. Pogoń za sukcesem zaczyna się u niektórych rodziców od w yboru najlepszego przedszkola, szkoły, czy renom owanej uczelni! Walka o prym at bycia najlepszym za w szelką cenę rodzi frustracje i często w dalszej karierze (życiowej, artystycznej, sportowej, politycznej) prowadzi do przygnębienia (załamania). Owo załam anie następuje głów nie przy źle ustawionej busoli życiow ej. M otyw uje się często jednostkę uzdolnioną do odnoszenia sukcesów, zam iast m otywacji do w yni ków, a w następstw ie tychże sukcesów.
Planowana kariera „rodziców” czy ucznia?
Sztuczny podział na: prymusów, olimpijczyków, piątkowiczów, czyli tzw. uczniów w yróżniających się za w szelką cenę, w dobie przesadnej konkurencji (narastanie w iedzy w sposób law inow y) stw arza zagrożenia, tak po stronie uczących się, jak i sam ych edukatorów. Problem z pozoru niewinny, polegający na przyspieszaniu rozw oju osobow ości, w yw ołuje określone patologie. Jeśli nie zo stan ą w porę dostrzeżone (przez rodziców i nauczycieli), m ogą wywołać określone stany depre syjne (lękowe).
E. G o n d zik— Przezwyciężanie patologii w kształceniu uczniów zdolnych 135
Problem zagrożeń w pracy z uczniami zdolnym i, zaczyna się niepostrzeżenie, w planach rodziców, od tak zwanej „planow anej” kariery, kim m a zostać w przy szłości ich pociecha. Zaczyna się zw ykle od w m ów ieniu dziecku iż je st niezwykłe, potem w ym aga się od niego bycia lepszym, a kończy się czasam i na rozczarow a niach w w ypadku nie spełnionych karier edukacyjnych czy zaw odowych.
Sporo nie spełnionych karier można spotkać w literaturze przedm iotu. Pełniej szy obraz om aw ianych kw estii znajdziem y w pracy: Erw in G ondzik, Sukces i ka
riera człow ieka, K atow ice 1993.
Motywowanie uczniów zdolnych
Jednostki zdolne, obdarzone niepokojem twórczym (uzdolnione), a pozbaw io ne w iary w e w łasne m ożliw ości, o słabej m otywacji do podejm ow ania ryzyka, częściej zap ad ająn a stany depresyjne. Erudyci bezradnie ug in ająsię pod ciężarem w iedzy naukow ej, która prowadzi ich do konstatacji starożytnego filozofa: „wiem, że nic nie w iem ” . P odobną myśl skreślił Goethe w „Fauście” .
W karierze edukacyjnej uczniow ie zdolni w jednym przedm iocie często są zm uszani przez sw oich nauczycieli do udziału w innych konkursach czy olim pia dach przedm iotow ych. Taki sposób „zachęcania” może być początkiem rodzącej się patologii. D la nauczycieli pracujących z uczniami zdolnym i w ypływ a z badań w iele norm atyw ów i stwierdzeń. Tylko jedna piąta (21% ) uczniów zdolnych, osią gająca sukcesy edukacyjne, cieszy się pow odzeniem w pracy zaw odow ej. Ze zdol nymi pracuje się jed y n ie w w yjątkow ych sytuacjach, w ykorzystując ich obecność do... ułatw iania sobie pracy! N adto m ów ią psycholodzy, że szkoła nasza działa doraźnie od dzw onka do dzw onka, od poniedziałku do piątku — odbyw a się rów nanie w dół, a nie w górę! Pełniejsze obserw acje omaw ianego problem u prezentu je A. Szyszko-Bohusz w pracy P edagogika holistyczna, W rocław 1989.
Transfer sukcesów edukacyjnych na zawodowe
M ów iąc o transferze sukcesów edukacyjnych na zaw odow e, chciałbym od powiedzieć na pytania, dotyczące zagrożeń dla uczniów zdolnych. Kształcić uczniów zdolnych w norm alnych klasach rozkładu norm alnego, czy podejm ow ać próby, polegające na przyspieszaniu w ykrytych zdolności, zainteresow ań i uzdolnień w grupach, pod kierunkiem w ybitnych nauczycieli? N a to pytanie dałem odpo w iedź w eksperym encie tyskim . Jak w alczyć z patologią, polegającą na narzu caniu w łasnego zdania (postaw a apodyktyczna)? N auczyciele (niektórzy) nie
136
Nauczyciel i Szkoła 3— 4 2001 potrafią uszanow ać poglądów ucznia, który toruje drogę m yślenia dyw ergencyjne- go. C en iąjed n ak takich, którzy potrafią uszanow ać ich poglądy, m im o że się z nimi nie zgadzają. Polem izują, a zarazem nie narzucają sw ojego zdania. W obecności takich pedagogów uczniow ie czują się dow artościow ani.Podobnie m ożna m ów ić o patologii dziecka zdolnego w dom u rodzinnym . W jak i sposób docierać do św iadom ości nauczycieli i rodziców, by opłacało się p racow ać bezinteresow nie z tą grupa uczniów ? W zorce edukacyjne znajdują się w zasięgu tych rodziców i nauczycieli, którzy docierajądo bogatej literatury przed m iotu. Z tym jed n ak m am y coraz to w iększe kłopoty natury finansow ej. N ie zaw sze stać nas na zakup interesującej książki.
Niepowodzenia (powodzenia) jako proces emocjonalny
Zgodnie z d efinicją J. Pietera „niepow odzenia (pow odzenia) s ą to stany będą ce następstw em stosunku zachodzącego między rzeczyw istym i w ynikam i wysiłku człow ieka a założonym i uprzednio oczekiw aniam i” .
W ynika stąd oczyw ista praw da, że nie ma w yraźnych granic m iędzy pow o dzeniem a niepow odzeniem . Przyjm ujem y zatem , iż są to niejako dwa bieguny, m iędzy którym i zachodzi w iele pośrednich form. K ażdem u niepow odzeniu (lub pow odzeniu) tow arzyszy proces psychiczny o zabarw ieniu emocjonalnym . B loko w anie możliw ości rozw ojow ych u dzieci zdolnych spotkać m ożna ju ż w przedszko lu. Przykładem zniw eczenia pełnego rozw oju rozbudzonych ambicji u przedszkola ków (w zakresie twórczości plastycznej) była wychowawczyni przedszkola, która w swojej placów ce prowadziła interesujący eksperyment. Swoje wyniki M. Foltys opisała w pracach: Wychowanie przez sztuką, Warszawa 1965 oraz Sztuka p la
styczna w wychowaniu przedszkolnym , Warszawa 1967. W swojej pracy rozbu
dzała u przedszkolaków wyobraźnię plastyczną. Powstawały prace dziecięce na gradzane na Światowej Wystawie Sztuki Dziecięcej organizowanej przez UNESCO w Japonii.
Trud i w ysiłek nauczycielki został jednak zniw eczony przez nauczycieli po zbaw ionych tej pasji w edukacji w czesnoszkolnej. Przerw any został tym sam ym akt tw órczy dziecka w rażliw ego na piękno, dobro i praw dę. U kształtow ana w raż liwość artystyczną zniszczono rutynowym i technikam i J a k ie obow iązują w szkole tradycyjnej. Z podobnym i działaniami rutynowej pracy spotykamy się na kolejnych szczeblach drabiny ośw iatow ej, w której dom inują jeszcze mało aktyw ne formy pracy, jak: pam ięciow e przysw ajanie treści, brak sam odzielności w podejm ow aniu decyzji, praca nakierow ana na ucznia przeciętnego, serw ow anie m yślenia kon- w ergencyjnego i inne. Nie ceni się inicjatyw y i spontaniczności. W ciąż m am y na
E. G ondzik — Przezwyciężanie patologii w kształceniu uczniów zdolnych 137
uw adze ucznia przeciętnego, w klasach liczących dwadzieścioro i więcej uczniów. Warto przynajm niej uśw iadom ić niektóre kw estie spom e, utrudniające pracę tw órczym nauczycielom . W ujęciu rangow ym, w ym ienić można:
— ciągle kłopoty z pełną obiektyw izacją oceniania, — sytuacje w yw ołujące stres i przygnębienie, — przesadne narzucanie sw oich poglądów, — serw ow anie przestarzałych informacji, — faw oryzow anie „w ybranych” uczniów, — stosow anie przem ocy psychicznej, — źle pojęta indywidualizacja, — słaba znajom ość psychiki dziecka.
N a podstawie pow yższego zestawienia (rankingu) m ożna pokusić się o stw ier dzenie, iż praca niektórych nauczycieli nakierow ana je st na konform izm , bezrad ność, przeciętność i przetrw anie. Ciągle możem y mówić o braku pełnego klimatu do pracy twórczej. Jeśli trafia się jednostka obdarzona niepokojem twórczym , bywa „w ykorzystyw ana” często do brania udziału w kilku konkursach i olim piadach w myśl zasady, jeśli jesteś zdolny w olimpiadzie matematycznej, to możesz również brać udział także w innej. Taka postaw a prow adzi do załam ania, zniechęcenia w razie porażki, a to prow adzi do pow staw ania stanów depresyjnych.
O patologii w ychowania i kształcenia sygnalizow ano w raporcie z lat siedem dziesiątych. K om petentni eksperci doszli w ówczas do wniosków, iż zbytni deka dentyzm obniża w artość życiow ą nauczania, a modernizacji w ym agają metody i techniki nauczania. W nioski podnoszone w tym okresie przez zespoły ekspertów, nie straciły na swej aktualności u progu XXI wieku. W opracow anym przeze mnie
P oradniku (K atow ice 1999) postuluję, by nie treść — a m etoda decydow ała
0 sukcesie. Proces kształcenia wym aga pewnej modyfikacji, polegającej na przy stosow aniu się do generalnej zasady: aby się uczyć na różnych szczeblach kariery szkolnej, trzeba um ieć się uczyć! Jeśli metoda decyduje o sukcesie, toteż należy przestrzegać takiej organizacji pracy, by uczniow ie rozum ieli swoich nauczycieli, zaś zdobyw ana w iedzę przyswajali z przykładów, płynących z dośw iadczenia 1 zachowania.
W łaściwie zorganizowany proces edukacyjny, może dać uczniom tyle, ile mogą oni przyjąć. Chodzi w tym przypadku o to, by w ym agania pedagogów dostosow a ne były do m ożliw ości każdego ucznia.