• Nie Znaleziono Wyników

"Bonum hominis. Die anthropologischen und theologischen Grundlagen der Tugendethik des Thomas von Aquin", Eberhard Schockenhoff, Mainz 1987 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Bonum hominis. Die anthropologischen und theologischen Grundlagen der Tugendethik des Thomas von Aquin", Eberhard Schockenhoff, Mainz 1987 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Ryszard Otowicz

"Bonum hominis. Die

anthropologischen und theologischen

Grundlagen der Tugendethik des

Thomas von Aquin", Eberhard

Schockenhoff, Mainz 1987 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 59/1, 183-184

(2)

E berhard SC H O C K EN H O FF, B o n u m h om in is. D ie a n th ro p o lo g isch en u n d

th eo lo g isch en G ru n d la g en d e r T u g e n d e th ik d e s T h o m a s v o n A q u in , M ainz

1987, M a tth ia s-G rü n ew a ld -V erla g , s. 616 (T ü b in g e r T h eo lo g isch e S tu d ie n ,

t. 28).

T e o lo g o w ie obszaru języ k a n iem ieck ieg o , zw ła szcza w ok resie posob oro­ w y m , ze szczególn ym u p odobaniem k on cen tru ją sw o ją u w agę w o k ó ł zagad ­ n ien ia n orm y ety czn ej, a u to n o m ii m oraln ej czło w ie k a i o k reśla n ia sp ecy fik i m o ra ln o ści ch rześcija ń sk iej w e w sp ó łczesn y m zsek u la ry zo w a n y m św iecie. C o­ raz częściej jed n ak zau w aża się za in tereso w a n ie prob lem atyk ą aretologiczn ą, cn o ty m oraln ej oraz m o żliw o ścią jej teo rety czn ej i prak tyczn ej rew aloryzacji. P rzy k ła d em ca ło ścio w eg o , h isto ry czn o -sy stem a ty czn eg o u jęcia w y k ła d u o cn o­ c ie jest d oktorska rozpraw a E. S ch ock en h offa, n ap isan a pod k ieru n k iem A . A u era n a w y d zia le teo lo g ii k a to lick iej u n iw ersy tetu w T ybindze.

A utor przep row ad za w n ik liw ą an alizę d zieł teo lo g iczn y ch św . T om asza i w y k a zu je, że teoria cn o ty m oraln ej zajm u je isto tn e m iejsce w ca ły m jego s y stem ie teologiczn ym . E. S ch o ck en h o ff p o w o łu je się n a d w ie racje, które jego zd an iem , u sp ra w ied liw ia ją za jęcie się ty m tem atem . P ierw sza opiera się na fa k cie, że m y śl teologiczn a św . T om asza, będąc siln ie zakorzeniona w teo lo g iczn ej tra d y cji p ierw szeg o ty s ią c le c ia ch rześcija ń stw a , jest jed n o­ cześn ie otw arta na p o ja w ia ją ce się w ów czas teo rety czn e k w estie, w y m a g a ją ­ ce rozw iązań w oparciu o n o w e m etod ologiczne i ep istem ologiczn e k ryteria. A u tor d ostrzega, że podobna sy tu a cja z a istn ia ła po Soborze W atyk ań sk im II, k ied y to teo lo g ia sta n ęła przed n o w y m i p roblem am i w y n ik a ją cy m i z otw arcia się K ościoła na św ia t. W zw iązk u z ty m sposób d ochodzenia i o d k ryw an ia p raw d y w y p ra co w a n y przez św . T om asza zach ow u je tak że d zisiaj sw oją w artość.

D ruga racja w ią że się b ezpośrednio ze w sp ó łczesn ą prob lem atyk ą teo lo - gicznom oralną. M oraliści pod k reślają potrzebę racjon aln ego u zasad n ien ia norm ety czn y ch . J ed n o cześn ie okazuje się, że istn ie ją g ran ice m o żliw o ści tego u zasad n ien ia, k tórych n ie sposób p rzezw y cięży ć, rozpatrując p ostęp ow an ie czło w ie k a jed y n ie w p ersp ek ty w ie w sp ó łcześn ie ro zw ija n ej ety k i n o rm a ty w ­ nej. T w orzy się w ię c teo rię tzw . „n o w y ch cn ó t”, ta k ich jak solidarność, c y ­ w iln a odw aga, natu raln ość, w ra żliw o ść itp., k tóra z jednej stron y b yłab y w sta n ie d op ełn ić n o rm a ty w n y w y m ia r e ty k i, a z d rugiej zaś dać ch rześci­ jań sk ą od p ow ied ź czło w ie k o w i, p rzeży w a ją cem u głęb ok i k ryzys sw o je j m o ra l­ nej św iad om ości.

Jed n ostron n e a k cen to w a n ie p rob lem ów zw ią za n y ch z norm ą ety czn ą i jej u za sa d n ien iem prow adzi ta k że do in terp reta cji te o lo g ii m oraln ej św . Tom asza, przede w sz y stk im w św ie tle jego trak tatu o praw ie. S k o n cen tro w a n ie się na w c ześn iejszy ch p ism ach A k w in a ty w y w o łu je w rażen ie, jakoby cała jego e ty ­ k a op ierała się w y łą czn ie na p ojęciu p raw a i jego rela c ji do „now ego p ra w a ”. J e st to jed n ak p rzeciw n e p o d sta w o w ej id ei św . T om asza w yra żo n ej w S u m ­

m ie te o lo g ic z n e j, że to p raw o jest pod p orząd k ow ane cnocie, a nie odw rotnie

(por. n a te n tem a t K .-W . M e r k s , A th ro p o lo g isc h e P e r s p e k tiv e n b ei T h o ­

m a s v o n A q u in , A ng 54, 1977, 364).

K siążk a E. S ch o ck en h o ffa nie jest w isto cie rzeczy n o w y m od k ryw an iem m y śli św . T om asza, ale raczej p rzyp om n ien iem tego, co być m oże, w k ręgach w sp ó łczesn y ch teo lo g ó w , n ie zaw sze jest dostrzegane. W części p ierw szej au ­ tor o m aw ia b ib lijn e i filo zo ficzn e k orzen ie T om aszow ego p ojęcia cn oty oraz jego p ierw sze teo lo g iczn e zn aczenie. P rzed m iotem an alizy są d zieła św . T o­ m asza, w cześn iejsze od S u m m y te o lo g ic z n e j (L e c tu ra s u p e r E v a n g e liu m S a n c­

ti M a tth a e i, 5,1— 11; E x p o sitio in d e c e m L ib ro s E th ico ru m A r is to te lis ad N ico - m a ch u m ; S c r ip tu m su p e r IV lib ro s se n te n tia r u m i S u m m a co n tra g en tiles).

C zęść druga n atom iast d otyczy rozw oju n au k i o cn ocie w ram ach całego sy stem u teo lo g iczn eg o A k w in a ty . E. S ch o ck en h o ff u k azu je p ow iązan ie etyk i cn o ty z teo lo g ią „obrazu B oga” (im a g o D ei — T heologie). W ty m k o n tek ście p ojaw iają się szczeg ó ło w e zagad n ien ia ta k ie jak problem lu d zk iej w oln ości,

(3)

celu ostateczn ego, szczęścia (b e a titu d o p e r fe c ta e t im p e rfe c ta ) oraz T om aszo- w eg o in telek tu a lizm u . S zczeg ó ln ie dużo m iejsca p o św ięca autor rozw ażan iom o cn ocie i jej od n iesien ia do w o ln o ści c zło w ie k a (rozdz. 3) oraz zn aczen iu lu d zk iego cier p ien ia w p ro cesie k szta łto w a n ia się cn oty (rozdz. 4).

N a stęp n ie p o ja w ia się zagad n ien ie d efin icji cn oty i jej k la sy fik a c ji (rozdz. 5 i 6). E. S ch o ck en h o ff bierze pod u w a g ę dw a sp osob y d efin io w a n ia cn o ty przez św . Tom asza. P ierw szy , k tó ry od p ow iad a p ojęciu v ir tu s , g e n e ­ ty czn ie w ią że się z tra d y cją a r y sto te le so w sk ą (v ir tu s e s t q u a e b o n u m fa c it

h a b e n te m e t opu s eiu s bo n u m r e d d it, s. 282). P e łn ie jsz ą jest jed n ak d efin icja

sfo rm u ło w a n a na bazie trad ycji au g u sty ń sk o -lo m b a rd o w sk iej, k tóra m a też sen s teo lo g iczn y (v ir tu s e s t bona q u a lita s m e n tis , qu a r e c te v iv itu r , q u a n u l­

lu s m a le u titu r , q u a m D eus in n o b is sin e n o b is o p e ra tu r, tam że). P o d sta w o ­

w e w y ra żen ie w tej d e fin ic ji — bona q u a lita s — lep iej w y ra ża sen s cn oty jako h a b itu s. D e fin ic ja ta p ozw ala ta k że na ro zp a try w a n ie z k o lei tzw . cnót w szczep io n y ch (v ir tu s m o r a lis in fu sa ), k tó re autor u jm u je w a sp ek cie d zia ­ ła n ia B oga w czło w ie k u i ła s k i (rozdz. 7).

C zęść trzecia p racy p o św ięco n a jest w y k ła d o w i na tem a t trzech cn ót te o - lo g a ln y ch . E. S ch o ck en h o ff o m aw ia ich m ie jsc e w ca ło k szta łcie e ty k i cnoty A k w in a ty : cn otę w ia r y i jej zn aczen ie w ety czn y m życiu c zło w ie k a (rozdz. 8), cn otę n ad ziei jako zasad n iczą p o sta w ę esch atyezn ego o czek iw a n ia czło w ie k a (rozdz. 9) i cn o tę m iło ści jako form ę i d o p ełn ien ie w sz y stk ic h cn ót (rozdz. 16).

K siążk a jest n a p isan a w bardzo p rzejrzysty sposób, w oparciu o bogatą litera tu r ę źród łow ą i pom ocniczą. N ie w ą tp liw ie sta n o w i cenną p o zy cję te o lo ­ giczną.

k s. R y s z a r d O to w ic z S J, W a r sza w a

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bardzo wiele ciekawego materiału znajdujemy w korespondencji Orzeszkowej z Konopnicką, zresztą niemało szczegółów o autorce Roty rozsianych jest także po innych

zrozumienie i uznanie; kulturę wzajemnego odnoszenia się do siebie w ży­ ciu codziennym; gotowość małżonków do wzajemnego dopasowywania się; liczenie się z

Uroczyście obchodzona w 1967 roku 650 rocznica nadania praw miejskich Lub­ linowi przez Władysława Łokietka stała się okazją do zorganizowania dwu bardzo

Włościanie ci zaprzestali „odrabiać pańszczyznę i wypowiedzieli posłuszeństwo za przykładem innych dóbr położonych w powiecie radzyńskim.” 108 Również

Z bezwzględności w ściąganiu podatków zasłynął w Iłirii i Galii Flo­ rentius, ale do najokrutniejszych i najbardziej bezwzględnych należy w ostatnich wiekach

Na taki stan rzeczy wpływał fakt, iż większość działaczy lubelskiej SDKPiL wywodziła się ze środowisk proletariackich Lublina, gdzie organizacja opierała się

O ile przed reformą walutową kina w zachodnich strefach okupacyjnych były przeważnie pełne, o tyle po czerwcu 1948 roku publiczność się skurczyła (Greffrath, 1995: 124)

volL énde formulE... ter per