Andrzej Wałkówski
"Między biologiczną egzystencją
człowieka w dziejach a historią
nauki", Tadeusz Srogosz,
Częstochowa 2003 : [recenzja]
Echa Przeszłości 5, 454-457
łacińskim zostały wyjaśnione przez W agnera w przypisach. U zupełnienia rzeczo we, dotyczące głównie dodania brakującego imienia przy nazw isku czy wyjaś nienia, kto był n a przykład „Xiążęciem Baw arskim ” w 1683 r. (s. 117), wydawca podał w nawiasach kwadratowych. Szkoda, że nie znalazło się miejsce n a um ieszczenie w yjaśnień lub inform acji uzupełniających w przypisach odnośnie mniej znanych nazw isk czy faktów, co umożliwiłoby m niej obeznanem u w m a terii czytelnikowi n a łatwiejszy odbiór i zrozum ienie te k s tu pam iętnika. T ru d no jed n a k mieć o to pretensje do wydawcy, gdyż bardzo niski n akład pozwala wysnuć przypuszczenie, że wydawnictwo nie było publikow ane w celu popula ryzacji, lecz raczej adresow ane do wąskiej grupy specjalistów i pasjonatów interesujących się siedem nastowiecznym pam iętnikarstw em .
Z recenzenckiego obowiązku należy jeszcze dodać, że w przypisie 23 n a s. 64 pojawił się nieaktualny ju ż sk ró t nazwy Archiw um Państwowego w Lub linie (powinno być „AP L ublin” - je s t „WAP L ublin”). Sporo też - i tu uw aga do w ydaw nictwa - literów ek w przypisach w opracowanym przez W agnera w stę pie do pam iętników. Ponadto, redaktorzy wydaw nictwa m usieliby się za stanow ić czy w przyszłości indeksy osób i nazw geograficznych nie powinny być układane w dwóch kolum nach (teraz są w jednej i zajm ują aż 22 strony), co zmniejszyłoby liczbę stro n całego wydawnictwa.
Powyższe, oczywiście drobne, u ste rk i nie obniżają w artości pracy, a sam ą edycję należy uznać za u d an ą i co w arto podkreślić nie o sta tn ią w dorobku Wydawcy. W agner nie poprzestał tylko n a opublikow aniu omawianego źródła, gdyż razem z M irosławem Nagielskim wydał ostatnio pam iętnik W awrzyńca Franciszka Rakowskiego5.
A ndrzej Korytko
Tadeusz Srogosz,
M ięd zy b io lo g ic zn ą e g zy ste n c ją c zło w ie k a
w d z ie ja c h a h is to r ią n a u k i,
W ydawnictwo Wyższej Szkoły
Pedagogicznej w C zęstochow ie, C zęstochow a 2003, ss. 248.
Recenzowana praca Tadeusza Srogosza pow stała n a bazie jego doświad czeń badawczych dotyczących dziejów w arunków sanitarn o - zdrow otnych ludności dawnej Rzeczypospolitej1. Przybliża ona osiągnięcia metodologiczne,
5 W. F. Rakowski, Pam iętnik wielkiej wojny północnej, oprać. M. Nagielski i M. Wagner, W arszawa 2002.
1 Np. Tadeusz Srogosz, Problemy sanitarno-zdrowotne w działalności adm inistracji Rzeczypos
Polemiki, recenzje i omówienia 455 które m ożna wykorzystać w badawczym w arsztacie historyków medycyny. A utor zw raca się także do środow iska tych badaczy, którzy nadm iernie prefe ru ją h istorię polityczną, nie doceniając rozw ażań nad innym i dziedzinam i ludzkiej egzystencji (s. 9). Zam iary te, now atorskie w polskiej historiografii, należy uznać nie tylko za potrzebne, ale też za szczególnie am bitne.
Podstaw owy cel T adeu sza Srogosza - w ykazanie nowych możliwości badawczych współczesnych n u rtó w historiograficznych w dziejach m edycyny - należy uznać za szczególnie w ażny. Może on stanow ić twórczy bodziec „popychający” b ad an ia w tym zakresie, w sposób n a tyle znaczący, że recenzow ana książka stanie się początkiem nowego e ta p u w polskiej h isto rio grafii b adań m edycznych. Służy tem u pró ba przeglądu dorobku naukowego dotyczącego dziejów XVIII-wiecznej, polskiej medycyny, ochrony zdrow ia i opieki społecznej, epidemiologii dżum y n a ziem iach polskich od XVII wieku, czy wreszcie biologicznych konsekw encji wojen napoleońskich w początkach XIX stulecia. Z agadnienia te są dla czytelnika w artościowe tak że z tego powodu, że Tadeusz Srogosz je s t niekw estionow anym ekspertem w tej dzie dzinie (opublikował około 100 prac). Zastosow aniu osiągnięć m etodologicz nych współczesnej h istoriografii służy ich konfro ntacja z h isto rią m yśli medycznej i losam i polskiej szkoły filozofii m edycyny do 1918 roku. To słuszny zabieg, ponieważ pozw ala on n a w ypracow anie oferty m etodologicz nej dla h isto ry k a medycyny.
Ramy chronologiczne wyznaczają początki nu rtó w antypozytywistycz- nych w historiografii, czyli przełom XIX i XX w ieku (s. 7 i 13). Rozw ażania zostały doprowadzone do czasów współczesnych. M amy zatem przegląd wszys tkich zagadnień metodologicznych, k tó re m ogą mieć znaczenie dla obecnych w ym agań w arsztatow ych h isto ry ka (nie tylko) medycyny. T u uwidocznił się praktyczny zmysł A utora - zaoferował to co najnow sze i zarazem spraw dzone w metodologii.
Celom pracy w pełni służy jej trzyczęściowa stru k tu ra . W części pierwszej zostały omówione współczesne n u rty historiograficzne dotyczące zagadnień zdrowotnych. D ruga część to zbiór szkiców poświęconych zagadnieniom bio logicznym i m edycznym do początków XIX stulecia - p rezentują sposób ujęcia ich przez historiografię. Wreszcie trzecia część dotyczy dziejów m yśli medycz nej w XX wieku. K ażda z wyżej wymienionych części dzieli się n a rozdziały stanow iące samodzielne szkice, ujmujące dyskusyjne zagadnienia, z których wiele mogłoby stanow ić tem aty konferencji - np. O wartości wiedzy pozaźród-
łowej w badaniach historyczno - medycznych czy Od medycyny średniowiecznej do współczesnego paradygm atu n auk m edycznych. W skazuje to n a ogrom
zabrakło trzech rzeczy. K ażdą z części należałoby zaopatrzyć n a końcu w pod sum ow anie zawierające wspólne wnioski wypływające ze znajdujących się w niej szkiców. Brakuje także całościowego zakończenia książki, k tó re zebrało by ogół u staleń A utora oraz jego zaleceń metodologicznych dla historyków medycyny. Takie zabiegi nadałyby recenzowanej książce w ew nętrzną spois tość. Trzecia spraw a, to b rak bibliografii, który je st o tyle bolesny, ponieważ w swoim zam ierzeniu praca T adeusza Srogosza m a służyć metodologiczną pomocą w badaniach n ad h isto rią medycyny, ja k również upowszechniać jej osiągnięcia dla innych badań historycznych. J e s t spraw ą oczywistą, że biblio grafia byłaby tu taj znacznym ułatw ieniem . Sam indeks nazw isk w pełni jej nie zastąpi. Te m an k am en ty nie podważają jed n ak całości now atorskich i w artoś ciowych dla n au k i historycznej u staleń A utora.
Część pierw sza Wybrane współczesne nurty historiograficzne wobec zagad
nień zdrowotnych obejmuje początki teoretycznej myśli historiograficznej
z przełom u XIX i XX wieku, omówienie tzw. szkoły Annales, antropologii historycznej i postm odernizm u oraz archeologię nau k i medycznej M ichaela F o u c a u lta ja k również problem upow szechnienia niemieckiej szkoły Sozialges
chichte der M edizin. A utor wskazuje n a brak zrozum ienia dla zagadnień
teoretycznych i współczesnych prądów historiograficznych co Jego zdaniem owocuje słabym i metodologicznie pracam i. Jednocześnie zaznacza, że w bad a niach historii medycyny bardzo przydatne okażą się m etody kw antytatyw ne. Je d n ak niezbędnym w arunkiem powodzenia je s t zebranie odpowiedniej pod stawy źródłowej. To pozwoli nie tylko n a prawidłowe posłużenie się m etodam i kw antytatyw nym i (dysponowanie wiarygodną wiedzą źródłową), ale także n a wykorzystanie antropologii historycznej i m ikrohistorii w badaniach nad bio logiczną egzystencja człowieka. Dzięki tem u h isto ria m edycyny p rzestanie być dziedziną z „pogranicza”. Część druga Biologiczna egzystencja człowieka
w dziejach ujm uje między innym i omówienie sta n u i perspektyw badawczych
polskiej medycyny XVIII wieku, w artości wiedzy pozaźródłowej w badaniach historyczno - medycznych i zagadnień zdrow otnych n a ziem iach polskich do początku XIX wieku. To najcenniejsza cześć pracy Tadeusza Srogosza, ponie waż pow stała n a bazie jego wieloletnich badań i prezentuje k o nkretne zagad nienia. A utor staw ia postulat, aby analizę w arunków przyrodniczych deter m inujących dzieje człowieka wpisywać w określoną pozycję metodologiczną. T rzeba także uzupełnić liczne jeszcze luki w historiografii medycznej w oparciu jed n a k o solidniejsze niż dotąd kw erendy źródłowe - sprzyjać tem u mogą większe ilości historyków zajmujących się h isto rią medycyny. Bolesne są n ato m iast b raki w zakresie wiedzy pozaźródłowej. Je d n ak najw ażniejsze je s t omówienie szeregu zagadnień zdrow otnych Polski XVIII i XIX stulecia, które
Polemiki, recenzje i omówienia 457 mogą zostać w ykorzystane przez ogół historyków. O statnia, trzecia część
H istoria m yśli medycznej obejmuje dzieje polskiej szkoły historyków medycyny
od 1918 roku do czasów współczesnych, n a szerokim, porównawczym tle osiągnięć szkół obcych. Rozwijająca się w ciekawy sposób od 1918 ro k u polska szkoła historyków medycyny przeżyw ała długotrw ałą depresję metodologiczną od schyłku lat 40-ch aż do lat 90-ch w związku z dom inacją poglądów m aterialistycznych, co oznaczało spłycenie analiz, dominację eseistyki i przy- czynkarstw a. Obecnie w edług Tadeusza Srogosza różnorodne orientacje m eto dologiczne w historiografii medycyny nie m uszą ze sobą konkurow ać, ale powinny sprzyjać poszerzeniu kw estionariusza py tań badawczych. To w szyst ko przy wzroście liczby badaczy, solidnym opracow aniu podstawy źródłowej i dobrym metodologicznie przygotow aniu powinno dać rozwojowy im puls dla badań histo rii medycyny.
Autorowi udało się osiągnąć zam ierzony cel, którym była próba połączenia teorii i badawczej praktyki w historiografii medycyny. Przybliżył on śro dowisku historyków polskich szczegółowe zagadnienia dotyczące ochrony zdrowia w dawnej Rzeczypospolitej. Zaprezentow ał w ybrane problem y i szkoły metodologiczne oraz w skazał drogę w drożenia ich do b adań historyczno - medycznych. Wreszcie też dokonał swoistej „promocji” histo rii medycyny, k tó rą m ożna w ykorzystać nie tylko w nauce historycznej. W tym układzie książka T adeusza Srogosza uzyskuje znacznie prakseologiczne dla ogółu n au k społecznych.
A ndrzej W ałkówski
I m p ie r a to r A le k s a n d r III i im p ie r a tr ic a M a r ija F ied o ro w n a
P ie r e p isk a . 1 8 8 4 - 1 8 9 4 g o d y,
aw tory sostaw icieli Aleksandr
Bochanow, Julija Kudrina, Moskwa 2001, ss. 350.
L ata 80. i 90. XIX wieku, w których pow staw ała opublikow ana tu kore spondencja, długo trakto w ane były, ja k w skazują w „Przedm ow ie” wydawcy, jako ciemne i naw et mroczne piętno n a biegu historii i z reguły pom ijane w upraw ianych w b. ZSRR badaniach historycznych. Kwitowano te n okres enigm atycznym i ale jednoznacznie pejoratyw nym i określeniam i epoki reakcji lub w lepszym w ypadku jako niewiele wnoszący do procesu historycznego. Interesow ała badaczy głównie geneza rewolucji 1905 r. i jeśli już zajmowano się i tym i latam i, to głównie w tych tylko ram ach jako okresem nie ustającego