• Nie Znaleziono Wyników

"Descartes ou le combat pour la vérité", Pierre Mesnard, Paris 1966 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Descartes ou le combat pour la vérité", Pierre Mesnard, Paris 1966 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

r e c e n z j e

P ierre M e s n a r d, D escartes ou le com bat pou r la vé rité. Editions Seghers, P aris 1966, ss. 192, ilustr. 5.

N adejście now ej ery w dziejach nauki w iązał C ondorcet (u sch yłk u XIVIH w .) z trzema nazw iskam i — Bacona, G alileusza i K artezjusza. (Mimo ż e tak ie u jęcie jest n iew ątpliw ym uproszczeniem , ta w łaśn ie .¿Wielka Trójka” znaczy początek w spółczesnej nam epoki. N iedaw ne rocznice przypom niały życie i tw órczość Bacona i G alileusza. N atom iast n iew ielk a książeczka (jest to 24 z k olei p ozycja z serii P hilosoph es de tou s les tem ps) znanego dobrze w P olsce autora przybliży dziś niejednem u czytelnikow i postać Kartezjusza.

P ierre M esnard, członek Instytutu, dyrektor Centre d ’É tudes S upérieures de la R enaissance w Tours \ zaopatrzył sw oją publikację w znam ienny tytu ł: K a r te - z ju s z czyli w a lk a o praw dę. Trzeba w ięc od razu powiedzieć, że w ielk i filozof i uczo­ n y prowadził tę w a lk ę na dw óch frontach: filozoficznym i naukow ym i że słow o „w alka” n ie zostało użyte przypadkowo. Autor kilkakrotnie podkreśla, że K ar- tezjusz, który w m łodości zaciągnął się do arm ii, do końca życia zachow ał postaw ę rycerza walczącego pod sztandarem Praw dy. M ożna by tu jeszcze dodać, że ow o ciągłe zm aganie się zgodne b yło ż ogólnym schem atem ludzkiej natu ry w ujęciu kartezjuszow skim — z jednej strony rozum d ążący do coraz w ięk szej doskona­ łości a z drugiej nam iętności i(dobre i złe) tw orzyły razem parę ścierających się ciągle przeciw ieństw .

K siążeczka iMesnarda składa się z dwóch części. P ierw sza, licząca 84 strony obejm uje w stęp, druga {strony 86— 187) — zaw iera w ybór tekstów . W ystarczy rzu­ cić okiem na spis treści, aby się zorientować, ż e z górą połow a m ateriału dotyczy h istorii nauki (m atem atyki, geom etrii, fizyki, biologii, fizjologii itd.) a reszta do­ tyczy n ie tylko filozofii w ścisłym tego słow a znaczeniu, le cz tak że historii m eto­ d ologii naukowej.

A le także i to, co się obecnie określa m ianem filozofii, przepojone b yło u K ar­ tezju sza refleksją naukową. Co w ięcej — w szystk ie n iem al jego rozw ażania p sy ­ chologiczne i etyczne oparte b yły n a założeniach fizjologicznych. N ie b yło to zresz­ tą niczym w yjątk ow ym w epoce, gdy m iejsce B ib lii coraz częściej zajm ować za­ częła nauka. Hobbes całe życie pragnął stworzyć system , w którym „ciała p oli­ tyczn e” zajęłyby m iejsce obok „ciał fizycznych”. Podobnie K artezjusz, biorąc za p un kt w yjścia odkrycie H arveya, pisał rozw ażania o N am iętnościach d u szy, k tó­ re b yły w istocie rozważaniam i o ruchu n iew ielk ich cząsteczek k rw i nazyw anych p rzez niego „żyw otnym i ducham i”.

I ohoć początek całej koncepcji m iał n iew ątp liw e piętno subiektyw ne (słynne cogito), reszta n osiła m niej lub w ię c e j w yraźne p iętno m echanistycznego ujm ow a­ n ia m aterii, przy czym nacisk n a m etodologiczną stronę problem u jest szczególnie in teresujący d la badacza intelektualnego rozwoju ludzkości. K w estie m etodolo-— »etodolo-— <—

i---1 Por. w nrze 3/i---1966 „Kwartalnika” (s. 5i---18) inform ację o odznaczeniu prof. M esnarda komandorią Orderu Odrodzenia Polski.

(3)

382 R ecenzje

giczne m ają Zresztą szczególne znaczenie, gdyż K artezjusz w ychodził ż założenia, że jedna m etoda powinna obowiązyw ać w szystk ie nauki.

I dla niego, i dla w ielu mu w spółczesnych uczonych pojęcie nauki obejmowało całość ludzkich um iejętności. Sam K artezjusz porów nyw ał tę m ath esis u n iversalis do drzewa, k tórego korzeniem jest m etafizyka, pniem — filozofia, a gałęziam i — pozostałe nauki, przede w szystkim m edycyna, m echanika i etyka. iStąd — co s il- , n ie podkreśla P ierre M esnard — n ie trzeba zapom inać, że pełny tytu ł R o zp ra w y o m e to d zie zaw iera rzecz szczególnie typow ą dla um ysłow ości Kartezjusza, tj. akcent na szukanie p ra w d y w naukach {D iscours de la m éth ode pou r bien conduire sa raison e t chercher la v é rité dans les sciences). D latego sądzę, że w następnym Wydaniu książki trzeba b y dorzucić do bibliografii pracę A leksandra Koyrégo E n tretien s sur D escartes, gdzie rozważone zostały powiązania m iędzy m etodologią a nauką u Kartezjusza.

Skoro już m ow a o ew entualnych uzupełnieniach, w arto by nieco w ięcej po­ wiedzieć o „historyzm ie” K artezjusza, który b ył rzecznikiem historycznego ujm o­ wania zagadnień (pisał, że „natura rzeczy łatw iej daje się ująć, gdy się ją w id zi w rozwoju, a n ie zu p ełn ie już ukształtow aną”). Poza tym m ożna b y silniej podkre­ ślić rolę H olandii jako kraju, w którym znalazło w ów czas schronienie w ielu uczo­ nych fran cu sk ich 2. Przydałyby się w reszcie uwagi na tem at stosunku K artezjusza do języka ojczystego: przed k ilk u la ty P. Ehrmann opublikował interesujące arty­ k u ły 3, dotyczące nieznanej francuskiej przedm owy do M editationes de prim a ph ilo­ sophic.. D owodzi on, ż e sam Kartezjusz przełożył to dzieło w 1647 r. n a francuski, ten w łaśn ie tek st uznał za podstaw ow y i napisał doń przedmowę, z której w ynika, że odtąd zam ierzał zwracać się n ie do w ąskiego grona uczonych, lecz do szerokiego grona czytelników n ie znających łaciny.

M ały format, dobra szata graficzna i ilustracje sprawiają, że książeczkę M es- narda czyta się n ie tylk o z pożytkiem , ale i z przyjem nością.

W aldem ar Voisé

Z. K. No w o k s Z a n o w a ( S o k o ł o w s k a), W asilij J a k o w lew icz S tru w e. Izda- tielstw o „Nauka”, M oskwa 1964, ss. 296, ilustr.

W asilij J a k o w lew icz S tru w e. S bornik sta tie j i m ateriałów k 100-letiju so dnia sm ierti. Pod redakcją A. A. M ichajłowa. Izdatielstw o „Nauka”, Moskwa 1964, ss. 251, ilustr.

W stulecie zgonu W. Struwego, n ajw ybitniejszego sw ego czasu w R osji astronoma i geodety, cieszącego się zasłużoną sław ą w Europie, ukazały się d w ie książki: wydana w S e r ii biografii n au kow ych m onografia Z. K. Ś okołow skiej-N ow okszanow ej oraz praca zbiorowa pod redakcją członka A kadem ii N auk ZSRR A. A. M ichajłowa. Dają one przejrzysty obraz, jak się k ształtow ały v ita con tem plativa i v ita a ctiva w ybitnego uczonego.

Friedrich Georg W ilhelm Struw e (1793—1864) — używ ający w R osji im ienia W asilij — b ył naturalizow anym N iem cem pochodzącym z Altony pod Hamburgiem.

W 111808 r. zbiegł przed w erbunkiem w ojsk napoleońskich do Dorpatu (obec­ n ie — Tartu) i w stąp ił do otwartego tam w 1802 r. uniw ersytetu. Początkow o stu ­ diował filologię, a n astępnie zgodnie z zam iłowaniam i — specjalizow ał się

2 Por. np.: G. C o h e n , Ecrivains français en H ollande dans la prem ière m oitié du X V IIle siècle. La H aye — Paris 1021.

s P. E h r m a n n , D escartes. H istoire d ’une préface m éconnue en France e t in éd ite en Hollande. Paris 1959; t e n z e , D escartes. C om plém en t à l’h istoire d’u n e préface m éconnue. Paris [b. d.].

Cytaty

Powiązane dokumenty