R ec en zje 1 5 5
renie Bułgarii, w Abbobie i P resław iu, przy udziale K. Szkorpila, nauczyciela gim nazjalnego z Warny. Od 1904 r. U spienski n aw iązał liczn e k ontakty z uczony m i słow iańskim i. W ich rezultacie w 1912 r. zorganizow ano bułgarsko-rosyjsk o- -serbsk ą ekspedycję badającą dolinę rzeki Maricy.
W 1901 r. założono w Sofii T ow arzystw o Archeologiczne, które zorganizow ało w ykopaliska i powołało do życia w łasn e w yd aw n ictw o („Izw iestija”). Dużo. uw agi pośw ięcono W arnie i N eseberow i, zajęto się także zabytkam i Tyrnowa. Szkorpil zaś rozpoczął badania na Dobrudży oraz śledził przebieg dróg i głów n ych szla ków handlow ych okresu rzym skiego.
W okresie tym uczeni rosyjscy nadal p rzejaw iali żyw e zainteresow an ie archeologią bułgarską, a zwłaszcza planam i rzym skich budow li i tw ierdz oraz m onetam i rzym skim i znajdow anym i na tym obszarze, które w dużych ilościach włączono w X IX w. do rosyjskich kolekcji m uzealnych. Gdy zaś w 1906 r. p ow stał projekt przygotow ania m onografii sztuki bułgarskiej, w obec braku odpow iednich sił naukow ych w B ułgarii zwrócono się o_ pom oc do rosyjskiego uczonego F. J. Szmita. Po pierwszej w ojn ie św iatow ej trw ała nadal ożyw iona w spółpraca m iędzy uczonym i bułgarskim i a rosyjskim i w ZSRR i na em igracji. N iektórzy R osjanie przez dłuższy czas przebyw ali w Bułgarii, tak np. S. P okrow ski prow a dził tu liczne prace w ykop alisk ow e i zajm ował się ich publikacją.
O dnow ienie i ożyw ienie kontaktów pom iędzy archeologam i obu krajów na stąpiło po drugiej w ojn ie św iatow ej.
Pracę W yżarowej, zawierającą w ybór n ajw ażniejszych źródeł do- początków i rozw oju archeologii na terenie Bułgarii, na który tak w ielk i w p ły w m ieli uczeni rosyjscy, zaliczyć należy do bardzo cennych i pożytecznych publikacji.
Edycję źródeł rozpoczynają opisy tw ierdz tureckich (Płow diw , S ilistra, Warna), n astępnie idą ułożone chronologicznie m ateriały z lat 1829— 1949. Ł ącznie opubli kowano 291 pozycji stanow iących cenny i dotychczas trudno dostępny m ateriał. N iektóre z nich podano w fotokopiach. Na końcu zamieszczono w y cią g i z k siąg inw entarzow ych Erm itażu i m uzeum w Odessie, zaw ierające zestaw ien ie zabyt ków pochodzących z Bułgarii. Praca zaw iera ponadto indeksy: nazw isk, m iejsco w ości i rzeczowy.
M ałgorzata B iern acka-L u bań ska
Józef B a b i c z, T eoria M oritza W agnera o p o w sta w a n iu gatu n ków . P r z y c zyn ek do biogeografii d zie jó w . Zakład N arodow y im ienia O ssolińskich — W y daw nictw o P olskiej A kadem ii Nauk, W rocław — W arszawa — K raków 1966, ss. 156 *.
Praca Józefa Babicza o Moritzu W agnerze stanow i pozycję in teresującą i h isto ryka biologii, i zapew ne historyka geografii, i na pew no tych h istoryk ów nauki, którzy zajm ują się tzw. problem am i ogólnym i sw ojej d yscypliny — trendam i rozw ojow ym i, kształtow aniem się now ych kierunków , przem ianam i, jakim pod lega cały system w iedzy przyrodniczej itp.
W pracy — zgodnie z w yrażonym i na w stęp ie intencjam i autora — przepla tają się dwa w ątki: pierw szy, biograficzny, ukazujący dziś już zupełnie zapom nianą, a jakże dla sw ego czasu charakterystyczną postać dziennikarza-podróżnika i przyrodnika-sam ouka; drugi, ogólniej historyczny, zm ierzający do n aśw ietlen ia w zajem nego oddziaływ ania na siebie w p ołow ie X IX w. — in tensyw n ej eksplo
* Por. recenzję tej książki ogłoszoną przez K azim ierza P etru sew icza w „K w ar talniku”, nr 1—2/1966, ss. 130—131.
racji geograficznej i kształtującej się w ów czas now ej, ew olu cyjn ej, ogólnej teorii przyrody organicznej.
W ykazanie takiej zależności m iędzy dwiem a dziedzinam i w ied zy przyrodni czej w oparciu o analizę poglądów Wagnera n ie jest rzeczą łatw ą. Co prawda Wagner b ył ponad w szelką w ątp liw ość geografem programowo zajm ującym się biogeograficzną charakterystyką zw iedzanych terenów — autor sum iennie i szcze gółow o pokazuje dorobek W agnera w tym zakresie. A le b ył też twórcą opartej na tym m ateriale hipotezy ew olucyjnej, która odegrała pew ną rolę w sporach 0 darwinizm , została jednak szybko zapom niana i nie znalazła kontynuatorów wśród biologów i biogeografów- A utor uwidacznia w sposób przekonyw ający za równo zagubienie się m yśli W agnera w dalszej historii biogeografii, jak i przy czyny niepow odzenia w agnerow skiej teorii m igracji.
Najbardziej naw et w ierna rekonstrukcja drogi naukowej W agnera — od obserwacji biogeograficznej, poprzez -analizę darw inowskiej teorii pow staw ania gatunków , do w łasnej teorii ew olu cji przez m igracje i izolację geograficzną — nie pozw oliłaby na w ykazanie doniosłej roli, jaką odegrała reflek sja biogeograficzna w kształtow aniu się teorii ew olucji. P otw ierd zenie takiej tezy udało się autorowi uzyskać drogą częściow o pośrednią — dzięki m etodologicznej analizie teorii W ag nera i osadzeniu tej an alizy w odpow iednio n aśw ietlon ym tle historycznym . Na „tło” . składa się zarówno charakterystyka rozw oju badań biogeograficznych w X IX w., jak i przede w szystk im analiza darw inowskiej teorii ew olucji, prze prowadzona pod kątem w idzenia udziału w jej form ow aniu się biogeograficznego oglądu przyrody.
Autor poszedł tu w kierunku w yznaczonym przez sam ego Wagnera, którego uderzył ten w łaśn ie, nie przez w szystk ich w spółczesnych biologów doceniany, aspekt darw inowskiej teorii doboru naturalnego. Takie przecież odczytanie D arw i na natchnęło W agnera m yślą uogólnienia w łasn ych doświadczeń naukowych. A le Bahicz poszedł dalej. Opierając się o dzisiejszą w iedzę o ew olucji, przeprowadził on rów nież rekonstrukcję drogi, jaką przeszedł Darw in od p ierw szych biogeogra ficznych spostrzeżeń do pierwszej hipotezy o zm ienności diachronicznej gatun ków, która n astępnie przekształcała się w spójną, w głów n ych zarysach do dziś aktualną teorię m echanizm u ew olucji, drogą konfrontacji w stęp nych reflek sji z biologiczną (m orfologiczną, fizjologiczną, ekologiczną) interpretacją konstatow a nych faktów . Droga ta doprowadziła Darwina m. in. do tego, że dane biogeogra ficzn e stały się jednym z w ielu — zresztą podstaw ow ych — elem entów bardzo skom plikow anego w arsztatu badawczego, z którego w yrosła teoria doboru na turalnego.
Ta część przeprowadzonej przez Babicza analizy — porów nanie jednostronnie biogeograficznego w arsztatu W agnera z całym bogactwem w szechstronnie biolo gicznego m ateriału, na którym oparł się D arw in — rzuca bodaj najjaskrawsze św iatło na w zajem ne zaw iłe zw iązki różnych dyscyplin m iędzy sobą i w p ływ oceny hierarchii tych powiązań na rezultaty naukowe. Jednocześnie w ym ieniona analiza, uzupełniona charakterystyką dalszego rozw oju biogeografii (W agner w h isto rii nauki), przyczynia się do zrozum ienia, jakie konsekw en cje pociąga za sobą ujęcie w e w łaściw ej lub n iew łaściw ej proporcji problem u w spółzależności 1 zw iązków m iędzy rozwojem badań szczegółow ych a interpretacyjnym i m ożli w ościam i pojedynczej dyscypliny.
Omawiana praca obrazuje dramat uczonego dążącego do koncepcji uogólnia jących, który ży ł w czasach in tensyw n ej specjalizacji w nauce, a przy tym z daw niejszej tradycji w yniósł przekonanie, że niezm iernie skom plikow any m echanizm rozwoju przyrody organicznej daje się w ykryć w dostatecznie szczegółow o udoku m entow anych stw ierdzeniach dotyczących jej w ycinków . T akie satno przekonanie.
R ec en zje 157 zre sztą cechow ało w ielu uczonych w sp ó łczesn y ch W agnerow i. N a g ru n c ie tego g e n e ra ln e g o n ie p o ro z u m ie n ia m etodologicznego p o w sta ła p rze cie ż g en e ty k a , p ie rw o t n ie s ta w ia ją c a sobie z a d an ie w y k ry c ia w podłożu dziedzicznym jed y n eg o cz y n n ik a , k tó r y b y w y ja ś n ia ł całe fu n k c jo n o w a n ie ew olucji. B yła to p ró b a u ję c ia p r a w e w o lu c ji w sk a li in d y w id u a ln eg o o rg an iz m u . J a k w y k a z a ła h isto ria , ro z p a trz e n ie danych, zdobytych p rze z g en e ty k ę , w sk a li z ja w isk m aso w y ch , p o p u la cy jn y c h , p o tw ie rd z iło p o p u la c y jn e ro zu m o w a n ie D a rw in a ; choć w ted y , k ie d y n ie d arw in o w sk ą p o p u la cję , lecz p ojedynczy o rg an izm u zn a n o za p o d sta w o w e ogniw o p ro ce su ew olu cy jn eg o — ro zu m o w a n ie g e n e ty k ó w było zgodne z tra d y c y jn y m , z a sta n y m sposobem m y ślen ia : z fizjologicznym d eterm in iz m e m przyczynow ym .
(Rozum owanie W a g n era, w ostatecznym ra c h u n k u , nie m ieściło się je d n a k a n i w ra m a c h d arw in o w sk ie g o m o d elu m e ch a n izm u ew olucji, a n i w fizjo lo g icz n y m m odelu gen ety k ó w . W p o cz ątk o w e j fa z ie sw ego te o re ty cz n eg o ro zw o ju W a g n e r b y ł sto su n k o w o n ajb liż szy tra fn e g o ro z w ią z a n ia p o d ję ty c h pro b lem ó w . P o przez re fle k s ję b iogeograficzną do strzeg ł ów w yższy poziom zjaw isk m a so w y ch , n a k tó ry m D a rw in u sta w ił w ielo czy n n ik o w y m o d el m e ch a n izm u ew o lu cji. Cóż k ie d y W a g n er sk o n c e n tro w a ł się n a je d n y m ty lk o czynniku, k tó ry z bieg iem czasu s ta ra ł się po d n ieść do ra n g i głó w n ej i „m ec h an ic zn e j” p rzy c zy n y ew olucji. A w ięc n ie p o tra fił w y jść poza je d n o -je d n o z n a c z n y d e te rm in iz m X IX w . Z n a la z ł się p rz y ty m w sy tu a c ji o w iele gorszej niż np. g en e ty c y : n ie ro zw ią zali oni w p ra w dzie p ro b le m u czyn n ik ó w ew olucji, lecz je d n a k w to k u szczegółow ych b a d a ń b io logicznych o d k ry li p raw id ło w o śc i biologiczne o n ajw y ż sz y m zn aczen iu p o zn a w czym. W ag n er zaś n ie doszedł, i n a p o d sta w ie sw ojego w ąsk o w y sp e c ja liz o w a n e go, ściśle ty lk o biogeograficznego m a te ria łu n ie m ógł dojść, do w łaśc iw e j oceny biologicznego znaczenia o b serw o w an y c h fa k tó w z p rz e strz e n n e j s tr u k tu r y biosfery.
P ie rw o tn y za m ia r W a g n era w zbogacenia te o rii d o b o ru n a tu ra ln e g o p rze z s il n ie jsz e u w y d a tn ie n ie jednego z czyn n ik ó w sp rz y ja ją c y c h pro ceso m p rz e m ia n y g a tu n k ó w : cz y n n ik a izolacji geog raficzn ej — te n z a m ia r b y ł ja k n a jb a rd z ie j in te re su ją c y . W ted y też W ag n er zw rócił n a sieb ie uw agę D a rw in a i zw o le n n ik ó w te o rii dob o ru n a tu ra ln e g o . A le w iedziony c h o ro b liw ą a m b ic ją — za ćm ien ia n a w e t D a rw in a — u siło w a ł b ez d o sta te czn y c h d a n y c h k u tem u , zag łu sz ają c w ła s n e w ątp liw o ści — rozbudow ać sw o ją ideę do w y m ia ru sa m o d zieln e j te o rii ew o lu cji.
W agner szybko p rzecież sp o strzeg ł się, że je g o bio g eo g raficzn em u ro z u m o w a n iu b r a k u je in te r p re ta c ji biologicznej. S am n ie zw iązan y zaw odow o z biologią, pod w p ły w em biologów sc ep ty c zn ie odnoszących się do d a rw in iz m u — m im o że p o zo staw ał pod u ro k iem D a rw in a , a m oże ra c z e j w ła ś n ie d lateg o — W a g n er s k ła n ia ł się do in te rp re to w a n ia z n a n y ch m u fa k tó w b io g e o g ra ficz n y ch w n a w ią z a n iu do n e o lam a rk o w sk iej k o n ce p cji zm ienności. A w re szc ie w kroczył, bo w te j sy tu a c ji m u sia ł w kroczyć, n a te o re ty c z n e bezdroża. N ie u d ało m u się nikogo p rze k o n ać, że iz o lac ja g eo g ra fic zn a je s t p o d sta w o w ą p rzy c zy n ą ew olucji. P ó ź n ie j szy rozw ój biogeografii, u w a ru n k o w a n y w zn aczn y m sto p n iu p rzez p o stę p y g e n e ty k i p o p u la c ji i ekologii, pozw olił n a to m ia st w y k az ać , że w p ew n y m sto p n iu i w o k reślo n y c h okolicznościach iz o lac ja g eo g ra fic zn a je s t is to tn ie cz y n n ik ie m sp rz y ja ją c y m p rze m ian ie g atu n k ó w .
J a k w ięc zostało ju ż po d k reślo n e, do n a jc e n n ie jsz y c h w a rto śc i o m a w ian e j p r a cy Babioza n a le ż y an a liz a p rzy c zy n n iep o w o d zen ia te o re ty c z n e j p ra c y W a g n era, p rz e p ro w ad z o n a ze sta n o w isk a d arw in o w sk ie j te o rii doboru. A n aliza t a w y k az ała , ja k w iem y, że dla D a rw in a biog eo g raficzn a o b se rw a c ja s ta ła się p u n k te m w y jśc ia do p o zn a n ia W arunków w a lk i o b y t — ek o n o m ik i p rzy ro d y . W a g n er zaś w p rz e strz e n n e j s tr u k tu r z e b io sfery sz u k ał je d n e j je d y n e j p rzy c zy n y zjaw isk biologicz nych. N a czym że w ięc p o le g ała ro la W a g n era w u s ta le n iu w zajem n eg o tw ó rczeg o
o d d ziały w a n ia b io g eo g rafii i biologii? J a k w y n ik a z p ra c y B abicza, b y ła ona n ie znaczna. W ag n er n ie w y w a rł w iększego w p ły w u an i n a rozw ój te o rii ew olucji, a n i n a k ie ru n e k ro zw o ju biogeografii.
P o sta ć W a g n era je s t w ięc z in n y c h w zględów in te re s u ją c a dla h is to ry k a po g ra n ic z a g eo g rafii i biologii. J e s t ona in te re s u ją c a m ia n o w icie ja k o ja s k ra w y p rz y k ła d p r e s ji w spółczesnego w a r s z ta tu b adaw czego i w sp ó łczesn y ch sposobów m y śle n ia n a in d y w id u a ln o ść uczonego p rz e c ię tn e j m iary . H isto ria p ra c y te o re ty cz n ej W a g n era ilu s tr u je a k tu a ln y w k aż d y m przeło m o w y m o k resie h is to rii n a u k i p ro b lem rozziew u m iędzy żyw iołow ym ro zw o jem n ow ej d y sc y p lin y , now ego k ie ru n k u b ad a ń , a z a sta n ą a p a r a tu r ą p ojęciow ą, n ie d o ra s ta ją c ą do p o trz e b in te r p re ta
cyjnych.-B abicz z dw óch stro n w y d o b y ł z a k ła d a n ą zależność m iędzy ro zw o jem bio g eo g ra fii i te o rii ew o lu c ji: od stro n y su k c esu w łaściw y c h p ro p o rc ji i k lę sk i n ie w łaściw ych. U jęcie ta k ie , w k tó ry m n a c isk położony z o stał n a stro n ę słabszą, sta n o w i p ew ie n w yłom w w a rsz ta c ie h is to rii n au k i. N a ogół bo w iem ta k ie zależ ności m iędzy ró żn y m i d ziedzinam i w iedzy p rzy ro d n icz ej b a d a się od stro n y ty c h osiągnięć in d y w id u a ln y ch , k tó re w zb o g acają a p a r a tu r ę p ojęciow ą, tre ś c i te o re ty c z ne, m e to d y b a d a ń itp . B abicz o b ra ł in n ą drogę. Z a ją ł się uczonym , k tó ry uzyskał p ew ie n rozgłos za życia, ale też za życia jeszcze zo stał zap o m n ia n y i nie po zo sta w ił w łaściw ie żad n ej sp u ścizn y te o re ty cz n ej. A le b y ł to uczony, w k tó reg o um ysło- w ości za ła m y w ały się ów czesne te n d e n c je ro zw o ju n a u k i, a k tu a ln e w te d y p o sta w y m etodologiczne i w iodące, a n ę k a n e sprzecznościam i p rą d y biologicznej m yśli te o re ty cz n ej. P rz e z cały „te o re ty c z n y ” o k res sw ej p ra c y W ag n er p o zo staw a ł je d n o cześnie: pod p re s ją w łasnego, bogatego w a rs z ta tu , zbudow anego w w y n ik u eksplo r a c ji geo g raficzn ej, pod u ro k iem d arw in o w sk ie g o sposobu m y ślen ia , pod przem oż n y m w p ły w em n a jb a rd z ie j pow szechnych p o sta w m etodologicznych, w k rę g u za sta n e j a p a r a tu r y p o jęciow ej. W y d a je się, że p ra c a B abicza w sk a z u je jeszcze je d n ą drogę b a d a n ia dziejów n a u k i, zw łaszcza o k resó w przełom ow ych.
U jęcie o k re su od s tr o n y tego, co n ie udało się p rze z zb y t sk w a p liw e dążenie do „dogodzenia” w ym ogom sp rzeczn y ch p o sta w i te n d en c ji, nie m n ie j, a m oże n a w e t b a rd z ie j ja sk ra w o ilu s tru je k lim a t um ysłow y, te n d e n c je i p o staw y , niż u ję cie od stro n y szczytow ych osiągnięć, k tó re p o le g a ją p rzecież n a ogół n a od rzu c an iu , n ie n a u w zg lę d n ia n iu w ym ogów epoki.
A nna S tra sze w ic z
M. F. W w i e d i e n o w , Borba E. H aeckla za m a tieria lizm w biologii. Iz d a - - tie lstw o A k ad ie m ii N au k SSSR, M oskw a 1963, ss. 223.
A u to r rec en zo w a n ej k sią ż k i — k tó r e j w y d a n ie p o przedziło i sta ło się p ie rw szym ak c e n te m u p a m ię tn ie n ia stu lec ia sfo rm u ło w a n ia p ra w a biogenetycznego przez E rn e s ta H ae ck la (1866) — stw ie rd z a n a w stęp ie, iż p o d ją ł się n a p isa n ia m ono g rafii, k tó r a by o g arn ę ła ca łą n au k o w ą działalność w ielkiego p rz y ro d n ik a -m a te ria - lis ty niem ieckiego. P e łn e sc h a ra k te ry z o w a n ie n a jisto tn ie js z y c h cech spuścizny a u to ra G en erelle M orphologie der O rganism en, po zw a lając e g łębiej zrozum ieć w a l k ę ideologiczną w biologii, k tó r a to c zy ła się i toczy do d n ia dzisiejszego, je s t je d n y m z głów nych celów a u to ra i m a w y p ełn ić dotychczasow ą lu k ę w te j m ie rz e w rad z iec k iej lite r a tu r z e o te m a ty c e zw iązanej z E rn e ste m H aeck lem (s. 12). Z godnie z p rze d sta w io n y m za m ia re m a u to r dzieli k sią żk ę n a trz y g e n e ra ln e ro z działy (z pięciom a podrozdziałam i) pośw ięcone: 1) k sz ta łto w a n iu się św iatopoglądu H aeck la, 2) m a teria liz m o w i p rzy ro d n icz o -h isto ry cz n em u , 3) w alce o darw inizm .