• Nie Znaleziono Wyników

Ochrona materialnych źródeł do historii techniki w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ochrona materialnych źródeł do historii techniki w Polsce"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Ryc. 2. G m a c h M u zeu m P rzem ysłu i R o ln ictw a w W arszaw ie, przy K ra k o w s k im P rz e d ­ m ieściu 66 — pierw szej p laców ki m u zealn ictw a tech n icz n eg o w stolicy (zał. w 1875 r.)

Jerzy Jasiuk

(W arszaw a)

O C H R O N A M A T E R IA L N Y C H D O K U M E N T Ó W H ISTO R II T E C H N IK I W PO LSCE

Geneza ochrony zabytków techniki — m aterialnych dokum entów jej hi­ storii — stanowi charakterystyczny przykład, jak określone działania, w miarę ich rozwoju, a także w miarę ogólnego postępu cywilizacyjnego, nabierają znaczenia, jak punkt ciężkości tego znaczenia, zrazu głównie utylitarny, przesuwa się i obejmuje wartości istotne dla kultury.

Obecnie zasadniczym celem ochrony zabytków techniki — zarów no w m u­ zeach, jak i poza tymi instytucjami — jest trwałe zabezpieczenie dób r kultury, dokum entujących rozwój jednej z najważniejszych dziedzin działalności czło­ wieka. Początkom ochrony zabytków techniki przyświecały jednak inne m oty­ wacje.

Pierwsze w Polsce kroki na drodze grom adzenia eksponatów, reprezen­ tujących technikę, dotyczyły przede wszystkim instrum entów badawczych

(3)

34 J. Jasiuk

oraz narzędzi pom iarowych i dyktowane były troską o przedmioty cenne i rzadkie, użyteczne dla upraw iania nauki, jak rówmież dla upowszechniania wiedzy i umiejętności. To właśnie leżało u podstaw tworzenia na Uniwer­ sytecie w K rakowie, wzbogacanego stopniowo przez kolejne generacje, zbioru instrum entów , który został zapoczątkow any przyrządam i astronomicznym i, ofiarowanymi w roku 1492 przez M arcina Bylicę z Olkusza 1. Podobnie, choć w skromniejszych rozm iarach, kształtow ała się kolekcja instrum entów naukowych na Uniwersytecie Wileńskim. Zarysow ała się ona szczególnie wyraźnie u schyłku XV III stulecia, głównie dzięki staraniom i skrzętności M arcina Poczobuta-O dlanickiego2.

M ając na uwadze potrzeby dydaktyczne nie ograniczano się do gro­ m adzenia instrum entów naukowych. W latach osiemdziesiątych XVIII w. w Uniwersytecie K rakow skim , noszącym wówczas nazwę Szkoły Głównej K oronnej, utworzony został gabinet m echaniki, w którym obok przyrzą­ dów do przeprowadzania pokazów i doświadczeń znalazły się modele róż­ nych m achin oraz konstrukcji, służące jak o pom oc dydaktyczna do wykładów z zakresu m echaniki i hydrauliki. Były wśród nich m.in. modele mostów rozmaitego typu, młynów, m łocarni, kafarów , a także fryszerki, huty, „szruby (czyli śluzy — przyp. J. J.) holenderskiej z dwojgiem wrót do pod­ noszenia i spuszczania statków ” . Inwentarz sporządzony w 1792 r. obejmował 52 modele

Był to wyraźnie, używając dzisiejszego określenia, gabinet pomocy nauko­ wych, przy czym jego zawartość, jak to wynika ze wspomnianego wyżej inwentarza, dobrze świadczy o treści wykładów, do ilustracji których modele służyły, w tym również o uwzględnianiu w program ie nauczania nowych wówczas osiągnięć techniki, gdyż w wykazie modeli znaleźć m ożna np „pompę ogniową” czyli maszynę parow ą użytą do wypompowywania wody z podziemnych chodników kopalni (pierwsza taka maszyna została zainstalo­ w ana na ziemiach polskich w Tarnowskich G órach w 1788 r . ) 4.

Tworzenie tego rodzaju zbiorów, dyktow ane przekonaniem , że „[...] jest w ludziach w rodzona owa, a nigdy nienasycona chęć nabywania umie­ jętności i nowych coraz wiadomości [...]” 5, nie było działaniem ograniczo­ nym m uram i uniwersyteckimi. Wcześniej już bowiem — niż powstał dydaktycz­ ny gabinet m echaniki w Szkole Głównej K oronnej — wysunięta została idea zorganizowania M usaeum Polonicum — instytucji, która m iałaby na celu „[...] ubezpieczyć potom ności środki pewne, przyzwoite, łatwe, gruntujące

1 K . E s t r e i c h e r : Collegium M a iu s i zbiory M u zeu m Uniwersytetu Jagiellońskiego. K r a ­ ków 1967 s. 41.

- J. B i e l i ń s k i : U niw ersytet W ileński (1579— 1831). K ra k ó w 1899— 1900 t. III s. 175. -M . C h a m c ó w n a : U niw ersytet Jagielloński w dobie K om isji E du ka cji N arodow ej. W ro ­ cław — K ra k ó w 1959 s. 103— 4.

-> K . P o p i o ł e k : D zieje śląskie. W arszaw a — K ra k ó w 1981 s. 150.

5 J. R o g a l i ń s k i : D ośw iadczenia s k u tk ó w rzec zy p o d zm ys ły podpadających. P o z n a ń 1765 księga pierw sza s. 3.

(4)

Ź ró d ła m aterialne do historii techniki w Polsce 35

jej dobro prawdziwe, a z rozumnej wynikające edukacyi W śród eksponatów postulowanego m uzeum wym ieniono m .in. „instrum enta rozm aite fizyce eksperymentalnej służące jak o to m achiny pneumatyczne, elektryczne etc., pryzm ata kolory dzielące” , „m ikroskopia różne” , „w geometrii praktycz­ nej zażywane instrum enta do m ierzenia gruntów ” , „sfery” , „teleskopia”, a także „modelusze m achin pożytek jak i przynoszących, rolnictwu służących lub fabrykom ”

Idea M usaeum Polonicum nie doczekała się wprawdzie realizacji, ale docenić ją trzeba jak o koncepcję muzeum narodow ego, m ającego na celu rozwijanie w społeczeństwie oświaty i praktycznych umiejętności, w którego pr ogramie dział techniki został zarysowany zupełnie wyraźnie.

T rudno dziś przesądzić, czy i w jakim stopniu idea ta wpłynęła na późniejsze projekty, choćby na wysuniętą przez Stanisława Staszica myśl utworzenia M uzeum R ękodzieł7 czy na powstanie przy Towarzystwie W ar­ szawskim Przyjaciół N auk „muzeum i gabinetu rzeczy przyrodzonych” , gdzie wśród różnych osobliwości, okazów flory i fauny, pam iątek histo­ rycznych znalazły się też, co praw da nieliczne, prototypy w ynalazców i przy­ rządy badaw czes.

Wszystkie te koncepcje i inicjatywy były niewątpliwie przejawem krysta­ lizującej się tendencji do tworzenia instytucji gromadzących zbiory z dzie­ dziny techniki oraz przemysłu i ukierunkowanych w swej działalności przede wszystkim oświatowo. Równocześnie trzeba zauważyć, zwłaszcza n a przy­ kładzie zbioru instrum entów naukowych w Uniwersytecie K rakow skim (określanego już m ianem m uzeum u schyłku XVIII w .)y, że o ile wzboga­ cenie tego zbioru wynikało z bieżących potrzeb w arsztatu naukowego, nowych zadań i rozwoju m etodyki prac badawczych, to m iało też miejsce troskliwe przechowywanie instrum entów , które swą użyteczność dla celów na­ ukowych i dydaktycznych straciły. U kształtow ało się więc zrozum ienie wartości tych ostatnich, powodowane szacunkiem wobec tradycji nauki i jej dokum entów. M ożna ju ż mówić o początkach nowej motywacji, wpływającej z czasem coraz szerzej na tworzenie się i powiększanie zbiorów.

W końcu XV III i na początku X IX w. zbiory, obejmujące eksponaty z dziedziny techniki nie były liczne i nie przedstawiały się im ponująco, wyjąwszy wspom nianą już parokrotnie kolekcję Uniwersytetu Krakowskiego. Okres upadku Państw a Polskiego i później wojen napoleońskich nie mógł sprzyjać działaniom na tym odcinku. Co gorzej, następne zmiany sytuacji politycznej powodowały, że zbiory powstające w określonych instytucjach naukowych czy oświatowych wraz z nimi ulegały likwidacji. Po upadku

: „Zabaw y Przyjem ne i P ożyteczne” 1775, t. XI cz. II s. 220.

' B. S u c h o d o l s k i : Rola T ow arzystw a W arszaw skiego P rzyjaciół N a u k w rozwoju k u ltu ry um ysłow ej w Polsce. W arszawa 1951 s. 142.

8 „R oczniki Tow arzystw a K rólew skiego W arszawskiego Przyjaciół N a u k ” 1822 s. 132— 133; 1830 s. 20.

(5)

36 J. Ja siu k

pow stania listopadowego tak było np ze zbioram i Towarzystwa W arszaw­ skiego Przyjaciół N auk 10 i Szkoły Przygotowawczej do Instytutu Politech­ nicznego w Warszawie. Te ostatnie były już dość bogate; obejmowały one liczne modele maszyn i mechanizmów, narzędzia, instrum enty pomiarowe, a także „wzorowe w yroby” i „wzorowe tow ary” . Znane są jedynie dalsze losy części tych zbiorów — m odele maszyn rolniczych i narzędzi gospodar­ skich otrzym ał reaktywowany w 1835 r. Instytut Rolniczy w M arym oncie 11. Zbiory uczelni i towarzystw naukowych stanowiły pierwszą, zinstytucjo­ nalizowaną formę grom adzenia eksponatów z dziedziny techniki. Nie te jed­ nak zbiory stały się głównym przykładem i impulsem dla powstania placówek m uzealnictwa technicznego. Rolę taką spełniły wystawy przemysłowe i rol­ n ic z e 12, zapoczątkow ane eksponowaniem „[...] na widok publiczny dzieł industryi krajowey w W arszawie w mcu wrześniu 1821 r.” i \ Wystawy — organizowane następnie systematycznie w Królestwie Polskim, a od połowy X IX w. również na ziemiach znajdujących się pod zaborem pruskim i austriackim — miały na celu popularyzowanie, czy raczej reklamowanie, rodzimej wytwórczości (zwłaszcza jej najlepszych przykładów) i przyczynianie się tym samym do rozwoju gospodarki.

Analogiczne zadania staw iano przed pierwszymi muzeami technicznymi. M uzeum Przemysłu i Rolnictwa w W arszawie, założone w 1875 r. po długich staraniach u władz carskich, otrzym ało statut, w którego początko­ wym paragrafie określono wyraźnie, że instytucja „[...] m a na celu dać przemysłowcom i rolnik-om m ożność naocznego zapoznaw ania się z przed­ m iotam i, odnoszącymi się do właściwego rodzaju ich zajęć oraz z udoskona- lonemi narzędziami i sposobam i produkcji.” 14. Podobne cele, inspirowane zresztą w pewnym stopniu przykładem muzeów techniki w Londynie i Edyn­

burgu, miał na uwadze dr A drian Baraniecki, bezpośredni twórca M uzeum Techniczno-Przemysłowego, zorganizowanego w K rakow ie w 1868 r J \ Trzecia placówka utw orzona w tym okresie — M uzeum Przemysłowe, powstałe we Lwowie w 1872 r., nie odbiegało od dwu poprzednio wymienionych wy­ tyczonymi celami działalności |(\

Takie program owe ukierunkowanie pierwszych polskich muzeów tech­ nicznych, koncentrujących się na pracy oświatowej i popularyzacji wyrobów

111 J. M i c h a l s k i : Z dziejów T ow arzystw a P rzyjaciół N a u k . W arszaw a 1953 s. 318. ! A . J. R o d k i e w i c z : Pierwsza p olitechnika p o lsk a . K r a k ó w W a r s z a w a 1904 s. 96— 98. 1 ’ P o d o b n e zjaw isk o w y stęp o w ało w in n y ch k ra ja c h , często w ielka w y staw a m iała bez­ p o śre d n i w pływ n a o rg an izację m u ze u m ; ta k ą rolę n p sp ełn iła w ystaw a św iatow a, o tw a rta w 1851 r. w L o n d y n ie w obec tam tejszeg o Science M u seu m czy w ystaw a, o tw a rta w 1872 r. w M o sk w ie, w obec M u z eu m P o litechnicznego.

| ; „Izys P o ls k a ” 1821 t. V s. 449.

14 U staw a W arszaw sk ieg o M u z e u m P rzem ysłu i R o ln ictw a. „ Z b ió r P ra w ” 1875, cz. d ru g a , W arszaw a 1882 s. 157.

A. B e ł c i k o w s k i , W . l . u s z c z k i e w i c z : D r A drian Baraniecki i je g o M u ze u m Tech­

niczno-P rzem ysłow e it' K rakow ie. „T y g o d n ik Ilu stro w a n y ” 1872 t. X s. 250.

(6)

Ź ró d ła m aterialne d o historii techniki w Polsce 37

krajowego przemysłu i rzemiosła oraz płodów krajowego rolnictwa, odpow ia­ dało istniejącym wówczas potrzebom społecznym, które w w arunkach braku niezawisłości państwowej i dotkliwego często ograniczania polskich instytucji oświatowych, kulturalnych, a także inicjatyw gospodarczych, były bardzo wyraźne.

Scharakteryzowany wyżej profil działalności nie był w zasadzie sprzeczny z gromadzeniem zbiorów, w skład których wchodziły jednak wyroby i ekspo­ naty reprezentujące współczesną produkcję. N p zbiory M uzeum Techniczno- -Przemysłowego w K rakow ie, zapoczątkow ane ok. 5 tysiącami okazów, po upływie kilku lat liczyły już 20 tys.17. D ość szybko wzrastały też zbiory M uzeum Przemysłowego we Lwowie.

W m iarę upływu lat w placówkach muzealnych następował proces, który wywarł znamienny wpływ na kształtow anie się zrozum ienia i doceniania wartości zabytków techniki (proces ten występował nie tylko w m uzeal­ nictwie polskim). Zgrom adzone zbiory — obejmujące wzorcowe wyroby prze­ mysłu i rękodzieła oraz nowoczesne narzędzia, maszyny i urządzenia bądź ich modele — zaczęły zmieniać swój jednoznaczny początkow o charakter. Postęp techniczny i zmiany estetycznych konwencji powodowały, że zbiory traciły stopniow o swoje szkoleniowo-dydaktyczne lub propagandow e znaczenie. Równocześnie wobec napływu do muzeów nowych eksponatów, reprezentu­ jących aktualne osiągnięcia przemysłu i rzemiosła, dzięki zestawieniu tych

ostatnich ze zgromadzonymi dawniej, zarysowała się w zbiorach — a także mogła być w ykorzystana w ekspozycjach — ilustracja rozwoju techniki.

Rychło dostrzeżono, że zestawienie takie posiada swoistą wartość dydak­ tyczną, w mniejszym wprawdzie zakresie dla potrzeb bezpośredniego kształ­ cenia lub doskonalenia zawodowego, ale za to dla ogólnej popularyzacji wiedzy i upowszechniania kultury technicznej, której kształtow anie bez oparcia się o tradycje jest, oczywiście, niemożliwe.

W ten sposób zrodziła się przesłanka nie tylko dla zachowywania w zbiorach eksponatów, które znalazły się tam kiedyś jak o przykłady postępu, a następnie stały się dokum entam i historycznymi, lecz także dla gromadzenia eksponatów reprezentujących przeszłość. D ziałania takie wycho­ dziły naprzeciw rodzącemu się zainteresowaniu tradycjam i techniki, widocz­ nemu zwłaszcza w środow iskach inżynierskich. M uzea zaczęły m odyfikować ustalony początkowo profil działalności, włączając do niej również prace na odcinku — nazywanym dziś ochroną zabytków techniki. Trzeba jednak zauważyć, że w Polsce nie nastąpiło w m uzeach zaniechanie grom adzenia zbiorów ilustrujących technikę nowoczesną, co m iało miejsce w niektórych znanych placów kach muzealnictwa technicznego zagranicą. N asze muzea były ściśle związane z potrzebam i życia gospodarczego kraju, jak również z potrzebam i oświatowymi i starały się je w m iarę możności zaspokajać. Było tak zwłaszcza w okresie do czasu odzyskania niepodległości, ale

(7)

38 J. Jasiuk

i później nie nastąpiła radykalna zm iana sytuacji. Ten związek z aktual­ nymi potrzebam i nie przekreślał rozwoju zainteresowań tradycjami techniki i ochrony jej zabytków, początkowo we własnych zbiorach, a z czasem poza obrębem sal muzealnych.

N aturalnym sojusznikiem działań muzeów typu technicznego było wspom ­ niane już kształtowanie się zainteresowań tradycjami techniki w środowiskach inżynierskich. Zainteresowania te zaczęły się również zwracać ku niektórym zabytkom , w pierwszym rzędzie ku kopalni soli w Wieliczce. N a jej tem at wygłoszony byl nawet referat na III Zjeździe Techników Polskich we Lwowie w 1894 r .lx.

O ile jednak w okresie, poprzedzającym odzyskanie niepodległości, za­ sygnalizowane zainteresowania przejawiały się incydentalnie, to w latach trzydziestych XX w. wystąpiły bardzo wyraźnie. Za spraw ą przedstawicieli środowisk technicznych w 1929 r. została utw orzona nowa placówka m u­ zealnictwa technicznego — M uzeum Techniki i Przemysłu |g, które odegrało następnie znaczącą rolę w dziedzinie ochrony zabytków techniki. Liczni przedstawiciele tych środowisk należeli do grona społecznych współpracow­ ników nowego muzeum, na zjazdach i konferencjach organizowanych przez stowarzyszenia techniczne niejednokrotnie zajm owano się ochroną zabytków. N p na V Zjeździe Stowarzyszenia Polskich Inżynierów Górniczych i H ut­ niczych w K atow icach, w 1935 r. podjęto uchwałę wzywającą członków Stowarzyszenia do udziału w ratow aniu zabytków techn iki20. Temat ten po­ ruszany był często na łam ach prasy technicznej, zwłaszcza w miesięczniku „H u tn ik”, gdzie niezależnie od notatek informacyjnych i sprawozdawczych ogłaszano artykuły program owe oraz opisy szczególnie wartościowych za­ bytków 21.

Główny nurt ochrony zabytków techniki w okresie międzywojennym wytyczała działalność M uzeum Techniki i Przemysłu. Ochronę, jak wów­ czas m ówiono zabytków sztuki inżynierskiej prow adzono z głębokim prze­ konaniem , że technika i jej dzieła m ają swoje miejsce w dziedzictwie narodow ym . „D orobek kulturalny każdego narodu wyraża się nie tylko w pom nikach pisanych i w wielkiej myśli twórczej poszczególnych jedno­ stek, lecz odzwierciedla się również w budowlach i konstrukcjach zostają­ cych trwałymi świadkami wysiłku danego pokolenia na polu inżynierskiej myśli twórczej” 22. I dlatego, czytamy dalej w artykule, będącym pewnego rodzaju deklaracją program ow ą, „[...] zachowanie najcharakterystyczniejszych,

18 Z ja z d T echników P olskich. „ C zaso p ism o T ech n iczn e" 1894 n r 14.

|c| M u z e u m to d z ia łało n ajp ierw p o d n a z w ą — P olskie M u zeu m Przem ysłu, n a stęp n ie (od 1931 r.) — M u zeu m P rzem y słu i T ech n ik i. N azw ę M uzeum T ech n ik i i Przem ysłu przy­ ję ło w 1936 r.

-« „ W iad o m o ści S H P ” , d o d a te k d o „ H u tn ik a ” 1935 n r 14(37) s. 1.

- 1 N p S. P ł u s z c z e w s k i : O chrona za b y tk ó w techniki. „ H u tn ik ” 1935 n r 3; M . R a d w a n :

Z a k ła d walcowni w Sielpi W ie lk ie j— z a b y tkie m s z tu k i in żynierskiej. „ H u tn ik ” 1935 n r 6;

M . R a d w a n : Z a b y tk o w y w ielki piec w M ajdanie D rohobyckim . „ H u tn ik ” 1938 n r 11.

(8)

Ź ródła m aterialne do historii techniki w Polsce 39

najpiękniejszych i najtrwalszych z nich pozostaje ustaw iczną troską następ­ nych pokoleń, gdyż są niewątpliwie chwałą i dum ą narodow ą” 2’ .

Poglądy te znalazły swój wyraz nie tylko w artykułach, lecz także w postanow ieniach norm atywnych, m .in. w statucie instytucji, którego par. 4 ustalał, że muzeum „podejm uje i prowadzi prace inwentaryzacyjne i k o n ­ serwacyjne, zmierzające do zachow ania potom ności wyników wysiłków tw ór­ czych polskiej techniki oraz przem ysłu” 24.

Cechą charakterystyczną działalności M uzeum Techniki i Przemysłu było prowadzenie jej przy współudziale społecznym — zwłaszcza środowisk tech­ nicznych. Dotyczyło to również działań na odcinku ochrony zabytków . W spółpracownicy społeczni zorganizowani byli w t.zw. sekcjach ochrony za­ bytków sztuki inżynierskiej, które powstały w trzech rejonach k r a ju : w Zagłębiu Staropolskim , w Zagłębiu Węglowym i w M ałopolsce W schod­ niej. Działalność sekcji nie ograniczała się do doradctw a oraz opiniow ania; m iała charakter konkretny i prow adzona była zgodnie ze sprecyzowanymi wcześniej p ro g ram am i25.

N ajbardziej wartościowy dorobek przyniosły prace Sekcji O chrony Z a­ bytków Sztuki Inżynierskiej w Zagłębiu Staropolskim , której przewodniczył (do 1937 roku) z wielkim zaangażowaniem Mieczysław Radw an, pracujący wówczas zawodowo na stanowisku inżynierskim w Ostrowcu Świętokrzyskim 26. D orobek dw u pozostałych sekcji był skromniejszy i obejmował głównie rejestrację obiektów zabytkowych oraz różne akcje propagujące ochronę 27. Osiągnięcia M uzeum Techniki i Przemysłu na polu ochrony zabytków nie stanow ią wszakże arytmetycznej sumy dorobku poszczególnych sekcji i to nie tylko ze względu na podejm owane bezpośrednio w warszawskich zbiorach zabezpieczenia dokum entów i eksponatów o wartości historycznej. M ożna powiedzieć, że dorobek łącznie zgrom adzony ulegał pewnego rodzaju wzbogaceniu, co uwidoczniało się zwłaszcza w zakresie upowszechniania idei ochrony — używając określenia z tam tych lat — zabytków sztuki inżynierskiej. Było to możliwe dzięki temu, że M uzeum potrafiło skupić w okół siebie środowisko, którego poglądy i dążenia miały widoczny wpływ opiniotwórczy. Niewątpliwe znaczenie m iała też osobowość dyrektora M uzeum — Kazim ierza Jackowskiego, wybitnego inżyniera-elektryka i m uzeologa, który w pełni d o­ ceniał znaczenie ochrony zabytków.

- 5 Tamże.

- 4 S ta tu t M u zeu m Techniki i P rzem yślu. W arszawa 1936 s. 2.

Przykład takiego programu dla Sekcji Ochrony Z abytków Sztuki Inżynierskiej w Za­ głębiu W ęglow ym przedstawił Stefan Płuszczew ski w artykule O chrona za b y tk ó w tech n iki („H utnik” 1935 nr 3).

-h A k c ja ochrony za b y tkó w p o lsk ie j s z tu k i in żyn ierskiej [sprawozdanie]. „Biuletyn M uzeum Przemysłu i Techniki” nr 1, 1935 s.' 23— 24; S e k c je O chrony Z a b y tk ó w S z tu k i In ży n ier­ s k ie j [sprawozdanie], „Biuletyn M uzeum Techniki i Przem ysłu” nr 7, 1939 s. 32— 35.

21 A kc ja ochrony za b y tkó w p o lsk ie j s z tu k i in żyn ierskiej [sprawozdanie]. „Biuletyn M uzeum Przemysłu i T echniki” nr 1, 1935 s. 24; S e k c je ochrony za b y tk ó w S z tu k i In żyn ierskie j [sprawozdanie], „Biuletyn M uzeum Techniki i Przem ysłu” nr 7, 1939 s. 35— 37.

(9)

40 J. Ja siu k

D o ważnych osiągnięć tego okresu należy stworzenie zrębów m etodyki ochrony zabytków techniki. Zupełnie wyraźnie określano konieczność kom ­ pleksowego działania w tej dziedzinie z zaznaczeniem kolejnych, wzajem­ nie w arunkujących się etapów : od wstępnej penetracji terenu i grom adze­ nia informacji źródłowych — poprzez rejestrację obiektów zabytkowych, ich dokum entow anie (co praw da głównie fotograficzne), organizację ochrony i prace konserwacyjne — aż do społecznego udostępnienia i popularyzacji.

Działacze sekcji, istniejących w ram ach organizacyjnych M uzeum Tech­ niki i Przemysłu, zebrali też pewne doświadczenia na odcinku wyboru tych obiektów dawnej techniki, które ze względu na swą historyczną wartość dokum entalną powinny znaleźć się pod trwałą ochroną. Pisał o tym np Stefan Płuszczewski, bezpośredni organizator Sekcji Ochrony Zabytków Sztuki Inżynierskiej w Zagłębiu Węglowym i jej sekretarz, stwierdzając, że po ustaleniu „stanu, a przede wszystkim stopnia, w jakim zabytek posiada cechy charakterystyczne dla swej epoki, zostanie on bądź to odnowiony bądź też poddany opiece celem zabezpieczenia przed zniszczeniem” 2X.

Zdaw ano sobie jasno sprawę ze związku skutecznych działań na polu ochrony zabytków ze znajom ością historii techniki, w tym dawnej litera­ tury technicznej. Przykładem tego są m .in. tematy odczytów organizowanych przez sekcje oraz bezpośrednio dyrekcję M uzeum.

O nowoczesności koncepcji ochrony zabytków, wysuwanej i realizowanej przez M uzeum , świadczy skoncentrowanie uwagi na wybranych obiektach, stanowiących dokum ent zarazem rozwoju techniki, technologii i budownictwa przemysłowego. Najlepszym przykładem może być walcownia i pudlingarnia z pierwszej połowy X IX w. w Sielpi k. Końskich, posiadająca jeszcze wtedy „wyjątkowe wartości z punktu widzenia dziejów myśli inżynierskiej” 29. Otoczenie trw ałą opieką tego zakładu wraz z jego wyposażeniem i zorga­ nizowanie tam .placówki muzealnej, będącej oddziałem M uzeum Techniki i Przemysłu, stanowiło w dziedzinie ochrony zabytków techniki krok pio­ nierski, o precedensowym znaczeniu.

Za niejako symboliczną dla rezultatów działalności M uzeum — i to za­ równo w zakresie bezpośredniego zabezpieczania obiektów zabytkowych, jak i kształtow ania zrozum ienia ich wartości — trzeba uznać decyzję władz konserw atorskich w Kielcach, potwierdzoną formalnie przez wojewodę o wpi­ saniu na listę chronionych zabytków sielpiańskiej walcowni i pudlingarni Była to pierwsza tego rodzaju decyzja w kraju dotycząca zabytku tech­ niki i — patrząc z punktu widzenia prawnego — należałoby ją uznać za roz­ poczynającą nowy etap ochrony tej kategorii dóbr kultury.

Równolegle z działaniam i terenowymi w zbiorach M uzeum Techniki i Przemysłu zabezpieczane były liczne zabytki mniejszych rozm iarów t.zw. ruchom e. Tworzyły one coraz bardziej reprezentatywne kolekcje, godne uwagi

S. P ł u s z c z e w s k i , dz. cyt. s. 103. M . R a d w a n , dz. cyt. s. 206. ■5{| T am że.

(10)

Ź ródła m aterialne do historii tech n iki w Polsce 41

m .in. w dziale energetyki, pojazdów mechanicznych, m etrologii i podstaw fizyki.

W okresie międzywojennym kontynuow ały swoją działalność placówki muzealnictwa technicznego, powstałe w X IX stuleciu: M uzeum Przemysłu i Rolnictwa w W arszawie, M uzeum Przemysłowe we Lwowie i M uzeum Przemysłowe w K rakowie, choć w porów naniu do dynamicznego M uzeum Techniki i Przemysłu znalazły się jakby na drugim planie. Dwie ostatnie z nich zaczęły wyraźnie ograniczać swoje zainteresowania do rzemiosła i przemysłu artystycznego.

Powstawały też nowe placówki: M uzeum Kolejowe, które następnie, zgodnie z rozszerzonym zakresem działalności, zmieniło nazwę na M uzeum K om unikacji; M uzeum Poczty i Telekom unikacji; M uzeum Tramwajów i A u­ tobusów ; Zbiory Głównego Urzędu M iar; Zbiory Głównego Związku Straży Pożarnych. To w Warszawie, gdzie rozwój m uzealnictwa technicznego był najbardziej intensywny. Stolica nie stanowiła jednak wyjątku, gdyż w wielu innych ośrodkach kraju grom adzono zbiory eksponatów z dziedziny techniki. W Szkole M orskiej w G dyni zorganizowano niewielkie, lokalne M uzeum M o r­ skie; w kopalni soli w Wieliczce zaczęto gromadzić zabytkowe narzędzia górnicze; podobnie w Tarnowskich G órach, gdzie planow ano równolegle udostępnienie zabytkowej kopalni k ruszców 31. Były to w pokaźnej części inicjatywy społeczne.

Za przejaw rozwijającego się zainteresowania historią i zabytkam i techniki trzeba też uznać powstawanie zbiorów z tej dziedziny w m uzeach regio­ nalnych. Ilustratywnym przykładem m ogą być m uzea w Starachowicach i Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie dom inowały takie działy zbiorów jak górnictwo i przemysł regionalny32.

Okres II wojny światowej przyniósł muzealnictwu technicznemu szczegól­ nie tragiczne skutki, na tym odcinku były one bardziej nawet dotkliwe niż w innych dziedzinach polskich zbiorów muzealnych. Praktycznie prawie żadne z naszych muzeów techniki nie ocalało. W czasie działań wojennych uległy m.in. zniszczeniu — wraz ze zbiorami — M uzeum Przemysłu i R ol­ nictwa oraz M uzeum Techniki i Przemysłu w W arszawie, podobnie M uzeum Kom unikacji. D ziałania okupantów spowodowały rozproszenie i częściowe zniszczenie również mniejszych zbiorów np. w Starachowicach i Tarnowskich G órach.

Nie lepszy los przypadł zabytkom techniki, zabezpieczonym w ich n a tu ­ ralnym środowisku. Za symboliczne uznać m ożna zniszczenie walcowni i pudligarni w Sielpi, obiektu, który pierwszy spośród zabytków techniki znalazł się na liście prawem chronionych dó br kultury. Ten zabytkowy zakład został potraktow any przez władze okupacyjne jak o źródło złomu

łl S e kc je O chrony Z a b y tk ó w S z tu k i In ży n ierskie j [spraw ozdanie], „B iuletyn M u z e u m T ech ­ niki i P rzem y ślu ” n r 7, 1939 s. 36— 37.

J. J a s i u k : M u zea techniki w K ielecczyżnie (tra d y cje, osiągnięcia, p e r s p e k ty w y ). ’’R o c z­ nik M uzeum Ś w ięto k rzy sk ie g o ” . K ra k ó w 1973 t. V III s. 352— 353.

(11)

42 J . Ja siu k

potrzebnego niemieckiej gospodarce wojennej. Prawie wszystkie urządzenia zostały zdem ontowane i wywiezione. N ie zawahano się nawet przed rozbi­ ciem turbiny wodnej, skonstruowanej przez Filipa G irarda, niezwykle cennej dla historii techniki. Zerwano żeliwne płyty podłogi w halach fabrycznych, wyrwano z murów ram y okienne, dla uzyskania metalowych elementów konstrukcji rozebrano piece grzewcze.

Straty nastąpiły również wśród pracowników muzeów oraz licznego kręgu ludzi, współdziałających społecznie w ochronie zabytków, m .in. za­ m ordow any został inż. Kazimierz Jackowski, dyrektor Muzeum Techniki i Przemysłu.

M im o ogromnych zniszczeń całego prawie dorobku nie pozostał on bez wpływu na prace w dziedzinie ochrony zabytków techniki, podjęte po wojnie. Po części było to zasługą ocalałych działaczy, takich jak np Mieczysław Radw an, którzy powrócili na dawny odcinek; przede wszystkim jednak stanowiło logiczne następstw o: efektywne prace musiały nawiązać do prowadzonych uprzednio, sięgnąć do dawnych wzorów i doświadczeń.

To nawiązanie nie odbywało się jednak bez przeszkód. Podjęte bezpoś­ rednio po zakończeniu wojny próby reaktywowania działalności najwięk­ szych placówek muzealnictwa technicznego zostały w sposób adm inistracyj­ ny zahamowane. Środowiska społeczne, które chciały odbudować M uzeaum Przemysłu i Rolnictwa oraz M uzeum Techniki i Przemysłu w Warszawie, nie zdobyły zaufania nowych władz. Po paru latach, mimo starań o prze­ trwanie i posiadanych tradycji, obie instytucje zostały zlikwidowane. Co gorzej likwidatorzy nie zatroszczyli się o należyte zabezpieczenie resztek ocalałych zbiorów.

Pierwsze lata powojenne nie sprzyjały rozpoczęciu na nowo ochrony zabytków techniki również z oczywistego powodu, że w odbudowującym się kraju istniały dziesiątki daleko bardziej pilnych do zaspokojenia po­ trzeb. M im o to zaczęto organizować nowe placówki muzealne: M uzeum Żuż Krakowskich w Wieliczce; Związkowe Muzeum Górnicze w Sosnow­ c u 33, Dział Tkactw a przy M uzeum Sztuki w Łodzi, który stał się za­ lążkiem obecnego Centralnego M uzeum W łókiennictwa. Placówki te sta­ ły się branżowymi ośrodkam i ochrony zabytków techniki. Prace ich, np. poszukiwania terenowe prowadzone przez Związkowe M uzeum G ó rn icze34, doprowadziły do zabezpieczenia wielu wartościowych zabytków. M uzea te jed­ nak, jak również urzędy konserwatorskie, dla których ochrona zabytków tech­ niki była jeszcze wówczas pionierską dziedziną, nie mogły podołać zadaniom , wynikającym z powojennej modernizacji naszej gospodarki. N ie było komu zająć się starymi maszynami i urządzeniam i mechanicznymi, które usuwano z zakładów produkcyjnych. Nie podjęto skutecznych kroków przeciwko rozbiórce czy przebudowie wielu obiektów przemysłowych i konstrukcji

M u zeu m to z o stało zlik w id o w an e d ecy zją w ładz Z w iązk u Z aw o d o w eg o G ó rn ik ó w . M . Ż y w i r s k a : 10 lat Z w ią zko w eg o M u ze u m G órniczego. K ato w ice 1958 s. 9— 13.

(12)

Ź ródła m aterialne do historii tech n iki w Polsce 43

inżynierskich, posiadających wartość historyczną. Brak odpowiednich środ­ ków organizacyjnych i finansowych powodował, że uległy w tych latach zniszczeniu liczne dokum enty dawnej t e c h n i k i O s o b i s t e starania Mieczysława Radw ana, który próbow ał inspirować różne ogniwa adm inistracji przemysłu d o działań na rzecz zabytków, przyniosły bardzo ograniczone rezultaty.

O nowym etapie ochrony zabytków techniki m ożna mówić od roku 1955. Początek tego etapu wyznacza z jednej strony powstanie w W ar­ szawie M uzeum Techniki, które stało się spadkobiercą tradycji i kontynuato­ rem działalności zniszczonych w czasie wojny placówek m uzealnictwa tech­ nicznego, a z drugiej strony — rosnące zainteresowanie zabytkam i techniki w środowiskach naukowych. Zainteresowanie to wiązało się z rozpoczętymi wówczas na szerszą skalę pracami badawczymi w zakresie historii techniki i kultury m aterialnej. Charakterystycznym przejawem wspom nianego wyżej zainteresowania była konferencja objazdowa — zorganizow ana przez Sekcję Historii Techniki i N auk Technicznych K om itetu Historii N auki PA N na tem at działalności gospodarczo-technicznej Stanisława Staszica na terenie Zagłębia Staropolskiego oraz zabytków techniki dokum entujących tę działal­ ność

Od połowy lat pięćdziesiątych następował stopniowy rozwój ochrony zabytków techniki, zarów no w sensie jej rozprzestrzenienia terytorialnego, jak i doskonalenia m etod. D o udziału włączały się nowe środow iska re­ gionalne i zawodowe, zwłaszcza środowiska zrzeszone w stowarzyszeniach naukowo-technicznych. Coraz więcej uwagi tym zabytkom poświęcała pań­ stwowa służba konserw atorska, przy czym rolę torującego niejako drogę spełniał przez wiele lat urząd wojewódzkiego konserw atora zabytków w K iel­ cach.

Rozpoczęto planową ewidencję zabytków techniki. W tej dziedzinie na czołowe miejsce wysunęły się prace Instytutu Historii K ultury M aterialnej PA N , w ram ach których ustalono na wstępie zasady ewidencji ’7, a na­ stępnie prow adzono ją systematycznie na terenie poszczególnych powiatów. Rezultaty były p u b l ik o w a n e N ie z a l e ż n ie od tej dokładnej, ale bardzo pracochłonnej ewidencji, niektóre instytucje naukow e i m uzea podejmowały podobne czynności w interesującym je zakresie terytorialnym lub branżowym. O gólnopolska ewidencja zabytków, wykonana w latach 1959— 1960, objęła również zabytki techniki i choć w odniesieniu do tej ostatniej kategorii dób r kultury nie była kom pletna, miała duże znaczenie informacyjne.

J. P a z d u r : Z agadnienia ochrony i konserw acji za b y tk ó w techniki. „ O c h ro n a z a b y tk ó w ” 1957 nr 2 s. 114.

; W. S u c . h o r z e w s k i : K ielecka konferencja objazdow a S e k c ji H isto rii T echniki i N a u k Technicznych. „ K w a rta ln ik H isto rii N a u k i i T ec h n ik i” 1956 n r 2 s. 4 6 3 —469.

■*" T. R u s z c z y ń s k a , E. K r y g i e r : Uwagi nad zasadam i i sposobam i realizacji ka ta lo g u

za b y tkó w gospodarczych. „ K w a rta ln ik H isto rii K u ltu ry M a te ria ln e j” 1955 n r 1 s. 1 2 4 - 1 3 1 .

i!< W serii K atalog Z a b y tk ó w Budow nictw a P rzem ysłow ego w Polsce p o d re d a k c ją

(13)

44 J. Ja siu k

Rozpoczęto też sporządzanie dokum entacji inwentaryzacyjnych dla wybra­ nych, szczególnie cennych obiektów zabytkowych. Istotny wkład pracy wnio­ sło w tym zakresie M uzeum Techniki w W arszawie, za spraw ą którego wykonane zostały dokum entacje kilkudziesięciu zabytków, głównie z terenu Zagłębia Staropolskiego.

Najważniejszym jednak osiągnięciem tego okresu było otoczenie opieką grupy szczególnie wartościowych zabytków w ich naturalnym środowisku bądź zabezpieczenie w rozwijających się zbiorach muzealnych. W śród pierw­ szych wymienić trzeba przede wszystkim zespół starych kom ór i chodników kopalni soli w Wieliczce; relikty kopalni ropy naftowej, założonej w 1854 r. przez Ignacego Łukasiewicza w Bóbrce; papiernię w Dusznikach, sięgającą tradycjami początku XVII w.; kuźnię wodną w Oliwie o jeszcze dłuższej historii; zakłady przemysłu metalowego w Zagłębiu Staropolskim m.in. walcownię i pudlingarnię w Sielpi, bardzo zubożoną (niestety) w swej wartości dokum entalnej wskutek zniszczeń wojennych.

Grom adzenie zabytków w zbiorach muzealnych odbywało się na szerszą skalę nie tylko dzięki bardziej intensywnej działalności wymienionych już muzeów typu technicznego, ale również dzięki powstawaniu nowych. Zorga­ nizowano wówczas m .in. M uzeum M orskie w G dańsku, M uzeum Przemysłu Naftowego w Bóbrce, a nieco później, już w drugiej połowie lat sześć­ dziesiątych M uzeum Lotnictw a w K rakow ie i M uzeum Papiernictwa w Dusz­ nikach.

W powstających skansenach, np w Sanoku i Zubrzycy G órnej, zabez­ pieczono wiele zabytków techniki ludowej, m.in. kuźnie, młyny i wiatraki. Zabytki techniki ludowej były też, oczywiście, grom adzone w zbiorach muzeów etnograficznych.

Prace konserw atorskie koncentrow ano przy obiektach najcenniejszych, pozostałe jedynie doraźnie zabezpieczano. Podobnie ograniczone możliwości limitowały konserwację eksponatów znajdujących się w zbiorach muzealnych, przy czym bodźcem i pom ocą dla tych czynności były konferencje na te­ m at m etod konserwacji wyrobów metalowych, drewnianych oraz tkanin, orga­ nizowane przez Ośrodek Dokum entacji Zabytków -,9 .

W prowadzonej działalności ugruntow ała się tendencja, że obiekty za­ bytkowe po konserwacji były udostępniane społeczeństwu. Z reguły pow­ stawały w nich placówki m uzealnictwa technicznego, które dzięki tem u zy­ skiwały pomieszczenia, a niejednokrotnie charakter i rangę rezerwatów. W budynku fabryki G ayera w Łodzi — wniesionym w pierwszej połowie X IX w. — znalazło siedzibę Centralne M uzeum W łókiennictw a; Centralne M uzeum M orskie w G dańsku zajęło stary, symboliczny dla m iasta żuraw portowy, odbudowany po zniszczeniach wojennych; ciąg podziem nych kom ór kopalni wielickiej zajęło M uzeum Żup K rakow skich; zabytki przemysłu

,g R eferaty w ygłaszane n a tych k o n fe re n c ja ch były p u b lik o w an e przez O śro d ek D o k u ­ m entacji Z ab y tk ó w w serii B iblioteka M uzealnictw a i O chrony Z a b y tkó w .

(14)

Ź ró d ła m aterialne do historii techniki w Polsce 45

metalowego w Zagłębiu Staropolskim stworzyły zespół placówek muzealnych, wzajemnie uzupełniających się tem atycznie40.

N astąpiło też korzystne dla zabytków techniki sprecyzowanie sytuacji prawnej, gdyż ogłoszona w 1962 r. U staw a o ochronie dóbr kultury i o m uzeach41 objęła już wyraźnie i bez niedom ówień tę kategorię za­ bytków.

Podsum owanie scharakteryzowanej powyżej działalności z lat 1955— 1964 zostało dokonane w czasie obrad ogólnopolskiej konferencji p.n. Z a b ytki

i tradycje techniki w Tysiąclecie Państwa Polskiego, zorganizowanej

z inicjatywy M uzeum Techniki oraz K om itetu Historii N auki i Techniki PA N w listopadzie 1964 r. W ysunięto wówczas również wiele wniosków i wytycznych dla dalszych prac. Referaty — wygłoszone w czasie konferncji, uzupełnione informacjam i o najważniejszych m uzeach typu technicznego oraz zabytkach techniki w kraju — opublikow ano 42.

Konferencja ta m iała znaczenie nie tylko dla kierunków i m etod prac w następnych latach. Przyczyniła się ona również do popularyzacji idei ochrony zabytków techniki i samych zabytków. Podobną rolę spełniła duża wystawa pod tytułem Z a b ytki i tradycje techniki polskiej, otw arta w M uzeum Techniki w 1965 r.4-’ .

Potrzebę popularyzacji w ogóle doceniano, m .in. inspirując audycje ra ­ diowe i telewizyjne oraz notatki i artykuły w prasie. Przykładam i m ogą być: cykl pt. M uzeum Techniki prowadzony przez niżej podpisanego w pro ­ gramie telewizyjnym „E ureka” w latach 1966— 1970 oraz konkurs-plebiscyt pod hasłem Wybieramy 7 pomników techniki polskiej, ogłoszony przez redakcję tygodnika turystycznego „Światowid” w połowie 1970 r.

Okres ostatnich dziesięciu lat przyniósł przede wszystkim ugruntow anie zrozum ienia wartości zabytków techniki oraz rozszerzenie kręgów społecz­ nych, biorących udział w ich ochronie. N aczelna Organizacja Techniczna podjęła się społecznego p atro n atu nad ochroną tych zabytków ; większość zrzeszonych w niej stowarzyszeń wyodrębniła w swej strukturze organizacyj­ nej komisje lub zespoły, zajmujące się tą tem atyką. N iektóre wielkie zakłady przemysłowe, zwłaszcza hutnicze, pom agały czynnie w pracach konserw ator­ skich bądź je finansowały. Rolę inspirującą spełniało w tym zakresie Sto­ warzyszenie Inżynierów i Techników Przemysłu Hutniczego, które wniosło duży wkład do ochrony zabytków techniki. D o środowisk wyróżniających się dorobkiem należą też: Stowarzyszenie Inżynierów i Techników G ó r­ nictwa; Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Przemysłu N aftow ego; Sto­

411 J. J a s i u k , S ieć m uzeów tech n iki w Z agłębiu S ta ro p o lskim . „ M u z ea ln ic tw o ” n r 12 1964 s. 156— 160.

41 U sta w a o o ch ro n ie d ó b r k u ltu ry i o m u zeach . „D zie n n ik U s ta w ” 1962 n r 10 p o z. 48. 4- M u ze a i z a b y tk i tech n iki w Polsce. W arszaw a 1970 ss 188.

■w J. J a s i u k : W ystaw a pośw ięcona za b y tk o m i tradycjom tech n iki p o lskiej. „ K w a rta ln ik H isto rii N a u k i i T ech n ik i” 1965 n r 4 s. 671— 673.

(15)

46 J. Jasiuk

warzyszenie Geodetów Polskich; Stowarzyszenie Techników Cukrowników; Stowarzyszenie Inżynierów i Techników K om unikacji.

W ochronie zabytków techniki biorą czynny udział pracownicy naukowi i studenci niektórych wyższych uczelni technicznych, zwłaszcza Politechniki Śląskiej i Politechniki Częstochowskiej, która od dziesięciu lat organizuje w Sielpi na Kielecczyźnie obozy. Ich uczestnicy opracow ują dokum entacje zabytków zgrom adzonych w tamtejszym M uzeum Zagłębia Staropolskiego (mieszczącym się w parokrotnie już wspominanej walcowni i pudlingarni) oraz wykonują konserwacje tych zabytków.

Upowszechnianiu działań służyły m.in. spotkania informacyjno-szkolenio­ we na tem at zasad i m etod ochrony zabytków techniki, organizowane w latach 1978— 1980 przez M uzeum Techniki oraz Zarząd M uzeów i Och­ rony Zabytków M inisterstwa K ultury i Sztuki. Uczestniczyli w nich pra­ cownicy państwowej służby konserwatorskiej oraz działacze stowarzyszeń naukowo-technicznych 44.

O chrona zabytków techniki stała się integralnym elementem działalności wojewódzkich konserw atorów zabytków, co jednak nie oznaczało jeszcze usunięcia dysproporcji między nakładem pracy i środków na ochronę tych zabytków a nakładam i na inne grupy dóbr kultury. W niektórych wo­ jewództwach (np w kieleckim i w katowickim) zostały nawet opracowane

specjalne program y ochrony zabytków techniki.

N astąpił dalszy rozwój muzealnictwa technicznego: po kilkunastu latach prac, prowadzonych staraniem Stowarzyszenia M iłośników Ziemi Tarnogór- skiej, udostępniona została pod Tarnowskimi G óram i zabytkow a kopalnia kruszców, obejm ująca fragmenty wyrobisk górniczych z XVIII i XIX w.; ukształtował się ostatecznie profil M uzeum Miedzi w Legnicy; w Zabrzu powstało M uzeum G órnictwa Węglowego, które przejęło tradycje zlikwidowa­ nego wcześniej decyzją adm inistracyjną Związkowego M uzeum Górniczego w Sosnowcu; utworzone zostały liczne placówki muzealne w zakładach przemysłowych.

Podstawy prawne działalności zostały wzmocnione dzięki uchwale Rady M inistrów z 20 sierpnia 1976 r.45, w której znalazły się m.in. postano­ wienia na tem at rozwoju ochrony zabytków techniki i muzealnictwa tech­ nicznego, w tym na tem at udziału zakładów przemysłowych w ochronie takich zabytków.

Pogłębiła się znajomość metodyki ochrony zabytków techniki.

W ymienione wyżej rezultaty oraz inne działania spowodowały, że w za­ kresie ochrony dóbr kultury z dziedziny techniki jest obecnie zupełnie inna sytuacja niż wówczas, gdy podejmowali prace pionierzy na tym odcinku. Przypomnienie tradycji i dotychczasowego dorobku nie może być jednak

44 R eferaty w ygłaszane n a ty ch sp o tk a n ia c h zostały o p u b lik o w an e przez M uzeum T echniki. U ch w ala n r 180 ra d y M in istró w z 20 sie rp n ia 1976 r. „ M o n ito r P olski” 1976.

(16)

Ź ró d ła m aterialne do historii techniki w P olsce 47

równoznaczne z uznaniem dzisiejszego stanu ochrony zabytków techniki za wystarczający. Istniejące potrzeby nie są jeszcze zaspokajane z oczywistą szkodą dla dokum entacji dziejów techniki i upowszechniania jej tradycji.

R ecen zen t: A n d rzej M ich a ło w ski

M . Ho o k

O X P A H A M A T E P H A J l b H b l X A O K Y M E H T O B H C T O P H H T E X H H K H B HOJlbfflE

O xpaH a MaTepiiaJlhHblX AOKyMCHTOB HCTOpHH TeXHHKH--- naMaTHHKOB TeXHHKH MMeeT b riojibiue MHorojieTHHe Tpa/iimnn. Hawajio st o h oxpaHbi CBsnano c cosaaHHeM KOJUieKUHH MccjieaoBaTejibCKHx h H3MepnTejibHbix HHCTpyMeHTOB Ha yHHBepcHTeTax b KpaKOBe (yace o t

X V BeKa) h b BHJibHe, a no3»ce b apyrnx HaynHbix 3aBeaeHHSix.

MéTKoe pa3BHTne 3thx KOJUieKUHH HacTynnjio bo BTopoft nojiOBHHe XV III BeKa. B t ot

ace nepHoa 6hijia np0B03niameHa KOHuenuna Musaeum Polonicum, b Koroporo KOJUieKUHH npeaycMOTpeHO cpean apyrnx 6oraTuiS OT/ie.i MexaHH3MOB h HHCTpyMeHTOB.

riepBbie nojibCKHe Mysen TexHHKH 6hjih co3aaHbi bo BTopoií nojiOBHHe X I X BeKa (b KpaKOBe, JlbBOBe, h BapmaBe), npHneM c nanajra HaKanbiBajincb 3KcnoHa™ KaK npnMepbi fljia noapa*aHna b npoMwiujieHHOM h KycTapHOM npoH3Bo;iCTBe. 3Ta aHaaKTHHecKaa m o t h- BauHa co3flaHHa KOJUieKUHH He noMemajia 0/iHaK0 nocTeneHHOMy (j>opMHpoBaHHio noHHMaHna

CTOHMOCTH 3THX 3KCnOH3TOB KaK flOKyMeHTOB HCTOpHH TexHHKH. riOCTeneHHO JlWflH CTajIH

/loueiiHBaTb cTOHMocTb o6t>cktob He Bxoflamax b KOJUieKUHH My3eea; MexaHH3MOB, o6opy- aoBaHHa h KOHCTpyKUHH, h a a *e nejibix npoMbiuuieHHbix npeanpHHTHÍi HMeiomHX apeBune TpaaHUHH. HHTepec c s t o h toh kh 3pen n a npeaaB.ieHO c Hanajia k cojiaHoií k oh h b BejiHHKe

H3BeCTHOH y *e HeCKOJlbKO CTOJieTHH KaK OCOÓeHHOCTb.

nepejlOMOM ana pa3BHTHa oxpatibi naMaTHHKOB tcxhhkh b rio.ibiiie cneayeT CHHTaTb 3aHeceHne bcthcok oxpaHaeMbix 3aKOHOM KyjibTypHwx ueHuocieñ npoKaTHoro uexa b CejibnH H3 nepBOH nojroBHHbi X I X BeKa. 3to 6bui nepBbiśł naMaTHHK tcxhhkh b 3t o m cnncKe.

O npoKaTHOM uexe 3 a 6 o T H J ic a My3eií TexHHKH h üpoMbiuiJieHHOcTH b BapmaBe, Koropbiił

Béji B e c b M a aKTHBHyro aeaTejibHOCTb b oóJiacrH oxpaHbi naMaTHHKOB tc x h h k h coxpaHaa

h x b c b o h x KOjijieKUHax h jih HaTypajxbHoíí cpeae. 3 t o t My3eií B H é c orpoMHbiñ BKjiaa b pa3BHTne oxpaHM naMaTHHKOB a TaK*e nonyjiapH3aiuiio s t o h oxpaHbi.

Bropaa MHpoBaa BOHHa npHHecjia orpoMHwe pa3pyiueHHa h noiepn cpean paóoruHKOB

My3eeB tc xh h k h, a TaKace cpean nwaeft, K0T0pbie oómecTBeHHo h c yBJieMeHneM npHHHMaJiH ynacTHe b oxpaHe naMaTHHKOB. FIojiHOCTbK) 6mjih pa3pyuieHbi KOJUieKUHH BapuiaBCKHx My- 3eeB, a kojijickuhh m h o i h x My3eeB b ropoaax MeHbiue BapiuaBbi 6wjih yKpaaenw hjih

pacceaHbi. He coxpaHHJica aaace Bbicuie ynoManyTbiH npoKaTHbiñ uex b Cejibnn, KOToporo apeBHHe oóopyaoBaHHa 6mjih nepenjiaBJieHbi KaK MeTajuiojioM ;uia b och ho h npoMbimjieH- HOCTH H e M e U K H X OKKynaHTOB.

nepBbie nocjieBoeHHbie roaw He cnocoócTBOBajiH B03po*:/ieHH!o oxpaHbi naMaTHHKOB TexHHKH. jJearejibHOCTb b jtoh oójiacin pa3BHBajiacb Me;uienHO, cymecTBenHoe snaneHHe HMejio oSocHOBanne h o b m x My3eeB (cpeaH apyrnx ropHoaoóbiBaiomero b BejiHHKe h TeKcrajib-

h o h npoMbiuijieHHOCTH b JIo/;3h), a npeacae Bcero peaKTHBauna TexHHHecKoro My3ea b Bap- uiaBe (1955 r.), KOTopoe He oępaHHnajio CBoeft aeaTejibHocTH HaKonHBaHHeM SKcnoHaroB,

h o B3ajio Ha ce6a Be/ieiine ynéTa h jioKyMenTauHH MHornx naMaTHHKOB b hx HaTypanbHOH

cp eae, a TaK*e bíh.i o Ha ce6a HenocpeacTBeHHyio 3a6oTy o HecKOJibKHX .naMaTHHKax oco-

6 e H H 0 H ueHHOCTH, rjraBHbiM 06pa30M Ha TeppHTopHH TaK Ha3biBaeMoro CTaponojibCKoro npoMbiiujieHHOro Baccenna.

(17)

48 J. Jasiuk

rjiaBH H M H pe3yjibTaTaM H aejrrejibH ocT H 3a n o c jie ^ H e e 25 JieT mojkho CHHTatb co3aaHHe 3aKOHa f l j i a o x p aH b i naM»TiinKOB tcxhhkh, B3»Tne b o x p a H y M H ornx iie-HHbix naMHTHHKOB (c p e /w apyrH x uejuiK>ji03H0-6yMa*:H0r0 lanosa c nanajia X V II BeKa b flyuiH H K ax, ne(|jraH bix cKBaacHH b ByôpK e c 1854 r., n e p B o ro b Eßpone CTajibHoro MOCTa CBapeHHoii KOHCTpyKHHH c 1928 r . ) ; y ië T naMSTHHKOB tcx hhkh b p a ñ o H a x cTpaH bi hmckiiiihx ô o ra T b ie npoM biiujieH H w e TpaaHijHH, b KOHue no[iyji»pH3auHK) H/jeH oxpaHhi naMXTHHKOB tcx h h k h , ô j i a r o neMy n p n - HHMaioT b hch aKTHBHoe y n a c r a e pa3H bie r p y n n w o ô m ecT B a, npeac.ne B c ero r p y n n t i o óm ah- HëHHbie b H H *eHepHbix oô m ecT B ax .

3 t o p a 3 B H B a i o m e e c » o ô m e c T B e H H o e n o o m p e H H e « B J ia e T c a x o p o u i H M n p o r H 0 3 0 M jxnn nepcneKTHB o x p a H b i n a M a r a n K O B t c x h h k h b n o j i b u i e , a T a K * e o a h h m H3 o c h o b h m x ycjiOBHH anx y a o B J ie T B o p e H H a 3 H a n H T e j ib H b ix e m ë b s t o h o S j i a c T H n o T p e 6 H o c T e i i . J. Ja siu k S C H U T Z D E R M A T E R IE L L E N D O K U M E N T E D E R G E S C H IC H T E D E R T E C H N IK IN P O L E N

D e r S ch u tz d er m ate riellen D o k u m e n te d e r G esc h ich te d e r T ech n ik — d e r D e n k m ä ler d e r T ech n ik h a t in Polen lan g e T rad itio n e n . D ie A n fän g e dieses S ch u tzes h än g en m it d e r E rric h tu n g v o n K o lle k tio n e n d e r F o rsch u n g s- u n d M e ssin stru m e n te in d en U n iv ersitäten in K r a k a u (sch o n seit dem 15. Jh .) u n d in W ilno, sow ie sp ä ter in a n d ere n w issenschaftlichen In stitu tio n e n , zu sam m en .

E ine d e u tlich e E n tw ick lu n g dieser K o llek tio n en fan d in d e r zw eiten H älfte d es 18. Jh . s ta tt. In d em selb en Z e ita b s c h n itt w u rd e die K o n z e p tio n des M u s ae u m P o lo n icu m b e k a n n t­ gegeben, in d eren S a m m lu n g en u . a. eine reich h altig e A b teilu n g v o n M ech an ism en u n d W erk zeu g en vorg eseh en w ar.

D ie ersten poln isch en M u seen d e r T ech n ik e n ts ta n d e n in d e r zw eiten H ä lfte d es 19. Jh . (in K ra k a u , L w ow u n d W arsc h a u ), w obei die a n fän g lich d o rt g esam m elten A u sstellu n g s­ stü ck e vor allem als n a ch a h m e n sw e rte M u s te r in d e r In d u strie- u n d H a n d w e rk sp ro d u k tio n d ien en sollten. D iese d id a k tisc h e M o tiv ie ru n g d er E rric h tu n g von S am m lu n g en stö rte je d o c h n ic h t d as allm äh lich e S ich g estalten des V erstehens des W ertes dieser E x p o n a te als D o k u m e n te d e r G esch ich te d e r T echnik. M it d e r Z eit b eg a n n m a n den W ert derjenigen O b jek te rich tig ein zu sch ätzen , die sich a u sse rh a lb d er M u seu m ssam m lu n g en b e fa n d e n : M ech an ism en , A nlag en u n d E in ric h tu n g e n sow ie K o n s tru k tio n e n , ja so g a r ganze P ro d u k tio n sb e trie b e m it frü h ere n T ra d itio n e n . Z u ers t zeigte m a n In teresse — von diesem G e sic h ts p u n k t au s — für d as S alzb erg w erk in W ieliczka, d a s be reits seit J a h rh u n d e rte n als S eh en sw ü rd ig k eit b e rü h m t w ar.

A ls b a h n b rec h en d e s E reignis fü r die E n tw ick lu n g des S chutzes d e r D e n k m äler der T ech n ik in P o len m uss m an die E in tra g u n g des W alzw erkes au s d e r ersten H ä lfte des 19. Jh . in S ielpia (1934) in die L iste d e r rech tlic h geschützten K u ltu rg ü te r a n erk e n n en . D ies w ar d as erste D e n k m al d e r T ech n ik a u f dieser Liste.

D as W alzw erk w u rd e vom M u seu m d er T ech n ik und In d u strie in W arsch au — das eine seh r a k tiv e T ätig k eit a u f dem G e b ie t des S ch u tzes d e r D e n k m äler d e r T echnik fü h rte, indem es in diese seinen S am m lu n g en o d er in d e r n a tü rlich e n U m w elt sicherstellte — in O b h u t g en o m m en . D ieses M u seu m h a t a u c h b e d e u te n d zu d er E n tw ick lu n g d e r M e th o d ik des S chutzes d e r D en k p iä ler sow ie d e r P o p u la ris ie ru n g dieses S ch u tzes b eigetragen.

D e r Z w eite W eltk rieg v e ru rsa c h te gew altige Z e rs tö ru n g e n d e r S a m m lu n g en und V erluste u n te r d en M ita rb e ite rn d e r M u seen d e r T echnik sow ie u n ter M e n sc h en , d ie gem einnützig, au s L ieb h ab erei am Schutz d e r D e n k m äler teiln ah m en . D e r v o llstän d ig en V e rn ich tu n g u n terlag en die S am m lu n g e n d e r W arsc h a u e r M u seen , dagegen w u rd e n d ie S am m lu n g en

(18)

ly c. 3. K o m o r a n e o li t y c z n e j k o p a ln i k r z e m i e n i a w K r z e - R y c . 4. S z t o ln i a P i l e c k a — zi l i o n k a c h O p a t o w s k i c h z z a c h o w a n y m w g ł ę b ie n i e m p o w y - w ę t r z n y o d c in e k tz w . r o z n o ś . (Fc

d o b y t e j b r y l e s u r o w c a . (F o t. D . K o s tk o w s k i) A l e k s a n d e r S a ł a d z i a k )

R y c . 5. R u i n y h u t y ż e la z a z p i e r w s z e j p o ł o w y X I X w . w S a m s o n o w ie (F o t. A le k ­ s a n d e r S a ła d z ia k )

(19)
(20)

R y c . 8. W i e r t a r k a z d r u g i e j p o ło w y X I X w . (F o t. J a n i n a C ie ś lik )

R y c . 9. P o k a z d z ia ł a n i a p r a s y l it o g r a f ic z n e j w M u z e u m T e c h n ik i w W a r s z a w i e (F o t. J a n i n a C ie ś lik )

(21)

R y c . 10. F o n o g r a f i tz w . w a ł k i f o n o g r a f i c z n e z n a g r a n i a m i m u z y k i z e z b io r ó w M u z e u m T e c h n ik i. (F o t. J a n i n a C ie ś lik )

(22)

Ź ró d ła m aterialne do historii tec h n iki w Polsce 49

vieler M u seen d e r T ech n ik in k lein eren S tä d te n b e ra u b t o d e r z esp re n g t. Es ist so g ar n ich t einm al d as o b en e rw äh n te W alzw erk in S ielpia e rh alten g eb lieb en , dessen h isto risch e E in rich tu n g en m an als S c h ro ttq u e lle fü r die K rie g sw irtsch a ft d e r d eu tsch e n O k k u p a n te n b e h an d elte .

D ie ersten N a ch k rie g sja h re w a ren fü r d ie W ie d erg e b u rt des S ch u tzes d e r D e n k m äle r d e r T ech n ik n ich t günstig. D ie T ätig k e it a u f diesem G e b ie t entw ickelte sich a llm äh lich , eine w esentliche B ed eu tu n g h a tte das E n tste h e n von n a u e n M u seen (u. a. des B erg b au m u seu m s in W ieliczka und des T ex tilm u seu m s in L odz) u n d v o r allem die R e ak tiv ie ru n g des M u ­ seum s d er T ech n ik in W arsc h au (1955), d as seine A rb e iten n ich t a u f d ie A n h ä u fu n g von S a m m lu n g en b e sc h rä n k te, -sondern d ie R e g istrieru n g u n d D o k u m e n ta tio n vieler D e n k m äle r in ih rer n a tü rlich e n U m w elt a u fn ah m , u n d a u ch einige b e so n d e rs w ertv o lle D e n k m ä le r — h a u p ts äc h lic h im G e b ie t des sog. A ltp o ln isch e n In d u strieb e zirk s in d ire k te O b h u t n a h m .

A ls w ichtigste E rgebnisse d er T ätig k e it im L au fe d e r letzten 25 J a h re k a n n m an a n e rk e n n e n : d ie S ch affu n g von R ech tsv o rsch riften fü r den S ch u tz d er D e n k m ä le r d e r T ech ­ nik : d as U m geben vieler w ertvoller D e n k m ä ler m it erfolgreichem S ch u tz (u. a. d e r P a p ie rfa ­ b rik in D u szn ik i aus d em A n fa n g d es 17. Jh ., des E rd ö lb e rg w e rk s in B o b rk a aus dem J a h re 1854, d e r in E u ro p a ersten S ta h lb rü c k e m it S c h w e issk o n stru k tio n a u s d em J a h re 1928): die R eg istrieru n g d e r D e n k m ä le r d er T ech n ik in den jen ig en R egionen d es L an d e s, die reiche in d u strielle T ra d itio n e n b e sitz en ; schliesslich die P o p u la ris ie ru n g d e r Id ee des S ch u tzes d er D e n k m äler der T ech n ik , d a n k dessen a n diesem v erschiedene gesellschaftliche M ilieus a k tiv teiln eh m en , vor allem d ie in den V ereinigungen d e r In g e n ie u re o rg a n isierte n M ilieus. D iese sich en tw ick eln d e gesellschaftliche U n te rstü tz u n g stellt eine g ü n stig e P ro g n o se fü r die P erspektiven des Schutzes d e r D e n k m äler d e r T ech n ik in Polen d a r, u n d gleichzeitig eine der G ru n d b e d in g u n g e n fü r die B efriedigung d e r a u f diesem G e b ie t n o c h grossen

Cytaty

Powiązane dokumenty

W bogato ilustrowanym artykule autor omawia przykładowo zniszc7enie zabytków przez Niemców (zamek w Opolu, zworniki ze swastyką w gotyckim ratuszu wrocław­ skim),

Terapia statyną nie chroni przed zdarzeniami sercowo-naczyniowymi pacjentów ze schyłkową niewydolnością nerek poddawanych przewlekłej hemodializie, zgodnie z wynikami badania

powstało Ukraińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, rozwijał się dynamicznie amatorski ruch artystyczny, ten pozytywny dla mniejszości ukraiń­ skiej trend trwał do

358 Jerzy Kiełbik Wodociągi miejskie na Warmii w czasach Kopernika 359 Nie było jednak znaczącym ośrodkiem handlowym, zarówno w skali ogólno-.. pruskiej, jak

The differ- ent parameters defining the geometry of the re-entrant hexag- onal honeycomb unit cell, including its aspect ratio, re-entrant angle, and relative density, were varied

W przypadku, gdy prewencja jest niemożliwa, bo nie ma okazji do obserwacji zachowania i dojdzie do aktu przemocy dokonanego przez nieznanego sprawcę, z pomocą

Myśląc zatem o konstytuowaniu się kapitalizmu w Polsce, zmuszeni jesteśmy rozu- mieć rolę – parafrazując koncepcję Halbwachsa – podmiotów defi niujących ramy spo- łeczne

20.VI - otwarcie Międzynarodowego Kongresu Rolniczego w Warszawie. l.V II - początek wojny celnej z Niemcami po podniesieniu przez Niemców taryf celnych wbrew