• Nie Znaleziono Wyników

Przestępstwo rozpowszechniania fałszywych wiadomości tzw. szeptanka (art. 22 małego kodeksu karnego), w orzecznictwie Sądu Okręgowego w Krakowie w latach 1946–1950

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przestępstwo rozpowszechniania fałszywych wiadomości tzw. szeptanka (art. 22 małego kodeksu karnego), w orzecznictwie Sądu Okręgowego w Krakowie w latach 1946–1950"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

(Kraków)

Przestępstwo rozpowszechniania fałszywych wiadomości,

tzw. szeptanka (art. 22 małego kodeksu karnego),

w orzecznictwie Sądu Okręgowego w Krakowie w latach

1946-1950

Das Verbrechen der Verbreitung falscher Informationen, sog. Flüsterpropaganda (Art. 22 des kleinen Strafgesetzbuches) in der Rechtsprechung des Landgerichts Krakau 1 9 4 6 -1 9 5 0 The crime of spreading false news, so-called gossip (Art. 22 of the Small

Criminal Code) in the verdicts of the Regional Court in Kraków in 1 9 4 6 -1 9 5 0

1. Wstęp. 2. Dekret o ochronie Państwa. 3. Dekret z 16 XI 1945 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecz­ nych w okresie odbudowy Państwa. 4. Dekret z 13 VI 1946 o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa (mały kodeks karny). 5. Przestępstwo szeptanki w małym kodeksie karnym. 6. Orzecznictwo Sądu Okręgowego w Krakowie dotyczące przestępstwa z art. 22 m.k.k. 7. Zakończenie. 1. Einführung. 2. Dekret über die Staatsverteidigung. 3. Dekret vom 16.11.1945 über besonders gefährliche Verbrechen in der Zeit des Staatswiederaufbaus. 4. Dekret vom 13.06.1946 über besonders gefährliche Ver­ brechen in der Zeit des Staatswiederaufbaus (kleines Strafgesetzbuch). 5. Das Verbrechen der Flüsterpro­ paganda im kleinen Strafgesetzbuch. 6. Rechtsprechung des Landgerichts Krakau in Bezug auf Art. 22 des kleinen Strafgesetzbuches. 7. Schlussbemerkungen.

1. Introduction. 2. Decree on the protection of the State. 3. Decree of 16th of November 1945 on crimes especially dangerous in the period of rebuilding the State. 4. Decree of 13 th June 1946 on crimes especially dangerous in the period of rebuilding the State (Small Criminal Code). 5. The crime of gossip in the Small Criminal Code. 6. The verdicts of the Regional Court in Kraków, concerning the crime described in Art. 22 of the Small Criminal Code. 7. Conclusion.

1

Po wkroczeniu na terytorium Rzeczypospolitej Armii Czerwonej faktyczną władzę na wyzwolonym spod okupacji niemieckiej obszarze przejęli komuni­ ści z Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego na czele. Brak szerokiego zaplecza politycznego i przede wszystkim brak legitymacji komunistycznych

(2)

2 7 6 K aro l Siem aszko

rządów wymagał posunięć mających pozwolić na zastraszenie społeczeństwa i utrwalenie siłą zdobytych przez komunistów pozycji. Temu celowi miało słu­ żyć przede wszystkim prawo karne, które przez nową władzę było postrzega­ ne jako istotny element regulacji stosunków społecznych czy gospodarczych1. Za pom ocą regulacji karnych postanowiono chronić monopol informacyjny państwa, czy też budować w społeczeństwie szacunek wobec nowych organów władzy. Wspomniane wyżej cele realizowały przepisy trzech dekretów, dekre­ tu z 30 X 1944 o ochronie Państwa2, dekretu z 16 X I 1945 r. o przestępstwach

szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa3, oraz dekretu z 13

VI 1946 r. o takim samym jak dekret z 16 X I 1945 r. tytule, a zwyczajowo na­ zywanym małym kodeksem karnym4. W artykule zajmiemy się stosowaniem art. 22 m.k.k., w orzecznictwie Sądu Okręgowego w Krakowie, przepisu, któ­ ry miał ograniczyć nie tylko obieg niezależnej od władz informacji, ale także umożliwiał pociągnięcie do odpowiedzialności za opowiadanie antyrządowych żartów czy śpiewanie piosenek o podobnym charakterze.

2

Pierwszym dekretem mającym ujarzmić ciągle jeszcze nie akceptujące wła­ dzy ludowej społeczeństwo był dekret z 30 X 1944 o ochronie Państwa. Dekret ten został ogłoszony 3 X I 1944 r., jednak zgodnie z art. 18 wszedł on w życie 15 V III 1944 r.5 Wspomniany przepis art. 18 naruszał fundamentalną dla demo­ kratycznego państwa prawnego zasadę lex retro non agit. Obejmował bowiem zakresem swego działania również czyny popełnione przed jego ogłoszeniem.

Wspomniany dekret był niezwykle drakońskim aktem prawnym, kara śmier­ ci lub kara więzienia bez ograniczenia groziła za popełnienie przestępstw opi­ sanych we wszystkich 11 materialnoprawnych artykułach tegoż aktu. W dok­ trynie podkreśla się, że tak daleko idąca drastyczność sankcji nie może być do końca tłumaczona warunkami wojennymi, gdyż dekret ten obowiązywał na terenach już oswobodzonych spod niemieckiej okupacji, a więc co do zasa­ dy wolnych od działań wojennych, podkreśla się, iż powoływanie się na wojnę może raczej sugerować wojnę domową niż działania związane z toczącą się jeszcze wówczas II wojną światową6.

1 P. Kładoczny, Kilka uwag na temat dekretu z 3 0 października 1944 r. O ochronie Państwa, [w:]

Prawo karne w okresie stalinizmu, Studia Iuriduca, t. 35, red. G. Rejman, Warszawa 1999, s. 137.

2 Dz.U. z 1944 nr 10 poz. 50. 3 Dz.U. z 1945 r. nr 53 poz. 300. 4 Dz.U. z 1946 r. nr 30 poz. 192.

5 P. Kładoczny, Kilka uwag na tem at..., s. 138.

(3)

Dekret o ochronie Państwa wprowadzał do polskiego prawa karnego dwa wcześniej nieznane mu pojęcia: sabotażu oraz gwałtownego zamachu. Zarów­ no art. 5 dotyczący sabotażu, jak i art. 3 odnoszący się do gwałtownego zama­ chu nie zawierały definicji tych pojęć, uciekając się jedynie do kazuistycznego wyliczenia zachowań stanowiących gwałtowny zamach czy też sabotaż7. Poję­ cie sabotażu było za to doskonale znane tak ustawodawstwu, jak i doktrynie ra­ dzieckiej. Kodeks Karny Rosyjskiej Federacyjnej Republiki Radzieckiej zaliczał do sabotażu dywersję, szkodnictwo i sabotaż kontrrewolucyjny. Popełniając wszystkie te typy czynów zabronionych, sprawca musiał działać ze specjalnym rodzajem zamiaru, z zamiarem kontrrewolucyjnym8. Za przestępstwo o cha­ rakterze kontrrewolucyjnym radzieckie prawo karne uważało także propagan­ dę i agitację mające na celu obalenie władzy rad lub wspomagającą burżuazję oraz rozpowszechnianie fałszywych wiadomości czy pogłosek9.

Kolejną nieznaną dotąd polskiemu prawu karnemu regulacją była dyspo­ zycja art. 6 dekretu, grożąca karą śmierci lub nieograniczoną karą więzienia osobie, która w czasie wojny, bez zezwolenia, wyrabia, przerabia lub posiada aparat radiowy nadawczy lub odbiorczy. Regulacja ta budziła konotacje z po­ dobnym zakazem wprowadzonym przez okupacyjne władze niemieckie. O ile wydaje się zrozumiałe karanie posiadania lub wyrabiania w czasie wojny apa­ ratu nadawczego, to zupełnie niezrozumiałe jest sankcjonowanie posiadania radiowych aparatów odbiorczych, jedynym wyjaśnieniem tego typu regulacji jest płynąca ze strony władzy ludowej chęć ochrony monopolu informacyjne­ go państwa i uniemożliwienie obywatelom sięgnięcia do innych, niezależnych źródeł informacji. Niemniej jednak należy podkreślić, iż, sankcja jaką była za­ grożona realizacja typu czynu zabronionego opisanego w art. 6 dekretu była drastycznie niewspółmierna do wagi czynu i jego szkodliwości.

3

Dekret z 30 X 1944 został uchylony z dniem wejścia w życie dekretu z 16 X I 1945 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa. Dekret ten był znacznie szerszym aktem niż wspominany wyżej dekret o ochronie Państwa, zawierał 42 artykuły, dzielił się na pięć rozdziałów. W zasa­ dzie dekret ten pochłaniał postanowienia dekretu z 30 X 1944 r., wprowadzając

7 A. Lityński, O praw ie i sądach początków Polski Ludowej, Białystok 1999, s. 83.

8 P. Kładoczny, Kilka uwag na tem at..., s. 149.

9 A. Lityński, Prawo Rosji i ZSRR 1 9 1 7 -1 9 9 1 , czyli historia wszechzwiązkowego komunistycznego praw a (bolszewików) Krótki kurs, Warszawa 2010, s. 129.

(4)

2 7 8 K aro l Siem aszko

także nowe typy czynów zabronionych10. Warto wspomnieć, iż dekret z 16 XI 1945 r. nie zawierał już przepisu przewidującego odpowiedzialność karną za po­ siadanie, wytwarzanie czy przerabianie bez zezwolenia odbiorczego aparatu ra­ diowego, art. 5 tegoż dekretu przewidywał karę nieograniczonego więzienia tyl­ ko w wypadku posiadania lub wyrabiania bez pozwolenia aparatu nadawczego.

Ogólnie charakteryzując wspomniany dekret, należy nadmienić, że prze­ widywał on również w art. 16 odpowiedzialność za tzw. szeptankę, czyli za rozpowszechnianie fałszywych wiadomości mogących wyrządzić istotną szko­ dę interesom państwa. Przepis ten był, jak się wydaje, pewnym nawiązaniem do podobnego przepisu art. 11 rozporządzenia prezydenta RP z 22 X I 1938 r. o ochronie niektórych interesów państwa11. Jednak między tymi dwoma prze­ pisami zachodziła istotna różnica: otóż przepis art. 11 rozporządzenia z 1938 r. zawierał w opisie strony przedmiotowej przestępstwa sformułowanie „kto pu­ blicznie rozpowszechnia fałszywe wiadomości mogące wyrządzić dotkliwą szkodę interesom Państwa’, zaś art. 16 dekretu z 16 X I 1945 r. nie zawierał sfor­ mułowania „publicznie" Wspomniana różnica w opisach strony przedmiotowej przestępstw przewidywanych przez oba wspomniane wyżej przepisy sprawiała, że na podstawie art. 11 rozporządzenia prezydenta RP nie można było skazać osoby, która taką fałszywą wiadomość rozpowszechniała niepublicznie, czyli np. w warunkach towarzyskiej rozmowy w domu, zaś przepis art. 16 dekretu z 16 X I 1945 r. umożliwiał skazanie takiej osoby. Przepis art. 16 został w całości przeniesiony do małego kodeksu karnego.

Dekret o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa wprowadzał także charakterystyczne dla okresu stalinizmu rozwiąza­ nia natury proceduralnej. W art. 35 przewidywał bowiem, że sprawy dotyczące przestępstw zawartych w rozdziale I dotyczącym przestępstw przeciwko bez­ pieczeństwu publicznemu należą do właściwości sądów wojskowych, także gdy ich sprawcami są osoby cywilne. Pozostałe zaś sprawy dotyczące naruszenia porządku publicznego i gospodarczych interesów państwa przekazano do wła­ ściwości sądów okręgowych, orzekających w stanowiących nowość w prawie polskim, składach ławniczych12. Dekret również rozszerzał kompetencje pro­ kuratora, przekazując mu uprawnienia, jakie zgodnie z kodeksem postępowa­ nia karnego należały do sędziego śledczego13.

10 A. Lityński, O prawie i sądach..., s. 94.

11 Dz.U. z 1938 nr 10, poz. 50.

12 A. Machnikowska, Wymiar sprawiedliwości w Polsce w latach 1 9 4 4 -1 9 5 0 , Gdańsk 2008, s. 280.

(5)

4

Dekret z 16 X I 1945 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa, mimo swojej surowości, bowiem aż w 8 wy­ padkach przewidywał karę śmierci14, został niemal natychmiast skrytykowany przez przedstawicieli władz państwowych. Rząd Jedności Narodowej w uchwa­ le przyjętej na posiedzeniu w dniu 13 X II 1945 r. stwierdził, iż „wobec kontynu­ owania przez reakcję jej zbrodniczej działalności dalsze wykazywanie liberal­ nego stosunku do niej byłoby szkodliwe dla interesów państwa i całego narodu, a zwłaszcza niebezpieczna i groźna jest akcja mordów bratobójczych nadal sze­ roko stosowana przez organizacje reakcyjne. W związku z powyższym Rada Ministrów uważa za konieczne zaostrzenie kar za wszelką działalność, podry­ wającą spokój, porządek i bezpieczeństwo wewnątrz kraju, jak też osłabiającą Polskę na zewnątrz”15.

Realizacją wspomnianej w uchwale Rady Ministrów polityki zaostrzania kary był dekret z 13 VI 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa, zwany powszechnie małym kodeksem karnym. Dekret ten wszedł w życie 12 V II 1946 r. i obowiązywał aż do 31 grudnia 1969 r., czyli do dnia wejścia w życie nowego kodeksu karnego z 1969 r.16 Mały kodeks karny był aktem prawnym dość obszernym, zawierał bowiem 72 artykuły po­ dzielone na siedem rozdziałów, z czego trzy pierwsze miały charakter mate- rialnoprawny. Ponadto był to niezwykle restrykcyjny akt prawny, w trzynastu wypadkach przewidywał karę śmierci17.

Rozdział I zawierał głównie przepisy przeniesione z dekretu o ochronie pań­ stwa z 30 X 1944 r., a także takie typy czynów zabronionych, jak szpiegostwo i przestępstwa mu pokrewne, art. 11 przewidywał karę od 3 lat pozbawienia wolności za publiczne nawoływanie do czynów skierowanych przeciwko jed­ ności sojuszniczej Polski z państwem sprzymierzonym, czyli de facto z ZSRR. Art. 18 przewidywał obowiązek denuncjacji co do niektórych, wymienionych w tym przepisie przestępstw. Rozdział II nosił taki sam tytuł jak rozdział X X V k.k. z 1932 r., który w tym zakresie utrzymał m oc obowiązującą, jednak dekret

14 A. Lityński, O praw ie i sądach..., s. 97.

15 M. Siewierski, M ały kodeks karny. Kom entarz i orzecznictwo, Łódź 1949, s. 10.

16 A. Lityński, Podstawy praw a terroru. O niektórych zm ianach w praw ie karnym pierwszej de­ kady Polski Ludowej, [w:] Z dziejów sądów i prawa, red. A. Lityński, Katowice 1992, s. 120, także

D. Maksimiuk, Krótka historia długo obowiązującego dekretu, czyli o tzw. małym kodeksie kar­ nym, „Miscellanea Historico-Iuridica" 2010, t. 9, s. 91.

17 A. Lityński, O praw ie i sądach..., s. 104, także Z.A. Ziemba, Prawo przeciwko społeczeństwu. Polskie prawo karne w latach 1 9 4 4 -1 9 5 6 , Warszawa 1997, s. 149.

(6)

2 8 0 K aro l Siem aszko

rozszerzył penalizację i zwiększył ustawowe zagrożenie18. Rozdział III dekretu miał na celu przede wszystkim regulację obrotu gospodarczego wobec likwi­ dacji ostatnich przejawów wolnego rynku, choć zawierał także przepisy pena- lizujące czyny stanowiące istotne naruszenie interesów państwa, jak np. tzw. szaber, czyli wywóz mienia z ziem zachodnich19. Istotnym z punktu widzenia relacji małego kodeksu karnego do kodeksu karnego z 1932 r. był art. 68 dekre­ tu z 13 VI 1946 r., stwierdzający, że na czas obowiązywania małego kodeksu karnego zawiesza się m oc obowiązującą przepisów kodeksu karnego z 1932 r., w zakresie unormowanym w dekrecie z 13 VI 1946 r. Przepis ten, co znamien­ ne, nie wyliczał enumeratywnie przepisów, których obowiązywanie zostało zawieszone, a jedynie stosował bardzo ogólne określenie, zapewne w celu jak najdalej idącego ograniczenia mocy obowiązującej przepisów kodeksu karnego z 1932 r.20

Kończąc krótką i ogólną charakterystykę małego kodeksu karnego, należy dodać, że przepisy proceduralne zostały przeniesione wprost z pierwszej wersji dekretu o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa z 16 X I 1945 r. Nadal sprawy o przestępstwa z rozdziału I dekretu, czyli dotyczące bezpieczeństwa państwa należały do właściwości sądów woj­ skowych. Stan ten utrzymał się do 1955 r. gdy to ustawa o przekazaniu sądom powszechnym dotychczasowej właściwości sądów wojskowych w sprawach karnych osób cywilnych, funkcjonariuszów organów bezpieczeństwa publicz­ nego, M ilicji Obywatelskiej i Służby Więziennej przekazała sprawy z rozdziału I małego kodeksu karnego do właściwości sądów powszechnych, z wyjątkiem przestępstw związanych ze szpiegostwem21.

5

Przechodząc już bezpośrednio do analizy znajdującego się w rozdziale II ma­ łego kodeksu karnego art. 22 wprowadzającego odpowiedzialność za przestęp­ stwo rozpowszechniania fałszywych wiadomości, czyli za tzw. szeptankę warto przytoczyć pełne brzmienie tego przepisu stwierdzał on, iż „kto rozpowszechnia fałszywe wiadomości, mogące wyrządzić istotną szkodę interesom Państwa Pol­ skiego, bądź obniżyć powagę jego naczelnych organów podlega karze więzienia do lat 5 lub aresztu" Przepis ten dosłownie powtarzał brzmienie art. 16 dekretu z 16 X I 1945 r. i podobnie jak pierwsza wersja dekretu o przestępstwach szcze­

18 A. Lityński, O prawie i sądach. , s. 122

19 Ibidem, s. 122

20 A. Machnikowska, W ymiar sprawiedliwości..., s. 284

(7)

gólnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa także i mały kodeks karny nie wymagał, aby rozpowszechniania dokonywało się publicznie. Podkreśla się fakt, iż przepis art. 22 małego kodeksu karnego godził w fundamentalne prawo człowieka jakim jest prawo do swobody wypowiedzi22.

Czyn zabroniony z art. 22 m.k.k. mógł być popełniony tylko umyślnie, jednak nie było konieczne, by sprawca działał z zamiarem bezpośrednim, wystarczy­ ło, iż obejmował swoje działanie tylko zamiarem ewentualnym23. W doktrynie podkreślano, iż nie jest konieczne, aby szkoda spowodowana rozpowszechnia­ niem fałszywych wiadomości powstała w rzeczywistości, wystarczyło aby jej wystąpienie było potencjalnie możliwe, nie mniej powinna ona być istotna oraz realna24. Pojęcie obniżenia powagi naczelnych organów państwa rozumiano jako każde zachowanie zmierzające do pozbawienia w oczach opinii publicznej autorytetu i poszanowania należnego naczelnym organom władzy, a więc było to pojęcie szersze niż zniewaga czy lżenie25. Należy zwrócić uwagę, iż zgodnie z przytoczoną wyżej definicją pojęcia obniżenia powagi naczelnych organów państwa, aby zrealizować to znamię, nie było konieczne dokonanie, wystar­ czyło już zachowanie zmierzające do pozbawienia organów władzy należne­ go im szacunku. Dekret ponadto nie definiował pojęcia naczelnych organów państwowych, co powodowało problem, czy tylko Sejm i Radę Państwa należy uznać za naczelne organy państwowe, czy też może taki status należy przyznać organom administracji państwowej26.

6

Z analizy repertoriów Sądu Okręgowego w Krakowie wynika, że w latach 194 6 -1 9 5 0 co najmniej 301 osób odpowiadało za popełnienie przestępstw sko- dyfikowanych w małym kodeksie karnym, w tym co najmniej 58 osób odpowia­ dało z będącego przedmiotem wnikliwszej analizy art. 22. m.k.k., co stanowiło nieco ponad 19% wszystkich podsądnych w analizowanym okresie. Jeśli weź­ miemy pod uwagę liczbę spraw z małego kodeksu karnego rozpoznawanych przez Sąd Okręgowy w Krakowie, to sprawy z art. 22 stanowiły nieco ponad

22 M. Gajdus-Ciborowska, A. Kuźmiuk, Sprawy o „szeptanki” osądzone przez Sąd Najwyższy w II instancji do 1956 r., [w:] Przestępstwa sędziów i prokuratorów w Polsce lat 1 9 4 4 -1 9 5 6 , red.

W. Kulesza, A. Rzepliński, W arszawa 2001, s. 245.

23Orzecznictwo Sądu Najwyższego z zakresu materialnego praw a karnego (1 9 4 5 -1 9 5 7 ), red.

S. Śliwiński, W arszawa 1958, s. 800. 24 M. Siewierski, M ały kodeks karny..., s. 70.

25Ibidem, s. 70.

(8)

2 8 2 K aro l Siem aszk o

26% wszystkich spraw z małego kodeksu karnego rozpoznanych przez Sąd Okręgowy w Krakowie w analizowanym okresie.

Na podstawie przeprowadzanych badań w Archiwum Państwowym w Kra­ kowie można wysnuć wniosek, iż większość osób odpowiadających przed Są­ dem Okręgowym w Krakowie za popełnienie przestępstwa szeptanki miało pochodzenie chłopskie lub robotnicze. Przeważającą część skazanych w ana­ lizowanym okresie stanowili mężczyźni, odsetek kobiet odpowiadających przez Sądem Okręgowym w Krakowie za popełnienie przestępstwa szeptanki jest stosunkowo niewielki. Zazwyczaj byli to ludzie słabo wykształceni, którzy ukończyli 3 - 4 klasy szkoły powszechnej, czasem zdarzały się osoby z pełnym wykształceniem w zakresie szkoły powszechnej lub nawet z ukończonym gim­ nazjum, do rzadkości należały osoby będące analfabetami, jak również oso­ by legitymujące się wykształceniem wyższym. Prowadzone badania wskazują również na fakt, iż spora liczba tego typu czynów zabronionych była popełnio­ na przez osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu.

Na orzecznictwo Sądu Okręgowego w Krakowie w zakresie art. 22 m.k.k. oddziaływało, co naturalne orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie. Sąd ten wielokrotnie wypowiadał się w interesującym nas przedmiocie, bar­ dzo często wskazując właściwą, jego zdaniem, ścieżkę interpretacji przepisu art. 22 m.k.k. Sąd Najwyższy w wyroku z 3 VI 1949 r. Kr K 75649 stwierdził, iż „do bytu przestępstwa z art. 22 m.k.k. nie jest wymagane, aby przestępcza wypowiedź była uczyniona publicznie”27. W innym z kolei orzeczeniu Sąd ten podkreśla, iż celem przepisu art. 22 jest zwalczanie i karna reakcja na „szep­ taną propagandę”28. Podobny pogląd reprezentowali również przedstawiciele doktryny prawa karnego29. Szczególnie istotna, także z perspektywy orzecz­ nictwa Sądu Okręgowego w Krakowie była przyjmowana przez Sąd Najwyższy definicja fałszywej wiadomości, którą Sąd ten rozumiał jako informację o zda­ rzeniach nie tylko przeszłych i teraźniejszych, ale także i przyszłych30. W ia­ domościami w rozumieniu Sądu Najwyższego były również opinie czy uwagi niebędące w ogóle wiadomościami sensu stricto31. Znamię rozpowszechniania było zaś rozumiane jako spowodowanie, iż fałszywa wiadomość stała się znana szerszemu gronu osób, nie było więc konieczności posługiwania się środkami masowego przekazu, czy nawet publicznego ogłoszenia, owej fałszywej wia- domości32. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 27 V 1949 r.

27 Orzecznictwo Sądu Najwyższego, s. 801.

28 Ibidem , s. 800.

29 M. Siewierski, op. cit., s. 70.

30 Orzecznictwo Sądu Najwyższego..., s. 801.

31 Z. Ziemba, Prawo przeciwko społeczeństwu, Warszawa 1997, s. 2 3 7 -2 3 8 .

(9)

To K 190/49, stwierdzając, iż „dla zaistnienia wymienionego w art. 22 m.k.k. »rozpowszechniania« nieprawdziwych wiadomości nie jest potrzebna żadna szczególna forma rozpowszechniania takich wiadomości, natomiast istotna jest chęć sprawcy przekazania takich wiadomości innej osobie z zamiarem bezpośrednim bądź ewentualnym, że wiadomości te będą dalej powtarzane33”. W innym z kolei wyroku Sąd Najwyższy uznał, że rozpowszechnianiem jest już przekazanie osobie X fałszywej wiadomości w obecności jej współmałżonka34, czy częste powtarzanie różnym osobom na terenie zakładu pracy wiadomości uznanych za fałszywe35.

Dobrym przykładem na podobne rozumienie pojęcia wiadomości przez Sąd Okręgowy w Krakowie jest wyrok z 23 X I 1950 r. w sprawie S.K., która została oskarżona o to, że w dniu 9 V III 1950 r., będąc w stanie nietrzeźwości mia­ ła powiedzieć do kelnera w restauracji „niedługo waszego, komuniści w Korei jeszcze 2 tygodnie, szlag trafi was i bolszewików w Korei36”. W uzasadnieniu wyroku Sąd uznał, że „Wprawdzie zachodzi wątpliwość, czy logicznie biorąc, wiadomość o zdarzeniach przyszłych i niepewnych (»za 2 tygodnie szlag trafi itd.«) może być »prawdziwa« lub »fałszywa«, skoro o prawdzie lub fałszu moż­ na mówić tylko w odniesieniu do zdarzeń przeszłych lub teraźniejszych, czy za tym zrealizowany został ustawowy stan faktyczny z art. 22 dekretu z dnia 13.06.1946 r., jednak w czasie popełnienia czynu nic nie wskazywało na to, by rzekoma klęska miała być bliską, czego najlepszym dowodem jest, że po 3 mie­ siącach od popełnienia czynu wojska ludowe w Korei prowadzą w dalszym cią­ gu bohaterską walkę przeciw agresji amerykańskiej i dobra sprawa musi w koń­ cu zwyciężyć37”.

Również związki między Polską Ludową a Związkiem Radzieckim i obo­ wiązkowe dobrosąsiedzkie stosunki wpływały na orzecznictwo Sądu Okręgo­ wego w Krakowie. W sprawie W .W . oskarżonego o wypowiedzenie w gospo­ dzie w Jaworznie słów, iż „Polska nie powinna pozwalać sobie, żeby Związek Radziecki mieszał się w nasze rządy, oraz że w Rosji z Kościołów porobili szko­ ły i magazyny38” Sąd uznał „jako okoliczność obciążającą dużą społeczną szko­ dliwość czynu, gdyż rozpowszechnianie fałszywych wiadomości o Związku Ra­ dzieckim z którym łączą nas jak najlepsze stosunki sąsiedzkie mogło wyrządzić Polsce wielką szkodę39”.

33Orzecznictwo Sądu Najwyższego..., s. 800.

34Ibidem , s. 801.

35Z biór Orzeczeń Sądu Najwyższego. Orzeczenia Izby Karnej, r. 1947, z. 2, s. 8 7 -8 8 .

36 Archiwum Państwowe w Krakowie sygn. akt 2 9 /1 9 8 9 /6 1 3 0 37 Sygn. akt 29 /1 9 8 9 /6 1 3 0 .

38 Sygn. akt 29 /1 9 8 9 /5 7 6 8 . 39 Sygn. akt 29 /1 9 8 9 /5 7 6 8 .

(10)

2 8 4 K aro l Siem aszk o

Istotne dla składu orzekającego w sprawach z małego kodeksu karnego było również ustosunkowanie podsądnych do nowego ustroju. Sąd podkreślił w wy­ roku z 29 VIII 1950 r. szczególnie niechętne, a nawet wrogie ustosunkowanie się oskarżonego do rzeczywistości społeczno-politycznej w ówczesnej Polsce i wymierzył oskarżonemu A.J. karę 10 miesięcy więzienia oraz grzywnę w wy­ sokości 2000 zł z stwierdzenie, iż w czasie pochodu 1 majowego w Alwerni sta­ ło „czterech złodziei40" Także w sprawie T.L. oskarżonego o publiczne stwier­ dzenie, że „w dzisiejszym ustroju żyje się w niewoli i że wojna, która wybuch­ nie, przyniesie obywatelom wolność’, sąd badał, czy oskarżony jest przychylnie ustosunkowany do nowego ustroju, w końcu oparł wyrok na zeznaniach jed­ nego ze świadków, gdyż jak stwierdził „świadek ten, którego zeznania są bez­ względnie wiarygodne, podał z całym poczuciem odpowiedzialności członka PZPR, że wyklucza by osk. L. mógł występować wrogo przeciwko obecnemu ustrojowi41" W konsekwencji Sąd uznał T.L. za niewinnego, stwierdzając, iż jako Badacz Pisma Świętego jest „nieszkodliwym maniakiem religijnym42" Nie­ wątpliwie sąd oparł swój wyrok w opisywanej sprawie przede wszystkim na zeznaniach świadka będącego członkiem PZPR, takie działanie wskazuje na fakt, iż przynależność do partii komunistycznej zapewniała w oczach sądu wia­ rygodność zeznań i poniekąd podnosiła ich wagę.

Mimo funkcjonowania w dość trudnych czasach stalinizmu Sąd Okręgowy potrafił czasem orzekać niezależnie od tez stawianych przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Przykładem takiego niezależnego orzekania jest spra­ wa S.M. i J.K., oskarżonych o rozpowszechnianie na terenie powiatu myślenic­ kiego wiadomości dotyczących rzekomej potyczki wojsk angielskich i radziec­ kich w Berlinie, co miało zwiastować zbliżającą się wojnę43. Dla ukazania całego tła sprawy trzeba wspomnieć, że obaj oskarżeni byli związani z ruchem nie­ podległościowym, J.K. był żołnierzem Legionów Polskich, uczestnikiem wojny 1920 r., w latach II wojny światowej był podoficerem Armii Krajowej, zaś S.M. był w czasie wojny łącznikiem Armii Krajowej. Śledztwo w opisywanej spra­ wie było prowadzone przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Myślenicach, na rozprawie oskarżeni zeznali odmiennie niż w postępowaniu przygotowawczym, gdyż, jak stwierdzili, byli zmuszeni do podpisania protoko­ łów biciem. Sąd Okręgowy w uzasadnieniu uniewinniającego obu oskarżonych wyroku z 7 II 1950 r. stwierdził, iż „chociaż oskarżeni w toku śledztwa w toku trzeciego z kolei przesłuchania i przyznali się do winy, to jednak skoro następ­ nie na rozprawie to przyznanie odwołali - należy przeto przyjąć, że w świetle

40 Sygn. akt. 2 9 /1 9 8 9 /6 0 1 3 . 41 Sygn. akt 2 9 /1 9 8 9 /6 1 2 9 . 42 Sygn. akt. 2 9 /1 9 8 9 /6 1 2 9 . 43 Sygn. akt 2 9 /1 9 8 9 /6 2 6 8 .

(11)

całokształtu przytoczonych okoliczności musi ono uchodzić za wątpliwe i ma- łowartościowe jako nie poparte żadnymi dowodami, zwłaszcza że oskarżeni twierdzą, że to przyznanie się zostało od nich wymuszone44”.

W opinii ówczesnego wymiaru sprawiedliwości niebezpieczne dla Państwa były również prowadzone w pociągu rozmowy dotyczące rzekomych cudów. B.K. została oskarżona o popełnienie przestępstwa z art. 22 małego kodeksu karnego, gdyż w pociągu na trasie Jelenia G óra-Kraków opowiadała nieznanym jej osobom o cudzie w Jeleniej Górze, gdzie jej matka i siostra miały widzieć, jak obraz Matki Boskiej w tamtejszym kościele przewracał oczami. W uzasadnie­ niu aktu oskarżenia stwierdzono, że „Rozgłaszanie wiadomości o cudzie, który nie został stwierdzony przez czynniki kościelne, zwłaszcza w pociągu, mogło doprowadzić do znaczniejszego rozpowszechnienia się tychże fałszywych wia­ domości, co z kolei mogło pociągnąć za sobą oderwanie od warsztatów pracy naiwnych, chcących rzekomy cud oglądać na własne oczy, względnie znaleźć się w „cudownym m iejscu45”. Sąd Okręgowy w wyroku z 10 VII 1950 r. uznał B.K. winną zarzucanego jej czynu z art. 22 małego kodeksu karnego i skazał na karę 4 miesięcy aresztu, w uzasadnieniu stwierdzając, iż „wobec sensacyjności tych wiadomości wpływ ich na słuchaczy mógł być znaczny i mógł wyrządzić istotną szkodę interesom Państwa Polskiego, czyn oskarżonej wyczerpuje za­ tem znamiona z art. 22 m.k.k.46”.

Istotne nie tylko dla wymiaru kary, ale i dla oceny winy lub niewinności sprawcy było także jego pochodzenie społeczne. Sąd Najwyższy w wyroku z 12 X I 1951 r. I K 206/51 stwierdził, iż „przy rozważeniu przestępstw z art. 22 m.k.k. należy m ieć zawsze na uwadze całokształt cech osobowości sprawcy, a w szczególności jego pochodzenie społeczne i stosunek do obecnej rzeczywi­ stości w Polsce Ludowej. Nie każda bowiem uwaga krytyczna (nawet obiektyw­ nie chybiona) stanowi fałszywą wiadomość, mogącą wyrządzić istotną szkodę interesom państwa polskiego, o jakiej mowa w wymienionym przepisie prawa. Uwaga taka w ustach wroga klasowego pragnącego w ten sposób działać demo- bilizująco na otoczenie, niewątpliwie może wypełniać dyspozycję art. 22 m.k.k. Ta sama jednak uwaga wygłoszona przez obywatela pozytywnie ustosunkowa­ nego do ustroju Polski Ludowej, może być uznana za wyraz błędnego przeko­ nania, zasługujący wyłącznie na sprostowanie lub wyjaśnienie bądź w drodze dyskusji, bądź w drodze służbowej czy partyjnej47”.

Podobną drogą, jak ta wytyczona w przytoczonym wyżej orzeczeniu Sądu Najwyższego, podążał Sąd Okręgowy w Krakowie. W sprawie M.K., który zo­

44 Sygn. akt 29 /1 9 8 9 /6 2 6 8 . 45 Sygn. akt 29 /1 9 8 9 /5 9 6 9 . 46 Sygn. akt 29 /1 9 8 9 /5 9 6 9 .

(12)

2 8 6 K aro l Siem aszko

stał oskarżony o wypowiedzenie słów, iż „Marszalek Rokossowski uciekł z Pol­ ski” oraz, że „tow. Stalin i Hitler to jest jedne i te samo48” Sąd uznał, co prawda, oskarżonego za winnego popełnienia czynu z art. 22 m.k.k. ale wymierzył mu stosunkowo łagodną karę łączną 6 miesięcy więzienia, stanowisko swoje uza­ sadniając faktem, iż „osk. M.K. pochodzi z rodziny robotniczej, kształcić się nie mógł, gdyż ustrój kapitalistyczny, w którym się urodził, z góry przeznaczył go na »maszynę roboczą« i z tego względu uległ on tak łatwo wrogiej propagan- dzie49”. Podobnie orzekł Sąd w sprawie S.M. oskarżonego o to, że komentują audycję radiową dotyczącą położenia robotników przed i po 1939 r. powiedział „w radiu nie mówią prawdy, tylko okłamują naród”. Mówił także, że „tak da­ lej nie będzie, że się musi zmienić, bo się zanosi na wojnę, która może w tym roku wybuchnąć” oraz „jeśli rząd Polski Ludowej dalej będzie tak postępował z robotnikami, to jak wybuchnie wojna, to robotnik by nie był za Rządem, bo już się najadł dobrami” oraz „gdyby Rząd dał robotnikom to, co im się należy, to by robotnik wtedy mógł być za Rządem50”. Sąd Okręgowy uniewinnił S.M., stwierdzając w uzasadnieniu wyroku z 21 X 1950 r., iż „Podkreślić wreszcie należy, że zarzucane osk. aktem oskarżenia nastawienie i uwarunkowanie nim wypowiedzi pozostają w jaskrawej sprzeczności z moralną sylwetką oskarżo­ nego, przodownika pracy, wyróżnionego w maju br., w więc właśnie w miesią­ cu rzekomego popełnienia przestępstwa, za wykonanie 138% normy. Z tych powodów należało oskarżonego w całości od oskarżenia uniewinnić51”.

Kolejnym dowodem na nierówne traktowanie podsądnych i sugerowanie się przy wymiarze kary pochodzeniem społecznym oskarżonego i jego stosun­ kiem do władzy ludowej jest wyrok w sprawie J.K., który został oskarżony o po­ pełnienie czynu zabronionego opisanego w dyspozycji art. 22 m.k.k. poprzez stwierdzenie, iż „Stalin skurwysyn, komunista ograbił Polskę”, oraz że „Polska powinna być od morza do morza, że zabrali nam pół Polski na Ukrainie”, a także „trudno, ja inaczej mówić nie mogę, bo serce mnie boli, jak widzę, jak pachoły Rosji sowieckiej zabierają chłopom ziemię, wciągając ich do kołchozów sowiec­ kich - w których będzie nędza, głód i ubóstwo, oraz widzę, jak pachoły stoją z pałką w kopalni czy w fabryce, bijąc ich, gdy nie chce robić i robotnik musi ro­ bić za marne grosze, za które nic nie może kupić i z tego powodu żyją w nędzy i w biedzie, nie mając kawałka chleba, a jeżeli by ktoś powiedział źle na ustrój Polski Ludowej oraz tę nędzę wśród robotników i chłopów, to konfidenci wsa­ dzają ich do więzienia, znęcając się nad nimi w rozmaitszy sposób52” Sąd uznał

48 Sygn. akt 2 9 /1 9 8 9 /6 1 4 3 . 49 Sygn. akt 2 9 /1 9 8 9 /6 1 4 3 . 50 Sygn. akt 2 9 /1 9 8 9 /6 3 3 7 . 51 Sygn. akt 2 9 /1 9 8 9 /6 3 3 7 . 52 Sygn. akt 2 9 /1 9 8 9 /6 3 5 9 .

(13)

J.K. winnym zarzucanego mu czynu, jednak w wyroku z 14 X II 1950 r. skazał go na łagodną karę 8 tygodni aresztu, co uzasadnił między innymi stwierdze­ niem, że „przy wymiarze kary Sąd uwzględnił wszystkie okoliczności przewi­ dziane w art. 54 k.k., zwracając szczególną uwagę na dotychczasową niekaral­ ność oskarżonego, jego wiek, zaniedbane wychowanie w sensie uświadomienia i wyrobienia politycznego i społecznego, jego chłopskie pochodzenie i fakt, że jest z zawodu robotnikiem fizycznym w Hucie Bankowej, w której pracuje bez przerwy od lipca 1945 r., wywiązując się dobrze ze swych obowiązków i będąc pracownikiem sumiennym i zdyscyplinowanym53”.

W analizowanym okresie Sąd Okręgowy rozpoznawał sprawę proboszcza ze Skawiny, oskarżonego o wygłoszenie kazania realizującego znamiona prze­ stępstwa z art. 22 m.k.k. Ksiądz S.B. w czasie kazania wygłoszonego na mszy odpustowej w Porębie Wielkiej miał według zeznań świadków powiedzieć, że „Kościół budowali ludzie, którzy fundamenty budowali z gliny, jednak kościół się nie rozleciał i Kościół istniał, istnieje i istnieć będzie, a komuniści niech idą sobie do komunistów, niedowiarkowie niech idą do tych, jacy sami są, gdyż tu jest Polska katolicka, chrześcijańska. Obecnie w Polsce chce się wydrzeć religię ze szkół, dąży się do tego, aby pozamykać Kościoły, a gdy już będą Kościoły pozamykane, wtedy pozamyka się nas, tj. księży, a gdy braknie księży, będzie się zabierać dzieci do jakichś żłóbków, a potem wezmą te wasze zagony, a potem Was Ojcowie i Matki, a potem nam dadzą jedno ubranie i jedne buty i szalkę na plecy i zdechniemy jak psy”54. Z akt sprawy wynika, iż ksiądz S.B. był aktywnym działaczem społecznym, przed 1939 r. organizował w Skawinie chrześcijański związek zawodowy, w czasie wojny ukrywał na plebanii osoby pochodzenia żydowskiego. W wyniku przewodu sądowego ksiądz S.B. został uznany win­ nym popełnienia przestępstwa z art. 22 m.k.k. i skazany na 3 lata kary więzie­ nia oraz na 3 lata utraty praw publicznych i obywatelskich praw honorowych. Sąd w uzasadnieniu podkreślił, że „wziął pod uwagę przy wymiarze kary tę okoliczność, że oskarżony wygłaszał kazanie o treści politycznej pod płaszczy­ kiem kazania religijnego, a więc pod autorytetem szaty duchownej i Kościoła, zdając sobie sprawę, że w ten sposób może wywrzeć większy wpływ na swoich słuchaczach"55. Jednocześnie przy wymiarze kary sąd uwzględnił pochodzenie społeczne księdza S.B., podkreślając, iż „jako okoliczności łagodzące [uznano - K.S.] pochodzenie socjalne oskarżonego, jego patriotyczną działalność w czasie okupacji, obywatelski czyn przechowania Żyda z narażeniem własnego życia, a nadto jako szczególną okoliczność łagodzącą działanie pod wpływem czynni­ ków zewnętrznych. Ta ostatnia okoliczność uzasadniła, zdaniem sądu, wymie­

53 Sygn. akt 29/1989/б 359. 54 Sygn. akt 29 /1 9 8 9 /7 9 2 8 . 55 Sygn. akt 29 /1 9 8 9 /7 9 2 8 .

(14)

2 8 8 K aro l Siem aszk o

rzenie oskarżonemu kary trzech lat więzienia jako kary bardzo niskiej”56. Z tego fragmentu uzasadnienia można wywnioskować, że sąd uznał działanie księdza S.B. za o wiele bardziej niebezpieczne dla nowej władzy niż rozpowszechnianie podobnych informacji czy opinii przez osoby niebędące duchownymi, skoro uznał surową, w kontekście całokształtu swojego orzecznictwa, karę trzech lat więzienia jako karę bardzo niską. Stanowisko takie wiązało się zapewne z prze­ konaniem o dużym wpływie duchowieństwa na społeczeństwo, a także z wzra­ stającą niechęcią nowych władz do Kościoła w Polsce.

7

Niewątpliwie w większości uzasadnień wyroków przewija się polityczny kontekst czasów, widoczna jest czasem nierówność w traktowaniu podsąd- nych - na względniejsze traktowanie mogły liczyć osoby, których stosunek do nowego ustroju był pozytywny. Niemniej jednak, jak wykazano, Sąd Okręgowy w Krakowie nie zawsze orzekał po myśli władz, jak to miało miejsce w przyto­ czonej wyżej sprawie J.K. i S.M. oskarżonych przez PUBP w Myślenicach o po­ pełnienie przestępstwa z art. 22 m.k.k., a którzy to zostali przez sąd uniewin­ nieni. Należy zaznaczyć, iż Sąd ten orzekał przeważnie stosunkowo łagodne kary, w zbadanych aktach spraw z art. 22 m.k.k. nie pojawił się jeszcze przypa­ dek orzeczenia kary w granicach maksymalnego ustawowego zagrożenia, czyli pięć lat pozbawienia wolności, często zaś orzekane były kary aresztu czy kary więzienia do roku, najsurowszą karą, jaką orzeczono w dotychczas zbadanych sprawach, była kara trzech lat więzienia. Stosunkowo często obok kary zasad­ niczej orzekano karę dodatkową utraty praw publicznych i obywatelskich praw honorowych. W arto dodać, iż stosunkowo liczne były uniewinnienia oskarżo­ nych. Wszystkie te przytoczone wyżej okoliczności, a więc stosunkowa łagod­ ność orzekanych przez Sąd Okręgowy w Krakowie kar, a także niski poziom wykształcenia podsądnych, którzy wywodzili się przede wszystkim z robotni­ ków i chłopów, pozwala na stwierdzenie, że Sąd Okręgowy w Krakowie nie sta­ nowił głównego elementu aparatu represji, jego działanie miało na celu raczej wywołanie w społeczeństwie szacunku dla nowej władzy ludowej i ogranicze­ nie swobody wypowiedzi niż zwalczanie poważnych przeciwników politycz­ nych komunistycznej władzy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pod koniec roku zdołaliśmy uporać się z nawarstwieniem spraw, szczegól- nie w zakresie formalno-prawnym, udaje się też załatwiać wszystkie sprawy w określonych terminach,

Szacowanie wartości podmiotów gospodarczych, wycena składników majątkowych i wyznaczanie kosztu kapitału przedsiębiorstw oraz pozyskiwanie przez jednostki gospodarcze

Stan człowieka przed grze- chem jawi się jako stan pierwotnej sprawiedliwości i szczęśliwości, który miał swoje źródło „w przyjaźni z Bogiem przez łaskę uświęcającą,

liczby gmin zamieszkałych przez mniejszą niż 50 000 liczbę mieszkańców, jeżeli łączna liczba spraw cywilnych, karnych oraz rodzinnych i nieletnich wpływających do

liczby gmin zamieszkałych przez mniejszą niż 50 000 liczbę mieszkańców, jeżeli łączna liczba spraw cywilnych, karnych oraz rodzinnych i nieletnich wpływających do

Warunki formalne przeprowadzenia takiego dowodu to: zgoda osoby badanej, brak bezpośredniego związku badania z czynnością przesłuchania badanej osoby (zakaz z art. 2

Ten ostatni przepis przesądza o tym, że przedmiotem zarzutu nie może być li tylko kwestionowanie samych ocen wiarygodności poszczególnych środków dowodowych,