• Nie Znaleziono Wyników

"Jahrbuch der Albertus-Universität zu Königsberg (Pr.)" T. VIII, 1958 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Jahrbuch der Albertus-Universität zu Königsberg (Pr.)" T. VIII, 1958 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Grygier, Tadeusz

"Jahrbuch der Albertus-Universität

zu Königsberg (Pr.)" T. VIII, 1958 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 106-111

(2)

75 — 85), m alb orsk iego (s. 12), k ró lew iec k ieg o (s. 17), b r a tia ń sk ieg o (s. 24 i s. 86), szczeg ó ln ie ob szerne d an e ob w od u ry ń sk ieg o (2 5 — 30) oraz obszaru m arszałk a Z akonu (s. 56 — 62), g ierd a w sk ieg o (s. 64 — 66) i k ętrzy ń sk ieg o (s. 69 — 75).

W yd aw ca zak oń czył sw ą pracę bardzo d ok ład n ym in d ek sem m iejsco w o ści, osób oraz rzeczow ym . W su m ie w y d a w n ic tw o to jest p ierw szo rzęd n y m źródłem d o b ad ań region aln ych .

- T a d e u s z G r y g i e r

JA H R BU C H DER A L B E R T U S — U N IV E R SIT Ä T ZU K Ö N IG SB E R G (PR.) G öttin g er A rb eits-K reis. K itzin g en — W ürzburg 1958, t. V III, s. 565.

R oczn ik k ró lew ieck i, w y d a w a n y od 8 la t przez G ö ttin g er A rb eits-K reis, jest d obrym sejsm o g ra fem sto su n k ó w p o lity c z n o -k u ltu r a ln y c h w N iem czech Z achod­ nich. T om V III teg o w y d a w n ic tw a w ca ło ści jest n eg a ty w n ą oceną p o lity czn y ch prob lem ów , zachodzących w ciągu osta tn ich d w u la t w N iem ieck iej R ep u b lice F ed era ln ej '). U w y p u k la on jask raw o „p ru sack i” program d ziałan ia ośrodka gety n d zk ieg o . J. B raun w sp raw ozd an iu z d zia ła ln o ści G. A. K. za r. 1956/57 (D er G ö ttin g er A rb eitsk reis — T ä tig k eitsb erich t 1956/57) pod k reśla z całym n a cisk iem , że w ok resie sp raw ozd aw czym sk o n cen tro w a n o się na n a stęp u ją cy ch problem ach:

a) staran o się uprzytom n ić sp o łeczeń stw u N iem iec Z ach od n ich n iem ożn ość od ręb n ego trak tow an ia P ru s i N iem iec, z u p orem p ow tarzając te z ę G ötz v. S e lle , iż „N iem cy p rzek szta łcili się w P ru sak ów , jak n a stęp n ie P ru sa cy sta li się N iem ca m i” 2);

b) p rzeprow adzono ocen ę stron y p ra w n ej w y s ie d le ń (s. 406): ch od zi tu o „rozróżnienie o d p o w ied zia ln o ści za zbrodnie, o form ę o d szk o d o w a n ia ”, co w g G. A. K. „nie m oże być rozw iązan e jed yn ie przez od d an ie tery to riu m w sc h o d n io - n ie m ieck ieg o ” 3);

c) w alczon o z p ew n y m i o b jaw am i tzw . „ leg a lizm u p o w o jen n eg o ” („N ach ­ k r ie g s le g a lism u s”): na teren ie N R F coraz w ię c e j sły c h a ć gło só w żą d ających z r ezy g n o w a n ia z ziem w sch od n ich , gd yż „w y su w a się p oglądy, iż dążn ości rew izjo n isty czn e u tru d n iają zjed n oczen ie N iem iec”; G. A. K. zd ecy d o w a n ie p r z eciw sta w ia się tym p ogląd om będąc zdania, iż „m y tego przed zaw arciem p o k o ju n ie m ożem y p ow ied zieć, bow iem słow o raz w y p o w ie d z ia n e n ig d y n ie

w raca.... m y n ie m ożem y p rzew id zieć, jak to będzie w d n iu x ...” *);

b Z ew n ętrzn ym w y ra zem tych p rzem ian jest p o w sta n ie w L ü n eb u rgu O st­ d eu tsch e A k ad em ie, która o fic ja ln ie n iejak o przejm uje zak res pracy G ö ttin g er A rb eitsk reis oraz H erd er -In stitu t. N as in teresu je szczeg ó ln ie p la có w k a tejże A k ad em ii, F o rsch u n g sstelle fü r G eg en w a rtsfra g en M ittel -u n d O steuropas, organ izow an a p rzez R u d olfa N cum anna, d o ty ch cza so w eg o w sp ó łp ra co w n ik a H erd er -In stitu t. W ydaje się, że praca O std eu tsch e A k a d em ie w L ü neburgu, u sto su n k o w a n ie się d o n iej tak G öttin ger A rb eitsk reis, jak i H erd er -In stitu t, b ęd zie ciek a w ą ilu stracją zm ien ia ją cy ch się p ogląd ów na sp ra w ę p olsk ą w NRF.

2) P rogram ow ym d ziełem u zasad n iającym tak ie sta n o w isk o w g zdania G. A. K. jest U n iw ersy tet K rólew ieck i. Stąd w zn o w io n o p racę G. v. S e lle o h isto rii tegoż U n iw e r sy te tu (G esch ich te der A lb ertu s U n iw e r sitä t z u .K ö n ig s - berg in P reu ssen w yd . I K ró lew iec 1944 oraz w yd . II G ö ttin g en z r. 1957). P raca G. v. S e lle ma pokazać w k ład k u ltu ry w sc h o d n io -n ie m ie c k ie j do k u ltu ry o g ó ln o n iem ieck iej. (For. u w a g i T. G rygiera w a rty k u le pt. „J a n u so w e ob licze za ch o d n io -n iem ieck ieg o rew izjon izm u . W arm ia i M azury nr 4 za r. 1958).

3) Tezą zasad n iczą jest, że N iem ieck a R ep u b lik a F ed era ln a ma o b ow iązek z jed n ej stron y ponosić k o n sek w en cję praw ną za d z:a ła ln o ść p a ń stw a p r u sk ie ­ go — o b ecn ie nie istn iejącego; ale z d ru giej stron y ró w n ież m u si p od jąć sta r a ­ nia o u trzym an ie p o zy ty w n y ch stron „P reu ssen ”. C hodzi tu o tzw. r e h a b ilita c ję p a ń stw a pruskiego.

b C hodzi tu o p rojek ty z r. 1956 kon d om in iu m p o lsk o -n ie m ie c k ie g o n a z ie ­ m iach zachodnich, o zrezygn ow an ie przez N R F z tych ziem ; tezę o p o w ro cie p rzesied leń có w na d aw n e ziem ie i n ad an ia im o b y w a te ls tw a p o lsk ieg o z r. 1957

(3)

d) w y p ra co w a n o obraz w łą czen ia się do w sp ó ln o ty eu ro p ejsk iej ty c h naro­ d ów , k tó re o trzy m a ły n iem ieck ie ziem ie w sch od n ie: zd ecy d o w a n ie odrzucono w te j m ierze p u n k t w y jśc ia n iek tórych h am burskich p o lity k ó w , że z lik w id o ­ w a n ie P ru s jest p o m y śln y m fa k tem . G. A. K. z p erfid ią zarzuca im , iż zap om i­ n ają, że „gd yb y n ie P ru sy — to.... R osjan ie d a w n o b y już sta li nad Ł abą” (s. 421) 5);

e) dążono do w ię k sz e g o u w zg lęd n ien ia zagad n ień reg io n a ln y ch P rus W sch o d n ich w szk ołach N iem iec Z a c h o d n ic h 6);

f) rozp racow an o sp ra w ę zach ow an ia w sch o d n io -n iem ieck ieg o ch ło p stw a (B auerntum ) na teren ach N iem iec Z achodnich (s. 490). U znano za n iep o m y śln y o b jaw , że ty lk o 3°/'o ch ło p ó w w sch o d n io -n iem ieck ich otrzym ało na te r e n ie N ie ­ m ie c k ie j R ep u b lik i F ed eraln ej p ełn e gosp od arstw a ch ło p sk ie 7).

Z n aczn ie też rozszerzon o zak res prac G. A. K., ta k jeśli chodzi o P ru sy W sch od n ie, jak i p o zo sta łe d zieln ice, rozpoczęto w ięc już prace nad sz czeg ó ło ­ w y m p rzed sta w ien iem sy tu a c ji w p o w iecie m rągow sk im , w łączając i sy tu a c ję tegoż p o w ia tu w P o lsc e L udow ej; z d rugiej strony p osta n o w io n o w y d a w a ć „Jah rb u ch der sc h le sisc h e n F rie d r ic h -W ilh e lm s-U n iv e r sitä t zu B resla u ” ; R ocz­ n ik k r ó le w ie c k i w sw y m ch arak terze jest w ię c e j filo zo ficzn o -p ra w n y , n a to ­ m ia st roczn ik w r o c ła w sk i ma b yć b ardziej teologiczn y (k atolick i i p rotestan ck i), h isto ry czn y oraz gosp od arczy 8).

T en program i zakres d ziałan ia G. A. K. w łatach 1956/57, p rzed sta w io n y w osta tn im tom ie R ocznika k ró lew iec k ieg o , zrozum iany być m oże d op iero w te ­

dy.

g d y poda się „ cred o” p o lity czn e tego elita rn eg o ośrodka rew izjo n isty czn eg o . N a le ż y p od k reślić elitarn ego, gd yż jak G. A. K. stw ierdza: „w obec tru d n ych w a ru n k ó w p o lity czn eg o d zia ła n ia trzeba stw orzyć m ałą elitarn ą grupę, która m u si p ie lę g n o w a ć p ew n ą m y śl p o lity czn o -sp o łeczn ą , by w p o m y śln iejszy ch w a ­ oraz o p ro jek ty p om ocy gospodarczej N R F d la P o lsk i w od b u d ow ie Z iem Z a­ ch od n ich z r. 1958, tak jeśli chodzi o pom oc fin an sow ą, jak i tech n iczn o -fa ch o w ą . N a p rojek ty k o n d o m in ió w G. A. K. odpow iada, że d o ty ch cza so w e d o św ia d ­ cz e n ie w tej m ierze n ie sp e łn iły p o k ła d a n y ch w nich n ad ziei zarów no je ś li cho­ dzi o W yspy S am ojsk ie, czy S z le z w ig i H olsztyn . Na p rojek ty zaś S iev ek in g a . o p u b lik o w a n e w cza so p iśm ie „ A u ssen p o litik ”, G. A . K. argu m en tu je, że gd yb y zrea lizo w a ć p rojek t S iev ek in g a , to -wówczas N iem cy sta n o w ilib y o b y w a te li p o l­ sk ich II k la sy i m u sie lib y żyć z o sied lo n y m i P o la k a m i na Z iem iach Z achodnich. U w a ża S iev ek in g a za m 'erealnego p o lity k a , k tóry w y su w a tezę, że „ n iem ieck ie s iły są d la F o la k ó w w a rto ścio w e ekon om iczn ie, tak jak i n iem ieck i k a p ita ł”. P od k reśla się n ierea ln o ść m ięd zy „m iłością do b liższej ojczyzn y (H eim atlieb e) a w iern o ścią w ob ec p ań stw a (S ta a tstreu e)”. W yd aje się, że ostatn ia d ysk u sja n a tem a t p łaszczyzn y porozurrrenia m ięd zy P olsk ą a N R F (K arol G órski: N ie ­ m ieck ie rozdroża, T ygod n ik P o w szech n y nr 36 z 7. IX . 1958 oraz S te fa n Jelen ta: A b y m óc się porozum ieć, T ygod n ik P o w szech n y nr 45 z d. 9. X I. 1958) w y su w a k on ieczn ość g en era ln ej o cen y o sta tn ich w y stą p ie ń n iem ieck ich .

5) G. A. K. z p rzek ąsem stw ierd za jednak, że „zagranica — i co jest p o ża ło ­ w a n ia godne — n iek tó re nasze środ ow isk a są in n ych zap atryw ań n iż my. To nam utru d n ia p racę” (s. 423).

6) Jahrbuch.... t. V, s. 372. J. B raun p od k reśla, że sp ra w y p rzesied leń có w m u szą b y ć sp raw am i w sz y stk ic h N iem ców , że „m usi w a lc z y ć z g e tte m p rze­ sied leń có w , z p oglądem , że ich trosk i nie dotyczą o taczającego k ręgu lu d zi”. (Jah rb u ch t. VI, s. 3C9).

7) Jahrbuch.... t. VIII, s. 423.

8) V/ propagandzie zm ierzającej dj> u trw a len ia trad ycji w sch o d n io -p ru sk ich sięga się n a w e t po ta k ie środki jak np. n ad an ie n ow ozb u d ow an em u o k rętow i n a zw y „ E a rten stein ” (s. 490). S tw ierd za się, ze G .A . K. „chodzi sp ecja ln ie o in form ow an ie A n g lii” (s. 422). M a to być k on trak cja na k sią żk ę E. W iskem ann: G erm an y’s E astern N eigh b ou rs, L on d yn 1956. W yd aje się, iż w jak n ajszyb szym cza sie n a leży w ob ec tak -ej sy tu a cji zakończyć stu d ia ra d p o w ia tem m ra g o w - skim , rozpoczęte w r. 1953 przez T. M łod k ow sk iego (zob. M łod k ow sk i: Z do­ św ia d czeń a r c h iw isty p o w ia to w e g o w zak resie badań region aln ych . A rch eion t. X X IV , r. 1958, s. 74 — 86).

(4)

ru n k ach d ziałan ia nie sta n ą ć przed próżn ią”. T ym b a rd ziej że w N R F atm osfera je s t tak a, iż „p rzesied leń cy czują się jakby w próżni. U d o w a d n ia się im o fic ja l­ n ie, że d u ch ow o stra cili oni sw ą ojcow izn ę (H eim at) już d aw n o, g d y ż in a czej n ie do p o m y ślen ia b yłab y k ata stro fa z roku 1945” 9). R ó w n ież i sam i p rzesied leń cy , ich organ izacje, ziom k ostw a w g zd an ia G. A. K. n ie sp e łn ia ją n a leży cie sw ej roli. „B łęd em ziom k ostw jest to, że zajm ują się sta le sp raw am i o rg a n iza cy j­ nym i, a nie m eritum zagad n ien ia. Stąd słaba ich p raca i w y n ik i w d zia ła ln o ści k u ltu r a ln e j i p o lity c z n e j” 10). Z d ru giej strony G. A. K. n e g a ty w n ie ocenia d zia ­ ła ln o ść n au k ow ych ośrod k ów i u n iw e r sy te tó w za ch o d n io -n iem ieck ich , jeśli ch od zi o badania nad za g a d n ien ia m i w sch od n ich N iem iec. N a w e t te n zarzut sta w ia się In sty tu to w i H erdera w M arburgu. J. B raun, sek reta rz G. A . K., tak fo r m u łu je sw e u w agi na ten tem at: „Z przykrością n a le ż y stw ierd zić fak t, że n asza o ficja ln a n au k a zan ied b ała i zan ied b u je jeszcze w b ad an iach i nau ce (w w y k ła d a ch u n iw ersy teck ich ) p roblem y w schodnie... W yd aje m i się, że sp r a ­ w a ta w ią ż e się z p ogląd am i za ch o d n io -n iem ieck ich n a u k o w có w o nau ce jako ta k ie j, u p raw iających n au k ę ty lk o d la nauki o d izo lo w a n ej od og ó ln y ch w y d a ­ rzeń narodu n iem ieck ieg o ” u ). T en w ła śn ie sty l p racy sp ecja ln ie zw a lcza ł prof. G ötz v. S elle, d u ch ow y k iero w n ik G. А. К . U w a ża ł on, że n ie m ożna u p ra ­ w ia ć n a u k i dla nauki, że „ w p raw d zie istn ieje jedna n au k a, ale są różne sty le p ra cy n au k ow ej. O tóż sty l p racy b y łeg o ośrodka k r ó le w ie c k ie g o jest w zorem , jak nauka łączy się śc iśle z ży cie m ogóln ym sp o łe c z e ń stw a ” 12).

W p raw d zie w r. 1955 p ow itan o z zad ow olen iem p la n rządu fed eraln ego, m ó ­ w ią c y o „o g ó ln o -n iem ieck iej a k cji” (gesam td eu tsch e A ktion), a le do tej ak cji ze stro n y G. A. K. w y su w a n o zastrzeżen ia, gdyż „w sa m ej R ep u b lice F ed eraln ej p o ję c ie „gesa m td eu tsch ” łą czy się ty lk o z terytorium czterech str e f o k u p a cy j­ n y ch N iem iec, bez terenów' w sch o d n ich daw nych N ie m ie c ” 13). T y m cza sem n ie - sk r y s ta liz o w a n y ustrój p o lity czn y N R F „pow oduje tak sam o znaczną d ezo rie n ­ ta c ję p rz e sie d le ń c ó w ”. G. A. K. w id zi przyczyn ę teg o sta n u rzeczy w „b łęd n ym n a sta w ie n iu , jakoby p a ń stw o m ia ło sp ełn iać w sto su n k u do o b y w a te li tylk o fu n k c je tech n iczn e. U r z ę d n i c y stali się t y l k o a d m i n i s t r a t o r a m i z a m ia s t b y ć

n o s i c ie l a m i ś w ia d o m o ś c i p a ń s t w o w e j " u ).

P r u sk i ośrodek p a ń stw o w y w G etyn d ze — ta k b y n a leża ło n a zw a ć G. A. K. — u zn a ł z ja w isk o braku p oczucia p a ń stw o w eg o u N iem có w zachodnich za ty p o w e d la c a łej zachodniej Europy. S tw ierd za się, że in sty tu cja p a ń stw o w a od d aw n a bj'ła p od ryw an a. P o roku 1945 zja w isk o to sp otęgow ało się przez d w a za istn ia łe p ro c e sy — z jednej strony fed eralizm u , a z d ru giej stron y id eę w sp ó ln o ty e u ro ­ p e js k ie j („E uropaidee”). „M iędzy ty m i dw om a ek strem a m i le ż y ob ecn ie pusta p rzestrzeń . Ta p u sta p rzestrzeń je s t szczególn ie przykra dla p rz e sie d le ń c ó w ” 15).

°) Jahrbuch.... t. IV, s. 377. 10) Jahrbuch.... t. V, s. 386. ” ) Jahrbuch.... t. V, s. 371.

12) Jahrbuch.... t. V III, s. 408 Götz v. S eile: Von der E igen art der A lb ertin a K e in e sw e g s w ill der A rb eitsk reis ein er S c ie n tific ie r u n g sein er A n g e le g e n ­ h e ite n V orschub le iste n . Es ist v ie lle ic h t k au m n o tw en d ig , das G esa g te zu erk lä re n , nur sei b em erkt, dass der A rb eitsk reis sein e A u fg a b e g erad e darin sieh t, se in e T ä tig k eit in d ie G esa m th eit der g e istig e n und p o litisch en P ro b lem e zu ste lle n ; h ier w ird a lso k ein e S p ezia liesiru n g m it dem Z iel der Iso lieru n g g etrieb en ....”.

13) Jahrbuch.... t. V, s. 372.

,4) Jahrbuch.... t. V, s. 377 zob. rów n ież U lrich S ch eu n er: D eu tsch e S ta a t s ­ tr a d itio n und D eu tsch er O sten (Jahrbuch.... t. III, s. 64) p od k reśla, że c h a r a k te ­ ry sty k ę P ru s m ożna streścić do dw u cech — k raju p ogran iczn ego oraz tw o r z y ­ w a p a ń stw o w e g o n ieza leżn eg o od narodow ych p od staw . Stąd w g S ch eu n era P r u sy c e c h o w a ł m ilita ry zm oraz gospodarcza, a n ie p o lity czn a su p rem a cja nad N iem ca m i...”.

(5)

D la sp ra w d zen ia siły poczucia p a ń stw o w eg o w sp o łe c z e ń stw ie za ch o d n io - n ie m ie c k im G. A. K. rozp isał kon k u rs na pracę nau k ow ą na tem at: „ p oczu cie p a ń stw o w e a u rzęd n icy ” (S ta a tsb ew u stsein und B eam ten tu m ). O kazało się je d ­ n ak, że żadna praca kon k u rsow a nie sta ła na poziom ie, w y ra źn ie w sk azu jąc, ze p o jęcie p oczu cia p a ń stw o w e g o jest „pustym d źw ięk iem n a w et dla szczy tó w in te lig e n c ji z a c h o d n io -n ie m ie c k ie j” 1B). S ta w ia się n a w et p ytan ie, czy ,,w ogóle państw'o jest d zisia j elem en tem k on stru u jącym życie sp ołeczn e (ist der S ta a t h eu te noch als k o n stitu tiv e s E lem en t der S o cieta s m öglich?), czy w y ła n ia ją się in n e siły , k tóre są w sta n ie n o w y porządek sp ołeczn y w p row ad zić, czy też su b ­ sta n c ja p a ń stw a sp o czy w a na dnie, pogrążona w śn ie letargicznym , pod ob n ie jak w ie le in n y c h ” 1T). Otóż odrodzenie p a ń stw o ści n iem ieck iej w ed łu g G. A . X. m oże n a stą p ić ty lk o p rzez n a w ią za n ie do trad ycji p a ń stw a p ru sk iego. S tą d „ N iem cy Z achodnie m uszą p rzez nas p rzesied leń có w p rzeżyw ać sp ra w y w sc h o d n ic h N iem iec tak in ten sy w n ie, by od czu w ali je jako in tegraln ą część c a ło ś c i n ie m ie c k ie g o życia polityczn ego, k u ltu ra ln eg o i gosp od arczego” ls). P ro f. G ötz v. S e lle w y ra źn ie p od k reślał, że „ P r u s y to j e s t za s a d a (P reu ssen ist e in P rinzip), ob ojętn e jest to, czy P ru sy istn ieją czy nie, ale b ezw zg lęd n ie ich m y ś l p a ń stw o w a m u si w d alszym cią g u żyć. To zadanie m u si sp ełn ić G .A .K .” 10).

D rugą grupą zagad n ień , obok program u p olity czn eg o G. A. K., które zajm u ją p o w a żn e m iejsce w tom ie V III R ocznika K ró lew ieck ieg o , są sp raw y m ię d z y ­ n arod ow e. O m aw ia je H an s Koch: D ie W eltp o litisch e L age u nter b eson d erer B erü ck sich tig u n g der O stproblem e 20). W yd aje się, że ocena sy tu a cji m ię d z y ­ n arod ow ej d ok on yw ana przez G. A. K. w \'m aga sp ecja ln eg o om ów ien ia z d w u w z g lęd ó w : o rgan izacji pracy G. A . K. i zasad n iczego łączenia tej p ro b lem a ty k i z za g a d n ien ia m i p rzesied leń có w . C hodzi w ię c o in sty tu cję tzw . lek to ra tó w G. A. K. Otóż ci w sp ó łp ra co w n icy G. A. K. z p oszczególn ych k rajów „bez o p ó ź­ n ień d ostarczają p otrzeb n ych m a teria łó w ”. D a lej w y ra źn ie podkreśla się, że „m u sim y ocen iać sy tu a cję m ięd zyn arod ow ą z pu n k tu w id zen ia p rzesied leń có w , a szczeg ó ln ie chodzi nam o S o w ie ty i ich sta n o w isk o ” 21). Z agad n ien ia w ię c p r z e sie d le ń c ó w nie tra k tu je G. A. K. ty lk o w asp ek cie w ew n ętrzn o -n iem ieck im , a le na tle ogólnej p o lity k i eu ro p ejsk iej i św ia to w ej, ob ejm u jącej sp ra w y 30.000.000 p rzesied leń có w w E uropie, w ty m 18.000.000 N iem ców , oraz 30.000.000 lu d zi z A zji. „ N a w et obecna ak cja łą czen ia rodzin n ie jest w c a le ty lk o p rob lem em p o lsk o -n iem ieck im , ale całego obozu socja listy czn eg o , w y r a ­ zem p a n sla w isty c z n y c h ce ló w p o lity czn y ch M oskw y. (G. A . K. z p rem ed ytacją u to żsa m ia obóz n a cjo n a listy czn y z obozem sło w ia ń sk im — uw aga T. G.). Z resztą strata ojco w izn y (H eim at) n a stęp o w a ła i n a stęp u je n ieprzypadkow o, a le w k o n sek w en cji o k reślo n y ch zasad p o lity czn y ch , które m ogą każdej c h w ili d o sięg n ą ć n ie d o tk n ięte n im i p a ń stw a zach od n iej Europy.” 22). G. A . K. określa,

■5) Jahrbuch.... t. V , s. 378. D la w y p ełn ien ia tej p u stk i rozpoczęto sp ecja ln e badania na tem at ro li p oczu cia p a ń stw o w o ści. G. A. K. o g ło sił dw a k on k u rsy na tem at: 1) O std eu tsch e G ru n d lagen des p r eu ssisch en und ö sterreich isch en S ta a tsb e w u stse in s, oraz 2) K a n tisch es S ta a tsd en k en und der P reu ssisch e S ta a t. (Jahrbuch.... t. IV, s. 263).

le) J. B raun: D e r G öttin ger A rb eitsk reis. T ä tig k eitsb erich t (Jahrbuch.... t. IV, s. 264). ,7) Jahrbuch.... t. V, s. 371. Jahrbuch.... t. V, s. 375. 10) Jahrbuch.... t. IV , s. 263. 2“) Jahrbuch.... t. V III, s. 298 — 336. £1) Jahrbuch.... t. V, s. 376.

Z2) Jahrbuch.... t. IV , s. 83. Zob. G otthold R hode: Z w a n g su m sied lu n g en i-n der G esch ich te, w y ra źn ie p od k reśla, że sp ra w y p rzesied leń có w d otyczą ró w n ież F inów , Ł otyszów , E stoń czyk ów , L itw in ów , P olak ów , U k raiń ców , C zechów , S ło ­ w a k ó w , W ęgrów , R u m u n ów , B u łgarów , T urków i T atarów . „...D am it is t der V erlu st der H eim at durch U m sied lu n g und V ertreib u n g n ich t nur ein d eu tsch es,

(6)

że „p rzesied len ia są w y n ik ie m istn ien ia a b so lu ty sty czn eg o u stroju p a ń stw o ­ w e g o , n ieto lera n cy jn o ści p a ń stw a oraz braku p oczu cia p raw c z ło w ie k a ” 23).

N a stęp n ie łą czy się „spraw ę p rzesied leń có w z z a g a d n ien ia m i m ięd zyn arod o­ w y m i, bo od nich zależn a jest p o sta w a p rzesied leń có w . O ni b ow iem p o n ieśli n a jw ię k sz e sk u tk i k a ta stro fy N iem iec i d latego m u szą m ieć p raw o g łoszen ia w o b ec zagran icy sw y ch p o stu la tó w ”. W ysu w a się n a stę p u ją c e p ostu laty:

a) p oczd am sk ie u ch w a ły , od d zielające w sch o d n ie N iem cy , obciążą p o lity czn y rozw ój w y p a d k ó w na d łu ższy okres w sp osób n ie do u trzym ania;

b) rozstrzygn ięcia zw y cięsk ich m o ca rstw m ają sta n o w ić zn aczn e n ieb ezp ie­ cz e ń stw o dla sta b iliza cji sto su n k ó w eu ropejskich;

c) w y m ia n a n ot z b erliń sk iej k o n feren cji r. 1954 w sk a zy w a ła , że m ocarstw a zach od n ie p o d k reśla ły p row izoryczn ość rozw iązań P oczdam u; ta k ie sta n o w isk o każe np. E b erh ad tow i M en zlow i przypuszczać, że osta teczn e u reg u lo w a n ie sp r a w g ra n icy p o lsk o -n iem ieck iej m u si się oprzeć na in n ej k o n cep cji niż Odra i N y s a 24);

d) odrzucenie przez N iem ieck ą R ep u b lik ę F ed eraln ą u c h w a ł p oczdam skich „ n ie je s t w yrazem n acjon alizm u czy szow in izm u , N iem cy sta n o w ią n a tu ra ln y ob szar narod ow y i n ie m ożna go dzielić; n a ti o n une et in d i v is ib l e ;

e) p raw o do b liższej ojczyzn y (D as R ech t a u f d ie H eim at) n ie zn a jd u je oby­ w a te ls tw a w p ra w ie m ięd zyn arod ow ym , w ięc trzeba pod jąć rew izję n ie m ie c ­ k ich arg u m en ta cji w w a lc e z p o lsk im i tezam i (h istoryczn ych praw , odszkodo­ w a ń i kom pensaty); n o w y m i argu m en tam i m ają być: p r a w o sa m o s ta n o w i e n ia oraz z a k a z a n e k s j i 25);

f) u sta le n ie gran ic nie jest ty lk o spraw ą p o lsk o -n iem ieck ą , a le spraw ą ogóln oeu rop ejsk ą; stw ierd za się, że „nie ma bodaj żad n ego p ra w ie sąsiada, k tó ry b y n ie c h cia ł sk orzystać z o sła b ien ia N iem iec: gdy w r. 1947 lo n d y ń sk a k o n feren cja m in istró w sp raw zagranicznych m iała zająć się reg u la cją granic

N iem iec, to D ania zażądała S sle z w ig u , H olan d ia zn acznych korek tu r gran ic, toż sam o B elg ia , A u stria , C zech osłow acja, a n a w et F ra n cja ” 26);

g) sp ra w y m ięd zyn arod ow e są szczególn ie w ażn e w pracach G. A. K„ gdyż „rząd N R F rozpoczął dopiero w r. 1954 o d b u d o w y w a ć sw ą p o lity k ę w sch od n ią so n d ern ein eu rop äisch es P rob lem ...”. P rob lem y te n iem ieccy u czeni poddają

a n a liz ie rów n ież od stron y h istoryczn ej (por. R hode: V ölker a u f dem W ege. V ersch ieb u n g en der B ev ö lk eru n g in O std eu tsch la n d und O steuropa se it 1917. K ie l 1952 oraz Fr. G ause: V ertrieb u n g und Z w a n g su m sied lu n g a ls h isto risch es P rob lem . G esch ich te in W issen sch a ft und U n terrich t 1953 t. IV, s. 45 — 70). P ro b lem ten ró w n ież w y m a g a z n aszej stron y szczeg ó ło w eg o om ów ien ia.

-3) Jahrbuch.... t. IV, s. 83. G otthold Rhode: Z w an gsu m sied lu n gen ... s. 83 —

117. H. K raus: M assen au streib u n g und V ölkerm ord (Jahrbuch.... t. IV, s. 118 — 121) p od k reśla, że w ob ec zasad p rzesied leń czych za sto so w a ć trzeba p raw o do b liższej ojczyzn y (Das R ech t a u f die H eim at), które zn ow u m u si w p ły n ą ć na p ra w o pow rotu (D as R ech t a u f R ückkehr). P ra w o to p rzy słu g iw a ć w in n o n ie ty lk o o b yw atelom d an ego p a ń stw a , a z d rugiej stron ÿ w in n o u p ra w n ia ć do w y b o r u m iejsca zam ieszk an ia w sam ym p a ń stw ie. (Por. u w a g i J. B rauna w t. V I... s. 309).

24) Jahrbuch.... t. V. s. 174. Eberhard M enzel: D as S elb stb estim m u n g srech t der V ölk er und d es A n ex io n sv erb o t. Ein B eitrag zur K lärung der d eu tsch en R ech tsa n sp rü ch e a u f W ied erv erein ig u n g m it den d eu tsch en O stg eb ieten s. 179 w y r a ź n ie w id zi k on ieczn ość „rew izji d otych czasow ych argum entacji, m ających na c e lu zjed n oczen ie ziem n iem ieck ich ”.

2o) Sp raw a ta d la rew izjo n istó w n iem ieck ich jest o ty le w ażn a, że w g G.Ä .K . k r y teriu m sa m o sta n o w ien ia n ie ma w y ra ża ć się ty lk o w tech n iczn y m jego w y ­

k o n a n iu — p leb iscy ta ch — które bądź co bądź n ie zdały w p rzeszłości egzam in u . 26) S tą d też ośw iadczono, że „w ir haben v ielm eh r k lar zu erk en n en , d a ss d ie F o rd eru n g nach A n w en d u n g das S e lb stb estim m u n g srech ts ein e p o litisc h e F or­ d eru n g ist, und dah er auch im p o litisch en B ereich ih re E rfü llu n g fin d en m u s s” (Jahrbuch.... t. V, s. 206).

(7)

(O stp o litik ), w y n ik i b ad aw cze w ty m zak resie w yd ają się szczególn ej w a g i, stąd p r o je k tu je się u tw orzen ie sp ecja ln eg o u n iw ersy tetu w sch o d n ieg o (O st­ u n iv e r s itä t) w N R F ”, w zg lęd n ie założoną już w yżej w sp om n ian ą a k ad em ię w sc h o d n io -n ie m ie c k ą (O stdeutsche A k ad em ie).

Z d ro b n iejszy ch spraw , k tóre przyn osi t. V III R ocznika K ró lew ieck ieg o , w a r to za zn a czy ć rozpraw ę Bruno G leitze: D er D eu tsch e O sten in sein er w ir t­ s c h a f tlic h e n und b ev elk ö ru n g sm ä ssig en F u n k tion fü r D eu tsch lan d 27). U z a sa d ­ n ia on tezy , że:

a) n ie m ie c k i w sch ód zw ią za n y jest z N iem cam i i św ia tem poprzez p ro ­ d u k c ję roln ą, w ę g ie l ślą sk i, m a ły i śred n i p rzem y sł oraz b iologiczn y rozw ój (n a tu r a ln y przyrost);

b) stra ta ziem za Odrą i N ysą w y n o si ca 100 m iliard ów m arek, czy li lU o g ó l­ n y c h n iem ieck ich strat w ojen n ych ;

c) rozw ój k om u n ik acyjn y dop row ad ził do in teg ra cji gosp od ark i reg io n a ln ej w sc h o d n ie j części N iem iec w p a ń stw o n iem ieck ie;

d) 9Va m ilion a ludzi n iem ieck ieg o w sch o d u prod u k ow ało ży w n o ści dla 15 m ilio n ó w N iem iec Zachodnich;

f) w ie lk ą w artość dla N iem iec Z achodnich sta n o w ił w p rzeszło ści rezerw u a r s ił rob oczych w sch o d n ich części N iem iec;

g) zapom ina się o oszczęd n ościach k a p ita łu w sch od n iego, a n iesłu szn ie się p rzecen ia n iem ieck ą pom oc fin a n so w ą d la w sch o d u (O stp reu ssen h ilfe) — ta o sta tn ia w ię c e j b y ła k red ytem dla w ła sn o śc i ziem sk iej n iż dla p rzed sięb io rstw p rzem y sło w y ch : ze w sch o d u od chodził na zachód k a p ita ł w p ostaci p ro cen tó w .

R olę w sc h o d n io -n ie m ie c k ie g o p rotestan tyzm u i jego tra d y cji podkreśla H a n s R u st: D ie G eltu n g d es G esetzes d es A lte n B u n d es im N euen; W. U n g e r n ­ S tern b erg om aw ia o sta tn ie lata zak on u w In fla n ta ch (Zum Ende d es D eu tsch en O rdens in L ivland), а K. F o rstreu ter zn a czen ie K an ta dla narodów E uropy w sc h o d n ie j (K ant und die V ölk er O steuropas). H en n ig v o n B o rck e-S ta rg a rd t p od k reśla, że nie m ożna m ów ić o u w o ln ie n iu ch łop ów (B auern b efreiu n g), g d y ż ty ch p od d an ych ch łop ów w r. 1807 b yło bardzo m ało. R aczej n a leży m ó w ić 0 r e g u la c ji stosu n k ó w (R egu lieru n g und A b lö s u n g )28). K. R u ff p rzed sta w ia d z ie je K ła jp ed y w r. 1807.

C iek a w o stk ą b ib liograficzn ą jest w iad om ość o ukazan iu się t. 8G za rok 1956 Z e itsc h r ift .für G esch ich te u. A ltertu m sk u n d e E rm lands oraz o d zia ła ln o ści H isto risch e V erein fü r E rm land to w a rzy stw a ob chodzącego w r. 195G stu le c ie sw e g o istn ien ia .

T a d e u s z G r y g i e r

W ALTER PA U L Y , A is L a n d r a t in O s tp r e u s s e n . R a g n it - A U e n s t e in , H olzn er V erlag, W ürzburg 1957, O std eu tsch e B eiträ g e au s dem G öttin ger A rb eitsk reis, Bd. V III, s. 152.

„Jako la n d ra t w P ru sach W schodnich. R agn eta — O lszty n ” to ty tu ł w sp o m ­ n ie ń autora, ob ejm u jących okres od 1890 do 1915 oraz k ilk a la t z czasów d ru ­ g iej w o jn y św ia to w e j. A utor w la ta ch 1905 — 1915 b ył lan d ratem w O lszty n ie 1 te m u o k reso w i p o św ię c ił n a jw ię c e j u w a g i i m iejsca. P o to czy sta form a oraz lek k i styl czyn ią w sp o m n ien ia P a u ly ’ego lek tu rę d ostęp n ą dla szerokich k ó ł n iem ieck ich c z y te ln ik ó w in teresu ją cy ch się sp raw am i w sch od n im i.

N a w stę p ie n asu w a się jedna u w aga. W y d a w n ictw o P a u ly ’ego jest w z a sa ­ d zie pozycją n ien au k ow ą, opartą na p rzeżyciach oso b isty ch autora, p isa n y c h z dość d użej o d le g ło śc i czasow ej, a jed n ocześn ie o d zw iercied la ją cy ch w p e w ­

27) Jahrbuch.... t. V III, s. 281 — 297.

28) H. B o rck e-S ta rg a rd t: A us der V orgesch ich te zu den p reu ssisch en A g r a r ­ reform en. Por. ró w n ież artyk u ł S ieg fried a Kortha: D ie E ntsteh u n g und E n t­ w ick lu n g d es o std eu tsch en G rossgru n d b esitzes (Jahrbuch.... t. III, s. 148— 181).

Cytaty

Powiązane dokumenty

sammen; es bildet eine weitere Entwickelung von dessen Form c, indem bei diesen die Breite im Verhältniss zur Länge ein wenig zunimmt; sie sind beide

Ehe wir die Küste verlassen und uns der hohen See zuwenden, besuchen wir (in der Danziger Bucht) noch ein ungeheures Geschiebe, welches unweit der Küste in

PERLMANN. KÖNIGSBERG

Kirchlichen Hilfsvereins (Gv. Männerdienst Ostpr.) »Kampfziele für den evangelischen Mann.«

i) Später professor in Rostock (cfr. Below, Johannes, prof. Caspari, Andreas, stud. Gehren, Reinhold,') Rostock, LL.. Johannes Bernhard,.. LL. Miltitz, Dietrich, Meißen,

[r]

KAISERTOR, SÜDFLÜGEL,

sprechenden 52000, von denen in Masuren 27000 und im südlichen Erm land 25000 wohnten; 150000 sprachen das Masurische und 23000 den im Erm land