• Nie Znaleziono Wyników

Kampania jesienna 1520 r. na Warmii i Powiślu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kampania jesienna 1520 r. na Warmii i Powiślu"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Herbst, Stanisław

Kampania jesienna 1520 r. na

Warmii i Powiślu

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 4-10

1957

(2)

ST A N IS Ł A W HERBST

KAMPA NI A JESI ENNA 1520 R. NA WARMII I P O W I Ś L U

W ostatniej w ojnie z Zakonem nie było w ielkich bitew, n e było okazji do użycia ciężkozbrojnej jazdy feudalnej, były natom iast przew lekłe oblężenia ze stosow aniem nowej, ciężkiej a rty lerii, były niszczące zagony lekkiej konnicy ludow ej, w ielkie m arsze tysięcy najem nej piechoty polskiej, czeskiej, niem ieckiej. Ta w ojna jednak może być oceniana słuszniej niż ówczesne działania na Wschodzie Jagiellońskim jako przełom ow a w dziejach naszej wojskowości, jako polski odpow iednik tego, co nieco wcześniej zaczęło się doko­ nyw ać na gruncie włoskim. Przesilenie w ojny pruskiej 1519— 1521 dokonało się w kam panii jesiennej 1520 r., kiedy to zdawało się, że klęska Polski jest tak bliska. N iniejsza rozpraw ka przedstaw ia przebieg tego p rzesilenia na p raw ym brzegu Wisły.

1. Położenie ogólne we wrześniu i początku października.

Oblężenie B ran iew a od 10. V II unieruchom iło arm ię polską (około 7000 L). W ykorzystując to, w ojska krzyżackie latem rozw i­ nęły dużą ruchliw ość i odnosiły sukcesy. Zachęcony tym , wielki m istrz A lbrech t H ohenzollern przedsięw ziął próbę zaskoczenia 17. VIII L idzbarka jako rezy den cji biskupa, ośrodka W armii. P ró ­ ba zawiodła i wielki m istrz cofnął się. Wówczas hetm an Mikołaj Firlej w y p raw ił spod B raniew a do ochrony Warmni oddział Jak u b a Sęcygniew skiego (1500 jazdy i piechoty), k tó ry stan ął pod Reszlem, skąd obserw ow ał drogi, aż po w ielkie jeziora- P ragnąc wzmocnić tu w ysiłek, król Z ygm unt zwołał na 1. IX pod Elbląg pospolite ruszenie w ojew ództw p ruskich, a dowództwo zlecił wojewodzie brzeskiem u i staro ście m alborskiem u, Stanisław ow i Kościeleckiemu.

U schyłku sierpnia król przebyw ający w T oruniu dostał donie­ sienie, że A lb recht o trzym a odsiecz z Zachodu, zarządził więc po­ gotowie w W ielkopoJsce. 3. IX m iał już wiadomości pew ne o g r o ­ m adzeniu się arm ii najem nej krzyżackiej w Brandenburgii: we F ran k fu rcie nad Odrą. D latego wezw ał do siebie hetm ana, zlecając kom endę pod B raniew em w y traw n em u dowódcy zaciężnych, k a ­ sztelanow i bieckiem u Januszow i Św ierczow skiem u. Tenże wzmógł działania oblężnicze ’), ale nie zdołał zaham ować dowozu żywności do m iasta. Gdy jego w łasne oddziały niedostatek dotkliw ie cierpia­ ły i zaczęły się szerzyć pogłoski o zam iarach wielkiego m istrza d a ­ nia odsieczy — 1. X zwinąit oblężenie i cofnął się pod From bork. Tu zapew ne otrzym ał wiadomość, że przeciw nik na tyłach

opano-*) O sta tn ie g r u n to w n ie j sze p r z e d s ta w ie n ie — W ła d y s ła w P o c ie c h a , G en eza h o łd u p r u s k ie g o (1467 — 1525), G d y n ia 1.937 s. 98— 99; n a jo b sz e r n ie jsz a k r o n ik a w y p a d k ó w — J. K o lb e r g , Erm lland im K rie g e d e s J a h r e s 1520, Z e its c h r ift für die G e s c h ic h te u n d A lte r tu m s k u n d e E r m la n d s B d X V (1904)

(3)

wał Iławę, rozszerzając tu w ten sposób stan posiadania, obejm u­ jący Olsztynek, O stródę i Przezm ark. Spod From borka w ypraw ił znow Świerczewski Sęcygniewskiego na wzmocnienie obrony W arm ii, przy czym n ajb ardziej zagrożone m iasta— L idzbark i Reszel— zasi­ lono zaciężnym i polskim i i czeskimi, a także umocniono im p ro­ w izowanym i obwarowaniami.. Również obsadzono zam ek k a te d ral­ ny fromborsk.ii a rty le rią i 800 ludźm i zaciężnymi, co stanow iło za­ łogę w ystarczającą do długotrw ałej obrony. Na południu W arm ii silnie obw arow any ośrodek stanow ił k ap itulny Olsztyn. Sam Świer- czowski z hetm an em zaonężnych czeskich Janem Żbrotińskim udał się do Elbląga, następnie do M alborka, gdzie m ieli się gromadpJić nowi zaciiężni. W pdłowie października Świerczowski z Kościelec- kim znów był w Elblągu, ruszył do Lidzbarka, ale 19. X stan ąw ­ szy w Dobrym Mieście, otrzym ał wiadomość, że tegoż dnia wielki m istrz obiegł stolicę biskupią. Wódz polski nie czuł się na siłach, aby z nim się zmierzyć. Postanow ił z odsieczą czekać na skupienie znaczniejszej arm iii2).

W iadomości z M archii o ko ncen tracji najem ników zakonnych skłoniły króla 14. IX do zwołania pospolitego ruszenia całego k ró ­

lestw a na dzień 29. IX pod W ągrowiec. To m iejsce pozwalało r u ­ szyć je n a obronę W ielkopolski lub do P rus. Jednocześnie na gw ałt czyniono now e zaciągi: i 5. X pod W ągrowcem stanął sam król. Nowa arm ia krzyżacka, której tow arzyszył doradca wielkiego m i­ strza, spńritus movens całej wojny, D ytrych von Schoenberg, skon­ centrow ana (2000 jazdy, 10000 lancknechtów ) pod F ra n k fu rte m

11. X przekroczyła granicę polską, obiegła M iędzyrzec i zdobyła dnia następnego. Stąd skierow ała się na północ ku przepraw ie przez W artę i rozpoczęła m arsz ku dolnej Wiśle "j. W ostatniej dekadzie października zarysowało się przed dowództwem polskim niebezpieczeństw o w całej okazałości.

2. W ustąpienie wielkiego mistrza, oblężenie Lidzbarka.

Pian koncentrycznego działania- w ojsk krzyżackich: z praw ego brzegu W isły i od strony Rzeszy próbow ano realizować jeszcze w r. 1519, lecz wciąż natrafian o na trudności finansowe. Niezbyt gorąco przykładał się do jego realizacji niem iecki odłam Zakonu, dalecy od hojności byli bracia wielkiego m istrza i spokrew nieni książęta. Dopiero w ciągu w rześnia 1520 r. przełam ano opory ')

zaś w ielki m istrz p rzystąpił do działań na praw ym brzegu Wisły, tym bardziej, iż w ostatnich m iesiącach otrzym ał wiadomość o zdo­ byciu przez sprzym ierzonych Duńczyków Sztokholm u i zapowiedź skierow ania stam tąd do rozporządzenia jego zaciężnych niem iec­ kich pod dowództwem Z ygm unta v. Sichau'1).

Celem działań m usiało być osiągnięcie W M y powyżej Gniewa, poniżej Grudziądza, gdyż pojezierze wyznaczało granicę połud­ niow ą te a tru operacyjnego. N ajkrótsza droga prow adziła przez

-) Ś w ie r c z ó w ,-iki do r a d y m . G d ań sk a 2-2. i 27. IX , 1., 3., 8., 19. X — W A P G d. 300 D, 6, 484— 490; rad a m. E lb lą g a do r a d y m . G d a ń sk a 24., 28., IX , 19 X — W A P Gd. 300 D . 66, 278— 290 per. P o c ie c h a l.c . 99. :!) P o c ie c h a l.c. 100— 101; K u r t F c r str e u te r , V om O r d en ssta a t zum F ü r ­ s te n tu m 1498— 1525, K itz in g en — M a in 1953 s. 82 por. S c r ip to r e s R e ru m Prussiiicarum V s. 338 h J o h a n n e s V c ig t, G e s c h ic h te P r e u s s e n s . B d IX , K ö n ig s b e r g 1839 s. 617

(4)

L idzbark. Tędy zam ierzał ruszyć z głów nym i si/łamii i tu kierow ał oddziały walczące na pograniczu w arm ińsk im w oparciu o B arto­ szyce i Sępopol, a dowodzone przez rotm istrzów D ytrycha v. Schłieben i M aurycego K nebla. Je d n ak b rak pieniędzy na za­ legły żółd spraw ił, że oddziały te odm ówiły ruszenia w początku p aździernika °).

Mapka działań wojennych w 1520 r.

6. X w ylądow ała w K rólew cu pierw sza ro ta zaciężnych, p rzy ­ słan ych ze Szwecji-, zaś 9. X w yszedł z Królewrca w ielki m istrz z a rty le rią do m. B ran d en b erg (dziś Uszakowo) 20 km od stolicy, by tu czekać n a resztę oddziałów7. Obóz na drodze nadm orskiej zdaw ał się w skazyw ać, iż w y p raw a wielkiego m istrz a sk ieru je się

n a B raniew o — From bork. Z apew ne m ając już wiadomości o za­ żegnaniu trudnoścfj pod F ra n k fu rte m , o odwrocie Świerczowskiego spod B raniew a i o p rzybyciu oddziałów Z ygm unta v. Sichau do R ygi — lg . X opuścił obóz pod B ran d en b u rg iem i pięciu m ałym i m arszam i (ok. 60 km ) 19. s ta n ą ł pod Lidzbarkiem . Za nim n a d ciąg a­ ły jeszcze dw ie chorągw ie piechoty przysłane z Niemiec przez w iel­ kiego k o m tu ra K lausa v. Bach, 20. X p rzym aszerow ał tu z trzem a chorągw iam i v. Sichau. Całość sił w ielkiego m istrz a pod L id z b ar­ kiem wynlllosła 6000 piechoty i 700 j a z d y 7).

Lidzbark rozłożył sćę n a dnie doliny rzeki Ł yny głęboko w cina­ jącej się we wzgórza m orenow e środkow ej Niziny W arm ińskiej.

Dolina m a tu szerokość ok. 1 km. M iasto położone jest w zakręcie *) Voigt IX s. 619

7) S c r ip to r e s R eru m P ru ss'icaru m V s. 338; P o c ie c h a i.e. 99.

(5)

Łyny na lewym jej brzegu, zam ek biskupi na praw ym , w w idłach w padającej tu rzeczki Sym sarny. Cały zespół był potężnie obwa- row any: osllonięty więcej niż w połowie obwodu Ł yną i Sym sarną, z pozostałych stron fosami), m iał silne m u ry z X IV w., w latach o statn ich dostosow ane do potrzeb walki a rty lery jsk ie j, a o s ta t­ nio wzmocniony drew nianym i izbicami i robotam i ziem nym i. Na odcinku północno - w schodnim m urów m iasta (ok. 400 m) silny elem ent obrony bocznej stanow iła bram a, której otw ór p rze ja ­ zdowy osłonięty przedbram iem fla n k u ją dwie cylindryczne baszty.

Zam ek od południa m ający podzamcze, um ocnione now ą wówczas basztą a r ty le r y js k ą s), stanow ił jakby śródszaniec całego zespołu- Siły zbrojne biskupa oraz p a ru se t zdolnych do w alki ’ mieszczan m iały oparcie w tysiącu zaciężnych polskich i czeskich. Dowodził tu jeden z w ybitniejszych rotm istrzów polskilich ty ch czasów, Ja k u b Sęcygniew ski. Skuteczne odparcie K rzyżaków w sierpniu stanow iło próbę ogniową obrony ii mogło przyczynić się do u ja w ­ nienia rj usunięcia jej słabych stron. Z drugiej strony przew aga przeciw riika była bardzo znaczna, a łatwość koncentracja ogni,a arty lerii oblężniczej na jednym odcinku obrony zapew niała moż­ ność w ykonania w yłom u i przeprow adzenia szturm u.

Oblężenie przebiegało z trudnościam i. W łaśnie nadjeżdżał z Elbląga ks. F ry d e ry k Legnicki jako pośrednik pokojow y z r a ­ m ienia braci wielkiego m istrza, który m usiał go przyjąć w K ró ­ lewcu. Z apew ne więc 23. X. A lbrecht w yjechał spod Lidzbarka zlecając dowództwo Jerzem u Angerow i ®). W nieobecności w iel­ kiego m istrza nieopłaceni najem nicy nie chcieli iść do szturm u- W Królewcu 27. X wielki m istrz o trzym ał doniesienie dowódców arm ii zachodniej o zdobyciu M iędzyrzeca i m arszu ku Wiśle. W zywali oni A lbrechta, by ruszył naprzeciw nad W is łę 1*). Ten jednak, choć znalazł się znów pod Lidzbarkiem na przełom ie października i listopada, nie zdecydował się na zwinięcie oblęże­ nia i m arsz na zachód z pozostaw ieniem na tyłach silnie um ocnio­ nych i obsadzonych tw ierdz From borka, Lidzbarka, Reszla, Ol­ sztyna z ew entualnością uderzenia w ojsk Swierczowskiego, o par­ tych o Elbląg i M albork, a może też innych sił polskich od G ru ­ dziądza, z koniecznością wreszcie zdobyw ania po drodze m n ie j­ szych m iast usadow ionych w w ęzłach drogowych. Kom pleks jezior i borów od O stródy i Iław y do Zalew a ograniczał kierunki m arszu ku Wiśle do k o ry tarza przegrodzonego kilku rzekam i m iędzy Za- lewrem ii Pasłękiem . W ąski szlak na południu, przez O stródę — Iław ę w ym agał nadłożenia stu kilom etrów . Znajomość terenu, skład w ojska wielkiego m istrz a (przew aga ociężałej piechoty),

brak pieniędzy na żołd były podstaw ą decyzji odwleczenia m arszu nad Wisłę, do chw ili zdobycia L idzbarka i nadejścia zapow iadanej z In flan t pomocy w ludziach i gotówce n).

8) W a rm ia i M a zu ry , p ra ca z b io ro w a p o d r ed . S t. Z a jc h o w s k ie j, M. K ie ł- cizeiwislkiej - Z a le s k ie j, P o z n a ń 1953 t. I s. 188— 191, t. II s. 21, 87— 92; o ó w c z e s n y m s t a n ie fo r ty fik a c ji p o r. G. K ö h ler , G e s c h ic h te d er F e s t u n ­

g en D a n z ig u n d W eiscih seim ü n d e, B r e s la u 1893 t. I s. 159.

*} V o ig t I.e. IX 620; E ric h J o a c h im , D ie P o lit ik d es le tz te n H o c h m e iste r s in P r e u s s e n A lb r e c h t v o n B r a n d e n b u r g B d II s. 141

10) J o a c h im I.e. 146, 363.

n ) J o a c h im I.e. 147; F orstreutter I.e. 82— 83; te n że, Z u den K r ie g s s tu d le n d es H er zo g s A lb r e c h t v. P r e u s s e n , A ltp r e u s s ls c h e F o rs ch u n g e n X I X (1942) s. 234.

(6)

3. K a ta stro fa pod Gdańskiem — impas na Warmii.

O bserw ow ana przez w ojska królew skie arm ia zachodnia wśród s ta rć posuw ała się przez Tuczno, Wałcz, Chojnice (zdobyte 28. X ), S ta ro g a rd , Tczew, (zdobyty 4. X I ). N a W iśle jed n a k zastała nie w ojska wielkiego m istrza, ale oddziały S tanisław a Kościeleckiego, wzm ocnione w alnym i km ieciam i ii sołtysam i z Ż uław oraz a rty ­ lerią. W brew rozpaczliw ym żądaniom D ytry cha Schoberga, w y­ tra w n i wodzowie nie zdecydow ali się forsować p rzepraw y przez Wisłę i ruszyli pod G dańsk w nadziei, iż zdobycie w ielkiego m ia­ sta zaspokoi żądania w ojska zaległego żołdu, zaś A lbrech t będzie mógł naw iązać łączność sta rą drogą z K rólew ca przez M ierzeję.

Gdańsk, potężnie d nowocześnie obw arow any, m iał w y starcza­ jącą załogę z zaciężnych w ojsk królew skich i doświadczonego do­ wódcę Żirotińskiego. B rak należytej ilości ciężkiej artylerii; po­ zw alał jed yn ie n a bom bardow anie nękające (8. i 9. XI), zaciężni krzyżaccy nie zdołali naw et przeszkodzić w ejściu do m iasta p rzy ­ słanego przez króla oddzalu 1200 lekkiej jazdy (9. XI). Dłuższe pozostaw ienie pod murami, G dańska osłabionej już arm ii było nie­ możliwe. 10. X I zw inięto obóz i cofnięto się pod Oliwę, a n astęp ­ nie pod Puck. 21. XI spod Bydgoszczy w yruszyła arm ia hetm an a M ikołaja F irleja, a w końcu m iesiąca załoga G dańska zaczęła od­ bierać sąsiednie tw ierdze. W ostatnich dniach listopada rozprzę- gająca się arm ia zachodnia przekroczyła granicę Pom orza. Były to już resztki, gdyż rozpraszające się za grabieżą kupy m ordow ała ludność kaszubska 12).

Zanim zaznaczyło się przesilenie na zachód od Wisły, położenie na jej p raw y m brzegu było nie łatw e: w ojska polskie w yczerpano n ie fo rtu n n ą kam p an ią letn ią były rozproszkow ane załogam i po licznych tw ierdzach. W pierw szych dniach listopada Świerczowski z tru d em zorganizow ał obserw ację W isły siłami dw ustu jazdy oraz osłonę pod dow ództw em Kościeleckiego. Jeszcze po w ycofa­ niu się zaciężnych krzyżackich pod Oliwę niebezpieczeństw o wzno­ w ienia działań k oncentrycznych przeciw nika nie było uchylone 1;’), tym bardziej, iż 9. XI k o m tu r Ostródy, K w iryn v. Schlick, z r o t­ m istrzem z Iław y, P aw łem Fasoltem , szturm em zdobyli M iłom łyn obsadzony przez niespełna setkę P o la k ó w 14). Być może raport k o m tu ra zaw ażył na dalszych decyzjach wielkiego m istrza.

Po powrocie A lb rech ta pod L idzbark w pierw szych dniach listo­ pada działania oblężnicze zyskały na energii. Ściągnięto tu załogi pogranicznych m iast (np. Sępopola) H) i skoncentrow ano a rty lerię oblężniczą naprzeciw północno _ zachodniego, nieosłoniętego Łyną odcinka obwodu m iasta. O brońcy prow adzili jed nak skuteczną w alkę przeciw pożarow ą i odpierali uderzenia kierow ane do w yło­ mów, w y b itych ogniem dział oblężniczych. W arm ii oblężniczej zaczęto odczuwać niedo statek żywności, nieopłaceni lancknechci dom agali się żołdu przed g en eraln ym szturm em . Dlatego A lbrecht 14. XI w yp raw ił Z yg m un ta v. Sichau z trzem a chorągw iam i na

121 P o ciec h a l.c. 101— 103; J o a c h im l.c. 146. 148; K o h le r l.c.

,3) Ś w ie r c z e w s k i do r a d y m . G d a ń sk a 15 X I — W A P Gd. 300 D 6, 494 S c r ip to r e s R e r u m P r u s s ic a r u m V. s. 438; d ata p o p ra w n a — Sciblidk d o w ie lk ie g o m istr za 11 X I — J o h a n n e s M ü ller , O siterode, 1905, s. 43. 15) D. H. Grosisimann, G e s a m m e lte N a c h r ic h te n v o n d er O s t-P r e u s s is c h e n S ta d t

S c h ip p e n b e il, K ö n ig s b e r g 1778, s. 37.

(7)

Dobre Miasto (20 km). In ten cją tego rozkazu było danie okazji do łupu żołnierzom i, zapewne, torow anie drogi ku Wiśle.

Dobre M iasto miało załogę stu zaciężnyeh. W szturm ie padł śm iertelnie ran n y dowódca krzyżacki, ale następnego dnia m iasto opanowano, przedostając się doń przez urządzenia wodociągowe* Załogę wycięto, mieszczan zrabowano. W ojna żyw iła żołnierzy. Z tego powodu szczególne zaniepokojenie odczuli kanonicy w a r­ m ińscy zam knięci w Olsztynie ze skarbam i k a te d r y 1,:). W łaśnie w październiku objął tu rządy jako adm inistrator dóbr k a p itu l­ nych M ikołaj K opernik. N a jego wezwanie Świerczowski w ypraw ił do Olsztyna jako posiłki ro tę 100 piechoty.

Tym czasem na wieść o zdobyciu M iłomłyna, zlecając dalsze oblężenie L idzbarka Kneblowi, sam A lbrecht w yruszył z czterem a

chorągw iam i i działam i na O rnetę (32 km) bronioną przez ro t­ m istrza jazdy Stanisław a Radwankowskiego. Tu zapew ne otrzym ał rapo rt arm ii zachodniej spod Oliwy 10. XI z w ezw aniem o pomoc, przede w szystkim w arty lerii niezbędnej do w znow ienia oblężenia Gdańska. Zanim odpisał 18. X L 7), a rm ia zachodnia w ycofała się pod Puck.

Po przygotow aniu arty lery jsk im , 19. X l nastąpił szturm O rn ety, odparty z dotkliw ym i stratam i, jednak przed szturm em n astęp­ nym, w brew woli mieszczan 1 załogi R adw ankow ski poddał się i chyłkiem zdradziecko w prow adził do m iasta nieprzyjaciela 24. XI Był to sukces znaczny ze względu na wagę kom unikacyjną m iasta i dalsze konsekw encje — opanowanie Miłakowu. Było to jednak ostatnie powodzenie. P róba ubieżenia M orąga zawiodła, ra p o rt arm ii zachodniej spod Pucka z 16. XI (otrzym any zapewnie 25. X I) oznaczał ostateczne załamianie się plan u kam panii, 26. XI A lbrecht wrócił do K rólew ca ’*). N astępstw em tego było zwinięcie oblężenia L idzbarka 28. X l Bom bardow anie dokonało już groźnych w yło­ mów, ale załoga dzielnie staw iała opór na zaim prow izow anym wale, n atom iast lancknechci odm aw iali generalnego szturm u bez żołdu i chleba. W odwrocie obsadzano z powrotem m iasta pogra­ niczne, choć nie obyło się to bez trudności. M ieszczanie Sępopola n'ie chcieli wpuścić krzyżackie] załogi. Zaciężni jed nak przem ocą w darli się do m iasta i sterroryzow ali ludność ir).

Główna uw aga polskiego dowództwa była skupiona na przeciw ­ nym brzegu Wisły, jed n ak o zagrożeniu W arm ii pam iętano. Ś w ier­ czowski w ypraw ił rotm istrza A leksandra Iłowsknego w 200 jazdy do przecinania dostaw dla arm ii oblężniczej. Odbiło się to przede

,(i) K a n o n ic y w a r m iń s c y do k r ó la — J o a c h im l.c. 148; n ie p o k o ił się o O l­ szty n , Ś w ie r c z e w s k i do r a d y m. G d a ń sk a 29. X I — W A P Gd. 300 D. 6, 196, rad a m . E lb lą g a do ra d y m. G d a ń sk a 29. X I — W A P Gd. D. 66, 290 por. H a n s S c h m a u ch , N ic o la u s K o p e r n ik u s u n d der D e u ts c h e R itte r o r ­ den, K o p e r n ik u s — F o r s c h u n g e n , L e ip z ig 1943 s. 216

17) J o a c h im o.e. 149

18) P o c ie c h a l.c. 100; V o ig t I.e. 621— 622; R a d w a n k o w s k i — B ern a rd W a - pow siki, K ro n ik i — c zę ść o sta tn ia , S c r ip to re s R eru m P o lo n ic a ru m II a. 177; w y j ą t k o w y p r z y k ła d z d r a d y u k a r a n ej zresztą ś m ie r c ią b y ł d łu g o w s p o m in a n y np. P o u c z e n ie FI. Z e b r z y d o w sk ie g o 1559 — P o ls k ie u s t a w y i a r ty k u ły w o js k o w e , w y d . St. K u trzeb a , K ra k ó w 1937 s. 88 W ie lk i m istr z do B is k u p a W arm ., 25. X I — W A P K ra k . r k s C zart. 1606 f. 111 1lj P o c ie c h a l.c. 99 (n ie ja sn a c h r o n o lo g ia ); V o ig t l.c. 623; W a p o w sk i o. c. 181

(ch r o n o lo g ia z a g m a tw a n a ); G rossim ann l.c. 77; G u sta v L łec k , D ie S ta d t S cM p p e n b eil, K ö n ig s b e r g 1874 s. 58

(8)

w szystkim n a f u r a ż u 20). M ając oparcie w zam kach obsadzonych załogam i polskim i, Iłow ski był bezkarny. Gdy tylko nastąpiło odprężenie pod Gdańskiem , zapowiedziano odsiecz, zaś n a p ierw ­ szą wiadomość o odwrocie arm ii zachodniej ku granicy księstw a słupskiego 29. X I król n akazał zorganizow anie pomocy dla W arm ii

i zarządził przygotow anie przew ozu przez W isłę 21).

U. Uwagi końcowe.

W ypadki n a lew ym brzegu zdecydow ały o załam aniu się w iel­ kiego p lan u o d erw ania P ru s K rólew skich od Polski, ale decyzje A lbrechta były tej klęski przyczyną. D latego b u rżu a z y jn a h isto rio ­ g rafia niemùecka od daw na zastan aw ia się nad odpowiedzialnością za tę narodow ą, ja k sądzi, klęskę. Z ałam ała się p róba odw ojow ania

P ru s Zakonnych w y praw y zw ołanej z całej Rzeszy, próba, której in ic ja ty w ę należy przypisać D ytrychow i Schönbergow i, z k tó rą u czestnictw em zw iązały się ta k św ietne nazw iska, jak F r. v. Sik- kin g en i F lo ria n G e y e r“.

O statni h isto ry k ty ch w ypadków (F o rs tre u te r 1953) zarzuca w o­ dzowi!/ arm ii zachodniej, że w brew radom Schönberga nie próbo­ w ał forsow ać Wisły, ale przede w szystkim w raca do oceny A l­ brechta: „Zamiiast w yjść naprzeciw , rozdrobnił swe siły n a m ałe przedsięw zięcia przeciw W arm ii. W praw dzie wielki m istrz nie m iał pieniędzy, ale osobiste w ystąpienie bez w ątpienia podniosłoby m o rale w ojska. Połączenie obu w ojsk było możliwe, gdyby wielki m istrz użył drogi znanej ju ż w średniow ieczu przez F ry sk ą M ie­ rz e ję “. H istoryk ten odrzuca pogląd Joachim a, k tó ry uspraw iedli­ w iał ń lb re c h ta nied o statk iem pieniędzy, odrzuca też sądy tych historyków (Baczko, ostatnio V ota 1911), którzy d o p atru ją slię celo­

wego doprow adzenia przez m istrza do klęski Zakonu dla przygo­ tow ania sekularyzacja P ru s Zakonnych. P rzyłącza się do tych (F a b e r, V o ig t), którzy w osobistych w adach c h a ra k te ru i uzdolnień d o p a tru ją się powodów k lę s k i22).

Z estaw ienie w ypadków w ojskow ych w czasie iji przestrzeni w skazuje jednak, nż w ówczesnych w aru n k ach łączności, wobec niem ożliw ości śditsłego kalkulow ania działań w czasie nie dało się zsynchronizow ać działań obu arm ii. W ypada dodać, że wzm o­ żenie działań przez A lb rech ta nie odbyw ałoby się w próżni, ale w obszarze działania w ytraw nego dow ództw a stron y przeciw nej. A kcja m usiałaby w yw ołać reakcję. T rzeba w końcu przypom nieć położenie finansow e A lb re c h ta 23), będące w yrazem dysproporcji siły gospodarczej stro n w alczących. Ta w łaśnie w ojna w ym agała przede w szystkim pieniędzy n a fortyhiikacje, a rty lerię i n a je m ­ ników . Rozgrzeszając dowódcę nie wolno rozgrzeszać a w a n tu rn i­ czego polityka. Pod ty m w zględem A lb rech t dzielił w inę ze sw ym doradcą Schonbergóem, choć zapew ne reprezentow ali odm ienne społeczne dążenia. £0) W a p c w /k i l.c. 181; J o h a n n e s F r e ib e r g , Dde K ó n ig s b e r g e r C h ron i k e n a u s d er Z e it d e s H e r z o g s A lb r e c h t, K ö n ig s b e r g 1865 s. 137 2 l ) K ró l d o ra d y m . G d a ń sk a 29 X I — W A P Gdl 3000 D, 5a, 988. ^') F o rstre u te r, V o m O r d e n s s ta a t s. 82— 83 - 3) M arian G u m o w s k i, M o n e ta u K r z y ż a k ó w , Z a p is k i T o w . N a u k . Tor. X V I I (1952) z. 3/4 s. 56 n. oraz o b s z e r n a n o w sz a li tera tu r a d o ty c z ą c a m e m o ­ r ia łu K o p e r n ik a o m o n e c ie ; A lb r e c h t dłcpiero w s ty c z n iu 1521 o tr z y m a ł p r z y o b ie c a n y z I n fla n t, n ie z n a c z n y z r e sz tą z a s iłe k — J o a c h im l.c. 149.

10

Cytaty

Powiązane dokumenty

wanej dywizji, dowódca korpusu o godzinie 15 m.. dywizji piechoty, która już przeszła 12 km, rozkaz powrotu do Bischofsburga. Skoro dywizja zawróciwszy doszła o 7

toksyny botulinowej typu A (ICD-10 I61 I63, I69) (1) leczenie niedokrwistości w przebiegu przewlekłej niewydolności nerek (1) leczenie wtórnej nadczynności przytarczyc

Jeśli chodzi o kompleksowość udzielania świadczeń opieki zdrowotnej w aktualnej wersji kryterium oceny ofert jednym z nowych elementów jest posiadanie przez szpital poradni

Oto co było przedmiotem Jesiennej Szkoły Borowice 2010, która odbywała się od 9 do 12 listopada 2010 w Ośrodku Hottur w Borowicach:?. Stanisław Jakubowicz: Zaczęło się w Bernie

Celem wskazania rodzajów kampanii społecznych niezbędne zdaje się przyjęcie stosownych kryteriów wyróżnienia, to jest obszaru zaangażowania, którego dotyczy kampania

Akacjowej z przeznaczeniem pod budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego Przedmiotem zbycia w drodze pierwszego ustnego przetargu nieograniczonego jest oddanie w użytko-

Do biblioteki szkolnej zakupiono 6 książek pod tytułem „Jesienne opowieści”.. Zapłacono za nie

[r]