• Nie Znaleziono Wyników

View of International Migration as Unrecognized Aspect of Globalization

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of International Migration as Unrecognized Aspect of Globalization"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

A

R

T

Y

K

U

Ł

Y

STU D IA POLONIJNE T. 22. Lublin 2001

K R Y S T Y N A R O M A N I S Z Y N

M IGRACJE M IĘDZYNARO DO W E

JAKO ZAPOZNANY ASPEKT PRO CESU GLOBALIZACJI*

W P R O W A D Z E N I E

W spółcz eśnie w dobie niebyw ałego p rz y śp ie szen ia gospodarki w o ln o ry n k o ­ wej - z tej racji nazyw anej „tu rb o k a p ita liz m e m ” - ten, „kto chce utrzym ać się na pow ierzchni, musi w ykazać się « m o b iln o śc ią » i często zm ieniać m iej­ sce za m ie szk an ia” - utrzy m u ją nie b ez racji H a ns M artin i H arald S chum ann (1999, s. 219). „Sukces nigdy nie był tak ściśle pow iąz an y z m o b iln o ś c ią ” - dodaje C hristopher Lasch (1997, s. 14 п.), konkludując: „tak więc ludzie am bitni rozum ieją, że ceną za parcie do przodu je s t m igracyjny sposób ż y ­ c ia ”. W taki oto sposób obserw atorzy w sp ó łcz esn o ści podkreślają, iż m o b il­ ność przestrzenna (horyzontalna) jest o b ecnie w aru n k iem m obilności w e rty ­ kalnej, a zatem im peratyw em działania tych, którzy p ra g n ą „osiągnąć su k c e s ” lub tylko „utrzym ać się na p o w ie r z c h n i” . Co takiego zatem w ydarzyło się

Pr o f. d r h a b. Kr y s t y n a Ro m a n i s z y n - Instytut S o cjo lo g ii U niw ersytetu Ja­ giello ń sk ieg o ; 3 1 -0 4 4 Kraków, ul. Grodzka 52, tel. 0 1 2 4 2 2 -2 1 -2 9 ; e-m ail: u srom an i@ cyf- kr.edu.pl.

P ierw szą roboczą w ersję n in iejszeg o artykułu przedstaw iłam na XI O góln op olsk im Z jeźd zie S o cjo lo g iczn y m , który odb ył się w R z e s z o w ie w dniach 2 0 -2 6 w rześn ia 2 0 0 0 r. Jego obecna postać jest rezultatem studiów przep row adzon ych w październiku 2 0 0 0 r. w B erlin ie, m ożliw ym dzięk i stypendium z Instytutu Johna F. K e n n e d y e g o przy W olnym U n iw ersy tecie. W prezentow anym tekście skupiam się g łó w n ie na ek on om iczn ym w ym iarze procesu glob alizacji.

(2)

i trwa w świecie, co nadało niezw ykłego prz y śp ie szen ia g o sp o d a rc e w o ln o ­ rynkow ej oraz m obilizuje ludzi i utrzym uje ich w m obilności?

Lata o siem dziesiąte X X w. - twierdzi Saskia S assen (1999, s. 14) - to okres zasadniczego przełom u w gospodarce św iatow ej, p u nktem zw rotnym okazała się zm ian a polityki gospodarczej w p ro w ad zo n a p rz ez w szystkie ro z­ winięte kraje świata, polegająca na zniesieniu b arie r na im port tow arów i usług oraz inw estycje obcego kapitału. D e regulac ja gosp o d arek n aro d o w y ch i z d om inow anie sektora p rz em ysłow ego przez fin an so w y w o brębie tych gospodarek, „ u m ię d z y n a ro d o w ie n ie ” stale rosnącej liczby i form p rz e d się ­ wzięć gospodarczych oraz pow stanie m ięd zy n a ro d o w y ch ryn k ó w finansow ych stanow ią bezpośredni, ekonom iczny efekt owego otw arcia. P rze m ia ny te stały się kołem zam a ch o w y m nabierającej rozpędu globalizacji, k tóra je s t zarów no kontekstem , ja k też istotną determ in a n tą w spółczesnej m obilności p rz e strz e n ­ nej ludzi.

Pow staje zatem następne pytanie: kim są uczestnicy dzisiejszy c h „g lo b al­ n y c h ” w ę d ró w ek ? Z jednej strony są to bez w ą tp ien ia osoby p osiadające zasoby kapitałow e (W ong 1997, s. 330), m igrujące celem ich za in w esto w an ia i pom nożenia, z drugiej w szakże strony liczną rzeszę m ig ru jący c h stan o w ią pracow nicy różnych kategorii, oferujący w yłącznie sw o ją pracę i swoje k w a li­ fikacje. Z nac ząc y procent w spółczesnych m igrantów to kobiety, s ta n o w ią one ponad p ołow ę zaw rotnej liczby 100 m ilionów osób, które - w skali globu - opuściły kraj sw ojego pocho d z en ia (P hizacklea 1998, s. 22).

Jeżeli głębokie przem iany gospodarcze okre śla ne m ian em globalizacji ekonom icznej są de te rm in a n tą w spółcz esnych m igracji m ięd zy n a ro d o w y ch , to rodzi się kolejne pytanie dotyczące zależności odw rotnej. P rzedstaw ione w form ie tezy w tytule niniejszego artykułu stanow i je g o p o d s ta w o w e za ło ż e ­ nie i w yz nacz a cel p rezentow anej analizy, jest nim re la cja zach o d zą ca p o m ię ­ dzy zjaw iskiem m igracji m ię d zyna rodow ych i p ro c esem globalizacji, przede w szystkim w w ym iarze ekonom icznym . P ierw szy z rozd ziałó w pośw ięcony jest globalizacji - istocie, strukturze oraz skutkom społecznym zjaw iska, stanowi on w p row adze nie do dyskusji na tem at w p ły w u m a so w y c h migracji na społeczeństw a poddane globalizacji, podjętej w ro z dziale n astępnym . A rty ­ kuł w ieńczy refleksja po św ięc o n a p erspektyw om socjologicznej interpretacji przepływ ów m igracyjnych u jm ow anych jak o aspekt globalizacji.

(3)

I. G L O B A L I Z A C J A - I S T O T A , S T R U K T U R A , S K U T K I

D yskusję p o ś w ięc o n ą zjaw isku globalizacji w arto rozpocząć od ogólnej refleksji, że globalizacja - gdyby służyła zbliżeniu s p ołeczeństw i ludzi - byłaby d ro g ą pow rotu do stanu ludzkości sprzed po m iesza n ia j ę z y k ó w i ro z ­ proszenia, czyli do stanu sprzed b u d o w y W ie ż y B a b e l 1. W y d a je się jed n ak , że w istocie ten złożony i w ieloasp e k to w y proces w y w ołujący liczne re ak cje sprzeciwu i krytyki nade w szystko służy, a także je s t rezultatem , k once ntracji w ładzy i wszelkich zasobów w rękach nielicznych. „G lobalizacja ro z u m ia n a jako uw olnienie sił rynku św iatow ego i ek o n o m ic z n e ubez w łasn o w o ln ien ie państw a stanowi dla w iększości krajów proces narzucony, przed którym nie są w stanie u ciec” - u b o lew a ją M artin i S ch u m an n (1999, s. 259). I je st to tylko przykład krytycznych opinii do ty czą cy ch zjaw iska globalizacji i jeg o skutków.

W analizach globalizacji w skazuje się n a kilka pozio m ó w tego zjaw iska. W obszarze polityki o procesie globalizacji św iadczy pow stan ie blo k ó w m ili­ tarnych (N A TO ), stow arzyszeń potęg gosp o d arczy c h (grupa G-7) oraz in stytu­ cji o ponadnarodow ych k o m petenc ja ch (P arla m e nt E uropejski, Interpol etc.); w sferze ekonom icznej sym ptom em zjaw iska jest rozw ój w ielo- i p o n a d n a ro ­ dow ych korporacji, z których część p osiada stałą siedzibę w j e d n y m kraju (Nissan), a część siedziby takiej ju ż nie posiada, działając w skali św iatow ej (Pepsi-Cola, M c D o n a ld ’s); w dziedzinie kultury m edia, szczególnie telew izja zm ienia świat w „globalną w io s k ę ” (S zto m p k a 1993, s. 86 n.). N a le ży wszakże podkreślić, że w skazane fakty d o ty c z ą tylko jed n eg o aspektu glo b ali­ zacji, jak im jest centralizacja i unifikacja. Istnieje je d n a k j e s z c z e drugi, para- lelny w ym iar dyskutow anego zjaw iska, je s t nim ró ż n ic o w an ie i fragm entary- zacja będąca re ak cją na procesy globalizacji w sferze kultury (Flis, R om ani- szyn 2000), a także - jak m ożna sądzić - w d w óch pozostałych w y m ie n io ­ nych sferach.

W skazując na cezurę c z aso w ą globalizacji, jed n i p oczątków zjaw iska u p a ­ trują w X V I-w iecznej Europie, gdy m ieszk a ń cy tego kontynentu zainicjow ali handel o zasięgu światowym . D la innych p o czątkiem jest schyłek w ieku XIX , znaczący się m asow ym i m igracjam i i e k s p a n s ją handlow ą. Jeszcze inni u w a ­ żają, że narodziny zjaw iska p rz y p a d a ją na p o cz ątek w ieku XX , inicjujący

1 H istoria W ieży B abel jest też interpretowana jako b ezn ad ziejn e, w sw ej isto cie, b u d o w a ­ nie jed n ości wbrew oczy w istej różnorodności (B erleur, W hitehouse 1997, s. x). W tym rozu­ m ieniu b u d ow niczow ie W ieży dążą do zn iw elo w a n ia w szelk ich od m ien n o ści, i ta n ieb ezp ieczn a pokusa ujednolicania zagraża każdem u sp o łeczeń stw u .

(4)

swobodny przepływ ludzi, tow arów , finansów p o p rz e z g ranice państw n a r o d o ­ wych. Jak widać, żadna ze w s kaz anych interpretacji nie sugeruje, że g lo b a li­ zacja jest fenom enem końca X X wieku, u zna nym p o w s ze ch n ie faktem jest natom iast to, że w tych w łaśnie dek a d ach procesy globalizacji bardzo się nasiliły i nabrały now ego im petu (Lechner, Boli 200, s. 2). Z p u nktu w id z e ­ nia problem atyki tego artykułu szczególnie istotne jest, iż dw ie ze w s k a z a ­ nych interpretacji - które prop o n u ję naz y w ać gene alo g iczn y m i lub h isto r y c z ­ nym i - traktują m asow e m igracje m ię d z y n a ro d o w e j a k o je d e n z k o n s ty tu ty w ­ nych czynników fe nom e nu globalizacji. W a rto zatem uw ażniej p rzyjrzeć się temu zjaw isku, jego istocie i d o strze galnym skutkom .

1. ISTO TA GLOBALIZACJI

D efinicja istoty zjaw iska globalizacji - k tó rą m o ż e m y określić m ian em „transakcyjnej”2 - pojm uje je ja k o rezultat niezlicz onych, nieza leżn y c h d z ia ­ łań prow adzonych przez niezliczonych g rających (B erleur, W h ite h o u s e 1997, s. x v)3. G lobalizacja w tym ujęciu jest w y p a d k o w ą działań rzeszy aktorów , z których każdy d ąży do optym alizacji efektów p o d e jm o w a n e g o p r z e d s ię w z ię ­ cia. B ardzo zbliżone rozum ienie globalizacji ujm u je to zjaw isko ja k o h is to ­ ry c zn ą transform ację, k tó rą stan o w ią p artykularne form y i p rzypadki działań p odejm ow anych na poziom ie je d n o s tk o w y m (A lbrow 1996, s. 88). N a le ż ą do nich: (i) rozprzestrzenianie w skali globalnej wartości, technologii, praktyk, wytworów ; (ii) kształtow anie za ich p o śre d n ic tw em lu dzkiego życia; (iii) w szelkie działania jednostek, których p ła sz c z y z n ą o d niesienia je st skala św ia­ tow a (ibid.). W odm iennym podejściu, istoty globalizacji upatru je się w m nogości łączy i połączeń - w sferze gospodarki, kultury polityki - p o m i ę ­ dzy państw am i i społeczeństw am i tw orzącym i obecny system św iatow y (B e r­ leur, W hitehouse 1997, s. 3). D efinicję tę - z racji sposobu interpre tow ania natury zjaw iska globalizacji - p ro ponuję naz y w ać sieciow ą. P o łą cze n ia p o ­ m iędzy krajam i, stanow iące zasadniczy w sk aź n ik i czy n n ik globalizacji, m o g ą przybierać różne formy. S ta n o w ią je zarów no k o lonialna przeszłość i w s p ó ł­ czesne neokolonialne więzi, j a k i pro g ram y rekrutacji ro b o tn ik ó w oraz więzi etniczne stanow iące p o d s taw ę fe n o m e n u „ p o n a d n aro d o w y c h gosp o d arstw

2 O pojęciu „transakcja” pisze: F. В a r t h, O a n a lity c z n e j w a ż n o ś c i p o j ę c i a „ t r a n s a k c j a " , w: M. Kem pny, J. Szm atka (red.), W s p ó łc ze sn e teo r ie w y m ia n y s p o łecz n ej, W arszaw a 1992.

3 D latego też zjaw iska glob alizacji nie m oże w yjaśn ić jedna tylko d y scy p lin a lub jedna grupa ekspertów .

(5)

d o m o w y c h ” (tra nsnational h o u seh o ld s) oraz ro z b u d o w an y ch stru k tu r p o k re ­ w ieństw a (Sassen 1999, s. 9).

Ilustracją oraz u zupe łnie nie m definicji sieciowej - w s k az u jący m , ja k p o ­ w stałe połączenia stają się pom o stem sprzyjającym m igracji, k tóra z kolei konstytuuje i p rzekształca się w kolejne p o łącz enie (co p o tw ie rd z a tezę n i ­ niejszego artykułu) - je s t przykład narastania m igracji z T unezji do W łoch. W pierw szej fazie tw orz enia się połączeń p o m iędzy d w o m a w y m ien io n y m i krajami dyfuzja włoskiej kultury d o k onująca się p rzede w szystkim poprzez program y telew izyjne sprawiła, że w Tunezji w szystko to, co w łoskie, stało się cz ęścią p o żądanego stylu życia, a sam kraj stał się a tra kcyjny i bliski (Dały, B arot 1999, s. 39). W p ro w ad ze n ie ułatw ień w kom u n ik acji, zarów no w sensie przekazu inform acji i w iedzy o W łoszech, w tym d o s tęp n o ś ci k u r­ sów jęz y k a włoskiego, j a k i ułatw ień w transporcie, m o żn a traktow a ć jako n astępną fazę tw orzenia p o łączeń p o m iędzy d w o m a krajam i (ibid., s. 40). Ostatecznie u ruchom ienie taniego p o łączenia p ro m o w e g o m iędzy T u n isem i G e n u ą - bilet w oby d w ie strony je st tańszy od m iesięcz nych z a ro b k ó w p rz e ­ ciętnego robotnika - p o pchnęło wielu m łodych ludzi do m igracji (ibid., s. 39) na włoski rynek pracy. Przykład ten pok az u je s u k c e sy w n e ro z b u d o w y w a n ie sieci różnorakich p o łączeń p o m iędzy krajam i, która zbliża j e do siebie i jedno stro n n ie lub w z ajem n ie je uzależnia. P o w staw an ie o w y c h połączeń należy zatem uznać za czynnik g lo b alk ujący. P o d s u m o w u ją c, glo b alizac ja w rozum ieniu sieciow ym urzeczyw istnia się w p o w staw a n iu ró ż n e g o typu połączeń, w tym szlaków m igracyjnych łączących kraje w y s y łając e i p rz y jm u ­ jące. W efekcie tak p o jm o w an ej globalizacji, rosną ca liczba ludzi m a ze so b ą coraz więcej w spólnego (Lechner, Boli 2000, s. 2) - p rz ez co urz ecz y w istn ia się ideał zbliżenia ludzi i społeczeństw , s ygnalizow a ny na w stępie.

Należy je d n a k p odkreślić, że p o w stała globalna sieć po łącz eń m a o k re ś lo n ą strukturę determ in u jąc ą w znacznym stopniu pozycję, j a k ą m o g ą w niej zająć przyłączające się n o w e kraje. P onadto całe regiony św iata p o z o s ta ją poza zasięgiem owej sieci p o łącz eń i nie m a ją m ożliw ości u c z estn icze n ia w jej dalszym tworzeniu. B ardzo dobrym p otw ierdzeniem p o w y ż sz y c h stw ierdzeń jest kwestia sw obody p rz epływ u kapitału i p ra co w n ik ó w po n ad granicam i państw. W rzeczyw istości - pom im o retoryki o globalizacji - s w o b o d a tych przepływ ów jest ogra n ic zo n a do grupy państw , g dyż tak zw an y „globalny św iat” nie obejm uje całego świata. W yklucz enie z sieci połączeń stw orzonej przez rozw inięte regiony krajów za m oż nych reg io n ó w ubogich tych że krajów oraz całych obszarów św iata jest c e c h ą w spółczesnej - w istocie bardzo se­ lektywnej - globalizacji. S postrzeżenie to odsyła nas b ez p o śred n io do p ro b le ­ mu struktury obecnego system u globalnego.

(6)

2. ST R U K T U R A SY ST E M U ŚW IATOW EGO

Baczni obserw atorzy procesu globalizacji zauw ażają, iż je st to „global- n o ść” szczególna, poniew a ż nie o bejm uje całego globu, lecz k o n ce n tru je się w okół trzech podstaw ow ych centrów . Stąd też p o ja w ia ją się o k re śle n ia w s p ó ł­ czesnego kapitalizm u i świata ja k o triady (triadic capitalism ). T rz o n św iato ­ wego handlu i inwestycji s ta n o w ią - stw ierdza O v e rb eek (1995) - A m e ry k a Północna (N A FTA ), U nia E u ro p e jsk a oraz W sc h o d n ia Azja. W nieco o d m ie n ­ nej interpretacji zapro p o n o w an e j przez A m o ro so (1998) trze m a b iegunam i systemu światowej dom inacji są Stany Z jednoc zone, U nia E u ro p e jsk a oraz Japonia. O bydw aj autorzy zgodnie tw ierdzą, że z to czącego się p rocesu g lo ­ balizacji i w yłaniającego się w efekcie now ego, św iatow ego p o rz ą d k u g o s p o ­ darczego w yłączony jest tzw. T rzeci Świat, a szczególnie w ielkie połaci Azji i A m eryki Łacińskiej oraz A fryka (O ve rbee k 1995, s. 22; A m o ro s o 1998). Niew iele jest więc „ g lo b aln e g o ” w globalizacji, stw ierdza sarkastycznie A m o ­ roso, nazywając obecny system św iatow y „św iatow ym a p a rth e id e m ” i „n o ­ w ym kolo n ializ m em ” .

W strukturze obecnego system u św iato w e g o sz c z e g ó ln ą rolę pełnią, i na szczególną uw agę zasługują, „g lobalne m ia sta ” - n az w an e tak i s c h a ra k te ry ­ zow ane przez Saskię Sassen (1991). Jej zdaniem dualizm w y k re o w an y przez przem iany gospodarcze za ch o d zą ce w skali świata, p olegający n a p rz e strz e n ­ nym rozproszeniu, lecz g lobalnym zin tegrow aniu działalności g ospodarcze j, nadał w ybranym , w ielkim m iastom n o w ą strategic zną rolę. In n y m i słowy: w efekcie w skazanych przem ian w y kształcił się n ow y typ m iast - m iasta globalne. W iodącego p rzykładu dostarczają: N ow y J ork ze św iato w y m ry n ­ kiem papierów w artościow ych, L ondyn ze ś w iato w ą g ie łd ą w a lu to w ą i Tokio ze św iatow ym centrum b an k o w y m . M im o dzielących j e różnic, m etro p o lie te przeszły identyczne w swej istocie, g ru n to w n e zm iany w o rga niz acji prz e­ strzennej, strukturze społecznej oraz bazie ekon o m icz n ej (ibid., s. 4). G lo b a l­ ne m iasta stały się: (a) ośro d k iem za rzą dzania g o sp o d a rk ą św iatow ą, (b) c e n ­ trum finansow ym oraz sied zib ą w y sp ec jalizo w an y c h firm z sek to ra usług (który w m iejsce p rzem ysłu stał się p o d staw o w y m sektorem gospodarki); (c) ośrodkiem produkcji w y s p ec jalizo w an y c h usług, niezb ę d n y ch w z a rz ą d z a ­ niu now oczesnym i o rganizacjam i o ro zproszonej sieci oddziałów , oraz p ro ­ dukcji innowacji dla w iod ąc y ch sektorów gospodarki (finansów p rz ede wszystkim ); (d) rynkiem zbytu dla w y tw o rz o n y ch produktów i innow acji (ibid., s. 3 n.). Z a c z y n a ją one b u d o w a ć p o n ad n a ro d o w y m iejski system (transnational urban s y s te m ), tracąc je d n o c z e śn ie d o ty c h c z a so w ą w ięź z r e ­ gionem , a naw et i krajem sw ojej lokalizacji (Sassen 2000, s. 71). N ie ulega

(7)

zatem w ątpliw ości, że w y łonienie się i funk c jo n o w an ie globaln y ch m iast pokazuje, że kapitalizm o statecznie stał się globalny w tym sensie, iż w y ­ m knął się kontroli jed n eg o kraju (S assen 1991, s. 3).

Z przedstaw ionej przez Sassen charakterystyki widać, że m iasta g lobalne są nie tylko konstytutyw nym elem entem system u św iatow ego, lecz stan o w ią też centrum spraw ow ania kontroli nad o lbrzym im i zasobam i, fin an so w y m i przede wszystkim . S postrzeżenie to dezaktualizuje pytanie o to, czy procesy globalizacji są k o ntrolow ane i sterow ane, czy też p rz e b ie g a ją żyw iołow o. Z dotychczasow ej analizy w ynika, że g lo balizac ja nie je st p ro c esem c a łk o ­ wicie żyw iołow ym , n ie-sterow alnym i nie sterow anym , prz e c iw n ie - fakt wyłonienia się trójczłonow ego trzonu system u św iatow ego, a w je g o obrębie globalnych miast, gdzie skupione są św iatow e finanse i w ład z a ekon o m icz n a, sugeruje, że istnieje centrum skutecznego m anip u lo w an ia proc esem g lo b a liz a ­ cji, bodaj w sferze ekonom icznej.

3. OCENY ZJAW ISK A GLOBALIZACJI

W literaturze przedm iotu m o ż n a n apotkać skrajne oceny zjaw is k a g lo b a li­ zacji, przy czym sądy d esk ry p ty w n e p o ja w ia ją się obok sądów p ro s p e k ty w ­ nych (B orucka-A rctow a 2000). R ó w n ie ż p rzed staw io n e niżej stan o w isk a różni nie tylko sposób oceny globalizacji, lecz także ch a rak ter - desk ry p ty w n y sądów krytycznych oraz p ro spe ktyw ny opinii o spo d ziew an y ch po zy ty w n y c h skutkach globalizacji. N ajbardziej s u ro w ą oce nę globalizacji e k o n o m icz n ej w ystaw iają ci, którzy d o p atru ją się w niej postindustrialnej fo rm y kolonizacji (A m orozo 1998). Z kolei zw olennicy idei stw orzenia europejskiej p rz e c iw w a ­ gi dla potęgi Stanów Z jednoc zonych, uw ażan y c h za g łó w n eg o kre ato ra i b e ­ neficjenta globalizacji, w procesie tym d o p atru ją się z a m a ch u na p o w sze ch n y dobrobyt i d em okrację (M artin, S chum ann 1999). W k ry ty c e globalizacji w tórują im ci, którzy podkreślają, że p o n ad n a ro d o w e banki i k o n so rc ja u z y s ­ kały dzięki niej, i w ykorzystują, m ożliw ość szybkiego p rz em ieszcz an ia, w celach spekulacyjnych, p o tężnyc h fundusz y z j e d n e g o m iejsca globu w inne. Spekulacje te, zdaniem krytyków , g o d z ą b ezpośrednio w d o bro p ra cow ników , w y w raca ją rządy, d estabilizują lokalne gospodarki (A l 2000, s. 188). Nie- przeciw działanie spekulacjom fin an so w y m p ro w a d zo n y m na skalę globu spra­ wia, że podejm ujące je ko n so rc ja stają się p o tę g ą finansow ą, urastając w ten sposób do rangi niezależnej siły o zasięgu g lo b aln y m 4, d yktującej w arunki

4 O becn ie 200 n ajw ażn iejszych korporacji dyspon uje w ię k sz ą w ła d zą ek o n o m iczn ą niż cztery piąte lud zk ości (A l 2 0 0 0 , s. 188).

(8)

w szystkim pozostałym sektorom gosp o d arek n arodow ych, łącznie z sektorem przem ysłow ym . R zec zy w iście trudno zaprzeczyć tem u, że sw o b o d a p ro w a d z e ­ nia spekulacji finansow ych bez o glądania się na koszty społecz ne i e k o n o ­ m iczne krajów b ędących ich b e z w olnym prz ed m io te m oraz m arg in a liza cja społeczeństw T rzeciego Świata, j a k też regionów n ied o in w esto w a n y ch w k ra­ jach rozwiniętych, to zjaw iska nie tylko negatyw ne, ale i p o te n c ja ln ie n i e b e z ­ pieczne.

Entuzjaści globalizacji p o d k re ś la ją z kolei, że o b ecnie u m o ż liw ia ona rz ecz y w istą w spółpracę ponad granicam i, sp ołeczeństw am i, kulturam i, a z czasem doprow adzi do zm iany obec nego układu sił na św iecie, daje b o ­ w iem szansę krajom rozw ija jący m się p rz ezw y c ięże n ia suprem acji Z ac h o d u (Martin 2000, s. 12). Już teraz - u trzy m u ją entuzjaści - efektem globalizacji jest w ykreow anie m ilionów m iejsc pracy i jeśli n aw et s ą to za ję cia n ie a tr a k ­ cyjne dla robotników m iejscow ych, to zn a jd u ją chętnych w śród p rz y b y s z ó w z krajów, gdzie praca m a n is k ą cenę i dla tych ludzi s ta n o w ią o n e szansę i dobro pożądane (ibid.). W b rew tem u opty m iz m o w i należy pod k re ślić, że w skazana poprzednio p o głębiając a się m arg inalizacja T rzeciego Ś w iata, szc ze­ gólnie Afryki i A m eryki Południow ej, oraz u m acnia nie się p otęgi trzech ośrodków globalizacji, S tanów Z jednoc zonych, U nii E urope jskie j i Japonii, nie daje podstaw do prześw iadczenia, iż toczący się proces g lo balizac ji s tw a­ rza szansę zm iany obecnego układu sił w świecie. P od o b n ie n o w e m iejsca pracy atrakcyjne dla ubogich p rz ybyszów z krajów ro z w ijających się s ą z a ję ­ ciem doraźnym i nie łą c z ą się z g w a ra n c ją stabilizacji z a w o d o w ej tych p ra ­ cow ników w kraju zatrudniającym . O z n acz a to, że obecni beneficjen c i g lo b a ­ lizacji raczej w y k o rz y s tu ją zacofanie regionów m arg in a lizo w an y ch , niż d z ia ła ­ j ą na rzecz, lub przynajm niej stw arzają szansę, zm iany struktury obec nego systemu światowego.

P odsum ow ując, globalizacja e k o n o m icz n a jest faktem , i to k o n tro w e rsy j­ nym, który przejaw ia się w szeregu s ym ptom ach, takich ja k p o w stan ie p o n a d ­ narodow ych instytucji gospodarczyc h (konsorcjów finansow ych, banków , korporacji handlow ych) czy um ięd zy n a ro d o w ien iu kapitału i ryn k ó w (w tym rynku pracy) dotąd n aro d o w y ch lub regionalnych. Z punktu w id ze n ia p ro b le ­ m atyki niniejszego artykułu w łaśnie natężający się p rzep ły w dóbr, usług, kapitału i ludzi przez i ponad granicam i p ań stw należy uznać za n ajisto tn ie j­ szą cechę procesu globalizacji. Z tej p e rspektyw y bow iem n ajw y raźn iej w i­ dać, że w sp ó łk o n sty tu u ją go m ięd zy n a ro d o w e przepływ y m igracyjne.

(9)

II. M IG R A C J E M I Ę D Z Y N A R O D O W E A P R O C E S G L O B A L I Z A C J I

Z przedstaw ionej w yższej analizy zjaw iska globalizacji w ynika, że p rz e p ły ­ wy m igracyjne stan o w ią jeg o istotny, choc ia ż nieco ukryty w ym iar. M igracje m iędzynarodow e są bow iem nie tylko je d n y m z elem e n tó w globalizacji, lecz także jed n y m z jej czynników spraw czych. Z drugiej zaś strony nie tylko w spółkonstytuują one globalizację, lecz sam e rów nie ż sta n o w ią je d e n z jej rezultatów. W arto zatem przyjrzeć się dokładniej sferom oraz ro d z ajo m w z a ­ jem n eg o o ddziaływ ania na siebie oby d w ó c h zjawisk.

1. W PŁYW G LOBALIZACJI N A PR ZEPŁYW Y M IGRAC YJNE

P odejm ując problem w pły w u p ro c esó w globalizacji na w sp ó łc z e s n e m ig ra ­ cje m iędzynarodow e należy - po p ierw sze - w skazać na co raz bardziej „ g lo ­ balny” charakter p rzepływ ów m igracyjnych. Przy czym o k re śle n ie „ g lo b a ln y ” odnosi się zarów no do skali, ja k też stopnia oraz im petu p rz e p ły w ó w . P o d ­ kreślana przez wielu analityków k o m p resja czasu i p rz estrze ni, p o c h o d n a zjaw iska globalizacji, w sferze m igracji skutkuje stałym i szybkim p o w ię k s z a ­ niem się ob szaru m ięd zy n a ro d o w y ch p rzepływ ów . Dla prz y k ła d u , w bardzo krótkim czasie, czyli w ciągu ostatniej dekady, m igracje z o d le g ły c h od nas - nie tylko pod w zględem geograficz nym - krajów A fryki i A zji zaczęły obejm ow ać rów nież Polskę. N apływ do Polski im igrantów róż nych kategorii z A fganistanu, Sri Lanki, Indii, P akistanu, B angladeszu, W ietn a m u , Chin, krajów afrykańskich, by w y m ienić tylko n ajw a żniejsze kraje p o ch o d z en ia p rzybyszów , stał się faktem . W efekcie niem al z dnia na dzień P o ls k a z n a la z ­ ła się i pozostaje w zasięgu św iatow ego (globalnego) p rz e m ie sz c z a n ia się ludności.

Skalę zjaw iska m ięd zy n a ro d o w y ch przep ły w ó w ilustrują n a jn o w s z e z e sta ­ wienia statystyczne, w edle których aktualnie na św iecie 125 m ilio n ó w ludzi żyje poza krajem sw ojego urodzenia, co stanow i ponad 2 p ro c e n t populacji świata. W brew potocznym sądom n ajp otężniejsze fale m ig rac y jn e p rz e m ie ­ szczają się w obrębie krajów ro z w ijających się, a nie w kieru n k u w yspy krajów rozwiniętych. Z o w y c h 125 m ilionów 52 procent k o n ce n tru je się w krajach rozw ijających się, podczas gdy kraje rozw inięte przyjęły „ty lk o ” 56,7 m iliona osób. N a jnow sz e raporty O E C D d o n o s z ą je d n a k o u s ta b iliz o w a ­ niu się napływ ów im igrantów legalnych do krajów c z ło n k o w sk ic h tej o rg a n i­ zacji w ostatnich czterech latach, czyli m niej w ięcej od poło w y lat d z ie w ię ć ­ dziesiątych (C D M G 2000, s. 13). W krajach europejskich o g ó ln ą liczbę c u ­ dzoziem ców {foreign pop u la tio n ) na prz eło m ie roku 1996/97 sz a co w an o na

(10)

ponad 20 m ilionów, co stanow iło około 2,5 procenta populacji Europy i z czego w iększość zn a jd o w ała się w E uropie Z achodniej, g łó w n ie w N ie m ­ czech i Francji (Salt 2000, s. 6). W e d le innych obliczeń o b ecnie na św iecie żyje 80 m ilionów im igrantów , czyli osób osiedlonych na stałe lub przez długi okres poza krajem pochodzenia, co stanow i 1,7 procenta populacji świata. Z tego 30 m ilionów to osoby, których status nie je s t określony, a n astępne 15 m ilionów to uchodźcy i azylanci (C astles 1993, s. 18). M o ż n a sądzić, że owe 30 m ilionów p rz ybyszów o nieo k re ślo n y m statusie sta n o w ią w znacznej mierze im igranci zarobkow i napły w a ją cy indyw idualnie, a n i e j a k o k o n tra k to ­ wi robotnicy-goście, z obszarów zm arginalizow anych przez toczący się proces globalizacji. Z ałoż enie to w y m a g a uzasadnienia, którego w jakiejś m ierze dostarcza zjaw isko tak zw anego „ u m ięd z y n aro d o w ie n ia p r a c y ”5.

Z jednej strony u m ięd zy n a ro d o w ien ie pracy - w y n ik ając e z po sze rza n ia się przestrzeni gospodarczej w sk u tek p o stęp o w a n ia procesu globalizacji - urzeczyw istnia się przez stały w zrost kategorii p o n ad n a ro d o w y ch w ysoko wykw alifikow anych specjalistów (tran sn a tio n a ls) za trudnionych w m ię d z y n a ­ rodow ych i ponadn a ro d o w y ch firmach, którzy p rz e m ie sz c z a ją się w raz z nim i oraz zasilają now o pow stające oddziały. P o w stanie i m obilność tej kategorii p racow ników oraz w zrost m obilności właścicieli kapitału prz y p isu je się zm niejszeniu lub zniesieniu barie r h andlow ych i inw estycyjnych (R odrik 2000, s. 221), czyli dw óm g lobalizującym czynnikom , co oznacza, że m o b il­ ność przestrzenna „ p o n a d n a ro d o w y c h ” specjalistów i inw estorów je s t b e z p o ­ średnim skutkiem globalizacji.

Za drugi, zapoznaw any aspekt u m ięd zy n a ro d o w ien ia pracy należy uznać m obilność niskow y k w alifik o w a n y ch im igrantów za robkow ych. W y r u s z a ją oni z krajów zm arginalizow anych do centrów w spółcz esnego system u św iatow ego w poszukiw aniu lepszych w a ru n k ó w pracy i życia, w krajach d oce low ych znajdując zatrudnienie p om im o p ra w nego o graniczania nap ły w u tego typu pracow ników . P rz y c z y n ą p aradoksu zatrudniania, często n ielega lne go, n ie ­ chcianych im igrantów jest pop y t na pracę n isk o p łatn y ch pra co w n ik ó w w sektorach form a lnym i n ieform alnym . To w łaśnie ta kategoria p rz ybyszów znajduje pracę w m anufakturach (s w e a tsh o p s) o d radzających się i m n o żąc y ch w miastach globalnych (Sassen 1991, s. 9), a także w innych m iastach oraz w interiorze kraju przyjm ującego. Na przykład w sam ym tylko A m sterd a m ie jest około 500 nielegalnych m an u fa k tu r w branży tekstylnej, w w iększości

5 Tak proponuję tłum aczyć ok reślen ie „the transnationalization o f labour”, ukute przez Saskię Sassen.

(11)

zatrudniających nielegalnych im igrantów za robkow ych z Turcji, a p ro c ed er ten nie ogranicza się tylko do w skazanej branży (O verbeek 1995, s. 29). P rz y jm u ­ je się też, że w Kalifornii p ołow a z m iliona robotników rolnych pracujących w tym stanie to nielegalni imigranci z M eksyku (ibid.). M obilność m ie sz k a ń ­ ców uboższych bądź m arginalizow anych rejonów św iata idzie w parze z p ra k ­ tyką wyszukiw ania tańszego robotnika przez potężne m iędzyna rodow e firmy. Na przykład na początku lat dziew ięćdziesiątych IB M i M otorola zaczęły zatrudniać specjalistów z Indii „po m inim alnych stawkach [...] k upow a nie m m ózgów nazywali tę oszczęd n o śc io w ą s trategię” (M artin, S ch u m an n 1999, s. 123). Tłem tej praktyki jest naturalnie m arginalizacja ekon o m icz n a całych regionów, stanowiąca czynnik w ypychający, w ręcz katapultę w y rz u c a ją c ą setki imigrantów gotowych podjąć się każdego zajęcia w krajach stabilizacji i d o ­ brobytu. W ynika stąd - po pierw sze - że tak prow o k o w an a m obilność stanowi próbę w yegzekw ow ania przez m igrujących p ra w a do pracy poza krajem p o c h o ­ d zenia6 i - po drugie - że globalizacja w obecnej - m arginalizującej część świata - postaci skutecznie zw iększa m igracje zarobkow e w skali globu. J e d ­ nak wedle Organizacji W olnego H andlu (the W orld Trade O rganization, W T O ) właśnie wolny handel - będący konstytutyw nym elem entem w spółczesnej globalizacji - tworzy więcej m iejsc pracy niż ich redukuje, przyczyniając się tym samym do wzrostu gospodarczego (W T O 2000, s. 238). Z daniem p rz ed ­ stawicieli tej organizacji od za kończenia drugiej w ojny światowej w olny h a n ­ del przyczynił się - w skali całego św iata - do podniesienia około 3 bilionów ludzi z nędzy (ibid., s. 239). P ytaniem pozostaje, jak a liczba ludzi z racji wolnego handlu utraciła w tym czasie m iejsce pracy i środki do życia i w jakich regionach świata to miało miejsce?

Należy także podkreślić, iż najszerszym k ontekstem zjaw iska u m i ę d z y n a ro ­ dow ienia pracy jest dążenie do „ e la s ty czn e g o ” zatrudniania, cech u jące ry n e k pracy w dobie globalizacji. Jest ono urz ecz y w istn ian e poprzez z a stę p o w an ie pracow ników etatowych czasow ym i i niepełn o e ta to w y m i, co p ro w a d zi do znacznego obniżenie kosztów pracy. N aturalnie, prz em ian a ta o z n a c z a o d e j­ ście od m odelu organizacji pracy n a z w an e g o fordyzm em , który o b o w ią z y w a ł dotychczas, i wraz z nieb y w a ły m p o stęp em te chnologii inform atycznej, z a sa d ­ niczo zmieniającym przestrzenne i c z aso w e param etry pracy, z a sługuje ona na m iano rew olucji in form atyczno-organizacyjnej. Jeśli re w o lu cja p rz e m y s ło ­ wa była przejściem od czasu w iejsk ieg o do m iejskiego i ze wsi do fabryki,

6 Problem w iąże się naturalnie z dram atyczną k w estią polaryzacji sp o łe czeń stw globu p o d zie lo n eg o na stosun kow o w ąską grupę krajów zam ożn ych i zd ecy d o w a n ą w ię k sz o ść krajów ubogich.

(12)

to nie mniej ra dykalne - dow odzi B ishop (1997, s. 70) - je s t o b ec n e prz ej­ ście od czasu p rz em y sło w eg o do czasu Internetu i od fabryki do w irtualnego b iura7. N iew ątpliw ie także ten fakt im plikuje m igracje, szc zeg ó ln ie sp ec ja li­ stów, przyczyniając się tym sam ym do zw iększenia ogólnej puli p rz e p ły w ó w m iędzynarodow ych.

Im igracje zaro b k o w e stanow iące efekt u m ięd z y n a ro d o w ie n ia pracy zostały zidentyfikow ane j a k o proces społeczny, którego istotą, i re zultatem , je st s tw o ­ rzenie przez im igrantów „pól sp o łecz n y ch ” (social fi e ld s ) (W ong 1997) czy też „m iędzynarodow ych obsza rów s p o łe c z n y c h ” (tra n sn a tio n a l so c ia l spaces) (Faist 1998) łączących, ponad granicam i państw , kraje w y sy łając e i p r z y jm u ­ jące. O w e „pola sp o łe c z n e ” - punkt o d n iesienia i działań tych im igrantów , nazyw anych z racji ich ciągłej m obilności „ tra n sm ig ran tam i” - są w y z n acz an e przez osobiste i społeczne więzi - rodzinne, ekonom iczne, religijne, po lity c z­ ne oraz przez różne form y kapitału p o zostającego w p o siad an iu tych stale m obilnych przestrzennie ludzi. P ola te s ą tw o rz o n y m i przez tra nsm igra ntów społecznościam i g lobalnym i w tym sensie, że istnieją w d w ó c h lub w w ię k ­ szej liczbie krajów, które tym sam ym łączą. Nie trzeba d o w o d z ić , że g lo b al­ ne, w wyżej w skazanym rozum ieniu, społeczności tran s m ig ra n tó w stan o w ią rodzaj, bardzo ścisłego, po łącz en ia krajów , w których się rozw inęły. S ą z a ­ tem, zgodnie z s iecio w ą d efin ic ją globalizacji, elem e nte m w sp ó łkonstytuują - cym to zjawisko. Na w skazanym p rz ykła dzie widać bardzo w y ra ź n ie w s p ó łz a ­ leżność zjaw isk globalizacji i m igracji m ięd zy n a ro d o w y ch , p o le g a ją c ą na sprzężeniu zw rotnym: „tra n sm ig ran ci”, których stała m ob iln o ść p rzestrzenna jest rezultatem um ięd zy n a ro d o w ien ia pracy, tworząc p o n a d n a ro d o w e „pola społeczne”, k o n sty tu u ją kolejny typ ścisłego p o łącz enia o b sza ró w w y s y ła ją ­ cych i przyjm ujących. A to z kolei p rz y czy n ia się do dalsze go w zrostu m ig ra ­ cji. Bez w ątpienia bow iem są one w coraz w iększym stopniu p o w o d o w a n e przez ro sn ą cą w spółzależność obsza rów w ysyłających i p rz y jm u jąc y ch , p o ­ cho d n ą narastania róż nego typu połączeń.

Specyficzny typ połączeń, bardzo istotny z punktu w id z e n ia natęż enia przepływ ów m igracyjnych, stan o w ią m ię d z y n a ro d o w e sieci prz em y tn ik ó w ludzi, doskonale zorganizow ane, w y posaż one i spraw nie działające. R z e c z y ­ wistych rozm iarów tych sieci m o żn a się dom yślać analizując d o stępne dane dotyczące potencjalnych, nielegalnych im igrantów ocz ek u jący c h na przerzut do kraju docelow ego. S zacuje się, że stale - w każdym czasie - w E uropie

7 N ie trzeba d ow o d zić, że o sią g n ięcia te ch n o lo g ii inform atycznej, takie jak fax, poczta elektroniczna, Internet e tc., w coraz w ięk szym stopniu u m ożliw iają w y k o n y w a n ie pracy g d z ie ­ k olw iek i kied yk olw iek .

(13)

Ś rodkow ow schodniej czeka n a przerzut do E uropy Z ac hodniej od 150 000 do 250 000 im igrantów z Azji i Afryki (O kólski 1999, s. 166 n.; G łąb ick a et al. 1999). Nie ulega więc w ątpliw ości, że pow stan ie i fu n k c jo n o w a n ie m ię d z y n a ­ rodow ych sieci p rzem ytników niebyw ale w sp o m a g a p rz epływ y ludzi w ten osobliwy sposób, zespalając kraje i całe regiony.

P odsum ow ując, u m iędzyna rodow ienie pracy, je d e n z elem e n tó w g lo b a liz a ­ cji pochodny pow stania p o n adna rodow ej przestrzeni gospodarczej, prow adzi do zw iększenia globalnego przepływ u p ra cow ników , czem u służy też m a rg i­ n alizacja Trzeciego Świata, który tym sam ym stał się o lbrzym im rezerw uarem taniej siły roboczej. Przepływ y te z kolei łącz ą kraje w ysy łając e i p rz y jm u ją ­ ce. W ten sposób m igracje m ię d z y n a ro d o w e i glob alizac ja o d d z ia łu ją na siebie na zasadzie sprzężenia zw rotnego.

2. W PŁYW MIGRACJI M IĘD Z Y N A R O D O W Y C H N A SPOŁECZEŃ STW A PO D D A N E G LOBALIZACJI

W śród konsekw encji globalizacji w y m ie n ia się pow stan ie now ego typu społeczności lokalnej, nie stanow iącej ju ż dla jej m ieszk a ń có w społecznego m ilieux (Albrow 1996, s. 129). N ależy w sza k że w yra źnie podkreślić, że n ow y typ lokalności w idoczny szczególnie w dużych ag lo m eracjac h jest przede w szystkim skutkiem w spółczesnych m igracji m ięd zy n a ro d o w y ch , im p lik o w a ­ nych z kolei przez to czące się procesy globalizacji, k tóre są szerszym k o n te k ­ stem przem iany. Jej istotą jest rozdzielenie lokalnej społeczności i lokalnej kultury, co oznacza, że obecnie form alne, przez fakt za m ieszkania, cz ło n ­ kostwo w lokalnej społeczności nie o bliguje do m a n ife sto w a n ia określonej tożsam ości kulturowej. P o d sta w o w ą d e te rm in a n tą p rz em ian y je st napływ im igrantów z różnych stron świata, którego głó w n y nurt - ukieru n k o w an y i w spom agany przez d ynam iczne sieci m igrac yjne łączące n ajodleglejsze zakątki g lo b u 8 - kieruje się do dużych skupisk m iejskich. W efekcie, w zm ie ­ niających się społecznościach lokalnych w ielo n aro d o w y ch m etropolii z a m ie sz ­ kują obok siebie tubylcy i imigranci rep rez en tu ją cy różne kultury, m ający o d ­ m ienne syle życia i utrzym ujący p o d staw o w e społecz ne re lacje całkow icie poza m iejscem zam ieszkania, często „w p o p rz e k ” globu (A lbrow 1996, s. 53). B adania terenow e p rz eprow a dzone w jed n ej z dzielnic L on d y n u zam ieszkałej przez przybyszów z różnych regionów św iata oraz p ozostałyc h tam B ry ty jczy ­ ków w yraźnie pokazały, że w spólne z a m ie szk iw an ie nie do p ro w a d ziło do

8 W spom niane w y żej „pola sp o łe c zn e ” n ależy uznać za efek t i sym p tom sk u teczn ości działania ow ych sieci m igracyjnych.

(14)

pow stania now ej lo k aln ej społeczności i kultury, lecz do w sp ó łistnie nia ró ż ­ norodnych stylów życia (Albrow 2000, s. 124). N ależy w sza k że m o cn o p o d ­ kreślić, iż now a „zglobalizow ana lo k a ln o ść ” (g lo b a liz e d locality), j a k j ą n a z y ­ wa Albrow, jest „ a u to rstw a” w spółcz esn y ch im igrantów odp o w iad a ją cy ch na w yzw ania i m ożliw ości, jak ie niesie ze s o b ą globalizacja.

Imigranci, przyciągani przez m ożliw ości o fe ro w an e na m etropolitarnym rynku pracy, nie tylko zm ieniają ch a rak ter społeczności lokalnych, lecz także w sp ó łtw o rz ą globalne miasta, pogłębiając ich „ g lo b a ln o ść ” przez w zbo g aca n ie m ozaiki kulturowej oraz pow iększ anie złożoności struktury etnicznej. To w łaśnie w globalnych m iastach dochodzi do zetknięcia, niekiedy zderzenia się, różnych kultur re prez entow anyc h przez p rz y b y szó w , to w łaśnie w tych m etropoliach m oże dojść do ufo rm o w an ia się p o n ad n a ro d o w y c h społeczności i tożsam ości. Z drugiej jed n ak strony globalne m iasta p o d le g a ją w ew nętrznej polaryzacji i obok m etropolitarnych ce ntrów biznesu przyciąg ają cy ch in w e sto ­ rów, rozrastają się ubogie dzielnice m ieszk a ń có w o niskich d ochodach z a ­ m ieszkiw ane zarów no przez c u dz oziem ców , ja k i zasiedziałych m ieszkańców . K ontrast pom iędzy bardzo bogatym centrum g lobalnych m etropolii i ich b ie d ­ nym i peryferiam i odzw ierciedla m arg inalizację - e k o n o m icz n ą, społeczną, polityczną - całych grup społecznych w krajach za m oż nych, a w śród nich też części imigrantów. Ci ostatni, pracujący często nielegalnie, za sila ją szeregi podklasy jak o tak zw ana „nielegalna p o d k la s a ” (Lazaridis, R om aniszyn 1998, s. 8). W sk a zan a „dualizacja” g lobalnych miast, pod o b n ie j a k pow staw a n ie społeczeństw w ieloetnicznych i w ielo k u ltu ro w y c h w sk u tek m ięd zy n a ro d o w y ch migracji pokazują, że procesy globalizacji p ro w a d z ą nie tylko do h o m o g e n iz a ­ cji, ale też różnicow ania, nie tylko integrują, ale i fragm entaryzują.

Skutkiem p rzepływ ów m igracyjnych jest nie tylko p rz em ian a społeczności lokalnych, przede w szystkim w globalnych m iastach, p o śre dnio oddziału ją one także na politykę im igracyjną państw p rz yjm ując ych. Ściślej, na kształt tej polityki w p ły w a ją zo b ow iązania do p rz estrze g an ia m ię d zy n a ro d o w y ch zasad dotyczących praw człow ieka, w latach d z iew ię ćd zie sią ty c h stały się one re a l­ n ą siłą p o d w a żając ą w y łąc zn ą do tej pory w ładzę p a ń s tw a n a ro d o w e g o nad jego m ieszkańcam i i nad p ro w a d z o n ą polityką. O d m ien n ie niż p ra w a o b y w a ­ telskie, praw a człow ieka nie za le żą od posiadanej naro d o w o ści, a zatem sp o ­ łeczne św iadczenia (na rzecz edukacji, opieki zdrow otnej i społecznej, zasiłek dla bezrobotnych) p rz y s łu g u ją nie tylko ob y w a te lo m , lecz także c u d z o z ie m ­ com rezydującym w kraju legalnie (Sassen 1999, s. 23). W praktyce ozn a cza to m iędzy innymi, że w iększość krajów p rz y jm u jąc y ch E u ropy Z achodniej płaci św iadczenia em erytalne rów nie ż tym, którzy j u ż nie są rezydentam i kraju. R ów nież określanie zasad polityki im igracyjnej przestało być w yłącznie

(15)

spraw ą w e w n ę trz n ą państw a, sy gnatariusza um ów m ię d z y n a ro d o w y c h , z o b o ­ wiązanego obecnie do p rz y jm o w a n ia azylantów oraz u chodź ców p o lityc znych. Efektem jest stały napływ im igrantów politycznych obok im igrantów e k o n o ­ m icznych odp o w iad a ją cy ch n a im peratyw u m ięd z y n a ro d o w ie n ia pracy.

Obecność licznych im igrantów w sytuacji w ysokiego b ez robocia w w ysoko rozw iniętych krajach przy jm u jąc y ch prz yczynia się do w zrostu p o cz u cia z a ­ grożenia w tych społeczeństw ach, w y rażającego się w e w z roście ksen o fo b ii oraz nastrojów i ruchów rasistow skich skierow anych przeciw now o p rz y b y ­ łym. O znacza to, że państw a n aro d o w e form ułując zasady polityki im igracyj- nej, zna jdują się pom iędzy S c y llą braku społecznego p rz y zw o len ia n a im ig ra­ cję a C h ary b d ą presji w yw ieranej przez w zględy p ra w ne (um ow y m ię d z y n a ro ­ dow e dotyczące praw człow ieka) oraz czynniki e k o n o m icz n e (potrzeby rynku pracy). W tej sytuacji ogólną, d o m in u ją c ą te n d e n c ją o b s e r w o w a n ą w krajach dużego napływ u zarów no za chodnioeuropejskich, ja k i B liskiego W s c h o d u czy Azji jest w pro w ad za n ie restrykcji im igracyjnych, nie obejm u jący c h je d n a k im igrantów politycznych, oraz k o ntrolow anie n apływ ów o d p o w ia d a ją c y c h aktualnym potrzebom rynku pracy. N ie dziwi więc, że niskopłatni robotnicy, jed n a z kategorii cudzoziem skich pracow ników , określani są niekiedy jak o brudni, niebezpieczni, lecz konieczni.

Naturalnie ograniczanie sw obodnego przepływ u pra co w n ik ó w stoi w j a w ­ nej sprzeczności z p o d sta w o w ą z a sad ą globalizacji, k tó rą jest sw o b o d n y p r z e ­ pływ kapitału. O z nacza ono, że w p rz eciw ieństw ie do p ra w a „g lobalnego p rzepływ u kap itału ” praw o do sw obodnego prz em ieszcz ania się p ra co w n ik ó w w dobie globalizacji jest uchylane, i to w brew logice i im peratyw ow i u m ię ­ dzynarodow ienia pracy. W s p ó łw y s tęp o w an ie tych dw óch p rz eciw staw n y ch tendencji to kolejny paradoks w s półcz esnego procesu globalizacji. E l im in o w a ­ nie barier handlow ych i tw orzenie stref ekon o m icz n y ch ponad g ranicam i krajów przy jed n o cz esn y m uszczelnianiu granic przed nap ły w e m im igrantów zarobkow ych oznacza, że po w ielekroć p odkre śla na liberalizacja p rz ep ły w ó w jest bardzo selektyw na i nie dotyczy siły roboczej z krajów ro z w ija jący c h się. Ponadto interpretow anie nap ły w ó w m igracyjnych w kategoriach „ in w a z ji” fałszywie portretuje kraj p rzyjm ujący jak o b iern ą stronę procesu m igracji, gdy w istocie m igracja jest zw ykle p o c h o d n ą uprzednio p ow stałych połączeń, zw ykle o charakterze ekonom icznym . A raz ustan o w io n e więzi e k o n o m icz n e z obecnym i krajam i w y syłając ym i stają się specyficznym pom o stem nie tylko dla przepływ u kapitału, ale także i ludzi.

W arunkiem i c e ch ą globalizacji je s t otw artość, w z n o sz en ie barie r dla p rz e ­ pływu ludzi, tow arów , finansów etc. oznacza h a m o w a n ie tego procesu. A n a li­ zow any przykład p rzepływ ów m igracyjnych pokazuje, że po pie rw sz e

(16)

-w zasobnych krajach p rzyjm ujących po -w sze ch n e jest dąż enie do ścisłego k o n ­ trolow ania napływ ów , a tym sam ym ko n tro lo w an ia tego aspektu globalizacji. N ota bene jest to następny w skaź n ik - p o z a stru k tu rą w s p ó łcz esn eg o system u św iatow ego (por. s. 15) - inform ujący o tym , że g lo balizac ja nie je s t p ro c e ­ sem całkow icie ży w iołow ym i m ateria liz acją „lo g ik i” dziejów lub tylko „logi­ k i ” rozw oju kapitalizm u, lecz procesem sterow alnym i sterow anym . Po drugie - przykład ten ujaw nia istnienie granic lim itow ania n ap ły w ó w , są nimi w zględy natury ekonom icznej (potrzeby rynku pracy) i p ra w nej (um ow y m iędzynarodow e). O kazuje się więc, że rozpoczęty i toczący się proces g lo b a ­ lizacji zaczyna „d y k to w a ć ” w arunki nie zaw sze o d p o w iad a ją ce interesom krajów trzonu. P onadto w dłuższej persp ek ty w ie u szczelnianie granic przed przybyszam i z krajów zm arg in aliz o w an y c h w ydaje się trudne do u trzy m a n ia rów nież z racji dem ograficznych, przede w szystkim starzenia się społecz eń stw zam ożnych. U m ożliw ienie sw obody p rz em ieszcz an ia się „kapitału lu d z k ie g o ” byłoby dopełnieniem toczącego się p rocesu globalizacji, o d p o w ia d a ją c y m jeg o - deklarow anej - istocie.

Analizując skutki m igracji m ięd zy n a ro d o w y ch doby globalizacji, warto jes zc ze odw ołać się do bardzo je d n o zn a czn e j konstatacji głoszącej, że p o c z y ­ nając od lat siedem dziesiątych m igracje s ta n o w ią je d e n z k am ieni m ilow ych transform acji gospodarki św iatow ej (C astles, M iller 1993, s. 172). D laczego tak się dzieje? Jak ju ż zostało p o w iedziane, w a ż n ą kateg o rię p rz y b y szó w stanow ią osoby nisko w ykw a lifik o w an e oraz g o tow e do p o d jęcia takiej pracy (niezależnie od posiadanego w ykształcenia), zatrudniane często nielegalnie, sezonow o lub czasow o i bez osłony praw nej. Taki typ p ra c o w n ik a o d p o w ia d a postfordyzm ow i, czyli now ej form ie organizacji gospodarki. Jej c e c h ą jest kurczenie się sektora w ielk o p rz em y sło w eg o p rz ede w szystkim na rzecz sekto­ ra finansow ego, czem u tow arzyszy rosnące zapotrzeb o w an ie na elastyczność w dziedzinie zatrudnienia, p o z w a la ją c ą na red u k o w an ie k o sztów pracy. R e ­ dukcję tę osiąga się przez zatrudnianie d o ry w c z e robotników czasow ych, tw orzenie niskopłatnych miejsc pracy, w ydłu ża n ie godzin pracy etc. N a takie zaś warunki zw ykle nie c h c ą przystać m iejscow i robotnicy ani też bezrobotni, chętni do jej w yko n a n ia są n a tom iast im igranci z krajów u b o ż s z y c h 9. Nie trzeba zatem udow adniać, że napływ osób p o d ejm u jący c h pracę na tak p o sta ­ w ionych w arunkach niezw ykle p rz y czy n ia się do rozw oju w sp ó łcz esn ej p o sta ­ ci kapitalizm u.

9 D la przykładu, P olacy nieskorzy do pod ejm ow ania tego typu pracy u sieb ie w kraju nie w zbraniają się przed jej w yk on yw an iem w krajach Europy Z achodniej.

(17)

M ożna zatem stwierdzić, że jeśli m a s o w e m igracje m ię d z y n a ro d o w e d ru ­ giej połowy XIX w ieku i początku w ieku XX p rzyczyniły się do industriali­ zacji, a następnie rozw oju fo rd y zm u w gospodarce, to w sp ó łcz eśn ie s tanow ią one jeden z istotnych w arunków p o w stan ia i trw ania p o stfo rd y z m u . Nie ulega bowiem w ątpliw ości, że w p ro w ad za n ie fo rd y zm u - now ej, rew olucyjnej, ja k się okazało, form y organizacji pracy w Stanach Z jed n o c zo n y ch , byłoby n ie ­ m ożliwe bez m asow ej imigracji robo tn ik ó w p rz ede w szy stk im z Europy. Podobnie rozkw it g o spodarczy w E uropie Z ac hodniej przez trzy dekady po II wojnie światowej, czyli przez tak zw ane „złote trzydzieści la t”, byłby trudny do osiągnięcia bez plan o w o realizo w an e g o im portu cudz oziem skich robotników -gości. R ó w n ież w spółcz eśn ie w yra źnie rysuje się zależność p o ­ m iędzy n o w ą fo rm ą organizacji pracy, w ra m a ch p o stfo rd y z m u z jego za p o ­ trzebow aniem na pracę kontaktow ą, a m ig rac ją nieleg a ln y c h im igrantów z a ­ robkow ych oraz kontrak to w a n y ch specjalistów .

D yskutow ane przykłady w sk az u ją na ścisłą zależność p o m iędzy n apływ em lub naborem cu d z oziem skiego ro botnika a prz e m ia n a m i gosp o d arczy m i p rz y ­ gotow ującym i zaplecze dla procesów globalizacji w gospodarce. W ich św iet­ le widać, że przepływ y „kapitału lu d z k ie g o ” są c z ynnikie m um ożliw iający m w prow adzenie zm ian w gospodarce, rów nie ż w erze globalizacji. Z drugiej strony przem iany te w ym agając kapitału ludzkiego, im p lik u ją m igracje m ię­ dzynarodow e, i tak kolejny dyskutowany aspekt zjaw isk m igracji i glo b aliza­ cji pokazuje ich stałe i silne sprzężenie zw rotne.

III. P E R S P E K T Y W Y T E O R E T Y C Z N E J IN T E R P R E T A C J I W S P Ó Ł Z A L E Ż N O Ś C I M I G R A C J I I G L O B A L I Z A C J I

W ydaje się, że za p ro p o n o w an a w literaturze p rz edm iotu konce p cja „syste­ mu m igrac ji”, dalej rozw ijana i u d o skonalana , m oże p o służyć interpretacji w spółzależności m ięd zy n a ro d o w y ch m igracji i globalizacji. W e d le F aw cetta (1989) system m igracji stan o w ią dw a lub kilka o b sza ró w połącz o n y ch przez dw ustronne przepływ y ludzi. Z kolei zgodnie z in terp re tacją Salta (1989) system migracji jest p o c h o d n ą fu n k c jo n o w an ia sieci m igracyjnych, które - m ówiąc innymi słowy - są w yrazem je g o istnienia. S ystem m igracji posiada - zdaniem tego autora - s w oją genezę, m odel rozw oju, d y n am ik ę p o w o d o w a ­ ną przez układ elem entów składow ych, oraz w łaściw ości, istnieje on w sw oim czasie i posu w a się po sobie w łaśc iw ym torze (trajektorii). P o dejście sy stem o ­ we do badania m igracji m ięd zy n a ro d o w y ch , w o b y d w ó c h p rz edstaw ionych wersjach, kieruje uw agę ku dw ó m pu n k to m p rz e p ły w ó w m igracyjnych

(18)

-p oczątkow em u i koń co w em u - skłaniając do bada nia czyn n ik ó w stab iliz u ją­ cych oraz p o budzających dany przepływ . S kłania ono także do b ad a n ia d a n e ­ go napływ u w kontekście innych n apływ ów m igracyjnych, które m a ją m iejsce na danym obszarze, oraz do ro z p atry w a n ia danego obszaru do ce lo w eg o w kontekście innych takich obszarów . P onadto p o d ejście sy stem o w e z m u sza do analizow ania struktury p o łączeń p o m iędzy obszaram i danego system u migracyjnego, do badania w spółza le żności p o szc zeg ó ln y ch obsza rów w ra ­ mach danego system u oraz do analizy p o ró w n a w cz ej p o s zc zeg ó ln y ch s y ste ­ mów i poszukiw ania przyczyn nierów ności im plikującej m igracje. W reszcie, podejście to pozw ala ujm ow ać m igracje ja k o d y n am icz n y proces, ja k o s e k ­ wencję zdarzeń zachodzących w okre ślo n y m czasie i przestrzeni. Jak widać, podejście system ow e pozw ala nakreślić g lo b a ln ą m apę m igracji m ię d z y n a ro ­ dow ych oraz ustalić strukturę oraz n iektóre bodaj m ech a n izm y przep ły w ó w . W efekcie um ożliw ia ono p ersp ek ty w iczn y ogląd zjaw iska, a tym sam ym przeciw działa traktow aniu p o szc zególnych p rz epływ ów m igracyjnych ja k o izolowanych, niezależnych p rzypadków . P otencjalnie stanowi więc w ła ś c iw ą opcję teoretyczną do studiów p o ś w ięc o n y ch globalnym p rz epływ om m ig ra c y j­ nym dyktow anym przez strukturę w s p ó łcz esn eg o system u św iatow ego.

W N I O S K I

1. Jeżeli pod pojęciem globalizacji b ędziem y rozum ieli n asilenie się oraz ułatwienie ponad n a ro d o w y ch p rz ep ły w ó w różnego rodzaju, to niew ą tp liw ie m igracje m ięd zy n a ro d o w e s ta n o w ią k o n stytutyw ny aspekt tego zjaw iska.

2. Jeśli pod pojęciem globalizacji chc em y rozum ieć w yłącznie p o w sta w a n ie now ych „ g lobalnyc h” jakości, w rodzaju: „kultury g lo b aln ej” , „społec zeń stw a glob aln eg o ”, „globalnej g o sp o d a rk i”, „globalnego p a ń s tw a ” etc., to j a k dotąd trudno jest w skazać na n ie k w e stio n o w a n ą w z a je m n ą zależność p o m iędzy ich ew entualnym pow staw aniem a m igracją. P oza je d n y m bodaj w yjątkiem , ja k im są globalne miasta.

3. G lobalizacja m igracji m ięd zy n a ro d o w y ch je s t faktem w y n ik ając y m z m arginalizacji i p o g łębiającego się w efekcie zacofania całych regionów świata oraz z restrukturyzacji g o sp o d arek i ryn k ó w pracy w krajach ro z w in ię ­ tych, która dokonuje się w ostatnich dekadach, pro w a d ząc do w zrostu z a p o ­

(19)

trzebow ania na n o w e kategorie p r a c o w n ik ó w 10. O b y d w ie determ in a n ty są p och o d n ą toczącego się procesu globalizacji w sferze gospodarczej.

4. Obok północnego bieg u n a stan o w io n eg o przez kraje w ysoko rozw inięte tradycyjnie przyciągającego im igrantów , pojaw iły się także inne centra, ku którym kierują się w spółczesne nap ły w y , takie jak: Izrael, F e d eracja R o sy j­ ska, kraje arabskie, Japonia, W e n ezu e la , Nigeria. N ow e kierunki nap ły w ó w dowodzą, że m igracje m ięd zy n a ro d o w e nie w y n ik a ją tylko z istnienia p rz e p a ś ­ ci pom iędzy b o g atą P ółnoc ą i biednym Południem , lecz sta n o w ią także re z u l­ tat globalizacji ustanaw iającej n o w e o bszary d o brobytu i e k o n o m icz n ej p ro ­ sperity.

5. Ironią jest, że ubodzy m ieszka ńcy krajów m a rg in a lizo w an y ch przez toczący się proces globalizacji m o g ą się do niego w łączyć j a k o niechciani, lecz konieczni im igranci zarobkow i.

6. N apływ y m igracyjne nie p o z o sta ją bez w pły w u na sp o łecz eń stw a p rz y j­ mujące, przyczyniając się do zm iany ich struktury etnicznej, co w id o cz n e jest szczególnie w globalnych miastach, oraz prz em ian społeczności lokalnych. Są one także p o d s taw ą rozwoju p o s tfordyz m u, now ej form y o rganizacji o d p o w ia ­ dającej globalizacji w dziedzinie gospodarczej.

B IB L IO G R A F IA

A l b r o w M. (2 0 0 0 ), T ravelling B eyond L ocal C ultures, w: F. L echner, J. B o li (red.), The G lobalization Reader, B lack w ell Publishers: O xford, s. 118-125.

- (1 9 9 6 ), The G lobal Age: State and S o c iety B eyon d M odernity, P o lity Press: C am bridge. A m o r o s o В. (1 9 9 8 ), On G lobalization: C apitalism in the 2 1 s1 Century, M acm illan: L on­

don.

A m nesty International (2 0 0 0 ), AI on Human R igh ts and Labour R ights, w: F. L echner, J. B oli (red.), The G lob alization Reader, B la ck w e ll Publishers: O xford, s. 187-190.

A p p a d u r a i A. (1 9 9 6 ), M odernity at Large: Cultural D im en sio n s o f G lob alization , U n iv. o f M innesota Press: M in n ea p o lis-L o n d o n .

B e r l e u r J., W h i t e h o u s e D. (red.) (1 9 9 7 ), The Ethical G lobal Inform ation S o c ie ­ ty: Culture and D em ocracy R evised , Chapm an & Hall: London.

B i s h o p L. (1 9 9 7 ), The global inform ation society: som e reflection s on labour and work, w: J. Berleur, D. W hitehouse (red.), The E thical G lobal Inform ation Society: Culture and D em ocracy R evised , Chapman & Hall: L ond on, s. 6 4 -7 4 .

10 Na m argin esie warto zazn aczyć, że w sp ó łcz e sn e m ięd zyn arod ow e p rzep ływ y w yn ik ają także ze w zrostu potrzeb konsum pcyjnych (R om an iszyn 1997b) oraz dążeń do o sie d len ia się w krajach dobrobytu, na co w skazuje p ojaw ien ie się now ej kategorii im igrantów p o lity czn o - -ek onom iczn ych (R om an iszyn 2 0 0 0 ).

(20)

B o r u c k a - A r c t o w a M . (2 0 0 0 ), G lob alizacja w asp ek cie desk ryp tyw nym i prosp ek­ tyw nym , d ylem aty i k on sekw en cje, referat w y g ło sz o n y na X I O g ó ln o p o lsk im Z jeźd zie Socjo lo g iczn y m nt. „Los i wybór. D z ied zictw o i perspektyw y sp o łeczeń stw a p o lsk ie g o ”, 20-2 6 w rześnia, R zeszó w .

C a s t l e s S. (1 9 9 3 ), M igrations and M in orities in Europe. P ersp ectives for the 1990s: E leven H yp oth eses, w: J. Solon ros, J. W rench (red.), R acism and M igration in W estern Europe, Berg: O xford, s. 17-34.

C a s t l e s S., M i 1 1 e r M. (1 9 9 3 ), The A ge o f M igration, M acm illan: London. CDM G (2 0 0 0 ), D iversity and cohesion: N ew ch a llen g es for the integration o f im m igrants and

m inorities, nr. 7, C ouncil o f Europe: Strasbourg.

C o h e n R. (1 9 9 1 ), E ast-W est and European m igration in a glob al con text, „N ew C om m u ni­ ty” 18(1), s. 9-2 6 .

D a l y F , В a r o t R. (1 9 9 9 ), E con om ic M igration and Social E xclu sion: The C ase o f Tunisians in Italy in the 1980s and 1990s, w: F. A nthias, G. Lazaridis (red.), Into the Margins: M igration and E x clu sio n in Southern Europe, A shgate: A ld ersh o t-B ro o k field U S A , s. 3 5 -5 4 .

F a i s t Th. (1 9 9 8 ), International M igration and Transnational S ocial Spaces: T heir E volu tion , S ign ification and Future P rospects, Arbeitspaper nr. 9 /9 8 , U n iversytet w B rem en. F a w c e t t J. (1 9 8 9 ), N etw orks, L ink ages and M igration S ystem s, „International M igration

R e v iew ” 2 3 (3 ), s. 5 2 0 -5 3 8 .

F l i s M. , R o m a n i s z y n К. (2 0 0 0 ), A Search for U n ity in D iversity: Cultural G lo b a li­ zation in A n thropological P ersp ective, referat przed staw iony na konferencji E A S A nt. „Crossing C ategorical Boundaries: R e lig io n as P o litics/P o litics as R e lig io n ”, 2 6 -2 9 lip ca, Kraków.

G ł ą b i c k a K. , H a l i k Т. , S a w i c k a A. (1 9 9 9 ), Studia nad przerzutem m igrantów , materiały p o w ielo n e, seria: PR A C E M IG R A C Y JN E nr 23, ISS UW : W arszaw a.

L a s c h Ch. (1 9 9 7 ), Bunt elit, Platan: Kraków.

L a z a r i d i s G. , R o m a n i s z y n K. (1 9 9 7 ), A lb ań scy i p o lscy n ieleg a ln i im igranci w G recji. A n aliza porów n aw cza, „Studia P o lo n ijn e ”, t. X V III, s. 19-37.

L e c h n e r F., В o 1 i J. (red.) (2 0 0 0 ), The G lobalization R eader, B la ck w ell Publishers: Oxford.

Ł o d z i ń s к i S., M i 1 e w s к i J. (1 9 9 9 ), W stęp (d la czeg o nas interesują m igracje w A fryce?), w: S. R od ziński, J. M ilew sk i (red.), D o stołu dla zam ożn ych . R u ch y m igracyj­ ne w A fryce oraz ich zn aczen ie dla P o lsk i, UW: W arszaw a.

M a c u r a М. , C o l e m a n D. (red.) (1 9 9 4 ), International M igration: R egion al p rocesses and R esp on ses, seria: E con om ic Studies nr. 7, UN: N ew Y o r k -G e n e v a .

M a r t i n H. , S c h u m a n n H. (1 9 9 9 ), Pułapka g lo b a liza cji. A tak na dem okrację i d o ­ brobyt, W yd. D oln ośląskie: W rocław .

M a r t i n P. (2 0 0 0 ), The M oral C ase for G lob alization , w: F. L echner, J. B o li (red.), The G lobalization Reader, B la ck w ell Publishers: O xford, s. 12-13.

О к ó 1 s к i М. (1 9 9 9 ), M igration Pressure on Europe, w: D . van de Kaa et al. (red.), E uro­ pean Populations: U nity and D iversity, K luw er A cad em ic P ublishers, s. 141-194.

O v e r b e e k H. (1 9 9 5 ), T ow ards a new international m igration regim e: g lob alization , migration and the internationalization o f the state, w: R. M iles, D . Thranhardt (red.), M i­ gration and European Integration: The D yn am ics o f In clusion and E xclu sion , Pinter P u b li­ shers: L ondon, s. 15-36.

P h i z a c k l e a A. (1 9 9 8 ), M igration and G lobalization: A F em inist P ersp ective, w: K. Koser, H. Lutz (red.), The N ew M igration in Europe: Social C on struction s and Social R ealities, M acm illan: London, s. 2 1 -3 8 .

(21)

R o d r i к D. (2 0 0 0 ), Has G lob alization G one T oo Far? w: F. L echner, J. B o li (red.), The G lobalization Reader, B lack w ell Publishers: O xford, s. 2 2 1 -2 2 6 .

R o m a n i s z y n K. (1 9 9 7 a ), Current m igration in Central and Eastern Europe, m ateriały pow ielane, nr 15, Instytut Studiów Sp ołeczn ych UW: W arszaw a.

- (1997b ), „Sak sy” i odraczana konsum pcja - propozycja n o w eg o p od ejścia w badaniach nad m igracją zarobkow ą, „Studia P o lo n ijn e ”, t. X V III, s. 7-1 7 .

- (1 9 9 8 ), Struktura i m ech anizm y w s p ó łcz esn y ch m igracji ze W schodu na Z achód, „Studia P olon ijn e”, t. X IX , s. 7-3 1 .

- (2 0 0 0 ), M igracje p o lity czn o -ek o n o m iczn e jako fenom en w s p ó łcz e sn o ś c i, w: J. Zam ojski (red.), M igracje i S p o łecze ń stw o , t. IV, M igracje p o lity czn e X X w ieku, IH PA N : W arsza­ wa, s. 86-1 0 0 .

S a 1 t J. (1 9 9 8 ), Current Trends in International M igration in Europe, C D M G (9 9 )1 0 , C ou ncil o f Europe: Strasbourg.

- (1 9 8 9 ), A C om parative O verview o f International Trends and T y p es, „International M igration R e v iew ” 2 3 (3 ).

S a s s e n S. (2 0 0 0 ), W hose City is it? G lob alization and the Form ation o f N ew C laim s, w: F. Lechner, J. B oli (red.), The G lob alization Reader, B la ck w ell Publishers: O xford, s. 70-76.

- (1 9 9 9 ), Transnational E con om ics and N ational M igration P o lic ie s, w: M . Castro (red.), Free Markets, Open S o cieties, C losed Borders? Trends in International M igration and Im migration P olicy in the A m ericas, N orth-South Center Press: U n iv. M iam i, s. 7 -3 2 . - (1 9 9 1 ), The G lobal City: N ew Y ork, London, T ok yo, Princenton U n iv. Press: Princenton. S z t о m p к a P. (1 9 9 3 ), The S ocial C hange, B lack w ell: O xford & Cam bridge M ass. W o n g L. (1 9 9 7 ), G lobalization and T ransnational M igration, „International S o c io lo g y ”

12(3), s. 3 2 9 -3 5 1 .

W orld Trade O rganization (2 0 0 0 ), Seven C om m on M isunderstandings about the W TO, w: F. Lechner, J. B oli (red.), The G lob alization R eader, B la ck w ell Publishers: O xford, s. 2 3 6 -2 3 9 .

IN T E R N A T IO N A L M IG R A TIO N A S U N R E C O G N IZ E D A S PE C T OF G L O B A L IZ A T IO N

S u m m a r y

Presented article exam in es the problem o f interrelationship betw een m o d em international m igrations and glob alization . It puts forward and defen d s a thesis hold in g that current m igrato­ ry in flow s constitute a vital, h ow ever still un recogn ized , aspect o f eco n o m ic g lob alization . In particular the article analysis the e sse n c e o f glob alization process and the structure o f co n tem ­ porary world system , fo llo w ed by the d iscu ssio n on the relation betw een the tw o processes: international m igrations and glob alization . It d isco v ers and ju stifie s a feed b ack -lik e relationship betw een the tw o phenom ena. The article u tilizes resent p u blication on g lob alization as w ell as statistics on the volu m e o f international in flo w s.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In an attempt to present a comparable sample of film titles, the sample chosen contains films categorised as comedies, or one of its subgenres, such as romantic comedy, action

Arystotelesowskie pytanie: dlaczego?, odniesione do ludzkiego działania, jest pytaniem o jego ostateczne racje.. Teichmann poszukuje dobrych racji naszego

wa 1992) empiryczna wiedza naukowa nie powstaje i nie rozwija się w wyniku gromadzenia oraz indukcyjnego uogólniania różnego typu obserwacji, lecz poprzez próby

The aim of this article is to show the innovation and value of self-constructed research tool— questionnaire for initial diagnosis which can stimulate the process of developing

− dawstwa partnerskiego albo zarodka utworzonego z tych komórek następuje po wyrażeniu, w formie pisemnej, zgody przez mężczyznę pozostającego z biorczy- nią we wspólnym

Precyzyjne wytyczne kształcenia w zakresie pracy socjalnej zawarte w tym dokumencie kreuj ˛a poz˙ ˛adany z punktu widzenia pan´stwa wzór osobo- wy pracownika socjalnego

Benhoff Benowo Pierwsza wzmianka w inwentarzu na temat folwarku pochodzi z 1376 r., ze spisu w urzędzie leśnym, gdy jego zarządcą (leśni­ czym) był brat krzyżacki Michel..

Przed­ stawiając zagadnienia, Autorka stosunkowo często pisze o braku materiału źródłowego („brak danych nie pozwala odpowiedzieć na pytanie....”, „na ten