• Nie Znaleziono Wyników

"Imiena na skale", B. Koszeczkin, Leningrad 1981 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Imiena na skale", B. Koszeczkin, Leningrad 1981 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Recenzje

6 7 9

Jaroslav F o l t a : Ceskâ geametrickâ s'kola. Hifstorilckâ a n a l y za. P r a h a 1982,

90 ss.

W w y d a w a n e j przez Czesiką Akademię N a u k w Pradze serii Studie CSAV

ukazała się jako tom IX n o w a p r a c a Jaroslava Folty, znanego już czytelnikom

„Kwartalnika Historii Nauki i Techniki" — między innymi z omówienia jego

książki pt. Vytvaîeni vëdeckych ûstavù v Nëmecku 1870—1914 (^Kwartalnik" 1976

n r 4 si 786—787). Tym razem Folta z a j m u j e się czesiką szkolą geometrii, j e j p o

-wstaniem, osiągnięciami, postulatami. Autor w rozprawie t e j zastanawia się, co

rozumiemy pod pojęciem „szkoły naukowej", analizuje społeczne przesłanki ich

zawiązywania się.

Czeska szkolą geometryczna, istniejąca od lat 60-ych X I X w i e k u do

po>czątków XX stulecia, była poniekąd przeciwstawieniem się matematycznym t r a

-dycjom z pierwszej połowy ubiegłego wieku. Zainteresowania skupiały się

bo-w i e m bo-wóbo-wczas głóbo-wnie bo-wokół analizy m a t e m a t y c z n e j (B. Bolzaoo), teorii liiczlb

(J. F. Kulik), oraz teoretycznej i stosowanej mechaniki (F. J. Gersitner). W związku

z rozwojem czeskiego przemysłu w początkach X I X w i e k u wynikła potrzeba

zało-żenia politechniki w Pradze. Za wzór posłużyła Politechnika Paryska. Podobnie

j a k t a m poświęcano- wiele u w a g i również w Pradze kształceniu studentów w

dzie-dzinie geometrii wykreślnej. Stanowiło' to społeczną przyczynę dla rozwinięcia

b a d a ń n a d tą dyscypliną nauki. Zjawisko owo n i e było zresztą odosobnione. P o

-dobne ośrodki b a d a ń nad geometrią powstawały również w Niemczech, Włoszech

i Rosji.

Szkoły geometryczne zawiązywały się z p e w n y m opóźnieniem w stosunku do

rewolucji przemysłowej, k r z y ż u j ą c się przy tym z rozwojem innych dziedzin m a

tematyki, często nieodzownych dla postępu w geometrii. Czeska szkołą — u n i e

-zależniając się od Paseaiowsikiej t r a d y c j i — w y r a s t a ł a przede wszystkim z

geome-trii wykreślnej.

Folta w ostatecznych wnioskach podkreśla ową spójność n a u k teoretycznych,

t a k — zdawałoby się — odległych od zadań praktycznych. Potrzeby społeczne —

n a w e t gdy nie są kierowane celowo — powodują pewien n a c i s k na świat nauki,

która musi podążać za wymogami czasu.

Książka posiada streszczenia w języku angielskim i rosyjskim.

Aleksandra Ergetowska

(Wrocław)

B. K o s z e c z k i n : Imiena na skale. Leningrad 1981 lad. Gidrometeoizdat,

46 ss.

W pobliżu pótaocno-wsuhodiniego k r a ń c a Półwyspu Rybackiego leży m a l e ń k a

wysepka Anikijew, znana od dawna jako miejsce, gdzie n a k a m i e n n e j płycie są

w y r y t e nazwiska żeglarzy duńskich, norweskich i rosyjskich. Pochodzą one z

okres u od XVI d o X I X wieku. Prezentowana brookreszura jeokrest właśnie poświęcona w y

-nikom prac ekspedycji, b a d a j ą c e j t ę osobliwą p a m i ą t k ę pozostałą po zdobywcach

Północy.

W rozdziale pierwszym autor zaznacza, że p r z e g l ą d a j ą c w 1978 r. archiwalia

Towarzystwa Geograficznego w Leningradzie — dostrzegł p u b l i k a c j ę pt. Anikijew.

Rozpoczynała się ona listem n a p i s a n y m w 1890 r. przez konsula rosyjskiego w

F i n n m a r k u , D. N. Ostrowskiego, do sekretarza Towarzystwa A. W. Grigoriewa.

Konsul zawiadamiał, że przesyła mu trzy f o t o g r a f i e z niektórymi n a p i s a m i i r y

-s u n k a m i z n a j d u j ą c y m i -się na płycie a n k i j e w -s k i e j . Oprócz tego B. Ko-szeczkin

(3)

680

Recenzje

znalazł zredagowany przez Ostrowskiego w 1889 r. przewodnik po północnej

Ro-sji, zawierający m. in. opis wysepki Anikijew. Badacza radziecki zwraca uwagę

na fakt, że dotychczas nie wiadomo przez kogo została ona oidfcryta. Są natomiast

dowody na. to, że w 1826 ar. odwiedzał ją M. F. Reinecke, a w 14 lat późniilej

A. F. Middendorf sporządzając własnoręcznie rysuinek dwóch napisów. W 1871 r.

przebywał tam Norweg Friiis, który też zajął się dostrzeżionymi inskrypcjami.

Rozdział drugi zawiera zwięzły opis wyprawy oraiz próbę wyjaśnienia

oko-liczności sprzyjających częstemu odwiedzaniu wybrzeży Półwyspu Kolskiego i

Ry-backiego przez żeglarzy 'duńskich. Autor przypomina, że z tirzecih okrętów

angiel-skich, wysłanych w roku 1553 celem znalezienia drogi do Indii wokół północnych

wybrzeży Europy i Azji, tylko jednemu udało się dotrzeć w pobliże dzisiejszego

Archangielska. Dowodzący statkiem kapitan R. Chancellor pojechał stamtąd do

Moskwy, gidzie nawiązał kontakty handlowe z Rosjanami. W następstwie tej

wi-zyty Anglicy otrzymali wyłączne pozwolenie na żeglugę do ujścia Dwiny, a kupcy

innych krajów zachodnich zmuszeni byli ograniczyć się do wybrzeża murmańskiego,

dokąd rie sięgały przywileje Anglii. W miesiącach intensywnych polowań

znaj-dowało się nieraz na wodach Półwyspu Rybackiego ponad siedem tysięcy różnych

łodzi. Przylądek Cyp Nawołok służył im jako schronienie przed silnymi

sztor-mami. Czekając na zmiany pogody rybacy lądoiwali na zielonej wysepce i

pozosta-wiali tam na pamiątkę swoje autografy.

Analizując daty zachowane obok nazwisk «raz wzmianki o systematycznych

odwiedzinach Anikajewa .przez Hansa Michelsena, Hansa Ibsena, Karstena

Ber-gera i innych kupców, B. Koszeezkin wyodrębnił dwa okresy szczególnie

intensyw-nej penetracji Półwyspu Rybackiego przez Duńczyków. Pierwszy trwał od roku

1595 do 1615, zaś drugi przypadł na, lata 1675—1709. Z 45 (zbadanych na wysepce

obcych inskrypcji, przeszło połowa była dziełem Duńczyków. Oprócz Flenisburga,

Soniderberga i Skaibo znaleziono też nazwy innych .miejscowości, których dziś nie

można zlokalizować. Nie udało się również odszukać — wspomnianych przez

nie-których podróżników — napisów niemieckich, angielskich i hollenderskich, a

po-nadto najstarszego norweskiego z 1510 r.

Na stronicach rozdziału trzeciego znajdujemy informacje o nazwiskach

rosyj-skich. Jest ich bardzo mało i pojawiły się stosunkowo niedawno. Najwcześniejsze

polchodzi z połowy XVII stulecia, a ilnne są znacznie późniejsze (XVIII i X I X

wiek). Według przekonania autora chęć uwiecznienia imion powstaje tylko

wów-czas, gdy osiąga się dalekie i małe znane tereny, a Półwysep Rybacki nie mógł

być taką atrakcją dla Rosjan.

W rozdziale czwartym nakreślono trudności powstałe podczas opracowywania

materiałów badań ekspedycji. Stwierdzone na płycie nazwy niektórych dawnych

miast i osiedli udało się zidentyfikować dopiero przy współudziale profesora

geo-grafii — S. B. Ławrowa w Leningradzie, kustosza muzemu w Tromso — prof.

P. Simonsena i pracownika naukowego z uniwersytetu w Lund — E. Palssona.

Recenzowana 'broszura została opracowana rzetelnie i fachowo. Jest ona

po-zycją wartościową, gdyż sumuje dotychczasowe wiadomości o napisach

znajdują-cych się na wysepce Anikijew. Wprawdzie w porównaniu z dawnymi relacjami

ilość inskrypcji zmniejszyła się, ale to wcale nie znaczy, że dalsze dokładniejsze

prace nie odsłonią spod warstwy mchów i porostów znacznie większą ich ilość.

Jest to zachęta dla, tych entuzjastów, którzy pragną objąć badaniami również

inne sąsiednie wyspy i fiordy.

Pozytywną cechą publikacji jest również wzbogacenie ijej treści licznymi

fo-tografiami, przedstawiającymi m. in. autografy pozostawiane na płycie wysepki,

portrety niektórych dziewiętnastowiecznych podróżników 'interesujących się

(4)

oma-Recenzje

681

wianymi problemami, fragment szesnasto wiecznej mapy z uwidocznionym

wybrze-żem murmańskim oraz wizerunki starych okrętów.

W następnym wydaniu tej ciekawej książki należałaby dołączyć do tekstu jakąś

dokładną mapę z zaznaczeniem położenia wyisepki Anikijew, ponieważ nie można

jej znaleźć w atlasach. Przydałby się również indeks nazwisk. Nie wiem, co autor

miał na myśli pisiząc na stronie 25, że Griszka Dudimj pozostawił swoje nazwisko

na płycie w 7158 czyli w 1650 roku?

Roman Karczmarczuk

(Wrocław)

J. A n t o s z k o , A. S o ł o w j o w : U istokow Jaksarta. Moskwa 1977 Izd.

„Mysi", 127 se.

W ostatnich latach ukazuje się w Związku Radzieckim pod auspicjami

wy-dawnictwa „Mysi" coraz więcej popularnonaukowych prac biograficznych

dedyko-wanych zasłużonym podróżnikom i geograf om. Wystarczy wspomnieć, że w 1976 r.

pojawiła się bardzo ciekawa książka I. M. Zabielina Putiszestwije w glub nauki,

którą autor poświęcił w całości działalności naukowej A. A. Grigoriewa (1883—

1968) oraz praca N. Bołofaikowa zatytułowana Pośledni] Odinoczka, zawierająca

opis życia i wędrówek badacza Arktyki Nikifora Biegiczewa (1874—1927). W rok

później wydano książkę N. K. Kieriemowa Putieszestwija Gudsi, sumującą

osiąg-nięcia azerbejdżańskiego podróżnika i geografa Abbaskulego Agi Bakichanowa

(1794—1846) i I. A. Riezanowa pt. Po gorom i pustyniam Azii, putieszestwija

K. I. Bohdanowicza. Ta ostatnia zapoznaje czytelnika z zasługami naszego

wy-bitnego rodaka, profesora Karola Bohdanowicza na pollru badań geologicznych i

ge-ograficznych.

Prezentowana obecnie publikacja, składająca się z pięciu rozdziałów,

przed-stawia dorobek naukowy jednego z najbardziej znanych rosyjskich eksploratorów

Azji Piotra P. Siemionowa-Tienszańskiego (1827—1914).

W rozdziale pierwszym znajdujemy obszerny życiorys tego znakomitego

uczo-nego, z którego 'dowiadujemy się m.in., że ijuż od najmłodszych lat pasjonowała

go przyroda. Pod koniec studiów uniwersyteckich odbył w 1848 r. wraz ze Swym

kolegą N. J. Daniłowskim pieszą wędrówkę z Petersburga do Moskwy celem

do-konania zbiorów 'botanicznych i geologicznych, a latem 1849 r. badał stepy

czarno-morskie. Za pracę Pridonskaja flora w jejo otnoszenijach k rastitielnosti

Jewro-piejskoj Rossii otrzymał stopień magistra. Po ukończeniu uniwersytetu w

Peters-burgu poświęcił się geografii i niebawem został członkiem Rosyjskiego

Towarzy-stwa Geograficznego.

W 1851 r. Sdemionow rozpoczął tłumaczenie rua; język (rosyjski wielotomowej

Geografii Azji Karola Rittera. Od tego czasu (datuje się jego- zainteresowanie

Tien-szanem i chęć poznania go z autopsji. Dla pogłębienia swej wiedzy

geogra-ficznej wyjechał przed wyprawą do Europy Zachodniej, gdzie odbył wiele

wycie-czek naukowych, a ponadto poznał osobiście A. Humboldta:, |K. Rittera i innych

sławnych uczonych. W przededniu ekspedycji skończył równlież przekład trzedh

tomów książki Rittera.

Rozdział drugi luJkaauje trasy podróży (Siemiionowa do Tien-szanu wraz

z uwzględnieniem wszystkich terenów badań; rozdział trzeci — całokształt osiągnięć

związanych z kierowniczą funkcją, jaką piastował w Komitecie Statystycznym.

Autorzy zaznaczają, że wiosną 1856 r. wyruszył on z Petersburga do Niżnego

No-wogrodu, a następnie przez Kazań dotarł do Jakaterymiburga. Dalsza droga

wio-dła przez Omsk do Barnaułu i przez Semipałatyńisk do Wiernego (Ałma-ata)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wody zawierające większe ilości tych składników charakteryzują się metalicznym sma- kiem, a cz~sto wytrąca się z nich żółtobrunatny osad związków żelaza.. i

LEWA STRONA SZLAKU LUB LEWY BRZEG RZEKI LEŻY PO LEWEJ STRONIE W CZASIE PŁYNIĘCIA W DÓŁ RZEKI LUB SZLAKU ŻEGLOWNEGO.. OZNACZENIA

boczną drogę wodną w stosunku do drogi po której idzie statek.. ZNAKI ŻEGLUGOWE WSKAZANIA. E.10a. Skrzyżowanie z drogą uznana za

Kolejnym źródłem cierpienia dla grindwali zabi- janych w czasie grindów są szkody psychologiczne, które bardzo trudno wykazać w obiektywny sposób, ale których zachodzenie

Jeżeli do natury małżeństwa należy wzajemne oddanie, powierzenie siebie drugiej osobie - analizuje May - to oczywistym staje się, że nie ma tu miej­.. sca na

O ile nie ma nic zaskakującego w fakcie wyboru drewna czy gliny jako materiałów budowlanych, które wydają się najlepszym możliwym budulcem w górzystym, wyspiarskim kraju

Zmuszony do zatrzymania na chwilę strumienia myśli i przyjrzenia się sło- wom, za pomocą których owa myśl się wyraża, Stefan uświadamia sobie, że język, którym posługuje

„Trzeba się było ubezpieczyć”, „Dorżnąć watahę”, „My jesteśmy tu, gdzie wtedy, oni tam, gdzie stało ZOMO”, „Wehrmacht to ściema, ale naród jest głupi i to kupi”