• Nie Znaleziono Wyników

Czy wartość godziwa zastąpi koszt historyczny?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy wartość godziwa zastąpi koszt historyczny?"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)Zeszyty Naukowe nr. 861. Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. 2011. Piotr Wójtowicz Katedra Rachunkowości. Czy wartość godziwa zastąpi koszt historyczny? 1. Wprowadzenie Podstawowym problemem związanym z wynikiem finansowym z perspektywy teorii rachunkowości jest wybór miary wartości, za pomocą której dokonuje się jego pomiaru. Pomiar ten zawsze stanowił rdzeń rachunkowości, lecz ze względu na globalizację gospodarki oraz postępującą standaryzację rachunkowości na świecie w ostatnich latach kontrowersje wokół niego stały się szczególnie żywotne. Coraz odważniej odchodzi się od tradycyjnej miary wartości, a więc kosztu historycznego, na rzecz wartości bieżących, określanych najczęściej mianem wartości godziwej, jeśli zgodzić się z takim tłumaczeniem fair value. Wartość godziwa czasami wydaje się postrzegana jako lekarstwo, które rozwiąże jeśli nie wszystkie, to przynajmniej główne problemy współczesnej rachunkowości. Tymczasem problematyka stosowania w rachunkowości wartości innych niż koszt historyczny sięga początku XX w. [Paton 1922; Edwards, Bell 1961; Sterling 1970]. Celem niniejszego artykułu jest ocena roli wartości godziwej w pomiarze wyniku finansowego jako alternatywy dla kosztu historycznego. 2. Zysk i kapitał Twórcą koncepcji uznawania przychodów zwanej w rachunkowości zasadą realizacji był A. Marshall [1920, ks. II, rozdz. IV]. W konsekwencji w teorii ekonomii początkowo dominował pogląd, zgodnie z którym zysk był różnicą między przychodami a kosztami niezbędnymi, by zapewnić stały i nienaruszony zasób kapitału zainwestowanego. Jest to wyraźna analogia między ekonomicznym ujęciem zysku a właściwą rachunkowości prezentacją strumieni przychodów.

(2) 42. Piotr Wójtowicz. i kosztów w rachunku wyników. Przegląd stanowisk ekonomistów w sprawie zysku, począwszy od merkantylistów, przez A. Smitha, aż do J.R. Hicksa znaleźć można w pracy E. Chen Chang [1962, s. 638–639]. Pierwsza połowa XX w. wiązała się z rozwojem ekonomicznych teorii zysku, zwłaszcza w pracach I. Fishera oraz J.R. Hicksa. I. Fisher w opublikowanej w 1906 r. pracy wiązał zysk z kapitałem i stanowczo je rozróżniał. Według niego kapitał to zasób, a zysk to strumień; ponadto kapitał to bogactwo (wealth), natomiast zysk jest funkcją bogactwa, głównym zaś źródłem zysku ma być kapitał rzeczowy. Na tej podstawie sformułował on definicje, według których kapitał jest to zasób bogactwa w danej chwili, a zysk to dopływ strumienia korzyści w danym czasie [Fisher 1906]. W ujęciu I. Fishera wartość zysku nie zależy od wartości kapitału rzeczowego, wręcz przeciwnie, wartość kapitału wynika z wartości wypracowanego zysku, ponieważ wartość zbiorów decyduje o wartości ziemi, a nie odwrotnie. I. Fisher stał na stanowisku, że na zasób kapitału w społeczeństwie w danej chwili składają się wszystkie dobra dostępne temu społeczeństwu i że są one czymś innym niż strumienie produkcji, konsumpcji oraz wymiany tych samych dóbr [Fisher 1896, s. 514]. Krytykował on także definicje, według których kapitał oraz zysk były uznawane za różne rodzaje bogactwa, gdyż według niego są to różne aspekty tych samych dóbr identyfikowalne w kontekście upływu czasu [Fisher 1896, s. 516]. Współcześnie zysk ekonomiczny jest definiowany jako różnica między przychodami a wszystkimi kosztami, łącznie z kosztami alternatywnymi i kosztami ryzyka [Teoria… 2005, s. 122]. Koszty te są większe od kosztów historycznych, gdyż składają się na nie także elementy zwykle w rachunkowości pomijane, w konsekwencji zysk księgowy jest większy niż zysk ekonomiczny. Oznacza to, że stopa zwrotu oparta na zysku księgowym nie determinuje zyskowności w sensie ekonomicznym [Fisher, McGowan 1983]. Pojawiła się więc potrzeba estymacji zysku ekonomicznego, a jego podstawowym estymatorem jest zysk rezydualny. Zysk ten za okres t, RIt, definiowany jest następująco:. RIt = Znt – Cwt0 · kcwt = (ROEt – kcwt) · Cwt0(1). gdzie: Znt – zysk netto za okres t, Cwt0 – kapitał własny na początek okresu t, kcwt – stopa kosztu kapitału własnego w okresie t, ROEt – stopa zwrotu z kapitału własnego w okresie t. Dążąc do ujęcia źródeł zysku, M. Dobija odwołał się do zasady dualizmu i uwzględnił zarówno realność aktywów, w sensie udziału w procesach gospodarowania, jak i abstrakcyjność, a zarazem mierzalność kapitałów. Posługując.

(3) Czy wartość godziwa…. 43. się analogią1, autor ten stwierdził, że kapitał jest abstrakcyjną zdolnością do wykonywania pracy i do jego teoretycznego opisu stosuje się podstawowe prawa określające naturę energii. Podobnie jak energia, kapitał nie powstaje z niczego (pierwsza zasada termodynamiki) oraz ulega naturalnej, spontanicznej dyfuzji (druga zasada termodynamiki). Z pierwszej zasady termodynamiki wynika, że nie jest możliwy przyrost kapitału wynikający z operacji wewnętrznych. Losowa dyfuzja, której podlega kapitał, jest źródłem ryzyka, które z kolei jest równoważone premią za ryzyko ujawniającą się w warunkach gospodarki rynkowej poprzez zysk [Dobija 2006]. Zysk jest przyrostem wartości kapitału; jest on nieodzowny, gdyż przeciwna sytuacja podważa sens działalności gospodarczej. Nie oznacza to jednak powrotu do modelu neoklasycznego, w którym maksymalizacja zysku miała być celem działania jednostki gospodarczej. Zgodnie z podstawowym równaniem rachunkowości w aktywach tkwi abstrakcyjny kapitał, który powinien zostać pomnożony. Rachunkowość oparta na podwójnym zapisie nie pozwala na zwiększenie kapitału w wyniku operacji wewnętrznych, takich jak np. wydanie materiałów z produkcji do magazynu czy przyjęcie wyrobów z produkcji, a zatem jest systemem pomiaru zysku. Zwiększenie kapitału jest możliwe tylko w operacjach zewnętrznych, gdy jednostka gospodarcza dokonuje wymiany swoich produktów z otoczeniem. M. Dobija przedstawił następujący model kapitału [2006, s. 10]:. Ct, s, p = C0eE(s)t · e–st · eMgt = C0e[p – s + Mg]t. (2). gdzie: s – naturalna stratność, t – strzałka czasu, p = E(s) – premia za ryzyko, Mg – wpływ zarządzania. Stratność s jest wyrażana ilorazem kosztów ryzyka Cr i kapitału początkowego, a więc s = Cr/C 0. D. Dobija zdefiniowała koszty ryzyka jako niezdeterminowane zużycie czynników wytwórczych [Dobija 2001], a M. Dobija zwrócił uwagę, że koszty ryzyka są konsekwencją istnienia stratności i wyrażają kwotowo losowe, roczne straty kapitału zaangażowanego w działanie. Koszty te są czym innym niż niezbędne nakłady ponoszone w procesie gospodarowania [Dobija 2006, s. 10]. Warunek p = E(s) ma kluczowe znaczenie, gdyż oznacza, że istnieje realna możliwość zachowania i pomnożenia kapitału przez odpowiednie zarządzanie, w szczególności ograniczanie kosztów ryzyka. Zarządzanie przesądza o pokonaniu ryzyka i o przetrwaniu przedsiębiorstwa, czyli wszystkich jego 1   W filozofii analogia to podobieństwo złożone, zwłaszcza takie, którego podstawę stanowi odpowiedniość relacji; upodobnienie przez proporcję. Poznawanie przez analogię jest jednym z ważniejszych sposobów zdobywania wiedzy o świecie..

(4) Piotr Wójtowicz. 44. interesariuszy. Wynika z tego, że wypracowany zysk jest nie tylko miarą tempa pomnożenia kapitału, ale także wielkością służącą do rozliczenia się interesariuszy. Zadaniem zarządzania jest ograniczanie wpływu sił destrukcji s. Zmienna zarządzania jest losowa i może także działać negatywnie. Jeśli założyć, że E(s), s oraz wpływ zarządzania Z są addytywne, i jeżeli spełniony jest warunek r = E(s) – s + Mg > 0, kapitał rośnie w rocznym tempie r. Niech m = s + Mg będzie wskaźnikiem rzeczywistych kosztów ryzyka po uwzględnieniu dodatniego wpływu zarządzania Mg, a więc m < s. Ostatecznie model kapitału przyjmie postać:. Ct, s, p = C0e[p – m]t(3). Model kapitału pozwala określić formułę zysku, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że w rachunkowości zysk mierzy się okresowo, co oznacza, że po roku kapitał początkowy C0 zwiększy się do wartości C1:. C1 = C0(1 + p – m) = C0 + C0( p – m). (4). ΔC = C1 – C0 = C0( p – m). (5). a zatem okresowy wynik ΔC określa zależność:. Formuła (5) ma ważne konsekwencje praktyczne. W jej świetle zarządzanie polega na kontroli kosztów ryzyka i umniejszaniu ich, aby oszczędzić możliwie dużą część premii za ryzyko. Źródłem zysku jest więc wymiana wolnorynkowa, w której powstaje premia za ryzyko [Dobija 2006, s. 11]. 3. Rola zysku Podsumowaniem dyskusji dotyczącej praktycznego znaczenia zysku jest pogląd J.R. Hicksa, który stwierdził: „Zysk to wartość zasobu, jaki człowiek może zużyć w ciągu tygodnia i nadal uważać, że zasób jego bogactwa jest co najmniej taki jak na początku tygodnia” („A man’s income is the maximum value which he can consume during a week, and still expect to be as well off at the end of the week as he was at the beginning”) [Hicks 1946, s. 172]. Funkcjonalna koncepcja zysku wynika z przesłanek czysto praktycznych – zysk ma służyć jako wskazówka do rozważnego gospodarowania, które powinno zapewnić jednostce przetrwanie i rozwój. Trwanie i rozwój jednostki gospodarczej, pojmowanej jako zbiór kontraktów między interesariuszami, warunkuje możliwość uzyskania przez nich zapłaty za udostępnione zasoby. Rozrzutne gospodarowanie godzi w zdolność jednostki do kontynuowania działalności, natomiast jej zaniechanie nie leży w interesie interesariuszy, gdyż pociąga za sobą znaczne koszty transakcyjne i prowadzi do utraty wniesionego kapitału [Hołda 2006, s. 62–67]..

(5) Czy wartość godziwa…. 45. Zysk według J.R. Hicksa jest w istocie różnicą między bogactwem na początek i na koniec pewnego okresu, powiększoną o konsumpcję w tym okresie [Sterling 1970, s. 12], zysk występuje jednak tylko wtedy, gdy kapitał początkowy jest zachowany. Czy i w jakich warunkach zysk księgowy spełnia założenie J.R. Hicksa, a więc czy może być traktowany jako wskazówka do rozważnego gospodarowania? Odpowiedź na to pytanie jest niełatwa, gdyż sam Hicks stopniowo dochodził do określenia warunków, w jakich ustalony zysk spełnia to kryterium. Według niego tzw. zysk nr 1 to maksymalna kwota, jaką można wydać w ciągu okresu, jeśli oczekuje się nienaruszenia wartości kapitału zainwestowanego, wobec oczekiwanych przyszłych korzyści [Hicks 1946, s. 173]. Takie ujęcie zysku ma sens tylko wtedy, gdy oczekuje się stałości stóp procentowych z okresu na okres, czyli wyklucza się niepewność, co w konfrontacji z rzeczywistością gospodarczą skłania do sformułowania definicji zysku nr 2. Zysk nr 2 to maksymalna kwota, którą można wydać w bieżącym okresie i oczekiwać, że będzie można ją wydawać także w każdym kolejnym okresie [Hicks 1946, s. 174]. Jeśli założyć stałość stóp procentowych w przyszłości, zysk nr 2 jest równy zyskowi nr 1. W świetle koncepcji jednostki ekonomicznej zysk nr 2 to maksymalna dywidenda, jaka może być wypłacona właścicielom w bieżącym okresie, a także we wszystkich okresach w przyszłości [Bromwich, Macve, Sunder 2005]. Na wartość zysku, obok skutków zmian stóp procentowych, wpływają także zmiany cen w przyszłości, dlatego można zdefiniować zysk nr 3. Jest to najwyższa wartość, którą można wydać w bieżącym okresie i oczekiwać, że będzie można ją wydawać także w każdym kolejnym; jednak kwoty te muszą być wyrażone w jednostkach o stałej sile nabywczej [Hicks 1946, s. 174]. Zysk jest zatem kategorią złożoną, którą niezwykle trudno poddać szczegółowej analizie, a jeszcze trudniej zmierzyć. J.R. Hicks podkreślał, że zysk, zwłaszcza nr 2 oraz 3, jest kategorią subiektywną, zależną od indywidualnych oczekiwań zainteresowanych [1946, s. 177]. Wszystkie wprowadzone definicje zysku dotyczyły zysku ex ante, natomiast wartości, które się zrealizują – zyski ex post – różnią się od nich o wartość nieoczekiwanych zysków bądź strat. Zgodnie z główną ideą J.R. Hicksa zysk to wartość, która może być skonsumowana w okresie, nie prowadząc do zubożenia. W tej perspektywie, ze względu na relacje między zarządzającym a właścicielem, sednem problemu jest wartość dywidendy. Wygospodarowana w jednostce nadwyżka może być reinwestowana bądź wypłacona w formie dywidendy, czyli z punktu widzenia jednostki gospodarczej skonsumowana. Dywidenda stanowi centrum zainteresowania właścicieli jako podstawowy czynnik determinujący wartość akcji. Księgowy wynik finansowy bieżącego okresu jest podstawą do prognozowania wyników finansowych w przyszłych okresach. Te zaś wyniki.

(6) 46. Piotr Wójtowicz. służą do formułowania oczekiwań co do dywidend, z kolei dywidendy stanowią podstawę do ustalania wartości akcji, m.in. poprzez teraźniejszą wartość dywidend [Beaver 1989, s. 102]. Nieoczekiwane zyski bieżącego okresu należy traktować jako zmianę wartości zysku w przyszłości, realizującą się poprzez strumień korzyści wynikły ze skapitalizowania tych zysków w bieżącym okresie [Hicks 1946, s. 179]. Wiąże się to z wyceną wartości akcji poprzez strumień przyszłych dywidend, ponieważ wynik księgowy bieżącego okresu niesie informację o tworzeniu bogactwa w tym okresie oraz o wynikach możliwych do osiągnięcia w przyszłych okresach. Ta druga informacja jest dostępna dzięki ujawnianiu w rachunku wyników skutków zdarzeń powtarzalnych, zwłaszcza w zakresie podstawowej działalności operacyjnej oraz zdarzeń o charakterze niepowtarzalnym, a także nadzwyczajnych. Część wyniku finansowego mająca charakter powtarzalny, w terminologii J.R. Hicksa zysk ex ante, jest uwzględniana w wycenach akcji przez rynek przed ujawnieniem sprawozdania. Wynik niepowtarzalny, w terminologii J.R. Hicksa zysk nieoczekiwany, w literaturze ekonomicznej zysk rezydualny, ma wpływ na wycenę po ujawnieniu sprawozdania [Jegadeesh, Livnat 2006]. Właśnie ten wynik ma charakter nowej informacji. Zwykle jeśli wyniki ujawnione są wyższe niż oczekiwane, to ceny akcji rosną, w przeciwnym przypadku maleją, choć skutek informacji o wyniku finansowym jest w pełni odzwierciedlany w ciągu kilku bądź nawet kilkunastu kwartałów [Kothari, Lewellen, Warner 2006]. Wyniki badań empirycznych dla rozwiniętego rynku amerykańskiego nie dają podstaw do odrzucenia hipotezy o wpływie wyniku finansowego na ceny akcji [Watts, Zimmerman 1986], choć modele traktujące zysk księgowy jako predyktor cen akcji objaśniają tylko około 20–25% ich zmienności [Ismail 2006, s. 350]. 4. Bilansowe i wynikowe podejście do pomiaru zysku W rachunkowości kwestia pomiaru zysku wiąże się z podstawowym pytaniem o charakter ontologiczny jednostki gospodarczej względem jej właścicieli. Głównym celem historycznie pierwszej koncepcji własnościowej jest określenie, analiza i zachowanie bogactwa właścicieli [Teoria… 2005, s. 132]. W tej koncepcji jednostka gospodarcza pochodzi od właściciela, jest tożsama z nim i jest od niego całkowicie zależna, a zatem niesamodzielna bytowo [Nowak 1998, s. 61–62], tak więc ignoruje się ewentualny problem agencji. Podmiotem rachunkowości stają się bardziej właściciele jednostki gospodarczej niż ona sama, gdyż to oni są faktycznymi dysponentami jej zasobów. Aktywa są postrzegane jako należące do właścicieli, zobowiązania zaś, jako powinności właściciela, stają się „ujemnymi aktywami”, gdyż pomniejszają wartość aktywów, którymi właściciele mogą dysponować. Zysk wygospodarowany w każdym okresie jest sumą przyrostu.

(7) Czy wartość godziwa…. 47. własności netto i ewentualnych wycofań aktywów przez właściciela, które mogły mieć miejsce, gdyż jednostka gospodarcza jest narzędziem, za pomocą którego właściciel gospodaruje. Koncepcja ta jest właściwa w jednostkach zarządzanych przez właściciela, który nie musi rozliczać wynajętego zarządu z jego włodarstwa. Pomiar wartości zysku polega na tym, że najpierw wycenia się aktywa netto na początek i koniec okresu. Potem porównując te wartości, ustala się zysk, który jest przesłanką do określenia wartości dywidendy. Podejście bilansowe było przez J.R. Hicksa odrzucane [Jameson 2005a]. Zysk ustalony zgodnie z podejściem bilansowym jest zyskiem ex post, a więc zawiera w sobie nieoczekiwane zyski i straty, podczas gdy J.R. Hicks dążył do zidentyfikowania tego, co określa się jako earnings power view (EPV), czyli zdolności jednostki do tworzenia strumienia korzyści w przyszłości. Mimo tej zasadniczej wady zysku ex post w praktyce ma on zastosowanie w procesach decyzyjnych, czego dowodem jest użyteczność zysków ex post do prognozowania przyszłych przepływów pieniężnych w krótkich okresach [Watts, Zimmermann 1986; Dechow 1994]. Zysk składa się ze zmian wartości gotówki oraz pozostałych aktywów i kapitałów, ponadto zysk ustalony zgodnie z podejściem bilansowym, uwzględniający skutki zmian wartości aktywów i zobowiązań na początek i koniec okresu zawiera w sobie skutki wycen dotyczących hipotetycznych transakcji zewnętrznych, które w istocie nie miały miejsca. Wynika z tego, że rynek uwzględnia w wycenie nie tylko zmiany wartości gotówki [Subramanyam 1996]. Problem agencji między właścicielem a zarządzającym doprowadził do powstania koncepcji jednostki ekonomicznej, będącej reakcją na niedostatki koncepcji własnościowej ujawniające się w odniesieniu do spółek kapitałowych. Rozwój procesów gospodarczych następujący jako skutek rewolucji przemysłowej spowodował zainteresowanie zdolnością jednostki do tworzenia korzyści w przyszłości, a więc skierował uwagę inwestorów na ocenę EPV. Koncepcja jednostki ekonomicznej zakłada, że podmiotem rachunkowości jest samodzielna w sensie relacji gospodarowania organizacja, pochodna bytowo od natury, w tym również od właścicieli zasobów założycielskich i od nich zależna. Faktycznym dysponentem zasobów przedsiębiorstwa są jednak zarządzający. Podmiotem w tej koncepcji jest jednostka gospodarcza sama dla siebie. Posiada ona aktywa i jest zobowiązana wobec żądań właścicieli i kredytodawców, czyli grupy niewłaścicielskiej [Nowak 1998, s. 62–63]. Kapitał właścicieli jest traktowany jako forma zobowiązania, choć właściciele i kredytodawcy mają różne prawa i obowiązki co do podziału zysku, ponoszenia ryzyka gospodarowania i kontroli na jednostką. Podmiot jest nastawiony na przetrwanie i rozwój. Właściciele, oddzieleni w sensie ontologicznym od jednostki kontrolowanej przez zarząd, oczekują dochodu od zainwestowanego kapitału jako zapłaty za podjęte ryzyko. W tej sytuacji podstawowego znaczenia nabiera nadwyżka pozostała po zaspokojeniu praw grupy.

(8) 48. Piotr Wójtowicz. niewłaścicielskiej. Dopiero ta wartość rezydualna służy do zabezpieczenia praw właścicieli w formie dywidendy, przy czym decyzja o wypłacie dywidendy i jej wysokości zapada w jednostce, a nie jest podejmowana przez właścicieli, co jest konsekwencją samodzielności jednostki. Praktyczną realizacją dążenia do uchwycenia EPV było podejście wynikowe. Jego istotą jest rejestracja wartości strumieni przychodów i kosztów mająca na celu pomiar wartości zysku oraz sporządzenie rachunku wyników, także po to, by rozliczyć zarządzających z ich włodarstwa. Współcześnie wydaje się, że podejście wynikowe przestało być użyteczne, zwłaszcza gdy koszty, zarówno aktywowane, jak i współmierne przychodom, są wyceniane na podstawie kosztu historycznego. Wtedy aktywa wycenia się na dzień nabycia w wartości zapłaconej kwoty pieniężnej albo wartości godziwej zapłaty niepieniężnej. Zobowiązania wycenia się w wartości równej kwocie wpływów otrzymanych w zamian za przyjęcie na siebie obowiązku albo w wartości środków pieniężnych i ich ekwiwalentów, która według przewidywań zostanie zapłacona w celu uregulowania zobowiązania w normalnym toku działalności [International Accounting Standards Board 1989]. Oznacza to, że podejście wynikowe wraz z zasadą ostrożności prowadzą do wyeliminowania zmian wartości aktywów i zobowiązań [Jameson 2005b], tymczasem nie wszystkie takie zmiany mają charakter zysków bądź strat nieoczekiwanych, mających skutki tylko w bieżącym okresie. Wybór między podejściem bilansowym a wynikowym był przedmiotem ożywionej dyskusji podczas prac mających na celu sformułowanie nowych, wspólnych ram koncepcyjnych dla MSSF oraz US GAAP [Bullen, Crook 2005]. Sugeruje się tam podejście bilansowe jako właściwe, współczesne rozwiązanie pomiaru zdolności jednostki do generowania strumienia korzyści. Jest to pogląd o tyle dyskusyjny, że istotą problemu związanego z zyskiem jest nie jego definicja, lecz wybór właściwego modelu pomiaru bogactwa netto. Tymczasem nie tylko podejście bilansowe jest wskazywane jako jedyne rozwiązanie, ale także sugeruje się, że jest ono zgodne z koncepcją zysku według J.R. Hicksa [Bullen, Crook 2005]. Podejście bilansowe w połączeniu z wyceną w wartościach godziwych jednak wymaga jednoznacznych przesłanek do dokonywania oszacowań wartości, a zatem wyklucza formułowanie standardów bazujących na ogólnych zasadach [Benston, Bromwich, Wagenhofer 2006], do których zalicza się MSSF. Zysk nr 1 ex post w pewnych warunkach może być zupełnie obiektywnie ustalony, co odróżnia go od innych zysków, z którymi wiąże się zawsze pewna doza subiektywizmu [Hicks 1946, s. 178–179]. Obiektywizm jest możliwy, jeśli transakcje dokonywane są na doskonałych rynkach [Beaver 1989, s. 74–75], czyli takich, na których kupujący i sprzedający dysponują pełnymi informacjami o cenach płaconych za dany towar, podejmują swe decyzje wyłącznie na podstawie cen oraz towary o jednakowych cechach są postrzegane przez nabywców jako jednakowe,.

(9) Czy wartość godziwa…. 49. niezależnie od producenta. W rzeczywistości spełnienie tych postulatów zwykle nie jest możliwe. W warunkach całkowitej pewności, wynikającej z pełnej informacji, pomiar zysków staje się właściwie zbędny, gdyż zysk ex post może być ustalony poprzez porównanie wartości aktywów netto, innymi słowy zysk nie objaśnia wartości aktywów, lecz ta właśnie wartość decyduje o wartości zysków. W rzeczywistości nie ma rynków doskonałych i w pełni efektywnych, a więc wycena aktywów nie jest możliwa, a przynajmniej jest niezwykle trudna bez znajomości wartości zysków. Zadaniem rachunkowości jest więc dostarczenie informacji o wynikach finansowych, które w części służą do wyceny tych aktywów [Beaver 1989, s. 102]. Wobec braku pełnej informacji znaczna część przyszłych przepływów pieniężnych jednostki gospodarczej nie wynika z wartości jej aktywów netto, lecz zależy od umiejętności wykorzystania przez zarządzających zasobów, którymi jednostka dysponuje, warunków rynkowych, społecznych i politycznych [Bromwich, Macve, Sunder 2005]. Zysk ex post może być obliczony dopiero po zakończeniu okresu. To zaś oraz struktura zysku powodują, że jest on bezużyteczny w podejmowaniu decyzji w trakcie okresu, a więc nie może być wskazówką do rozważnego gospodarowania. Wskazówką taką jest tylko zysk ex ante, ten jednak nie może być obliczony, może być jedynie oszacowany. Decydent staje więc wobec dylematu: zysk dość precyzyjnie obliczony, ale mało użyteczny w procesie decyzyjnym bądź oszacowany, lecz użyteczny w stopniu ograniczonym przez błędy oszacowania. Poszukiwana wartość zysku może być oszacowana wyłącznie w efekcie zastosowania narzędzi statystycznych, z natury swej natomiast nie jest przedmiotem pomiaru [Hicks 1946, s. 179–180]. Oznacza to, że wynik finansowy, ujawniany w sprawozdaniu finansowym, jest wyłącznie elementem wektora zmiennych objaśniających pewnej funkcji, którą ustala sam dla siebie podejmujący decyzje gospodarcze. W konsekwencji „właściwa” wartość tego wyniku jest sprawą otwartą. Najbardziej przydatna dla akcjonariuszy, a także innych interesariuszy wartość zysku zależy od ich potrzeb informacyjnych i indywidualnych uwarunkowań, w jakich podejmują decyzje. W tej sytuacji staje się jasne, dlaczego istnieje wiele modeli pomiaru zysku i podejść do tego zagadnienia. Ta mnogość modeli i ścieranie się poglądów na temat ich zalet i wad jest wyrazem siły i elastyczności systemu rachunkowości, a nie jego słabości. 5. Modele pomiaru zysku Zgodnie z zasadą kosztu historycznego, stanowiącą fundamentalny model pomiaru wartości w rachunkowości, zysk jest wartością rezydualną pozostałą z porównania zrealizowanych przychodów i współmiernych im kosztów. W modelu tym zarówno przychody, jak i koszty wyceniane są według wartości.

(10) 50. Piotr Wójtowicz. wymiennej. Przychody wyceniane są w cenach bieżących, natomiast koszty są wyceniane w historycznych wartościach wymiennych [Dobija 1995]. W praktyce ustala się wartość kosztów na podstawie zarejestrowanych w księgach wartości, które wystąpiły w przeszłości, gdy odpowiednie transakcje miały miejsce. Postępowanie to jest zasadne pod warunkiem, że pomiary wartości przychodów i kosztów dokonywane są w jednostkach pieniężnych o stałej sile nabywczej. Ceny podlegają wahaniom na skutek różnych czynników, będących efektem działania sił gospodarczych, społecznych oraz politycznych, zarówno dla całej gospodarki, jak i dla poszczególnych branż czy konkretnych jednostek gospodarczych. Wahania cen powodują, że wycena w wartościach historycznych, interpretowanych wprost jako liczby zapisane w księgach rachunkowych, prowadzi do „wyjałowienia ducha zachowania wartości” ze względu na zawyżenie ujawnionego wyniku [Dobija 1995, s. 50]. To zafałszowanie wyniku godzi w rzetelną prezentację kondycji jednostki gospodarczej, ponadto taki wynik nie pełni funkcji zysku w sensie proponowanym przez J.R. Hicksa. Kolejną przesłanką przemawiającą, przynajmniej pozornie, za odejściem od wyceny w koszcie historycznym są oczekiwania użytkowników sprawozdań, zwłaszcza inwestorów giełdowych, którzy są bardziej zainteresowani informacją o bieżącej wartości aktywów niż o ich dosłownie pojętej wartości historycznej. Współcześnie w przypadku wielu spółek giełdowych wartość rynkowa znacznie przewyższa ich wartość księgową, co znajduje swój wyraz w relacji ceny rynkowej akcji do wartości księgowej na jedną akcję. Z drugiej strony zastąpienie kosztu historycznego tzw. wartością godziwą jest zasadne, jeśli istnieje rynek na dany składnik aktywów, cechujący się co najmniej średnią efektywnością, a więc taki, na którym wszelkie ogólnie dostępne informacje są odzwierciedlone w bieżących cenach. Niezmienność cen w połączeniu z podejściem wynikowym zapewnia ustalenie wyniku finansowego, który spełnia kryteria zysku według J.R. Hicksa, gdyż koszty ustalone na podstawie wartości historycznej pozwalają na odtworzenie początkowego zasobu kapitału. Ponadto zasada ostrożności zapewnia, że ustalony wynik, choć jest wynikiem ex post, nie zawiera wyników nieoczekiwanych, gdyż pomija korzyści finansowe (holding gains), a zatem jest równy wynikowi ex ante. Występująca w rzeczywistości inflacja albo deflacja zawsze prowadzi do zniekształcenia wyceny, a wpływ tego zniekształcenia może być pominięty tylko wtedy, gdy ma charakter informacji nieistotnej. Stosowane w rachunkowości metody wyceny są estymatorami wartości ekonomicznej, a zatem mają pewne właściwości. Można więc poddać je obiektywnej ocenie o charakterze ilościowym, a nie subiektywnej ocenie jakościowej. Dwa główne czynniki determinujące błędy metod wyceny to zakres zmienności cen oraz błąd pomiaru cen..

(11) Czy wartość godziwa…. 51. Różnica między wyceną koszyka dóbr, np. aktywów jednostki gospodarczej, a jej nieobserwowalną prawdziwą wartością jest błędem wyceny. Błąd ten wynika z tego, że wartości ulegają zmianom w czasie, natomiast metody wyceny mogą te zmiany ignorować bądź uwzględniać je tylko częściowo, co jest źródłem błędu zmienności cen. Wartości bieżące wykorzystane do wyceny zbiorów zasobów są narażone na błędy spowodowane niedoskonałością i niekompletnością rynków, z których pochodzą, co prowadzi do błędu pomiaru cen. Błąd wyceny zasobów konkretnej jednostki gospodarczej podlega estymacji z uwzględnieniem postulowanych rozkładów zmian cen i struktury zasobów. Błąd średniokwadratowy (MSE) analizowanych estymatorów służy do oceny stopnia, w jakim porównywane metody wyceny pokrywają nieznaną wartość zbioru zasobów jednostki gospodarczej [Lim, Sunder 1991]. Przestrzeń możliwych metod wyceny jest ogromna, a przypadki skrajne to z jednej strony koszt historyczny, z drugiej strony aktualna cena nabycia (current cost). Pomiędzy nimi lokują się metody oparte na konstruowanych w różny sposób indeksach zmienności cen. Wycena w koszcie historycznym ignoruje jakiekolwiek zmiany cen od momentu nabycia do momentu wyceny, a zatem jest w pełni narażona na błąd zmienności cen. Równocześnie, ponieważ zmiany cen nie są uwzględniane, jest ona zupełnie wolna od błędów pomiaru cen. Wielkość MSE zależy wyłącznie od warunków panujących w systemie gospodarczym, a im większa zmienność cen, tym koszt historyczny gorzej estymuje nieznane wartości zasobów. Wycena według aktualnej ceny nabycia wiąże się z uwzględnianiem indywidualnych zmian cen każdego wycenianego zasobu, a to oznacza, że jest wolna od błędu zmienności cen, natomiast podlega maksymalnemu błędowi pomiaru cen wynikającemu z oszacowania bieżących wartości, co ma swoje źródło w niedoskonałości rynków. Ujawnia się tu ważna właściwość badanych estymatorów – im bardziej zindywidualizowane są korekty kosztu historycznego do ceny aktualnej, tym większy jest wpływ błędu pomiaru cen. Wielkość MSE zależy jednak znów wyłącznie od warunków gospodarczych, a nie metody pomiaru [Lim, Sunder 1991, s. 684]. Pomiędzy opisanymi przypadkami skrajnymi znajdują się wszystkie metody wykorzystujące indeksy zmienności cen. Szczególnym przypadkiem jest korekta kosztu historycznego do aktualnej ceny za pomocą jednego indeksu zastosowanego do wszystkich aktywów jednostki. Wybór indeksu cen dóbr konsumpcyjnych bądź produkcyjnych nie ma znaczenia. Ważne jest, że pojedynczy indeks zmniejsza, w stosunku do kosztu historycznego, błąd zmienności cen, ale go nie eliminuje. Równocześnie indeks ten wprowadza niezerowy błąd pomiaru cen, choć mniejszy niż w przypadku wyceny w aktualnej cenie nabycia [Lim, Sunder 1991, s. 684]. Jeśli zmienność cen jest duża, a błędy pomiaru cen małe, to najlepsze właściwości, ze względu na MSE, ma wycena oparta na aktualnych cenach poszczegól-.

(12) 52. Piotr Wójtowicz. nych zasobów będących w dyspozycji jednostki. Mała zmienność cen i znaczne błędy ich pomiaru przemawiają za metodami bazującymi na ogólnych indeksach bądź za kosztem historycznym. Zawsze wybór metody pomiaru gwarantującej najmniejszy MSE zależy od warunków panujących w systemie gospodarczym, z czego wynika, że metody wyceny będą się charakteryzować różną skutecznością, w zależności nie tylko od kraju, ale także od branży czy indywidualnych uwarunkowań konkretnej jednostki gospodarczej. Ogólnie wartości bieżące będą bardziej właściwe dla jednostek gospodarczych, których aktywa charakteryzują się dużą zmiennością cen oraz są przedmiotem obrotu na względnie doskonałych i kompletnych rynkach. W przeciwnym przypadku wystąpią znaczne błędy pomiaru cen, co łącznie z małą zmiennością cen przemawia raczej za kosztem historycznym. Nie ma zatem niczego takiego jak „najlepsza”, jedyna, a zarazem uniwersalna metoda wyceny. Wobec braku możliwości ustalenia MSE dla spektrum metod możliwych do zastosowania w danej jednostce gospodarczej na każdy dzień bilansowy nie sposób ocenić jakość prezentacji sytuacji ekonomicznej jednostki gospodarczej. Ważne jest, by osoby odpowiedzialne za sprawozdanie finansowe miały możliwość wyboru metod i dokonywały tych wyborów, posługując się rzetelnie merytorycznymi przesłankami. Czym innym jest natomiast subiektywna użyteczność otrzymanych wyników. 6. Zakończenie Z przedstawionych rozważań wynika, że różnorodność modeli pomiaru zysku i podejść do tego zagadnienia jest dowodem siły i elastyczności, a nie słabości i braku przejrzystości systemu rachunkowości. Dążenie do standaryzacji rachunkowości światowej nie powinno być utożsamiane z jej ujednoliceniem. Lansowane współcześnie podejście bilansowe w połączeniu z wyceną w wartościach godziwych nie zapewnia automatycznie wiarygodnej prezentacji sytuacji jednostki gospodarczej, a ponadto wymaga jednoznacznych przesłanek do oszacowań tych wartości. Tworzenie zbiorów takich przesłanek, nawet jeśli wykonalne w praktyce, wyklucza formułowanie standardów opartych na ogólnych zasadach, do których zalicza się MSSF. Ważny ze względów funkcjonalnych zysk ex ante ze swej natury nie jest przedmiotem pomiaru, może być jedynie oszacowany w wyniku zastosowania narzędzi statystycznych. Ujawniany w sprawozdaniu finansowym zysk ex post jest wyłącznie elementem wektora zmiennych objaśniających pewnej funkcji ustalanej indywidualnie przez interesariuszy. Przydatna dla nich wartość zysku zależy od ich potrzeb informacyjnych i indywidualnych uwarunkowań. Nie istnieje uniwersalna i najlepsza metoda wyceny, której zastosowanie w każdych.

(13) Czy wartość godziwa…. 53. warunkach gwarantuje minimalizację błędu średniokwadratowego oszacowania wartości ekonomicznej. Minimalizacja tego błędu możliwa jest tylko poprzez dobór metody adekwatnej do warunków ekonomicznych, a zatem główny ciężar odpowiedzialności za prezentację sytuacji jednostki gospodarczej spoczywa na osobach odpowiedzialnych za jej rachunkowość, a nie na twórcach standardów. Literatura Beaver W.H. [1989], Financial Reporting: An Accounting Revolution, Prentice Hall, Englewood Cliffs. Benston G.J., Bromwich M., Wagenhofer A. [2006], Principles versus Rules-based Accounting Standards: The FASB’s Standard Setting Strategy, „Abacus”, vol. 42, iss. 2. Bromwich M., Macve R., Sunder S. [2005], FASB/IASB Revisiting the Concepts: A Comment on Hicks and the Concept of ‘Income’ in the Conceptual Framework, http:// www.som.yale.edu/Faculty/sunder/Concepts/revisitingtheconcepts.pdf. Bullen H.G., Crook K. [2005], Revisiting the Concepts. A New Conceptual Framework, www.fasb.org/project/communications_paper.pdf. Chen Chang E. [1962], Business Income in Accounting and Economics, „The Accounting Review”, vol. 37, iss. 4. Dechow P.M. [1994], Accounting Earnings and Cash Flows as Measures of Firm Performance: The Role of Accounting Accruals, „Journal of Accounting & Economics”, vol. 18, iss. 1. Dobija D. [2001], Koszty ryzyka i syntetyczny wskaźnik ryzyka jednostki, Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie, Kraków, nr 557. Dobija M. [1995], Antyinflacyjna interpretacja zasady kosztu historycznego, Zeszyty Teoretyczne Rady Naukowej Stowarzyszenia Księgowych w Polsce, nr 32. Dobija M. [2006], Zasada dualizmu jako podstawowy paradygmat rachunkowości i ekonomii, Zeszyty Teoretyczne Rachunkowości, nr 35 (91). Edwards E.O., Bell P.W. [1961], The Theory and Measurement of Business Income, University of California Press, Berkeley–Los Angeles. Fisher F.M., McGowan J.J. [1983], On the Misuse of Accounting Rates of Return to Infer Monopoly Profits, „The American Economic Review”, vol. 73, iss. 1. Fisher I. [1896], What Is Capital?, „Economic Journal”, vol. 6, iss. 24. Fisher I. [1906], The Nature of Capital and Income, Macmillan, New York (Reprinted 1965 by Sentry Press, New York). Hicks J.R. [1946], Value and Capital, Clarendon, Oxford. Hołda A. [2006], Zasada kontynuacji działalności i prognozowanie upadłości w polskich realiach gospodarczych, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w Krakowie, Kraków. International Accounting Standards Board (IASB) [1989], Framework for the Preparation and Presentation of Financial Statements. Ismail A. [2006], Is Economic Value Added More Associated with Stock Return than Accounting Earnings? The UK Evidence, „International Journal of Managerial Finance”, vol. 2, iss. 4. Jameson J. [2005a], FASB and the IASB versus J. R. Hicks, „Research in Accounting Regulation”, vol. 18..

(14) 54. Piotr Wójtowicz. Jameson J. [2005b], How FASB and the IASB Should Apply Hicksian Theory to Calculate Income, „Research in Accounting Regulation”, vol. 18. Jegadeesh N., Livnat J. [2006], Revenue Surprises and Stock Returns, „Journal of Accounting & Economics”, vol. 41, iss. 1, 2. Kothari S.P., Lewellen J., Warner J.B. [2006], Stock Returns, Aggregate Earnings Surprises, and Behavioral Finance, „Journal of Financial Economics”, vol. 79, iss. 3. Lim S.S., Sunder S. [1991], Efficiency of Asset Valuation Rules under Price Movement and Measurement Errors, „The Accounting Review”, vol. 66, iss. 4. Marshall A. [1920], Principles of Economics, 8th ed., Macmillan, London. Nowak W.A. [1998], Rachunkowość sektora publicznego. Koncepcje, metody, uwarunkowania, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Paton W.A. [1922], Accounting Theory, Ronald Press, New York. Sterling R.R. [1970], Theory of the Measurement of Enterprise Income, The University Press of Kansas, Lawrence. Subramanyam K.R. [1996], The Pricing of Discretionary Accruals, „Journal of Accounting & Economics”, vol. 22, iss. 1–3. Teoria rachunkowości w zarysie [2005], red. M. Dobija, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w Krakowie, Kraków. Watts R.L., Zimmerman J.L. [1986], Positive Accounting Theory, Prentice Hall, Englewood Cliffs. Will Fair Value Replace Historical Cost? In this article, the author aims to assess the role played by fair value as an alternative to historical cost in the measurement of financial results. The analysis shows that the variety of approaches to and models for the measurement of profit is proof of the strength and flexibility of accounting. The desire for a worldwide standard of accounting should not be equated with its homogenisation. A balance-sheet approach in conjunction with fair-value valuation does not automatically ensure a reliable presentation of the economic situation of a company, and moreover requires unambiguous conditions for estimating fair value. The formation of a set of such conditions, even if it can be done in practice, rules out the formulation of standards based on general principles, including International Accounting Standards. No universal or best method of valuation exists whose application under all economic conditions guarantees a minimisation of the mean square error in the estimation of economic value. The minimisation of this error is possible only through the choice of methods appropriate to the given economic conditions, and therefore the main burden of responsibility for the presentation of a company’s economic condition lies with those responsible for its accounts and not with those who set standards. For this reason, the desire for an arbitrary replacement of historical cost with fair value is as dangerous as a stubborn adherence to historical cost, for these measures are complementary rather than mutually exclusive..

(15)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autorzy szczegółowo odnoszą się do zasad: przejrzystości (transparent- ności/jawności) procedury przetargowej, ochrony uczciwej konkurencji, równego traktowania

In this report a genetic algorithm for solving multi-mode resource constrained project scheduling problems (MMRCPSP's) is

Grób 10, najciekawszy, zaw ie­ rał szczątki 3 pochówków, jeden w popielnicy przykrytej kloszem otoczo­ nej przystawkami, drugi w posadowionym obok dzbanku,

Przew ażała ceramika kultury p rap o ls­ kiej z 1-11 okresu wczesnego średniowiecza nad ceramiką kultury przew ors­ kiej z późnego okresu rzymskiego.. W bezpośrednim

Jako pierwszy w tej części swój referat przedstawił Jacek Młynarczyk (Toruń), który skupił się na charakterystyce polskiej policji w czasie II wojny światowej.. Na począt-

In a six-week long study, we found a three-way interaction effect between design (tasks on coins versus tasks written on paper), intensity of performance (six tasks a week: one task

Bovendien is het spoelmodel aangepast om te kunnen bepalen hoeveel :passe met welke samenstelling en temperatuur er is door- of teruggestroomd hat systeem in, alsmede om te weten wat

The mutual correlation between the indicators of increased soil fertility resulting from the higher level of ploughing, liming, organic and mineral fertilization, as well as