Tom 7(43), numer 4 – 2015 http://dx.doi.org/10.18290/rns.2015.7(43).4-3 DOI:
ADAM SULIKOWSKI
PRAWA A IDEOLOGIA.
PRAWA JEDNOSTKI Z PERSPEKTYWY KRYTYCZNEJ MYS´LI
PRAWNICZEJ I SPOŁECZNEJ
(WYBRANE ZAGADNIENIA)
RIGHTS AND IDEOLOGY. INDIVIDUAL RIGHTS FROM THE PERSPECTIVE OF CRITICAL LEGAL AND SOCIAL THEORY
(SOME REMARKS)
A b s t r a c t. The topic of fundamental rights is crucial from the perspective of contemporary social and legal thought. The triumph of fundamental rights can even be referred to as one of the indicators of philosophical modernity. The mainstream approach to fundamental rights is unequivocally optimistic and affirmative. According to this vision, humanity, following Kant’s injunction sapere aude, discovered/created and is creatively developing a historically optimal set of normative indicators of functioning for individuals and groups. Author prefers different visions of fundamental rights. His aim is to interpret in a generalising manner the approach to individual rights in critical legal and social thought. He understands the latter as a set of emancipatory discourses, the juridical local variation of which is the Critical Legal Studies movement, not only in its American version, but also in its European version (encompassing various gender and queer theories, post-colonial theories, critical sociology, communication theories, post-humanist theories). The direct intertextual genealogy of various rules adopted by those discourses leads back to the so-called “French theory”, i.e. the thought of French post-structuralists, in particular Michel Foucault and to the programmes of critical theory elaborated by the Frankfurt School.
Key words: human rights; Critical Legal Studies; Frankfurt School; critical social theory; leftist political philosophy; post-marxism.
Prof. dr hab. ADAM SULIKOWSKI − Katedra Teorii i Filozofii Prawa, Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego; adres do korespondencji: ul. Uniwer-sytecka 22/26, 50-145 Wrocław; e-mail: [email protected]
WPROWADZENIE
Problematyka praw jednostki jest ewidentnie fundamentalnym zestawem zagadnien´ dla nowoczesnej mys´li społecznej i prawniczej. Tryumf tej proble-matyki moz˙na chyba nawet uznac´ za jeden z wyznaczników filozoficznej moderny. Mainstreamowe podejs´cie do praw jednostki jest jednoznacznie optymistyczne i afirmatywne. Oto ludzkos´c´, realizuj ˛ac Kantowski postulat
sapere aude, odkryła/stworzyła i twórczo rozwija najlepszy w dziejach zestaw
normatywnych wyznaczników funkcjonowania jednostek i grup. Oczywis´cie nie brak sporów o charakter tych wyznaczników, czy s ˛a one naturalne i uni-wersalne, jak zazwyczaj twierdzili (dos´c´ ryzykownie) zachodni racjonalis´ci, przetwarzaj ˛ac mniej lub bardziej s´wiadomie dogmaty teologii chrzes´cijan´skiej, czy tez˙ lokalne i konwencjonalne, choc´ niew ˛atpliwie słuszne, jak zakładali nieco ostroz˙niejsi filozofowie podejrzliwi wobec tradycyjnej moralno-prawnej metafizyki. Równie ewidentne i zdecydowanie bardziej liczne s ˛a spory o tres´c´ normatywów, ale systemowe ataki na „idee˛” zdarzaj ˛a sie˛ relatywnie rzadko. W znacznym i zniekształcaj ˛acym uproszczeniu moz˙na powiedziec´, z˙e ataki takie s ˛a podejmowane z dwóch perspektyw krytycznych. Pierwsza, to per-spektywa konserwatywnej ortodoksji chrzes´cijan´skiej, która zauwaz˙a, z˙e sama idea praw jednostki jest groz´na dla pastoralnej wizji władzy (człowiek jako byt ze wszech miar ułomny – owca, któr ˛a trzeba kierowac´, kapłani jako jednostki uprzywilejowane poznawczo i predestynowane do kierowania − pasterze), która stanowiła przez wieki bezalternatywny element chrzes´cijan´-skich doktryn społecznych1. Innymi słowy − filozoficzny ancien regime, wprawdzie pozbawiony tronu, ale wci ˛az˙ samopostrzegaj ˛acy sie˛ jako jedynie słuszny i obiektywnie prawdziwy, oskarz˙a idee˛ praw jednostki o destrukcje˛ jego wpływów, zarzucaj ˛ac samej idei to, co zwykł zawsze zarzucac´ wszelkiej mys´li przeciwnej − bezboz˙nos´c´ i fałszywos´c´ załoz˙en´. Druga perspektywa, jes´li sytuowac´ j ˛a wzgle˛dem pierwszej, wi ˛az˙e sie˛ z radykaln ˛a filozofi ˛a eman-cypacyjn ˛a i najogólniej rzecz ujmuj ˛ac, zarzuca idei uwikłanie w tradycyjnie matafizyczne sposoby mys´lenia i oskarz˙a j ˛a o hamowanie procesów realnego wyzwolenia. Innymi słowy − zarzuca ideologii praw, z˙e mniej lub bardziej s´wiadomie sama zaje˛ła władcze pozycje i obiecawszy wyzwolenie od mitu i zabobonu, sama stała sie˛ mitem produkuj ˛acym wykluczenie i przemoc. Wła-1 Krytycznie na temat tego stanowiska: K. GRZYBOWSKI, B. SOBOLEWSKA, Doktryna
polityczna i społeczna papiestwa (1789-1968), Warszawa: PWN 1971, s. 231 n. Przychylniej
na temat tego stanowiska: A. WIELOMSKI, P. BAŁA, Prawa człowieka i ich krytyka. Przyczynek
s´nie tej drugiej perspektywie, a w zasadzie pewnym akceptuj ˛acym j ˛a nurtom intelektualnym chciałbym pos´wie˛cic´ niniejsze opracowanie.
Moim celem be˛dzie generalizuj ˛aca interpretacja w ˛atków pos´wie˛conych prawom jednostki w krytycznej mys´li prawniczej i społecznej. Te˛ ostatni ˛a rozumiał be˛de˛ jako zespół emancypacyjnych dyskursów, którego prawnicz ˛a lokaln ˛a odmiane˛ stanowi ruch krytycznych studiów nad prawem, nie tylko w wydaniu amerykan´skim, lecz takz˙e europejskim (rozmaite teorie gender i queer, teorie postkolonialne, socjologia krytyczna, teorie komunikacyjne, teorie posthumanistyczne). Bezpos´rednia intertekstualna genealogia wielu reguł przyjmowanych przez te dyskursy sie˛ga do tzw. French theory2, czyli mys´li francuskich poststrukturalistów, a zwłaszcza M. Foucaulta, oraz do programów teorii krytycznej Szkoły Frankfurckiej3. Dalsze korzenie sie˛gaj ˛a do tzw. filozofii podejrzen´, za której foudning fathers uchodz ˛a K. Marks, F. Nietzsche i Z. Freud4. Oczywis´cie nie be˛de˛ rekonstruował załoz˙en´ kry-tycznej mys´li ani systematyzował wyczerpuj ˛aco jej dokonan´. Na to trzeba by tomów. Tym bardziej z˙e heterogenicznos´c´ krytyki, a niekiedy jawne sprzecz-nos´ci mie˛dzy formułowanymi z róz˙nych stron i stanowisk postulatami s ˛a jej stałymi cechami. Chodzi mi tylko o zwrócenie uwagi na pewne bardziej abstrakcyjne w ˛atki (zwykle stanowi ˛ace punkt wyjs´cia krytyki, nie zas´ punkty dojs´cia, które s ˛a bardzo róz˙ne), które moz˙na uznac´ za typowe dla mys´lenia
2Szerzej na temat tego poje˛cia pisałem w teks´cie French Theory a konstytucjonalizm, w:
M. ZIRK-SADOWSKI, B. WOJCIECHOWSKI, T. BEKRYCHT (red.), Integracja zewne˛trzna i we-wne˛trzna nauk prawnych, „Jurysprudencja” 2(2014), passim.
3 Szerzej na ten temat: A. SZAHAJ, Teoria krytyczna Szkoły Frankfurckiej, Warszawa:
Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne 2008, passim.
4Jak pisał J. Breczko: „W dziewie˛tnastym wieku powstał nowy typ mys´lenia
filozoficzne-go, który został okres´lony jako «filozofia podejrzen´». Moz˙na wyróz˙nic´ trzy główne odmiany tej filozofii; w kolejnos´ci chronologicznej to marksizm, nietzscheanizm i freudyzm. Co ł ˛aczy te nurty i zarazem wi ˛az˙e sie˛ z ow ˛a intryguj ˛ac ˛a nazw ˛a? Otóz˙ ł ˛acznikiem jest tutaj przekonanie, z˙e człowiek nie działa, ale jest działany; cos´ z ukrycia kieruje jego mys´lami, cos´ z ukrycia kształtuje jego pogl ˛ady i wpływa na jego czyny, cos´ nim mówi. Róz˙ne filozofie podejrzen´ róz˙nie definiuj ˛a owo «cos´», to znaczy wskazuj ˛a na róz˙ne ukryte przyczyny kieruj ˛ace mys´lami i działaniami człowieka. Marks wskazuje na oddziaływanie momentu historycznego (spadek po historyzmie Hegla), a szczególnie na sposób produkcji oraz na miejsce jakie człowiek zajmuje w stosunkach ekonomiczno – własnos´ciowych. Nietzsche na wole˛ mocy, która pod postaci ˛a instynktów kieruje naszym s´wiadomym mys´leniem (tutaj z kolei moz˙na doszukiwac´ sie˛ inspiracji «wol ˛a z˙ycia» Schopenhauera). Wreszcie Freud wskazuje na pods´wiadom ˛a sfere˛ pope˛dow ˛a oraz na róz˙ne – nieraz traumatyczne i wyparte ze s´wiadomos´ci – przez˙ycia z dzie-cin´stwa. A zatem: historia i ekonomika mówi nami, wola mocy mówi nami, Eros spleciony z Tanatosem mówi nami” (J. BRECZKO, Truj ˛ace owoce trzeciej filozofii podejrzen´. (O szkodli-wym wpływie psychoanalizy na kulture˛ współczesn ˛a), [tekst doste˛pny w serwisie sceptycy.org]).
krytycznego, a które wi ˛az˙ ˛a sie˛ mocno z problematyk ˛a praw jednostki. Skupie˛ sie˛ zreszt ˛a tylko na trzech takich motywach, które moz˙na okres´lic´ jako: motyw fałszywej s´wiadomos´ci, motyw ideologicznos´ci wszelkich praw i motyw minory-taryzmu. Zanim przejde˛ do zasadniczych rozwaz˙an´, winien jestem jeszcze jedno wyjas´nienie – dlaczego konsekwentnie nie uz˙ywam dos´c´ rozpowszechnionego terminu „prawa człowieka”, terminu tytułowego dla imprezy naukowej, w zwi ˛az-ku z któr ˛a powstał przeciez˙ niniejszy tekst. Odpowiedz´ jest prosta: na ogół mys´l krytyczna neguje pogl ˛ad, jakoby na poziomie realnym jakies´ prawa przysługiwa-ły kaz˙demu człowiekowi z racji jego człowieczen´stwa. Prawa przysługuj ˛a kon-kretnym jednostkom i grupom w róz˙nych konfiguracjach, jednakz˙e, mówi ˛ac je˛zykiem G. Agambena, nagie z˙ycie, czyli człowiek jako taki w nowoczesnej rzeczywistos´ci z˙adnych praw nie ma. Ponadto formułuj ˛ac postulaty, czyli two-rz ˛ac teorie normatywne, mys´l krytyczna nietwo-rzadko dosttwo-rzega koniecznos´c´ dehu-manizacji, czy raczej posthudehu-manizacji, podejs´cia do jednostkowych uprawnien´ – rezygnacji z ich „gatunkowych” ograniczen´5.
1. FAŁSZYWA S´WIADOMOS´C´ PRAW
W ˛atek fałszywej s´wiadomos´ci w sferze jednostkowych i grupowych upraw-nien´ jest niew ˛atpliwie typowy dla teoretyzowania krytycznego. Wyłoz˙ony przez Marksa, a rozwinie˛ty w pracach pierwszego pokolenia frankfurtczyków, niew ˛atpliwie zakorzenił sie˛ w regułach i praktyce krytycznych dyskursów. Fundament jest tu prosty: dominuj ˛ace afirmatywne przes´wiadczenie na temat praw, czyli empirycznie potwierdzalna społeczna wiara w to, z˙e prawa te − po pierwsze − s ˛a, po drugie − s ˛a takie, jak o sobie mówi ˛a, po trzecie − sta-nowi ˛a istotny składnik status quo, które prawa te respektuje, jest przes´wiad-czeniem popularnym, lecz fałszywym. Przes´wiadczenie to jest produktem efektywnego przemysłu kulturowego, pewnej po cze˛s´ci sterowanej przez establishment6, a cze˛s´ciowo samosterowalnej (kształtuj ˛acej samodzielnie sw ˛a
5Pisałem o tym szeroko w pracy Posthumanizm a prawoznawstwo, Opole: Wydawnictwo
Uniwersytetu Opolskiego 2013.
6Th. Adorno, jeden z Frankfurtczyków pierwszego pokolenia, wi ˛azał jednoznacznie
poje˛-cie establishmentu z logik ˛a kapitalizmu, która jest z´ródłem społecznych wyobraz˙en´ o „z˙yciu zawodowym, czasie wolnym, z˙yciu rodzinnym, zachowaniach seksualnych. Jez˙eli jednostka nie chce sie˛ tym normom podporz ˛adkowac´, naraz˙a sie˛ na bycie outsiderem” (por. Th. ADORNO, Minima moralia, Kraków: Wydawnictwo Literackie 1999, s. 18). Pogl ˛ad ten stał sie˛ bardzo
logike˛) struktury, która skutecznie legitymizuje status quo, posługuj ˛ac sie˛ szeroko poje˛t ˛a edukacj ˛a, popkultur ˛a, praktyk ˛a prawnicz ˛a i lansuj ˛ac wzorce autotresury, czyli parafrazuj ˛ac słowa słynnej pies´ni kos´cielnej, wzorce ukorze-nia wiar ˛a mys´li i rozumu jednostek w ˛atpi ˛acych. Za spraw ˛a fałszywej s´wiado-mos´ci dochodzi do reifikacji praw, do zyskania przez nie pozornej obiektyw-nos´ci i odporobiektyw-nos´ci na zmiany. Duszeni przez fałszyw ˛a s´wiadomos´c´ zwykli ludzie pełni wiary w wolnos´c´ gwarantowan ˛a przez „prawa człowieka”, staj ˛a sie˛ marionetkami, a systemu sznurków do kierowania nimi dostarcza nie tylko przymus ekonomiczny, ale jeszcze mniej widoczna, a przez to jeszcze bar-dziej niebezpieczna opresja kulturowa. Funduje ona kryteria etyczne i este-tyczne zorientowane na utrzymanie status quo korzystnego dla establishmen-tu. Tradycyjnie dostrzegane w marksizmie panowanie nad ciałem, a zwłaszcza nad jego moc ˛a przetwarzania materii zostaje w ten sposób uzupełnione o pa-nowanie nad sfer ˛a umysłow ˛a. Perfidia legitymizuj ˛acej opowies´ci o prawach, rozpowszechnianej przez kulturowy i edukacyjny przemysł jest tym wie˛ksza, z˙e na gruncie retorycznym czyni „szarego człowieka” suwerenem (dokładniej: cze˛s´ci ˛a suwerena), nosicielem pierwotnych praw, w ten sposób immunizuje system na zmiany, któz˙ bowiem podejmie wysiłek rewolucyjny przeciw same-mu sobie7.
W krytycznych uje˛ciach tradycyjnie marksistowska koncepcja rewolucji społecznej skłaniaj ˛aca do radykalnego zerwania ze starym porz ˛adkiem, w po-ł ˛aczeniu z kontrkulturowym wymiarem freudyzmu oraz nietzschean´sk ˛a w tre-s´ci wizj ˛a osobowotre-s´ci autorytarnej (dominacja biernotre-s´ci i pokory w imie˛ ochrony prawnej homeostazy) prowadzi do głe˛bokiego zakwestionowania tego, co jawiło sie˛ niekwestionowanym fundamentem dla moralno-prawnego kompleksu praw jednostki. Wielu krytycznych i społecznych mys´licieli, id ˛ac s´ladami M. Foucaulta, ujawnia złowrogi potencjał be˛d ˛acego powszechnym imaginarium nowoczesnych społeczen´stw przekonania o koniecznos´ci bycia jednoczes´nie rz ˛adz ˛acym i rz ˛adzonym – pierwotnym nosicielem praw i ich adresatem8.
Dzie˛ki temu imaginarium struktury dominacji s ˛a tak dalece sprze˛z˙one z toz˙samos´ci ˛a członków społeczen´stwa, z˙e mówienie o istnieniu pierwotnego wzgle˛dem władzy podmiotu praw jest szkodliwym nieporozumieniem. Para-doks polega na tym, z˙e jednostki staj ˛a sie˛ ujarzmione włas´nie za spraw ˛a tego, 7Koncept suwerennos´ci jako maski został rozwinie˛ty przez M. FOUCAULTA, Trzeba bronic´
społeczen´stwa: wykłady w College de France 1976, Warszawa: KR 1998, s. 52.
8 B. HINDESS, Dyscyplina i opieka. Foucault o władzy, dominacji i rz ˛adzie, w: TEGOZ˙,
z˙e s ˛a uzbrojone w tysi ˛ace pie˛knie brzmi ˛acych paragrafów chroni ˛acych ich rzekom ˛a wolnos´c´. Jest to przy tym ujarzmienie tym niebezpieczniejsze, z˙e doskonale ukryte i zapomniane − wyparte ze s´wiadomos´ci. W czasach, gdy prawa podmiotowe s ˛a stałym składnikiem mainstreamowych narracji o społe-czen´stwie, na poziomie realnym jednostki ludzkie s ˛a, jak nigdy przedtem, przewidywalne, przywi ˛azane do znormalizowanych sposobów z˙ycia, ulegaj ˛a bezprecedensowemu w dziejach kulturowemu zglajszachtowaniu, s ˛a w wie˛k-szos´ci politycznie bierne i oboje˛tne na procesy panoptycznej kontroli, co wie˛cej − che˛tnie ucz ˛a sie˛ i zarz ˛adzaj ˛a sob ˛a, poskramiaj ˛ac ewentualne syste-mowe w ˛atpliwos´ci w imie˛ kariery, obywatelskos´ci czy nawet biopolityki (tresowanie ciał dla zdrowia i zachowania sił produkcyjnych). Ludowładcza opowies´c´ o prawach jest zatem skutecznym z´ródłem bezprecedensowej norma-lizacji.
Jak zauwaz˙a J. Bednarek, „mamy wie˛c sytuacje˛, w której mówi sie˛ nam, z˙e to my sprawujemy władze˛, a przynajmniej mamy do tego teoretycznie prawo, a jednoczes´nie poddaje sie˛ nas subtelnej presji normalizacji i wdraz˙a-nia do pewnych zachowan´, co dostrzegamy tylko, gdy praktyki te jawi ˛a sie˛ nam jako ograniczenie, a nie, na przykład, szansa osobistego doskonalenia. «Sie˛» oznacza przy tym, z˙e nie lez˙y to w interesie i nie jest wynikiem celo-wych działan´ z˙adnego autonomicznego, wolnego podmiotu działania, z˙adnej jednostki lub grupy”9. W ten sposób w epoce tryumfu opowies´ci o prawach człowieka społeczen´stwa współczesne staj ˛a sie˛ niemal obozami koncentracyj-nymi (metafora G. Agambena), oczywis´cie nie w znaczeniu obozów zagłady i fizycznej eksterminacji, lecz w znaczeniu systemów totalnej organizacji. Nowoczesny, demokratyczny obóz jest o tyle dziwaczny, z˙e wie˛z´niowie peł-ni ˛a role˛ własnych straz˙peł-ników przez internalizacje˛ i akceptacje˛ b ˛adz´ przynaj-mniej biernos´c´ wobec obozowej racjonalnos´ci. W obozie jest wiele jednostek przydatnych, one ciesz ˛a sie˛ przywilejami i osi ˛agaj ˛a sukcesy. Jest tez˙ wielu ludzi biernych i ogłupiałych. Ci jednak, chociaz˙ formalnie równi innym, na gruncie realnym praw maj ˛a mniej b ˛adz´ nie maj ˛a ich wcale. Logike˛ tej racjo-nalnos´ci G. Agamben wyraz˙a w zdaniu, iz˙ „człowiekowi przyznaje sie˛ prawa (lub uwaz˙a sie˛ go za ich z´ródło) wył ˛acznie o tyle, o ile człowiek to znikaj ˛ace natychmiast podłoz˙e dla obywatela”10. Moz˙na te˛ teze˛ interpretowac´ wykra-czaj ˛ac nieco poza czysto agambenowskie rozwaz˙ania o roli suwerennos´ci
9J. BEDNAREK, Polityczne implikacje estetyki egzystencji, „Preteksty” 2006, nr 7, s. 8. 10G. AGAMBEN, Homo sacer. Obóz jako biopolityczny paradygmat nowoczesnos´ci,
i narodu w przekształceniach nagiego z˙ycia w człowieka11 i twierdzic´, z˙e pod płaszczykiem egalitarnego społeczen´stwa praw funkcjonuje system zache˛t i sankcji. Jez˙eli jednostki podejm ˛a wyzwanie „upodmiotowienia”, uczynienia z siebie potrzebnego i wartos´ciowego obywatela, be˛d ˛a oczywis´cie obdarzane prawami. W procesie autotresury osi ˛agn ˛a progresywny obywatelski status. Jes´li jednak takiego wysiłku nie podejm ˛a, mog ˛a stac´ sie˛ tylko nagim z˙yciem, pozbawionym praw w sferze realnej. Do takiej konstatacji moz˙na dojs´c´ nie tylko porównuj ˛ac realne prawa w korelacji ze stratyfikacj ˛a społeczn ˛a, lecz takz˙e obserwuj ˛ac sytuacje˛ tradycyjnie rozumianych nie-obywateli – uchodz´-ców czy emigrantów, dla których obóz niekoniecznie ma wymiar tylko meta-foryczny. Oczywis´cie o realnym wymiarze praw wbrew quasi-metafizycznym równos´ciowym opowies´ciom decyduje kapitalizm i szeroko rozumiana władza, pozostaj ˛ace zreszt ˛a w specyficznym sprze˛z˙eniu. Najogólniej rzecz ujmuj ˛ac, dyskursy krytyczne widz ˛a swoje zadanie w odczarowywaniu praw, w pracach nad s´wiadomos´ci ˛a.
Jak zauwaz˙a klasyk ruchu Critical Legal Studies, D. Kennedy, cele i za-kres takich prac moz˙e byc´ róz˙ny. Kennedy wyróz˙nia przede wszystkim pro-jekty radykalnie lewicowe, które w przekształceniach s´wiadomos´ci widz ˛a szanse˛ znoszenia pewnych partykularnych nierównos´ci (mie˛dzy kobietami a me˛z˙czyznami, mniejszos´ciami i wie˛kszos´ciami, biednymi i bogatymi itp.), oraz projekty postmodernistyczne, które upatruj ˛a celów krytyki w uwolnieniu od ograniczen´ zwi ˛azanych z pewnym postrzeganiem racjonalnos´ci praw i dy-skursów o nich12. Punktem wspólnym dla róz˙nych postulatów jest tu jednak emancypacja, czyli demitologizacja praw – mit bowiem, zgodnie z załoz˙enia-mi Frankfurtczyków, nawet załoz˙enia-mit nowoczesny rodzi przemoc i wykluczenie. Nie oznacza to oczywis´cie obalenia systemu praw, lecz raczej jego desakrali-zacje˛ i wyci ˛agnie˛cie z niej konsekwencji. Jak zauwaz˙a Ch. Mouffe, najwie˛k-szym paradoksem naszych czasów zwycie˛skiego pochodu wolnos´ci jest bo-wiem to, z˙e liberalny dyskurs praw człowieka stanowi dzisiaj najbardziej efektywne ograniczenie dla politycznos´ci i realizacji radykalnych, wolnos´cio-wych d ˛az˙en´ – przez ujarzmianie róz˙nic i prawie metafizyczne podkres´lanie
11Agamben skupia sie˛ głównie na narodowym aspekcie praw, analizuj ˛ac zwi ˛azki poje˛cia
narodu z rodzeniem sie˛ równym i wolnym (Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela), a nagie z˙ycie analizuje w zwi ˛azku z poje˛ciem suwerennos´ci, która z nagiego z˙ycia tworzy człowieka. Por. Homo sacer. Suwerenna władza i nagie z˙ycie, Warszawa: Prószyn´ski i S-ka 2008, passim, zwł. s. 27-90.
12 D. KENNEDY, The Critique of Rights in Critical Legal Studies, w: J. HALLEY,
(realnej b ˛adz´ osi ˛agalnej przez praktyki konsensualne) uniwersalnos´ci pewnych ludzkich d ˛az˙en´13.
2. IDEOLOGICZNOS´C´/POLITYCZNOS´C´ PRAW
Nowoczesna mainstreamowa praktyka mówienia o prawach człowieka traktuje je jako fenomeny o czystym i nieideologicznym charakterze. Jak juz˙ wspomniałem, wi ˛az˙e sie˛ to przede wszystkim z genealogi ˛a systemu – sposób mówienia o prawach został ukształtowany w warunkach dominacji metafizyki religijnej z jej uniwersalistycznym i obiektywistycznym (platon´skim) podej-s´ciem do idei. Mimo iz˙ nowoczesne dyskursy o prawach jednostkowych ukształtowały sie˛ w opozycji do tradycyjnego chrzes´cijan´stwa i sakralnych legitymizacji panowania14, to sposób problematyzacji i uzasadniania swoich twierdzen´ przeje˛ły od oponentów – prawa zwykło sie˛ pojmowac´ w katego-riach obiektywnych elementów sfery powinnos´ci na podobien´stwo przykazan´ chrzes´cijan´skiej moralnos´ci15. Nawet kontynentalni pozytywis´ci (z wyj ˛at-kiem moz˙e tradycyjnych pozytywistów niemieckich16), którzy ideologicznos´c´ 13 Ch. MOUFFE, Paradoks demokracji, Wrocław: Wydawnictwo Naukowe Dolnos´l ˛askiej
Szkoły Wyz˙szej Edukacji TWP 2005, s. 22 i 39-40.
14M. BORUCKA-ARCTOWA, Prawo natury jako ideologia antyfeudalna, Warszawa: PWN
1957, s. 35.
15 Za dos´c´ reprezentatywny dla nowoczesnych mainstreamowych problematyzacji praw
człowieka moz˙na uznac´ pogl ˛ad wyraz˙ony przez M. Chmaja: „Najogólniej moz˙na stwierdzic´, iz˙ prawami człowieka s ˛a prawa immanentnie (nierozerwalnie) zwi ˛azane z istot ˛a ludzk ˛a. S ˛a one niezbywalne (…) przynalez˙ ˛a człowiekowi niezalez˙nie od aktów prawa stanowionego. Z kolei «wolnos´ci człowieka» oznaczaj ˛a pewn ˛a sfere˛ działan´ nie zakazanych przez ustawodawce˛, w której człowiek moz˙e poste˛powac´ według swej woli, bez ingerencji jakiejkolwiek władzy”. M. CHMAJ, Poje˛cie i geneza wolnos´ci i praw człowieka, w: M. CHMAJ, L. LESZCZYN´SKI, W. SKRZYDŁO, J.Z. SOBCZAK, A. WRÓBEL (red.), Konstytucyjne wolnos´ci i prawa w Polsce, t. I: Zasady ogólne, Kraków: Zakamycze 2002, s. 12.
16Jak pisze R. Radwan´ski, zazwyczaj w kre˛gu kultury niemieckiej odrzucano koncepcje˛
zewne˛trznos´ci praw jednostki wobec procesów stanowienia, przez konstytucje i wszelkiego rodzaju pozytywizacje˛ uprawnien´ „d ˛az˙ono do zast ˛apienia stanu niepewnos´ci prawnej w abso-lutystycznym pan´stwie zasad ˛a legalizmu, panowania (…) ustawy. Rozwój takiego pozornego konstytucjonalizmu (scheinkonstitutzionalismus) opartego na zasadzie monarchizmu doprowadził po kongresie wieden´skim do cze˛s´ciowej instytucjonalizacji – najpierw w konstytucjach krajów południowoniemieckih – postulatów zwi ˛azanych z poje˛ciem pan´stwa prawnego. (…) Suwere-nem pozostawał w dalszym ci ˛agu monarcha nadaj ˛acy konstytucje” (R. RADWAN´SKI, Socjalne pan´stwo prawne w doktrynie RFN, Opole: Wydawnictwo Instytutu S´l ˛askiego 1985, s. 43. Por.
takz˙e O. JOUANJAN, La théorie allemande des droits fondamentaux, AJDA 1998, numer spe-cjalny Les droits fondamentaux. Une nouvelle catégorie juridique, s. 44-46).
(tutaj ideologicznos´c´ traktuje˛ nieco odmiennie od jej marksowskiego rozumie-nia − nie jako korelat fałszywej s´wiadomos´ci, lecz jako mniej lub bardziej jawne zaangaz˙owanie w subiektywne postulaty i interesy), czy raczej poli-tycznos´c´ kaz˙dego prawa uznawali z załoz˙enia (wszak prawo to efekt działania władzy prawodawczej, która jawnie uprawia polityke˛), pozytywizacje˛ praw jednostkowych pojmowali zwykle raczej w kategoriach innych niz˙ normalne woluntarystyczne prawotwórstwo. W Europie wraz z demontaz˙em urz ˛adzen´ absolutyzmu, mimo dominacji pozytywistycznych uzasadnien´ w oficjalnej literaturze prawniczej, powszechny w kulturze anglosaskiej pogl ˛ad o jakims´ „zewne˛trznym” istnieniu praw, poza polityk ˛a i politycznym prawodawstwem stale zyskiwał na popularnos´ci17. Ogólnie rzecz ujmuj ˛ac, przed tryumfem hermeneutyki podejrzen´, jedynie s´wieccy i duchowni pogrobowcy starego systemu zarzucali prawom ideologiczne zaangaz˙owanie, definiuj ˛ac je na zasa-dzie przeciwien´stwa do „zdradzonej i porzuconej” odwiecznej i nieideologicz-nej prawdy. Dyskursy krytyczne czerpi ˛ac z hermeneutyki podejrzen´, nie wy-prowadzaj ˛a tezy o ideologicznos´ci praw z relacji przeciwien´stwa do jakichs´ nieideologicznych kompleksów intelektualnych. Wre˛cz przeciwnie − wysnu-waj ˛a j ˛a z konstatacji o ideologicznos´ci wszelkiego mys´lenia, wł ˛acznie ze scjentystycznymi i racjonalistycznymi kryteriami dotychczasowej krytyki przednowoczesnych podejs´c´ intelektualnych.
W krytycznej optyce, jak pisał w latach szes´c´dziesi ˛atych ubiegłego wieku włoski filozof F. Rossi-Landi, „nie ma z˙adnej nieideologicznej strefy rzeczy-wistos´ci, której przysługiwałoby miano strefy realistycznej; nie jest ni ˛a strefa wyznaczona i chroniona przez stosunek epistemologiczy ustanowiony za po-s´rednictwem nauki opartej na s ˛adach postrzegawczych – co wie˛cej to jest włas´nie jedna z najbardziej typowych ideologii filozoficznych, które wci ˛az˙ jeszcze kr ˛az˙ ˛a po kulturze współczesnej. [...] Nie istnieje nauka, która dawała-by nam ostateczne gwarancje, istnieje tylko pozytywistyczny mit takiej nauki; co wie˛cej, mówic´ o nauce w liczbie pojedynczej włas´ciwie nie ma sensu18. […] Wewn ˛atrz wszystkich nauk, które sie˛ dot ˛ad rozwine˛ły, jest obecna ideo-logia klas i narodów panuj ˛acych [...] Dyscyplin wolnych od ideologii w ogóle nie ma. Nawet logika formalna [...] jako kran´cowe usystematyzowanie pewne-go typu abstrakcyjnepewne-go racjonalizmu jest pewn ˛a funkcj ˛a wyzysku, to znaczy 17Por. A. JYRANKI, Constitutional definition of rights and freedoms, w: Le nouveau droit
constitutionnel, Fribourg 1991, s. 11 oraz H. RABAULT, Granice wykładni se˛dziowskiej, War-szawa: Scholar 1997, s. 10.
18F. ROSSI-LANDI, Semiotyka a ideologia, w: A. NOWICKI(red.), Współczesna filozofia
przedstawia w sobie włas´ciwy sposób interesy narodów i klas [...] (które) zbudowały abstrakcyjny racjonalizm, pseudo-uniwersalnos´c´, za pomoc ˛a której zasłaniaj ˛a i usprawiedliwiaj ˛a rabunkow ˛a gospodarke˛”19.
Clou krytyki praw jednostkowych rezyduje we wskazywaniu ich
konkret-nych ideologiczkonkret-nych uwikłan´ w ogólnie emancypacyjnym celu pozbawiania
status quo komfortu przez, parafrazuj ˛ac sokratejskie metafory, k ˛asanie cielca,
aby nie gnus´niał. Innymi słowy, chodzi o to, by wci ˛az˙ krytycznie przepraco-wywac´ forme˛ i tres´c´ praw, tak by zapobiegac´ b ˛adz´ ograniczac´ procesy zapo-minania i neutralizacji ideologii w nich zakle˛tych. Oczywis´cie tres´c´ i charak-ter tropionych ideologii moz˙e byc´ róz˙ny – od bardzo abstrakcyjnych zaanga-z˙owan´ w metafizyke˛ samej humanistycznej podstawy filozoficznej dyskursów o prawach, przez uwikłania w burz˙uazyjn ˛a rozumnos´c´, do bardziej partykular-nych uwikłan´ w ideologie˛ panowania me˛z˙czyzn nad kobietami (fallocen-tryzm), rasy białej nad innymi rasami, kolonizatorów nad kolonizowanymi czy heteronormatywnych nad nienormatywnymi w sferze seksualnej. Chodzi tu wci ˛az˙ o rozwijanie załoz˙enia, z˙e prawa s ˛a zawsze prawami czyimis´, a u podstaw ich formowania lez˙y jakis´ zapomniany akt załoz˙ycielski zwi ˛aza-ny z uznaniem za jedynie słuszn ˛a, neutraln ˛a i niepodlegaj ˛ac ˛a dyskusji pewnej subiektywnej i partykularnej, determinowanej przez jednostkowe b ˛adz´ grupo-we interesy, wizji człowieka jego naturalnych potrzeb i zachowan´. Ta wizja i funduj ˛ace j ˛a przes ˛adzenia s ˛a zawsze czyimis´ przes ˛adzeniami, wyraz˙aj ˛acymi i kształtuj ˛acymi jednoczes´nie stosunki panowania i rodz ˛acymi wielopoziomo-w ˛a przemoc. Dyskursy krytyczne rozwielopoziomo-wijaj ˛a tutaj teze˛ wielopoziomo-wyraz˙on ˛a onegdaj przez M. Heideggera w jego słynnym lis´cie o humanizmie20. Prawa jednostki nie tylko „zapominaj ˛a” o ideologicznos´ci aktu załoz˙ycielskiego, lecz takz˙e neutra-lizuj ˛a ideologicznos´c´ licznych historycznych oddziaływan´ na nie (zwykle prezentuj ˛a sw ˛a heterogeniczn ˛a historie˛ w kategoriach ci ˛agłos´ci, jakiegos´ li-nearnego b ˛adz´ przynajmniej dialektycznego rozwoju czy poste˛pu), które to oddziaływania s ˛a wynikiem gier/wojen o panowanie nad prawami i mniej lub bardziej s´wiadome przystosowanie ich do okres´lonych interesów. Przytaczaj ˛ac słynn ˛a mys´l krytyka nowoczesnos´ci, M. Foucaulta, s´wiat praw człowieka był „długo i obficie zlewany krwi ˛a. […] Prawa jako takie s ˛a puste […] mog ˛a ugi ˛ac´ sie˛ wzgle˛dem tego czy innego. Wielka gra historii dotyczy tych, którzy
19Tamz˙e, s. 163.
20Jak pisał Heidegger: „Wszelki humanizm b ˛adz´ opiera sie˛ na metafizyce, b ˛adz´ sam czyni
siebie podstaw ˛a jakiejs´ metafizyki. Okres´lanie istoty człowieka (...) jest s´wiadomie lub nies´wia-domie metafizyczne” (M. HEIDEGGER, List o „humanizmie”, w:TEGOZ˙, Budowac´, mieszkac´,
posi ˛ad ˛a prawa, którzy zajm ˛a miejsce tych, co sie˛ nimi posługuj ˛a, którzy be˛d ˛a prawa w ukryciu deprawowac´”21. Krytyka praw w duchu frankfurckim czy foucaultowskim w swoim procesie tropienia ideologicznych uwikłan´ sama jest jawnie ideologiczna i zaangaz˙owana. Legitymizuje swoj ˛a ideologicznos´c´ i zaangaz˙owanie włas´nie tym, z˙e równie ideologiczny jest przedmiot krytyki. Jego ideologicznos´c´ jest jednak tym groz´niejsza, z˙e ukryta pod płaszczykiem rzekomej neutralnos´ci i normalnos´ci.
Ostatnimi czasy w Polsce niektórzy prawicowi politycy wzie˛li na celownik „ideologie˛ gender”, jeden z typowo krytycznych dyskursów, d ˛az˙ ˛acych do wywołania zmian społecznych poprzez zmiany w s´wiadomos´ci ludzkiej. My-s´leniu genderowemu zarzuca sie˛ ideologicznos´c´ i polityczne zaangaz˙owanie. Jest to zarzut o tyle bezsensowny, z˙e dyskurs genderowy jawnie lokuje swoj ˛a politycznos´c´ juz˙ na poziomie załoz˙en´. Jak zauwaz˙a polski socjolog genderowy J. Kochanowski, „gender studies to bez w ˛atpienia projekt etyczny i politycz-ny. Etyczny, poniewaz˙ obnaz˙a niesprawiedliwos´c´ istniej ˛acych stosunków społecznych, polityczny − poniewaz˙ projektuje strategie zmiany tego stanu rzeczy”22. Rzecz w tym, z˙e gender legitymizuje swoje zaangaz˙owanie przez typowe dla dyskursów krytycznych ukazywanie niejawnej ideologicznos´ci opcji przeciwnych, które funduj ˛a otaczaj ˛ace nas status quo. Z zewne˛trznego punktu widzenia, czyli po odrzuceniu postawy wyznawcy, rzekomo nieideolo-giczne i zwykle ufundowane na chrzes´cijan´skiej ancienregime'owej tradycji rozwi ˛azania społeczne i prawne jawi ˛a sie˛ jako uwikłane w podejrzane opcje ideologiczne, które byc´ moz˙e kiedys´ pragmatycznie uz˙yteczne, dzis´ rodz ˛a nieuzasadnion ˛a przemoc i wykluczenie, perfidnie neutralizuj ˛ac własne zaanga-z˙owanie przez lansowanie tezy o własnej naturalnos´ci, obiektywnos´ci czy wre˛cz o realizmie.
3. MINORYTARYZM
Kolejnym motywem, który moz˙na uznac´ za typowy dla wielu róz˙nych dyskursów krytycznych, jest motyw minorytarystyczny. Termin „minoryta-ryzm” (ang. Minoritarianism) został rozpropagowany przez G. Deleuze’a i F. Guatariego. Znaczenie terminu wspomniani poststrukturalistyczni mys´li-21M. FOUCAULT, Nietzsche, genealogia, historia, w:TEGOZ˙, Filozofia, historia, polityka,
Warszawa: PWN 2000, s. 123.
22J. KOCHANOWSKI, Uwagi na temat gender studies i humanistyki ponowoczesnej,
ciele próbowali oddac´ przez odwołanie sie˛ do twórczos´ci Franza Kafki. Kaf-ka, be˛d ˛ac Z˙ydem, pisał po niemiecku, w ten sposób niejako był nieniemiec-kim Niemcem, odcinał je˛zyk od jego etnicznych zwi ˛azków i wskazywał, z˙e wie˛kszos´c´ jest współtworzona przez mniejszos´ci (rozbijał tym samym nacjo-nalistyczn ˛a relacje˛ swój/obcy). Deleuze i Guatari swoj ˛a narracje˛ poci ˛agne˛li dalej, buduj ˛ac na niej pewne formalne zre˛by programu politycznego w specy-ficznej opozycji do majorytaryzmu (majoritarianism), który jest stałym skład-nikiem praktyki politycznej w liberalnych demokracjach23. Majorytaryzm w uproszczeniu polega na tym, by polityczne zamierzenia przedstawic´ za pomoc ˛a takich twierdzen´ ogólnych, wokół których da sie˛ zmobilizowac´ wie˛k-szos´c´ umoz˙liwiaj ˛ac ˛a zwycie˛stwo w konkretnych głosowaniach. Majorytaryzm bywa perfidny. Przykładowo, chc ˛ac pozbawic´ górników czy policjantów przy-wilejów emerytalnych, wystarczy zmobilizowac´ wie˛kszos´c´, do której z pew-nos´ci ˛a przemówi argument, z˙e musi ona ponosic´ koszty mniejszos´ciowych przywilejów. Rzecz w tym, z˙e wie˛kszos´c´ składa sie˛ z kolejarzy, nauczycieli, listonoszy itp., których przywileje tez˙ moz˙na skasowac´, buduj ˛ac wie˛kszos´c´ nie-kolejarzy, nie-nauczycieli i nie-listonoszy (pozbawieni przywilejów górni-cy i policjanci takz˙e przypuszczalnie ochoczo zagłosuj ˛a przeciw przywilejom innych). Wie˛kszos´c´ jest zatem instrumentem pacyfikacji nie tylko tego, co na zewn ˛atrz niej, ale takz˙e tego, co wewn ˛atrz. Oczywis´cie liberalna teoria poli-tyczna dostrzega ten problem od dawna, st ˛ad w waz˙nych sprawach stosuje sie˛ głosowania wie˛kszos´ci ˛a kwalifikowan ˛a. Przykładowo − wie˛kszos´c´ 2/3 ozna-cza, z˙e mniejszos´ciowa 1/3 głosuj ˛acych ma de facto siłe˛ polityczn ˛a połowy, gdyz˙ nie godz ˛ac sie˛ na dane rozwi ˛azanie, jest w stanie je zablokowac´, co w przypadku głosowania wie˛kszos´ci ˛a zwykł ˛a wymagałoby mobilizacji 50 pro-cent głosuj ˛acych. Nie s ˛a to jednak, w optyce krytycznych teorii prawniczych i społecznych, rozwi ˛azania wystarczaj ˛ace. Krytyczny minorytaryzm wychodzi z załoz˙enia, z˙e wie˛kszos´c´ jest totalizuj ˛ac ˛a fikcj ˛a, która rodzi przemoc i wy-kluczenie. Prawa s ˛a zawsze prawami wie˛kszos´ci. Rzecz jednak w tym, z˙e wie˛kszos´c´ nie tylko opiera sie˛ na fikcji, lecz takz˙e rozprzestrzenia sie˛ za pomoc ˛a edukacyjnej deprecjacji mniejszos´ci. Wykorzystuj ˛ac genealogiczne (w sensie nietzschean´skim) i archeologiczne (w sensie foucaultowskim) po-szukiwania, dyskursy krytyczne demaskuj ˛a procesy uzyskiwania przez interesy jednostkowe grupowe statusu „interesów wie˛kszos´ciowych”, „wyrazów woli ludu” itp. Rozumnos´c´ wielu praw, w krytycznej optyce okazuje sie˛
rozumno-23S. TORMEY, J. TOWNSHEND, Key Thinkers from Critical Theory to Post-Marxism,
s´ci ˛a białych, heteroseksualnych bourjeois, którzy za pomoc ˛a kontroli nas prawem i edukacyjno-kulturow ˛a produkcj ˛a praw uczynili swój rozum rozu-mem wszystkich, a swoj ˛a wizje˛ praw – kanonem praw uniwersalnych. Jak pisał D. Kennedy, je˛zyk praw „faktycznych i uniwersalnych” stał sie˛ pote˛z˙n ˛a broni ˛a burz˙uazji obok barykad ulicznych, gazet i nowego modelu rodziny24. Co wie˛cej, nawet formalne uzyskanie praw przez grupy pierwotnie przez burz˙uazje˛ wykluczone, takie jak kolorowi, kobiety czy biedni wi ˛azało sie˛ z udowodnieniem przez te grupy inkluzji do „wie˛kszos´ci”. Wykluczeni musie-li udowodnic´, w szkołach, w pracy i w wojsku, z˙e s ˛a „burz˙uazyjni”, czymusie-li produktywni i rozumni, z˙e zinternalizowali mieszczan´ski rozum, który stał sie˛ takz˙e ich rozumem. W ten sposób za pomoc ˛a szkół, fabryk i koszar wyprodu-kowana została „wie˛kszos´c´”. Minorytaryzm pragnie niejako odwrócic´ ten proces b ˛adz´ przynajmniej poddac´ go „społecznej kontroli”. Oczywis´cie po-szczególne pomysły na temat tego, jak to zrobic´, s ˛a róz˙ne. Od bardzo ogól-nych, tak jak projekty demokracji agonistycznej Ch. Mouffe i E. Laclau (w którym to systemie radykalne projekty mniejszos´ciowe be˛d ˛a immunizowa-ne na kompromisowe rozmycie, na które s ˛a skazaimmunizowa-ne w liberalimmunizowa-nej demokracji), czy projekt komunikacyjny J. Habermasa (w tym projekcie szczególn ˛a role˛ odrywaj ˛a s ˛ady konstytucyjne, które maj ˛a dostarczac´ surogatu dla „idealnej sytuacji komunikacyjnej”, czyli formułowac´ w procesie antywie˛kszos´ciowego badania prawa mniejszos´ciowe głosy i pogl ˛ady, które nie miałyby szans za-istniec´ i zostac´ wysłuchane w normalnym wie˛kszos´ciowym systemie demokra-tycznym25), po pomysły bardziej szczegółowe, skupione na poszczególnych mniejszos´ciach i interesach mniejszos´ciowych, zwi ˛azane z postulatami eduka-cyjnego ograniczenia procesów normalizuj ˛acych (np. genderowe pomysły edukacji równos´ciowej w szkołach i przedszkolach) lub postulatami
affirmati-ve action, czyli dyskryminacji pozytywnej, która miałaby zapewniac´ zmiane˛
faktycznych stosunków pomie˛dzy przygodn ˛a wie˛kszos´ci ˛a i lansowan ˛a przez ni ˛a za pomoc ˛a aparatu edukacyjno-kulturowego wizj ˛a normy i rozumnos´ci a mniejszos´ciami.
W ˛atki minorytarystyczne s ˛a niew ˛atpliwie waz˙ne i typowe w dyskursach krytycznych. W naszym kraju budz ˛a one zwykle bardzo ostre reakcje dyskur-sów konserwatywnych. Wynika to z solidnego „przechyłu na prawo” (jak dowodz ˛a metadyskursywne analizy) polskich praktyk mówienia o
społeczen´-24D. KENNEDY, The Critique.
25J. HABERMAS, Faktycznos´c´ i obowi ˛azywanie. Teoria dyskursu wobec zagadnien´ prawa
stwie i prawie. Przechył ten zwykle bywa tłumaczony traum ˛a po realsocja-lizmie, który na gruncie retorycznym (bo z pewnos´ci ˛a nie w realnych działa-niach) respektował krytyczny potencjał marksistowskich i postmarksistowskich sposobów mys´lenia. Upadek systemu spowodował gwałtowny zwrot ku reli-gijnej tradycji, tym bardziej z˙e za głównego b ˛adz´ przynajmniej waz˙nego architekta rewolucji uchodzi Kos´ciół katolicki, który w naszej cze˛s´ci s´wiata jest szczególnie konserwatywny i uczulony na antyfundacjonizm, antyuniwer-salizm i społeczny radykalizm krytycznych teorii praw.
Pojawiaj ˛a sie˛ tez˙ głosy, z˙e nasza specyficzna alergia na dyskursy krytycz-ne wynika z nieobecnos´ci w Polsce os´wiecenia26 i znacznego zahamowania procesów społecznej modernizacji zwi ˛azanego z rozbiorami − co najmniej dwóch z trzech zaborców, czyli Austria (potem Austro-We˛gry) i Rosja bardzo długo tłumiły wszelkie modernistyczne sposoby mys´lenia. Trudno zatem, by teorie krytyczne, ukształtowane w reakcji na os´wiecenie, które samo stało sie˛ mitem, trafiały w Polsce na podatny grunt. A szkoda, gdyz˙ realne problemy, na które krytyka praw zwraca uwage˛, s ˛a wskutek importu gospodarczych praktyk z Zachodu coraz bardziej naszymi problemami, a słabos´c´ krytyki tylko umacnia mainstream ze wszystkimi jego wadami. W Polsce bardziej wpływowa jawi sie˛ krytyka konserwatywna, zwi ˛azana z przedos´wieceniowymi sposobami mys´lenia. Nie s ˛adze˛ jednak, by mogła ona „zatrzymac´ pochód moderny”, tak jak nie była do tego zdolna na Zachodzie. Operuje bowiem, mówi ˛ac je˛zykiem R. Rorty'ego, zdecydowanie przestarzałym słownikiem, którego pragmatyczna uz˙ytecznos´c´ jest juz˙ dzis´ mocno ograniczona, co zrozu-miał zreszt ˛a chyba sam Kos´ciół, stawiaj ˛ac onegdaj na aggiornamento. Jeszcze w XIX wieku moz˙na było próbowac´ znalez´c´ audytorium dla projektów po-wrotu do „starych, dobrych czasów”, w których wszystko było „na swoim miejscu” (zaintersowana mogła byc´ tym choc´by arystokracja, czerpi ˛aca profity z odrzuconych przez moderne˛ konstrukcji intelektualnych i legitymizacji władzy). Dzis´ o takie audytorium zdecydowanie trudno. Jestes´my zatem, jak sie˛ wydaje, skazani na recepcje˛ nowoczesnego czy tez˙ ponowoczesnego my-s´lenia krytycznego, takz˙e w sferze praw. Nie musi to byc´ oczywis´cie refleksja bezkrytyczna. Krytyka krytyki jest z pewnos´ci ˛a wskazana, by mys´l krytyczna nie stała sie˛ gnus´nym cielcem. Jednakz˙e odmalowywanie manichejskich obra-zów ekspansji lewicowej czy ponowoczesnej krytyki jako importu z zachodu grzechu i zła, które staje do walki z wymagaj ˛ac ˛a ochrony konserwatywn ˛a 26Por. M.J. SIEMEK, Os´wiecenie – polskie lekcje nieodrobione, w: P. Z˙UK(red.),
Dogma-tyzm, rozum emancypacja, Warszawa: Scholar 2005, s. 31-33; J. KOCHAN, Nie-obecnos´c´
naszos´ci ˛a, moz˙e pomóc tylko temu, co krytyka atakuje, czyli mainstreamowi, który ma swoje wady dostrzegalne tak w lewicowej, jak i konserwatywnej optyce.
BIBLIOGRAFIA
ADORNO T., Minima moralia, Kraków: Wydawnictwo Literackie 1999.
AGAMBEN G., Homo sacer. Obóz jako biopolityczny paradygmat nowoczesnos´ci, „Krytyka Polityczna” 2007, nr 11-12.
AGAMBEN G., Homo sacer. Suwerenna władza i nagie z˙ycie, Warszawa: Prószyn´ski i S-ka 2008.
BEDNAREKJ., Polityczne implikacje estetyki egzystencji, „Preteksty” 2006, nr 7, s. 7-18. BORUCKA-ARCTOWAM., Prawo natury jako ideologia antyfeudalna, Warszawa: PWN 1957. BRECZKOJ., Truj ˛ace owoce trzeciej filozofii podejrzen´. (O szkodliwym wpływie psychoanalizy
na kulture˛ współczesn ˛a), [tekst doste˛pny w serwisie www.sceptycy.org z dn. 14.10.2015]. CHMAJM., LESZCZYN´SKI L., SKRZYDŁOW., SOBCZAKJ.Z., WRÓBEL A. (red.), Konstytucyjne
wolnos´ci i prawa w Polsce, t. I: Zasady ogólne, Kraków: Zakamycze 2002. FOUCAULT M., Filozofia, historia, polityka, Warszawa: PWN 2000.
FOUCAULT M., Trzeba bronic´ społeczen´stwa; wykłady w College de France 1976, Warszawa: KR 1998.
GRZYBOWSKI K., SOBOLEWSKA B., Doktryna polityczna i społeczna papiestwa (1789-1968), Warszawa: PWN 1971.
HABERMAS J., Faktycznos´c´ i obowi ˛azywanie. Teoria dyskursu wobec zagadnien´ prawa i de-mokratycznego pan´stwa prawnego, Warszawa: Scholar 2005.
HEIDEGGER M., Budowac´, mieszkac´, mys´lec´, Warszawa: Czytelnik 1977.
HINDESS B., Filozofie władzy. Od Hobbesa do Foucaulta, Warszawa: PWN 1999.
JOUANJAN O., La théorie allemande des droits fondamentaux, AJDA 1998, numer specjalny Les droits fondamentaux. Une nouvelle catégorie juridique.
JYRANKIA., Constitutional definition of rights and freedoms, w: Le nouveau droit constitution-nel, Fribourg 1991.
KENNEDY D., The Critique of Rights in Critical Legal Studies, w: J. HALLEY, W. BROWN (red.), Left Legalism Left Critique, Durham: Duke University Press 2002.
KOCHAN J., Nie-obecnos´c´ os´wiecenia, w: P. Z˙UK (red.), Dogmatyzm, rozum, emancypacja, Warszawa: Scholar 2005.
KOCHANOWSKI J., Uwagi na temat gender studies i humanistyki ponowoczesnej, „Unigender” 1(2006) 2, [doste˛pny w serwisie: www.unigender.org z dn. 14.10.2015].
MOUFFE Ch., Paradoks demokracji, Wrocław: Wydawnictwo Naukowe Dolnos´l ˛askiej Szkoły Wyz˙szej Edukacji TWP 2005.
RABAULTH., Granice wykładni se˛dziowskiej, Warszawa: Scholar 1997.
RADWAN´SKIR., Socjalne pan´stwo prawne w doktrynie RFN, Opole: Wydawnictwo Instytutu S´l ˛askiego 1985.
ROSSI-LANDIF., Semiotyka a ideologia, w: A. NOWICKI(red.), Współczesna filozofia włoska, Warszawa: PWN 1977.
SIEMEKM.J., Os´wiecenie – polskie lekcje nieodrobione, w: P. Z˙UK(red.), Dogmatyzm, rozum emancypacja, Warszawa: Scholar 2005.
SULIKOWSKIA., French Theory a konstytucjonalizm, w: M. ZIRK-SADOWSKI, B. WOJCIECHOW -SKI, T. BEKRYCHT (red.), Integracja zewne˛trzna i wewne˛trzna nauk prawnych, „Juryspru-dencja” 2(2014), Łódz´ 2014.
SULIKOWSKI A., Posthumanizm a prawoznawstwo, Opole: Wydawnictwo Uniwersytetu Opol-skiego 2013.
SZAHAJ A., Teoria krytyczna Szkoły Frankfurckiej, Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne 2008.
TORMEY S., TOWNSHEND J., Key Thinkers from Critical Theory to Post-Marxism, London: Sage Publications 2006.
WIELOMSKI A., BAŁAP., Prawa człowieka i ich krytyka. Przyczynek do studiów o ideologii czasów ponowoz˙ytnych, Warszawa: FIJORR Publishing 2008.
PRAWA A IDEOLOGIA. PRAWA JEDNOSTKI Z PERSPEKTYWY KRYTYCZNEJ MYS´LI PRAWNICZEJ I SPOŁECZNEJ
(WYBRANE ZAGADNIENIA)
S t r e s z c z e n i e
Problematyka praw jednostki jest ewidentnie fundamentalnym zestawem zagadnien´ dla nowoczesnej mys´li społecznej i prawniczej. Tryumf tej problematyki moz˙na chyba nawet uznac´ za jeden z wyznaczników filozoficznej moderny. Mainstreamowe podejs´cie do praw jednostki jest jednoznacznie optymistyczne i afirmatywne. Oto ludzkos´c´, realizuj ˛ac Kantowski postulat
sapere aude, odkryła/stworzyła i twórczo rozwija najlepszy w dziejach zestaw normatywnych
wyznaczników funkcjonowania jednostek i grup. Autor przyjmuje całkowicie odmienn ˛a per-spektywe˛. Celem tekstu jest generalizuj ˛aca interpretacja w ˛atków pos´wie˛conych prawom jednost-ki w krytycznej mys´li prawniczej i społecznej. Te˛ ostatni ˛a Autor rozumie jako zespół emancy-pacyjnych dyskursów, którego prawnicz ˛a lokaln ˛a odmiane˛ stanowi ruch krytycznych studiów nad prawem, nie tylko w wydaniu amerykan´skim, lecz takz˙e europejskim (rozmaite teorie gender i queer, teorie postkolonialne, socjologia krytyczna, teorie komunikacyjne, teorie post-humanistyczne). Bezpos´rednia intertekstualna genealogia wielu reguł przyjmowanych przez te dyskursy sie˛ga do tzw. French theory, czyli mys´li francuskich poststrukturalistów, a zwłaszcza M. Foucaulta, oraz do programów teorii krytycznej Szkoły Frankfurckiej.
Słowa kluczowe: prawa jednostki; Krytyczne Studia nad Prawem; Szkoła Frankfurcka; kry-tyczna teoria społeczna; lewicowa filozofia polikry-tyczna; postmarksizm.