404 R ecen zje
W nrze 1/1966 .^Poradnika Językow ego” prof. D oroszew ski zn ów w spom niał R zewnickiego, przy okazji om awiania w yrazu „telew izja”. Przypom niał m ianow icie pew ne szczegóły z historii term inologii radiowej: „W roku, o ile pamiętam, 1924 inżynier-elektryk, a jednocześnie m iłośn ik języka, Jan Rzewnidki, na pewnym zebraniu w ygłosił przem ówienie, w którym inform ow ał, że w k rótce pew na d zie dzina techniki stanie się znana na całym św iecie, także w Polsce, i że n ależy przy stąpić do opracowania zawczasu odpow iedniej term inologii; m iał na m yśli dzie dzinę radia. Niektórzy z obecnych słu ch ali w ów czas ty ch inform acji jak bajki o że laznym wilku. W dyskusji zastanawiano się m iędzy in nym i nad nazw ą nadaw czego aparatu radiowego. Zaproponowałem term in telefor, który by się tłum aczył jako oznaczający «aparat dalekonośny». Poparł m n ie językoznawca, Jan Baudouin de Oourtenay, ale odezw ały się i głosy sprzeciw u [...]. Jakie b y ły dzieje kształto w ania się term inologii radiow ej, tego n ie w iem . W każdym razie w arto przy pomnieć, że pierwszym , kto tę sp raw ę poruszył i in icjow ał prace w tej dziedzinie był technik i jednocześnie m iłośnik języka inż. Jan R zew nicki” (s. 41).
Przy okazji w arto 'zwrócić uw agę, że w związku z przypadającym w I960 r. jubileuszem 50-lecia Stow arzyszenia Elektryków P olsk ich K om isja Historyczna SEP (której przewodniczy prof. K. Kolbiński) zam ierza w ydać księgę obrazującą historię polskiej elektryki, ze szczególnym uw zględnieniem działalności członków Stow arzyszenia.
Z. Br.
WSPOMNIENIE O PROF. STANISŁAW IE JANIE ^WIERZCHOWSKIM W num erze 1/1964 francuskiego czasopism a z zakresu gospodarki wodnej ”La H ou ille B lanche” znajdujem y w spom n ien ie o prof. S tan isław ie Janie Zwierzoho- w skim (1880—11940), zasłużonym polskim hydrauliku, naukow cu i w ychow aw cy.
'Prof. Zw ierzchow ski uzyskał w 1913 r. tytu ł profesora 2w yczajn ego hydrom e chaniki uniw ersytetu w Ann Arbor (stan Michigan). Zajm ował się w szczególności turbinam i i pompami w odnym i, stając się w ybitnym specjalistą w tej dziedzinie. Prace jego skierow ane b yły zwłaszcza na konstrukcję turbin w odnych o dużej m ocy i sczybkobieżności dla urządzeń o niskim spadzie, utorow ały on e drogę innym konstruktorom do w prow adzenia dziś nam dobrze znanych turbin osiow ych o d użej szybkobieżności i turbin Kapłana o nastaw nych łopatkach. W '1922 r. Zwierzchowski objął katedrę silników w odnych i pomp na P olitechnice W arszaw sk iej1S. -O głosił drukiem szereg prac naukow ych oraz podręcznik z zakresu turbin w odnych.
Biografia prof. Z w ierzchow skisgo ilustrow ana jest dużą jego fotografią. Szkoda tylko, ż e w om awianym biogramie czasopismo francuskie użyło jedynie skróconego nazw iska „Zowski” (które prof. Zw ierzchow ski używ ał w Stanach Zjednoczonych) i n ie podało w ogóle jego pełnego polskiego brzmienia.
C iekaw ą w ypow iedź o prof. Zwienzchowskim zam ieścił w nrze 4/1966 tygodnika „Stolica” jego uczeń m gr inż. K azim ierz K ocot (absolw ent P olitech n ik i W arszaw skiej z 1930 r.). Oprócz podkreślenia w ybitnych zasług profesora w dziedzinie turbin w odnych przypom niał autor jego sylw etk ę społeczną, stw ierdzając, ż e opłaty za egzam iny z pomp i turbin w odnych prof. Z w ierzchow ski przekazyw ał Bratniej Pomocy Studentów Politechniki W arszawskiej.
J. K.
18 Por. rów nież w nrze 1—2/1966 ,/K wartalnika”, s. 181 inform ację o odsłonięciu w 50-lecie P olitechn ik i W arszawskiej tablicy pam iątkowej pośw ięconej pam ięci Zwierzdhowskiego.