Małowist, Marian
Wspomnienie o Stanisławie Herbście
Przegląd Historyczny 65/1, 1-4 1974
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl, gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego, powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki
wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach
dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
Wspomnienie o Stanisławie Herbście
Często w nauce współczesnej, a szczególnie w hum anistyce, mówi się i pisze o trudnościach w ynikających z konieczności specjalizacji a jedno
cześnie integracji nauk. Niewiele jednak robi się, by uczynić zadość tym dwóm, w ydaw ałoby się, sprzecznym postulatom , a przecież bez ich realiza
cji procesy poznawcze zam ieniają się w uïamkowe, a więc m ałow artościo- we badania rzeczywistości. Nie sądzę, by naw et najbardziej w ym yślne chw yty m etodyczne daleko zaprowadziły nas na drodze do upragnionego celu, choć mogą ułatw ić niekiedy rozwiązywanie w ycinkow ych zadań. Po
w odują one jednak niejednokrotnie dotkliw e s tra ty przede w szystkim w zakresie kom unikatyw ności naszych wywodów, uniem ożliw iając tak zw anym laikom ich zrozumienie. W yrażę tu może „konserw atyw ne” prze
konanie, że u podstaw zrozum ienia przeszłości, a ty m sam ym w niem ałym stopniu rów nież i współczesności, znajduje się przede w szystkim in ten syw na ciekawość ze strony dojrzałego historyka, który n aw et pozornie drobne zjaw iska w inien badać w rozległym kontekście chronologicznym i przestrzennym . W ymaga to ty m sam ym odpowiednio szerokiej erudycji, a także w jakim ś stopniu zaangażowania w życiu społecznym, ono bowiem często staw ia przed nam i napraw dę integrujące zagadnienia naukow e.
Zachow anie rów nowagi między tym i czynnikam i staje się n iestety coraz tru d n iejsze w naszej burzliw ej epoce.
Nasz Z m arły kolega Stanisław H erbst w pełni zdaw ał sobie spraw ę z tej sytuacji. Jego życie i działalność naukow a to przykład realizow ania w y
m ienionych tu w arunków praw idłow ego badania historycznego a zarazem borykania się z trudnościam i towarzyszącymi zarów no w ysiłkom poznaw
czym, ja k i pracy społecznej, tak ja k On je rozumiał. Interesow ało go mnóstw o w ażnych dziedzin życia w tak decydującym dla nas okresie XVI i X VII wieku, a więc szeroko pojęte problem y k u ltu ry , słabo do niedaw na znane dzieje m iast i mieszczan oraz ich udział w tw orzeniu k u l
tu ry , spraw y gęspodarcze, zagadnienia wojskowości aż po czasy najnowsze.
J a k wszyscy napraw dę inteligentni uczeni zdaw ał sobie doskonale spraw ę ze współzależności i w zajemnego oddziaływ ania w szystkich zjaw isk histo
rycznych, i to nie tylko w granicach naszego k raju . Stąd też Jego głęboka w iedza w zakresie dziejów w ielu krajów sąsiednich, że przytoczę tu tylko oczytanie w historiografii skandynaw skiej, ta k długo i uporczyw ie u nas zaniedbyw anej lub czytyw anej wyłącznie z pu n k tu w idzenia historii poli
tycznej Polski. Wiedział, że zrozum ienie naszych przew ag i niepowodzeń w ym aga dogłębnej znajomości sytuacji p artnerów i przeciwników, a nie tylko ich posunięć politycznych i wojskowych. U derza to ju ż przy czyta
niu Jego wczesnych prac dotyczących konfliktów polsko-szwedzkich na początku XVII wieku. Śledził jednak i dalej z ogrom nym zainteresow aniem nowszy dorobek naukow y nie tylko polskich ale i obcych badaczy i niejed
nokrotnie w yrażał na ten tem at swoje jakże interesujące poglądy.
P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y , T O M Ľ X V , 1974, zesz. 1. 9Tjłi<i<mo ff»
j r . , ( D z i a ł
уші к,
2 M A R IA N M A Ł O W IS T
Sądzę jednak, że praw dziw ą pasją życia Stanisław a H erbsta (obok historii wojskowości) były zagadnienia historii k u ltu ry bardzo szeroko rozum ianej.
Jego w iedza w dziedzinie historii lite ra tu ry i sztuki polskiej XVI i szcze
gólnie XVII w ieku była im ponująca. Obok ogromnej wrażliwości na jej w artości estetyczne rozumiał znaczenie społecznych warunków, w których się kształtowała. Był jednym z pierw szych historyków polskich, który zwrócił uwagę na poważne znaczenie mieszczaństwa jako czynnika tw ó r
czego w kulturze polskiego Odrodzenia i Baroku. Był znakom itym znaw cą historii miast polskich doby wczesnonowożytnej. Jeszcze Jego młodzień
cza praca o cechach toruńskich dowodzi, że zdaw ał sobie spraw ę z wagi problem u życia gospodarczego miast, tak bardzo zaniedbanego i niedo
cenianego w starszej historiografii polskiej. Była to właściwie długo jed y na w naszej historiografii praca na tem at dziejów rzemiosła polskiego, napisana przy zachowaniu w szystkich rygorów naukowych, czym przy
służyła się w wysokim stopniu późniejszym badaniom w tej dziedzinie.
Stanisław H erbst poświęcił później swoją uw agę raczej innym, nie mniej istotnym zagadnieniom historii miast. P racując w ścisłym kontakcie z h i
storykam i arch itek tu ry i urbanistam i, opanował m etody badawcze tych dyscyplin i zastosował je z w ielkim powodzeniem przy badaniach nad rozwojem przestrzennym i dziejam i zabudowy m iast polskich w XVI i XVII w. Jem u przede wszystkim zawdzięczamy bardzo wiele z tego, co obecnie wiadomo o dziejach Zamościa, Kazim ierza, a zwłaszcza ośrodków m iejskich zakładanych przez m agnatów tej epoki. Wykazał, że wiele ów- wczesnych m iast-rezydencji powstało w w yniku starannego planow ania opartego o najlepsze wzory włoskie przystosow ane do w arunków istn ieją
cych w Rzeczypospolitej. Ten akcent podkreślał bardzo mocno.
Nie poruszam tu taj spraw y w ażnych badań Stanisław a H erbsta nad polską arch itek tu rą obronną X VII w ieku, k tó rą się tak bardzo interesow ał.
Należy jednak stwierdzić, że nie zadaw alał się jedynie uchw yceniem as
pektów m ilitarnych, ale stale wiązał je zarów no z całokształtem życia miast, ja k i z dążeniam i ich założycieli w dziedzinie sztuki, gospodarki i polityki. W tym zakresie Jego badań trafn e stosowanie metod różnych dyscyplin naukow ych znajdowało interesujący i pełny wyraz. Liczne roz
praw y Stanisław a H erbsta dotyczące dziejów Zamościa i niektórych in nych m iast polskich odegrały pod tym względem napraw dę pionierską rolę. W ykazały, że w zakresie u rbanistyki i arch itek tu ry m iejskiej w Pol
sce osiągano w XVI i XVII w ieku bardzo poważne w yniki i to naw et w schyłkowej fazie tego okresu, gdy większość m niejszych i średnich m iast królew skich zaczęła już dotkliw ie odczuwać skutki kryzysu gospo
darczego i społecznego Rzeczypospolitej.
W arto tu zwrócić uwagę, że Stanisław H erbst był chyba jedynym uczo
nym polskim, k tóry poruszył wspom niane wyżej zagadnienia sprzeczności w zakresie rozw oju m iast. W chw ili obecnej analogiczne zjawiska budzą bardzo żywe zainteresow anie historyków k rajów ościennych, a zwłaszcza Węgier. U nas badania zapoczątkowane przez Zm arłego nie są niestety kontynuowane, choć bardzo na to zasługują. Stanisław H erbst uw ażał słusznie, że tendencja do rozw oju m iast rezydencjonalnych-ośrodków la
ty fundiów magnackich, przy zarysow ującym się upadku starszych m iast królew skich i ich życia gospodarczego, stanow i odbicie podstawowych procesów z biegiem czasu paraliżujących życie społeczne Rzeczypospoli
tej. Swoje po g ląd y 'n a wyżej w ym ienione skomplikowane problem y w y
łożył w znakom itym referacie pt. „M iasta i mieszczaństwo R enesansu pol
skiego” wygłoszonym n a sesji poświęconej O drodzeniu w Polsce, w ydanym
oddzielnie w 1954 r. Przedstaw ił w nim ewolucję rozmaitego ty p u m iast Rzeczypospolitej, przy czym uczynił to w form ie zwięzłej ale pozba
wionej wszelkiego schem atyzm u i jednostronności. Wykazał, że w rozpo
czynającym się okresie upadku rzemiosła daw nych miast, wiele z nich zajmowało w ażną pozycję w handlu zbożem, z czego długo nie daw ały w yprzeć się przez szlachtę, zwrócił uw agę na słabe zresztą elem enty k a
pitalistyczne w życiu gospodarczym m iast XVI i XVII w ieku i n a tru d ności ich w zrostu związane z ogólną s tru k tu rą ekonomiki, a zwłaszcza go
spodarki w iejskiej. Ten referat był napraw dę w ażnym w ydarzeniem w n a
szej historiografii i szkoda, że au to r nie rozw inął swych tez w większej książce.
Należy podkreślić, że urbanistyczne prace Stanisław a H erbsta m iały znaczenie praktyczne zwłaszcza w okresie, gdy przystąpiono u nas do od
budowy i ochrony długo nie dostrzeganych zabytków k ultu ry .
• Stanisław H erbst żywo interesow ał się dziejam i W arszawy w różnych fazach jej dziejów. Na szczególną uw agę zasługuje Jego książka pt. „Ulica M arszałkowska” w ydana w W arszawie w 1949 r. Nie je st to tylko obraz dziejów jednej ulicy naszej stolicy. A utor dał bardzo szczegółowy ry s jej zabudowy i stopniowego aw ansu do roli głównej arte rii wielkiego miasta.
P otrafił przy ty m w ypełnić swe w ywody bogatą treścią ogólnohistoryczną, w ykazując ścisły związek między rozm aitym i czynnikam i społecznymi, gospodarczymi i politycznym i oddziałującym i n a burzliw e i zm ienne losy W arszawy a poniekąd i całej Polski. Je st to jed na z niew ielu udanych prób tego typ u podjętych w historiografii światow ej, w skazująca n a zna
czenie badań regionalnych, prow adzonych bez cienia ciasnego p a rty k u laryzm u, tak często obniżającego w artość dzieł tego rodzaju.
Zainteresow ania w arszaw skie Stanisław a H erbsta znalazły w yraz także w Jego działalności organizacyjnej, a więc przy w ydaw aniu „Rocznika W arszawskiego”, przy popieraniu w ielu innych wysiłków zm ierzających do należytego zbadania w gruncie rzeczy mało znanych dziejów stolicy.
Był więc także redaktorem przygotow yw anej historii W arszawy czasów now ożytnych i poświęcił tem u przedsięwzięciu w iele p racy i wysiłków.
Inny te re n Jego żyw ych zainteresow ań to kartografia historyczna.
W ciągu w ielu la t był kierow nikiem Zakładu A tlasu Historycznego w In stytucie H istorii PAN, gdzie skierow ał pracę na drogi nowoczesnych m e
tod i w rezultacie w tej dziedzinie doszło do poważnych osiągnięć nie zawsze bezpośrednio zw iązanych z jego nazwiskiem. P atronow ał prow a
dzonym w tym Zakładzie badaniom w zakresie dem ografii historycznej, a więc dziedziny uznaw anej obecnie powszechnie za jed n ą z podstaw rozw oju historiografii. Pozw ala to n a o w iele bardziej realistyczne spoj
rzenie n a przeszłość Polski, niż to się działo jeszcze do niedawna, gdy trze
ba było zadawalać się ogólnikami i bardzo naciągniętym i hipotezam i. I zno
w u zarów no w kartografii, jak w dem ografii historycznej m etody współ
p racy interdyscyplinarnej znalazły szerokie zastosowanie.
W ydaje m i się jednak, że praw dziw ą pasją Jego życia naukow ego b y ła przez długi czas historia k u ltu ry polskiej doby późnego O drodzenia i B aroku i zawsze z pew nym żalem myślałem , że zwrócił się później k u innej problem atyce. Był znakom itym znaw cą lite ra tu ry polskiej tego okresu, żywo interesow ał się twórczością Sarbiew skiego i innych współ
czesnych m u pisarzy. Znowu jednak poprzestał n a referatach i krótkich wypowiedziach. Miałem sposobność w ysłuchać Jego odczytu na skom pli
kow any tem at sarm atyzm u w kulturze polskiej XVII w ieku wygłoszonego na zjeździe poświęconym historii Odrodzenia, k tó ry odbył się w Budapesz-
4 M A R IA N M A Ł O W IS T
cie w 1961 r. R eferat ten został opublikow any później przez Węgrów, którzy byli zaskoczeni Jego oceną tego ważnego zjawiska. Tu znowu A utor podkreślił znaczną a m ało znaną rolę mieszczaństwa jako czynnika tw ó r
czego w kulturze Polski, a zarazem zwrócił uwagę na b rak lub słabość nastrojów antyfeudalnych w śród elity tej g rupy społecznej, co oczywiście pozostawało w ścisłym związku z jej sytuacją społeczną.
Zainteresow ania Stanisław a H erbsta w zakresie historii nowożytnej k u ltu ry polskiej skłoniły Go do zajęcia się dziejam i sztuk plastycznych i do poświęcenia wiele uw agi spraw om ikonografii jako ważnej dziedziny źródłoznawstwa. Spraw y te przedstaw ił w opracow anym wspólnie z A. G i e y s z t o r e m podręczniku nau k pomocniczych historii, ale nie tylko tą drogą przyczynił się w wysokim stopniu do rozbudzenia tego ro
dzaju zainteresow ań wśród młodszych pokoleń historyków.
Stanisław H erbst odznaczał się w ręcz niespotykaną pracowitością i su
miennością we w szystkich dziedzinach swej działalności, choć chyba nie zawsze spotykał się z należnym Mu z tego ty tu łu uznaniem. B rał udział w redagow aniu poszczególnych rozdziałów I tom u „H istorii Polski” w yda
nej przez In sty tu t H istorii PAN, co nie było łatw ym zadaniem. Kierow ał przy tej sposobności pracą młodszych historyków w sposób bardzo um ie
jętny, toteż części tej książki poświęcone schyłkowi XVI i pierwszej po
łowie XVII w ieku w yróżniają się bardzo pozytyw nie na tle nie tylko dzieł wcześniejszych, ale chyba naw et i w ielu późniejszych. Widać tam wielki w ysiłek myślowy zm ierzający ku zrozum ieniu, dlaczego w życiu Rzeczypospolitej w ystąpiły wówczas objaw y przyszłego jej upadku. Nie jest to opis faktów, z n atu ry rzeczy płytki, ale głębokich mechanizmów tak często trudno dostrzegalnych dla badaczy, którzy jakże często ograniczali się wyłącznie do badań w ydarzeń politycznych i do rozważań psycholo
gicznych, nie zawsze najwyższej jakości.
W ostatnich latach życia wiele uw agi i w ysiłków poświęcił planow anej wielotomowej „H istorii W arszaw y”. Na pewno w związku z ty m oraz z je go badaniam i dziejów Insurekcji Kościuszkowskiej pozostawało w ydanie pam iętników Kilińskiego. Bardzo żywo interesow ał się ostatnio historią najnowszą, głównie zresztą jej aspektam i wojskowymi, znowu jednak szeroko pojętym i. W związku z tym podjął się redakcji „H istorii N ajnow szej Polskiej” zaprojektow anej w Instytucie H istorycznym U niw ersyte
tu Warszawskiego.
Był przez wiele la t prezesem Polskiego Tow arzystw a Historycznego i w ty m charakterze szczególnie intensyw nie inspirow ał badania regionalne.
Rozumiał, że rozwój historiografii wymaga, aby odbyw ał się on nie tylko w wielkich środowiskach uniw ersyteckich czy akademickich, ale także po
za nimi. Wiele uw agi poświęcał badaniom regionalnym prow adzonym na prowincji, a szczególnie n a Mazowszu, opiekował się nim i osobiście nieo
m al do ostatniej chwili. Tym sam ym przyczynił się w alnie do wzbogace
nia naszej wiedzy o daw nej Polsce a zarazem aktyw izow ał życie k u ltu ra l
ne w miejscowościach pozbawionych stałych kontaktów z głów nym i cen
tram i nauki. Jem u zawdzięcza swe pow stanie w iele czasopism regional
nych o charakterze ogólnohum anistycznym i historycznym .
Jednocześnie starannie kierow ał pracam i swych uczniów. Jego sem i
narium dotyczące dziejów k u ltu ry Polski nowożytnej miało wśród mło
dzieży studenckiej duże powodzenie, a przecież m iał w ielką liczbę uczniów również i w innych dziedzinach swej pracy. B adania prowadzone przez Stanisław a H erbsta, podobnie jak Jego ogrom ny dorobek organizacyjno- naukow y, pozostawią na długo trw ały ślad w historiografii polskiej.