• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza o projekcie stworzenia katedry języka polskiego na Uniwersytecie w Królewcu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uwagi Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza o projekcie stworzenia katedry języka polskiego na Uniwersytecie w Królewcu"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Bieńkowski, Wiesław

Uwagi Krzysztofa Celestyna

Mrongowiusza o projekcie

stworzenia katedry języka polskiego

na Uniwersytecie w Królewcu

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 39-43

(2)

M A T E R I A Ł Y

W IESŁAW BIEŃ K O W SK I

UWAGI KRZYSZTOFA CELESTYNA MRONGOWIUSZA

O PROJEKCIE STWORZENIA KATEDRY JĘZYKA POLSKIEGO

NA UNIWERSYTECIE W KRÓLEWCU

M em oriał M rongow iusza w sp raw ie u tw o rzen ia k a te d ry języka polskiego na U niw ersytecie K rólew ieckim sk ie ro w an y 25 V III 1797 r. do m in istra rząd u p ruskiego K rzysztofa A lb rech ta von O stau n a polecenie tegoż, sta n o w ił n ie ­ w ą tp liw ie najw ażn iejszy m o m en t działalności pedagogicznej i publicznej M rongow iusza w okresie p o b y tu w K rólew cu.

S p ra w a ta łączyła się ściśle z now ym i po trzeb am i sta w ian y m i a k tu a ln ie przed U n iw ersy tetem w zw iązku z sy tu a c ją P ru s po trzecim rozbiorze Polski. Ju ż w r. 1793 w zrosła g w a łto w n ie po trzeb a dużej ilości w y k w alifik o w an y ch u rzęd n ik ó w znających dobrze język rodzim y m ieszkańców ziem zajęty ch przez P ru sy . W zw iązku z ty m zam ierzano poddać e w en tu aln ej reo rg a n iz acji S em i­ n a riu m P olskie p rzy U niw ersytecie, przy sto so w u jąc je do now ych, zw iększo­ nych w ów czas potrzeb. W idziano dw ie drogi rozw iązania tego pro b lem u : albo przez stw o rzen ie u n iw e rsy te tu d la ziem polskich zn ajd u jący ch się pod zaborem p ru sk im , albo drogą pow ołania k a te d ry języ k a polskiego na U niw ersytecie w K rólew cu *)·

P ru s k ie m in iste rstw o sta n u rozpoczęło w 1797 r. ożyw ioną k o resp o n d en c ję z g ab in etem k ró lew sk im w B e rlin ie 2). P o d staw ę jej tw o rzy ły op in ie zarów no czynników urzędow ych, a m ianow icie k ró lew sk ich k om isarzy K om isji Egzam i­ n a c y jn e j k a n d y d a tó w n a duchow nych i nauczycieli w P ru sa c h — ra d c y szkol­ nego Jerzego E rn esta Z y gm unta H enniga i n a d in sp e k to ra S am u ela G o ttfried a W alda, ja k i głosy fachow ców -pedagogów p asto ró w S tefan a W annow skiego, Jerzego O lecha, diak o n a Ja n a Ja k u b a E bla i M ro n g o w iu sza3).

O sw ym m em o riale w sp o m n iał M rongow iusz jed y n ie ogólnikow o w w iele la t później, w piśm ie z 20 IX 1842 r. skiero%vanym do p ru sk ieg o m in istra ośw iaty J a n a A lb rech ta F ry d e ry k a E ich h o rn a, o k re śla ją c czaS p o w sta n ia w p rzy b liżen iu : „in d en 1790-er Ja h ren ”, p o d ając ogólnie jego cel, je d n a k bez

’) T adeusz G r y g i e r . S e m in a riu m P olskie w K rólew cu, K o m u n ik aty M azu rsk o -W arm iń sk ie. 1957 n r 1 (56), s.. 133. M em oriał M rongow iusza pom inęła zupełnie W anda B o b k o w s k a , P ruska p o lity k a szkolna na ziem iach p o lskich w latach 1793—1806, W arszaw a 1948. s. 71— 125.

2) P ism o z 25 V III 1797 sk ie ro w an e do k ró la przez m in istra F. G. G raeb en a zw ierzchnika S p e z ia l-K irc h e n -u n d Schulkom m ission oraz K. F. F in ck en stein a, p rezy d en ta rząd u w schodniopruskiego w K rólew cu i K. A. O sta u ’a m in istra ośw iaty — rk p s D ZA -A bt. M erseburg. Hep. 76 alt. Abt. I I No 271 k. 63—64.

3) K opie pism S. W annow skiego z 31 V III 1797 oraz w spólnego pism a J. O lecha i J. J. E b la z 8 IX t. r. — rk p s D Z A -A bt. M erseburg, Rep. 76 alt. A bt. I I No 271 k. 65—67.

(3)

przytoczenia bodaj drobnych frag m en tó w treści. T ek st m em oriału by ł dotych­ czas nie znany ,!).

P u b lik o w an e tu po raz pierw szy w oryginalnym brzm ieniu i zarazem w przekładzie p o lsk im 5) „M yśli” M rongow iusza (G edanken ü b er d en n eu zu errich ten d en polnischen L e h rstu h l) w y w o łu ją ze w zglądu na o s o b ę -ich a u to ra szczególną uw agę. M rongow iusz był bow iem św ietnym znaw cą p rz e d ­ m iotu oraz dośw iadczonym już d y d ak ty k iem i pedagogiem , a nadto jego uw agi stanow ią ciekaw e i w artościow e św iadectw o sta n u i potrzeb nauczania języka polskiego w P ru sach w końcu X V III w ieku. Ź ródło to przynosi rów nież pew ne n ie znane dotąd szczegóły biograficzne odnośnie osoby au to ra. Dotyczy to zarów no w iadom ości o pracy M rongow iusza, jako k o re k to ra polskich d ruków pochodzących z oficyn B ogum iła L eb erech ta H a rtu n g a w K rólew cu i D aniela K rzysztofa K a n te ra w Kwidzynie*5), ja k rów nież ośw ietlenia m etody stoso­ w anej przez M rongow iusza w n au cza n iu języka polskiego.

K opia pism a M rongow iusza z n a jd u je się w D eutsches Z en tral-A rch ív , A bteilung M erseburg, w w olum inie zaty tu ło w an y m : M in isteriu m der G eistli- ch e n -U n te rric h ts-u n d M ed icin a l-A n g eleg en h eiten , G eistliche- und U n terrich ts- A bteilung, A cta des Königl. O ber-Schul-C ollegii, v o n den P olnisch- u n d L it- th a u isch e n P rediger- un d S ch u lleh rer S em in a r zu Königsberg in P reussen 1797—1805 pod sy g n a tu rą Rep. 76 alt. Abt. II. No 271. K. 68—69.

T ekst i pisow nię ogłaszanego źródła przygotow ano zgodnie z w ym ogam i In stru k c ji w y d a w n ic ze j dla źródeł h isto ryczn ych od X V I do p ołow y X I X w ie k u (W rocław 1953).

T e k s t ź r ó d ł o w y

K önigsberg, 25 V III 1797 G edanken ü b er den neu zu e rrich ten d e n polnischen L eh rstu h l

Da ih re E xcellenz au ch m ir die E h re d e r A u ffo rd eru n g erw iesen haben, m ein U rteil ü ber die E rric h tu n g eines neu en L e h rstu h les und A nsetzung eines neu en L e h re rs d er polnischen S p rach e geben zu d ürfen, so w ill ich, soviel m ir m eine d urch P riv a tu n te rric h t im Polnischen und d u rch die p o ln i­ schen K o rre k tu re n d e r beiden B u c hdruckereien, d u rc h S chulgeschäfte und häu slich e A ngelegenheiten so se h r b esch rä n k te Zeit zuliess, m eine noch n ich t völlig g eo rd n ete G edanken ü b e r diesen G egenstand, w en n ich an d e rs die A ufgabe re c h t v erstan d en , so eröffnen, dass ich d u rch die k u rze R elation m einer L eh rm eth o d e im Polnischen w enigstens Stoff zum U rteilen gebe.

Ich lasse m eine S ch ü ler an fan g s lesen und bei dieser G eleg en h eit bringe ich auch die T heorie davon bei. D ann m ache ich sie in einigen S tu n d en m it d er D eklination und K on ju g atio n b ek an n t. W enn dieses geschehen ist, so w ird

4) Die polnische Sprachfrage in P reussen, E ine Z u sa m m e n ste llu n g von d ah in einschlagenden A k te n stü c k e n u n d Jo u rn a la rtikeln [hrsg. von G ustav G i s e v i u s] H. 1—3, Leipzig 1845—1846, s. 275 oraz w yd. fototypiczne w oprac. W ładysław a C h o j n a c k i e g o , Poznań 1962, ibidem . Por. też K r z y s zto f C e le styn M rongow iusz 1764— 1855, K sięga p am iątk o w a pod red. W ładysław a P n i e w s k i e g o , G dańsk 1933, s. 138— 141 oraz Pom orze G dańskie 1807—1850. W ybór źródeł. O prac. A ndrzej B u k o w s k i , W rocław 1958, s. 318—321.

5) Za pomoc p rzy u sta la n iu pisow ni ory g in ału oraz w p rzek ład zie polskim dzięk u ję serdecznie p. d r S tefan ii J a w o r s k i e j i m grow i A lojzem u P r e i s s n e r o w i z K rakow a.

6) D rukarze D aw nej P o lski od X V do X V I I I w ie k u , T. 4: Pom orze. Oprac. A lodia K a w e c k a - G r y c z o w a i K ry sty n a K o r o t a j o w a , W rocław 1962. s. 183; A lfons L e m a ń s k i , O ficyna K a n tera w K w id zy n ie i je j d r u k i polskie w latach 1772—1923, K o m u n ik aty M azursko-W arm ińskie, 1963, n r 4, s. 510—512.

(4)

fleissig e x p o n iert, viel V okabeln aus den P en sis ausgezogen und m em o riert; m itu n te r w erd en in te re ssa n te G eschichten, so w ie die au s d er Polnischen T ausend und einer N acht, von m ir e rz ä h lt und zuletzt Ü bu n g en im Ü bersetzen au s dem D eutschen ins P olnische vorgenom m en, w obei die a) S y n ta x und die Idiotism en g e m e rk t w erden. Z u le tz t em p fielt m an dem S ch ü ler eigene L e k tü re und Ü bung. Dies ist ein K ursus, den m an m it ak ad em isch en Jü n g lin g en , die schon an d erw eitig e V o rk en n tn isse und die allgem einen G esetze e in e r Sprache als solcher ü b e rh a u p t k en n en , in einem J a h r sp ä te ste n s m achen könnte. H ierbei k o m m t freilich a u f einen tätig en d e r hochpolnischen S p ra ch e kun d ig en L e h re r am E nde fa st alles an. D ieser m uss ein geb o ren er P ole und k ein Ju d e o der ein M asur sein, das ist n u r soviel; er m uss einen rein en und guten D ialekt sprechen, und die gehörige B ildung d u rch L e k tü re und U m gang genossen haben. Auch w ä re es zu w ünschen, dass e r n ich t zu se h r su b tilisie re, sondern sich begnüge den G enius d e r Sprache, w ie sie n u n ein m al ist, u n d n ich t idealistisch, w ie sie etw a sein sollte, zu erforschen und zu e rk lä re n , ohne seine eigene G rü b eleien a n s ta tt desselben zu v e rk a u fe n , oder d u rch N euerungen, w obei kein a llg em ein er B eifall zu hoffen ste h t, S p altu n g en und se lb st dem L ie b h ab er d e r S p ra ch e Ekel v o r d erselb en v e ru rsach en . Da n u n schon G ew erbe u n d K ünste, w en n sie den gehörigen G rad von V ollkom m enheit erre ic h en sollen, ih ren b eso n d eren M ann erheischen, so w ä re es au ch zu w ünschen, dass w en ig sten s ein Fond von se c h sh u n d e rt T a le r preussisch a u s g e m itte lt w ürde, d a m it ein solcher M ann ganz fü r sein Fach leben k ö n n te und n ich t n ö tig h ä tte d u rch an d e rw e itig e n ic h t ins P olnische einschlagende A rb eiten , sein B rot zu suchen, und d a rü b e r das polnische S p ra ch stu d iu m u n d die beständige L e k tü re d e r polnischen K la ssik e r au s d e r A cht zu lassen. A uch k o ste t die A n sch affu n g po ln isch e r A utoren, w ovon m anche g ar n ich t m eh r au fgelegt w erd en , a n seh n lich e Sum m en, und u n se re B ibliotheken e n th a lte n leid er fa st keinen einzigen. F ü r die 600 R th. m üsste e r denn v ie r S tu n d en täg lich pu b liq u en U n te rric h t e rte ile n , zw ei davon w ü rd e n dazu b estim m t w erd en können, po l­ nische Ju riste n , und die zw ei letzten polnischen Theologen zu bilden. Ju n g e S tu d ie re n d e w ü rd en d an n geh alten sein dieses polnische S em in ariu m fleissig zu besuchen, und d e r an g esetzte L ek to r d er polnischen S p ra ch e m üsste auch einen In sp e k to r ü b e r sich haben, dem er jä h rlic h R e ch en sch a ft in einem E xam en m it seinen S em in aristen ablegen m üsste. Um diesen L e k to r in T ä tig ­ keit. und in einem löblichen W e tte ife r und F leiss zu e rh a lte n , m üsste es, so w ie b ish e r, freisteh en , dass jed er, d er die F äh ig k eit h ä tte , U n te rric h t im P o ln i­ schen zu e rte ile n , es im m erh in vo r sich tu n könnte, sobald e r d u rch B eifall sich S chüler v e rsc h a fft h ä tte , u n d nicht, dass bloss d e r an zu setzen d e L e k to r ein M onopol m it dem U n te rric h t d e r polnischen S p rach e tre ib e n k ö nnte. Denn gesetzt, m an trä fe u n g e a c h te t a lle r V orsicht bei d er W ahl, einem ungeschickten und u n tä tig e n L ek to r, so w ü rd e, falls a lle r an d erw eitig e P riv a t- und S c h u l­ u n te rric h t im P olnischen, so zu sagen, v erb o ten e W are w ä re , das G anze m eh r v erlieren , als gew innen. Es liesse sich h ie r zw ar ü b er die P flic h te n des k ü n fti­ gen L ek to rs noch m eh r sagen, a llein ich w ill d u rc h m ein geringes R aisonnem ent dem U rte il ein sic h tsv o ller M än n er und d er O brigkeit se lb st n ich t vorgreifen, die am besten w issen w ird , w as das L okale und an d e re solche U m stände erlau b en , o der n ich t erlauben. D ank sei indessen d e r L an d e sv ä te rlic h e n V or­ sorge u n se res te u e re n M onarchen, dass diesem w ah ren und grossen. B e d ü rfn is des L andes abgeholfen w erd en soll. W ie v iele polnische G em einen m üssen sich m it einem P re d ig e r begnügen, d er n u r se h r d ü rftig ih re S p ra ch e v ersteh t. W ie m anche P a rte i w ü n sch te sich, dass ih r R ic h te r polnisch v e rstän d e, und

a) W tekście „ d e r”.

(5)

n u r n ich t d u rch einen frem d en M und zu sprechen und u n g erech t v e rsta n d e n zu w erden, und w as noch m eh r d a ra u s folgen dürfte.

M it diesen w enigen Zeilen em p fieh lt sich d er H ohen G nade des H errn O berb u rg g rafen und S taats-M in isters etc. etc. von O stau

Excellenz u n te rtä n ig st

C hristoph C oelestin M rongovius Schul-C ollege im K neiphof

P r z e k ł a d

K rólew iec, 25 V III 1797 M yśli w sp raw ie utw orzenia now ej k a te d ry polskiej.

W ielce zaszczycony w ezw aniem Jego E kscelencji do w y rażen ia m ojego sąd u 0 m ającej pow stać now ej k ated rze języ k a polskiego i obsadzeniu jej przez nowego nauczyciela chcę przed staw ić — na ile mi mój czas ta k bardzo o g ra­ niczony p ry w a tn y m nauczaniem polskiego, k o re k tą polską w obu d ru k a rn ia c h , zajęciam i szkolnym i oraz sp raw am i dom ow ym i na to .p o z w a la — m oje, jeszcze- niezupełnie u p orządkow ane myśJi na ten tem at. Jeżeli dobrze zrozum iałem m oje zadanie, m am przez k ró tk ą re la c ję m ojej m etody n au cza n ia języka polskiego dostarczyć p rz y n a jm n ie j m a te ria łu do rozw ażenia.

Z aczynam y od czytania, p rzy czym d aję uczniom o b jaśn ien ia teoretyczne. N astępnie zaznajam iam ich w ciągu k ilk u lek cji z d ek lin acją i koniugacją, a potem rozbieram y zdania. U czniow ie w y p isu ją słów ka i uczą się ich na pam ięć. Od czasu do czasu opow iadam in teresu jące h isto ry jk i np. z Tysiąca 1 je d n e j n o cy, w reszcie zadaję ćw iczenia w tłum aczeniu z niem ieckiego na polski, p rzy czym zw racam uw agę n a sk ła d n ię i w łaściw ości języka. W końcu polecam uczniom w łaściw ą le k tu rę oraz ćw iczenia. Ten m ate ria ł m ożna p rz e ­ robić w ciągu n ajw yżej jednego ro k u z m łodzieżą akadem icką, k tó ra już sk ą d in ąd m a pew ne w iadom ości i zna na ogół zasady języka jako takiego. Oczywiście niem al w szystko zależy od pracow itego nauczyciela, dobrze zn a­ jącego polski język literacki. M usi to być rodow ity Polak, a nie Żyd czy M azur, a to ty lk o z tego w zględu, że m usi m ówić czystym , po p raw n y m językiem oraz posiadać odpow iednie w y k ształcen ie zdobyte przez le k tu rę i obcow anie to w a ­ rzyskie. B yłoby także rzeczą pożądaną, żeby się nie w d aw ał w zbyteczne subtelności, żeby po p rzestał na b a d an iu i w y jaśn ian iu du ch a języ k a — takiego, ja k im on jest, a nie idealnego w jego pojęciu: d alej: żeby nie prezentow ał sw oich dociekań albo takich now otw orów , k tó re nie m ogą się spodziew ać upow szechnienia, a n a to m iast mogą spow odow ać rozłam y lu b n a w e t o brzy­ dzenie u m iłośników języka.

Poniew aż ju ż i rzem iosło i sztuki — jeśli m ają osiągnąć pew ien stopień doskonałości — w y m ag ają fachow ych ludzi, należałoby sobie życzyć, żeby odnośnem u nauczycielow i przyznano co n a jm n ie j 600 ta la ró w p ru sk ich jako płacę, k tó ra by m u um ożliw iała całkow ite oddanie się sw ojem u zawodowi i nie zm uszała go o zarobkow ania w inny sposób, nie m ający nic w spólnego z n auczaniem języka polskiego. P rzez tę inne zajęcia ucierpiałoby bow iem jego dalsze stu d iu m języ k a polskiego oraz sta ła le k tu ra polskich klasyków . T akże nabycie, dzieł polskich a u to ró w w ym aga dużych sum i już nie w szy stk ie są w ydaw ane, a nasze bib lio tek i — n ieste ty — niem al ich nie posiadają. Za tę płacę (600 tal. pru sk ich ) nauczyciel m usiałby udzielać 4 godziny dziennie

(6)

publicznej n a u k i; z tego dw ie godziny dla polskich praw n ik ó w , a dw ie dla polskich teologów. Młodzi stu d en ci byliby zobow iązani do pilnego uczęszczania na to polskie se m in a riu m , a u stanow iony le k to r języka polskiego m usiałby mieć tak że in sp e k to ra nad sobą, k tó rem u by corocznie sk ła d ał sp raw ozdanie w egzam inie ze sw oim i sem inarzystam i. Aby tego le k to ra pobudzić do p ra c o ­ w itości oraz do chw alebnego w spółzaw odnictw a i pilności, m usiałoby być dozw olone ja k dotychczas, ab y każdy kto m a k w alifik acje do nau cza n ia języka polskiego, m ógł czynić to n adal, o ile p o tra fi zyskać sobie uczniów , a to w tym celu, żeby u n ik n ą ć zm onopolizow ania n a u k i języ k a polskiego przez w y zn a­ czonego lek to ra. Z darzyć się bow iem może, że n a w e t przy w ielkiej ostrożności w y b ó r p a d n ie n a niew p raw n eg o i niedbałego nauczyciela, a w ta k im w y ­ p ad k u — o ile by w szelka inna n auka języka polskiego, ta k szkolna, ja k i p ry w a tn a , została zak azan a — to rzecz sam a w ięcej na ty m straci, aniżeli zyska. Można by tu jeszcze n iejed n o pow iedzieć o obow iązkach przyszłego lek to ra, n ie chcę jed n ak moim skrom nym rezonow aniem u p rzedzać decyzji ludzi św iatły ch ja k i sam ej zw ierzchniej w ładzy, k tó ra n a jle p ie j osądzi, na co pozw alają, czy nie p o zw alają sto su n k i miejscowe· i inne okoliczności. Dzięki niech b ęd ą ojcow skiej trosce naszego drogiego M onarchy, że chce k rajo w i p rzyjść z pom ocą w tej p raw d ziw ie w ielk iej potrzebie. Ileż to gm in w y zn an io ­ w ych m usi się zadow alać kaznodzieją, k tó ry bardzo słabo rozum ie ich język. A w procesach ileż to zainteresow anych życzyłoby sobie sędziego ro zu m ieją­ cego po polsku, żeby nie posługiw ać się cudzym i u stam i i nie być w s k u te k tego źle zrozum ianym oraz u n ik n ąć pow stałych stąd n astęp stw .

T ym i kilkom a w ierszam i poleca się w ysokiej łasce Jego E kscelencji P an a O b erb u rg g rafa i M in istra itd. itd. von O stau

n aju n iżen iej

C h risto p h Coelestin M rongovius nauczyciel w K n ip aw ie

TADEUSZ GHYGIER

PRÓBY UTRZYMANIA USTROJU STANOWEGO W PRUSACH

W SCHODNICH NA PRZEŁOMIE XVIII I X IX WIEKU

Rozwój u stro ju stanow ego P ru s W schodnich w X V III i X IX w iek u o p ierał się na daw nym praw4e sta n o w y m P ru s K siążęcych, m im o iż w ładze b e rliń sk ie zdecydow anie się tem u przeciw sta w iały *). In sty tu c ją , k tó ra sta ra ła się przede

!) S p ra w y u stro ju stanow ego P ru s K siążęcych w X V III i n a początku X IX w iek u w dotychczasow ej lite ra tu rz e histo ry czn ej sta n o w iły ty lk o m a rg i­ nes głów nego te m a tu — rozw oju in sty tu c ji p a ń stw a b ra n d e n b u rsk o -p ru sk ie g o w P ru siech . Z adecydow ała o ty m m iędzy innym i przew aga m ateriałó w źródło­ w ych pochodzących z urzędów państw ow ych. Je d y n y m i au to ram i czerpiącym i 7e źródeł pochodzących z in sty tu c ji stan o w y ch to D. B u j а с k. Das erste T rie n n iu m des C om ités der O stpreussischen u n d L itta u isch en S tä n d e, K önigs­ b erg 1887 і 1888. s. 115 i s. 128. D alej A. B e z z e n b e r g e r , A k te u stü c k e des P ro v in zia l-A rc h iv s in Königsberg aus den Ja h ren 1786— 1820 b e tre ffe n d die V e rw a ltu n g u n d V erfa ssu n g O stpreussens, K önigsberg 1898, s. 149. O sta n o w i­ sku w ładz b erliń sk ich do in sty tu c ii stanow ych P ru s K siążęcych w X V III w ieku zob. W ojew ódzkie A rch iw u m P ań stw o w e w O lsztynie (dalej WAPO) VI — 176 m em oriał K o m itetu Stanow ego P ru s W schodnich i L itw y z d. 1 g ru d n ia 1827 r. P ró b ę now ego n aśw ietlen ia w zajem n y ch stosunków , czy n aw et k o n tro w e rs ji m iędzy a d m in istra c ją K sięstw a P ru sk ieg o a c e n tra ln y m i w ład zam i a d m in istra

Cytaty

Powiązane dokumenty

Może być zatem tak, że oskarżony nie dokonał tych czynności, gdyż tego uczynić nie mógł, może jednak być również i tak, że, dysponując stosownym usprawiedliwieniem, nie

11–12/2006 goethe jako adwokat.. Nie ulega wątpliwości, że jak przedtem do Lipska tak i teraz do Strassburga przyjechał Goethe z niekłamanym zamiarem niezaniedbywania także studjów

Zmiana struktury rynku gastronomicznego jest reakcją na ewolucję prefe- rencji konsumentów, wzrost udziału restauracji w rynku może sugerować, że wymagania klientów

Argumentacja jest sztuką dowodzenia w dyskusji, której wynik jest nie- znany, ponieważ każdy z partnerów jest gotów przyjąć racjonalne argu- menty drugiej strony.. Perswazja

In part two, “The Individual Incentives of Professional Economists” David Colander presents a paper on the competition of European economics with US economics, Wendy Stock and

W niniejszej pracy z uwagi na wykorzystanie danych panelowych na pozio- mie województw zdecydowano się na zbudowanie współczynnika jakości życia, weryfikując przy tym

Aún podrían invocarse otros condicionantes generales que pueden favorecerla: entre ellas, Gili Gaya (1969: 33-34) menciona la “discordancia deliberada” para obtener

percorren as poéticas e os poemarios de catro autoras –Dores Tembrás, O pouso do fume (Espiral Maior, 2009); Lorena Souto, Fase de trema (Espiral Maior, 2012); Berta Dávila,