• Nie Znaleziono Wyników

Śpiewy historyczne. T. 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Śpiewy historyczne. T. 2"

Copied!
78
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

i A J i r i 41

J^ C M ^ W ^ S K A J-'j — T'OM R&ON

16

.

(3)
(4)

ŚP I E W Y

HISTORYCZNE.

-\X c)''v—

JA D W IG A K R Ó L O W A PO LSK A.

Ś P I E W H IS T O R Y C Z N Y .

u r. 1371, u m . 1399. Kiedy dni P iastó w przecin ał się w ątek , A praw o b erła w Jad w id ze złączone, N a ten jed y n ie krw i n am lubej szczątek Oczy Polaków b y ły obrócone. J a ś n ia ła w dzięki k ró lew sk a dziew ica, Pom im o tro n u b y ła płci sw ej ch lu b ą, W s p a n iała postać, cudna p iękność lica, W m ow ie, w u śm iech u , w każdym czynie lu b ą. N ie d ziw , że tknięci je j cnotą i w dzięki, Liczne K siążęta i ry cerze m ężne Chcieli pozyskać z d a rem ta k iej ręk i, P ięk n ą n iew iastę i p ań stw o potężne. P ierw szy Z iem ow it, m łody i zuchw ały, R zekł : idę z P ia stó w i będę je j m ężem ; J u ż licznem w ojskiem p rzeb ieg a k raj cały, B erło i żonę chce zdobyć orężem . W ilh e lm R ak u sk i kładł nadzieje pew n e, W bogatych szatach , w u trefionych w ło sa c h ; W te in , że z dzieciństw a zn ał jeszcze k ró lew n ę, W ię c d u m n y dobrze tu szy ł o sw ych losach. Gdy ci w K rakow ie, z nie w y m o w n y m trz ask iem P rzy b y w a z W iln a Ja g ie łło w sp an iały , Z nim bracia św ietn y m u d erza li b la sk iem , W złotych kołczanach szp ark ie niosąc s trz a ły .

x x x ir.

(5)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

Kiedy n a zam ku poselstw o sp raw iali, Piękność k ró le w n y m ow ę im odjęła, Szm er zadziw ienia rozszedt się po sali, 1 lu b y m w sty d em dziew ica spłonęła. P an i, rzek ł W ito ld , n ietylko sw e k raje, O bszerną L itw ę i kosztow ne d ary , Lecz ci Ja g ie łło z P ań stw em rękę d aje, D la ciebie przodków w y rzek a się w iary . P rz y jm go. T u W ilh e lm nap rzó d się w y d ziera : M nie, rzekł, z dzieciństw a zm ów iona J ad w ig a. W ito ld za w o łał : w ięc rzecz co nas spiera, Niech się bez zw łoki ty m m ieczem ro zstrzy g a . T u zapalczyw y Z iem ow it p rzery w a : G róźb się nie b o ję, odm ow y nie czekam , Dosyć d la P ia sta , że P olska szczęśliw a, Ślubuj J a g ie lle , j a p raw m ych się zrzekam . Ja d w ig a d rżęcy m g ło sem odpow iada : O fiary, k tó re dw a n aro d y sp o ję,

P ierw szem m em p raw em , to niech sercem w łada P an u j J a g ie łło , ta rę k a tw o ją .

M onarcha L itw y rad o ścią p rzejęty , Z b racią p raw em u B ogu cześc oddaw a, N a silne b ark i s tru m ień le jąc św ięty , K ap łan m u kładzie im ię W ład y sław a. Ju ż n a w yniosłym zasiadł m ajestacie, A obok m iejsce królow a zab iera, Z w ieńcem n a głow ie w złotohtej szacie, Ł ag o d n em okiem n a lud sw'ój poziera. Stali ozdobni przez u b ió r i zb ro je, P ierw si z ry c erstw a Litw y i P olakow ,

B r z ę c z ą c ja k gdy b y pszczół w iosenne ro je , I chw iejąc pióra"ogrom nycli szyszaków . Ja d w ig a m ów i: dzielni w ojow nicy, W sp ó ln e g o odląd d oznający losu, D rogiej krw i Piastów ostatniej dziew icy, W ieszcze g o dzisiaj posłuchajcie głosu.

(6)

J A D W IG A K R Ó L O W A POLSKA Z m u z y k ą P a n i S z y m a n o w s k ie j. A N D A N T E . Śpiew ^ 1 FORTEPIAN. I U k 5 E E f = = = ^ | Ś i S § = ^ Kie - dy dni Pias ? t — - ...— - tów ——J --- -A f — K— N J - r J —j— | p rze-ci-n ał się w ę

J ---te k , A p raw o b e r - ł a L . L . - = j = --- 4 — p ^ : - ^ = ¥ 4 -w H ed-w idz [ x i f e F — IŹl H f = 1= e złę-czo- — —*-- 1---1 — n e, N |_l = f-1— a te n je -d y - nie J i i ^ 5— -= ±= . -J = ~ =r r n - r r — t -= r n - F - 4 = = --- --- 1---\1P ^ r - r = h = h ---=— w l k rw i nam ifo , 4 --- m---* — r ~ E lu-bej szc J zę-tek 0 - czy - f - f — i s e r - c a d N ^ 4 | Ś M j = __ f__-____ = F = J H ~ 4 i t r " i ---■— ±

-http://dlibra.ujk.edu.pl

(7)

Ś P IE W Y H IS T O R Y C Z N E .

http://dlibra.ujk.edu.pl

(8)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

Gwoli naszem u szczęściu i p o tęd ze, T a ręka dzisiaj Ja g ie lle oddana,

Niech je d n o ść w św ięte j stw ierd zo n a p rzysiędze, Żadnę p rzy g o d ę n ie będzie ze rw a n a .

J e ź li zuchw alec s ta rg a w ęzeł b raci, J a go zarz ek am w tem obliczu Boga C zarnym zg ryzotom , niech w szystko u tra ci, N iech w ieczna zaw sze otacza go t r w o g a .. K rzyknę! lud cały : w spólni w każdej dobie, Z ostaniem w iern i tw em u pokoleniu. T u zb ro jn e ręce p o daw ajęc sobie, Stw ierdzili je d n o ść w czułem u ściśnieniu. O dtęd Ja d w ig a stara n ie sw e loży, By Polskę w idzieć k w ilnęcę, b eśpiecznę, L ubym sw ym g ło sem , kiedy Król się sroży, N ieraz ła g o d zi surow ość zbytecznę. G nębiła w łościan w o jsk a chciw ość w ściekła, K ról m ó w ił : g w a łly niechaj sęd ukróci, N iech odda w łasn o ść; ta m u sm utnie, rzek ła :

W rócą się s z k o d y , lecz k tó ż I z y p o w r ó c i9

U niej z dobrocię o d w ag a złęczona, Bo g d y K ról w L itw ie u śm ierzał ro zterk i, T a rg n ę ! się R u sin ; g n ie w em uniesiona U czuła w sobie m ęztw o b o h a te rk i. Śnieżne sw e czoło ju ż h ełm em o k ry w a, N a dzielnym koniu zd o b ra n e m i szyki U d erza ; tw ie rd ze w aro w n e zdobyw a, 1 do p o d d ań stw a w raca b u ntow niki. T o życie tylu w sław ione cnotam i, Ś m ierć n ie lito śn a zb y t w cześnie p rzecin a, A P o lak g ró b je j'o b ie w a ję c łzam i, P ięk n ę J ad w ig ę do ty ch czas w spom ina.

P r z y d a t k i do śp ie w u o K ró lo w ej

JA D W ID Z E .

D w u n asto letn io p anow anie L u d w ik a K róla W ę g ie rs k ie g o sio strzeń ca i następ cy K azim ierza, gorszęca je g o n a losy

(9)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

skie o bojętność, d ały aż n adto uczuć P olakom , że m ieli K róla, lecz ojca m ieć p rzestali. C ały za jęty p ań stw em W ęg ie rsk iein lula dalekiem i do W łoeli w y p raw am i. Ludw ik d w a ra zy tylko pokazał się w Polsce, raz d la k oronacji, d ru g i raz d la o d p ar­ cia najazd ó w L itew skich n a R usi czerw onej. W cięg łej nie- by tn o śei je g o , sp raw o w ała królestw o Polskie n ajp rz ó d m a tk a E lżb ieta, d alej po stan o w ił Ludw ik Vice- K rólem W ład y sła w a , K sięcia O polskiego, nakoniec n a zjezdzie w B udzie w yznaczył G u b ern ato ró w P olaków . Nie znaleźli rzędcy ci, ni p o w ag i, n i p o słu szeń stw a w narodzie, odnow iły się w strzy m an e przez K azim ierza n ap a ści od obcych, m iędzy sw o jem i łu p ieztw a i n ajazd y . Z ob o ję tn o ścią słu ch a ł Król doniesień o n ieszczęśli­ w ym stan ie P olski, b ard ziej d b ały o koronę, niż o pow odzenie k ró le stw a , w szelkich użył zabiegów , by w n ied o statk u po­ to m k ó w płci m ęzk iej, zabezpieczyć j ę je d n ej z sw ych córek. O trzy m ał to za p ew n ien ie L udw ik w ro k u 1374 na zjeździe w K oszycach, o trz y m ał je z zm n iejszen iem pow agi i dochodów n astę p có w sw oich, o d stęp ić m u sia ł szlachcie d w ie części, a duch o w ień stw u cały poradlny podatek (1); n adto by u ję ć so­ bie m ożnych, rozszafow ał n iezm iern ie do b ra królew skie, co m ów ię, całe pow iaty i ziem ie. Był to p ie rw szy fatalny p rzy ­ kła d fry m ark u o b erło , m iędzy narodom i K ró lem /źró d ło p rze­ k u p stw a, zepsucia, w szy stk ich nieszczęść naszych. U m a rł L u­ dw ik w ro k u (382 szkodliw y P olsce, w W ę g rz e c h przez p rzy ­ łączenie D alm acyi i części W ło ch sław n y .

L ubo córki Ludw ika dziedziczkam i zostały b erła Polskiego, dośw iadczył atoli n aró d przez la t trzy sro g ich b ezkrólew ia zam ieszek i klęsk. Z y g m u n t B ran d e b u rsk i, m ęż M arji, s ta r ­ szej córki L udw ika, K ról W ę g ie rsk i, Z iem ow it, K sięże M a- zow icki, p raw a sw e do k o ro n y u trzy m y w ali m ieczem . S pory te , k ra j zew szęd niszczęce, p rzed łu żały ocięganie się K rólow ej m a tk i z p rzy słan iem do Polski córki sw e j, p rzy b y ła nakoniec Ja d w ig a w ro k u 1385 i w K rakow ie przez A rey-B iskupa G nieźnieńskiego Bodzantę k o ronow ana. Ł atw o sobie w ystaw ić m ożna, ja k ie w rażenie n a tk liw y m i żyw ym n aro d zie uczyniła K rólow a cudnej piękności, la t ledw ie piętnaście lic z ę c a ; ozdo­ biona n ajśw ie tn ie jsze m i n a tu ry p rzy m io ta m i, w nuczka n ak o ­ niec K azim ierza W ielk ieg o . B ielski w prostocie m ó w i o niej:

hyto tu llia ło y ło w a ta k ru d n a j a k o je d n a H elen a . N aród cały

(1) Co też p ó ź n ie j i na duchow ieństw o św ieckie w s k u te k

in tr y g i dw óch k s ię ż y : Z a w is z y z K u r o zw ę k i M ik o ła ja z K u r n ik a , ro zc ią g n ie tem zo sta ło . p. J. L elew ela .

http://dlibra.ujk.edu.pl

(10)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . 9

u n o sił się rad o ścią, lecz sm utek zasęp iał czoło K rólow ej. Z dzieciń stw a zm ów iona ona była z W ilh elm em , Książęciem R ak u sk im , kochała go, w ied z iała że te n acz u k ry ty , b y ł w K rakow ie p rzy to m n y m . Z iem ow it, K sięże M azowiecki, w sp a r­ ty licznym nie p rzy jació ł i ry c e rstw a hufcem , tk n ięty ty lu w dzięków w idokiem , sięga! zuchw ale po rękę Ja d w ig i : o d e­ zw ał się trzeci m ożniejszy nad inn y c h zalo tn ik , J a g ie łło , syn G iedym ina, m ocarz L itw y , K ijow a i k ra jó w N a d d n ie p rsk ich ; p rzy rzek ł za d a r ręk i K rólow ej, złęczyć p ań stw o sw oje z p ań ­ stw am i korony P o lsk ie j, i sam z bracię, krew nem i i całym Litw y narodem b ałw o c h w alstw a odstępie, uznać B oga C h rze­ ścijan . T a k w ażn e, ta k ko rzy stn e ofiary u jęły Polaków , prze- ko ń y w ając n a w et um y sł K rólow ej, sro g ę w sercu je j sp ra w i­ ły w alkę. M łodość, k szta łt ciała n adobny, w spom nienie razem spędzonych dni dziecinnych, p ie rw sza n akoniec m iłość, silnie za W ilh elm em m ó w iły ; p rzeciw n ie w zniecały w strę t n a pó ł jeszcze dzikie J a g ie łły obyczaje, la ta je g o p rzec h o d zęc e śre d ­ n ią życia p o rę, niesłusznie przez stro n n ik ó w W ilh elm a, p o ­ sta ć Jag ie łły u d aw an a ja k p e łn a o d razy. W o k ru tn em p aso ­ w an iu się z so b ę, c h iała raz jeszcze ukoch an eg o pożegnać K siężęcia, a g d y W ilh elm o w i p rzy stęp do zam ku był zab ro ­ n io n y m , a Jad w id ze do m ia s ta w n ijść n ie pozw olono, n iesiln ę d ło n ią p o rw ała to p o r, cheęc b ram ę w y ręb ać; łzy i p ro śb y Di- m itr a z G o raja P o d sk arb ieg o i innych p anów dw orskich, od­ w iodły ję od' p rzedsięw zięcia : w k ró tce Ja d w ig a w yniósłszy się n a d słabośc i w ieku i płci sw ojej, pożytkom w iary i p ań stw sw oich n ajtk liw szę z siebie uczyniła ofiarę, dajęc W ła d y s ła ­ w ow i Ja g ie lle zazdroszczonę od ty lu K siężęt ręk ę. Znalazł W ła d y sław w pięknej sw ojej m ałżonce przyjaźń, u przejm ość, pom oc w rząd a ch , w ciężkich przy g o d ach rad ę n ajzd ro w szą . S łow a je j p o dkreślone w śpiew ie za św iad czają k ro n ik arze, że przez n ią w yrzeczone b y ły . Do tylu w dzięków i słodyczy, p r a ­ w dziw ej b o h aterk i łączyła odw agę : g d y król litew skiem i za­ tru d n io n y b y ł s p raw a m i, a w ieść n ad eszła o najeźd ie i o p a­ now aniu R usi przez W ę g ró w , m łoda królow a zw ołała ry c e r­ stw o sw o je. Czegóż n a czele P olaków nie dokażę o d w ag a i p iękność! jed n y m m iecza pędem z całej R usi w y g n ała silne w o jsk a w ęg ie rsk iej ' P rzem y śl, J a ro sław , G ródek, H alicz, T rem b o w lę i L w ów , częścią sztu rm em , częścią przez d obro­ w olne poddanie się, odzyskała do Polski w r . 1399. Gdy b rze­ m ien n a k ró lo w a blizką rozw iązania ju ż b y ła, p isał do niej W ład y sław , ab y d la przyszłego dziecięcia przy g o to w ać k a­ z ała koszto w n ą kolebkę ż zasłonam i, zło tem , p erłam i i

(11)

10 Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

giem i k am ien iam i ozdobnę. O dpow iedziała m u k rólow a « d a­ w no ju ż zrzekłam się p rzepychów św iata teg o , w nieb ezp ie­ cznej chw ili, do k tó re j się zbliżam , B ogu, k tó ry m ię płodno­ ścią obdarza, nie p erły i d ro g ie k am ienie, lecz pokora i m odły p rz y jem n iejszem i b ęd ę (1). » K rólow a pow iła córkę, k tó re j dano imię E lżb ieta, ta we trz y dni po urodzeniu u m a rła , a w k ró tce po niej Ja d w ig a d nia 1 Lipca 1399 roku o p o łudniu w zam k u k rak o w sk im żyć p rzestała. Mało k tó rem u z p a n u ję - cych n aród nasz w inien je s t ty le , ile p ięk n ej Jad w id z e; ona pie rw sz a połęczyła Litw ę z K oronę, podbiła ju ż odpadajęcę R uś czerw onę, uform ow ała w P rad ze w Czechach K ollegium d la P o lak ó w i Litw inów , pierw szę b y ła założycielkę ak ad em ji k rakow skiej. P rzy śm ierci, k lejn o ty i sp rzęta kosztow ne, czę- ścię u b o g im , n ajw ięcej zaś akad em ji krak o w sk iej, osobliw ie n a szkołę lek arsk ę te stam e n tem zap isała. Nie m ożna życia niedoehodzęcego la t d w udziestu ośm iu w ażniej i pożytecznej zapełnić. Jag ie łło , w k tó ry m zazdrość zdaw ała się być je d n ę z p an u jęcy ch nam iętn o ści, ja k i inne żony, tak i ję posędzał i p rzep ra sz ał. D ługosz pow iada, że k rólow a zm o rd o w an a po ­ d ejrzen iam i króla, w idzęc sław ę sw o ję przez podehlebców i oszczerców u staw iczn ie s zarp a n ę , żęd ała by sęd publiczny o niew inności lub w in ę m iędzy n ię i o sk arżycielem stan o w ił : dan y w ięc dzień najw ięk szem u z oszczerców , G niew oszow i z D alewiez, P odkom orzem u krak o w sk iem u , w W iślic y . Z e­ b rali się, sędziow ie, stanęły stro n y obiedw ie; Jaśk o z T ęczy- na, k asztelan W ojnicki, za p rz y sięg ł im ieniem k ró lo w ej, iż Ja d w ig a inn eg o łoża prócz łoża króla W ła d y sła w a nie zn ała, że czystość je j potw arzę i kłam liw ym i G niew osza u sty zelżo- nę, jak im k o lw iek sęd nakaże w yrokiem , u sp raw ied liw ić i oczyścić gotów : g d y skończył, w eszło d w u n astu zbrojnych ry cerzy , z któ ry ch każdy n iew inność kró lo w ej osobistym po­ je d y n k iem pom ścić się ośw iadczył. Sędziowie obróciw szy się do o skarżyciela, po kilkakroć nakazyw ali, ażeby m ó w ił: d łu ­ go m ilczał G niew osz, rzek ł nakoniec, że nie sędu, lecz łaski i p rzeb a czen ia p ro si. Po czem sęd sk azał go, by za zelżyw e osk arżen ie k ró lo w ej, obyczajem p sa p o tw arze odszozekał. C nota królow ej ja w n ie u n ie w in n io n a. G niew osz w yrok n a ­ ty c h m ia st w yk o n ać m u siał, zgięw szy się w lazł poił ław ę, a uczyniw szy odw ołanie tego, co m ó w ił k łam liw ie, po trz y k ro ć zaszczekał. Sęd tak su ro w y o d straszy ł dalszych p o tw arcó w : o d tęd kró l i k ró lo w a żyli w n ajw ięk szej spokojności i

zgo-(ł) 'Długosz R o z , X p a g . 160,

(12)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . n dzie. Z daje się, iż p o m im o w szystkich p o d ejrzeń , Jag ie łło kochał j ą n a jw ię c e j; ślu b n ą je j obrączkę nosząc przez życie całe, przy zgonie o d d ał Z bigniew ow i O leśnickiem u, bisk u p o ­ wi k rak o w sk iem u , ja k to co m iał n ajd ro ższeg o , p rosząc go, by p am iętn y n a te m u p o m in ek , m iał go zaw sze przy to m n y m w u m y śle, i je g o synów , osobliw ie W ład y sław a n astęp cę tr o ­ nu , rad ą i pom ocą s w ą w sp ierał.

W Ł A D Y S Ł A W JAGIEŁŁO.

Ś P I E W H IS T O R Y C Z N Y .

u r . 1346, u m . 1434.

(B itw a p o d G ru n w a ld em z K r z y ż a k a m i.)

W b lu źnierskich błędach Litw in zaślepiony, F ałszy w y m Bogom oddaw ał ofiary, Kiedy Ja g ie łło lud sw ój ulubiony, P raw ej C h ry stu sa p rzy szed ł uczyć w iary . K ruszył bałwra n y ; gdzie g m achy po g ań sk ie, W z n o sił p rzy b y tk i i ołtarze p ań sk ie. A kędy W ilji płynęły stru m ien ie ,

Lud w śnieżnych szatach zgrom adzon w porządku, Ze ch rztem o d b ie rał św iatło i zb a w ien ie; (id y w śród św iętego k apłanów ob rząd k u D onoszą gońce, że K rzyżak zd rad liw y , M ieczem i o g n iem niszczył P olskie n iw y .' K ról ro zg n iew a n y czynem ta k zu chw ałym , R o zsy ła wici w p ow iaty i ziem ie : C iągnie ozdobne ry sztu n k iem w spaniałym ,'] N a dzielnych koniach m ężne L ech a plem ie, Książe M azow sza z sw ym ludem gotow ym , I śm iały W ito ld w p an c erzu s ta lo w y m .' Ju ż do G ru n w a ld a w ojsko się zbliżało, Kiedy przed królem m ąż krzyżacki staje. T rz y m a ł dw a m iecze, z po stacią zu c h w ałą ;

« M istrz m ó j, zaw ołał, teć oręże d aje, D la lepszej w w alce dzisiejszej u słu g i, T e n m iecz dla ciebie, dla W ito ld a d ru g i. » M am m ieczów dosyć, lecz i te się zdadzą Na karki dum n y ch , Jag ie łło odpow ie ;

(13)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

T u w zniósłszy oczy : o n ajw y ż sza W ład zo ! Boże, co dzierżysz w ręk u ludów zdrow ie, B łogosław w słusznym b o ju w ojow nikom , Daj nam zw ycięztw o, zg u b ę najezdnikom . A w te m n a konia cisaw ego w siad a, D obyw a m iecza i zniża p rzyłbice, W o jsk o , nim tr ą b a w alk ę zapow iada, Zaczęło śp iew ać p ieśń «Boga Rodzice," H u k n ęły k o tły , dźw ięk zaszczęknął b ro n i, I ziem ia d rżała pod te n te n te m koni. J a k czarne ch m u ry pędzone w ia tra m i, Gdy z sro g im g rzm o tem u d erzę o siebie, T a k hufce P olskie z K rzyżaków ro ta m i, Z w arły się trz ask iem w te j ciężkiej p otrzebie, W r e k rw aw a b itw a , a zaw sze n a przedzie, K ról sw ych P o lak ó w , W ito ld L itw ę w iedzie. W te m z boku D ypold, rycerz zn am ien ity , Leci i w szystko w y w ra c a i łam ie, M iał zb ro ję czarn ą, krzyż na boku ry ty , K ap tu r n a głow ie, p as złoty przez ra m ie . N ikt go nie w strz y m a ł i n ik t g o n ie strw o ży ł, N a ta rł n a k ró la i d rzew cem n a ń złożył. K ról odbił w łócznię, d ru g i cios ś m ie rteln y • D ypold n ań m ieczem o g ro m n y m w y m ierza, W id zi to, bieży O leśnicki dzielny, I je d n e m cięciem o b ala ry cerz a, T en gdy p o w stając szty letu dobyw a, K ról o stry m m ieczem p ie rsi m u p rzeszy w a. Z łam ani ze w szech stro n n iep rzy jaciele, Z zw ycięzkiem w o jsk iem nie w alczyli w ięcej, P o leg ł m istrz w ielki n a ry c e rs tw a czele, Po leg ło N iem ców sześćdziesiąt tysięcy, Uszte p rzed m ieczem szczątki rozproszone, W la sa ch i b ag n a ch znalazły ochronę. P o b itw ie p ierw si z w odzów zn a k o m ity ch , P rzyszli rzu ca ją c pod k ró le w sk ie nogi P ięć d ziesią t jedna ch o rąg w i zdobytych,

(14)

W Ł A D Y SŁ A W JA G IE Ł Ł O . B itw a bod G runw aldem z Krzyżaki. a n d a n t e. Z m u zyka, F r . Lessel. Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . 1 3 Śp i e w W blużnierskich błędach -j£ = id L itw in

zaśle-1

F O R T E P JA N .'

r

v

^

(

~<Z): t—Z --- - ■ J . —

-h=C=nrJ

pio - ny,

ArF-;.:

' j - Krv“ F ałszyw ym

d EEEEj^ l

l= £ = ^

Bo - gom oddaw ał o — «— J

--r r

- C - f i . J ■ 3

-M ^ r-

— d

E^ U

-43

Kie - dy J a - g ie ł- ło --- ,--- _ --- e T T3 —: = H t d f c H —fZZ?---T

lyppllgii

lu d swój u - lu - b io - n y, P ra -w e j C lirystu - sa

http://dlibra.ujk.edu.pl

(15)

Ś P I E W Y " H I S T O R Y C Z N E .

p rzy szed ł uczyć wia - ry, K ra - szył b a ł

-— i # j r / .

---J ---J _ *r -

7

j f e l - . : . — J

- - n y ; gdzie gm achy po - gań skie,

(16)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . 15 Za niini w idok p rzy b liżał się sro g i,

Na czarnym w ozie pow oli w iedzione W ielk ieg o m istrz a zw łoki k rw ią zbroczone. Król p atrz ąc n a ta k ciężką losów zm ian ę, Z a p łak ał r z e w n ie : zg o n , rzekł, te g o m ęża Z ag ład za pam ięć n a krzyw dy zadane, W in ie n czcić m ęztw o te n , któ ry zw y cięża. N iech ten co w alczył i m ężnie i długo, O statn ią będzie uczczony p o słu g ę. T e zaś ch o rąg w ie , te z b ro je zw leczone W trju m lle n ie śc ie ; niech w p a ń stw a stolicy W św ięty m p rz y b y tk u b ęd ę zaw ieszo n e, N iech n a ich w idok zadrżę hołdow nicy. Z c z e rn ię je w ieki, za g in ę ich szczętk i, Lecz nic nie zg ład zi d n ia tego p am iętk i.

P r z y d a tk i do śp iew u o

W Ł A D Y S Ł A W IE JA G IE L L E .

S pokojne ju ż za Łokietka i K azim ierza d aw n e d ziedzictw a, pom nożył Ja g ie łło połęczenicm L itw y i obszernych k rajó w przez niego po d b ity ch . P ań stw o ta k o g ro m n e, ludy tak b itn e, pod b e rłe m m ęża w ielk ieg o , m o g ły się b y ły stać straszn em i n a północy, potężnie w p ły w ajęcem i n a losy całej E u ro p y . Lecz W ład y sław Ja g ie łło nie był tym m ężem ; gorliw y o w ia­ rę , odw ażny w b o ju , h ojny aż do zb y tk u , m ial cn o ty p r y ­ w atn e , lecz nie posiadał p rzy m io tó w p o trz eb n y ch w ielkiem u M onarsze : słabość i ła tw o w iern o ść p row adziły go z b łęd u dc b łę d u . W ito ld i K rzyżacy korzystali z je g o dobroci, C esarz Z y g m u n t, F ilip a M acedońskiego przechodzący chytrośoię, nie p rzestaw a ł go o szu k iw ać; zb y tn iej hojności sam i Polacy uży­ li n a złe. N a sam y m w stęp ie na tro n po p ełn ił Ja g ie łło b łęd w ielki, iż połęczonem i n aro d y sam udzielnie w ład ać n ie za- częł, lecz od d ając rząd y W .K się stw a L itew skiego raz S w idrigiel- le ,d ru g i raz W itoldow i, osłab ił przez to n ajw yższe zw ierzch n i­ ctw o, rzu cił kość niezgody m iędzy K siężęta k rw i w łasn ej, i dat im pow ód do łączenia się z K rzyżakam i n a szkodę P ol­ ski i L itw y. Po p rzew ażn em pod G ru n w a ld em zw ycięztw ie i śm ierci W . M istrza, gdy b y z przy zw o itą tęgościę p o p a rł by ł przez chw ilę dzieła w o jen n e, w yplenionym na w ieki zo ­ stałb y burzliw y i niewdzięczny zakon K rzyżaków . Lecz zam iast kończenia sporów m ieczem , zdaw ano się n a pośred n ictw o i

(17)

1 6 Ś P I E W Y h i s t o r y c z n e.

sądy, to K róla C zeskiego W a c ła w a , to ch y treg o Z y g m u n ta C esarza : ten o statn i, o tw arcie niby godząc, skrycie w sp ierał i po b u rzał K rzyżaków , i R u ś Czerwoną, od W ę g ie r najeżdżał. N iepoparcie w ięc je d n ej ostatecznej w o jn y , sprow adziło ich niek o rzy stn y ch w iele. W k ró tc e n au k a W ik lefa od każącego j ą J a n a H u ssa, s ek tą H ussytów zw an a, potężnie w Czechach szerzyć się zaczęła. N iew czesny i zb y t su ro w y Soboru Kon- stan cy jsk ieg o w yrok, skazujący H u ssa n a o g ie ń , pom nożył now ow ierców zaciętość. N ie chcieli Czesi po śm ierci W a cław a, ch y treg o C esarza Z y g m u n ta przy jąć za króla, a u ję c i ła g o ­ dnością rząd u Polskiego, zu p e łn ą u nas dla zdań relig ijn y ch to leran cją, ofiarow ali Czeskie berło W ł. Jag ie lle . N ie b y ło dogo­ dn iejszej p o ry , pom szczenia się na Z ygm uncie za ty lek ro tn e w iary złam anie, a co w ięcej połączenia pod jedno, b erło dw óch b rac k ic h n aro d ó w . Nie u d erzy ły tak w ielkie korzyści niew y- nio słeg o J a g ie łły u m y słu , w rodzone w n im p o leg an ie n a r a ­ dzie d ru g ic h , zab ieg i Z y g m u n ta, bojaźń Polaków , b y połącze­ nie dw óch p ań stw pod je d n ą k oronę, nie pow róciło nieszczęść za K róla Ludw ika doznanych, n ien aw iść duchow deństw a p rz e ­ ciw H u ssy to m , sp raw iły , iż podziękow ano posłom za ich ofia­ rę, z przyrzeczeniem łożenia s ta ra ń , by Czechów z Z y g m u n ­ te m pogodzić. Śm ielszy W ito ld w ysłał Z y g m u n ta K o ry b u ta, sy no w ca królew skiego, b y Czeską o bjął koronę, lecz i tu Cesarz Z y g m u n t zw abiw szy Ja g ie łłę do K irstn arch u , o błudą i fałszyw em i o bietnicam i, ty le na ła tw o w iern y m w ym ógł M o­ narsz e, iż synow ca z Czecli odw ołał.

K iedy W ła d y sła w n ie zm ordow any w d aw an iu się o szu k i­ wać przez Z y g m y n ta (z p ań stw sw oich szkodą) n ajw ięk szą czyni m u p rz y słu g ę , niew dzięczny Z y g m u n t pob u d za przeciw niem u W ito ld a , i n am aw ia b y się K rólem L itew skim ogłosił, jak o ż n ieb aw em p rzew ro tn y te n M onarcha u k arto w ał zjazd w Ł ucku, od b y ty w ro k u 1429, n a k tó re m sp ra w a o koronę L itew sk ą w p ro w ad zo n ą została. U siłow anie to jed n ak że sk o ń ­ czyło się ty lk o n a słow ach, a stro n y ro zjechały się m ark o tn e. N ieu g ięty w po stan o w ien iach sw oich i n adzieją zysku łe ch ­ ta n y Z y g m u n t nie o d strasza się tą niudałośoią p ierw szeg o śro d k a, i u ży w a now ych w y b ieg ó w do dopięcia sw ego celu. A toli i ty m razem op atrzn o ść zniw eczyła je g o rach u b ę.P o sło w ie je g o : G enueńczyk C ygala i J a n R o t, w y p raw ien i do W ito ld a z listam i, w których m u C esarz innych posłów z koroną L i­ tew sk ą nieco później p rzy stać o b iecy w ał, zostali sch w y tan i przez J a n a C zarnkow skiego, a W ielk o p o lan ie dow iedziaw szy się o zdradzieckich za m iarach Z y g m u n ta, po d jęli się pod

(18)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . i 7 w ództw cm Sędziw oja O stro ro g a bro n ić p rzejścia je g o p o sło m . U w iadom iony o tem W ito ld , p rzed sięw ziął in n ę drogę, sw oich celów dopięć, zap ro sił K róla do Litw y, i b y łb y go zapew nie żędaniom sw oim znalazł pow olnym , gdy b y nie stało ść niczem nie złam an a Z b ig n iew a O leśnickiego, a w k ró tce też i śm ierć, m e położyły końca w szystkim W ito ld a zab ieg o m .

Je żeli w rzęd a ch J a g ie łły w idzieliśm y szkodliw e M onar­ chom w ady, u d erza ję b la sk iem sw oim w W ito ld z ie w szyst­ kie w ielk ich K rólów p rzy m io ty : w yniosłość i śm iałość w przedsięw zięciach, sta te k w w y k o n an iu , w b itw ach n aj- św ieln iejsza od w ag a, w szędzie n ie zm ordow ana czynność. W ośm dziesiętym roku o k ry w ał jeszcze hełm siw e w łosy je g o ; Jag ie łło bez W ito ld a nic nie uczynił w ielkiego, W ito ld sam ro zszerzał g ran ice i p a ń stw a p o d b ija ł; n ieraz on w b itw a ch z T a m e rla n e m w ażył n a ostrzu m iecza w ętp liw ę zw ycięztw a szalę. G ro m ił R u ś, T a ta ró w , K rzyżaków ; P iesk ó w , W ie lk i N o w o g ró d , k ra je aż do W o łg i hołdow ać sobie p rzy m u sił. B ył czas, gdzie Ja g ie łło dosyć b y ł sk ło n n y m u stęp ie m u korony P o lsk iej, lecz W ito ld je d y n ie k ró le stw e m L itew sk icm za jęty , nie chciał je j p rzy jęć , czyli to że niesforność ju ż szlachty P olskiej o d stręczała od b erła do w ład a n ia tru d n e g o , czyli też, że p rzyw ięzany do k ra ju , w k tó ry m się uro d ził, p ew niejszy w nim po słu szeń stw a dla siebie, dziedzictw a d la nastę p có w , zam ierzał z L itw y o g ro m n ę n a północy założyć M onarchję. U m arł W ito ld w T ro k a ch w roku 1430. P o śm ierci je g o tr a ­ piły L itw ę, d łu g ie m iędzy K siężętam i niezgody, nie użył W ład y sław p o trzebnej tęgości, by w niej zw ierzchnictw o i p o w ag ę sw oję szanow anom i uczynił. Zakończył W ład y sła w Jag ie łło życie w G ródku n a P odlasiu w ro k u 1434.

Rozszerzone pod b erłem Jag ie łły p rzy w ileje i w p ły w szlach­ ty do rzęd u , znaczny w ładzy K rólew skiej, szkodliw y dobru p u b liczn em u p rzy n io sły u szczerb ek . P o trze b a p ieniędzy n a w y k u p ien ie od K rzyżaków ziem i D obrzyńskiej, p rzyw iodła K ró la do żęd an ia podatków . W ro k u 1404 p ierw szy w idzim y p rzy k ład n akazanych po ziem iach i P o w iatach sejm ik ó w : n a nich szla ch ta u k ła d a ła to , co n a sejm ie p o stan o w io n em być m iało , d o tęd panow ie i p rzed n iejsze d uchow ieństw o podobno s k ład a ły zjazdy, pie rw szy raz n a sejm ie w K orczynie cala szlach ta do rzęd u w p ły w ać zaczęła ; to p raw d a, że nie rad zo ­ no się je j ja k tylko o p o d atk i, iecz raz przypuszczona do o- b rad łatw o w ładzę sw oję ro zszerzy ła, a później ś w iętę w o l­ ność w nieszczęsnę p rzem ien iła sw aw olę.

W ro k u 1413 S ejm w H orodle ściślejszym spoił w ęzłem

x x x ii. 2

(19)

18 8 P I E W Y H I S T O R Y C Z N E ,

P o lsk ę i Litw ę. U stanow iono w Litw ie tych sam y ch u rzęd n i­ ków co i w koronie, szlachcie też sam e przy w ileje nadano* W tenczas w ielu L itw inów przyjęło h erb y , a n aw et i nazw i­ ska P o lsk ie, zachow ując je d n a k p rzydom ki. Na S ejm ie w J e d l- n ie w roku 1430, za zabezpieczenie n astę p stw a je d n em u z sy ­ nów K rólew skich, w ym ogła szlach ta u K róla ' nietylko p o tw ierd zen ia przyw ilejów Kn la L u d w ik a, lecz nadanie w ażn iejszy ch je szcze, ja k o to : że szlach ta obow iązana dotąd słu ży ć z ziem i, w w ojnach za g ran icą odbierać m iała po 3 g rzy w ien od konia, że taż szlach ta i ich w łościanie w olni byli od odsepów . siac ji, podw ód i oprócz p o rad ln eg o , od w szy st­ kich pieniężnych p o datków . Jed e n tylko sp raw ied liw y , bodaj n ig d y nie s ta rty , o trz y m ała szlach ta p rzy w ilej, lecz te n n ale­ żało było ja k w A n g lji ro zciągnąć do w szy stk ich k ra ju m iesz­ kańców ; p rzy w ilej te n b y ł : że n ik t nie m iał być w ięzionym , an i k a ran y m , chyba p rzek o n an y o zbrodnię, albo n a g o rący m s ch w y tan y uczynku.

P ow inność d ziejo p isa nie pozw oliła błędów J a g ie łły zataić, w dzięczność P olaka pobudza ile m o żn a w y m aw iać je iz m n ie j- szać ■ w ychow any w narodzie b itn y m , lecz nieośw ieconym , gdzież m iał Jag ie łło n abyć głębokiej rządu nauki ? nieszczę­ ściem je g o b yło, sp o ty k ać w szędy w przeciw niku sw oim C e­ sarzu Z y gm uncie n ajch y trze jszeg o z lu d z i; winę d aw an ia się oszukiw ać przez niego, pow inni z nim dzielić i ci, n a k tó ry c h on radzie zu p ełn ie p o legał. Nie po w in n iśm y zapom nieć, że on p rzy łączen iem L itw y stal się sp raw cą potęgi n a ro d u ; że w p o czątkach zw łaszcza p an o w an ia, p o sk ram iał bu rzliw y ch , u śm ie rzał najazd y ; że je ż eli nie zniszczył ja k b y ł m ó g ł siły K rzyżaków , znacznie j ą z m n iejszy ł i p r z y ia r ł; że w bitw acii niepospolite okazał m ę z tw o ; że W ołoszczyznę do hołdu przy­ m u sił, o p atry w ał h o jn ie G esarzów w schodnich zbożem i lu­ d em , nakm iiec p ierw szy okazał to przy w iązan ie do Polski, przez które dotąd całe je g o p lem ie tak łu b em i d ro g ie m stało się P olsce,

Z A W IS Z A C ZA R N Y

Ś P I E W H IS T O R Y C Z N Y ,

u m . 1420.

W śró d g ó r K arpackich w z am k u staro ż y tn y m M ieszkał ry cerz z a w o łan y :

Był on p rzed la ty i sław n y m i b itn y m , Lecz dzisiaj w iek iem złam an y ,

(20)

ZA W ISZA CZA R N Y .

Z m u z y k a F r . L essel. A L L E G R O M O D E R A T Ó .

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

F O R T E P JA N

■la - ny ! B ył on p rzed la - ty i sław n y m i

(21)

m

Ś P IE W Y H IS T O R Y C Z N E .

*

h t n ym , Lecz dzi siaj w iekiem zła

(22)

Ju ż tylko d aw n e w sp o m in ając boje,

P a trz a ł z w estch n ien iem n a w iszącą zb ro ję. W staro ści je d n a zo stała o tucha,

Syn w k tó ry m u m ia ł się odrodzić, W n im z m to d u n iecił w ojen n eg o ducha,

U czył ja k na ostrze g o d zić; A gdy Zaw isza ju ż m ia ł w ojow ać,

Sam ojciec chciał go ry cerzem pasow ać. W obliczu ludu, w śród P ań sk iej św iątn ice,

B ierze m łodzian cześć ry cerza, Ojciec m u w k ład a p an c erz i p rzyłbicę,

I m ieczem trzy k ro ć uderza, I m ów i, oręż m u d ając n iezm iern y :

B roń tw ej ojczyzny, bądź kochance w iern y . Z aw isza C zarn y ; gdyż z te g o im ienia

Znany b y ł później u św iata ,

W ciężkiej kolczudze nie tk n ąw szy s trz e m ien ia. Lekko w sk o czy ł n a b ac h m ata ,

I gd y w esoło w pośród szran k ó w p lą sa ł, W y w ija ł m ieczem , k o p ją p o trząsał. W k ró tc e się w sław ił czyny w aleczn em i,

I ta k śm iałość je g o znano,

Że w N iem czech, W ło szech i T u re ck iej ziem i, Kiedy kogo w ychw alano,

P rzy sło w iem było bojów tow arzy szy :

P o le g a j na n im ja k b y na Z a w is z y .

Kiedy go C esarz Z y g m u n t usiłu je Z atrzy m ać dłużej u sieb ie, R zek ł m u Zaw isza : « Ja g ie łło w o ju je ,

« I k ra j m ój w ciężkiej p o trz eb ie.

« W sz y stk a k re w m oja, k rew p olskiej m łodzieży, « L ubej ojczyźnie p ie rw sza się n ależy . » O bdarzon zb ro ję, lity m złotogłow em ,

Do w łasn y ch w raca orszaków , I pod G ru n w ald em i pod K oronow em

Przew ażnie g ro m i Krzyżaków : T a m czarny ry c erz łam iąc p y szn e h o rdy.

S iał w szędy p o strach i okropne m ordy

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

(23)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

Lecz ju ż Jag ie łło Zofję ślu b u je,! M ąż ró w n ie hojny ja k śm iały, C esarza, królów w dom u sw ym częstuje,]

1 panów orszak w sp an iały : Ale n ajtk liw sze w znieciło w spom nienia,

D w u n astu książąt z P iastów pokolenia. Z y g m u n t co w szy stk ie n adzieje pokłada

W m ęztw ie czarn eg o ry cerza, G dy p ań stw a je g o M uzułm an n a p a d a,

J e m u los w ojny p ow ierza : I sam , gdzie D unaj G otąbne oblew a,

Z o g ro m n em w o jsk iem b y stry n u rt p rzeb y w a. L edw ie n a d ru g ie j s ta n ą ł C esarz stro n ie ,

Gdy u jrz a ł tu reck ie h u rm y , I b la sk księżyca i m ęże i konie,

1 w rz ask p rzeraźliw e j su rm y : N a g ro źn y w idok trw o d ze się p o d aje,

W ra c a za D unaj i obozem staje. Lecz w raz p o strzeg łszy , że Zaw iszy niem a,

Szic poń jo d n ę z swoich łodzi, Mąż gońca m ierząc sro g iem i oczym a,

R zek ł : « Zaw isza nie u ch o d z i; Ci co się zlękli, ci m ogę uciekać,

Polacy wolę, chlubnej śm ierci czekać. » Koń m ój i z b r o j a ! zaw ołał n a słu g ę,

T en po d aje m iecz niezłom ny, C zarnę z sreb rn em i gw iazdam i kolczugę,

W k ła d a m u szyszak o g ro m n y , Z w ierzchołka czuba cz arn a końska g rzy w a

Je ż y się w g ó rę i n a b ark i sp ły w a. T u ta rcz ściskając zb ro jn em i ręk am i

P o d łu g ry c e rs tw a zw y czaju , Z eg n am w as w oła, tw a rz sk rap ia jąc łzam i,

0 luba żono i k raju !

W tem zniża drzew ce, bodźcem konia zw iera 1 sam o trzeci n a tłu m y n ac iera. T a zb ro ja cz arn a okropnie w sp an iała,

T e n orzeł w pośród pan cerza,

(24)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . 23

I b lask oręża i p o stać zuchw ała Zdziw ieniem T u rk ó w u d erza .

N ie n a śm ierć, pom ny n a sw ych poprzedników , W p a d a Z aw isza w tłu m y zbrojnych szyków . Gdzie p ło m ien isty m orężem zab ły sk a,

Pod ciosam i p ły tk iej stali, N a K arace n ach s re b rn a łu sk a p ry sk a,

P a d a ją tru p e m zuchw ali : J a k groźny A jax lub A chilles śm iały,

K ęd y 'u d erzy ł, tysiące p ierzchały. Znużon zw ycięztw em , gdy ju ż słab iej w ład a

1 n ik n ę siły m d leją ce,

Z okropną, w rzaw ę m ściw y T u rczy n w p ad a I to p i m ieczów ty siące :

P o leg ł, a gdy k re w dreszcz śm ie rteln y ścina, Konając lu b ą ojczyznę w sp o m in a.

P r z y d a tk i do śp iew u o

ZA W ISZY CZARNYM .

D aw ne ry cerstw o po francuzku (C heyalerie), ta k św ietn ie nietylko w E u ro p ejsk ich k ra ja ch , ale i u M aurów k w itnące, w n aro d zie w alecznym , ja k i je s t P o lsk i, znane było od n a j­ d aw niejszych czasów . Ju ż za B olesław a C h ro b reg o w idzim y ślad y obrządków ry c e rs tw a . D y tm ar n a karcie 397 w sp o m in a : że C esarz H en ry k w roku 1013 chcąc sobie u jąć B olesław a, za p ro sił M ieczysław a, sy n a je g o , do M ag d eb u rg a, przyjął z osobliw szą ludzkością, paso w ał n a ry cerstw o i u d aro w an eg o ze czcią o d p raw ił. W ro k u 1099 B olesław K rzy w o u sty p aso ­ w any by ł n a ry c erstw o , p o d łu g naszych dziejopisow przez ojca sw ego H e rm a n a , p o d łu g C zechów przez K róla ich B rze- ty s la w a ; ćw iczenia ry cersk ie ledw ie nie do naszej pam ięci n aju lu b ień szą hyły m łodzi P o lsk iej zab aw ą. C zęsto w dziejach w sp o m in an e są tu rn ie je : w ro k u 1553, n a w eselu Z y g m u n ta A u g u sta z K atarz y n ą A u strja c k ą , w d o w ą po Księciu M antu- ań sk im , były w K rakow ie tu rn ieje , o k tó ry ch ta k m ow i G ór­ n ic k i: » B yty p o tem go n itw y n a zam ku : gonił Z y g m u n t W o lsk i M iecznik, z K ieżgalem za cn y m Szlachcicem L itew ­ sk im , w gończych n a o stre , i m ężnie się spotkali z so b ą. Go­ n ił K osm ow ski z K oniuszym K sięcia P ru sk ieg o . Był tu rn iej konny, w k tó ry m było p a r dw adzieścia i cztery z tarczam i

(25)

24 Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

i pierśc io n k am i, g ro ty w kopji. P o ty ch na zam ku gonitw ach, b y ły znow u w m ieście na ry n k u g o n itw y , w kolczych zbro- jacli, gdzie byto każdem u w olno (by tylko zachow a! się p o ­ dłu g arty k u łó w , które na w rotach w zam ku przy b ite byty) przy jech ać i gonić z ty m , k toby się n a placu staw ił : ta k , iż d ru g ie m u i z dw iem a i z trz em a u d erzy ć się przyszło raz po ra z , niż n a d ru g ę stro n ę dobieżał. A iż w za w arty ch hełm ach g o n ili, m iał każdy n a h ełm ie znaki. A K ról z K rólow a i w szy- stk iem i gośćm i z g an k u w ysokiego, któ ry n a to b y ł uczynio­ ny? p atrzy ł, m ajęc p rzy sobie te k lejnoty, k tó re gońcom w y ­ staw io n e były._ M iędzy w szystkim i co gonili, najw iększy dan k o dniosł i p ierw szy kle jn o t w zięt Koniuszy K sięcia P r u ­ skiego com go w yżej w sp o m in ał, k tó ry n a chełm ie n ió sł trz e w ik białogłow ski. W tó ry k lejn o t w zięł K osm ow ski d w o ­ rz a n in , osobliw y gońca, k tó ry w gonitw ie n a zam k u goniąc n a o strze , z tym że koniuszym dank odniósł. Insi zaś gońcy to n asi Polacy, to N iem cy, to P ru sacy , d ro g ie k le jn o ty od­ nieśli : to je s t w ieńce z p ierścien i, k tó ry m zaraz z ganku Kroi sam , ja k sędzia dzielności każdego, p osyłał z pochw ałę. Były n a tern w eselu i m aszkary kosztow ne w któ ry ch by ł A rcy-księże F e rd y n a n d , Pan z P ersty n a, P an z Lipebo M ar­ szalek C zeski, P an W o jew o d a W ileń sk i, Panow ie z G orki dw a, P an M yszkow ski S tan isław , k tó ry po tem b y ł W o jew o d a K rakow skim . W ty ch m ask a ch A rcyksięże F erd y n an d p r z y ­ nió sł m um szanc K rólew nie K atarzy n ie, i znać to było z wie­ lu rzeczy, iż ku niej serce p rzy k to n ił : jak o ż i K rólow a K ata­ rzy n a sta ra ła się 11 K róla po odjeździe A rcyksiężęcym , żeby w sta n św ięty K rólew ny K atarzy n y nie o d m aw iał, ale K ról m łodszej p rzed starsze m i d ać nie chciał. » W id zian o podobne tu rn ie je n a w jeżdzie H en ry k a W a le z y u s z a ; n a w e ­ selu J a n a Zam ojskiego z G ryzeldę synow icę S tefana B ato re ­ g o ; nakoniec n a w eselu Z y g m u n ta III. z K onstancja A rcy- k sięzniczką A u strjac k a.

W tłu m ie w alecznej P o lsk iej m łodzieży, Z aw isza, od czar­ n ej zb ro i, k tó rę się o k ry w ał, C zarnym nazw any, w szy stk ie daw n eg o ry c erstw a p rzy m io ty p o siad a ł w stopniu n ajw y ż­ szym . Z n ajp ierw szej m łodości n iepoham ow ana żędza bojów zw ycięztw i sław y , zaw iodły go n a dw ór C esarza Z y g m u n ta- M onarcha ten bez Zaw iszy nic nie przedsięw ziął, nic nie do­ ko n ał w ażnego ; przysłow ie o nim u obcych, w śpiew ie ty m w spnm nione, p o le g a j na n im , ja k b y n a Z a w is z y , zaśw iadcza O rzechow ski w życiu J a n a T a rn o w sk ieg o : hoży w postaci, okazały w rysztu n k ao h w ojennych, zbroi i koniach, grzeczny,

(26)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

25

zalotny z płcią piękny, hojn y w d arac h , w ucztach w sp an iały i do zuchw ałości śm iały , k raj sw ój kochający nad w szy stk o . D ał tego dow ód n aśla c o w a n ia godny, gdy zostający w służ­ b ie Z y g m u n ta dow iedział się o w o jn ie P olaków z K rzyżaka­ m i, i p rzek o n a ł się o nieszczerości^C esarza p rzeciw J a g ie lle , acz pow ażany i ob sy p an y d o b ro d ziejstw y , w raz obce hufce po rzu cił, i do ojczystych z inn y m i ziom kam i p o spieszył. Słusznie je s t w ym ienić im io n a tych god n y ch Polaków : p rzy ­ by li z nim J a n i F a ru ry G rabow scy, h erb u Sulim a, bracia r o d z e n i; Tom asz K alski, h e rb u R o ży c; W ojciech M alski, h e rb u Nałęcz ; D obek P u ch ała, h erb u W ien iaw a ; J a n Bro- g ło w sk i, h erb u G rzy m ała; Skarbek z G óry H ab d an k i inni. Zawisza pod G ru n w a ld em przy w o d ził p ierw szej chorągw i k ró lew sk iej. Po skończonej w o jn ie K rzyżackiej znów Z y g ­ m u n t nam ó w ił Zaw iszę do sieb ie, pod G ołubiem h aniebnie o d stąp ił go z w ojskiem całem . Zaw isza, k tó ry w życiu sw o- je m nie znał co to cofnąć się, o b ru szo n y zn iew ag ą, pew ien śm ie rc i, z dw om a tylko ry c erz am i rzu cił się n a zastęp y T u ­ reck ie, w ielu tru p e m około siebie położył, nakoniec zm o rd o ­ w an eg o d łu g im bojem obskoczyli T u rcy i pojm ali, lecz gdy zgodzić się z sobą nie m o g li, kto ta k w alecznego ry cerza m iał S ułtanow i przed staw ić, kto w ziąć ta k koszto w n ą zb ro ję, w gn ie w liw y m sporze ro zb ro jo n eg o i b ez h ełm u n a głow ie, ro zsiek ali n a sztuki. T ak p o leg ł n ie u straszo n y niczem Z a w i­ sza w ro k u 1420. B ył on h erb u S u lim a, S taro stą Spizkim . W ład y sław Jag ie łło u ży w ał go w po selstw ach n a Sobor Kon- stan cy jsk i, do K rólów A n g ielsk ieg o , F ran cu zk ieg o i do C esa­ r z a Z y g m u n ta.

Im ię Zaw iszów je s t z daw niejszych w Polsce i L itw ie, dzielili się oni n a w iele h e rb ó w , ztąd niew iedzieć czy z je d ­ n eg o w szyscy pochodzą szczepu. U m y sł ro m an so w y , w y n io sły , do śm iałych przedsięw zięć p o ryw czy, zd a je się b y ć ro d u teg o cechą. Bielski i N iesiecki z h is to rji J a n a D u b raw iu sza, B i­ s k u p a O łom unieckiego, lib . 18 fol. 474 i z h isto rji C zeskiej E n easza S ylw iusza fol. 28 m ó w ią o Z aw iszy R ochczyeu k a w a­ lerze Jero zo lim sk im w te n sposób :

u Za p an o w an ia W a c ław a K róla C zeskiego a E lek ta n a k o ­ ro n ę P o lsk ą, g d y Król n a w o jn ę do ziem i św iętej p o je ch ał, i rząd y p ań stw a Ja g n ie sz ce k ró lo w e j C zeskiej, w dow ie i m a tce sw ojej zo staw ił, P an i ta upodobaw szy sobie z godno­ ści i p ięknej po staci Z aw iszę, zakochała się w nim i po ­ szła za nieg o , oddaw szy m u rz ą d y p ań stw a, zam ki, b o g ac tw a. Król gdy pow rócił, acz u rażony ty m Zawiszy p o stępkiem ,

(27)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

przez m iłość i cześć d la m a tk i, n a je j w staw ien ie d aro w ał m u u ra zę , n adto w ielk ich bo g actw i w ładzy udzielił. Po śm ierci królow ej Jag n ie szk i uniesiony n o w ą p ychą i now ą m iłością, o ż en ił się z M arją , K arola K róla W ę g iersk ie g o sio strą, B ogu ju ż zaślubioną, bo zakonnicą, sam n adto za­ k o n n ik , bo k aw aler J e ro z o lim s k i; by tern silniej u tw ierdzić się w w yniosłych swoich za m iara ch , w szedł z K rólem W ę ­ g ie rsk im w potężne k n ow ania n a tro n i życie W a cław a, lecz z łam an y , zbity, znalazł w śm ierci koniec nadziei i w yniosłych zam iaró w sw oich. »

Paprocki w h erb arz u sw ym C zeskim , fam ilję Zawiszów m ieści ta k że i w Czechach.

W Ł A D Y S Ł A W W A R N E Ń C Z Y K .

Ś P I E W H IS T O R Y C Z N Y .

u r. 1424, u m . 1444. Był to dzień w ielki w całej Polsce głośny, Ody się Ja g ie lle syn p ie rw o tn y rodzit, Udy p rzy jśc ie je g o przez okrzyk rad o śn y

N aród obchodził. N a te n czas W ito ld dzielnem sw em ra m ie n ie m , Z biw szy za W o łg ą hordy T a m e rla n a , P rzy b y ł i w ita tk iiw em u ściśnieniem M łodego P an a. P odniósłszy w górę k ró lew sk ą dziecinę Hzokt : ziem i, nieb a w iek u isty P an ie ! N iechaj to K siąże po w szelką k rain ę

Staw nym się stan ie. T u upom inki przez s try jó w oddano, T e W ito ld sw eini pom nożył, W kolebkę z s re b ra czystego ulan ą,

D ziecinę złożył. Sam go sp o so b ił ku k ra ju obronie, Lecz K siąże ledw ie ro k d w u n a sty liczył, S trac ił W ito ld a , i po ojca zgonie

T ro n odziedziczył. Skoro się u jrz a ł n a C h ro b reg o drodze, N ie d ał się zdrożnym chuciom pow o d o w ać;

(28)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . 27

W Ł A D Y SŁ A W W A R N EŃ C ZY K .

Z m u z y k ą W . H r . R z e w u s k ie g o .

a d a g i o.

(29)

8 Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . I& dłŁ:— --- m —t ...»— *— »---r—.----Tl----— --- 2TJ sy n p ie rw o t-n y Z ^ T ^ - E T — I 1— T t J E rodził. E ^ — Gdy p rzyjście F j " ? ---■-. - f q W'"'nK - r - r

m -T— * i - i -> r --- 1---1 3—#3--- Ś-JL-E b = .' " f _

http://dlibra.ujk.edu.pl

(30)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

Lecz w ziąw szy silną, dło n ią rząd u w odze, U m iał panow ać. Jem u to w je g o w sp an iałej stolicy, Ja k o p rzed sw oim i K rólem i P a n em , P o m o rzan , W ołoch i M ultan lennicy

Bili kolanem . Z n a jąc ja k kró l te n by t m ożnym i śm iały m , T ro sk liw y o sw ą całość i o b ro n ę, N aród W ę g ie rs k i w p o selstw ie w sp a n iałem

N iósł m u k o ro n ę. liitn e m i ludy gd y ju ż dzielnie w ład a, G dy tro n G esarzów w B izancjum się chw ieje, ltzy m i ś w ia t cały w nim je d n y m p o k ład a,

W szy stk ie n ad zieje. J u ż św ia t zad ziw ia w alecznem i czyny, J u ż grom i T u rk ó w przez ok ro p n e klęski, Z nim o rzeł b iały n ió sł w obce k rain y

P o lo t zw ycięzki. .A gdy pociąg n ął pom iędzy Słow aki, Go obce ja rzm o n ie cierp liw ie znoszą, Ci w idząc w sp ó ln ą m ow ę, ród je d n a k i,

K rólem go głoszą, Szczęśliw y, g d yby Słow iańskie naro d y Spoiw szy, u nieb chciał tylko panow ać, A żądze sław y i podbić zaw ody

U m iał ham ow ać. N ieraz m u ra d a w iern a p rz e k ła d a ła : Królu dość w ch lu b n y m dokazałeś b o ju ; Pięk n ie zw yciężać, ale w ięk sza chw ała

Słynąć w pokoju.

P rzem ó g ł R zym i głos C h rześcijań sk ich panów . P rzem o g ła sław a ! n a w szystko nie p o m n y : W szczy n a pod W a rn ą z tłu m em m u zułm anów

Bój w iarołom ny.

(31)

30 Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

Gdzie m ieczem b ły sn ęł, ta m przed nim leciały P o strach , okropne ra n y i śm ierć b lad a, A każdy co n ań ta rg n ie się zuchw ały,

Zw yciężon pada. N akoniec ty lu s tr a ty ro zjątrzo n e Lecę n ań Spahy z okropnem i głosy, I to p ię w czoło z chełrnu obnażone

Ś m ierteln e ciosy. P a d a W ład y sła w pod ciężkiem żelazem ;

Pod z b ro ję ziem ia ję k sm u tn y w y d aje, Lecz i po zgonie tw a rz sro g im w yrazem

G rozić się zdaje. J a k ów M arcelli n a A u g u sta dw orze, Co by ł zrodzony by n a św iecie s ły n ę ł; T a k nasz W a rn e ń cz y k w p ierw szej życia porze

B łysnęł i zg in ęł.

P r z y d a tk i, do śp iew u o

W Ł A D Y S Ł A W IE W A R N E Ń C Z Y K U . Lubo n astę p stw o dla sy n a d rogo p rzez zeszłego K róla ok u - pionem b y ło , przecież S pytek z M elszty n a i inni z m ożniej­ szych chcieli m u one za p rzecz y ć; s ta ra n ie je d n ak K rólow ej m a tk i Zofji i K ard y n ała O leśnickiego u trz y m ały go p rz y tr o ­ nie. D nia 29 L ipca 1434 sęd ziw y k ap łan z rozrzew nieniem ludu całego w łożył zło tę ko ro n ę n a skronie dziesięcioletniego! księżęcia : p rzy d an i do opieki m ało letn ieg o K rólow a Zofja m a tk a , kilku sen ato ró w duchow nych i św ieckich, po w o je ­ w ództw ach u stanow iono prow izorów . Rzęd n a ty le podzielony- osób, nie m ia ła n i p o trz eb n ej p o w ag i ani tę g o śc i, by u trz y ­ m ać w k raju sp raw ied liw o ść i pokój. Zaczęły się k łó tn ie o j dziesięcinę pom iędzy szla ch tę i d u ch ow ieństw em , p asow ania! się m ożnych z m ożnym i. S pytek z M elszty n a ja w n ę rozpo- częł w o jn ę z K ardynałem O leśnickim . M łody W ład y sław w trz y n a sty m ro k u zap rz y sięg ł przy w ileje naro d u i zaczęt p a ­ now ać. W L itw ie k rw aw e sp o ry m iędzy Z y g m u n tem Kory-1 bu te m i Ś w id ry g ielłem , skończyły się w y g n an iem przez K r ó - ; la Ś w id ry g iełły do Siedm iogrodzkiej z ie m i; przecież spokoj- ność zabeśpieczona od K rzyżaków , ci z N iem iec, Czechami! zatru d n io n y ch , niesp o d ziew aję c się p osiłków , stały z K rólem i zaw arli pokój.

(32)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E ; 34

W ro k u 1438 C zechowie po śm ierci Z y g m u n ta rozdzieleni n a dw ie stro n y , je d n i ofiarowali koronę A lbryclitow i K siążę- ciu A ustry jack iem u , drudzy K szim ierzow i b ra tu W ład y sław a; ciąg n ął ta m K azim ierz z w ojskiem , lecz up rzed ził go A lbrycht, k o ro n o w ał się w P rad ze i p rzy b erle u trz y m ał.

W k ró tc e śm ierć A lb ry ch ta o s i e r o c i ł a tro n W ę g ie rs k i. W ę ­ g rzy zag ro żen i zew sząd ogromną. M uzułm anów p o tęg ę, nie chcieli czekać póki się rozw iąże b rzem ię pozostałej K rólow ej E lżb iety , córki cesarza Z y g m u n ta, i P osłów do K ró la polskie­ go z ofiarę b e rła w y p raw ili.

D ługo się w ah ał W ła d y s ła w z przyczyny, że p o w stały n o ­ w e w L itw ie ro zterk i : je d en bow iem z Książąt- Jag iello ń sk ich , J a n C za rto ry sk i, zabił Z y g m u n ta W . K. L itew sk ieg o ; p rze­ m o g ły nakoniec proźby W ę g ró w ,W ła d y s ła w koronę ich p rzy ­ ją ł, i zdaw szy rzęd y w L itw ie b ra tu K azim ierzow i, a w P o l­ sce’ w yznaczyw szy n am iestn ik ó w w y je c h ał do W ę g ie r. Za­ m iast spokojnego p an o w an ia, z a sta ł W ład y sław w W ęg rz e ch w ojnę d o m o w ą; k ró lo w a w dow a pow iła sy n a, stro n n ic y jej ukoronow ali dziecko w kolebce ko ro n ą Ś w iętego S tefan a, i tę ż koronę do A u stry i u w ieżli. W y ję ć m u sian o z grobu Św ię­ te g o S tefan a in n ą koronę, i tę W ła d y sła w a u w ień c zy ć; w p rzeciąg u ro k u zakończył szczęśliw ie W ład y sław spory te pokojem uczynionym z E lżb ietę. M iał w racać do P o lsk i, k ie­ dy go zatrzy m a ła w'ojna z T u rk a m i. W k ró tc e oręż W ę g ie r ­ ski i Polski w y d arł T u rk o m S ław iań sk ie k rain y , p rzew ażn e n ad rz ek ę M u raw ę odniósł zw yeięztw a, i nie o p arł się aż w M acedońskich g ó rach . S tan ą ł pokój z S u łtan em A m u ratem na la t d z ie sięć; lecz rok nie u p ły n ą ł gdy W e n e to w ie , całe W io ­ chy, P aleo lo g C esarz w schodni, P apież nakoniec E u g e n i, w i­ dząc za p rzątn io n y ch T u rk ó w z K siężęciem K aro m an ji S kan- derbi rg iem , staw n y m w E p irze w o jow nikiem , zbyt ufni w szczęściu i odw adze m łodego k ró la , w geniuszu llu n ia d a , w sile dw óch w alecznych n a ro d ó w , sądzili, iż te n b y ł jed y n y m o m en t uw o ln ien ia C h rze ścijań stw a od ja rz m a n ie w ie rm c h , kusili m łodego k ró la do rozpoczęcia w o jn y n a now o, W ła d y ­ sław acz m ężny, acz sław y chciw y, niechciał zerw ać poprzy- siężonego p rz y m ie r z a ; L e g a t C esarin i im ien iem P ap ie ża uw o ln ił go od tej p rz y s ię g i; gdy ta je d n a zapora_ p rz e ła m a ­ n ą zo stała, rzucił się m łody w ojow nik w o tw arte ju ż szranki, z gorącą sław y żądzą, z ślep em popędliw ości zapędem r u ­ szyły w ojska w ęg iersk ie i polskie, lecz i Papież podnieciw szy do bojów , nie w sp a rł ich m ieczem , n ie p rzyszły p rzyrzeczone

E u ro p y i A zji p o siłk i. Szczupie dosyć ch rześcjan siły n a ­

(33)

32 Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

p o tk ały pod W arną, ca łą O tto m ań sk ą p o tę g ę, m im o n ie ró ­ w ności liczby d ługo zw ycięztw o zostaw ało przy naszych, ju ż je W ła d y sław dokonyw ać zd aw ał się, ju ż zuchw ale w p ad a na tłu m y Jan cza ró w , g d y koń zw ija pod nim , w tenczas obsko- czony i rozsiekany od T u rk ó w . Zaszła ta p am ię tn a klęska w ro k u 1444. W obozie m iędzy sp rzętam i za b rali T u rcy w ożone za K rólem m e try k i polskie. W ład y sław podzielił W ołoszczyznę n a dw a w o je w ó d ztw a, i te synom H o sp o d ara A lek san d ra o d d ał, W o ło ch y E ljaszo w i, Stefanow i M ultan y : o b ad w a zw yczajem p o p rzedników w ykonali Królow i P o ls k ie ­ m u przy sięg ę w ierności i hołdu.

KAZIM IE RZ JAGIELLOŃ CZYK .

Ś P I E W H IS T O R Y C Z N Y .

u r. 1527, urn. 1492. W ła d y sław p o le g ł, głos się zaczął szerzyć

0 ciężkiej klęsce pod W a rn ą ,

Lecz śm ierci je g o , n aród nie chciał w ierzyć, P rz e ję ty ro zpaczą czarną.

W dalekie k raje w ysłał liczne posły, By m u o losie M onarchy doniosły. N apróżno gońce C aro g ró d w sp an iały ,

O bce zw iedzili n aro d y , Próżno się głos ich o b ijał o skały,

J u ż nie żył b o h ater m łody ; P olacy s m u tn e b ezk ró lew ie głoszą,

1 b ra tu berło ze łzam i odnoszą. K azim ierz w Litw ie spędziw szy w iek m io d y ,

L itw ę n ad w szystko przek ład ał, Życzyła P o lsk a by d w om a narody

Ja k W ład y sław w spólnie w ład a ł; T rz y la ta zeszło po b ratersk im zgonie,

Nim go Polacy u jrz eli n a tronie. Ledw ie w ziął b erło , ju ż K rzyżak za żarty ,

Co n ig d y Polsce nie sp rzy ja, Z E lb y i R en u p osiłkam i '\ s p arty ,

C h orągiew b u n tu rozw ija ; K ról zag n iew an y św ie tn y bułat, bierze,

I m ężne w pole w yw odzi ry cerze.

(34)

K A Z IM IE R Z JAG IELLO ŃC ZYK . Z m u z y k ą F . L e s s d . a n d a n t i n o.

Ś P I E W Y H I S T O R C ZN E . 33

http://dlibra.ujk.edu.pl

(35)
(36)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

Pod C hojnicam i k rw a w y bój stoczony, L eg ły P o lak ó w ty sięce,

Ju ż K ról w alecznych szyków pozbaw iony, C zuje sw e siły m d lejęce,

J u ż p ad a pod nim b ieg u n w iatro n o g i, I słońce gaśn ie, i dm ie w ich er sro g i. Kiedy rozpacza w ta k o k ro p n y m razie,

Głos go nie zn an y uderza, W idzi w sp a rteg o n a po b lisk im głazie

W e k rw i potokach ry cerz a, T en ciężkę ra n ę g d y ręk ę za k ry w a,

T a k się do K ró la sw ojego odzyw a : « W ja k im K rólu o g lęd am cię bycie ?

B ierz konia m e g o co p ręd zej, P rzed bun to w n ik i unoś d ro g ie życie,

Nie p atrz n a w idok m ej nędzy. M niejsza, że legnę pod sro g iem i ciosy,

T y żyj i czuw aj nad k ró le stw a losy! » Król ścię g a szyki, po rzęd ek p rzy w raca ,

W koło C hojnice o b le g a, Szturm ow e działa przed m iasto zatacza,

Kusz gęsty c h huk się ro zleg a, O gniste kule przez pow ietrze lecę,

i w p ysznych g m a ch ach sro g i pożar niecę. W z ięty gród sztu rm em : n ie w iasty trw ożliw e

Litości K róla b ła g aję ,

J a rz m a K rzyżaków P ru sy niecierpliw e, Całkiem się Polsce o ddaję. P om ścił lud ucisk i K rzyżackie zbrodnie,

I złęczon z P o lsk ę żył o dtęd sw obodnie. P o d łu g ich w alkach zw ołał K ról w P iotrkow ie

N a ob rad y m ężów bie g ły ch ,

W ten cz a s raz pierw szy ziem w szystkich posłow ie C ięgnęli z k rain odległych,

Z b rzeg ó w B altyokieh S łow iańskie n aro d y , I ci, co p iję m ę tn e D n iep ru w ody. K azim ierz z asiad ł n a tro n ie w y n io sły m ,

W koronie, w szatach ozdobnych,

(37)

36 Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

P rz y n im sześć synów w w ieku ju ż dorosłym I siedm córek nadobnych,

N ik t w tenczas m yśli z p atrzący ch nie zw rócił By ru d tak d ro g i P olskę osierocił. N a stopniach tro n u w okazałym dw orze

L enni K siężeta stan ęli, H ospodar W ołoch i ci co Pom orze

I co M azow sze dzierżyli, Za nim i św ietn e poselstw o przy b y w a

I W ła d y sław a n a tro n Czeski w zyw a. W tenczas Jag ie łłó w rozkrzew ione plem ię

Szeroko w szędy słynęło,

Czechy, Szlęsk żyźny i W ę g ie rsk ę ziem ię Pod b erło sw oje ujęło.

G dy w szystko kw itnie, w szystko w ieńczy sław a, K opernik św ia tu now e n ad ał p raw a.

P r z y d a tk i do śp iew u o

K AZIM IER ZU JAG IELLO ŃCZYK U .

Lubo W ła d y sław W arn e ń czy k niedługo p an o w ał w Polsce, i zn a n y b y ł tylko z p o tw ierdzonych ojca p rzy w ilejó w , p rz e ­ cież odgłos o d w ag i, zw ycięzlw i k rajó w p o dbitych, p o cią­ g n ęły doń serca w alecznego n aro d u . D ługo nie chcieli w ierzyć P o lacy klęsce W a rn e ń sk ie j, aż w ysłany u m y śln ie Idzi Suchodolski do G recji i B u lg a rji, p o tw ierd ził ję , a ob ran ie przez W ę g ró w W ła d y sław a p o g ro b o w ca ju ż dłużej o n ie­ szczęściu w ętpić nie dało. O fiarow ano w ięc b erło K azim ie­ rzow i, b ra tu p o le g łeg o K róla. M niej sk w apliw ym do p rz y ję ­ cia zaszczytu teg o pokazał się K azim ierz zrodzony i w ychow any w L itw ie,_ pow odow any rad am i panów Litew skich (którzy dw óch p a ń stw długo jeszcze nie uw ażali za jed n o i nieroz- dzielne), żęd ał od P olaków przy łączen ia do L ilw y P odola i W o ły n ia, o p ie rał stę przez blisko trz y lata, aż dopiero gdy u jrz ał, iż ko ro n a P o lsk a B olesław ow i, K sięciu M azow ieckie­ m u , od d an ę być m iała, p rz y ję ł rzęd y i w roku 1447 w K ra­ kow ie k oronow any został. \V k ró ce odjazd królew ski do L itw y, o p ie ran ia się je g o z w y k onaniem p rzy sięg i n aro d o w i, stęd nierzgd i n ajazd y w ew n ętrzn e , n ap ad an ie g ran ic przez Szlę­ zaków , zagony T a ta ró w aż do L w ow a, tra p iły k ró le stw o . Szczęściem że ościenne N iem cy , W ę g ry i Czechy zatru d n io ­ n e u siebie, n ie m ogły z słabości i nierzęd u n aszeg o korzy­

(38)

Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E . 37 sta ć . K rzyżacy b ez pom ocy od N iem iec, osłabieni klęsk ą G ru n w a ld sk ą, znienaw idzeni od m ieszkańców przez uciski i o k ru cień stw a, o w łasn e panow anie niepokoić się zaczęli. S zlachta P ru sk a uczyniła m iędzy sobą zw iązek przeciw n ie­ spraw iedliw ościom i gw ałto m tych d u m nych zak onników , ci w yw ołali spraw ę do C esarza F ry d e ry k a III. M onarcha te n , n ie w iedzieć ja k ą pow agą, odsądzit szlachtę P ru sk ą od w sz y st­ kich p raw i sw obód. O burzona szlach ta i w y ro k iem i zuch w a­ łością te g o , k tó ry w yrok te n bez żadnego p ra w a w y d aw ał, w ro k u 1454 p o ddała się K rólow i. K azim ierz w iele im n aó w - czas n ad a ł w olności, m ianow icie że k raje P ru sk ie część k ró ­ le stw a P olskiego składać m iały , że m ieszkańcy do p rzy w i­ lejów k ró le stw a przypuszczonem i b ęd ą, że p raw em C hełm iń- skiem lub ja k ie m inn ein zechcą, sądzić się m ieli, że od celł u w olnionem i zostaną. G dańszczanom opuszczono podatki i w ażne n adano p rzy w ileje. K rzyżacy w zięli się do oręża, d la niesforności n ie p łatn eg o nieraz w ojska i opieszałości K róle­ w sk iej. W o jn a ta na p rzem ian klę sk a m i i zw ycięztw am i n a ­ znaczona, trw a ła przez la t trzynaście z ta k ą zacięto ścią, iż z 21,000 w io sek n a P o m o rzu i w P ru siech , 3,000 tylko m ie ­ czem i o g n ie m nie zo stało zniszczonych, sam y ch kościołów do 2,000 zburzono. W zięcie nakoniec przez naszych M alb o rg a, G hojnie, F ry d lan d u etc. p rzy m u siło K rzyżaków do po k o ju , k tó ry pod p isan y w T o ru n iu w ro k u 1466 pod w arunkam i że P r u ­ sy zachodnie do K róla, w schodnie do K rzyżaków należeć m ia­ ły- W ie lk i M istrz i je g o następ cy hołdow ać b ęd ą K rólow i, j e ­ chać z nim przeciw każdem u niep rzy jacielo w i, i w żadnym razie n ,e opusczczać P a n a s w e g o ; naznaczono m u m iejsce w senacie po lew ej ręce K róla. A ta k nie p o trzeb n e przez K o n rad a K sięcia M azow ieckiego sprow adzenie w w n ętrze k ra ju tych obcych, b itn y ch i chciw ych zakonników , kosztow ało ojczyźnie naszej P o łtrz ecia w iek u w ojen ciężkich i k rw aw y ch , położył im k o ­ niec pokój T o ru ń sk i, lecz zostaw iona w ręk u obcych P ru s ły c h połow a, niepolityczne przez Z y g m u n ta oddanie ich w hołd M arg rab iem u B ra n d e b u rsk ie m u , stały się w n a s tę ­ pnych w iekach je d n ą z przyczyn o statn iej zg u b y naszej.

P anow ali w C zechach J a n P o d ieb rack i, w W ę g rz e c h M a­ ciej K orw in, syn sław n eg o H u n jad a : po śm ierci P o d ieb ra- ckiego ofiarow ali Czesi koronę K rólew iczow i P olskiem u W ład y sław o w i, K azim ierza synow i, ja k o po m a tce Elżbiecie, córce A lb erta I i. n ajb liższ e do k o rony tej m ającem u p raw o . S ta n ą ł W ład y sła w w P rad ze w 7000 tysięcy jazd y , 2000 p ie­ choty, w k ro tce W ę g rz y sp rzy k rzy w szy sobie su ro w e M acieja

(39)

34 Ś P I E W Y H I S T O R Y C Z N E .

rzęd y , •wypowiedzieli m u posłu szeń stw o , i K azim ierza, d ru ­ g iego sy n a K ró la P olskiego, n a tro n w ezw ali. M iody K sięże, później w poczet św ięty ch położony, w ięcej za życia niebieskę ja k ziem skę zatru d n io n y k o ro n ę, z 12,000 w o jsk a tak opieszale c ięg n ęł, iż M aciej ju ż uspokoił W ę g ró w , gdy on dopiero n a g ran icy ich s taw ał. D obijał się jeszcze M aciej o koronę Cze­ śk ę acz bezsk u teczn ie, p obudzał K rzyżaków , tra p ił Polskę i C zechy, aż w ro k u 1492 śm ie rć położyła koniec b u rzeniom n iespokojnego i bitnego K siężęcia. W y b ra n ie podzielonych na p a rtję W ę g ró w , dw óch synów K azim ierza, przez je d n y ch W ła d y sła w a ju ż K róla C zeskiego, przez d ru g ic h K rólew icza A lb rech ta, dało pow ód do sm u tn e j m iędzy b racię w o jn y . Ojciec sp rzy ja ł A lb rech to w i, chcęc by W ład y sław p rzesta w a ł n a Czeskiej koronie, w y p raw ił A lb rech ta do W ę g ie r z m a­ te m i nie p ła tu em w o jsk iem i nim przyszło do b o ju długo w alczvły w p ie rsiach dw óch K siężęt m iłość b ra te rsk a i pychy zaw ziętość. Stoczono nakoniec bitw ę pod K oszycam i. J a n A lb rech t d okazyw ał w niej cudów o d w agi, w 4000 w ojska otoczony od 18,000 w szędzie p o ty k ał się p ie rw sz y ; ju ż Czech je d e n w y tręciw szy m u z ręk u o ręż, m iał go dokonać, gdy A lb rech t chw yciw szy m iecz od to w arzy sza zabił go na m ie j­ scu straciw szy trz y konia, dow iódłszy, że nie n a odw adze, lecz zbyw ało m u na siłach, uchodzić m u siał. Po b itw ie W ła d y ­ sław b ardziej niespokojny o los b ra ta , ja k rad o sn y z zw ycię- ztw a, szukać go w szędy kazał. S tan ę ła m iędzy b racię u g o d a ; J a n A lbrecht zrzek ł się w szy stk ich p raw do W ę g ie r, W ła d y - s łiw puścił m u lennem p raw em K się s tw a G łogow skie, O paw ­ skie i K urow skie n a S zlęsku, z zap ew n ien iem , iż g d yby bezdzietnie u m a rł, korona W ę g ie rs k a p rz e jść m iała na nieg o .

Jeżeli K azim ierz słab o posiłkow ał sy n a w u trz y m an iu go n a obeem p ań stw ie, słab iej jeszcze czuw ał nad beśpieczeń- stw em w łasn y ch sw ych g ran ic . Iw an W asilew icz, C ar Mo­ skiew ski, o d erw ał od L itw y w ielki N ow ogród, S iew ierszczy- z n ę i część białej R u s i; a T a ta rz y kilk ak ro tn ie k raj sp lo n d ro - w ali. K rólew icz A lb rech t sław n em zw yeięztw em pod K oper- szty n e m , pom ścił się d łu g ich ludu teg o najazdów i łu p ieztw .

U m arł K azim ierz w roku 1492 w T ro k ach , słab o ść w rzę­ d ach . o pieszałość w w y p raw a ch , n ieu m iark o w an a ro zrzu tn o ść, p an o w an ia jego nie czyniły c h lu b n em . Za niego przez n ad a ­ ne szlachcie p rzy w ileje b ard ziej jeszcze w ład za k ró lew sk a ściśniona zo stała. D ługa w o jn a z K rzy żak am i, z a ta rg i z Cze­ cham i i W ę g rv , n ieu m iark o w an a ro zrzu tn o ść , p rzy n ag lały

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

[r]

go między okrzykiem zdumienia i tryumfu, wydarł się z ust Elżbiety, która od początku modlitwy żebraka słu ­ chała jej z zaciśniętemi wargami, z wytężonym

Ślązacy przywiązani do swojej ziemi, tradycji i języka mają poczucie pewnej odrębności składającej się na ich tożsamość, jednak nie jest ona zbudowana na opozycji do

[r]

Kilkunastoletnie doświadczenie zawodowe zespołu PRiD z Biblioteki Uniwersy-

Tak sądzono w stolicy o nowo doń przybyłej królowej; lecz w Wielkiej Polsce nienawiść jeszcze do tego połączenia się Augusta z B arbarą i ku niej samej,