• Nie Znaleziono Wyników

Felicjan Wykowski (1728-1784) : zapomniany poeta z wileńskiego środowiska pijarów litewskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Felicjan Wykowski (1728-1784) : zapomniany poeta z wileńskiego środowiska pijarów litewskich"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

Magdalena Ślusarska

Felicjan Wykowski (1728-1784) :

zapomniany poeta z wileńskiego

środowiska pijarów litewskich

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 5, 57-86

1999

(2)

TlAPOS

Seria V 1999

M agd alen a Ślusarska

Felicjan Wykowski (1728-1784) — zapom niany poeta

z w ileń sk iego środowiska pijarów litew skich

K

lasyczne p o d ręczn ik i histo rii literatury polskiego ośw iecenia p rez en tu ją czytelnikom przed e w szystkim sylw etki i tw órczość postaci w ybitnych. Ich pisarstw o w spółcześni oraz p o to m n i uznali za w yjątkow e i niepow tarzalne. J e d n a k w najnow szych rozpraw ach coraz m ocniej akcentuje się, że dla zro zu m ien ia, w łaściw ego odczytania i sfo rm u ło w an ia k o m p e te n tn y c h obserw acji na te m at k u ltu ry literackiej W ieku Św iateł n ie zb ę d n a je s t także rejestracja i o b se rw ac ja zjaw isk d ru g o p la n o w y c h . P ozw o li to b o w ie m na o d tw o rz e n ie p e łn ie jsz e g o o b ra z u e p o k i W św ietle tak sfo rm u ło w a n y c h p o s tu la tó w w yd aje się, że p o stacią w a rtą p rz y p o m n ie n ia je s t F elicjan W ykow ski, m a te m a ty k , a s tro n o m i poeta, k tó ry zw iązał część sw ojego życia osobistego, posługi zakonnej i działalności pisarskiej z W ielkim K się stw em L ite w sk im (W X L). U ro d z ił się 9 czerw ca 1728 r. w d ie ce zji k ra ­ kow skiej. K ształcił się u p ija ró w w N o w y m D o lsk u czyli L u b ie szo w ie , k tó ry n ależał do p ro w in c ji litew sk iej zgrom adzenia, gdzie 3 w rześnia 1743 r. rozpoczął now icjat i przyjął im ię zakonne Felicjan od św. Stefana. Śluby zakonne złożył d okładnie dw a lata później. Ś w ięcenia kapłańskie p rzy jął w R z y m ie w 1752 r. z rąk p a tria rc h y K o n sta n ty n o p o la D e R u b e isa 2. P o b y t w R z y m ie zaw d zięczał W ykow ski n a jp ra w d o p o d o b n ie j in n e m u W y k o w sk ie m u — S ebastianow i od św. S tanisław a (1 7 0 0 -1 7 6 4 ). Był o n p ro w in c ja łe m lite w sk im w latach 1 7 4 2 -1 7 4 8 , a w sp ó łb ra c ia za k o n n i nazyw ali go „d u szą i w y ro c z n ią z g ro m a d z e n ia ”. U cz y ł poezji, retoryki, filozofii, p o z o sta w ił po sobie łacińskie i p olskie p an e g iry k i oraz tezy

1 Z ob. T. K ostkiew iczow a, O kulturze literackiej czasów stanislau>owskich (rekonesans), [w:] taż, Oświecenie. Próg

naszej wspófczesnosci, Warszawa 1994, s. 6 5 -6 6 .

2 Z ob. Rkps Arch. P A N III-7 6 n r 41, k. 136 — M ateriały Ludwika Chmaja. Za w skazanie tego źródła, a także za inform acje o opracow aniach hiszpańskich dotyczących pijarów składam serdeczne p od zięk ow an ie Panu drow i Jarosław ow i K urkow skiem u.

(3)

teologiczne3. W ykazywał się w yraźnym i zdolnościam i organizacyjnym i. W 1748 r. aw anso­ w ał na asystenta generała zakonu w R zym ie. F unkcję tę p ełn ił do 1754 r., by p o n o w n ie objąć stanow isko prow incjała litew skiego na trzy lata. Z m a rł w N o w y m D o lsk u w d o m u pijarów. Przebyw ając w R zym ie Sebastian W ykow ski utw o rzy ł w N a z a re n o — sły n n y m pijarskim zakładzie w y ch o w aw c zo -n au k o w y m , na którym w zorow ał się m .in. S tanisław K o n arsk i- fu n d u sz dla m łodzieży polskiej. Był czło n k iem A kadem ii Arkadyjskiej i używ ał p se u d o n im u A rkas Vabisso Frigio. To on zapew ne u m o ż liw ił przyjazd i studia w W ieczn y m M ieście Felicjanow i W ykow skiem u, a także ze w zględu na w id o czn e zdolności poetyckie m ło d eg o pijara w p ro w a d ził go do A kadem ii Arkadyjskiej pod im ien ie m O d e n illo A p esu n zio vel A pisanzio4. Tym p se u d o n im e m podpisyw ał W ykow ski n iek tó re sw oje w iersze pub lik o w an e ju ż w kraju. N ależał do tej kategorii cudzoziem ców , którzy zaszczytny ty tu ł „pasterza” otrzym yw ali nie za sw oje p o ch o d z en ie społeczne i przynależność do elity p o lity c z n o -in te - lektualnej ów czesnej kosm opolitycznej Europy, ale za w łasne predyspozycje poetyckie. T ę w łaśnie g rupę zasilali liczni utalen to w an i tw órcy d u ch o w n i, głów nie spośród je z u itó w i pijarów. O baj w sp o m n ia n i W ykow scy nie byli je d y n y m i polskim i pijaram i, któ rzy pow ołani zostali na c z ło n k ó w A kadem ii. Tego zaszczytu dostąpił także Stanisław K onarski i C y p rian K om orow ski, refo rm ato rzy szkolnictw a pijarskiego w kraju, a także poeta i tłu m ac z M arcin E y sm o n t, późn iejszy w sp ó łp ra c o w n ik „Z abaw P rzy jem n y ch i P oży teczn y ch ”. Z Litw y czło n k iem A kadem ii został także je z u ita Ignacy C h o d ź k o — dram atopisarz, satyryk, tłum acz. O p ró c z nich członkam ii A rkadii byli także przedstaw iciele polskiej elity politycznej — A dam K azim ierz C zartoryski, generał ziem podolskich — pisarz i krytyk literacki oraz późniejsi biskupi — w ileński Ignacy M assalski i płocki, przyszły prym as M ich ał Je rz y P o n iato w sk i5.

P rzynależność do A kadem ii Arkadyjskiej była p o b o czn y m zajęciem W ykow skiego. P o d ­ staw ow e polegało na d o sk o n alen iu w iedzy m atem atycznej. O k o ło 1752 r. w R zym ie Felicjan W ykow ski o publikow ał d ziew ięciostronicow e Propositiones theologicae iuxta mentem Angelici

Praeceptoris6 P rzez pew ien czas w ykładał m atem atykę w p o w ierz o n y m pijaro m w ied e ń sk im

C o lle g iu m N o b iliu m L o ew e n b u rg ic u m . Po pow rocie d o kraju uczył m atem atyki w ró żn y ch kolegiach pijarskich, m .in . w D ąbrow icy należącej do litew skiej p row incji zgrom adzenia. W śród w spółczesnych cieszył się opinią w ybitnego m atem atyka i astronom a. O k re śla n o go m ia n em „Copernicus redwiuus”. Bliżej n ieokreślone p rzeszkody nie pozw oliły m u o p u b lik o ­ w ać d zieł m atem atycznych i obserw acji astro n o m iczn y ch , które znane są jed y n ie z zachow

a-✓ 7 ✓ - •

nych ty tu łó w . O d 1756 r. , być m oże z kró tk im i przerw am i, przebyw ał w W ilnie, ja k o

3 Z ob . T. C h ., Pijarzy dawnej prowincji litewskiej, [w:] Encyklopedia kościelnaM. Nowodworskiego, Warszawa 1893, t. XIX, s. 339; K. Estreicher, Bibliografia polska, t. 33, Kraków 1939, s. 4 3 2 -4 3 4 .

4 Z ob . W. R oszkow ska, Polacy w rzymskiej „Arkadii” (1 6 9 9 -1 7 6 6 ), „Pamiętnik Literacki” r. LVI: 1965, z. 3, s. 62. 5 Tamże, s. 78.

6 Z ob . K. Estreicher, op. cit., s. 432; Bibliografa literatur)' polskiej „Nonry Korbut", t. 6/1, Warszawa 1970, s. 480. 7 Z ob . J. D . Janocki, Lexicon derer itztlebenden Gelehrten in Polen, t. II, W rocław 1755, s. 154; Encyklopedia

Powszechna S. Orgelbranda, t. 12, Warszawa 1884; Bibliografia literatury polskiej..., s. 480; J. Buba, M atematyka w dawnych szkołach pijarskich w Polsce — nauczyciele, podręczniki, [w:] Pijarzy w kulturze dawnej Polski. L u d zie i zagadnienia. Praca zbiorowa, Kraków 1982, s. 248; Diccionario enciclopedico escolapio, vol. V: Escolapios en Polonia

(4)

Felicjan W y k o w sk i (1 7 2 8 -1 7 8 4 ) — z a p o m n ia n y p o eta z w ile ń sk ie g o śro d o w isk a p ija ró w litew sk ich 59

.

. 8

.

.

.

.

.

.

p ro fe so r filozofii i m atem atyki . W 1766 r. został w ybrany p ro w in cjałem litew skim z siedzibą w W ilnie. F un k cję tę pełnił d o roku 1772. N astęp n ie p raw d o p o d o b n ie przez dw a lata zajm ow ał stanow isko p rze ło żo n e g o k o n w ik tu w ileńskiego Scholarum Piarunt (SP). W 1766 r. je ź d z ił na k ró tk o d o R zym u, w 1769 r. ju ż ja k o prow incjał odbył w izytę w D ąbrow icy, gdzie niegdyś uczył m atem atyki. N a p rze ło m ie 1781/1782 r. przebyw ał w Snipiszkach, gdzie p o ­ czątkow o istniał kościół i k olegium jezu ick ie. Po rozw iązaniu zakonu konstytucja sejm ow a z 1744 r. oddała te zabudow ania, ale bez funduszy, p ijarom w ileń sk im na pom ieszczenia na now icjat i k o le g iu m 9. W latach 1774-1777 w spółpracow ał z „Z abaw am i P rzy jem n y m i i P o­ ży tec zn y m i”, publik u jąc na łam ach pism a kilka sw oich u tw o ró w 10. N iestety w krytycznym w yborze Ju lia n a P latta nie znalazły się żadne je g o w ie rsz e 11.

W 1782 r. S tanisław A ugust nagrodził go złotym m edalem za tłu m aczen ie z języ k a fra n ­ cuskiego tekstu angielskiego pisarza S. D . Je n n in g sa Widok rzeczywistości chrzes'cijańskiej wziętej

] ^

w sobie samej W ykow ski zm arł w W ojciechow icach w w ojew ó d ztw ie san d o m iersk im 17 p aździernika 1784 r. Tyle w iem y o je g o życiu.

W sp ó łc z e śn ie je d y n ie Z d z isła w L ibera w w y b o rz e p oezji X V III-w ie c z n e j o p u b lik o ­ w a ł je g o n a jsły n n ie jsz y chy b a W iersz złożony M D C C L X X I I I , k tó ry d o ty c z y ł p o w o ła n ia

13

K om isji E d u k ac ji N a ro d o w e j . G ru n to w n ą analizę tego tekstu przep ro w ad ziła Barbara W olska14.

N ie je s t w ięc W ykow ski ani postacią, ani poetą znanym , chociaż je g o krótki biogram

15 • • - > ✓

znalazł się w o św ieceniow ym tom ie Nowego Korbuta '. N ie łączy się także w sposób w yraźny je g o tw órczości poetyckiej z W X L i W iln em , gdzie przebyw ał p rzez kilka lat. W zm ian k i o n im pojaw iły się na m arginesie badań dotyczących w p ływ ów k u ltu ry i literatu ry w łoskiej na p iśm ien n ictw o ośw iecenia p olskiego16. U w z g lę d n io n o także je g o postać w najnow szych

. . . . ■ 17 •

opracow aniach dotyczących śro d o w isk pijarskich w czasach stanisław ow skich . N ato m iast historycy zak o n u p rez en tu ją go tylko ja k o w ybitn eg o m atem atyka i astronom a.

y Lituania, coord in o y dirigio L. M . Bandores Rey, Salamanca 1985, s. 157.

8 Z ob. Rkps Arch. P A N 111-76, nr 41, s. 136 v. 9 Tamże, s. 1 3 6 -1 3 6 v.

10 Z ob. E. A leksandrow ska, „Z abaw y Przyjemne i Pożyteczne”. Monografia bibliograficzna, W rocław 1959, s. 178. " Z o b .J . Platt, „Zabausy Przyjemne i Pożyteczne”. 17 7 0 -1 7 7 7 , W rocław 1968 (B N I 195).

12 Z ob. R. M ączyński, Medale zasłużonych pijarów, „R ocznik W arszawski” t. 20: 1988, s. 1 8 7 -1 8 9 — autor tw ierdzi, że był to m edal M erentibus; A. K. G uzek, Odznaczenia literackie, [w:] Słow nik literatury polskiego

oświecenia, red. T. K ostkiew iczow a, W rocław 1991, s. 331 — autor konstatuje, że było to o d zn aczen ie specjalne.

13 Z ob. Z. Libera, Poezja polska X V I I I wieku, Warszawa 1976, s. 2 7 4 -2 8 0 .

14 Z ob . B. Wolska, Poezja polityczna czasów pierwszego rozbioru i sejmu delegacyjnego 177 2 -1 7 7 5 , W rocław 1982, s. 1 4 5 -150.

15 Z ob . Bibliografia literatury polskiej ..., s. 4 7 9 -4 8 0 .

16 Z ob . B. R oszkow ska, op. cit., s. 62; S. Graciotti,I:V/w włoskie w działalności teatynów i pijarów w Polsce w X V I II , [w:] ten że, O d Renesansu do Oświecenia, Warszawa 1991, t. 2, s. 51, 342 (przypis 85) — tekst z 1981 r. 17 Z ob . E. Aleksandrow ska, Pijarzy w środowisku pisarskim polskiego Oświecenia, [w:] W kład pijarów do nauki

i kultury w Polsce X V I I - X I X wieku, red. naukow a I. S tasiew icz-Jasiukow a, W arszaw a-K raków 1993, s. 39,

4 3 -4 5 ; T. K ostk iew iczow a, Poeci ze środowiska pijarskiego w wieku Oświecenia — rekonesans, [w:] tam że, s. 72, 75, 80, 83.

(5)

Tym czasem w spółcześni w idzieli w n im nie tylko „ O d ro d zo n e g o K op ern ik a” ale także „litew skiego” N aruszew icza. W d edykow anym m u w 1778 r. panegiryku znalazły się takie strofy:

W ykow ski, co rym nucisz sło d k o -p ły n n y m b rz m ie n ie m I gładko i dow cip n ie pod naszym im ien iem ,

N a m zaszczyt, sobie sławę, a m iejscu ozdobę Jednasz, i niew ątpliw ą zaw sze dajesz próbę, Z e słusznie O d en illa m asz na sobie imię. To je s t nasze o tobie zdanie, ku twej stym ie: Z e w A pollina i M u z rym ow nej gonitw ie,

C o w Polszczę N aru sze w icz , to ty je ste ś w L itw ie18.

A przecież N aru sze w icz , ów „rodzić litew ski” — ja k sam o sobie pisywał m .in . w listach do króla Stanisław a A ugusta — w sensie p o ch o d zen ia był m ocniej zw iązany z W ielkim K sięstw em niż w yw odzący się z krakow skiego W ykow ski. R odzina N a ru sze w icz ó w słynąca u rzę d am i litew skim i w stuleciach XVI i X VII p o d u p ad ła w X V III w., ale pam ięć o koligacjach z p ierw szym i ro d am i Księstwa, R adziw iłłam i i C hod k iew iczam i, nadal funkcjonow ała. D o 1758 r., kiedy N aru sze w icz udał się do Warszawy, zw iązany był z W iln em , gdzie najpierw kształcił się, a p o te m w ykładał w A kadem ii jezuickiej. Tutaj także przejął od sw oich starszych w spółbraci za konnych k u lt dla poezji M acieja Sarbiew skiego, u w ień c zo n e g o w ie ń c e m lau­ ro w y m przez papieża U rb a n a V III za w yb itn e osiągnięcia p o ety ck ie19. P o ró w n an ie sk o m p o ­ no w an e przez ludzi ośw iecenia m o ż n a by naw et rozw inąć. W ykow skiego p o ró w n y w a n o z N aru sze w icz em . W N aru sze w icz u zaś w spółcześni upatryw ali k o n ty n u a to ra dzieła Sar­ biew skiego. U ro d z o n y na M a z o w sz u „ H o rac y sło w ia ń sk i” p o d o b n ie ja k W ykow ski był m o c n o z w ią za n y z L itw ą p o p rz e z ed u k a cję i pracę w A k ad e m ii W ileń sk iej. W 1771 r. kró l S tan isław A u g u st kazał w y b ić sp ecjaln y m ed al na cześć M acieja S arb iew sk ie g o i A dam a N a ru sz e w ic z a , p o d k reśla ją c w te n sp osób zasługi literac k ie o b u poetów . A w ers u k azy w ał p o p ie rsia tw ó rc ó w i ich nazw iska. U d o łu z n a jd o w ał się nap is „Poetae”. N a re w ersie u m ie s z c z o n o sentencję łacińską „Quo non pertinget, coeptans, ubi desiit ille!”. — „Ileż osiągnie

* , - • 20 • •

ów, któ ry ro zp o czn ie tam , gdzie te n stanął!” . M usiała w ięc istnieć jakaś nić pod o b ień stw a, któ rą dostrzegali w sp ó łc z e śn i. W szyscy w z o ro w a li się na H o ra c y m , re p re z e n to w a li sw ą tw ó rc z o śc ią klasycyzm , pisali c h ę tn ie te k sty o k o lic z n o ś c io w o -p a n e g iry c z n e — w p rz y ­ p a d k u N a ru s z e w ic z a i W yk o w sk ieg o n ie k tó re u tw o ry p isane były w im ie n iu z g ro m a d z e ń za k o n n y c h , d o k tó ry c h n ależeli, w reszcie w szyscy trzej byli zw iązani z W ielkim K sięstw em i W ilnem . N ależeli co praw da d o różnych i tradycyjnie u zn a n y ch za k o n k u ren c y jn e zg ro m a­

18 C yt. za: K. Estreicher, op. cit., s. 432 (Do Najprzewielebniejszego w Bogu Jegomości Księdza Felicjana Wykowskiego

ex-prowincjala konw iktu wileńskiego Schol. Piartitn 1778.) — tego w iersza nie udało m i się odnaleźć.

19 Z ob . J. Platt, A d a m Naruszewicz. (1 7 3 3 -1 7 9 6 ), [w:] Pisarze polskiego oświecenia, red. T. K ostkiew iczow a i Z. G oliński, t. 1, Warszawa 1992, s. 3 0 9 -3 1 0 .

(6)

F elicjan W y k o w sk i (1 7 2 8 -1 7 8 4 ) — z a p o m n ia n y p o eta z w ileń sk ie g o śro d o w isk a p ija ró w litew sk ich 61

d z e ń zako n n y ch — Sarbiew ski i N aru sze w icz byli je z u ita m i, a W ykow ski pijarem , ale p o ­ ró w n a n ie d w ó ch o statnich p o e tó w sugeruje, że w sferze tw órczości literackiej antag o n izm y zacierały się. N aru sze w icz i W ykow ski należeli co praw da do różn y ch g rup p o koleniow ych, chociaż różnica w iekow a m iędzy n im i była niew ielka. W ykow ski należał do generacji pisarzy polskiego ośw iecenia, którą E lżbieta A leksandrow ska określiła ja k o generację „inicjatorów ”, czyli tych autorów , którzy uro d zili się w latach 1710-1729. Faktycznie „zam ykał” tę grupę, gdyż u ro d z ił się w 1728 r. N aru sze w icz to przedstaw iciel pokolenia „tw ó rcó w ”, czyli tych,

O J

k tórzy przyszli na św iat w latach 1730-1749"“ . O baj kształcili się za granicą, chociaż drogi ich peregrynacji nie pokryw ały się, aczkolw iek i je d e n , i drugi przebyw ał w R zym ie. Je d n a k N aru sze w icz p raw d o p o d o b n ie nie należał do środow iska „arkadów ”.

Być m oże p o ró w n a n ie W ykow skiego do Sarbiew skiego je s t zabiegiem k ark o ło m n y m i zbyt daleko p o su n ię ty m , ale m a o n o służyć p rzede w szystkim p rz y p o m n ie n iu je g o postaci i tw órczości, a nie u m n ie jsz en iu osiągnięć Sarbiew skiego czy N aruszew icza. M o że zresztą W ykow ski w p ełn i na takie p o ró w n a n ie zasługiwał?

O u z n a n iu dla pióra W ykow skiego w śró d w spółczesnych m o że św iadczyć fakt, że gdy ek s-p ro w in c ja ł litew ski w yjeżdżał w 1775 r. „z W ilna do Polski” — w stolicy W X L o p u b li­ kow ano an o n im o w y w iersz, w k tó ry m żegnały go „M uzy w ile ń sk ie”:

O n w Litw ie przebyw ając, w ierszopisem sław nym , A naszym A pollinem był, w ięc dziś stajem y

W szystkie przed św iatem całym z ośw iadczeniem ja w n y m , Iż w w ielkim po W Y K O W SK IM sm u tk u być m usiem y;

Wyjazd Jeg o w nas spraw ił ciężkich żalów tyle, Iż śpiew ać nie m o żem y tak, ja k p rzed ty m , m ile. P oszłybyśm y zapraw dę za N im bez odw łoki,

Porzucając w ileńskie, acz nam m iłe lasy, Ale się spodziew am y, że Boskie w yroki W rócą n am G o zdrow ego na m ajow e czasy.

Taka je s t o W Y K O W SK IM m yśl M u z w szystkich wcale: Śm iele rzec m ożna, są ich spraw iedliw e żale22.

W iersz w ypływ ał oczyw iście z konw encji pow itań i p ożegnań popu larn ej w k u ltu rz e literackiej ep o k daw nych. Był tradycyjnym u tw o re m okolicznościow ym p o zb aw io n y m w a­ lo ró w literackiej w yjątkow ości. D o w o d ził je d n a k sporej popularności W ykow skiego w śro ­ do w isku w ileń sk im .

O w iele piękniej b rzm ią w ersy m isternej łacińskiej kom pozycji dotyczącej tego sam ego w ydarzenia. Ich a u to r p rez en tu je oczekiw ania dw ó ch narodów : polskiego i litew skiego oraz

21 Z ob. E. A leksandrow ska, Geografia środowiska pisarskiego, [w:] Problemy literatury polskiej okresu oświecenia, red. Z. G oliński, Ser. 2, W rocław 1977, s. 219.

22 Do... księdza Felicjana Wykowskiego ex-prowincjala litewskiego z okoliczności wyjazdu jego z Wilna do Polski 1775, [B. m . dr.], 1775.

(7)

d w ó ch ojczyzn W ykow skiego: Polski i Litwy. Polska, która go „w ykarm iła” czyni pijarow i gorzką w y m ó w k ę, iż zw leka z p o w ro tem . W głębokim sm u tk u pozostaje n ato m iast naród litew ski, który chciałby zatrzym ać W ykow skiego dla siebie i pragnie, aby stał się o n obyw a­ te lem Litwy, która go zawsze szanow ała i ceniła, a nie Polski. R ozjem cą w sporze staje się Z eu s, k tóry podkreśla zalety W ykow skiego. D o strzeg a w ielkość je g o człow ieczeństw a oraz m ądrość i praw ość postawy obywatelskiej. W idzi w nim rów nież szerzyciela ideałów oświece­ niow ych, który pow inien być traktow any ja k mieszkaniec polskiego i litewskiego kraju. W iersz p re z e n tu ję w całości ze w zględu na znikom ość dostęp n y ch nam inform acji o W ykow skim .

„Quid desiderium moraris alinae W Y K O V I patriae? Polonagens te Optat ccmere, Littavam relinque Oram; visere patriam diu cur Dilectain retiuis? Placere debet

Ntinquam Littavagens tibi magis, quam, Quae te nutrierat, Polona”. Dicta haec A udit Littavagens aitque tristis: „Ausculta, luppiter, suprema caeli Ac terrae moderator: ecce tantum A me iam retrahit virum, incolam quem lam dudum tenui, cuique semper Favebam, ordinis atque honors summo Quem dignum adserui, adseroque; fac, ut H ie vir Littavicus, Polonns et non Sit civis”. „Procul esto de viro hoc lis A vobis, procul esto iurgium omne — Respondit luppiter — potest Polona Suum W Y K O V I hospitem atque civeni,

Aeque ac Littavagens suum vocare: Hospes, qui, velut utriusque magnus, E t civis sapiens probusque, solus Illustrare potest utramque, sitne Polonae incola Littavae vel orae”^ .

W arto tutaj zaznaczyć, że ujęcie, ja k im posłużył się an o n im o w y autor, niew ątpliw ie w sp ó łb rat zakonny o sporych zdolnościach literackich, było często wykorzystyw ane w piśm ien­ nictwie okolicznościow ym WXL, gdy Litwa „traciła” swojego m ieszkańca na „korzyść” Korony. N ajczęściej co praw da u żyw ano tego a rg u m e n tu w przypadku litew sk o -p o lsk ic h zw iązków m ałżeńskich. Ale zdarzało się, że n aw et k rótkotrw ałe w yjazdy przedstaw icieli tutejszej elity

(8)

Felicjan W y k o w sk i (1 7 2 8 -1 7 8 4 ) — z a p o m n ia n y p o eta z w ileń sk ie g o śro d o w isk a p ija ró w litew sk ich 63

se n a to rsk o -u rz ę d n ic z e j do Warszawy, co zw iązane było z w y k onyw anym i obow iązkam i p ań stw o w y m i, inspirow ały tw órczość okolicznościow ą w tej w łaśnie konw encji.

M im o u zn a n ia w śró d w spółczesnych, tw órczość poetycka W ykow skiego u m k n ę ła szcze­ gółow ej uw adze. Stało się ta k p ra w d o p o d o b n ie d latego, że w ięk szo ść je g o te k stó w o k o ­ lic z n o ś c io w y c h u k az y w ała się a n o n im o w o „ im ie n ie m k o n w ik tu sz la c h e c k ie g o S P ”. I p ra w d o p o d o b n ie do dzisiaj nie o d n a le z io n o by ich au to ra , gdyby nie an to lo g ia te k stó w p ija ró w litew sk ic h , k tó rą o p u b lik o w a n o w W ilnie w 1779 r. ja k o Zebranie rymów z różnych

okoliczności pisanych mianowicie imieniem Konwiktu Szlacheckiego Wileńskiego ks. ks. Scholarum Piarum. In fo rm a c ja o ty m zb io rz e p ojaw iała się k ilk a k ro tn ie w lite ra tu rz e p r z e d m io tu , ale

n ik t z badaczy p o lsk ic h nic za jm o w a ł się n im sz cz eg ó ło w o “4. J e s t o n a n a to m ia st w aż n y m d o w o d e m ak ty w n o ści literackiej tu te jsz y c h śro d o w isk tw ó rcz y ch . Ś w iadczy o ty m , że c h c ia n o zachow ać i u p o w szech n ić nie tylko teksty, które w w iększości ukazały się w cześniej, ja k o dru czk i o k o lic z n o śc io w e , w ięc w n ie w ie lk im n ak ład z ie i dla w ąsk ieg o , e lita rn e g o i im ie n n e g o n ajczęściej odbiorcy, ale także u ja w n ić n azw iska ich a u to ró w — w y b itn y c h p ija ró w litew sk ic h . W arto zw ró cić uw agę, że z p o d o b n y m i, ale m n ie j ed y to rsk o u d a n y m i in ic ja ty w am i w y stę p o w a li także je z u ic i w ileńscy, k tó rz y ró ż n e d ru k i o k o lic z n o śc io w e , nie ty lk o zre sz tą sw ojego a u to rstw a w ydali z b io ro w o w 1773 r. R ó ż n ic a je d n a k poleg a na tym , że te k sty p ija ró w d o sto s o w a n o d o w sp ó ln e j szaty ed y to rsk iej, nadając ca łe m u w y d a n iu c h a ra k te r w y ra ź n ie p rzem yślany, nic tylko ze sp isem treści i n a z w isk a m i au to ró w , ale n a w e t z w y k a z e m „im io n , d o k tó ry c h te rym y p isan e”. N a to m ia st w p rzypadku je z u itó w zebrano ró żn e utw ory, o niejednakow ych naw et form atach, łącząc je w sp ó łn ą kartą ty tu ło w ą

Kollekcyja u/ierszów od różnych autorów z różnych okoliczności napisanych i pierwszym w Wielkim Księstwie Litewskim domom przypisanym. P oniew aż edycji tej nie n o tu je bibliografia d ru k arn i

je zu ic k ie j, być m o że była to jakaś inicjatyw a je d n o stk o w a. Teksty okolicznościow e k o m p o ­ now ali i w ydaw ali także przedstaw iciele innych zakonów, które m iały sw oje siedziby w W il­ nie. S zcz eg ó ln ie ak ty w n i na ty m p o lu byli bazy lian ie, fra n ciszk an ie, d o m in ik a n ie . N ie n a tra fiła m je d n a k na p o d o b n ą z b io ro w ą inicjatyw ę, ja k ą p o d ję li pijarzy. S p o ty k am y się n a to m ia st ze zb io ro w y m i w y d a n ia m i te k stó w p o je d y ń c z y c h tw órców . I ta k np. m ało z n a n y ry m o p is M ik o łaj B iałk o w sk i w y d ał p ra w d o p o d o b n ie w W iln ie w 1782 r., a na p e w n o w G ro d n ie w 1785 r. sw oje Rym y polskie o różnych zdarzeniach na widok powszechny

n/ydane, które stanow ią bardzo ciekawy ze w zględów d o k u m e n ta c y jn o -in fo rm a c y jn y c h zbiór

kilk u n astu u tw o ró w pośw ięconych czołow ym postaciom W ielkiego Księstwa. W 1777 r. w W ilnie o p u b lik o w a n o Zbiór rytmów polskich, których celem pobożność, moralność i krytyka p o p u la rn e g o na L itw ie działacza p o lity c z n e g o i d ram a to p isa rz a Ign aceg o S tan isław a Ł o- p ac iń sk ieg o . P rz y k ład y m o ż n a b y je s z c z e m n o ż y ć. W ydaje się, że p o d e jm u ją c taką in ic ja ­ tyw ę pijarzy w ileńscy p rzynajm niej częściow o naw iązali w te n sposób do w spółczesnych

24 Patrz przyp. 17. A n tologia znana była rów n ież tw órcom ośw iecen io w y ch to m ó w Nowego Korbuta, ale nie w ykorzystali jej w n ik liw ie. D o tekstów antologii od w ołu ję się w artykule: O teatralności Wilna w czasach

(9)

za ch o d n io eu ro p ejsk ich m agazynów literackich i antologii oraz do p o d o b n y ch inicjatyw w arszaw skich i w ileńskich, pojaw iających się ju ż p o d koniec czasów saskich, ja k Zebranie

rytmów p rzez wierszopisów żyjących lub naszego u/ieku zeszłych pisanych Józefa A ndrzeja Z ałuskiego

(także arkada) czy Zabaw ki poetyckie lub w znaw iane w czasach stanisław ow skich Z abaw ki

oratorskie F ranciszka B ohom olca, uczestnika akadem ii m ariańskich o rganizow anych w W ar­

szawie przez biskupa kijow skiego w łaśnie na w z ó r rzym ski.

W ydaje się, że Felicjan W ykowski m ógł być naw et inicjatorem tej publikacji zbiorow ej, nie tylko ja k o a u to r największej liczby tekstów, ale ja k o „pasterz” arkadyjski, który ro zu m iał p o trze b ę rejestracji św iadectw kultury. P ew ne znaczenie m ogła m ieć w spółpraca z „Z abaw a­ m i P rz y jem n y m i i P oży teczn y m i”. N iez ależ n ie je d n a k od tego, kto przyczynił się d o tej edycji, pijarskie Zebranie rymou> je s t w aż n y m zjaw iskiem z p u n k tu w id ze n ia k u ltu ry literackiej W ilna w do b ie stanisław ow skiej. A ntologia liczy ponad 200 stro n d ro b n eg o d ru k u , fo rm a tu sporej ó se m k i25. Z nalazło się tu około 120 w ierszy okolicznościow ych z lat 1758-1779. Z d ecy d o w an a w iększość napisana została w ję z y k u polskim , kilka w ję z y k u łacińskim . Są także takie, k tóre o b o k fo rm y łacińskiej m ają tłu m ac ze n ie polskie. W swojej w ersji p ierw otnej p rzynajm niej część tych te k stó w była p ublikow ana a n o n im o w o „im ienien K o n w ik tu Szla­ checkiego S P ”. Świadczą o tym pojedyńcze d ruczki odnalezio n e przeze m n ie w zbiorach w ileńskich. U m ie sz c z o n o tu także kilka ód A dam a N aru szew icza, z k tórych je d n ą — słynną odę z okoliczności p orw ania króla przez k o n fed erató w barskich — przypisano B ern ard o w i S yruciow i, o raz a n o n im o w o w ie rsz Ign aceg o K rasickiego Laur, z k tó re g o p rz e s ła n ie m p o d ją ł p o e ty c k ą p o le m ik ę W ykow ski. P o n a d to a u to ra m i je sz c z e d w ó c h u tw o r ó w n ie byli c z ło n k o w ie Z g ro m a d z e n ia Pijarów . Te w yjątk i to K ajetan K ościałkow ski, p o d k o m o rz y c w iłk o m ie rs k i, i P aw eł K saw ery B rzo sto w sk i re fe re n d a rz w ielk i litew ski. D w u d z ie s tu p o z o s ta ły c h to pijarzy. Z n a jd u ją się w śró d n ic h w y b itn i w sp ó łtw ó rc y o św ie c e n ia n a L itw ie. W s z e c h stro n n ie w y k ształc en i za ró w n o w k raju , ja k i za granicą, g łó w n ie w R z y ­ m ie: z n a n i w sp ó łc z e śn i w y d aw cy (M aciej D o g iel, M aciej T ukałło, J a n K an ty W ykow ski, M ic h a ł C h ark iew icz), znaw cy praw a (M aciej D ogiel), literatu ry i k u ltu ry antycznej, u trz y ­ m ujący kon tak ty z p oetam i in n y ch krajów (Jerzy C iapiński), au to rzy sz tu k teatralnych gryw anych w szkołach pijarskich i p rzed ru k o w y w an y ch w zak o n n y ch oficynach (A ntoni M ik u ck i, Je rz y Z b ikow ski), tłu m acze dzieł w ybitnych pisarzy an tycznych i eu ro p ejsk ich (B ernard Syruć, K lem ens P okubiata, Ju lia n S iem aszko), au to rzy p o d ręc zn ik ó w (B ernard Syruć, Paw eł C h leb o w sk i), kaznodzieje — w tym trybunalscy (Jerzy C iapiński, L eon K ule­ sza) a n aw et m atem aty k i astro n o m , ja k im z w ykształcenia był Felicjan W ykow ski. O gląd ich p o d sta w o w e j tw ó rc z o śc i i d ziała ln o śc i su g e ru je , że n ależ eli d o zw o le n n ik ó w reform , zainicjow anych przez Stanisław a K onarskiego jeszcze w czasach saskich, a k o n ty n u o w an y c h n astępnie przez środow isko sk u p io n e w okół króla Stanisław a A ugusta Poniatow skiego. Ja k w skazuje pow yższy zbiór, w szyscy o n i p o za sw o im i g łó w n y m zajęciam i parali się także

(10)

F elicjan W y k o w sk i (1 7 2 8 -1 7 8 4 ) — z a p o m n ia n y p o eta z w ileń sk ie g o śro d o w isk a p ija ró w litew sk ich 65

poezją okolicznościow ą. R ów nież pozostający poza stru k tu ram i zg rom adzenia B rzostow ski i K ościalkow ski znani byli z d ziała ln o śc i literackiej. Szczególnie te n ostatni p róbow ał reali­ zow ać się na niw ie poetyckiej i w y d aw n ic ze j, p u b lik u ją c w W arszaw ie p rz e z k ró tk i czas ty g o d n ik p o ety ck i, w sp ó łp ra c u ją c z „Z abaw am i P rzy jem n y m i i P o ży teczn y m i” i „M o n ito ­ r e m ”- . B rzostow ski z kolei — znany refo rm ato r sto su n k ó w w łościańskich — był cen io n y m i h o jn y m m e cen asem litew skim , inicjatorem w ielu literackich i dydaktycznych p rze d się­ w zięć, in sp ira to rem i sp o n so rem edycji dzieł naukow ych i historycznych, w reszcie transla­ to re m i p isa rz em “ . N ie o w szystkich autorach udało się w d o stę p n y ch o p racow aniach zn a­ leźć jakieś inform acje. W arto podkreślić, że tylko czterech pijarów — D ogiel, Siem aszko, S yruć i Felicjan W ykow ski oraz K ościałkow ski i B rzostow ski znalazło się w N ow ym Korbucie. W w iększości — ci znani — p ochodzili ze szlachty litew skiej i żm udzkiej, chociaż są też u ro d ze n i w K oronie, którzy znaleźli się na Litw ie zgodnie z w olą p rze ło żo n y c h sw ojego zgrom adzenia, ale mieszkając i pracując tutaj związali się m ocno z m iejscow ym i tradycjami, a przede w szystkim z tutejszym obyczajem życia tow arzysko-publicznego. W zm acn ia to fu n ­ kcjonującą w literatu rze p rze d m io tu tezę o stałym p ro ce n to w y m w zroście litew skich śro d o ­ w isk lokalnych w k ształtow aniu życia kultu raln eg o re g io n u 28. We w sp o m n ia n y m gronie pijarskich p o etó w okolicznościow ych znalazło się na p ew n o kilka ciekaw ych in d y w id u a ln o ­ ści. Poza osobam i takim i ja k np. M aciej D ogiel, który pracow ał w dzied zin ie h istorii prawa, m a m na m yśli oczyw iście sam ego W ykow skiego, ale o b o k niego na uw agę zasługuje Je rz y C iapiński, o k tó ry m będzie jeszce m ow a niżej, oraz A n to n i M ikucki. Ten ostatni był nauczy­ cielem szkoły pijarskiej w Lidzie, kaznodzieją, a u to re m sz tu k teatralnych w ystaw ianych na scenie szkolnego teatru lidzkiego a d ru k o w a n y ch w W ilnie, au to re m podręczników , których zadaniem było poszerzanie w iedzy szlachty na te m at fo rm rząd ó w w innych krajach. M ikucki m iał w ielkie am bicje polityczne. W latach 1787-1796 — a w ięc w okresie późniejszym niż w sp o m n ia n a edycja tekstów — był rek to rem k o legium w ileńskiego. C h ciał zostać b isk u p em w ile ń sk im i dla pozyskania sobie m o ż n y ch organizow ał w spaniałe im p rezy z fu n d u szy pija­ ró w lidzkich, obiecując w spółbraciom , że w szystko zw róci z naddatkiem po o trzy m an iu sakry biskupiej. U c z o n e spotkania u M ikuckiego p o ró w n y w an o n aw et do królew skich obiadów czw artkow ych. N ie s te ty w szystko skończyło się w ielkim skandalem finansow ym , a M ikucki nigdy nie osiągnął w y m arzonej godności29.

26 Z ob. Bibliografia literatury polskiej..., t. 6/1, s. 607, t. 6/2, s.182. E. Aleksandrowska, Kos'cialkoxvski Kajetan, [w:]

Polski Słow nik Biograficzny, t. XIV, W rocław 196 8 -1 9 6 9 , s. 3 9 1 -3 9 2 .

27 Z ob . Bibliografia literatury polskiej..., t. 4, s. 3 3 1 -3 3 2 . T. Turkowski, Brzostowski Paweł Ksawer]', [w:] Polski

S łow nik Biograficzny, t. III, Warszawa 1937, s. 5 5 -5 6 .

28 Z ob. M . B. Topolska, Specyfika kultury umysłowej doby baroku w W ielkim Księstwie L itew skim , [w:] Kultura

artystyczna Wielkiego Księstwa Litewskiego w epoce baroku, red. J. Kowalczyk, Warszawa 1995, s. 21.

29 Z ob. R. Leszczyński, M iku cki A n to n i, [w:] Polski Słow nik Biograficzny, t. X X I, s .169-170; A. G rześko- w iak-K rw aw icz, W kład pijaróiu w kształtoim nie politycznej kultury szlachty u> czasach stanisławowskich, [w:] W kład

pijarów..., s. 139; J. K urkowski, Pijarzy w Werenowie i L id zie (1 7 3 5 -1 8 4 5 ), [w:] P K om orow ski, J. Kurkowski,

(11)

J a k ju ż w sp o m in a ła m w yżej, antologia pijarska składa się z o koło 120 w ierszy o k o lic zn o ­ ściow ych. A dresow ano je do przedstaw icieli elity p o lity cz n o -u rzę d n icz ej W X L, a w ięc do cz ło n k ó w w ielk ich litew skich ro d ó w m agnackich, a także do przedstaw icieli szlachty, p ełn ią­ cej fu nkcje p ubliczne. U tw o ry k ierow ano nie tylko do m ęskich przedstaw icieli rodów, adresatkam i były także kobiety — żony i córki m agnatów. S pora część tek stó w pow stała z okazji uroczystości królew skich — u ro d z in , im ien in , rocznicy elekcji, koronacji i szczęśli­ w ego ocalenia m o n a rc h y po rw an eg o 3 listopada 1771 r. przez k o n fed e ra tó w barskich. N ie ­ je d n o k ro tn ie uroczystość p ośw ięcona królow i była p rete k ste m do ofiarow ania te k stu nie

sa m em u m o n arsze (który nie był w W ilnie w latach sw ojego panow ania i odw ied ził je d o p ie ro po abdykacji w d ro d ze d o P etersburga, dokąd udaw ał się na zesłanie polityczne), ale przedstaw icielow i w ielkiego ro d u litew skiego lub szlacheckiem u m arszałkow i T rybunału G łó w n eg o W X L, ja k o inicjatorow i i organizatorow i festu na cześć króla. C zęść tekstów dotyczy w y d arze ń oficjalnych o charakterze p u b lic zn o -p o lity cz n y m , a naw et k u ltu ra ln y m , in n e to poezja u ro d zin o w a i im ien in o w a o cechach przyjacielskich bądź klientalnych. W ie r­ sze d ed y k o w an o ponad sześćdziesięciu adresatom . Poza S tanisław em A ugustem , k tó ry ja k o król był także w ielkim księciem litew skim , a po kądzieli w y w odził się z ro d u Jagiellonów , sporadycznie spotykam y się z w ierszam i skierow anym i d o osób b ez p o śred n io nie zw iązanych z W ielkim K sięstw em . W zasadzie w grę w ch o d z i tylko kilka tekstów z 1775 r. adresow anych do K atarzyny II i rosyjskich gen erałó w stacjonujących w ted y w W ilnie. W in n y c h w ypadkach m a m y do czynienia z osobam i, które dzięki zw iązkom m ałżeńskim łączą się z tutejszą arystokracją bądź związali się z Litw ą w e w cześniejszych p o koleniach lub czym ś k o n k re tn y m zasłużli się dla pijarów litew skich. W arto podkreślić, że zbiorow e i autorskie w y d an ie w ierszy w cześniej p u b lik o w an y ch w w iększości ja k o an o n im o w e i u lo tn e nie tylko zabezpieczyło je przed całkow itym zagu b ien iem i pozw o liło rozpoznać środow isko w ileń sk ich ry m o p isó w pijarskich, ale także poszerzyło krąg p otencjalnych o d b io rcó w o nabyw ców p o n ad d w u stu - stronicow ej edycji, a być m oże także o u cz n ió w szkół pijarskich, gdzie teksty m ogły być w ykorzystyw ane w dydaktyce.

N im p rze jd zie m y do p rezentacji u tw o ró w Felicjana W ykow skiego zaw artych w n in ie j­ szym zbiorze, w arto w sp o m n ie ć, że p raw d o p o d o b n ie je g o pierw szym i o p u b lik o w a n y m i na L itw ie w ierszam i są p o lsk o -łac iń sk ie epigramaty, które znalazły się w n iew ielk im zb io ro w y m d ru cz k u o k o licznościow ym A d Stanislaum Konarski, Georgium Ciapiński, Joannem Cantium

Wykowski clericos reguläres Scholarum Piarum epigrammata. Edycja ukazała się bez inform acji

w ydaw niczych, ale m o żn a przypuszczać, że o p u b lik o w an o ją w oficynie pijarskiej w W ilnie w 1764 lub 1765 r. Św iadczą o ty m adresy skierow ane do Stanisław a A ugusta, a przede w szystkim do W ojciecha Jakubow skiego, je d n e g o z tłu m aczy słynnej ody K onarskiego O mądrym królu. Z a ró w n o oryginał łaciński, ja k polska translacja p o ch o d z ą z 1764 r. W ięk­ szość a u to ró w tych kró tk ich fo rm okolicznościow ych kryje się pod inicjałam i, ujaw nia się je d y n ie O d e n illu s A p esu n tiu s. Z e w zględu na charakter w ydania tru d n o je s t je d n o z n a c z n ie stw ierdzić, ilu kom pozycji au to re m je s t W ykow ski. W grę w ch o d z ą dw a w iersze w ję zy k u

(12)

F elicjan W y k o w sk i (1 7 2 8 -1 7 8 4 ) — z a p o m n ia n y p o eta z w ileń sk ie g o śro d o w isk a p ija ró w litew sk ich 67

ła ciń sk im , b ęd ą ce p o c h w a łą kró la i p o ś re d n io J e rz e g o C ia p iń sk ie g o , oraz dw a w ję z y k u p o lsk im , w ty m u tw ó r Do... pana pułkow nika Jakubowskiego tlomacza ody D e Sapiente Rege oraz k o le jn a p o c h w a ła m o n a rc h y i p o ety ck ie g o k u n s z tu C ia p iń sk ie g o , w k tó ry m a u to r p a n e g iry k u d o strz e g a w y b itn e g o tw ó rcę. O so b y K o n arsk ieg o czy J a k u b o w s k ie g o nie m a p o trz e b y p rze d staw ia ć. W arto je d n a k w sp o m n ie ć kilka słó w o w y m ie n ia n y m k ilk a k ro tn ie w tych ep ig ra m a ta c h Je rz y m C ia p iń sk im , o k tó ry m n a d m ie n iła m j u ż w cz eśn iej. N ic n o tu je go Bibliografia literatury polskiej „ N ow y Korbut”, cho ciaż je g o k ró tk i b io g ra m z n a jd u je się w Polskim S łow niku Biograficznym. Była to bez w ą tp ie n ia je d n a z ciek aw szy ch o s o b o ­ w o ści k o ń ca ep o k i saskiej. U ro d z o n y w 1718 r. a zm arły w 1768 r. należał C iapiński do poko len ia „in icjato ró w ” ośw iecenia. Był p o p u la rn y m w śro d o w isk u p ija ró w w ile ń sk ic h a u to re m p o ls k o -ła c iń s k ic h w ierszy, znaw cą lite ra tu ry i k u ltu ry an ty cz n ej, z k tó ry m k o ­ re sp o n d o w a ł rosyjski p o eta Ł o m o n o so w , k az n o d zieją . Je g o sły n n ą łaciń sk ą o d ę A d Sere-

nissimum Poloniarum Regem Stanislaum Augustum exoccasione inaugurationis A . 1764 p rz e ło ż y ł

P aw eł K saw ery B rz o sto w sk i, a także Ignacy C z e tw e rty ń sk i. O ry g in a ł łaciński i oba tłu ­ m a cz en ia u k azały się d ru k ie m . C ia p iń sk i należał także do z w o le n n ik ó w re fo rm y K o n a r­ skiego na L itw ie. Ja k o se k re tarz p ro w in c ji p rzy w sp ó łu d z ia le p ro w in c ja ła K acpra T rze- szk o w sk ieg o o p ra c o w a ł stre sz c z e n ie czw artej części Ordinationis uisitationis, któ re dla p o ­ trzeb p row incji litewskiej ukazało się w W ilnie w 1762 r. ja k o Methodus docendi pro Scholis Piis

prouinciae L itu a n a e^. Je st to tw ó rca w a rt n ie w ą tp liw ie p rz y p o m n ie n ia . J a n K anty W ykow ski

— trze ci j u ż zw ią za n y z L itw ą p ijar o tym n az w isk u to w ra z z M a cie jem T uk ałłą w sp ó ł- w ydaw ca — na p o le c e n ie p ro w in cja ła Kacpra Trzeszkow skiego — czw artego to m u Kodeksu

dyplomatycznego M acieja D ogiela, który ukazał się w W ilnie w 1764 r. M o ż n a by spróbow ać

rozszyfrow ać także au to ró w pozostałych p o lsk o -łaciń sk ich epigram atów , kierując się inicja­ łam i i w ia d o m o śc ia m i o c z ło n k a c h z g ro m a d z e n ia w W iln ie , ale dla n in ie jsz e g o o p ra c o ­ w an ia n ie je s t to w tej chw ili konieczne.

W św ietle Zebrania rymów niektórych Felicjan W ykow ski ja w i się ja k o au to r czterdziestu sie d m iu w ierszy okolicznościow ych, z których zaledw ie trzy są w ję zy k u łacińskim . Reszta ukazała się w ję z y k u polskim . Pow staw ały one w latach 1765-1778, przy tym data je d n e g o z 1765 r. je s t w ątpliw a i p raw d o p o d o b n ie m am y tu do czynienia z po m y łk ą drukarską. B ardziej p ra w d o p o d o b n y ze w zględu na osobę adresatki w ydaje się ro k 1775 r. N ajw iększa liczba u tw o ró w pow stała, kiedy W ykow ski przestał spraw ow ać o d p ow iedzialne funkcje w zg ro m a d ze n iu i konw ikcie w ileń sk im oraz naw iązał kon tak t z „Z abaw am i P rzy jem n y m i i P o ży te cz n y m i”. Być m oże pew n ą rolę przy k o m p le to w an iu edycji odegrała kw estia zacho­ w ania p ierw odruków , gdyż z cytow anego w yżej w iersza ku czci W ykow skiego z 1775 r. w ynika, że ju ż w ted y był on u z n a n y m w Litw ie rym opisem . Z lat 1765-1773 o p u b lik o w a n o

30 Z ob. J. D . Janocki, op. cit., t. II, s. 157; Encyklopedia Powszechna S. Orgelbranda, t. 3, Warszawa 1883, s. 112;

Wielka encyklopedia powszechna ilustrowana, t. 1 1 -1 2 , Warszawa 1893, s. 957; Encyklopedia kos'cielna ..., t. 19, s. 338. Polski Słow nik Biograficzny, t. IV, Kraków 1938, s. 17; Ł. Kurdybacha, Reforma Ułańskich szkól pijarskich w 1162 r.,

(13)

zaledw ie siedem utw orów . Pozostałe p ochodzą z okresu 1774-1778. N ajw ięcej, bo po trz y ­ naście, z ro k u 1775 i 1778.

D ziew ięć w ierszy Felicjana W ykow skiego dotyczy rocznic królew skich. Były to tzw. dni galow e u d w o ru , kiedy cała R zeczpospolita O bojga N a ro d ó w św iętow ała królew skie u ro d z i­ ny (17 stycznia), im ien in y (8 m aja), rocznicę elekcji (7 w rześnia) i koronacji (25 listopada). N iew ą tp liw ie w tego rodzaju tw órczości panegirycznej W ykow ski m ógł być dla w sp ó łczes­ n ych g o d n y m k o n k u re n te m biskupa N aruszew icza, chociaż je g o w iersze m ają zbyt sk o n ­ w en cjo n alizo w an y charakter, p ozbaw ione są indyw idualizacji o brazu króla, brakuje im owej subtelnej w ięzi pryw atności charakterystycznej dla pióra biskupa sm oleńskiego, co było k o n se k w e n cjąje g o osobistych i przyjacielskich kon tak tó w z m onarchą. P o n ad to d o k ła d n iej­ sza analiza pozw ala zauważyć, że zaledw ie trzy — cztery u tw o ry m o żn a uznać za odnoszące się w yłącznie do osoby m onarchy. Je st to słynny p o em at z 1773 r. pow stały w zw iązku z p o w o łan iem Kom isji E dukacji N aro d o w ej, który tutaj zam yka to m pod ty tu łe m Do Najjaś­

niejszego Pana Stanisława Augusta. R. 1773 ^ \ N a rocznicę urodzenia... R. 1775, N a rocznicę koronacji... R. 1176 i N a rocznicę koronacji... R. 1717. In n e u tw o ry pow stały „z tejże o k o lic zn o ­

ści”, ale skierow ano je ju ż do innych adresatów b ezpośrednich. N a przykład w ro k u 1776 był to w iersz Do... wojewodów smoleńskich ipisarzów w. W X L Tyszkiewiczów. W zw iązku z im ie n i­ nam i oraz ro cznicą koronacji króla w 1769 r., a także je g o im ien in a m i w 1770 r. W ykow ski adresow ał swe rym y do biskupa w ileńskiego Ignacego M assalskiego „zacnego z cnoty, u rzę d u i ro d o w ito ści”, w krótkiej, nieskom plikow anej form ie przedstaw iając go ja k o o b ro ń cę i p o d ­ porę tro n u , ale także o rganizatora uroczystości na cześć m onarchy:

P ierw szy w Litw ie senator, w iern a króla rada, N o w y tr iu m f w stołecznym m ieście zapowiada: Sam z d u ch o w ie ń stw e m pasterz dzięki B ogu głosi, L ud błagalne d o nieba h u rm e m ręce w znosi, B rzm ią kościoły i k ształtnym jaśn ieją po zo rem , Pałac i stół biskupi dla w szystkich otw o rem . Inszej takich czynności nie szperaj przyczyny: W iesz, że dziś najlepszego z kró ló w im ieniny.

(Do tegoż [tj. I. M assalskiego-M S ] na imieniny Stanisława Augusta. R. 1770, s. 63.)

N ajp o p u larn iejszy m z tego gatu n k u w ierszy je s t w sp o m n ia n y ju ż u tw ó r z 1773 r. Do

Najjaśniejszego Pana Stanisława Augusta, znany ja k o u tw ó r o incipicie C óż to słyszę, co zm ysły me uśpione budzi?, k tóry ukazał się b ez im ien n ie w „Zabaw ach P rzy jem n y ch i P o ży teczn y ch ”

31 W szystkie cytaty pochodzą z antologii pijarskiej Zebranie rymów z różnych okoliczności pisanych mianowicie

imieniem K onw iktu Szlacheckiego Wileńskiego Ks. Ks. Scholarum Piarum, W ilno, 1779. W nawiasie po tytule bądź

(14)

F elicjan W y k o w sk i (1 7 2 8 -1 7 8 4 ) — z a p o m n ia n y p o eta z w ileń sk ie g o śro d o w isk a p ijaró w litew sk ich 69

do p iero w początkach października 1774 r., ja k o Wiersz złożony 1773 ~. P rzez długi czas był przypisyw any Stanisław ow i T rem beckiem u lub F ranciszkow i Z a b ło ck ie m u '. T em u p o e m a ­ tow i d aw ny krytyk przyznaw ał „nie tylko p o lo t pew ien poetycki i potoczystość stylu n ie p o ­ spolitą, ale co w ięcej bystrą p rze n ik liw o ść”34. A jeszcze nie tak d aw no in n y h isto ry k literatury, p o d trzy m u jąc tezę o autorstw ie T rem beckiego, połączył genezę w iersza z dyskusjam i to c zo ­ ny m i podczas o b ia d ó w czw artkow ych w zw iązku z koncepcjam i pow ołania K om isji E dukacji N aro d o w ej: „Trem becki w sparł zbaw ienny pom ysł króla zn ak o m ity m w iersz em agitacyjnym , pisząc z rzadko spotykanym w je g o tw órczości e n tu z ja z m e m ” i dalej „w 1773 r. Z abłocki nie m ó g ł napisać tak zn ak o m iteg o w iersza, którego treść w skazuje na uczestnika obiadów czw artkow ych, a styl i słow nictw o na Trem beckiego i tylko na T rem beckiego”35.

Tw órczość T rem beckiego była w ysoko oceniana przez w spółczesnych, ceniło ją także p o k o le n ie p rerom antyków , a A dam M ickiew icz nazw ał Sofiówkę arcydziełem . P o w o d z en ie m cieszyło się pisarstw o Z abłockiego. Skoro w utw orze W ykow skiego d o szu k iw an o się p o d o ­ bień stw do tw órczości d w ó ch w yb itn y ch p o etó w epoki stanisław ow skiej, św iadczy to p rzy ­ najm niej p o śre d n io o je g o w alorach artystycznych.

P o em at zw iązany je s t z p o w o łan iem K om isji Edukacji N aro d o w ej. W to n ie po d n io sły m sławi m ądrość króla — w ielkiego inicjatora p rze m ian d okonujących się w sferze edukacji, nauki, kultury, literatury, p rze m y słu i rzem iosła, h an d lu i rolnictw a. Podkreśla, że celem now o czesn eg o m o d e lu w ychow ania i nauczania m a stać się u k ształtow anie człow ieka uży­ tecznego ojczyźnie. G łosi w ięc ideały charakterystyczne dla polskiej ośw ieceniow ej m yśli reform atorskiej. B arbara W olska akcentuje je d n ak , że W ykow skiem u nie ch o d z iło tylko o d zieło K E N , ale o szerzej pojęte działania cyw ilizacyjne, które m iały o lbrzym ie znaczenie dla św iadom ości społecznej w m o m e n cie dram atu pierw szego ro zb io ru . Postaw a poety św iadczyła w ięc o je g o trosce obyw atelskiej. Teresa K ostkiew iczow a podkreśla n atom iast, że pochw ała króla i tw ó rcó w K om isji splata się w w ierszu z prezentacją ideałów edukacyjnych w y w ied zio n y ch z tradycji szkół pijarskich' , a w ięc czasow o w cześniejszych niż inicjatyw y Stanisław a A ugusta, bliskich nato m iast osobie Stanisław a K onarskiego. W arto zw rócić uwagę na jeszcze je d e n aspekt tego p o e m a tu dotychczas niedostrzegany. W śród k u ltu ro w y ch i cy­ w ilizacyjnych osiągnięć pierw szego okresu panow ania Stanisław a A ugusta, które w y m ien ia W ykow ski, znajdują się takie, które „dokonały się” także w W ielkim K sięstw ie Litew skim . P rzekłady K w intyliana, Salustiusza, D u h am e la ukazały się w W ilnie, w G ro d n ie pow stała Szkoła M ie rn icz a i m a n u fa k tu ry A nto n ieg o T yzenhauza, o czym w sp o m in a autor.

32 B. Wolska, op. cit., s. 145, wyjaśnia dokładnie sprawę autorstwa tekstu. N b . w skazany przez autorkę rzekom y „graficzny błąd” w tytule jest w istocie praw idłow ą i często stosow aną w daw nym drukarstwie kombinacją liter „I”, „C ” i o d w rócon ego „C ” dla oddania rzym skich liczb „M ” i „ D ”.

33 Z ob. S. T o m k o w ic z ,Z wieku Stanisława Augusta, Kraków 1882, t. 2, s. 104—111; R. Kaleta, Obiady czwartkowe.

(Próba monografii), [w:] Warszawa X V I I I wieku, zesz. 2, Warszawa 1973, s. 6 1 -6 2 .

34 Z ob. S. T om kow icz, tam że, s. 111. 35 Z ob. R. Kaleta, op. cit., s. 61 -6 2 . 36 Z ob . B. W olska, op. cit., s. 145-148.

(15)

W in n y ch p rokrólew skich w ierszach Felicjan W ykow ski chw alił Stanisław a A ugusta przede w szystkim ja k o „dobrego kró la”, „najlepszego z k ró ló w ”, „m ądrego kró la”, a kolejne lata je g o p anow ania określał ja k o „najsłodsze p an o w a n ie”, „dobre w Polszczę p an o w a n ie”, czyli nie w ykraczał poza m o c n o sk onw encjonalizow ane oceny m o n a rc h y i je g o d o k o n ań , co było charakterystyczne dla po p u larn ej poezji apologetycznej. W zgodzie z poetyką klasycy- styczną odw oływ ał się d o ró żn y ch w y d arzeń i postaci z historii starożytnej i m itologii, aby w ten sposób zilustrow ać lub uzasadnić głoszone prawdy. W je d n y m z u tw o ró w W ykow ski p rzedstaw ił Stanisław a A ugusta ja k o „króla b o h atera”, ale nie cho d ziło tu raczej o b o h aterstw o m ilitarn e, tylko o u m ie ję tn o ść k o n sek w en tn eg o trw ania:

C h e łp c ie się, daw ne wieki! A teny i Teby, Trojo, Sparto, K artago, i R zym ie, ażeby Z O rfeu sza, H o m e ra , i z Polibijusza, Z D yjonizych, P lutarchów , i W irgilijusza D la w aszych b o h aty ró w sławy przybyw ało, Ja was czczę; a dziś żyję; jeszcze dla m n ie m ało.

O to S tanisław A ugust je d e n w m y m ro zu m ie K ról bohatyr, bo cierpieć, żyć, panow ać um ie!

(Na rocznicę urodzenia... R. 1775, s. 61)

W ykow ski odw ołał się n aw et do au to ry tetu żyjącego jeszcze w ted y W oltera — znanego z krytycznych u w ag na te m at sytuacji społecznej, ustro ju i k u ltu ry Polski — od niego oczekując należytej oceny p anow ania m onarchy:

C o z A p o llin em o b o k siedzisz na Parnasie,

W olterze, m yśl tw ą d o b rą p o p raw w naszym czasie, W szak król S tanisław A ugust k o ro n y sowicie W art, co dał u ro d z e n ie m sw ym ojczyźnie życie.

(Tamże)

P ozostałe „ry m y ” W ykow skiego dotyczące rocznic królew skich łączył a u to r z ich o b c h o ­ dam i w sto łec zn y m m ieście W ilnie. Z w ykle org an izato rem „festu” na cześć m o n a rc h y był m agnat litew ski, którego nazw isko poeta utrw alał. Stąd o dnosi się w rażen ie, że rocznice królew skie były raczej p rete k ste m d o sk o m p o n o w an ia panegiryku, natom iast w istocie w aż­ niejszą n iekiedy rolę odgryw ał adresat bezp o śred n i, a m ianow icie przedstaw iciel elity litew ­ skiej, k tó ry był o rg an iz ato re m uroczystości. D latego też w sp o m n ia n e teksty w yrażają nie tylko u n iw ersaln e i sk onw encjonalizow ane treści zw iązane z apologią Stanisław a A ugusta, ale także treści aktualne w pisane w bieżącą sytuację W ilna czy szerzej W ielkiego Księstwa. W te n sposób m o ty w y p rokrólew skie tylko p o zo rn ie m ają charakter pierw szoplanow y, w rzeczyw i­ stości b o w iem stają się tłe m dla p roblem atyki lokalnej, a poch w aln y w iersz okolicznościow y nabiera w artości d o k u m e n taln ej.

(16)

F elicjan W y k o w sk i (1 7 2 8 -1 7 8 4 ) — z a p o m n ia n y p o eta z w ileń sk ie g o śro d o w isk a p ija ró w lite w sk ic h 71

Poza S tanisław em A u g u stem w śró d adresatów w ierszy Felicjana W ykow skiego znaleźli się p rzedstaw iciele ro d ó w Radziw iłłów , M assalskich, Tyszkiewiczów, Sapiehów, G ied ro y - ciów, B rzostow skich, a także członkow ie ro d zin S cypionów del C a m p o , K o rw in -K o ssa k o w ­ skich, Ju d y c k ich , N arb u ttó w , K am ieńskich, C zarneckich.

S iedem w ierszy dedykow ał w ileński pijar Tyszkiew iczom . W 1775 r. ciw u n w ileński i pisarz w ielki W X L L u d w ik S k u m in Tyszkiewicz p oślubił bratanicę królew ską K onstancję P oniatow ską — córkę ek s-p o d k o m o rz e g o K azim ierza. Było to m a łże ń stw o polityczne, Tyszkiew iczow ie w spierali partię Stanisław a A ugusta na Litw ie, a K onstancja i L u d w ik p o z o ­ stali w iern i m o n a rsz e do końca je g o panow ania. B ratan ic aju ż ja k o h etm an o w a po ln a litew ska

3 8

tow arzyszyła k rólow i w G ro d n ie w 1795 r.' To m ałżeń stw o oraz przyjazd K azim ierza P oniatow skiego na L itw ę zm ob ilizo w ało licznych w ierszopisów , któ rzy sw oim i rym am i

• - • ✓ - i - ■ • ■ 3 9

chcieli uczcić pow yższe w ydarzenia. Byli w śró d n ich in n i pijarzy oraz przedstaw iciele pozostałych śro d o w isk za konnych W ilna — np. d o m in ik an ie40. O b ec n o ść K azim ierza P o­ niatow skiego w W ilnie u w iecznił w sw ych kościelnych oracjach najw ybitniejszy litew ski kaznodzieja M ic h ał F ranciszek K arpow icz41. O n także próbując sw ych sił w m o w ie w iązanej dedykow ał e k s -p o d k o m o rz e m u w iersz na im ien in y 4 m arca 1776 r. “

Z e w szystkich u tw o ró w W ykow skiego charakter p o em atu panegirycznego m a w iersz N a

przywitanie... Tyszkiewiczów pisarstwa w. W .X . Lit. R. 1775 (s. 2 9 -3 6 ), k tó ry ja k o d ru k ulo tn y

sygnow any przez „K onw ikt W ileński Scholarum Piarum” tow arzyszył uroczystościom p o w i­ talnym , jak ie W iln o zgotow ało n o w o że ń co m . W zgodzie z k o n w en cją g atu n k u m ałżeń stw o staje się p rete k ste m do prezentacji pozycji przedstaw icieli dw ó ch znanych w państw ie p o l­ sk o -lite w sk im ro d ó w — P oniatow skich i Tyszkiewiczów. U tw ó r rozpoczynają apostrofy do „bogom óstw a” i „krasom óstw a” z pro śb ą o p o m o c i natch n ien ie. R ów nocześnie w zgodzie z te n d en c jam i klasycyzm u chrześcijańskiego poeta karci sam ego siebie, że szukając p om ocy p ró b u je sięgać d o „w ieków z a b o b o n n y ch ”. P odkreśla natom iast, że opisyw ać będzie nie treść bajeczną, ale to, „co w ychow anie do b re spraw iło: to b ęd z ie /W iersza treścią”. O d w o łu ją c się do typow ego dla poezji okolicznościow ej top o su m iern o ści poetyckiej au to ra zw raca się W ykow ski do L udw ika Tyszkiew icza ze stw ierdzeniem : „N ie tak błahego w iersza, w arteś

38 Z ob . K. Z ienkow ska, Stanisław August Poniatowski, W rocław 1998, s. 383. 39 Teksty in n ych pijarów znajdują się w e w spom nianej antologii Zebranie rymów...

40 Z ob. D owód winszoum y p rzy powitaniu... L udw ika z S ku m in ó w Tyszkiewicza... i... Konstancji z Poniatowskich

Tyszkiewiczowej... dożywotniej przyjaźni ślubem sprzymierzonych szczęśliwie z W arszauy do Wilna przybywających od obowiązanegofundatorskiemu imieniouń Z ak[o n u ] Kaz[nodziejskiego] P rze z ks. ks. dominikanów wileńskich S. Ducha obowiązkiem opłacony. [B. m .], 1775.

41 Z ob. M . K arpowicz, Kazanie w dzień S. A nny. Pod bytność w W ilnie ks[iążęc]ia krwi królen>skiej Kazim ierza

Poniatowskiego na dzień imienin A n n y z Pociejów lyszkiew iczouy, wojewodziny teraz smoleńskiej, spowinowaconej z krwią królewską p rze z mariaż syna je j pisarza w. W X . L itt z synowicą monarchy, a córką ksiąźęcia Kazim ierza roku 1775, a także kazanie m iane w G rodnie — tenże, Kazanie w dzień uroczystej pam iątki pienvszego dnia dwunastego roku panowania... Stanisława Augusta do Trybunału Głównego W .X . L . w Grodnie dnia 8 września 1775... K azim ie­ rzowi Poniatowskiemu szczęśliwie panującego króla bratu w dzień imienin ofiarowane. [4 marca 1776?], [w:] tenże, Kazania. Religii i społeczności. T. 1, Warszawa 1776, s. 2 5 7 - 2 7 7 ,1 8 3 -2 0 7 . Kazania te ukazały się także sam od ziel­

nie.

(17)

Iliady”. N a stę p n ie , w ykorzystując w ja k im ś sto p n iu m e to d ę barokow ego ko n cep tu , p rz e c h o ­ dzi do o pisu posiadłości K azim ierza P oniatow skiego na Solcu w W arszawie, która to rezy­ dencja m usiała sw ą m alow niczością, p rzep y ch em i oryginalnością zadziwiać w spółczesnych. K rążyły je d n a k i takie utw ory, w k tó ry c h k ry ty k o w an o P o n iato w sk ieg o w ła śn ie za b rak g u s tu , cz eg o p o tw ie rd z e n ie m m ia ła być w a rsza w sk a re z y d e n c ja e k s -p o d k o m o rz e g o o z d o b io n a lic zn y m i o so b liw o śc ia m i a rc h ite k to n ic z n y m i, g ro tam i, a lta n a m i czy zgoła m in a r e te m tu re c k im . To p o m ie sz a n ie stylów d o strze g ali n a w e t p o d ró ż u ją c y po P olsce c u d z o ziem c y . J e d n a k w ty m w ie rsz u szczeg ó ło w a p rez e n ta c ja sied zib y słu ż y u w y p u k le ­ n iu „d o b re g o g u stu i d o s ta tk u / w d o m ie sła w n y m ”, z k tó re g o w y w o d zi się w y b ra n k a L u d w ik a T yszkiew icza, a któ rej ro z b u d o w a n ą pochw ałę po d ejm u je W ykow ski. W zgodzie z k onw encją ślu b n y ch tekstów panegirycznych przech o d zi poeta do prezentacji ro d u P o n ia­ tow skich. R ozpoczyna od osoby Stanisław a P oniatow skiego, ojca króla, który był bez w ątp ie­ nia je d n ą z najw ybitniejszych osobow ości I połow y X V III w. N ie tylko w skali R zeczypo­ spolitej, ale także E uropy:

P o m in ę daw n e w ieki, je d n e g o twej żony M ądrego i dzielnego kiedy w sp o m n ę dziada, W spom nę, czym się zaszczyca B ellona, Pallada;

Swe od niego w E u ro p ie, losy brały trony. W olność, życie Karola, (jak św iadkiem P ułtaw a, D ru g i raz w yspa R u g en ,) na tym je d n y m panie Zaległy, a co czynił u P orty w D yw anie, P ió ro W oltera głosi, i zdanie B oerhaw a.

(s. 32)

W ykow ski w sp o m in a także ro d zin ę m atki — zw iązany z Polską i W ęgram i „d o m U strzy c - k ic h ”. Po tym następuje prezentacja żyjących przedstaw icieli ro d zin y P oniatow skich, których zalety p rzy w o łu je autor. N ie zap o m in a także o królew skich antenatach ro d u , z czego d u m n a je s t szczególnie Litwa:

W iesz, czym się jeszcze chlubi Litw a z tw ojej żony P isarzu najszczęśliw szy z m iędzy now ożeńców ,

W zorze statecznych, rządnych i d o brych m ło dzieńców ? Czcij w babce jej po m ieczu sw oje Jagiellony!

(s. 33)

P rz y p o m n ie n ie tradycji m onarszej w zm acn ia pochw ałę panow ania o becnego władcy. N a stę p n ie W ykow ski d o k o n u je prezentacji ro d u S k u m in ó w Tyszkiewiczów, akcentując ich kniaziow ski ro dow ód:

N ie tajno naro d o w i, że tw e daw ne plem ię S k u m in ó w Tyszkiewiczów, jeszcze niż się zlało

(18)

F elicjan W y k o w sk i (1 7 2 8 -1 7 8 4 ) — z a p o m n ia n y p o eta z w ileń sk ie g o śro d o w isk a p ijaró w litew sk ich 73

P rzez R uś i Litwę z całą Polską w je d n o ciało, D o sto jn e , dość o bszerne posiadało ziem ie.

(s . 33)

N ie zap o m in a o Pociejach, z k tórych pochodziła m atka L udw ika — A nna. Z re sz tą p o ­ chw ała obojga rodziców , p o d o b n ie ja k w p rzypadku K onstancji P oniatow skiej, służy w z m o c ­ n ie n iu zalet b ez p o śred n ic h adresatów , czyli państw a m łodych. W L u dw iku Tyszkiew iczu u p atru je W ykow ski — w zgodzie z now oczesnym i, w tym pijarskim i ideałam i w ychow ania — w z ó r poczciw ości, obyczajności, stateczności, rozsądku. Te cech y jeg o osobow ości zyskały zd a n ie m poety u zn a n ie w oczach K onstancji Poniatow skiej oraz jej rodziny. „Twoje p o m ia r- kow anic chw aliła W arszaw a” — konstatuje w ierszopis.

M im o zachow ania k onw encji panegirycznej ślubny h y m n W ykow skiego ró żn i się w yraź­ nie na przykład od bliższego poetyce barokow ej epitalam iu m dom inikanów . P rzy zachow aniu w szelkich cech g atu n k u uczo n y pijar o d w o łu je się subtelnie do ośw ieceniow ego system u w artości.

P ra w d o p o d o b n ie z 1774 lub początków 1775 r. p o ch o d z ą dw a krótkie u tw o ry skierow ane do A n n y z P ociejów Tyszkiew iczow ej kasztelanow ej m ścisław skiej i jej syna L udw ika (s.9 9 -1 0 0 ), któ re najpew niej były poetycką reakcją na w iadom ość o plan o w an y m m a łż e ń ­ stwie. Są p ochw ałą „dobrej, m ądrej m a tk i”, która tak w ychow ała syna, że znalazło to u znanie w oczach króla. Raczej z 1775 r., a nie — ja k u m ieszczone zostało w antologii — z 1765 r. p ochodzi zapew ne zgrabny d w u w iersz Malowanie Tyszkiewiczowy pisarzowy w. W. X . Litt., w któ ry m a u to r p o ró w n u je, niew ątpliw ie z d u żą przesadą, artystyczne u zd o ln ien ia adresatki do ta len tu Rafaela (s. 163-164).

R o z b u d o w an y m u tw o re m je s t natom iast w iersz N a przywitanie... Poniatowskiego w dzień

imienin... Tyszkiewiczoury kasztelanonry mscisłaicskiej. R. 1775. (s. 3 7 -3 9 ), który funk cjo n o w ał

także ja k o d ru c z e k okolicznościow y „K onw iktu W ileńskiego SP”. Przyjazd K azim ierza P oniatow skiego do W ilna był bardzo w ażn y m w y d arzen iem p u b lic zn y m i politycznym , chociaż z p o zo ru m iał on w ym iar głów nie rodzinny. P ow itanie królew skiego brata staje się p rete k ste m , aby p rzy p o m n ieć m ałżeń stw o je g o córki K onstancji z L u d w ik iem Tyszkiew i­ czem i aby złożyć im ien in o w e p ow inszow ania A nnie z P ociejów Tyszkiew iczow ej:

Słyszeć i patrzeć, ja k rozsądnie czyni, Ja k d o b rze m yśli, radzi, ja k d o m u trzy m u je W ilijska nim fa, czyli litew ska bogini, Ja k je j dzielność po całej Litw ie triu m fu je.

(s. 38)

R adości z p o w o d u p o bytu w W ilnie ek s-p o d k o m o rz e g o nadaje W ykow ski w y m ia r p o ­ w szechny, gdyż K azim ierz Poniatow ski je s t „krwi królew skiej książęciem ”. Jeg o obecność zaspokaja tę sk n o ty całej Litwy i jej stolicy za m o n a rc h ą i je g o d w o rem . Ten m o ty w oddalenia od W arszaw y i b rak u w ładcy n ie jed n o k ro tn ie pojaw iał się w utw o rach okolicznościow ych.

(19)

W 1778 r. W ykow ski napisał w iersz z okazji im ien in K onstancji z P oniatow skich Tyszkie- w iczow ej (s. 4 0 ^ 1 ) . C h w a lił w n im nie tylko „w yborne przy m io ty i duszy i ciała” — „ u lu ­ bionej w narodzie krw ie królew skiej d am y ”, ale zaw arł inform acje o uroczystych o b ch o d a ch je j im ie n in w W ilnie. P o d o b n ie ja k w przypadku brata m o n a rc h y — K azim ierza, także je g o córka K onstancja rep rez en tu je „tąż krew, co czcięm y w naszym P anie M iło ściw y m ”, a jej każdorazow y przyjazd do stolicy W ielkiego Księstwa w zb u d z a radość m ieszkańców . R o dzinie Tyszkiewiczów, czy m oże precyzyjniej bratanicy Stanisław a A ugusta p o św ięco n o szereg u tw o ró w okolicznościow ych, które w istocie w sposób p o śred n i w yrażały te n d en c je p ro k ró - lewskie. A n tologia pijarska ukazała się w 1779 r. N a to m ia st w 1780 r. „kaw alerow ie” e d u k u ­ jący się w konw ikcie szlacheckim księży p ijarów opublikow ali epigram at z okazji im ien in

K onstancji, w k tórym p o d o b n ie ja k w tekście W ykow skiego z 1778 r. ch w alo n o jej sk ro m ­ ność, któ rą potrafiła zachow ać m im o ro d zin n y c h u w aru n k o w ań . W ty m ro k u jej m ąż L u d w ik Tyszkiew icz spraw ow ał funkcję m arszałka T rybunału G łó w n eg o W XL, co p o d k reślo n o w ty tu le43. Z kolei 31 lipca 1783 r. „ro zd aw an o ” w W ilnie „wiersze im ien ie m A n n y Tyszkie- w iczó w n y h e tm a n ó w n y polnej litew skiej” — funkcję tę spraw ow ał L u d w ik Tyszkiew icz od 16 g ru d n ia 1780 r . Tych wierszy, które być m oże krążyły tylko w odpisach rę k o p iśm ie n ­ nych, nie odnalazłam . Ale reakcją poetycką na nie była an o n im o w a o d p o w ied ź D o Autora

wierszów imieniem A n n y Tyszkiewiczówny..., w której w k o n w en c jo n aln y sposób p o d k reślo n o

w y b itn e cechy n o w o n aro d zo n e g o dziecka, dziedziczki osiągnięć i u ro d y ro d zic ó w 45. P ięć w ierszy dedykow ał Felicjan W ykow ski p rzedstaw icielom ro d u B rzostow skich. G o d ­ ny uw agi je s t tek st skierow any do księdza Paw ła B rzostow skiego referen d arza w ielkiego W X L, z n a n eg o re fo rm a to ra sto s u n k ó w w ło ściań sk ich 40 w zw iązku z je g o im ien in a m i 29 czerw ca 1774 r. U tw ó r stanow i apologię dzieła B rzostow skiego, ja k im była „republika p aw łow ska”. W M e re c z u -P a w ło w ie realizow ał bo w iem ksiądz referen d a rz koncepcje zm ian u k ła d ó w m ięd zy w łaścicielem d ó b r a społecznością chłopską w d u c h u m o d n e g o w ów czas fizjokratyzm u. C hw aląc tw órcę, w ileński pijar p rez e n tu je także je g o dzieło, które w m yśl cyw ilizacyjnych haseł ośw ieceniow ych staw ało się p raktycznym d o w o d em realizacji te o re ­ tycznych p o stu lató w n atu ry ek o n o m icz n o -g o sp o d arcz ej, społecznej, w ychow aw czej, a także religijnej.

K ilkom a u tw o ram i u p am iętn ił W ykow ski ro d zin ę B rzostow skich — podsk arb ich w ie l­ kich litew skich. W 1778 r. opublikow ał w iersz na im ien in y „słynnej z g w ałtow nych m iło s­

43 Z ob . Wiersz z okoliczności imienin... Konstancji z książąt Poniatowskich Tyszkiewiczowy pisarzowy iv. W. X . Lit.

m arszałkowy Tryb. G ł. W. X . Litt. od... kawalerów w konwikcie szlacheckim wileńskim ks. ks. szkół pobożnych edukujących się. W W ilnie 18 lutego 1780 R oku, [B. m .]

44 Z ob . Urzędnicy centralni i dygnitarze Wielkiego Księstwa Litewskiego X I V — X V I I I wieku. Spisy, oprać. H . Lule- w icz i A. Rachuba, Kórnik 1994, s. 48.

45 Z ob. D o Autora uńerszów imieniem A n n y Tyszkiewiczówny hetmanówny p[olnej] l[ itcwskicj] rozdawanych d. 31 lipca

1783 w W ilnie [B. m. r.]

46 O Pawle B rzostow skim i je g o d ziele istnieje bogata literatura przedm iotu. N p . T. Turkowski, Brzostowski

Paweł Ksawery, [w:] Polski Słoum ik Biograficzny, t. III, Kraków 1937, s. 5 5 -5 6 , Bibliografia literatury polskiej „N ow y Korbut”, t. 4, s. 3 3 1 -3 3 2 (tutaj informacja o opracowaniach).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wiele obecnych projektów finansowanych jest z grantów Unii Europejskiej (Klonowanie w debacie publicznej, EADGENE - europejska sieć chorób zwierzęcych) oraz przez państwo

Compared to the WR-21, the overall operating costs are higher: the specific fuel consumption is higher, the maintenance costs per engine are higher and the total lub oil consumption

Ł yczyw ek om aw ia ten sam problem w kontekście różnicy m iędzy procesow ym i upraw nieniam i oskarżonego a jeg o obrońcy twierdząc: „...D oradzanie oskarżonem

To samo Dziecię, w stanie natchnienia, transu, odbiera ponadrzeczy- w isty sens zdarzeń 16 i w obrzędzie pogrzebu-zamurowania Zwolona wi­ dzi narodziny męczennika w

Przypadek wcześniej pojawiający się w mowie dziecka (a więc łatwiejszy) jest zastępowany przez ten, który dziecko przyswaja później, np.: Logopeda: czyj jest

Choć Newton nie posługiwał się samym wyrażeniem „hipoteza istnienia Boga”, to jednak we wspomnianych Principiach odwoływał się do istnienia Boga, który nie tylko

Jest ju ż czas, by uwolnić teologiczne stawianie problemów od okupacji przez nowożytnie traktowane dane zmysłowe, teologię, która powstała w wyniku zapatrzenia

Natomiast charakterystyczną cechą postaw wartościujących dziewcząt rosyjskich jest w ysoka atrakcyjność wartości ekonomicznych.. W spólną cechą dziewcząt polskich