• Nie Znaleziono Wyników

View of Establishing the Food for Poland Fund and the First Years of its Work (1980-1982)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Establishing the Food for Poland Fund and the First Years of its Work (1980-1982)"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

JADWIGA KOWALSKA

POWO#ANIE I POCZ *ATKI DZIA#ALNOS´CI FOOD FOR POLAND FUND

(1980-1982)

Pocz <atki dziaAalnos´ci organizacji Food for Poland sie<gaj <a listopada 1980 roku. Na zebraniu prezydium Zarz <adu Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu w zachodnim Londynie padAa propozycja wysAania zRywnos´ci dla dzieci mieszkaj <acych w Polsce. Spontaniczn <a inicjatywe< wysune<Aa Tuliola Tybulewicz1, która patrz <ac po raz kolejny na przeds´wi <ateczny wir zakupów i bezkrytyczne oddanie sie< reklamowym sugestiom, postanowiAa podzielic´ sie< swoj <a refleksj <a z innymi czAonkami prezydium. Wszyscy przyje<li bardzo zRy-czliwie propozycje< przeds´wi <atecznego podzielenia sie< z Polakami mieszka-j <acymi w Kramieszka-ju, gdzie wówczas niemieszka-jednokrotnie brakowaAo podstawowych produktów, w tym takzRe zRywnos´ci. Ówczesny proboszcz polskiej parafii pod wezwaniem Najs´wie<tszej Maryi Panny Matki Kos´cioAa na Ealingu ks.

WAa-Mgr JADWIGAKOWALSKAX historyk, z-ca kierownika archiwum w Polish Institute and

Sikorski Museum w Londynie; e-mail: jadwigakowalska@btconnect.com

1Tybulewicz Tuliola Sylwina z Brylów urodziAa sie< 14 stycznia 1939 roku w Warszawie,

córka MieczysAawa i Krystyny (z Gorzeckich) Brylów. Okres wojny wraz z matk <a przezRyAa w Warszawie. W 1946 roku przedostaAa sie< do Niemiec, sk <ad z ojcem X byAym jen´cem wojennym oraz matk <a dotarli w 1947 roku do Anglii. W Wielkiej Brytanii odebraAa polsko-angielsk <a edukacje<. Ukon´czyAa wydziaA matematyki Uniwersytetu Londyn´skiego. PracowaAa jako nauczy-cielka matematyki w pan´stwowych i prywatnych szkoAach w Londynie. Po pos´lubieniu Albina Tybulewicza i urodzeniu dwójki dzieci (syn Wiktor i córka Ewa) wspóAprowadziAa wraz z me<-zRem firme< zajmuj <ac <a sie< tAumaczeniami ksi <azRek i artykuAów naukowych z je<zyka rosyjskiego na angielski. Przez kilkanas´cie lat pracowaAa charytatywnie w Polskiej Szkole Przedmiotów Ojczystych, byAa takzRe sekretarzem Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu oraz zaAozRyciel-k <a, sezaAozRyciel-kretarzem i szaAozRyciel-karbnizaAozRyciel-kiem Food for Poland Fund. ZostaAa odznaczona wraz z me<zRem krzyzRem kawalerskim Orderu Odrodzonej Polski (Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego [dalej cyt.: AIPMS], kol. 662, Food for Poland Fund, nr 2, Curriculum vitae Tulioli S. Tybulewicz).

(2)

dysAaw Honkisz2 z entuzjazmem zaaprobowaA pomysA pomocy i zobligowaA

sam <a inicjatorke< oraz jej me<zRa Albina Tybulewicza3 do zaje<cia sie< t <a spraw <a4.

Pierwsza zbiórka pienie<dzy na zakup zRywnos´ci odbyAa sie< 30 listopada 1980 roku po niedzielnych mszach s´wie<tych. Zebrano 1514 funtów5. Obok

polskiej parafii na Ealingu do akcji przyst <apiAy polskie kos´cioAy w Croydon, Willesden i Reading. Pierwszy transport zRywnos´ci zostaA wysAany do Polski

2Honkisz WAadysAaw urodziA sie< 1 kwietnia 1926 roku w Radomiu. S´wie<cenia kapAan´skie

przyj <aA w 1952 roku. Studia magisterskie z teologii ukon´czyA na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie byA czAonkiem Rady Uczelnianej Zwi <azku Studentów Polskich. RezydowaA w domu ksie<zRy marianów na Bielanach, od 1959 roku peAniA funkcje< ekonoma prowincjalnego. Od 1964 roku pracowaA w Fawley Court, natomiast od stycznia 1965 roku w angielskiej parafii na Brook Green w dzielnicy Hammersmith. W dniu 1 lipca 1965 zostaA mianowany probosz-czem polskiej parafii na Ealingu. Funkcje< te< peAniA przez 16 lat. W lutym 1981 roku zre-zygnowaA z urze<du. ZmarA 6 marca 1986 roku w Londynie (zob. K. F u k s a, Parafia NMP Matki Kos´cio3a na Ealingu w Londynie w latach 1950-2000, (cz. I), „Studia Polonijne” 29(2008), s. 105-137.

3 Tybulewicz Albin urodziA sie< 1 marca 1929 roku w Aleksandrówce Markowieckiej

(gmina Chorów, powiat horochowski, województwo woAyn´skie) jako syn Juliana i ElzRbiety (ze S´wigostów) Tybulewiczów. W 1939 roku ukon´czyA klase< pi <at <a szkoAy powszechnej w kucku. 10 lutego 1940 roku zostaA deportowany wraz z rodzicami i bratem Oktawianem w gA <ab Zwi <az-ku Radzieckiego, do okre<gu archangielskiego. Po amnestii z sierpnia 1941 ro<az-ku wraz z caA <a rodzin <a przedostaA sie< do Uzbekistanu, gdzie ojciec doA <aczyA do Armii Polskiej, tworz <acej sie< w ZSRR pod dowództwem gen. WAadysAawa Andersa. Reszte< wojny spe<dziA wraz z matk <a oraz bratem w cywilnych obozach w Persji i Indiach. W 1948 roku przyjechaA do Anglii, gdzie ukon´czyA fizyke< na Uniwersytecie Londyn´skim. PracowaA w laboratorium badawczym produ-centa kabli telefonicznych, naste<pnie w redakcji pisma „Physics Abstracts”. Od 1967 roku do 2000 roku pracowaA jako tAumacz i redaktor przekAadów periodyków i ksi <azRek naukowych z je<zyka rosyjskiego na je<zyk angielski. WspóAzaAozRyciel pierwszej zawodowej organizacji tAumaczy w Wielkiej Brytanii Institute of Translation and Interpreting (1986). Wieloletni czAonek Zarz <adu GAównego (Council) i wiceprezes w latach 1999-2000, czAonek najwyzRszej klasy (Honorary Fellow), wyrózRniony w 2007 roku nagrod <a John Sykes Prize for Excellence. Przez kilkanas´cie lat czAonek prezydium i wiceprezes Zarz <adu Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu w Londynie. WspóAzaAozRyciel oraz prezes Food for Poland Fund. CzAonek Stron-nictwa Narodowego na Uchodz´stwie i wieloletni wiceprzewodnicz <acy Komitetu Politycznego Stronnictwa oraz wielokrotny kurier do Kraju. WspieraA prawicow <a grupe< opozycyjnej mAodziezRy z Ruchu MAodej Polski. CzAonek Rady Naczelnej Zjednoczenia Chrzes´cijan´sko-Narodowego i prezes KoAa w Wielkiej Brytanii. CzAonek Rady Programowej TV Polonia pierw-szej kadencji, wiceprzewodnicz <acy drugiej i trzeciej kadencji. Autor licznych artykuAów w warszawskich dziennikach. Odznaczony krzyzRem oficerskim Orderu Odrodzonej Polski (AIPMS, kol. 662/2, Curriculum vitae Albina Tybulewicza).

4Wywiad z Tuliol <a i Albinem Tybulewiczami przeprowadzony przez autorke< w

paz´dzier-niku 2007 roku.

(3)

przed s´wie<tami BozRego Narodzenia 1980 roku. Dwie tony zRywnos´ci dotarAy do Kraju 18 grudnia6. Albin Tybulewicz z synem Wiktorem 16 grudnia na wAasny koszt poleciaA do Warszawy, aby dopilnowac´ wszelkich formalnos´ci celnych i przy okazji zobaczyc´ z bliska, jak przebiega caAa akcja. ByA pod duzRym wrazReniem sprawnos´ci organizacyjnej sióstr nazaretanek z klasztoru przy ulicy Czerniakowskiej, które przez dwa tygodnie zdoAaAy zgromadzic´ adresy ludzi potrzebuj <acych i w ci <agu 48 godzin rozesAac´ 821 paczek. PoAowe< rozdysponowano w archidiecezji warszawskiej, naste<pn <a cze<s´c´ we wAocAaw-skiej, lubelskiej i szczecin´skiej7. JuzR kilka dni póz´niej brytyjska prasa pisaAa

o spontanicznej akcji wysyAki zRywnos´ci do Polski przeprowadzonej przez polsk <a spoAecznos´c´ w Londynie. Tuliola Tybulewicz, wspominaj <ac pocz <atki dziaAalnos´ci FPF, podkres´liAa, zRe wAas´nie w rozwoju tej organizacji ogromne znaczenie miaAo zainteresowanie brytyjskiej prasy, które pomogAo dotrzec´ do wielu mieszkan´ców Wielkiej Brytanii, zRyczliwie popieraj <acych polsk <a ini-cjatywe< pomocy rodakom. Z duzRym zrozumieniem odnosili sie< do zbiórek pienie<dzy na zakup najpotrzebniejszych artykuAów zRywnos´ciowych. Zreszt <a, Anglia uchodziAa za kraj, gdzie „[...] istnieje stara i dobra tradycja wspierania przez obywateli w rózRnych formach wszelkich przedsie<wzie<c´ charytatyw-nych”8. Autorzy artykuAów prasowych, pan´stwo ElzRbieta (z domu

Tyszkie-wicz) i Nicholas Carroll pisali zgodnie o wielkiej ofiarnos´ci i zrozumieniu dla pogarszaj <acej sie< sytuacji w Polsce. Podkres´lali, zRe paczki trafiAy do od-biorców tuzR przed s´wie<tami BozRego Narodzenia, które tak bardzo kojarz <a sie< z rodzin <a przy wigilijnym stole, dodatkowym nakryciem dla niespodzie-wanego gos´cia i wielk <a rados´ci <a, o któr <a trudno, jes´li brakuje podstawowych produktów zRywnos´ciowych.

Nie bez znaczenia byA fakt, zRe sytuacja w Polsce zacze<Aa byc´ ogólnie znana i budziAa powszechne zainteresowanie. Dnia 16 paz´dziernika 1978 roku caAy s´wiat dowiedziaA sie< o nowym naste<pcy s´w. Piotra, Polaku Karolu Woj-tyle. Po 455 latach wybór padA na kardynaAa spoza WAoch, w dodatku z kraju komunistycznego, gdzie system sukcesywnie walczyA z Kos´cioAem katolickim i jego wyznawcami, w którym, mimo ponad 30 lat ucisku, wiara przetrwaAa. Opinia mie<dzynarodowa skupiAa swoj <a uwage< na Polsce. Zacze<to interesowac´ sie< sytuacj <a spoAeczno-polityczn <a kraju znad WisAy.

6AIPMS, kol. 662/19, List ks.W. Honkisza i A. Tybulewicza do Karola Zbyszewskiego,

redaktora „Dziennika Polskiego” [z 29 XII 1980].

7J. D <a b r o w s k i, Dalecy i bliscy, „Tygodnik Solidarnos´c´” 15 V 1981. 8B. Z b o r s k i, Pomoc beEdzie, „kad” 12 XII 1982.

(4)

Od samego pocz <atku organizatorzy akcji dbali, aby wszelkie zestawienia, sprawozdania i raporty byAy podawane do publicznej wiadomos´ci. Pierwsz <a informacje< o transporcie, który byA w drodze do Warszawy, zamieszczono juzR 14 grudnia 1980 roku, wraz z wykazem ilos´ciowym poszczególnych produk-tów, kosztorysem transportu i jego ubezpieczenia oraz spisem parafii, dzie<ki którym zostaA wysAany, równiezR z dokAadnym okres´leniem wkAadu danej spo-Aecznos´ci9. Na Aamach „Dziennika Polskiego i Dziennika ZRoAnierza” X ukazu-j <acego sie< w Wielkieukazu-j Brytanii od 1940 roku i ciesz <acego sie< zaufaniem oraz wielkim poparciem ws´ród Polaków – ukazywaAy sie< podzie<kowania za dary oraz wykazy zawartos´ci transportów. Tuliola Tybulewicz z dum <a podkres´liAa w rozmowie, zRe wszelka dokumentacja zwi <azana z akcj <a pomocy zRywnos´cio-wej dla Polski byAa jawna. KazRdy mógA zajrzec´ do ksi <azRek rachunkowych. KazRdy mógA przyjs´c´ i zapoznac´ sie< ze szczegóAami ich pracy. S´wiadomos´c´ dysponowania publicznymi pienie<dzmi, niekiedy efektu wielkiej ofiarnos´ci osób samych niekoniecznie dobrze sytuowanych, poci <agaAa za sob <a wielk <a odpowiedzialnos´c´. DokAadano wszelkich staran´, aby zebrane pieni <adze byAy wykorzystywane w sposób najlepszy i najpeAniejszy. Starano sie< wynegocjo-wac´ mozRliwie jak najkorzystniejsze ceny wysyAanych produktów. Nie wyna-jmowano biura, a wszystko odbywaAo sie< w prywatnym domu pan´stwa Tybu-lewiczów po godzinach pracy zawodowej i obowi <azkach rodzinnych.

Wspomniany Nicholas Carroll pisze w swoim artykule o siostrze Magdale-nie Ponichter, nauczycielce z warszawskiej Akademii Teologii Katolickiej, która w swoim lis´cie dzie<kuj <ac za dary, wspomina przeme<czone i znieche<cone ci <agAym czekaniem w kolejkach po zRywnos´c´ w pustych sklepach matki, które ze Azami rados´ci w oczach przyjmuj <a dary dla swych dzieci10.

Dosyc´ szybko – wspomina Tuliola Tybulewicz – zrozumiano, zRe akcja zainicjowana tak spontanicznie przed s´wie<tami nie mozRe byc´ traktowana jako jednorazowa pomoc. Ludzie potrzebuj <acy czekali z wielk <a nadziej <a na kazRdy gest ze strony rodaków z Zachodu. Nie mozRna byAo zawies´c´ takich oczeki-wan´, zwAaszcza zRe chodziAo o podstawowe produkty, gAównie o zRywnos´c´.

SchyAek lat siedemdziesi <atych w Polsce charakteryzowaA sie< kolejnymi podwyzRkami cen zRywnos´ci; strajkami, coraz bardziej nasilaj <acymi sie< za-mieszkami ulicznymi, represjami i aresztowaniami. Nieodpowiedzialna po-lityka gospodarcza kolejnych wAadz, mimo wci <azR ponawianych obietnic, 9„Wiadomos´ci Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu, Parafia Najs´wie<tszej Maryi

Panny Matki Kos´cioAa” 14 XII 1980.

10N. C a r r o l l, Exiles launch a world food – lift to put meat on Polish tables, „The

(5)

prowadziAa do nieuchronnej katastrofy gospodarczej. ZaAamanie rolnictwa w drugiej poAowie lat siedemdziesi <atych spowodowane byAo w duzRym stopniu nieurodzajem. Ponadto zmalaAa powierzchnia uzRytków rolnych w re<kach rolników indywidualnych. Statystyki potwierdzaAy, izR ich wydajnos´c´ byAa wie<ksza nizR kóAek rolniczych czy tezR PGR-ów, jednak wAadza z uporem na-legaAa, aby rolnicy indywidualni oddawali ziemie< pan´stwu. SAuzRyAy temu specjalne ustawy, które nakazywaAy przekazywanie pan´stwu gospodarstw prywatnych za rente<. GAoszono hasAa nawoAuj <ace do odejs´cia od starych, nierentownych i pozbawionych naste<pców gospodarstw rolników indywidual-nych. Trudnos´ci gospodarcze i rosn <ace napie<cia rynkowe wAadza próbowaAa naprawic´ poprzez podwyzRki cen podstawowych produktów zRywnos´ciowych: mie<sa, we<dliny i cukru. Tak zwane konsultacje z zaAogami zakAadów pracy wywoAaAy fale strajków, które bardzo brutalnie tAumiono. WydAuzRaAy sie< kolejki, kwitAa korupcja, brakowaAo wielu towarów. W pracy rosAa absencja spowodowana koniecznos´ci <a spe<dzania wielu godzin w niekon´cz <acych sie< kolejkach, które wyzwalaAy agresje< w relacjach mie<dzyludzkich. PowstaAy spoAeczne komitety kolejkowe, które sprzedawaAy artykuAy wedAug listy.

Rok osiemdziesi <aty rozwijaA sie< pod znakiem „Solidarnos´ci”. Kolejne podwyzRki cen zRywnos´ci, które nast <apiAy w lipcu 1980 roku, nie byAy poprze-dzone zRadnymi komunikatami. OdbyAy sie< po cichu. Zmienione ceny mimo nieudolnych wyjas´nien´ „SpoAem”, zainicjowaAy kolejn <a fale< strajków. Tym razem wahano sie< uzRyc´ siAy. Strajki bAyskawicznie rozprzestrzeniaAy sie< na caA <a Polske<. Nowy I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Stani-sAaw Kania i nowa ideologia zrzucaj <aca wine< za sytuacje< w kraju na bAe<dy w polityce gospodarczej doprowadziAa do porozumienia ze strajkuj <acymi. WAadze pan´stwowe zgodziAy sie< na powstanie wolnych zwi <azków zawodo-wych. W atmosferze tymczasowej odwilzRy od wrzes´nia zacz <aA powstawac´ NiezalezRny Samorz <adny Zwi <azek Zawodowy „Solidarnos´c´”. Na czele Krajo-wej Komisji Porozumiewawczej stan <aA Lech WaAe<sa. Pomimo prób zastrasza-nia, szykan i propagandy opozycyjnej, organizacja umacniaAa sie<, zdobywaj <ac coraz wie<cej czAonków. Pod koniec wrzes´nia 1980 roku Komitet ZaAozRycielski „Solidarnos´ci” zAozRyA w Wojewódzkim S <adzie w Warszawie wniosek o rejes-tracje<, który X z maAymi zmianami proponowanymi w statucie X zostaA przy-je<ty po miesie<cznych perturbacjach i strajku ostrzegawczym. Brak stabilizacji w obsadzie PZPR, maAe uste<pstwa na rzecz opozycyjnych postulatów nie zmieniAy wci <azR pogarszaj <acej sie< sytuacji gospodarczej w kraju. Jesieni <a 1980 roku nadal spadaA dochód narodowy. Kryzys w Polsce pogAe<biaA sie<.

Jak wspomniano, pierwszy transport zRywnos´ci zostaA wysAany w grudniu 1980 roku i trafiA do sióstr nazaretanek w Warszawie. One jako pierwsze

(6)

miaAy za zadanie rozdzielic´ zRywnos´c´ ws´ród ubogich rodzin i w sierocin´cach. Na pierwszy transport skAadaAy sie< naste<puj <ace produkty: szynka w puszkach, cukier, czekolada w proszku, witaminy oraz odzRywki dla niemowl <at11.

Na-ste<pnie nawi <azano wspóAprace< z ks. biskupem CzesAawem Dominem12,

sufra-ganem katowickiej diecezji i ówczesnym przewodnicz <acym Komisji Charyta-tywnej Episkopatu Polski. Komisji, której pocz <atki sie<gaj <a 1945 roku. Do grudnia 1980 roku nosiAa ona nazwe< Komisji Episkopatu do spraw Duszpas-terstwa Dobroczynnos´ci. ZostaAa utworzona w celu podtrzymywania tradycji akcji charytatywnej Kos´cioAa. W latach osiemdziesi <atych Komisja Charytatyw-na koordynowaAa i pobudzaAa prace< charytatywn <a Charytatyw-na terenie caAego kraju. Sekretariat Komisji mies´ciA sie< w Katowicach. W poszczególnych diecezjach dyrektor oddziaAu diecezjalnego Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski peAniA funkcje< inspiratora i koordynatora pomocy. Natomiast na poziomie parafii, zgodnie z zaleceniami Episkopatu, istniaAy zespoAy charytatywne, skAadaj <ace sie< z osób s´wieckich i zakonnych, posiadaj <acych dobre rozeznanie w lokalnych potrzebach spoAeczen´stwa. Jeden rejonowy opiekun charytatywny teoretycznie reprezentowaA nie wie<cej nizR pie<ciuset mieszkan´ców parafii. ZespoAy charytatywne pomagaAy duszpasterzom we wszelkiej pracy dobro-czynnej13.

11AIPMS, kol. 662/2, Sprawozdania z pracy [maj 2007].

12CzesAaw Domin, syn Franciszka i Rozali z Podgórskich, urodziA sie< 6 lipca 1929 roku

w MichaAkowicach. Absolwent S´l <askiego Seminarium Duchownego w Krakowie, magister teologii Uniwersytetu Jagiellon´skiego. S´wie<cenia kapAan´skie otrzymaA w czerwcu 1953 roku. Wikariusz parafii Chrystusa Króla w Katowicach, s´w. Katarzyny w Czechowicach, s´w. MikoAa-ja w Lublin´cu. Notariusz Kurii DiecezMikoAa-jalnej w Katowicach, referent duszpasterski, czAonek kolegium redakcyjnego „Gos´cia Niedzielnego”, wikariusz ekonom w GieraAtowicach, referent Duszpasterstwa Maryjnego oraz Rady KapAan´skiej w diecezji katowickiej. Od sierpnia 1970 roku jako biskup peAniA naste<puj <ace funkcje: wikariusz generalny, archidiakon KapituAy Kated-ralnej, czAonek diecezjalnych rad: Duszpasterskiej, KapAan´skiej i Administracyjnej, Kolegium Konsultorów oraz ekonom diecezjalny. W czasie I Synodu diecezji katowickiej byA przewodni-cz <acym Komisji ds. MaAzRen´stwa i Rodziny. W ramach Konferencji Episkopatu Polski nalezRaA do Komisji ds. Realizacji UchwaA Soboru Watykan´skiego II, Komisji ds. Apostolstwa S´wiec-kich, Komisji PowoAan´. Od 1980 roku byA przewodnicz <acym Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski. Dzie<ki jego staraniom powstaAy trzy os´rodki charytatywne: w Rybniku, Rusinowicach i Borowej Woli. Od 1990 roku byA przewodnicz <acym CARITAS w Polsce, rok póz´niej zostaA powoAany przez papiezRa na czAonka Nadzwyczajnego Synodu Biskupów Europy. Na pocz <atku 1992 roku zostaA biskupem diecezjalnym diecezji koszalin´sko-koAobrzeskiej. ZmarA 15 marca 1996 roku (A. R y b n i c k i, WsteEp, w: Rozmi3owany w mi3osierdziu, oprac. W. Gr <adalski, Pelplin 1999, s. 7-8).

13T. K o n o p k a, Mi3osierdzie wcielac´ w zOycie. Rozmowa z ks. biskupem Czes3awem Dominem, „Tygodnik Powszechny” 1981, nr 19.

(7)

Biskup Domin przetrwaA w pamie<ci pan´stwa Tybulewiczów jako postac´ szczególna. Wspominaj <a go jako czAowieka czynu, który potrafiA wykorzystac´ w pracy wszelkie udogodnienia techniczne. Jako jeden z nielicznych posiadaA teleks, który sAuzRyA mu do kontaktów z zagranic <a, czy tezR z drugim kon´cem Polski. W swojej pracy uzRywaA rzutnika i komputera. DuzRo czasu spe<dzaA w samochodzie. Podczas podrózRy modliA sie<, odpoczywaA i pracowaA. Jego nie-odA <acznym ekwipunkiem byA brewiarz i dyktafon, a póz´niej osobisty komputer przenos´ny, popularnie zwany laptopem. StaraA sie< wykorzystywac´ wszystkie nowinki techniczne do celów duszpasterskich. Jego wspóApracownik biskup Wiktor Skworc zwraca uwage< na fakt, izR biskup Domin „nie angazRowaA sie< w polityke< rozumian <a jako wpAywanie na biezR <ace ukAady wAadzy [...] jego «polityk <a» [...] byAa pomoc charytatywna [...] troska o czAowieka potrzebuj <a-cego”14. Tuliola i Albin Tybulewiczowie podkres´laj <a tezR wielokrotnie, zRe

ich dziaAalnos´c´ w ramach Food for Poland byAa od pocz <atku do kon´ca pomo-c <a w postapomo-ci papomo-czek z zRywnos´pomo-ci <a. Nigdy nie przemypomo-cano prasy pomo-czy tezR ulo-tek. Nigdy tezR nie przesyAano paczek do indywidualnych odbiorców. Teore-tycznie do 20 ton pomocy mozRna byAo dodac´ kilka drobnych rzeczy dla zna-jomych czy rodziny bez uszczerbku dla gAównego transportu. Obawa przed faAszywym wrazReniem, zRe akcja charytatywna jest uzRywana do celów prywat-nych, definitywnie zamykaAa droge< takim inicjatywom. Organizacja dziaAaAa w mys´l prostej zasady, zRe kazRda akcja charytatywna powinna byc´ poza jaki-mikolwiek podejrzeniami o prywatny charakter. Wszystko przechodziAo przez wyzRej wspomnian <a Komisje< Charytatywn <a, która równiezR bardzo wyraz´nie okres´laAa zasady, wedAug których powinny byc´ organizowane transporty. Na Aamach „Dziennika Polskiego i Dziennika ZRoAnierza” pojawiA sie< artykuA opar-ty na wywiadzie, jakiego udzieliA ks. biskup Domin „Przekrojowi”, gdzie szerzej tAumaczyA, dlaczego Komisja Charytatywna jest przeciwna darom dla konkretnych adresatów. MówiA, zRe mozRe to rodzic´ podejrzenia o niespra-wiedliwy podziaA darów, komplikacje z wyjas´nieniem, zRe s <a to paczki imienne oraz pewnego rodzaju niesprawiedliwos´c´ wzgle<dem tych, którzy mog <a korzy-stac´ jedynie z ogólnych dostaw15. Dodatkowo biskup Domin bardzo dbaA o to, aby paczki zawieraAy naprawde< niezbe<dne produkty. W tych trudnych czasach starano sie< zabezpieczyc´ podstawowe potrzeby spoAeczen´stwa i dlate-go apelowano o konkretne, ale nie luksusowe produkty.

14W. S k w o r c, Cz3owiek modlitwy, czynu i mi3os´ci, w: Rozmi3owany w mi3osierdziu,

s. 60.

(8)

Specyficzna sytuacja w Polsce i niewygodna dla wAadzy pozycja Kos´cioAa dodatkowo zawe<zRaAy pole dziaAan´ FPF. Wykrycie najmniejszej próby przemy-tu czegokolwiek nieobje<tego umow <a, groziAo bezpowrotnym zamknie<ciem tej drogi pomocy oraz narazRaAo na konsekwencje samego biskupa Domina, który tylko dzie<ki „nieposzlakowanej opinii” mógA dziaAac´ legalnie z nieche<tn <a aprobat <a ówczesnej wAadzy i organizowac´ szeroko rozwinie<t <a pomoc dla po-trzebuj <acych. Ponadto biskup Domin staraA sie< o ponowne wskrzeszenie CARITAS Polska, bezprawnie przeje<tego przez pan´stwo na pocz <atku lat pie<c´-dziesi <atych, co tylko dzie<ki jego „legalnej” dziaAalnos´ci wchodziAo w rachube<. Poza tym idea „ZRywnos´ci dla Polski” miaAa za zadanie pomagac´ wAas´nie w tym sektorze. Inicjatorzy i wszyscy zaangazRowani w dziaAalnos´c´ organizacji wierzyli w potrzebe< pomocy tego typu i rzetelnie wypeAniali powierzone sobie zadanie, bez narazRania akcji na niepowodzenie, a tym samym zakon´czenie dziaAalnos´ci. Ogromne wsparcie i zaufanie, jakim darzyli organizacje< darczyn´-cy, takzRe zobowi <azywaAo FPF, aby nie przewoziAa tzw. politycznych Aadun-ków, czyli nielegalnych ksi <azRek czy powielaczy. Wykrycie takich przedmio-tów mogAo oznaczac´ konfiskate< caAos´ci i konsekwencje dla potencjalnych odbiorców, dla charytatywnych os´rodków diecezjalnych oraz wszystkich zaan-gazRowanych w akcje< na rózRnych szczeblach. Biskup Domin re<czyA swoj <a oso-b <a przed wAadzami Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, zRe takich przesyAek nie ma w transportach, które trafiaj <a do Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski. Dzie<ki jego zapewnieniom wAadze w PRL mogAy wydawac´ instrukcje dla konsulów w krajach, z których pomoc charytatywna napAywaAa. Naste<pnie konsulaty nie robiAy problemów w wydawaniu wiz na poszczególne transporty jad <ace do Polski, nawet w okresie stanu wojennego. Ponadto warto pamie<tac´, zRe brytyjskie prawo surowo zabraniaAo wszelkiej dziaAalnos´ci politycznej fundacjom charytatywnym. Food for Poland nigdy nie zAamaAa tej zasady.

Akcje< zapocz <atkowaAy zbiórki w polskich parafiach w Londynie, ale po serii artykuAów, które ukazaAy sie< w polskiej i brytyjskiej prasie, do akcji wA <aczyAy sie< takzRe inne organizacje i osoby prywatne. Polska znana byAa wówczas dzie<ki osobie Jana PawAa II, który zdoAaA zaskarbic´ sobie szacunek i wzgle<dy mie<dzynarodowej opinii publicznej, oraz dzie<ki Lechowi WaAe<sie X symbolu walki o wolnos´c´ czAowieka, jego pracy oraz godziwych warunków zRycia. CaAy s´wiat z zapartym tchem s´ledziA rozwój wypadków w Polsce. Polacy mieszkaj <acy poza granicami kraju organizowali wiece i marsze, nawoAuj <ace do wsparcia polskich d <azRen´.

W „Wiadomos´ciach Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu Parafii Najs´wie<tszej Maryi Panny Matki Kos´cioAa” czytamy: „Chleba naszego po-wszedniego [...] naturalnie, zRe nie o chleb tutaj chodzi. KazRdy z nas, zapytany

(9)

[...] przez kogos´ niewierz <acego [...] gotów jest w kazRdej chwili zrobic´ wykAad o chlebie, potrzebnym naszej duszy. Ale chleb powszedni, to takzRe ten na s´niadanie, na kanapki do pracy, czy kawaAek chleba z zup <a”16. W

cztero-stronicowym biuletynie parafialnym bardzo obrazowo zapraszano do wspóA-pracy z nowo powstaA <a organizacj <a. Redakcja biuletynu porównywaAa sytuacje< w Polsce do tej, która miaAa miejsce w Aagrach czy tezR obozach jenieckich. Dla uwydatnienia problemu, którym dotknie<ta byAa Polska, przedstawiaAa z drugiej strony sytuacje<, która miaAa miejsce w przecie<tnej polskiej rodzinie zamieszkuj <acej Wielk <a Brytanie<: „ByAo, mine<Ao. Zapomnielis´my juzR o gAodzie chleba. Nasze dzieci patrz <a na nas ze zdziwieniem, gdy podnosimy z ziemi znaleziony kawaAek chleba”17. Relacjonuj <ac sytuacje< w Polsce, wspominano o zblizRaj <acych sie< s´wie<tach, zimie, zdaj <acych sie< nie miec´ kon´ca kolejkach i braku pienie<dzy. Z drugiej strony zobrazowano standardow <a wizje< s´wi <at Polaków mieszkaj <acych w Wielkiej Brytanii, czyli tradycyjnej polskiej Wigilii oraz angielskiego bozRonarodzeniowego indyka. Wystosowano apel o pomoc w postaci szczerego podzielenia sie< tym, co jest w posiadaniu kazRdego, bez analizy kont bankowych, kontroli oszcze<dnos´ci, czy tezR licytacji prezentów pod choink <a. Zbiórka na wysyAke< zRywnos´ci do Polski byAa nawoAywaniem o zauwazRenie potrzeb innych, o uwrazRliwienie na problemy bliz´nich, którzy znalez´li sie< w krytycznej sytuacji18.

Dnia 20 grudnia 1980 roku Albin Tybulewicz po niedzielnej mszy s´w. zdaA sprawozdanie ze swego pobytu w Polsce i z peAn <a satysfakcj <a podkres´liA skutecznos´c´ akcji oraz wielk <a potrzebe< tego typu inicjatyw. Kilka dni póz´niej, w dzien´ Wigilii BozRego Narodzenia w kolejnym numerze „Wiadomos´ci”19,

zatytuAowanych „Wielka potrzeba”, zainteresowani znalez´li kolejny raporty ze zbiórki oraz obok zRyczen´ s´wi <atecznych naste<puj <acy apel: „Potrzeba po-mocy naszym rodakom jest wie<ksza, nizR kiedykolwiek na przestrzeni ostatnich dziesie<ciu czy wie<cej lat – najblizRszy rok nie przyniesie niestety istotnej poprawy zaopatrzenia w kraju. Powracamy wie<c do postawionego juzR raz py-tania «na co stac´ mnie osobis´cie – czy ja moge< podzielic´ sie< z rodakami potrzebuj <acymi pilnie pomocy?» Potrzeba jest pilna. Nasz odzew na ni <a

na-16„Wiadomos´ci Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu, Parafia Najs´wie<tszej Maryi

Panny Matki Kos´cioAa” 14 XII 1980.

17TamzRe. 18TamzRe.

19„Wiadomos´ci Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu, Parafia Najs´wie<tszej Maryi

(10)

tychmiastowy i regularny, jest spraw <a naszego obowi <azku, naszego sumie-nia”20. Akcja zapocz <atkowana przez Tuliole< Tybulewicz zakres´laAa coraz szersze kre<gi. Z jednorazowego s´wi <atecznego daru przeradzaAa sie< bAyskawicz-nie w dAugofalow <a pomoc blisk <a kazRdemu darczyn´cy, jego indywidualny wkAad w sprawe< wszystkich Polaków.

Pierwsze artykuAy zostaAy zamieszczone w pi <atek, 19 grudnia 1980 ro-ku w „The Universe” i w „Dzienniro-ku Polskim i Dzienniro-ku ZRoAnierza” (autor-stwa EzRbiety Carroll i WacAawa Nettera21). PrzekazaAy informacje o

pierw-szym transporcie oraz podkres´liAy zaangazRowanie Polaków mieszkaj <acych poza granicami kraju w pomoc rodakom w ich trudnej sytuacji. Dodatkowo ElzRbieta Carroll podaAa peAny adres Polskiego Os´rodka Katolickiego dla tych, którzy chcieliby wA <aczyc´ sie< w akcje< pomocy zRywnos´ciowej. Naste<pny arty-kuA, autorstwa Nicholasa Carrolla22, dotycz <acy pracy charytatywnej

prowa-dzonej w POK-u na Ealingu, ukazaA sie< 21 grudnia w „The Sunday Times”, który podaA nieco dokAadniejsze informacje dotycz <ace wyzRej wspomnianego transportu. Tydzien´ póz´niej pojawiA sie< kolejny artykuA jego autorstwa, opisuj <acy szerzej sytuacje< w Polsce i zaangazRowanie Polaków mieszkaj <acych w Londynie w pomoc dla Kraju. Dzien´ póz´niej, 29 grudnia „Dziennik Polski” zamies´ciA poszerzone o kilka szczegóAów tAumaczenie artykuAu N. Carrolla, zwracaj <ac szczególn <a uwage< na misje< Ludwika kubien´skiego23, który

wyje-chaA do Waszyngtonu, aby pozyskac´ poparcie licznej polskiej emigracji nie-podlegAos´ciowej w USA dla spraw pomocy zRywnos´ciowej Polsce24. Z

dru-giej strony na pocz <atku 1981 roku na Aamach „The Guardian” pojawiA sie< artykuA, który przedstawiA sowiecki punkt widzenia wzgle<dem pomocy zRywno-s´ciowej dla Polski. ByAa to reakcja na „s´wi <ateczny upominek” dla dzieci, przesAany w pierwszym transporcie. Zasadniczo zamykaA sie< w przekonaniu, zRe jest to wymierzone w polityczny system obecnie panuj <acy w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz wspiera „solidarnos´ciowe” d <azRenia Polaków. W drugiej cze<s´ci artykuAu sam Albin Tybulewicz dementowaA wszelkie

insy-20TamzRe.

21 E. C a r r o l l, Food convoy rolls, „The Universe” 19 XII 1980; W. N e t t e r, Doraz´na pomoc zOywnos´ciowa dla Polski, „Dziennik Polski i Dziennik ZRoAnierza” 19 XII 1980.

22N. C a r r o l l, Émigrés pass plate for Poles, „The Sunday Times” 21 XII 1980. 23Ludwik kubien´ski (1912-1996), kapitan WP, dyplomata, sekretarz ministra J. Becka w

1939 roku, w armii polskiej we Francji, w Wielkiej Brytanii i na Bliskim Wschodzie 1940-1945, szef polskiej misji wojskowej w Gibraltarze 1943.

24 Pod hasAem „ZRywnos´c´ dla Polski”. Spontaniczna akcja uchodz´stwa na Zachodzie,

(11)

nuacje natury politycznej i zapewniaA, zRe byAa to pomoc i poniewazR wci <azR istnieje taka potrzeba, mozRna sie< spodziewac´ naste<pnych transportów25. TakzRe ten temat podje<Aa gazeta „Midweek”, umieszczaj <ac wypowiedz´ Tybu-lewicza odpieraj <ac <a bezpodstawne zarzuty radzieckiego korespondenta Wla-dimira Simonowa o usiAowanie osAabienia obecnego systemu panuj <acego w Polsce. Raz jeszcze podkres´liA apolityczny wymiar akcji26.

Rok 1981 przyniósA umocnienie sie< „Solidarnos´ci” oraz s´cieranie sie< rózR-nych propozycji rozwi <azan´ ze strony rz <adu. Partia wci <azR wahaAa sie< przed uzRyciem siAy, mimo zdecydowanego poparcia ze strony Zwi <azku Radzieckie-go. Opozycja poszerzaAa postulaty, co coraz realniej zagrazRaAo systemowi. Zaopatrzenie w kraju wci <azR sie< pogarszaAo. Z jednej strony panowaA baAagan i biurokracja, z drugiej wAadza gromadziAa zapasy na wypadek stanu wojenne-go. Ludzie byli zme<czeni. W sklepach brakowaAo wszystkiego, nawet chleba. Ludzie wyszli na ulice w ramach strajków gAodowych. BlizRej jesieni 1981 roku napie<cia spoAeczne staAy sie< nieodA <acznym elementem polskiej rzeczywis-tos´ci. WAadza sztucznie podtrzymywaAa fatalny stan zaopatrzenia, gorszy, nizR wynikaAo to z poziomu produkcji, jednoczes´nie coraz intensywniej obarczaj <ac „Solidarnos´c´” istniej <acym stanem rzeczy. Liczne prowokacje wAadzy i nad-interpretacje co radykalniejszych dziaAaczy solidarnos´ciowych podsycaAy po-wszechne obawy przed zim <a. SpoAeczen´stwo byAo znieche<cone bezskuteczny-mi starciabezskuteczny-mi „Solidarnos´ci” z wAadz <a.

DziaAalnos´c´ Food for Poland bardzo szybko nabieraAa rozgAosu. WzbudziAa zainteresowanie telewizji komercyjnej oraz BBC. W drugim tygodniu stycznia „Tydzien´ Polski” doniósA o programie w telewizji ITV, która pokazaAa prace przy pakowaniu paczek zRywnos´ciowych na Ealingu i zaAadowywaniu ich na cie<zRarówki. Ponadto przeprowadzono wywiad z koordynatorem przedsie<wzie<-cia Albinem Tybulewiczem. „Tydzien´ Polski” poinformowaA równiezR o zainte-resowaniu radia BBC i audycji dotycz <acej parafii Ealing i pomocy zRywnos´cio-wej dla Polski, któr <a prowadzili. W prasie ukazywaAy sie< naste<pne artykuAy, gAównie wspieraj <ace i monitoruj <ace prace FPF. Na Aamach „Catholic Herald” pisano o pierwszym transporcie oraz o przygne<biaj <acych prognozach na nad-chodz <ac <a zime< i braku realnych szans na szybkie zazRegnanie kryzysu27.

Kolejny artykuA w „Catholic Herald” mówiA o wsparciu, jakiego udzielali Brytyjczycy polskim organizacjom charytatywnym usiAuj <acym pomóc Krajowi

25Food gifts to Poland not prompted by politics, „The Guardian” styczen´ 1981. 26Poles slam Soviet journalist's attack on food parcel gift,„Midweek Gazette” 13 I 1981. 27Parishes provide parcelled provisions for Poland, „Catholic Herald” 2 I 1981.

(12)

w potrzebie. Przytoczono list byAego zRoAnierza, który nawi <azuj <ac do II wojny s´wiatowej mówiA, zRe znowu polska walka jest spraw <a takzRe angielsk <a („Po-land's fight is our fight again”). Gazeta doniosAa takzRe o ekumenicznym wy-miarze pomocy, bo zRywnos´c´ miaAa dotrzec´ takzRe do protestantów i prawo-sAawnych mieszkan´ców Warszawy28.

PojawiaAy sie< równiezR apele. Pierwszy z nich pochodziA od Barbary de Korczak Horodyskiej i ukazaA sie< na Aamach sobotniego „Hastings & St. Leonards Observer”29. NawoAywaA do wA <aczenia sie< w pomoc, która uAatwi

Polakom w kraju przetrwanie kryzysu zRywnos´ciowego, zaznaczano, zRe „kazRda kropla w oceanie mozRe ochronic´ zRycie” („Drop in the ocean can save life”). Kolejny artykuA z apelem ukazaA sie< w „The Daily Telegraph” na pocz <atku lutego. Autorami byli ksi <azRe< Norfolk, lord Oswald i lord Attlee. Apel ten mówiA o niew <atpliwym wsparciu moralnym oraz nawoAywaA w imieniu Izby Lordów do wA <aczenia sie< w akcje< prowadzon <a przez Food for Poland30.

Informacje o apelu ksie<cia oraz lordów pod koniec stycznia podaA takzRe „The Times”31. Naste<pny apel wystosowaAa w kwietniu Teresa Coghlan na Aamach „The Sunday Times”. Informuj <ac o pogarszaj <acej sie< sytuacji zRywnos´ciowej w Polsce, zache<caAa do zainteresowania sie< pomoc <a ludziom, którzy znalez´li sie< w krytycznej sytuacji. PodaAa adres, na który mozRna byAo wysyAac´ czeki dla organizacji Food for Poland.

Tymczasem, pomimo optymistycznej propagandy, sytuacja w Polsce nie ulegaAa poprawie. Oto fragment anonimowego listu z Polski do krewnych w Anglii umieszczonego na Aamach „Dziennika Polskiego” w marcu 1981 roku: „Zima u nas ci <agAa, bez sAon´ca; wszyscy zRyjemy w napie<ciu. Stale przy radiu i TV. Z aprowizacj <a gorzej. Trzeba miec´ cierpliwos´c´ anioAa i fizyczne siAy – przychodzisz do sklepu – kolejka 200 osób, by dostac´ 25 dag masAa (raz w tygodniu dostawa, nigdy nie wiesz, w którym sklepie i o której godzinie). Be<d <ac na waszym miejscu wysAaAabym tu paczke< z oliw <a, margaryn <a, bo masAo chyba stopione, a takzRe leguminki z papierka, które wymagaj <a tylko mleka. O cukier walka w kolejce i tezR nie wiesz kiedy, gdzie i ile przywiez´li. Proszków do prania ani ani. Jest mydAo toaletowe „Palmolive” – 35 zA. Kre-my najpodlejsze od czasu do czasu. Mleko jest 4 razy w tygodniu tylko do

28Our fight to shorten Polish food queues, „Catholic Herald” 23 I 1981.

29B. de K o r c z a k - H o r o d y s k a, Help to save a life, „Hastings & St. Leonards

Observer” 17 I 1981.

30 Duke of Norfolk, Attlee, St. Oswald, House of Lords, Food for Poland, „The Daily

Telegraph” 3 II 1981.

(13)

7 rano. ZRadnej kaszy. RyzR od czasu do czasu. Cukru mamy dostawac´ po 1 kg na miesi <ac, bo nie wystarcza. Jarzyny s <a; marchew, pory, cebula po 17 zA za kg, bardzo niedobra kiszona kapusta. Ziemniaków nie ma. Gazet bardzo maAo wychodzi i kupic´ w kiosku nie mozRna”32.

NalezRy podkres´lic´, zRe wAadze Polski Ludowej od pocz <atku trwania akcji pomocy charytatywnej, która pAyne<Aa z Zachodu, nie robiAy trudnos´ci natury formalnej. Raczej przychylnie ustosunkowywaAy sie< do prós´b o wszelkie usprawnienia zwi <azane z przewozem zRywnos´ci, wyrazRaAy zgode< na zainstalo-wanie teleksów w kuriach diecezjalnych w Warszawie, Krakowie i Katowi-cach33. Na pocz <atku na kazRdy transporrt nalezRaAo uzyskac´ indywidualne

zwolnienie od pAacenia cAa34. Pod koniec lutego 1981 roku GAówny Urz <ad CeA zwolniA od opAat celnych do kon´ca biezR <acego roku zRywnos´c´ przychodz <ac <a na adres Komisji Charytatywnej.

W marcu 1981 roku na Aamach „Gos´cia Niedzielnego”, wydawanego przez Kurie< Diecezjaln <a w Katowicach, biskup Domin mówiA o hierarchii potrzeb, które ustalono w ramach prac Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski. Na pierwszym miejscu listy byAo mleko w proszku dla niemowl <at, naste<pnie wszelkiego rodzaju tAuszcze (margaryna, oliwa, smalec i masAo), dalej X rózRnego rodzaju kasze ze szczególnym uwzgle<dnieniem kaszy manny dla nie-mowl <at, cukier, pozRywki dla maAych dzieci oraz konserwy mie<sne. Do zbe<d-nych luksusów zaliczono kawe< i czekolade<35. WedAug tej listy przygotowy-wano artykuAy zaAadowywane do przewozu. Pod koniec marca 1981 roku Albin Tybulewicz zamies´ciA raport w „Dzienniku Polskim”, z którego wy-nikaAo, zRe w ci <agu trzech miesie<cy Food for Poland zebraA okoAo 21.000 funtów, wysAaA pie<c´ transportów, z czego 7 ton zRywnos´ci trafiAo do War-szawy, a po 4,5 do Krakowa i Lublina36. Transporty byAy dzielone wedAug zasady 1 tona zRywnos´ci na 100 tysie<cy mieszkan´ców. Dzie<ki wywiadom s´ro-dowiskowym prowadzonym na poziomie parafii przez zespoAy charytatywne, pomoc trafiaAa do naprawde< potrzebuj <acych. W przypadku, kiedy poszcze-gólne osoby same zgAaszaAy sie< po pomoc, byAo to mozRliwe po wykonaniu wywiadu s´rodowiskowego, na podstawie którego taka osoba kwalifikowaAa sie<

32MeEka zakupów w Polsce, „Dziennik Polski i Dziennik ZRoAnierza” 7 III 1981.

33 (Z.Sz.), Bp Czes3aw Domin o akcji pomocy z Zachodu, „SAowo Powszechne”

16 III 1981.

34H. P i e c h t a, Znak chrzes´cijan´skiej solidarnos´ci, „Gos´c´ Niedzielny” 15 III 1981. 35TamzRe.

36 A. T y b u l e w i c z, Ponad £ 21.000 na zOywnos´c´ do Polski, „Dziennik Polski i

(14)

jako faktycznie potrzebuj <aca tej pomocy. Inaczej wygl <adaAa sytuacja z rozdzielaniem mleka w proszku dla niemowl <at. Tutaj bez wzgle<du na status zamozRnos´ci w miare< posiadanych zapasów, mleko rozdawane byAo wszystkim matkom, które miaAy maAe dzieci37.

Korzystaj <ac z nieplanowanego rozgAosu, akcja przybieraAa na sile. Pod koniec kwietnia 1981 roku na Aamach wspomnianego „Dziennika” pisano: „Solidarnos´c´ staAa sie< gAos´nym i popularnym hasAem zarówno w Kraju jak i na obczyz´nie. Solidarnos´c´ to gAos sumienia, nakazuj <acy Polakom w Ojczyz´-nie stan <ac´ ramie< przy ramieniu, a nam, na emigracji, A <aczyc´ sie< z narodem. Solidarnos´c´ to odpowiedzialnos´c´ jeden za drugiego, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Solidarnos´c´ to wspólne przezRycie i wspólne dziaAanie. Nie wystarczy solidaryzowac´ sie< z naszymi rodakami tylko uczuciowo. Musimy czynnie manifestowac´, zRe jestes´my z nimi. Najbardziej wAas´ciw <a dla nas akcj <a w tej chwili jest pomoc zRywnos´ciowa”38. Po lis´cie ofiarodawców,

którzy dotychczas wspierali Food for Poland, autor nawoAywaA do ci <agAego i wytrwaAego wspierania akcji azR do zmiany sytuacji w Polsce. Mimo podtrzymywanego apolitycznego charakteru pomocy, trudno byAo nie zauwa-zRyc´ roli umacniaj <acej sie< „Solidarnos´ci” i stanowiska emigracji niepodlegAos´-ciowej. Owszem, transporty zRywnos´ci trafiaAy do potrzebuj <acych bez wzgle<du na zapatrywania polityczne, niemniej jednak byA to akt A <acznos´ci z Krajem, który znalazA sie< w potrzebie. Propaganda komunistyczna próbowaAa po cze<s´ci stan gospodarczy kraju tAumaczyc´ falami strajków, emigracja nieproszona X ofiarnie sAaAa pomoc, któr <a ekipa rz <adz <aca niejednokrotnie nazywaAa zbe<dn <a jaAmuzRn <a. Biskup Domin zaznacza, zRe „Kos´cióA nie zwraca sie< wprost z pros´-b <a o dary. Che<tnie natomiast przyjmuje z zagranicy oferty pomocy dla rodzin polskich”39. Na pytanie, dlaczego akurat Kos´cióA otrzymuje oferty pomocy, tAumaczyA taki stan rzeczy naste<puj <aco: „Nadawcom chodzi o to, by dary zostaAy rozdane w Polsce i to osobom naprawde< potrzebuj <acym. Maj <a w tym wzgle<dzie zaufanie do Kos´cioAa”40. Nasuwa sie< pytanie, dlaczego emigracja

miaAa zaufanie do Kos´cioAa, a nie komunistycznego aparatu wAadzy? CzyzRby nie popieraAa systemu? CaAa sytuacja byAa o wiele bardziej skomplikowana nizR sama idea pomocy rodakom. Faktem jest, zRe mimo licznych pokus Food for Poland do Kraju wysyAaAa tylko zRywnos´c´. Stawka byAa zbyt duzRa, zReby

37K o n o p k a, Mi3osierdzie wcielac´ w zOycie.

38W. N e t t e r, Solidarnos´c´ z Krajem, „Dziennik Polski i Dziennik ZRoAnierza” 30 IV

1981.

39K o n o p k a, Mi3osierdzie wcielac´ w zOycie. 40TamzRe.

(15)

ryzykowac´. Ponadto zasadniczo organizacje charytatywne, które wspieraAy Polske< w tym trudnym okresie, byAy bardzo mocno zwi <azane z Kos´cioAem41. Albin Tybulewicz wspomina, zRe staraj <ac sie< o wize< dla kierowców, zostaA zaproszony X bez prawa odmowy X przez konsula na kawe< i koniak do jego gabinetu. Sytuacja byAa bardzo trudna. Tybulewicz z jednej strony zdawaA sobie sprawe< z tego, zRe nie mozRe odmówic´, a z drugiej wiedziaA, zRe ta wizyta zostanie zaraportowana w Warszawie jako skuteczne pozyskanie licz <acego sie< przedstawiciela emigracji. Ponadto istniaAa realna groz´ba ostracyzmu ws´ród emigracji, gdyzR kazRdy szanuj <acy sie< Polak nie przekraczaA progu ambasady, a w przypadku kontaktów z konsulatem w sprawie wiz wszystko zaAatwiano przy okienku na parterze, a nie w gabinecie konsula. Aspekt humanitarny sprawy pomocy pozwoliA Albinowi Tybulewiczowi dokonac´ wyboru i zaryzy-kowac´ miano zdrajcy. Wszystko zakon´czyAo sie< pomys´lnie dla sprawy, a po-zycja Tybulewicza nie doznaAa najmniejszego uszczerbku42.

Rok 1981 przyniósA rozgAos, a tym samym rozwój organizacji. „Midweek Gazette”, nawoAuj <ac do wsparcia pomocy zRywnos´ciowej dla Polski, podkres´laA, cytuj <ac Albina Tybulewicza, zRe ani pens nie zostanie wydany na znaczki, telefony czy inne administracyjne koszty43, które w caAos´ci zostaAy

pokryte przez rodzine< Tybulewiczów.

Na Aamach „Tygodnika Solidarnos´c´” w maju 1981 roku tak Tybulewiczo-wie tAumacz <a motywy swojej dziaAalnos´ci: „[...] Tybulewiczo-wie Pan co to s <a korzenie? Mieszkam tam od wojny [...] czAowiek potrzebuje wspólnoty [...] choc´ jestes´-my jak rdzenni Brytyjczycy obywatelami Zjednoczonego Królestwa, szanuje-my i utrzymujeszanuje-my zwi <azek z Polsk <a [...] Nie wiem dlaczego. [...] Nie mozRna czuc´ sie< Polakiem po cos´. To jest po prostu i poza sAowami. To wAas´nie s <a korzenie mocne i gAe<bokie”44.

Pod koniec lipca 1981 roku zacze<to organizowac´ rózRnego rodzaju imprezy, z których dochód przekazywano na zakup zRywnos´ci przez Food for Poland. Polski kos´cióA pod wezwaniem s´w. Andrzeja Boboli w londyn´skiej dzielnicy Hammersmith zorganizowaA koncert oraz tombole<. Koncert odbyA sie< w kos´-ciele, a gos´cie mieli okazje< posAuchac´ pies´ni w wykonaniu polskich solistów: K. ZRabien´skiej, R. Berezowskiego i H. ZRóAtowskiego pod dyrekcj <a R.

Naw-41H. P i e c h t a, Znak chrzes´cijan´skiej solidarnos´ci, „Gos´c´ Niedzielny” 15 III 1981. 42Wywiad z Tuliol <a i Albinem Tybulewiczami przeprowadzony przez autorke< w

paz´dzier-niku 2007 roku.

43 M. D e m b i n´ s k i, Food Fund boost for poor Poles, „Midweek Gazette” 21 IV

1981.

(16)

rota, przy akompaniamencie J. Fryc-Malankiewicz. Po koncercie w kawia-rence parafialnej miaAa miejsce tombola, któr <a prowadziA ówczesny prezes chóru J. Juszczyk, poprzedni prezes M. De<bski oraz W. Huczek. Bufet zaopatrzony w wypieki i kanapki przygotowane przez czAonków chóru, sAuzRyA zebranym45. W grudniu w Queen Elizabeth Hall odbyA sie< koncert polskiego

pianisty Andrzeja Czajkowskiego. OgAoszenie o koncercie zostaAo zamiesz-czone w „Dzienniku Polskim”46, natomiast recenzje< koncertu zamies´ciA „The Daily Telegraph”47 oraz „Dziennik Polski”48. Akcja pomocy zRywnos´ciowej

dla Polski rozszerzaAa swoj <a dziaAalnos´c´. W prasie zacze<Ay pojawiac´ sie< zdje<cia z zaAadunku49. Obok apelu o dalsze wsparcie zacze<Ay sie< ukazywac´

raporty z dotychczasowej wysyAki, z których wynikaAo, zRe Kongres Polonii Amerykan´skiej wA <aczyA sie< do akcji i dla zredukowaniu kosztów transportu pomaga rodakom w Kraju przez Food for Poland50. Stowarzyszenie Polskich

Kombatantów w Australii w podobny sposób zasiliAo konto FPF. Organizacja cieszyAa sie< ogólnym zaufaniem i z uznaniem s´ledzono dalsze prace51. Do

akcji czynnie wA <aczyli sie< Anglicy. Jeden z najwie<kszych darów pochodziA od firmy Cow and Gate z Birmingham, która przekazaAa 38 ton mleka w pro-szku dla niemowl <at, produktu najbardziej potrzebnego w Polsce52. Ponadto

Szkocko-Polski Fundusz Przyjaz´ni w Edynburgu pod patronatem kardynaAa Gordona J. Graya i zaAozRycielki hrabiny Ancram zbieraA fundusze, które naste<pnie przesyAaA do Food for Poland53. Podejmowane byAy równiezR rózR-nego rodzaju akcje, jak np. zawody pAywackie w Whitehill Bath, które odbyAy sie< z udziaAem znanych pAywaków, jak Dunckan Goodhew, Jim Muirfield, Da-vid Wilkie i Bobby McGregor. Podczas czterogodzinnej rywalizacji byA obecny burmistrz Glasgow Michael Kelly. Dochód opiewaA na 3000 funtów.

45 £100 na pomoc Polsce po wysteEpie chóru, „Dziennik Polski i Dziennik ZRoAnierza”

24 VII 1981.

46ZOywnos´c´ dla Polski, „Dziennik Polski i Dziennik ZRoAnierza” 3 XII 1981. 47André Tchaikowsky, „The Daily Telegraph” 8 XII 1981.

48J. P e< s k i, Recital na fundusz zOywnos´ci, „Dziennik Polski i Dziennik ZRoAnierza” 9 XII

1981.

49Relief supplies leave for Poland, „The Sunday Telegraph” 4 X 1981. 50E. C a r r o l l, £30.000 Food for Poland, „Catholic Herald” 7 IX 1981.

51W. N e t t e r, 75 tys. dolarów od Polonii USA. POK Ealing wys´le paczki do Polski,

„Dziennik Polski i Dziennik ZRoAnierza” 23 X 1981.

52D. B o w e r, Poles send food aid to homeland, „The Gazette” 9 X 1981. 53AIPMS, kol. 662/2, Krótka historia FPF (8 II 1982).

(17)

Do akcji wA <aczyAy sie< takzRe angielskie parafie, a jedn <a z pierwszych byAa protestancka parafia z dzielnicy Streatham54.

Groz´ba stanu wojennego zacze<Aa byc´ faktem. W niedziele< rano 13 grudnia 1981 roku poprzez radio i telewizje< zostaAo obwieszczone Polakom wprowa-dzenie stanu wojennego. Wojskowy zamach stanu rozpocz <aA sie< przed póAnoc <a zablokowaniem linii telefonicznych na terenie caAego kraju. Internowano blisko siedem tysie<cy dziaAaczy zwi <azkowych i politycznych, w tym Lecha WaAe<se<, którego osadzono oddzielnie. Zawieszono dziaAalnos´c´ organizacji spoAecznych. Ograniczono swobode< poruszania sie<. Wprowadzono godzine< policyjn <a i militaryzacje< zakAadów pracy. Zakazano wszelkich strajków i ma-nifestacji, które traktowano jako odmowe< wykonania rozkazu w czasie wojny, za co groziAy wysokie sankcje, wA <acznie z kar <a s´mierci. Tego samego dnia wieczorem Prymas Polski Józef Glemp podj <aA sie< po raz kolejny mediacji mie<dzy „Solidarnos´ci <a” a wAadzami. ProsiA o powstrzymanie sie< od rozlewu krwi. Wprowadzenie stanu wojennego w Polsce wywoAaAo ogromny oddz´wie<k w s´wiecie. Wielu przywódców pan´stw demokratycznych wyst <apiAo z pote<pie-niem akcji wojskowej przeciw spoAeczen´stwu polskiemu.

Pie<c´ dni póz´niej „The Times” pod hasAami „PomózR Polakom” lub „Pomoc dla Polski” zamies´ciA pie<ciokrotnie apele do wspierania organizacji cha-rytatywnych przesyAaj <acych leki i zRywnos´c´ do Polski. Ws´ród zamieszczanych adresów dwukrotnie pojawiAa sie< Food for Poland55. W brytyjskim parla-mencie odbyAy sie< dwie debaty na temat sytuacji w Polsce. Pierwsza miaAa miejsce 8 grudnia w Izbie Lordów i dotyczyAa pomocy gospodarczej. Druga, powodowana zmianami w Polsce, odbyAa sie< 22 grudnia w Izbie Gmin i doty-czyAa stanowiska Zjednoczonego Królestwa wobec wprowadzenia stanu wo-jennego w Polsce oraz mozRliwos´ci pomocy56. W odpowiedzi na apel Zjed-noczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii skierowany na re<ce premier Margaret Thatcher 18 lutego 1982 roku, rz <ad brytyjski w odpowiedzi datowanej na 5 marca 1982 roku zapewniA Polaków zamieszkuj <acych Wyspy o doAozReniu wszelkich staran´, aby pomóc w zaistniaAej sytuacji. Zdecydowanie pote<piono masowe pogwaAcenie praw czAowieka i obywatela, jakie dokonaAo sie< wraz z wprowadzeniem stanu wojennego. Zobowi <azano sie< do finansowej pomocy wzgle<dem instytucji charytatywnych57.

54Church of the English Martyrs, Streatham „E. M. News” [1-7 II 1981]. 55Helping the Poles, „The Times” 22 XII 1981.

56Z. R a c i e< s k i, O Polsce w Izbie Lordów, „Tydzien´ Polski” 9 I 1982.

57 J. ZR a b a, Odpowiedz´ rz Eadu brytyjskiego na memoria3 Zjednoczenia Polskiego.

(18)

W styczniu 1982 roku dziennik „Daily Mail” w obszernym artykule opisaA doniosAe osi <agnie<cia grupy ludzi, którzy nie byli oboje<tni na trudn <a sytuacje< w Polsce. Obok Lady Sue Ryder, Miss Joyce Pearce, Elizabeth Piotrowskiej-Cooper, Krystyny Piersak-Halvesen pojawili sie< Tuliola i Albin Tybulewi-czowie. Stanowili oni „prywatn <a armie<” Polaków i Anglików – tych, którzy przygotowywali i tych wszystkich, którzy honorowo wspomagali akcje orga-nizowania transportów do Polski. Piotrowska z „Funduszu Pomoc dla Polski”, która kilka dni przed ukazaniem sie< artykuAu wróciAa z Warszawy, powie-dziaAa: „Pomoc ma ogromny wpAyw na moralne samopoczucie ludzi – dzie<ki niej nie czuj <a sie< odizolowani i caAkowicie osamotnieni”58. Do kon´ca

stycz-nia pros´ba o pomoc z konkretnymi adresami, pod które nalezRaAo kierowac´ datki, pojawiAa sie< na Aamach „Catholic Herald”59 wraz z optymistycznym artykuAem o poszerzaj <acych sie< zaste<pach wolontariuszy, którzy s <a gotowi pos´wie<cic´ swój czas dla sprawy rodaków w potrzebie. Ponadto „The Uni-verse”, obok artykuAu pos´wie<conego sytuacji, jaka ma miejsce w Polsce, i dialogiem pomie<dzy rz <adem a Kos´cioAem, zamies´ciAa informacje o organi-zacjach, które tak <a pomoc nios <a, z Food for Poland wA <acznie60. W lutym powoAano Brytyjsko-Polski Komitet Koordynacyjny dla potrzeb wszystkich podejmowanych inicjatyw ze strony zwAaszcza mniejszych organizacji, który miaA na celu docieranie do parafii w najwie<kszej potrzebie oraz zwie<kszenie efektywnos´ci akcji61. W marcu na Aamach nowojorskiego „Nowego Dzienni-ka” pojawiA sie< obszerny artykuA o dziaAalnos´ci Food for Poland62.

Sku-tecznos´c´ prowadzonej przez pan´stwo Tybulewiczów akcji zostaAa oceniona bardzo wysoko. Dzie<ki wywiadowi z Albinem Tybulewiczem podano do pub-licznej wiadomos´ci informacje< o zanizRanych kosztach zakupywanych przez Food for Poland produktów i peAnym wykorzystaniu wszystkich zebranych funduszy na zakup zRywnos´ci i koszty transportu artykuAów do Polski. Pod-kres´lono, zRe zebrane pieni <adze sAuzR <a wyA <acznie tym dwóm celom. Wszelkie prace administracyjne byAy wykonywane nieodpAatnie. OpAaty za telefony,

58Ch. B o o k e r, This tiny private army rolling to Poland’s aid, „Daily Mail” 20 I

1982.

59More volunteers help Poland, „Catholic Herald” 29 I 1982. 60Medical supplies flow to children, „The Universe” 29 I 1982.

61J. ZR a b a, Organizacje charytatywne pomocy Polsce w W. Brytanii, „Tydzien´ Polski”

27 II 1982.

62 A. D o b r o w o l s k i, Wcinaj Eac hot-doga pamieEtaj o ludziach w Polsce, „Nowy

(19)

znaczki i osobiste wyjazdy do Polski czy tezR Stanów Zjednoczonych po-krywali sami organizatorzy.

Obok cie<zRkiej, wyte<zRonej pracy ludzi dobrej woli, wrazRliwych na potrzeby innych, zwAaszcza w Polsce zgodnie z zamierzon <a propagand <a wAadz toczyAa sie< przykra dyskusja o sprawiedliwy podziaA darów. Niejednokrotnie kierowa-no zarzuty i podejrzenia, zRe dary dzielone s <a niesprawiedliwie. Niejako pier-wsz <a kwesti <a w tej sprawie byAa ewentualnos´c´ sprzedazRy na czarnym rynku zRywnos´ci pochodz <acej z darów zagranicznych, rozprowadzanych przez zespoAy charytatywne, zarz <adzane pos´rednio przez Komisje< Charytatywn <a Episkopatu Polski63. Imienne paczki, które wci <azR mimo apelu Komisji Charytatywnej

Episkopatu Polski przysyAano na re<ce tejzRe instytucji, wprowadzaAy zbe<dne dyskusje. GAosy o ponizRaj <acej jaAmuzRnie pAyn <acej z kapitalistycznego Zacho-du, uciszano przykAadami prawdziwie zRenuj <acej chciwos´ci, z jak <a rzekomo ludzie, niekoniecznie potrzebuj <acy, sie<gaj <a po paczki. ChociazR wAadza nie zakazaAa pomocy Zachodowi, to staraAa sie< wykorzystac´ sytuacje< na swoj <a ko-rzys´c´ i ubrac´ dramatyczn <a sytuacje< w sAowa propagandy. Mimo trudnej sytua-cji ci <agle podburzanego spoAeczen´stwa, apel Kos´cioAa Katolickiego o umieje<t-nos´c´ dzielenia sie< swoim niedostatkiem staA sie< hasAem przewodnim, wazRnym dla potrzebuj <acych w Kraju. Starano sie< skierowac´ wzrok spoAeczen´stwa na bezinteresown <a przyjaz´n´, dzie<ki której pAyne<Ay dary z zagranicy64.

W drugiej poAowie 1982 roku na zaproszenie gAównie Tybulewiczów przyjechaA do Londynu z dwudniow <a wizyt <a biskup Domin. Gos´c´ z Polski byA witany na lotnisku przez praAata StanisAawa S´wierczyn´skiego65. CaAy pobyt

63W. K a c z m a r c z y k, Dla kogo dar?, „Przekrój” 14 IV 1982. 64TamzRe.

65StanisAaw S´wierczyn´ski urodziA sie< 13 maja 1931 roku w BozRym Darze pod

Katowica-mi, syn Antoniego i Anny z Kotarów. W czasie II wojny s´wiatowej, ucze<szczaj <ac przymusowo do niemieckich szkóA, byA A <acznikiem Armii Krajowej. StudiowaA teologie< na Uniwersytecie Jagiellon´skim w Krakowie i w WyzRszym Seminarium Duchownym w Krakowie. S´wie<cenia kapAan´skie przyj <aA w 1956 roku. Przez kilka lat studiowaA i odbywaA stazRe naukowe w Belgii, Francji i Kanadzie. W latach 1956-1960 byA duszpasterzem w Pszowie, a naste<pnie Marklowicach (niedaleko Rybnika). W latach 1960-1961 X prefekt NizRszego Seminarium Duchownego w Katowicach oraz do 1966 roku wizytator nauki religii w Katowicach. ByA wykAadowc <a katechetyki w Polskim Seminarium Duchownym w ParyzRu w latach 1967-1969, a naste<pnie byA do 1972 roku reprezentantem Episkopatu Polskiego w katolickiej organizacji przy UNESCO jako pracownik zarz <adu Mie<dzynarodowego Biura do spraw Dziecka. Do Wielkiej Brytanii trafiA w 1972 roku jako kapelan i prefekt polskiej szkoAy prowadzonej przez nazaretanki w Pitsword. W latach 1974-1976 byA sekretarzem generalnym Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii, naste<pnie zostaA proboszczem polskiej parafii Chrystusa Króla w Londynie. W 1991 roku powoAano go na rektora Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii.

(20)

wypeAniAy rozmowy z najwie<kszymi charytatywnymi organizacjami, m.in. Food for Poland. Biskup miaA takzRe konferencje< prasow <a w Izbie Gmin, gdzie opowiadaA dziennikarzom o sytuacji w Polsce. Serdecznie dzie<kowaA za dotychczasow <a pomoc i prosiA o dalsz <a. MówiA o pozornym polepszeniu sie< sytuacji w zaopatrzeniu sklepów, ale podkres´laA takzRe, zRe ceny podstawowych produktów w ci <agu szes´ciu miesie<cy wzrosAy o czterysta procent. PrzytaczaA obraz rodzin internowanych oraz zwolnionych z pracy. Pierwsi otrzymywali siedemdziesi <at procent miesie<cznej pensji, natomiast zwolnieni byli pozba-wieni jakichkolwiek dochodów, a tym samym s´rodków do zRycia. Z zRalem wy-znaA: „Naród polski znalazA sie< teraz w sytuacji odbiorcy, co nie jest Aatwe. Polska staAa sie< krajem biednym”. Szacunkowa pomoc, jaka trafiAa do Pola-ków w 1981 roku, zostaAa obliczona na szes´c´set gramów zRywnos´ci na osobe< w ci <agu roku66. Szacuje sie<, zRe ponizRej minimum socjalnego w pierwszym

kwartale 1982 roku egzystowaAo nie mniej nizR 9-10 milionów Polaków, a 4 miliony dzieci zRyAo w warunkach pozostaj <acych ponizRej poziomu nie-zbe<dnej konsumpcji spoAecznej67.

Spontaniczna reakcja Tulioli Tybulewicz i wrazRliwos´c´ na ludzkie nieszcze<-s´cie rozpocze<Aa wielk <a akcje< wysyAania zRywnos´ci dla potrzebuj <acych. Albin Tybulewicz w 1982 roku tak tAumaczyA intencje FPF: „Choc´ X w peAni zna-czenia tego sAowa – w Polsce nie ma gAodu, to jednak s <a rodziny i osoby w bardzo cie<zRkiej sytuacji, np. rodziny wielodzietne, rodziny dotknie<te chorob <a czy kalectwem, rodziny bez ojca, dzieci w rózRnych zakAadach opiekun´czych, inwalidzi i samotni emeryci. Wielu z nich nie ma krewnych ani przyjacióA na Zachodzie, którzy by im pomogli i to oni s <a celem naszej akcji”68. Istotnie,

jedyn <a grup <a spoAeczn <a zagrozRon <a widmem gAodu w 1981 roku byAy niemow-le<ta. Na lis´cie potrzeb, któr <a Komisja Charytatywna staraAa sie< od samego pocz <atku prowadzonej akcji rozdzielania darów stworzyc´, na pierwszym miej-scu figurowaAo mleko w proszku i odzRywki dla niemowl <at. Te produkty byAy rozdawane wszystkim matkom maAych dzieci, ze wzgle<du na niemozRnos´c´

ku-CzAonek i prezes wielu organizacji charytatywnych na rzecz dobroczynnos´ci i szkolnictwa polskiego w Wielkiej Brytanii. Odznaczony Orderem Odrodzenia Polski kl. II i III, Orderem ZasAugi RP kl. III i IV oraz KrzyzRem Armii Krajowej (A. i Z. J u d y c c y, Polonia. S3ownik biograficzny, Warszawa 2000, s. 315).

66MFFP [Medical Aid for Poland Fund], Pomoc Zachodu dla Polski, rocznie 600 gram zOywnos´ci na g3oweE, „Dziennik Polski i Dziennik ZRoAnierza” 26 VII 1982.

67 A. D o b r o w o l s k i, Wcinaj Eac hot-doga pamieEtaj o ludziach w Polsce, „Nowy

Dziennik” 31 III 1982.

(21)

pienia powyzRszych produktów w sklepach. Sytuacja ulegAa unormowaniu w 1982 roku69.

DAugofalowa perspektywa pomocy Polsce poci <agaAa za sob <a kwestie opero-wania duzRymi sumami pienie<dzy. Wobec nowego wyzopero-wania postanowiono za-rejestrowac´ dziaAalnos´c´ FPF w specjalnie dla tego typu przeznaczonej komisji (Charities Commission), jako niezalezRn <a organizacje< charytatywn <a podlegaj <ac <a wymogom brytyjskiego prawa. Rejestracja odbyAa sie< 10 marca 1982 roku70. Jednak pierwsz <a zapowiedz´ rejestracji zapowiedziano na Aamach „Ealing Ga-zette” juzR na pocz <atku stycznia 1981 roku. Obok krótkiej notatki mówi <acej o dotychczasowej dziaAalnos´ci i potrzebach na przyszAos´c´, Albin Tybulewicz zadeklarowaA che<c´ formalnego wpisania w poczet charytatywnych organizacji dziaAaj <acych na terenie Wielkiej Brytanii i podlegaj <acych tutejszemu pra-wodawstwu71.

Specjalizuj <aca sie< w tego typu sprawach prawniczka Rosemary Martin-Jo-nes, wie<kszos´c´ prac wykonaAa w swoim czasie wolnym i nie pobraAa za to zRadnego honorarium. JednakzRe pewne kwestie musiaAy byc´ przeprowadzone za pos´rednictwem jej biura72, co wi <azaAo sie< z pewnymi kosztami. Po pobra-niu opAat pani Martin-Jones prywatnie przekazaAa na Fundusz równowartos´c´ caAej sumy73. Bezinteresownos´c´ i solidarnos´c´ kobiety, któr <a zRycie zawodowe

stykaAo na co dzien´ z organizacjami stawiaj <acymi sobie za cel pomoc potrze-buj <acym X zastanawia i porusza. Fakt, zRe wAas´nie inicjatywa polskiej spoAecz-nos´ci wywarAa na niej tak silne wrazRenie, zRe swoj <a prac <a zechciaAa udzielic´ wsparcia Food for Poland, jest dowodem ogromnej wrazRliwos´ci na sprawy polskie. NalezRy dodac´, zRe sytuacja w Polsce po wprowadzeniu stanu wojenne-go i jeszcze wczes´niej, w 1978 roku po wyborze Karola WojtyAy na papiezRa, zacze<Aa wreszcie realnie interesowac´ Zachód. Polska staAa sie< znana poza granicami, s´wiat s´ledziA rozwój „Solidarnos´ci” i patrzyA, do czego jest zdolny ZSRR. Grudzien´ 1981 roku odbiA sie< szerokim echem w mediach na caAym s´wiecie. Nie tylko o sytuacji w Polsce pisaAa prasa polonijna. St <ad zapewne ofiarna postawa wielu Anglików, którzy znali problem i widzieli sens w ini-cjatywie pan´stwa Tybulewiczów.

69W. K a c z m a r c z y k, Dla kogo dar?, „Przekrój” 14 IV 1982. 70AIPMS, kol. 662/1, Declaration of Trust [10 III 1982].

71Cash raised for Poles, „Ealing Gazette” 2 I 1981.

72 AIPMS, kol. 662/1, Letter from Rosemary Martin – Jones to Albin Tybulewicz

[16 IV 1982].

(22)

Powiernikami organizacji zostali Albin Tybulewicz (prezes), Andrzej Karol Jonscher74, Jerzy Jan Witold Turski75 oraz ks. Kazimierz GrzymaAa76. Honorowym sekretarzem i skarbnikiem byAa Tuliola Tybulewicz. Kontrole< finansów i raporty do inspektoratu Charities Commission nieodpAatnie

74Andrzej Karol Jonscher urodziA sie< w Warszawie 13 lipca 1922 roku. ByA synem

znane-go profesora medycyny chorób dziecie<cych Uniwersytetu Poznan´skieznane-go. Mature< zdaA w gimnaz-jum A. Mickiewicza w Poznaniu w 1939 roku. Pod koniec II wojny s´wiatowej przez Austrie< dotarA do WAoch, gdzie skon´czyA SzkoAe< Podchor <azRych Broni Pancernej. Z II Korpusem przybyA do Anglii. Z wyrózRnieniem zdobyA tytuA inzRyniera elektryka (Woolwich Polytechnic) oraz obroniA doktorat w dziedzinie póAprzewodników w 1952 roku (Queen Mary College). Autor wielu publikacji z dziedziny fizyki, urz <adzen´ póAprzewodnikowych i ciaA staAych. W 1999 roku za swój dorobek naukowy zostaA uhonorowany tytuAem doctora honoris causa Politechniki kódzkiej. MiaAo to dodatkowe znaczenie, gdyzR jego dziadek, Karol Jonscher, lekarz, zaAozRyA w kodzi pierwszy szpital pediatryczny dla dzieci robotników pracuj <acych w zakAadach wAókienniczych. DawaA wykAady na caAym s´wiecie w rózRnych je<zykach (po angielsku, niemiecku, francusku). Po przejs´ciu na emeryture< wci <azR prowadziA badania eksperymentalne. ByA gAe<boko wierz <acym katolikiem. WA <aczyA sie< czynnie w organizowanie polskiej mszy s´w., póz´niej parafii w zachodniej cze<s´ci Londynu. ByA prezesem Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu. NalezRaA do wAadz Instytutu Polskiego Akcji Katolickiej. BraA udziaA w pracach Za-chodnio-Europejskiej Rady Duszpasterskiej abp. Szczepana WesoAego. ByA takzRe wspóAautorem biografii papiezRa Jana PawAa II oraz prymasa Stefana Wyszyn´skiego. OzReniA sie< z ElzRbiet <a Branson. Maj <a dwóch synów: Tomasza i Karola. ZmarA 8 lutego 2005 roku w Londynie (na podstawie materiaAów z archiwum prywatnego Tulioli i Albina Tybulewiczów).

75Jerzy Jan Witold Turski urodziA sie< 14 czerwca 1920 roku w Poznaniu. SzkoAe< s´redni <a

ukon´czyA w Krakowie. Naste<pnie SzkoAe< Podchor <azRych w Grudzi <adzu tuzR przed wybuchem wojny w 1939 roku. Wie<zien´ Kozielska. W 1941 roku wst <apiA do tworz <acego sie< w Rosji Wojska Polskiego. Jako zRoAnierz A <acznos´ci walczyA w szeregach II Korpusu w stopniu po-rucznika. Po wojnie pracowaA w Anglii jako ksie<gowy. ByA prezesem Polskiego Os´rodka Kato-lickiego na Ealingu. ZRona Teodora Styraniec. Dzieci: Ewa, Izabela i Marek. ZmarA 20 sierpnia 2005 roku (na podstawie materiaAów z archiwum prywatnego Tulioli i Albina Tybulewiczów; mowa pogrzebowa Jerzego Turskiego wygAoszona przez A. Tybulewicza).

76Kazimierz GrzymaAa urodziA sie< 26 stycznia 1934 roku w Radyn´cu Nowym. Ucze<szczaA

do Seminarium Ksie<zRy Marianów na Bielanach oraz do Diecezjalnego Seminarium Duchowne-go w Warszawie i we WAocAawku. Po przyje<ciu s´wie<cen´ kapAan´skich w maju 1961 roku we WAocAawku, pracowaA kolejno jako wikary na Pradze (1961-1962) i w Licheniu (1962). Od czerwca 1962 do 1966 roku pracowaA w Fawley Court w Wielkiej Brytanii, w Kolegium Mi-Aosierdzia BozRego. Naste<pnie na Ealingu w zachodnim Londynie, gdzie byA proboszczem w latach 1981-1983. Po dwuletnim pobycie w Fawley Court na stanowisku zaste<pcy dyrektora i kapelana Kolegium (1983-1985) oraz trzyletniej pracy duszpasterskiej w polskiej parafii w Slough (1985-1988), powróciA jako wikary na Ealing w roku 1988. We wrzes´niu 1993 roku obj <aA powtórnie urz <ad proboszcza, który peAniA do wrzes´nia 2001 roku. W latach 2001-2002 byA kapelanem Nazareth House w Cardiff i pomocnikiem proboszcza w tamtejszej polskiej parafii. W roku 2002 zamieszkaA w Fawley Court jako rezydent i pomocnik duszpasterski. ZmarA 2 listopada 2003 roku w Vila Joyosa w Hiszpanii (na podstawie materiaAów z archiwum prywatnego Tulioli i Albina Tybulewiczów).

(23)

zobowi <azaAa sie< corocznie przeprowadzac´ firma przysie<gAych ksie<gowych A. Jakubowski & Co. Organizacje< zarejestrowano pod numerem 284468 jako Food for Poland Fund. Jako adres do korespondencji i tym samym staAy kontakt zostaA przyje<ty adres Polskiego Os´rodka Katolickiego na Ealingu (1 Courtfield Gardens, London W13 0HD), chociazR faktycznie biuro orga-nizacji, z powodów praktycznych, mies´ciAo sie< w prywatnym domu pan´stwa Tybulewiczów. Zakres dziaAan´ s´wiezRo zarejestrowanej organizacji miaA sie< skupiac´ na osobach potrzebuj <acych pomocy podstawowej, gAównie zRywnos´ci. ZastrzezRono sobie takzRe legalnos´c´ zbierania i przesyAania lekarstw oraz odziezRy. Obszar dziaAalnos´ci zostaA okres´lony jako zagranica i miaA dotyczyc´ Polaków zamieszkuj <acych w Ojczyz´nie, b <adz´ tych, którzy czasowo pozostaj <a poza ni <a z definitywnym zamiarem powrotu. Pomoc byAa skierowana do wszystkich potrzebuj <acych, bez wzgle<du na wyznanie, zapatrywania poli-tyczne i kolor skóry77.

W kwietniu 1982 roku Food for Poland znalazAa sie< na lis´cie Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej szesnastu wytypowanych organizacji w kilku kra-jach, które pomagaAy Polsce w czasie stanu wojennego. Komisja Europejska EWG postanowiAa pomóc Polakom. PoniewazR z wiadomych wzgle<dów pomoc ta nie mogAa byc´ przyznana bezpos´rednio Polsce, zdecydowano dziaAac´ po-przez organizacje charytatywne. W Wielkiej Brytanii tak <a pomoc <a obje<to m.in. Food for Poland, który w swoje starania o subwencje z Europejskiej Wspólnoty zaangazRowaAa przedstawicieli brytyjskiego Parlamentu78.

Pierw-sza suma, któr <a przyznano FPF, wynosiAa 64.000 funtów79. Fundusze

po-chodziAy z 15% rabatu, jakiego udzieliAa Polsce Europejska Wspólnota Gospodarcza w 1981 roku na zakup zRywnos´ci w krajach EWG. Pod koniec stycznia oszacowano, zRe rabat wyniósA 18 milionów funtów, co daje miesie<cz-nie 1,5 miliona funtów80. Nawi <azano staA <a wspóAprace<, która pozwoliAa

zwie<kszyc´ liczbe< transportów zRywnos´ci wysyAanych do Polski. Co miesi <ac Komisja przeznaczaAa pewn <a sume< na pomoc, naste<pnie wysyAaAa teleksy do wszystkich szesnastu organizacji, informuj <ac je o przekazanych pieni <adzach. Organizacje byAy zobowi <azane t <a sam <a drog <a powiadomic´ Komisje< Europej-sk <a, na co zostan <a wydane pieni <adze i dok <ad zostanie przesAana pomoc. Po

77AIPMS, kol. 662/1, Declaration of Trust [10 III 1982].

78AIPMS, kol. 662/3, Letter from Lady Aires (the Baroness Airey of Abingdon) to Albin

Tybulewicz [29 II 1982].

79AIPMS, kol. 662/2, Raport z dziaAalnos´ci [17 IV 1982].

80B. Z b o r s k i, Przede wszystkim wed3ug potrzeb. Rozmowa z Albinem Tybulewiczem, przedstawicielem Food for Poland, „kad” 6 VI 1982.

(24)

dokonaniu dostawy, organizacje musiaAy przesAac´ do Komisji kopie pokwi-towan´ odbioru pomocy podpisywanych przez dyrektorów diecezjalnych, a po-nadto sprawozdanie kuriera, który towarzyszyA kierowcy podczas drogi z Lon-dynu do wskazanej przez biskupa Domina diecezji.

Do kon´ca roku 1982 odnotowano zmniejszaj <ace sie< zainteresowanie pomo-c <a Polspomo-ce. W grudniu na Aamapomo-ch brytyjskiej prasy „The Guardian”81, „The

Times”82, „The Universe”83 ukazaAy sie< apele o pomoc. Po s´mierci Leoni-da BrezRniewa w listopadzie zwolniono internowanego Lecha WaAe<se<, miesi <ac póz´niej zawieszono stan wojenny w Polsce. Utrzymano zawieszenie wie<kszos´-ci organizacji spoAecznych, ograniczono uprawnienia samorz <adów oraz zacho-wano surowe kary za strajki. WAadza rozpocze<Aa stopniow <a normalizacje< zRycia w kraju. Gospodarka kraju ulegaAa jednak dalszemu rozkAadowi. Dochód narodowy wci <azR spadaA, a inwestycje malaAy. Katastrofalny stan gospodarki przekAadaA sie< na postawy spoAeczne. Poczucie zagrozRenia podstaw egzystencji w rezultacie prowadziAo do masowej emigracji, która najcze<s´ciej dotyczyAa ludzi mAodych i pre<zRnych, którzy nie widzieli dla siebie szans w zniszczonym przez komunizm kraju. Dla wie<kszos´ci spoAeczen´stwa koniec lat osiemdziesi <a-tych byA swoistym koszmarem. Niedobory podstawowych produktów, fatalna jakos´c´, ponizRaj <acy wysiAek w ich zdobywaniu w karykaturalnych kolejkach, choc´ powoli znoszonych na rzecz kartek, powodowaAy rosn <ace zme<czenie i nerwowos´c´ w relacjach mie<dzyludzkich. Korupcja, agresja i znieczulenie na losy wspóAobywateli osi <agne<Ay niespotykany dot <ad rozmiar. WAadza pote<gowa-Aa te zmiany, niszcz <ac niezalezRn <a kulture<, w zamian lansuj <ac cyniczny prymi-tywizm. Z rozpadem wie<zi spoAecznych i ogóln <a demoralizacj <a staraA sie< wal-czyc´ jedynie Kos´cióA. Mie<dzynarodowa opinia publiczna przestaAa interesowac´ sie< sprawami Poliski w stopniu charakterystycznym dla ostatniego roku. Pol-ska zeszAa z pierwszych stron gazet, a wci <azR bardzo potrzebna pomoc chary-tatywna nie pAyne<Aa juzR strumieniem tak obfitym, jak wczes´niej. W grudniu na Aamach „kadu” czytamy: „[...] nigdy nie przestan <a dziaAac´ na Zachodzie ludzie autentycznie zRyczliwi Polsce, którzy zawsze be<d <a wzywac´ [...] do przekazywania w rózRnej formie darów [...]”84. Optymizm i determinacja sta-Ay sie< dalszym motorem dziaAan´ instytucji takich, jak Food for Poland.

81British Aid to Poland, „The Guardian” 14 XII 1982. 82British Aid to Poland, „The Times” 20 XII 1982. 83Food for Poland Fund, „The Universe” 24 XII 1982. 84B. Z b o r s k i, Pomoc beEdzie, „kad” 12 XII 1982.

(25)

ESTABLISHING THE FOOD FOR POLAND FUND AND THE FIRST YEARS OF ITS WORK (1980-1982)

S u m m a r y

The economic crisis that hit Poland at the beginning of the 1980s stimulated Polish emigration circles in Great Britain to organize charity aid for Poles living under the yoke of the Communist power. In 1980 on the initiative of Tutiola and Albin Tybulewiczs the organization Food for Poland Fund was established in London. Its task was to organize transports of necessities for Poland. Commencing the work of the fund received a warm welcome both from the Polish postwar emigration and from the British. The initiative was publicized by English journalist in numerous newspapers and periodicals and on many TV channels. In Poland redi-stribution of the donations was coordinated by the Katowice Bishop CzesAaw Domin who headed the Charity Commission of the Episcopate of Poland. The transports were sent to the main Polish cities, among them being Krakow and Lublin. The imposition of martial law in Poland in December 1981 motivated the fund to aid Poland even more intensively, and most of the British media popularized the idea.

Translated by Tadeusz Kar3owicz Key words: charity aid, work of the Food for Poland Fund, redistribution

of donations.

SCowa kluczowe: pomoc charytatywna, dziaAalnos´c´ organizacji Food for Poland Fund, redystrybucja darów.

Cytaty