• Nie Znaleziono Wyników

View of Cezura 1932 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Cezura 1932 roku"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

S T E F A N Ż Ó Ł K IE W S K I

CEZURA 1932 ROKU

I

Z uzyskanej już dzisiaj p ersp ek tyw y historycznej lite ra tu ra okresu im perializm u, rew olucji proletariackich i ru chó w narodow ow yzw oleń­ czych zdaje się stanow ić fenom en stylow o odrębny i jedn orodny od p ra ­ wie stu lat. Dotyczy to także rozw oju lite ra tu ry w naszym k raju . U de­ rzają nas raczej podstaw ow e w spólne cechy procesów i zjaw isk litera c ­ kich począwszy od la t dziew ięćdziesiątych zeszłego w ieku aż po dzień dzisiejszy, analogie zarów no w zakresie p o ety k i jak i fu n k cji społecz­ nych literatu ry . W tych w ielkich ram ach współczesności literack iej ciąg­ le jeszcze otw arty ch ku przyszłości, ry su ją się przecież w dziejach każ­ dej lite ra tu ry narodow ej m niej lub w ięcej w yraźn e podokresy. P rzy u stalan iu tych cezur potykam y się o specyficzne przeszkody. N a reflek ­ sję krytyczną dotyczącą lite ra tu ry m inionych osiem dziesięciu lat składa się w iele cennych św iadectw w spółczesnych ow ym zjaw iskom literackim . Nie w olne są one jed n ak od błędnych sugestii, spow odow anych ówczes­ nym brakiem właściwej perspektyw y historycznej, właściw ego k ry ty c z ­ nego dystansu.

Takie kłopoty spraw ia i próba ustalenia cezury w ew nętrzn ej w roz­ w oju lite ra tu ry polskiej lat m iędzyw ojennych. C hyba w szyscy ówcześni krytycy, a potem badacze lite ra tu ry tam ty ch lat, k tórzy podejm ow ali próbę konstrukcji procesu ówczesnego rozw oju lite ra tu ry , b yli i są zda­ nia, że tak a cezura w ew n ętrzna istnieje. Dowodów dostarczają n am zacy­ tow ani w przypisie autorzy, w y b ran i z w iększej liczby tak, b y dobrać prace publikow ane w różnych okresach m inionego półwiecza, by ich a u ­ torzy prezentow ali m ożliw ie różne poglądy ideow e i gu sty artystyczne, a jednocześnie dobrani byli tak, by propozycje ich posiadały w iększy od pom iniętych a u to ry te t poznawczy ł. N iektórzy spośród cytow anych pisali

1 J ak ocenia m li te r a tu rę d w u d z ie s to l e c ia ? [O d p o w ie d z i M a rii D ą b r o w s k ie j i R y sza r d a M a tu s z e w s k ie g o ], „ T w ó r c z o ść ”, II (1946), nr 12 i III (1947), n r 4; 2. S. B a c z y ń s k i , P ism a k r y t y c z n e , W a r sz a w a 1963; 3. I. F i k , W y b ó r p i s m k r y ­ ty cznych, W a r sz a w a 1961; 4. L. F r y d e , W y b ó r p i s m k r y t y c z n y c h , W a r sz a w a 1966; 5. S. K o ł a c z k o w s k i , P is m a w y b r a n e , t. II, W a r sz a w a 1968; 6. K . I r z y k o w

(2)

-o naszym zagadnieniu i n a g-orąc-o, i p-otem p-o latach z p erspektyw y his­ torycznej. W iększość jed n ak to w spółw ędrow cy tow arzyszący na drodze przem ian porządkow anym przez siebie zjaw iskom literackim . Ci n ieje ­ dnokrotnie ulegali pokusom jubileuszow ych okazji. Zam ykali rzekom e okresy rozw oju lite ra tu ry nieliterack im i datam i, a to „dziesięciolecia” niepodległości, a to „piętnastolecia” istnien ia państw a. Dlatego też auto­ rzy nasi próbow ali odnaleźć in teresu jącą nas cezurę właściwie co rok, począw szy od 1925 r. W ym ieniany b y ł i r. 1926, i 1928, a potem 1930, .1932, lata 1934— 1935, a n a w e t o statn ie dwulecie m iędzyw ojenne, jako g ranica uzyskanego w reszcie d y stan su do całego poprzedniego dw u­ dziestolecia. W ypowiedzi uzasadniające propozycje każdej z tych cezur były m ieszaniną historycznych c h a rak tery sty k om aw ianych zjaw isk li­ terackich i prognoz dotyczących ich przew idyw anego i, najczęściej, po­ żądanego rozw oju. C zytelnikow i dzisiaj niełatw o jest w yplątać się z tego splotu sądów historycznych i w ypow iedzi prognostycznych, k tóre prze­ cież odw ołują się do zupełnie różnych k ry terió w popraw ności. Co więcej, a u to rzy nasi szukali uzasadnień swoich tez dotyczących cezury rozwojo­ wej w tym , co ówcześni pisarze sądzili sam i o sobie, a ówcześni k rytycy o w spółczesnych im zjaw iskach literackich. Bardziej ich fascynow ała nie- dość kryty cznie analizow ana ówczesna świadomość przełom owości d ane­ go m o m en tu w rozw oju lite ra tu ry aniżeli obiektyw ne fakty rzeczyw istej przem ian y k u ltu ry literackiej.

W ypow iedzi prognostyczne stanow iły z reguły założenie tw ierdzeń o um iejscow ieniu naszej cezury w czasie. Np. sukces N ocy i dni Dąbrow-s k i, C ię ż s z y i lż e js z y k aliber, W a r sz a w a 1957; 7. R. M a t u s z e w s k i , L iteratu ra w s p ó łc z e s n a , W a r s z a w a 1965; 8. J. N . M i l l e r , B e z k r o p k i nad „i”, W a rsza w a 1964; 9. S. P i a s e c k i , Pro sto z m o s tu , W a r sz a w a 1934; 10. S. P i a s e c k i , Pratoo do tw ó rc z o śc i, W a r s z a w a 1936; 11. W. P i e t r z a k , R a ch u n ek z d w u d z ie s to l e c ie m ,

W a r s z a w a 1955; 12. L. P o m i r o w s k i , D o k tr y n a i tw ó rcz o ść, W a rsza w a 1928; 13. L. P o m i r o w s k i , W a l k a o n o w y re a l iz m , W a r sz a w a 1933; 14. M. P o r ę b s k i ,

G ranic a w sp ó łc z e sn o śc i, W a r sz a w a 1965; 15. A . S t a w a r , S zk ice li te r a c k ie, W a r ­ s z a w a 1957; 16. A . S t a w a r , T a d e u s z Ż e le ń s k i Boy, W a r sz a w a 1958; 17. A. S t a ­ w a r , O G a łc z y ń s k im , W a r sz a w a 1959; 18. A . S a n d a u e r , Poeci tr zech pokoleń,

W a r s z a w a 1962; 19. W . P. S z y m a ń s k i , B a ll a d y p r z e d burz ą, W a r sz a w a 1961; 20. W. P . S z y m a ń s k i , O d m e t a f o r y do h ero izm u , W a r sz a w a 1967; 21. A . W a ­ ż y k , K w e s t i a gustu, W a r sz a w a 1966; 22. K. W y k a , Po ro c zn ic o w e roziuażania,

„ M a r c h o łt”, (1937), n r 2; 23. K . W y k a , L ite r a tu r a w latach 19181938, „ G a zeta P o ls k a ”, (1938), n r 310; 24. K . W y k a , Z a r y s w s p ó łc z e s n e j li te r a tu r y pols kie j, K r a ­ k ó w 1951 (s k r y p t U J ); 25. K . W y k a , S ta r a s z u fla d a , K r a k ó w 1967; 26. K. W . Z a - w o d z i ń s k i , O p o w i e ś c i o po w ie śc i, K r a k ó w 1963; 27. K. W . Z a w ó d z i ń s k i ,

W ś ró d p o e tó w , K r a k ó w 1964; 28. S. Ż ó ł k i e w s k i , Z agadnie nia stylu , W a rsza w a 1965.

D a le j c y t u j ę ty lk o n a z w is k o a u to ra , n u m e r p o z y c ji w e d łu g te g o sp is u i o d p o ­ w ie d n ią str o n ic ę .

(3)

skiej w 1932 m iał być dowodem, „że gdzieś niedaw no m iał m iejsce p rze­ łom, zm iana dom inanty estetycznej, że stoim y na progu now ej epoki historii lite ra tu ry polskiej” . Epoki epiki, także w poezji, i to epiki rea lis­ tycznej 2. Dziś nie nazw alibyśm y tak lat, k tó re przyniosły F erdyd urke,

Szczury, Ład serca i S k le p y cynam onow e. Dziś w iem y, że Noce i dnie

niczego nie otw ierały, a raczej pięknie zam ykały dłuższą, zeszłowieczną tradycję narracyjn ą. W ogóle m ylność om aw ianych prognoz zaw iera sm u t­ ne m em ento. Dotyczy to przeceniania przyszłej roli historycznej jedny ch pisarzy (Bąk, Łobodowski), zadziw iającego niedoceniania innych (Wit­ kacy) 3. Zdum iew a w spółczynnik błędu, zwłaszcza u k ry ty k ó w o w yraźnej orientacji norm atyw n ej. Dla nich dzieło Gom browicza czy Schulza po prostu nie mówiło nic o ry su jący ch się k ieru nkach rozw oju powieści, bo proza ich rzekom o nie m ieściła się w niep rzekraczalnych g ranicach ga­ tu n k u powieściowego 4. A przecież w yd aje się, że p rzy całej w adliw ości argum entacji niek tó rzy nasi poszukiw acze w ew nętrznej cezury w roz­ w oju litera tu ry m iędzyw ojennej odw oływ ali się do tra fn ej in tu icji.

U w olnijm y się n a jp ie rw od sugestii zdecydow anie przypadkow o, n ie­ trafn ie w ybranych dat. P atrzący z szerszej, europejskiej persp ek ty w y i skupiający uw agę na plastyce Porębski, pisząc o kap istach i im w spół­ czesnych w P ary żu w 1925 — pow ie: „Przygoda sztu k i now oczesnej w y ­ da im się skończona, [...]” 5. A w angardyzm jest bardzo znam iennym zja­ wiskiem k u ltu ry literackiej X X w., także w Polsce. Ale w dziejach na­ szej lite ra tu ry r. 1925 nie stanow i żadnej cezury. P rzecenialiśm y kiedyś katastro fy w ydaw nicze różnych czasopism aw angardow ych. W św ietle zestaw ień historycznych rozwój dążeń aw angardow ych i ich m an ifestacji publikacyjnych stanow i w Polsce w toku całego dw udziestolecia proces ciągły, n ie p rz e rw a n y 6. Rok 1926 m iał znam ionow ać k ryzys prozy. N a­

rosła potrzeba przezw yciężenia jej stylizacji i liryzacji, „rabunkow ej gospodarki słow em ” upraw ianej przez Żerom skiego 7. Ależ odlirycznienie prozy to proces ciągły praw ie aż po dzień dzisiejszy. Jakże liryczna jest jeszcze proza Schulza. T rzeba prześledzić kolejne w y dania i zm iany przedw ojennych opow iadań jednego z najm łodszych wówczas, A. R ud­ nickiego, żeby docenić, ile jeszcze czynników liryzujących prozę m ożna było usunąć po 1945 z tekstó w publikow anych m iędzy 1932 a 1939 r. W ażyk broni cezury 1926 podejm ując arg u m entację podobną do P oręb­

2 Z a w o d z i ń s k i , (26), s. 258, 287; F i k , (3) s. 445. 3 W y k a , (22), s. 272 i (24). 4 Z a w o d z i ń s k i , (26), s. 324. 5 P o r ę b s k i , (14), s. 256. 6 S z y m a ń s k i , (20), s. 52— 70. 7 S t a w a r , (15), s. 54— 72.

(4)

skiego. M iał to być końcow y rok szczególnie twórczej erupcji poetyckiej i dram atycznej. W ażyk mówi, że w ted y pow stały najpiękniejsze d z ie ła 8. Sam jed n ak robi w y ją te k dla Tuw im a. W ażyk m a sm ak niezawodny. Jakże jed n a k m ożna w śród najdoskonalszych dzieł dw udziestolecia po­ m inąć dojrzałe po 1932 r. poezje Iwaszkiewicza, Przybosia, T rzy zim y i d ram at G om browicza?

S and au er w reszcie wiąże z 1926 r. początki radyfcalizacji drobno­ m ieszczaństw a, inteligencji i ich literackich „ideologów” 9. Odwołuje się do p rak ty k i poetyckiej „K w ad ryg i”. Myślę, że z historycznego p u nk tu w idzenia trzeb a powiedzieć, iż początek ofensyw y lew icy w literaturze decydujący dla całego dw udziestolecia p rzypada na r. 1925 10. P rzejaw y obserw ow ane w 1926 r. to po p ro stu k ontynuacja ledwo zaczętej ofen­ syw y. Te sam e a rg u m e n ty należy w ysunąć przeciw ko Szym ańskiem u, k tó ry tezą o radykałizacji politycznej broni cezury 1928 r .11 Tegoż roku broni i Zawodziński, ale jako początku o kresu przejściowego, k tó ry ma zam knąć r. 1932. Ten okres cechować się m iał przejściow ym zam ilknię­ ciem S kam andra, oisłabieniem w pływ ów poetyki tej grupy, przejściow ym sukcesem n u r tu awangardow ego, k tó ry to sukces m iał gotować ostatecz­ ną klęskę aw angardyzm u w litera tu rz e polskiej. Pam iętam y, że tezy te odw oływ ały się do prognoz zw iązanych z analizą sukcesu Dąbrowskiej w 1932 r . 12 Rozwój lite ra tu ry polskiej potoczył się inaczej, aniżeli prze­ w idyw ał Zaw odziński. Toteż i zjaw iska zaobserw ow ane przez niego po r. 1928 i w yolbrzym ione przezeń — w św ietle historii nie okazały się przełom ow ym i. D ąbrow ska nie stw orzyła kierunku, poetyka „Skam an­ d r a ” nie okazała się jed y n y m trium fato rem , nie przeżyliśm y przejścio­ wego o k resu zniszczenia poezji polskiej przez panoszenie się poetyki aw angardow ej. W śród cytow anych tu k ry tyk ó w najw ięcej głosów padło za r. 1932. P o dkreślane były fak ty zasadniczej zm iany generacji lite ­ rackich, ch arak tery zu jącej ten rok, zm iany przeto dom inujących postaw duchow ych, w łaściw ych dw u kolejnym generacjom , a także zm iany do­ m in a n ty gatunkow ej, z liryki n a powieść, zm iany wreszcie społecznych w arun kó w kom unikacji literackiej. Do dyskusji z tą arg u m en tacją w ró­ cim y dalej, a b y uczynić ją bardziej szczegółową. Zakończm y jedn ak dy­ skusję n a d przypadkow ym i, ja k ¡sądzę, propozycjam i cezur. Bo mówiło

8 W a ż y k , (21), s. 78— '79.

9 S a n d a u e r , (18), s. 142—145, 161. 10 S t a w a r, (17), s. 36

11 S z y m a ń s k i , (19), s. 23.

(5)

się i o roku 1933 13 i o lata ch 1934— 35 14 lub o 1930— 35 15. A utorzy tych propozycji, uzasadniając je, cy tu ją jed n a k w try b ie eseistycznym zjaw iska, które już w ystępow ały począw szy od 1932 r.

F ryde i W yka proponując cezurę 1932 r. posługiw ali się pojęciem pokolenia literackiego i przem ienności tak ich pokoleń. Różnili się zresztą dość istotnie w rozum ieniu tego procesu. K rytykow ał tę koncepcję już w latach m iędzyw ojennych Ignacy F i k 16, opow iadając się też za ce­ zu rą 1932 r. Dla celów periodyzacji ko n stru k cja pokolenia literackiego jest po prostu niepotrzebna. U przyw ilejow uje ona w b rew praw dzie h i­ storycznej młodzież w e w szelkich przełom ach k u ltu raln y ch . Tym czasem o rozw oju naszej lite ra tu ry po 1932 r. decydow ali zarów no m łodzi ża- garyści, ja k i „starzy ” — Nałkowska, Przyboś, W itkacy, Broniew ski, Iwaszkiewicz, Tuwim, Słonim ski. W ięcej, tru d n o byłoby uchw ycić ową cezurę, gdyby ci „ sta rzy ” wówczas zastygli n a pozycjach la t dw udzie­ stych.

W śród zwolenników cezury r. 1932 m ożna w yróżnić dwie szkoły po­ stępow ania badawczego. Jed n i kładą nacisk n a przem ienność dom inant gatunkow ych. Okresowi dom inacji liryk i przeciw staw iają okres dom i­ nacji epiki, p o w ie ści17. D rudzy nato m iast po sta re m u p rzem ian y lite ra ­ tu ry tropią po śladach przem ian poezji, przem ian poetyki. Myślę, że n a j­ słuszniej postępow ał W yka, biorąc w rach u b ę w szystkie fakty, zarów no prozę jak i poezję, zarów no D ąbrow ską i Boguszewską ja k i G om bro­ wicza oraz Schulza. Opozycje gatunkow e bow iem budow ane b y ły n a pobożnych życzeniach pod ad resem epiki w stylu D ąbrow skiej i Bogu­ szewskiej (tak!), choć kryty cy zdaw ali sobie spraw ę z tego, że D ąbrow ­ ska przep lata epikę g a w ę d ą 18, a powieści o „szarych ludziach ” Bogu­ szewskiej są dalekie od upragnionej epiki 19. Liczono, że na rozw oju li­ te ra tu ry w k ieru n k u epickim zaciąży eseistyczna, zw iązana z p rakty ką, twórczość B o y a 20, ale liczono n a to wówczas, gdy rozm ach publicy­

13 S z y m a ń s k i , (19), s. 168. u S z y m a ń s k i , (19), s. 55— 56. 15 M a t u s z e w s k i , (7), s. 42.

16 F r y d e , (4), s. 202— 225; W y k a , (25), s. 277— 283; F i k , (3), s. 266. 17 S t a w a r, (16), s. 117 (m ó w i o z a sto ju p o w ie ś c i p r z e d r. 1930. P o d o b n e p o ­ g lą d y g ło s i b a d a cz p o w ie ś c i M . G ło w iń s k i w k s ią ż c e P o r z ą d e k , c h a o s , z n a c z e n i e , W a r sz a w a 1968, s. 92. B a d a c z a te g o je d n a k in t e r e s o w a ły t y lk o w y z n a c z n ik i n e g a ­ ty w n e , p r z e z w y c ię ż a n ie po 1930 r. p o e ty k i g a tu n k o w e j p o w ie ś c i m ło d o p o ls k ie j •— ta k ie j, ja k ą o p is a ł w s w e j P o w i e ś c i m ł o d o p o l s k i e j , W r o c ła w 1969); S t a w a r , (17), s. 26; Z a W o d z i ń s k i , (26), s. 258, 287, 260 (u p a d ek ltJ p o e z j i p o 1932); t e n ż e , (27), s. 142; F i k , (3), s. 445; F r y d e , (4), s. 202— 225. 18 K o ł a c z k o w s k i , (5), s. 531 (ta k ż e s. 516). 19 P i a s e c k i , (9), s. 80— 83. 20 Z a w o d z i ń s k i , (26), s. 259— 260.

(6)

styczny B o y a osłabł, gdy ustabilizow ał on sw ą prozę i zaczął pisać 0 F redrze, a np. z ak tu a ln y m m ilitaryzm em sanacji bojow ał już tylko pośrednio poprzez S o b iesk ieg o 21, a nie tak jak niegdyś, gdy atakow ał w prost „naszych ok u pantó w ” . Po r. 1932 Boy m iał za sobą epokę burzy 1 n ap o ru oraz działalność zdolną do szerszych inspiracji.

D rugi sposób uzasadniania cezury 1932 r., drogą śledzenia przem ian poezji, sprow adzał się do budow ania opozycji dw u estety k — tej, która po croeeańsku tra k tu je dzieło jako w yraz, i tej, k tó ra za Eliotem tra k tu je dzieło jako kreację w y o b ra ź n i22. J e s t to postępow anie zgoła dziwaczne. W ynika zeń, że poezja do r. 1932 daw ała się interpretow ać przy pomocy ekspresy jn ej teorii sztuki, a poezja „now a” w pełni może być z in terp re­ tow ana n a gruncie k reacy jn ej teorii sztuki.

Czy poezja je s t „ek sp resją”, czy poezja jest „k reacją” — dla tw ór­ czości jest sp raw ą obojętną. To kłopot teoretyków . Twórczość nie jest realizacją teoretycznego m odelu. Albo w szelka poezja da się in te rp re ­ tow ać bądź „ k re a c y jn ie ”, bądź „ek sp resy jn ie”, albo bądź jedna, bądź druga teoria je s t „ k u law a”, niepopraw na, tłum aczy tylko niektóre fakty. To, że teo ria k rea c y jn a lepiej (dobrze) odpow iadać m iała dom inującym dziełom m łodej poezji polskiej po 1932 r., nic jeszcze nie mówi o cha­ ra k te rz e tej poezji, o jej swoistości. N apraw dę, w szelką poezję można in terp reto w ać n a gruncie ogólnej teorii Eliota jako sw oistą grę, naw et „h y m n y ” K asprow icza; trzeba tylko odpow iednio ułożyć reguły gry. Po r. 1932 nie było zatem żadnego okresu kreacjonizm u, naw et w p o e z ji23. To tylko krytycy, z F rydem n a czele, po 1932 r. posługiw ali się teorią kreacy jn ą, ale nie częściej aniżeli i ich aw angardow i koledzy z lat dw u­ dziestych.

J a k m ówiliśm y, uzasadniający cezurę 1932 najw iększy nacisk poło­ żyli n a przem ianę postaw duchow ych pisarzy. Tej przem ianie postaw różni k ry ty c y przypisyw ali nieraz biegunow o odm ienny kierunek, znów zależnie od no rm aty w n ie zorientow anych prognoz rozw oju ówczesnej li­ te ra tu ry . D zisiejsi h istorycy gotowi są mówić o obiektyw nie sprzecznych w ew n ętrzn e postaw ach ów czesnych tw ó rc ó w 24. Część krytyków mówiła o dom inacji postaw y uspołecznionej 2S, w odróżnieniu od estetyzującej

S t a w a r , (16), s. 88, 311, 341— 342. 22 F r y d e , (4), s. 202— 212. 23 w b r e w W . S z y m a ń s k ie m u ((20), s. 73), a z g o d n ie z p r ó b a m i S . B a c z y ń ­ s k ie g o „ k r e a c jo n is ty c z n e g o ” w id z e n ia p o e z ji la t d w u d z ie s ty c h ((2), s. 107, 115), przy j e d n o c z e s n y c h in te r p e ta c ja c h „ e k s p r e s y jn y c h ” (s. 114, 121). 24 S z y m a ń s k i , (19), s. 73. 25 F i k , (3), s. 445; P i a s e c k i , (9), s. 143; W y k a , (22), s. 267— 272; P i e ­ t r z a k , (11), s. 85; B a c z y ń s k i , (2), s. 372, 410— 419.

(7)

i klerkow skiej, „oderw anej od rzeczyw istych zadań chw ili” 26, w łaściw ej pisarzom lat poprzednich. D rudzy nato m iast pisali odw rotnie, o dom i­ nacji postaw y personalistycznej, zorientow anej k u osobowości, jej w ew ­ n ętrznem u bogactwu, ale i m oralnym w artościom w duchu etyk i odpo­ w iedzialności i heroizm u 27.

P rzed 1932 r. „N ad koncepcją czynu i energii zatriu m fow ała koncep­ cja słow a” — ja k pisał P ie tr z a k 28. Nie przyp adkiem przy po m niana tu została daw na kierkow ska opozycja Irzykow skiego „czynu i słow a”. W r. 1933 klerkizm , w brew słowom P ietrzaka, sta je się bow iem znów program em bronionym przez określony odłam intelek tu alistó w polskich. A Irzykow ski wskaże w łaśnie w ted y na ciągłość jego haseł w e w łasnej

twórczości począwszy od 1916 r .29

Diagnozy dotyczące dom inanty postaw pisarskich w om aw ianych la­ tach są istotńie sprzeczne. W yka, aiby te sprzeczności rozwiązać, u k u ł zbitkę pojęciową „personalistyczne uspołecznienie” 30. K o n fro n tu jąc za­ cytow ane wyżej sprzeczne opinie z naszą w iedzą o lite ra tu rz e dw udzie­ stolecia, m ożem y sform ułow ać dw a w nioski. Po pierw sze, że ja k w każ­ dym okresie rozw oju litera tu ry , w sp ó łw y stępują różne, w w aru n k ach klasow ych w ręcz sprzeczne, o rientacje ideologiczne, jak ie niek tó rzy chcą redukow ać do różnych postaw duchow ych. Po drugie zaś, że zróżnico­ w ania takie jak wyżej wyliczone, w ystępow ały zarów no przed, ja k i po 1932 r. Nie przypadkiem w „p ersonalistycznym ” „M archołcie” k o n ty ­ nuuje swoje daw ne kam panie ideologiczne A rtu r Górski. Dla „uspołecz­ nionych” zaś orientacji źródłem inspiracji jest ten sam m arksizm , k tó ry służył polskiej literackiej m yśli rew olucyjnej od 1905 r. O rientacja „p er- sonalistyczna” akceptow ała głównie k u ltu ro tw ó rczą rolę przeżycia zbio­ rowego, jego treść ideow a m iała być czynnikiem drugo rzęd ny m 31. P rz e ­ życie takie bowiem m iało stw arzać w artość najw yższą, au ten ty czn ą wspólnotę. Osobnicze zaś uczestnictw o w owej wspólnocie, in te rn a liz a ­ cja norm, które ją określały, id en ty fik acja z jej w łaściw ym i w arto ścia­ mi kształtow ały indyw idualny odpow iednik tej najw yższej w artości: autentyczną osobowość. Przeciw ieństw em ta k pojętej osobowości by ł od- personalizow any uczestnik społeczności m asow ej, kształtow anej przez •cywilizację m echaniczną, zagrażającą au tentycznej k u ltu r z e 32. M yśli te,

26 W y k a , (22), s. 267. 27 K o ł a c z k o w s k i , (5), s. 502, 533; S z y m a ń s k i , (20), s. 82, 98, 134. 28 P i e t r z a k , (11), s. 78. 29 I r z y k o w s k i , (6), s. 467. 30 W y k a, (22), s. 271. 31 T a m że, s. 267. 32 S z y m a ń s k i , (20), s. 134; K o ł a c z k o w s k i , (5), s. 510— 513; Z a w o - d z i ń s k i , (27), s. 204— 205; P o m i r o w s k i , (13), rozd z. I.

(8)

od la t dw u stu nieobce arty sto k raty czn ej k ry ty ce wszelkiej dem okraty­ zacji k u ltu ry 33, w X X w. n a b ra ły wigoru, układając się w system a ry ­ stokratycznej k ry ty k i k u ltu ry m asow ej. J e st to daw na tradycja kam panii la t dw udziestych i wcześniejszych, k am panii Górskiego, Zdziechowskiego, Znanieckiego, a także na swój sposób W itkacego. T radycja ta w spółw y- stę p u je z w alką innych o d em okratyzację k u ltu ry , począwszy od pierw ­ szych polskich m arksistów i radykałów , jak Nałkowski. Hasło więc przeżyw ania jakichkolw iek treści, byle zbiorowo, nie było nadrzędne w stosunku do podziałów ideologicznych. Nie stanow iło przeto żadnego

n o v u m po r. 1932, mieściło się w trad y cji polem ik ideologicznych całego

dw udziestolecia.

C h a ra k te ry sty k a cezury 1932 r., w idzianej z p erspektyw y przem ian poetyki, została rów nież zm istyfikow ana. Pisałem o ty m ju ż wyżej. Opo­ zycja ekspresyjności i kreacyjności sztuki jest opozycją estetyk, a nie poetyk. Opozycja zaś poetyki S k am an d ra i poetyki aw angardy nie w y­ znacza żadnej cezury czasowej w ciągu dwudziestolecia. Podobnie współ­ istniejące do końca tego o kresu opozycje prozy „k ryzow anej” i „reali­ sty czn ej”. Nie sądzę rów nież, aby o cezurze stanow ił stosunek do tra ­ dycji m łodopolskich poetyk, aczkolw iek po r. 1932 istotnie więź z tą tra d y c ją w yraźn ie słabnie u .

W zak resie w aru n k ó w społecznych kom unikacji literackiej w ybór fak tów św iadczących o cezurze 1932 r. z tego p u n k tu w idzenia jest w cytow anych pracach bardzo przypadkow y. Zm iany w stru k tu rze spo­ łecznej środow iska pisarskiego i zm iany ró l społecznych pisarzy były przez F ik a w y o lb rzy m io n e 35. T rafnie zauw ażone zostały przem iany w stru k tu rz e społecznej publiczności czytającej i w stru k tu rze samego czytelnictw a iz ra c ji upow szechnienia g a z e t36. Rów nie tra fn ie zostały w skazane przem ian y społecznych w arun k ó w życia literackiego i p rze­ jaw y kry zysu gospodarczego, rosnącego bezrobocia, te rro ru policyjnego, zaciskającej się k ontroli cenzuralnej. Ale zjaw iska te pokazane zostały przez naszych k ry ty k ó w w łaściw ie bez związku z k u ltu rą literacką tych

33 R. W i l l i a m s , C u ltu re an d S oc ie ty , L o n d o n 1958, p a ssim . P a r. ta k ż e a r y ­ s to k r a ty c z n y s to s u n e k do k u ltu r y m a s o w e j n ie k tó r y c h p o ls k ic h d z ia ła c z y r o b o tn i­ c zy ch : G r o s s , P r o le t a r i a t i ku ltu ra , W a r sz a w a 1938, s. 78.

34 N ie z a n ik a p r z e c ie ż , G r y p a sz a le je w N a p r a w ie r e p r e z e n ta ty w n e , n a g r o ­ d z o n e d z ie ło m ło d e g o a u to r a te g o d z ie s ię c io le c ia p o s ia d a b o d a j w s z y s t k ie c e c h y g a tu n k o w e , z w ła s z c z a k o m p o z y c y jn e , p o w ie ś c i m ło d o p o ls k ie j, w y lic z o n e p rzez G ło ­ w iń s k ie g o w m o n o g r a fii P o w i e ś ć m ło d o p o ls k a (W r o cła w 1969).

35 F i k , (3), s. 445 („[...] n a t le u s tę p u ją c e g o in d y w id u a liz m u m ie s z c z a ń s k ie g o u w y d a t n ił e le m e n t y p o tę ż n ie ją c e g o p r ą d u lite r a tu r y z d u ch a p r o le ta r ia c k o -c h ło p - s k ie j ”)

(9)

lat, po prostu jako banalne, tra d y c y jn e „tło społeczno-historyczne” 37. D ostrzegający w sposób w łaściw y ten ty p relacji B aczyński i S taw ar nie skupiają, niestety, uw agi na r. 1932, śledzą p rzem ian y k u ltu ry lite ­

rackiej perspektyw ie całego dw udziestolecia i jego dynam iki w ew ­

nętrznej.

Czyżby więc tak pozornie uzasadniana cezura 1932 r. w ogóle nie istniała? Myślę, że choć źle uzasadniana, odpow iada ona tra fn y m in tu i­ cjom historyczno-literackim . W yżej kry ty k ow ałem uogólnienia w y b ra ­ nych krytyków . Nie m iałem możności n atom iast przytoczyć bardzo w ie­ lu przekonyw ających, szczegółowych obserw acji, potw ierdzających ist­ nienie naszej cezury. W idoczne to jest choćby w książce S an d au era Poe­

ci trzech pokoleń. W zaw artych w n iej studiach m onograficznych data

ta jest znacząca w ew olucji p raw ie w szystkich poetów om aw ianych przez niego 38. Do podobnych w niosków skłaniają inne rozp raw y m ono­ graficzne. N aw et w form ułach uogólniających m am y tra fn e obserw acje uw ikłane w w yw ody o nowej epoce epiki, o triu m fie kreacjonizm u lub ostatecznym rozkładzie poetyki aw angardy.

Myślę, że w związku z 1932 r. nie m ożna m ówić o przem ianach lite ­ ratu ry , o przem ianach poetyk, o zasadniczych zm ianach o rien tacji lite ­ rackich, o ukształtow aniu się zupełnie now ych gustów czytelniczych. W zakresie orientacji literackich form u łu jący ch cele i zadania lite ra tu ry , w zakresie poetyk, w zakresie sposobów kształtow ania św iata przed sta­ wionego w powieści, które u nas od stu lat nazyw am y realistyczny m i — zm iany nie były w ielkie w okresie 1932— 39 w sto su n k u do stan u lite ­ ra tu ry naszej w latach 1918— 32. Oczywiście, dokonyw ała się ew olucja twórczości indyw idualnych i pew nych w spólnych ponadin dy w idualnych właściwości. U chw ytny był dla m onografistów k ieru n e k ty ch przem ian. Ale nie w yznaczały one żadnej cezury. Sądzę, że w skaźników tej cezury szukać należy nie w przeobrażeniach twórczości, ale w przem ianach k u l­ tu ry literackiej dwudziestolecia.

I I

D ata 1932 r. w historii k u ltu ry literackiej w Polsce jest całkow icie um owna. Fakty, któ re chcielibyśm y uznać za w y raźne w skaźniki d yna­ m iki k u ltu ry literackiej, jedynie g ru p u ją się blisko 1932 r., ale czasem w yprzedzają tę datę o rok czy dwa, czasem zaś n o tujem y je w 1933,

37 S z y m a ń s k i , (20), np. s. 94, 158.

(10)

a n aw et 1934 r. Raczej jed n a k w dojrzałej postaci w ystęp ują dopiero począw szy od r. 1932 aniżeli przed nim.

K u ltu ra literack a XX w. w Polsce jest dziedziną niedostatecznie

zbadaną. Będę m ógł zatem sform ułow ać tylko propozycję innego uzasad­

nienia naszej cezury. A poprzeć p otrafię tę propozycję przytoczeniem

jedynie w yb ran y ch — czasem zaledw ie przykładow o w ybranych — w skaźników dynam iki k u ltu ry u nas w latach m iędzyw ojennych.

Około 1932 r. kończy się pierw szy etap trudnego i długiego procesu jednoczenia zaborów w niepodległym państw ie. Do produkcji i do działal­ ności tw órczej przychodzą ludzie, k tórzy uczęszczali tylko' do polskiej szkoły, k tórzy Polski trójzaborow ej już nie pam iętali. W skaźnikiem zw ieńczenia procesu zacierania granic trójzaborow ości jest ujednoli­ cenie praw a. K odyfikacja p raw a karnego m aterialnego dokonana była w 1932 r., zaś praw a zobowiązań wT 1933, praw a handlow ego wreszcie w 1934 r. Zunifikow ane przepisy o szkolnictw ie średnim wydano

w 1932 r.; o szkolnictw ie w yższym w 1933 39. okres m iędzy­

w ojenn y to lata szybkiej in teg racji społeczeństw a polskiego w prze­ k ro ju m iędzydzielnicow ym ”. Była to przede w szystkim integ racja k u ltu ­ raln a 40. P rzykładem może tu być Śląsk, którego życie literackie w la­

tach 1922— 39 zostało zbadane Z badań ty ch w ynika, że do początku

lat trzydziestych Śląsk jest — mimo uprzem ysłow ienia i urbanizacji — dom eną trad y cy jn ej k u ltu ry jarm arcznej. Słynna produkcja cieszyńska trad y cy jn y ch druków strag an o w ych obsługuje M ałopolskę jeszcze na przełom ie X IX i X X w .42 W latach trzydziestych, jak pisze cytow any Hierow ski, dokonuje się skok; Śląsk w łącza się, w raz ze swmją publicz­ nością literacką, do k u ltu ry narodow ej. I znów gotów jestem uznać za w skaźnik dynam iki k u ltu ry literackiej przyznanie G ustaw ow i M orcin­ kowi w 1931, a Zofii Kossak-Szczuckiej w 1932 r. śląskiej nagrody lite ­ rackiej za książki dotyczące tego re g io n u 43. ślą sk ie w zory kulturow e zdobyw ają świadomość czytanych w całym k ra ju pisarzy, za ich pośred­ nictw em m ają być włączone do ogólnonarodowego zasobu. Znam ienne

tu jest celowe zorganizow anie i skuteczne funkcjonow anie regionalnego m ecenatu. Po 1929— 32 śląskie życie literackie rozw ija się w sposób ja ­ kościowo różny od poprzedzających lat X X w. P rzem iana śląskiego ży­ 39 K . G r z y b o w s k i , R o l a p r a w a w l i k w i d a c j i p o d z i a ł ó w z a b o r c z y c h o r a z i n t e g r a c j i p a ń s t w a p o l s k i e g o , [W:] D r o g a p r z e z p ó ł w i e c z e , W a r sz a w a 1969, s. 61— 78. 40 J. Ż a r n o w s k i , S p o ł e c z e ń s t w o P o l s k i m i ę d z y w o j e n n e j , W a r sz a w a 1969, s . 14— 15, 165— 166. 41 Z. H i e r o w s k i , Z y c i e l i t e r a c k i e n a Ś l ą s k u (1922— 1939), K a to w ic e 1969. 42 S. P i g o ń, Z K o m b o r n i w ś w i a t , K r a k ó w 1947, s. 66. 43 Z. H i e r o w s k i , 25 la t l i t e r a t u r y n a Ś l ą s k u , K a to w ic e 1947, s. 111.

(11)

cia literackiego jest najbardziej jaskraw y m przykładem przebycia sko­ kiem w ielu etapów rozw oju k u ltu ry literackiej.

Podobnie znam ienne są przeobrażenia w skali krajow ej lo k alno-tra- dycyjnej k u ltu ry ludowej. Po latach 1932— 33 ruch „w iciow y”, ruch młodego pokolenia c h ło p ó w 44 na ty le okrzepł i usam odzielnił się, że staje się siłą ku lturotw órczą św iadom ą swoich zadań ogólnospołecz­ n y c h 45. Od pielęgnow ania m iejscow ych trad y cji ku ltu ro w y ch o lokal­ nym znaczeniu młodzież chłopska przechodzi do integrow ania w artości chłopskiego i narodowego dorobku k u lturalnego. Sym boliczne może tu być przejście od am atorskiego te a tru obrzędow ego n a wsi, od p o p u lary ­ zow anych przez C ierniaka w esel i innych obrzędów d o teatrów , któ re w ystaw iają adaptację Kordiana i chama, jad ą z ty m przedstaw ieniem do m iasta, m obilizują sw oją publiczność, św iadom i ideow o-politycznego znaczenia takich społecznych o siąg n ięć46. P rzykład ten mówi, że spon­ tanicznie tworzone przez społeczeństwo in sty tu cje k u ltu ra ln e na wsi zaczynają inaczej korzystać z w artości k u ltu raln y ch , zwłaszcza u trw a ­ lonych w artefaktach. A ktualna twórczość zostaje w łączana w funkcjo­ now anie tych instytucji. W łączona celowo i świadom ie, z w y bo ru 17.

O now ych funkcjach klasowo zróżnicow anych in sty tu cji k u ltu ra l­ nych decyduje zaostrzenie w alki klasow ej, które w łaśnie uw ypukla n a ­ szą cezurę. W r. 1930 m am y najniższy poziom w okresie m iędzyw ojen­ nym ru ch u strajkow ego. A od r. 1932 liczba strajk ów gw ałtow nie w z ra ­ sta. Po raz pierw szy od listopada 1923 r. w ybuchł w tym roku także stra jk powszechny 4S.

N arastała groźba faszyzm u od zew nątrz, a potem od w ew n ątrz. Ju ż w r. 1933 rzucone zostało hasło „jednolitego fro n tu na skrzydle k u ltu ­ r y ” 49. .W polskiej k u ltu rze literackiej nie m ieliśm y dotąd do czynienia

44 P or. z n a n e d z ie ło J. C h a ła s iń s k ie g o M ł o d e p o k o l e n i e c h ł o p ó w .

45 P or. tr eść k o n fe r e n c ji w K ę p ie C e le jo w s k ie j i tr e ść d e k la r a c ji „ W ici” z 1933 r.: J. B o r k o w s k i , W i z j e s p o ł e c z n e i z m a g a n i a w i c i a r z y , W a r sz a w a 1966, s. 25— 39; J. K o w a l , W X X X - l e c i e Z M W R P „ W ic i" 1928— 1958, W a r sz a w a 1958, s. 165. 46 Por. np. J. C i e r n i a k , Z a b o r o w s k a n u ta , W a r s z a w a 1956, s. 48— 61, 180— 191, 193, 201— 203, 213— 216, 238, 239. L. K r u c z k o w s k i , N a p r ó b i e , [W:] P o l ­ s k i e dro gi. W ś r ó d r e p o r t a r z y z la t m i ę d z y w o j e n n y c h , W a r sz a w a 1962, s. 168— 169, pdr. w „ D z ien n ik u L u d o w y m ” 1937.

47 P or. d a tu ją c e s ię o d 1932 r. p r ó b y s tw o r z e n ia n o w o c z e s n e j o r g a n iz a c ji p i­ s a r z y „ c h ło p sk ic h ” ; o d k o ń ca 1933 u k a z u ją c e s ię w ła s n e c z a s o p is m a „ c h ło p s k ic h ” tw ó r c ó w , w 1934 z o r g a n iz o w a n y Z ja zd C h ło p s k ic h P is a r z y (M. K a f e l , A. O l c h a , W i e ś p isz ą c a , K r a k ó w 1946, s. 17, 20, 35).

48 J. K o w a l s k i , T r u d n e la ta , W a r sz a w a 1966, s. 249, 266.

49 M i l l e r , (8), s. 209. N a t e m a t s w o is te j o f e n s y w y s a n a c ji w 1932— 33 na fr o n c ie k u ltu r y p is z e B. S i n g e r , O d W i t o s a d o S ł a w k a , P a r y ż 1962, s. 170.

(12)

z tak im zasięgiem stosow ania k ry te rió w bezpośrednio politycznych w działalności pisarskiej. Znalazło to w yraz instytucjo naln y w skali m ię­ dzynarodow ej. Znów fak t bez precedensu w e współczesnej ku lturze li­ terackiej. W r. 1930 istniejące od 1926 Biuro R ew olucyjnej L iteratu ry zostało przekształcone n a M iędzynarodow y Zw iązek Pisarzy R ew olucyj­ nych. T en rozw inął inten sy w n ą działalność w latach 1932— 33, łącząc w poszczególnych k rajach, ju ż nie jednostki, a czasem setki pisarzy, jak np. w Niemczech. P rzygotow ał P ary sk i K ongres i powołanie w r. 1935 M iędzynarodow ej A socjacji P isarzy dla obrony k u ltu ry z siedzibą głów­ ną w P aryżu. W kierow nictw ie Asocjacji byli przedstaw iciele 35 k ra ­ jów, w śród nich H. B arbusse, H. Mann, B. Shaw, S. Lewis, S. Lager­ lof, R. Rolland, M. G orkij i I. E renb u rg s0. Z polskich pisarzy bezpośred­ nio działał w tych organizacjach Jasieński. Lecz nie chodzi m i tu o wypły­ w y m aterialne, ale o w yznaczniki nowego m odelu europejskiej k u ltu ry literackiej, szczególnie upolitycznionej w drugiej ćwierci X X w. Ten m odel p rzenikał i do Polski 51.

W śród zasadniczych i bezpośrednich w yznaczników przem ian k u ltu ­ ry literackiej m am y przem iany ról społecznych pisarzy określających w yb ór decyzji pisarskich, po w tó re — przem iany społecznych typów od­ biorców określających praw idłow ości w yborów czytelniczych, wreszcie po trzecie — przem iany społecznych w aru nk ó w kom unikacji literackiej, które o k reślają fu nkcjonujące w danej zbiorowości modele literatury. Lata, o który ch mówimy, przynoszą bliższe niż kiedykolw iek dotąd i bezpośrednie podporządkow anie lite ra tu ry i uzależnienie pisarzy od a p a ra tu państwmwego. W 1933 r. zostaje pow ołany do życia prorządow y tygodn ik literacki ,,Pion”, k tó ry przynosi w nrze 1 program ow ą wypo­ w iedź A dam a Skw arczyńskiego n a tem at Literatura a państwo. Pociąg­ n ę ła ona za sobą dyskusję. Pociągnęła i p rotest części pisarzy. M aria D ąbrow ska niedługo potem ostro rozgraniczyła służbę społeczną zawodu literackiego od „upaństw ow ienia lite ra tu ry ”. Państw o bowiem nie po­ siada żadnych k ry te rió w „sądzenia, na ile dzieło literackie służy spo­ łeczności” 52. Ze stro n y państw a n astąp iły jednak dalsze instytucjonalne zm iany polskiego życia literackiego.

W latach 1930— 33 etapam i czynniki sanacyjne (związane z tzw. kon­ cernem M iedzińskiego) m onopolizują kolportaż prasow y, k tó ry funkcjo­ n uje jak cenzura niek ręp o w an a przepisam i praw nym i. Istniała łączność 50 Iz i s t o r i i M e ź d u n a r o d n o g o O b ’e d i n e n i j a R e v o l j u c i o n n y c h P is a te l e i , M o sk v a 1969, s. 7— 26.

51 W k w ie t n iu 1932 r. w M o s k w ie p r z y ję ta z o s ta ła p a r ty jn a u c h w a ła w s p r a ­ w ie s to w a r z y s z e ń lite r a c k ic h . Z a c z y n a o n a n o w y e ta p m ię d z y n a r o d o w e j p o lity k i lite r a c k ie j z w ią z a n e j z ó w c z e s n y m i r u c h a m i r e w o lu c y jn y m i.

(13)

„R uchu”, instytucji kolportażu, z polityką konfiskat, kierow aną przez K om isariat R z ą d u 53. Było to w ażne dla życia literackiego. Po r. 1932 ulega bowiem zm ianie s tru k tu ra czytelnictw a. D om inantę jej stanow i lek tu ra czasopism i sw oisty c h arak ter życiu literackiem u zaczynają n a ­ dawać gatunki uprzyw ilejow ane przez czasopisma: rep o rtaż i esej 34. M onopolista-kolporter decyduje, które czasopismo będzie rozprow adzone na czas, dotrze do czytelników , jakie zatem treści, jacy pisarze p rze ­ m ówią do odbiorcy. Ale ta akcja zrodziła w łaśnie m etody w alki z nią. W zrost liczby czasopism w pięcioleciu 1931— 35 w stosunku do sąsied­ nich pięcioleci jest najw iększy. Są to periodyki n ietrw ałe, w yraz w alki opozycyjnych sił społecznych n a ry n k u czytelniczym 55.

Od 1934 r. zaczął się rów nież zm ieniać system nadzo ru nad prasą z represyjnego na p raktycznie p re w e n c y jn y 56. W r. 1934 pow staje też bardzo istotny sojusz, głównie na froncie k u ltu ry . Rząd sanacy jny za­

czyna popierać A kcję Katolicką, dotąd tra k to w a n ą nieprzychylnie,

a stw orzoną po r. 1930 jako nowoczesna in sty tu cja polityki społeczno- -k u ltu raln ej Kościoła w Polsce 37. W 1933 r. została pow ołana do życia Polska A kadem ia L iteratu ry , istotnie zm ieniająca dotychczasow e form y m ecenatu i oddziaływ ania n a pisarzy. Lecz bynajm n iej nie te procesy były najbardziej znam ienne dla upolitycznienia się naszej k u ltu ry lite ­ rackiej. Przeciwnie, najbardziej charaktery styczne jest zaangażow anie się polityczne pisarzy na lewicy, a także w pew nej m ierze n a skrajnej praw icy. Pisarze w spółpracują z organizacjam i społecznymi, k tó re w sto­ sunku do pierwszego dziesięciolecia rozw inęły się, okrzepły, upolitycz­ niły swoją działalność w ychow aw czą i k u ltu raln ą. Nie dotyczy to tylko robotniczych organizacji kultu raln y ch , ale rów nież „W iciow ych” 58. P i­ sarze często spełniają w prost zam ów ienia TU R-u, „W ici” i KZM P. G dy czytam y historię pow stania np. niek tó ry ch pieśni robotniczych, m ożem y

53 E. R u d z i ń s k i , K s z t a ł t o w a n i e s y s t e m u p r a s y k o n t r o lo w a n e j w Polsce w latach 19261939, „ D z ieje N a j n o w s z e ”, I (1969) 104— 105. 54 S t a w a r , (16), s. 147. M . C z a r n o w s k a , I l o ś c io w y r o z w ó j p ols kie go ruchu w y d a w n i c z e g o 19011965, W a r sz a w a 1967, s. 168. J e s t d la m n ie z a g a d k ą , d la c ze g o F ik w id z i w ła ś n ie w ty m o k r e s ie ja k o ty p o w e „ p r z e z w y c ię ż a n ie n a s ta ­ w ie ń r e p o r ta ż o w y c h ” ((3), s. 445). 55 C z a r n o w s k a , op. cit., s. 65; A . K ł o s k o w s k a , K u l t u r a m a s o w a , W a r ­ s z a w a 1964, s. 417. 56 M, P i e t r z a k , R e g la m e n ta c j a w o ln o ś c i p r a s y w Polsce, W a r sz a w a 1963, s. 69. 57 A . M i c e w s k i , Z geografii p o l i t y c z n e j II R z e c z y p o s p o lit e j, W a r sz a w a 1964, s. 184— 185. 58 P o r. 1933 z n ik a ją z d e k la r a c ji „ W ici” a n ty in d u s tr ia łn e u to p ie , r y s u j e się je szc z e n ie w y k r y s ta liz o w a n y n o w o c z e s n y p r o g r a m w a lk i o n o w y u stró j. P o r. B o r ­ k o w s k i , op. cit., s. 38— 50.

(14)

prześledzić te form y w sp ó łd ziałan ia59. Istotnym św iadectw em będą tu m nożące się pozaliterackie, publiczne, polityczne w ystąpienia pisarzy, ro zrost in sty tu cji publicznych p rotestów pisarskich, popularnej zresz­

tą w naszej k u ltu rz e literackiej od pocz. X X w., a zwłaszcza po 1918 r. Pisarze, k tó ry ch zgodnie z obyczajem chętnie nazyw am y za­ angażow anym i, w swojej roli społecznej pisarza coraz bardziej zbliżają się do roli działacza. K ry terio m działania ideow o-politycznego podpo­ rządk ow u ją w większej lub m niejszej m ierze swoje decyzje pisarskie. Takich pisarzy m ieliśm y i przed 1932 r. Już w 1929 r. praw ie 60% ankieto w anych przez ZZLP pisarzy stykało się w form ach zorganizow a­ n y ch ze sw ym i c z y te ln ik a m ico. Po 1932 nastąpiły, po pierwsze, zm iany ilościowe, po drugie zaś — nie są to już tylko pisarze zw iązani z ruchem kom unistycznym . Rośnie wówczas znam iennie fala b u n tu chłopskiego polskiego, ukraińskiego i b iało ru sk ie g o 61. Na tym tle trzeba przypom ­ nieć rolę np. J a n a W iktora, Skuzy, B urka, Młodożeńca w śród „Wicia- rz y ” . Przypom nieć tak bardzo zróżnicow ane oblicze ideowe uczestników Z jazdu w obronie k u ltu ry w e Lwowie w r. 1936. Mógłby ktoś wyrazić w ątpliw ość, że m ówię tu o zjaw iskach ilościowo nieznacznych, odosob­ nionych w m orzu trzydziestom ilionow ego narodu. To praw da, ale przy n akładach najw y żej 3-4 tysięcznych spraw y k u ltu ry literackiej w ogóle rozgryw ały się u nas w m ałej skali ilościowej.

J a k m ówi R u th Benedict, cechą k u ltu ry naszego w ieku jest to, że „różne g ru p y społeczne w ty m sam ym czasie i m iejscu żyją według całkiem różnych wzorców i pow odują nim i różne m otyw acje” 6‘2. Tak było i z naszą ówczesną k u ltu rą literacką. Tw órca zacierający w swoich zachow aniach granice m iędzy rolą działacza a rolą trad y cy jn ą pisarza spełniał oczekiw ania części publiczności czytającej, i to raczej nowej publiczności, zwłaszcza m łodzieżowej, ciągle przede wszystkim in te li­ genckiej, ale także ju ż robotniczej i chłopskiej zorganizow anej 63. Ocze­ kiw aniom publiczności, urobionej nie przez organizacje społeczne, ale przez szkołę, odpow iadał pisarz w roli trad y cy jn ej, ukształtow anej przez tra d y c ję X IX w. K siążka w X V III i X IX w. stała się dla m ieszczań­

5S S. K l o n o w s k i , „ H y m n M ł o d z ie ż y R o b o tn i c z e j”, „Z p o la w a lk i" , (1969), n r 3/47, s. 197— 205. P o r. ta k ż e C y g a n e ria i p o li ty k a , K r a k ó w 1964 i K się g a w s p o m ­ nie ń, W a r s z a w a 1960. P o r. ta k ż e K o w a l , op. c it., o p o lity c e lite r a c k ie j „ W ici” s. 175— 177; r ó w n ie ż S i n g e r , o p . cit., s. 111.

30 Zb., Z y c i e i pra ca p is a rza p ols kie go, W a r sz a w a 1932, s. 150— 151. 61 K o w a l s k i , op. cit., s. 286— 289 i rozd z. X II.

32 R. B e n e d i c t , W z o r y k u lt u r y , W a r sz a w a 1966, s. 317.

63 P o r. J. C h a ł a s i ń s k i , M łode po k o len ie c hło pów , W a r sz a w a 1938, t. I, s. 74, t. II, s. 413, t. III, s. 3, 20, 29, 46, 59, 61— 63, 73— 77, 86— 89, 96, 104— 119, 239, 279, 364, 509, t. IV , s. 66— 84, 127, 186— 187, 432— 433.

(15)

stw a świecką ¡biblią. P isarz zaś świeckim wychow aw cą, k tó ry przygoto­ w yw ał czytelnika do in tem alizo w ania coraz bogatszych w zorów k u ltu ry dziedziczonej, także w zorów w yrosłych n a gruncie negow ania tradycji, n a gruncie rew izji i now atorstw a, w alki z zakłam aniem starej k u ltury .

Otóż po r. 1932 pisarz naw iązujący do roli tra d y c y jn e j w yraźnie i szybko profesjonalizuje się. W tym czasie po kilkun astoletnich bezowoc­ nych staraniach nareszcie n a m iejsce w ielu lokalnych stow arzyszeń pow ­ staje Zw iązek Zawodowy L iteratów Polskich. P isarze nie żyją z tw ór­ czości a rty s ty c z n e j64, nie żyją w swojej większości z prac dla lite ra tu ry ludycznej (piosenki k abaretow e itp.), żyją z uczestnictw a w ru ch u lite ­ rackim . To jest now e w naszej k u ltu rz e literackiej. P ra cu ją przede w szystkim w czasopismach, często obcych sobie ideowo, p rac u ją w roli ekspertów k u l tu r y 65. Często w spółuczestniczą w tw orzeniu tego ruchu, są w spółwydawcam i. Nie m a praw ie w śród nich zam ożnych z domu. W praw dzie przew aża pochodzenie inteligenckie w śród urodzonych w la­ tach 1900— 1919, ale dw ukrotnie w zrosła liczba pochodzących ze środo­ w isk robotniczo-chłopskich, a przede w szystkim w stosunku do urodzo­ nych w ostatnim dziesięcioleciu X IX w., w śród urodzonych w latach 1910— 1919, więc szczególnie czynnych po r. 1932, czterokrotnie zm alała liczba pochodzących z ziem iaństw a, nikły jest procent synów bogatszej b u rż u a z ji66. Pisarze profesjonaliści poddają się w ym aganiom rynkow ym , liczą się ze standardam i europejskim i przeciętnej m ody czytelniczej.

Dlatego po r. 1932 obok bliskiego trad y cji pisarza naznaczonego charyzm ą pow ołania w edług zeszłowiecznych wzorów, obok eksp erta k u ltu ry , który w ybiera w śród w artości kulturow ych, w alczy o jakiś ideał k u ltu ry , boryka się z odczuciem jej kryzysu — zjaw ia się i tech­ nik literacki, w ystępujący w trzeciej w ów czas ak tu a ln ej roli dostaw cy rozrywki, lite ra tu ry ludycznej, służący w y pełnieniu wolnego czasu tych, co pracow ali w latach bezrobocia i m ieli dość pieniędzy, by odpoczy­ wać po pracy.

W skaźniki w tym zakresie są stosunkow o łatw o uchw ytne. Mówią one o ilościowym rozw oju lub o przekroczeniu progu odczuw alności spo­ łecznej działania in sty tu cji m asowej kom unikacji w służbie rozryw ki. I w tym względzie r. 1932 stanow i cezurę. O pierw szym upow szechnie­ n iu czytelnictw a gazet już pisałem. W r. 1931 kończy się preh isto ria

radia polskiego, datująca się od ro ku 1926, pow staje stacja nadaw cza w Raszynie, obejm ująca swym zasięgiem cały obszar ówczesnej Polski.

64 Z y c i e i p r a c a p i s a r z a p o l s k i e g o , s. 48— 56.

65 S z y m a ń s k i , (19), p a s s im ; S t a w a r , (16) i (17), p a s sim .

65 M. D o b r z y ń s k a , A. W a l i i s, I n t e l i g e n c j a p o l s k a X I X i X X w i e k u . M a ter ia ły s ta ty s ty c z n e . W r o c ła w 1971, s. 131— 134.

(16)

W łaściw y dostrzegalny społecznie p rzy rost abonentów datu je się od r. 1934. J e s t to rów nież rok w yjściow y odczuwalnego w zrostu abonen­ tów w iejskich. W tym że roku zaczyna się system atyczne badanie gustów odbiorców. „W yeksponow ana jest rola rozryw kow a i inform acyjna rad ia” . P ow staje rodzim a twórczość oryginalna, angażująca także w ybitnych pi­ sarzy 67. W latach 1932— 33 osiąga dojrzały etap m odernizacji typ wido­ w isk rozryw kow ych w teatrzykach. P o w stają Schillerow skie stylizacje

(Królowa przedm ieścia). Od 1933 r. działa n aw et k a b a re t robotniczy „Czer­

w on a L a ta rn ia ” 6S. Od 1933 realizow ane są w Polsce film y dźwiękowe z obrazem i dźw iękiem na jednej taśm ie. Od 1932 a d a p tu je się dla fil­ m u powieści nowe, a nie tylko klasyczne. Je st to ro k pow stania Legionu

u licy — polskiego film u artystycznego. Od r. 1932 „ S ta rt”, stow arzy­

szenie polskiej aw an g ard y film ow ej, po okresie tylko dyskusji, zaczyna realizow ać sw oje pierw sze rep o rtaże filmowe. D om inuje jedn ak film kom ercjalny. P rzem ysł film ow y przyciąga pisarzy już w form ach i w zakresie bliskim dw udziestow iecznej k u ltu rze lite ra c k ie j69. Badacze, a p rzed tem ówcześni obserw atorzy życia literackiego podkreślają ilo­ ściowy rozwój i jakościow ą przem ianę po r. 1932 tzw. powieści popu­ larn e j 70.

C zytelnicy książek należeli w om aw ianym okresie przede w szystkim do inteligencji i m łodzieży szkolnej 71. B adania w ypożyczalni w K rakow ie w ykazały, że w śród czytelników było 36% urzędników i przedstaw icieli w olnych zawodów, 34% m łodzieży szkolnej i uniw ersyteckiej, 4% k u p ­ ców, przem ysłow ców , ziem ian, kam ieniczników , 7% robotników i rze­ m ieślników oraz 19% zawodowo b iern y ch (kobiety n ie p ra c u ją c e )72.

07 M . K w i a t k o w s k i , R a d io w Polsce w latach 19201939, „ B iu le ty n P r a s o ­ z n a w c z y S tu d iu m D z ie n n ik a r s k ie g o U W ”, 1962, s. 36— 59. J a k p o d a je M a ł y Rocznik S t a t y s t y c z n y z 1936 (ta b l. 22) w r. 1931/32 P o ls k ie R a d io n a 22 703 god z. a u d y c ji n a ­ d a ło ju ż 1 278 g o d z . a u d y c ji lite r a c k ic h .

63 L. S e m p o l i ń s k i , W i e lc y a r t y ś c i m a ł y c h scen, W a r sz a w a 1968, s. 411— 464. 69 W . J e w s i e w i c k i, P olska k in e m a to g r a fia w okresie fi lm u d ź w ię k o w e g o ,

Ł ó d ź 1967, s. 10— 96. W 1929 — 34% a n k ie t o w a n y c h p r z ez Z Z L P p is a r z y w s p ó łp r a c o ­ w a ło z r a d ie m , a ju ż 11% z film e m , p r o c e n t te n m ia ł te n d e n c je r o sn ą c e (Zycie i p r a ­ ca p is a rza p o ls kie go, 1932). P o r. ta k ż e n a te m a t n o w y c h n a z w is k p is a r s k ic h w f ilm ie p o 1929: S . B e y l i n , A j a k to b y ło opowiem ..., W a r sz a w a 1958, oraz: Na ta ś m ie w s p o m n i e ń , W a r s z a w a 1962.

7° W y k a (23); W . G o m b r o w i c z , Z z a g a d n ie ń w s p ó łc z e s n e j lite ratu ry. O za k r e s i gran ice p o w ie ś c i p o p u la r n e j, „K u rier P o r a n n y ”, (1935), n r 43.

71 P o r. S. Ż ó ł k i e w s k i , R e w o l u c j a a p r z e m i a n y k u lt u r y lite rackie j 1918— 1939, [W:] L it e r a tu r a p o ls k a w o b e c re w o lu c ji. P o d red . M . J a n io n . W a r sz a w a 1971, s. 411— 498.

72 M . J. Z i o m e k, C z y t e l n i c t w o p o w ie ś c i w Polsce w ś w i e t l e cyfr, K ra k ó w 1933, s. 9.

(17)

C zytelnik jed n ak robotniczy i chłopski zostaje zdobyty dzięki w y ­ raźnej aktyw izacji m łodzieżow ych ruchów społecznych w ty ch latach. Nadto stan powszechności nauczania ulegał popraw ie począw szy od r. 1922 do ok. 1931/32 7S. Toteż w śród kończących p rzynajm niej nauczanie początkowe (6 klas szkoły pow szechnej) m ieliśm y w 1935/36 ponad 26% dzieci robotniczych i ponad 30% chłopskich 74. P onadto w latach m iędzy­ w ojennych inteligencja rosła liczebnie szybciej niż cała ludność. In te ­ ligencja w latach m iędzyw ojennych tw orzy sw oiste ghetto obyczajowe. Praw dpodobnie jed n a k przy najm n iej w 30% p rzy ro st jej składał się z dzieci róbotników i chłopów 75. W ażnym w skaźnikiem dla naszych po­ szukiw ań cezury będzie w prow adzenie w r. 1932 tzw . jędrzejew iczow - skiej refo rm y szkolnej, któ ra u tru d n ia ła dzieciom klas pracu jący ch do­ stęp do średnich i w yższych s tu d ió w 76. K a ry k a tu rą stosunku sźkoły „jędrzejew iezow skiej” do lite ra tu ry b y ła sły n na Z im a z w y p isó w szko l­

nych Gałczyńskiego. Ale sens k a ry k a tu ry polega jed n a k na uchw yceniu

podobieństwa. R ynek książkow y poza przejściow ym i objaw am i k ry zy ­ sowym i nie w ykazyw ał w iększych zm ian w całym d ru g im dziesięciole­ ciu m iędzyw ojennym 77. O broty księgarskie b y ły zdecydow anie niskie 78. Czytelnik zaś w yw odzący się w przew ażającej m ierze z izolow anych od swego zaplecza społecznego g ru p Inteligenckich, u rab ian y przez szkołę, po 1932 r. w yraźnie elitarną, przeżyw ał lite ra tu rę przede w szystkim wr procesie indyw idualnego przejm ow ania, znacznie rzadziej rew idow a­ nia, trad y cji oraz wzorów k u ltu ry narodow ej i ogólnoludzkiej. J e st to postaw a nienow a i niesw oista d la om aw ianych lat. Toteż sądzę, że po r. 1932 na tle wyżej w yliczonych sy tu acji ry su je się ostro now a, choć nie ta k częsta, postaw a obcowania z lite ra tu rą w perspektyw ie psychicz­ nej radykalizacji em ancypacyjnych dążeń społecznych, często zorganizo­ 73 B. Ł u g o w s k i , S z k o l n ic t w o w Polsce 192939 w opin ii p u b lic z n e j, W a r ­ sz a w a 1961, s. 36. P or. ta k ż e n a t e m a t w z r o s tu c z y t e ln ic t w a w ś r ó d r o b o tn ik ó w i c h ło ­ p ó w ó w c z e s n e p a m ię tn ik i, np. J. W o j c i e c h o w s k i , R a z k i e d y ś a obecn ie, W a r ­ sz a w a 1933, s. 2, P a m i ę tn i k i c hło pów , W a r sz a w a 1935, t. I, s. 379; K o w a l , op, cit., s. 137 n.; J. B r o n i e w s k a , .9 se rc c ze r w i e n n y c h , W a r s z a w a 1964, s. 173; R o b o t ­ nicy piszą, K r a k ó w 1938 (w y n ik i a n k ie ty !); P i g o ń , op. cit., s. 92; C h a i a s i ń - s k i, op. cit.

74 M. F a l s k i , Ś r o d o w is k o społeczne m ł o d z i e ż y a j e j w y k s z t a ł c e n i e , W a r s z a ­ w a 1937, s. 96.

75 J. Ż a r n o w s k i , S t r u k t u r a społeczna in t e li g e n c ji w P olsce w latach 1918

1932, W a r sz a w a 1964, s. 135, 161— 162.

76 P or. Ł u g o w s k i , op. cit., p a s sim ; Ż a r n o w s k i , op. cit., ro zd z. III. 77 C z a r n o w s k a , op. cit., ro zd z. III i A . B r o m b e r g, K s i ą ż k i i w y d a w c y ,

W a r sz a w a 1966, s. 13— 17.

78 L . M a r s z a ł e k , P osło wie. R e w o l u c ja k s i ą ż k i w Polsce, [W:] R. E s c a r - p i t, R e w o l u c ja książki, W a r sz a w a 1969, s. 204.

(18)

w anych. Nie chodzi tu o to, że ludzie zawsze potrzebow ali pieśni bojo­ w ych. Idzie o publiczność szukającą dzieł, które są tak ukształtow ane, iż w przeżyciu czytelniczym nie jest nadużyciem i absu rd em stosowanie wobec n ich całego złożonego system u pozaliterackich kryteriów , syste­ m u ja k najdalszego od zeszłowiecznych, m ieszczańskich i subiektyw nych o statecznie k ry te rió w godziwości i przyzw oitości, k ry te rió w dydaktyzm u lub m oralizatorstw a. Tu chodzi o system y k ry terió w óbiektyw nych, spo­ łecznie u k ształtow anych i społecznie funkcjonujących. K ry terió w ideolo­ gicznie i technicznie (!) zróżnicow anej służby społecznej litera tu ry . Po­ sługiw ał się n im i czytelnik szukający lite ra tu ry zaangażow anej.

Publiczność czytająca, o jakiej m ówim y, żyła w ram ach organizm u społeczno-gospodarczego, k tó ry się m odernizow ał przy w szystkich pro­ cesach s ta g n a c y jn y c h 79. M odernizow ał się gospodarczo i k ulturalnie. W y tw arza się przeto trzeci ty p odbiorcy sw oisty dla k u ltu ry m asowej X X w. K orzysta on z litera tu ry , w ypoczyw ając, za pośrednictw em środ­ ków m asow ej kom unikacji. Te stały się społecznie dostępne, zostały do­ statecznie upow szechnione, ja k pisaliśm y, po r. 1932. Ale ta mieszczań- sko-inteligencka w swej większości publiczność w ym aga sublim acji li­ te ra tu ry ludycznej, rozryw kow ej, w ym aga oczyszczenia jej z trad y cy j­ nych tryw ialności, chce stylizacji trad y cy jn y ch form i treści jarm arcz­ nych.

W skaźniki zebrane przez n as dotyczą albo szerszych społecznych w a­ ru n k ó w k om unikacji literackiej, albo przem ian in sty tu cji samego życia literacikiego bezpośrednio. Nie m ów ią nic jed n a k w prost o przem ianach lite ra tu ry . Tym czasem szukam y cezury w rozw oju litera tu ry , a nie tylko w ew olucji życia literackiego. Zaznaczyliśm y jed nak na początku, że p rzem iany sam ej litera tu ry , jej stylu, form , problem atyki nie były w ielkie w ciągu tego zaledw ie dw udziestolecia. M oglibyśmy je raczej nazw ać przesunięciem akcentów . I przesunięcie to wiązało się właśnie z przem ianam i k u ltu ry literackiej, k tó re staraliśm y się określić poprzez zebrane w yżej w skaźniki jej dynam iki. Z m iany te są dostrzegalne nie tyle w stosunku do poetyki, stylu, problem atyki dzieł literackich, ale w stosunku do ich cech m odelow ych 80. Są to cechy w yodrębnione przez odniesienie do fu n k cji społecznych lite ra tu ry , sposobów jej w łączania w różne try b y działań ludzkich. L ite ratu ra w tym okresie była włączana

79 M . D r o z d o w s k i i J. Ż a r n o w s k i , P r z e m i a n y s t r u k t u r y s p o łe c zn ej I I R z e c z y p o s p o l i t e j , [W:] D r o g a p r z e z p ó ł w i e c z e , W a r sz a w a 1969, s. 255.

80 P o r. m o je p ra ce: M o d e l e l i t e r a t u r y w s p ó ł c z e s n e j w j e j w c z e s n y m o k r e s i e r o z w o j u , [W :] P r o b l e m y s o c j o lo g i i l i t e r a t u r y . P o d red . J. S ła w iń s k ie g o , W r o cła w 1971, s. 297— 310 i M o d e l e p o l s k i e j l i t e r a t u r y w s p ó ł c z e s n e j w j e j w c z e s n y m r o z w o j u . (w d ru k u ).

(19)

w poczynania m asow ych ruchów społecznych jako lite ra tu ra zaangażo­ wana. Była, jak pisaliśm y, w łączana w indy w idu alne procesy przekazy ­ w ania trad y cji ku ltu ro w y ch jako lite ra tu ra kanoniczna. I była w łączana w procesy w ypełniania wolnego czasu, działania środków m asow ej ko­ m unikacji jako swoista dla tych celów lite ra tu ra ludyczna.

J a k w ynika z tego, co pisaliśm y w yżej, m asow e ru ch y społeczne do­ piero po r. 1930 (i to w skali św iatow ej) bliżej o k reślają i k sz ta łtu ją m o­ del lite ra tu ry zaangażow anej. W latach u przednich — poza nielicznym i p rekursoram i •— to tylko przez nieporozum ienie tw órców „rew olu cji” form literackich, tzw. aw angardzistów , pociągano do rew olucyjnej służby społecznej. W latach trzydziestych sytu acja się w yjaśn ia pod tym w zglę­ dem. Począwszy od 1933 r. — m ów ią o ty m w skaźniki ilościowe p rze­ kładów, inform acji i om ów ień — budzi u nas większe zainteresow anie lite ra tu ra radziecka. Dopiero w ted y u kazu ją się po polsku jej w y bitn e dzieła, których funkcja w naszym życiu literack im staje się jakościowo różna. Poznajem y jej w łaściw y m odel z la t dw udziestych— trzyd zie­ stych 8ł. Rok te n jest rów nież granicą, gdy u kazu ją się dojrzałe reali­ zacje m odelu zaangażow anej litera tu ry , np. w twórczości B rechta i M al­ raux. W rozw oju naszej lite ra tu ry w łaśnie począw szy od 1932 r. m oże­ my stw ierdzić pow staw anie dzieł, które cechuje w treści i form ie św ia­ dome i rygorystyczne dążenie do zharm onizow ania decyzji pisarskiej z dążeniam i ideologicznymi określonych ruchów społecznych, i w ręcz w ytw arzanie się technik działania, posługiw ania się lite ra tu rą w p ra k ty ­ ce agitacyjnej tych ruchów . P rzykładem może być Troska i pieśń B ro­ niewskiego, znam ienny etap w ew olucji jego twórczości, oraz K ordian

i cham Kruczkowskiego. A nie są to przecież p rzy kład y jedyne. W y­

starczy wskazać znam ienną ew olucję poetów chłopskich.

Podkreślam i proszę pam iętać, nie m ówię tu o głów nych rysach a rty ­ stycznych, stylo-wych, o poetyce, o całości złożonej pro blem atyk i tw ó r­ czości Broniew skiego czy K ruczkowskiego, piszę jedynie o w ybranym , m odelowym aspekcie dzieł, k tó ry mówi o im w łaściw ych sygnałach świadczących o now ych sposobach ich w łączania się w różne try b y praktycznych działań ludzkich, w spółtw orzących k u ltu rę literack ą lub tylko zw iązanych dostatecznie blisko z k u ltu rą literacką danej zbioro­ wości. Np. w iersze Troski i pieśni b yły swoiście, celowo „przystosow a­ n e ” do potrzeb robotniczych, klasow ych m anifestacji literackich, do po­ trzeb estrady robotniczej, do m odelu w ieczoru literackiego w klubie ro ­ botniczym.

M odel kanoniczny zm ienia się w dw u kierunkach. Przede w szystkim 81 J. U r b a ń s k a , R a d z i e c k a p o w i e ś ć r o s y j s k a w P o l s c e w l a ta c h 1933— 39, W r o cła w 1968, p a ssim .

(20)

poszerza się w achlarz realizow anych w słow nym i literackim m ateriale sem iotycznych w zorów znaczących system ów zachow ań kulturow ych, obyczajow ych, k u ltu ro w y ch w zorów osobowych i innych wzorów róż­ nych regionów k ra ju i celowo dobieranych różnych środowisk. Po 1933 r. ro zk w ita powieść środow iskow a, regionalna, rozw ija się reportaż. O w ocują tu in icjaty w y zrodzone tuż po w ojnie, o czym m ówił i program literacki Żerom skiego.

D ruga tendencja, n azy w ana czasem rozkw item psychologizm u (li­ te ra tu ra wszędzie i zawsze zajm uje się, tak czy inaczej, psychiką ludz­ ką) — może być pojęta szerzej jako dążenie do w yw ikłania z bogatych w ątków fab u larn y ch sam ych realizacji w słow nym i literackim m ate­ riale sem iotycznym określonych w zorów zachow ań kulturow ych. Tak p ow stają „ stu d ia ” analityczno -k ry ty czn e takich wzorów, jak ludzki sto­ sun ek do p rzem ijan ia czasu, do śm ierci (najw spanialsze opowiadanie Iw aszkiew icza P a nny z W ilka, 1932), ja k obsesyjne zachow ania a n ty - ad ap ta c y jn e (S zc zu ry Rudnickiego, 1932), ja k wreszcie syntetyczna pró­ ba obnażenia całego m echanizm u m asek kulturow ych, w zorów niszczą­ cych autentyczność niedojrzałości w F erdydurke Gom browicza. Tak czy­ stych realizacji m odelu kanonicznego przed r. 1932 n ie m ieliśm y, za spraw ą m odnej wówczas bogatej fabularyzacji. W yjątek stanow iła poe­ zja w realizacjach aw angardow ych, gdzie „wypow iedź poetycka jest system em operacji językow ych, tłum aczących się naw zajem , nie zaś przez swój stosunek do zjaw isk znajdujących się poza w ypow iedzią” 82. Była więc realizacją k an o nu zachow ań poetyckich w procesie takićhże zachow ań. J e s t to właściwość w szelkiej autotem atycznej literatu ry .

O p rzekształceniach m odelu kanonicznego — zresztą w porów naniu do dw u in n ych m odeli n ajm n iejszy ch •— decydow ały mody i tendencje w ew nętrzn e ówczesnego życia um ysłowego. Rozw ija się eseistyka w m a­ gazynach społeczno-literackich. Typ takiego m agazynu, zapoczątkowany przez „W iadomości L iterack ie”, w łaśnie w latach trzydziestych zwycię­ ża. M agazyny te różn icu ją się w edle ideologii społeczno-politycznych. Schiller zm ienia oblicze te a tru ; pow staje polski te a tr m onum entalny. Rok 1932 przynosi historyczną inscenizację D ziadów w e Lwowie. Zm ie­ nia się po 1932 r. nasza o rie n tac ja k u ltu ra ln a w zakresie sztuki i nauki. R osną w yraźnie p rzekład y z angielskiego n a niekorzyść k u ltu ry fra n ­ cuskiej 83.

82 J . S ł a w i ń s k i , K o n c e p c j a j ę z y k a p o e t y c k i e g o a w a n g a r d y k r a k o w s k i e j , W r o c ła w 1965, s. 103.

83 C z a r n o w s k a , op. c i t , s. 117— 118. W n io sk i z c z y s to s ta ty s ty c z n y c h in f o r ­ m a c ji a u to r k i p o tw ie r d z a a n a liz a k a r to te k i p r z e k ła d ó w z la t 1918— 39 w y k o n a n e j p r z ez H . F loryń sk a. i D. B ilik ie w ic z - P io t r o w s k ą w I n s ty tu c ie B a d a ń L iter a ck ich P A N .

Cytaty

Powiązane dokumenty

o utworzeniu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (Dz. Wadium wnoszone w pieniądzu wpłaca się przelewem na rachunek bankowy:.. sprawy: DFA.26.ZP.D.14.2019 zadanie

1) w stosunku do którego otwarto likwidację, w zatwierdzonym przez sąd układzie w postępowaniu restrukturyzacyjnym jest przewidziane zaspokojenie wierzycieli przez likwidację

- lista uczniów, którzy lista uczniów, którzy do tej szkoły nie zostali zakwalifikowani, do tej szkoły nie zostali zakwalifikowani, ale uzyskali miejsce w innej wybranej przez

1) po stronie Zamawiającego: Hubert Tuszyński, tel. Zmiana osoby uprawnionej do reprezentacji Strony w związku z wykonaniem Umowy nie wymaga zmiany Umowy. Skuteczność zmiany

a) awarie uniemożliwiające eksploatację przedmiotu umowy, b) wady stanowiące zagrożenie bezpieczeństwa osób i mienia. 2) pozostałe ujawnione wady usuwane będą w terminach

Zamawiający wskaże termin i miejsce podpisania umowy Wykonawcy, którego oferta została uznana za najkorzystniejszą w piśmie informującym o wyniku postępowania.. Wykonawcy,

Jednostka planistyczna D.Z.08 powierzchnia 36,33 ha Uwarunkowania Stan zainwestowania: zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna i wielorodzinna, usługi, w tym usługi

takiej, która zapewni dotrzymanie norm ochrony środowiska („ciche torowisko”), wraz z przyjętymi w Koncepcji rozwiązaniami dla komplementarnego układu drogowego,