• Nie Znaleziono Wyników

Całościowy projekt zmian w edukacji Aharona Avirama

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Całościowy projekt zmian w edukacji Aharona Avirama"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

KOMUNIKATY SPECJALNE

Edukacja w czasie sztormu –

wokół koncepcji A. Avirama

Z b i g n i e w K w i e c i ń s k i

Dolnośląska Szkoła Wyższa we Wrocławiu

CAŁOŚCIOWY PROJEKT ZMIAN W EDUKACJI

AHARONA AVIRAMA

Czy możliwy jest całościowy projekt przebudowy systemów edukacji w ponowo-czesnych demokracjach zachodnich? Pozytywnie odpowiada na tak postawiony problem Aharon Aviram.

Aharon Aviram – izraelski fi lozof edukacji, dyrektor Centrum Futuryzmu Edukacyjnego w Uniwersytecie Ben Guriona w Beer Sheva, w swojej najnowszej książce Navigating through the Storm. Reinventing Education for Postmodern Democracies – wydanej w międzynarodowej serii „Educational Futures. Rethin-king Th eory and Practice” – podjął się niebywale trudnego zadania badawczego i autorskiego. Wychodząc z założenia, że ponowoczesność to nowa era cywiliza-cji zachodniej, która wyłoniła się w okresie czterech ostatnich dekad w wyniku wieloaspektowych, splątanych ze sobą rewolucji technologicznych, społecznych i kulturowych, A. Aviram oświetla istotę tych wielkich i gwałtownych przemian i odsłania przepaść, jaka dzieli wszelkie aspekty życia człowieka w

ponowocze-sności od stanu instytucji edukacyjnych, które są przystosowane do poprzedniej

epoki i pomimo natłoku, a nawet obsesji ciągłych innowacji i „reform” tkwią w starych schematach działania i uprzednim paradygmacie. To bezładne dryfo-wanie instytucji edukacji i ich odstadryfo-wanie od wymogów rewolucji ponowocze-sności autor obrazuje, używając metafory pasażerskiego statku oceanicznego w czasie sztormu na nieznanych wodach. (Nota bene metafory dryfującego

(2)

bez-ładnie statku pijanych głupców przed ponad 25 laty używał B. Suchodolski, po-tem także R. Łukaszewicz i ja.)

W części pierwszej swojej książki A. Aviram precyzyjnie określa zarówno wła-ściwości rewolucji składających się na ponowoczesność Zachodu, jak i reakcje na nie – z pozycji głównych orientacji politycznych. Następnie szczegółowo analizu-je kryzysy celów, treści, organizacji i relacji uczestników tradycyjnej (moderni-stycznej) edukacji w epoce ponowoczesnej. Część druga książki zawiera pozytyw-ne, konstruktywne propozycje rozwiązania tych kryzysów poprzez zasadniczą przebudowę rozumienia jej celów, następnie ich operacjonalizacji w postaci prze-formułowania programów uczenia się, organizacji instytucji edukacyjnych oraz relacji podmiotów uczestniczących w edukacji zorientowanej na autonomię jed-nostki. W części trzeciej autor raz jeszcze powraca do argumentów z obszernego wstępu przekonujących do konieczności podjęcia takiej zasadniczej, głębokiej i wszechstronnej przebudowy edukacji oraz ukazuje drogi, strategie i kroki w jej realizacji. W aneksie odsłania własny warsztat intelektualny, dzięki czemu możemy poznać zakres i głębię studiów umożliwiających wykonanie tak trudnego progra-mu analityczno-krytycznego, a zarazem konstruktywnego i twórczego, wskazują-cego na realne możliwości wielkiej przebudowy instytucji edukacyjnych.

Jakie są podstawy rewolucji ponowoczesności (s. 6), na czym polegają te prze-miany? Na rewolucję ponowoczesności złożyły się trwające od dwóch pokoleń przejścia, płynności, niestabilności, które przejawiały się jako seria rewolucyjnych procesów we wszelkich podstawowych sferach bieżącego życia ludzi i ich aktyw-ności. Tych wstrząsów autor wymienia czternaście, choć listę ich uważa za tylko częściowo wypełnioną. Rewolucje te zachodzą w następujących sferach życia ludzi: 1) w sferze technologicznej , 2) w sferze badań medycznych i biologicznych, 3) w sferze ekonomicznej, 4) na rynku pracy, 5) w charakterze samej pracy jest siostrzana rewolucja pracy, 6) w sferze defi nicji płci i ról społecznych, 7) w sferze wyłaniających się i umacniających się struktur społecznych, 8) w sferze pojawia-jących się narodowych i kulturowych mniejszości, 9) „rewolucja glokalizacji”, 10) w sferze bezpieczeństwa publicznego, 11) w sferze ekologicznej, 12) w sferze kulturalno-mentalnościowej, 13) w sferze dominujących wzorów konsumpcji i jaź-ni, 14) w sferze psychiatrycznej – „rewolucja inwazji bezsensu” (invasion of meaningless ness revolution, s. 17).

Te wszystkie zmiany prowadzą zarówno do rewolucji potrzeb, do zmiany wa-runków ludzkiego życia, jak i do rozumienia jego istoty. Chaotyczne powiązania pomiędzy tymi siłami mają niezmierny wpływ na sytuację człowieka. Chociaż pojawiały się niejednocześnie, a niektóre pozostawały niezauważalne, lub były lekceważone, to jednak najbardziej radykalne, intensywne i gwałtowane zmiany

(3)

sytuacji człowieka dokonały się już na zawsze (s. 17). Istotną cechą rewolucyjnych zmian kulturowych, zwanych postmodernizmem, jest relatywizm, który ma swo-je źródła w wielu różnych zmianach, w tym we wzorach ludzkiego życia i na po-ziomie makrostrukturalnym.

Zmiany te odznaczają się dramatycznym rozpadem jednorodności, liniowości i stabilności (uniformity, linearity and stability). Różnorodność, nieliniowość i

nie-stabilność – jako święta trójca ponowoczesności – zachodzą na pięciu

płaszczy-znach ludzkiej aktywności: na rynku pracy, w dominującej mentalności, w sferze społeczno -kulturowej, w osobowościach jednostek i na poziomie technologii. Na rynku pracy to różnorodność wzorów karier, wielość organizacji, rodzajów pracy, niestabilność samej pracy, przeplatanej z bezrobociem i koniecznością zmiany zawodu i charakteru pracy oraz miejsca jej wykonywania, ciągłe zagrożenia pozy-cji zawodowej, pojawianie się nowych wymagań, potrzeb i możliwości. W sferze dominującej mentalności jest to niejednolitość: różnorodność ideologii i świato-poglądów, niestabilność wyjaśnień i interpretacji i niestabilność wydarzeń, prze-kraczanie ich oczekiwanych sekwencji. W miejsce konwencjonalnej mądrości nowoczesności liderzy fi lozofi i postmodernistycznej głoszą stale zmiany gier języ-kowych i konceptualnych (różnorodność), wycofują się z roszczeń do prawdy, uniwersalności i wieczystości (niestabilność) i konieczne powiązania pomiędzy nimi (nieliniowość). W sferze społeczno-kulturowej upadają uprzednie wzorce „żony”, „gospodyni domowej” czy „matki”, a triumfy feminizmu powodują agre-sywne hasła powrotu do tradycji ról rodzicielskich, zawodowych, seksualnych. Zanikają wzorce ról „mężczyzny”, „dziecka”, „starca”, są one zróżnicowane, niesta-bilne są postawy życiowe, zmieniają się sposoby objaśniania świata. W aspekcie psychologii jednostki następuje dezintegracja indywidualności, pozbywanie się trwałego jądra osobowości i tożsamości, ludzie wchłaniają miriady sprzecznych wzorców ze współczesnych fi lmów i literatury, jaźń jest ustawicznie infi ltrowana przez współwystępujące koncepcje „ja”, style życia codziennego, konkurujące z so-bą narracje. Technologiczna rewolucja zmienia świat: Internet, wielokanałowa telewizja plazmowa, telefony komórkowe, serfowanie, blogi, sieci, fora dyskusyjne stwarzają nieograniczone możliwości komunikacji, korzystania z informacji i wszelkich źródeł uczenia się.

„Zapętlenie modernistycznych systemów edukacyjnych” i „syndrom obsesyj-nej skłonności do reform edukacyjnych” to charakterystyczne tytuły kolejnych podrozdziałów książki (s. 22). Zakres i wielość przemian składających się na wolucję ponowoczesności wywołały gorączkowe poszukiwania stosownych re-form na wszystkich polach ludzkiej działalności. Nie inaczej jest w edukacji. W la-tach 80. i 90. w całym świecie zachodnim próbowano wiele różnych zmian

(4)

i reform, jak: „zmiany całościowe” skoncentrowane na „zarządzaniu opartym na szkole” lub na „zarządzaniu sieciowym”, na „koalicjach szkolnych” mających na celu „restrukturyzację” i wdrażanie „holistycznych reform”. W dydaktyce koncen-trowano się na „aktywnych” metodach nauczania/uczenia się, na metodach „eks-perymentalnych” lub badaniach „autentycznych problemów”, „uczeniu się opar-tym na projektach”, na „portfolio”, na naśladowaniu podejść z kręgów akademickich i profesjonalnych, w podążaniu za różnymi edukacyjnymi idolami i guru (s. 25). Nieustannie poszukiwano alternatyw, a to „wybory rodzicielskie”, „naukowe zarządzanie”, „standardy narodowe”, „zmiany systemowe” i „całościo-we”. „upodmiotowienie nauczycieli”, aktywizowanie „społeczności praktyków”, „nauczania konstruktywistycznego”, stosowania „metod alternatywnej ewaluacji”. Koncentrując się na „efektywności szkolnej”, „przystosowalności”, „kontroli jako-ści”, „nauczaniu refl eksyjnym”, „nauczaniu krytycznym” i „nauczaniu do rozumie-nia” szukania sprzecznych i będących w konfl iktach ze sobą panaceów na odpo-wiednie zmiany szkoły (s. 28).

Nie dokonano przy tym rozpoznania potrzeby zmian samej istoty moderni-stycznej edukacji (s. 29), to znaczy: nauczyciele pozostali w swoich autorytarnych rolach nauczania; pozostawiano podzielone na dyscypliny akademickie i przed-mioty szkolne; nauczyciel i uczniowie tkwili w dotychczasowych metodologiach i podejściach dydaktycznych; sprzeczne ze sobą „projekty”, „interwencje”, „proce-sy zmian”, „reformy” i „restrukturyzacje” przynosiły efekt „wiele hałasu o nic”; narastały: histeria nauczycieli, administratorów szkół i uczniów, gorączka poszu-kiwania pożądanych rozwiązań na poziomie państwa, społeczności, rodziców, młodzieży i ekspertów, zamęt słowny w gadaninie oświatowej, mylenia słów i czy-nów (s. 30).

Tymczasem szkoła w jej powszechnie znanym kształcie pozostała jako orga-nizacja nierozpoznaną ANOMALIĄ funkcjonalną i społeczną w zakresie jej: celów (efektów), treści (aktywności i programów realizujących przyjęte warto-ści), struktury organizacyjnej (zarządzanie, podejmowanie decyzji, wzory ko-munikacji), uczestnictwa (relacje podmiotów uczestniczących) zaangażowania uczestników i metod działania (modus operandi – s. 31). Szkoła pozostawała wciąż w obrębie paradygmatu myślenia modernistycznego, a próby zmian były akceptowane pod warunkiem, że dokonywano ich „tyłem do przy szłości”.

Dowodzą tego narastające objawy kryzysowych kwestii edukacyjnych, takich jak: wzrost wskaźników wysokiego poczucia alienacji wśród uczniów/studentów; wysokie poziomy ryzyka depresji i lęku oraz widoczny wzrost przemocy wśród młodzieży, w tym pod wpływem alkoholu i używek, wysoki poziom ryzyka samo-bójstw młodzieży, niskie i to coraz to powszechniej osiągnięcia szkolne w zakresie

(5)

rozumienia tekstów i umiejętności matematycznych w wielu krajach zachodnich; spadek osiągnięć w zakresie integracji społecznej i równości szans edukacyjnych, powtarzanie błędów długo- i krótkoterminowych reform szkolnych; spadek na-kładów budżetów państwowych na oświatę, wysoki poziom ryzyka wypalenia i wypadania zawodowego nauczycieli w wyniku ekstremalnego stresu (s. 40).

Kluczowy w debacie pedagogicznej części pierwszej książki zdaje się rozdział II Rozpad celów edukacji w epoce ponowoczesnej (s. 45). Za najbardziej istotną cechę kultury ponowoczesności uznaje się relatywizm. Relatywizm w kulturze krajów zachodnich przejawia się w bardzo wielu (w miriadach) wariantach: od wyrafi nowanego intelektualnie akademickiego relatywizmu, poprzez cynizm po-lityków i ludzi biznesu.

Nastąpiła ewolucja od transcedentalnego ideału wiary w Boga w tradycyjnym społeczeństwie, poprzez dążenie do prawdy i postępu, tak w społeczeństwach tradycyjnych, jak i w nowoczesnych społeczeństwach racjonalistycznych, zaan-gażowanie w walkę o sprawiedliwość w nowoczesnych społeczeństwach socjali-stycznych i marksistowskich, zaangażowanie o wyzwolenie narodowe i odrodze-nie wielu wyłaniających się małych narodów, aż do zaangażowania w różne wersje „uniwersalnych wartości humanistycznych”, „praw człowieka” w wielu nowoczesnych społeczeństwach liberalnych i w różnych ich kombinacjach

(s. 51).

Na to wszystko nakłada się bezprecedensowa ekspansja szkolnictwa, dla które-go muszą być i są poszukiwane cele, dla których obramowanie tworzą upowszech-nione wartości indywidualizmu (s. 52), mające silne wsparcie w psychologii i w koncepcjach pedagogicznych, poszukiwania sposobów na spełnienie dążeń do samorealizacji, otwarcia się programów na nowe obszary poza tradycyjne dyscy-pliny. W tych poszukiwaniach zdają się przebijać trzy punkty widzenia: tradycyj-ne podejście zorientowatradycyj-ne na osiągnięcia akademickie, model edukacji otwartej i postępowej związany z neoliberalizmem, radykalne koncepcje marksistowskie. W każdej z nich odmiennie rozumie się koncepcję „indywidualnej samorealizacji” w środowiskach fi lozofów, rodziców, uczniów/studentów, personelu edukacyjnego czy w całej populacji. Przy bardziej indywidualistycznych podejściach cele eduka-cyjne określa się jako: „autonomia”, „racjonalność”, „samosterowność”, „niezależ-ność”, „przedsiębiorczość”, „przywódczość”, „autentycz„niezależ-ność”, „samorealizacja”, „upełnomocnienie” („samodzielność” – empowerment). Następuje infl acja znaczeń tych kategorii, zwłaszcza przy upowszechnianiu przekonań o „płynnej” naturze rzeczywistości (za Z. Baumanem) – s. 53.

Nie unikniemy pytań o podstawy edukacji. Musimy zatem podjąć pytania:

(6)

3) o możliwość edukacji wolnej od wartości, 4) o to, co spajać wtedy będzie zdez-integrowane społeczeństwo, 5) a jeśli coś musi spajać, to jakie wartości i jaka edu-kacja (s. 54).

Zdaniem A. Avirama przez dwie generacje tkwimy w czarnej dziurze braku

celów edukacji. Jest to stan groźny dla nauczycieli, dyrektorów, polityków i

samo-rządów, także dla fi lozofów i teoretyków, dla edukacji w małej skali i w dowolnie wielkiej skali (s. 48). Jest to sytuacja bez precedensu w całej historii cywilizacji. W miejsce fundamentalnych spójnych wizji „Dobrego Życia”, które zachodnie społeczeństwa wiodły przez całe ich dzieje, mamy teraz głuchą „czarną dziurę”, a cele edukacji pozostawiamy zdrowemu rozsądkowi technokratów (s. 49).

Niezwykle ważną i interesującą częścią książki jest analiza siedmiu typów re-akcji politycznych na relatywizm ponowoczesności. Autor najpierw zarysowuje punkt widzenia każdego z tych stanowisk, następnie jego krytykę z pozycji pozo-stałych orientacji (s. 55–81). W punkcie wyjścia tej debaty A. Aviram proponuje przyjęcie czterech założeń: 1) Sterowany przez państwo system edukacyjny nie jest zdolny do uczenia się i do sprostania ponowoczesnej rzeczywistości i jej relatywi-zmowi. 2) A jednak system ten musi się nauczyć, jak edukować młodzież do auto-nomii i do okrywania wartości absolutnych w czasach ponowoczesnego relatywi-zmu. 3) Jeżeli zgadzamy się co do tego, że relatywizm jest niezbywalną rzeczywistością ponowoczesności, to potrzebna jest rewolucja celów edukacji, która wymaga debaty społecznej i politycznej. 4) Odrzucenie diagnozy rzeczywi-stości ponowoczesnej z jej relatywizmem charakteryzuje stan ludzkiej dekadencji. Ludzie tak myślący ufają, że szkoła poradzi sobie z odporem postaw dominujących w postmodernizmie.

W efekcie powstają aspiracje do jakichś ideałów przeszłości, które albo będą tłumione przez ponowoczesną rzeczywistość i kulturę, albo spowodują ponowny zwrot ku utopiom społeczeństwa przyszłości, które zrealizuje pożądane wartości sprawiedliwości i wolności. Dzisiejszy chaos wartości twardo wzywa do mówienia jednym głosem, a zarazem do deprecjacji i do niszczenia innych głosów i dyskur-sów (s. 55). Autor uwzględnił w owym chaosie dyskursywnym stanowiska bądź to bliskie radykalnemu ponowoczesnemu relatywizmowi takie, które starają się zmo-dyfi kować go, a zarazem współistnieć z nim (jest ich wiele różnych odmian), oraz takie, które trwają w konserwatywnym poszukiwaniu czystej prawdy i pragną po-wrotu racjonalizmu nowoczesności.

Wyodrębnił siedem stanowisk (responses), których punkt widzenia najpierw kolejno rekonstruuje, a potem przedstawia argumenty ich krytyków. Są to stano-wiska następujące: 1) technokratyczne (w wersji pedagogicznej i funkcjonalistycz-nej), 2) liberalne (w odmianach racjonalistycznej, emotywistycznej i

(7)

racjonali-styczno-emotywistycznej), 3) republikańskie (w wersji Platona, Locke’a i Milla), 4) konserwatywne, 5) neomarksistowskie – pedagogiki krytycznej, 6) instrumen-talistów społecznych, 7) komunitariańskie. Jest to bardzo błyskotliwa część książ-ki, ale zawarte w nich obszerne analizy krytyczne umacniają tezę autora o chaosie w rozumieniu celów edukacji.

W następnych trzech rozdziałach części pierwszej (III–V) A. Aviram dokonu-je szczegółowej analizy krytycznej i dowodzi bezzasadności współczesnych pro-gramów nauczania, nieadekwatności funkcjonalnej i społecznej szkoły jako insty-tucji wobec wymogów ponowoczesności oraz anomalii, jaką są w nich autorytarne relacje pomiędzy uczestnikami edukacji.

W części drugiej książki autor wyprowadza z tej krytyki propozycje pozytywne. W odniesieniu do celów działania szkoły proponuje dwa jej cele prowadzące do

autonomii. Pierwszym jest moralność oparta na trzech fi larach: 1) na kulturze

humanistycznej Zachodu, 2) na uspołecznieniu jako dystynktywnej cesze gatun-kowej człowieka oraz 3) na naturalnym i stałym dążeniu jednostek do ufności i szacunku dla siebie, do własnej samosterowności, spójności, do rozwoju odręb-ności i samodzielodręb-ności. Drugim celem jest dialogiczne bycie, dialogiczność, któ-ra wymaga wyćwiczenia się w realizacji zasady rekoncyliacji, to znaczy stałego rozpoznawania pluralizmu, czyli dostosowywania się do różnorodności otoczenia społecznego, oraz zasady hermeneutyczności, czyli ciągłej reinterpretacji kultur, światopoglądów i potrzeb innych ludzi (s. 203–207).

W odniesieniu do programów uczenia się/kształcenia autor proponuje siedem jego obszarów (domen):

1) wiedza niezbędna potrzebna do przetrwania i sukcesów z życiu oraz do jej stałego powiększania i użytkowania;

2) rozwijanie racjonalnych środków planowania, analizy i krytycyzmu; 3) rozwijanie zdolności radzenia sobie w systemach zorganizowanych i

spo-łecznych;

4) rozwijanie zaangażowania i zdolności dokonywania i aktualizowania samo-dzielnych wyborów zgodnych z zainteresowaniami;

5) rozwijanie zaangażowania i zdolności dokonywania i aktualizacji samo-dzielnych wyborów dotyczących karier zawodowych;

6) rozwijanie zaangażowania i zdolności dokonywania samodzielnych wybo-rów dotyczących społecznych powiązań i aktywności;

7) rozwijanie zdolności i zaangażowania jednostek do autonomii w zakresie podstawowych kwestii egzystencjalnych i kształtu światopoglądu, które wa-runkują najbardziej zrozumiałe i spójne obramowania dla rozwiązywania innych problemów (s. 215).

(8)

Pierwsze trzy domeny oznaczają minimalne warunki efektywnej aktywności na wszelkich polach życia; następne trzy kategorie dotyczą ukonstytuowania isto-ty własnego człowieczeństwa, a siódma doisto-tyczy samookreślenia i samowyodręb-nienia jednostkowego własnego stylu i sensu życia oraz aspiracji tożsamościowych (s. 215–216).

Tak określone cele i programy wymagają radykalnie odmiennej organizacji instytucji edukacyjnych. Autor omawia kierunki i właściwości tych zmian w roz-dziale VIII Struktura organizacji edukacyjnych w ponowoczesnych demokracjach liberalnych (s. 209–246).

Instytucje Edukacji Zorientowanej Autonomicznie (AOE) powinny mieć na-stępujące właściwości:

1. Odrzucenie zasady jedności miejsca i czasu prowadzi do oferowania mło-dzieży różnych możliwych scenariuszy takiego czasu i miejsca uczenia się, który odpowiada indywidualnym zainteresowaniom, aspiracjom zawodo-wym i aktywnościom społecznym.

2. Program nie jest już hierarchiczny, linearny i fragmentaryczny, a jego celem jest sprzyjanie rozwojowi możliwości intelektualnych i zdolności każdej oso-by w grupach zainteresowań, w różnym wieku i stopniu zaawansowania. 3. Organizacje edukacyjne są zarządzane demokratycznie z aktywnym

udzia-łem młodzieży w polityce oświatowej i w decyzjach każdego szczebla, doty-czących każdej ważnej kwestii.

4. Ważną rolę w organizacji uczenia się odgrywają tutorzy i mentorzy. Tutor pomaga w kształtowaniu indywidualnej ścieżki programowej, mentor towa-rzyszy w scalaniu pozyskiwanej wiedzy i umiejętności.

5. Zasada nieprzerywanego trwania procesów uczenia się oznacza, że uczenie się odbywa się wszędzie i nieustannie, także gdy student odbywa staż na rybackim statku dalekomorskim czy na medytacjach w klasztorze buddyj-skim w Japonii.

6. Zasada autarkicznej natury organizacji edukacyjnej oznacza samodzielność uczenia się, dodatkowo ułatwianą w dostępie do wszelakich źródeł klasycz-nych, wirtualklasycz-nych, w instytucjach zewnętrznych czy w domu oraz wzmac-nianą przez towarzyszenie uczniowi czy studentowi przez nauczycieli, tuto-rów i mentotuto-rów ze szczególnym uwzględnianiem prawa młodzieży do moratorium, uczenia się przez realne doświadczenia.

7. Kształcenie zorientowane na standardy i poziomy osiągnięć jest szkodliwe dla rozwoju. Powinno ono zostać odwrócone na rzecz uczenia się dla roz-woju osobowości i tożsamości.

(9)

zmiany organizacji edukacyjnych jest przejście od fabryki (wiedzy i dyplomów) do ośrodka współpracy i doradztwa w uczeniu się i rozwoju (s. 244). W odniesie-niu do struktur organizacyjnych edukacji oznacza to, w opozycji do ich moder-nistycznego charakteru hierarchiczno-linearnego, lokocentrycznego, fragmenta-rycznego i zorientowanego na standardy, że powinny one być: chaordyczne (chaordic organization), wirtualne i oparte na elastycznym traktowaniu czasu

i miejsca oraz zdolności do holistycznego eksperymentowania ścieżek wyboru przez poszczególne jednostki (s. 246).

W odniesieniu do uczestników procesów edukacyjnych A. Aviram uważa, że młodzież powinna być traktowana jako ich pełnoprawny współpodmiot, podobnie jak rodzice, samorządy, politycy i inni uczestnicy. Poświęca tej współaktywności cały rozdział IX (s. 247–263).

Książka A. Avirama zawiera też szczególną część trzecią, która stanowi obszer-ny komentarz do części pierwszej – krytycznej i do części drugiej – konstruktyw-no-projektowej. To końcowe obramowanie książki jest powrotem do obszernego wstępu i rozpoczyna je rozdział X Znaczenie żeglowania poprzez sztorm. Autor podkreśla, że zakres rewolucji ponowoczesności był i jest tak szeroki i głęboki, że niezbędne jest odpowiednie dostosowanie do jej wyzwań instytucji wspomagają-cych uczenie się i rozwój każdej jednostki. Tymczasem takich radykalnych i sys-temowych działań nie ma. Rewolucja ta jest nieuchronna i już na wielu polach się rozpoczęła (s. 269).

Na makropoziomie edukacji mówi się o „przesunięciu paradygmatycznym”, „transformacji”, „innowacjach”, „restrukturyzacji”, reformach”, ale zmiany te nie są ugruntowane w strategiach, mających przejrzyste i spójne cele etyczne (s. 269– 270). Na poziomach lokalnych można zaobserwować prawdziwy tumult różnych wysiłków na rzecz zmian w oświacie, ale zarazem widoczne są sprzeczności i na-pięcia pomiędzy słowami i działaniami, deklaracjami i ich spełnieniami, a insty-tucje edukacyjne bezładnie dryfują. Na poziomie dydaktycznym uporczywie mó-wi się o „aktywnym”, „konstruktymó-wistycznym” i „problemowym” uczeniu się, o różnych wariantach bardziej elastycznego, otwartego, doświadczalnego, auten-tycznego, „umiejscowionego”, „kooperatywnego” uczenia się, o idei „rozwoju niezależnego autonomicznego ucznia” i o nauczaniu zmierzającemu ku „alterna-tywnych metod ewaluacji”. Ale i na tym poziomie slogany, deklaracje nie przeszka-dzają w uporczywym trwaniu starych scholastycznych wzorców i orientacji na standardy i osiągnięcia przedmiotowe. Podobnie jest w sferze organizacyjnej, mi-mo obecności w dyskursie edukacyjnym haseł: „szkoła sami-morządna”, „szkoła eks-perymentalna” czy „samodzielność nauczyciela” lub „wybór rodziców”. Na pozio-mie uczestników edukacji pojawiają się różne inicjatywy rodziców i różnych grup

(10)

nacisku na zmiany, lokalnych i narodowych mediów, ośrodków gospodarczych, specjalnych fundacji zajmujących się edukacją, różnych instytucji akademickich zaangażowanych w edukację, lokalnych autorytetów i przedstawicieli władzy i wreszcie też i młodzieży, próbującej organizować się w siłę polityczną. Ale kryzys niemożności zasadniczych zmian edukacji z epoki nowoczesności trwa (s. 273). Co więcej, nieokiełznana, chaotyczna rewolucja wymusza straszne żniwo w posta-ci wielkich szkód funkcjonalno-ekonomicznych, psychologicznych i społecznych. Te pierwsze polegają na olbrzymich wydatkach na „komputeryzację” szkół i na przeszkoleniu nauczycieli w metodach „konstruktywistycznych”, mimo iż nie przy-nosi to żadnych efektów w zmianie podstawowych wzorców funkcjonowania edu-kacji. Szkody psychospołeczne polegają na powiększaniu konfl iktu pokoleń w poj-mowaniu sensu i stylu życia, zatraceniu orientacji – ba! wartości – na rzecz relatywizmu, cynizmu i hedonizmu, na rozpadzie tradycyjnych więzi w społecz-nościach religijnych, sąsiedzkich, w rodzinach nuklearnych, rozpadzie dzieciństwa poddanego przemocy, seksualizacji i urynkowieniu, na kryzysie pracy i zatrudnie-nia jako podstaw tożsamości oraz na utracie podstaw do trwałej tożsamości i za-chowaniach ludzi o skrajnych tendencjach adaptacyjnych typu Zeliga „człowieka-kameleona” z fi lmu W. Allena czy „człowieka bez właściwości” R. Musila (s. 285). Dlatego potrzebna jest pełna, całościowa alternatywa edukacyjna. W rozdziale XI autor przedstawia możliwości wdrożenia do dzisiejszej praktyki systemu Edu-kacji Zorientowanej Systematycznie (AOE), warunki konieczne, strategie, sekwen-cje jego realizacji.

W kończącym książkę Aneksie autor prezentuje obszernie (s. 301–334) swoją osobistą „podróż” intelektualną (My intellectual journey), która doprowadziła go do tak kompletnego dzieła ogarniającego kryzys nowoczesności i charakterysty-kę rewolucji ponowoczesności, proponującego system radykalnych zmian edu-kacyjnych wraz zespołem argumentów na rzecz ich wdrożenia oraz zasad takiego wdrożenia.

Przyjął on na wstępie cztery podstawowe (przed)założenia (s. 302): 1) Pono-woczesność jest nową erą cywilizacji, która radykalnie, gwałtownie i rozlegle zmie-nia wszelkie aspekty ludzkiej kondycji. 2) Zwiększanie przepaści oddzielającej nowoczesność od ponowoczesności utrwala zachodnie systemy edukacyjne przy-stosowane do przeszłości, czyni je dysfunkcjonalnymi i kontrproduktywnymi na poziomach ekonomicznym, społecznym i psychologicznym oraz dewastuje pono-woczesne demokracje liberalne. 3) Narastanie tej przepaści owocuje epidemiczny-mi plagaepidemiczny-mi bezładnych i nieskutecznych „reform” i innowacji w systemach edu-kacyjnych w ponowoczesnych liberalnych demokracjach. 4) Zrozumienia i wdrożenie zasadniczych strategicznych i organicznych zmian na rzecz

(11)

przebudo-wy edukacji we wszelkich jej parametrach jest konieczne i pożądane w tych demo-kracjach dla ich istnienia i rozwoju.

Dla rozwiązania tych problemów A. Aviram podjął się rekonstrukcji megady-skursu ponowoczesności i jego głównych dyskursów, opozycyjnych wobec nowo-czesności, następnie zajął się rekonstrukcją istoty edukacji epoki nowonowo-czesności, mającej swe źródła w edukacji platońskiej, zrozumieniem głównych treści mega-dyskursów współczesnych zmian oświatowych oraz założeń możliwych zmian edukacyjnych wywiedzionych z fi lozofi i nauki, teorii rozwoju społecznego, kogni-tywistyki, teorii organizacji i psychologicznych teorii rozwoju i uczenia się. Na gruncie tych studiów Aviram podjął wysiłek na rzecz przeformułowania celów edukacji, wywiedzionych z dyskursów humanistycznych, badań nad rozwojem osobowości, fi lozofi ą języka i współczesnymi dyskursami politycznego liberalizmu (neoliberalizmu, demokracji dystrybutywnej i republikanizmu). Autonomia jed-nostki stała się w pełni uzasadnionym nadrzędnym celem edukacji (ideałem wy-chowania), a jej moralność i dialogiczne bycie są celami cząstkowymi prowadzą-cymi do niej. Aviram nie pisze tego wprost, ale, jak sądzę, jego podejście najbliższe jest neopragratyzmu R. Rorty’ego scalonego z teorią społeczną J. Habermasa i psy-chologiczną teorią rozwoju L. Kohlberga. Po ustaleniu celów A. Aviram ukazał perspektywy ich programowej i organizacyjnej operacjonalizacji. Autor wyraźnie też oddzielił cząstkowe reformy od podejścia strategicznego do zmian edukacyj-nych i takiego podejścia uczy w swojej książce swoich czytelników.

Bardzo bogata bibliografi a dodatkowo informuje czytelnika o niezwykle szero-kich studiach wykonanych przez Aharona Avirama z zakresu fi lozofi i, politologii, psychologii, makrosocjologii oraz z obszaru reform i innowacji edukacyjnych po-dejmowanych na całym świecie w ostatnim ćwierćwieczu. Zarazem widoczne jest i to, że nie sięgnął on do podstawowego sporu dwudziestowiecznego w samej pe-dagogice – pomiędzy oświeceniowo-pozytywistyczną orientacją „szkoły tradycyj-nej” a bogatymi nurtami Nowego Wychowania, które pozostawiły ważne ślady w szkolnictwie anglosaskim i wielu krajach europejskich, i to nie tylko na poziomie technik dydaktycznych, ale też na poziomie systemów myślenia o edukacji, czyli paradygmatów pedagogicznych. Na gruncie tych debat pedagogicznych nie wszyst-kie propozycje Avirama są odkrywcze, tak jak nie jest nowatorski centralny w ca-łym jego pozytywnym programie wywód celów wychowania. Wszakże nowator-skie jest właśnie całościowe ujęcie diagnozy ponowoczesności, krytyki błądzenia obsesyjnych zmian oświatowych, nieprzystających do wyzwań ponowoczesności, a następnie zaproponowanie niezwykle spójnej całościowej wizji zmian edukacyj-nych na miarę współczesności. Dość zaskakująca jest konstatacja, że A. Aviram nie sięgnął w tej książce do podobnych w swych duchu poszukiwań pedagożki z tego

(12)

samego co on Uniwersytetu Shoshany Keiny (Ecological Th einking. A New Aprro-ach Educationbal Change, Lanham–Oxford 2002) czy do znanej książki fi lozofa z Uniwersytetu Jerozolimskiego Avishaia Margelita (Th e Decent Society, Harvard 1996), poszukującego uniwersalnych wartości wychowawczych na styku różnych cywilizacji i kultur.

Monografi a A. Avirama jest świetnym przykładem tego, jak ważne są dla fi lo-zofa całościowe pytania pedagogiczne. Dopiero one nadają sens jego studiom, erudycji, analizom i poszukiwaniom. Bez nich fi lozofi a jest sztuką dla sztuki, dwor-ską zabawą fi lozofów z fi lozofami, której jednym celem i skutkiem jest kolejny przepastny podręcznik i kolejna krytyka wzajemna.

Książka urzeka precyzją wywodów autora, urodą metafor, erudycją. Trochę może razić przy tym pisanie o „czarnej dziurze” i „kakofonii” celów wychowania, w sytuacji, kiedy od ponad stu lat dysponujemy teorią anomii. Do tej teorii, jak i do innych teorii socjologicznych autor nie sięga. Podobnie jest z błyskotliwym obśmianiem pedagogiki krytycznej i teorii neomarsksistowskiej w sytuacji, gdy istnieją poważne diagnozy i teorie socjologiczne wskazujące na trwanie i powięk-szanie się nierówności społecznych i kulturowych w oświacie i z jej udziałem, a pe-dagogom krytycznym nie marzy się przecież powrót radzieckiego autorytarnego etatyzmu, lecz obnażają oni ważne kwestie społeczne i edukacyjne, z którymi nie radzą sobie demokracje sprzęgnięte z wolnym rynkiem.

Zresztą właściwie z wieloma poglądami autora wyrażanymi w tej książce moż-na by dyskutować i nie zgadzać się, także z niektórymi jego założeniami czy nie-trudnymi do odgadnięcia sympatiami politycznymi. Skądinąd podzielając pod-stawowe założenie A. Avirama, że ponowoczesność jest nową erą cywilizacyjną Zachodu, nie sposób nie zauważyć, że z perspektywy socjologicznej jest to twier-dzenie ryzykowne, bowiem w każdym kraju zachodnim jednocześnie żyją obok siebie ludzie z kilku różnych epok cywilizacyjnych, a wielkie grupy społeczne korzystające z dobrodziejstw cywilizacji ponowoczesnej zanurzone są kulturowo i światopoglądowo w średniowieczu. Pewnie szczególnie dobrze jest to widoczne we współczesnym Izraelu i jego otoczeniu. Autor pominął też całkowicie kwestie nierówności i niesprawiedliwości społecznych utrwalanych przez systemy edu-kacyjne.

Rodzi się też ważne pytanie o to, czy problemy ponowoczesnych demokracji dotyczą Polski, a jeśli tak to, jak jej dotyczą. Polska wyłaniająca się demokracja wydaje się naśladowczym zlepkiem podejść neoliberalnych, republikańskich w wersji etatystycznej, konserwatywnych z silną obecnością Kościoła w sferze pu-blicznej, zaś w systemie oświaty zdaje się dominować podejście technokratyczne, bez aspiracji pedagogicznych.

(13)

Jednego jestem pewien w ocenie tej publikacji. W długiej już pracy akademic-kiej na polu pedagogiki i socjologii edukacji nie spotkałem książki tak całościowo podejmującej problem przebudowy współczesnej edukacji wobec zaistnienia – po wielu splątanych ze sobą rewolucjach – ponowoczesności jako nowej ery cywili-zacyjnej Zachodu. Książka ta jest warta upowszechniania w kręgach akademickich i praktycznych pedagogów polskich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Predictions of the pressure distribution and free surface elevations during water entry of a wedge with constant vertical velocity V; = deadrise angle:. Contributions to

The graduation project of Ayu Prestasia aims to develop landscape architectonic design principles for future adaptive strategies that integrate water, ecosystem and

Izaak Syryjczyk uważał wszystkie grzechy za garść piasku rzuconą w niezmierzone morze, a jedyny prawdziwy grzech upatrywał w nieprzywiązywaniu uwagi do faktu

muzycznych, przejście od muzyki wykonywanej na żywo i kultu wykonania np. Dziamski, Sztuka po końcu sztuki. Saueracker, Kiedy sztuka toczy się dalej, [w:] Nam June Paik,

Por consequente, a geração em questão não podia exercer a sua faculdade de liguagem , não podia se servir do seu dom biológico a eles inerente, porque os dados

Jednak ze względu na wspomniany powyżej duży odsetek pacjentów przyjmujących trzy lub więcej leków hipotensyjnych od niedawna na polskim rynku pojawiły się preparaty

Po spotkaniu brat wyt³umaczy to co widzia³ siostrze i powie, ¿e skoro ona nie umie zamkn¹æ równoczeœnie drzwi, to nie mo¿e twierdziæ, ¿e tyczka zmieœci³a siê w stodole.. MT:

Jako najwa¿niejsze nale¿y wskazaæ - kwestiê bezrobocia (jako zjawiska potêguj¹cego ubo¿enie ludnoœci), wzmo¿enie problemów patologii spo³ecznej, kwestiê mieszkaniow¹,