• Nie Znaleziono Wyników

"Okruchy zdarzeń", Henryk Syska, Warszawa 1968 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Okruchy zdarzeń", Henryk Syska, Warszawa 1968 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Koziełło-Poklewski, Bohdan

"Okruchy zdarzeń", Henryk Syska,

Warszawa 1968 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 505-506

(2)

H en ry k S y s к a, O kru ch y zdarzeń, L udow a Spółdzielnia W ydaw nicza, W ar­ szaw a 1968, ss. 195.

Je st to trzecia z kolei, w y d an a przez L udow ą S półdzielnię W ydaw niczą, k sią żk a H. S y s к i, pośw ięcona p ro b lem aty ce m azu rsk iej. I jeżeli n iżej u sto ­ su n k u ję się w k ilk u w ypadkach k rytycznie do zaw a rty ch w n iej stw ierdzeń, to jed n ak m uszę podkreślić, iż dobrze się stało, że książkę tę opublikow ano, i że u k azała się w w ydaw nictw ie c en traln y m , a w ięc dotrze do r ą k czy teln i­ ków w całym k ra ju , w śród k tó ry ch p ro b lem aty k a m azu rsk a, to jeszcze ciągle

terra incognita.

B rak n am dotychczas syntetycznego opracow ania dziejów ru c h u ludow ego na M azurach. Oczywiście, książka H. Syski n ie w y p ełn ia tej luki. N ie p re ­ te n d u je ona n aw et do m ian a zarysu. Są to raczej luźne szkice p rz e d sta w ia ­ jące, uproszczony n iejed n o k ro tn ie , obraz różnorodnych dziedzin działalności ,,G azety L u d o w ej”, M azurskiej P a rtii L udow ej, „M azura”, Zjednoczenia M a­ zurskiego, czy w reszcie M azurskiego Z w iązku L udow ego. A le p rzed e w szyst­ kim są to szkice biograficzne pośw ięcone czołowym działaczom tych o rg a n i­ zacji. P rz e w ija ją się przez k a rty tej książki n azw iska o rganizatorów ru ch u ludow ego na M azurach: K arol i H ugon B ah rk e, Bogum ił Labusz, Bogum ił S kow ronek, F ry d e ry k Mysk, K arol N eum ann, Bogum ił L in k a, J a n L ip p e rt, B ogum ił Późny, M ichał K ajk a, Bogum ił L eyk, F ry d e ry k M irosław L eyk, K a­ zim ierz Jaroszyk, A dam i Józef Z apatkow ie, G ustaw L eyding senior i inni. S potykam y w ięc tu nazw iska i pow szechnie znane i n ieje d n o k ro tn ie zapom ­ niane, k tó re a u to r u k azał na tle ów czesnej sy tu a cji narodow ościow ej i spo­ łeczno-gospodarczej M azur. Za n ajciekaw sze należy uznać uw agi Syski d o ty ­ czące p a ra le li i zw iązków łączących działaczy ru c h u ludow ego n a M azurach z działaczam i takiegoż ru c h u w innych dzielnicach k ra ju .

A utor słusznie p o d k reślił d w u k ieru n k o w y a ta k przeprow adzony przez w ładze p ru sk ie na M azurską P a rtię L udow ą. Rzeczyw iście „rząd był n iem iec­ ki, szkoła także. Kościół — w tym w y p ad k u ew angelicki — był w yznaniow ą in sty tu c ją państw ow ą, k tó re j najw yższe zw ierzchnictw o sp raw o w a ł cesarz (sic!) od 1817 r. Rząd re p re z e n to w a ł w yłącznie in teresy w ielkiego k a p ita łu i w ielkich w łaścicieli ziem skich. Ci pieczętow ali się niem ieckim rodow odem . M azurska P a rtia L udow a podjęła obronę p ra w chłopskich, a chłop m azu rsk i to przede w szystkim chłop polski. L in ia podziału narodow ego, to jednocześnie lin ia podziału klasow ego. M azurska P a rtia L udow a była w ięc obiektem dw o­ jakiego a tak u ze stro n y niem ieck iej: z pozycji szow inistycznych w celu p rz y ­ spieszenia g erm an izacji polskiego lu d u w schodniopruskiego, oraz ze stanow isk polityczno-usurojow ych, by nie uszczuplać i nie u tracić sw ych przyw ilejów , w y n ik ający ch ze sp raw o w a n ia w ład zy ”.

S k u tk i tego a ta k u należało zneutralizow ać. S tąd też, by p rzed e w szystkim uniezależnić m azurskiego gbura od n iem ieckich państw ow ych in sty tu cji go­ spodarczych, działacze M azurskiej P a rtii L udow ej pow ołali do życia Bank M azurski i M azurskie K ółka Rolnicze. Z d aw ali sobie bow iem sp raw ę — ja k to słusznie podkreśla H. S yska — że dopiero niezależność gospodarcza pozwoli m azu rsk im chłopom na pełne zaangażow anie w pracy politycznej.

N ie zam ierzam kw estionow ać rad y k alizm u społecznego „G azety L u d o w e j” an i tym b ard ziej M azurskiej P a r tii L udow ej. A le położenie głównego nacisku na to zagadnienie, zw łaszcza p rzy om aw ianiu pierw szego okresu działalności „G azety L u d o w ej”, jest dużym uproszczeniem . Oczywiście, a u to r m iał praw o w ybrać i przed staw ić te w łaśnie elem enty, ale p rzy tym pow inien był — dla jasności obrazu — ukazać drogę, -jaką przeszła „G azeta L u d o w a”, zanim dała w y raz sw em u społecznem u radykalizm ow i. A ni „G azeta L u d o w a”, ani M azu r­ ska P a rtia L udow a w chw ili swego p o w sta n ia n ie m iały opracow anego w y ra ź ­ nego p rogram u. P ro g ram ten w y k ry stalizo w ał się dopiero w o kresie w alk i w yborczej 1898 r. Jeżeli zaś chodzi o „G azetę L u d o w ą”, to w pierw szym okresie swego istn ien ia była ona pism em o bardzo w y raźn ie i m ocno przez re d a k c ję p o d k reślan y m c h a ra k te rz e narodow o-w yznaniow ym . P ierw szy jej re d a k to r, K arol B ahrke, św iadom ie naw iąza ł do tra d y c ji w yznaniow ych g ier- szow skiej „G azety L eck iej” , w ychodząc je d n a k dalej, bo sta w ia ją c problem w yznaniow y na tle w spólnoty ogólnopolskiej. I jeżeli n aw et n aw iąza n ie to było zw ykłym pociągnięciem taktycznym , n ak ład ało ono n a re d a k to ra bardzo określone zobow iązanie i w iązało m u ręce. N aw iasem m ów iąc, pisząc o pow ­ sta n iu M azurskiej P a rtii L udow ej, po m in ął osobę a d w o k ata M aczkow skiego z E łku, jednego z n ajbliższych (chociaż zakonspirow anego) w spółpracow ników K arola B ahrkego i orędow ników założenia o rg an izacji sk u p ia ją cej M azurów .

(3)

M azurski B ank Ludow y i M azurskie K ółka Rolnicze, o k tórych pisze autor, zrodziły się znacznie później.

D rugim problem em , którego au to r już n ie uprościł, ale p rzed staw ił zupeł­ nie błędnie, to ro la M azurskiej P a rtii L udow ej w upow szechnianiu książki polskiej. Skoncentrow anie uw agi działaczy M azurskiej P a rtii L udow ej i r e ­ daktorów „G azety L u d o w ej” na p roblem atyce politycznej i społeczno-gospo­ darczej odsunęło na plan dalszy zagadnienia ośw iatow e, a przede w szystkim kw estię czytelnictw a polskiej książki. Z niedom ogów tych zdaw ano sobie w pełni sp raw ę, ale nie znaczy to w cale, że — jak pisze H. S yska — „zaradzić tym brakom postanow iła M azurska P a rtia L udow a pow ołując T ow arzystw o C zytelni L udow ych”. Jeszcze przed pow staniem T ow arzystw a Czytelni L u d o ­ w ych, k tó re ukonstytuow ało się И października 1880 r., na M azury docierała książka polska poprzez biblioteczki poznańskiego T ow arzystw a O św iaty L u ­ dowej, działającego w la ta c h 1874— 1878. W trzy la ta po pow staniu T ow arzy­ stw a Czytelni L udow ych, w 1883 r., założono biblioteczki tego T ow arzystw a m. in. w Botow ie i W ielbarku (pow. szczycieński), P ra w d zisk ac h (pow. ełcki), Olecku, U kcie (pow. m rągow ski), a w 1884 r. w D udkach i L askach W ielkich (pow. ełcki) i In u lcu (pow. m rągow ski). W ym ieniłem przykładow o m iejsco­ wości z tych pow iatów , w k tórych „G azeta L u d o w a” w trzynaście la t p ó ź ­ n i e j m iała n ajw ięcej abonentów .

O statni szkic S w o jszc zy zn y p rzyśp ie w — pośw ięcił a u to r dziejom ruchu ludow ego na w yzw olonej w 1945 r. ziemi w a rm iń sk o -m azu rsk iej. Ruch ludo­ wy na W arm ii i M azurach by ł wówczas w tym szczęśliw ym położeniu, że kierow ali nim ludzie dośw iadczeni w pracy i doskonale znający p ro b lem aty k ę tej ziemi. W ym ienia ich a u to r z nazw iska — Je rz y B urski, W alter Późny, W ładysław W ach, B ohdan W ilam ow ski. Byli to w ięc ci, któ rzy chcieli n a w ią ­ zać i n aw iązyw ali do pięknych tra d y c ji ru c h u ludow ego na M azurach. A że w następnych latach tra d y c ję tę zapoznano — nie ich to w ina.

Z nam ienne chyba jest, że dopiero w d e k la ra c ji ideow o-program ow ej Z je ­ dnoczonego S tro n n ictw a Ludow ego, uchw alonej w listopadzie 1959 r. znalazło się stw ie rd zen ie: „P ionierską ro lę w w alce o Polskę L udow ą odegrały p ie rw ­ sze organizacje ludow e: Polskie S tronnictw o Ludow e w G alicji, P olski Z w ią ­ zek L udow y i ruch z a ra n ia rsk i w K rólestw ie P olskim , M azurska P a rtia L u ­ dow a na M azurach. W alczyły one o e lem en tarn e p ra w a obyw atelskie dla chłopów, o w yzw olenie w si spod p a tro n a tu dw oru. W alczyły z zacofaniem , klerykalizm em i ciem notą, z ugodą obszarników i k leru w obec zaborców ”.

A utor kończy dzieje ru ch u ludow ego na W arm ii i M azurach na 1948 r., by n astęp n ie przeskoczyć do w y d arzeń październikow ych 1956 r. P rz ek re śla więc blisko osiem lat z niespełna ćw ierć w ieku liczącej pow ojennej historii ru ch u ludow ego. L a t brzem iennych w w ydarzenia.

B ohdan K o zielło -P o klew ski

Józef F a j k o w s k i , R uch lu d o w y na M azurach i W arm ii 1945—1949, W ar­ szaw a 1968, ss. 245, L udow a Spółdzielnia W ydawnicza.

Po uprzednio opublikow anych a rty k u ła c h , latem 1968 r. nakładem L u d o ­ w ej Spółdzielni W ydaw niczej u k azała się książka Józefa F a j k o w s k i e g o pośw ięcona dziejom ru ch u ludow ego w latach 1945— 1949 na W arm ii i M azu­ rach, a biorąc ściślej w w ojew ództw ie olsztyńskim w ów czesnych jego g ra n i­ cach. A utor sta ł przed tru d n y m zadaniem z k ilk u przyczyn. P ra c a jego jest p ierw szą m o nografią z zakresu h isto rii politycznej O lsztyńskiego w okresie Polski Ludow ej. P oprzedziło ją ogłoszenie k ilk u artykułów , w dużej części okolicznościow ych oraz opracow ania zn ajd u jące się w m aszynopisach. M a te­ ria ły arch iw aln e dotyczące dziejów ru ch u ludow ego są bardzo fra g m e n ta ­ ryczne. W iele z nich w różnych okolicznościach zostało zniszczonych. A po­ nadto h isto ria ru ch u ludow ego w O lsztyńskiem je st bardzo złożona, z uw agi na w y stę p u jące dw a n u rty , k tó ry ch odrębność rysow ała się ta k w yraźnie.

Z asadniczym celem postaw ionym przez A u to ra było zbadanie i p rz e d sta ­ w ienie w aru n k ó w , w jakich pow stał i u k sz tałto w ał się ru ch ludow y w O l­ sztyńskiem po w yzw oleniu, jak ie now e treści ideow e i k sz ta łty organizacyjne przyniósł na W arm ię i M azury, a w czym opierał się na sta ry ch trad y cjach i dośw iadczeniach m iejscow ej ludności z okresu pan o w an ia niem ieckiego, jaka była jego rola w życiu publicznym w pierw szych latach po w ojnie oraz jak doszło do u k sz tałto w an ia się w aru n k ó w , um ożliw iających zjednoczenie ruchu

Cytaty

Powiązane dokumenty

Therefor nonliriear methods have .to ;be used' i n order to calculate- the bending moments, especially when the relative motions are large compared to the draught of the vessel..

d r u g ą pozycją było użytkowanie, które pod rządem praw a rzeczowego sta­ nowiło, a pod rządem kodeksu cywilnego nadal stanowi odrębne rzeczowe p ra ­ wo

6) zalecić radom adwokackim zwołanie po zakończeniu akcji wyborczej narady kierowników zespołów adwokackich i członków komisji rewi­ zyjnych w celu omówienia

udało s ię już nigdy odzyskać. M i mo tego najnowsza hi storiografia polska okazała s ię bardziej łas kawa w ocenie ksi ęc ia, uznaNe krok Rogatki jako przejaw

Wsparcie dla procesu doskonalenia organizacji stanowi z jednej strony model CAF, będący strukturą odniesienia podczas samooceny, z drugiej określone narzędzia i metody CAF,

State-based committee models are composed by two individual models that calibrated on single objective functions under the conditions of high-low and low-flow regimes and

We are currently investigating a radical separation of concerns in language definition by designing high-level declarative meta-languages specialized to the various concerns of

Stosując się do w spółczesnych w ym agań m etody teologicz­ nej autor rozpoczyna od przedstaw ienia m ateriału biblijengo. Pierw szą część książki stanow i