• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn socjologii religii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn socjologii religii"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Piwowarski, Janusz

Mariański, Kazimierz Ryczan

Biuletyn socjologii religii

Collectanea Theologica 59/3, 105-118

(2)

C ollectan ea T heologica 59 (1989) fa se. III

BIULETYN SOCJOLOGII RELIGII

Z aw artość: I. K O ŚC IÓ Ł K A T O L IC K I W D IA SPO R Z E K R A JÓ W PÓ Ł ­ N OC NEJ E U R O PY . II. O K R Y ZY SIE RELIG IJNEG O S E N S U ŻYCIA W ŚRÓD M ŁODZIEŻY R FN . 1. S y m p to m y k ryzysu r elig ijn eg o . — 2. R e lig ij­ n ość a sen s ży c ia w św ia d o m o ści m łod zieży. — 3. Z n ak i n a d ziei n a w y jś c ie z k ry zy su relig ijn eg o *.

I. K O ŚCIÓ Ł K A TO LIC K I W D IA SPO R Z E K R A JÓ W PÓ ŁN O C N E J EU R O PY

T erm in „diaspora” (od d ia sp e ir e m = r o z p r a sz a ć ) n ie jest jed n o licie rozu ­ m ia n y w o d n iesien iu do m n iejszo ści w y zn a n io w y ch . Z jed n ej stron y pod­ k reśla się, że w d iasp orze tw orzą on e g etta , tzn. rozproszone i w y izo lo w a n e zb iorow ości, k tó re ro zw ija ją w ła sn e in sty tu c je , o d sep a ro w a n e od ży c ia sp o ­ łeczn ego, k u ltu raln ego, p o lity czn eg o i r e lig ijn e g o sp o łeczeń stw a globalnego, a w k o n se k w e n c ji są sta ty czn e i sa m ozach ow aw cze; z drugiej n a to m ia st zw raca się u w a g ę n a fa k t, że czło n k o w ie w sp ó ln o t w y zn a n io w y c h w diasporze ży ją i d ziałają jak o za a n g a żo w a n i w ie r n i i o b y w a te le w k ażd ej d zied zin ie ży cia i a k ty w n o śc i ta k w b lisk im , ja k i w szerszy m otoczen iu . P ra w d o p o ­ dob n ie sy tu a c ja m n iejszo ści w y z n a n io w y c h k szta łtu je się w z a le ż n o śc i od „m iejsca i czasu ”. P od czas g d y d a w n iej w sp ó ln o ty w y z n a n io w e w różnych k rajach św ia d o m ie iz o lo w a ły się od sp o łeczeń stw a , b y strzec sw e j id e n ­ ty czn o ści, to w sp ó łc z e śn ie są on e b ard ziej „ o tw a rte” z u w a g i n a u p o w szech n ia ­ jący się ek u m en izm .

W edług N . G rein ach era, p o jęcie „d iasp ory” ch a ra k tery zu je się trzem a c e ­ cham i: a) sta ty sty c z n ą sy tu a cją m n iejszo ści, b) b ra k iem w a ru n k ó w dla p o w sta ­ n ia i d zia ła ln o ści jednej g m in y ch rześcija ń sk iej in teg ru ją cej w s z y stk ie p o­ zo sta łe, c) k on k u ren cją o k reślon ego sy stem u norm w ła sn e j, r e lig ijn ej w sp ó ln o ty z sy stem em norm in a czej w ierzą cej lub n iew ierz ą cej w ię k sz o śc i к W y m ie­ n io n e c e ch y p o zw a la ją n a w y r ó ż n ie n ie p e w n y c h sy tu a c ji d iaspory, w k tó ­ r y ch w y stę p u ją m n ie jsz o śc i w y zn a n io w e. I ta k m ogą być: „diaspora w y z n a ­ n io w a ” (m n iejszość w y z n a n io w a is tn ie je w otoczen iu in n eg o w y z n a n ia , a le sta n o w ią ceg o w ięk szość); „diaspora la ic k a ” (m n iejszość w y z n a n io w a zn ajd u je się w o to czen iu n ie w ie r z ą c e j w ięk szości); „diaspora id eo lo g iczn a lub św ia to ­ p o g lą d o w a ” (m n iejszo ść w y z n a n io w a eg z y stu je w o toczen iu n ie w ie r z ą c e j lub n a w e t id eo lo g iczn o -a teisty czn ej w ięk szości); „diaspora p lu r a listy c z n a ” (m n iej­ szo ść w y zn a n io w a ż y je i d ziała w p lu ra listy czn y m sp o łeczeń stw ie); „diaspora n o n k o n fo rm isty czn a ” (m n iejszość w y zn a n io w a u p la so w a n a je s t w k o n tek ście jed n ej z w ie lk ic h r e lig ii św ia ta , np. islam u ). Jak m ożn a w n o sić z w y r ó ż n io ­ n y ch ty p ó w , diaspora n ie jest n o ta ecclesia e (znam ię K ościoła), le c z p ojęciem sy tu a cy jn y m i k o n tek sto w y m . In aczej m ó w ią c, m n iejszo ść w y z n a n io w a tw orzy diasporę w sy tu a c ji o k reślo n eg o k o n tek stu , a n ie w y n ik a on a z je j isto ty .

M ów iąc o sy tu a c ji d iasp ory K o ścio ła k a to lick ieg o w k ra ja ch p ółn ocn ej E uropy, trzeb a n a jp ierw p rzyp om n ieć, że ch od zi tu taj o n a stęp u ją ce kraje: D an ię, F in la n d ię, Isla n d ię, N o rw eg ię i S zw e c ję . W e w sz y stk ic h ty c h k rajach K o śció ł te n s ta n o w i zn ik om ą m n iejszo ść, co oznacza, ż e zn a jd u je się w d iasp o­

* B iu le ty n so cjo lo g ii r e lig ii p rzy g o to w u je Z ak ład S o cjo lo g ii R e lig ii K U Ł pod k ieru n k iem k s. W ła d y sła w a P i w o w a r s k i e g o . R ed ak torem n in ie j­ szego b iu lety n u je s t ks. K azim ierz R у с z a n, L ublin.

(3)

rze. N ie jest to jed n ak w y łą c z n ie „diaspora w y z n a n io w a ”, lecz ta k że „laick a” i „p lu ra listy czn a ”. M ożna n a w e t m ó w ić o p rzejściu od p ierw szeg o do drugiego i trzeciego typ u d iaspory. C hcąc to b liżej ukazać, n a leża ło b y się od w o ła ć do historii.

Już od p ra w ie 1000 lat k raje p ółn ocn ej Europy b y ły sch ry stia n izo w a n e. W iara k a to lick a zak orzen iła się w n ich głęb ok o i trw a ła n iep rzer w a n ie do p ierw szej p o ło w y X V I w ., tj. do czasu w p ro w a d zen ia refo rm y lu tera ń sk iej. R eform a ta na zasad zie cuius reg io eius relig io d op row ad ziła do od łączen ia ty c h k ra jó w od jed n ości z K o ścio łem k a to lick im . N ie je s t d ok ład n ie znane, ja k p rzeb iegało w p ro w a d zen ie p ro testa n ty zm u w p o szczeg ó ln y ch k rajach, a ty m bardziej w d iecezja ch i p arafiach . N iem n iej p e w n e jest, że po r e fo r ­ m a cji w y z n a w a n ie w ia r y k a to lick iej b yło su row o zakazane, n a w e t pod karą śm ierci. G łow a K ościoła p ro testa n ck ieg o , król, k siążę, k o n sty tu cy jn ie r eg u lo ­ w a li p rzyn ależn ość w y zn a n io w ą . W tej sy tu a c ji n ie b yło to lera n cji r e lig ij­ n ej, a k a to licy zm zam arł na p rzeszło d w a w iek i. W yn ik a z tego, że Kościół; w ty c h k rajach n ie z o sta ł p o d zielo n y przez reform ację; p rzeciw n ie, zach o­ w a ł jed n ość, a le p rzek szta łcił się w p a ń stw o w y K o śció ł p rotestan ck i. N a tym tle in teresu ją ce jest, że p rzyn ależn ość do tego K o ścio ła b y ła in a czej trak tow an a n iż w in n y ch k rajach Europy. W ty c h o sta tn ich o p rzy n a leżn o ści d ecy d o w a ł ch rzest n ie m o w lą t (a filia cja n aturalna), zaś w k rajach p ółn ocn ej Europy sam fa k t urod zen ia d ziecka. S ta n o w i to sp e c y fik ę ty c h krajów .

N a le ż y p od k reślić, że dopiero z k oń cem X V III w . p o ja w ia ją się id ee w o ln o ści relig ijn ej. T o lero w a n i są jed n ak w y ł ą c z n i e k a to licy -im ig ra n ci, n ie zaś autochtoni. Ci o sta tn i m u sie li jeszcze długo czek ać n a ro zlu źn ien ia s p o ­ łeczne, a zw ła szcza p ra w n e (zm ian y norm k o n sty tu c ji n a stą p iły dopiero po И w o jn ie św ia to w ej). N a p ły w a ją c y k a to licy często p r z e ż y w a li „szok k u ltu ­ r o w y ”. P oczątk ow o w y d a w a ło im się, że sp o tk a li ta k i sam K ościół, ja k i o p u ­ ś c ili w e w ła sn y m kraju. D opiero z czasem o d k ry w a li, że z n a le ź li się w in ­ n y m K o ściele i w in n y m k o n tek ście k u ltu row ym . B y li on i w y izo lo w a n i, choć m ie li sw ob od ę d ziałan ia. M ogli tw o rzy ć w sp ó ln o ty r e lig ijn e , do k tó ry ch z cza ­ sem p rzy łą cza li się ta k że au toch ton i. B y ło to jed n ak tru d n e ze w zg lęd u na przestrzeń (duże o d leg ło ści i tru d n ości w n a w ią z y w a n iu k ontaktu). C h a ra k te­ ry sty c z n e jest do d zisiaj, że m im o n ik łeg o p rocen tu k a to lik ó w w k rajach półn ocn ej E uropy zn ak om itą w ięk szo ść sta n o w ią im igran ci, a n ie a u to ch to ­ ni.

M ożna zap ytać, dlaczego d ok on ały się zm ia n y w k rajach p ółn ocn ej E uro­ py? W yd aje się, że n a jw a ż n ie jsz y m i czy n n ik a m i są:

1) P r o c e s s e k u l a r y z a c j i , k tó ry p rzen ik n ą ł sp o łeczeń stw a w s z y ­ stk ic h w y m ie n io n y c h p o w y żej krajów , m oże najb ard ziej D an ię i S zw ecję. M n iejszość p rotestan ck a, która za ch o w a ła w ia rę, zn a la zła się w diasporze K ościoła p a ń stw o w eg o . D ech ry stia n iza cja p ro testa n ty zm u w ty c h k rajach sta n o w iła w y z w a n ie dla ch rześcija n w ierzą cy ch , a k ty w n y c h i p rak tyk u jących . C zyn n ik te n „od d oln ie” o d d z ia ły w a ł na sp o łeczeń stw o i p a ń stw o w kieru n k u u p o w szech n ien ia to lera n cji relig ijn ej, ob ejm u jącej ta k że k a to lik ó w . Inaczej m ó w ią c, sek u la ry za cja i d ech ry stia n iza cja w p ły w a ły n a rozlu źn ien ie d aw n ych ry g o ró w w d zied zin ie r e lig ijn e j i k o ścieln ej ta k ze stro n y sp o łeczeń stw a , jak i p ań stw a; jed n ocześn ie dla p e w n y c h k ręg ó w w y z n a w c ó w p ro testa n ty zm u b y ­ ł y w y z w a n ie m do tw o rzen ia n o w eg o typ u sp o łeczeń stw a , tj. p lu ra listy czn eg o i to leran cyjn ego.

2) S o b ó r W a t y k a ń s k i II, k tóry przez u ch w a lo n e k o n sty tu cje i d e ­ k r e ty d ok on ał o tw a rcia na in n e relig ie, w y zn a n ia i sek ty , a n a w e t na ś w ia ­ top ogląd a teisty czn y , czy li m ó w ią c ogóln ie — n a ek u m en izm . P rzyczyn iło się to ró w n ież do rozw oju ek u m en izm u w k rajach p ółn ocn ej Europy, n a j­ b ardziej w śród k a to lik ó w . P rzesta li on i rozw ijać m isje, a za częli u p raw iać d ia lo g ek u m en iczn y , k tó ry trak tu ją jako n a jw a żn iejsze zad an ie. N aw racan ie n a leży już do p rzeszłości.

3) W p 1 у w p o n t y f i k a t u J a n a P a w ł a II, D aw n a n iech ęć do 1 Q g B I U L E T Y N S O C J O L O G II R E L IG I I

(4)

B I U L E T Y N S O C J O L O G II R E L I G I I

R zym u i p a p iestw a za n ik a d zięk i o tw a rto ści i p ielg rzy m o w a n iu do różn ych k rajów . L udzie w k rajach p ółn ocn ej E uropy n ig d y n ie s ły sz e li ty le i ta k p o zy ty w n ie o p ap ieżu i o K o ściele k a to lick im . Jan P a w e ł II p r zy czy n ił się do w zm o cn ien ia au to ry tetu p a p iestw a i K ościoła k a to lick ieg o wśród, p ro te­ stantów ’, a ta k że w śró d n iew ierz ą cy ch . W yk azał b o w iem , że K o śció ł k a to ­ lick i jest p ra w d ziw ą w sp ó ln o tą og ó ln o św ia to w ą .

N iem n iej k a to licy zm w k ra ja ch p ółn ocn ej E uropy je s t bardzo słab o z a ­ korzen ion y. W czterech z n ich gran ice d iecez ji p o k ry w a ją się z gran icam i kraju, m ia n o w ic ie w D anii, S z w e c ji, F in la n d ii i Islan d ii, jed y n ie w N o rw eg ii oprócz d iecez ji w O slo są d w ie p ra ła tu ry —■ w T ron d h eim i Trom so. F ak t te n w sk a zu je na rozległość tery to ria ln ą d iecezji, a w k o n se k w e n c ji n a tru d ­ n ości d zia ła ln o ści d u szp astersk iej. T rudności te p o tęg u je brak d u ch ow ień stw a. L iczba k się ż y p rzed sta w ia się następ u jąco: D an ia — 107, S zw ecja — 102, N or­ w e g ia — 61, F in la n d ia — 18, Isla n d ia — 11.

D la u zy sk a n ia ca ło ścio w eg o sp ojrzen ia n a sy tu a cję k a to lik ó w w p ółn ocn ej E uropie, w arto jeszcze u w zg lęd n ić trzy e le m e n ty , tj. p rzestrzeń w k m 2, liczbę m ieszk a ń có w oraz liczb ę i procent k a to lik ó w 2. P rzed sta w ia się to następująco:

kraj przestrzeń w k m 2 liczba m ieszk a ń có w liczba k a to lik ó w ·/· D ania 43 000 5 016 000 28 000 0,56 S zw ecja 450 000 8 326 182 120 000 1,44 N orw egia 329 524 3 846 000 19 800 0,51 F in la n d ia 337 032 4 844 000 3 700 0,08 Islan d ia 103 000 235 000 1 700 1 0,72 Spośród w y m ie n io n y c h e le m e n tó w n ajb ard ziej in teresu ją cy jest o d setek lu d n o ści k a to lick iej w stosu n k u do g lob aln ej liczb y m ieszk a ń có w . J e st on bardzo n isk i, a le w ła śn ie k a to lic y w ty ch k rajach sta n o w ią p r a w d z iw y „za­ czy n ” w c a ło k szta łcie ż y c ia sp ołeczn ego ta k w śród p ro testa n tó w (m ałej części g o rliw y ch i w ię k sz o śc i zsek u la ry zo w a n y ch ), ja k i w śró d n iew ierz ą cy ch .

N a le ż y dodać, że b isk u p i w d iecez ja ch p ółn ocn ej E uropy u tw o r z y li P ó ł­ n ocną K o n feren cję B isk u p ó w (N orw egia, 4 m aja 1960 r.). S p o ty k a ją się on i co n a jm n iej raz w roku w jed n y m z k r a jó w dla w y m ia n y in form acji, k o o rd y ­ n o w a n ia d ziałań d u szp astersk ich , r o z w ią zy w a n ia p ro b lem ó w orga n iza cy jn y ch oraz u zgod n ien ia, k to m a rep rezen to w a ć P K B w R zym ie. W sp om n ian a K on ­ fe r e n c ja B isk u p ó w zn ajd u je m a teria ln e w sp a rcie w B o n ifa tiu sw erk (RFN), k tó re jed n o cześn ie pop iera w sp ó łp ra cę jej z diasporą n iem ieck ą (R FN i NRD).

S zczeg ó ln ie a k ty w n e są w k ra ja ch p ó łn o cn y ch za k o n y m ę sk ie i żeń sk ie. Z akony m ę sk ie o d eg ra ły dużą rolę in telek tu a ln ą : jezu ici w D a n ii i S zw ecji, a d o m in ik a n ie w N o rw eg ii. Z akony ż e ń sk ie zaś p e łn ią fu n k c ję c h a ry ta ty w n ą i sp o łeczn o -relig ijn ą : sio stry św . J ó zefa z C h am b ery i elżb ieta n k i. S ą one czyn n e w szp italach , k lin ik a ch , dom ach o p iek i, p rzedszkolach, szk ołach , p a ­ rafiach . D zia ła ln o ść ich za zn a czy ła się sz czeg ó ln ie w D an ii, N o rw eg ii i S zw ecji. S io stry zak on n e b y ły o tw a rte n a w sz y stk ic h i m ia ły w p ły w n a w szy stk ich . M im o szerok iej d zia ła ln o ści za k o n ó w n ie b y ło dużo n a w ró ceń n a w ia rę k a ­ tolick ą, W sk azu je to na fa k t g łęb o k iej p resji K ościoła p a ń stw o w eg o , tr w a ­ ją cej p rzez w ie k i w ty c h k rajach.

M im o u b ogiego stan u p osiad an ia (m ała liczb a k się ż y i sió str zak on n ych , duże tru d n o ści fin a n so w e , liczn e uprzedzenia) K ościół k a to lick i w krajach p ółn ocn ej E uropy u czy n ił w ię c e j n iż o czek iw a ł, Z rozum iała to g łó w n ie in te ­

2 Por. m apa diaspory sk a n d y n a w sk iej (stan z r. 1986) dołączon a do książk i

W e l t k i r c h e in d e r D iaspor a. A u s d e r k a th o l is c h e n K i r c h e in N o r d e u r o p a , P a ­

(5)

B IU L E T Y N S O C J O L O G II R E L I G II

lig e n c ja p ro testa n ck a (a rty ści i in telek tu a liści), która n a w ra ca ła się na l-.ato*· licyzm . P rzyk ład em jest n o rw esk a lau reatk a N agrody N obla S igrid U ndset, która p rzez sw o je d zieła p isa rsk ie i sp o łeczn e p rzy czy n iła się do ro zw o ju i u g ru n to w a n ia K o ścio ła k a to lick ieg o w k ra ja ch p ółn ocn ej Europy.

ks. W ł a d y s ł a w P i w o w a r s k i , L u b li n II. O K R Y Z Y SIE R ELIG IJN EG O S E N S U ŻYCIA

W ŚR Ó D M ŁO DZIEŻY R FN 1. S y m p to m y k ryzysu relig ijn eg o

W e w sp ó łc z e sn y c h w y so k o ro z w in ię ty c h k rajach E uropy Z ach od n iej m ó ­ w i s ię od w ielu la t z u p od ob an iem o k ry zy sie sen su życia i religii, o k ryzysie sp o łeczeń stw a d obrobytu, d em ok racji, tra d y cy jn y ch w a r to śc i itp. S ło w o „kry­ z y s”, k tó re zm ien ia od czasu do czasu sw o je zn a czen ie i od n osi się do bardzo zró żn ic o w a n y ch sta n ó w rzeczy, m o że b yć u ży w a n e dla o k reślen ia ja k ieg o ś b rak u (np. k ry zy s środ k ów do życia, k ry zy s en erg ety czn y ) lub o sła b ien ia czy zan ik u ja k ich ś form ży cia sp ołeczn ego (np. k ry zy s m a łż e ń stw a i rod zin y, k r y ­ zy s w ia ry , k ry zy s ja k ie jś id eologii, k ry zy s m oralności), w reszcie dla ozn acze­ n ia n a g ły c h zm ia n (np. k ry zy s rew o lu cy jn y ) lub zm ia n sto p n io w y ch (np. k r y ­ zys za u fa n ia do r z ą d u )ł .

K ied y m ó w im y o k r y z y sie w ia r y w p o w ią za n iu z p rob lem atyk ą sen su życia m a m y n a m y ś li coś w ię c e j n iż ty lk o sp a d ek w sk a źn ik a osób p rzyzn ających się do ja k ieg o ś w y zn a n ia r e lig ijn e g o czy zm n iejsza n ie się u d ziału w kwicie r elig ijn y m , czy te ż o sła b ie n ie w p ły w u d ogm atów w ia r y i norm ety czn y ch na cod zien n e za ch o w a n ia w iern y ch . Id z ie o ta k ie zm ia n y w p o sta w a ch i za ch o ­ w a n ia c h r e lig ijn y c h ludzi, k tó re w y k ra cza ją w y ra źn ie poza to, co je s t u w a ­ ża n e za „n orm aln e” o d ch y len ie od o fic ja ln y c h o czek iw a ń , co d osięga już isto tn y c h e le m e n tó w w ia r y w szerok ich m a sa ch lud zk ich . J e st to k ryzys w a rto ści r e lig ijn y ch w ogóln ości, a n ie ty lk o o k reślo n y ch d zied zin w a rto ści r e lig ijn y c h , k ry zy s ra d y k a ln y , a n ie ty lk o p o w ierzch o w n y , od czu w an y i d e f i­ n io w a n y przez lu d zi jako zn aczący. Z m iana o cech ach k ry zy su n ie s ie w ię c z sobą szczeg ó ln ie w a żk ie tru d n ości dla K ościołów . Z d ru giej stro n y n a le ż y za u w a ży ć, że k ry zy sy n ie ty lk o n iszczą „su b stan cję” r e lig ijn ą sp o łeczeń stw a , a le m ogą —■ p ośred n io lub bezp ośred n io — p rzy czy n ia ć się do odrodzenia r elig ijn eg o i p rzezw y ciężen ia p rzesta rza ły ch stru k tu r ek lezja ln y ch , b yć c zy n ­ n ik ie m w y z w a la ją c y m en erg ię i in ic ja ty w ę du szp astersk ą.

P lu ra liza cja i z w ią za n e z n ią p ro cesy sek u la ry za cy jn e sp raw iają, że w r z e c z y w isto śc i sp o łeczn ej w sp ó łza w o d n iczą różnorodne w zo rce w y ja śn ia n ia i in terp reta cji ży cia . K o śció ł czy szerzej ch rześcija ń stw o tra ci m on op ol na p rzek a zy w a n ie sen su i o r ie n ta c ji ży cia . Z m n iejsza n ie się w p ły w ó w K ościoła m a te n sk u tek , że w w o ln ą p rzestrzeń w ch od zą różnorodni „producenci se n su ”, n io są cy zarów n o relig ijn e, ja k i św ie c k ie św ia to p o g lą d y . C złow iek co praw da szuka tego, co a b so lu tn e i k a teg o ry czn e, b o w iem bez o d n iesień tr a n sc e n d e n ­ tn y c h n ie m oże żyć, ale jego d och od zen ie do „orien tacji i sen su ” jest w sy tu a cji k o n k u ren cji ró żn y ch św ia to p o g lą d ó w w y ra źn ie utru d n ion e. K o n sek w en cją p lu - r a liza cji św ia to p o g lą d o w ej je s t z a jm o w a n ie p rzez w ie lu lu d zi w sp ó łczesn y ch E uropy Z achodniej ty lk o fo rm a ln eg o i zew n ętrzn eg o stosu n k u do religii, p rzez co tra ci on a szersze m o ż liw o śc i w p ły w a n ia n a ży cie jed n o stk o w e i zb io ­ row e. P o sta w y w ob ec r e lig ii są z r eg u ły m a ło k la ro w n e i n iek o n sek w en tn e. R elig ijn o ść jak o fen o m en w ie lo w y m ia r o w y ob ejm u je różn e a sp ek ty , n ie z a w sze ze sobą ś c iśle p ow iązan e.

W edług o cen y sk ra jn y ch k r y ty k ó w K ościoła sp o łeczeń stw o R FN yvc.bc-1 L. K o ł a k o w s k i , Die s o g en a n n te K r i s e d e s C h r is te n t u m s , F ran k fu rter A llg e m e in e Z eitung, z 17 k w ie tn ia 1976.

(6)

B IU L E T Y N S O C J O L O G I I R E L I G I I

d zi w ok res k u ltu ry p o ch rześcija ń sk iej, o zred u k o w a n y ch k szta łta ch K ościoła lu d ow ego, K ościół jest w d e fe n s y w ie , sta je się „poznaw czą” m n iejszo ścią , z n a j­ d uje s ię w fa z ie d ein sty tu cjo n a liza cji relig ijn ej i w sy tu a c ji m isy jn e j. F . X . K a u fm a n n m ó w i o p rocesach u k o ścieln ien ia ch rześcija ń stw a (K ościoły ja k o w y sp e c ja liz o w a n e in sty tu c je dla ro zw ią zy w a n ia p ro b lem ó w relig ijn y ch ), Th. L u ck m an n w sk a zu je na n o w e n ie k o śc ie ln e fo rm y re lig ijn o śc i n ie zo rie n ­ to w a n e w p rost n a tra n scen d en cję.

P o d k reśla się, że sek u la ry za cja ozn acza n a p ła szczy źn ie ogóln osp ołeczn ej u tratę sp o łeczn ie in teg ru ją cy ch i u za sa d n ia ją cy ch sen s fu n k c ji oraz u tra tę m onopolu w z a k resie in terp reta cji o sta teczn y ch i sp o łeczn ie ob o w ią zu ją cy ch praw d; n a p ła szczy źn ie ch rześcija ń stw a u k szta łto w a n eg o w form ach k o śc ie l­ n y c h — o sła b ien ie w p ły w ó w K o ścio łó w na różn e d zied zin y ży cia społecznego; na p ła szczy źn ie w sp ó ln o t k o ścieln y ch — sp ad ek ud ziału w ży ciu w sp ó ln o to ­ w y m , sz czeg ó ln ie w d zied zin ie d zia ła ń k u lto w y ch ; n a p ła szczy źn ie in d y w id u a l­ n ej —■ o sła b ie n ie zn a czen ia m o ty w a c ji r e lig ijn y c h i norm u za sa d n io n y ch r e li­ g ijn ie w k szta łto w a n iu ż y c ia lu d zk ieg o (d ystan s w o b ec K ościoła) 2.

P. M. Z u leh n er w sk a zu je n a n ie b ezp ieczeń stw o „ g etty za cji” r e lig ii w sp o ­ łe c z e ń stw ie lub o g ra n iczen ia ży cia relig ijn eg o do w ew n ę tr z n y c h ram K o ścio ­ ła, o p o g łęb ia n iu się p o la ry za cji m ięd zy K ir c h e n n a h e i K ir c h e n f e r n e , m ięd zy o sob am i r e lig ijn y m i i n ie r e lig ijn y m i. D zia ła n ia sa k ra m en ta ln e sta n o w ią jeszcze zn aczący obszar k o n ta k tó w k a to lik ó w z K ościołem , z d rugiej jed n ak str o ­ n y d u szp a sterstw o sa k ra m en ta ln e — ja k je s t ono rea lizo w a n e d zisiaj — n ie o d d ziały w uj e w y ra źn ie na k a to lik ó w z d y sta n so w a n y c h s. Z d rugiej stro n y r e ­ lig ijn o ść n ie o gran icza się do jej k o ścieln eg o w y ra zu a n i do d ogm atyczn ie o k reślo n y ch k szta łtó w . W ielu sta w ia p y ta n ie, czy sp o łeczeń stw o R F N jest jeszcze sp o łe c z e ń stw e m ch rześcija ń sk im .

S p o łeczeń stw o R FN p rzeżyło w la ta ch sied em d ziesią ty c h fa z ę k a ta str o ­ fa ln e g o o sła b ien ia życia r e lig ijn o -k o śc ie ln e g o . D o 1968 r. n ie zau w ażon o b a r­ dziej w y ra źn y ch oznak sp ad k u r elig ijn o ści, ta k w za k resie p o sta w w ob ec K ościoła, ja k i p ra k ty k o w a n ia w ia r y oraz a k cep ta cji treści relig ijn y ch . W la ­ ta ch 1968— 1973 n a stą p ił g w a łto w n y p rzełom . W p o ło w ie la t sześćd ziesią ty ch 55®/® k a to lik ó w u czestn iczy ło jeszcze reg u la rn ie lub p ra w ie reg u la rn ie w e M szy św ., w 1969 r. — ju ż ty lk o 48%, a w 1973 r. — 35°/o (pod k o n iec lat czterd ziesty ch — 51®/o). Do 1980 r. trw a ł p o w o ln y proces zm n iejsza n ia się u d ziału k a to lik ó w w k u lcie n ied zieln y m . O b ecn ie p ra w ie p ołow a reg u la rn ie u czestn iczą cy ch w n ied zieln ej M szy św . to lu d zie w w iek u p o w y żej 65 lat (p ra k ty k i n ie d z ie ln e jako p rzeja w k u ltu ry w ie k u starszego).

J a k k o lw ie k sp ad ek u d zia łu w e M szy św . n ied zieln ej n ie oznacza jeszcze a u to m a ty czn ie w y ra źn eg o p o m n iejszen ia zn a czen ia w a rto ści relig ijn y ch , w s k a ­ zu je jed n a k n a o sła b ien ie zau fan ia do K ościoła oraz g o to w o ści a k cep ta cji jego w sk a za ń i zaleceń . K o m p eten cje K ościoła są d efin io w a n e dość w ąsk o, o g ra ­ n icza n e n ie k ie d y do sp ra w o w a n ia k u ltu oraz pom ocy w szu k an iu od p ow ied zi na p rob lem y sen su życia i śm ierci. W o d n iesien iu do sen su ży cia w ięk szo ść c zło n k ó w sp o łeczeń stw a R FN n ie o czek u je p om ocy od K ościoła, przy zn aczn ym zróżn icow an iu p ok olen iow ym : 28®/® m ło d y ch b ęd ą cy ch w w iek u 18—24 la t i w ię c e j n iż d w ie trzecie sta rszy ch b ęd ą cy ch w w ie k u p ow yżej 65 lat o czek u je pom ocy od K ościoła w p o szu k iw a n iu sen su życia. T y lk o 26% m ło d zieży p rzyzn aje K o ścio ło w i bardzo duże lub duże zn a czen ie (48% ogółu

2 F. X . K a u f m a n n , K i r c h e u n d R elig io n u n t e r d e n B e d in g u n g e n v o n

M o d e r n itä t , w : M o d e r n e u n d Religio n. G e is t li c h e u n d s t r u k tu r e ll e Folg en d e r S ä k u la r is i e r u n g f ü r die K ir c h e , w y d . H. M a y i K . L o r e n z , R ehburg-

-L occu m 1986, 5.

8 J. B a l o b a n , A u f d e m W e g z u r „ z w e i t e n ” E van g elisier u n g ? D ie d i s t a n ­

z i e r t e K i r c h l i c h k e i t als H e r a u s fo r d e r u n g an d as p a s t o r a le H a n d eln , w : Den M e n s ch en nachgehen. O ffe n e S e e ls o rg e als D ia k o n ie in d e r G esellsch a ft,

(7)

B IU L E T Y N S O C J O L O G II R E L I G I I

lu dności), a 19% — u zn a je k o m p eten cje K ościoła w sp raw ach życia rod zin ­ nego (35% ogółu ludności) 4.

W edług b ad ań In sty tu tu D em osk op ijn ego w A lle n sb a c h z 1986 r., p ro w a ­ d zon ych n a zle c e n ie czasop ism a „S tern ”, 66% o b y w a te li R FN w ierzy ło w B e ­ ga osob ow ego (15% — n ie, 19% —■ n iezd ecyd ow an i), w ię c e j sta rszy ch n iż m łod szych , w ię c e j k a to lik ó w n iż p rotestan tów . Za lu d zi r e lig ijn y ch u w a ża ło się 55% b ad an ych , 25% — za n ie r e lig ijn y c h i 17% — za n iezd ecy d o w a n y ch ; 38% b a d a n y ch d ek la ro w a ło się jak o ch rześcija n ie n ie id e n ty fik u ją c y się z K ościołem . W sk aźn ik reg u la rn ie u częszcza ją cy ch do k o ścio ła b y ł n is k i i w y ­ n o sił 23% (39% w śród k a to lik ó w i 13% w śród p rotestantów ’); 20% ·— u c z ę ­ szczało do k ościoła od czasu do czasu, 35% — rzad k o i 22%. — n ig d y .

W śród ludzi m ło d y ch b ęd ą cy ch w w ie k u 16— 20 la t 53% w ierzy ło w B o ­ ga osob ow ego, 22% — n ie w ierzy ło i 25% — to n iezd ecy d o w a n i; 38% b a d a ­ n y ch lu d zi m ło d y ch o k reśliło sieb ie jako relig ijn y ch , 33% — jako n ie r e lig ij­ n ych , 5% —■ jako zd ecy d o w a n y ch a te istó w i 24% — jako n iezd ecy d o w a n y ch w sp raw ach w iary. W skaźnik u częszczających reg u la rn ie do k o ścio ła w y n o sił 11%, od czasu do c z a s u —-15%, r z a d k o — 40% i w ca le — 34%. W arto dodać, że tylk o 31% lu d zi m ło d y ch w ierzy ło zd ecy d o w a n ie w ż y c ie po śm ierci, 12% — w is tn ie ­ n ie szatan a, 9% — w is tn ie n ie ty lk o jed n ej p ra w d ziw ej r e lig ii i 6% —■ w B i­ b lię jako S ło w o B oże (29% tra k tu je B ib lię jako p o d sta w ę sw o jej w iary). A stro lo g ię i h orosk op y tra k to w a ło ja k o in teresu ją cą sp ra w ę 45% b ad an ych b ęd ą cy ch w w ie k u 16—29 la t (39% ogółu b ad an ych ), 24% u w a ża ło to za n ie ­ b ezp ieczn e oszu stw o i 31% n ie m ia ło w yrob ion ego zd a n ia na te n t e m a t 5.

B ad an ia In sty tu tu D em osk op ijn ego w A llen sb a ch z 1981 r. w y k a za ły , że zw artość św ia to p o g lą d o w a ro d zin y R FN jest zn aczn ie niższa n iż w in n ych k rajach zach od n ioeu rop ejsk ich i w U S A . T ylk o 49% b a d a n y ch pod zielało p ogląd y ro d zicó w w sp ra w a ch m oraln ych , 47% — w sp ra w a ch relig ijn y ch , 44% — w p o sta w a ch w o b ec in n y c h ludzi, 28% — w k w e stia c h p o lity czn y ch i 13% —■ w k w e stia c h e ty k i sek su a ln ej. O d p ow ied n ie w sk a ź n ik i dla całej E uropy Z ach od n iej w y n o siły : 63%, 56%, 55%, 36%, 23% i d la U SA : 84%, 74%, 70%, 48%, 41%. O bniżony k o n sen s rod zin n y w R F N z w ią za n y je s t p ra w d o p o ­ dob n ie z p rzeszłością i d zied zictw em k u ltu ro w y m teg o kraju.

Z d ecyd ow an a w ięk szo ść ro d zicó w R FN w y k lu cza p rob lem y św ia to p o g lą ­ d o w e ze sfe r y ich o d p o w ied zia ln o ści w y ch o w a w czej i p ragn ie, b y d zieci roz­ w ija ły się oso b o w o ścio w o w sposób w o ln y . D o ty czy to szczeg ó ln ie tak ich sp ra w ja k p rzek on an ia relig ijn e, p ogląd y p o lity czn e, w zo ry osob ow e, sp ęd za ­ n ie czasu w o ln eg o , dobór lek tu ry . J ed y n ie kad ra k iero w n icza i w y ż si u rzęd n i­ c y p a ń stw o w i b y lib y sk ło n n i n ieco częściej n iż p ozostali w p ły w a ć n a w y c h o ­ w a n ie dzieci ta k że i w ty c h dzied zin ach . W ola o d d zia ły w a n ia n a m ło d e p ok o­ le n ie p rzeja w ia się w o d n iesien iu do ta k ich sp ra w jak za ch o w a n ia sp ołeczn e (75% badan ych ), g otow ość do o sią g n ięć (61%), za ch o w a n ie się w ob ec in n y ch lu d zi (62%), w o b ec sła b szy ch (57%), w ob ec ro d zin y (59%), u m iło w a n ie porządku (64%), sto su n ek do p ra w d y (73%) i p o sta w y w o b ec p racy (61%) 6.

W edług R. K öch er p o g lą d y w ie lu ro d zicó w n a w y c h o w a n ie są fa łszy w e. Jeżeli n a p rzyk ład p rzek on an ia relig ijn e n ie zostan ą u k szta łto w a n e w p ro ce­ sie w y ch o w a n ia , w ó w cza s w o ln o ść w yboru św ia to p o g lą d u n ie zo sta n ie z a ­ gw aran tow an a, le c z w ręcz u trudniona. B ad an ia so cjo lo g iczn e d ow odzą, że o w ie le ła tw ie j jest porzu cić ja k iś sy ste m w a r to śc i n iż dojść do jak iegoś

4 R. K ö c h e r , T r a d i e r u n g s p r o b l e m e in d e r m o d e r n e n G esellsch a ft, w: T r a -

d ie r u n g s k r i s e d e s G la u b e n s, w y d . E. F e i f e l i W. K a s p e r , M ü n ch en 1987,

168— 170.

5 Ste rn-U m ,frage ü b e r G la u b e u n d K ir c h e in D eu tsch la n d , S tern 1987, nr 35, 88— 98. P. H. W e r h a h n, I s t u n s e r e G e s e ll s c h a ft noch ch ristlic h?, D ie Frau in u n serer Z eit 1987, nr 2, 16.

6 R. K ö c h e r , U n te r s c h ä t z te F u n k tio n e n d e r F am ilie, A u s P o litik und Z eitg esch ich te , z 13 m arca 1988 (В 13/88), 31—33.

(8)

B IU L E T Y N S O C J O L O G I I R E L I G I I

św ia to p o g lą d u , k tó ry n ie został p rzek azan y w p rocesie w y ch o w a n ia . B od zi- ce, k tórzy n ie w y ch o w u ją sw o ic h d zieci relig ijn ie, w isto cie u tru d n ia ją im w sposób d ecy d u ją cy d o jście do w ia ry . R odzina jest n a jw a żn iejszą in s ta n ­ cją przekazu w a rto ści św ia to p o g lą d o w y ch i n ie p ow in n a b y ć w y ręcza n a przez żadną in n ą in s ty tu c ję 7.

Z m iana sto su n k ó w w ew n ą trzro d zin n y ch sp raw ia, że rod zice ·— zw łaszcza m łod si — coraz częściej trak tu ją zad an ia w y ch o w a w cze zw ią za n e z p rzek a­ zem w ia ry jako zad an ie K ościoła, p o zo sta w ia ją c d zieciom sw ob od ę d ecyzji co do w yb oru n a u k i K ościoła. T ego rodzaju p o sta w y w y c h o w a w c z e rod ziców n ak ład ają się na różnorodność w p ły w ó w spoza k ręg ó w rod zin n ych . W re­ z u lta cie coraz rzadziej d ok on u je się p rzekaz w artości r e lig ijn y ch w rod zin ie w fo rm ie o d d zia ły w a n ia osob ow ego. To sam o d oty czy tak że przek azu in n n yeh w a rto ści i n o r m 8. Z w iązek p o m ięd zy p rzem ian am i w sy stem a ch w artości a p rzem ian am i r e lig ijn y m i n ie został w y ra źn ie przeb ad an y w socjologii.

B a d an ia so cjologczn e z la t o siem d ziesią ty c h m ó w ią o oznakach p ew n ej p ola ry za cji w re lig ijn o śc i o b y w a te li R FN . Z jed n ej stron y w zra sta liczb a osób n ie m ająeych żad n ych w ię z i z relig ią , z d rugiej stron y zaś p oszerzają się k ręg i osób siln ie zaan gażow an ych w sp ra w y r e lig ij n e 9. D zieci p rzejm ują w ogran iczon ym za k resie p o sta w y r e lig ijn e sw o ich rod ziców , a p rzekaz w a r ­ to ści r e lig ijn y c h w rod zin ach R F N je s t słab szy n iż w in n y ch krajach za­ ch od n ioeu rop ejsk ich . O słab ien ie zn a czen ia ch rześcija ń stw a i a k ty w n o ści k o ś­ cieln ej zaznacza się szczeg ó ln ie w m ło d y m p okoleniu.

2. R elig ijn o ść a sen s życia w św ia d o m o ści m łod zieży

W d alszej części op racow an ia zam ierzam y p rzed staw ić w m iarę r ea ln y w izeru n ek m ło d zieży R FN ·— rea ln y , tzn. ob ejm u ją cy to, co zo sta ło w o sta ­ tn ich latach stw ierd zo n e w stu d iach em p iryczn ych . N ie b ęd zie to w izja ca­ ło ścio w a , a le jed y n ie fra g m en ta ry czn y o p is stan u św ia d o m o ści r e lig ijn ej m ło ­ dego p ok olen ia R FN , w p ow ią za n iu z za g a d n ien iem sen su życia. Z referu jem y w y n ik i k ilk u son d aży rep rezen ta ty w n y ch , w k tó ry ch zo sta ły u w zg lęd n io n e p rob lem y sen su ży cia i religii.

Od p oczątk u la t sied em d ziesią ty c h w ie lu socjologów , p sy ch o lo g ó w i p o­ lito lo g ó w m ó w i o k ry zy sie sensu. Jed n i w ią żą ten k ry zy s z o sła b ien iem w ia ­ r y r elig ijn ej i w ię z i z K o ścio łem . In n i pod k reślają, że sek u la ry za cja i zm ierzch w szelk iej id eo lo g ii ( E ntideolo gisierung) d op row ad ziły do tego, że sen s życia dla w ie lu lu d zi w sp o łeczeń stw a ch zach od n ich w ią z a ł się ze w zro stem dobro­ b ytu i teezn iczn o -ek o n o m iczn y m postęp em . W sy tu a c ji załam an ia się o p ty ­ m isty czn ej w ia r y w p ostęp tech n iczn y n io są c y in d y w id u a ln e i sp ołeczn e g ra ty fik a cje, a ta k że w id eo lo g ie ob iecu jące n o w y sz c z ę śliw y św ia t, ła tw o jest o g łęb ok o sięg a ją ce k r y z y sy sen su . Istn ie ją c y d e fic y t sen su n ie da się sk o m ­ p en so w a ć k on su m izm em .

Jeszcze in n i d ostrzegają k ry zy s le g ity m iz a c ji w sy stem ie k a p ita listy czn y m (J. H aberm as) oraz u p ad ek w a rto ści p o d sta w o w y ch . W m iejsce z a k w e stio n o ­ w a n y ch w a rto ści tra d y cy jn y ch — n a jczęściej zw ią za n y ch z r elig ią —· w c isk a ­ ją się różn ego rodzaju m isty c y z m y ł0. N ie u d a je się n a ogół zasp ok oić p o trze­ b y sen su ży c ia b ez r e lig ijn ej tra n scen d en cji. S p o łeczeń stw o zaś, k tó re n a sta -7 R. K ö c h e r , A b w e n d u n g v o n d e r K ir c h e . Eine d e m o s k o p i s c h e U n t e r ­

s uchung ü b e r J u g e n d u n d R elig io n , H erder K orresp on d en z 35 (1981) 443—446.

8 F. X . K a u f m a n n , D ie R olle d e r R eligio n in m i tt e le u r o p ä is c h e n

G e s e ll s c h a f t e n , w : L a t e i n a m e r i k a u n d Europa. Dialo g d e r Theolo gen, w y d .

J. B. M e t z i P. R o t t l ä n d e r , M ü n chen 1988, 88.

9 W. D o r a n g , K o ś c io ł y c h r z e ś c ij a ń s k ie i re lig ijn o ść w R FN dziś, W i e ź 31 (1988) n r 9, 103— 107.

10 L e x i k o n d e s S o zia lism u s , w y d . T h. M e y e r , K. H. K l ä r , S. M i l l e r , , K. N о V у i H. T i m m e r m a n n, K öln 1986, 545—546.

(9)

B IU L E T Y N S O C J O L O G I I R E L I G I I

w io n ę je s t w y łą c z n ie n a p rod u k cję i jej w zrost, stw a rza w a ru n k i n iesp rzy ­ jające ro zw o jo w i czło w ie k a i tw o rzen iu się sen su u .

P sy ch o tera p eu ci w sk a zu ją n a p o stęp u ją ce sy m p to m y k ry zy su w m ło ­ dym p ok olen iu : nu d a, brak za in tereso w a ń , w ew n ę tr z n e n a p ięcia , sam otn ość, p u stk a d u ch ow a, b ezd u szn e sto su n k i m ięd zy lu d zk ie, o sła b ien ie tożsam ości o so b o w ej itp. N a ty m tle w y stę p u ją różne fo rm y r ea k cji u cieczk o w y ch : a l­ k ohol, n ark otyk i, p rzestęp stw a k ry m in a ln e, a k ces do sk rajn ych id e o lo g ii p o ­ lity c z n y c h lub r e lig ijn y ch , sa m o b ó jstw a („ucieczka bez p o w ro tu ”). P rzy czy n y teg o stan u rzeczy tk w ią w ed łu g R. A ffem a n n a przed e w sz y stk im w sam ym sp o łeczeń stw ie i jego p rzek szta łcen ia ch p row ad zących do u p ad k u rodziny, d om in acji p o sta w k o n su m p cy jn y ch , fa łsz y w ie rozu m ian ej w oln ości, in d y w i­ d u alizm u , o sła b ien ia w ię z i em o cjo n a ln y ch i u tra ty k rea ty w n o ści. A b y w ięcej p rodukow ać pobudza się — p rzy pom ocy p sy ch o lo g ii i so cjo lo g ii rek la m y — n o w e p otrzeb y k on su m p cy jn e

Z a ch w ia n ie p oczu cia sen su życia u lu d zi m ło d y ch je s t sp ow od ow an e m . in, lę k ie m przed p rzyszłością. L ęk te n w y n ik a z różn ych źródeł: a) b ezro ­ b ocie i o góln e p ogorszen ie się szan s w y k sz ta łc e n ia i zaw odu; b) n a ra sta ją ce n iszczen ie środ ow isk a n a tu ra ln eg o i w ię z i osob ow ych ; c) p ostęp u ją cy w y śc ig zb rojeń i n a ra sta ją ce n ieb ezp ieczeń stw o w o jn y ; d) d alsze ogran iczan ie ro zw o ­ ju oso b o w eg o p rzez ro zcią g n ięcie m y śle n ia i d zia ła n ia ek on om iczn ego na w sz y stk ie d zied zin y ży cia , p rzez b iu rok rację i p a ń stw o w ą kon trolę; e) p ro b le­ m y rosn ących m n iejszo ści n a rod ow ych i in n y ch w sp o łeczeń stw ie d obro­ b ytu ls.

W ielu lu d zi m łod ych w y ra ża p o w ą tp iew a n ie, czy w p rzy szło ści b ędzie m ożn a jeszcze p row ad zić ży cie g od n e czło w ie k a albo czy św ia t w ogóle m a ja k ą ś przyszłość. U czu cie n iep ew n o ści w zm a cn ia za ch w ia n ie tra d y cji m a ­ ją cy ch w sob ie m o c sta b ilizu ją cą , a tak że m o b iln o ść struktur sp o łeczn y ch i w ielo ść św ia to p o g lą d ó w . W zm ien n ych sy tu a cja ch p o ja w ia s i ę . zja w isk o n iep ew n o ści co do p rzy szło ści (zanik o p tym izm u ro zw o jo w eg o w porządku sp ołeczn ym ). U m ło d y ch sła b n ie p o sta w a p rosp ek tyw n a, tzn. n a sta w ie n ie na przyszłość, n a rzecz p o sta w y p rezen ty sty czn ej, cz y li o w yraźn ej d om in acji tera źn iejszo ści. P o sta w a retro sp ek ty w n a zw iązan a z p rzeszłością jest sp o ­ ty k a n a n ajrzadziej.

C zy r z eczy w iście p esy m isty czn y obraz m łod ego p o k o len ia od p ow iad a rzeczy w isto ści? Jak u p o w szech n io n e jest w św ia d o m o ści lu d zi m łod ych p o ­ czu cie sen su i bezsen su ? W czy m się ono k o n k retn ie przejaw ia? C zy r z eczy ­ w iśc ie p ytan ia: „jaki jest sen s m ojego ży cia ? ”, „kim jestem ? ”, „dlaczego m u ­ szę um rzeć?”, są p rzesu w a n e poza gran ice lu d zk iej św iad om ości? C zy w sp ó ł­ czesn e w y so k o r o zw in ięte sp o łeczeń stw a prod u k u jące n ad m iar dóbr ign oru ją ró w n o cześn ie p otrzeb y sen su ży cia lu b są w ob ec ty ch potrzeb obojętne?

W stu d iu m „A llb u s ’82” posłu żon o się lis tą 10 zdań dla o k reślen ia a k c e ­ p ta cji sen su ży cia , zw ą tp ien ia w n ieg o lu b za k w estio n o w a n ia , a tak że roli w ia r y w is tn ie n ie B oga i ż y c ie po śm ierci w u za sa d n ien iu sen su lu d zk iej e g z y ­ sten cji. M łode p o k o len ie (18— 29 lat) i starsze (30 i w ię c e j lat) rep rezen to w a ło

w w ięk szo ści p rzek on an ie, że ż y c ie m a sen s, a le trzeba m u ten sen s nadać.

P o czu cie b ezsen su i zw ą tp ien ia o b ejm ow ało zd ecy d o w a n ą m n iejszość b a d a ­ n y ch osób. M łodzi rzadziej n iż sta rsi p o w o ły w a li się n a is tn ie n ie B oga lu b ży cie po śm ierci jako fo rm u łę u zasad n iającą sen s życia, w ięk szość z nich

11 H. G o l l w i t z e r , Ich fr a g e nach d e m S in n d e s L e b e n s, M ünchen 1987, 9. ή R. A f f e m a n n, K r a n k an d e r G e se llsc h a ft, S tu ttg a rt 1973; t e n ż e , G e s c h le c h t li c h k e it u n d G e sc h le c h t s e r z ie h u n g in d e r m o d e r n e n W e l t, G ü ter­ sloh 1970. 13 B e r ic h t d e r E n q u e t t e - K o m m i s s i o n „ J u g e n d p r o t e s t i m d e m o k r a ti s c h e n S t a a t ” g e m ä s s d e s D e u ts c h e n B u n d e s ta g e s v o m 26. M a i 1981 — D ru ck sach e 9/411, 14— 15.

(10)

B IU L E T Y N S O C J O L O G II R E L I G I I

113

k w estio n o w a ła ten k ieru n ek u zasad n ień . W śród m ło d zieży zm ien n a n ieza ­ leżn a „ relig ijn o ść” n ie r ó żn ico w a ła od p ow ied zi n a tem a t p oczu cia bezsen su życia czy k o n ieczn o ści n a d a n ia życiu ja k ieg o ś sen su . W ś w ie tle ty c h w y n ik ó w em p iry czn y ch n a leża ło b y p o w ied zieć, że prob lem tw o rzen ia się sen su życia n ie je s t rozu m ian y przede w sz y stk im lub w y łą c z n ie jako k w e stia relig ijn a . M łodzi k a to licy i e w a n g e lic y p r z e ja w ia li w sp ra w a ch sen su ży cia podobne p o sta w y . J ed y n ie m łod zi n ie n a leżą cy do K ościoła rzad ziej n iż p o zo sta li a k cep to w a li a b so lu tn ie sfo rm u ło w a n e tw ierd zen ia o życiu p rzeb iegającym w ed łu g ok reślon ego p la n u i w y ra źn ie rzadziej o re lig ijn y m sen sie życia; n ie ró żn ili się n a to m ia st w o cen ie b ezsen su ży cia u .

P rzep row ad zon e n a p o czątk u la t o siem d ziesią ty c h b ad an ia nad czło n ­ k o stw em w K o ściele ew a n g e lic k im u ja w n iły , że p rob lem y zw ią za n e z se n ­ sem ży cia i śm ierci oraz cierp ien ia w św ie c ie n ie z n ik n ęły z p ola św ia d o ­ m ości lu d zi m łod ych . N a p rzyk ład w gro n ie rod zin n ym lu b w k ręgu p rzy ja ­ c ió ł i k o le g ó w ro zm a w ia ło o p rob lem ie sen su życia 17% b ad an ych w w iek u 14— 24 la t — często, 31% — czasem , 27% — rzadko, i 25% — p ra w ie n igd y (w sk a źn ik d la całej badanej populacji: 17%, 38%, 27%, 18%). P rob lem sensu ży cia b y ł częściej p rzed m iotem ro zm ó w lu d zi d orosłych n iż m ło d zieży , ale w o b y d w u p o k o len ia ch p o ja w ia ł się częściej n iż p rob lem r e lig ii i K o śc io ­ ła l5. Ci, k tó rzy częściej ro zm a w ia li n a te m a ty re lig ijn o -k o śc ie ln e , częściej ta k że u w z g lę d n ia li p rob lem y śm ierci, sen su życia i cierpien ia. O soby bardzo śc iśle zw ią za n e z K o ścio łem w 76% ro z m a w ia ły często lu b czasem o sen sie życia, n a to m ia st ci, k tó rzy w ogóle n ie czu li się zw ią za n i z K o ścio łem ·— ty lk o w 43%. Jeszcze w ię k sz e różn ice za zn a czy ły się w o d n iesien iu do te m a ty k i cierp ien ia , śm ierci i r e lig ii w.

Son d aż p rzep row ad zon y w 1985 r. p rzez E M N ID -In stitu t w śró d m ło d z ie ­ ż y w w ie k u 14— 21 la t u ja w n ił, że n a jw a żn iejsze w a rto ści są lo k o w a n e w p ry ­ w a tn ej sferze życia: m ieć dobrych p rzy ja ció ł — 82% b ad an ych , k och ać i być k och an ym — 72%, żyć w w o ln o śc i — 71%. N a d alszych m iejsca ch z n a la zły się: za d o w o len ie w zaw od zie ■— 68°/», podróże i zw ied za n ie św ia ta — 59%, u p ra w ia n ie sportu — 58%, p osiad an ie m arzeń — 58%, su k ces w za w o d zie — 52%, dużo p ie n ię d z y — 48%, r o zw ija n ie sw o ic h u zd o ln ień — 48%, p rzeży w a ­ n ie n a tu ry — 47%, u c zen ie się w c ią ż czeg o ś n o w eg o — 46%, b y c ie d la in ­ n y ch — 43%, dużo zjeść i w y p ić — 42%, p o sia d a n ie d zieci — 39%, z d e c y ­ d ow an e p rzek o n a n ie o sen sie ży cia — 38%, m ieć ojczyzn ę — 31%, b y ć tw ó r ­ czym — 28%, żyć ch w ilą b ieżącą — 22%, in te r e so w a ć się sztu k ą — 14%, m ieć zd ecy d o w a n e p rzek on an ie r e lig ijn e ■— 14%. W p orów n an iu z 1981 r. nie n a stą p iły w d zied zin ie u zn a w a n y ch p rzez m łod zież w a r to śc i żadne isto tn e p rzek szta łcen ia .

T w ierd zen ie „życie m oje n ie m a żad n ego sen su ” za a k cep to w a ło ty lk o 7°/o b ad an ej m ło d zieży w 1985 r. i 10% w 1983 r.; od rzu ciło 86% w 1985 r. i 84% w 1983 r. (od p ow ied zi p o śred n ie od p ow ied n io: 5% i 13%). Z d ecyd ow an a w ięk szość m ło d zieży d ostrzegała sen s w życiu , ta k że m łod zież p oszu k u jąca pracy, D o sen so w n eg o ży cia n a le ż y ta k że — zd an iem w ięk szo ści — p o sia ­ dan ie d zieci. W p orów n an iu z p oczątk iem la t o siem d ziesią ty c h o czek iw a n ia co do p rzy szło ści sta ły się bardziej p o zy ty w n e, zm n iejszy ło się poczu cie n iep ew n o ści. W yraźna w ięk szo ść m łod ego p o k o len ia p atrzy z u fn o ścią w n a j­ b liższą przyszłość. W śród czy n n ik ó w k szta łtu ją cy ch p o sta w y ż y c io w e r elig ią 14 I. L u k a t i s , W. L u k a t i s , J u g e n d u n d R eligio n in d e r B u n d e s r e ­ p u b l i k D eu tsch a ln d , w: J u g e n d u n d R elig io n in Europa, w y d . U. N e m b a c h, F ran k fu rt am M ain 1987, 117 i 139— 140. 15 A. F e i g e , A u to n o m ie , E n g a g e m e n t , D istanz. P r o b l e m d i m e n s i o n e n i m V e r h ä lt n is d e r J u g e n d zu r K ir c h e , G eg en w a rtsk u n d e 37 (1988) n r 5, 166— 167. 18 W as w i r d aus d e r K ir c h e ? E rg e b n is se d e r z w e i t e n E K D - U m f r a g e ü b e r K ir c h e n m it a li e d schaft, w yd . J. H a n s e l m a n n , H. H i l d i E . L o h s e, G ü tersh ol 1984, 164— 166. 8 — C o lle c ta n e a T h e o lo g ic a

(11)

B IU L E T Y N S O C J O L O G I I R E L I G I I

zd aje się o d g ry w a ć ro lę dru gop lan ow ą. T ylk o 32% b ad an ych p otw ierd ziło, że r e lig ia sta n o w i isto tn ą część ich ż y c ia l7.

W yn ik i u zy sk a n e w ram ach S h e ll-S tu d ie w 1985 r. w sk a zu ją , że relig ia jest w cią ż obecna w św ia d o m o ści m ło d zieży R FN , ch ociaż w sposób n ie ja sn y i zin d y w id u a lizo w a n y . S zczeg ó ln ie w sk a zu je n a to a n a liza 1330 lis tó w a u to ­ b iograficzn ych , u w y p u k la ją c y c h w ielo ra k o ść p o jęć i p rzed sta w ień r e lig ijn y ch w św ia d o m o ści m ło d y ch lu d zi. D ość często te ogóln e n a sta w ie n ia relig ijn e w ią z a ły się z k o n sek w en cja m i e ty c z n y m i, szczeg ó ln ie w trzech w a żn y ch d zie­ d zinach w sp ó łczesn eg o ży cia , jak środ ow isk o, rozb rojen ie, b ezrobocie. Te w a rto ści m ają sw ó j rod ow ód ch rześcija ń sk i, jed n a k w św ia d o m o ści sp ołeczn ej m łod ego p ok olen ia w y stę p u ją w sposób n ie ja sn y , s e le k ty w n y i su b iek ty w n y . M n iejsze zn a czen ie w tej r e lig ijn o śc i od gryw a osoba C hrystusa, w ię k sz e zaś B óg, u ję ty jed n a k b ard ziej w zn aczen iu filo zo ficzn y m niż teologiczn ym .

M łodzi, k tórzy p oszu k u ją sta łe j o r ie n ta c ji ż y cio w ej i sta w ia ją p y ta n ia o se n s ży cia i śm ierci, n ie p o tra fią od n aleźć w w ierze d o sta teczn y ch o d p o w ie ­ dzi, ty m b ard ziej w K o ś c ie le ja k o in sty tu cji. K o śció ł często je s t u to żsa m ia ­ n y z o rien ta cją n a tra d y cję, n a to, c o p rzeszłe i n ie do p ogod zen ia z p o d sta ­ w o w ą potrzeb ą sa m o rea liza cji. S tą d w ie lu m ło d y ch p rób u jących tra k to w a ć re lig ię jako n o śn ik n a d ziei i sen su , czu je się w K o ściele obco i b ez p er­ sp ek ty w . W m n iejszy m stop n iu m ożn a m ó w ić o zm n iejsza n iu się se n s o tw ć r - czej fu n k c ji r e li g i i 18. W p o sta w a ch r e lig ijn y c h m ło d zieży m ożn a od n aleźć w ie le e le m e n tó w ch rześcija ń sk ich , a le n ie tw o rzą cy ch z w a rtej całości, r a ­ czej p rzy jm o w a n y ch w yb iórczo, w e d łu g tego, jak one pasu ją do ak tu aln ej b io g ra fii ży cio w ej jed n ostk i. W śród a sy m ilo w a n y c h tez r e lig ijn y c h zn ajd u ją się r ó w n ież m y ś li i im p u lsy p ochodzące z r e lig ii n iech rze ścija ń sk ich . P ra ­ g n ie n ie sen su ż y c ia p o ja w ia się dość często w w y p o w ie d z ia c h m łod zieży, a le w sw o ic h p o szu k iw a n ia ch czu je się ona osam otn ion a, n ie zn a jd u je w sp a rcia u in n y ch , tak że w K o ściele 19.

S on d aż p rzep row ad zon y przez In sty tu t G fM -G E T A S, n a z le c e n ie cza so ­ p ism a „ B rig itte” w 1987 r., w śró d o b y w a te li R F N w w ie k u p o w y żej 18 łat w y k a za ł, że ta k ie w a rto ści ja k u czciw o ść i w sp ó ln o to w o ść oraz p a rtn erstw o zy sk u ją n a zn aczen iu , n a to m ia st k on su m izm i k ariera sto ją n a k ońcu sk a li o so b o w y ch w artości. Coraz w ię c e j lu d zi — zw ła szcza m ło d y ch — zaczyn a w ą tp ić w m a te r ia ln y stan d ard jako p o d sta w ę sen su życia, n a to m ia st ta k ie zagrożen ia ja k aid s, bom ba atom ow a, zan iecz y szczen ie środ ow isk a, a ta k że poczucie b e z siln o śc i w ob ec ty c h zagrożeń, w zm a g a ją lę k i strach sp ołeczn y.

W śród b ad an ych w w ie k u 18—29 ła t 16% z a sta n a w ia ło się „bardzo s il­ n ie ” n ad p rob lem em , po co się w ła ś c iw ie ży je, ja k i jest sen s lu d zk iego życia (29% — dość siln ie, 41% —■ słabo i 13% — w ogóle nie); 18%- b ad an ych m y ś li ob ecn ie zn aczn ie częściej n iż d aw n iej n a d se n se m życia, 25% — n ieco częściej, 43% — bez zm ian, 5% — rzadziej i 9% ·— w o g ó le n ie sta w ia sobie ty c h p rob lem ów ; 31% b a d a n y ch sądzi, że k o b iety częściej n iż m ężczy źn i sta ­ w ia ją p y ta n ie o se n s życia, 4% — że m ężczy źn i i 65% — n ie d ostrzega różnic. T rzy czw a rte lu d zi m ło d y ch uw aża, ż e życie m a sen s i czło w ie k m oże

17 W erth altu n gen , Z u k u n f t s e r w a r t u n g e n u n d b il d u n g sp o litisc h e V o r s t e l ­

lu n gen d e r J u g e n d 1985. Eine R e p r ä s e n t a t i v b e f r a g u n g d e s E M N 1 D -I n stitu ts,

w y d a ł B u n d esm in ister fü r B ild u n g u n d W issen sch a ft, B on n 1985, 3—-11. 18 L. В i I у, A u g in A u g e m i t d e r Religio n. Ju g e n d u n d R eligio n in d e r

S h e l l - S t u d i e „ J u g e n d + E r w a c h s e n e ’85”, w: R elig io n u n d J u g e n d in d e r S h e ll - S t u d ie . J u g e n d + E r w a c h s e n e , w y d . M. L e c h n e r i F. S c h m i d , M ü n ch en 1987, 14—-15.

39 J u g e n d lich e-!-E r w a ch s en e ’85. G e n e r a ti o n e n i m V ergle ich , w y d . J ü g en d - w e r k .der D eu tsch en S h ell, t. 4, O p lad en 1985, 339— 385. W. H o b s c h , J u ­

g e n d *85. Z u r S itu a tio n J u g e n d li c h e r in u n s e r e r G e se llsc h a ft, P a sto ra ib la tt

(12)

go d ośw iad czyć, 23% — że ży cie m a sen s, ale jest on dla p ojed yn czego czło ­ w ie k a za k ry ty i 3% — w ogóle n ie w ie r z y w ja k ik o lw ie k se n s życia; 25% b a d an ych jest bardzo za d o w o lo n y ch z życia, 42% — zad ow olon ych , 29% — a n i zad ow olon ych , a n i n ieza d o w o lo n y ch i 4% — je s t w y ra źn ie n ieza d o w o lo n y ch z życia.

S en s jest p rzeży w a n y w ró żn y ch d zied zin ach i sfera ch życia: w pożyciu m a łż e ń sk im lub w p rzyjaźn i (51% badanej m łodzieży), w w y ch o w a n iu dzieci (21%), w w ierze w Boga (16%), w w ierze w jak ąś isto tę w y ższą (14%), w o so ­ b isty c h o sią g n ięcia ch (59%), w m iło śc i do in n y ch lu d zi (46%), w za a n g a żo w a ­ n iu sp o łeczn y m (25%), w o so b isty m p o św ięcen iu się dla b u d o w y lep szej p o ­ k o jo w ej p rzy szło ści (27%), w o sią g a n iu dobrobytu (24%). Spośród sił, które o k reśla ją lu b w p ły w a ją n a jsiln ie j na człow iek a, n a p ie r w sz y c h m iejsca ch w y m ien ia n o : sa m eg o sie b ie — 39% b a d an ych , zew n ętrzn e o k o liczn o ści i w a ­ r u n k i życia —■ 33%, los — 13%, B oga — 12%, p o lity k ę św ia to w ą — 1%. W edług o cen y 16% b ad an ych zm ierza m y ku lep szej p rzyszłości, w ed łu g 41% — do gorszej, w e d łu g 25% — do tak iej sam ej (18% — brak zdania).

Z naczna część m łod ego p o k o len ia je s t przek on an a, że w sp ó ln o ty r e lig ijn e m ogą pom óc c zło w ie k o w i w? od n alezien iu i p rzeżyciu sensu życia (60% bada­ n ych). Od k ilk u do k ilk u n a stu p ro cen t b a d a n y ch osób in te r e su je się lu b n a ­ w et n a le ż y do n o w y c h u gru p ow ań r e lig ijn y ch , zw a n y c h sek ta m i lu b r e lig ia - m i m ło d zieżo w y m i (szczególn ie g ru p y m ed y ta cy jn e, joga, buddyzm ). J a k k o l­ w ie k n ie u leg a w ą tp liw o ści, że m ło d e p o k o len ie w R FN jest m n iej zd ecy d o w a n e w stru k tu rze d o św ia d czen ia r e lig ijn e g o n iż p o k o len ie rodziców , to jed n a k w ogrom nej w ię k sz o ś c i jest ono sk łon n e do p o szu k iw a n ia ja k iejś fo rm y re lig ijn o śc i *».

S en s ży cia p o zo sta je z a w sze w z w ią zk u z u z n a w a n y m i w a rto ścia m i. O ile rodzina b y ła i jest u zn a w a n a za b ezw a ru n k o w ą p o d sta w ę u d an ego i s z c z ę ś li­ w e g o życia (78% b ad an ych w w iek u 18— 79 lat w 1953 r. i 73% — w 1979 r.), o ty le w p o sta w a ch w ob ec ro d zin y z a ch o d ziły o k reślon e zm ian y. W sondażach n a tem a t w a r to śc i n a d a ją cy ch sen s życiu , rea lizo w a n y c h w la ta ch 1974— 1985 w śród lu d n o ści p o w y żej 16 roku życia, zau w ażon o p e w n e ch a ra k tery sty czn e te n d en cje w io d ą ce. W o p isie c e ló w n a d a ją cy ch sen s życiu stra ciły n a zn a cze­ niu pod k o n iec la t sie d e m d z ie sią ty c h ta k ie w a rto ści ja k trosk a o rodzinę (od 67% w 1974 r. do 54% w 1982 r.) i o w ła sn e d zieci (od 58% do 49%), a ta k ż e w a r to śc i p ro sp o łeczn e ja k „być dla in n y c h ” (od 24% do 15%), „ w sp ó ł­ działać na rzecz p o p ra w y sp o łe c z e ń stw a ” (od 36% do 24%) i „p ośw ięcić się d la ja k ich ś id e i” (od 23% do 15%). R ó w n o leg le za zn a czy ł się w zro st tak ich d ążeń jak „u ży w a n ie ż y c ia ” (od 27% do 38%) i „osiągnąć oso b iste szczęście” (od 48% do 52%).

W p o ło w ie la t o sie m d z ie sią ty c h ten d en cja do zasp o k a ja n ia w ła sn y c h po­ trzeb i ży czeń (jako p o d sta w a sen su życia), p ołączon a z n ied o cen ia n iem z a a n ­ g a żo w a n ia n a rzecz in n ych , z o sta ła ja k b y zah am ow an a. Co p raw d a n iek tóre eg o cen try czn e i h ed o n isty czn e c e le z y sk a ły jeszcze n a zn aczen iu („u żyw an ie ż y cia ” p refero w a ło w 1985 r. 45% badan ych ), a le ró w n o cześn ie j— jako prze- c iw w a g ę — n a le ż y od n otow ać w zrost trosk i o rod zin ę i sp o łeczeń stw o , a tak że w ięk szą o rien ta cję n a w a rto ści m oraln e. J ed y n ie w a rto ści r e lig ijn e u trzy m a ­ ły bez zm ia n sw o ją n isk ą a k cep ta cję ja k o n o śn ik i sen su życia. W 1974 r. 21% b a d a n y ch aprob ow ało jako c e l n a d a ją cy sen s ży cia „czynić to, co się Rogu p odoba”, w 1985 r. — 20% 21.

B IU L E T Y N S O C J O L O G I I R E L I G I I J 1 jj

’ 20 Sin nsuch e. Eine r e p r ä s e n t a t i v e U n te rsuchung, w y d . „ B rig itte”. H am burg 1988.

21 R. K ö c h e r , E in ste llu n g e n z u Ehe u n d F am ilie i m W a n d e l d e r Z eit.

Eine R e p r ä s e n t a t i v u n t e r s u c h u n g i m A u f t r a g d e s M i n is t e r i u m s f ü r A r b e it , G e s u n d h e it , F a m i li e u n d S o z i a lo rd n u n g B a d e n - W ü r t t e m b e r g ; S tu ttg a rt 1985,

(13)

B IU L E T Y N S O C J O L O G II R E L I G I I

3. Z n ak i n a d ziei n a w y jśc ie z k ry zy su relig ijn eg o

K ażd y k ry zy s — w ży ciu jed n o stk o w y m i zb io ro w y m —· za w iera im m a - n e n tn e m o ż liw o śc i u jem n e i d odatnie. Istn ie je z a w sz e — ja k za u w a ża J. S zcze­ p a ń sk i — m o żliw o ść w y jśc ia z k ryzysu przez w y k o rzy sta n ie jeg o dod atn ich m o żliw o ści, przez d ok ład n e zb ad an ie o b ie k ty w n y c h i rzeczo w y ch p rzyczyn oraz w a ru n k ó w k ryzysu , rozp ozn an ie czy n n ik ó w p o g łęb ia ją cy ch łu b też n e u ­ tra lizu ją c y ch jego p rzejaw y, a ta k że o p a n o w a n ie p rzeżyć p a ra liżu ją cy ch w o lę d ziałan ia i w y jśc ia z k ry zy su 4 K ry zy sy r e lig ijn e n ie są p ro cesa m i n ie o d w r a ­ ca ln y m i. Istn ieją re a ln e m o ż liw o śc i ich sto p n io w eg o p rzezw y cięża n ia w k ie ­ runku a k ty w iz o w a n ia s ił relig ijn eg o rozw oju.

W skazuje s ię — w św ie tle b ad ań so cjo lo g iczn y ch — n a p e w n e sy m p to ­ m y p ow rotu do relig ii, od n o w y d u ch ow ej, k szta łto w a n ia się n o w y c h form r elig ijn o ści, m ó w i się o k on iu n k tu rze za in tereso w a ń r e lig ijn y ch , o n o w y m o d k ry w a n iu re lig ijn o śc i lu d o w ej, o p oszu k iw an iu „dom u r e lig ijn e g o ”, o o sią ­ g n ięciu gran ic p o stęp ó w sek u la ry za cy jn y ch . N iek tó rzy so cjo lo g o w ie m ó w ią o cy k liczn y ch n a stę p stw a c h e m a n cy p a cji od r e lig ii i z w ro cie ku r e lig ii w d u ­ ch o w ej i k u ltu ra ln ej h isto rii lu d zk ości. P o d k reśla się m . in . ta k ie fa k ty jak to, że ponad 2 /3 u c z e stn ik ó w ró żn y ch zja zd ó w i d n i k a to lick ich czy e w a n - g elick icn sta n o w ią lu d zie m ło d zi (m łodzież jako sejsm o g ra f przem ian), p op u ­ larn ość ró żn y ch form tzw . r e lig ii m ło d zieżo w y ch i ru ch ó w ch aryzm atyczn ych (tzw . w sp ó ln o ty b azow e), prób y tw órczego w ch o d zen ia K o ścio łó w w e w sp ó ł­ c zesn y n u rt ży cia , a n ie ty lk o p rzy sto so w a n ie się do św ia ta , zap otrzeb ow an ie na litera tu rę o te m a ty c e ezo tery czn ej i m agiczn ej, za h a m o w a n ie w zra sta ją ­ cy ch tren d ó w fo rm a ln eg o w y stę p o w a n ia z K ościoła, sta ły w zro st liczb y ś w ie c ­ k ich stu d e n tó w teologii.

Son d aże w R F N m ó w ią co praw d a o zm n iejsza ją cy m się w p ły w ie K o ścio ­ łó w n a ż y c ie p u b liczn e i sp ad k u ich w ia ry g o d n o ści, a le w sk a zu ją ta k ż e n a sto p n io w e ..u zd raw ian ie” n iek tó ry ch w sk a źn ik ó w życia r elig ijn eg o . Od 1980 r. dostrzega się p e w n e sy m p to m y o ż y w ie n ia r elig ijn eg o , ja k k o lw iek b y ło b y za w c z e śn ie m ó w ić o jak im ś w y ra źn y m p rzełom ie. W o sta tn ich la ta ch w zro sła aprobata dla r e lig ijn e g o w y c h o w a n ia d zieci i relig ijn eg o d efin io w a n ia sen su ży cia . S ta n o w isk o K ościoła je s t o b ecn ie częściej d ostrzegan e (n ie za w sze ap ro­ b ow an e), a u czestn ictw o w p ra k ty k a ch r e lig ijn y c h u sta b ilizo w a ło się n a o s ią ­ g n ięty m (niskim ) p oziom ie. C ele i w zo ry za ch o w a ń u zn a w a n e za w a rto ścio w e są w ią za n e z relig ią , ch ociaż w ró żn y m stop n iu i z różną in ten sy w n o ścią . C zło w iek r e lig ijn y — o g ó ln ie rzecz biorąc — je s t bard ziej p o z y ty w n ie o c e ­ n ia n y n iż p rzek on an y a teista . P o trzeb a ja k iejś w ia ry i k r y te r ió w o rien ta cji ży cio w ej p rzek raczającej p ra g m a ty czn e w y m ia r y cod zien n ości je s t znaczna, ch ociaż n ie z a w sze śc iśle zw ią za n a z r elig ią c h r z e śc ija ń sk ą 23.

W ysok i p oziom ży cia r e lig ijn e g o i w ię z i z K o ścio łem jest czyn n ik iem sp rzy ja ją cy m a k cep ta cji o b o w ią zu ją cy ch reg u ł m o ra ln y ch i p ra w n y ch . B a d a ­ n ia socjn ligiczn e u ja w n ia ją zw ią z e k m ięd zy relig ijn o ścią i m oraln ością. P o tęp ien ie za ch o w a ń p rzestęp czy ch (np. kradzież, n ieu czciw o ść w sp ra w a ch p o d atk ow ych ) w zrasta w raz z r elig ijn o ścią i w ię z ią z K o ś c io łe m u . B ad an ia m on ograficzn e w sk azu ją, że w p ok olen iu lu d zi m ło d y ch na m iejsce r e lig ijn ie u zasad n ion ego etosu n ie k szta łtu je się ja k iś eto s h u m a n isty czn y , lecz w ą tp li­ w y e ty c z n ie op ortu n izm ®5.

Z ostaje ja k b y b ard ziej d o w a rto ścio w a n a rola r e lig ii w e w sp ó łczesn y m 22 J. S z c z e p a ń s k i , Ś w i a d o m o ś ć k r y z y s u i ś w i a d o m o ś ć k r y t y c z n a ,

w: W obec n a j w i ę k s z y c h z a g r o ż e ń , w y d . T o w a rzy stw o W olnej W szech n icy P o lsk ie j — O ddział K ra k o w sk i, K ra k ó w 1988, 7— 8.

25 R. K ö c h e r , T r a d ie r u n g s p r o b l e m e , dz, cy t., 181— 182. 24 P. H. W e r h a h n , d z. cyt., 21.

23 F. X . K a u f m a n n , W. К г e b e r, P. M. Z u 1 e h n e r, Eth os u n d

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przedstawiono programy (i ich ewolucje) , grupy pisarzy, teore­ tyków i krytyków rosyjskich, związanych z LEF-em, genezę lite­ ratury faktu, próby pogodzenia teorii

Skomponowana z zapisu rozmów z pisarzem książka porusza bogatą i różnorodną problematykę, począwszy od curriculum vitae pisarza, poprzez refleksje o naturze

problem relacji aktor - widz, granicy między real­ nością życiową a realnością sztuki, szczególnie w kontekście swoistości gry aktorskiej, środków wzajemnego

Artykuł poświęcony przemianom funkcji i miejsca literatury w kulturze współczesnej, w związku z upowszechnieniem nowych, audiowizualnych form

Analizuje opowiadania-gawędy pułkowe (najbardziej jednolite pod względem stylu narracji, będące próbę wypracowania narracji dokumentär- no -g aw ęd ow ej, prowadzonej

PAWEŁCZYŃSKA Anna: Czas a modele zmiany kulturowej. Autorka przyjmuje założenie, że każda kultura ma swoją głęboką strukturę ukrytą, którą - na przykład -

Pokazujęc specyfikę wypowiedzi Lema na temat jego własnych utworów autor stwierdza, że sę one przede wszystkim ciekawymi świadectwami odbioru (styl tego odbioru

Końcowa część książki przynosi analizę ty­ powych gatunków literatury dziecięcej* poezja dla dzieci K a Ił- łakowiczówny, powieść historyczna 1 przygodowa