• Nie Znaleziono Wyników

Mit Sobieskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mit Sobieskiego"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S FOLIA H ISTORICA 26, 1986

S t a n i s l a w G r z y b o w s k i M IT SOBIESKIEGO

M ito lo g iz a c ja h isto rii, w ła ś c iw a tr a d y c ji w s z y s tk ic h lu d ó w , z e s z c z e ­ g ó ln ą siłą o b ja w ia s ię w c h w ila c h tru d n ych , z w ła s z c z a w c z a s a c h n ie ­ w o li. M ity d z ie jo w e , k tó r y c h g łó w n ą fu n k cją, ja k trafn ie stw ie r d z ił M ircea E liade, je s t tw o r z e n ie z r y tu a liz o w a n y c h w z o r c ó w z a c h o w a ń , słu żą w ó w c z a s o c a le n iu i u tr w a le n iu w ię z i n a r o d o w e j. Stąd w X IX w . n a sila się m ito lo g iz a c ja p o lsk ie j h isto rii, d o ty c z ą c a r ó w n ie ż jej m o m e n ­ tó w p r z e ło m o w y c h i p o sta c i p ie r w s z o p la n o w y c h , w ty m i p o sta c i S o b ie ­ s k ie g o oraz o d s ie c z y w ie d e ń s k ie j, m ito lo g iz a c ja k u lm in u ją c a w te a tr a l­ n y ch , z r y tu a liz o w a n y c h o b c h o d a c h 1883, 1908, 1933 i 1983 r.

K o r zen ie jej tk w ią w św ia d o m e j d z ia ła ln o śc i p r o p a g a n d o w e j k róla Jana, p o śr e d n io za ś r ó w n ie ż w je g o w y c h o w a n iu . M atka, zd a n iem s a ­ m e g o S o b ie sk ie g o , u c z y n ić ch c ia ła z n ie g o d z ie d z ic a tra d y cji r o d o w ej, m śc ic ie la p rzo d k ó w . T y m ż e to rem id zie je g o w y c h o w a n ie w sz k o ła c h k r a k o w sk ic h , p o g łę b io n e lek tu rą . Z w ró ćm y tu u w a g ę na d z ie ło , k tó r e ­ g o w p ły w na p r z y s z łe g o k r ó la je s t na o g ó ł n ie d o c e n ia n y : II P rin cipe, w ty m w y p a d k u p o tę ż n y k o ń c o w y ak ord te g o d zieła . O jc ie c n a to m ia st, lu b ią c y się p o d o b a ć, z d o b y w a ją c y ła tw o te a tr a ln ą p o p u la rn o ść, u c z y ł w ła s n y m p rzy k ła d em p o lity c z n e j e la s ty c z n o ś c i, d o s to s o w a n ia s ię do sy tu a cji. I tu d a ls z y c h w z o r ó w d o sta r c z y ł M a c h ia v e lli. P o z u m ia ł z w ła ­ szcza S o b ie sk i i s ło w a m i ja k b y w z ię ty m i w p r o st z K s i ę c i a u za sa d n ia ł tak ty p o w e dla m istrza f lo r e n c k ie g o z r o z u m ie n ie „ a b so lu ty z m u s y t u a ­ cji". P od w p ły w e m m ądrej ż o n y , lista lek tu r S o b ie s k ie g o p o w ię k s z a się o d w a w a ż k ie d zieła . P ie r w sz e , to C e n t u r i e N o str a d a m u sa , n ie t y le a str o ­ lo g a c o fu tu ro lo g a , z n a k o m ite g o z n a w c y m e c h a n iz m ó w p o lity c z n y c h , u k a z u ją c e g o z m a te m a ty c zn ą p r e c y z ją d r z e m ią c e m o ż liw o ś c i h isto rii. D ru gie, A s t r e a H o n o riu sza d'U rfé u c z y n a to m ia st ja k z u jm u jącą, a p rze­ w ro tn ą zarazem u p r z e jm o śc ią z d o b y w a ć serca , n ie ty lk o k o b ie c e , u c z y zarazem tru d n ej sztu k i w y tr w a ło ś c i w p r z e c iw ie ń stw a c h .

(2)

la r n o ść, o s ła w ę p o śm iertn ą . P o tr z e b o w a ł jej je d n a k p r z e d e w s z y s tk im za ż y c ia . O b ją ł rząd y n ad k r a je m z u b o ż a ły m , z r u jn o w a n y m , śm ie r te ln ie z a g ro ż o n y m . M u sia ł p o r w a ć do c z y n u sz la c h tę , k tó rej b ra k ło już w ó w ­ c z a s k u ltu r y p rzo d k ó w , w ty m i k u ltu r y p o lity c z n e j, a le n ie z w ła sn e j p r z e c ie ż w in y : z b ie d y , z w o je n n e g o w y n is z c z e n ia , z d z ie s ią tk ó w lat n ie s p o ty k a n e j w in n y c h k r a ja c h o fia r y k r w i i m ien ia d la o jc z y z n y . U c z y n ił to z d o b y w a ją c ic h z a u fa n ie ja k o je d e n z n ich , ja k o n i — r y cerz w zbroi, s z la c h c ic w k o n tu sz u , g o sp o d a r z w o g ro d zie. 1 stą d je s z c z e w la ta c h n ie w o li w ty lu d w o r k a c h w is ia ł na m ie jsc u h o n o r o w y m , o p i­ s y w a n y c z ę s to p rzez ó w c z e s n y c h lite r a tó w : K r a sic k ie g o , N ie m c e w ic z a , P ola, S ie m ie ń s k ie g o i ty lu in n y c h — p o rtret k r ó la Jan a. W y c h o d z ą c z d om u r o d zin n eg o , p o z n a ją c kraj o jc z y s ty , P o la k o g lą d a ł p a m ią tk i p o S o b ie sk im w e w s z y s tk ic h zab orach , od G d a ń sk a p o T r e m b o w lę i od K rak ow a p o N ie ś w ie ż : p o r tr e ty p rzez n ie g o rozd an e, łu p y na T u rk ach z d o b y te . K r a k o w sk i Sw . Florian, p ę d z la n a d w o r n e g o m a larza k r ó le w ­ sk ie g o , r o z w ija ł w k o ś c ie le , k tó r e m u p a tr o n o w a ł a m a r a n to w y sztan d ar z B ia ły m O rłem . W k o r o n ie i zbroi, p r z y p o m in a ł w ie r n y m w ła d c ę , k tó r y u g a s ił p ożar tu reck i. 1 c h o ć w z o r e m dla T riciu sa b y ła n a jp e w n ie j sta rsza ry cin a , k tó r ej tw ó r ca , d e Jod e, u c h a r a k te r y z o w a ł św . F lo ria n a na Z y g m u n ta III, to na k r a k o w sk im p r o b o stw ie do p o c z ą tk ó w n a s z e g o w ie k u p r z etrw a ła le g e n d a , ż e ś w ię t y p r z e d sta w ia ć m ia ł p ie r w o tn ie k r ó la Ja n a i z o sta ł p rzez m alarza p ó ź n ie j p r z e m a lo w a n y .

S y m b o lic z n e g o z n a c z e n ia n a b ra ł p o m n ik J an a III w Ł a zien k ach . J e st w N o c y l i s t o p a d o w e j W y s p ia ń s k ie g o sc e n a , g d y zeb ra n i u stó p p o m ­ n ik a p o d c h o r ą ż o w ie o c z e k u ją a ta k u na B e lw e d e r i z d a je im się , ż e k ró l w s k a z u je d oń d ro g ę . S ta je im s ię b lisk i, ja k ż y w y . ,,O n w ie i c z u je to, c o c z u je m y m y" p o w ia d a je d e n z e s p is k o w c ó w . W la ta c h n ie w o li S o b ie sk i b y ł r z e c z y w iś c ie dla P o la k ó w ż y w y i b lisk i, w z o r z e c zarazem z r y tu a liz o w a n y i r e a ln y . Ż y w y b o w ie m ja k o w ó d z z w y c ię s k i, b o h a ter zb rojn ej w a lk i o n ie p o d le g ło ś ć o jc z y z n y . I b lisk i ja k o z w y k ły c z ło w ie k z je g o z a le ta m i i w ad am i, je d e n z w ie lu s y n ó w narodu, k tó r y g o z r o ­ d ził i k tó r y , ja k w ie r z o n o , zro d zi r ó w n e g o m u i g o d n e g o n a stę p c ę . T ak w ie r z y ły d a m y z e b ra n e w S ie n ia w ie , w ie ń c z ą c liść m i z d ęb ó w , s a d z o ­ n y c h p rzez S o b ie sk ie g o , sk r o n ie K o ściu szk i. T ak W o jsk i p atrząc na k o m e tę b ły s z c z ą c ą n ad arm ią N a p o le o n a p rzy p o m in a ł k o m e tę o d p ro ­ w a d z a ją c ą arm ię, k tó ra s p ie s z y ła na o d sie c z W ie d n ia . W y r a ż a ł p o ­ w sz e c h n ą tę sk n o tę P o la k ó w ,,ab y z g w ia z d ą z ja w ił się Jan T rzeci". B o ­ w iem , jak stw ie r d z a ł „nam P o la k o m p o ls k ie g o trzeb a b ohatera".

Po u p ad k u z r y w u lis to p a d o w e g o p o w s ta ń c y w ię z ie n i w Ż ó łk w i p rzez A u str ia k ó w o d z y s k iw a li n a d z ie ję p rzed o łta rzem „ o to c z o n y m p y s z n y ­ m i ob razam i z w y c ię s t w Ż ó łk ie w s k ie g o i S o b ie sk ie g o " . Tu w ła ś n ie , na g r o b ie w ie lk ie g o p rad ziad a, z w y c ię z c y sp o d K łu sz y n a i m ę c z e n n ik a

(3)

sp od C ec o ry , k a z a ł k ró l Jan u m ie ś c ić n a p is z a p o w ia d a ją c y m śc ic ie la , k tó r y „ w sta n ie z n a sz y c h k o ści" . P rzy p o m in a n y p rzez k o le jn e p o k o le ­ nia n a p is ten z a g r z e w a ł do w a lk i o w o ln ą ojczyznę,- je s z c z e w Jatach p ie r w sz e j w o jn y ś w ia to w e j m o ty w o w a ł nim sw o ją d e c y z ję w stą p ie n ia do L e g io n ó w P iłsu d sk ie g o , n ie s łu s z n ie z a p o m n ia n y , a w c ią ż w z r u sz a ją c y i k r z e p ią c y sw y m p a tr io ty z m e m p o e ta , J ó z e f M ączka.

T rad ycja ta p o z o s ta w a ła ż y w a i w śr ó d ludu. B yła to jed n a k tra d y cja o d m ien n a . Z a c h o w a ła się p a m ięć o k ró lu , k tó r y ta ń c z y ł na c h ło p sk ic h w e s e la c h , k tó r y sam n iera z c h w y ta ł w o g r o d z ie za r y d e l i g ra c ę , w ła s ­ ną ręk ą sa d z ił d rzew a , k tó r y u m ia ł p r a c o w a ć jak d o b ry g o sp o d a rz, u m ia ł ch ło p a w y s łu c h a ć i o b ro n ić jak K a zim ierz W ie lk i. N a to m ia st w p ie śn ia c h d z ia d o w sk ic h , n ie ty lk o p o lsk ic h , a le i c z e sk ic h , jak w ie m y z badań C z e sła w a H ern a sa , Jan III w y s t ę p o w a ł ja k o ry cerz, o b roń ca c h r z e śc ija ń stw a . Z w ła sz c z a w p ie ś n ia c h m a r y jn y c h sp o ty k a m y c z ę s te w zm ia n k i o w ie d e ń s k ie j w y p r a w ie . A le w p ie śn ia c h lu d o w y c h w y s t ę ­ p o w a ł też ja k o k to ś b lisk i: z a n e g d o ty o k o b y łc e u p ło ta , z e zn a n ej n u ty N a s z J a s i e ń k o j e d z i e . Z aś w śr ó d lu d u ś lą s k ie g o i w a r m iń sk ie g o tra d y cja ta b y ła w a ż n y m e le m e n te m p o lsk ie j św ia d o m o śc i n a r o d o w e j. Ś w ia d c z y ły o n iej lip y sa d z o n e ręk ą k r ó la w G liw ic a c h , o b r a zy M atki B o sk ie j p o z o s ta w io n e w e d h iq le g e n d y p rzez je g o ż o łn ie r z y na G órn ym Ś lą sk u i d a lej, aż po z ie m ię k ło d zk ą . O p o w ia d a n o na W a rm ii o c u d o w ­ n y m d ę b ie w W ila n o w ie , na k tó ry m Jan III m iał w ie s z a ć m iecz — i w 1 1943 r. r o z e sz ła s ię w ie ś ć , ż e N ie m c y c h c ie li ten dąb śc ią ć , sta ł s ię je d n a k cud, dąb s ię z a z ie le n ił i w y r o s ły na nim ś w ie ż e jab łk a. W r ó ż y ć to m ia ło r y c h łą k lę s k ę R z e sz y , o d r o d z e n ie w o ln e j o jc z y z n y .

T ra d y cja p o b o ż n o śc i w ie lk ie g o k r ó la m iała r ó w n ie ż w y d ź w ię k p a ­ tr io ty c z n y . G d y w 1820 r. A le k sa n d e r J e ło w ie k i o g lą d a ł w k a te d r z e w a w e ls k ie j m ie jsc e , g d z ie Jan III m o d lił się p rzed w y p r a w ą w ie d e ń sk ą , sk o m e n to w a ł to k rótk o: „ M u sia ł s ię d o b rze m o d lić, b o b ił dobrze". Po 85 la ta c h lu b e ls k i p atriota lo k a ln y , p isz ą c d la d zieci, ty m s ię ty lk o różn ił, ż e z w y c ię s t w o p r z y p isa ł m od łom S o b ie s k ie g o w I.u b lin ie. T ra­ d y c ja k r a k o w sk a d y s p o n o w a ła jed n a k p o w a ż n ie js z y m atu tem : le a e n d ą o stu d ia ch u n iw e r s y te c k ic h Jasia, w z o r o w e g o , p o b o ż n e g o , sz a n u ją c e g o p r o fe so r ó w stu d en ta , k tó rem u ś w ię to b liw y k sią d z rek tor p r z e p o w ie d z ia ł za to k o ro n ę. P rzy p o m n ia ł ją m ię d z y in n y m i W in c e n ty Pol w p o e m a c ie o p ie w a ją c y m w y p r a w ę w ie d e ń s k ą , a le p o ś w ię c o n y m p ię ć s e tle c iu u n i­ w e r sy te tu k a z im ie r z o w sk ie g o , p ó ź n ie j za ś D e o ty m a , w w ie lk im , ro z ­ g a d a n y m p o e m a c ie o S o b ie sk im , p isa n y m na p r z e ło m ie X IX i X X w. N a o o ó ł b o w ie m w ie r s z o w a n e p a n e a ir v k i na c z e ś ć k róla Jana, k tó re tak lu b ili p o e c i ro m a n ty c z n i i do rom a n ty zm u n a w ią z u ją c y , r e p r e z e n ­ to w a ły w p r a w d z ie sz la c h e tn e in te n c je p a tr io ty c z n e , r e p r e z e n to w a ły r ó ­ w n ie ż c z ę s to — jak w stro fa ch D e o ty m y o M a r y s ie ń c e — w y w a ż o n y

(4)

i s p r a w ie d liw y sąd h isto r y c z n y , a le z p o zio m em a r ty s ty c z n y m b y ło g o ­ rzej. Sam S ie n k ie w ic z d w u k r o tn ie w p r o w a d z ił do sw o ic h d z ie ł S o b ie ­ s k ie g o b la d e g o i p a p ie r o w e g o , a p r z ecież k to jak kto, a le p an H e n ry k u m ia ł m a lo w a ć p o rtr ety lite r a c k ie w o d z ó w sta r o p o lsk ic h . K ról Jan b y ł z b y t b o g a tą , k r w istą in d y w id u a ln o śc ią , by sta w ia ć g o na p o stu m e n c ie i k a z a ć s ię d oń m od lić. T o też b liż sz y m c z y te ln ik o w i c z y n iły g o n ieraz je g o w a d y — p r a w d z iw e c z y z m y ś lo n e — a do n ic h z a lic z a n o w ó w c z a s u le g ło ś ć p ię k n e j żo n ie .

S o b ie sk i b y ł tu sam so b ie w in ie n . P iln y c z y te ln ik A s l r e i u m ia ł s p ę ­ tać ż o n ę ła ń c u c h e m p ię k n y c h s łó w i z m a k ia w e lsk ą p r z e w r o tn o śc ią zrzu ca ć na n ią o d p o w ie d z ia ln o ś ć p rzed o p in ią sz la c h e c k ą za s w o je w ła s n e n ie p o p u la r n e d e c y z je . T o te ż czarn a le g e n d a M a r y sie ń k i naro d ziła s ię je s z c z e za ż y c ia jej m ęża i trw a ła p rzez w ie k X V III. Budziła p o c z ą tk o w o ty lk o k o m ic z n e d ziś d la n a s z g o r sz e n ie . N ie m c e w ic z w Ś p i e w a c h h i s t o r y c z n y c h n a w ią z a ł do n iej ty lk o w p ro z a ic z n y m k o m e n ­ tarzu, u zn a ją c tem a t za n ie s to s o w n y do h e r o ic z n e j du m y. S zu jsk i, k t ó ­ r e g o n a jsła b sz ą stro n ą b y ły o b sk u r a n c k ie p o g lą d y o b y c z a jo w e , p ię tn o ­ w a ł w m o c n y c h s ło w a c h w p ły w fiz y c z n y c h p o w a b ó w M arii K a zim iery na m ęża. A u g u s t M o sb a ch m iał w r ę c z za z łe k r ó le w ic z o w i J a k u b o w i, że n ie z n is z c z y ł k o r e sp o n d e n c ji ro d z ic ó w . A ż p r z y sz e d ł B oy. Z L i s t ó w d o M a r y s i e ń k i u c z y n ił oręż w w a lc e p r z e c iw o b sk u r a n ty z m o w i. S o lid a r y ­ zu ją c s ię w p e łn i z lib e r ty n iz m e m z n a k o m ite g o p isa rza , m u sim y jed n a k p o w ie d z ie ć sz c z e r ze , ż e b y ł to n o w y m it, m e r y to r y c z n ie n ie w ie le ró ż ­ n ią c y s ię od d a w n e g o : t y le ty lk o , ż e w z o r z e c n e g a ty w n y s ta w a ł s ię p o z y ty w n y m .

W d y s k u s ji w y w o ła n e j p rzez k sią ż k ę B oya n a jc ie k a w s z y m je st c h y ­ ba fakt, ż e ani jej p r z e c iw n ic y , ani o c z y w iś c ie z w o le n n ic y n ie podd=di r z e c z o w e j a n a liz ie p o d s ta w y ź r ó d ło w e j, sa m y c h listó w . B o y z a w ie ­ r z y ł — b o c h c ia ł — sz c z e r o ś c i lis tó w , c o b y ło n ie w ą tp liw ie n a iw n e — k tó ż w ie r z y m ę ż c z y ź n ie c h w a lą c e m u się su k c e sa m i u k o b ie t itd. — a le z a w ie r z y ł r ó w n ie ż w ą tp liw e j, c o raz trzeb a sz c z e r z e p o w ie d z ie ć , a u te n ­ ty c z n o ś c i n ie k tó r y c h listó w . W ie le z n ich zn a m y ty lk o z o d p isó w , n ie w ie m y k to ty c h o d p isó w dla B a n d tk ie g o d o k o n a ł o r y g in a ły w d z iw n y sp o só b z a g in ę ły . Z aś p ie r w sz y m w y d a w c ą n ie k tó r y c h z t y c h lis t ó w b y ł zn a n y , g e n ia ln y na sw ó j sp o só b fa łsz e r z tr a d y cji h isto r y c z n e j, w y n a ­ la z ca la jk o n ik a i h e jn a łu M a r ia c k ie g o , K o n sta n ty M a jera n o w sk i.

O b o k m o ty w a c ji o b y c z a jo w e j n ie c h ę ć p isa r z y d z ie w ię tn a s t o w ie c z ­ n y c h d o M a r y sie ń k i m a je sz c z e jed n ą p r z y c z y n ę : p o lsk ą k se n o fo b ię , z k tó r ą tak w y tr w a le w a lc z y ł w ła ś n ie Boy. T eza, ż e P o lsk ę zg u b ili źli c u d z o z ie m c y n ie w y r a sta d o p ier o p o rozb iorach . N ie c h ę ć do o b c y c h m o c n o z a k o r z e n io n a b y ła w sa r m a ck ie j m e n ta ln o śc i i już za c z a s ó w k r ó la Jan a z w r a c a ła s ię p r z e c iw M arii K a zim ierze, jej k r e w n y m i

(5)

ro-dakom . T e z ie tej u le g ł N ie m c e w ic z , u le g ł w W i e c z o r a c h p o d lip ą S ie- m ie ń sk i, k tó r y sw ą k se n o fo b ię z a b a rw ił w d o d a tk u w y ją tk o w o n ie ­ sm a cz n y m a n ty se m ity z m e m , u le g ł S zu jsk i; je s z c z e n ie tak d a w n o u le g ł jej sk ą d in ą d r o z są d n ie o c e n ia ją c y p a n o w a n ie S o b ie s k ie g o J a sie n ic a .

A le g łó w n y m k o z łe m o fia r n y m p o lsk ie j k se n o fo b ii sta li się A u s tr ia ­ c y . T r a d y c y jn a n ie c h ę ć s z la c h ty do dom u r a k u sk ie g o ż y w a b y ła je s z c z e za c z a s ó w k róla Jan a, ż y w e b y ły r ó w n ie ż p r z y ja z n e u c z u c ia dla w a l­ c z ą c y c h o s w ą w o ln o ś ć z H a b sb u rgam i W ę g r ó w . Stąd ju ż w n ie k tó r y c h r e la c ja c h z w ie d e ń s k ie j w y p r a w y , w p o ś w ię c o n y c h jej p o e m a ta c h w y ­ cz u w a s ię tr a g ic z n y d y lem a t: z w a lc z a ją c sp r z y m ie r z o n y c h z T urkam i p o w s ta ń c ó w w ę g ie r s k ic h sz la c h ta w a lc z y ła p r z e c iw w ła s n y m id ea ło m u str o jo w y m . W ie k X V III p r z y n ió sł za ła m a n ie tr a d y c y jn e g o so ju sz u p ol- sk o -h a b sb u rsk ie g o , k tó r y z a w s z e p r z e c ie ż b y ł m aria żem z rozsąd k u , k o r z y stn y m w g r u n c ie r z e c z y dla obu stron, a le n ie c h c ia n y m i w y m u ­ sz o n y m o k o lic z n o śc ia m i p o lity c z n y m i. Po ro zb io ra ch n ie c h ę ć do „ n ie ­ w d z ię c z n e j A u strii" o d ż y ła z c a łą siłą: e le g a n c k ie d a m y s k ła d a ły na ten tem at r ó w n ie e le g a n c k ie fr a n c u sk ie w ie r sz e , zaś m ło d zi p a n ic z e sz u k a li z w a d y z a u stria c k im i ró w ie śn ik a m i, b y w p o je d y n k u k ie r e - sz o w a ć ich „na c z e ś ć S o b ie sk ie g o " . B y ło w ty m sp o ro k o m p le k só w d r a ż­ n ią c y c h sfru stro w a n ą d u m ę n a ro d o w ą , u ja w n ia ł s ię n ie b e z p ie c z n ie e m o ­ c jo n a ln y sto su n e k do w y d a r z e ń d z ie jo w y c h , k tó r y n ie w ą tp liw ą p o li­ ty czn ą o d p o w ie d z ia ln o ść z a b o r c ó w za u p a d ek P o lsk i tr a k to w a ł w ja k ż e n ie p o lity c z n e j k a te g o r ii w in y . P o z o sta w a ło ty lk o ż y c z y ć im ź le b ez w z g lę d u na sk u tk i. Z y g m u n t K rasiń sk i, p r z e r a ż o n y W io sn ą L udów , k t ó ­ rą u w a ż a ł za n ie b e z p ie c z e ń s tw o r ó w n e tu reck iem u , p isa ł p r z ecież z p o ­ nurą sa ty sfa k c ją : „N a dziś, o W ied n iu , S o b ie s k ie g o n ie ma". S ta n o w isk o to z a s u g e r o w a ło n a w e t in n e g o zab orcę, M ik o ła ja I, k tó r y w c z a s ie w o j ­ n y k r y m sk ie j m iał o św ia d c z y ć , ż e d w a j n a jg łu p si k r ó lo w ie P olsk i, to on i S o b ie sk i, bo obaj r a to w a li H a b sb u rg ó w .

D zięk i b a rw n y m , p r o sz ą c y m się o p ę d z e l i k r e d k ę e p iz o d o m z w i ą ­ z a n y m z o d sie c z ą , jak a u d ien cja W ilc z k a c z y sp o tk a n ie S o b ie s k ie g o z L eop old em po b itw ie , k o m p le k s n iż s z o ś c i w o b e c A u str ia k ó w , n a k ła ­ n ia ją c y do a r o g a n c k ie g o tr a k to w a n ia ich z w a s z e c ia , d o c z e k a ł się w i­ zu a ln ej, w r ę c z te a tr a ln e j r y tu a liza cji. W sp o m n ie n ia W o jc ie c h a K ossak a uk azu ją, jak b o h a te r sk o w a lc z y ł, b y p o sta ć S o b ie s k ie g o — k tó r e g o sam o d g r y w a ł — m iała n a le ż y te m ie js c e na ju b ile u s z o w y c h o b c h o d a ch F r a n ­ cisz k a J o zefa w 1908 r. N a p ró żn o B o y p o k p iw a ł z W o jc ie c h a „w So- tin s i k h k o n tu szu ; r ó w n ie tea tr a ln e o b c h o d z y p ó ź n ie js z e św ia d c z ą , że nii to n ie p o m o g ło . „ P o lsk ie O b eram ergau " u ż y w a ją c z n a n e g o o k r e ś le ­ n ia S ta n isła w a B r z o z o w sk ie g o i ty m razem z a tr y u m fo w a ło nad g ło s z o n ą p rzez te g o ż p isarza a p o lo g ią i p o trzeb ą hum oru.

(6)

N ie w ą tp liw ie p e w n e a k c e n ty k s e n o fo b ii z a w a r te w d z ie w ię tn a s to ­ w ie c z n e j tr a d y c ji w ie d e ń s k ie j b y ły i zr o z u m ia łe i n a w e t p o trzeb n e. N ie p rzy p a d k iem „ n ie w d z ię c z n ą A u strię" n a jż y w ie j k r y ty k o w a n o w c z a ­ sa ch , k ie d y ty lk o w A u str ii i d z ię k i A u str ii P o la c y m o g li w p ełn i r o z w ija ć i p ie lę g n o w a ć tr a d y c ję n a r o d o w ą . G roźba b o w iem , ż e tra d y cja ta sta n ie s ię j e s z c z e je d n y m e le m e n te m c.k. fo lk lo ru , ż e a u to n o m ia sta r c z y za n ie p o d le g ło ś ć b y ła g ro źb ą isto tn ą . A le k o n iu n k tu ra ln y , p r z e ­ s a d n y k r y ty c y z m z a r ó w n o w o b e c o b c y c h , ja k w o b e c sa m e g o Jan a III, b y ł c h y b a s z k o d liw s z y dla p r a w d y h isto r y c z n e j i w a r to śc i a r ty s ty c z n e j n iż p a n e g ir y k i i le g e n d y . T o te ż n a jw y b itn ie js z e d z ie ła o k ró lu J a n ie i je g o cz a sa c h , z a r ó w n o h isto r y c z n e , jak b e le tr y s ty c z n e , z a c h o w a ły w je d n y m i dru gim n a le ż y ty um iar. Z k ilk u p o w ie ś c i K r a sz e w sk ie g o o e p o c e k r ó la J an a sła b s z e są te, k tó r e — ja k A d a m a P o l a n o w s k i e g o n o t a t k i k r e ślą c z a r n y ob raz M a r y sie ń k i i jej sfr a n c u z ia łe g o d w oru, p r z e d sta w ia ją m o n a rch ę ja k o b e z w o ln ą o fia r ę in try g b a b sk ich , m a g n a c ­ k ic h i c u d z o z ie m sk ic h . Ż y w y do d ziś n a to m ia st je s t c h o ć b y P a m ię tn ik M r o c z k a u k a z u ją c y p ió r em n a iw n e g o sz la c h c ic a , w z b o g a c o n e g o d zięk i łu p o m sp o d W ie d n ia , ta k i ob raz k ró la , ja k i on sam c h c ia ł sz la c h c ie z a sz c z e p ić : w o d z a i g o sp o d a rz a c e n ią c e g o „serca p r a w n e i szczere" , a le zarazem , ja k k a ż d y d o b ry g o sp o d a r z p a m ię ta ją c e g o o sp ra w a ch p r z y z ie m n y c h , d a ją c e g o s w y m r y c e r z o m o b ło w ić się na w o jn ie . P o ­ d o b n y ob raz k r ó la — m iłe g o s ta r s z e g o p an a z p o c z u c ie m h u m oru i w y ­ r o z u m ia ło śc ią dla g r z e s z k ó w m ło d z ie ż y — d ał W a le r y P rzy b o ro w sk i w z n a k o m ite j p o w ie ś c i d la d zieci, N a m io ta c h W e z y r a , p o w ie ś c i n a ś la ­ d u ją ce j n o ta b e n e w n ie p r z y z w o ity n iera z sp o só b P a m ię tn ik i Mroczka,- t y le ty lk o , ż e n a ś la d o w n ic tw o b y ło za ra z em u k r y tą p o le m ik ą id e a liz u ­ ją c b r u ta ln y rea lizm K r a sz e w sk ie g o , k tó r y s k r y w a ją c s ię za m ask ą n a iw n e g o narratora o d m a lo w a ł d o ść k r y ty c z n ie o b y c z a jo w o ś ć sa r m a c­ k ą. N a w e t c z a r n y ob raz S o b ie s k ie g o — a taki d ał Z y g m u n t K a c z k o w sk i w A b r a h a m i e K i t a j u m ó g ł m ieć w a lo r p o z n a w c z y i a r ty s ty c z n y , jeśli u k a z y w a ł k r ó la na tle ep o k i, n a tle sta n u s z la c h e c k ie g o , ja k o je g o n ie o d r o d n e g o rep rez en ta n ta . K r y ty c y z m K a c z k o w sk ie g o , c h o ć p r z e ja s­ k r a w io n y , sta w a ł s ię w te d y c z ę ś c ią w ie lk ie g o sp oru o p r z y c z y n y u p a d ­ k u P o lsk i, sporu, w k tó r y m au tor p rzy jm u ją c w in ę w ła sn ą sta w a ł po str o n ie k r a k o w sk ie j s z k o ły h isto r y c z n e j. N ie na p różn o n a jw y b itn ie js z y z tw ó r c ó w tej s z k o ły , J ó z e f S zu jsk i, p r z e str z eg a ł „ a b y n ie ro b ić z S o ­ b ie s k ie g o cu k ie rk a , b o h isto r ia je g o je s t g o rzk a i sm utna".

K r y ty c z n e sp o jr z e n ie s z k o ły k r a k o w sk ie j na d a w n e s p o łe c z e ń s tw o sa r m a c k ie oraz — w m n ie jsz e j z r e sz tą m ierze — na p o sta ć S o b ie s k ie g o w y w a r ło w p ły w n a w e t na jej p r z e c iw n ik ó w . W y s ta r c z y w sk a z a ć T a ­ d e u sz a K orzon a, k tó r y w D o li i n ie d o li Jana S o b i e s k i e g o p otrafił w sp o só b m istrz o w sk i, n ie k ie d y ty lk o z b y t sto n o w a n y , p r z e d sta w ić

(7)

k rę te śc ie ż k i je g o w c z e s n e j k a riery . P o d o b n ie litera ci p is z ą c y „ku p o ­ k r z e p ie n iu serc". N a p o lu c h w a ł y S ie n k ie w ic z a p r z ed sta w ia sz la c h tę z c z a s ó w króla Jan a w sp o só b bardzo k r y ty c z n y ; b y ć m o że d la te g o w ła śn ie sam au tor z d e c y d o w a ł się n ie k o ń c z y ć p o w ie ś c i, le p sz e j zresztą niż się na o g ó ł ją o c en ia .

Z w s z y s tk ic h m itó w z w ią z a n y c h z S o b ie sk im n a jtr w a lsz y m o k a za ł się jed n a k m it „ sa rm a ty tr a g icz n eg o " (w e d le tr a fn eg o o k r e śle n ia J a ­ s ie n ic y ) w a lc z ą c e g o d a re m n ie o reform ę p a ń stw a p r z e c iw n ie g o d n e m u s p o łe c z e ń stw u . Z rod ził się w o to c z e n iu S ta n isła w a A u g u sta : dał m u w y r a z m. in. J ó z e f W y b ic k i, p o w tó r z y ł N ie m c e w ic z . T rw a ł w d z ieła ch n ie k tó r y c h ro m a n ty k ó w : a p r o b o w a ł g o L e le w e l m im o s w y c h p o g lą d ó w d e m o k r a ty c z n y c h , m im o p o d ję te j p rzezeń r e h a b ilita cji u stro ju i s p o ­ łe c z e ń s tw a d a w n e j R z e c z y p o sp o lite j. A le rom an tyzm — c o p r z e ję ła p ó ź n ie j M łod a P o lsk a — w s z ę d z ie m iał sła b o ś ć do w ie lk ie j je d n o stk i p r z e c iw sta w ia n e j c iem n em u tłu m o w i. K o n cep cja taka sp ra w d za ła się zresztą na o g ó ł a r ty s ty c z n ie , n a w e t je śli b y ła na b a k ier z p raw d ą h isto r y c z n ą . W g r u n c ie r z e c z y b e z k r y ty c z n y sto su n e k d o w ła sn e j p r z e sz ło śc i d o m in o w a ł w n a sz e j litera tu rz e ty lk o w o k r e sie m ięd zy - p o w sta n io w y m i to n ie w p ełn i; ś w ia d e c tw e m z n a n y spór m ię d z y P olem a U jejsk im . P ol b y ł realistą: c h o ć p e łe n se n ty m e n tu do d a w ­ n y c h S a rm a tó w o p is y w a ł ich jed n a k tak, jak na to z a słu g iw a li. O b u ­ rzo n y U je jsk i za rzu ca ł m u w ó w c z a s, ż e k a la w ła sn ą p r z e sz ło ść i pcha „ b u d z ą cy się naród w ram ion a M o sk w y " . T o też m ło d y S zu jsk i je s z ­ c z e p rzed p o w sta n ie m s ty c z n io w y m n a w ią z a ł do s ta r e g o m itu „sar­ m aty tra g ic zn eg o " , p isz ą c dram at o U p a d k u i ś m i e r c i Ja n a III.

W ten sp o só b zrod ziła się n o w a w e r sja m itu: o w sp a n ia ły m p o ­ c zą tk u i tr a g ic z n y m k o ń c u p a n o w a n ia . W e r sja p rzy d a tn a dla d ram a­ turga, p r z y ję ta z o sta ła p rzez S z u jsk ie g o , h isto r y k a . P rzejął ją i Bob- rzy ń sk i, p iszą c, ż e „ g ó r o w a ł S o b ie sk i n ie w ą tp liw ie nad c a ły m s p o ­ łe c z e ń s tw e m [... 1, a le s p o łe c z e ń s tw o to [...] sa m o na w sk r o ś z e p su te i u p a d łe, i je g o ku so b ie zn iża ło , za b ija ją c p r a w d z iw ą e n e r g ię i ten p o lity c z n y ro zsą d ek , jak i w p o c z ą tk a c h s w e g o p a n o w a n ia okazał". Sąd ten, p o w ta r z a n y do d ziś, n ie b y ł b y n a jm n ie j p o p a rty ża d n y m i p o w a ż n ie jsz y m i bad an iam i. Ó w c z e s n e w y d a w n ic tw a ź r ó d ło w e u d o ­ s tę p n iły m a te r ia ły d o ty c z ą c e p o c z ą tk ó w p a n o w a n ia i o d s ie c z y w ie d e ń ­ sk iej. Im p o ś w ię c o n o s z e r e g in te r e s u ją c y c h rozp raw . K o n iec p a n o w a ­ nia p o z o sta ł p r a k ty c z n ie n ie z n a n y . A p r z e c ie ż b y ły to lata w ie lk ie g o i p ło d n e g o w y s iłk u g o sp o d a r c z e g o : h is to r y c y d z ie jó w K rak ow a m ogą c o ś p o w ie d z ie ć o z a słu g a c h S o b ie s k ie g o d la m iłe j je g o se r c u i b liż ­ szej m u ch y b a , niż n o w o b o g a c k a W a r sz a w a , s to lic y . Lata m ec e n a tu a r ty s ty c z n e g o o w o c u ją c e g o z n a k o m ity m i d zieła m i sztu k i, ozn ak am i o d ro d ze n ia lite r a c k ie g o . I w r e s z c ie lata u p o r c z y w e j, w y tr w a łe j, n ie

(8)

zr a ż a ją cej się p r z e c iw n o śc ia m i o f e n s y w y m ilitarn ej, w w y n ik u k tó ­ rej o p a n o w a n o zn a cz n ą c z ę ś ć M o łd a w ii i o d c ię to n ie m a l c a łk o w ic ie K a m ien iec. N a w e t p r z e d sta w ia n a z w y k le ja k o porażk a w a lk a z S a ­ p ieh a m i z a o w o c o w a ła p r z e c ie ż po śm ierc i króla Jan a b itw ą p od O l- k ie n n ik a m i. J e st to c h a r a k te r y s ty c z n e dla p o ls k ie g o sp o jr z e n ia na p r z e sz ło ść : w y c h w a la n ie b ły s k o tliw y c h su k c e só w , n ie d o c e n ia n ie c o ­ d z ie n n e j, u p o r c z y w e j i w y tr w a łe j d z ia ła ln o śc i.

W y d a w a ło b y się, ż e h isto r io g r a fia m ło d o p o lsk a , tzw . n o w a k r a k o w ­ sk a szk o ła h isto r y c z n a , p r z e c iw sta w ia ją c a się p r z e c ie ż starej, b r o n ią ­ ca w a r to śc i d a w n e g o .ustroju R z e c z y p o sp o lite j, tę lu k ę w y p e łn i, l a k s ię n ie sta ło . W a c ła w S o b ie sk i n ie k ry ł w p r a w d z ie se n ty m e n tu do k róla, do p o k r e w ie ń stw a , z k tó r y m się zre sz tą p rzy zn a w a ł, a le w o la ł ła tw ie js z e za d a n ie: c h w a le n ie d z ie ła u s tr o jo w e g o X V I w . J e d y n a z n a ­ cz ą c a k sią żk a o S o b ie sk im b y ła d z iełem am atora. B oy Ż e le ń sk i, jak w sp o m n ie liśm y , m iał c e le c h w a le b n e : z w a lc z a ć o b sk u ra n ty zm o b y c z a ­ jo w y , z w a lc z a ć r ó w n ie ż k se n o fo b ię , b ro n ią c w a r to śc i k u ltu r y fr a n c u s­ k iej. A le w ła ś n ie d zięk i tem u je g o S o b ie sk i p rzy p o m n ia ł ,,k róla S o b ­ ka" ze z ja d liw e j sa ty r y F a le ń sk ie g o . Sam B o y o k r e ślił g o ja k o „ b o­ hatera, k tó r y z a w s z e tę sk n ił do sy tu a c ji ja sn y c h i p r o s ty c h ”. N o ta b e ­ n e w S ł ó w k a c h u k a za ł p r o sta c tw o k róla Jan a je s z c z e b ard ziej d o sa d ­ n ie, o c z y w iś c ie na tle p r o s ta c k ie g o sp o łe c z e ń s tw a s z la c h e c k ie g o .

C o w ię c e j m it „sarm aty tr a g iczn eg o " m iał r y c h ło z n a le ź ć rzek o m e u z a s a d n ie n ie w w y d a r z e n ia c h p ie r w sz e j p o ło w y p a n o w a n ia .

D o w ie lk ic h z a słu g W a c ła w a S o b ie s k ie g o n a le ż a ło n ie w ą tp liw ie z w r ó c e n ie u w a g i na p ro b le m a ty k ę k r e s ó w za c h o d n ic h i p ó łn o c n y c h , p r z y g o to w y w a n ie in te le k tu a ln e g o p o w ro tu P o la k ó w nad O d rę i B ałtyk oraz z a c h ę c e n ie d o tej p r o b le m a ty k i s w y c h u c z n ió w . N a jz d o ln ie js z y z n ich , K azim ierz P iw a rsk i, p rzeb a d a ł tzw . b a łty c k ą p o lity k ę S o b ie s ­ k ie g o . Praca je g o b y ła b y z n a k o m ity m p r z y k ła d e m ś w ie tn e j h isto rii d y p lo m a cji, g d y b y n ie to, ż e w s z y s tk ie z o b o w ią z a n ia S o b ie s k ie g o w o ­ b ec p a rtn eró w w z ią ł P iw a rsk i z b y t ser io , a k ró l Jan b y ł w ie r n y m u c z n ie m M a c h ia v e lle g o i d o tr z y m y w a n ie m u m ó w z b y tn io się n ig d y n ie p rzejm o w a ł. O w e b a łty c k ie p la n y S o b ie s k ie g o w z ię te na se r io b y ć z r e sz tą n ie m o g ą i z te g o p o w o d u , ż e b y ły c a łk ie m n ie r e a ln e . Jan III b y ł z b y t w y tr a w n y m p o lity k ie m , a b y w ie r z y ć że F ran cja i S z w e c ja p o m o g ą P o lsc e b e z in te r e s o w n ie o d z y sk a ć P ru sy K sią ż ę c e , a T u rcja n ie ty lk o n ie b ę d z ie p rzesz k a d za ć , a le je s z c z e d o rzu ci nam P o d o le z K a­ m ień cem . P o sz c z u ć na s ie b ie d w ó c h p o te n c ja ln y c h w r o g ó w , sp o w o d o ­ w a ć ich o s ła b ie n ie w z a je m n ą w o jn ą i u m y ć ręce, m a ją c d z ięk i tem u sp o k ó j na p ó łn o c n e j g r a n ic y , tak i b y ł z a p e w n e iś c ie m a k ia w e lsk i p la n k r ó la Jan a i z r e a liz o w a n y z o sta ł w p ełn i. A le P iw a rsk i u zn a ł p o lity k ę b a łty c k ą S o b ie s k ie g o za tr a g icz n ą k lę s k ę i u tr w a lił sta r y mit.

(9)

Trwa d o d zisiaj. T r z e c h s e tle c ie b itw y w ie d e ń s k ie j o b c h o d z o n e b y ło w P o ls c e z a k o m p a n ia m en tem lic z n y c h w y p o w ie d z i, z b ardzo ró żn y ch k ół p o c h o d z ą c y c h , o tr a g ic z n y m za ła m a n iu p la n ó w refo rm y u stro ju d a w n e j R z e c z y p o sp o lite j p o d e jm o w a n y c h p rzez k róla Jana. J e st m oda na reform ę, w ię c p r z y ję to d o s ło w n ie d a w n e sfo r m u ło w a n ia d o ty c z ą c e tr a g ic z n e g o z a ła m y w a n ia p la n ó w r efo rm y p o d e jm o w a n y c h p rzez k róla S tefan a, z w ła sz c z a ż e w w y p a d k u S o b ie s k ie g o o rie n ta c ja za g ra n iczn a je s t b e z p ie c z n ie jsz a . T y le ż e ani król Jan, ani k ról Stefan ż a d n y c h isto tn y c h reform n ie p ró b o w a li d o k o n a ć, n a w e t n ie p la n o w a li.

M it w ię c tw o r z y s ię i rozrasta na n a sz y c h o cza ch : ze s z c z e g ó łó w a u te n ty c z n y c h , z r y s ó w a n e g d o ty c z n y c h , z e le m e n tó w p ro p a g a n d y , z k o n iu n k tu ra ln y ch p o trzeb p o lity k i, w y r a s ta ją c z ę s to s p r z e c z n e z e so b ą je g o e le m e n ty , k tó r e z a c z y n a ją ż y ć w ła s n y m ż y c ie m , n ie p o z w a ­ la ją c u jr z e ć c a łe g o S o b ie s k ie g o . M ity h is to r y c z n e p o tr z e b n e są k a ż d e ­ mu n a ro d o w i, bo p o tr z e b n e są m u w z o r c e p o stę p o w a n ia . A l-э p o trze b n e są m ity na p r a w d z ie o p arte, b o te je d y n ie d a j ą w z o r c e w a r to ś c io w e , sp r a w d z o n e d o św ia d c z e n ie m . C zy ta k ie g o w z o r ca m o ż e m y się s p o d z ie w a ć w p ra c a ch o S o b ie s ­ kim , w o sta tn ic h b a d a n ia c h d o ty c z ą c y c h o d s ie c z y w ie d e ń s k ie j. P o ­ p a trzm y na n ie raz je s z c z e . P r z e c z y ta jm y na p r z y k ła d o sta tn ią k s ią ż ­ k ę Jana W im m era n ie pod k ą tem b ite w c z y o b lę ż e ń : p e tr z m y c o je p o p r z e d z iło . P op atrzm y na ten żm u d n y, n ie e fe k to w n y , d łu g o le tn i n ie ­ raz w y s iłe k , k tó r y m u sia ł z o sta ć d o k o n a n y , b y Jan III m ó g ł p o p r o w a ­ d zić pod W ie d n ie m n a jw ię k s z ą w d z ie ja c h św ia ta sza r żę k a w a le r ii: w y s z k o le n ie , z a o p a tr z e n ie , p ie n ią d z e . I tak s p o jr z y jm y na ż y c ie k róla J an a. N a c z ło w ie k a w y tr w a łe g o w p r z e c iw n o śc ia c h , k r z e p n ą c e g o w k lę sk a c h . Z a m ie n ia ją c e g o je na z w y c ię s t w o siłą m iecza lub siłą in te le k tu . R o z u m ie ją c e g o jak M a c h ia v e lli a b so lu ty z m s y tu a c ji i k o ­ c h a ją c e g o , jak k a ż d y p r a w d z iv /y m ę ż c z y z n a , w a lk ę . W y ż sz a S zk ó ł i P ed a g o g iczn a w K rak ow ie S ta n is la w G r z y b o w s k i LA LEGENDE DE SCBrESKI

M y th o lo g is a tio n de 1 h istoire, propre à la tradition do to u s le s pe ip les, se m a­ n ifeste a v e c un e force p a rticu lière dans le s m om en ts d ifficiles, su rtou t au x tem p s d e la d ép en d a n ce. Los m y th e s h isto riq u es e n ten d u s com m e le s m o d èles ritu els co m ­ p ortem en ts, serv en t alors à sa u v er et faire durer le s lie n s n ation au x. D 'où la m y th o ­ lo g is a tio n de i h istoire p o lo n a ise du X IX e siè c le , con cern an t surtout s e s m om en ts

(10)

d é c is ifs ot sc s p e r so n n a g es p rin cip au x, dont le p er so n n a g e dc S o b iesk i et le sec o u rs de V ien n e, m y th o lo g isa tio n cu lm in an t d an s le s cér ém o n ie s th éâ tra les et ritu a lisé e s les a n n ées 1883, 1908 et 1983 r.

C ette in flu en ce va dem eurer non seu le m en t dans la tradition sa v a n te, m ais au ssi dans la littéra tu re orale, a u ssi bien pour le s p a y sa n ts qu e pour le s n o h le si le m é­ cén at a rtistiq u e de S o b iesk i v a la is se r après lut é g a le m e n t une sé r ie d 'o eu v res d'art la m ê m e p ortée. La littératu re du X IX e s. ren o u er à la tradition p a y sa n n e (Kolberg) ain si qu'à la trad ition n ob le (K raszew sk i).

Le myth<’ du d é fen seu r h éroïq u e d(. la patrie, indiquant le ch em in au x in su rgés (W y sp ia ń sk i) e st d'u ne grande p ortée. Il p énètre ég a le m en t à la littéra tu re pour les en fa n ts (Ami d e s enf an ts). Son élém en t e s s e n tie l c 'e st le b e so in de „héros polon ais" (M ick iew icz) rejeta n t la c o n c ep tio n d e l ’aid e de l'étran ger et p résen ta n t u n e te n ­ d a n ce p lu s r éa liste d e l ’id é o lo g ie in su rr e ctio n n elle. C e r éa lism e a é té cep en d an t affaibli par le so u ci d es gra n d es v a leu rs m orales de la nation, la r étice n c e de la q u estio n d é lic a te d es p roies de V ien n e , l ’id é a lisa tio n d es p rin cip es do la p o litiq u e et de la d ip lo m a tie de S o b iesk i ju sq u ’à n o s jours.

Le m yth e d ’ingratitu de a u trich ien n e faisan t a c cro ître la m é fia n ce e n v e rs le s e n v a h isseu rs servan t ég a lem en t à l'a p p récia tio n véridique- de la r éa lité p o lo n a ise. Le m y th e d es m a u v a ise s in flu e n ces fra n ça ises in carn é dan s le p e rso n n a g e d e M ary­ sień k a , jou ait un rôle pareil. Il c o n ten a it la x é n o p h o b ie qui d e v a it serv ir à c o n se rv er l'esp rit n atio n a le. On m y th o lo g isa it m êm e le s m oin d res é lé m en ts d e la lé g e n d e con trairem en t à la vériLé h istoriq u e.

L'im age du „sarm ate tragique" (Jasienica) lu ttan t en v a in con tre la réform e du p a y s s'e st avéré. Le plu s durable de c e s m y th es. L’un do se s é lé m en ts p rin cip au x est la critiq u e d(> la tradition n ob le, d ir ig é e tantôt con tre les m agn ats (K raszew sk i) et app récian t alors Jean III, tantôt rép rou van t la ch u te m orale et p o litiq u e de to u te la n o b lesse, m al d isp o sé alors pour S o b iesk i (K aczkow sk i). Le m y th e la n c é surtout par l'é c o le c ra c o w ien n e (Szujski) sem b le être a ctu ellem en t dan s la p ério d e favorab le aux réform es, au co m b le de son d év elo p p em en t.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najbliżej jest Maria, potem święci, następnie ludzie na ziemi — ci dzielą się na tych, którzy z racji powołania czy też funkcji sytuują się bądź co bądź bliżej

ośrodek: Zespół Szkół Ekonomicznych Starogard Gdański, Sobieskiego 6.. zdający

twa Naukowego w Londynie. Jana III ciekawiły prace uczonego. Słynny gdańszczanin podziwiał znajomość astronomii u króla. Uwolnił również Heweliusza od wszelkich

Stał się on wzorcem dla wielu ano- nimowych malarzy, czego dowodem jest znaczna liczba zachowanych płócien powstałych od XVII do XIX w., jak choćby te znajdujące się w zbio-

Komisarze zgodzili się na to bez trudności, ale gdy dowiedział się o tym patriarcha, gwałtownie się sprzeciwił, a dobrawszy kilku podobnie myślących bojarów,

Na tej podstawie możemy sądzić, że „historyczny” Abraham (lub grupa, z którą należy go utożsamiać) pochodził prawdopodobnie z tego właśnie regionu. Kwestia tego, czy

W ydaje się w każdym razie, że wiersz Barlaeusa służył Sm ithow i za „m atrycę” części epitalam ijnej panegiryku, z której nie wahał się czerpać pełnym

Po roz- gromieniu najazdu kozacko - tatarskiego pod Kalnikiem w 1671 r., hetman Jan Sobieski rozlokował wojska na zimowe leża, a wśród nich kilka wiernych sobie chorągwi