• Nie Znaleziono Wyników

Redaktorzy naczelni czasopism kobiecych w latach 1944-1982 : (portret zbiorowy)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Redaktorzy naczelni czasopism kobiecych w latach 1944-1982 : (portret zbiorowy)"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Sokół, Zofia

Redaktorzy naczelni czasopism

kobiecych w latach 1944-1982 :

(portret zbiorowy)

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 30/1, 87-98

(2)

K wartalnik H istorii Prasy Polskiej X X X 1 PL ISSN 0137-2998

ZOFIA SOKÓŁ (Rzeszów)

REDAK TORZY NA CZELNI CZASOPISM KOBIECYCH W PO LSCE W LATACH 1944— 1982 (PORTRET ZBIOROWY)

Czasopism a kobiece — to w y d aw n ictw a ilu stro w an e, zbliżone do ty p u m agazynu, w ysokonakładow e, o szerokim zasiągu oddziaływ ania, k tó re tem atyczn ie k o n c e n tru ją się n a sp raw ach rodziny, m ałżeń stw a i dzieci. Ich treść dotyczy s p ra w zw iązanych z codziennym funkcjo no w aniem ro ­ dziny i organizacji gospodarstw a domowego, a więc: zaopatrzenia i w y ­ żyw ienia, h ig ien y i zdrow ia, zagadnień zw iązanych z przyrząd zan iem posiłków , p rze tw ó rstw a domowego i sp rz ę tu z ty m związanego; w yposa­ żenia w n ę trz a m ieszkalnego i jego estetyki; u b rań , m ody, w y k ro jó w i ro b ó t ręcznych, w zorów do w ykonania w e w łasn y m zakresie; p o rad n a co dzień z zak resu p raw a, m ed ycy n y i o chrony zdrow ia, pedagogiki i w y ­ chow ania dzieci itp. Ten szeroki zakres tem aty czn y czasopism kobiecych w y n ik a ze złożonej i w ielo fu n k cy jn ej ro li k o b iety p rac u jąc e j zawodowo’, prow adzącej gospodarstw o dom owe i w ychow ującej dzieci, a więc zm u­ szonej łączyć w iele fu n k c ji i zadań. P ism a kobiece są p o rad n ik a m i i p e ł­ n ią fu n k cję podręczników życia codziennego, a n ierzad k o b y w ają też pow iernikam i w tru d n y c h i złożonych sy tu a c jac h życiow ych, k tó ry c h nie b ra k u je każdej kobiecie. W n in iejszej p ra c y przedm iotem z a in te re ­ sow ania są tw ó rcy tego ty p u czasopism — re d a k to rz y czasopism o cha­ ra k te rz e sp o łeczn o-ku lturalny m . Ten rod zaj czasopism należy w yodrębnić od w y daw nictw pośw ięconych modzie, często zaliczanych do czasopism kobiecych, ale m ających c h a ra k te r zawodowy: jak o fachow e czasopism a d la p ro je k ta n tó w m ody, dla kraw ców , fry zjeró w , a rch itek tó w w n ę trz itp.

W spółczesne czasopism a kobiece są adresow ane nie ty lk o do kobiet, lecz do obojga rodziców jako podm iotów w ychow ania, dlatego też ich czy teln ikam i są także m ężczyźni, jak o ojcow ie rodzin i w sp ó łp a rtn e rz y życia codziennego kobiet. U trw a la jąc y się coraz b ardziej m odel m ałżeń­ s tw a p artn ersk ieg o , propag o w an y przez czasopism a kobiece, w znacznym stop n iu przy czyn ia się to poszerzenie zasięgu czytelnictw a. J a k w y n ik a z analiz zasięgu czy teln ictw a prow adzonych przez O środek B adań P r a ­ soznaw czych w K rakow ie w lata ch 1971— 1974, 27— 28% czytelników czasopism kobiecych stanow ią m ężczyźni

1 A. R u s i n e k , Czytelnictw o prasy w Polsce Lu dow ej w latach 1974— 1977, K raków 1978, tabela; J. D i a t ł o w i c k i , C zyte lnictw o prasy kobiecej, „Problemy

(3)

8 8 Z O F IA S O K Ó Ł

K ryzy s ekonom iczny i ciągle pogłębiające się trud no ści w zaopa­ trz e n iu ro d zin y i zaspokojeniu p ierw szych potrzeb, dolegliw ości życia codziennego w znaczny sposób w p ły n ęły n a zaintereso w ania tego ro d zaju czasopism am i, gdyż czytelnicy oczekują od n ich ra d y i pom ocy. U ogól­ niając, czasopism a kobiece — to ty p w y d aw n ictw zbliżony do czasopism rodzinnych, zajm u ją c y c h się nie ty lk o jednostkow ym i sp ra w am i kobie­ cym i, ale całością sp ra w rodziny jako p odstaw ow ej kom órki społecznej w pisanej w rea liz m życia codziennego i fu n k cjo n u jącej w określonych w a ru n k a ch ekonom icznych. Czasopism a te oddziałują inaczej niż ogół w y d aw n ictw periodycznych o ch ara k te rz e społecznym czy politycznym . M ożna byłoby to określić jako oddziaływ anie osobiste, in ty m n e; ze w zglę­ du n a p o ru szan ą p ro b lem aty k ę dotyczącą s p ra w jednostkow ych ro dzin y jako całości i jednocześnie jej poszczególnych członków, ich m iejsca i roli w rodzinie, podczas gdy inne w y d aw n ictw a periodyczne są zw ykle adresow ane do czytelników jako do ogółu.

W okresie istn ien ia Polski L udow ej w ydaw ano 48 czasopism, z czego p rzedm iotem analizy było 9 ty tu łó w u k azu jący ch się obecnie i n ajd łu żej. O gólny s ta n czasopism sp o łeczn o -k u ltu raln y ch i ośw iatow ych o b razuje tab e la 1.

T abela 1

Liczba tytułów

Rodzaj czasopisma dodatków do

samodzielnych czasopism prasy ogólnej kobiecych społ.-politycznej

Dla ogółu kobiet 6 3 16

Dla kobiet wiejskich 3 2 5

Dla młodzieży 2

Dla zagranicy 6

Inne 5 — —

Razem 22 5 21

Cechą c h a ra k te ry sty c z n ą czasopism kobiecych jest ich długi okres u k azy w an ia się, np. „ P rzy jació łk a” w raz ze sw oim i poprzedniczkam i, jak ró w n ież „K obieta i Ż ycie” liczą już sobie po 43 lata, „Ś w iat M ody” — 40, a „F ilip in k a”, „G ospodyni”, „U rod a”, „Z w ierciadło” — po 32 lata , „M agazyn R odzinny” w raz ze sw oim poprzed n ik iem „T y i J a ” — 29 lat. D rugą cechą c h a ra k te ry sty c z n ą jest ich w ysoki n a k ła d i szeroki zasięg oddziaływ ania czytelniczego. W ysokość n akład ó w badan ych ty tu łó w w lata ch I960— 1980 obrazuje tab e la 2.

J a k w yk azały b ad an ia prow adzone w O środku B adań Prasoznaw czych n a d poczytnością czasopism w Polsce, spośród 36 ty tu łó w u zn an ych za n a jb a rd zie j poczytne „ P rzy jació łk a” zajm u je pierw sze m iejsce, a trz e

(4)

-R E D A K T O -R Z Y N A C Z E L N I C Z A S O P I S M K O B IE C Y C H 8 9

T ab ela 2

Tytuł Częstotliwość Wysokość nakładów w tys. egz.

1960 1974 1980

„Przyjaciółka” tygodnik 1882,4 1824,6 2013,7

„Kobieta i Życie” tygodnik 510,1 667,9 755,8

„Filipinka” dwutygodnik 233,5 300,9 262,9

„Gospodyni” tygodnik 21,5 265,9 600,1

„Zwierciadło” tygodnik 110,0 104,4 144,8

Magazyn Rodzinny” miesięcznik - 149,0 181,8

„Jestem” miesięcznik - 200,0 400,0

„Uroda” dwumiesięcznik 50,2 66,0 203,0

„Świat Mody” kwartalnik 87,7 99,6 100,8

cie — „K obieta i Ż ycie” (po „ P rz e k ro ju ”), „ F ilip in k a” zaś d z ie s ią te 2. N ak łady ich sta le ro sną (por. tab. 2), m im o tru d n o ści ry n k o w y ch i w y ­ daw niczych. Dodać jeszcze należy, że kolportaż ty ch czasopism o d b y w a się bez zw rotów , p rzy niezaspokojonym ry n k u czytelniczym o około 30% 3.. K ierow anie tego ro d zaju w yd aw n ictw am i w ym aga dużego ta le n tu organizacyjnego, w iedzy ogólnej i fachow ej, um iejętności dziennikarskich, w yczucia potrzeb i zainteresow ań czytelniczych swoich odbiorców , w kontekście zm ian zachodzących w naszych czasach. D latego też dobór osób n a stan o w isk a red a k to ró w naczelnych tego ro d zaju czasopism był szczególnie s ta ra n n y i zasługuje n a uw agę. W ysokie w ym agania wobec red a k to ró w naczelnych, złożony typ p racy, a także czynniki obiekty w ne w p ły w ały n a bardzo częste zm iany n a ty m stanow isku i ró żn y czas pracy. Z m iany n a stano w isku re d a k to ra naczelnego i jego zastępcy ob ra­ zuje tab ela 3.

W b ad an ych 9 czasopism ach zaistniało 67 zm ian n a stan ow iskach red a k to ró w n aczelnych i ich zastępców . P rzed m iotem badań b yła płeć re d a k to ra naczelnego, w iek, pochodzenie społeczne i m iejsce urodzenia, s ta n cyw ilny, w y kształcenie ogólne i zawodowe, przynależność p a rty jn a , ud ział w życiu społecznym , m iejsce w k u ltu rz e itp. W p rez e n to w a n ej p ra c y korzystano głów nie z teczek osobowych zn ajd u jący ch się w a rc h i­ w ach w ydaw niczych, sta ra n o się także dotrzeć do osób jeszcze żyjących i przeprow adzono z nim i w y w iady i ro z m o w y 4. Z w ym ienionej liczby 67 red a k to ró w naczelnych i zastępców nie żyje już 8,4%, n a e m e ry tu rz e przeb y w a 29,3%, p rac u je 62,3%.

2 Z. B a j k a , C zyte lnictw o prasy w Polsce Ludow ej, Kraków 1976.

* Tamże oraz R. K o l b a r c z y k , K to czyta pismo kobiece? „Nasze Problem y”,

1979, nr 3, s. 20—22.

4 W arszawskie W ydawnictwo Prasow e „Prasa-Książka-Rueh” — teczki oso­ bowe; Krajowe W ydawnictwo Czasopism; Robotnicza Spółdzielnia W ydawnicza „Prasa-K siążka-Ruch” — archiwum Zarządu Głównego; Liga Kobiet — archiwum; P aństw ow e W ydawnictwo Rolnicze i Leśne — teczki osobowe; Stow arzyszenie Dziennikarzy PRL — biblioteka i archiwum.

(5)

• 9 0 Z O F I A S O K Ó Ł

T abela 3

Tytuł Redaktornaczelny

Zastępca redaktora naczelnego

Najdłuższy czas na stanowisku red. nacz. zastępcy

„Przyjaciółka” + „Sezam” 5 9 2-12 2-9 „Kobieta i Życie” 7 3 1-21 3-7 „Filipinka” 3 - 3-5 „Gospodyni” 5 7 2-20 2-12 „Zwierciadło” 6 4 6-15 5-12 „Magazyn Rodzinny” + „Ty i Ja” 5 5 1-9 0,5-2 „Jestem” 1 1 10 10 „Uroda” 1 1 20 20 „Świat Mody” + „Robimy na Drutach”

+ „Składanka Świata Mody” 4 4-20

Razem lat 37 30 średnio : średnio :

1-20 0,5-20

Ze w zględu n a ro k urodzenia m ożna w yodrębnić trz y generacje re ­ d a k to ró w naczelnych; p ierw sza sk ład a się z osób urodzonych n a po­ czątku X X w. — jeszcze p rze d I w o jn ą św iatow ą, k tó re już w tego ro d za ju pism ach p raco w ały w okresie dw udziestolecia m iędzyw ojennego (np. H e n ry k Tałandziew icz) i m iały znaczny w pływ n a ukształtow an ie się m odelu czasopism a kobiecego w Polsce Ludow ej. One też b y ły w y ­ chow aw cam i pokolenia drugiego i trzeciego. D ruga g en e ra c ja red a k to ­ ró w czasopism kobiecych to osoby urodzone w dw udziestoleciu m iędzy­ w o jen n y m i często rozpoczynające sw oją pracę zaw odow ą w ty m okresie, niekoniecznie w red a k c ja c h czasopism kobiecych. W przy p ad k u obu poko­ leń re d a k to ra m i naczeln y m i lu b zastępcam i częściej byli m ężczyźni niż ko­ b iety, nierzadko w ykształcen i za granicą, chociaż nie w szyscy uzyskali dyp lom w yższej uczelni. R ed aktorzy n ależący do ty c h pokoleń często w yjeżdżali za granicę i n aw iązy w ali k o n ta k ty z podobnym i w ydaw nic­ tw a m i in n y ch krajów . T rzecia g e n e ra c ja re d a k to ró w pism kobiecych — urodzona w czasie d ru g iej w o jn y św iatow ej lu b też po n ie j — b y ła w ychow an a już w Polsce L udow ej i w znanych n a m realiach. J e s t ona in n a niż dw ie poprzednie, może b ard ziej o tw a rta n a św ia t i jego p rze ­ m iany, b ardziej w ykształcona. W niosła do tem a ty k i czasopism inne w a r­ tości i treści. Tu dodać należy, że już od 1980 r. re d a k to re m naczelnym częściej jest k o bieta niż m ężczyzna, przew ażnie z dyplom em ukończenia stu d ió w w yższych — u niw ersy teck ich lub akadem ickich, o w ysokich k w alifik acjach zaw odow ych, ale ze słabszą znajom ością języków obcych, rzadko w y jeżd żająca za granicę.

D rugie pokolenie red a k to ró w przeżyło oku p ację h itlerow ską, w w ię k ­ szości b rało udział w ru c h u oporu, w redag ow an iu ta jn e j prasy. W iele

(6)

R E D A K T O R Z Y N A C Z E L N I C Z A S O P I S M K O B IE C Y C H 91

osób z tego pokolenia b yło w ięzionych, przesłu ch iw anych przez gestapo, p rzeżyło p o b y t w O św ięcim iu, Brzezince czy R avensbrück. Z naczna część p rze b y w ała w czasie w o jn y w ZSRR i w zięła udział w w yzw oleniu P o lsk i u boku A rm ii Czerw onej, n ależała do Z w iązku P a trio tó w Polskich, red a g o w ała czasopism a i inne w y d aw n ictw a Z PP, zajm ow ała się ko­ resp o n d en cją w ojenn ą itp. R edak to rzy ci, p rzy stę p u ją c po w ojnie do w y d aw an ia czasopism kobiecych — sw oje przeżycia, u tra tę najbliższych, sw oje przem yślenia, dośw iadczenia, filozofię życia przekazyw ali czy tel­ nikom , P ierw sze i drugie pokolenie red a k to ró w stan ow i 55% ogółu, a więc większość.

PŁEĆ REDAKTORA NACZELNEGO

W brew pow szechnym opiniom , że re d a k to re m naczelny m czasopism a kobiecego w in na być kobieta, w m in io ny m okresie często był n im m ęż­ czyzna. N a 67 red a k to ró w i ich zastępców 16 m ężczyzn kierow ało r e ­ dak cjam i czasopism kobiecych, co sta n o w i 23,8% ogółu badanych. Dodać należy, że założycielam i dwóch czołow ych czasopism kobiecych, a m iano­ wicie „P rzy jació łk i” i „K obiety i Ż ycia”, byli m ężczyźni: J e rz y B orejsza, H en ry k B utkiew icz i H e n ry k Tałandziew icz, k tó rz y nie tylko położyli po d w alm y p o d te dw a ty tu ły , ale też w yszkolili pierw szy zastęp kobiet red ak to ró w : jak n p , A n na L anota, F e lic ja S tru m iń sk a, L ucyn a R ajch m a- no w a (red. „Ś w iata M ody”). A u to rem now y ch in icjaty w w ydaw niczych, jak „Ś w iat M ody”, „T y i J a ”, p otem „M agazyn R odzinny”, „Z w ierciad­ e ł ”, był także m ężczyzna. N asuw a się tu py tanie, dlaczego m ężczyzna p o d ejm u je się redag ow an ia pism a kobiecego, w jak ich to odbyw a się okolicznościach, co jest insp iracją do zajęcia się tak im przedsięw zięciem ? U ogólniając m ożna pow iedzieć, że m ężczyzna najczęściej p o d e jm u je się k iero w an ia czasopism em pośw ięconym m odzie i urodzie, a w ięc w y d aw ­ nictw em w y m agającym specjalnego przy g otow an ia fachow ego, często

stu d ió w arty sty czn y ch , m edycznych lu b ekonom icznych, tru d n y c h

z p u n k tu w idzenia technik i w ydaw niczej, ale też — co należy dodać ■— o w ysokiej dochodowości. T y tu łam i opanow anym i przez m ężczyzn są: „U roda” , „Ś w iat M ody”, „Z w ierciadło”, „ Je ste m ”, „Ty i J a ” i „M agazyn R o d zin n y ”. W ty ch czasopism ach z reg u ły zastępcam i red a k to ró w n aczel­ n y c h b y ły kobiety. Jeżeli chodzi już o trzecią generację re d a k to ró w — to nie b ra k u je ich jako zastępców w „P rzy jació łce”, „Kobiecie i Ż yciu”, a n a w e t „G ospodyni” czy „F ilipin ce”. Dodać trzeba, że w ielu m ężczyzn p ra c u je w red a k c ja c h czasopism kobiecych nie p re te n d u ją c do zajęcia stan o w isk a re d a k to ra naczelnego, zadow ala się kierow aniem działem , najczęściej graficznym , zajm u je się stro n ą techniczną czasopism a, p u b li­ cy sty k ą lub kom entow aniem w yd arzeń społecznych i politycznych. F u n k ­ c ji re d a k to ra naczelnego w piśm ie kobiecym m ężczyzna n a ogół nie

(7)

9 2 Z O F IA S O K O Ł

sp ra w u je długo, k ilk a m iesięcy lub n ajw y ż ej dwa, trz y la ta (w y jątk iem b ył H en ry k Tałandziew icz, k tó ry „Ś w iatem M ody” kierow ał przez 20 lat). W ydaje się, że w w ielu p rzy p ad k ach stanow isko re d a k to ra naczelnego pism a kobiecego było chw ilow ym zajęciem dla m ężczyzn, którego n a ­ leżało w yróżnić kierow niczym stanow iskiem , a w ty m czasie nie m iał lepszych propozycji w in n ej redak cji. W skazują n a to często przez dłuż­ szy czas w ak u jące stano w iska re d a k to ra naczelnego w piśm ie kobiecym . W o sta tn im dziesięcioleciu u stalił się sch em at, że gdy re d a k to re m n aczeln y m był m ężczyzna, jego zastępcą z re g u ły b yła k o bieta i n a od­ w rót. Z resztą sch em at ten fu n k cjo n u je nie ty lk o w red a k c ja c h czasopism kobiecych, ale także w e w szystkich zak ładach pracy, np. w służbie zdro­ w ia, k u ltu rz e, ośw iacie, gdzie p rac u je znaczny p ro ce n t kobiet.

Inne b y ły k a rie ry m ężczyzn, a inne kobiet. K o biety dochodziły do stano w iska re d a k to ra naczelnego znacznie tru d n ie j. J a k w y nik a z do­ k u m en ta cji personalnej, kobiety obejm ow ały fu n k cję re d a k to ra naczel­ nego po w ieloletn iej p ra c y n a stano w isku zastępcy, se k re ta rz a red a k c ji lub k ierow nik a działu. Często łączyło się to z przejściem do in nej, no w ej red ak cji, z k tó rą w cześniej n aw iązały w spółpracę, k o n ta k ty tow arzyskie lub stow arzyszeniow e. K obiety obejm ujące stan ow iska re d a k to ra naczel­ nego zm ieniały fo rm u łę w ydaw niczą pism a lub jego prog ram , u m ęż­ czyzn zjaw isko to nie w ystęp u je. Dodać należy, że kobiety rzadziej opusz­ czały red a k c ję i sw oje stanow isko. Możno podać kilkadziesiąt przy k ład ó w p ra c y w jed n y m m iejscu i w tej sam ej red ak cji. N aw et po zw olnieniu ze stano w isk a re d a k to ra naczelnego — najczęściej ze w zględu n a w łasną prośbę, odejście n a e m e ry tu rę lub re n tę — k o biety u trz y m u ją k o n ta k t służbow y ze sw o ją red ak cją. One też najczęściej o b racają się w k ręg u czasopism kobiecych: z red a k c ji „P rzy jació łk i” przychodziło się więc do „K obiety i Ż ycia” czy też do „G ospodyni” bądź „M agazynu R odzinnego” , z ty c h zaś do „F ilip in k i”, „ Je ste m ”, lub n a odw rót, bądź do in n y ch cza­ sopism tem aty cznie zbliżonych, np. z „P rzy jació łk i” do „C hłopskiej D ro­ gi” itp. B ardziej sta b iln ą k a d rę red a k to ró w m ają pism a specjalistyczne: „U roda”, „Ś w iat M ody” czy czasopismo m łodzieżowe „ Je ste m ” , ch ętn ie czytyw ane także przez k o b iety m łodsze, poniżej 30 ro k u życia.

OKOLICZNOŚCI OBEJMOWANIA FUNKCJI REDAKTORA NACZELNEGO

W red a k c ja c h czasopism kobiecych, podobnie jak w całej prasie p ol­ skiej, n a stanow isko re d a k to ra naczelnego m ianow ano osoby, z k tó ry m i uprzednio b y ły prow adzone rozm ow y, po dosyć szczegółow ej analizie k an d y d ata. In te resu jąc ą sp raw ą są w nioski n a to stanow isko bądź też w nioski o odznaczenie re d a k to ra , k tó ry m iał w yróżniające w y nik i w pracy. Na pierw szy m m iejscu — zwłaszcza w lata ch 1956— 1968 — s ta ­ w ian y b ył poziom ideologiczny, a także podnoszenie św iadom ości p

(8)

oli-R E D A K T O oli-R Z Y N A C Z E L N I C Z A S O P I S M K O B IE C Y C H 9 3

tyczn ej całego zespołu i szerokich rzesz czytelniczych pism a, p rzy n a leż ­ ność do p a rtii, pełnione fu n k cje p a rty jn e , znajom ość zasad m arksizm u (wcześniej także stalinizm u), i to w ta k specjalistycznych czasopism ach jak „Ś w iat M ody” czy „U roda” . N a dalszym m iejscu staw iano w y k ształ­ cenie, zdolności, um iejętność organizow ania pracy, zain teresow anie p ro ­ b lem a ty k ą itp. P rz ed 1956 r. w ogóle sp ra w y te nie b y ły b ra n e pod uw agę, w lata ch 1956— 1968 czasam i, częściej w lata ch późniejszych, cho­ ciaż ciągle w alo ry ideologiczne przew ażały n ad zawodowym i.

S y tu a cja zm ieniła się zasadniczo po 1981 r., odkąd n a p lan pierw szy w ysunięto w ym ag ania zw iązane z w y k on y w an iem zawodu: w ykształcenie, uzdolnienia, zam iłow ania, znajom ość p ro b le m aty k i itp., chociaż ciągle jeszcze nie b ra k u je opinii, w k tó ry ch w y stę p u je słow o „ p ry n c y p ialn y ” , np.: „u m iejętność łączenia w iedzy fachow ej z pryncypialnością p a r ty j­ n ą ” lub „p ry cy p ialn y w podejm ow aniu zadań propagandow ych” .

ODEJŚCIA ZE STANOWISKA .

N ajczęstszym pow odem było odw ołanie z tego stanow iska w zw iązku z odejściem n a e m e ry tu rę lub ren tę , w y jazd em za granicę bądź też n a ­ rażen iem się w ładzom politycznym , chociaż ten o statn i pow ód był rz a d ­ szy w red a k c ja c h czasopism kobiecych niż w innych. Oprócz tego m ożna podać k ilkanaście p rzyp ad ków zw olnienia ze stano w isk a re d a k to ra n a ­ czelnego z różny ch powodów , np. n ad u ży w an ia alkoholu (u m ężczyzn). N iektóre p rzy czy ny zw olnień w y d a ją się obecnie niezw ykle błahe: otóż do ty tu łó w lub haseł d ruk o w any ch na łam ach czasopism w k ra d ły się błęd y dru k arsk ie, przew ażnie dotyczyły one im ienia Stalina, w k tó ry ch „ t ” zostało zam ienione n a „ r ”, bądź też w haśle „Niech żyje S ta lin ” za­ b rak ło lite ry „ch ”. Dodać trzeb a, że w yp ad ki te pow odow ały zw ołanie posiedzenia B iu ra P olitycznego КС P Z P R i b y ły przedm iotem dyskusji. In n y przy p ad ek spo tk ał jednego z red a k to ró w czasopism a „Ty i J a ”, w k tó ry m w spraw o zd an iu z w ern isażu na fotografii znalazła się postać członka B iu ra Politycznego na tle obrazu a k tu kobiecego, co stało się pow odem do d yscyplinarnego zw olnienia ze stanow iska. R edaktorom ty m zaproponow ano podobne stan ow isk a w in n ych red a k c ja c h bądź w Roz­ głośni R adiow ej lub Telew izji.

POCHODZENIE SPOŁECZNE, STAN CYWILNY I MIEJSCE URODZENIA

Je d n ą z isto tn y ch sp ra w było pochodzenie społeczne red a k to ró w cza­ sopism kobiecych. Na 67 bad an y ch osób 56,3% stanow ią osoby pocho­ dzenia inteligenckiego, 23,9% robotniczego, 12,6% chołpskiego, a ty lko 8 % innego (m ieszczańskiego, rzem ieślniczego). N a ogół p ism a kobiece

(9)

94 Z O F IA S O K O L

b y ły kierow ane przez red a k to ró w pochodzenia inteligenckiego, a także c a ły zespół w yw odził się z tego sam ego środow iska. P ierw sza g en e ra c ja red a k to ró w i znaczna część d ru g iej re k ru tu je się w yłącznie z tego śro ­ dow iska. D opiero trzecia generacja, urodzona w czasie w o jn y lub już w Polsce L udow ej, m a b ardziej zróżnicow ane pochodzenie społeczne: ro ­ botnicze i chłopskie. O statnie la ta coraz częściej przynoszą in fo rm acje 0 pow iększającym się udziale osób pochodzenia chłopskiego.

M iejscem urodzenia re d a k to ra naczelnego jest najczęściej "Warszawa lu b jej najbliższe okolice — 25,3%, n astęp n ie duże m iasto w ojew ódzkie, jak np. Łódź, K raków , Poznań, W rocław — ogółem 16,9%, m ałe m iasto (daw niej pow iatow e) — 15,4% i w ieś — 12,6%, resz ty nie udało się ustalić.

W red ak cjach om aw ianych czasopism przew ażają kobiety, w a rto więc zainteresow ać się ich stan em cyw ilnym , gdyż m a to znaczny w p ływ n a ich pracę zawodową. Z 67 bad an y ch osób 53,5'% jest w stanie m ałżeń­ skim (zam ężnych lub żonatych), w k ilk u w ypadkach k ilk ak ro tn ie,

15,4% — w dów i w dow ców, 21,7% — rozw iedzionych, 9,4% — w stan ie w olnym . W śród b ad an y ch p rzew ażają w ięc k o b iety (lub m ężczyźni) b ę ­ dące w stan ie m ałżeńskim i m ające rodzinę, z k tó rą w iążą się określone obowiązki. Jeżeli chodzi o obciążenie rodziną, to jedno dziecko posiada 46,4% ogółu badanych, dw oje — 25,3%, a k ilk a pojedynczych osób tro je dzieci. N ato m iast 4,2% podaje, że nie m ają dzieci, a 38,0% nie udzieliło odpowiedzi, to też m ożna sądzić, że są bezdzietni. Dodać trzeba, że jedno dziecko podaje najczęściej trzecia g en e ra c ja red ak to ró w , podczas gdy d ru g a częściej pod aje ich w iększą liczbę: dw oje czy troje. S ta n cyw iln y 1 ro d zin n y re d a k to ra naczelnego jest p rzek ro jem typow ej rodziny in te ­ ligenckiej, w k tó re j rodzice p rac u ją i nie m ogą zb y t w iele czasu po­ święcić dzieciom.

WYKSZTAŁCENIE

R ed ak to rzy naczelni (i ich zastępcy) czasopism kobiecych m ają n a ogół w ykształcenie wyższe, p rz y czym — jak już nadm ieniono — częściej w y stę p u je ono w g en eracji trzeciej niż w dwóch pozostałych. S tu d ia wyższe ukończyło 80,2% ogółu badanych, w tym : u n iw ersy teckie — 52,1%, akadem ickie — 21,8% , w ty m uczelniach zagranicznych — 4,2%, ale to ty lk o w p rzy p a d k u pokolenia pierw szego. N ieukończone stu d ia w yższe m a 13,2%, w ykształcenie średnie 4,2% — przew ażnie w pokole­ n iu pierw szym lub drugim , a 3,4% nie podało te j inform acji w swoich d o k u m en tach osobowych. 72,9% ukończyło U n iw e rsy te t W arszaw ski, a podyplom ow e S tu d iu m D zien n ik arstw a — 12,2%. K ilk a osób podaje, że ukończyło roczne k u rsy dzien n ik arstw a, w ieczorow e lub zaoczne. P o ­

(10)

R E D A K T O R Z Y N A C Z E L N I C Z A S O P I S M K O B IE C Y C H 9 5

jedyncze osoby są absolw entam i U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego, U n iw e r­ sy te tu im. A. M ickiewicza w Poznaniu, U n iw e rsy te tu M arii C urie-S kło- dow skiej w L ublinie, U n iw e rsy te tu Łódzkiego, a także U n iw ersy tetó w we Lw ow ie lub W ilnie oraz w P ary żu , Liege i B erlinie. U czelnie a rty ­ styczne — przew ażnie z zakresu g rafik i w ydaw niczej, ry su n k u czy sz tu ­ ki u żytkow ej — ukończyło 7,0%, w szyscy z pierw szego pokolenia dzien­ n ikarzy. W śród red a k to ró w naczelnych m am y 19,7% nauczycieli, 2 p ra w ­ ników , 2 inżynierów , 3 agrotechników , 1 lek arza i 1 bibliotekoznaw cę. W śród b ad an y ch je s t 20 (29,8% ogółu) m agistrów dzienn ikarstw a. Są to re d a k to rz y pokolenia trzeciego, k tó rz y stu d ia dziennikarskie kończyli w Polsce L udow ej. W g rup ie red a k to ró w po stu d ia c h zaw odow ych w y ­ m ienić należy tych, k tó rzy podaw ali stu d ia d ziennikarskie prow adzone przez W yższą Szkołę N auk Społecznych i w cześniej jeszcze — Szkołę P a rty jn ą p rzy К С P Z P R (9,8% ogółu badanych).

Z w ykształceniem wiąże się znajom ość języków obcych. Ju ż n a w stę ­ pie zasygnalizow ano, że pierw sza g en eracja dzien nik arzy odznacza się lepszą znajom ością języków obcych (często kilku) niż g en eracja trzecia. Biegle posług ują się językiem obcym 57,7%, słabo — 53,5% badanych. 42,2% zna dobrze jeden język, 14,0% — dwa, jed n a osoba podaw ała, że zna trz y języki obce. N a p ierw szy p lan w ysuw a się tu znajom ość języka- angielskiego i francuskiego — n a rów ni, p o i 5,4%, i niem ieckiego — 14,9%; rzad ziej w y m ien ian y je s t język ro sy jsk i — 9,8% , co jest zasta­ naw iające, zw ażyw szy, że jest on n au czan y w szkołach podstaw ow ych. Z in nych języków były: duński, włoski, hiszpański.

Osoby, k tó re słabo z n ają języ k obcy (jest to znajom ość bierna, o g ra ­ niczona do rozum ienia tekstu), najczęściej p o dają rosy jski —· 33,8%,, po tem zaś: niem iecki, fran cuski, angielski — 11,2% — 14,0%. Najczęściej- osoba, k tó ra zna biegle jeden język, d ru g i lu b trzeci zna słabo. Dodać należy, że sw oją biegłą znajom ość języka dokum entow ano odpow iednim i zaśw iadczeniam i lub dyplom am i, k tó re b y ły podstaw ą w y p ła ty dodatku za znajom ość języka.

S p raw a znajom ości języ ka obcego p rzed staw ia się nie n a jle p ie j, zw a­ żyw szy n a ty p zaw odu i stanow iska. P o n ad połow a red a k to ró w naczel­ n y c h nie zna żadnego języ k a w stopniu w y starczający m do posługiw ania się nim w sposób p rak ty czn y . P o n ad to w y stę p u je proces zapom inania język a i jeżeli w pierw szych latach pracy osoba podaje, że zna dobrze ja ­ kiś język, po p a ru lata ch w ycofuje się z tego ośw iadczenia. D otychcza­ sow y dodatek za znajom ość języka obcego nie zachęcał do uczenia się, gdyż nie p o k ry w ał n a w e t jed n ej p ełn ej godziny k o n w e rsa to ry jn e j z le k ­ torem . Dodać trzeb a, że dzien n ik arz m iał dotąd rza d k ą okazję spraw dzić sw oją znajom ość języka obcego za granicą, gdyż w y jazd y służbow e p r a ­ wie nie istn iały i n a w e t re d a k to rz y c e n traln y c h czasopism nie m ieli okazji do w y jazdu za granicę. O dnotow ano co p raw d a kilk a w yjazdów czy też, pobytów zagranicznych, ale p rzy do kładnej ich analizie okazało się, że.

(11)

9 6 Z O F IA S O K Ó Ł

b y ły to p o b y ty w ZSRR w czasie w ojny, bądź jeszcze w okresie dw u­ dziestolecia m iędzyw ojennego, lu b też w y jazd y tu ry sty czn e, najczęściej p ry w a tn e . Tu w ym ienić należy po b yt za granicą trzech red ak to rek : W an­ dy T ycner, K ry s ty n y N iedzielskiej i J o la n ty S ulej, z okazji objęcia fu n k ­ c ji se k re ta rz a Św iatow ej F e d e ra c ji K obiet, co w iązało się z objęciem fu n k c ji re d a k to ra naczelnego pism a „K obiety Ś w ia ta ” . P rzeby w ały one za granicą — w B erlinie, H elsinkach i H adze — kilk a la t i w tych przy p ad k ach znajom ość języka obcego okazała się przy d atn a, ale są to ty lk o w y ją tk i. W niosek stąd, że b ra k k o n tak tó w zagranicznych z innym i red a k c ja m i czasopism kobiecych, b ra k w yjazdów służbow ych, a także w y m iar do datk u za biegłą znajom ość języka obcego nie zachęcały do podnoszenia sw oich k w alifik acji w tej dziedzinie, a ze szkoły czy s tu ­ diów w ynosi się niew iele.

PRZYNALEŻNOŚĆ DO PARTII POLITYCZNYCH I ORGANIZACJI SPOŁECZNYCH

R ed ak tor naczelny czasopism a kobiecego obok sp ra w zaw odow ych zajm o w ał się działalnością polityczną i społeczną i to n a w ielu płaszczyz­ nach. D ziałalność polityczna p rze jaw ia ła się poprzez udział w p rac y o rg a­ n izacji p a rty jn e j lub w stro n n ictw ie, najczęściej w P Z P R , ZSL i SD.

N a 67 b ad any ch osób 76,6% należy do p a rtii lub stro n n ictw a politycz­ nego, w tym : do P Z P R — 53,5% (w tej grupie k ilk a osób należało do K P P , K ZM P, P P S i PPR ); do ZSL — 4,2% (przew ażnie osoby zw iązane z „ P rzy ja ció łk ą ” lub „G ospodynią” ) i jed n a osoba do SD — M aria Ju sz ­ czyk, b y ła re d a k to rk a „K ob iety ” (poprzedniczki w spółczesnej „K obiety i Ż ycia”); później zw iązała się ona z B iu rem W spółpracy z K o n su m en ­ tem „O pinia” i pełn iła fu n k cję se k re tarz a i członka К С SD.

W K ra jo w e j R adzie K obiet i Lidze K obiet działa 16,9% red a k to ró w naczelnych. P osłan kam i n a S ejm b y ły dw ie re d a k to rk i: J a n in a B ron iew ­ s k a i M aria Juszczyk. W iele re d a k to re k działa społecznie w D zielnico­ w y c h K o m itetach PZ P R , w oddziałow ych bądź podstaw ow ych o rg an iza­ c jach p a rty jn y c h , pełniąc w n ich różne fun k cje: se k re ta rz y bądź człon­ ków egzekutyw y. 29,5fl/o b ad an y ch red a k to ró w należy (bądź należało) do SD P lu b SD P R L i pełniło w ty ch o rganizacjach różne fu n k c je spo ­ łeczne. T ow arzystw o P rz y ja ź n i Polsko-R adzieckiej, P olskie T o w arzy stw o T u ry sty czno -K rajozn aw cze, Zw iązek H a rcerstw a Polskiego — to o rg a n i­ zacje, w k tó ry ch n a jc h ę tn ie j działały k o b iety z b ad an ej g ru p y .

Znaczne procentow e uspołecznienie red a k to ró w n aczeln y ch w y n ik a

z c h a ra k te ru ich pracy, a także z poczucia obow iązku społecznego i c h y ­

ba w rodzonych predyspozycji i chęci w spółdziałania, k tó re w y n ie śli z do­ m u i ze szkoły. P ra w ie w szyscy red a k to rz y najm łodszej g e n e ra c ji w cza­ sie studiów należeli do jak iejś organizacji społecznej: ZMS, ZM P, ZM W ,

(12)

R E D A K T O R Z Y N A C Z E L N I C Z A S O P I S M K O B IE C Y C H 9 7

ZSP, a w ielu było działaczam i i b rało udział w e w ładzach uczelnianych lub szkolnych. N atom iast n iew iele osób należało do zw iązku zawodowego Pracow n ik ó w P ra sy , K siążki, R adia i T elew izji — zaledw ie 7,0%.

ODZNACZENIA, WYRÓŻNIENIA, NAGRODY

R o zp atru jąc to zagadnienie należy podzielić b a d an ą gru p ę w edług płci, gdyż re d a k to rz y k o biety b y ły rzad ziej w yróżniane niż m ężczyźni, m im o że liczbowo stan o w ią one większość. O dznaczenia otrzym ało 46,7% k o b iet i 53,8% m ężczyzn. W grupie kobiet, liczącej 41 osób, odznaczeń b y ­ ło 30, podczas g d y w g ru p ie m ężczyzn — 16 osób — 14. W yróżnić tu m ożna pew ne okresy: k o b iety b y ły częściej odznaczane w lata ch 1946— 1949, a p otem dopiero po 1968 r. i w o sta tn ic h la ta c h z okazji rocznic i jubileuszów p ań stw o w y ch oraz rocznic założenia czasopisma.

K obiety o trzy m ały 6 K rzy ży K o m andorskich O rd eru O drodzenia P o l­ ski, 6 K aw alersk ich i 3 O ficerskie OOP, 15 Z łotych K rzyży Z asługi, 25 S re b rn y c h (w k ilk u p rzy p ad k ach d w uk ro tnie) i 5 B rązow ych K rzyży Zasługi. S z tan d a rem P ra c y II k lasy została w yróżniona jed n a osoba — A n n a L anota, tw ó rczyni i p ierw sza w ielo letn ia re d a k to rk a „P rzy jació łk i” . P o n ad to w g ru p ie te j sp o ty k am y jed en K rzy ż W alecznych, w iele odzna­ czeń za udział w ru c h u oporu i w pow staniu w arszaw skim , w iele s re b r­ ny ch i złotych m ed ali X, XV, XX, X X X -lecia P o lski L udow ej, Z asłu­ żonych D ziałaczy dla RSW „ P rasa-K siążk a-R u ch ”, Zasłużonych D ziałaczy K u ltu ry , n ag ró d P rezesa RSW „ P rasa-K siążk a-R u ch ”, odznaczeń SD P itp.

W g rup ie m ężczyzn s y tu a c ja p rze d staw ia się podobnie: 2 K rzyże K o­ m an dorskie O rd e ru O drodzenia Polski, 3 K aw alersk ie i 1 O ficerski OOP, a pon adto 6 Z łotych, 5 S re b rn y c h i 1 B rązow y K rzy ż Zasługi, 1 S z tan ­ d a ru P ra c y II K lasy i, podobnie jak u kobiet, w iele m edali i odznak honorow ych. P ra w ie w szyscy re d a k to rz y zostali uh onorow ani n agro d am i jubileuszow y m i z okazji 20, 25, 30 czy 35-lecia p rac y zaw odow ej, także z okazji D ni K u ltu ry , O św iaty K siążki i P ra sy , licznym i dyplom am i

i listam i pochw alnym i, n ag rodam i p ieniężnym i itp.

STAN MAJĄTKOWY REDAKTORA NACZELNEGO

N a 67 b a d a n y ch osób ty lk o 13 podało, że p osiada jakiś m ają te k : do­ m ek, działkę re k re a c y jn ą , daczę, sam ochód itp. W dom ku jednorod zinn ym m ieszka jed n a osoba, k tó ra zaznaczyła, że należy do n iej ty lko jego część. D om em n a wsi, d rew n ia n y m i — ja k p o d ają — „n a d ają cy m się do ro zb ió rk i”, d y sp o n u ją dw ie osoby, zaznaczając, że jest to sp ad ek po rodzicach lub teściach. D om ki letniskow e m ają trz y osoby, działkę

(13)

9 8 Z O F IA S O K Ó Ł

re k re a c y jn ą rów nież trz y osoby. Je d n a osoba posiada m ieszkanie w ła ­ snościow e w W arszaw ie. Sam ochód posiadają trz y osoby. Z dany ch w y ­ nika, że re d a k to r n aczelny czasopism a kobiecego w Polsce żyje w sk ro m ­ n y ch w aru n k ach , nie odbiegających od ogólnej p rzeciętn ej w k ra ju . M a­ ją tk ie m w n ajsz e rsz y m tego słow a znaczeniu d ysponuje zaledw ie 19,4°/o ogółu badanych.

UWAGI KOŃCOWE

N a zakończenie pod am y c h a ra k te ry sty c z n e cechy, k tó re złożą się n a p o r tr e t zbiorow y re d a k to ra naczelnego czasopism a kobiecego w Polsce. J e s t to k o b ieta w w iek u pow yżej 40 la t (65,6°/o ogółu badanych), rzad ziej m ężczyzna, k tó ry obejm ow ał fu n k cje będąc 3— 4 la t m łodszy od kobiety. R ed ak to r n aczeln y — niezależnie od płci — obejm ow ał sw oje sta n o w i­ sko m ając już długi staż p ra c y (10— 25 lat) w różn ych red a k c ja c h czy w ydaw nictw ach. J e s t to osoba zam ężna (żonata), m ająca dom i dzieci, k tó re w m om encie obejm ow ania przez nią stan o w isk a re d a k to ra n aczel­ nego b y ły ju ż odchow ane i d o rastające lu b dorosłe. K ażda re d a k to rk a naczelna, gdyż k o biety stan o w ią tu większość, w y k azu je w ysoki stop ień uspołecznienia i należy do p a rtii lu b stro n n ic tw a politycznego, często też p iastu ją c określone stanow isko: se k re ta rz a PO P, COP, członka egze­ k u ty w y , członka ko m itetó w m iejskich bądź dzielnicow ych. N ależy ró w ­ nież do w ielu (co n a jm n ie j 2— 3) in n y ch organizacji społecznych, w k tó ­ ry c h udziela się a k ty w n ie, w y p ełn iając nałożone n a nią obowiązki i za­ dania. N ajczęściej jest pochodzenia inteligenckiego, pochodzi z W arszaw y lub najbliższy ch okolic, k tó re są jej m iejscem urodzenia. Ma ukończone stu d ia wyższe, najczęściej U n iw e rsy te t W arszaw ski, uzupełnione k u r ­ sam i lub stu d ia m i podyplom ow ym i d zien n ik arskim i — rów nież n a U n i­ w ersytecie W arszaw skim .

W lata ch 1946— 1956 re d a k to re m n aczeln y m czasopism a kobiecego częściej był m ężczyzna. Od k ilk u n a stu la t w idoczna jest ten d e n c ja do po­ w ierzan ia fu n k cji re d a k to ra naczelnego czasopism kobiecych już w yłącz­ n ie kobietom , w z ra sta n a to m ia st z a tru d n ien ie m ężczyzn w re d a k c ja c h n a stanow isk ach k ierow ników działów, se k re ta rz y re d a k c ji bądź z a stę p ­ ców re d a k to ró w naczelnych. W o statn ich lata ch n a stę p u je odm łodzenie k a d ry red a k to ró w naczeln y ch i fu n k cję tę o b ejm u ją osoby urodzone ju ż w Polsce Ludow ej, a więc z trzeciej g en eracji dziennikarskiej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

As Greenland loses ice, cold, fresh meltwater is added to the ocean, which increases sea levels and also impacts ocean properties and circulation (e.g., Luo et al. Observations of

In 1993 Ziemianski was appointed a professor at the Faculty of Philosophy of the Pontifical Theological Academy in Cracow, as a Chair of Metaphysics, while continu- ing to lecture

Autor formuluje dwa przeciwstawne twierdzenia: „najpierw nalezy ukonczyc filozofiy swiadomosci, a dopiero pözniej zaczycjy badac empiryczne" - „nie mozna zaczyc

In deze nieuwe rubriek wordt een student die recent zijn afstudeer- werk heeft afgerond in de spotlight gezet.. Dimitris Xenakis heeft de pri- meur in

Kawiecki, Filozofia kultury a wartosci awangardowe i estetyczne [Philosophy of Culture and Vanguard and Aesthetical Values], „Edukacja Filozoficzna", vol.. Sarnowski, Przyczynek

De tekening, welke op de tekenkamer moet worden gemaakt, bevat een schetsmatige weergave van alle apparaten, die voor het proces nodig zijn.. Uit de tekening

Stellig is i n deze bedrijven in de loop der jaren een grote hoe- veelheid ervaring en produktievaardigheid verzameld, die welis- waar i n de eerste plaats betrekking heeft op

Intencjonalne czucie zajmuje poziom trzeci [jest ono funkcje a nie stanem]... IMilosc