• Nie Znaleziono Wyników

Widok Projekt medytacji chrześcijańskiej według J. Maina w Polsce. Próba oceny dogmatyczno-pastoralnej.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Projekt medytacji chrześcijańskiej według J. Maina w Polsce. Próba oceny dogmatyczno-pastoralnej."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

PRZEMYS£AW SAWA

Uniwersytet Œl¹ski Wydzia³ Teologiczny

Projekt medytacji chrzeœcijañskiej wed³ug J. Maina w Polsce.

Próba oceny dogmatyczno-pastoralnej

Christian Meditation by J. Main in Poland. An Attempt at Dogmatic and Pastoral Evaluation

Wiosn¹ 2013 roku o¿ywi³a siê w Polsce dyskusja na temat medytacji chrze-œcijañskiej1 proponowanej przez œrodowisko Œwiatowej Wspólnoty Medytacji

Chrzeœcijañskiej (WCCM), skoncentrowanej wokó³ nauczania benedyktyna o. Johna Maina oraz jego nastêpcy o. Laurence’a Freemana. Rozwijaj¹ce siê gru-py medytacyjne w Koœciele Rzymskokatolickim i w innych wspólnotach chrze-œcijañskich oraz zamierzenie promowania medytacji w szko³ach staj¹ siê okazj¹ do g³êbszej analizy tej propozycji oraz jej oceny w œwietle nauki chrzeœcijañskiej, jak równie¿ badañ religioznawczych i psychologicznych.

Punktem wyjœciowym owej dyskusji sta³a siê publikacja Ernie Christie Me-dytacja chrzeœcijañska w szko³ach. Przewodnik dla nauczycieli i rodziców, opu-blikowana przez kieleckie wydawnictwo Jednoœæ w 2012 roku2. Szczególne

za-interesowanie wzbudzi³y wypowiedzi biskupa Andrzeja Siemieniewskiego, jezuity Jacka Prusaka oraz innych autorów publikuj¹cych w „Tygodniku Po-wszechnym”. Wobec zaistnia³ego sporu konieczna staje siê rzeczowa analiza tre-œci tekstów œrodowiska WCCM prowadz¹ca do doktrynalnej i pastoralnej oceny projektu.

T

EOLOGIA I

M

ORALNOή

NUMER 1(13), 2013

1 Zob. www.wccm.pl [dostêp 8.04.2013]; J. Augustyn, Medytacja chrzeœcijañskaszanse i za-gro¿enia, www.mateusz.pl/duchowosc/ja-mch.htm [dostêp 8.04.2013]; A. Kuryœ, „Medytacja chrzeœcijañska” – czy chrzeœcijañska?, www.gosc.pl/doc/1510266.Medytacja-chrzescijanska-czy-chrzescijanska [dostêp 8.04.2013].

2 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach. Przewodnik dla nauczycieli i rodziców, t³um. H. Mijas, P. ¯ak, Kielce 2012.

(2)

1. DOBRE STRONY PROJEKTU MEDYTACJA CHRZEŒCIJAÑSKA W SZKO£ACH

Wypada zacz¹æ od wspomnianej powy¿ej publikacji E. Christie, która stano-wi wezwanie do rozstano-wijania duchowego wymiaru ¿ycia cz³ostano-wieka, tak¿e dzieci i m³odzie¿y. Niew¹tpliwie ¿ycie wewnêtrzne jest istotnym aspektem ludzkiego istnienia, a kontemplacja niezast¹pion¹ form¹ duchowoœci. Rzeczony podrêcznik--poradnik zawiera wiêc ró¿nego rodzaju propozycje i uzasadnia je na ró¿ne spo-soby, poprzez wskazywanie Ÿróde³, owoców i dzielenie siê doœwiadczeniem. Wœród pozytywnych aspektów trzeba wskazaæ na kilka ni¿ej wypunktowanych.

1.1. Koniecznoœæ duchowego rozwoju cz³owieka

WCCM zwraca uwagê na kontemplacyjny wymiar ¿ycia cz³owieka oraz zna-czenie ciszy w doœwiadczeniu Boga3. Teologiczno-eklezjaln¹ podstaw¹ jest

wy-powiedŸ Koœcio³a w Deklaracji o wychowaniu chrzeœcijañskim „Gravissimum educationis” Soboru Watykañskiego II:

Poniewa¿ zaœ œwiêta Matka Koœció³ celem wype³nienia nakazu otrzymanego od bo-skiego swego Za³o¿yciela, a mianowicie nakazu obwieszczania misterium zbawienia wszystkim ludziom i odnawiania wszystkiego w Chrystusie, powinien troszczyæ siê o ca³e ¿ycie ludzkie, równie¿ o ¿ycie ziemskie, o ile ono ³¹czy siê z powo³aniem nie-biañskim – przeto ma on te¿ swój udzia³ w rozwoju i postêpie wychowania (Wstêp)4.

W ten sposób medytacja wpisuje siê w proces poznawania Boga i stanowi formê powrotu do „duchowego domu”, czym jest doœwiadczenie mi³oœci Boga i przybli¿enie do Jezusa Chrystusa (M. Simon)5.

1.2. Przyjêcie prawdy o g³êboko duchowych doœwiadczeniach ma³ych dzieci6

E. Christie oraz osoby, których wypowiedzi umieszczone s¹ w przewodniku o medytacji, podkreœlaj¹ zdolnoœæ dzieci do prze¿ywania konkretnych doœwiad-czeñ duchowych. Biskup Michael Putney z Australii, mecenas WCCM, zazna-czy³ w swoim œwiadectwie, ¿e „ma³e dzieci maj¹ w sobie niezwyk³¹ otwartoœæ na obecnoœæ Boga w ich ¿yciu, a tak¿e naturaln¹ gotowoœæ do modlitwy”. W ten sposób, trwaj¹c w bezruchu, dzieci otwieraj¹ siê na przemawiaj¹cego Boga oraz na doœwiadczenie osobistej Jego mi³oœci. Wynika to z daru zbawienia otrzyma-nego podczas chrztu. Dzieci nie s¹ wiêc jedynie naczyniami, które trzeba

nape³-3 A. Zió³kowski, Wprowadzenie do wydania polskiego, w: E. Christie, Medytacja chrzeœcijañ-ska w szko³ach, s. 6.

4 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 8. 5Tam¿e, s. 9-10.

(3)

niæ doœwiadczeniem i wiedz¹, ale same maj¹ „kompetencjê duchow¹”, która to umo¿liwia rozwój wiary7.

Wobec tego pojawiaj¹ siê nastêpuj¹ce postulaty dotycz¹ce pracy z dzieæmi: Uznaj, ¿e ka¿de dziecko przychodzi na œwiat jako istota duchowa. […] Szanuj ka¿d¹ relacjê, jak¹ dziecko nawi¹zuje z Bogiem. […] Dzieci rodz¹ siê w pe³ni wyposa¿one do swojej duchowej podró¿y. Posiadaj¹ œwiadomoœæ i otwartoœæ, które czêsto w mia-rê dojrzewania odsuwane s¹ na bok8.

Dodatkowym argumentem mog¹ byæ s³owa Madeleine Simon, upowszech-niaj¹cej naukê medytacji wœród dzieci:

Nasza rola powinna polegaæ na umo¿liwieniu dzieciom bycia otwartymi i ufnymi, na stwarzaniu im psychologicznej przestrzeni, w której pozostan¹ sob¹, bez komplek-sów i wolne od presji, czêsto wywo³uj¹cej w nich stan ostrego lêku. Bóg jest aktyw-ny w ¿yciu ka¿dego z nas, zawsze na swój sposób i w swoim czasie, a […] szczegól-nie czêsto objawia siê to w dzieciñstwie9.

To sugeruje istnienie naturalnej zdolnoœci do kontemplacji10. Praktyka

medy-tacji prowadzi równie¿ do odkrycia przez dzieci znacz¹cej roli ciszy, która staje siê nieod³¹czn¹ czêœci¹ codziennoœci11 i jest form¹ kontaktu z Bogiem12.

1.3. Duchowy wymiar ¿ycia

Zasadnoœæ podejmowania tej praktyki argumentuje równie¿ poprzez wska-zywanie jej pozytywnych skutków, które obejmuj¹ wymiar duchowy, psychicz-ny i fizyczpsychicz-ny. Znaczenie ciszy, skupienia, otwarcie na Bo¿¹ obecnoœæ oraz pod¹-¿anie w kierunku uzdrowienia s¹ po¿¹danymi rzeczywistoœciami. E. Christie odwo³uje siê w swojej argumentacji, oprócz doœwiadczenia w³asnego i swojej wspólnoty, do s³owa Bo¿ego i œredniowiecznego dzie³a Ob³ok niewiedzy13.

7 Tam¿e, s. 42. 8 Tam¿e, s. 47-49. 9 Tam¿e, s. 53.

10 Owa naturalna zdolnoœæ do kontemplacji czy doœwiadczeñ tego, co duchowe, bez ska¿enia systemem pojêæ religijnych jest potwierdzana przez inne praktyki, jak choæby udzia³ dzieci w mo-dlitwach charyzmatycznych.

11 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 45-46.

12 Nie mo¿na jednak absolutyzowaæ ciszy. „Wszystkie techniki medytacji i pretensjonalnoœci. Modlitwa chrzeœcijañska nie jest æwiczeniem siê w kontemplacji samego siebie, ciszy i w³asnej pustki, ale dialogiem mi³oœci, który zak³ada postawê nawrócenia, odejœcia od j a w kierunku Bo-¿ego T y. Prowadzi do coraz pe³niejszego poddania siê woli Boga, na mocy której jesteœmy zapro-szeni do g³êbokiej i szczerej solidarnoœci z naszymi braæmi i siostrami” – Papieska Rada Kultury, Papieska Rada do spraw Dialogu Miêdzyreligijnego, Jezus Chrystus dawc¹ wody ¿ycia. Chrzeœci-jañska refleksja na temat New Age, Kraków 2003, s. 69-70.

13 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 39. Zob. J. Prusak, Kasjan i jezuici, „Tygodnik Powszechny” 21 (3333) 2013, s. 19.

(4)

Oczywiœcie trzeba zauwa¿yæ, ¿e owoce medytacji pochodz¹ od Boga i doj-rzewaj¹ w czasie przez Niego wybranym. Wszelkie skutki medytacji stanowi¹ dar Bo¿y, wyraz mi³oœci Boga i zwi¹zane s¹ z Jego dzia³aniem14, a wiêc nie ma mowy

o jakimœ mechanicyzmie, zwi¹zaniu jedynie z okreœlon¹ aktywnoœci¹ cz³owieka.

2. ZASTRZE¯ENIA DO PROJEKTU MEDYTACJA CHRZEŒCIJAÑSKA W SZKO£ACH

Projekt medytacji chrzeœcijañskiej, mimo wskazanych pozytywów, budzi jed-nak szereg pytañ i w¹tpliwoœci, których nie mo¿na pozostawiæ bez ¿adnego ko-mentarza. Samo podkreœlenie roli kontemplatywnego wymiaru ¿ycia cz³owieka nie wystarcza jednak, by pozytywnie zaopiniowaæ dane praktyki, gdy¿ wzbudza ona powa¿ne w¹tpliwoœci w wymiarze doktrynalnym, pastoralnym i duchowym.

2.1. Rozumienie wiary

E. Christie rozró¿nia wiarê od religii. Dla katolickiego czytelnika mo¿e to byæ niezrozumia³e, choæ w literaturze wspólnot ewangelikalnych czy zielono-œwi¹tkowych taka dychotomia istnieje. Przez wiarê rozumie siê osobist¹ relacjê z Bogiem, doœwiadczenie usprawiedliwienia i ¿ycie w ³asce, a przez religiê sys-tem doktrynalny, moralny i kultyczny, który niekoniecznie wynika z doœwiadcze-nia ¿ywego Boga. E. Christie w zwi¹zku z tym cytuje Wilfreda Cantwella Smi-tha, wed³ug którego wiara jest

cech¹ osoby, nienale¿¹c¹ do systemu. Wiara to zorientowanie osoby na siebie, na s¹siada, na wszechœwiat, ca³kowite reagowanie, sposób przyjmowania tego, co siê widzi, i radzenia sobie z tym, z czym trzeba sobie poradziæ, umiejêtnoœæ ¿ycia nie tylko na przyziemnym poziomie; to patrzenie, odczuwanie i dzia³anie w wymiarze transcendentalnym15.

Pozostaj¹c w tym duchu, E. Christie stwierdza, ¿e „wiara to nie to samo, co religia, czyli system doktryn i dogmatów. Wiara to nie przekonanie, czyli utrzy-manie pewnych pogl¹dów. Prawdziwa wiara ma w sobie coœ z zestrojenia serca.

Sraddha, hinduskie s³owo t³umaczone jako w i a r a, oznacza akt umiejscowienia w czymœ naszego serca”16.

Wydaje siê, ¿e bardziej s³uszne by³oby rozgraniczenie pomiêdzy wiar¹ ¿yw¹, biblijnie rozumian¹ a pust¹ zewnêtrzn¹ religijnoœci¹. Autentyczna wiara jako re-lacja osobista z Bogiem przez Jezusa Chrystusa w Duchu Œwiêtym zawiera

14 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 39.

15 W. Cantwell Smith, Faith and Belief, London 1998, s. 21, za: E. Christie, Medytacja chrze-œcijañska w szko³ach, s. 10.

(5)

w sobie oprócz osobistego wymiaru równie¿ aspekt eklezjalny, sakramentalny i liturgiczny. Przypomina to Katechizm Koœcio³a katolickiego, ucz¹c, ¿e wiara nie jest aktem wyizolowanym; jest ona przyjêta od innych i winna byæ dalej przeka-zywana17. W ten sposób staje siê aktem koœcielnym. „Wiara Koœcio³a poprzedza,

rodzi, podtrzymuje i karmi nasz¹ wiarê. Koœció³ jest Matk¹ wszystkich wierz¹-cych. «Nie mo¿e mieæ Boga jako Ojca, kto nie ma Koœcio³a jako Matki»”18.

W dalszej czêœci rozwa¿añ E. Christie przedstawia co prawda chrzeœcijañ-skie rozumienie wiary jako przylgniêcie do Boga i kroczenie w Jego kierunku19,

jednak pocz¹tkowe zdania mog¹ budziæ niepokój. Warto wiêc w nieco odmienny sposób wyraziæ owo konieczne rozró¿nienie pomiêdzy wiar¹ a religi¹. Wobec tego nale¿y sformu³owaæ postulat: nie mo¿na wiêc przeciwstawiaæ wiary i reli-gii, ale nale¿y te¿ we w³aœciwy sposób przedstawiaæ nadu¿ycia w zakresie jednej i drugiej rzeczywistoœci, uproszczenia, redukcje.

2.2. Pojêcie „chrzeœcijañska mantra”

W œrodowisku WCCM u¿ywane jest pojêcie m a n t r a b¹dŸ c h r z e œ c i -j a ñ s k a m a n t r a: „Nastêpnie powoli przymykamy oczy i zaczynamy recyto-waæ nasze s³owo modlitwy – nasz¹ chrzeœcijañsk¹ mantrê” (s³owa J. Maina)20;

„Gdy grupa nabierze pewnego doœwiadczenia ciszy i bezruchu, mo¿na rozpocz¹æ medytacjê chrzeœcijañsk¹ z mantr¹. […] Nastêpnie mo¿na przypomnieæ, jak me-dytujemy z mantr¹, i rozpocz¹æ medytacjê”21; „Mo¿na poradziæ uczniom:

Recy-tujcie mantrê dot¹d, a¿ nie bêdziecie w stanie d³u¿ej tego robiæ, a gdy zdacie sobie sprawê, ¿e przestaliœcie powtarzaæ mantrê, zacznijcie recytowaæ ponow-nie”22; „Dlatego siedzimy – dziêki temu pozostajemy czujni i koncentrujemy siê

na mówieniu mantry. […] Kiedy nasze cia³o jest spokojne, spokojny jest rów-nie¿ nasz umys³, a wtedy mo¿emy skupiæ siê na powtarzaniu mantry”23; „W

koñ-cu (wci¹¿ tak robiê) zaczynaliœmy medytacjê od g³oœnego powtarzania mantry, a kiedy ja przestawa³am, one [dzieci] te¿ przerywa³y powtarzanie na g³os i prze-chodzi³y do powtarzania w myœlach” (Kerry Tatnell)24; „Rozmawialiœmy o

ko-rzystaniu z mantry i zgodne z zaleceniem ojca Freemana opowiedzia³am im o s³owie maranatha. Tê mantrê najpierw zaleca³ ojciec John Main”25;

17 KKK 166. 18 KKK 181.

19 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 11.

20Tam¿e, s. 14. „Nie myœlimy o znaczeniu s³owa wtedy, kiedy je wypowiadamy, poniewa¿ wypowiadanie tego s³owa ma nas zaprowadziæ g³êbiej ni¿ myœl”. – L. Freeman, Praktyka medyta-cji chrzeœcijañskiej. Konferencje, rozmowy, œwiadectwa, oprac. J.M. Bereza, Kraków 2004, s. 112.

21 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 22. 22 Tam¿e, s. 23.

23 Tam¿e, s. 31. 24 Tam¿e, s. 58. 25 Tam¿e, s. 70.

(6)

Ojciec John Main zaleca, aby nie zmieniaæ wybranej mantry, poniewa¿ w ten sposób zakorzenia siê ona w naszych sercach i w koñcu staje siê duchow¹ czêœci¹ nas. Aby niniejszy program móg³ odnieœæ sukces, u¿ywamy tylko jednej mantry dla wszyst-kich poziomów. Z naszych doœwiadczeñ wiemy, ¿e wyraz maranatha mo¿na ³atwo wprowadziæ jako mantrê dla dzieci w wieku przedszkolnym. […] Bez wzglêdu na to, jak¹ mantrê wybierzemy, wa¿ne jest, aby pozostawa³a ona w naszym umyœle i sercu przez ca³y czas medytacji. […] Na pocz¹tku jesteœmy w stanie koncentrowaæ siê na mantrze z przerwami. Kiedy zdamy sobie sprawê, ¿e przerwaliœmy powtarzanie man-try, ³agodnie do niej wracamy. Modlitwa z mantr¹ mo¿e wydawaæ siê prosta, ale wszyscy, którzy jej próbowali, wiedz¹, jaka jest trudna. Trudno jest pozostaæ skon-centrowanym na mantrze26.

Tymczasem mantra jest pojêciem obecnym w buddyzmie czy hinduizmie i oznacza formu³ê, zadanie lub sylabê stanowi¹ce element praktyki duchowej. Wielokrotne powtarzanie mantry prowadzi do opanowania umys³u, zaktywizo-wania jego energii, uspokojenia i oczyszczenia. Wa¿ne jest równie¿ to, by man-tra by³a ustnie przekazana przez nauczyciela medytacji (to nadaje jej odpowied-ni¹ moc).

W tym kontekœcie propagowania mantry wa¿ne jest podkreœlenie, ¿e nie mo¿na jej ograniczyæ jedynie do aktywnoœci pozaumys³owej, powi¹zanej z æwi-czeniem oddechu. Michaela Pawlik zwraca uwagê, ¿e

uczestnicy takiej m o d l i t w y nie zdaj¹ sobie sprawy, ¿e wprowadzaj¹ siê w trans tak, jak poganie przy zastosowaniu mantry. Nale¿y wiedzieæ, ¿e mantra hamuje dzia-³anie intelektualne, t³umi dziadzia-³anie kory mózgowej. Jest wiêc b³êdem, by cz³owiek, który siê modli, t³umi³ swoje myœlenie, a niestety mantra je t³umi27.

Dlatego niezasadne jest u¿ywanie tego terminu do modlitewnych formu³ zna-nych w chrzeœcijañstwie. Ojcowie pustyni, nauczyciele modlitwy serca, np. mo-dlitwy Jezusowej, mówili o f o r m u l e m o d l i t w y i tego pojêcia powinni u¿ywaæ chrzeœcijanie. W obecnym czasie zamêtu religijnego, promocji treœci New Age i wyraŸnej ekspansji w Europie praktyk buddyjskich czy hinduskich czytelnoœæ i jednoznacznoœæ pojêæ jest szczególnie potrzebna. Sformu³owanie c h r z e œ c i j a ñ s k a m a n t r a mo¿e sugerowaæ to¿samoœæ w istocie duchowej praktyki z buddyzmem, a jedynie odmiennoœæ w zakresie samego powtarzanego w medytacji s³owa. W konsekwencji mo¿e rodziæ siê wniosek, ¿e buddyzm i chrzeœcijañstwo spotykaj¹ siê we wspólnym duchowym dzia³aniu – medytacji z u¿yciem mantry. Takie podejœcie wyra¿a³oby pewien rodzaj synkretyzmu.

26 Tam¿e, s. 111.

(7)

2.3. Rozumienie terminu „medytacja”. Zapo¿yczenie praktyk buddyjskich czy hinduskich

Œrodowisko WCCM promuje termin m e d y t a c j a, ewentualnie m e d y t a -c j a -c h r z e œ -c i j a ñ s k a -czy m e d y t a -c j a z m a n t r ¹. Co prawda jest to umiejscowione w kontekœcie modlitwy chrzeœcijañskiej, jednak akcentowana jest praktyka medytacji, bardzo podobnie jak w przypadku jogi czy w buddyzmie. Tymczasem w chrzeœcijañskim œwiecie termin m e d y t a c j a znajduje Ÿród³o-s³ów w ³aciñskim meditatio, oznaczaj¹cym rozwa¿anie, namys³, zag³êbianie siê w myœlach. Na oznaczenie praktyki zbli¿onej do proponowanej przez WCCM stosowane by³y i s¹ okreœlenia typu: m o d l i t w a s e r c a, m o d l i t w a n i e -u s t a n n a, zgodnie z praktyk¹ hezychazm-u.

W zwi¹zku z tym rodzi siê potrzeba przemyœlenia w³aœciwego nazewnictwa, gdy¿ istnieje ryzyko pomieszania pojêæ chrzeœcijañskich i dalekowschodnich. Publikacje i praktyki WCCM nios¹ niebezpieczeñstwo synkretyzmu religijnego, zw³aszcza chrzeœcijañsko-buddyjskiego, a przynajmniej mog¹ takie rozwi¹zanie sugerowaæ. Mo¿na tu wskazaæ nastêpuj¹ce przyk³ady: promowanie pozycji zbli-¿onej do pozycji kwiatu lotosu, co zwi¹zane jest z praktyk¹ jogi (medytacji pra-najamy)28; wielokrotne u¿ywanie pochodz¹cego z sanskrytu terminu mantra;

mo¿liwoœæ u¿ywania gongu do skupienia przy medytacji29, co jednoznacznie

na-wi¹zuje do praktyk buddyjskich; przeakcentowanie ludzkich owoców medy-tacji30.

2.4. Oczekiwane owoce medytacji

Ksi¹¿ka Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach prezentuje kilka wa¿nych za-uwa¿anych owoców praktyki medytacji wœród dzieci.

Pierwszym skutkiem jest osobisty dobrostan psychiczny i harmonia. Znajduje to wyraz w nastêpuj¹cych wskaŸnikach: obni¿eniu poziomu kortyzolu, hormonu stresu, obni¿eniu objawów niepewnoœci i depresji, podniesieniu morale, obni¿eniu niepewnoœci, poczucia samotnoœci i braku zadowolenia z ¿ycia, umiejêtnoœci ra-dzenia sobie w ¿yciu, obni¿eniu nadu¿ywania substancji psychoaktywnych, pozio-mu ciœnienia krwi, wyrównaniu rytpozio-mu serca, obni¿eniu napiêcia miêœniowego, zwiêkszeniu pojemnoœci p³uc, co polepsza absorbowanie tlenu, wzmocnieniu sys-temu odpornoœciowego przez podniesienie poziomu interleukiny-6, przyœpieszeniu fizycznego gojenia ran po operacjach chirurgicznych, wzmocnieniu zdolnoœci do uwagi i koncentracji, przezwyciê¿aniu rozproszeñ31.

28 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 20, 23, 101, 102. 29Tam¿e, s. 20.

30 Co zostanie zaprezentowane poni¿ej.

(8)

Drugim skutkiem medytacji ma byæ samowiedza i akceptacja, czyli szeroko rozumiane lepsze poznanie siebie; E. Christie powo³uje siê tu na s³owa œw. Ber-narda „wspinaczka do Boga to wejœcie w g³¹b siebie”, odkrywanie swojej pe³ni w Chrystusie (J. Main). Wœród argumentów prezentuje wyniki badañ naukowych, które dowodz¹, ¿e regularne praktykowanie medytacji pozwala stworzyæ szczêœ-liwszy obraz siebie oraz daje poczucie spokoju i szczêœcia. Dodatkowo wœród pozytywnych konsekwencji medytacji wskazuje siê wzrost poczucia bycia uzdro-wionym, zintegrowanym oraz budowanie poczucia bycia ca³oœci¹ w harmonii z Bogiem i sob¹32. W podobnym duchu wypowiada siê Bogdan Bia³ek,

koordy-nator Szko³y Medytacji WCCM w Polsce i Europie, stwierdzaj¹c, ¿e medytacja pozwala oderwaæ siê od obsesyjnego przylegania do siebie, koncentracji uwagi na w³asnych brakach, potrzebach i problemach, a dokonuje siê to przez dyscy-plinê duchow¹ i pokorê33.

To wszystko prowadzi do doœwiadczenia mi³oœci Boga i odbicia Boga w so-bie samym, co z kolei skutkuje wiêksz¹ pewnoœci¹ sieso-bie, poczuciem bezpieczeñ-stwa, dobrostanem psychicznym i budowaniem wiary w dobroæ innych. Ma to byæ obiecanym przez Jezusa ¿yciem w obfitoœci (J 10,10). Realizuje siê to rów-nie¿ w doœwiadczeniu wspólnoty, budowanej przez wspólne milczenie podczas medytacji, co wiedzie do prze¿ywania wspó³zale¿noœci i wspólnotowoœci34.

Wœród kolejnych owoców medytacji E. Christie wskazuje nastêpuj¹ce: za-chwyt – bojaŸñ (co ma nadaæ religijny charakter ¿yciu cz³owieka i budziæ œwia-domoœæ w³asnej ma³oœci przy jednoczesnym doœwiadczeniu wielkoœci Boga), radoœæ, skupienie, pokorê, bezruch, ciszê, ufnoœæ, bezinteresownoœæ, pokój, jed-noœæ z Bogiem i innymi, wytrwa³oœæ, uzdrowienie, wdziêczjed-noœæ Bogu, otwarcie na bezwarunkow¹ mi³oœæ Boga, ¿yczliwoœæ, wspó³czucie i empatiê dla innych35.

Wspomniane owoce medytacji obejmuj¹ wiêc wymiar psychiczny, emocjo-nalno-uczuciowy, fizjologiczny czy spo³eczny. Jest to interesuj¹ce i godne prze-myœlenia36. Nie mo¿na jednak pomin¹æ pytania o duchowy i religijny wymiar

modlitwy. Poza kilkoma zdaniami o poznaniu siebie we w³asnej relacji do Boga E. Christie nie rozwa¿a zasadniczego celu modlitwy, jakim jest doœwiadczenie Boga, nawrócenie, budowanie œwiadomej i coraz bardziej dojrza³ej relacji z Oj-cem, co osadza siê na ¿yciu sakramentalnym i eklezjalnym, wznoszonym na so-lidnym fundamencie s³owa Bo¿ego. Oczywiœcie, autor nie neguje tego wszyst-kiego, ale zupe³nie pomija ten istotny wymiar chrzeœcijañstwa. Tymczasem ¿ycie

32 Tam¿e, s. 37.

33 B. Bia³ek, Po pierwsze s³uchaj, „Tygodnik Powszechny” 14 (3326) 2013, s. 5. 34 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 38-39.

35 Tam¿e, s. 89-94.

36 Warto w tym miejscu wskazaæ na s³owo Bo¿e, które obwieszcza, ¿e „w nawróceniu i spo-koju jest wasze ocalenie, w ciszy i ufnoœci le¿y wasza si³a” (Iz 30,15b).

(9)

wierz¹cego nie zawiera jakiegoœ bezkszta³tnego doœwiadczenia Absolutu i nie buduje siê w jakiejœ wspólnocie, ale na doœwiadczeniu mi³oœci Boga Ojca obja-wionej w stworzeniu, a najpe³niej, najwyraŸniej i najskuteczniej w wydarzeniu Jezusa Chrystusa, ukrzy¿owanego i zmartwychwsta³ego, dziêki Duchowi Œwiê-temu, prowadz¹cemu do budowania wspólnoty wiary (Koœcio³a), a to, zgodnie z nauk¹ katolick¹, rozumiane jest jako wspólnota wiary (kerygmat i katecheza), s³u¿by Bo¿ej, jednoœci urzêdu oraz ¿ycia mi³oœci¹. Wszelkie duchowe dzia³ania, aby mog³y byæ uwa¿ane za w pe³ni chrzeœcijañskie, winny uwzglêdniaæ te wszystkie aspekty to¿samoœci Ludu Bo¿ego. W przeciwnym razie bêdzie mowa o bli¿ej nieokreœlonej duchowoœci.

Mo¿na w tym kontekœcie zadaæ pytanie o to, czym wobec tego ró¿ni siê medytacja chrzeœcijañska od medytacji buddyjskiej, a czym mantra u¿ywana przez chrzeœcijan od mantry dalekowschodniej? Czy to tylko kwestia sylab, brzmienia i niesionej przez to treœci? Oczywiœcie nie jest to tylko zewnêtrzna odmiennoœæ, ale ró¿nica na wskroœ istotna. Dlatego konieczne jest wyraŸne roz-ró¿nienie pomiêdzy odmiennymi duchowoœciami i filozofiami (teologiami).

2.5. Nauczyciele medytacji

Wa¿nym zagadnieniem jest równie¿ kwestia osób ucz¹cych medytacji i pro-muj¹cych j¹. Wœród wymaganych cech wyró¿nione jest w³asne doœwiadczenie medytacyjne37. W projekcie nie znajduj¹ siê ¿adne wskazania co do duchowych

kwalifikacji przewodników medytacji. Konsekwentnie rodzi siê wobec tego py-tanie o to, czy chrzeœcijañskiej medytacji mo¿e uczyæ osoba, która nie prowadzi ¿ycia sakramentalnego i nie uczestniczy w ¿yciu Koœcio³a, a jedynie zna z w³as-nej praktyki medytacjê. To nie by³oby zgodne ze struktur¹ duchowo-pastoraln¹ chrzeœcijañstwa – ¿ycie z ¿ycia38.

37 E. Christie, Medytacja chrzeœcijañska w szko³ach, s. 52.

38 Warto przywo³aæ kilka fragmentów biblijnych ukazuj¹cych, ¿e przed dzieleniem siê wiar¹ i tym, co duchowe, konieczne staje siê osobiste doœwiadczenie zbawienia w Jezusie Chrystusie. Œwiêty Jan wyzna³: „To wam oznajmiamy, co by³o od pocz¹tku, coœmy s³yszeli o S³owie ¿ycia, co ujrzeliœmy w³asnymi oczami, na co patrzyliœmy i czego dotyka³y nasze rêce – bo ¿ycie objawi³o siê: myœmy je widzieli, o nim zaœwiadczamy i oznajmiamy wam ¿ycie wieczne, które by³o w Ojcu, a nam zosta³o objawione – coœmy ujrzeli i us³yszeli, oznajmiamy tak¿e wam, abyœcie i wy mieli wspó³uczestnictwo z nami” (1 J 1,1-3a). Z kolei w Dziejach Apostolskich znajduje siê proste wy-znanie Piotra i Jana wobec Sanhedrynu: „Bo my nie mo¿emy nie mówiæ tego, coœmy widzieli i s³yszeli” (Dz 4,20).

(10)

3. ZASTRZE¯ENIA TEOLOGICZNE DO PROJEKTU MEDYTACJI

WED£UG WSKAZAÑ O. JOHNA MAINA

Powy¿sze rozwa¿ania, szczególnie zwi¹zane z podrêcznikiem E. Christie i przedstawionymi dot¹d pogl¹dami, nale¿y osadziæ na g³ównych za³o¿eniach na-uczania J. Maina i pozosta³ych liderów tego œrodowiska. Wœród stosowanych podstawowych za³o¿eñ (i pojêæ) znajduj¹ siê nastêpuj¹ce rzeczywistoœci: tzw. duchowoœæ uniwersalna, mantra, duchowo-fizyczne cele medytacji, nawi¹zywa-nie do praktyk buddyjskich i hinduskich oraz ukierunkowanawi¹zywa-nie na dialog miêdzy-religijny.

3.1. Pojêcie duchowoœci uniwersalnej. Mantra

W publikacjach zwi¹zanych z ruchem medytacyjnym J. Maina pojawia siê sformu³owanie d u c h o w o œ æ u n i w e r s a l n a. L. Freeman, wspó³czesny przewodnik wspólnot medytacyjnych, formu³uje nastêpuj¹c¹ myœl: „Medytacja jest uniwersaln¹ praktyk¹ duchow¹, znan¹ we wszystkich wielkich religiach ro-dziny ludzkiej. Nie dziwi wiêc, ¿e odnajdujemy j¹ tak¿e w chrzeœcijañstwie”39.

W innym miejscu natomiast stwierdza: „Medytacja jest uniwersaln¹ praktyk¹ duchow¹, która prowadzi nas w ów stan modlitwy, bêd¹cy stanem modlitwy Chrystusa. Wprowadza nas w ciszê, bezruch i prostotê, pos³uguj¹c siê metod¹, która sama w sobie jest cicha, pe³na spokoju i prostoty”40.

Tymczasem duchowoœæ powinna wynikaæ z wiary, która jest form¹ budowa-nia osobistej relacji z Bogiem. Trudno wiêc mówiæ o uniwersalnej duchowoœci. Koœció³ przypomina, ¿e

w aktualnej debacie nie zawsze takie rozró¿nienie jest zachowywane i dlatego czêsto uto¿samia siê wiarê teologaln¹, która jest przyjêciem prawdy objawionej przez Boga Trójjedynego, z wierzeniem w innych religiach, które jest doœwiadczeniem religijnym poszukuj¹cym dopiero absolutnej prawdy i nie wyra¿aj¹cym jeszcze przyjêcia obja-wiaj¹cego siê Boga. Jest to jeden z motywów, dla których d¹¿y siê do umniejszenia, a czasem nawet do zatarcia ró¿nic miêdzy chrzeœcijañstwem a innymi religiami41.

39 L. Freeman, Pielgrzymka wewnêtrzna. Podró¿ medytacyjna, t³um. A. Zió³kowski, Kraków 2007, s. 9.

40Ten¿e, Medytacja chrzeœcijañska. Twoja codzienna praktyka, t³um. A. Zió³kowski, Kraków 2006, s. 24. „Zauwa¿my, ¿e wspó³czesne rozumienie medytacji jako aktywnoœci nie-dyskursywnej i nie-wyobra¿eniowej nie odnosi jej bezpoœrednio ani do konkretnych treœci, nad którymi siê me-dytuje, ani nawet do ¿adnej konkretnej tradycji religijnej. Owa swoista bezprzedmiotowoœæ medy-tacji w drugim znaczeniu tego s³owa wzbudza w wielu ludziach podejrzenia, czy praktyka taka mo¿e mieæ rzeczywiœcie chrzeœcijañski charakter”. – P. Sikora, Cisza serca, „Tygodnik Powszech-ny” 14 (3326) 2013, s. 4. Zob. A. Goc, M. ¯y³a, Pst, oni tam siê modl¹, „Tygodnik Powszechny” 14 (3326) 2013, s. 6.

41 Kongregacja Nauki Wiary, Deklaracja „Dominus Iesus” o jedynoœci i powszechnoœci zbaw-czej Jezusa Chrystusa i Koœcio³a, 7.

(11)

Tymczasem œrodowisko WCCM, promuj¹c pojêcia d u c h o w o œ æ u n i -w e r s a l n a czy d u c h o -w o œ æ g l o b a l n a, odró¿niaj¹c je od globalnej reli-gii, wskazuje, ¿e owa duchowoœæ i zwi¹zane z ni¹ s³owa, symbole, religijne pojêcia staj¹ siê wyznacznikami bardziej jednocz¹cymi ni¿ dziel¹cymi. Poszcze-gólne religie z kolei rozumie siê jako lokalne bogactwo, które nale¿y szanowaæ. Pomoc¹ w tym wzglêdzie ma s³u¿yæ medytacja jako wspólny element ludzkiego doœwiadczenia religijnego42. Wspó³gra to ze s³owami Dalajlamy, który w

przed-mowie do jednej z ksi¹¿ek Freemana napisa³: „Niezachwianie wierzê, ¿e potrze-bujemy odmiennych tradycji religijnych, poniewa¿ ¿adna z nich sama w sobie nie mog³aby zaspokoiæ ró¿norodnych potrzeb i wystarczyæ rozmaitym typom umys³owoœci ogromnie zró¿nicowanych istot ludzkich”43. Konsekwentnie

Free-man, nawi¹zuj¹c do s³ów œw. Wincentego z Lerynu, i¿ „trzymamy siê tego, w co siê wszêdzie wierzy, zawsze i przez wszystkich ludzi; bo to jest prawdziwe i ca³-kowicie katolickie”, formu³uje wniosek, ¿e katolickoœæ zawiera w sobie wszelk¹ uniwersalnoœæ44. Zdanie to jednak jest nieortodoksyjne, gdy¿ sugeruje mo¿liwoœæ

wspó³istnienia odmiennych pogl¹dów, praktyk, prawd w tym, co zasadnicze.

42 L. Freeman, Droga do rzeczywistoœci wed³ug ojca Johna Maina prowadzi przez paradoks, „Chrzeœcijañska Medytacja” (edycja polska) 2 (2008), s. 4. „[…] zasadnicze elementy medytacji, jako modlitwy serca: wewnêtrznoœæ, cisza, ufnoœæ, wyciszenie, odpoczynek i uwaga – istota wszyst-kich form modlitwy we wszystwszyst-kich religiach. Sedno wszelwszyst-kich prawdziwie duchowych form mo-dlitwy sprowadza siê do skupienia na tym, co znajdujemy w piaœcie ko³a, naszym w³asnym sercu. Tym, co czyni nasze modlitwy chrzeœcijañskimi, jest osadzenie ich w Chrystusie jako centrum” – L. Freeman, Pielgrzymka wewnêtrzna. Podró¿ medytacyjna, t³um. A. Zió³kowski, Kraków 2007, s. 18. Warto zauwa¿yæ, ¿e w jednym zdaniu wyra¿ona jest prawda, i¿ medytacja w istocie koncen-truje na w³asnej g³êbi, a w drugim, i¿ centrum jest Chrystus. Nie jest to jedynie spór o s³owa. Cho-dzi bowiem o okreœlenie celu i specyfiki duchowej aktywnoœci. Chrzeœcijañstwo mówi wyraŸnie o przyjmowaniu mi³oœci Ojca, budowaniu osobowej relacji ze zmartwychwsta³ym Jezusem, ¿yciu w Duchu Œwiêtym i coraz wiêkszym wkorzenieniu siê w Koœció³.

43 Dalajlama, Przedmowa, w: L. Freeman, Jezus – wewnêtrzny nauczyciel, t³um. E.E. Nowa-kowska, Kraków 2007, s. 9. W tym kontekœcie Freeman zauwa¿a: „Mi³oœæ do w³asnej religii i lo-jalnoœæ wzglêdem niej to wielki i cenny dar. Ale tak jak mi³oœæ do jednej osoby wi¹¿e siê z dora-staniem w mi³oœci do ca³ej ludzkoœci, tak mi³oœæ do w³asnej religii otwiera nas na wyzwanie, jakie stawia jej uniwersalnoœæ” – tam¿e, s. 322.

44 L. Freeman, Przebaczenie, „Chrzeœcijañska Medytacja” (edycja polska) 13 (2010), s. 5. Autor wyjaœnia w³asne rozumienie katolickoœci: „Tak rozumiem k a t o l i c k o œ æ – œwiadomoœæ, która wychodzi do innych bez uprzedzeñ i przymusu ich kontroli. Taka œwiadomoœæ automatycznie chce przygarniaæ, zamiast odrzucaæ, nawet wtedy, gdy miêdzy ni¹ a drugim istnieje ró¿nica pogl¹-dów, której siê lêka”. Freeman usi³uje pokazaæ paralele miêdzy chrzeœcijañstwem a buddyzmem. Myœl swoj¹ formu³uje w nastêpuj¹cy sposób: „Praktykuj¹cemu zen nakazuje siê, by w razie napo-tkania Buddy na swej drodze, zabi³ go. Kiedy ju¿ po Zmartwychwstaniu dwaj uczniowie spotkali Jezusa w drodze do Emaus, nie rozpoznali Go, dopóki nie prze³ama³ siê z nimi chlebem. Wtedy, w Eucharystii, otworzy³y siê im oczy i ujrzeli Go. Tak wiêc spotykaj¹c Jezusa uczeñ chrzeœcijañski nie zabija Go. Zabito Go ju¿ wczeœniej. Byæ mo¿e odpowiednikiem praktyki buddyjskiej jest spo-¿ycie Go” – L. Freeman, Jezus, s. 55.

(12)

3.2. Cel medytacji

Wa¿n¹ rzeczywistoœci¹ w duchowej aktywnoœci jest okreœlenie celu modli-twy. W powy¿szej analizie podrêcznika E. Christie wykazano wiele owoców modlitwy obejmuj¹cych ró¿ne wymiary ¿ycia cz³owieka, ukazuj¹c g³êbok¹ jed-noœæ ducha, duszy (emocji, uczuæ, psychiki) i cia³a. Nie wyczerpuje to ca³oœci nauczania WCCM w tym zakresie.

L. Freeman naucza, ¿e cel medytacji to „coraz g³êbsze wejœcie w codzien-noœæ i poprzez to odkrycie jej absolutnej niezwyk³oœci, obecnoœci w niej Boga, faktu, ¿e codziennoœæ jest przenikniêta cudownoœci¹”45. W ten sposób cz³owiek

odkrywa koniecznoœæ medytacji dla równowagi dnia, co prowadzi wrêcz do wi-dzenia w niej najwa¿niejszego wydarzenia dnia46, a ona sama nie jawi siê ju¿ jako

forma modlitwy, ale sposób na ¿ycie47. To jednak jest dosyæ niebezpieczne

stwier-dzenie, gdy¿ mo¿e sugerowaæ zwi¹zanie jedynie z praktyk¹. Konieczne jest jed-noznaczne podkreœlanie roli Boga jako centrum ¿ycia, dzia³ania, codziennoœci. W rozumieniu chrzeœcijañskim ka¿da praktyka duchowa jest jedynie œrodkiem, drog¹ i nie mo¿na jej samej przypisaæ rodz¹cego sens znaczenia48.

Dalej Freeman odwo³uje siê do biblijnej listy owoców Ducha (Ga 5,22-23a), widz¹c w nich skutki medytacji (mi³oœæ, radoœæ, pokój, cierpliwoœæ, uprzejmoœæ,

45 L. Freeman, Medytacja chrzeœcijañska, s. 57. 46 Tam¿e, s. 58.

47Ten¿e, Droga do rzeczywistoœci, s. 6. „Medytacja poci¹ga, gdy w ni¹ wejdziesz, a raczej gdy ona w ciebie wejdzie. Poczujesz, ¿e nie mo¿esz siê doczekaæ na kolejne spotkanie, to chyba tak, jak zakochanie” – J. Kiziewicz, Jesienne Rekolekcje Medytacji Chrzeœcijañskiej „Aby we wszystkim by³ Bóg uwielbiony – ¿yæ Regu³¹ Œw. Benedykta”, „Chrzeœcijañska Medytacja” (edycja polska) 21 (2012), s. 15. Medytacjê rozumie siê równie¿ jako formê pod¹¿ania w¹sk¹ drog¹, o której mówi³ Jezus w Ewangelii (Mt 7,14): „[Jezus] mówi³, ¿e do ¿ycia prowadzi w¹ska droga. Powtarzanie mantry, medytowanie ka¿dego rana i wieczora, czy masz na to ochotê czy nie, jest niczym innym, jak pokornym pod¹¿aniem tak¹ w¹sk¹ œcie¿k¹” – L. Freeman, Pielgrzymka

we-wnêtrzna, s. 29-30.

48 „Sposób, w jaki chrzeœcijanin zbli¿a siê do Boga, nie opiera siê na ¿adnej technice w œci-s³ym znaczeniu tego s³owa. By³oby to sprzeczne z duchem dzieciêctwa, wymaganym przez Ewan-geliê. Prawdziwa mistyka chrzeœcijañska nie ma nic wspólnego z technik¹; zawsze jest darem Bo-¿ym, którego otrzymuj¹cy go czuje siê niegodny”. – Kongregacja Nauki Wiary, Orationis formas. List do biskupów Koœcio³a katolickiego o niektórych aspektach medytacji chrzeœcijañskiej, 23. Œwiêty Jan Kasjan, mówi¹c o formule modlitwy i dojœciu do ci¹g³ej jednoœci z Bogiem, napisa³: „jeœli chcecie zawsze pamiêtaæ o Bogu, powtarzajcie nieustannie nastêpuj¹ce wezwanie: Bo¿e, wej-rzyj ku wspomo¿eniu memu; Panie, pospiesz ku ratunkowi memu! […] z ca³ego skarbca Pisma Œwiêtego wybrano w³aœnie to jedno, albowiem mieszcz¹ siê w nim wszystkie uczucia, jakie rodz¹ siê w cz³owieku […]. Jest w nim mi³oœæ i p³omienne przywi¹zanie […], przypomina nam, ¿e Ten, do kogo siê zwracamy, widzi nasze zmagania i blisko jest wszystkich, którzy Go wzywaj¹”. – Jan Kasjan, Rozmowa z Abba Izaakiem, X, 10, 10, w: Rozmowy z ojcami, t. I, t³um. A. Nocoñ, „ród³a Monastyczne” 28, Kraków 2002, s. 431-432. Wa¿na jest wiêc formu³a modlitwy, gdy¿ ma prowa-dziæ do spotkania z ¿ywym Bogiem. Zob. W. Harmless, Chrzeœcijanie pustyni. Wprowadzenie do

(13)

dobroæ, wiernoœæ, ³agodnoœæ, opanowanie). S¹ one uwalniane w miarê, jak wzra-sta siê we ws³uchiwaniu siê w jêzyk serca poprzez medytacjê49.

Przez medytacjê, zdaniem Maina i Freemana, dokonuje siê te¿ proces we-wnêtrznego uzdrowienia poprzez wejœcie na nowy poziom œwiadomoœci, dotar-cie do utrwalonych ¿yciowych wspomnieñ, doœwiadczeñ. To prowadzi do we-wnêtrznej integracji, mimo najwiêkszych zranieñ50. Dokonuje siê to dlatego, ¿e

medytacja jest pielgrzymk¹ w g³¹b siebie, do najœwiêtszego miejsca w cz³owie-ku; przyrównywane to jest do pod¹¿ania ruchem okrê¿nym w kierunku œrodka labiryntu. To ma prowadziæ do nawrócenia (choæ brakuje definicji tego pojêcia), uwolnienia skrytych uczuæ i wspomnieñ, przebijania siê przez ró¿ne duchowe opory, a to wszystko owocuje doœwiadczeniem ubóstwa w duchu51,

uniwersal-nym doœwiadczeniem ¿ycia w wolnoœci ukierunkowanej na mi³oœæ, wyzwoleniem z lêku52.

Medytacja ma równie¿ wspieraæ znajomoœæ Biblii. Freeman jednak zauwa¿a nastêpuj¹c¹ prawid³owoœæ: „Medytacja pozwala nie tylko na bardziej owocne prze¿ywanie Biblii, lecz równie¿ otwiera nas na œwiêt¹ m¹droœæ zawart¹ w pi-smach innych religii”53. Niepokoj¹ce jest sformu³owanie œ w i ê t a m ¹ d r o œ æ,

sugeruj¹ce œwiêtoœæ pozabiblijnych tekstów. Oczywiœcie, w innych religiach mog¹ byæ obecne p i e r w i a s t k i p r a w d y, ale wyznaj¹c œwiêtoœæ jedynie Boga objawionego oraz tego, co z Nim jest zwi¹zane, nie wolno upatrywaæ œwiê-toœci w czymkolwiek innym. Chrzeœcijanie wiêc we w³aœciwy sobie sposób poj-muj¹ œwiêtoœæ, która wyra¿a odmiennoœæ Boga, Jego ³askê, wszechmoc, wiel-koœæ, wolnoœæ od z³a i nieproporcjonalnoœæ wobec stworzenia.

Medytacja w jakimœ sensie nie spe³nia wymogów chrzeœcijañskiego rozumie-nia modlitwy, która definiowana jest jako rozmowa czy bycie z Bogiem. Choæ Main i Freeman nie neguj¹ dyskursywnych form modlitwy, to jednak w ich pu-blikacjach znajduj¹ siê sformu³owania sugeruj¹ce wy¿szoœæ niedyskursywnego sposobu kontaktu z Bogiem, gdy¿ w modlitwie, ich zdaniem, nie powinno cho-dziæ o powiadamianie Boga o potrzebach, o wielomówstwo i proszenie Boga54.

49 L. Freeman, Medytacja chrzeœcijañska, s. 58-60.

50 Ten¿e, Pielgrzymka wewnêtrzna…, s. 41-47. Mówi¹c o uzdrowieniu wspomnieñ, Freeman u¿ywa pojêcia karma zapo¿yczonego z religii dharmicznych (m.in. hinduzimu, buddyzmu), co ro-dzi dwuznacznoœci. „Podobnie jak jej [psychologii zachodniej] odpowiedniki w kontemplacyjnych tradycjach Zachodu, m¹droœæ azjatycka powa¿nie traktuje skutki przesz³ych czynów (vasanas), które odciskaj¹ siê na umyœle i charakterze, staj¹c siê w nich utartymi wzorcami zachowañ […]. W umyœle tkwi¹ niezliczone vasanas, spowodowane przesz³¹ karm¹ – wszystkim, co zosta³o po-myœlane, powiedziane i uczynione” – ten¿e, Jezus, s. 273.

51 Tam¿e, s. 63, 65-69.

52 Ten¿e, Droga do rzeczywistoœci, s. 5-6. 53 Ten¿e, Medytacja chrzeœcijañska, s. 38-71.

54 Ten¿e, Jezus, s. 246-245; ten¿e, Medytacja chrzeœcijañska, s. 12-13, 30-31; ten¿e, Pielgrzym-ka wewnêtrzna, s. 16-18.

(14)

3.3. Powi¹zania z praktykami buddyjskimi i hinduistycznymi

Wa¿nym momentem w ¿yciu J. Maina by³o jego osobiste doœwiadczenie duchowe u boku hinduskiego mnicha z aœramu na przedmieœciach Kuala Lum-pur, który wprowadza³ go w arkana medytacji; mia³o to miejsce jeszcze przed wst¹pieniem do benedyktynów. Ów mnich zosta³ przez niego uznany za cz³owie-ka œwiêtego, oœwieconego, który si³ê do zaanga¿owania w kwestie charytatywne czerpa³ z g³êbokiego doœwiadczenia duchowego55. Nie neguj¹c tego prze¿ycia

hinduisty, nie mo¿na jednoczeœnie zapominaæ o tym, ¿e dla chrzeœcijanina po-dejmowanie praktyk w aœramach jest form¹ apostazji i mo¿e nieœæ duchowe za-gro¿enie, a nawet póŸniejsze trudnoœci w podejmowaniu modlitwy chrzeœcijañ-skiej56.

Wspomniane nawi¹zania do niechrzeœcijañskich praktyk wyra¿one s¹ rów-nie¿ w szukaniu inspiracji dla praktyk opanowywania cia³a. L. Freeman wprost odwo³uje siê do doœwiadczeñ joginów: „Pozycje jogi i æwiczenia oddechowe s¹ znakomit¹ szko³¹ duchowoœci cia³a. Naucz¹ ciê szacunku dla twego cia³a, jako daru i œwi¹tyni Boga. S¹ idealnym przygotowaniem do medytacji”57. Dodatkowo

æwiczenia fizyczne, jogging, joga, spacery na ³onie przyrody, aktywnoœæ arty-styczna mog¹ przybraæ formê aktywnoœci duchowej. To prowadzi do postulatu inkluzywnoœci w wymiarze form modlitwy58.

Tymczasem trudno temu przypisaæ ortodoksyjn¹ poprawnoœæ. Jak zauwa¿a Jacques-Marie Verlinde, joga nie jest jedynie æwiczeniem, ale niesie duchow¹ rzeczywistoœæ, zwi¹zan¹ ze skuteczn¹ religijnoœci¹59. Warto wiedzieæ, ¿e pozycje

cia³a oraz kontrola oddechu przynale¿¹ do æwiczeñ przygotowawczych medyta-cji i stanowi¹ dwa pierwsze cz³ony z oœmiu etapów jogi jako duchowej drogi60.

Niepokoj¹ce s¹ poza tym ró¿ne sformu³owania, które mo¿na odczytaæ jako neguj¹ce jedynoœæ zbawcz¹ Jezusa Chrystusa, a co za tym idzie, Jego niepowta-rzalnoœæ i specyfikê. L. Freeman wyznaje, ¿e „Chrystus jest jeden w swym uni-wersalnym zbawczym dzia³aniu wobec ka¿dej ludzkiej istoty, ale w s p o s ó b

55 Ten¿e, Medytacja chrzeœcijañska, s. 38-40; ten¿e, Jezus, s. 251. J. Main, Chrzeœcijañska medytacja, t³um. G. Kowalewski, R. Ranus, Poznañ 1995, s. 11-14, 42.

56 Znamienne jest doœwiadczenie porzucenia chrzeœcijañstwa oraz wejœcia w praktyki buddyj-skie przez J.-M. Verlinde’a, który prze¿y³ duchowe rozbicie zwi¹zane z pobytem w aœramie bud-dyjskim, praktyk¹ medytacji transcendentalnej oraz ró¿nych nadnaturalnych mo¿liwoœci. Zob. ten-¿e, Bóg wyrwa³ mnie z ciemnoœci. Okultyzm a chrzeœcijañstwo, t³um. M. Pieñkowska, Warszawa 1998, s. 11-54, 65.

57 L. Freeman, Medytacja chrzeœcijañska, s. 48. 58Ten¿e, Pielgrzymka wewnêtrzna, s. 11.

59 J.-M. Verlinde, Bóg wyrwa³ mnie z ciemnoœci, s. 70-81; ten¿e, Zakazany owoc. Z aœramu do klasztoru, t³um. M. Perek, Kraków 1999, s. 47-65, 287-290.

(15)

t a j e m n i c z y – taki, którego w ¿aden sposób ani instytucja, ani dogmaty nie mog¹ okreœliæ ani kontrolowaæ”61.

Inspiracje dalekowschodnie mo¿na równie¿ odczytaæ w propagowaniu rycin Jezusa ukrzy¿owanego, który bardzo przypomina medytuj¹cego Buddê62, oraz

dekoracji wi¹¿¹cej pos¹¿ek Buddy z obrazami Jezusa i Maryi63. Jest to praktyka

stosowana równie¿ w hinduistycznych sanktuariach, gdzie obraz Serca Pana Je-zusa umieszcza siê w pobli¿u wizerunku boga proroctw i rodziny Ganesza64.

Wobec tego s³uszny wydaje siê wniosek biskupa Andrzeja Siemieniewskie-go, który w krytycznym g³osie odnoœnie do medytacji wed³ug J. Maina napisa³: „Tak wiêc wcale nie jest prawd¹, jakoby staro¿ytni chrzeœcijanie modlili siê tak, jak uczy tego o. Freeman oraz szko³a WCCM. Wydaje siê raczej, ¿e jest to zupe³-na nowoœæ zupe³-na terenie chrzeœcijañskim. I ¿e jest to nowoœæ bazuj¹ca bardziej zupe³-na tradycji hinduizmu ni¿ na tradycji chrzeœcijañskiej”65.

3.4. Dialog miêdzyreligijny

Œrodowisko medytacji chrzeœcijañskiej skoncentrowanej wokó³ osoby i twór-czoœci J. Maina widzi praktykê medytacji w perspektywie dialogu miêdzyreligij-nego, a nawet pojednania pomiêdzy religiami œwiata. L. Freeman przywo³uje odczucie J. Maina, ¿e „pojednanie miêdzy wielkimi religiami œwiata tylko wtedy mo¿e staæ siê faktem, je¿eli przedstawiciele ka¿dej z religii zbli¿¹ siê do siebie, wychodz¹c z g³êbi duchowego doœwiadczenia przekazywanego przez ich w³asne tradycje”66. Wypowiedzi te sytuuj¹ skutek dialogu miêdzyreligijnego w

jedno-œci67. To jednak jest niemo¿liwe ze wzglêdu na ró¿ne rozumienie boskoœci, a co

za tym idzie, cz³owieka i ca³ej istniej¹cej rzeczywistoœci. Celem tego dialogu jest wspó³praca w istotnych dla œwiata zagadnieniach. Wyra¿a to jednoznacznie So-bór Watykañski II w Deklaracji o stosunku Koœcio³a do religii niechrzeœcijañ-skich68.

61 L. Freeman, Droga do rzeczywistoœci, s. 1.

62 Ten¿e, Pielgrzymka wewnêtrzna, s. 1, 7, 21, 35, 39, 55, 65, oraz ok³adka ksi¹¿ki; ten¿e, Medytacja chrzeœcijañska…, s. 1, 9, 17, 27, 35, 45, 55, 61, 66, oraz ok³adka ksi¹¿ki.

63 „Chrzeœcijañska Medytacja” (edycja polska) 13 (2010), s. 13. 64 L. Freeman, Jezus, s. 302.

65A. Siemieniewski, Medytacja „chrzeœcijañska” na manowcach, „Pastores” 59 (2) 2013, s. 155.

66 L. Freeman, Medytacja chrzeœcijañska, s. 40.

67 „Wyró¿nion¹ metod¹ tego dialogu pozostaje medytacja, która pozwala w ciszy dzia³aæ Bogu w ka¿dym z medytuj¹cych i jest przestrzeni¹, która szanuje granice odrêbnych to¿samoœci religij-nych. Zdaniem cz³onków WCCM, dialog miêdzyreligijny pozwala na obopóln¹ korektê i pog³êbia-nie w³asnej tradycji, dziêki spojrzeniu na siebie oczami drugiego”. – J. Prusak, Nie bój siê medyta-cji, „Tygodnik Powszechny” 17-18 (3329-3330) 2013, s. 22.

68 „Od pradawnych czasów a¿ do naszej epoki znajdujemy u ró¿nych narodów jakieœ rozpo-znanie owej tajemniczej mocy, która obecnie jest w biegu spraw œwiata i wydarzeniach ludzkiego

(16)

Trzeba wiêc stanowczo wyznawaæ jedynoœæ Jezusa Chrystusa oraz to, ¿e zbawienie jest tylko w Nim i dziêki Niemu69. W tym kontekœcie trudno mówiæ

o jakimœ pojednaniu na bazie duchowych doœwiadczeñ, gdy¿ jednoœæ wiary musi byæ zorientowana wokó³ Jezusa Chrystusa wyznawanego jako jedynego Zbawi-ciela i Pana70. Nie chodzi wiêc jedynie o uznanie Jezusa za nauczyciela prawdy,

m¹droœci, cz³owieczeñstwa, bez rozstrzygania Jego jedynoœci czy bycia jednym z wielu71, ale o uznanie Jego jedynoœci, boskoœci i zbawienia, które tylko w Nim

jest zawarte72.

Dodatkowo w œrodowisku WCCM akceptowane s¹ wspólne medytacje wy-znawców ró¿nych religii73, uczenie siê medytacji przez chrzeœcijan od

nauczy-¿ycia; nieraz nawet uznanie Najwy¿szego Bóstwa lub te¿ Ojca. Rozpoznanie to i uznanie przenika ich ¿ycie g³êbokim zmys³em religijnym. Religie zaœ zwi¹zane z rozwojem kultury staraj¹ siê odpo-wiedzieæ na te same pytania za pomoc¹ coraz subtelniejszych pojêæ i bardziej wykszta³conego jê-zyka. Tak wiêc w hinduizmie ludzie badaj¹ i wyra¿aj¹ bosk¹ tajemnicê poprzez niezmiern¹ obfi-toœæ mitów i wnikliwe koncepcje filozoficzne, a wyzwolenia z udrêk naszego losu szukaj¹ albo w ró¿nych formach ¿ycia ascetycznego, albo w g³êbokiej medytacji, albo w uciekaniu siê do Boga z mi³oœci¹ i ufnoœci¹. Buddyzm, w ró¿nych swych formach, uznaje ca³kowit¹ niewystarczalnoœæ tego zmiennego œwiata i naucza sposobów, którymi ludzie w duchu pobo¿noœci i ufnoœci mogliby albo osi¹gn¹æ stan doskona³ego wyzwolenia, albo dojœæ, czy to o w³asnych si³ach, czy z wy¿sz¹ pomoc¹, do najwy¿szego oœwiecenia. Podobnie te¿ inne religie, istniej¹ce na ca³ym œwiecie, ró¿-nymi sposobami staraj¹ siê wyjœæ naprzeciw niepokojowi ludzkiego serca, wskazuj¹c drogi, to zna-czy doktryny oraz nakazy praktyczne, jak równie¿ sakralne obrzêdy.

Koœció³ katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i œwiête. Ze szczerym szacunkiem odnosi siê do owych sposobów dzia³ania i ¿ycia, do owych nakazów i dok-tryn, które chocia¿ w wielu wypadkach ró¿ni¹ siê od zasad przez niego wyznawanych i g³oszo-nych, nierzadko jednak odbijaj¹ promieñ owej Prawdy, która oœwieca wszystkich ludzi. G³osi zaœ i obowi¹zany jest g³osiæ bez przerwy Chrystusa, który jest «drog¹, prawd¹ i ¿yciem» (J 14,6), w którym ludzie znajduj¹ pe³niê ¿ycia religijnego i w którym Bóg wszystko z sob¹ pojedna³.

Przeto wzywa synów swoich, aby z roztropnoœci¹ i mi³oœci¹ przez rozmowy i wspó³pracê z wyznawcami innych religii, daj¹c œwiadectwo wiary i ¿ycia chrzeœcijañskiego, uznawali, chronili i wspierali owe dobra duchowe i moralne, a tak¿e wartoœci spo³eczno-kulturalne, które u tamtych siê znajduj¹” (DRN 2).

69 Dominus Iesus, 13-14.

70 Warto w tym miejscu przypomnieæ prawdê, ¿e b³êdne s¹ twierdzenia rozdzielaj¹ce misjê Syna Bo¿ego (Logosu) i Ducha Œwiêtego lub przypisywanie dzie³u Ducha Œwiêtego bardziej uni-wersalnego charakteru. Zob. Dominus Iesus, 11-12.

71 L. Freeman, Jezus, s. 302.

72 Freeman, mówi¹c o potrzebie zbawienia, nie akcentuje wyzwolenia z grzechu, panowania szatana, ale wspomina jedynie o wyzwoleniu do mi³oœci, o akcie powszechnego uzdrowienia przez krzy¿ Jezusa. Samo zbawienie zaœ okreœla mianem „bycia cierpliwie kochanym” – ten¿e, Jezus, s. 304-318.

73 „Otrzymaliœmy zaproszenie do wspólnej medytacji on-line w ramach Doksanprojekt, gdzie niezale¿nie od wyznawanej religii czy filozofii mo¿emy usi¹œæ do wspólnej medytacji, poza po-dzia³ami, pozostaj¹c jednak wiernym w³asnej drodze chrzeœcijañskiej” – „Chrzeœcijañska Medyta-cja” (edycja polska) 13 (2010), s. 3.

(17)

cieli zen, d¹¿enie do unii cywilizacji74. Konsekwentnie proponuje siê wobec tego

wyzbycie siê fanatyzmu i przejœcie od dialogu do wspólnej modlitwy oraz do wspólnego doœwiadczenia nawrócenia w stronê mi³oœci i wspó³czucia75.

Baz¹ tego wszystkiego jest bezdogmatycznoœæ buddyzmu i uczenie upayi, czyli „zrêcznych œrodków”, rozumianych jako prawdy pragmatyczne, a nie ab-solutne. Przy takim podejœciu Nowy Testament i pisma ró¿nych religii bêd¹ dla buddysty pomoc¹ w drodze w kierunku oœwiecenia, które osi¹ga siê poza s³owa-mi, myœl¹, rozumowaniem. Takie za³o¿enia prowadz¹ do postulatu rezygnacji z fundamentalizmu i uznania wiêkszoœci chrzeœcijañskiego nauczania za p r a w -d y p r a g m a t y c z n e76.

John Main wiêc, zdaniem Adalberta de Vogüé, sta³ siê budowniczym mostu pomiêdzy chrzeœcijañstwem a œwiatem niechrzeœcijañskim na wzór dzia³ania Jana Kasjana w tworzeniu pomostu pomiêdzy wschodnim i zachodnim chrzeœcijañ-stwem77. To porównanie i id¹ce za tym usprawiedliwienie podejmowanych

prak-tyk kryje jednak b³¹d w rozumieniu kierunku dzia³añ staro¿ytnego Kasjana i wspó³czesnego Maina. Czymœ innym jest przecie¿ dzia³anie zmierzaj¹ce do wspó³istnienia i zbli¿enia odmiennych tradycji w obrêbie chrzeœcijañstwa, które kszta³tuje siê dziêki mentalnoœci i specyfice konkretnych ludzi, wyznaj¹cych jed-nak tê sam¹ wiarê w Jezusa Chrystusa, ni¿ próby pojednania religii zupe³nie ró¿-nie ujmuj¹cych prawdê o Bogu, cz³owieku, œwiecie, duchowoœci. Preferowaró¿-nie wiêc rzeczonych okreœleñ mo¿e sugerowaæ synkretyzm religijny, a od strony chrzeœcijañstwa tamowaæ zaanga¿owanie misyjne.

Powi¹zania chrzeœcijañstwa z innymi religiami zauwa¿a siê równie¿ w na-uczaniu o Filozofii Wieczystej, bêd¹cej, zdaniem zwolenników, podstaw¹ wszyst-kich systemów religijnych i filozoficznych. Kim Nataraja twierdzi, ¿e w ka¿dym cz³owieku istnieje wymiar esencjonalnie to¿samy z Najwy¿sz¹ Rzeczywistoœci¹,

74 W. Johnston, Droga od nienawiœci do mi³oœci, t³um. A. Zió³kowski, „Chrzeœcijañska Medy-tacja” (edycja polska) 13 (2010), s. 9.

75 Tam¿e, s. 11. „W tym inkluzywizmie religijnym widzi siê podstawy do oskar¿eñ cz³onków WCCM o synkretyzm religijny b¹dŸ relatywizm. Ci, którzy to czyni¹, wychodz¹ bowiem z za³o¿e-nia, ¿e katolicy nie musz¹ siê uczyæ od nikogo, i sam taki pomys³ jest diabelski, bowiem Koœció³ katolicki przechowuje w pe³ni depozyt wiary” – J. Prusak, Nie bój siê medytacji, „Tygodnik Po-wszechny” 17-18 (3329-3330) 2013, s. 22.

76 W. Johnston, Droga od nienawiœci do mi³oœci, s. 8-10. „Nasza dotychczasowa bezkompro-misowoœæ, która ma zasadniczo pod³o¿e religijne – wspólne dla tradycyjnego judaizmu, chrzeœci-jañstwa i islamu – rozci¹ga siê na ca³¹ zachodni¹ szko³ê myœlenia. Ona te¿ mia³a swój udzia³ w zag³adzie Hiroszimy” – tam¿e, s. 10. Na Seminarium Johna Maina w 1994 roku Dalajlama, ko-mentuj¹c Ewangelie, zauwa¿y³, ¿e „Zmartwychwstanie stanowi jedyny w swoim rodzaju element wiary chrzeœcijañskiej, dla którego nie istnieje bezpoœredni odpowiednik w buddyzmie. Zmartwych-wstania nie da siê w pe³ni prze³o¿yæ na pojêcia reinkarnacji lub Boddhisattwy” – L. Freeman,

Jezus, s. 322.

(18)

co stanowi podstawê zjednoczenia z pominiêciem jakiejkolwiek formy. Ta Rze-czywistoœæ, zgodnie z nauczaniem Mistrza Eckharta i hinduskich Upaniszad, na-zywana jest Bytem, Œwiadomoœci¹, Szczêœliwoœci¹. Do niej mo¿na dojœæ nie poprzez zmys³y, jêzyk, wyobra¿enie, ale przez medytacjê i wejœcie na g³êbsze stany œwiadomoœci78.

4. ZAKOÑCZENIE

Podsumowuj¹c, mo¿na sformu³owaæ nastêpuj¹ce wnioski:

a) Œrodowisko WCCM wnosi w rzeczywistoœæ duchowoœci chrzeœcijañskiej, zw³aszcza w Koœciele w spo³eczeñstwach zlaicyzowanych b¹dŸ jedynie tradycyj-nie religijnych (ukierunkowanych na rytualizm), wa¿ny element kontemplacyj-ny, który stanowi istotny aspekt ¿ycia wiary. Mo¿e to równie¿ motywowaæ do dba³oœci o duchowy wymiar osobistego ¿ycia cz³owieka. W ten sposób ca³a rze-czywistoœæ skupiona wokó³ WCCM daje spo³eczeñstwom skoncentrowanym na konsumpcji, pragmatyzmie i doczesnoœci wyraŸny impuls o znaczeniu tego, co „ponad”, co duchowe, wyrastaj¹ce z serca.

b) Nie mo¿na jednak przejœæ obojêtnie wobec wyraŸnych lub poœrednich zapo¿yczeñ z praktyk buddyjskich czy jogicznych. Duchowoœæ chrzeœcijañska i praktyki dalekowschodnie maj¹ bowiem zupe³nie inny punkt wyjœcia i punkt dojœcia. Dla ochrzczonych jakakolwiek modlitwa, w tym równie¿ medytacja, jest darem Boga, sposobem budowania osobistej relacji z Trójjedynym, a cel stanowi jednoœæ z Nim, przy zachowaniu autonomii i to¿samoœci dwóch relacyjnych pod-miotów – Boga i cz³owieka. Tymczasem w praktykach buddyjskich czy jogicz-nych istotna jest aktywnoœæ cz³owieka (dojœcie do bezruchu, zapanowanie nad myœlami, dzia³aniem cia³a), a cel okreœlony jest jako doœwiadczenie pokoju, har-monii, jednoœci ze sob¹, ca³ym œwiatem, si³¹ wszechœwiata. Nie mo¿na wiêc mówiæ o jednoœci z Bogiem, co zreszt¹ wynika z za³o¿eñ metafizycznych bud-dyzmu czy hinduizmu.

W zwi¹zku z tym wszystkim trudno czegoœ uczyæ siê od tych tradycji filozo-ficzno-religijnych, a w czasach zamêtu i wyraŸnej promocji New Age oraz zwi¹-zanych z tym praktyk i treœci z Dalekiego Wschodu postawa chrzeœcijan winna byæ zdecydowanie jednoznaczna. W³aœciwe rozumienie dialogu miêdzyreligijne-go zak³ada wiernoœæ Ewangelii i duchowoœci sakramentalno-charyzmatycznej,

78 „Chrzeœcijañska Medytacja” (edycja polska) 13 (2010), s. 7-8. Prowadzi to wszystko do zamêtu pojêciowego i próby zamiennego stosowania pojêæ z ró¿nych religii. Dla Freemana celem ¿ycia jest pe³ne poznanie siebie, a okreœlane jest mianem n i e b a, n i r w a n y, w y z w o l e n i a, z b a w i e n i a, o œ w i e c e n i a – L. Freeman, Jezus, s. 238.

(19)

zakorzenionej w ¿yciu i nauce Koœcio³a, bêd¹cego stra¿nikiem i depozytariuszem objawienia.

c) Rodzi siê postulat jednoznacznego powi¹zania medytacji chrzeœcijañskiej z ¿yciem sakramentalno-eklezjalnym. Ka¿da chrzeœcijañska duchowa aktywnoœæ prowadzi przecie¿ do nawrócenia, do g³êbiej prze¿ywanego doœwiadczenia sa-kramentalnego oraz wrastania w Koœció³ jako okreœlon¹ spo³ecznoœæ wierz¹cych skoncentrowanych wokó³ zmartwychwsta³ego Jezusa i Bo¿ego objawienia.

d) Nale¿y wyraŸnie rozgraniczyæ dialog i wspó³dzia³anie miêdzy religiami w rozwi¹zywaniu problemów œwiata oraz w zakresie pomocy cz³owiekowi od podejmowania prób filozoficznego czy teologicznego, a co za tym idzie, ducho-wego pojednania religii. Trudno przecie¿ mówiæ o drodze do jednoœci, skoro ma siê ró¿ne rozumienie Boga i duchowoœci. Odmienne punkty wyjœcia i dojœcia uniemo¿liwiaj¹ duchowe wspó³dzia³anie czy wspó³obdarowanie. Œrodowisko WCCM nie zauwa¿a³o tych odmiennoœci, co jest konsekwencj¹ twierdzeñ o uni-wersalnej duchowoœci, która ma ukonkretniaæ siê w ró¿nych systemach religij-nych.

e) Rodzi siê postulat przepracowania materia³ów WCCM, g³êbszego ich osa-dzenia w doktrynie chrzeœcijañskiej oraz oczyszczenia z ukierunkowania na prak-tyki hinduistyczne czy buddyjskie. Jest to zgodne z obowi¹zuj¹c¹ w Koœciele staro¿ytn¹ zasad¹ lex orandi, lex credendi. S³uszne s¹ wiêc nastêpuj¹ce oczeki-wania, które wobec WCCM wniós³ Jacek Prusak, broni¹cy medytacji wed³ug J. Maina, a mianowicie to, ¿e cz³onkowie WCCM musz¹

przedstawiaæ medytacjê chrzeœcijañsk¹ jej w³asnym jêzykiem, jakim jest duchowoœæ apofatyczna, a nie psychologia transpersonalna czy duchowoœæ Dalekiego Wschodu. Po drugie, byæ lepiej przygotowanym teologicznie do dialogu z wyznawcami innych religii i nie ulegaæ chrzeœcijañskiemu kompleksowi wschodnich medytacji. Po trzecie, nie myœleæ o sobie jako o duchowej elicie Koœcio³a – tak, jakby sama medytacja gwarantowa³a jakieœ przywileje wzglêdem Boga […]79.

f) W obliczu koniecznoœci wniesienia w dzisiejszy œwiat i Koœció³ wymiaru kontemplatywnego warto zwróciæ siê w kierunku doœwiadczeñ Koœcio³ów pra-wos³awnych, by odkryæ g³êbiê medytacyjnej modlitwy Jezusowej, osadzonej na objawieniu, wyra¿aj¹cej kerygmat i zwi¹zanej z ¿yciem eklezjalnym.

(20)

SUMMARY

Meditation groups developing according to J. Main’s teaching become an opportunity for a deeper analysis of this proposal and its assessment in the light of Christian doctrine, as well as for examination from the perspective of religious and psychological studies. The starting point for the discussion on this topic was the publication of E. Christie’s „Christian Meditation in schools. A guide for teachers and parents”, distributed by the Polish milieu of The World Community for Christian Meditation (WCCM).

 The idea of ??meditation, in the reality of the modern world, especially in secularized societies, consumerist ones or only traditionally religious (oriented towards ritualism), is undoubtedly an important impulse in the field of contemplation. However, one cannot remain indifferent to the explicit or indirect borrowings from Buddhist and yogic practices that are present in the teaching of WCCM. Christian spirituality and practices of the Far East have, in fact, a completely different basis (point of departure) and point of arrival. For people who are baptized, any prayer – including meditation, is a gift from God, a way to build a personal relationship with the Triune and the aim is to be in union with Him, still maintaining the autonomy and the identity of the two entities in this relation – God and man. Meanwhile, in Buddhist and yogic practices it is the human activity that is important (achieving a state of motionlessness, mastering one’s thoughts, and actions of the body), and the target is defined as an experience of peace, harmony, unity with oneself, with the whole world, with the force of the Universe.

Therefore, it is difficult to learn something from these philosophical and religious traditions in the spiritual dimension, and in times of confusion and explicit promotion of New Age, practices related to it and contents arriving from the Far East, the attitude of Christians should be unequivocal.

For this reason, the following postulates arise towards the WCCM milieu: a clear link between meditation and sacramental-ecclesial life; abandoning the practices of meditating together with Buddhists; purification of the teaching from the contents that suggest syncretism; renunciation of drawing from non-Christian spirituality; a deeper embedding of teaching in the doctrine and life of the Church.

Key words

Cytaty

Powiązane dokumenty

ecenzowana monografia poświęcona jest problematyce prawnej ochrony początków życia ludzkiego w świetle standardów międzynarodowych oraz wpływu tych standardów na

niowych diecezji, skoro W atykan nie chciał się godzić na pro- bv?°lSanK am inNegHd” ^ h dVszpasterzy- Rektorem sem inarium był ks. Z młodszymi kolegami nawiązał

Celem tych rozwiązań jest więc zapewnienie interakcyjnego współdziałania z wieloma symulatorami przez DIS 18 lub HLA jako wspólne środowisko dla systemów C2 przy

• ratów do zwalczania wszy nale- ży ściśle stosować się do zaleceń zawartych w załączonej ulotce, w tym do zaleceń dotyczących po- wtarzania zabiegów,. należy

The International Archives of the Photogrammetry, Remote Sensing and Spatial Information Sciences, Volume XLII-2/W7, 2017 ISPRS Geospatial Week 2017, 18–22 September 2017,

Marta Żbikowska i Ewa Adruszkiewicz piszą w „Głosie Wielkopolskim”: „Jeśli planowane przez Ministerstwo Zdrowia zmiany wejdą w życie, leków nie kupimy już ani na

Urodziłem się w Biłgoraju i mieszkałem tu przed wojną, a teraz, krocząc w pełni dnia, ledwo poznałem miasto: ulica Lubelska, gdzie znajdowała się

Trzeci czynnik, który przyczyni si do niezrozumienia natury ludzkiej wolno ci i korzystania z niej, jest stricte lozo cznym, przez co jednak nie mniej