• Nie Znaleziono Wyników

„Kościół i Synagoga. O dialogu chrześcijańsko-żydowskim z nadzieją”, Grzegorz Ignatowski, przedmowa Michał Czajkowski, Warszawa 2000 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Kościół i Synagoga. O dialogu chrześcijańsko-żydowskim z nadzieją”, Grzegorz Ignatowski, przedmowa Michał Czajkowski, Warszawa 2000 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Sikorski

„Kościół i Synagoga. O dialogu

chrześcijańsko-żydowskim z

nadzieją”, Grzegorz Ignatowski,

przedmowa Michał Czajkowski,

Warszawa 2000 : [recenzja]

Łódzkie Studia Teologiczne 9, 356-357

(2)

RECENZJE

356

potrafiła w tym nieszczęściu, jakim jest utrata własnej świątyni, wykrzesać tyle nowej energii, aby wybudować nowy dom modlitwy.

Nie przekreślając wielkiej wartości pracy, należy zauważyć także kilka uwag, zwłaszcza doty-czących historii parafii szczawińskiej. Autorka, pisząc o szkole działającej przy parafii w XVI w. (s. 10), powinna zauważyć, że istniała ona z fundacji parafialnej, która zapisana była w dokumencie erekcyjnym parafii, i w nim to znajdowały się sumy potrzebne do działalności szkoły, a nauczyciele podlegali proboszczom, którzy byli ich zwierzchnikami.

Należy również dodać, że cytując prace, należy odnieść się do nich ze słowami kilku komenta-rza, aby nie zdarzały się takie sytuacje, jak ta na stronie 14, gdy przytoczony jest fragment z publi-kacji Romana Kaczmarka z 1927 r, w której to znajduje się ewidentny błąd historyczny, dotyczący istnienia „archidiakonatu zgierskiego”, który nigdy w dziejach Kościoła w Polsce nie powstał.

Błędne jest również zinterpretowanie pracy duszpasterskiej w parafii szczawińskiej przez oj-ców franciszkanów z pobliskiego klasztoru w Łagiewnikach (s. 14). Nie nastąpiło wówczas połą-czenie klasztoru z parafią, bo było ono pod względem prawnym niemożliwe, tylko powierzono pracę duszpasterską franciszkanom.

Pewne uwagi należy poczynić także w umieszczonym spisie proboszczów parafii, który nie jest pełny (s. 21). Po zaznaczeniu ks. Michała z Pacanowa († 1568), brak jest jakiejkolwiek wzmianki o jego następcach aż do 1789 r., czyli przez prawie 200 lat, uzupełniania tej luki nale-żało posłużyć się księgami metrykalnymi, w których znajdują się podpisy poszczególnych pro-boszczów lub zachowanymi wizytacjami. Kolejni proboszczowie parafii pochodzili z Zakonu Ojców Franciszkanów, nie nosili więc jak błędnie zapisano, tytulatury „ksiądz” tylko „ojciec”, lub „brat”. I chyba nie wszyscy sprawowali ten urząd. Ojciec Marcin Jarecki (nr 3, s. 21) miał sprawować ten urząd 24 lata (s. 21), a jednocześnie w okresie od października 1815 do sierpnia 1816 r. urząd ten sprawował o. Łukasz Wojtaszewski. Taka sytuacja była niemożliwa. Nominacja na proboszcza parafii zależała zawsze od biskupa diecezjalnego. Nie było takiej możliwości, żeby pracowało w parafii jednocześnie dwóch proboszczów. Kolejny proboszcz o. Anastazy Stępiński, który pełnił obowiązki proboszcza w Szczawienie od lipca 1833 r., nie mógł od sierpnia 1832 r. podpisywać się jako pleban szczawiński (s. 21), bo tego urzędu jeszcze nie pełnił. Wcześniej pełnił on w klasztorze łagiewnickim obowiązki definitora i dlatego taka tytulatura w podpisywa-nych przez niego dokumentach.

Tych kilka krytycznych uwag dotyczących publikacji Kościół sercem budowany nie przekreśla wartości tego dzieła, które jest przede wszystkim opisem budowy kościoła i pokazuje, jak bardzo potrzeba posiadania własnej świątyni jest elementem jednoczącym wspólnotę parafialną.

ks. Mieczysław Różański

ks. Grzegorz I g n a t o w s k i, Kościół i Synagoga. O dialogu

chrześcijańsko-żydowskim z nadzieją. Przedmowa ks. Michał Czajkowski, Biblioteka „Więzi”,

Warszawa 2000, ss. 159.

Trudno mi przychodzi pisać o tej nadzwyczajnej wręcz książce. Zbyt dużo już o niej i zbyt trafnie i mądrze pisano w prasie, by jeszcze do tych urzekających sygnałów dodawać własną nadto opinię laika w materii dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Chociaż książka ks. Ignatowskiego od kilku tygodni leży na moim biurku, wobec rzeczonych sygnałów prasowych o niej, wydawało mi się, że mój głos będzie zbyteczny. Ksiądz Ignatowski dobrze wie i wie od lat, jak życzliwie jestem do niego usposobiony i jak bardzo towarzyszę mu duchowo w jego zmaganiach naukowych. Prze-cież nasza więź zaczęła się, gdy jeszcze alumn Grzegorz Ignatowski umyślił sobie, żeby pracę ma-gisterską pisać pod moim kierunkiem.

(3)

RECENZJE

357

Do dziś nie zdarzył mi się tak pilny i tak uporczywie dążący do celu magistrant. Podpowie-działem mu temat, jak mi się wydawało, niełatwy, lecz do udźwignięcia. Chodziło o to, żeby roz-szyfrować i zanalizować przesłanie o życiu i śmierci wyrażane na nagrobkach żydowskiego cmenta-rza w Łodzi. Byłem zawsze przykro zaskoczony banalnością podobnych napisów na cmentacmenta-rzach katolickich. Tymczasem to, na co natrafiałem, chodząc po łódzkim cmentarzu żydowskim, tchnęło jakąś głębią, której nie potrafiłem jednak odkryć. Nie znałem symboliki rysunków wyrytych na tych pomnikach, nie byłem w stanie odczytać długich tekstów hebrajskich. Alumn Ignatowski postano-wił przyjąć moje wyzwanie i od razu zabrał się do pracy. I najpewniej by ją wykonał, gdybym nie zwiódł go z drogi. Poradziłem mu, żeby rozpoczął pisanie od krótkiej prezentacji dziejów łódzkiego cmentarza Żydów. Księdzu Ignatowskiemu nie można jednak dawać takich rad. On wszelkie zada-nie traktuje bardzo poważzada-nie. Rychło ustalił, że takiej historii w ogóle zada-nie ma i sam zaczął na pod-stawie należnej dokumentacji dzieje łódzkiego cmentarza żydowskiego odtwarzać. Wszedł w kon-takt z Archiwum Wojewódzkim, wydobywał stamtąd trudno dostępne teksty, zazwyczaj sporządza-ne niegdyś w języku rosyjskim, i na skutek tego planowany zrazu krótki rozdział wstępny rozrósł się w obszerną pracę magisterską. Nie było sposobu, żeby urzeczywistnić mój pierwotny zamysł dotyczący przesłania o życiu i śmierci, rozprawa magisterska była gotowa w mierze prawdziwie obfitej. I była tak dobrze napisana, że Instytut Żydowski w Warszawie bez trudu przyjął ją do druku w swoim czasopiśmie.

Nie było więc żadnego kłopotu z magistrantem Ignatowskim. Pewien kłopot miały z nim wła-dze Seminarium Duchownego. Musiałem tęgo bronić przed nimi mojego magistranta, bo wzbudzał niepokój częstą nieobecnością w naszej uczelni duchowej. Nie chciano dać wiary, że te nieobecno-ści były spowodowane zagłębianiem się w dokumentach niezbędnych do napisania pracy.

Gdy dziś spoglądam na książkę ks. Ignatowskiego Kościół i Synagoga, tamte lata stają mi ży-wo przed oczami. Bardzo mi miło, że autor tej książki zechciał mi w dedykacji napisać – uczeń. Lękałbym się w tej chwili wypełnić tych stron jakkolwiek pojmowaną recenzją, zwłaszcza że wła-śnie taką, prawdziwie kompetentną recenzję napisał w „Gazecie Wyborczej” (8–9 lipca 2000) Ste-fan Morawski, filozof i emerytowany profesor zwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego.

Jakkolwiek moje zdanie wobec opinii p. prof. Morawskiego w żadnym razie nie mogłoby się liczyć jako znaczące, pozwalam sobie powiedzieć, że Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego okazałby odwagę i niezbędną dla swej przyszłości otwartość, gdyby książkę ks. Ignatowskiego zechciał przyjąć jako podstawę do habilitacji. Kościół łódzki miałby powód do radości, a nowy uniwersytet warszawski – do dumy.

ks. Tadeusz Sikorski

Manlio S i m o n e t t i, Między dosłownością a alegorią. Przyczynek do

histo-rii egzegezy patrystycznej, przekład ks. Tomasz Skibiński SAC, Wydawnictwo

WAM, Kraków 2000, s. 386.

Wybór, aby przetłumaczyć i udostępnić polskiemu czytelnikowi tę pozycję, jest bardzo trafny. Napisana ponad piętnaście lat temu książka ani trochę się nie zestarzała. Jej autor, Manlio Simonetti uchodzi za jednego z najwybitniejszych patrologów współczesnych. Oprócz wydań krytycznych dzieł Orygenesa (często wspólnie z H. Crouzelem), ogromnej liczby artykułów, na on w swoim dorobku kilka obszernych studiów. Jedno z nich to La crisi ariana nel quarto secolo, opublikowana w 1975 r. monografia będąca do dzisiaj podstawowym punktem odniesienia wszelkich badań doty-czących kontrowersji ariańskiej. Obecnie wydane po polsku opracowanie Manlio Simonetti opubli-kował dziesięć lat później. I jest to chyba jedno z jego najlepszych dzieł. Łączy się w nim ogromna erudycja Autora, doświadczenie wielu lat intensywnych studiów patrystycznych i rozległa kultura

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zarzut wobec szkół zawodowych, że „produkują bezrobotnych”, pojawia się jeszcze pięciokrotnie, 4 razy w artykułach dotyczących re- formy szkolnictwa zawodowego

naucza współczesny Kościół, który jednoznacznie określa sprawę winy za śmierć Jezusa: „Biorąc pod uwagę historyczną złożoność procesu Jezusa, widoczną

The current practices and successes achieved so far in the information society infrastructure development in the regional aspect, both European and Polish, indicate clearly the need

większość narodu nie rozpoznała Jezusa, dlatego też zrodziło się pytanie o to, kto jest „prawdziwym izraelem” – czy jest nim dalej naród wybrany, czy może ci,

Przedstawiłem wyżej 28 nazwisk: 20 notowanych i historycznie (AN, AW, BBK, Muhl, NMKO, rzadko inne) i współcześnie (SNWPU), 8 tylko historycznie, które odnieść można

‘Een prachtig excursieobject voor vakantiegangers in binnen- en buitenland’, zo werd de Zaanse Schans in 1962 door de Zaanse genoemd. De Typhoon reageerde hier cynisch op:

2 pkt 5 ustawy, przez przekazanie gospodar- stwa rolnego należy rozumieć odpłatne lub nieodpłatne przeniesienie wła- sności gruntów wchodzących w skład tego gospodarstwa, w

A między innymi spoczywa głównie na pojęciu Wierności» (Ze wspomnień. Przedmowa bez ceremonii. Czytel- nik na stronach 7-8 znajdzie spis treści, który informuje o konwencji pracy