• Nie Znaleziono Wyników

"Der Breif an Die Kolosser", Eduard Schweitzer, Zürich-Einsiedeln-Köln-Neukirchen 1976 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Der Breif an Die Kolosser", Eduard Schweitzer, Zürich-Einsiedeln-Köln-Neukirchen 1976 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Der Breif an Die Kolosser", Eduard

Schweitzer,

Zürich-Einsiedeln-Köln-Neukirchen

1976 : [recenzja]

Collectanea Theologica 48/1, 196-197

(2)

196

R E C E N Z J E

E duard SCH W EITZER, D er B r ie f a n d ie K o lo ss e r, Z ü rich— E in sied eln — — K öln —N eu k irch en 1976, B en zig er V erlag — N eu k irch en er V erlag, s. 230

(E v a n g e lisc h -K a th o lis c h e r K o m m e n ta r z u m N eu en T e s ta m e n t — EKK).,

P o k o m en tarzu do L istu do F ilem o n a u k a zu je się jako druga pozycja w serii e w a n g e lic k o -k a to lic k ic h kom en tarzy, o p ra co w a n ie L istu do K olo- san.1 N osi ono w du żym sto p n iu ch arak ter n a u k ow y, tło h isto ry czn e jest szerok o zakrojone, o d n ośn ik i są liczn e. Jed n ak że autor, jak sam pow iada, m a n a oku p rzed e w sz y stk im c e le p astoralne. K ażda p rzed sta w ia n a tutaj partia te k stu b y ła przed n a p isa n iem o m a w ia n a na am b on ie. To tłu m a czy fa k t, że autor u n ik a szerok iego refero w a n ia k w e stii d ysk u to w a n y ch oraz ro zw lek ły c h an aliz filo lo g iczn y ch . D użo m iejsca n a to m ia st p o św iecą te o ­ lo g ii p oszczególn ych zagad n ień .

N a jw a żn iejszy m za g a d n ien iem p oru szon ym w e w stę p ie je s t k w e stia a u ­ to rstw a listu . S c h w e i t z e r w y ra ża pogląd, że T y m o teu sz je s t w s p ó ł­ a u torem listu na ró w n i z P a w łem . T ym oteu sz m ó g ł b o w iem w cza sie .po­ b y tu P a w ła w w ię z ie n iu n ap isać lis t w im ie n iu ich ob yd w u , p rzy czym b ez­ p ośred n io z ręk i P a w io w ej p och od ziłob y ty lk o zak oń czen ie. Z a g a d n ien ie na p ew n o tru d n e i d y sk u to w a n e, k tó re n a leży p o zo sta w ić d ociek an iom fa c h o ­ w y ch egzegetów .

N a stęp u je w ła ś c iw y kom en tarz, g d zie po od p ow ied n iej p artii tek stu , autor p rzed sta w ia p rzed e w sz y stk im krótką a n a lizę filo lo g iczn ą , n a stęp n ie szerok ie w y ja śn ie n ie i w r e sz c ie z w ię z łe p od su m ow an ie. N a leża ło b y zw rócić u w a g ę przede w sz y stk im na k lu czo w e m iejsce: K ol 1, 15— 20 („On jest obra­ zem B oga n iew id zia ln eg o ...”), w k tórym k om en tator zg o d n ie z o g ó ln ie p rzy ­ jęty m d ziś zd an iem , w id z i p e w ie n sta ro ch rześcija ń sk i h y m n w łą czo n y przez au tora listu . Ś w ia d c z y o ty m zarów n o p o ety ck a k on stru k cja, jak i o d m ien ­ ność stylu . S ło w a h y m n u „ w szy stk o zostało stw o rzo n e przez N iego i dla N iego...” S c h w e i t z e r in terp retu je w ty m sen sie, że C hrystus n ie jest ty lk o sy m b o lem w ieczn ej is to ty B ożej, a le p o zw a la p oznać d zia ła n ie B oga w św iecie. N ie m ożna zap rzeczyć, że m im o w sz y stk o taka ch ry sto lo g ia w y ­ d aje się m ało m ów iąca.

Jed n ak że, jak p od k reśla S c h w e i t z e r , od k rycie w ty m w y ją tk u j ę ­ zyk a w ła śc iw e g o dla h y m n u p o zw a la lep iej w y ja śn ić n iejed en problem , p rzed e w sz y stk im p ew n ą lu k ę logiczn ą, która się w n im zaznacza. W h y m ­ n ie teg o rodzaju lu k i są c a łk o w ic ie m o żliw e, gd yż n ie chodzi tu o o p o w ia ­ d an ie fa k ty czn eg o sta n u rzeczy, a le o c h w a le n ie B oga i C hrystu sa i o u m o ż­ liw ie n ie osob istego sp otk an ia, k tó re w ię c e j p o tra fi p o w ied zieć n iż w sz e lk ie op ow iad an ia. P o w y ższa prób a in terp reta cji p o zw o li m oże o g ó ln ie zo rie n to ­ w a ć się, jak iej m eto d y u ży w a au tor w części p o św ięco n ej ścisłem u k o ­ m en tarzow i.

C zęść trzecia m ó w i o h isto ri o d d zia ły w a n ia listu . K om en tator zw raca p rzy ty m u w a g ę n a p e w n e te m a ty p o w ta rza ją ce się w h isto r ii teologii, a w z ię te w ła śn ie z L istu do K olosan. N au k a o C h ry stu sie p ierw orod n ym w sz e lk ie g o stw o rzen ia zazn acza się u św . I r e n e u s z a . C hrystus jako w y ra z su b sta n cji O jca i Jego S ło w o , C hrystus jak o M ądrość B oża, to w s z y ­ stk o zn ajd u je sw o je m iejsce u O r y g e n e s a i w całej szk o le a le k sa n ­ d ry jsk iej. N au k a o dw óch n atu rach b osk iej i lu d zk iej w C h ry stu sie została ró w n ież sfo rm u ło w a n a w zn aczn ej m ierze w op arciu o K ol 1, 15— 18. W cza ­ sach w sp ó łczesn y ch n a jw ię k sz y w p ły w L istu do K olosan zaznacza się w tak zw an ej ch ry sto lo g ii k o sm iczn ej, k tóra zn a la zła sw o ją ch a ra k tery sty czn ą p o ­ stać u T e i l h a r d a d e C h a r d i n .

W reszcie w części czw artej m ó w i S c h w e i t z e r k rótk o o zn aczen iu listu dla d zisiejszeg o czło w iek a . P o d o b ień stw o m ięd zy d zisiejszą sytu acją

(3)

R E C E N Z J E

197

a sy tu a cją g m in y w K olosach u p a tru je on w tym , że d z iś p od ob n ie ja k w ó w cza s, d ośw iad cza się k ru ch o ści i n ie tr w a ło śc i św iata. P o d o b n ie w ię c d ziś n a le ż y C hrystusa u k a zy w a ć ja k o tego, w k tó ry m w sz y stk o istn ieje.

C zy teln ik n ie fa ch o w y , k tórego b ęd ą in te r e so w a ły p rzed e w sz y stk im w a r to śc i d u szp a stersk ie kom en tarza, m oże w n im odczuć jeszcze n adm iar e ru d y cji i b a la stu śc iśle n au k ow ego. N ie m oże jed n a k zap rzeczyć, że gdy się p rzez to w sz y stk o p rzeb ije u zy sk a w ie d z ę i u k ieru n k o w a n ie, k tó re m u p ozw olą zb liży ć list ty m , k tó rzy szu k ają p rzed e w sz y stk im g łęb szej zn a jo ­ m ości C hrystusa.

k s. S te fa n M o ysa S J, W a r s z a w a .

J o se f B R E U SS, O s te m v e r k ü n d ig e n . E n tw u r f e in e r F u n d a m e n ta lk e r y g m a tik , M ü n ch en 1977, K ö sel—V erlag, s. 149.

A u tor p ra g n ie za sy g n a lizo w a ć is to tę p rzep ow iad an ia ch rześcija ń sk ieg o w ych od ząc od w y zn a n ia : Jezu s je s t C hrystusem . W yd arzen ie w ie lk a n o c n e p olega jeg o zd an iem n a u zn an iu p rzez u czn ió w fak tu , że h isto ry czn y Jezu s z o sta ł u w ie lb io n y i u k a za ł się jako M esjasz. S tąd też p o w sta ł zw ią za n y z ty m w y d a rzen iem n o w y język , k tóry trzeb a zrozum ieć, ab y go in n ym p rzek azyw ać.

P om ocą do tego zrozu m ien ia m a b yć „ in stru m en ta riu m ” filo zo ficzn e. P ierw sza część k sią żk i p o św ięco n a je s t k ró tk iem u p rzed sta w ien iu filo zo fii m a ją cy ch p e w n e a sp ek ty fen o m en o lo g iczn e, a m ia n o w icie sy ste m ó w H u s - s e r l a , M e r l e a u - P o n t y i H e i d e g g e r a .

H u s s e r l pom aga sk o n stru o w a ć fe n o m en o lo g ię E w a n g elii jako p e w ie n op is in terp retu ją cy fa k ty w niej zaw arte. M e r l e a u - P o n t y w p ro w a d za do lep szeg o zro zu m ien ia zw ią zk u m ięd zy języ k iem , cia łem a h isto rią , przez to, że p rzed sta w ia , jak czło w ie k jako isto ta cie le sn a i h isto ry czn a sto i w d ia- le k ty c e z o taczającą go rzeczy w isto ścią . H e i d e g g e r w r e sz c ie w a żn y je s t dla autora, g d y ż w cen tru m jego filo z o fii zn a jd u je s ię p o jęcie czasu, co z k o le i u m o żliw ia le p sz e p o zn a n ie zn a czen ia śm ierci.

W d rugiej części au tor p rzed sta w ia sw o je p o g lą d y na te o lo g ię w y d a ­ rzen ia w ielk a n o cn eg o . P u n k tem w y jśc ia jest pogląd, że J ezu s n'.s dodał n ic n o w eg o do S ta reg o T esta m en tu , a le p o z w o lił go lep iej zrozum ieć. Jezu s m a p rzeb yć drogę, k tórą u k a zu je n a jlep iej św . Jan E w a n g elista : od G a­ lile i do Jerozolim y, g d z ie zo sta ł u k rzyżow an y. J est to droga zb aw ien ia, n a której Jezu s n ie zn a jd u je zrozu m ien ia u n ikogo, n a w et u sw o ich u czn iów , ta k że aż do M ęki p rzeb y w a ją o sam otn ion y. W ielk i P ią te k je s t ty m o sta ­ teczn y m z e rw a n iem z otoczen iem , a le ta k że o sta teczn y m u w ie lb ie n ie m ■ Jezusa.

W yd arzen ie w ie lk a n o c n e n ie jest, zd a n iem autora, h isto ry czn y m fa k ­ tem , an i te ż c zy sty m in terp reta m en tem życia Jezu sow ego. P u sty grób m a ch a ra k ter k ery g m a ty czn y , o b ja w ien ia po zm a rtw y ch w sta n iu są su b iek ty w n e. N a to m ia st z m a rtw y ch w sta n ie jest n o w y m u za sa d n ien iem S ta reg o T esta ­ m en tu , n o w y m zrozu m ien iem jeg o sen su i sen su całego p o sła n n ictw a J e ­ zu so w eg o . To zro zu m ien ie n a stą p iło ja k o coś p ra w d ziw ie n ow ego, n ie z a le ż ­ n eg o od p op rzed n ich d ośw iad czeń , k tórych d ozn aw ali a p o sto ło w ie podczas życia Jezu sa. E lem en ta m i teg o n o w eg o zrozu m ien ia są m ięd zy in n y m i p o ­ sła n n ictw o m isy jn e u czn ió w i n o w y języ k o Jezu sie.

T rzecia część w re sz c ie p o św ięco n a je s t za sto so w a n iu k ery g m a ty czn em u tych p ogląd ów . A u to r uw aża, że p o sła n n ictw o E w a n g e lii je s t n ie ty lk o a p e­ le m w y sto so w a n y m pod a d resem czło w ie k a , do k tórego w in ie n się on d o­ stosow ać. A p el ten b o w iem n ie je s t n ieza leżn y od lu d zk iej eg zy sten cji. W p o sła n n ic tw ie e w a n g e lic z n y m czło w ie k w in ie n odkryć w ła sn e p otrzeb y i tęsk n o ty . P oza ty m E w a n g elia \v in n a być tak głoszona, a b y czło w ie k m ó g ł przez c a łe ży cie przeprow adzać id e n ty fik a c ję Jezusa. Ta id e n ty fik a c ja p o ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

instytucje jak Lubelskie Towarzystwo Miłośników Książki, Koło Lubelskie Związ­ ku Bibliotekarzy Polskich, Lubelski Związek Pracy Kulturalnej oraz Towarzystwo Biblioteki

Podaje in­ formacje na temat bazy poligraficznej, nakładów i kolportażu pisma, próbuje odtworzyć jego znaczenie ideowo-programowe i scharakteryzować środowiska

W większości nie ukazały się one za życia autora i nawet intencjonalnie nie były pisane z myślą o druku - są to robocze notatki własne, pomysły czy

Omówiono: praktyczną.działalność Lelewela, który kładąc podwaliny nowoczesnej numizmatyki, sam był jednocześnie projektantem monet i medali oraz wykonawcą

[r]

Po­ łączenie obu tych postaw badawczych w oglądzie zjawisk a w a n ­ gardy pozwala wyłonić najistotniejsze tendencje, jakie ją two­ rzyły: destruktywizm we wn

Mimo, że w Polsce mamy inne warunki niż w Szwajcarii, wspomniana książka może w niejednym pomóc tym, którzy się przygotowują do pracy duszpasterskiej w

"Beschauliches Leben inmitten der