• Nie Znaleziono Wyników

Franjo Tudjman jako twórca chorwackiej niepodległości

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Franjo Tudjman jako twórca chorwackiej niepodległości"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S FOLIA HISTORICA 81, 2007

A n n a W a w rzeń cza k

FRANJO TUDJMAN JAKO TWÓRCA

CHORWACKIEJ NIEPODLEGŁOŚCI

Przejście od systemu komunistycznego do „dem okratycznego” w repub-likach jugosłowiańskich odbywało się pod wpływem odradzania się nastrojów nacjonalistycznych, ideologicznego i ekonomicznego kryzysu państw a, co wpłynęło na wzrost niepokojów społecznych. Główną rolę w procesie rozpadu Jugosławii i pow stania narodow ego państw a chorwackiego odegrał Franjo Tudjm an i jego partia. Od początku lat siedemdziesiątych, kiedy to Josip Broz T ito stłumił chorwacki ruch narodow y, republika ta pozostawała w cieniu pozostałych. Pod wpływem wydarzeń w Słowenii i Serbii z końca lat dziewięćdziesiątych, a przede wszystkim ambicji i wizji politycznych F ran jo T udjm ana, Chorwacja była jedną z pierwszych, k tó ra wybiła się na niepodległość.

D o głównych przejawów liberalizacji życia polityczno-społecznego m ożna zaliczyć kilka istotnych elementów, tj. wprowadzenie systemu wielopartyjnego oraz zapowiedź pierwszych wolnych wyborów i wiążące się z tym opraco-wanie ordynacji wyborczej. Pierwszym zwiastunem nadchodzących zmian było pojawienie się na scenie politycznej Chorwacji szeregu partii. N a przełomie 1989 i 1990 r. w Chorwacji obok Związku K om unistów Chorwacji zaczęło działać kilka nowych ugrupowań. Jednak w zbliżających się wyborach tylko nieliczne odegrały znaczącą rolę. Właśnie nim w arto poświęcić więcej uwagi.

N a lewicy dom inow ała Liga K om unistów Chorwacji, któ ra reprezen-tow ała nowy, reform atorski nurt. Była to partia z tradycjam i kom unistycz-nymi. Chcąc jednak podkreślić swoje tendencje dem okratyczne, wprowadziła do swojej nazwy drugą część: Partia Przem ian D em okratycznych (Savez kom unista H rvatske - Strunka dem okratskih prom jena SK R - SDP), na czele której stanął Ivica Racan. To właśnie Liga głośno propagow ała ideę wolnych wyborów. Partia zdobyła szerokie poparcie wśród ludności p o -chodzenia serbskiego. W ynikało to z faktu, iż nie zajęła jasnego stanowiska wobec przyszłości Chorwacji w ram ach Jugosławii. Innym powodem był

(2)

brak w owym czasie silnego serbskiego ugrupow ania n a terenie republiki, które jednoczyłoby wokół siebie społeczność serbską. Drugim biegunem lewicy był Sojusz Socjalistów Chorwackich, spadkobierca klasycznej polityki kom unistycznej, przeciwnik wszelkich radykalnych zmian.

Polityczne centrum zajm owała K oalicja Zgody Powszechnej (Koalicija narodnogo sporazum a - KNS). Był to związek kilku mniejszych partii zawarty tuż przed wyborami. Koalicja cieszyła się znacznym poparciem wśród społeczeństwa, głównie dzięki takim osobom (ściślej m ówiąc ich nazwiskom), jak Savka Dabcević-K ucar i M iko T ripalo, które kojarzono z „Chorw acka W iosną” 1 i dążeniam i narodowym i Chorwatów. Jednak partia ta nie mówiła otwarcie o przyszłości republiki i jej powiązaniu z Jugosławią. Elektorat wywodził się przede wszystkim ze środowisk inteligenckich i studenckich.

N a prawicy dom inow ała Chorw acka U nia D em okratyczna (H rvatska dem okratska zajednica - H D Z), która dzięki charyzmie swojego założyciela - Franjo T udjm ana - odgrywała przez następną dekadę pierwszoplanową rolę w historii Chorwacji. D latego tej partii, a przede wszystkim jej liderowi, w arto przyjrzeć się dokładniej.

Przywódca partii F ranjo T udjm an urodził się w 1922 r. w miejscowości Veliko Trgovisce, w okręgu Zagoije, tam skąd pochodził Josip Broz Tito. W czasie II wojny światowej walczył w oddziałach partyzanckich, a ściślej, w 10 K orpusie „Zagrzeb” , w tym, który wyzwolił stolicę republiki. D ał się poznać jak o dobry żołnierz i organizator, ale przede wszystkim jako zago-rzały kom unista. Stał się pupilkiem M arszałka T ito, co zaowocowało szyb-kimi awansami. T udjm an zdobył stopień generała m ając zaledwie 38 lat. W latach 1945-1961 pracow ał w Belgradzie, gdzie pełnił funkcję m. in. szefa Jugosłowiańskiej Arm ii Ludowej (Jugoslovenska n arodna arm ija - JNA ). Walczył z tzw. „nacjonalistycznym odchyleniem” wśród kad r wojskowych. Po czym sam popadł w konflikt z M arszałkiem T ito właśnie za nacjonalis-tyczne poglądy, które później ujawniał w swoich licznych pracach.

' „Chorwacka Wiosna” - termin ten odnosi się do wydarzeń z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Przedstawiciele Macierzy Chorwackiej zaczęli głośno mówić o politycznym, gospodarczym, kulturalnym upośledzeniu narodu chorwackiego w ramach państwa jugosłowiań-skiego i ostro krytykować władze w Belgradzie, które kojarzono jednoznacznie z dominacją Serbów. Co więcej, w dużej mierze poglądy te popierane były przez „młode” pokolenie i kierownictwo Związku Komunistów Chorwacji, m. in.: Savkę Dabcević-Kucar, która pełniła w owym czasie funkcję przewodniczącej KC SK Chorwacji, Pero Pirkera, sekretarza Komitetu Wykonawczego KC SK Chorwacji i Miko Tripalo, członka Biura Wykonawczego, Prezydium SKJ. Więcej na temat chorwackiego ruchu narodowego w: A. C u v a l o , The Croatian National

Movement 1966-1972, Boulder 1990; D. A. D y k i e r , I. V o j e v o d a , Yugoslavia and After. A Study in Fragmentation Despair and Rebirth, New York 1996; T. M a r c u s , Croatia

- A Nation Forget in War, New Haven-London 1997; M. J. Z a c h a r i a s , Chorwacka „wiosna"

i serbski „liberalizm". Konflikty polityczne tv Jugosławii na początku lat siedemdziesiątych, ,43zieje

(3)

W roku 1961 powrócił do Chorwacji, by poświęcić się karierze naukowej. Ze Związku K om unistów Jugosławii usunięto go w 1967 r. I tak rozpoczął się drugi całkiem odmienny okres w życiu T udjm ana. Podjął studia nad „klasycznym i” dziełami myślicieli starożytnych: H erodota, Tukidydesa czy Tacyta. Studia te wykształciły w nim „umiejętności obserw owania i od-krywania historycznych wartości”2. Pełnił funkcję dyrektora Instytutu Historii R uchu Robotniczego, a w 1965 r. zdobył tytuł do k to ra nauk politycznych na Uniwersytecie w Zadarze. W swojej pracy dowodził m . in., że Serbowie m anipulow ali liczbą ofiar ustaszowskich. W rzeczywistości liczba ta była o wiele mniejsza. T udjm an w ogóle nie był dobrym historykiem , chociaż za takiego się uważał. Świadczy o tym fakt, iż m iał problem y z jakimkolwiek zatrudnieniem na uczelni. U dało się to dopiero w Zadarze. T u pojawiły się poważne zarzuty o plagiat pracy doktorskiej. Niestety, spraw a ta nigdy nie została wyjaśniona. Jego wiedza historyczna była wyselekcjonowana i ogra-niczona. Nie przeszkadzało to jednak, aby dr T udjm an prow adził zajęcia dydaktyczne dla studentów na uniwersytecie w Zagrzebiu, na tem at: Soc-jalistycznej Rewolucji i Współczesnej Narodowej Historii Chorwacji. Był

członkiem Kom isji Edukacyjno-Kulturowej Socjalistycznej Republiki C hor-wacji. Z inicjatywy Komisji w 1967 r. ukazały się dwa pierwsze tomy serbsko-chorwackiego słownika3.

W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych T udjm an angażował się w walkę chorwackiego ruchu narodowego, „m aspoku” . Już wtedy dał się poznać jak o nietolerancyjny i nieustępliwy człowiek. Jego znajomi z tam tych czasów mówili, że z Tudjm anem ciężko było dyskutow ać. Nie szanował rozmówcy o odm iennych niż jego poglądach, potrafił obrażać się. Tudjm an dw ukrotnie odsiadywał karę więzienia - w 1972 i 1982 r. Pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy odzyskał paszport, dużo podróżow ał po Europie, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Podróże te miały dwa zasadnicze cele. Pierwszy to cel propagandow y na rzecz interesów chorwackich. Tudjm an często udzielał wywiadów zachodniej prasie, podczas których mówił o nie-równym traktow aniu narodu chorwackiego, dom inacji serbskiej we wszyst-kich dziedzinach życia, m anipulow aniu przez Serbów historią i tym samym krzywdzeniu innych narodów Jugosławii, a przede wszystkim Chorwacji. Drugim celem było nawiązanie współpracy z liczną emigracją chorwacką,

2 N. M ih a n o v i ć , Dr. Franjo Tudjman - znanstvernik i drżavanik, Drżavnost 1997, s. 21. 3 Przy tej okazji komisja skrytykowała prace nad wykonywaniem układu z Nowego Sadu z 1954 r. Zgodnie z nim miały funkcjonować cztery nazwy dla pozornie jednego języka: serbsko-chorwacki, chorwacko-serbski, chorwacki, czyli serbski, serbski, czyli chorwacki. Ist-niejące różnice nazywano dwiema odmianami tego języka: wschodnią (serbską) i zachodnią (chorwacką). Postanowiono również opracować jeden, wspólny słownik i opracować gramatykę. Pod koniec lat sześćdziesiątych Komisja wskazywała na przewagę w administracji, szkolnictwie i języku potocznym języka serbskiego.

(4)

wśród której również propagow ał hasła antyserbskie, ale przede wszystkim chodziło o pozyskanie ich m ożnych portfeli.

Pod koniec lat osiemdziesiątych ukazała się książka T udjm ana pt.: Bezdroża historycznej rzeczywistości. W tej publikacji wyłożył wszystkie swoje radykalne, nacjonalistyczne, antyserbskie i antysemickie poglądy. K siążka wywołała ogrom ne oburzenie wśród historyków, w środow iskach antyfaszys-towskich oraz żydowskich. Jednocześnie stała się wykładnią poglądów i dążeń przyszłego prezydenta. Zapleczem politycznym było nowo powstałe ugru-powanie.

P artia T udjm ana została założona przez grupę kilku znajom ych, przede wszystkim z czasów „Chorwackiej W iosny” . N a jednym ze spotkań w Klubie Pisarzy w Zagrzebiu 28 lutego 1989 r., omówili oni podstaw y program owe i główne cele nowego ugrupowania. Cztery miesiące później, 17 czerwca w centrum Borac, w zagrzebskiej dzielnicy Stagnisić m iał miejsce Kongres Założycielski H D Z . W tym czasie ugrupowanie liczyło 48 członków, ale już na I Kongresie 24-25 lutego następnego roku zebrało się około 1800 delegatów, a lista członków partii liczyła blisko 200 tys. osób. Elektorat H D Z tworzyli Chorwaci zamieszkujący w republice, ale także spoza jej granic, A ustralii, K anady, Stanów Zjednoczonych. Rekrutow ali się oni z biednych, ale silnie nacjonalistycznych rejonów Hercegowiny. Ci ostatni chętnie popierali idee przyłączenia tych terenów do Chorwacji, dlatego też wielu wpływowych „biznesmenów” szybko znalazło miejsce w ekipie T udj-m ana, np. przyszły wieloletni udj-m inister obrony Chorwacji G ojko Susak. To właśnie emigracja chorwacka była główną siłą, a przede wszystkim sponsorem H D Z . Ale nie tylko tej partii. K oalicja była w spierana finansowo głównie przez emigracyjną inteligencję chorwacką, podczas gdy T udjm ana wspom a-gała „klasa pracująca” , różnego pokroju „biznesm eni” .

Prezydentem ugrupowania został jedyny zresztą kandydat i dotychczasowy przyw ódca - F ran jo Tudjm an. Należy przyznać jednak, iż program H D Z charakteryzow ał się pełną dojrzałością w ocenie sytuacji politycznej i gos-podarczej kraju oraz Republiki, a także rzeczowym przedstawieniem planów partii, konkretnym i hasłami4. U nia głosiła szybkie zakończenie rządów kom unistycznych; poparła reformy rządu A nte M arkovića, ale dotyczące tylko gospodarki rynkowej i własności prywatnej; opow iadała się za lik-widacją własności społecznej - państwowej i popierała prywatyzację. N a kongresie założycielskim nie zabrakło przedstawienia rysu historycznego państwowości narodu chorwackiego. Tudjm an w swoich wystąpieniach często odnosił się do tradycji narodow ych i religijnych Chorw atów . D om agał się

4 Program Hrvalskie Demokratskie Zajednice, www.hdz.hr; A. M i j a t o v i ć , Politicki programi dr. Franje Tudjmana, [w:] Dr. Franjo Tudjman - neoprostena pobjeda, red. M. Tudjman,

(5)

sam ookreślenia i suwerenności państwowej Chorwacji, przypom inał niejed-nokrotnie, że Niezależne Państwo Chorwackie z czasów II wojny światowej kierowane przez A nte Pavelicia nie było jedynie „kaprysem państw Osi, zwykłym tworem quislingowskim i zbrodnią faszystowską, ale i następstwem historycznych dążeń narodu chorwackiego” 5. W owym czasie Tudjm an nie mówił jeszcze otwarcie o secesji Chorwacji, oficjalnie propagując ideę budowy kraju na zasadach konfederacji6. Odwołując się do sytuacji panującej w Jugo-sławii, T udjm an otwarcie wskazywał na winowajcę kryzysu, twierdząc, że jest nim: „wielkoserbski neoekspansjonizm pod przywództwem Slobodana M ilosevicia”7. K larow ne były już wtedy jego poglądy na tem at Bośni i H er-cegowiny. Zdaniem przewodniczącego „Bośnia i Hercegowina jest również państwem narodu chorwackiego, a o suwerenności narodu chorwackiego nie m ogą decydować inni, tylko on sam ”8. Głosił, że bośniaccy muzułmanie to zislamizowani Chorwaci (odpowiednią dla siebie interpretację pochodzenia Bośniaków przedstaw iała strona serbska) i że C horw acja winna otrzymać tę republikę w roku 1945, tak jak Serbia dostała W ojwodinę. W czasie jednej z rozm ów z am basadorem Stanów Zjednoczonych W arrenem Zim- m erm anem , T udjm an przedstawił Aliję Izetbegovica i m uzułm anów z Bośni jak o „niebezpiecznych fundam entalistów ”, których zamiarem jest użycie

Bośni jak o „tram poliny dla rozprzestrzenienia Islam u do E uropy”9.

N a kongresie założycielskim i w czasie późniejszych wystąpień Tudjm an wiele mówił o dem okracji, wykrzykując „N ie chcemy form alnej demokracji, lecz rzeczywistej” 10. Niestety, jego sposób rządzenia partią, a później pań-stwem dalece odbiegał od podstawowych zasad ustroju dem okratycznego.

W podobnym , jak cytowane przemówienie, patetycznym tonie, pełnym symboli, odwoływania się do tradycji narodow ości chorwackiej i dosta-rczania mistycznych przeżyć przebiegała cała kam pania wyborcza H D Z. H asła i plakaty mówiły o jedności i zaufaniu, wierze we własne siły i zwycięstwo. Główne hasła kam panii to: antykom unizm , dekomunizacja, uwolnienie się od Serbii. Zaczęto używać sform ułow ań „my - Chorwaci i oni - Serbowie, my — kultura łacińska, cywilizowana, oni — prawosławni barbarzyńcy” . Tudjm an głosił: „my jesteśmy dem okratam i, oni - nie” . W swoich przem ów ieniach, a także w kam panii wyborczej um iejętnie

5 „Biuletyn Specjalny” , 26.02.1990, nr 13 037.

6 Tudjman głosił hasło „skandynawizacji Bałkanów” . Dowodził, że w Skandynawii walki trwały tak długo, jak dominował pogląd o konieczności stworzenia wspólnego państwa skan-dynawskiego. Teraz Skandynawia to obszar, gdzie obok siebie żyją w pokoju narody, które posiadają niepodległe państwa. I do takiego rozwiązania należało dążyć na Bałkanach.

7 „Biuletyn Specjalny” , 26.02.1990, nr 13 037. 8 Ibidem.

9 L. S il b e r , A. L i t t l e , Yugoslavia. Death o f a Nation, New York 1996, s. 86; M. A. S e l l s , The Bridge Betrayed. Religion and Genocide in Bosnia, London 1996, s. 95.

(6)

wykorzystywał politykę Belgradu i Slobodana Milosevicia. Portfele emigracji chorwackiej oraz postać prezydenta Serbii były złotymi środkam i do zdo-bycia celu. Ivica Racan twierdził, iż to agresywna polityka M ilosevicia była siłą propagandy T udjm ana. W edług niego, Milosevic wysyłał swoje „bandy” do Chorwacji, gdzie bawili się wykrzykując „Tu jest Serbia” , co prow oko-wało i uwalniało narodow ą dum ę Chorwatów, i co efektywnie wykorzys-tywał T u d jm an 11. K am pania wyborcza um acniała wiarę w jedność i siłę narodu chorwackiego oraz ujawniła wszystkie narosłe przez dziesięciolecia, a zagłuszane do tej pory animozje chorwacko-serbskie.

Istotnym elementem zachodzących przemian ustrojowych i przygotowań do pierwszych wolnych wyborów było opracow anie i wprowadzenie nowej ordynacji wyborczej. Problemem tym zajęła się grupa profesorów prawa z Uniwersytetu Zagrzebskiego. Po dyskusjach zdecydowano, iż wybory winny odbywać się według systemu większościowego, który zakładał wejście do organu ustawodawczego jednego przedstawiciela z każdej jednostki wyborczej (okręgu) przy istnieniu wielu względnie małych okręgów. System ten był niewątpliwie korzystny dla istniejących już dużych ugrupow ań. Głosowanie m iało odbywać się w dwóch turach. N a listę wpisywano osoby poparte ustaloną wcześniej ilością głosów. Obok nazwiska wpisywano również przy-należność do danej partii lub jej brak. Aby wygrać i zostać wybranym w pierwszej turze, należało zdobyć 50% plus jeden głos, przy czym liczba m usiała przekroczyć 1/3 głosu wyborców. Aby wejść do drugiej tury, kan-dydat m usiał zebrać 7% wszystkich głosów oddanych. D o końcowego zwycięstwa wystarczała zwykła większość.

Pierwsze wybory w Chorwacji były powszechne, bezpośrednie i tajne. Ze względu na wyjątkow ą konstrukcję władzy ustawodawczej czw arta zasada dem okratycznego głosowania - zasada równości - była łam ana. W ybierano przedstawicieli do trzech izb parlamentu: do Izby Kom unalnej 116 przedstawi-cieli, 160 reprezentantów do Izby Pracy Stowarzyszeniowej i do Izby Społecz-no-Politycznej z 80 okręgów po jednym przedstawicielu. Wyborcy dysponowa-li nierów ną dysponowa-liczbą głosów - niektórzy głosowadysponowa-li podwójnie: raz z tytułu przynależności do danej jednostki gospodarczej, która stanowiła okręg wybor-czy Izby Pracy Stowarzyszeniowej, i drugi raz do Izby skupsztiny gminnej.

W wyborach tych nie chodziło o rozwiązanie problem ów nurtujących republikę, ale o przyszłość samego państw a chorwackiego. Był to raczej antykom unistyczny i narodowościowy plebiscyt, w którym obywatele mieli odpowiedzieć na pytanie: „czy są za stworzeniem niepodległego, chorw ac-kiego państw a narodow ego” .

W ybory odbyły się wiosną 1990 r., w tym pierwsza tu ra 22-23 kwietnia, a druga 6-7 m aja. D o urn poszło 85% upoważnionych do głosowania.

(7)

Zanotow ano 3,8% głosów nieważnych z powodu źle wypełnionej karty lub różnicy między liczbą głosów a liczbą wyborców w niektórych okręgach wyborczych, co było przecież możliwe, ale co w niektórych przypadkach próbow ano zatuszować.

W ielokrotnie używam tu terminów: „wybory dem okratyczne , „pierwsze wolne w ybory” . W rzeczywistości to, co działo się na początku lat dziewięć-dziesiątych w Chorwacji, Serbii, Bośni i Hercegowinie, a także w C zarno-górze, dalekie było od definiq'i demokracji. Podczas kam panii wyborczej kandydaci łam ali wszelkie dopuszczalne zasady retoryki, a przede wszystkim ochrony praw narodowościowych. Politycy sięgnęli po najbardziej „chwyt-liwe” argum enty, używali stereotypów odnosząc się do innych narodowości Południowych Słowian. U nikając dyskusji o ważnych dla kraju problem ach, dawali obietnice bez pokrycia, otwarcie eksponując nienawiść i nietolerancję. Wybory miały zapoczątkować przemiany społeczno-gospodarcze. W rezultacie dały politykom odwagę do wysuwania coraz bardziej radykalnych żądań, otworzyły drogę do zaspokojenia ich nacjonalistycznych ambicji.

W yniki wyborów odzwierciedlały nastroje panujące wśród społeczeństwa: 41,9% oddanych głosów przypadło H D Z. T o dało jej 68,75% m andatów w Saborze (Izbie Społeczno-Politycznej), czyli 2/3 miejsc. Oznaczało to pełnię władzy bez potrzeby form ow ania koalicji oraz łatwość przeprowadzenia wszelkich ustaw. U grupow ania komunistyczne przy oddanych na nie 28% głosów zajęły 21,25% miejsc w Izbie. Natom iast partia Savki Dabcević-Kucar zdobyła zaledwie 3 m iejsca12.

Przewodniczącym Parlam entu został Z arko D om ljan — dotychczasowy przewodniczący zagrzebskiej organizacji H D Z , premierem - Stjepan Mesić (HDZ). Przewodniczącym Prezydium Republiki Chorwackiej wybrano Franjo T udjm ana. Z 331 parlam entarzystów na niego głosowało 281. Dzień ukon-stytuow ania się nowego parlam entu, czyli 30 m aja, został z inicjatywy H D Z ogłoszony dniem „chorwackiej państwowości” .

T uż po wyborach przystąpiono do prac nad ustaw ą zasadniczą. W tym celu pow stała specjalna komisja złożona z 200 członków reprezentujących różne środowiska społeczne Chorwacji, jak i emigrację chorwacką. W pracach komisji pierwszoplanowe role odgrywały cztery osoby związane bądź bez-pośrednio z Tudjm anem , bądź z jego partią. Byli to Vladim ir Seks, Smilijko Sokol, Ljubom ir Valkovi i Zdravko Tom ac. Sam T udjm an często zabierał głos, przekonywał do swoich ra q i, ciągle krzyczał, przypom inając o narodzie chorw ackim , jego historii, interesach... To doprow adziło w łonie komisji do konfliktu między nim a przedstawicielami partii opozycyjnych. Tudjman objaśniał, na czym polega ciągłość państwowości chorwackiej nawiązując do walk Chorw atów z okupantam i, do państw a A nte Pavelica, ustawy

(8)

N arodowej Republiki Chorwacji z 1947 r. i Socjalistycznej Republiki C hor-wacji z 1974 r. Nie omieszkał również przypomnieć swoich zasług w walkach z faszyzmem. Po długich debatach, sporach i w dużym pośpiechu uchwalono nową konstytucję 22 grudnia 1990 r., stąd w chorwackiej literaturze widnieje często pod nazwą „Bozićni U staw ” , czyli „U staw a Bożonarodzeniow a” 13. W ydarzenie to wywołało wielką i zrozum iałą euforię wśród Chorwatów. Tysiące zagrzebian wyszło na ulice m iasta, zgrom adziło się w okół budynku Saboru, skandując na przemian: „T udjm ana” i „C horw acja” .

A rtykuł 1 K onstytucji określał Chorwację jak o .jed n o lite i niepodzielne, dem okratyczne państw o socjalne” 14. A rtykuł ten przytaczam , gdyż m ożna z niego odczytać przyszłą politykę państw a chorwackiego wobec innych narodow ości. Chorwację zamieszkiwało kilka narodow ości i istniały regiony, gdzie dom inow ała przede wszystkim ludność serbska. U staw a zapowiadała utrzym anie terytorialnego status quo i wykluczała istnienie jakichkolwiek form federacji czy autonom ii w Republice Chorwaq'i. Zatem liczna społecz-ność serbska nie m ogła liczyć na jakiekolwiek ustępstw a w kwestii za-chowania odrębności politycznej czy nawet społeczno-kulturowej.

Parlam ent, noszący tradycyjną nazwę Sabor, składał się z: Izby Przedsta-wicielskiej, posiadającej typowe kompetencje parlam entu, i z Żupanii - izby, k tó ra m iała słabszą pozycję. W arto przyjrzeć się natom iast funkcji prezyden-ta, który posiadał silną pozycje konstytucyjną i którą w praktyce Franjo T udjm an nieustannie umacniał. Prezydent wybierany jest w wyborach po-wszechnych. Powołuje on i odwołuje premiera, n a jego wniosek powołuje i odwołuje członków Rządu Republiki Chorwacji. W prow adzono przy tym podw ójną odpowiedzialność rządu przed parlam entem i prezydentem , co pozwala głowie państw a w „dowolnym czasie” zdymisjonować gabinet i co jest typowe dla ustroju prezydenckiego. Prezydent otrzym ał praw o

wydawa-nia dekretów z m ocą ustawy, a także dysponowawydawa-nia nadzwyczajnymi środka-mi w przypadku stanu wojny lub bezpośredniego zagrożenia niepodległości i integralności państw a15. Ten przywilej prezydencki był szczególnie naduży-wany przez Franjo Tudjm ana w czasie wojny w latach 1991-1995. Generalnie ustaw a zasadnicza była tak skonstruow ana, by umożliwić prezydentowi Franjo Tudjm anow i dużą swobodę działania. Była wręcz pisana dla niego.

Styl rządów H D Z szybko stał się łudząco podobny do stylu rządzenia krajem przez partię komunistyczną. Pod hasłami budowy dem okratycznego państw a partia T udjm ana praktycznie prowadziła kraj w przeciwnym kierun-ku, tj. dążyła do wzrostu i um acniania nacjonalizmu, m onopartyjności, silnej władzy dyktatorskiej Franjo Tudjm ana.

13 Z. T o m a c, Moji pogledi na sudbinske odluke koje je odnosio dr. Franjo Tudjman

u razdoblju 1989/92 godine, [w:] Dr. Franjo Tudjman..., s. 131-151.

14 Konstytucja Republiki Chorwacji z 22 X II 1990, tłum. T. M. Wójcik, Warszawa 1995. 1J Ibidem, art. od 94-106.

(9)

K ilka tygodni po wyborach nowe władze podjęły wiele znaczących i spektakularnych decyzji, które były dem onstracją siły i dążenia do odręb-ności państwowości chorwackiej. W ypierano się jugosłowiańskości kojarzącej się z serbską dom inacją. Rozpoczęto zmieniać n a zupełnie nowe lub przy-wracać dawne nazwy chorwackich szkół, bibliotek, m ostów , ulic i placów. I tak np. nazwę głównego placu w Zagrzebiu, Placu Republiki, zmieniono n a Plac Jelacića16. Bardziej kontrow ersyjna okazała się zm iana nazwy Placu Ofiar Faszyzm u na Plac Wielkiej Chorwacji. U tw orzono now ą chorwacką agencję inform acyjną H IN A , która stała się rywalką belgradzkiego TA N - JU G , ale przede wszystkim narzędziem władzy T udjm ana, który doskonale znał siłę mediów i możliwość ich wykorzystania. Poprzez wprowadzanie „swoich ludzi” na wysokie, znaczące stanow iska kierownicze podporząd-kowywał sobie główne chorwackie media. D yrektorem nowej agencji H IN A został M ilovan Sibl, który wiedział, jak ą rolą m a odgrywać now a agencja inform acyjna. Tłum acząc, skąd biorą się głosy krytyki wobec nowych władz, powiedział, że wielu tych dziennikarzy m a jednego rodzica Serba, a drugiego C horw ata, co wyklucza możliwość obiektywnego przedstaw ienia wizerunku Chorwacji [...]. Jedynym miejscem, gdzie m ożna przeczytać praw dę o pre-zydencie Tudjm anie, jest agencja H IN A 17. Zm ieniono nazwy głównych stacji radiowych i telewizyjnych: R adio Zagrzeb na R adio Chorw acja, Telewizję Zagrzeb na Telewizję Chorwacja (HTV), które znalazły się pod ścisłą k on-trolą partii rządzącej. N iepokorne media rząd zamykał. Pod pretekstem kłopotów finansowych jak o pierwszy zamknięto tygodnik „D an as” . W krótce wznowiono redakcję pod nowym tytułem „N ovi D an as” i pod rządowym skrzydłem. W II połowie 1992 r. zarządy kilku gazet, w tym tych najwięk-szych jak „Vjesnik” , „N ovi List” i „Slobodna D alm acjia” , zastąpiono rządow ą Agencją Restrukturyzacji i Rozwoju. Krytyczny wobec prezydenta tygodnik „P a n o ra m a ” zamknięto - jak podano oficjalnie - „z przyczyn związanych z ochroną środow iska” . Innym sposobem na pozbycie się prze-ciwników było nałożenie wysokich podatków lub nieprzedłużenie licencji. W ten sposób próbow ano zlikwidować „R adio 101” , kiedy 30 listopada wygasła m u koncesja.

W listopadzie 1991 r. T udjm an wydał zarządzenie o kontroli mass mediów na terenie całej Chorwacji. Pow ołano do życia tzw. Informacyjny Sztab Republiki Chorwacji, którego zadaniem było koordynow anie i nad-zorow anie pracy krajowych i zagranicznych dziennikarzy. Powodem takiej decyzji m iało być utrudnianie pracy belgradzkiemu wywiadowi18. W rze-czywistości służyło zwiększonej kontroli tego, co dzieje się w redakcjach 16 Ban Josip Jelacić - przywódca chorwacki z pierwszej połowy XIX wieku, bojownik o niezależność Chorwacji od dworu węgierskiego.

17 T. M a r c u s , op. cit., s. 230.

(10)

i dokładniejszem u cenzurowaniu publikacji. Rozpoczęto akcje „oczyszcza-nia” języka. Z półek znikały książki serbskich autorów , rozpoczęto prace nad słownikiem „czystej mowy chorwackiej” , eliminując wszelkie przejawy „serbizm ów ” . N aw et w państwowym radio pojawiła się audycja Mówimy po chorwacku. W Chorwacji pojawiły się puszki podobne do tych z coca- -colą, które m iały chorwackie godło i etykietkę z napisem „czyste chorw ac-kie powietrze” . Jednocześnie w m ediach zaczęto używać wobec Serbów następujących terminów: „czetnicy” , „ekstrem iści” , „serbscy terroryści” , a JN A nazywano „serbsko-kom unistyczną arm ią okupacyjną” .

Tem atem , który zdominował pierwsze lata prezydentury T udjm ana był konflikt serbsko-chorwacki. Tudjm an wiedział, że oderw anie Chorwacji od SFR J oznacza wojnę z Serbią. D o tego celu republika potrzebow ała silnej, dobrze uzbrojonej armii i policji. T udjm an zdawał sobie sprawę, że Jugo-słowiańska A rm ia Ludow a stanie się narzędziem w serbskich rękach i że będzie wykorzystywana do tłumienia „buntów ” w północnych republikach (jak nazywano w Belgradzie wydarzenia w Chorwacji i Słowenii). Cały przemysł zbrojeniowy Jugosławii był kontrolow any przez JN A . T o niewąt-pliwie stanowiło ogrom ną przeszkodę w zaopatrzeniu sił chorw ackich, a od-m ow a pood-m ocy ze strony Stanów Zjednoczonych i Z S R R pchnęła republikę do korzystania z pom ocy „czarnego rynku” Europy. T ak więc Chorwaci dokonywali zakupów podstawowego wyposażenia i broni od W ęgrów, R u-m unów i innych indywidualnych podu-m iotów. W II połowie 1990 r. u-miały miejsce dwie ogrom ne dostaw y z Węgier (październik) i jed n a znad M orza Czarnego (grudzień). Odpowiedzialnym za owe „nielegalne transakq'e” był gen. M artin Spegelj, który do roku 1988 u pełnił funkq'ę kom endanta JN A w Chorwacji i Słowenii, a w m aju 1990 r. został m inistrem obrony C hor-wacji. Ciekawe jest to, iż dowództwo JN A dobrze wiedziało, co się dzieje. Już pod koniec 1990 r. Tajny D yrektoriat (K ontra obavestajna służba KOS) posiadał bogate m ateriały dowodowe - zdjęcia, kasety video, rozmowy świadków o nielegalnym imporcie broni do Chorwacji i Słowenii. M imo to nie poczyniono konkretnych kroków zaradczych. M ateriały te wykorzystano tylko w celach propagandow ych. W styczniu 1991 r. w czasie rozmów T udjm ana, Stipe M asića, przewodniczącego izby niższej parlam entu, i Josipa M anolića, przewodniczącego izby wyższej, z Miloseviciem telewizje belg-radzka i sarajew ska wyemitowały przygotowany przez służby specjalne M inisterstw a O brony trzydziestom inutowy film n a tem at tajnych dostaw broni i przygotow aniach partii H D Z do akcji terrorystycznych. Główne role odgrywali w nim m inister spraw wewnętrznych Chorwacji i praw a ręka T udjm ana - Josip Boljkovac - oraz gen. M artin Spegelj, który dawał instrukcje, ja k zabijać całe rodziny wrogów (Serbów), kiedy przyjdzie na to czas. Film wywołał ogrom ne poruszenie i strach zarów no po jednej, jak i drugiej stronie. O tym, że szkodził bezpośrednio władzy T udjm ana,

(11)

świad-czy fakt, iż prezydent C horw agi zaczął odsuwać od siebie i sfer rządzących takich ludzi jak Spegelj. Chciał być postrzegany jak o przyw ódca dem okraty-czny, a nie prow okator wojny z Serbami. Ten film, ale przede wszystkim plan przygotow any przez gen. Spegelja przyczyniły się do odsunięcia go od H D Z i polityki. Ów plan zakładał, że policja chorw acka w inna otoczyć koszary JN A znajdujące się na terenie republiki, odciąć je od dostaw jedzenia, wody i elektryczności. N astępnie oficerowie i żołnierze służący w danym garnizonie winni zadeklarow ać lojalność wobec nowo tworzonej armii chorwackiej. W edług T udjm ana plan ten był „politycznym samobójstwem Chorwacji” , wywołałby wśród opinii międzynarodowej przekonanie o bezprawnej secesji Chorwacji, łam aniu systemu konstytucyjnego. Dlatego odrzucił drogę siłową na rzecz dyplomacji. Jak się m iało okazać, nie n a długo.

A rm ia C horw acka pow stała na początku 1991 r., a jej trzon stanowiły dotychczasowe lokalne oddziały obrony terytorialnej i policji. Składała się ona z ośmiu profesjonalnych, wysoce mobilnych, dobrze uzbrojonych brygad. W jej szeregach znalazło się wielu wykwalifikowanych oficerów JN A , za-trudniała zagranicznych doradców , m. in. z Niemiec. Arm ię wspierały od-działy O brony Lokalnej. Nie były to jednak odod-działy na tyle przygotowanie i wyszkolone, by w 1991 r. otwarcie przeciwstawić się JN A . Już w styczniu

1991 r. chorwacki m inister obrony M artin Spegelj apelował do poborowych z Chorwacji, by odm awiali służby wojskowej w armii federalnej. 28 m aja T udjm an pow ołał narodow e siły zbrojne, tzw. C horw acką G w ardię N aro -dową, a chorw acki Sabor zakazał mobilizacji C horw atów do JN A . Różnego rodzaju rozgrywki polityczne, nieprzerwanie prowadzone dyskusje - wszystko to było tłem dla przygotowań do wojny, prow adzonych także przez JN A .

N a kilka tygodni przed wyborami parlam entarnym i w Chorwacji armia jugosłow iańska w tajemnicy przerzuciła znaczne zapasy broni z m agazynów z terenów R epubliki Chorwackiej19 na tereny zamieszkałe przez Serbów. Spora część tej broni została ulokow ana w rejonach K nina. Kiedy sprawa ta wyszła na jaw , Tudjm an w euforii wygranych wyborów otwarcie mówił o spisku JN A z chorwackimi Serbami.

T uż po wyborach stosunki między Serbami a Chorw atam i były coraz bardziej napięte. Naw et rozgrywki piłkarskie między Czerw oną Gwiazdą z Belgradu a zagrzebskim D ynam o były okazją do ujaw niania różnic między narodam i. W idow iska sportowe zamieniały się w regularne bitwy uliczne między kibicami drużyn, których podtekst był nacjonalistyczny (Serbscy kibice krzyczeli „zabić T udjm ana”). Był to początek wojny domowej.

Obejmując rządy, F ran jo Tudjm an miał już jasno sprecyzowane poglądy na tem at Serbów, które nie wróżyły spokojnej przyszłości tej licznie zamiesz-kującej Republikę C horw acką społeczności. Poglądy te były przejrzyste, ale

(12)

początkow a polityka T udjm ana - moim zdaniem - charakteryzow ała się niezdecydowaniem, a nawet brakiem konsekwencji. Żeby zrozum ieć sens tych napięć, które przerodziły się w wojnę dom ową, należy przybliżyć kilka faktów z historii południowych Słowian20.

W powojennej Chorwacji było 11 dystryktów, w których absolutną większość stanowili Serbowie. Były to: K nin, Benkovac i O brovac w pół-nocnej Dalmacji; Graczac, Titova K orenica i Donji Lapac w Lice; Vrgino- m ost, Vojnić, G lina, D vor i K ostajnica w Baniji. D uża liczba społeczności serbskiej zamieszkiwała także dystrykt Pakrac w zachodniej Sławonii. W wy-m ienionych 11 dystryktach liczba ludności serbskiej wy-między 1971 a 1991 rokiem relatywnie wzrastała.

Uchwalenie pod koniec 1990 r. nowych konstytucji w Słowenii i C hor-wacji było zapowiedzią realnej już secesji i nieuniknionego konfliktu naro-dowościowego. W momencie proklam ow ania niepodległości przestawały wiązywać konstytuq'a jugosłow iańska oraz regulacje z zakresu praw i obo-wiązków mniejszości narodow ych w poszczególnych republikach. W nowej konstytucji z 22 grudnia 1990 r. Serbom nie przyznano praw mniejszości narodow ej. D opiero 25 czerwca 1991 r. uzupełniono ją o „K artę praw Serbów i innych narodow ości w Republice Chorwacji” 21. Jednak, jak za-uważył M ilivoje Slavicek — polityk H D Z — „rów noupraw nienie w żadnym wypadku nie satysfakq'onuje Serbów, gdyż oznacza dla nich utratę ich hegemonii. N ikt nie oddaje tego przywileju za d a rm o ” 22. Poza tym fakt

20 Serbowie zaczęli napływać na tereny dzisiejszej Chorwacji na przełomie XVI i XVII w., kiedy to dwór wiedeński stworzył tzw. Pogranicze Wojskowe - Vojna Krajina, mające na celu ochronę przed Turkami. Obejmowało ono północno-zachodnią Dalmację, Likę, Górski Kotar, Banije, Kordunie, zachodnią Sławonię i północno-zachodnią Bośnię. Serbowie przybywali głównie z Kosowa i zaczęli traktować te obszary jako etnicznie serbskie, utrudniając w przy-szłości unifikację ziem historycznie chorwackich. Pogranicze przestało istnieć jako twór poli-tyczny wraz z upadkiem imperium tureckiego. Część ziem - Banataska Krajina - znalazła się pod panowaniem Węgier, natomiast pozostała część Karajiny weszła w skład Chorwacji, a Sławonia i Śrem przeszły pod jurysdykcję Chorwackiego Saboru. W świadomości prawosławnej mniejszości serbskiej wytworzył się syndrom stałego zagrożenia ze strony katolickich Chorwatów. Nietolerancję i wzajemną nieufność pogłębiły wydarzenia z II wojny światowej, a zwłaszcza polityka rządu Ante Pavelica, którego głównym zadaniem było rozwiązanie „kwestii serbskiej” w Chorwacji. Dokonywano tego poprzez wysiedlenia, przymusową zmianę wyznania, ekster-minację w obozach koncentracyjnych, z których najgorszą sławą wyróżnił się obóz w Jasenovcu. Więcej na temat genezy konfliktu serbsko-chorwackiego m. in. w: H. B a t o w s k i , Podstawy

kryzysu jugosłowiańskiego, Kraków 1993; A. G i z a , Narodziny i rozpad Jugosławii, Szczecin

1994; T. J u d a h , The Serbs. History, M yth and the Destruction o f Yugoslavia, New Ha- ven-London 1997; Nacjonalizm. Konflikty narodowościowe w Europie Środkowej i Wschodniej, red. S. Helnarski, Toruń 1994; J. R a p a c k a , Godzina Herdera. O Serbach i Chorwatach i idei

jugosłowiańskiej, Warszawa 1995; M. W a l d e n b e r g , Kwestie narodowe tv Europie Środkowo-- Wschodniej, Warszawa 1992.

21 „Rzeczpospolita” , 26 czerwca 1991, nr 147. 22 „Polityka” , 6 lipca 1991.

(13)

uznania Serbów za mniejszość godził w ich filozofię, któ ra głosiła, że „Serbowie bez względu na to gdzie żyją, są narodem , a nie mniejszością, co jest poniżej godności Serba” 23. Niewątpliwie zmiany w ustawie zasadniczej Chorwacji były powodem obaw i jednocześnie argum entem do wystąpienia nacjonalistów serbskich chorwackiej K rajiny24.

W październiku 1990 r. uroczyście odsłonięto, usunięty przez kom unistów w 1947 r., pom nik bana Josipa Jelacića, przywódcy chorwackiego z połowy wieku X IX. W ydarzenie to dało początek licznym m anifestacjom , na których podsycano chorwacki patriotyzm , wskazując jednocześnie na zagrożenie, jakim byli Serbowie. Chorwaci wykrzykiwali: „Pow stań, banie” , „M am y

dość Serbii” czy „N ie dam y Chorwacji” .

Polityka Serbii i Chorwacji, polegająca na wzajemnym oskarżaniu się, zastraszaniu, przypom inaniu tragicznych faktów z historii, a także antyser- bskie zrywy społeczeństwa chorwackiego spowodowały wzrost niepokoju wśród Serbów co do ich przyszłości w tej republice. Reakcją na te wyda-rzenia było utworzenie 17 lutego 1990 r. przez społeczność serbską Serbskiej Partii Dem okratycznej (Srpska dem okratska stranka - SDS)25. N a jej czele stanął początkow o Jovan Raskowić, lekarz psychiatra z Sybernika. Raskovic nie był człowiekiem Slobodana Milosevica, ale podobnie ja k on znajdował się pod silnym wpływem poglądów Dobricy Ćosicia, pisarza i intelektualisty, twórcy podstaw nacjonalizmu serbskiego. Poglądy R askovicia były mniej radykalne niż Milosevicia. Odrzucał on stanowczo jakiekolw iek pomysły oderw ania od Chorwacji terenów, na których znaczną część stanowili Ser-bowie. Raskovic głosił, że Serbowie respektują praw o Chorw atów do su-werennego państw a, ale Serbowie winni mieć w tym państwie zagw aran-tow ane praw a do posługiwania się językiem serbskim, wydaw ania własnych

23 „Tygodnik Solidarność” 1991, nr 32.

24 Konstytucja Chorwackiej SFR z 1974 r. określała republikę stanowiącą wówczas część składową Jugosławii jako „narodowe państwo narodu chorwackiego, państwo narodu serbskiego w Chorwacji i państwo żyjących tam narodowości” . Przyznawała mniejszościom pewne upraw-nienia zwłaszcza w zakresie pisma i języka; Konstytucja Republiki Chorwackiej, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 1995; B. C v e t n i ć , J. F r a s , Status prawny mniejszości narodowych

w Republice Chorwacji, [w:] Z badań nad problematyką narodowościową państw Europy Środkowej i Wschodniej, red. J. Albin i J. M. Kupczak, Wrocław 1998, s. 141-150.

23 Kluczowe role w założeniu partii odegrali: Jovan Rasković oraz Jovan O padć, którego poglądy mijały się z poglądami Milosevicia. Zdaniem Opacicia, naród serbski winem odrzucić mit o Jugosławii, pojmowanej jako ojczyzna wielu narodów pod przywództwem tego jedynego, czyli serbskiego, a skoncentrować się na sile serbskiej polityki i duchowej identyfikacji. Rasković i Opacić poznali się z inicjatywy Dobricy Ćosicia. Na początku 1990 r. doszli do porozumienia i przekształcili klub kulturowy „Zora” w ugrupowanie polityczne. Rasković był zwolennikiem nieidentyfikowania się poprzez nazwę partii z konkretną serbską społecznością. Opacić był tym, który chciał, by partia otwarcie sugerowała, czyje interesy reprezentuje. Tak powstała Serbska Partia Demokratyczna, reprezentująca interesy społeczności serbskiej zamieszkującej terytorium republiki chorwackiej.

(14)

pism i gazet, wysyłania dziaci do serbskich szkół26. Chciał, by naród serbski był narodem konstytucyjnym, posiadającym autonom ię na terenie Chorwacji, by nie zepchnięto Serbów do pozycji mniejszości narodow ej. W arto wspo- mieć, że w tym pierwszym etapie zdobywania władzy T udjm an deklarował otwarcie współpracę z chorwackimi Serbami. Kiedy powstał nowy rząd, prezydent zaproponow ał właśnie Raskoviciowi tekę jednego z wicepremierów. W tym celu obaj politycy dyskutowali w czasie kilku spotkań, które nie przyniosły rezultatów. Ja k wspominała córka Raskovicia, T udjm an był trudnym rozm ów cą27. W ydaje się, że sprawa społeczności serbskiej schodziła na drugi plan, gdyż T udjm an eksponował interesy chorwackie: „Chorw acja jest niepodległym krajem ” , „Chciałem niepodległej C horw aq'i” , „Czekaliśmy na to dziewięć wieków” . T udjm an jawił się Raskoviciowi ze swoimi ideami jak o m esjasz umęczonego narodu chorwackiego28.

Przywódcy serbscy nie widzieli w Tudjm anie „ojca narodu chorw a-ckiego” , lecz przede wszystkim kontynuatora rasowej polityki A nte Pa- velića, ogrom ne zagrożenie dla społeczności serbskiej w Chorwaq'i. M ówiąc o Tudjm anie, używano terminologii z czasów II wojny światowej. Vojislav Seselj kom entując wydarzenia polityczne w Chorwacji z 1991 r., stwierdził: „N ie m am y w zasadzie nic przeciwko nowem u ustaszowskiem u liderowi, generałowi Tity, F ranjo Tudjm anow i, który planuje stworzenie niepodległej Chorwacji. Ale ostrzegamy go, że nigdy nie pozwolimy, za żadną cenę, na włączenie do Jego państw a nawet jednej serbskiej w ioski...” 29. Jeszcze kilka tygodni przed wyborami parlam entarnym i gen. Veliko Kadijevic p o -wiedział w czasie spotkania liderów Jugosłowiańskiej Arm ii Ludowej z li-deram i Socjalistycznej Republiki Chorwacji, że nadchodzące wybory przy-niosą zwycięstwo ustaszom 30.

M im o tak radykalnej retoryki niektórzy serbscy politycy zauważali w pre-zydencie także dobrego stratega politycznego. Raskovic widział w nim kreatywnego i silnego m ęża stanu. Uważał, że T udjm an jest myślącym politykiem o jasno sprecyzowanej koncepcji, który reprezentuje poglądy większości Chorwatów. Tudjm an był, według Raskovicia, tym typem charak-teru, który mówi otwarcie o swoich intenq'ach i - co jest cenne - roz-m aw iając z niroz-m nie roz-m a ideologicznej roz-mgły31. Kiedy nie udało się dojść do porozum ienia miedzy Tudjm anem a Raskoviciem, prezydent postanow ił skłócić Raskovicia ze społecznością serbską i pozbawić go przywództwa. W tygodniku „D anas” opublikował notatkę relacjonującą prywatne spotkania

26 L. S i l b e r , A. L i t t l e , op. cit., s. 95. 17 Ibidem, s. 96. a Ibidem. B T. M a r c u s , op. cit., s. 245-246. 30 Ibidem, s. 225. 11 Ibidem, s. 224.

(15)

polityków. T udjm an przyznał, że Raskovic wielokrotnie mówił, iż Serbowie to szaleńcy, on (Raskovic) lekarz psychiatra to potwierdza, i że nie m a nic wspólnego z kom unistą Miloseviciem. Po tym artykule wielu Serbów zaczęło odsuwać się od Raskovicia. Tę sytuację wykorzystał człowiek „num er dw a” w SDS - M ilan Babić - który zaczął atakow ać Raskovicia, krytykow ać go za chęć prow adzenia rozm ów z rządem chorwackim, oskarżać o zdradę interesów serbskich.

W m arcu 1991 r. Serbowie ogłosili powstanie Serbskiego Autonomicznego Regionu K rajiny ze stolicą w Kninie. N a jego czele stanął m ilicjant, eks-trem ista serbski M ilan M atrica. Miesiąc później ponad 90% wyborców serbskich opowiedziało się w referendum za przyłączeniem tych ziem do Serbii32. T udjm an próbow ał siłą zapobiec referendum. Jednak wysłane przez niego trzy helikoptery zostały zawrócone przez M IG -i JN A i3. Jedynie co m ógł zrobić w tej sytuacji, to uznać referendum za nielegalne, nie mające większego znaczenia dla regionu i rządu chorwackiego.

1 lipca serbscy przywódcy, wspom niany wcześniej Raskovic i dentysta z K nina M ilan Babić, proklam owali w D alm atyńskim Kosowie niedaleko K nina unię, k tó ra znajdow ała się pod kontrolą lokalnej rady Serbskiej Partii D em okratycznej. Należy podkreślić, iż był to czas, kiedy serbska społeczność była podzielona na tych, którzy chcieli rozmów z Zagrzebiem i na tych, którzy - tak jak Babić - odrzucali jakąkolw iek współpracę z rządem chorwackim. 19 grudnia tegoż roku parlam ent w K ninie proklam ow ał powstanie Republiki Serbskiej K rainy, k tó ra obejmowała północną Dalm ację, Likę, K o rdun, Banję, zachodnią i wschodnią Sławonię, Baranje i zachodni Srem.

Sytuacja jeszcze bardziej zaostrzyła się w rejonach K nina, kiedy dotarła tam pogłoska, że T udjm an zamierza zmienić nazwę komunistycznej milicji na redarstwo - term in, którym określano policję czy służby porządkow e w Niezależnym Państwie Chorwackim. M edia zagrzebskie zaczęły przed-stawiać okolice K n in a jak o prowincję rebeliantów. Głoszono, że mieszkający tam Serbowie chcą rozpocząć nowe powstanie na Bałkanach. C oraz częściej dochodziło starć serbsko-chorwackich. N a początku m aja 1991 r. grupa milicjantów z Pakraca34, jednego z większych m iast Sławonii, próbow ała dokonać miejscowego zam achu stanu i ogłosiła przyłączenie tego dystryktu do K rajiny Babica. W mieście natychm iast zjawiły się param ilitarne siły T udjm ana, które w ciągu kilku godzin odbiły z rąk grupy serbskich m ili-cjantów budynek milicji i ratusz. N atychm iast pojawiły się na głównych budynkach i dom ach Chorwatów chorwackie flagi.

31 Pytanie brzmiało: „Czy chcesz, by Krajina powróciła do Serbii i wraz z nią pozostała w Jugosławii” , „Gazeta Wyborcza” , 13 maja 1991, nr 110; 14 maja 1991, nr 111.

33 C. B e n n e t t , Yugoslavia's Bloody Collapse. Causes, Course and Consequences, London 1995, s. 131.

(16)

W ydarzenia w Pakracu miały podwójny wydźwięk i zostały wykorzystane w celach propagandow ych zarówno przez Zagrzeb, jak i przez Belgrad. Przyczyniły się do zaostrzenia kursu władz chorw ackich wobec Serbów. Tudjm an zaczął wzmacniać na terenach całej Chorwacji organizacje para-m ilitarne całkowicie podporządkow ane rządowi. M iał teraz argupara-m ent dla Chorw atów , jakim to ogromnym zagrożeniem dla nich i dla państw a chor-wackiego są Serbowie. Zajścia w Pakracu nie przyniosły ofiar śmiertelnych35, ale m edia belgradzkie zaczęły przypom inać i pokazywać szokujące sceny m asakry dokonanej przez Ustaszów, a zajścia w Sławonii nazywano kon- tynuacją antyserbskiej polityki sprzed 50 lat. 31 m arca Serbowie zorgani-zowali w regionie K ord u n a zasadzkę na autobus przewożący chorw acką policję do Jezior Plitwickich. Podobnie jak w Pakracu, akcja Serbów nie pow iodła się. Co ciekawe, zawsze tam, gdzie miały miejsce lokalne potyczki i starcia między Serbami a Chorwatam i, natychm iast zjawiały się odziały armii federalnej. Zawsze stawały one w obronie uciskanych Serbów, nigdy nie były to siły rozjemcze, a dowódcy nawoływali rząd chorwacki do zaprzestania polityki czystek etnicznych.

W raz z narastaniem konfliktu narodowościowego w Chorwacji równie niespokojnie działo się w Bośni i Hercegowinie, gdzie wolne wybory, które odbyły się 18 listopada 1990 r., przyniosły nieformalny podział tej Republiki. Dom inowały tu trzy partie: Partia Akcji Dem okratycznej (Stranka demo- kratskie akcije - SDA) Aliji Izetbegovica otrzym ała 30,4% głosów. Serbska Partia D em okratyczna (Srpska dem okratska stranka - SDS), w której liderami byli M omciło Krajśnik, Biljana Plavsic i R adovan K aradzić, zdobyła 25,2% głosów. N a H D Z - Bośnia ze Stjepanem Kljujiciem, Kresimirem Zubakiem i M ate Bobanem na czele głosowało 15,5% wyborców. Sama bośniacka H D Z była podzielona między lobby z centralnej Bośni - liderem tu był Kljujić, i zachodniej Hercegowiny z Bobanem na czele.

W listopadzie 1991 r. bośniaccy Chorwaci ogłosili autonom ię w dwóch regionach: Herceg-Bośnie, która obejm owała zachodnią Hercegowinę i cen-tralną Bośnię, i Pasovinę w północnej Bośni. Ludność chorw acka skoncen-trow ana była na pograniczu dalm atyńskim: niewielkiej części masywu G ór Dynarskich, tzw. Livanjsko Polje, oraz większej części nizinnej Huminy. Gm iny, takie jak: D uvno, Posuszje, Lisztica i G rude, położone między M ostarem a Livnem, m iały tradycyjnie charakter chorwacki.

W czasie, gdy na terenie republiki chorwackiej dochodziło do coraz częstszych starć serbsko-chorwackich, władze federacyjne próbow ały poro-zumieć się co do przyszłości państw a. Zupełnym fiaskiem okazało się spot-kanie prezydentów republik w Belgradzie w lutym 1991 r., którego celem było omówienie kształtu przyszłej Jugosławii. Słowenia i Chorw aq'a pragnęły

(17)

przekształcić kraj w konfederację suwerennych państw, a gdyby to się nie udało, obie republiki były gotowe do wystąpienia z federacji. T a druga opcja była im bliższa, gdyż T udjm an zbojkotow ał spotkanie, a prezydent Słowenii M ilan K ucan opuścił je już w pierwszym dniu. Serbia i C zarnogóra zdecydowanie broniły Jugosławii federacyjnej i socjalistycznej, w której zachowałyby dotychczasow ą dominację. Bośnia i Hercegow ina oraz M ace-donia proponow ały rozwiązanie pośrednie: luźną form ę związku, przy za-chowaniu podstaw owych funkcji państwowości.

9 m arca T udjm an i Milosevic spotkali się w K aradjorojevie w następstwie fiaska rozm ów w sprawie federacji, a także napiętych relacji między społecz-nościami serbską i chorw acką w Sławonii i Krajinie. Efekty tej konfrontacji i samo spotkanie długi czas były utrzymywane w tajemnicy. W niektórych kręgach chorw ackich uznano, że dwaj przywódcy zawarli ze sobą tajne porozumienie. Jednak przez długi czas nie potwierdzało tego środowisko związane z prezydentem, konsekwentnie twierdząc, że T udjm an nigdy nie zawarł ani nie zawrze porozum ienia z Miloseviciem, swoim największym wrogiem. Zresztą sam prezydent niejednokrotnie podkreślał w wywiadach: „N ie zawierałem z Miloseviciem żadnej umowy o rozbiorze Bośni” 36. Dziś już w iadom o, że do takiej nieformalnej umowy jednak doszło. Nie roz-m aw iano - ja k się roz-m ożna było spodziewać - na teroz-m at rozw iązania kwestii serbskiej w Chorwacji, natom iast wiele uwagi politycy poświęcili przyszłości Bośni i Hercegowiny. M ożna się było spodziewać, że żaden z nich nie zrzeknie się pretensji do tej republiki. T udjm an twierdził, że Bośnia była tworem ottom ańskim . D o tego czasu była częścią Chorwacji lub Królestwem Bośni, ale jednocześnie katolickim Królestwem podobnie jak Chorw acja37. Odpowiednie stanow isko dla strony serbskiej głosił Milosevic. Rozmowy w Karadjordjew ie nie doprowadziły do jasnych konkluzji. Żaden z polityków nie m iał sprecyzowanej koncepcji podziału spornych terenów. Niezależnie od prow adzonych rozm ów Jugosłow iańska A rm ia N arodow a przygotowała plan okupacji Bośni. Rezultaty rozmów prezydentów zostały przedstawione Aliji Izetbegovicovi na spotkaniach 12 i 19 czerwca 1991 r. Co może świadczyć o tym, że Bośnia i Hercegowina nie była traktow ana jak o jedna z sześciu suwerennych republik Jugosławii. Z punktu widzenia Zagrzebia i Belgradu problem bośniacki dotyczył bezpośrednio Chorwacji i Serbii, nie traktow ano go więc jako problem u społeczności serbskiej i chorwackiej w suwerennej Republice Bośni i Hercegowiny.

25 czerwca 1991 r. parlam enty słoweński i chorwacki ogłosiły niepod-ległość republik. Deklarację tę poprzedzało referendum przeprowadzone

36 „Nikada nije bilo nikakvog sporazuma izmedu raene i Milosevida, nikakve podleje Bosne” , cyt. za: I. L u c i ć , Tko (ni)je dijelio Bosnu?, [w:] Dr. Franjo Tudjman..., s. 171.

(18)

19 m aja, w którym pytano obywateli Chorwacji, czy opow iadają się za suwerenną i samodzielną Chorwacją, w której zagw arantow ane są autonom ia i praw a Serbów i innych narodowości zamieszkujących ją. 93,24% miesz-kańców opowiedziało się pozytywnie na zadane pytanie38.

W odpowiedzi na tę proklam ację na podstaw ie art. 240 Konstytucji SFR J39 arm ia jugosłowiańska rozpoczęła operację zbrojną. W ciągu 48 godzin JN A wkroczyła na teren Słowenii i Chorwacji, broniąc Federaq'i, ale przede wszystkim mniejszości serbskiej. W edług federalnego m inistra obrony gen. Veljko Kadijevicia Serbia nie zaczęła tej wojny, ,jeśli Chorw acja chciała odejść, to w porządku, ale nie m usiała zabierać ze sobą Serbów” 40. W nocy z 28 n a 29 czerwca zebrało się Prezydium SFR J, które wybrało na swojego przewodniczącego C horw ata Stipe Mesića. W tym polityku widziano nadzieję na dyplom atyczne zakończenie konfliktu między północnym i republikam i a pozostałą częścią Jugosławii.

Jeszcze na początku lipca F ranjo T udjm an deklarow ał gotowość przy-znania pewnych uprawnień samorządowych chorwackim Serbom, ale de-klaracje te nie pociągnęły za sobą żadnych skutków. Obok zapewnień o chęci porozum ienia się T udjm an apelował podczas spotkań z rodakam i o przy-gotowywanie się do obrony wschodnich granic w Sławonii. 21 lipca w Osi- jeku powiedział: „M ieszkańcom Sławonii trzeba koniecznie pokazać, że tutaj jest C horw acja” 41.

N a początku lipca na wyspie Brioni z inicjatywy wysłanników Europej-skiej W spólnoty Gospodarczej (EW G)42 podpisano porozum ienie w sprawie pokojowego rozw iązania kryzysu. Przywódcy sześciu republik jugosłow iań-skich, wśród nich T udjm an, przyjęli deklarację, zawierającą trzy podstawowe zasady pokojowego rozw iązania kryzysu. Pierwsza głosiła, że jedynie narody Jugosławii m ogą decydować o swojej przyszłości, druga zapowiadała koniecz-ność podjęcia przez wszystkie strony rozm ów n a tem at przyszłości federacji, “ Pytanie brzmiało następująco: „Jeste li za to da Republika Hrvatska, kao suverena i samoslalna drżała, koja jamci kultumu autonomiju i sva gradjanska prava Srbima i pripad- nicama drugih nacionalnosti u Hrvatskoj, może stupiti su savez suverenih drżava s drugim republikami - prema prijedlogu Republike Hrvatske i Republike Slovenije za rjesenje drżavne krize SFRJ?” , V. P a v l e t i c , Franjo Tudjman 1922-1999, Zagreb 2002, s. 54; „Gazeta Wybor-cza”, 21 maja 1991, nr 117; „Rzeczpospolita”, 20 maja 1991, nr 116.

Artykuł ten brzmiał: „siły zbrojne SFRJ strzegą niezależności, suwerenności, terytorialnej integralności i ustanowionego niniejszą konstytucją ustroju społecznego Socjalistycznej Federacyj-nej Republiki Jugosławii. Siły zbrojne tworzą całość, w której skład wchodzą Jugosłowiańska Armia Ludowa; jako wspólna siła zbrojna wszystkich narodów i narodowości” , Konstytucja

Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, oprać. J. Ciemieniewski, Wrocław 1975.

*° ..If Croatia wanted to go that was okay but they could not take the Serbs with them” , cyt. za: T. J u d a h , op. cit., s. 179.

41 I. M a r i n k o vi ć , Wojna w Jugosławii. Dlaczego?, Warszawa 1991, s. 97.

42 Wysłannikami EWG byli ministrowie spraw zagranicznych Holandii - Hans van den Broek, Luksemburga - Jacques Poos i Portugalii - Joao Pineiro.

(19)

trzecia dotyczyła zwierzchności nad siłami zbrojnym i, któ rą winno pełnić Prezydium SFR J43. Pozostałe punkty dotyczyły przede wszystkim zakończenia konfliktu miedzy Słowenią a JA L. Dlatego też na kolejnym spotkaniu, które m iało miejsce 22 lipca w macedońskiej miejscowości Ochryd, więcej uwagi poświęcono sprawom Chorwacji. T u Tudjm an również rozmawiał o pokojowym rozwiązaniu sporów, po czym, po powrocie do Zagrzebia, wystąpił do narodu z dram atycznym apelem o przyłączenie się do po-wszechnej obrony Chorwacji. W Ochrydzie zapadły decyzje o rozbrojeniu wszystkich formacji paramilitarnych, w tym rezerw chorwackich sił zbrojnych. Po rozbrojeniu, wojska federalne stacjonujące w republice miały wycofać się do koszar. Nie był to pierwszy apel skierowany do rządu chorwackiego o rozform ow anie wszystkich oddziałów zbrojnych nie wchodzących w skład sił federalnych i przekazanie armii posiadanej broni i sprzętu wojskowego. Podobnej treści prośby czy ultim atum ogłaszane były przez sztab generalny JN A , a także Prezydium SFRJ (9 stycznia 1991). Ale za każdym razem Zagrzeb nie dostosowywał się do nich.

Jednocześnie prezydent Tudjm an próbow ał przekonyw ać opinię między-narodow ą (m. in. na spotkaniu w Hadze), że przeciwko Chorwacji jest prow adzona „brutalna, niewypowiedziana wojna” . Tę wojnę prowadzi Serbia, w spom agana przez armię federalną z udziałem serbskiej mniejszości. Zresztą pozyskanie opinii międzynarodowej było niezwykle istotnym czynnikiem polityki Tudjm ana. Kiedy na początku sierpnia prawe skrzydło jego partii dom agało się oficjalnego ogłoszenia stanu wojny, T udjm an tłumaczył, że przyszłość Chorwacji nie zależy od zwycięstwa m ilitarnego nad Serbią, lecz od m iędzynarodowego uznania. Deklaracja o stanie wojny dałaby argum ent państw om dem okratycznym przeciwko Chorwacji.

1 sierpnia T udjm an powołał Rząd Jedności Narodowej, w którym znaleźli się przedstawiciele partii opozycyjnych, a także dwóch Serbów. N a czele rządu stanął przedstawiciel liberalnej frakcji H D Z - F ran jo Gregurić.

Od 15 września Chorwaci zaczęli otaczać koszary i bazy wojsk federal-nych znajdujące się na terytorium republiki. Stało się to wkrótce kartą przetargow ą strony chorwackiej w czasie rozmów ze stroną serbską. Koszary odcięto od zaopatrzenia, prądu, gazu, wody, a także uniemożliwiano dostawy żywności. Główne jednostki atakow ane przez C horw atów znajdowały się w Varazdinie, Biełovarze i K arlovacu. Tu też żołnierze federalni bronili się najdłużej, bo do grudnia 1991 r.

W pierwszych dniach października walki rozszalały się na całym froncie: w Dalm acji (D ubrow nik i Split), w południowej K rajinie (Z adar i M a- slenica), w północnej K rajinie (K arlovac i Sisak), zachodniej Sławonii

43 „Tygodniowy Przegląd Międzynarodowy” , 13 lipca 1991, nr 3313; www.uvi.si/101et/ /pot/osamosvojitveni-dokumenti/brionska-deklaracija.

(20)

(Pakrac i Virovitrica) oraz we wschodniej Sławonii (V ukovar, Osijek i Vin- ković). Od 7 października lotnictwo federalne zaczęło atakow ać również Zagrzeb.

W planach dow ództw a serbskiego D alm acja zajm ow ała trzeciorzędne miejsce. Istotniejsze było zdobycie w południowej K rajinie m ostu w Mas- lenicy i zerwanie tym samym połączenia lądowego między zachodnią C hor-wacją a D alm acją. Zamierzenie to udało się zrealizować. Niezwykle ważny był front w zachodniej Sławonii. Opanowanie przez Serbów drogi wiodącej z Zagrzebia do Osijeku i Vukovaru oznaczałoby odcięcie głównych sił chorwackich walczących we wschodniej Sławonii, k tó ra była najistotniejszym punktem dla obu stron. Zdobycie tego równinnego terenu, graniczącego bezpośrednio z Serbią, otworzyłoby drogę armii federalnej do serca C hor-wacji, a co za tym idzie, zmusiłoby Zagrzeb do zaw arcia porozum ienia na dogodnych dla Belgradu w arunkach. Chorwaci skupili tu swoją obronę w trzech punktach: w Osijeku, Vukovarze i Vinkovici.

Najcięższe walki toczyły się w okolicach V ukovaru44. Rozpoczęły się one jeszcze w lipcu, a od 17 września m iasto zostało praktycznie odcięte od reszty pozycji chorwackich, obrońcy byli zdani wyłącznie na siebie. G arnizon m iasta dowodzony przez pułk. D ragutina Izaja liczył około 4,5 tys. żołnierzy, 7 dział i kilka moździerzy. N atom iast serbskie oddziały skoncentrow ane we wschodniej Sławonii liczyły 50 tys. żołnierzy, około 400 czołgów, 600 bo-jowych wozów i transporterów opancerzonych. M im o miażdżącej przewagi

obrona m iasta trw ała do 19 listopada, kiedy nastąpiła kapitulacja.

V ukovar stał się szybko miastem-symbolem. Nazywany przez chorw acką prasę „chorw ackim Stalingradem ”45, dla F ranjo T udjm ana był utrapieniem i w rezultacie powodem ogromnego kryzysu jego popularności. Zewsząd posypały się n a prezydenta słowa krytyki. Prezydentowi Tudjm anow i zaczęto zarzucać brak zdecydowania w sprawie Serbów w Chorwacji i że od po-czątku konfliktu oddał im zbyt wiele pozycji. O skarżono go o nieudzielenie pom ocy bojownikom Vukovaru wspieranym przez grupę 30 osób, którzy nie chcieli się poddać. Jednym z nich był Ivan Simić, który po kapitulacji m iasta zdołał przedostać się do Zagrzebia. Simić powiedział wtedy: „Niczego nam nie przysłano - ani ludzi, ani broni. Mieliśmy tylko tę broń, którą odebraliśm y Serbom. A m im o to stawialiśmy opór przez trzy miesiące. Gdybyśmy mięli amunicję, Vukovar nigdy by nie padł”46. Ostre słowa krytyki pod adresem prezydenta i rządu padały ze strony dow ódcy obrony m iasta Mile Bebadocia, a także A nte Perkovica — członka sztabu generalnego Chorwackiego Przymierza Obrony, który stwierdził: „W czasie obrony

Vu-“ W dystrykcie Vukovar w 1991 r. Serbowie stanowili 37,4% populacji, a Chorwaci 43,7%. ,s „Gazeta Wyborcza” , 3 października 1991, nr 231.

(21)

kovaru żołnierze HOS i mieszkańcy byli świadkam i fatalnego dowodzenia i organizacji. V ukovar - w wyniku zdrady rządu - został pozostawiony samemu sobie. Z dradzono wiec zarów no wojsko, ja k i 15 tysięcy pozo-stawionych tam mieszkańców. M iasto zrów nano z ziemią, a większość ludności została albo zabita przez Serbów, albo osadzona w niewoli. Rząd chorwacki rzucił oskarżenia na tych, dzięki którym V ukovar tak długo się bronił”47. M ow a tu m. in. o Dobroslavie Paradze przywódcy skrajnie prawicowej Partii Praw a48, który zorganizował wspom niane już Chorwackie Przymierze O bronne (H rvatska O bram bena Snage - HOS) walczące w Vu- kovarze. Paraga otwarcie dom agał się dymisji rządu i odw ołania 1 udjm ana ze stanow iska prezydenta. On i Mile Bebadoć zostali aresztowani. Z a-trzym anie Paragi m iało jeszcze jeden ważny aspekt. W m ediach, szczególnie zagranicznych, przedstaw iano go jak o naczelnego przywódcę ustaszów, jego oddziałom zaczęto przypisywać wszelkie zbrodnie popełnione na Serbach. Świadomie bądź nie Tudjm anow i udało się n a krótko zdjąć z siebie i partii rządzącej piętno faszyzmu.

U m iarkow ane środow iska zarzucały prezydentowi „im prowizację dem o-kracji” , a także to, że od początku nie zajął jasnego stanow iska i nie zagw arantow ał praw mniejszości serbskiej w Chorwacji. O statni duchowny prawosławny z centrum Zagrzebia ojciec M ilelko Bobovic: „W ładze zakazały używania cyrylicy chcąc nas traktow ać jak mniejszość narodow ą pozbawioną wszelkich praw. I to nazywają dem okracją” 49.

Pojawiło się jeszcze jedno pytanie: dlaczego 1 udjm an ogłosił powsze-chną mobilizację tak późno, bo dopiero 5 października? C hristopher Cvić powołał się na głosy opozycji, która głosiła, że stało się tak, gdyż 1 udj-m an wierzył naiwnie w uudj-mowę z Milosevicieudj-m. Chorwacki prezydent udj-miał mieć swobodę działania w Chorwacji w zam ian za niepom aganie Albań- czykom w Kosow ie i za współpracę przy podziale Bośni50. Z a tym punk-tem widzenia przem awia też fakt, że m im o słabszego uzbrojenia, niedo-statecznej ilości wojska chorwackiego T udjm an zdecydował się przystąpić do wojny. Być m oże chciał wykorzystać słabość, k tó rą Belgrad okazał w stosunku do Słowenii - co wydaje mi się najmniej praw dopodobne. Być m oże liczył na pom oc m iędzynarodową, o k tó rą przecież zabiegał od początku 1991 r. W każdym razie może dziwić decyzja ta wydana przez stratega, świadomego polityka.

47 Ibidem.

*• Hrvatska strunka prava HSP. Na jej czele stał początkowo lider studentów w czasie

chorwackiej wiosny Ante Paradzik. W listopadzie 1991 r. został zastrzelony przez chorwacką policję. Wtedy miejsce lidera zajął Dobroslav Paraga.

49 „Przegląd Międzynarodowy. Dodatek Tygodniowy” , 21 grudnia 1991. 50 D. A. D y k i e r , 1. V o j e v o d a , op. cii., s. 209.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najmocniej uwydatnia się to w ostat- niej rozprawie Scheffczyka, który podaje nie tylko syntezę wszystkich błędów synodu holenderskiego, ale próbuje także ustalić źródła, z

We wspomnieniach swych wychowanków i pracowników na zawsze zostawiasz obraz pełnej energii, ciągle gdzieś pędzącej, pani dyrektor, która jednak zawsze znajdowała czas,

W poniedziałek 23.03 o 17.30 spotkanie online, zostanie przeprowadzony sprawdzian, z którego oceny będą wstawione do dziennika wg woli uczniów (czyli sami decydują, czy ocena

1 przedstawiono zależności ryzyka od liczby spółek dla końcowych portfeli kwartalnych i półrocznych oraz portfela jedno- okresowego, których składniki dobierane były na

[r]

Publikacje takie zaczynają się także pojawiać w ostatnim czasie, czego przykładem jest bośniacki komiks dla dzieci autorstwa Amira al-Zubiego Hadži Šefko i Hadži Mefko

Przygotowywanie pracy: Zagadnienie poglądowości w poloni­ styce polskiej okresu odnowy, rozprawa,4. Udział w pracach zespołowych katedry nad badaniem publicy­

34 Pełny katalog tych powinności obejmował: a) nadzór nad najmowaniem robotników i angażo­ waniem osadników na wyjazd za granicę; b) załatwianie spraw, związanych z