• Nie Znaleziono Wyników

Kultura informatyczna jako nowy wymiar uczestnictwa w życiu społeczno-kulturowym współczesnego człowieka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kultura informatyczna jako nowy wymiar uczestnictwa w życiu społeczno-kulturowym współczesnego człowieka"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Arkadiusz Wąsiński

Kultura informatyczna jako nowy

wymiar uczestnictwa w życiu

społeczno-kulturowym

współczesnego człowieka

Nauczyciel i Szkoła 1-2 (18-19), 110-125

(2)

Arkadiusz Wąsiński

Kultura informatyczna jako nowy wymiar

uczestnictwa w życiu społeczno-kulturowym

współczesnego człowieka

Wybrane społeczno-symboliczne aspekty aktywności

kulturowej człowieka w przestrzeni medialnej

Zgłębianie istoty kultury skłania do refleksji ogniskującej się wokół fundam ental­ nego zagadnienia nad ontologiczną i epistem ologiczną naturą człow ieka, pozosta- jącego na „rozdrożu” pom iędzy m aterializującym się nieustannie życiem , a św ia­ dom ością życia. B ogdan Suchodolski, charakteryzując postaw ę życiow ą Sokrate­ sa i Platona, ukazujących ludziom , iż „(...) nie w ystarcza, by po prostu żyli, p on ie­ w aż pow inni - w łaśnie jak o ludzie - kształtow ać swe życie rozum nie”, podkreśla w ażność ukrytej w tych słow ach antynom ii, stanow iącej źródło ku ltury1. U w i­ dacznia ona, iż człow iek je st istotą „odśrodkow ą”, zm uszoną niejako do jed no cze­ snego uczestnictw a „w e w łasnym św iecie” i zarazem w ychodzenia poza ów w y­ miar, kształtow ania „(...) dystansu w stosunku do w łasnego życia i refleksji nad jeg o kierunkiem ”2. C złow iek „targany” w ew nętrznym i sprzecznościam i stoi za­

tem przed egzystencjalnym w yzw aniem , które jak o w pełni uśw iadom ione, po d­ m iotow e „sam ostw arzanie się”, traktow ane w kategorii w ieloetapow ego docho­ dzenia do istoty człow ieczeństw a, koresponduje z tom istycznym porządkiem ist- nieniow ym i istotow ym 3. „K ultura bow iem je s t w ielk ą p ró b ą tych dw óch zasadni­ czych potrzeb istoty „odśrodkow ej” : akceptacji życia, które odnajdujem y jak o n a­ sze życie, jak o życie rodzące się z nas, i dystansow ania się w obec niego, by je przekształcać i form ow ać, aby je „prow adzić”4. Zarysow ana nierozłączność czło­ w ieka i „jego” kultury, którą na m ocy dążenia do własnej sam orealizacji tw orzy i zarazem je s t przez nią „stw arzany”, ujaw niajej w ieloznaczność i w ielow ym iaro­ wość. Józef Chałasiński, pomimo rozbieżności stanowisk z B. Suchodolskim5, wydaje

1 B. Suchodolski: K im je s t człow iek? W arszawa 1985, s. 207. 2 Ibidem , s. 207-208.

3 W. Tyburski, A. W achow iak, R. W iśniewski: Historia filo zo fii i etyki. Ź ródła i kom entarze. Toruń 1997, s. 199-200.

4 B. Suchodolski, op. cit., s. 208.

(3)

się, iż o w ą relację pom iędzy człow iekiem a kulturą postrzega podobnie. K ulturę utożsam ia bowiem , z jednej strony, ze specyficznym , niedokończonym autoportre­ tem człow ieka w ciąż przez niego sam ego aktualizow anym , a z drugiej strony, z jeg o refleksją zw rotną, k ierunkującą go n a ów autoportret. E gzem plifikacjątego stanow iska je s t następująca konstatacja: „D o istoty kultury należy rów nież to, że obraz, jak i ludzie o sobie wytwarzali, w jak iś sposób uśw iadam iają sóbie. Człow iek -ja k o człow iek istnieje poprzez sw oją historię, sw oją kulturę, ja k ą stw arza”6. P o­ znanie w szelkich aspektów kultury jaw i się jak o niew ykonalne zam ierzenie albo­ wiem rów noznaczne z poznaniem istoty człow ieka. U zasadniona staje się zatem trudność w rozum ieniu, opisyw aniu, w yjaśnianiu kultury i w rezultacie w jej defi­ niowaniu, co znajduje odzw ierciedlenie w wielości zróżnicow anych ujęć teoretycz­ nych i badaw czych rzeczyw istości kulturow ej. K ultura je st niew ątpliw ie jedn ym z najbardziej pojem nych znaczeniow o i zarazem nieokreślonym pojęciem, posiada­ jącym historycznie ugruntow ane m iejsce w naukach o człow ieku. B yć m oże od­ zw ierciedleniem takiego stanu rzeczy je s t następujące spostrzeżenie F. Z naniec­ kiego: „(...) tysiące lat życia kulturalnego nagrom adziły tak olbrzym ią m asę przy ­ zw yczajeń i tradycji, że człow iek dzisiejszy jest zupełnie niezdolny do poznawania, a naw et postrzegania św iata inaczej niż przez pryzm at kultury”7. W tym kontek­ ście znam ienne je st przekonanie W. Burszty, który uznaje, iż: „prawie wszystko, co charakteryzuje ludzkość, daje się streścić w słow ie „kultura”8. Pom im o ew olu­ ow ania na przestrzeni w ieków treści utożsam ianych z tym pojęciem , nie utraciło ono sw ego znaczenia i aktualności z perspektyw y rozw oju nauk hum anistycznych i społecznych, a w ręcz przeciw nie - ja w i się ono jak o pojęcie kluczow e, którego nie sposób, co praw da, w yjaśnić, ale też i zaniechać.

Podejm ując refleksję zorientow aną na zgłębienie istoty współczesnej kultury nie sposób pom inąć jej zw iązków ze sferą społeczną. K onstruow any w płaszczyźnie kulturow ej system aksjonorm atyw ny ujaw nia jednostce cele, w zory i zasady po­ stępow ania pożądane społecznie, w szak w arunkujące skuteczne porozum iew anie się i współdziałanie w zbiorowości ludzkiej. Dzięki tem u jednostka nie tylko wie jak pow inna się zachow ać, ale i jak ich reakcji m oże oczekiw ać ze strony innych ludzi. K ultura stanow i zatem sw oisty obszar i zarazem gw arant skutecznego przebiegu interakcji społecznej9. Z punktu w idzenia czynników w pływ ających n a charakter i przebieg w zajem nych oddziaływań dokonujących się współcześnie pom iędzy je d ­ nostką a otoczeniem , nie sposób nie dostrzec roli ja k ą odgryw a w tej m ierze prze­ strzeń m edialna. Zgodnie ze stw ierdzeniem W. G odzica m edia to coś więcej niż li tylko zabaw ki w ręku człow ieka, poniew aż „budują w okół nas „system ekologicz­

6 J. Chałasiński: K ultura am erykańska. W arszawa 1970, s. 9.

7 F. Z naniecki: W stęp do socjologii. Poznań 1922, s. 39-40.

8 W. B urszta: A n tropologia kultury. Tem aty, teorie, interpretacje. Poznań 1998, s. 36. 9 L. Dyczew ski: W artości w kulturze polskiej. L ublin 1993, s. 17.

(4)

ny”, stanow iąc atm osferę, k tórą oddycham y” 10. O dczuw any z coraz w iększą siłą napór kolejnych generacji elektronicznych „pośredników ” nieuchronnie w pływ a na jakość jeg o egzystencji. O dzw ierciedleniem tego je s t stopniow e poszerzanie i przekształcanie dotychczasow ych sposobów funkcjonow ania jednostki w środo­ wisku, które w kom ponow uje się w coraz w iększym stopniu w w irtualne oblicze rzeczyw istości społecznej. Przestrzeń m edialna sprzyja bow iem nie tylko tw orze­ niu futurystycznych wizji w spółczesnego świata, ale przede w szystkim dynam icz­ nym przem ianom jeg o realnego wym iaru, zyskując stopniowo status alternatywnej płaszczyzny komunikacyjnej. Zw iązek pom iędzy charakterem kultury a sposobam i kom unikow ania m iędzyludzkiego stał się punktem w yjścia w rozw ażaniach M. H opfinger nad kulturą w spółczesną, rozum ianą jak o sw oisty fdtr, determ inujący sposób postrzegania przez człow ieka otaczającej rzeczyw istości, a co za tym idzie - sposób konstruowania i dekonstruow ania jej sym bolicznych przedstaw ień11. Warto jednakże zauważyć, iż w nieodległej przyszłości do historycznych będzie m ożna zaliczać podejścia interpretacyjne zw iązane z obow iązującym w ciąż audiow izual­ nym „czytaniem ” świata. W ydaje się bow iem ono w coraz w iększym stopniu je d ­ nostronne i zaw ężające charakterystykę w spółczesności. Zintegrow ane w spójną całość znaczeniow ą „(...) w ym iary w izualne i audialne, aspekty w erbalne i nie­ w erbalne”, stały się co praw da faktem przekształcającym „(...) św iadom ość ko­ m unikacyjną uczestników kultury” 12 - z tym tylko, iż choć w ciąż dom inującym w praktyce społecznej to jednak stale tracącym centralne znaczenie. K onsekw encją dostrzeżonego przez M. H opfinger braku je st ubogacenie typologii o n ow ą katego­ rię utożsam ianą z kulturą m ultim edialną, zw iązaną z rozw ojem i upow szechnia­ niem się w świadomości społecznej technologii informatycznych. Jakościowa zmiana wiąże się w takim ujęciu z ich funkcją integrującą znane ju ż sposoby kom unikow a­ nia się w wym iarach: audialnym , w izualnym , werbalnym , typograficznym z now y­ m i - utożsam ianym i z interaktyw nością, sy m u lacjąi w irtualizacją13. Trzy dodatko­ wo w yróżnione w ym iary kom unikow ania się u k azu ją specyfikę kom unikacji spo­ łecznej wspartej o przekaz m edialny, albow iem w skazują na odm ienny charakter uczestnictw a w niej zarów no odbiorcy, ja k i nadawcy. Interaktyw ność bazująca na wym ienności ról pom iędzy n adaw cą i odbiorcą, zapew nia jednostce w pływ na treść odbieranego kom unikatu, którego staje się w pew nym sensie w spółautorem , a także w ielość interpretacji i intertekstualnych skojarzeń utrzym anych w duchu ponow oczesnej relatyw ności w szelkich tekstów kulturow ych. Cyfrow e odw zoro­ w yw anie, przetw arzanie, kopiow anie, w ielow ariantow e m odyfikow anie w szyst­ kiego, co tylko da się przedstaw ić w sym bolicznym w ym iarze w iąże się oczyw i­

10 W. Godzić: Rozum ieć telew izję. K raków 2001, s. 24.

" M. H opfinger: Kultura audiow izualna u progu XXI w ieku. W arszawa 1997, s. 9-10. 12 Ibidem , s. 17.

(5)

ście z kolejną cechą praktyki m ultim edialnej - tj. sym ulacją. Jej w szechobecność sprzyja odrealnieniu w szelkich ikonicznych reprezentacji elem entów św iata n atu ­ ralnego w przestrzeni m edialnej, uniew ażniającem u różnicę pom iędzy tym , co ory­ ginalne i tym , co pow ielone, przyczyniając się tym sam ym do kreacji baudrillar- dowskiej sfery sim ulacrum 14. Z kolei w irtualizacja dośw iadczeń kom unikacyjnych człow ieka poprzez zastosow anie stosow nego oprzyrządow ania, jak: „Sensory ru ­ chu, stereoskopow e okulary, stereofoniczne słuchaw ki, układy oporow e stym ulu­ ją c e odczucia dotykow e (...)” 15 niejako „w prow adza” człow ieka, a raczej jeg o

zmysły, w kom puterow ą „nierzeczyw istość”. W tym dziw nym św iecie w szystko je s t w szczególny sposób odrealnione, począw szy od niego sam ego, a skończyw ­

szy na zw iązanych z nim spostrzeżeniach i dośw iadczeniach uczestnika zabaw y - oczyw iście poza św iadom ością, iż on sam jed y n ie w ciela się w postać fantom a żyjącego „życiem ” cyfrowej fikcji.

Znaczenie pojęcia kultury informatycznej na tle społecz­

nego, materialnego i symbolicznego wymiaru kultury

współczesnej

Połączenie zm ian charakteru percepcji, uw arunkow anej kulturow o, z szeroko rozum ianym kom pleksem w spółzależnych i w zajem nie pow iązanych kom petencji inform atycznych, kom unikacyjnych i poznaw czo-kreatyw nych, osadzonych w ra­ m ach hum anistycznej w rażliw ości skierow anej na drugiego człow ieka, w ydaje się interesujące także z perspektyw y w yodrębniającego się typu kultury - kultury in ­ formatycznej . M ożna bow iem sądzić, iż o ile zasadne je st przyjęcie pojęcia kom pe­ tencji inform atycznej, jako tożsam ej z harm onijną kom pozycją wiedzy, um iejętno­ ści, spraw ności, zainteresow ań, rozum ienia oraz pragnienia16 w ujęciu jed no stk o­ wym , o tyle w kontekście ponadpodm iotow ym ów kom pleks kom petencji jaw i się jak o specyficzna praktyka społeczna, integralnie pow iązana ze zjaw iskam i zalicza­

nym i do kultury inform atycznej. R ozpatryw ana w takim kontekście w spółczesna kultura m oże być odniesiona do trzech w yróżnionych przez A. K łoskow ską głów ­ nych jej kategorii, tj. m aterialnej, społecznej i sym bolicznej. Choć przyjęta perspek­ tyw a interpretacyjna w ydaje się w tym kontekście przydatna nie stanow i ona p ró ­ by poszukiw ania czy też w prow adzenia ostrych w ew nętrznych podziałów. O dw o­ łując się bow iem do rozw ażań W. Burszty, pozostającego na stanow isku, iż skoro „K ultura jest zaw sze sym boliczna, gdyż w szystkie zachow ania i ich artefakty m oż­

14 Ibidem , s. 29. 15 Ibidem , s. 28.

16 Por. M. Czerepaniak-W alczak: K om petencja: słow o kluczow e czy „w ytrych” w edukacji. „N eodi- d ag m ata” 1998/1999, nr XXIV, s. 60.

(6)

na (i należy) interpretow ać w kontekście odpow iednich system ów pojęciow ych (norm, w artości, znaczeń, kategorii klasyfikacyjnych), będących m odelem „dla” działań” 17, to zarów no porządek m aterialny kultury, ja k i społeczny, w y rażają się w porządku symbolicznym. Warto zatem odnieść się do owych porządków w aspek­ cie inform atycznym , gdyż obserw ow alne s ą konotacje zjaw iska kultury inform a­ tycznej sensu stricto sym bolicznego z jego obszarem m aterialnym , ja k i uw arunko­ w aniam i społecznym i. K ontekst m aterialny zw iązany je st ze spełnieniem kryte­ rium: pow szechnego dostępu do stosownej infrastruktury inform atycznej18, cha­ rakteryzującej się p ro stotą interaktyw nego poruszania się w ram ach tej struktury i efektyw nością jej funkcjonow ania. Stosunkow o najm ocniej wiąże się z elem enta­ m i kulturow ym i ulokow anym i poza subiektyw nym św iatem jedn ostki i niejako z zew nątrz determ inującym i zróżnicow ane form y jej aktyw ności. W ym iar rzeczo­ w y jaw i się zatem jak o konieczne założenie w stępne w arunkujące m ożliw ość za­ istnienia zjaw iska kultury inform atycznej, aczkolw iek jeg o spełnienie nie przekłada się bezpośrednio n a intensyw ność, pow szechność, dynam ikę i w łasności tego zja­ wiska. Z kolei kontekst społeczny jaw i sięjak o przestrzeń kom unikacji społecznej stale ubogacanej o now e form y porozum iew ania się zapośredniczonego, które w ynikają z odm iennego rytm u życia w spółczesnego człow ieka i zarazem determ i­ nują określony jeg o styl bycia. W grę w chodzi bow iem nie tylko alternatyw na, zindyw idualizow ana form a przekazu jednostkow ych spostrzeżeń, idei, sądów w y­ rażających subiektyw ny stosunek do otaczającego świata, czy też m ożność sw o­ bodnego pozyskania pożądanych inform acji, lecz odm ienny jakościow o obszar „w irtualnej” interakcji społecznej, dopełniającej jej rzeczywisty odpowiednik. Inte­ resująco jaw i się aspekt sym boliczny kultury inform atycznej, stanow iącej płasz­ czyznę kreacji now ych znaczeń lub ich „oryginalnych” -m o cą technologicznego potencjału- przetw orzeń, odw ołującego się do istniejących system ów sem iotycz- nych na zasadzie ponow oczesnej rów nopraw ności. O w a w ielow ym iarow ość i in- tertekstualność w szelkich kodów „przechw yconych” niejako przez zm ediatyzo- w an ą „hiperrzeczyw istość”, w ydaje się znosić granicę „(...) m iędzy tym , co real­ ne, a tym, co nierealne; przy czym przedrostek hiper- oznacza coś bardziej rzeczy­ w istego niż to, co „rzeczyw iste” 19. Sprzyja zatem w rów nym stopniu konstruow a­

17 W. Burszta, op. cit., s. 56.

18 Infrastruktura inform atyczna u tożsam iana je s t z zespołem podstaw ow ych urządzeń oraz instytucji usługow ych um ożliw iających funkcjonow anie m iędzynarodow ego system u inform atycznego; istotne zatem są zarów no kom putery osobiste, serw ery, u rząd zen ia cyfrow e zapew niające przepływ danych, sieć łączy naziem nych i satelitarnych, ja k i firmy, przedsiębiorstw a w chodzące w skład sektora technicznego zajm u­ jąceg o się serw isow aniem w adliw ie działających urządzeń w ram ach sieci, ro zb u d o w ą jej struktury i jej udoskonalaniem oraz sektora usług realizującego w szystkie funkcje sieci istotne z punktu w idzenia: kom u­ nikacji, rozryw ki, pracy, edukacji itp.

19 Z. Melosik: W spółczesne am erykańskie spory edukacyjne (m iędzy socjologią edukacji a pedagogiką p o stm o d ern isty cz n ą). P oznań 1994, s. 162.

(7)

niu w ielości interpretacji ich znaczeń oraz zróżnicow anych do nich odniesień, co ich uniew ażnieniu, jak o że „(...) cokolw iek zostanie um ieszczone w interakcyjnej „hiperprzestrzeni” je st natychm iast „zneutralizow ane”20. Symboliczność kultury in­ form atycznej w iąże j ą z przestrzenią zm iennych, w zajem nie przenikających się m aterii znakow ych, których egzem plifikacją stają się zintegrow ane kom unikaty, przypom inające kom pleksy inform acji-przekazów o charakterze: typograficznym , audialnym , w izualnym , audiow izualnym , a także interaktyw nym , sym ulacyjnym i w irtualnym . W skazuje także n a jej złożoność i w y nikającą stąd niem ożność jej przypisania do jednej tylko kategorii klasyfikacyjnej w ramach wyróżnionego przez A. K łoskow skąpodziału zjaw isk kulturow ych n a sym boliczne realizacyjne i instru­ m entalne oraz bezpośrednie realizacyjne i instrum entalne21. Z jaw iska w iązane z kulturą inform atyczną nie zaw sze „dają” się w jednoznaczny sposób zinterpreto­ w ać, czasam i w spółw ystępują w w ym ienionych kategoriach, pow odując, iż jest ona sym boliczna zarów no w sensie realizacyjnym , ja k i instrum entalnym . W ydaje się bow iem , iż sam a m ożność sam odoskonalenia się n a polu zgłębiania tajników program ów użytkow ych, czy też poznaw ania język ów program ow ania i ich w yko­ rzystyw ania na sposób subiektyw nie tw órczy przez jed n o stk ę w yraża realizację celów w yprow adzanych z w artości autotelicznych. C zęstokroć działania te nie są skierow ane na cele o charakterze utylitarnym , a rezultaty takich działań nie są nikom u potrzebne. P rzynoszą jed n ak satysfakcję jednostce, radość z pokonania trudności niezależnie od tego, czy istotnej dla kogoś jeszcze prócz niej. Zw iązane są zatem z poczuciem tw órczego spełnienia i pow iązanym z nim poczuciem w ła­ snej w artości. K ultura inform atyczna je s t też sym boliczna w w ym iarze instrum en­ talnym , poniew aż stanow i ona sw oisty regulator funkcjonow ania złożonej organi­ zacji stosunków m iędzyludzkich przebiegających w cyberprzestrzeni, a odw ołują­ cych się do sym bolicznego porozum ienia, u podstaw którego leżą kom petencje inform atyczne i kom unikacyjne. E gzem plifikacją je s t internetow e upow szechnia­ nie w skali globalnej w szelkich treści o charakterze: inform acyjnym, edukacyjnym , rozryw kow ym , zaw odow ym , publicznym i religijnym . Warto podkreślić, iż proces ten w coraz w iększym stopniu nacechow any je s t interaktyw nością, w obec czego stosunkow o łatw o je s t „w cielić” się w rolę nadaw cy i skutecznie propagow ać w ła­ sne kom unikaty m edialne. Jednakże relaksacyjno-zabaw ow y czy konsum pcyjny kontekst pośrednich relacji interpersonalnych, prow adzących do zaspokojenia od­ czuw anych przez jedn ostki potrzeb tego rodzaju m oże być rozpatryw any w ra ­ m ach czynności zaliczanych do kategorii bezpośredniej realizacyjnej. C hodzi za­ tem o zaspokojenie podstaw ow ych potrzeb biologicznych i psychicznych człow ie­ k a zapew niających norm alne jeg o funkcjonow anie22. A ktyw ność inform atyczna

(8)

niezależnie od tego, czy prowadzi do zaspokojenia niektórych spośród tych potrzeb w prost, o czym św iadczyć m oże np. odczucie zadow olenia, w rażenie zrelaksow a­ nia się, odprężenia jednostki w w yniku jej „przebyw ania” w cyberprzestrzeni, czy też pośrednio -poprzez funkcjonow anie chociażby sektora usług handlow ych ban­ kow ych, turystycznych itp.- w ydaje się, iż m ieści się w tej kategorii.

N iew ątpliw ie w w iększości przypadków trudno je s t jednoznacznie rozstrzygnąć czy dana czynność podejm ow ana przez jed n o stk ę w przestrzeni m edialnej m oże przynależeć w yłącznie do jednej czy też kilku kategorii jednocześnie. W olontariac- ka działalność społeczna realizow ana poprzez Internet, a skierow ana n a niesienie pom ocy adresowanej do konkretnych osób czy też jak iejś w yodrębnionej społecz­ ności m oże przyjm ow ać różne formy. O rganizow anie stosow nych środków finan­ sowych, m aterialnych, udzielanie inform acji prawnej itp., m a w ym iar bezpośredni realizacyjny, prow adzi bow iem do realnego zaspokojenia rozpoznanych potrzeb i dzięki tem u do przyw rócenia rów now agi hom eostatycznej. Jest też działaniem sym bolicznym instrum entalnym , gdyż dokonyw anym w cyberprzestrzeni, bazują­ cym w realizacji celów humanitarnych na zasadach kom unikacji symbolicznej, okre­ ślających ram y interakcji pom iędzy jej uczestnikam i. M ożna sądzić, iż w olontariu­ sze podejm ują się takich działań, poniew aż k ieru ją się w sw ym życiu pobudkam i w yższego rzędu, refleksyjnym uzgodnieniu hierarchii celów w yprow adzonych z istoty dóbr: uszczęśliw iającego i użytecznego. W takim przypadku jak o uzasad­ nione należy przyjąć traktow anie wskazanej aktyw ności inform atycznej jak o sym ­ bolicznej realizacyjnej.

K u ltu ra inform atyczna jako przejaw upowszechniającego

się współcześnie nowego obszaru praktyki społecznej

W ydaje się, iż w arto podjąć pró bę ukazania działalności inform atycznej postrze­ ganej w kategoriach praktyki społecznej, niejako w ykraczającej poza aspekt kre­ acji rzeczywistości technicznej, albowiem współtworzącej rzeczywistość społeczną. „Z adom aw ianie” się aktyw ności inform atycznej w św iecie w spółczesnego czło­ w ieka uw arunkow ane je s t stale w zm agającym się „naporem ” m edialnym 23, deter­ m inującym sferę kom unikacji społecznej, a poprzez to ujaw niającym się jak o jeden z istotnych czynników w yznaczających przebieg procesów : socjalizacji i w ycho­ wania. Specyfika upowszechniającej się form y aktywności polega bow iem na tym, iż otwiera ona człow iekowi now e płaszczyzny zapośredniczonego kom unikow ania

23 C hodzi oczyw iście o m edia n o w y ch generacji (k o m p u te ry m ultim edialne, Internet, telefo n y ko­ m ó rk o w e sp rzęż o n e z In tern etem , czy w p rz y sz ło ś c i cy fro w a te le w iz ja z in te g ro w a n a z k o m p u terem i siecią), których w ytw orzenie i w ykorzystyw anie zasadza się na działalności inform atycznej.

(9)

się intrapersonalnego i interpersonalnego24. O bie kategorie kom unikow ania m ogą uj aw niać się zarów no w bezpośrednim kontakcie z kom puterem , j ak i w kontakcie z człow iekiem poprzez komputer. Trudno je st jednoznacznie określić na ile dw u­ kierunkow a w ym iana kom unikatów pom iędzy człow iekiem a jeg o kom puterem - w akcie tw órczym bądź też w odtw órczym jeg o w ykorzystyw aniu- m a charakter upozorow anej interakcji, a na ile je s t spontaniczna i nieoczekiw ana, przynajm niej w odczuciu człow ieka-użytkow nika25. N ie w ydaje się także, by każda okoliczność kontaktow ania się z innym i ludźm i w ram ach Internetu m iała charakter autentycz­ nego interpersonalnego aktu porozum iew ania się. Trudno bow iem przyjąć za jeg o egzem plifikację sytuację, w której uczestnicy internetow ej sesji „niekończącej się pogaw ędki elektronicznej”, odbywającej się na poziom ie tzw. kaw iarenek interne­ tow ych nie w iedzą z kim „rozm aw iają”, a jedynie uśw iadam iają sobie o czym chcą rozm aw iać. P ozom ość takiego zdarzenia kom unikacyjnego polega n a tym , iż nie m ając jakichkolw iek inform acji i spostrzeżeń zw iązanych z rozm ów cą26, jednostka koncentruje się n a sobie sam ej, w łasnych potrzebach w zakresie relacji z drugim człow iekiem . W ybiera zatem te „okna elektroniczne”, sym bolizujące jej rozm ów ­ ców, które trafiają w jej aktualne, częstokroć zw iązane z chw ilow ym nastrojem , oczekiw ania i potrzeby tow arzyskie. Pom im o tego, iż je s t ona zabaw iana przez dopuszczone do siebie „osoby-okna” w egotycznie i egocentrycznie nacechow a­ nej „wirtualnej rozm ow ie” w ydaje się, iż są to jedynie pozory relacji interpersonal­ nych, które m iast sprzyjać dialogowi, stanow ią podstaw ę m onologu. K ażdy z uczest­ ników sesji, kierując się chęcią zaspokojenia w łasnych potrzeb, m a w rażenie, że to on znajduje się w centrum uw agi i m a m oc decydow ania o jej przebiegu poprzez dopuszczanie lub odrzucanie, a w ięc w yłączanie „osób-okien” niechcianych, co niew ątpliw ie sprzyja nadm iernem u koncentrow aniu się na w łasnych przeżyciach, odczuciach, potrzebach i doznaniach. Sytuacja taka przypom ina raczej rozm ow ę człow ieka sam ego ze sobą, pozostającego w skrajnie am biw alentnym stosunku do tego, w czym uczestniczy. W obec braku jakichkolw iek inform acji o sw oim roz­

24 Por. R. C a th c art, G. G um pert: P o śred n ia k o m u n ik acja in terp erso n aln a. W po sz u k iw an iu nowej typologii. „Przekazy i O p in ie” 1988, nr 3/4 (53/54), s. 69-73.

25 K w estia ta eksponuje problem : na ile w ym iana kom unikatów z kom p u terem je s t dla człow ieka przew idyw alna i spraw ia w rażenie schem atyzm u? O dpow iedź niekoniecznie m usi być jednoznaczna. W yda­ je się bow iem , iż nie w pełni zadow ala stw ierdzenie faktu w rodzaju: działanie program ów kom puterow ych zostało przez kogoś zap ro jek to w an e, a w ięc in terak cja je s t w p ełn i przew id y w aln a. M ając na uw adze dynam ikę ak tu alizo w an ia p o ten cjału kom puterów m ożna zadać pytanie: na ile użytkow nik, nie m ający w iedzy sp ecjalisty czn ej, pom im o św iadom ości tego faktu je s t „ zask ak iw an y ” tre śc ią inform acji zw ro t­ nych? Jeszcze bardziej frapujące pytanie w iąże się z niepewnością: na ile osoba projektująca dany program je s t zaskakiw ana i „niepostrzeżenie w ciągana” w akcie tw órczym w spontaniczną i nieprzew idyw alną dlań

in te ra k c ję ?

26 C hodzi tutaj o b rak podstaw ow ych inform acji zw rotnych o sw oim rozm ów cy, a w ięc jeg o : płci i wieku. N ie wiadom o także czy je s t to jedna, czy też kilka osób. W szelkie inne dane ja k choćby jego: imię, w ygląd, styl bycia, w ykształcenie, aspiracje życiow e, m iasto lub kraj zam ieszkania itp. - stają się paradok­ salnie inform acjam i zbytecznym i, gdyż nieosiągalnym i uszczegółow ieniam i sylw etki rozmówcy.

(10)

m ów cy jednostka funkcjonuje w yłącznie na poziom ie w łasnych w yobrażeń nie tyle naw et o nim sam ym , co w ym arzonej postaci, z któ rą chciałaby konw ersow ać. Trudno tu jednakże m ów ić o dialogowej w ym ianie treści.

A bstrahując jed n ak od szczegółow ej analizy i prób w artościow ania tego zagad­ nienia, które znajduje w ielow ątkow e egzem plifikacje w pracy P. W allace27, n ie­ w ątpliw ie uczestnictw o w „w irtualnym życiu” społeczności sieciow ej, dokonują­ cym się niejako rów nolegle do jeg o rzeczyw istego pierw ow zoru, stanowi istotę tak pojm ow anej aktyw ności inform atycznej postrzeganej w skali ponadjednostkow ej jak o praktyka społeczna. C hodzi bow iem o całokształt działań w skali ogólnospo­ łecznej, konstytuujących zarów no w aspekcie nieform alnym , ja k i form alnym oraz instytucjonalnym alternatyw ną w obec rzeczywistej sferę wirtualnej interakcji spo­ łecznej28. Istotne stają się kontakty m iędzyludzkie przebiegające w sieci i przybie­ rające form ę w zajem nych oddziaływ ań, a w ięc w zajem nych reakcji na zachow a­ nia interlokutorów, pozostających ze sobą w łączności, ale i oddziaływ ań postrze­ ganych w ogólnym kontekście system u zależności pom iędzy jednostkam i, których istnienia nie zaw sze są w pełni św iadom e29. Stały przyrost pryw atnych oraz p u ­ blicznych organizacji, stow arzyszeń, firm i instytucji z obszaru sektora gospodar­ czego, finansow ego, rozryw kow ego, politycznego i społecznego, sprzyja przeno­ szeniu na grunt Internetu istniejących poza nim zróżnicow anych form stosunków społecznych, a w pewnej m ierze także kształtow aniu się w jeg o obrębie ich orygi­ nalnych przetw orzeń. Stąd obok zachow ań nieform alnych, tzw. „w yluzow anych”, odbyw ających się poza w szelką kontrolą społeczną pom iędzy jednostkam i, zacho­ wującym i pełną anonim owość, m ają miej see w sieci kontakty oficjalne, przebiega­ ją c e pom iędzy osobam i w ystępującym i jaw nie, znanym i z im ienia i nazw iska, re ­ prezentującym i kogoś (osobę, instytucję) lub prom ującym i coś (ideę, koncepcję). Niezależnie jednak od stopnia złożoności układu zależności pom iędzy jednostkam i, w yznaczającego przebieg interakcji społecznej, w ydaje się, iż przedm iotem dzia­ łalności człow ieka o charakterze inform atycznym , bazującego na pew nych ele­ m entach w iedzy i um iejętnościach technicznych, nie są treści zaliczane do techni­ ki30, lecz sw oisty „język”, w arunkujący funkcjonow anie człow ieka w cyberprze­ strzeni. Poniekąd słuszna w ydaje się analogia do tradycyjnego języ k a m ów ionego i pisanego, odm iennego dla każdej odrębnej społeczności ludzkiej. Znajom ość języ ­ ka pozw ala przybyszow i na skuteczną w ym ianę kom unikatów z m ieszkańcam i, zrozum ienie ich kultury, bierne -z pozycji obserwatora- uczestniczenie w ich życiu, lecz je st także p odstaw ą dla aktyw ności tw órczej, zm ierzającej do przeobrażenia zastanej rzeczyw istości. B rak znajom ości tegoż języ k a stanow i barierę uni em

ożli-27 Zob. P. W allace: P sychologia Internetu. Poznań 2001.

28 Por. J. Szczepański: E lem entarne pojęcia socjologii. W arszaw a 1965, s. 103. 29 Ibidem .

(11)

w iającą rozum iejące w niknięcie w d aną społeczność, w zajem ne porozum ienie i w spółdziałanie. W tedy dobiegające kom unikaty spraw iają w rażenie zakodow a­ nych i niedostępnych dla osoby „niewtajem niczonej” . Jednakże w m iarę jeg o pozna­ wania treści owych kom unikatów uw idaczniają coraz pełniej ich złożoność i kontek- stowość na każdym poziom ie zaaw ansow ania posługiw ania się danym językiem .

Interpretacja znaczenia kultury informatycznej, kultury

technicznej oraz kultury multimedialnej w kontekście

problematyki badawczej pedagogiki medialnej

W ydaje się, iż charakterystykę kultury inform atycznej dopełnia odniesienie jej do kultury technicznej i m ultim edialnej poprzez w skazanie ujaw niających się pom ię­ dzy nim i różnic z jednoczesnym uw zględnieniem elem entów styczności. K ultura techniczna utożsam iana je st z człow iekiem niejako pośrednio, zorientow ana zosta­ je bow iem na zm ianę jeg o środow iska naturalnego i poprzez tę zm ianę pow inna być -przynajm niej w założeniu- przekładalna na jeg o rozwój w sferach: naukow ej, m edycznej, ekonom icznej, społecznej, rekreacyjnej i innych. W iąże się zarów no z działalnością człow ieka skierow aną na otoczenie, ja k i refleksyjnym odniesie­ niem się do w ynikających z niej rezultatów. P rzy czym ow a działalność człow ieka jaw i się jak o dążność do realizacji celów pragm atycznych, m ających częstokroć charakter facylitacyjny. K ultura inform atyczna, choć zapew ne z tego poziom u w y­ rasta, w ydaje się, iż stanow i z istoty swej przede w szystkim sferę sym boliczną, przenikającą i poniekąd w spółw arunkującą św iat ludzkich idei i w artości, norm i w zorów postępow ania, zakreślających ram y zm ediatyzowanej interakcji społecz­ nej. Choć zaistnienie całokształtu form aktyw ności w ram ach kultury inform atycz­ nej nie je st niezależne od przedm iotów technicznych, m ożna sądzić, iż nie m a ona charakteru zew nętrznego w obec człow ieka - utożsam ianego ze sferą zjaw isk bez­ pośrednich i instrum entalnych. W szak nie w yraża się poprzez rzeczy, lecz poprzez zinterioryzow ane p rzez człow ieka system y znakow e, niejako „tk w i” w nim . W konsekw encji staje się w coraz w iększym stopniu nierozdzielnym składnikiem jego podm iotow ego doświadczenia, w pływ ającym n a postrzeganie otaczającej rze­

czyw istości, aktualizację obrazu sam ego siebie oraz charakter relacji interperso­ nalnych w zm ediatyzow anym środow isku społecznym . Tak zarysow any obszar kultury informatycznej ukazuje jej szeroki kontekst nawiązujący, z jednej strony, do kultury technicznej jak o „urzeczow ionego” w ym iaru bytu ludzkiego, a z drugiej strony, do kultury hum anistycznej -w ujęciu T. K otarbińskiego31- centralnie zogni­ skowanej w okół człow ieka, albow iem on je st jedynym podm iotem nadającym jej sens i m ogącym zarazem ów sens odczytać.

(12)

M ożna sądzić, iż istotnym elem entem w ram ach charakterystyki zjaw iska kultu­ ry inform atycznej rozpatryw anego na tle innych typów kultury je st ustalenie jeg o obszaru m erytorycznego. P ojaw iają się bow iem głosy w skazujące n a zasadność w ąskiego rozum ienia kultury inform atycznej, polegającego na ujęciu jej w obrębie szerszej m erytorycznie kultury technicznej32. Przyjęcie podrzędności zjaw iska kul­ tury inform atycznej w obec zjaw iska kultury technicznej w ydaje się jed n ak dysku­ syjne, gdyż aktualny w św iecie rozwój technik przetw arzania inform acji pozw ala n a w yodrębnienie obszaru w iedzy zasługującej n a m erytoryczną sam odzielność i absolutyzację. N ie chodzi tu bow iem o aktyw ność noszącą znam iona serw isow a­ nia sprzętu kom puterow ego, jak: usuw anie usterek technicznych, adm inistrow anie siecią kom puterow ą, nadzorow anie w łaściw ej konfiguracji param etrów system o­ w ych kom putera, czy projektow anie i obsługiw anie złożonych system ów technicz­ nych zintegrow anych z technologią inform atyczną, co niew ątpliw ie w ym aga kom ­ petencji z zakresu nauk ścisłych i technicznych. Istotne z perspektyw y kultury inform atycznej staje się bow iem stosow anie całokształtu istniejącej infrastruktury inform atycznej do spontanicznego i sw obodnego operow ania inform acją, a także tw orzenia nowej w spierając się o znane ju ż program y użytkow e lub sam odzielnie opracow ane w w ybranym języ k u program ow ania aplikacje. W kontekście kultury inform atycznej istotne w y dają się relacje typu człow iek - m edium (kom puter) oraz człow iek - m edium - człow iek, które w sprzyjających w arunkach środow isko­ w ych m ogą w pływ ać pozytyw nie na dojrzew anie osobow ościow e w zakresie re­ fleksyjnego, kreatywnego, otwartego na innych i współdziałającego z innymi uczest­ nictw a w życiu społeczno-kulturow ym . Tak rozum iana kultura inform atyczna w a­ runkuje inicjowanie różnorodnych form działalności człowieka, które nie sąpow ią- zane z czynnościam i technicznym i. H um anistyczne „staw anie” się jednostki m oże iść w parze, z jednej strony, z biegłym posługiw aniem się program am i użytkowym i, czy tzw. „żeglow aniem ” w Internecie, a także zaaw ansow anym stosow aniem in­ nych usług internetow ych, z drugiej zaś strony, z brakiem w iedzy dotyczącej : bu­ dowy kom putera i funkcji poszczególnych jeg o elem entów składowych, złożonych języków program ow ania czy struktury sieci kom puterow ych i sposobów zarządza­

nia nimi. W ydaje się, iż trafną egzem plifikacją takiego spostrzeżenia, uk azującą odrębność tych dw óch rodzajów działalności je st stałe obniżanie się dolnej granicy wiekow ej tzw. m łodych m iłośników kom puterów w śród m łodzieży szkolnej na poziom ie gim nazjalnym a naw et podstaw ow ym , którzy po siadają w łasny kom pu­ ter, doskonale radzą sobie z program am i użytkow ym i i bez jakichkolw iek zaham o­ w ań „żeglują” w sieci. Ich w iedza, um iejętności i pom ysłow ość w posługiw aniu się tym i narzędziam i byw ają zaskakujące, lecz proces ten w cale nie je s t je d n o ­ znaczny z poszerzaniem kom petencji technicznych. N ie istnieje bow iem bezpo­

(13)

średnie przełożenie ich now ych dośw iadczeń na dośw iadczenia zw iązane z nauka­ m i ścisłym i i technicznym i. N ie pow inna zatem dziw ić sytuacja, w której ta sam a m łodzież w obliczu trudności o charakterze technicznym (np. na lekcjach techniki) lub ścisłym (np. m atem atyki, fizyki) w ykazuje niew ielką pom ysłow ość w poszuki­ w aniu sposobów dochodzenia do ich rozw iązania, albo po prostu m a takie sam e trudności w zrozum ieniu om aw ianych treści co pozostali rów ieśnicy nie posiadają­ cy doświadczeń informatycznych. Innym przykładem odzwierciedlającym taki punkt w idzenia je st pow szechne obecnie stosow anie w ielu urządzeń technicznych sprzę­ żonych z system em kom puterow ym , a także sam ych kom puterów przez przedsta­ wicieli św iata artystycznego (np. muzyków, pisarzy). Przy całej ich profesjonaliza­ cji w sferze m etod i technik integrujących obudow ę m edialną z instrum entarium m uzycznym , trudno je s t jed n ak ich podejrzew ać o w iedzę, um iejętności, czy cho­ ciażby zainteresow ania techniczne. Podobnie je s t w przypadku w spółczesnych przedstaw icieli literatury, którzy oddając się w pełni sw ojem u zam iłow aniu i w yra­ żaj ąc j ednocześnie b rak zainteresow ania techniką, przejaw iają na co dzień aktyw ­ ność inform atyczną w sferze czynności zaw odow ych, a nie w ykluczone, że rów ­ nież społecznych i tow arzyskich.

Przedstaw ione rozróżnienie działalności człow ieka w yodrębnia obszary kultury informatycznej i technicznej. W zw iązku z pow yższym o ile m ożna, a naw et należy, uznać sam fakt obcow ania z w ytw oram i techniki utożsam ianym i z np.: radiem , telew izorem , sam ochodem , sam olotem , telefonem kom órkow ym , a w ięc i kom pu­ terem oraz Internetem za przejaw uczestnictw a w kulturze technicznej, o tyle trud­ no je s t przyjąć za takow y całokształt działalności człow ieka skierow anej na rze­ czywistość wirtualną, utożsam ianą głów nie z kom puterem i Internetem , nie pow ią­ zanej m erytorycznie z w iedzą z zakresu nauk ścisłych czy technicznych. Taka działalność w yznacza bow iem form y uczestnictw a w kulturze inform atycznej.

N ieco inaczej przedstaw ia się zagadnienie kultury inform atycznej ukazanej na tle kultury m ultim edialnej. W ydaje się, iż na pierw szy plan w ysuw a się przede w szystkim kryterium problem ow e, którego przyj ęcie wskazuj e na prób ę przekro- jow ego „spojrzenia” n a m edialnie uw arunkow ane obszary w spółczesności. U sta­

lenie takiej perspektyw y interpretacyjnej sprzyja bow iem rozróżnieniu obu typów kultury. K ultura m ultim edialna dotyczy tej sfery aktyw ności człow ieka, która uw a­ runkow ana je s t specyfiką postrzegania przeobrażającej się rzeczyw istości. P od­ staw ą je st w takim kontekście audiow izualna w rażliw ość odbiorcy ubogacona o now e elem enty utożsam iane przez M. H opfinger z p ercepcją elektroniczną33. Tym, co składa się na odrębność w yróżnionego typu kultury je s t jej holistyczne zorientow anie na zm ediatyzow anąrzeczyw istość społeczną. Odw ołuje się bow iem do całego kom pleksu m ediów pozostających na różnych etapach postępu technolo­

(14)

gicznego i um ożliw iających kreow anie, przetw arzanie, przechow yw anie, a także upowszechnianie w św iadom ości społecznej zróżnicowanych pod w zględem struk­ tury i w łasności kom unikatów . K ultura m ultim edialna utożsam iana je s t nie tyle z zapow iedzią uniew ażnienia dotychczas znanych form partycypacji w życiu k u l­ turow ym w spółczesnego społeczeństw a, ile z ich ubogaceniem o now ą, alterna­ tyw ną sferę aktyw ności kulturow ej. Istotne je s t w ięc harm onijne integrow anie w ielorakich form uczestnictw a jed n o stk i w życiu zbiorow ości odw ołujących się w równej m ierze do jeg o audiow izualnego, ja k i elektronicznego w ym iaru. Św iad­ czy o tym następujące spostrzeżenie cytow anej ju ż A utorki, ukazujące sposób funkcjonow ania tzw. daw nego w idza film ow ego w nowej rzeczyw istości m ulti­ m edialnej, który m oże: „(...) oglądać film y tradycyjne i interaktyw ne, rozgryw ać kolejne gry kom puterow e, naw iązyw ać kom unikacyjne kontakty w kom puterow ej przestrzeni. D aw ny w idz film owy kom pletuje dom ow ą film otekę i zbiory m ultim e­ dialne. M oże też k am erą w ideo tw orzyć w łasne filmy. M oże dzięki odpow iednim program om kom puterow ym realizow ać w ypow iedzi m ultim edialne”34. O dnalezie­ nie się ow ego w idza w zm ieniających się w arunkach m edialnych nie w iąże się z całkow itym zarzuceniem stosow ania znanych m u dobrze środków n a rzecz n o ­ w ych zarów no w sferze kom unikacyjnej, ja k i sam orealizacyjnej. W takim ujęciu zasadnicze staje się poszerzenie pakietu m ożliw ości działania o coraz bardziej zło­ żone i zaaw ansow ane kom binacje polegające n a łączeniu now ych rodzajów m e­ diów ze starym i. W ykorzystyw anie przez jed n o stk ę tego, co je s t w jej dyspozycji sprzyja przynajm niej potencjalnie kreacji nieznanych dotąd obszarów jej uczest­ nictw a w kulturze w spółczesnej, których oryginalność i atrakcyjność niekoniecz­ nie m usi zaw ężać się do jej subiektyw nych odczuć. W tym kontekście zasadniczą kw estię stanow ią w szelkie w arianty zw iązane ze stosow aniem m ediów na sposób całościowy, obejm ujący różne ich rodzaje i m ożliw e kom binacje, niezależnie od ich prow eniencji technologicznej. N ietrudno bow iem zauważyć, iż specyfika indy­ w idualnie dobranego instrum entarium , przekłada się na ekspresję w ypow iedzi je d ­ nostki. Z kolei zakres jej sw obody -związanej z aktem swoistego m aterializow ania się w łasnych m yśli w form ie m ultim edialnego kom unikatu- je s t tym w iększy, im bardziej zaaw ansow ane s ą je j kom petencje artystyczne, kom unikacyjne, inform a­ tyczne, a naw et techniczne.

Poszukiwanie zw iązków kultury multimedialnej i informatycznej uwarunkowane je st niew ątpliw ie przyjęciem pew nych założeń w stępnych, które określają zakres ogólności rozum ienia om aw ianych pojęć i w pływ ają na to, w jak i sposób przedsta­ wiać się b ęd ą kw estie zbieżności lub rozbieżności obszarów m erytorycznych po­ szczególnych typów kultur. M ożna jednakże sądzić, iż charakterystyczne dla kultu­ ry m ultim edialnej i inform atycznej są dw ie kwestie. Z jednej strony, istotna je st

(15)

specyfika percepcji elektronicznej, której zasadniczą cechą je s t b rak preferencji jakiejkolw iek m aterii znakow ej, z drugiej zaś strony, konieczność przełam yw ania przez jed n o stk ę bariery pasyw ności w celu aktualizow ania zróżnicow anych form jej partycypacji kulturow ej. K w estia percepcji elektronicznej niejako upraw om oc­ nia spostrzeżenie sugerujące, iż w ram ach pierw szego -spośród w ym ienionych- typu kultury decydująca staje się rola, ja k ą odgryw a konkretne m edium w szer­ szych układach m ultim edialnych, poszerzających m ożliwości operow ania kom uni­ katem . Stopień jeg o przydatności w konkretnych czynnościach jed n o stk i zyskuje priorytetow e znaczenie. K ultura inform atyczna, obejm ując określoną kategorię m ediów u tożsam ianą przede w szystkim z kom puterem i Internetem , stanow i od­ zw ierciedlenie całokształtu działań człow ieka przebiegających w przestrzeni w ir­ tualnej. W zw iązku z tym określenie potencjału m ożliwości poszczególnych rodza­ jó w m ediów czy też ich zintegrow anych układów traci w tym kontekście na zna­ czeniu. P ierw szoplanow y staje się natom iast zakres, w jak im w yróżniona katego­ ria m ediów bez konieczności odw oływ ania się do innych zapew nia jednostce sw o­ bodę ekspresji w zbiorow ym odczytyw aniu i m odyfikow aniu niejednorodnych pod w zględem ow ych m aterii znakow ych treści kulturow ych. To n a ile kom puter i In ­ ternet stanow ią narzędzia pom ocne jednostce w zrozum ieniu sensu dobiegających drog ą „zero-jedynkow ą” kom unikatów i zarazem nadaw aniu sensu now ym kom u­ nikatom w ydaje się nader istotnym zagadnieniem w ram ach analizy k ultury infor­ m atycznej. W iąże się zarazem z drugą k w estią dotyczącą gotow ości do przełam y­ w ania bariery pasyw ności jednostki w sam ym odbiorze, ja k i interpretacji kom uni­ katów. W iąże się zatem z rozbudzaniem i stałą aktualizacją kom petencji skierow a­ nych -w zależności od typu rozw ażanej kultury- na pracę z w ielom a lub konkretną kategorią mediów. A ktyw ne uczestnictw o w kulturze m ultim edialnej w arunkuje zdobyw anie dośw iadczeń m edialnych w yniesionych zarów no z faktu obcow ania ze światem audiow izualnym , ja k i jeg o w irtualnym dopełnieniem . W yznacznikiem aktywizacji jednostki je st w ypadkow a jej dośw iadczeń zespalających um iejętności w ykorzystyw ania różnych rodzajów m ediów na sposób krytyczny i racjonalny. Ujm owane są one bow iem w perspektyw ie kumulatywnej funkcji kultury m ultim e­ dialnej, przejaw iającej się w postaci funkcjonalnie zorganizow anych system ów, harm onijnie łączących środki o zróżnicow anym stopniu zaaw ansow ania technolo­ gicznego. Z kolei w ram ach kultury inform atycznej jak o pierw szoplanow e ja w ią się dośw iadczenia jednostki ugruntow ane w sferze w irtualnej. Z orientow ane są one na doskonalenie um iejętności: kojarzenia znaczeń treści kom unikatów , orygi­ nalnego „w strzeliw ania” się w sens tego, co być m oże za chw ilę zniknie w otchłani zbiorowej niepamięci, naw iązywania trwałych więzi z innymi ludźmi i wzajem nego w spółdziałania w ram ach pow stającej społeczności sieciowej.

Podkreślenie tych um iejętności w ram ach kultury inform atycznej nieodm iennie przywodzi na m yśl znany fakt wskazujący, iż dynam ika przeobrażeń w spółczesno­

(16)

ści pom im o zm niejszania barier pom iędzy ludźm i w w ym iarze czasow ym i prze­ strzennym , paradoksalnie oddala ich od siebie w sensie osłabiania w ięzi em ocjo­ nalnej i poczucia w zajem nej odpow iedzialności, jakiej podstaw ą była niegdyś nie „skażona” technologicznie rzeczyw istość społeczna w w ym iarze lokalnym . Warto zatem podkreślić, iż przełam yw anie pasyw ności m oże być utożsam iane na tym tle z czymś głębszym i bardziej w artościow ym niż ciągłe doskonalenie dyspozycji in­ strum entalnych, a m ianow icie z kreatyw nym przeobrażaniem osobow ościow ym człowieka w ujęciu jednostkow ym i zbiorowym. Istotą owej kreatywności jest kształ­ towanie refleksyjnego stosunku do życia, rozbudzanie i pielęgnow anie w rażliw ości na potrzeby drugiego człow ieka, dążenie do budow ania i utrw alania relacji inter­ personalnych sensu stricto hum anistycznych będących w yrazem podm iotow ego postrzegania i traktow ania innych ludzi. Takie rozum ienie kreatyw ności w życiu realnym i jeg o w irtualnym w ym iarze utożsam iane je s t ze szczególnym rodzajem przełam yw ania pasyw ności w spółczesnego człow ieka dokonyw anym zarów no w sensie instrum entalnym , czysto pragm atycznym , ja k i autotelicznym , realizacyj­ nym. Jest opozycją w obec kontaktów spłyconych do hedonistycznego zaurocze­ nia, bazującego na nieustannym i nienasyconym poszukiw aniu w ciąż now ych w ra­ żeń i doznań. Zsynchronizow anie aktyw ności inform atycznej z hum anistycznie nacechow aną działalnością prospołeczną w ydaje się w yznaczać w łaściw e ram y interakcji społecznej realizow anej w ram ach kultury inform atycznej. W tedy też św iat mediów, który dopełnia i w jak iejś m ierze w spółtw orzy obraz jeg o twórcy, m oże upow szechniać i kształtow ać pożądane m odele kulturow e, stanow iąc p łasz­ czyznę, która m oże sprzyjać aktyw nem u i poniekąd tw órczem u kontaktow i czło­ w ieka z dobram i kultury, a także w artościow ej, refleksyjnej, przyjaznej -poniew aż pozbawionej uprzedzeń- kom unikacji międzyludzkiej.

Bibliografia

B urszta W., A ntropologia kultury. Tematy, teorie, interpretacje. P oznań 1998. C athcart R., G um pert G., P ośrednia kom unikacja interpersonalna. W po szu ki­

w aniu nowej typologii. „P rzekazy i O pinie” 1988, n r 3/4 (53/54). C hałasiński J., K ultura am erykańska. W arszaw a 1970.

C zerep an iak -W alczak M .: K om petencja: słow o klu czo w e czy „w y try ch ” w edukacji. „N eodidagm ata” 1998/1999, nr XXIV.

D yczew ski L., W artości w kulturze polskiej. Lublin 1993. Furm anek W.: Podstaw y edukacji zaw odow ej. R zeszów 2000. G odzić W., R ozum ieć telew izję. K raków 2001.

G ryko Cz., Jó z e f C hałasiński. Socjologiczna teoria kultury. Lublin 1989. H opfinger M ., K ultura audiow izualna u p rogu X X I w ieku. W arszaw a 1997. Jaskuła B., K ształtow anie kultury informatycznej uczniów szkół podstawowych.

(17)

R zeszów 1993.

K łoskow ska A ., K ultura m asow a. K rytyka i obrona. W arszaw a 1983. K otarbiński T., P ism a etyczne. O ssolineum , W rocław -W arszaw a-K raków -

G dańsk-Ł ódź 1987.

M elosik Z., W spółczesne am erykańskie spory edukacyjne (m iędzy socjologią edukacji a p edagogiką postm odernistyczną). P oznań 1994.

Suchodolski B., K im je s t człow iek? W arszaw a 1985.

Szczepański J., E lem entarne pojęcia socjologii. W arszaw a 1965.

Tyburski W., W achow iak A ., W iśniew ski R., H istoria filozofii i etyki. Ź ródła i kom entarze. Toruń 1997.

W allace P., P sychologia Internetu. P oznań 2001. Znaniecki F., W stęp do socjologii. P oznań 1922.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jako dzieło niesły­ chanie pojemne poddaje się Lalka interpretacjom i sensom przydawanym jej przez kolejne pokolenia badaczy - bo taka jest jej natura - wyrażona już w samym

Una parte delle lucerne catalogata da noi nella fine degli anni ottanta del XX secolo non ha provenienza sicura cosi come le lucerne della collezione Aulo provenienti

We wcześniejszych unormowaniach prawnych również istniała możliwość ugodowego załatwienia sporu między skonfl iktowanymi stronami w trakcie postępowania sądowego, o

niejszych dziedzinach [...]. Jeżeli wszystko, co zmienia się wolno, tłumaczy się życiem, wszy­ stko, co zmienia się szybko, tłumaczy się ogniem. Ogień jest w

W latach hydrologicznych 1974/75-1977/78 na podstawie przeprowa­ dzonych badań wody drenarskiej i powierzchniowej określono natęże­ nie przemieszczania składników

Binarność działań, podejmowanych podczas obrzędu weselnego, przejawia się w tym, że zaangażowanie społeczności wiejskiej niemal za każdym razem można rozpatrywać jako

Georg Edelmayer, Institute of Design and Assessment of Technology, Centre for Applied Assistive Technologies, University of Technology, 1040 Vienna, Favoritenstrasse 9-11/187-2b

Celem pracy była ocena częstości występowa− nia erozji zębów u dzieci chorujących na astmę oskrzelową oraz ich zależności od czasu trwania choroby i leczenia.. Materiał